Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Jindai-jiDzisiaj o 8:34 pmSeiyushi
IzakayaWczoraj o 8:01 pmShibukawa Michiko
StawWczoraj o 3:24 pmIchiro
Dom HanakoPią Lis 08, 2024 10:36 pmHanako
Lipcowa WisteriaPią Lis 08, 2024 10:21 pmTokage Jin
[ Zabójcy 3 ] - Cienka LiniaPią Lis 08, 2024 10:00 pmNishiōji Ryōta
Peron DrugiPią Lis 08, 2024 9:45 pmDate Retsu
Fushimi Inari-taishaPią Lis 08, 2024 9:42 pmTokage Jin
Z Tsurugi do pobliskiej wsiPią Lis 08, 2024 9:08 pmTokage Jin

Pole treningowe
+18
Fudehiko
Kirei
Shiratori Taiga
Atsuko
Karasawa Sayaka
Kagami Yuichiro
Yona
Hayamiri Suki
Orochi
Isshiki An
Keiha
Tachibana Shōtarō
Kurayami Saiyuri
Matsumoto Takashi
Mistrz Gry
Reiko
Tatsu
Admin
22 posters
PUNKTÓW
Admin
admin

https://hashira.forumpolish.com/t34-wzory-kart-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t39-wzor-chronologiihttps://hashira.forumpolish.com/t40-wzor-relacji
Nowe rozkazy




      Minęło kilka dni od ataku na Yonezawę. Korpus, choć z trudem, wstawał na nogi. Kruki, które wcześniej masowo informowały o awansach, teraz roznosiły wieści o oficjalnej uroczystości upamiętniającej poległych. Nie było czasu na budowanie pomników czy kaplic - żywi potrzebowali w tej chwili więcej uwagi. Dlatego też zebranie miało miejsce na placu treningowym, tym samym, gdzie jeszcze niedawno zabójcy w spokoju trenowali kolejne formy oddechu słońca.
      Tym razem na placu w południe zebrali się wszyscy Filarzy. Zmęczenie rysowało się na ich twarzach, ale każdy z nich gotów był kontynuować dzieło swojego Mistrza. Nobu i Daisuke zdawali się promieniować pozytywną energią która kontrastowała z pochmurną Tsuyą i skupionym Takeshim. Jedynie Yoshiro z całej piątki stał pół kroku za nimi, nadal jakby zawstydzony faktem, że nie było go tej nocy z innymi.  
      Kiedy ludzie wypełnili już plac, przed szereg wyszedł Hashira Kamienia, a jego silny głos potoczył się po polanie, dopadając każdego z siłą lawiny.
      — Wszyscy ponieśliśmy tej nocy straty. Towarzyszy broni, przyjaciół i członków rodziny! Demony zaatakowały nas w naszym domu! Nie byliśmy gotowi, rzuciły się na nas, śpiących bezpiecznie w swoich łóżkach. Ta lekcja wiele nas kosztowała... — pozwolił słowom wybrzmieć i osiąść — Ale przeżyliśmy! Wszyscy, którzy tu stoimy. Zdrowi i ranni - niezłomni i gotowi walczyć za sprawę. Dla siebie, dla swoich bliskich, dla ludzkości! A jeśli kogoś spośród was napędza zemsta... Nie dajcie się jej zaślepić. — zamilkł twardym tonem — To wielka siła, ale gotowa jest spalić wszystko i wszystkich wokół włącznie z wami.... — potoczył po wszystkich wzrokiem, dając do zrozumienia jaka jest opinia Hashir na nie autoryzowane akcje.
      — Ale nie chcemy dłużej trzymać was w niepewności - czas ruszyć do działania. — uniósł w górę zaciśniętą pięść. W unoszącej się ciszy przez plac popłynął głos Nobu.  — Wiem, że wielu z was roznosi energia, ale spokojnie, znajdziemy wam wszystkim zajęcie! — radosny ton z jakim to powiedział nie powinien dziwić nikogo, kto znał go choć trochę.
      — Nie możemy wykluczyć, że atak na Yonezawę powtórzy się - zwiększyliśmy ilość tropicieli w okolicy, ponadto... — Zatrzymał się na moment, spoglądając na Tsuyę. Ta skinęła głową i odezwała się - hardym, dobrze znanym wszystkim płomieniom tonem. — Na dłuższy czas zostanę w Yonezawie, osobiście strzegąc jej bezpieczeństwa. — nawet jeśli słowa te przyszły jej z trudem, to nie dała tego po sobie poznać. Daisuke klepnął ją lekko w ramię i szepnął coś na ucho. Sądząc po minie Tsuyi, nie spodobało się jej to. — Wasze siły mają skupić się na Edo, Nagoi i Osace! — przemówił z powrotem Takeshi — Obawiamy się zwłaszcza o Nagoję, leżącą tak blisko terenów zajętych przez demony. Wytężajcie tam wszystkie zmysły by nieprzyjaciel znów nas nie zaskoczył! — okrzyk potoczył się po polanie, a filar wyciągnął do siebie Yoshiro, zachęcając go do odezwania się. — Prowadziłem zwiad w Osace i mamy kilka solidnych punktów zaczepienia by napsuć demonom krwi. — ledwo to powiedział i cofnął się o krok  — Mnie i Nobu wzywa Nagoja. Daisuke będzie krążył między Edo a Yonezawą. Celem Yoshiro jest Osaka. Proszę was o wiele, ale musimy dać z siebie wszystko! — tymi słowami zakończył, skłaniając się zebranym zabójcom i Ne.



Aktualne cele:
  • Patrolowanie okolic Nagoi i Edo.
  • Próba przejęcia Osaki -  w zadaniach pojawi się parę do wyboru. Własne pomysły też są mile widziane!


Domyślnie wieści te słyszał każdy zabójca przebywający wtedy w Yonezawie. Nie musicie pisać tu postów, ale jeśli ktoś chce skorzystać z tego miejsca do pisania dalszego wątku - proszę bardzo. Jeśli ktoś chce pomęczyć jeszcze jakiegoś hashirę - niech da mi znać.

To wydarzenie dzieje się najpóźniej względem wszystkich innych ingerencji MG w osadzie.

Życzymy miłej gry!
ROAD TO HASHIRA
Admin
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Cytat :
omae wa mou shindeiru
Wiek :
---
Gif :
Pole treningowe - Page 6 Tanjiro-demon-slayer
Wzrost :
---
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
922
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kagami Yuichiro
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t730-kagami-yuichirohttps://hashira.forumpolish.com/t1752-informator#22861https://hashira.forumpolish.com/t752-yuichiro-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1919-relacje#23707
Wiedziałem, że moja każda akcja niesie za sobą konsekwencje i byłem gotowy ponieść później ewentualną karę, jedyne czego nie przewidziałem, to to, że tamten szczur postanowi niepokoić Saiyuri, przecież sam mu powiedziałem, jak się nazywam, więc nie zamierzałem się przed nim ukrywać, jeżeli chciałby wyrównać przysłowiowe rachunki. A tu jednak postanowił zaangażować jeszcze więcej osób i w dodatku wykorzystać swoich starszych kolegów. Jest jeszcze większym padalcem, niż mogłoby to wynikać z jego wcześniejszego zachowania, aż trudno było w to uwierzyć, a w dodatku nie był zbyt bystry, skoro nie chciał tego załatwić ze mną bez świadków albo zrzucić na mnie winę i zgłosić moją napaść na niego do przełożonych. Zamiast tego wybrał najgorszy możliwy sposób, żeby się na mnie odegrać, bo i sam na siebie i swoich koleżków ściągnął kłopoty.
Już miałem wejść i przerwać tę paradę ich błazeństwa. Wystarczyło, to co usłyszałem, żeby przenieść ten konflikt, w inne miejsce i go rozwiązać tak jak bardzo chcieli. Jeżeli chcieli rozmawiać pięściami, to mogliśmy to zrobić. Nie chciałem, żeby Kurayami i jej kolega musieli dłużej znosić tę wątpliwą przyjemność. Minął mnie rosły mężczyzna i nie dało się przeoczyć jego spojrzenia w moją stronę. Swoim okrzykiem sprowadził całą trójkę do pionu i ja również poczułem, że do mnie były kierowane te słowa, za wcześniejsze zachowanie, w końcu nie pojawił się tutaj przypadkiem.

- To nie tak... Po prostu szukam kolegi, bo byliśmy umówieni na wspólny sparing. Prawda chłopaki? - Wydusił najstarszy z nich, a pozostała dwójka pokiwała twierdząco głową, ich wcześniejsza pewność siebie uleciał w momencie, w którym mężczyzna wspomniał o Hashira i przekazaniu im wieści o tym całym zajściu. A to raczej nikomu nie było na rękę, zwłaszcza że to właśnie ostatnio posypało się dużo awansów i to głównie z powodu napaści na Yonezawe, dostali promocję.
- Oczywiście już idziemy. - Powiedział ten średni, który już nie był taki cwany. Zarówno gang łysoli, jak i ja odczuliśmy, że zabójca, który się tutaj pojawił, nie owijał w bawełnę, nie przyszedł tutaj klepać nikogo po główkach tylko dać surową lekcję i nauczkę na przyszłość. Łobuzy przeszły przemianę o sto osiemdziesiąt stopni, byli posłuszni i po całym tym przedstawieniu grzecznie poszli za mężczyzną, czy była to ich skrucha i sposób na wyłganie się od kary? Bardzo możliwe, ale z drugiej strony nikt z nich chyba nie spodziewał się, że spotkają kogoś z tak wysoką rangą, a do takich osób najlepiej dociera argument wyższej pozycji i siły. Sam również się nie ociągałem, nie miałem celu, żeby uciekać, byłem gotowy, żeby przyjąć ewentualne konsekwencje, płynące z mojego zachowania i wcześniejszej chwili słabości.



Jak tylko zebraliśmy się na miejscu, które wyznaczył zabójca, trio od razu udawało niewiniątka, tak jakby nic złego nie zrobili, stali w jednym szeregu i wyproście tak jak przykładni żołnierze korpusu, o których nie mógłbyś nic złego powiedzieć. Nie stałem z nimi w jednym rzędzie, tylko kilka metrów dalej, wyprostowany z ramionami wzdłuż tułowia. Nie chciałem mieć z nimi nic wspólnego i tak jak moje zachowanie wynikało z chwili słabości i zbyt wielu bodźców, z którymi sobie nie poradziłem, tak oni działali z premedytacją i bez żadnego cienia wątpliwości.
- To wszystko zaczął ten rudzielec, napadł naszego kolegę za nic i zrobił mu krzywdę. My po prostu chcieliśmy uzyskać satysfakcje od niego w honorowym pojedynku, aby zmusić go do przeprosin. - Diametralna zmiana nie tylko w zachowaniu, ale również w manierze i słownictwie, aż trudno było uwierzyć, że ktoś taki znał takie wyniosłe słowa, próbowali obarczyć mnie winą, więc chwytali się ostatniej deski ratunku.
- Właśnie napadł mnie, ja tylko szedłem i rozmawiałem z kolegą. Może nawet Pan zapytać naocznego świadka, zaraz go przyprowadzę. - Czekał na reakcje Kinoto.
Ich słowa to praktycznie czyste kłamstwa, niewiele miały wspólnego z prawdą poza fragmentem, że poddusiłem ich kolegę, ale nie napadłem go bez powodu. Tylko aby pokazać mu, jak bardzo może się komuś nie podobać słownictwo opisujące ich bliskich. Czy taki sposób rozwiązywania problemów był dobry? Raczej nie, ale z drugiej strony może, gdy argument pochodzi z jego poziomu rozumowania, to lepiej się przyjmie. Na ich słowa nic nie odpowiedziałem niepytany, nie zamierzałem się z nimi przekrzykiwać na argumenty i udowadnianie swojej racji. Jedynie zacisnąłem mocno pięść, aby dać delikatny upust wzbierającym emocją po ich oświadczeniu. Czekał na to, co powie Kinoto i czego od nas oczekiwał, zgrywanie niewiniątka czy głupka w takiej sytuacji nie miało sensu i mogła jeszcze bardziej zaszkodzić.


| Voice |
Kagami Yuichiro
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Znajdę drogę,
albo ją przed sobą stworzę
Zawód :
Zabójca demonów
Wiek :
21
Gif :
Pole treningowe - Page 6 ZPDQhig
Wzrost :
183
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
155
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
one punch man
postać ukończyła pięć zadań
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
żyjący przeszłością
gracz napisał 5 retrospekcji
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
pogromca
zabicie pierwszego demona
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Asashi
https://hashira.forumpolish.com/t1305-asashi#14581https://hashira.forumpolish.com/t1306-asashi#14586https://hashira.forumpolish.com/t1321-chronologia-asashiego#14900https://hashira.forumpolish.com/t1322-asashi-relacje#14901
      Asashi tego dnia nie miał nic ciekawego do roboty. A właściwie to miał, ale bardzo skutecznie się przed ów obowiązkami wymigiwał. Tu musiał coś zanieść, tam skręcić, a to brakowało mu narzędzi, a to już pora obiadowa i tak to się powoli ten dzień toczył. Nie mógł się zasłaniać ranami, bo w ataku na osadę nie oberwał (spał sobie słodko do ostatniej chwili po zapijaniu smutków i mieszaniu różnych substancji). Dlatego też chcąc nie chcąc musiał coś robić. Niósł więc spory pakunek klnąc na czym to świat stoi by kaleka musiał dźwigać ciężary, a nie wysługiwać się młodszymi i bardziej chętnymi do pracy, a tu nagle - coś się działo!
       Na placu pojawiło się kilku zabójców, trzech łysych jak kolano i wytatuowanych jakby ich z jakiejś grupy przestępczej wzięli. Sam myślał kiedyś o tatuażach, ale nie lubił tego ukłucia igły. Może w końcu się przekona? Już go kusiło, by podejść do trojaczków i spytać, gdzie i kto ich tak wydziarał, ale te ich skwaszone miny go jakoś odrzuciły. Dodając do tego postawnego zabójcę z surową miną i jakiegoś rudego zabójcę stojącego obok.
       Asashi nie był może inteligentny czy mądry, ale tak po prostu, po skurwysyńsku ulicznie sprytny. Łatwo było zrozumieć, że coś było na rzeczy. Miny, pozy... Wszystko wskazywało na to, że ten jeden ich tu rozsądzał albo karał. Blondyn zagwizdał cicho pod nosem - ciekawe co tam "wybrańcy" przeskrobali. Klejnoty Korpusu, wybrańcy z oddechem. A stoją karnie jak dzieci przed panem ojcem.
     Ciekawe, że łysi zdawali się pełni skruchy, a rudy - stał sobie obok, zdystansowany. Czyżby nawet nie próbował się tłumaczyć? Może po prostu rozumiał, że to nie ma sensu a jego wina jest ewidentna. Asashi wydął usta i pokręcił głową. Szkoda, że go natura czułym słuchem nie obdarzyła. Tak tylko przemykał sobie powoli, kulejąc coraz mocniej i pokraczniej, przez plac z pakunkami. Chciał pooglądać i posłuchać, a jednocześnie nie zostać wciągniętym w całą sprawę. Co innego oglądać, co innego uczestniczyć. Sam z siebie nie chciał wdepnąć w gówno, a ta sprawa na taką wyglądała. Z drugiej strony - warto wiedzieć o co chodzi. Plotek w warsztacie nigdy dość.


Pole treningowe - Page 6 AiEjbfF
Asashi
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Rzemieślnik
Wiek :
32
Wzrost :
180
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
PUNKTÓW
Tachibana Shōtarō
kanoto

https://hashira.forumpolish.com/t484-tachibana-shotarohttps://hashira.forumpolish.com/t1803-informator#22962https://hashira.forumpolish.com/t524-shotaro-tachibana#2690https://hashira.forumpolish.com/t525-shotaro-tachibana#2691
Wszystko wracało do normalności, a przynajmniej powinno. Yonezawa odbudowywała się, ale Tachibana czuł, iż bardzo wiele rzeczy się zmieniło. Nie wiedział jeszcze czy na gorsze, czy tylko trochę gorsze. Utrata Mistrza z pewnością była dla nich olbrzymim ciosem, tak samo jak wielu rannych czy zabitych. Demony weszły w nich jak gorące ostrze w smalec. Wiedziały jak i gdzie uderzyć, aby ich zabolało, a bolało kurewsko. Śmieszne było to, że oni gromadzili siły, myśleli, robili plany i chcieli odbić Kioto i gówno zrobili, a demony weszły do nich jak do siebie i urządziły masakrę. W Yonezawie! W ich pieprzonej twierdzy. A przynajmniej to miała być twierdza. Teraz zaś byli w jeszcze gorszym położeniu, gdyż nikt nie chciał wziąć pełni odpowiedzialności na siebie, a jak ich uczyła historia to było najgorsze możliwe wyjście. Na dodatek masa rannych, a wśród nich ona. Tachibana dość szybko doszedł do siebie, a potem do jego uszu doszły wiadomości. Informacje o rannych. Nie zrobiło to na nim większego wrażenia. Było to normalne i irytujące, lecz w dalszym ciągu pozostawało normą dnia. Jednakże wieść na temat Saiyuri niemal zwaliła go z nóg. Przez kilka chwil chciał myśleć, że ktoś robi sobie z niego głupie żarty, ale kilka sprawnych pytań i miał już pewność. W tym momencie Tachibana nie wiedział czego chce bardziej. Dorwać swoją przyjaciółkę i zobaczyć w jakim jest stanie, czy też dorwać tego skurwysyna, który jej to zrobił i rozrywać go tkanka po tkance, potem pozwolić mu się zregenerować i powtórzyć grę do momentu, aż ta kurwa nie zaczęłaby go błagać o śmierć. Był naprawdę bardzo blisko tego, aby rzucić się na polowanie, ale w ostatniej sekundzie zatrzymał się. Nie mógł tego zrobić. Nie ważne jak bardzo tego chciał, jak mocno pragnął, aby ta demoniczna szmata odpowiedziała za swoje zbrodnie nie mógł opuścić Yonezawy. Musiał zostać i być teraz przy Saiyuri. Wiedział, że z pewnością mocno się to na niej odbije, ale on musi przy niej stać. Nie ważne czy będzie w niego rzucała przedmiotami, krzyczała, czy kazała się wynosić on będzie tam. Nie zostawi jej, tak jak ona nie zostawi jego. W końcu byli jak rodzina.

Wpadł do domu medyka, pokonując dystans jak najszybciej mógł, by tylko dowiedzieć się, że Kurayami została wypisana i przetransportowana do swojego pokoju. Tachibana nawet nic nie powiedział tylko ruszył w stronę ich pawilonów. Już z daleka wiedział, że coś jest nie tak. Dostrzegł Kagamiego pod oknem Sai, a na dodatek do jego uszu dochodziły jakieś krzyki. Co się tam odpieprza? Czy nie wiedzą, że ona potrzebuje spokoju? Shoto tylko przyspieszył kroku, aby wyjaśnić sprawę z rudowłosym, kiedy z pomieszczeń domostw zabójców pioruna wyszła jakaś trójka łysych i wytatuowanych zabójców, a za nimi inny zabójca, który pognał całą trójkę i Kagamiego w stronę Pola Treningowego. Normalnie ciemnowłosy cieszyłby się, że rudy jest dalej od Sai, ale wiedział już o tym, że ma do niego uczucia, a poza tym musiał przyznać, że nie był on taki najgorszy. Na polu walki dobrze się dogadywali i cała ta sprawa coś śmierdziała zabójcy pioruna. Szybko rozpytał kilka osób o co mogło chodzić. Większość nie wiedziała zbytnio, ale chodziło chyba o jakąś napaść, a ta trójka wpadła do pokoju Sai i słychać było krzyki. Nie podobało mu się to i choć z całego serca chciał zajrzeć do Saiyuri i porozmawiać z nią to doskonale wiedział, że albo kazałaby mu lecieć i sprawdzić co się dzieje, albo kazałaby mu pomóc jej się tam dostać. Więc Tachibana z bólem ruszył na Plac Treningowy, aby rozeznać się w sytuacji.
Na Placu zjawił się kiedy zaczęły się już jakieś wyjaśnienia. Najwidoczniej to była trójka przeciwko jednemu. Dość dupnie, ale przewaga liczebna nie grała często roli. Jednakże z pewnością się przydawała. Tachibana na razie nie podchodził Wolał zobaczyć jak to się rozwinie i dokładnie się przysłuchać wszystkiego. Na chłodno. Tak jak go uczono.


#de6c24
Tachibana Shōtarō
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
25
Wzrost :
168
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
A
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
66
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
Tuxedo Mask
ucieczka z miejsca walki i pozostawienie kompanów samych
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
łowca okazji
gracz dokonał zakupu przedmiotu ze sklepiku mg
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Mistrz Gry
Mistrz Gry

INGERENCJAMISTRZA GRY


[ Kontynuacja wątku z Pokoju Saiyuri ]

Świadków macie od groma. Cały dom pioruna i zapewne jeszcze z pół Yonezawy — mruknął mężczyzna, a pomruk ten mroził krew w żyłach. Nie był ani głośny, ani agresywny, ale obrzydzenie obecne w głosie Kinoto i oczywistość podanej przez znacznie starszego i bardziej doświadczonego zabójcę informacji uciszyła pomruki na placu. Zaskrzypiała słomka przegryzana przez niego w zębach. — Że też nie wstyd wam rżnąć głupa. Nie trzeba specjalnych zmysłów, żeby przejrzeć na wylot wasze łgarstwa. Przy świadkach udajecie niewiniątko, a potem kiedy wydaje wam się, że nikt inny nie patrzy wyrażacie swoje prawdziwe opinie?
Cmoknął. Zaśmiał się. A może zrobił jedno i drugie? Radości na jego twarzy nie dało się w każdym razie doszukać.
Większość zgromadzonych, a zaczęło się ich robić całkiem sporo, potakiwała na słowa. Szamotanina i szczeniackie kłótnie przerwały im odpoczynek. Takie sytuacja zdarzały się wśród niesfornych uczniów, a nie pomiędzy zabójcami.
Chciałbym wiedzieć po co w takim razie korpus ma was trzymać, skoro szlachetne poświęcenie podczas starcia z demonami uważacie za powód do niesmacznych kpin? I co to za walki na korytarzach i najeżdżanie czyjegoś pokoju? — Szczęka mu stężała, jakby sam nie mógł uwierzyć, że musi rozwiązywać w swoim korpusie takie problemy. Włosy miał jednak siwe, a tematy cielesności go nie krępowały. Na to co powiedział dalej, część zgromadzonych skrzywiła się lub przynajmniej zaróżowiła na uszach. — Może gdybyście częściej używali swoich rąk do trenowania z mieczem, zamiast do myślenia o kobietach to nie musiałbym was teraz zaganiać na dwór jak jakieś nastroszone koguty. — Przerzucał spojrzenie ze skupionej wokół siebie trójki na Yuichiro i z powrotem. Nie podobało mu się wycofanie ostatniego z nich. Przypomniał sobie jednak, że w ryku gniewu mężczyzna wykrzyczał jak się zwie. Pstryknął palcami w jego kierunku. — Kagami, widzę, że rozpiera cię energia — zakpił, przypominając sobie zabójcę skulonego za przełamaniem ściany, a który teraz wolał trzymać się raczej zboku, jakby uważał, że to nie w jego zachowaniu leży także problem. — Czy spotkałeś tam na korytarzu jakiegoś demona, czy może twój pokaz siły był przypadkiem skierowany przeciwko własnemu towarzyszowi broni?

Kolejność: obojętna
Czas na odpis: brak
Dodatkowe informacje: NPC pozostają pod kontrolą Yuichiro, ale proszę, żeby w postach pojawiały się również istotne akcje twojej postaci.

W razie pytań PW (MG), bądź Discord (Suiren).

! Więcej uczestników do ingerencji już nie przyjmuję.


ROAD TO HASHIRA
Mistrz Gry
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Gif :
Pole treningowe - Page 6 87d1796bb86386878c031da5208a06793d227cfa
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
1031
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kagami Yuichiro
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t730-kagami-yuichirohttps://hashira.forumpolish.com/t1752-informator#22861https://hashira.forumpolish.com/t752-yuichiro-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1919-relacje#23707
Najmłodszy równie szybko co przygotował się do marszu, zamarł w miejscu, dotarło do niego, że siwy mężczyzna nie zamierza słuchać świadka i tłumaczenia, czy czegokolwiek co mieli mu do zaoferowania, a co nie było prawdą. On już z nie jednego pieca chleb jadł i spotkał w swojej karierze wielu młodych i podobnych ludzi co to trio. Może byli mocno prymitywni, ale nawet ktoś ich pokroju zrozumiał, że zostali przejrzenia na wylot i zwykłym zganianiem winy, czy odwracanie kota ogonem niczego nie wskórają. Dlatego ich ostatnią deską ratunku było ukorzenie się i przeproszenie za swoje winy, jednocześnie cała trójka pochyliła głowy.

- Przepraszam, to nie tak. Po prostu poniosło nas gdy się dowiedzieliśmy, że ktoś podniósł na naszego brata rękę. - Przemówił najstarszy, który wzrok wbił w sandały kinoto. Nie mieli już żadnej innej karty, na którą mogliby postawić, więc musieli przejść do odsłonięcia swoich motywów i powodu tego zamieszania. Chyba liczyli, że coś takiego nieco załagodzi zbliżającą się karę. Surowy oceniający wzrok i niosący reprymendę głos cały czas krążył po polu. Nie sposób było zignorować te bodźce, czułem się, jakbym cofnął się o dekadę albo więcej i znowu rugał mnie ojciec za szczeniackie zachowanie.
- To prawda, mamy krótki lont i byliśmy zaślepieni chęcią zemsty. Mogliśmy przecież zgłosić to do przełożonych, ale chcieliśmy satysfakcji. - Dodał średni, którego głos nieco świszczał, przy krótkich wypowiedziach nie dało się tego usłyszeć, ale teraz nie dało się tego ukryć. Nos miał orli i mocno skrzywiony to pewnie wynik niejednego uderzenia.
Gdy dwójka ze wplątanych mężczyzn zaczęła się tłumaczyć, najmniejszy z nich zaczął się bardzo mocno stresować w  widoczny sposób, pot, głębszy oddech i lekko drżące mięśnie. Wiedział, że to głównie on był odpowiedzialny za to reakcję łańcuchową, gdyby sobie nie żartował niesmacznie, z pewnych rzeczy to nigdy to nie miałoby miejsca. Im dłużej to przedstawienie trwało,  coraz łatwiej było mi się uspokoić, zwłaszcza gdy oni przestali grać kretynów i byli gotowi wypić te nawarzone piwo.
- To moja wina przepraszam, to ja ich w to wplątałem! - Czołem praktycznie dotykał ziemi. - Gdybym nie naśmiewał się z tej blondynki z bliznami na twarzy i fioletowych oczach oraz jej stanu nic takiego nie miałoby miejsca. Jestem gotowy przyjąć karę. - Nie miał odwagi podnieść wzroku. Wiedział, jak bardzo źle postąpił i że jego zachowanie było karygodne. Pozostała dwójka również wyraziła gotowość na przyjęcie kary i w ukłonie czekali na jego reakcje. Każdy z nich wiedział, że w tym momencie nie ma sensu odpowiadać głupie historie, czy oskarżać kogoś innego, zarówno oni jak i ja byliśmy odpowiedzialni za to wszystko, jedyne pocieszenie, że to nie ja byłem prowodyrem tego wszystkiego, ale dałem się sprowokować.

W końcu siwy zabójca zwrócił się do mnie personalnie, w niego głosie nie dało się nie dostrzec kpiny i żartu, od momentu, w którym zawołał mnie po nazwisku, nie przerywałem z nim kontaktu wzrokowego, mimo że nie było to łatwe i proste, ale nie chciałem, żeby patrzył na mnie, jak na skarconego szczeniaka co nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za swoje zachowanie.
- Nie, gdyby tak było, to użyłbym miecza. Był skierowany do zabójcy, który naśmiewała się z losu bliskiej mi osoby... Wiem, że jest współodpowiedzialny za to wszystko, ale nie zamierzam się więcej tłumaczyć, bo nic co powiem, nie załatwi sprawy. Wiem, że w korpusie nie ma miejsca dla słabych, a w tamtym momencie byłem słaby... Jeżeli chcesz mnie ukarać, proszę bardzo. - Zawsze byłem gotowy przyjąć konsekwencje swojego zachowania, nawet jeżeli miałoby to odbić mi się czkawką. Pochyliłem nieco głowę w geście pokory, taka była prawda. Zrobiłem coś lekko myślnego, ale jestem prawie pewny, że da kilku osób, zrobiłbym dokładnie to samo.


| Voice |
Kagami Yuichiro
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Znajdę drogę,
albo ją przed sobą stworzę
Zawód :
Zabójca demonów
Wiek :
21
Gif :
Pole treningowe - Page 6 ZPDQhig
Wzrost :
183
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
155
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
one punch man
postać ukończyła pięć zadań
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
żyjący przeszłością
gracz napisał 5 retrospekcji
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
pogromca
zabicie pierwszego demona
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Tachibana Shōtarō
kanoto

https://hashira.forumpolish.com/t484-tachibana-shotarohttps://hashira.forumpolish.com/t1803-informator#22962https://hashira.forumpolish.com/t524-shotaro-tachibana#2690https://hashira.forumpolish.com/t525-shotaro-tachibana#2691
Tachibana nie miał zamiaru lecieć jak pierwszy lepszy na złamanie karku. Widział, że cała sytuacja była pod kontrolą przez wyższego stopniem, który przeprowadzał własne przesłuchanie. Shoto dokładnie słuchał tego co banda łysoli mówiła, a także czekał na słowa Kagamiego. Mógł mieć do niego różne odczucia, ale wiedział, że rzadko kiedy wpadał w gniew. Coś musiało go szczególnie zirytować. Coś co zapewne musiało dotyczyć Saiyuri. Jeśli tak było to ciemnowłosy z pewnością postara się dowiedzieć wszystkiego. Jednocześnie zapamiętywał te osoby. Musiał mieć pewność, że będzie mieć ich na oku, gdyby kiedyś przyszła im do tych łysych łbów myśl, że może warto wyrównać stare rachunki. Tachibana wtedy z pewnością nie będzie tak milusi jak inni mogliby być.
Ryki starszego mężczyzny były wystarczająco głośne, by Shoto słyszał je ze swojego miejsca, ale i tak podszedł Wiedział, że reszta nie będzie się wydzierała, a nawet mogą zniżać głos. Tak więc niebieskooki zrobił kilka kroków, aby lepiej słyszeć. Nie przejmował się jakimś opieprzem. Z tego co już słyszał i wiedział chodziło o Dom Pioruna, a także o Sai. Tak więc był więcej niż w prawie, by dowiedzieć co się stało. Może i korpus miał być jednością, ale żaden gnój nie będzie źle mówił o jego przyjaciółce.
Musiał jednak trzymać fason, choć nie było to łatwe. Śmieć naśmiewał się z Saiyuri i jeszcze pewnie myśleli, że ujdzie im to na sucho. W tym momencie był całym sobą za Kagamim, który z pewnością usłyszał ich bredzenie i zainterweniował. Mieli szczęście, że to nie Tachibana, bo pewnie już jeden byłby bez ręki. Skoro ich tak to może bawić, to warto by spróbowali.
Teraz zaś przyszła pora na Kagamiego. Poczuwał się do odpowiedzialności, choć było to śmieszne. Tachibana nawet prychnął. Jeśli ktoś miał być ukarany to ta banda debili. Taka była jego opinia.


#de6c24
Tachibana Shōtarō
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
25
Wzrost :
168
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
A
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
66
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
Tuxedo Mask
ucieczka z miejsca walki i pozostawienie kompanów samych
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
łowca okazji
gracz dokonał zakupu przedmiotu ze sklepiku mg
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Asashi
https://hashira.forumpolish.com/t1305-asashi#14581https://hashira.forumpolish.com/t1306-asashi#14586https://hashira.forumpolish.com/t1321-chronologia-asashiego#14900https://hashira.forumpolish.com/t1322-asashi-relacje#14901
      Sytuacja stała się ciekawsza gdy podszedł kilka kroków z pakunkiem i przysłuchiwał się uważniej wymianie zdań. Najwidoczniej dzielni zabójcy znowu coś odjebali, a teraz, jak na dzielnych i sprawiedliwych wojowników przystało - przerzucali się łajnem. Chociaż... Ta trójka zdawała się pełna pokory - prawdziwej czy udawanej, to już inna sprawa, ale padnięcie plackiem na ziemię przez ostatniego łysego zdawało się całkiem wiarygodne. Za to postawa rudego zostawiała wiele do życzenia w kwestiach szacunku między zabójcami. Podniósł na jednego z nich rękę? Pokaz siły? A to ci heca. Jakby nie dość mieli gówna po tym ataku, to jeszcze wszczynają burdy między sobą. Blondyn pokręcił głową wzdychając lekko. Dlaczego tacy debile działali w korpusie? I jeszcze pewnie, znając życie, tacy byli butni, bo z samurajskiej rodziny. Oj znał on ich zadarte nosy i przekonanie, że wszystko im wolno. Nie wszystkich, rzecz jasna. Ale większość śmiało mógł o to posądzać.
      A czy słusznie to zupełnie inna sprawa, bo rzemieślnik miał swój pogląd na świat i żadne fakty nie mogły tego zmienić.
      Chwila chwila... Asashi zamrugał kilka razy, przypatrując się jeszcze raz całej trójce. Że też wcześniej nie rozpoznał tego charakterystycznego odbicia światła w łysej i wypolerowanej glacy! Czy klęczącym nie był zabójca Suke? I jego dwaj "prawie" bracia? Prawie, bo choć nie z jednej rodziny, to w korpusie połączył ich silne więzi? Kiedyś mieli warkocze, ale jeden z "braci" zaczął łysieć i wszyscy na znak solidarności je ścięli? I ten rudy, jak mu tam było... Blondyn nie miał pamięci do imion zabójców, Suke zapamiętał dlatego, że raz przegrał z nim na picie i jeszcze na dodatek przegrał w shogi. No w każdym razie, ten rudy go pobił? Albo próbował? Czy może chodziło o kogoś jeszcze innego? Za jakiś żart?
      — Ohayo! — rzucił do stojącego nieopodal Shotaro i podszedł w jego stronę — Straszna sprawa, oj straszna. Myślisz, że ukarzą go jak trzeba? — zapytał wskazując głową na Yuichiro. — Korpus musi być silny i zjednoczony w tym trudnym czasie bardziej, niż kiedykolwiek. — dodał poważnym, smutnym tonem.  — Wstrętne paplanie ozorem nie może przejść bez echa! Ale trzeba chyba wziąć pod uwagę, jak ciężkie były ostatnie chwile. To też odbija się w człowieku, w tym co i jak mówi... — paplał sobie w najlepsze, nie patrząc nawet na to, czy Shotaro go słucha. Paplał też zdecydowanie za głośno, a słowa rozlewały się po placu. Może trochę, tylko trochę zależało mu na tym, by załagodzić spór? Albo miał w tym inny interes.




Pole treningowe - Page 6 AiEjbfF
Asashi
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Rzemieślnik
Wiek :
32
Wzrost :
180
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
PUNKTÓW
Mistrz Gry
Mistrz Gry

INGERENCJAMISTRZA GRY



Spory zwykle rozwiązywały się gładko, gdy wyciągnęło się je na światło dzienne. Na świeżym powietrzu, pod ciężarem licznych spojrzeń nagle wydawały się trywialne, szczególnie gdy rzeczywiście chodziło o rzeczy błahe - zabrakło odrobiny dobrego smaku i dyscypliny. Ale Yonezawa nie była przydrożną knajpą, aby tolerować takie wybryki.
Tozuka Gizu, starszy mężczyzna, który młodzież wygonił na plac, ze skrzyżowanymi na piersi ramionami wysłuchiwał po kolei wyjaśnień. Niezależnie od tego kto, co i w jaki sposób mówił, pozostał milczący. Ciężki wzrok przesuwał się tylko od zabójcy na zabójcę. Przeprosiny nie należały się jemu, ale całemu korpusowi. Cieszył się więcej, że na placu zrobiło się tłocznie.
Wsłuchiwali się ich towarzysze broni, ich sojusznicy, osoby, którym powinni ufać i którzy powinni ufać awanturnikom. Musieli znać siebie nawzajem, swoje mocne strony i słabości. Musieli wiedzieć w jaki sposób zachowuje się zebrana na środku czwórka. A potem sami wyciągną wnioski.
Oh, dziękuję za pozwolenie — prychnął mężczyzna, gdy zakończył swoją kwestię Kagami. Kara była naturalnym następstwem zbrodni, stąd łaskawa zgoda na nią nie była nawet potrzebna. Gizu bez uśmiechu na twarzy zaśmiał się szorstko. — Wszyscy tu należymy do jednego korpusu, wspieramy się i... spieramy, lecz nauki, którą tutaj zdobywamy nie powinniśmy nigdy wykorzystywać by czynić krzywdę innym sojusznikom. Niezależnie czy chodzi o nasz stan ducha czy ciała. Pomimo gniewu każdy z nas musi mieć bezgraniczną pewność, że może liczyć na drugiego zabójcę, nawet jeżeli uprzednio się nie znali, dlatego... — zawiesił głos, czekając aż czwórka winowajców na niego spojrzy — ...dlatego karę wymyślicie sobie wzajemnie. Wasza trójka... czwórka — spojrzał na medyka — wymyśli karę dla Kagami Yuichiro. A on wymyśli karę dla was. Macie je podać tutaj i teraz, żeby wszyscy dookoła słyszeli, iż pomimo wewnętrznego gniewu jesteście szlachetni i sprawiedliwi. Nie możecie jej później zmienić, jak już coś powiecie, to tak się stanie.
Dopiero teraz Tozuka uśmiechnął się półgębkiem. Najwyraźniej zwęszył kolejne spięcia. Kto pierwszy wygłosi swoją karę? I czy druga strona postanowi wykorzystać to i odwdzięczy się znacznie okropniejszym pomysłem?
Na placu treningowym zrobiło się nieco ciszej i tylko paplanina Asashiego przebijała się ponad mamrotaniem zebranych ludzi.

Kolejność: obojętna
Czas na odpis: brak
Dodatkowe informacje: NPC pozostają pod kontrolą Yuichiro, ale proszę, żeby w postach pojawiały się również istotne akcje twojej postaci.

W razie pytań PW (MG), bądź Discord (Suiren).

! Więcej uczestników do ingerencji już nie przyjmuję.


ROAD TO HASHIRA
Mistrz Gry
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Gif :
Pole treningowe - Page 6 87d1796bb86386878c031da5208a06793d227cfa
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
1031
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kagami Yuichiro
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t730-kagami-yuichirohttps://hashira.forumpolish.com/t1752-informator#22861https://hashira.forumpolish.com/t752-yuichiro-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1919-relacje#23707
Niech się dzieje, co ma się dziać, nie przejmowałem się tym, w jaki sposób Gizu komentował mój dobór słownictwa, wdawanie się z nim w dyskusje i tak niczego nie przyniesie, tak samo jak bycie złośliwym czy wrednym. Chciał nas ukorzyć i upodlić przed innymi, żebyśmy poczuli wstyd i dorobili się jakichś refleksji, swój problem już widziałem. Mogliśmy być zabójcami, ale nigdy nie będziemy nieczułymi potworami, których życie i honor bliskich nie interesuje. Inaczej po prostu staniemy się tym, na co polujemy i koło się zatoczy, a na tym chyba nie polegało bycie człowiekiem. Czy było to odpowiednie zachowanie, raczej nie, czy można było to załatwić inaczej? Na pewno tak.
Słuchałem uważnie słów staruszka i w sumie nic nowego nie powiedział, ale pomimo tak wyniosłego kodeksu, dalej w szeregach zabójców byli różni ludzie. Wystarczy spojrzeć na to co się ostatnio wydarzyło, jak jeden zdradził, chyba za dużo wymagali od nas po Azuchi i teraz napadzie na Yonezawe, przecież to dokładnie pokazywało,  jak ostrożni powinniśmy być przy innych zabójcach. Już nie wspominając o tym co zrobił jeden, podczas ostatecznej selekcji Suki. Nie doszukiwałem się zdrady tam, gdzie jej nie widziałem, ale przyjaźnić i ufać wszystkim nie zamierzałem.
Czy mogą liczyć na moją pomoc, gdyby coś im się stało? Pewnie tak, tak samo jak Tachiban, z którym od początku mam pod górkę, ale nie zostawiłem go wtedy w lesie bez jedzenia. Nie musimy się zgadzać czy lubić, ale  na czyjeś zaufanie i szacunek trzeba zapracować, a oni zaczęli od bardzo złej strony, przynajmniej ten jeden, który obraził Saiyuri, tamta dwójka pewnie chciała mu pomóc po tym jak im powiedział, że to ja go napadłem bez powodu.

Łysole zebrały się do kupy i zaczęły wraz z medykiem, dyskutować między sobą o potencjalnej karze, przy okazji zerkając na mnie i czekając czy coś powiem jako pierwszy. Nie bałem się kary i odpowiedzialności za swoje czyny, dlatego bez obawy jako pierwszy zamierzałem wyjawić im ich karę.
- Powiem pierwszy, skoro nie jesteście pewni  swojej kary. Z racji tego, jak jeden z was żartował ze stanu mojej przyjaciółki, Zawiążcie sobie jedno ramie za plecami i przeżyjcie tak przez trzy-cztery dni normalnie wykonując swoje obowiązki. Zobaczycie, że to nie jest powód do śmiechu.... - Mówiłem pewnym, spokojnym głosem i nawet zwróciłem w ich stronę wzrok, który wcale nie strzelały setkami iskier, były neutralne. Najwyższy z nich kiwnął głową w moją stronę z akceptacją takiej kary. Jeszcze chwilę coś tam poszeptali między sobą i doszli do pewnego konsensusu między sobą, przed szereg wyszedł najstarszych z nich.
- Kagami Yuichiro. Z racji Twojego problemu z kontrolą gniewu, prosimy, aby na jakiś czas opuścił Yonezawę i przemyślał swoje zachowanie, ostatnie wydarzenia musiały mocno tobą wstrząsnąć... - Skończył najwyższy z nich i już zamierzałem coś powiedzieć. Bardzo nie podoba mi się ich kara, zwłaszcza że chciałem zobaczyć Kurayami i ją wesprzeć, a miałem zostać oddelegowany na jakiś czas. Nim jednak to zrobiłem, ktoś inny z ich grupy zabrał głos. - Nie jesteśmy takimi dupkami, za których nas teraz uważasz, twoja Kara obowiązuje dopiero do jutrzejszego zachodu słońca. Pobądź z przyjaciółką i przeproś ją od nas. - Odpowiedział średni, a  najniższy po prostu spoglądał dalej w dół. Na pewno gdyby jeden z jego braci stracił, rękę to sam by się nie śmiał z takich rzeczy. Poczułem lekką ulgę, że przez mój temperament, nie straciłem okazji, żeby spotkać się z Saiyuri. 
- Dzięki i przepraszam za tamto, nie chciałem Cię poturbować. - Dygnąłem w jego stronę, dałem mu do wiadomości, że nie musi się obawiać mojej przyszłej zemsty za to, mimo że bardzo nie podobało mi się, to co zrobił ze swoją bandą, ale teraz nie było to już istotne. 

- Czy akceptujesz takie kary? - Przeniosłem wzrok na starszego mężczyznę, nie zamierzałem się kłócić z nikim, po prostu chciałem mieć pewność, że mogę już stąd iść i być tam, gdzie chciałem być, bo czas nieubłaganie upływał, a mi go teraz właśnie brakowało bardzo.


| Voice |
Kagami Yuichiro
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Znajdę drogę,
albo ją przed sobą stworzę
Zawód :
Zabójca demonów
Wiek :
21
Gif :
Pole treningowe - Page 6 ZPDQhig
Wzrost :
183
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
155
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
one punch man
postać ukończyła pięć zadań
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
żyjący przeszłością
gracz napisał 5 retrospekcji
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
pogromca
zabicie pierwszego demona
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Tachibana Shōtarō
kanoto

https://hashira.forumpolish.com/t484-tachibana-shotarohttps://hashira.forumpolish.com/t1803-informator#22962https://hashira.forumpolish.com/t524-shotaro-tachibana#2690https://hashira.forumpolish.com/t525-shotaro-tachibana#2691
Wyznawała zasadę, że trzeba się wszystkiemu dobrze przysłuchać, aby mieć pełen ogląd i to właśnie robił. Ciemnowłosy słuchał, a im więcej słyszał tym lepiej wiedział, po czyjej stronie powinien stanąć w tym sporze. W ogóle czy to był jakikolwiek spór? Dla niego wyglądało to jak głupia próba pokazania, że wszyscy są winni. Może i tak było, ale wszystko ma swój początek w jakimś momencie. Akcja Kagamiego, była reakcją na zachowanie bandy łysoli, a wyglądało to jakby to on miał być głównym winowajcą. Sprzeczki w korpusie zawsze się zdarzały, lecz to było idiotyczne. Pokazówka.
To, iż ktoś do niego podszedł zarejestrował dopiero w momencie, gdy padły pierwsze słowa. Tachibana spojrzał na mężczyznę, który zaczął trajkotać.
- Dlaczego mają karać tylko jego? – zapytał ciemnowłosy użytkownik oddechu pioruna. Dla niego śmieszne było w ogóle rozmawianie o możliwościach nałożenia kary, a co dopiero karanie kogoś. Pozwolił jednak, by mężczyzna dalej mówił. Shoto słuchał zarówno niego, jak i tego co działo się trochę dalej od nich.
- Skoro uznajesz, że pieprzenie tego co ślina na język przynosi o kimś, kto walczył dla tego korpusu i został zranianiony jest niegodne. To powiedz mi dlaczego Kagami ma być ukarany, kiedy zrobił to co słuszne. Poza tym chyba nie zrobił im nawet żadnej krzywdy, a szkoda. Chamstwo trzeba ukracać i karać w samym zalążku. Gdybym to ja usłyszał, to z pewnością ukarałbym ich inaczej. Zwłaszcza iż mówili o mojej przyjaciółce – powiedział Tachibana, a lekkie wysunięcie katatany z pochwy miało świadczyć o tym, jaką karę przewidziałby dla tych trzech łysych debili.
- Tak więc moim zdaniem wymierzanie jakiejkolwiek kary mija się z celem, ale co ja tam wiem – powiedział Tachibana wzruszając ramionami, jakby chciał pokazać, że i tak jego słowo mało się liczy. W każdym razie dobrze zapamiętał sobie tą trójkę i jeśli kiedykolwiek zrobią coś przeciwko jego przyjaciółce to go popamiętają. Dożywotnio.
- Cóż. Chyba powoli można się rozchodzić.


#de6c24
Tachibana Shōtarō
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
25
Wzrost :
168
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
A
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
66
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
Tuxedo Mask
ucieczka z miejsca walki i pozostawienie kompanów samych
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
łowca okazji
gracz dokonał zakupu przedmiotu ze sklepiku mg
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Mistrz Gry
Mistrz Gry

INGERENCJAMISTRZA GRY



Zanim do głosu wrócił Tozuka, gdzieś w tłumie ktoś szturchnął wierzgającego z wysuniętym mieczem Shotaro.
Słuchać nie potrafisz? Przecież obie strony dostają karę. Więc nie podskakuj i schowaj broń. Korpus to nie miejsce na grożenie sobie stalą — skomentowała rosła kobieta, która sama obserwowała wydarzenie z rękami opartymi na biodrach. Sądząc po jej minie, miała już dość udawania, że rzucający się sobie do gardeł zabójcy jej nie brzydzą.
Gdzie się podziała ta jedność, współpraca i oddanie sprawie, którego uczyli się latami pod okiem swoim mistrzów?

Czasami lepiej nie mówić nic, niż paplać prowokacyjne głupoty. Prawda staruszku? — rzuciła tym czasem drobna zabójczyni, stojąca tuż pod łokciem Asashiego. Wyglądała na wyszczekane dziecko, lecz nawet ona wolała nie stawać na odcisk Tozuki, który nadal rządził na placu głównym.
Większość gapiów była z resztą zainteresowana rozwojem sytuacji, karami narzuconymi przez oba obozy, niż słowami rzemieślnika. Jego wypowiedzi zostały zagłuszone.

Kinoto tym czasem czekał z założonymi na siebie rękami. Pozwolił skłóconym się wykazać, a kiedy każdy z nich zakończył swoją wypowiedź, kiwnął lekko głową. Po geście nie dało się poznać, czy jest zadowolony z przebiegu rozmowy, lecz nie zamierzał również podburzać i tak już zdenerwowanych zabójców przeciwko sobie.
Nawet jeżeli w głębi serca nadal mieli żale, dla tłumu ważniejsze było, że sytuacja została zażegnana. Nikt nie chciał współpracować z myślą, że jego poświęcenie zostanie okpione, albo że inny członek korpusu zaatakuje ich w trakcie wspólnej misji, bo puszczą mu akurat nerwy. Wszyscy polegali na zaufaniu i nie mogli mieć wątpliwości, że to, czego byli dzisiaj świadkami to błędy.
Błędy, za które należało się odkupić, ponieść karę, pokazać prawdziwą skruchę.
Chcę wierzyć, że dostrzegacie swoje wady i będziecie gotowi nad nimi popracować. Pamiętajcie, że waszą siłę stanowi siła waszych sojuszników. Musicie wiedzieć, że we właściwym momencie zostanie skierowana przeciw prawdziwemu wrogowi. — Gizu wstrzymał się od bezpośredniej odpowiedzi na zadane mu pytanie, ale odczekał jeszcze chwilę, by przekonać się, czy ktoś ma coś jeszcze do dodania.
Na placu zrobiło się jednak niemal całkowicie pusto. Rozwiązane problemy zwykle nie przyciągały takiej uwagi, jak jątrzący się konflikt.


Kolejność: obojętna
Czas na odpis: brak
Dodatkowe informacje: Możecie w tym momencie opuścić temat.

Yuichiro, w ramach ustalonej kary masz do wyboru napisać: jedną fabułę poza Yonezawą, w której przynajmniej przez chwilę rozważysz swój atak na innych członków korpusu albo samotny trening (w dziale treningów) w celu lepszego panowania nad emocjami. Postać nie musi się prywatnie zgadzać z decyzjami Tozuki Gizu, jednak NPC ten będzie od tego momentu częściej zwracał uwagę na konflikty w korpusie pojawiające się na fabułach.

Shotaro - zabójczyni NPC zapamięta twoje zachowanie i może w jakiejś przyszłości się do tego odnieść. NPC pozostała na placu obok twojej postaci.

Asashi - zabójczyni NPC zapamięta twoje słowa i może w jakiejś przyszłości się do tego odnieść. Opuściła temat, więc nie ma możliwości zmiany jej zdania. Asashi dostaje Z/T za brak odpowiedzi powyżej 2 tygodni.


KONIEC INGERENCJI


ROAD TO HASHIRA
Mistrz Gry
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Gif :
Pole treningowe - Page 6 87d1796bb86386878c031da5208a06793d227cfa
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
1031
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kagami Yuichiro
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t730-kagami-yuichirohttps://hashira.forumpolish.com/t1752-informator#22861https://hashira.forumpolish.com/t752-yuichiro-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1919-relacje#23707
Jak tylko cała ta szopka dobiegła końca, po prostu skinąłem głową i zszedłem z placu, nie chciałem więcej czasu tracić na jakieś dywagacje z nimi po prostu. Dostałem karę, na którą zasłużyłem bądź nie, ale nie zamierzałem z tego powodu się tutaj teraz wykłócać skoro Tozuki i tak nie wydawał się być zainteresowany dialogiem.
Gdy już odchodziłem z placu zobaczyłem Shotaro, który był ewidentnie zdegustowany tym, co tutaj usłyszał, wyglądał nawet, jakby coś głupiego mu mignęło przez myśl, wiem, jak reagowali samurajowie z wyższych rodów na podobne zniewagi, ale to nie było miejsce, żeby wyciągać z nich zadość uczynienie. Dlatego podszedłem do niego, aby nieco rozluźnić atmosferę, Saiyuri nie potrzebowała, aby więcej jej bliskich zostało ukaranych z powodu tego wydarzenia, a na pewno nie jej młodszy Kouhai.

- Nie musisz Tachibana pakować się w problemy... Zwłaszcza że teraz ty będziesz musiał się nią zaopiekować, kiedy mnie tutaj nie będziemy, możemy się personalnie nie lubić albo drzeć koty, ale jesteś jednym z niewielu, którym tutaj ufam. - Położyłem mu dłoń na barku, nie siliłem się na uśmiech, bo nie czas był na to i nie chciałem udawać, że wszystko jest okej gdy nie było.
- Idę teraz do Saiyuri, zajrzyj do niej później, jak możesz. Nie powinna być sama. Będę twoim dłużnikiem... - Zabrałem dłoń z jego ciała i uformowałem pięść przed nim, aby podpisać nieformalnym gestem moją prośbę. Nie obchodziło mnie, ile osób mnie widziało i co o mnie myślało, nic co powiedzą czy pomyślą nie zmieni tego kim jestem.
- Trzymaj się. -  Odszedłem spokojnym krokiem po wszystkim i udałem się w kierunku dormitorium piorunów, z którego tutaj przyszedłem. Miałem jeszcze jedno miejsce, które musiałem odwiedzić, nim wyruszę na te przymusową banicie, a czas nieubłaganie płyną. Chyba pierwszy raz miałem to uczucie, że coś mnie goni, coś, przed czym nie ucieknie nieważne, jak szybko bym biegł.

Z/T


| Voice |
Kagami Yuichiro
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Znajdę drogę,
albo ją przed sobą stworzę
Zawód :
Zabójca demonów
Wiek :
21
Gif :
Pole treningowe - Page 6 ZPDQhig
Wzrost :
183
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
155
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
one punch man
postać ukończyła pięć zadań
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
żyjący przeszłością
gracz napisał 5 retrospekcji
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
pogromca
zabicie pierwszego demona
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Invitado
Gość

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej?  Zasadniczo, od pamiętnej listopadowej nocy minęły już prawie 3 lata, ale niebieskooki stale nie potrafił nazwać Yonezawy domem. Jak na ironię, miejsca które chciałby tak nazywać już nawet nie było na ziemi, a on sam miał nadzieje, że jego starszy brat znalazł dla tamtej przestrzeni jakieś zastosowanie, szkoda by było marnować kawałka gruntu.
Jakby jednak nie było, to właśnie tutaj, a nie nigdzie indziej, Asagi powracał po misjach leczyć rany, lub też zwyczajnie zregenerować siły. I chociaż mógł zasadniczo odpocząć gdziekolwiek czekając na kolejne zadanie, to jednak niczym wędrowny ptak wracał do gniazda wszystkich łowców demonów. I nadal nie nazywał tego miejsca domem. Zdecydowanie miał coś z głową. W sumie, wszyscy oni musieli mieć…
Wkroczywszy na dobrze znane sobie ścieżki, Sayamaka nie od razu skierował się do skrzydła przeznaczonego dla łowców oddechu pioruna. I chociaż to właśnie tam mógłby się zaszyć w ciemności i ciszy swojego pokoju, to jednak po nieobecności odczuwał potrzebę rozejrzenia się po znanych miejscach, sprawdzenia co się zmieniło. Czy szukał jakiegoś towarzystwa? Nawet jeśli tak, to nie przyznałby się do tego ani przed sobą, ani przed nikim innym. To by bowiem oznaczało przywiązanie, a buddyzm brzydzi się wszelkimi jego formami. Umysł musi być wolny i nieskrępowany, by taki sam był miecz…

Przechadzając się między budynkami, niebieskooki starał się pozostawać  niejako na kształt cienia. Nie zwracać na siebie większej uwagi, zwyczajnie kroczyć sobie lewą stroną traktu, nie podnosić spojrzenia powyżej swoje sengasa, ukłonić się komu trzeba i zwyczajnie… chłonąć atmosferę Yonezawy. A było to w istocie niezwykła atmosfera. Położona nieopodal północnej granicy Imperium Tokugawów, ukryta w górach stanowiła miejsca niezwykłe jak na te czasy – stanowiła chyba jedyny w całej Japonii ośrodek szkoleniowy, który przygotowywał ludzi do realnej walki na śmierć i życie. Był to fenomen w czasach, w których większość samurajów przekładała widowiskowość, nad realną użyteczność poznawanych technik miecza, ale trudno im się dziwić. Edykty shogunatu raz za razem przycinały skrzydła tym, którzy chociaż próbowali sprawdzić swoje siły w walce z innymi. Poza tym, pełna kontrola przepływu broni, surowców oraz kobiet…
Tak, Yonezawa była dla Asagi’ego zagadką. Zagadką, o którą nie pytał, ale która jednak stale gdzieś z tyłu głowy mu się pojawiała. W zasadzie cała organizacja do jakiej obecnie należał miała w sobie trochę wywrotowego charakteru – łowcy stanowili bowiem dosyć niezależną siłę zbrojną nie działająca pod żadnym daimyo. W uporządkowanym świecie shogunatu Tokugawa był to fenomem na niespotykaną skalę.
Sytuację trochę „poprawiał” fakt, że demony w końcu okazały się nie być jedynie postaciami z legend i baśni, ale zagrożeniem jak najbardziej realnym. Marne to jednak było pocieszenie, z resztą, jakby spytać dowolnego samuraja, to na bank odpowie, że najlepszych szermierzy należy szukać w górach i są to długonose tengu, a chłop bez trudu odpowie jak pokonać spotkanego nad wodą kappe…
Wracając jednak do atmosfery Yonezawy, była ona atmosferą pełną sprzeczności. Z jednej strony stanowiła ona bezpieczny port, z drugiej w ów porcie aż roiło się od osób, które w ten czy inny sposób straciły kogoś lub coś w walce z demonami. Ilekroć niebieskooki tutaj powracał zadawał sobie pytanie, czy dane mu będzie spotkać tych, których widział ostatnim razem? Przywiązywanie się do kogokolwiek w tym fachu ostatecznie prowadziło do bólu straty. Z drugiej strony, czy była to jednak cena niewarta tego, by ją zapłacić?

I tak się zastanawiając, niebieskooki zawędrował na doskonale znane sobie pole treningowe. To tutaj, pomiędzy mieszkalnymi budynkami przyszli, ale i obecni łowcy doskonalili swoje umiejętności, albo po prostu spędzali razem czas pod pretekstem treningu. Bowiem w przeciwieństwie do dojo, którego atmosfera nie sprzyjała pogawędkom, tutaj „pod chmurką” zasady były luźniejsze i trochę pisały się same...
Niebieskooki ostrożnie przystanął przy granicy pola treningowego, podniósł nieco swój kapelusz by spojrzeć, czy ktoś podobnie jak on nie został tutaj przywiedziony w tym, czy w innym celu…
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kiyoshi
kanoto

https://hashira.forumpolish.com/t1374-kiyoshi#15920https://hashira.forumpolish.com/t1788-informator#22934https://hashira.forumpolish.com/t1389-kiyoshi-chronologia#16102https://hashira.forumpolish.com/t1388-kiyoshi-relacje#16101
Dla niektórych Yonezawa była domem, dla innych tylko przystankiem gdyż często wybywali by polować dalej i pobyt w siedzibie zabójców był dla nich jedynie krótką przerwą. Dla Kiyoshiego zaś Yonezawa była czymś czego nie potrafił nazwać, nigdy wcześniej nie miał miejsca które mógł określić mianem swego domostwa. Zanim został zabójcą to żył w ciągłym ruchu, unikał stróżów prawa i sprawiedliwości więc ciężko było znaleźć mu miejsce gdzie swobodnie mógłby odpocząć. Do niedawna mógłby uznać iż kryjówka zabójców była bezpieczna stąd to pierwsze miejsce gdzie nie musiał obawiać się śmierci gdy spał to przecie atak na Yonezawę udowodnił mu że się mylił. Zresztą dla wielu osób dom był tam gdzie czuli się bezpiecznie i gdzie mieli z kim pogadać, on zaś czuł się tu obco.
Zawsze był odmieńcem, wyrzutkiem społecznym i nawet teraz gdy trafił do miejsca gdzie pełno było rozmaitych ludzi to wciąż był kimś innym. Ciężko znaleźć było mu tu przyjazną osobę bo sam nie był przyjemnym typem. Często myślał czy nie rzucić tego wszystkiego i nie wrócić do starego stylu życia, mógłby w końcu rozszerzyć swą działalność o zabijanie demonów. To co go jednak go skutecznie go powstrzymywało to strach przed konsekwencjami takiego czynu. Był na to za słaby, przynamniej teraz a i przecie słowo dał, w jego świecie zaś to miało całkiem spore znaczenie.

Do Yonezawy wrócił o świcie tuż po nieudanym polowaniu co sprawiło iż miał paskudny nastrój, niby udało mu się uratować tam jakiś ludzi. Tylko to dla niego nie miało znaczenia, mogli umrzeć bo dla Kiyoshiego liczyło się to by zabijać. Kiedyś mordował ludzi, dziś demony i nie odczuwał przy tym większej różnicy. Niby demony powinny być groźniejszymi wrogami niż szary człowiek ale przerzucając się na zabijanie demonów, młody mężczyzna przeszedł też morderczy trening. Szkolenie, które zmniejszyło przewagę demonów nad nim. Stąd też śmiało mógł założyć, że niewiele się w jego życiu zmieniło odkąd przestał pożerać ludzi i przerzucił się na demoniczną dietę.
Jego nastrój był paskudny bo liczył, że będzie miał okazję skosztować demona, którego ścigał przez ostatnie tygodnie. Poczwara jednak uciekła mu nim zdążyli ze sobą zawalczyć. Więc musiał obejść się ze smakiem, obwiniał o to swojego kruka i ludzi, których ocalił. Przez nich spłoszył potwora i mógł zapomnieć o tym iż kiedyś go jeszcze spotka na swej drodze. Dlatego też nie tylko jego wyraz twarzy ale i całe ciało zdradzało niezadowolenie, był obecnie niczym niestabilny wulkan. W każdej chwili mogło dojść do wybuchu.
Do czego dopuścić nie mógł z racji miejsca gdzie był, tu panowały zasady do których musiał się stosować o ile dalej chciał być częścią korpusu. Już ostatnio obiło mu się o uszy, że jakiś zabójca oddechu płomieni wdał się w jakąś bójkę czy inną awanturę i zrobiło się z tego niemałe widowisko. On natomiast nie chciał zbytnio być teraz na świeczniku, wiele złego uczynił w trakcie swojego życia i ktoś mógłby chcieć się zemścić. Życie w Yonezawie było skomplikowane, a przecież tu mieli mieć swój dom. Wszystko miało być proste, mieli ciąć demony i cieszyć się tym. Szkoda że tak nie było. Z tymi myślami powrócił do swego pokoju, ale i tam nie usiedział za długo. Nie mógł zasnąć więc zrobił to co zawsze w takich chwilach, wziął sake i ruszył na spacer po Yonezawie.

Nogi poniosły go na plac treningowy, stad też przez moment w jego głowie pojawiła się myśl czy by nie skorzystać z tego i nie potrenować trochę. To co go powstrzymało to brak wiary w swoją kontrolę, teraz gdyby zirytowany chwycił za miecz to mogłoby dojść do czegoś niezbyt przyjemnego. Dlatego też przysiadł gdzieś na granicy placu i zaczął powoli pić sake. Nie przejmował się przy tym żadnymi zasadami poprawnego picia. Rozglądał się przy tym po placu patrząc jak inni ciężko pracują, ponoć w ten sposób też dało się uczyć choć osobiście uważał to za mało efektywny sposób. W końcu jego wzrok spoczął na czarnowłosym mężczyźnie w podobnym do niego wieku, wyglądało na to że dopiero co przybył na pole do ćwiczeń stąd Kiyoshi zdecydował się pomachać do niego. Picie samemu gdy inni trenowali mogło być nie na miejscu, ale jeśli znalazłby towarzystwo to z pewnością wyglądałoby to o niebo lepiej.
Hej Ty! — Zawołał Kiyoshi po czym pokazał mu butelkę sake — Napijesz się ze mną? — Zapytał mężczyzna z uśmiechem.


That which does not kill us makes us stronger
Kiyoshi
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 938f6e45a9597924090090b211a1056d
Klasa :
Wygnaniec
Cytat :
A ravenous beast. The same blood runs through both of us. The blood of a beast who wanders, hunting for the blood of others
Zawód :
Zabójca
Wiek :
24
Gif :
Wzrost :
169
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
24
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
dom kruka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu kruka (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Invitado
Gość

Ciężka praca i trud – to było widać, słychać i czuć na polu treningowym, ale dokładnie tego spodziewał się Asagi. Spojrzenie niebieskich oczu skanowało kolejnych ćwiczących, poszukując jakiejś znajomej twarzy i istotnie, było tutaj parę osób reprezentujących ten sam styl co on sam, jednakże, byli mu znani nie bardziej, niż z widzenia. Jakoś nie umiał sobie przypomnieć ich nazwisk (nie wspominając o imionach), ale generalnie wszystko wskazywało na to, że podobnie jak dla niego i dla nich czas poza Yonezawą okazał się być łaskawy i udało im się tutaj wrócić. Szczęściarze tacy sami jak on.
Jak już jednak zostało zaznaczone, samo oglądanie treningu pozwala wyciągnąć całkiem sporo – można z jednej strony dostrzec błędy, które najpewniej samemu się popełnia, ale podkraść jakąś ciekawą technikę. W zasadzie… obserwowanie reprezentantów różnych „szkół” w jednym miejscu sprawiło, że kącik ust Asagi’ego lekko się uniósł, bowiem był to widok zdecydowanie niecodzienny. Jeszcze z 50 lat temu, coś takiego były nie do pomyślenia – wojownicy bardzo zachłannie strzegli technik jakimi walczyli, ba, nawet nazwy różnych kata były dopierane tak, by w przypadku przejęcia zwojów danej szkoły niewiele z nich zrozumieć. A dziś? A dziś nie było już wrogów między ludźmi, zjednoczone Cesarstwo mogło odetchnąć po ponad stu latach niekończących się wojen, a wszyscy tu obecni ćwiczyli do walki z jednym wspólnym przeciwnikiem.

Przeglądając się twarzą ćwiczących, niebieskooki odnotował jeszcze jedną, dosyć dobitną prawdę – większość z nich, była osobami stosunkowo młodymi. Nie dziwiło go to. Z jednej strony starsi, piastujący wyższe stanowiska raczej nie pocili się wspólnie z „narybkiem”, z drugiej, mało kto sędziwego wieku w tym zawodzie dożywał. Wyjątki, jak chociażby poległy niedawno Mistrz, czy też Filary stanowiły wyjątki, potwierdzające regułę. Regułę która mówiła, że w pewnym momencie mariaż miedzy umiejętnościami i szczęściem zostaje ostatecznie zerwany, kończąc życie łowcy, ale zanim do tego dojdzie…
Sayamaka nie od razu zorientował się, że to do niego z propozycją woła blondwłosy młodzian, który podobnie jak on zajął miejsce na uboczu pola treningowego. Czy przybył tu zakosztować atmosfery trudu, podkraść jakieś sztuczki obserwując innych, czy po prostu uznał, że tutaj najprzyjemniej będzie raczyć się napojem?
Jakkolwiek by nie było, niebieskooki nie zamierzał go zupełnie ignorować, zwłaszcza, że odwrócił już w jego stronę głowę dokonując wstępnej oceny wołającego – jak już wspomniano był to blondyn, w podobnym do niego wieku i jak wskazywały znaki na jego ciele – taki, który całkiem sporo w życiu przeszedł. Jako, że darcie się przez pole treningowe zdecydowanie nie pasowało, niebieskookiemu, podobnie z resztą jak picie od rana, skierował swoje kroki w stronę wołającego, korzystając z okazji by lepiej mu się przyjrzeć. Miecz przy boku potwierdzał, że ma do czynienia z łowcą (w sumie, niewiele było alternatyw w Yonezawie), brak jednego oka podpowiadał, że z bardziej doświadczonym niż się naszemu bohaterowi z początku wydawało. To nakazywało podnieść szeroko pojętą uwagę nieco wyżej. Kim był ten człowiek? Asagi go nie kojarzył, więc jedyne co pozostawało, to podejść i się wywiedzieć.

Sayamaka zatrzymał się około 2 metrów od niego, przysiadł w pozycji seiza z podpierając się na palcach stóp, lekko prawym bokiem w jego stronę.
– Miła propozycja, ale dla mnie za wczesna pora i miejsce, chociaż urokliwe, to nieodpowiednie, dlatego tutaj muszę odmówić. – odpowiedział spokojnie, aczkolwiek ze zdecydowaną nutą. Jego twarz zachowywała pogodny, aczkolwiek nie milusiński wyraz – ot pewnych rzeczy wyzbyć się tak łatwo nie można, m in., typowo samurajskiego dbania „o twarz”. A skoro o tym mowa, niebieskooki zastanawiał się, z kim w zasadzie ma do czynienia. Jeszcze parę lat temu w życiu by nie założył, że siedzi przed nim przedstawiciel klasy bushi, ale podczas treningu w Yonezawie odkrył, że w zasadzie łowcą może zostać każdy, kto przejawia ku temu predyspozycje, jakkolwiek nie godziło się to ze światopoglądem w jakim się wychował.
- Sayamaka Asagi, doskonalę się w oddechu pioruna. Czy zdradzi pan swoje nazwisko i powie, co skłoniło go do picia tutaj? -  przedstawił się niebieskooki, bowiem maniery zdecydowanie godziły się ze światopoglądem w jakim został wychowany. Podobnie jak lekki ukłon, który temu towarzyszył, a w czasie którego uważniej spojrzał na korale, jakie znajdowały się na szyi rozmówcy. Kolejny intrygujący rekwizyt. Co się tyczy dalszej części jego wypowiedzi, to chyba lata spędzone wśród Łowców jednak trochę przytępiły jego poczucie etykiety i zwykła ciekawość wzięła górę. No dobrze, nie zwykła ciekawość. Pewna białogłowa kiedyś podzieliła się z nim ciekawą refleksją na temat picia przed 12. Nie sposób nie skorzystać z okazji weryfikacji teorii w praktyce.


avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kiyoshi
kanoto

https://hashira.forumpolish.com/t1374-kiyoshi#15920https://hashira.forumpolish.com/t1788-informator#22934https://hashira.forumpolish.com/t1389-kiyoshi-chronologia#16102https://hashira.forumpolish.com/t1388-kiyoshi-relacje#16101
Raz jeszcze jego spojrzenie skierowało się na trenujących zabójców, niektórzy dopiero zaczynali swą drogę, inni po prostu szlifowali swe umiejętności. Gdzieś poczuł w środku ukłucie, jakby sumienie kazało mu dołączyć do trenujących. Jednakże szybko stłamsił to w sobie, sumienie kilka razy do niego już przemawiało i nigdy go nie posłuchał na czym wychodził do tej pory dobrze. Teraz też tak przecież było, zawsze podważał sens takich pustych ćwiczeń. Owszem odbył je sam, w końcu tego od niego wymagano ale zrobił to po to by przejść dalej. Teraz uważał, że jeśli chce się zmienić, stać się silniejszym to trzeba zawalczyć na poważnie.
 Jedynie w obliczu śmierci, człowiek jest w stanie dać z siebie wszystko. Jeśli przetrwa to urośnie w siłę, jeśli umrze to znaczy iż był za słaby by przetrwać w tym okrutnym świecie. To wyznawał od zawsze, siłę która dawała władzę. Tak wychowano go, a raczej takie wnioski wyciągnął z swego otoczenia gdy był młody. Krzywo się na kogoś spojrzał to dostał w mordę, by tego uniknąć musiał stać się na tyle silny by móc oddać dwa razy mocniej.

Czuł, że był oceniany, w końcu tak działała ludzka natura. Ocenialiśmy innych by wyrobić sobie o innych wstępną opinie. Pierwszą zaś rzeczą jaką można było ocenić u innego człowieka to jego wygląd. W jego przypadku były to bardzo mieszane odczucia, część osób pewnie była ciekawa historii jego blizn, inne wyrażały współczucie. To co ich łączyło to, że prawda o jego pamiątkach po przeszłości sprawiła by że szybko zmieniliby zdanie.
Kiyoshi sam też przyjrzał się zbliżającemu mężczyźnie, wyglądał na samuraja ale pozory lubiły mylić stąd też nie brał tego za pewnik. W końcu mógł też być roninem, a tych drugich jakoś łatwiej szło mu polubić. Głównie dlatego, że jego dotychczasowe spotkania z samurajami, w czasach nim został zabójcą kończyły się zawsze walką. Teraz jednakże raczej nie było na to szans, patrząc na to że obaj byli członkami korpusu, ludźmi mającymi zadanie zabijać demony, a nie siebie nawzajem. Uśmiechnął się lekko do samuraja, słysząc jego wymówkę. No tak wychowanie mu zabraniało, co nie zmieniało faktu że Kiyoshi chciał spróbować zepsuć tego ułożonego mężczyznę.
Nah, w naszym zawodzie nie ma czegoś takiego jak wczesna pora. Nocami polujemy, za dnia albo ćwiczymy albo wędrujemy. Więc każda wolna chwila jest dobra by się napić — Powiedział blondyn, biorąc spory łyk sake. Rozejrzał się swym jednym okiem po placu treningowym po czym wziął kolejny łyk, choć teraz mniejszy — Miejsce jak miejsce, tak długo jak Cię nie gonią to można pić wszędzie — Dodał zabójca oddechu wiatru, wystawiając napój w stronę czarnowłosego. Dla jednookiego coś takiego jak odpowiednie wychowanie czy też podstawy kultury osobistej nie istniały stąd zawsze gdy spotykał na swej drodze kogoś kto trzymał się ich kurczowo to mu dokuczał. Oczywiście przyjacielsko, inaczej w przeszłości nie miał by zbyt wielu pracodawców.
Kiyoshi, zabójca oddechu wiatru — Rzucił w ramach przedstawienia się po czym spojrzał w niebo myśląc nad odpowiedzią dla Asagiego, czy powinien stworzyć jakąś wymyśloną ale porywającą historyjkę czy też powiedzieć prawdę. Zabawa czy to co robił zazwyczaj, chwile myślał po czym westchnął i  spojrzał na niebieskookiego — A pije tutaj bo mam zły humor i chciałem pobyć nieco na świeżym powietrzu, nieudane polowanie. Rozumiesz pewnie co nie? — Rzekł blondyn biorąc łyk napoju, potrząsnął butelką i z niezadowoleniem stwierdził iż niewiele trunku już tam się ostało, spojrzał na samuraja w niebieskim haori, jakby szukając u niego butelki, wątpił by ten miał sake ale nadzieja umiera ostatnia — Pewnie nie nosisz ze sobą sake prawda? — Zapytał mimo wszystko, tonący brzytwy się chwytał. A gdy chodziło o sake to zawsze cierpiał z powodu tego iż było tego alkoholu za mało.


That which does not kill us makes us stronger
Kiyoshi
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 938f6e45a9597924090090b211a1056d
Klasa :
Wygnaniec
Cytat :
A ravenous beast. The same blood runs through both of us. The blood of a beast who wanders, hunting for the blood of others
Zawód :
Zabójca
Wiek :
24
Gif :
Wzrost :
169
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
24
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
dom kruka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu kruka (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Invitado
Gość

Dobrze, po rozkoszowaliśmy się atmosferą, pochłonęliśmy urok miejsca… pora zejść na ziemię. Jakby za dotykiem czarodziejskiej różdżki, kolejne mrugnięcie oczami i Asagi widział już zupełnie inną Yonezawę niż ta, którą pamiętał. Ćwiczący na placu wojownicy to byli ci, którzy mieli szczęście wyjść z istnej masakry, jaka rozegrała się tu nieco ponad 2 miesiące temu lub zwyczajnie, nie było ich wtedy na miejscu. Ślady bezprecedensowego ataku demonów były obecne wszędzie, zarówno w naprawianych tu i ówdzie budynkach, jak i duchu Łowców. Morale zostało nadszarpnięte, poczucie bezpieczeństwa, tak rzadkie w tym zawodzie zostało bezpowrotnie zniszczone – nocne bestue ośmieliły się zaatakować miejsce, do którego ani nie powinny trafić, ani w ogóle rozważać jako swój cel. A jednak, w brawurowym rajdzie zabrały życie wielu tych, którzy byli za młodzi lub za starzy by nosić broń i po prostu… mieli pecha. Sam Mistrz Łowców poległ w bohaterskiej walce, co świadczyło o skali zaangażowanych przez nieprzyjaciela środków. Gdzie był wtedy Sayamaka? Miał szczęście, a może nie szczęście, pozostawać w misji, daleko stąd. Gdy tylko dowiedział się o masakrze, ruszył tutaj niczym błyskawica  z drążącym sercem, z nadzieją, że wśród poległych nie znajdzie…

Czy Sayamaka oceniał Kyoshi’ego? Zdecydowanie tak. Każdy ocenia, buduje sobie opinie na temat tych których spotyka, zbiera informację by móc zaplanować kolejny krok w imperium gestów – to podstawa świadomości, samurajskiej etykiety i… ludzkiej natury.
Słysząc pierwsze słowa jednookiego, niebieskooki lekko zmrużył własne oczy. Zdecydowanie nie mógł się nie zgodzić, a jednocześnie, zgodzić z tym, co powiedział drugi. Istotnie, rozkoszowanie się chwilą obecną, swoista afirmacja życia powinny być blisko centrum życia Łowcy, który każdego wieczoru może już nie mieć okazji doczekać świtu, ale z drugiej strony, ważnym też było, jak się to życie przeżyje. Ostatnie wydarzenia pokazały, że zagrożenie może przyjść w najmniej spodziewanym momencie. Nie, by ciemnowłosy był paranoikiem, ale zwyczajnie pewnych rzeczy nie wypadało robić...

- Nie sposób się nie zgodzić. Jeśli komuś to nie odpowiada, powinien wyrazić sprzeciw otwarcie, albo milczeć. – odpowiedział niebieskooki, przemyślawszy na szybko słowa jednookiego – tak, normy pozwalały unikać sytuacji otwartej konfrontacji, z drugiej strony, jeśli komuś coś nie odpowiada, to należy umieć o swoje zawalczyć. Czy Sayamaka zamierzał teraz zabrać się za wychowywanie kolegi? Jeszcze chyba trochę brakowało, by czara się przelała. Wszczynanie nieuzasadnionych burd było poza tym karalne, a robienie sobie wrogów we własnych szeregach bez dobrego powodu zwyczajnie głupie – jak bowiem słusznie zauważył jego rozmówca, starczy że mają w nocy „nieprzyjemności”, a skoro o tym mowa.
– Masz nadal dwie ręce i dwie nogi. Głowa również na miejscu. To są cechy udanego polowania, jeśli mówimy oczywiście o polowaniu w naszym fachu... – odpowiedział całkowicie szczerze samuraj, dla którego powrót z nocnej wyprawy już należał do „udanych”. Oczywiście, domyślał się że Kyoshi’emu nie udało się upolować demona… no właśnie! Jak już wspomniano chwilę temu, przed dwunastą pije się zwykle z powodu tego, co było w nocy – i albo chce się zapomnieć co się wydarzyło, albo leczy się klina klinem. W tym przypadku, klasyfikacją prawidłową była pierwsza opcja – jak Asagi zrozumiał, Kyoshi’emu nie udało się ubić demona. Niby nic wielkiego, zdarza się każdemu, ale obaj znajdowali się w Yonezawie, jak więc daleko mógł być demon, którego ścigał blondyn podczas nieudanego polowania? Działał sam, a może przednia straż większej formacji? Czy znowu szykowało się coś większego? Tętno samuraja nieco przyspieszyło, a jego spojrzenie zogniskowało się na jasnowłosym.
– Polowałeś tej nocy na demona? Tutaj, nieopodal Yonezawy? Zgłosiłeś to komuś?! – tym razem ton samuraja był już podniesiony, a on sam wyciągnął swe plecy niczym struna. Sprawa mogła być poważna. Zdecydowanie poważniejsza niż kwestia alkoholu, którego Sayamaka przy sobie nie miał.
Oczywiście, mogło być i tak, że blondyn pije już którąś noc po nieudanym polowaniu i sprawa dawno temu jest niebyła, ale… raczej na takiego nie wyglądał. Chyba, że miał jakąś nadludzką wytrzymałość i niezwykle duże środki…

avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kiyoshi
kanoto

https://hashira.forumpolish.com/t1374-kiyoshi#15920https://hashira.forumpolish.com/t1788-informator#22934https://hashira.forumpolish.com/t1389-kiyoshi-chronologia#16102https://hashira.forumpolish.com/t1388-kiyoshi-relacje#16101
Po raz kolejny spojrzał trenujących zabójców, dopiero teraz bliżej przyglądając się im samym. Wcześniej przypatrywał się im skupiając się na tym, że trenują. Teraz przyjrzał się jak wyglądali, część z nich nosiła wciąż ślady walk sprzed dwóch miesięcy. Obrona Yonezawy, czyli coś co wzburzyło Korpus. Nic dziwnego patrząc na to iż nikt tego się nie spodziewał i nie powinno do tego dojść. Dla wielu osób była to ciężka chwila, w końcu bezpieczna kryjówka zabójców przestała nagle być bezpieczna i doszło do jatki. Dla niego też był to ciężki czas choć z innego powodu, zapach krwi działał na niego pobudzająco i przypomniały mu się stare czasy. Widok ciał i krwi, sprawiły iż poczuł głód. Głód, który musiał wtedy zwalczyć stąd tym bardziej ochoczo przystąpił do starcia z demonami. Liczył, że ich mięso zastąpi pragnienie ludzkiego ciała. Do końca nie wiedział czy zadziałało czy nie gdyż stracił przytomność, a gdy się obudził to było już po wszystkim. Dowiedział się co go ominęło i w zasadzie to nie przejął się tym zbytnio, Mistrz umarł ale czy było to powodem do smutku? Nie dla Kiyoshiego, który przecież go nie znał. A ludzie mają to do siebie, że umierają. Czy umrą od miecza, szponów czy też trucizny i starości nie miało znaczenia. Każdy kiedyś musiał zginąć. Kiyoshi rozumiał to bardzo dobrze, a więc i nie przejmował się czyjąś śmiercią. Zbyt wiele razy sam o nią się ocierał by dbać jeszcze o innych.

Ucieszył się, że ktoś podziela jego zdanie. Jeśli miało się z czymś problem to powinno się go jak najszybciej rozwiązać. Niedokończone sprawy, urazy miały to do siebie, że lubiły przypominać o sobie w najmniej odpowiednim do tego momencie. Dlatego też jako prosty człowiek, wolał załatwiać wszystko od razu by nic go oprócz jego "sławy" bandyty go nie ścigało. Często zastanawiał się patrząc na twarze swych "towarzyszy" z korpusu czy nie powinien ich kojarzyć, albo co ważniejsze czy oni nie znają jego. Powinien czuć się tu bezpiecznie, ale nie potrafił. Wciąż z tyłu głowy ma iż ktoś może pomścić stare krzywdy. I to go denerwowało, powodowało to, że dystansował się od reszty. Teraz jednakże chyba trafił swój, na swego więc nie musiał się obawiać. No chyba, że samuraj wybrał milczenie zamiast przedstawiania swych problemów.
To samo uważam, nie ma co komplikować niektórych spraw co nie?  — Odparł blondyn po czym wziął kolejny łyk sake i uśmiechnął się szeroko — I za to że się zgadzamy, chętnie wypije — Powiedział wesoło mężczyzna woląc grać w otwarte karty, w końcu tak zachowywali się mężczyźni. Co innego oczywiście jeśli chodziło o ochronę tożsamości swych klientów, ale to już przeszłość.
Kiyoshi westchnął opuszczając głowę, chwilę myślał nad odpowiedzią. Czy to ten moment by milczeć czy też powiedzieć prawdę? Jednooki zamknął oko i już chciał napić się sake gdy to zauważył iż butelka była pusta stąd odrzucił ją gdzieś na bok. Owszem był cały ale to nie o to chodziło w polowaniu.
To są cechy przetrwania, udane polowanie jest wtedy kiedy demon pada martwy, a ja mogę... — Zaczął mówić, choć w trakcie zdał sobie sprawę iż powiedział niemal za dużo stąd w porę się opanował i odkaszlnął — Cieszyć się walką — Dokończył mówiąc część prawdy, w końcu walka go też cieszyła ale najbardziej uwielbiał pożeranie swych przeciwników. Tego jednakże nie mógł od tak wyznać, pierwszemu lepszemu zabójcy jakiego spotkał.
Pewnie nie powinien, ale jakoś zaśmiał się gdy to czarnowłosy nagle się ożywił i zaczął wysnuwać swoje teorie co do miejsca polowania Kiyoshiego. Przez chwilę w głowie jednookiego pojawiła się myśl by nieco zadrwić z samuraja i pobawić się nieco. Był w końcu zdaniem byłego bandyty nieco zbyt spięty, tacy robili często zabawne rzeczy próbując wypełnić swój obowiązek. Z drugiej strony ten jeszcze niczym mu nie zawinił i też nie zirytował Kiyoshiego więc nie miał powodu by zabawić się jego kosztem. Stąd jedynie pokręcił głową na boki.
Nie tutaj, Yonezawa znów jest bezpieczna. Spokojnie — Rzucił by nieco uspokoić niebieskookiego, znów podczas tej rozmowy westchnął i rozejrzał się wokół — Stało się to w okolicach Edo, jakiś zagubiony demon. Raport przekazał kruk, a przynajmniej to mu rozkazałem zrobić — Rzucił w odpowiedzi po czym splunął na bok, znów swym jednym okiem widział tą całą sytuację. Jego cholerny kruk spłoszył jego ofiarę po co? By uratować jakiś ludzi? Jeśli nie dziś to zginą kiedy indziej, bo byli za słabi. Taka była opinia Kiyoshiego na ten temat — Ścigałem go parę dni, a gdy w końcu byłem blisko to przeklęte ptaszysko go zaalarmowało i chędożony drań uciekł. Sytuacja była idealna, zajęty był jakimiś ludźmi. Wystarczyło trochę poczekać i bym miał czyste cięcie — Wyjaśnił sytuację młodzieniec z bliznami, nie ukrywając przy tym swej irytacji tym wszystkim. Cholerny kruk, uratował może ludzi ale i sprawił że demon uciekł bo cholerni chłopi otoczyli Kiyoshiego dziękując za pomoc przez co ten nie mógł ścigać ludzi. Tamtej nocy stracił posiłek, a i możliwe że demon kogoś innego zjadł. Zabójca oddechu wiatru stracił okazję na zabicie stwora, a demon przez to mógł od tego czasu urosnąć w siłę.


That which does not kill us makes us stronger
Kiyoshi
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 938f6e45a9597924090090b211a1056d
Klasa :
Wygnaniec
Cytat :
A ravenous beast. The same blood runs through both of us. The blood of a beast who wanders, hunting for the blood of others
Zawód :
Zabójca
Wiek :
24
Gif :
Wzrost :
169
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
24
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
dom kruka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu kruka (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Invitado
Gość

Zdecydowanie niektórych spraw nie ma sensu komplikować, na pewno nie tu w Yonezawie. Z wielu różnych powodów na pierwszy plan wysuwało się to, że w korpus zrzeszał z sobą przedstawicieli całego japońskiego społeczeństwa – i tak byli tu zarówno samurajowie, jak i przedstawiciele gminu. I o ile ci pierwsi wzrastali w świecie, w którym nawet sposób spoglądania na kogoś przekazywał całą masę informacji, to dla tych drugich najważniejszym było by tym pierwszym się przypadkiem nie narazić…
– Ale butelkę proszę podnieść Kyoshi-san. – rzekł niebieskooki tonem z pogranicza prośby a groźby. Wszak jak już obaj ustalili – mężczyźni jasno przekazywali sobie to, co myślą. To czyniło sprawy prostszymi i nawet niebieskooki samuraj musiał to przyznać – jednak to wymieszanie klas miało jakieś zalety, ot prostą komunikację.
Słuchając o tym, czym dla Kyoshi’ego jest polowanie, niebieskooki lekko przechylił głowę i milczał. Walka z potworami nocy była zawsze bardzo osobistą sprawą, każdy z Łowców miał swoją własną motywacje, dla jednych była to zemsta, dla innych święta krucjata, dla jeszcze innych… forma rozrywki i zabijania czasu. Dla Sayamaki było to trochę wszystkim tym po trochu, na pewno pozwalało to określić jego miejsca na ziemi – nadawało namacalny sens temu, co umiał i określało kierunek, w jakim powinien był żyć. Na swój sposób, określało to też prawdopodobny koniec tej podróży, ale to wiedzieli obaj. I chyba żaden nie palił się do tego, by nazwać rzeczy głośnio – po co po próżnicy mówić rzeczy oczywiste?
Śmiech jednookiego sprawił, że samuraj jeszcze mocniej zogniskował na nim swoje spojrzenie. W tym momencie Asagi był śmiertelnie poważny, jego wychowany w dworskich standardach umysł nie wyobrażał sobie, że Kiyoshi’emu mogło chodzić o wydarzenie sprzed kilku dni. Asagi wiedział całkiem dobrze gdzie jest Edo i jak daleko z niego do Yonezawy – to więcej niż jedna noc. To kilka nocy. To była dobra wiadomość.
– Brzmisz jakbyś był łowcą oddechu pioruna. – pozwolił sobie zauważyć niebieskooki, dla którego jak najbardziej oczywistym rozwiązaniem było zbliżyć się do nic nie spodziewającego się przeciwnika i zabić go jednym cięciem, najlepiej gdy jest bezbronny. Niehonorowe? Ha! Niehonorowe jest nie być w stanie realizować woli swojego pana, a w tym przapadku obowiązków Łowcy demonów – nocne bestie miały ginąć pod ostrzem szermierzy, nikogo nie interesowało w jaki sposób to robili, tak długo, jak było to skuteczne.
No właśnie, skuteczność. Czyżby porażka Kyoshi’ego była powodem, dla którego był on teraz w Yonezawie, a nie w okolicach Edo? Ściągnięto go tutaj w ramach ukarania, pozbawiając możliwości dokończenia zadania i dlatego teraz pił? No, brzmiało to całkiem sensownie, trochę nawet zrobiło mu się go szkoda, sam na pewno podobną porażkę by mocno przeżył. Jakby jednak nie było, jego rozmówca był najpewniej dłużej w Yonezawie niż on, a więc…
- W zasadzie… Można by się napić. Tamto sake było twoje prywatne, czy jest tu jakieś lepsze źródło?

avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kiyoshi
kanoto

https://hashira.forumpolish.com/t1374-kiyoshi#15920https://hashira.forumpolish.com/t1788-informator#22934https://hashira.forumpolish.com/t1389-kiyoshi-chronologia#16102https://hashira.forumpolish.com/t1388-kiyoshi-relacje#16101
 Nagła zmiana tonu na taki, który Kiyoshi znał aż za dobrze. Ton jak to określał typowo samurajski, z wyższością. Przynajmniej blondyn tak to właśnie widział, choć jego osąd mógł być nieobiektywny patrząc na to jak gardził tą "wyższą" sferą. Nawet gdy sporo przedstawicieli tej klasy spotykał, wszak korpus przyjmował każdego to jego zdanie na ich temat nie uległo zmianie, byli to ludzie których szczerze nie cierpiał. Może dlatego, że często stawał z nimi do walki, a może dlatego że sam był na samym dole hierarchii, nie był poza nią. Nim został zabójcą, dla wielu ludzi nie był człowiekiem. W ich oczach był potworem w ludzkiej skórze, takim który dawał upust swej złości na kim tylko mógł. Jego ulubionym zaś celem byli samuraje. Sam na moment spoważniał i posłał Asagiemu groźne spojrzenie, czyżby to miało być na tyle z potencjalnej znajomości? Nie dziś bo alkohol chyba zaczął mu uderzać do głowy, bo nagle zaśmiał się i pokręcił głową na boki.
Spokojnie, spokojnie Asagi, skoro ładnie prosisz to ją podniosę — Powiedział Kiyoshi, utrzymując na twarzy uśmiech. po czym przeczesał swe włosy prawą dłonią — O ile nie zapomnę o tym oczywiście — Dodał chcąc nieco podroczyć się z wojownikiem. Gdyby nie prowokował samurajów to nie byłby sobą, przy tym nie mógł przecież potulnie wykonać rozkazu. Zawsze pokazuj kły, nie ujawniaj słabości, a przeżyjesz. Takie zasady mu wpojono więc na nich oparł swe życie.
Temat tego co znaczyło słowo polowanie zakończył się co ucieszyło byłego bandytę, w końcu można by gadać o tym godzinami. Co pewnie by nie przyniosło określenia tego czym były łowy, były wszak sprawą indywidualną. Liczyło się tak naprawdę tyle by być cały czas łowcą, a nie zwierzyną. W ich profesji zaś nie było to takie łatwe, czego raczej obydwaj byli świadomi.
Odnosił wrażenie, że gdyby tylko można było zabijać wzrokiem to już leżałby trupem. W sumie może jakiś demon umie zabijać wzrokiem, z tych ich sztuczkami nic nie było pewne. Na całe szczęście, naprzeciwko niego siedział inny szermierz, który to na pewno takich zdolności nie posiadał. Co oznaczało iż był całkiem bezpieczny, w końcu wątpił by niebieskooki chciał z takiego powodu przechodzić do rękoczynów. Był zirytowany ale nie na tyle.
Podniósł brew w górę słysząc słowa Asagiego, On i bycie zabójcą oddechu pioruna. Dobry żart, nie miałby tyle cierpliwości by uczyć się tych ich technik. Parę razy widział jak ćwiczyli te wyciąganie katany z pochwy, dla Kiyoshiego było to bezsensu. Wyciągasz ostrze raz i potem można odrzucić saye na bok by poszukać jej dopiero gdy ostrze zakosztuje krwi.
Nie jestem, to nie dla mnie. Lubię czasem pomęczyć ofiarę, ale wtedy byłem zmęczony i głodny — Odparł Kiyoshi, tamtej feralnej nocy naprawdę chciał skosztować demoniego mięsa, niestety zostało mu to odebrane. Zaprawdę okrutny potrafił być świat, przynajmniej tak by pomyślał gdyby nie fakt, że sam nie był dobrą osobą mogącą na to narzekać.
Znów nastrój mu się zepsuł na wspomnienie tego co ominęło, na szczęście to co zrobił jego rozmówca szybko przywróciło mu dobry humor. Wojownik zaskoczył go i to pozytywnie, nie spodziewał się bowiem takiego zwrotu akcji. W końcu było jeszcze wcześnie jak na picie sake jak to stwierdził mężczyzna wszędzie. Kiyoshi klepnął radośnie swe kolana i zaśmiał się znowu.
No proszę, proszę i teraz możemy rozmawiać Asagi — Rzucił zabójca oddechu wiatru i spojrzał w stronę kuchni gdzie to szykowano posiłki dla ludzi w Yonezawie — Źródełko sake jest tam gdzie źródło reszty żarcia, w kuchni — Odparł Kiyoshi z iskierką w oku, czyżby miał okazję napić się na koszt nieznajomego? Takiej okazji nie wolno było zmarnować!


That which does not kill us makes us stronger
Kiyoshi
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 938f6e45a9597924090090b211a1056d
Klasa :
Wygnaniec
Cytat :
A ravenous beast. The same blood runs through both of us. The blood of a beast who wanders, hunting for the blood of others
Zawód :
Zabójca
Wiek :
24
Gif :
Wzrost :
169
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
24
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
dom kruka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu kruka (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Invitado
Gość

Oho, zrobiło się na chwilę poważnie, a na pewno atmosfera się nieznacznie zagęstwiła… Po prawdzie, samurajowie wcale nie wynosili się ponad społeczeństwo Japonii, bowiem tylko oni je stanowili. Wszyscy inni, no może poza szeroko pojętą kastą kapłańską, byli jedynie dodatkiem do boskiego porządku – osobami, których niegodna egzystencja w poprzednim wcieleniu wymuszała dalsze pokutowanie za zbrodnie. Tak w każdym razie wyglądał świat poza Yonezawą, w którym to Asagi dorastał.
Tutaj jednak prawa były trochę inne – korpus rekrutował kogo się dało, a raczej, każdego kto wykazał odpowiednie predyspozycje by obudzić oddech, lub mógł inaczej przysłużyć się w niemalże świętej misji zabijania demonów i mimowolnie, Sayamaka nauczył się akceptować ten stan rzeczy, co wcale nie oznaczało, że za każdym razem musiało mu się to podobać.
– Nie wyglądasz na takiego, który łatwo zapomina. – niebieskooki pozwolił sobie pierw wytrzymać spojrzenie blondyna, a potem odpowiedzieć w podobnym do niego tonie. Tylko Kyoshi wiedział, czy rzeczywiście był osobą która pamięta wiele, a Asagi jedyny był pewny, co tak naprawdę miał na myśli – czy chodziło o pamiętliwość, mocną głowę, wszystko po trochu? Ha, to wiedział tylko on sam…

Czy wzrok mógł zabijać? Owszem. Spojrzenia innych, tak często oceniające, spoglądające z wyższością, albo wręcz obojętnością potrafiły być nie mniej śmiercionośne niż ostrza mieczy, a rany które zadawały potrafiły się goić dużo dłużej.
Z bardziej bezpośrednich kwestii, wzrok był zarówno ważny jak i nie ważny dla sztuk walki. Praktyk drogi pioruna doskonale zdawał sobie z tego sprawę – najważniejszy z jego zmysłów był tym, który jako pierwszy dostarczy mu informacji o zagrożeniu, a na pewno, powie najwięcej. Oceniając czyjeś możliwości, to właśnie oczy są tym narządem, który lustruje wroga. Jednocześnie, to właśnie one mogą zostać przez niego uwięzione. Ani bowiem słuch, ani też dotyk nie były aż tak podatne na „splątanie” chociażby końcówką miecza. Słuch mógł się wyostrzyć by znaleźć źródło dźwięku, ale nigdy nie stawał się jego niewolnikiem. Dotyk mógł podążać za nawet najsubtelniejszym naciskiem, błyskawicznie informując o zmianie presji kiedy dwa miecze są skrzyżowane. Wzrok natomiast… lubił utykać. Uwiązać się w jednym punkcie i skupiony na nim nie dostrzegać nic więcej.
– Pomęczyć ofiarę? – powtórzył za nim z pewnym niezrozumieniem Sayamaka. Dla niego walka była po prostu walką. Nie dopisywał do niej nadmiernej wartości, no, może poza honorem. I nie chodziło tutaj o kurczowe (czyt., głupie) trzymanie się zasad Fair play – Sayamaka wiedział, że demony po prostu należy zabijać. Czasem można jednak było „zaryzykować” i nie pozbawiać przeciwnika honoru, ale nie oszukujmy się, który demon miał zdolność honorową? Jakby jednak nie było, „zabawa” i „walka” nie mogły być zestawiane w jednym zdaniu, w każdym razie nie w pojmowaniu Asagi’ego. Co niby zabawnego było w odbieraniu życia? Cóż, on nie wiedział, chociaż się domyślał – pojedynki dla sprawdzenia siebie były elementem zabawy, nawet jeśli nie chciał się do tego przyznawać otwarcie. Jednakże walka na śmierć i życie, nie, to nigdy nie stanowiło dla niego źródła podniety, ale to może właśnie z nim było coś nie tak? Z resztą, w korpusie nie było normalnych...

Słysząc swoje imię, miast nazwiska niebieskooki poczuł wewnętrzny opór. Kyoshi bardzo szybko przeszedł z nim na bezpośrednią stopę, pewnikiem w innym miejscu i innym czasie potraktowałby to jako poważną obrazę, ale… w korpusie sprawy miały się inaczej. Jakby bowiem nie patrzeć, jego rozmówca miał „tylko” imię. Tak więc naturalnym było, że będzie się do niebieskookiego zwracał tak, a nie inaczej. Trzeba było z tym żyć, wszak nie zbawi świata, ani też nie jego rolą jest dbanie o odrodzenie się obcych ludzi w "lepszej" kaście - są ważniejsze sprawy, na które powinien pożytkować energię. Tutaj wystarczy po prostu iść za wiatrem, ale nie być przez niego wleczonym, tyle i aż tyle.
– Prowadź zatem Kyoshi-san. Chętnie posłucham więcej o jak to ująłeś męczeniu ofiary. – rzekł Sayamaka, który istotnie, miał pewne szczególne zapotrzebowanie na alkohol oraz jedzenie, a jednocześnie chciał zrozumieć co siedzi w głowach innych członków korpusu, szczególnie interesowali go ci nie pochodzący z samurajskich rodów. Samurajów rozumiał aż za dobrze, byli prości, chowali się w zamkach zbudowanych z dumy i honoru, obserwując bezpiecznie świat zza ich blanków. Pozostali jednak postępowali zupełnie inaczej i to była rzecz warta zbadania.
– Mam jednak prośbę, zachowajmy resztki konwenansów. Zwracajmy się do siebie per „san”.  - dodał wstając powoli z miejsca, ale bez agresji w głosie. Życie w korpusie nauczyło go chodzić różnymi ścieżkami ustępstw, jednakże, nie na wszystko musiał się godzić.



avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Ishida Yoshimatsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t1528-ishida-yoshimatsuhttps://hashira.forumpolish.com/t1751-informator#22858https://hashira.forumpolish.com/t1542-ishida-yoshimatsu-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1543-ishida-yoshimatsu-relacje
Tej późnej lekko wietrznej nocy, kiedy świetliki się budzą na polu treningowym stoi tylko jedna osoba kontynuująca swój trening. Yoshimatsu stoi na środku placu wykonując kolejne, zawzięte wymachy swoim długim nichirin które przyjęło formę nodachi. Całe jego ciało jest spocone, w tym samym czasie chłodzone jedynie przez muskający je chłodny nocny wiaterek. Myśli tylko o tym jak stać się silniejszym aby móc lepiej pełnić służbę wśród innych łowców.
Ishida Yoshimatsu
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Nawet jeśli zginiemy od demonów to wciąż nasza praca pozostawi podłoże dla nowych pokoleń, podłoże które pozwoli im się rozwinąć o wiele dalej niż my.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
19
Wzrost :
176
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
223
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom kruka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu kruka (halloween 2023)
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Kagami Yuichiro
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t730-kagami-yuichirohttps://hashira.forumpolish.com/t1752-informator#22861https://hashira.forumpolish.com/t752-yuichiro-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1919-relacje#23707
Jednonocne spotkanie musiało wystarczyć Karasawie, bo planowałem wrócić do naszej siedziby i zobaczyć, co dalej, porozmawiać z Tsuyi i przy okazji sprawdzić jak mają się jej rany, ostatnio wydawał się nieco dystansowana i chłodna, ale w sumie nie ma się temu co dziwić, skoro zostaliśmy zaatakowani przez demony, ona sama odniosła poważną ranę i jeszcze do tego śmierć mistrza.
Po patrolu w Nagoi i spotkaniu z Sayaką w Edo przyszedł czas na powrót do Yonezawy. Upłynęło trochę wody od mojej ostatniej wizyty i to bym bardziej, że w sumie to w ramach kary za zachowanie musiałem opuścić ją na jakiś czas, bo postanowiłem wymierzyć sprawiedliwość za mielenie ozorem, robieniem sobie żartów i obrażaniem mojej przyjaciółki, która straciła całą rękę. Nawet nie zrobiłem mu za wiele, bo sińce od zaciśniętej pięści na gardle powinny zniknąć w parę dni.
No, ale mniejsza, było minęło, chyba niewiele rzeczy mogłoby teraz popsuć mi humor, gdy w końcu po prawie rocznej pogoni za mieczem mistrza, udało mi się go im odebrać i demony nie mogą go dłużej plugawić, jedynie żałowałem, że nie mogłem odzyskać go w całości i zanim doznał tylu pęknięć i wyżłobień.
Dotarłem na miejsce dopiero późnym wieczorem, więc nie pozostało mi nic innego jak pójść do swojego pokoju, zdrzemnąć się i rano sprawdzić, czy Filar płomienia był na miejscu, w innym przypadku będę musiał poczekać kilka dni, aż wróci do Yonezawy albo wyślę mi jakąś wiadomość.
Przechodziłem obok pola treningowego, na którym ostatnim razem byłem rugany i zobaczyłem znajomą twarz, dlatego postanowiłem się przywitać, miałem swój typowy strój na sobie, czerwony rękaw strzelecki, białe haori i ciemne dopasowana hakama, ale w dodatku niosłem podłużne, ale wąskie drewniane pudełko.
- Dalej Ishida trenujesz do późna? - Rzuciłem luźno i z uśmiechem na ustach.


| Voice |
Kagami Yuichiro
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Znajdę drogę,
albo ją przed sobą stworzę
Zawód :
Zabójca demonów
Wiek :
21
Gif :
Pole treningowe - Page 6 ZPDQhig
Wzrost :
183
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
155
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
one punch man
postać ukończyła pięć zadań
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
żyjący przeszłością
gracz napisał 5 retrospekcji
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
pogromca
zabicie pierwszego demona
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Ishida Yoshimatsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t1528-ishida-yoshimatsuhttps://hashira.forumpolish.com/t1751-informator#22858https://hashira.forumpolish.com/t1542-ishida-yoshimatsu-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1543-ishida-yoshimatsu-relacje
Wykonując kolejne wymachy doszedł do mnie głos znajomej osoby, wykonując ostatni zamach i zrobieniu głębokiego wydechu, spojrzałem w kierunku z którego docierał. Zauważając Yoshimatsu, swoim rękawem otarłem czoło z potu, następnie przekładając nodachi do prawej dłoni wyprostowałem się i zrobiłem głębsze skinienie głową aby okazać szacunek dla wyższej rangi w korpusie.
-Yo, Kagami-san już wróciłeś?
Po tym rozluźniłem się i od razu odpowiadam na jego pytanie.
-Tak, muszę się jeszcze podciągnąć w wielu rzeczach, a teraz jest tu dość spokojnie i nikt mi nie przeszkadza.
Odpowiedział z prostym uśmiechem na ustach, wciąż przecierając czoło z potu.
-A jak tam twoja podróż? Nie za dużo komplikacji po drodze?
Zapytał będąc zainteresowanym co się dzieje poza Yonezawą w tym samym czasie chowając nodachi do długiej czarnej sayi.
Ishida Yoshimatsu
Ikonka postaci :
Pole treningowe - Page 6 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Nawet jeśli zginiemy od demonów to wciąż nasza praca pozostawi podłoże dla nowych pokoleń, podłoże które pozwoli im się rozwinąć o wiele dalej niż my.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
19
Wzrost :
176
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
223
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom kruka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu kruka (halloween 2023)
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach