Asashi
10/04/1620, Edo, Yonezawa, rzemieślnik
Blond włosy, blizny na twarzy, utyka na lewą nogę
Pochodził z ubogiej rodziny rzemieślników, która zawsze z trudem wiązała koniec z końcem. Splot wydarzeń sprawił, że stracili swój warsztat w chwili, gdy Asashi był małym chłopcem. Szczęścia szukali w innych miejscach, wędrując z coraz mniejszym dobytkiem od osady do osady, uciekając przed ścigającym ich pechem. Asashi w tym czasie starał się pomagać rodzicom, czasem w pracy, ale częściej kręcił się z rodzeństwem jako złodziejska szajka. On odwracał uwagę swoją aparycją, a rodzeństwo buszowało po straganach. Ale nawet łamanie prawa nie pozwoliło im odwrócić złej passy. Klepali coraz większą biedę, a w końcu przy kolejnym skoku podwinęła im się noga. Schwytali ich strażnicy i wychłostali. Asashi próbował wyrwać rodzeństwo z rąk władz, ale jedyne co tym uzyskał, to skoncentrowaną wściekłość wylaną na nim. Tamtego dnia stalowa pałka złamała mu nogę. Ranę opatrzył znachor, ale nigdy nie zrosła się jak trzeba. Od tej pory porusza się wsparty o lasce. Może ją odrzucić, ale ból szybko wraca. Kolejne lata przyniosły rozpad rodziny - rodzeństwo rozeszło się po świecie, ojciec stoczył się zapijając smutki a matka zniknęła, zostawiając syna samego z alkoholikiem...
Tak naprawdę nigdy nie widział się w roli zabójcy demonów. Cały konflikt i walka rozdzierająca Japonię nie obchodziła go. Miał większe zmartwienia na głowie, takie jak co zjeść i gdzie spędzić kolejną noc. Przynajmniej do czasu, gdy nie spotkał jej na swojej drodze. Młodej, pełnej wigoru i optymizmu zabójczyni. Stracił dla niej głowę i postanowił, że zrobi wszystko by spędzić z niej resztę życia.
Dołączył do Korpusu. Nie umiał walczyć ani leczyć. Miał za to wielkie zdolności manualne i głowę pełną pomysłów - trafił więc do rzemieślników i szansą na nowe, lepsze życie. Do przodu pchała go nadzieja, na dorównanie swojej wybrance. Nieważne jednak, jak bardzo się starał - nie potrafił jej dogonić. Pięła się w górę, zostając finalnie Hashirą Płomienia... Był pod wielkim wrażeniem jej umiejętności, nawet wtedy, gdy finalnie wyznał jej swoje uczucia i spotkał się z odmową i odrzuceniem. Wtedy też w jego złamanym sercu pojawiło się nowe uczucie - gniew i żal którego nie potrafił opanować. Ponownie go nie chciano.
Nie wie, co ze sobą zrobić. Dziesięć lat w służbie Korpusu motywowane tylko po to, by zostać odrzuconym. Dziesięć lat które pozwoliło mu rozwinąć swoje umiejętności pchane tylko tym, by zostać dostrzeżonym, a nie odrzuconym. Czy spędzenie chociaż dnia dłużej w ich szeregach miało sens? Uwielbiał to, co robił. Jednocześnie jednak została w nim pustka, której nie umiał w tej chwili zapełnić. Może to złamane serce, może to obsesja skrzywionego złem tego świata człowieka.
- Lubi koty, pieski, ogólnie zwierzęta.
- Herbata to jego główne paliwo. Miejsce drugie zajmuje alkohol.
- Uwielbia kąpiele.
- Nie lubi fizycznych konfrontacji.
- Za uśmiechem i żartem chowa wszystkie emocje.
- Chowa urazę do wyższych klas.
Co więcej, na start dostajesz 40 punktów, które wydać możesz na zakupy w Sklepiku Mistrza Gry lub zamienić je na punkty do statystyk. Do zobaczenia na fabule!
Nie możesz odpowiadać w tematach