Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
[ Zabójcy 2 ] - UwolnienieWczoraj o 9:58 pmShimazu Ema
FuyuzoraWczoraj o 3:06 pmKonoe Nene
[ Zabójcy 4 ] - Eskorta RannychWczoraj o 9:46 amYuzuka Ryosen
Izakaya we wsi pod NagojąWczoraj o 12:45 amSōsetsu
Myślę!Czw Wrz 19, 2024 11:20 pmMyślę sobie
OwariyaCzw Wrz 19, 2024 11:11 pmFuma Shiroshi
Jindai-jiCzw Wrz 19, 2024 10:50 pmOda Seiji
Cichy wiatr na polu treningowymCzw Wrz 19, 2024 9:55 pmFuma Shiroshi
Pokój KatsumitsuCzw Wrz 19, 2024 8:51 pmFuma Shiroshi

Jindai-ji
+3
Kitsune
Asano Rin
Admin
7 posters
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
"To źle?"
- Nie.. to fascynujące że się mnie boisz ale wracasz.. trochę jak pies.. który wie że jego pan skopie mu ryj jak nie przybiegnie na gwizdnięcie.. - rzuciła strasznie nieprzyjemnym porównaniem. Wiedziała że Seiji się jej bał. Bał się tego co mogła z nim zrobić za nieposłuszeństwo. Widział co była w stanie zrobić bardzo małym nakładem siły wobec zwykłych ludzi czy nawet tych z klasy samurajskiej.. wojowników. Podchodząc bliżej, zrobiła kolejny krok po urwaniu swojej wypowiedzi i pochyliła się w jego stronę, unosząc się nieco na palcach by trącić jego nosek swoim. - .. zapominasz się że.. nie jesteś psem? Nie musisz się mnie aż tak bać.. - szeptała mu prosto w usta ciepłym oddechem i odsunęła się nagle od niego, oddając mu tą swobodę, a przynajmniej jakąś jej część.
Wpatrywała się w jego twarz, rejestrując jego zaskoczenie. - Czy to aż takie zaskoczenie dla ciebie? Umiem dbać o to co jest moje.. - mruknęła odwracając od niego wzrok na chwilę.
"Skąd to masz?"
Utworzyła usta żeby udzielić mu odpowiedzi ale wtedy Oda pokręcił głową i powstrzymał ją od podzielenia się historią tych prezencików. Choć w sumie to nie do końca ją powstrzymał w tym, co sprawił że się roześmiała nieco. - Nie chcesz wiedzieć jednak.. peszek.. i tak ci powiem.. - wystawiła mu język. - Widzisz ty musisz jeść.. ja też musze.. więc poszłam sobie coś upolować.. - zaciągnęła się powietrzem jakby wyczuła zapach czegoś pysznego w powietrzu. - .. nic tak nie syci jak banda obskurwiałych bandziorów.. - z tymi słowami poklepała się dłonią po brzuszki w geście zadowolenia. - A to co trzymasz i tak już im się nie przyda.. i nie.. nie okradam zwłok.. bo najpierw musiałyby chyba być jakieś pozostawione.. a nic się nie może zmarnować.. - w głosie miała zadowolenie a i bezczelny uśmiech nie schodził jej z ust. - Ale powinieneś się cieszyć.. że coś na ząb wrzuciłam inaczej znowu musiałabym się z ciebie napić.. - puściła mu oczko, wysuwając końcówkę ogona, zakończoną grotem i przesunęła płaską jego częścią po swoim policzku.
"Wpadłaś do jeziora i zgubiłaś spodnie?"
- Jak będziesz grzeczny to ci opowiem co się stało.. - rzuciła, puszczając mu figlarnie oczko, zsuwając ogonek z policzka, cofając go i chowając go pod materiałem krawędzi yukaty, oplatając go wokół swojej tali.
"Ah.. nauki. Tak… kiedy… kiedy chcesz. Znaczy.. nie wiem ile mogę cię nauczyć..."
- Tyle ile potrafisz.. chcę umieć się posługiwać mieczem najlepiej jak się da.. żeby móc się bronić przed zabójcami demonów.. - wyjaśniła odwracając się na pięcie zwinnie i z gracją, robiąc pełen piruet. Widząc jak Seiji trzyma butelkę z alkoholem w dłoni pokręciła lekko głową na boki. Podeszła bliżej i usiadła po turecku na drewnianej podłodze naprzeciwko niego tak że jakby wyciągnęła dłonie przed siebie to mogła położyć swoje dłonie na jego ramionach. Czyli stosunkowo blisko. Oparła się łokciem na swoim udzie, pochylając się nieco, ale jej niebieskie ślepia wpatrywały się w jego twarz, kącik ust był lekko uniesiony. - Alkohol na mnie nie działa.. to byłoby zmarnowanie sake.. ale ty się nie krępuj.. ludzie pod wpływem są zabawni.. - rzuciła z lekkim rozbawieniem w głosie.
- Dobrze ci tak? Nie żałujesz tego co zrobiłeś? Nie myślałeś o powrocie? Do rodziny? Do posiadłości Oda? - zaczęła zadawać niewygodne pytania, ale przecież miał sake żeby się odprężyć.
Seiyushi
Ikonka postaci :
Jindai-ji - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
34
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Oda Seiji
human

https://hashira.forumpolish.com/t2162-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2190-informator#27234
Przechylił lekko głowę przy jej słowach i tym porównaniu. Wracał jak… pies? Czuł jak krew zaczyna się w nim gotować. To porównanie było… tak cholernie umniejszające. Człowiek, który do tej pory żył w pewnym statusie i jednak uważał się za lepszych od innych i właśnie innych ludzi postrzegał jak zwierzęta, jak istoty, które miały służyć innym, tak… zwyczajnie nie mógł się czuć komfortowo z tym jak to teraz on został porównany do takiego psa, do istoty, która mogła się obawiać kary za nieodpowiednią reakcję przy wezwaniu go. Zacisnął mocno usta.
To zachowanie jednak… z jego perspektywy naprawdę miało sens, bo… rozumiał swoją wartość, ale przede wszystkim w tej chwili zdawał sobie sprawę, że ta postać przed nim była czymś… kimś poza jego zasięgiem. Nie mógł się jej przeciwstawić, nie był w stanie tego zrobić i wyjść z tego o własnych nogach. Trzeba było znaleźć sposób na osiągnięcie swoich celów i nie utracenie własnego życia i zdrowia przy tym!
Gdy tak nagle się zbliżyła do niego, widział jak unosi się lekko – w domyśle na tych palcach – by trącić nosem ten należący do niego. Drgnął delikatnie, nie do końca wiedząc jak w tej sytuacji powinien zareagować. W takich sytuacjach… miał naprawdę ochotę zapomnieć o tym, że miał przed sobą…. Demona! A może po prostu… ciężko było ją jednak w takiej chwili postrzegać jako krwiożerczą istotę, skoro zachowywała się tak… ludzko.
Czuł ten ciepły oddech na swoich wargach, gdy mówiła, że nie jest psem. Że nie musi się bać. Że się zapomina. Mogła tego nie widzieć, ale mimowolni przejechał czubkiem języka po wargach, które minimalnie rozchylił. Zacisnął jednak po chwili zęby. Odsunęła się i wtedy zdecydował się w końcu odezwać. — Nie jestem psem.  — Powiedział z pewną dozą stanowczości w swojej głosie, pozbył się tej wzbierającej w nim wcześniej irytacji, która przez moment rosła w nim, gotując jego krew. — To… trochę bardziej skomplikowane. — Dodał jeszcze, dając do zrozumienia, że.. po prostu to nie było tak proste, by zaakceptować swoje położenie. By po prostu przejść nad tym do porządku dziennego. Demon mógł tego nie rozumieć. W końcu ostatecznie nie wiedział jak sporo logiki mogło do niej docierać, chociaż… zdawała się pod tym względem nie różnić praktycznie wcale od ludzi.
— Tak jak Ty dziwisz się, że wróciłem, tak ja dziwię się, że… Ty wróciłaś i to z… tymi rzeczami. Chyba jednak spodziewałaś się, że tu będę.  — Odparł w miarę trzeźwo, tłumacząc swoje zdziwienie, ale też wytykając to, że… widocznie sama zakładała, że go jeszcze zastanie, gdy tutaj wróci!
Nie chciał wiedzieć, może po prostu nie podejrzewał, ze dostanie satysfakcjonujący opis i informacje o tym co tam miało miejsce. Cięzko powiedzieć, bo… ostatecznie przecież nie brzydziłby się tym, że kogoś zabiła! To go przecież, co jak co, ale najmniej interesowało.
Zacisnął wargi. No to niezły peszek! Wsłuchiwał się w jej słowa z bliżej nieokreślonym wyrazem twarzy. Nie wiedział… jak powinien zareagować. Jeżeli natomiast ona spodziewała się, że nagle on tutaj zareaguje oburzeniem, złością, obrzydzeniem, to… musiała się zawieść. W jego mimice twarzy, czy w samych oczach nawet przez sekundę nie wybrzmiał żal, czy żadna z tych wspomnianych emocji. Śmierć tych ludzi go… totalnie nie obeszła. — No tak. Im się to już nie przyda. — Przytaknął. Jedyne co w tym wszystkim wytrącało go z takiego spokoju i równowagi był… jej uśmieszek. Gdy tak opowiadała i pokazywała dłonią, klepiąc się po brzuchu, że po zwłokach nic nie zostało. — Cieszyć? Pewnie tak... chociaż chyba… tylko pijąc krew nie byłabyś zadowolona?  — Odparł… zadając też jej pytanie. Nie bez powodu zdecydowała się na coś więcej niż wypicie krwi, więc… coś musiało za tym stać. On funkcjonowania demonów tak dobrze nie znał, więc musiał badać pewne rzeczy we własnym zakresie. — Mhm...  — Mruknął, gdy dostrzegł końcówkę ogona, która przesunęła po jej policzku. Nie rozumiał tego gestu. — I… co… po prostu ich zjadłaś? — Zapytał, trochę… cóż, pytając jednak wprost! — Czyli jesteś co... najedzona? Mogę to tak określić? — Zapytał, próbując zrozumieć jej funkcjonowanie. Trochę samemu sobie się jednak dziwiąc, że… tak łatwo przyszło mu zaakceptować fakt, że… rozmawiał z kimś, kto jeszcze kilka, czy kilkanaście chwil temu pozbawił życia – i ciała! – ludzi, których spotkała na swojej drodze. Tylko… nigdy nie miał problemu z oglądaniem czyjegoś cierpienia. Tak długo jak coś nie dotykało jego bezpośrednio, tak… nigdy nie odczuł czegoś takiego jak oburzenie, czy zniesmaczenie.
— Wróciłem — Jak będzie grzeczny? Czy… sam fakt, że tutaj wrócił nie był świadectwem tego, że był „grzeczny”? Nie zrobił przecież nic, czego by nie chciała, wczoraj nawet  pozwolił jej napić się jego krwi. Czy potrzebował zrobić coś jeszcze?
Złożył ręce na klatce piersiowej po jej słowach. — Zabójcy demonów... to też samurajowie, prawda? — Coś tam na pewno słyszał o tychże zabójcach, natomiast na pewno nie posiadał zbyt wielu skonkretyzowanych informacji na ich temat. — Wiesz... umiem walczyć, ale... hm… bardziej w.. teorii? Mogę ci pokazać parę rzeczy, ale…   — W jego głos  wdarło się zwątpienie. Obserwował teraz jak nagle wykonuje piruet, pewnie w zbliżonym czasie przysiedli na podłodze w podobny sposób i w stosunkowo niewielkiej odległości. Widział, jak oparła się łokciem o swoim udzie, a biorąc pod uwagę, że nie miała na sobie spodni, tylko przydużą yukatę, to… ten widok jednak był w dziwny sposób interesujący… — Nie działa? To faktycznie… — Przytaknął, cofając swoją dłoń i otwierając butelkę. — Ludzie pod wpływem są zabawni…?  — Powtórzył po niej, zastanawiając się nad tymi słowami. — Wiesz... raczej normalnie samemu się nie pije, ale… skoro i tak nie ma sensu, żebyś ty się napiła… to…  — Wzruszył ramionami. Uniósł butelkę w geście toastu. — Kampai… Za moje urodziny. — Rzucił sucho i zbliżył trzonek butelki do swoich ust, by upić kilka większych łyków. Miał wrażenie, że… i tak nic złego, albo raczej: nic gorszego już i tak nie może go spotkać. To czemu miałby sobie odmówić przyjemności z faktu upojenia alkoholowego. — Ehh... — Westchnął cięzko, odstawiając butelkę gdzieś obok siebie, ale spokojnie w odległości, że mógł po nią w każdej chwili sięgnąć. — Czy mi dobrze? — Powtórzył po niej pytanie i… nie powstrzymał śmiechu. — Jest mi niezwykle chujowo. — Przyznał szczerze. — Od... dobrych kilkunastu dni podróżuję w brudzie, próbując wymyśleć co dalej… — Pokręcił głową. Znowu chwycił butelkę i uniósł ją do ust i upił łyk. — Nie mogę wrócić. Skoro tamci mnie szukali, to… wróciłbym tylko po to, żeby umrzeć.  — Zauważył, obdarowując ją… zirytowanym spojrzeniem. — czy żałuję… chyba tylko tego, że musiałem uciec. Tamta… szmata zasłużyła sobie…  — Prychnął, krzywiąc się lekko i zaciskając wargi. — Nie mam po co wracać.  —  Wzruszył ramionami. Zaakceptował ten fakt i nie miał zamiaru się nad tym jakoś rozwarstwiać. Musiał uciec, szukali go, zrobił co zrobił… czasu nie cofnie. Trzeba było znaleźć nowy sposób na życie. Nawet jeżeli jeszcze nie miał nawet najmniejszego pojęcia jako to sposób mógł być. — A Ty... jesteś demonem... i?— W sumie, to nie wiedział o co miał ją zapytać. O rodzinę? Hobby? Ulubione zajęcia, kolor? Cholera, nie wiedział o co mógłby ją zapytać. — Czemu chcesz umieć walczyć bronią, przecież to co możesz zrobić  — Uniósł dłońmi, jakby próbując zobrazować to co zrobiła z tamtymi samurajami. — jest o wiele lepsze... — Stwierdził.
Oda Seiji
Ikonka postaci :
Jindai-ji - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
szlachta spoza dworu
Zawód :
Wiek :
19
Gif :
Jindai-ji - Page 3 Ad5b6e8e4a1dbbbd88cf22f49d9988b4c03d96ee
Wzrost :
168
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
158
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
"Nie jestem psem."
Uśmiechnęła się do niego z zadowoleniem, gdy to powiedział na głos. Tego chciała, żeby nie czuł się jak gorszy od niej, nawet jeśli był słabszy i taki kruchy, to nie o to chodziło. Wiedziała jak ludzie zachowywali się wśród demonów, widziała to tak wiele razy.. to płaszczenie się i tak dobrze wyczuwalny strach! Seiji też się jej bała! Momentami się rozluźniał ale ten strach nadal w nim był. W końcu przez strach wrócił do niej.. tak jej się przynajmniej wydawało.
"To… trochę bardziej skomplikowane."
Wzruszyła ramionami. - Skoro tak uważasz.. choć coś jest skomplikowane tylko wtedy gdy boimy się to uprościć.. albo zwyczajnie nie potrafimy z jakiegoś głębszego powodu.. - dodała obserwując go uważnie. Jak na człowieka był intrygujący, a może to dlatego że był samurajem? Nie wnikała za bardzo w powód czemu taki był, ale ciekawiło ją bardziej jaki tak naprawdę był młody Oda.
"Chyba jednak spodziewałaś się, że tu będę."
Uniosła dłoń poziomo do podłoża na wysokości piersi. - Pięćdziesiąt na pięćdziesiąt.. brałam pod uwagę że możesz chcieć nawiać.. a może nawet ta wersja była bardziej wiarygodna niż twój powrót. Ale cieszy mnie że źle obstawiałam.. inaczej te rzeczy byłyby zbędą fatygą.. - dodała z lekkim rozbawieniem w głosie.
Dała mu dość dokładny opis ale wykluczyła barwniejsze opisy, nie miała zamiaru go tutaj psychicznie męczyć. Ale obserwowała go przez cały czas i to co JĄ zaskoczyło to jego obojętność. Zadał za to pytanie odnośnie jej posilania się. Spoważniała. - No tak.. bo ty pewnie nie wiesz.. jak to u demonów działa.. - zaczęła zerkając w górę i przez chwilę myśląc. - O! Wiem.. dla mnie mięso jest jak dla ciebie normalne jedzenie.. krew jest jak.. woda.. ona nie nasyci wystarczająco i trzeba jej więcej pić i zdecydowanie częściej, jeśli nie chce się popaść w amok z głodu.. to tak mniej więcej działa.. w przybliżeniu.. - odpowiedziała uśmiechając się do niego delikatnie. Skinęła głową na bezpośrednie pytanie o zjedzenie bandytów.
"Czyli jesteś co... najedzona? Mogę to tak określić?"
- Tak.. to mi starczy na jakieś dwie.. no może trzy noce jak w między czasie znowu dasz mi się napić swojej krwi.. - wyjaśniła ze spokojem w głosie. Była trochę ciekawa jak zareaguje na propozycję nakarmienia jej swoją posoką. Czy się wzdrygnie, czy się cofnie.. czy może nic nie zrobi? Nie wiedziała a była cholernie ciekawa.
"Wróciłem"
- I to jest dobry początek.. ale mam nadzieję że nie liczysz na buziaka w bonusie.. a przynajmniej jeszcze nie teraz..- powiedziała stanowczym głosem, zaznaczając przed nim pewną granicę jakby. Że to zwyczajnie za mało! Że musiał się bardziej postarać!
"Zabójcy demonów... to też samurajowie, prawda?"
- Nie wydaje mi się.. zabójcą chyba każdy może zostać.. wieśniak z pola pewnie też.. jak będzie wystarczająco uparty.. - wzruszyła lekko ramionami w obojętności na ten fakt. To nie miało znaczenia czy zabójca był samurajem czy jakimś obwiesiem co bydło pasał. Jej wystarczyło że był silny.
- Wystarczy mi że nauczysz mnie jak się dobrze posługiwać mieczem.. żebym mogła się bronić przed zabójcami demonów.. oni mają te swoje kolorowe miecze z nichirin i tak naprawdę poza słońcem tylko one mogą zagrozić mojej egzystencji.. wystarczy ściąć głowę i po zawodach .. - rozłożyła ręce na boki. - Każdy miecz można zablokować innym mieczem.. wystarczy być silnym.. bo ciało nie zatrzyma ostrza tak skutecznie jak inna katana.. - dodała, wyjaśniając mu to czego i dlaczego tego potrzebowała.
"Ludzie pod wpływem są zabawni…?"
- Nie masz pojęcia jak bardzo! - sięgnęła dłonią do jego twarzy i dotknęła paluszkiem jego policzka. - Będziesz się rumienił i bełkotał głupoty.. nie mogę się doczekać.. - wyszczerzyła się z rozbawieniem w jego stronę. - Do dna paniczu Oda.. - wymruczała widząc jak otwiera butelkę. - .. Twoje zdrowie.. - powtórzyła po nim, widząc jak bierze kilka większych łyków sake, jeden po drugim. Zmrużyła oczka, wpatrując się w niego tymi intensywnie niebieskimi tęczówkami z pionową kocią źrenicą.
Słuchała go z uwagą, jak wylewał żale odnośnie swojej nieprzemyślanej decyzji z tamtą biedną, martwą dziewczyną. - A kto powiedział Ci że nie możesz wrócić? Kto powiedział że nie możesz wciąć sobie tego co było twoje? Nawet jeśli nie do końca jest twoje.. to przecież może takie być.. przecież Siłą można wziąć sobie wszystko czego tylko się chce.. nawet życie innej osoby.. - skomentowała ze spokojem w głosie. Mówiła poważnie. - Tak właśnie działa świat! Należy do silnych Oda.. to oni dyktują warunki.. bo co ci może zrobić ktoś słaby? Zabronić ci czegoś? Słabego można trzymać za mordę tak długo póki jest słaby.. - to było tak proste stwierdzenie, a takie prawdziwe przecież.
Westchnęła na jego 'komplementy' odnośnie tego że to co potrafi miałoby być lepsze od walki bronią. - Nie ma jednej doskonałej drogi.. dobrze być wszechstronnym.. znać jak najwięcej sposobów by utrzymać się przy życiu.. jestem silna.. ale w oczach ludzi.. zabójcy potrafią nam dorównać, potrafią nas zabić.. nie chcę umierać.. dlatego muszę być jeszcze silniejsza i jeszcze wszechstronniejsza.. rozumiesz? - spytała wpatrując się w jego twarz.
Seiyushi
Ikonka postaci :
Jindai-ji - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
34
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Oda Seiji
human

https://hashira.forumpolish.com/t2162-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2190-informator#27234
Cięzko było się nie bać i nie stresować, gdy miało się przed sobą ucieleśnienie śmierci i istotę, która była w stanie przynieść ból, cierpienie i zniszczenie w formie, której nie potrafiłby sobie nawet wyobrazić. Oczywiście, że przed taką postacią czuło się strach i respekt tym strachem spowodowany, ale… ale przecież to nie było wszystko! Bo co było dość istotne, Seiji… mimo tego strachu, miał dozę tej swojej bezczelności, której pewnie często od losowo napotkanych ludzi nie mogła doświadczyć. A na pewno nie od „zwykłych” ludzi.
Przewrócił oczami. Demon prawił mu morały. Tak, zazwyczaj nie myślał o rzeczach jako o czymś skomplikowanym. Oczywiście, różnych rzeczy jako łatwe nie można było postrzegać, ale… to, że coś jest skomplikowane nie znaczyło, że nie da się nic z tym zrobić. I pewnie też nie zawsze było to tak proste, by to uprościć, bo… może czasem się nie dało? Jak było w tej sytuacji? Ciężko powiedzieć.
— Nie rozumiem Cię. — Stwierdził ostatecznie, wzruszając ramionami. To co powiedział było prawdą. Nie rozumiał jej i do tego była potężna. Było to z jego perspektywy najgorsze połączenie, bo… gdyby ją rozumiał, to łatwiej byłoby mu się dopasować, ale może i ją zmanipulować. A gdyby była słabsza, to… po prostu mógłby to zrobić i nie musiałby odczuwać strachu. Wpływało na to wszystko wiele, wiele czynników.
— Pięćdziesiąt na pięćdziesiąt? — Powtórzył po niej, odwracając wzrok gdzieś w bok. — Brzmi znajomo... ale widzisz. Jestem.  — Zauważył. Wzruszając ramionami i uśmiechnął się lekko po chwili. — Jak mógłbym cię zawieść… żeby coś co zrobiłaś okazało się zbędną fatygą? Tsk, tsk… — Pokręcił głową, takie marnotrawstwo… cóż, w tej sytuacji było niepotrzebne!
Było mu to obojętne, krew, ból i cierpienie go nie obrzydzało. Widział, powodował… dobra: w mniejszym stopniu, ale jednak. To go raczej… fascynowało. To była pewna obojętność, ale wymieszana z… no właśnie: z fascynacją! I to było dopiero ciekawe połączenie.
Chciał wiedzieć, chciał rozumieć…zrozumieć jak działa, jak to jest… po prostu. To zawsze były jakieś informacje, których nie posiadał, a które mogłyby się kiedyś przydać. A kto wie, może i ocalić jego życie. — Nie wiem. — Przytaknął po jej słowach, wykorzystując ten moment ciszy, gdy myślała wpatrując się w górę. — Nie lepsze jest jakieś... normalne jedzenie? Na dworach przygotowują naprawdę dobre rzeczy… no i dobre sake też… — Zauważył, przechylając lekko głowę. Podejrzewał, że… to nie było takie proste. Że to ludzkie mięso było tym czymś konkretnym, czego demon potrzebował. Ale… chciał to usłyszeć. Potwierdzić u źródła. Było to najprostsze rozwiązanie. — Amok? Wtedy co… tracisz kontrolę? — Zapytał, kierując się poniekąd rozumowaniem tego konkretnego słowa, ale będąc zwyczajnie ciekawym, cały czas! Tak jakby nie rozmawiali o mordowaniu, zabijaniu i zjadaniu ludzi, tylko o… pogodzie.
— Znowu? — Zapytał, z lekkim przekąsem. Siegnął dłonią do swojej szyi, muskając palcami miejsce, z którego wcześniej trochę jego krwi sobie zabrała. Jak ze swojej własności…. Cóż. Musiał przywyknąć w końcu do tej myśli, oswoić się z nią. — Lubię swoją krew tam, gdzie jest.  — Odparł, przekrzywiając lekko głowę, lustrując ją wzrokiem. To… w sumie nie było takie straszne jak się bał. Okej, czuł się słabszy, czuł jak tracił energię, gdy tak tę jego krew wypijała, ale… wracał do normy. I to nie było wcale takie straszne. Chociaż zdecydowanie nie było przyjemne… nawet jeżeli to uczucie, które mu towarzyszyło wtedy było… dziwnie intrygujące. Zacisnął na chwilę usta, zastanawiając się cały czas. Złożył ramiona na klatce piersiowej. — To chyba zależy od Ciebie. — Zauważył ostatecznie, jeżeli powie, że ma mu oddać, to odda. Jeżeli nie, to… nie zgodzi się tak po prostu. Wszystko zależy od tego, jak ona się do tego zabierze.
Prychnął, szczerze rozbawiony tym tekstem o buziaku. Chociaż, było dla niego ciekawe to zaznaczenie, że „jeszcze nie teraz”. Pokręcił głową z lekkim niedowierzaniem. — Jesteś ciekawa. Będę się dobrze bawić. — Stwierdził ostatecznie, kręcąc głową z niedowierzaniem cały czas. Dobrze, że sobie karku nie skręcił przy tym!
Rozchylił powieki zaskoczony. Każdy? — Wieśniak z pola?  — Powtórzył po niej. — Robactwo…  — Pokręcił głową. Dla niego pospólstwo było… nic nie warte. Ludzie, którzy żyli dla innych, bez własnego celu… byli bezwartościowi. Albo raczej jedyną ich wartością było to jak dobrze mogą służyć. I tyle. Nic ponadto.
— To... tyle na pewno dam radę. — Odparł. — Nauczę cię posługiwać się mieczem.  — Pokiwał głową. Tyle był pewien, że da radę. — Tylko mówiłaś, że nie każdy może to zrobić. No i jak widać, nikomu się to jeszcze nie udało… — Zauważył jeszcze. To było widać przecież. Głowę na karku miała i to dosłownie! — No tak… broń o broń… chociaż tamci jak cię uderzyli, to nic ci się nie stało… nichirin i słońce mówisz? Hmm… rozumiem. — Zastanowił się chwilę. Pokiwał głową, rozumiał przynajmniej ten aspekt trochę lepiej.
Spiął się trochę, gdy sięgnęła dłonią do jego twarzy i dotknęła jego policzka. Odwrócił wzrok gdzieś w bok. — Masz cholernie dziwne upodobania… wiesz?  — Zauważył, chociaż uniósł kącik ust do góry, rozbawiony całą tą sytuacją, to czym mówiła… jak się zachowywała. Całym tym całokształtem tej sytuacji. — Seiji. — Poprawił ją tylko, gdy odniosła się po jego rodowym nazwisku. Wolał już tak i musiał się do tego przyzwyczajać.
To mu się urodziny udały! Wypił te kilka większych łyków, pozwalając alkoholowi spowodować najpierw taką falę orzeźwienia, ale… szybko powodując ciepło rozchodzące się po całym ciele, gdy płyn dotarł do jego żołądka. Odetchnął ciężko.
Tak, wylał swoje żale, był z nią całkowicie szczery, pozwalając sobie na to, by wyrzucić z siebie to wszystko. Całą tą frustrację, która na pewno wybrzmiała w jego głosie dość wyraźnie.
Pokiwał głową. Zastanowił się chwilę nad jej pytaniami. — Nikt, ale… — zaciął się na krótki moment. — Tamten ród jest silniejszy, większy… od mojego. No i w moim też by mnie wyklęli, wygnali…   — Skrzywił się. — Przez jedną szmatę. — Wzdrygnął się. — Tak, silniejsi dyktują warunki... tylko w moim świecie są różne rodzaje siły. — Stwierdził, unosząc sake do ust i upijając kolejny łyk. Wzruszył ramionami. Rozumiał swoje położenie.
— Mhmm... — Mruknął cicho, wpatrując się w butelkę. Podniósł po chwili wzrok na demonicę. — Rozumiem. Myślisz, że dlaczego tutaj jestem? — mogła dojrzeć już rumieniec na jego twarzy, gdy powoli alkohol coraz bardziej dawał mu się we znaki. — Nie chcę umierać.  — Powtórzył jej słowa i zaśmiał się. — Ty też nie um-ieraj. — powiedział, lekko przerywając swoją wypowiedź, gdy zaplątał mu się język. — Jeszcze silniejsza... wszechstronniejsza...  — Zaczął się bujać przód-tył. — Wychodzi na to, żeeeee trochę Ci w tym pomogę. Żebym to ja rozdawał prezenty w moje urodziny… — zachichotał, kręcąc głową. — masz ci los.  — westchnął cięzko, chociaż… no, nie był już tak spięty jak wcześniej, to na pewno.
Oda Seiji
Ikonka postaci :
Jindai-ji - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
szlachta spoza dworu
Zawód :
Wiek :
19
Gif :
Jindai-ji - Page 3 Ad5b6e8e4a1dbbbd88cf22f49d9988b4c03d96ee
Wzrost :
168
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
158
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
"Nie rozumiem Cię."
Uśmiechnęła się bezczelnie. - To chyba dobrze.. tak jest ciekawiej.. - zarzuciła z lekkim rozbawieniem w głosie. Zdecydowanie byłoby łatwiej im się pewnie dogadać gdyby była prostsza w obsłudze, ale gdzie byłaby wtedy zabawa jak by potrafił ją tak łatwo przejrzeć?! Bycie nieprzewidywalnym było atutem. Przechyliła lekko głowę w bok słuchając go z uwagą.
"Brzmi znajomo... ale widzisz. Jestem."
Widział jak kącik ust się uniósł w zadowoleniu, bo przecież była usatysfakcjonowana że faktycznie wrócił do niej, nawet jeśli ze sporym opóźnieniem. To jednak ludzie szybciej się męczyli i nie byli tacy sprawni fizycznie jak Demony. Rozumiała to aż za dobrze, może tylko dlatego nie miała mu za złe że nie zjawił się przed zmrokiem. Uniosła brew na jego kolejne słowa. No zaskoczył ją trochę, nie dało się tego jakoś za bardzo ukryć. Skinęła niepewnie głową w odpowiedzi, mrużąc lekko powieki i z większą uwagą mu się przyglądając.
"Nie lepsze jest jakieś... normalne jedzenie?"
Pokręciła głową przecząco. - Nie.. demony nie mogą normalnego jedzenia.. po nim rzygamy dalej niż widzimy.. to musi być ludzkie surowe mięso.. przyrządzone traci wszystkie wartości odżywcze.. i jest zwyczajnie niejadalne.. nie wspominając że nie ma kompletnie smaku.. - skrzywiła się aż na wspomnienie ludzkiego jedzenia. Próbowała w przeszłości wielokrotnie ale no jakieś skubnięcie było jeszcze niegroźne dla żołądka, ale i tak nie miało smaku więc nie było sensu iść w tą stronę.
"Amok? Wtedy co… tracisz kontrolę?"
- Dokładnie tak.. jak dzikie zwierzę umierające z głodu.. nie patrzę gdzie się wgryzam i w kogo.. byle zaspokoić głód.. to instynkt, który ma każdy demon w sobie.. wierz mi jak spotkasz wygłodniałego demona.. to spierdalaj jak najszybciej i jak najdalej.. - rzuciła mu radą. Nie chciała przecież żeby jej własności coś się stało! Więc wolała to wyjaśnić mu dosadnie, bo widać było że mało wiedział o bękartach Muzana, o ile cokolwiek o nich wiedział. Trzeba było Ode doinformować żeby wiedział.
"Znowu?"
- Nie podobało ci się ostatnio? - spytała z lekkim pomrukiem w głosie, przechylając lekko głowę w bok, uważnie obserwując jego reakcję. Na wzmiankę o preferencji by tego nie robiła, widział jak bezczelnie rozchyliła usta i powoli oblizała koniuszkiem górną wargę. - hmmm.. ale była taaaka pyszna.. chyba moja ulubioooona.. - droczyła się teraz z nim w bardzo bezczelny sposób. Była ciekawa jak chłopak zareaguje na te słowa i gest. Badała w pewnym stopniu granicę, choć nie musiała się żadnej trzymać i mogła wziąć sobie co chciała kiedy chciała i to siłą.. to jednak ten sposób był ciekawszy!
"To chyba zależy od Ciebie."
- To prawda.. ale póki co jestem najedzona.. i mogę się obyć bez twojej krwi.. Seeeeeijiiii.. - przeciągnęła jego imię z dość pieszczotliwą nutką w głosie, wystawiając mu języczek w figlarnej manierze. Ah ta psotna natura demonów, lubujących się w droczeniu się ze swoimi zabaweczkami.
"Jesteś ciekawa. Będę się dobrze bawić."
- ohh.. czyżby.. - rzuciła z zaciekawieniem w głosie, oczka to aż jej na ułamek sekundy rozbłysnęły z zainteresowaniem. Przejaw odwagi był istnym powiewem świeżości w tej, tak krótkiej znajomości między nimi. Ale pokazywało że przygarnięcie go mogło wcale nie być takim złym pomysłem. No i chłopak dość szybko się dostosowywał do jak by nie spojrzeć ciężkiej sytuacji. Widziała momentami strach w nim, ale ten już nie był jedyną rzeczą jaką czuła od niego. Miał potencjał tak jak zauważyła w tamtej uliczce.
Zmrużyła lekko powieki widząc jak oblicze Ody się zmienia gdy dostał informację że dosłownie każdy może trudnić się mordowaniem demonów. - .. no widzisz.. to dopiero uwłaczająca śmierć dla demona.. gdy byle chłopina może ściąć łeb potężnego demona.. - roześmiała się tą wizją. Najgorsze było to że to było tak realne.
Uśmiechnęła się do niego z czułością. - Tamci ludzie nie byli wystarczająco silni, zabójcy dorównują swoją siłą i wytrzymałością nam demonom.. dlatego nie mogę polegać tylko na swoim ciele.. rozumiesz? - wyjaśniła, sięgając dłonią do jego twarzy i delikatnie dotknęła jego policzka. Z taką czułością. - Treningiem zajmiemy się jak się wyśpisz.. musisz być w pełni sił do tego.. - poinstruowała, zsuwając dłoń z jego policzka, zahaczając opuszką jednego paluszka o kącik jego ust z perfidnym uśmiechem na ustach.
"Masz cholernie dziwne upodobania… wiesz?"
Zachichotała nieco głębszym tonem głosu. - Możliwe.. a może to ty jesteś taki.. niedoświadczony że wszystko wydaje ci się takie dziwne.. - puściła mu oczko, nie kryjąc rozbawienia jego reakcją ciała na jej wcześniejszy dotyk. To było urocze i ciekawe zarazem. -.. Seiji.. - wymamrotała na koniec jego imię nieco ciszej, ale tak żeby jeszcze to dość dobrze usłyszał.
Obserwowała jak brał po kilka łyków sake, nie próżnując z otwartą butelką. - No i co z tego że potężniejszy ród? Ty masz za swoimi plecami Demona.. czyż nie? - uśmiechnęła się do niego bezczelnie. - Sam widziałeś czym są dla mnie ludzie.. - przypomniała mu sytuacje z uliczki z wieśniakami i samurajami.
"Tak, silniejsi dyktują warunki... tylko w moim świecie są różne rodzaje siły."
- W twoim świecie? Twój świat jest też moim światem przecież.. a Siła jest tylko jedna.. ta fizyczna.. - rzuciła dość poważnym tonem głosu. Zamruczała słysząc jego powód bycia tutaj. To było mądre posunięcie. Ale nie zamierzała mu tego przecież mówić teraz tak wprost. Powinien sam to wiedzieć przecież.
"Ty też nie um-ieraj."
Zaskoczył ją trochę tym zdaniem. Takie proste i takie nietypowe. Ludzie z reguły woleli kiedy demony zdychały, a ten o tutaj panicz z domu Oda chciał żeby ona żyła. Czy to znaczyło ze czuł się przy niej nieco bardziej swobodnie i.. bezpiecznie? Kącik ust delikatnie się uniósł w górę na to zdanie. Kolejne słowa jedynie sprawiły że przechyliła lekko głowę w bok, obserwując jak chłopak powoli zaczyna się doprawiać alkoholem. - A jest coś co chciałbyś jako prezent? Powiedz Seiji.. może chciałbyś odzyskać swoją posiadłość dla siebie.. moge to dla ciebie zrobić.. byłbyś panem.. chciałbyś tego? A może chcesz czegoś innego? Hmmm..? - rzuciła propozycją. Była skora coś dla niego zrobić, coś dla swojej własności..
Seiyushi
Ikonka postaci :
Jindai-ji - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
34
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Oda Seiji
human

https://hashira.forumpolish.com/t2162-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2190-informator#27234
Ciekawiej
Przymrużył lekko powieki patrząc na nią jeszcze chwilę. Tak… na jedno narzekać nie mógł – dobra, pewnie znalazłoby się nawet więcej rzeczy, na które nie musiał narzekać – nudy mu… mogło brakować! Bo od kiedy ją spotkał, chociaż to przecież wcale nie było tak dawno, to… no: na pewno się nie nudził! Wzruszył znowu ramionami. Chyba oboje się w tej materii zgadzali, prawda?
Uśmiechnęła się i… jego słowa ewidentnie jej przypadły do gustu. Będzie musiał zapamiętać to jak reaguje, jak na niego patrzy, co wprawia ją w lepsze samopoczucie. Bo… to były naprawdę istotne informacje! On ciągle nie zapominał o tym, że w sumie, to… chciał przecież ją rozgryźć, wiedzieć jak mógłby ją zmanipulować… czy w ogóle da się to zrobić! Nie mogła tego wiedzieć, bo skąd? Chociaż… może wcale też tego aż tak dobrze nie kontrolował teraz. A przynajmniej nie tak, jak… początkowo chciał.
Temat jedzenia był.. względnie ciekawy. A przynajmniej taki okazał się w chwili, gdy udzieliła mu odpowiedzi. Uniósł zaskoczony brwi. Dobra, wiedział, coś tam kojarzył, że demony jedzą ludzi. Oczywiście, że tak! Tylko… nie wiedział, że nie mogą jeść normalnego jedzenia. Czyli demony potrzebowały ludzkości do egzystencji. Ciekawe. Pokiwał głową.
— To słabo. Nie nudzi się… jedzenie ciągle tego samego? — Zapytał, szczerze ciekawy. Nawet nie zająknął się na temat tego, ze ludzkie surowe mięso – przynajmniej z jego perspektywy – nie brzmi jak zbytnio ciekawe i smaczne pożywienie, ale… demony nie mogły tego nawet przyrządzać! Po prostu surowe…  to nie brzmiało ciekawie! Zwłaszcza, że Seiji lubił zjeść dobre jedzenie – miał do tego sporo okazji zresztą.
— Mhmm... to mam nadzieję, że nie spotkam takiego... i, że nie będziesz chodziła głodna. — Bo to zarówno jedno jak i drugie było ważne, by… sam też pozostawał bezpieczny, prawda? To nie tylko chodziło o to, by nie spotkał takiego innego demona, ale również by sama Seiyushi nie chodziła głodna, bo jeżeli wpadłaby w amok, to… no cóż, nie patrzy w kogo się w gryza. Nie chciałby być tym, w kogo by się tak wgryzła, bo… raczej nie skończyłoby się to na wypiciu odrobiny krwi.

Przechylił lekko głowę zaskoczony jej pytaniem. I tym pomrukiem w jej głosie. Zmarszczył lekko brwi. —To… to było… coś innego.  — Przyznał szczerze, chociaż równocześnie… nie do końca odpowiadając na jej pytanie. Chociaż… nie zaprzeczył jakoś stanowczo. W sumie, to… nie zaprzeczył praktycznie wcale! Odpowiedział bardzo okrężnie. Widział dość wyraźnie jak oblizała koniuszkiem języka górną wargę. I poczuł dziwną ekscytację po jej słowach, które dotarły do niego. — Mhmm… ulubiona? W końcu nie jestem byle kim, czy jakimś pierwszym lepszym…   — Odparł z zadowoleniem. Chociaż nie wiedział czemu poczuł takie zadowolenie, że wybrzmiało to w jego głosie. Jednakże… o czym trzeba pamiętać! Seiji miał dość… wysokie mniemanie na swój temat.  Zmarszczył lekko brwi i skupił się na jej następnych słowach.I na tym imieniu, które tak przeciągnęła w dość charakterystyczny i – nie da się ukryć! – dziwnie przyjemny sposób. Bawiła się nim, zdawał sobie z tego sprawę. — Póki co? — Popatrzył na ten jej języczek, który mu wystawiła. Uniósł lekko kącik swoich ust. — To… w ostateczności… wiesz… dla swojego własnego dobra.. — Wyszeptał, patrząc na nią. Czyżby argumentował to wszystko takim czymś po to, by… nie przyznać wprost, ze po prostu zgodził się jej w ten sposób trochę się oddać? Znowu? Poniekąd już i tak był jej własnością, chociaż… no zdecydowanie jeszcze tak bardzo do niego to nie dotarło.
Zaciekawienie… rozbawienie.. to wszystko co w niej teraz widział, gdy tak reagowała po jego słowach, gdy była trochę zaskoczona raz po raz jego zachowaniem. To było coś przyjemnego. Zwracać na to uwagę… widzieć to wszystko. Sam nie wiedział czemu mu się to podobało. Naprawdę! Pokiwał tylko głową. Oj, była ciekawa. I… chyba będzie się dobrze bawić. Ogólnie, to miał w sobie coś z hedonisty, tak samo jak z socjopaty. Zazwyczaj był znudzony, ostatnio na to nie mógł narzekać, ale teraz też czuł do tego jakieś chore poczucie bezpieczeństwa. Przy cholernym demonie!

Cały czas się bał, chociaż… może teraz pozwalał już innym odczuciom przejąć troszkę więcej kontroli. Gdy pokazała tę troskę… bo pokazała! Troskę, zainteresowanie… jak mu tłumaczyła rzeczy… to, czuł się trochę bezpieczniej. Pewniej, bo też przede wszystkim tej pewności i spokoju mu wcześniej brakowało. I… to, że nie zmuszała go do niczego, nie zagrywała karty groźby, tylko dawała mu tyle swobody, to… ten strach trochę schodził na drugi plan.
— Chłopstwo... pospólstwo... — Skrzywił się po jej słowach. — Robactwo. — Powtórzył swoje wcześniejsze słowa. —Powinni znać swoje miejsce, nie cierpię gdy ktoś taki myśli, że może oszukać swoje przeznaczenie… — Powiedział szczerze. Nienawidził czegoś takiego. Uważał, że hierarchia w społeczeństwie istniała i… powinna być przestrzegana. Zwykły chłop nie powinien podnosić rękę na kogoś lepszego od siebie i powinien stracić przez to rękę, albo i głowę najlepiej. — Rozumiem. — Przytaknął, chociaż... chyba nie do końca rozumiał. Nie wyobrażał sobie, by człowiek mógł być tak silny. Rozumiał, że specjalna broń mogła być dla demona śmiertelna, ale… mieć taką siłę? To co widział, to co mu zademonstrowała… wykraczało poza jego zrozumienie i nie potrafił tego tak po prostu przyjąć i zaakceptować. Jeszcze nie.
— Mhmm.. — Zamruczał tylko. Wiedział, że nawet w pełni sił by jej nie podołał. Ale to nie o to chodziło. Bo na pewno lepiej operował bronią od niej, siła to jedno, ale gdy to połączyć z faktycznymi umiejętnościami i techniką, to… to coś innego. Miało to wtedy o wiele większą siłę i dopiero wtedy stawało się bronią, której trzeba było się obawiać.

— No... nie znam innych demonów… — Przyznał, po krótkiej chwili wracając do niej spojrzeniem. Zadrżał delikatnie, gdy wymamrotała jego imię na samym końcu swojej wypowiedzi. Kompletnie jej nie rozumiał… na żadnym podłożu. Naprawdę. — To skąd mam mieć doświadczenie? — Dodał jeszcze, zadając jej poniekąd pytanie w ten sposób. Ostatecznie znalazł też moment na to, by się napić i… cóż, no nie próżnował.
— No... teraz tak… — Przytaknął po krótkim wahaniu. — Widziałem, ale... — Zastanowił się chwilę. — A inne demony? Albo ci zabójcy...? To chyba nie jest takie proste. — Zauważył… całkiem trzeźwo zresztą! Bo nigdy nie mogli wiedzieć, czy nie było jakiegoś demona, który nie angażował się w takie tematy… albo zabójców demonów powiązanych z danym rodem, przeciwko któremu teraz Seiji poniekąd stawał.
— No dobra... nie o to mi chodziło. — Westchnął. Zmarszczył lekko brwi słysząc jej mruknięcie zadowolenia. Zacisnął usta na moment. — Jest jeszcze polityka, ale… siłą można i załatwić polityka. — W sumie, to odpowiednio dużo siły mogło rozwiązać wszystko. Chociaż… wtedy to co przychodziło później byłoby już… czymś całkowicie innym. I liczenie się z pokłosiem, następstwami czegoś takiego? W sumie… teraz chyba się już tym aż tak bardzo nie musiał martwić!
A po co miałby chcieć jej śmierci? Była… pożyteczna. Pomagała mu, była dla niego poniekąd gwarancją bezpieczeństwa, a… teraz? Teraz oferowała mu więcej. Może był to tylko jej kaprys, zabawa… może tylko się z nim droczyła, ale… na pewno nie przeszkadzało mu to. A to, że była demonem? Miał to w sumie gdzieś, bo… większość ludzi z jego perspektywy była zwykłymi śmieciami i… życie w społeczeństwie okazywało się dla niego czymś… irytującym. Musiał się przecież ograniczać. Udawać. Sprawiac wrażenie innego, niż był w rzeczywistości. Nie podobało mu się to. Zdecydowanie nie.
— Czego ja chcę? — Zapytał, powtarzając jej słowa. Spojrzał na butelkę w ręce. Cmoknął, zastanawiając się. Czego on w zasadzie chciał? Uniósł butelkę do ust, odkładając udzielenie odpowiedzi na jej pytanie o przynajmniej kilka sekund. Upił łyk. — Wszystkiego... być... sobą. Nie przejmować się… niczym…— Pokiwał głowa i podniósł wzrok na Seiyushi. Dopiero teraz. — Wszystkiego. Siły... władzy… wygody. — Przygryzł na chwilę dolną wargę. — Jestem… zachłanny.  — Przyznał. Zawsze to wiedział, ale dzisiaj… dzisiaj powiedział to po raz pierwszy na głos.
Oda Seiji
Ikonka postaci :
Jindai-ji - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
szlachta spoza dworu
Zawód :
Wiek :
19
Gif :
Jindai-ji - Page 3 Ad5b6e8e4a1dbbbd88cf22f49d9988b4c03d96ee
Wzrost :
168
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
158
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
"To słabo. Nie nudzi się… jedzenie ciągle tego samego?"
Odchyliła się lekko zastanawiając się nad sensem tych słów. - To taki.. zwierzęcy instynkt.. wiesz.. kot nie pogardzi surową rybą za każdym razem gdy w brzuszku mu burczy.. to działa tak samo u nas.. krew smakuje wyśmienicie.. mięso.. smakuje wybornie.. aż ciężko się powstrzymać gdy głód przyciśnie.. - wyjaśniła. - Wiesz.. głodny nie wybrzydza.. głodnemu wszystko smakuje.. nie tęskniłbyś za ludzkim jedzeniem jako demon.. bo ludzie by ci zwyczajnie smakowali.. rarytas nie ważne czy z domu szlacheckiego czy prosto z pola ryżowego.. no i .. nie trzeba za to płacić.. wystarczy upolować.. - wyjaśniła nieco jaśniej całą tą sytuację. I gdyby się słyszała od boku to byłaby zadowolona z tak jasnego przekazu informacji! Gdyby się interesowała tym jak dobrze przekazywała te wszystkie informacje! Roześmiała się na jego komentarz o chodzeniu głodnym. - No wiesz.. mam Ciebie.. więc głodna chodzić nie będę.. zawsze mogę się napić z ciebie Seiji.. - oblizała górną wargę po tych słowach, uważnie z zaciekawieniem obserwując jego reakcję na to co przed chwilą powiedziała i jak podkreśliła te słowa tak prostym ale wymownym gestem!

Uśmiechała się bezczelnie obserwując jego reakcje, widziała to zadowolenie w nim - bo przecież tego nie ukrywał w żaden sposób.. a może nie potrafił jeszcze.. może nawet nie wiedział że pokazywał swoje zadowolenie z tego faktu! Tak czy inaczej podobało jej się to co widziała. Skinęła powoli głową w odpowiedzi że nie był byle kim. To była akurat prawda! I to nie chodziło o to że był z klasy samurajskiej.. z domu Oda.. że był wykształcony, młody i przystojny.. był kimś więcej bo.. najzwyczajniej w świecie.. należał do niej! Ale tego mu nie powie wprost, ani nawet w przenośni.. Przygryzła lekko dolną wargę w fascynacji jak reagował na to co mu mówiła, na to jak mówiła, jak się zachowywała - same pozytywne reakcje z jego strony! Zdawał się już zaaklimatyzować do tej nowej sytuacji a przynajmniej sprawiał wrażenie osoby, która powoli się wpasowywała w nowe realia.
"To… w ostateczności… wiesz… dla swojego własnego dobra.."
- Oczywiście Seeeeiji.. dla Twojego dobra.. okazjonalnie.. jak będę.. przyciśnięta przez.. ten głód.. albo przez.. chęć.. ponownego delektowania się.. Tobą.. - dobierała ostrożnie słowa, ani na moment nie spuszczając z niego wzroku! Zabawa jego kosztem, całym Nim była taka intrygująca, taka wręcz uzależniająca! I jak tu się powstrzymać od dalszego droczenia się z nim! Ale czy było to tylko droczenie się a może powolne naznaczanie granic dla jej własności?!

Jego.. obrzydzenie do niższych klas społecznych było.. fascynujące. Nie wiedziała skąd się to w nim brało, ale było czymś innym. Czymś z czym nie miała za bardzo styczności wczęśniej.
"Powinni znać swoje miejsce, nie cierpię gdy ktoś taki myśli, że może oszukać swoje przeznaczenie…"
Roześmiała się bezczelnie na jego słowa. - Ohh mój drogi Seiji.. ale większość tego robactwa to osiągnęła.. oszukała swoje przeznaczenie.. wyrwała się z łańcuchów, które ograniczały rozwój! I to robactwo jak ich nazywasz.. stało się demonami.. takimi silnymi jak ja.. a nawet silniejszymi.. plującymi na ludzi najwyższego statusu społecznego.. traktujący ich jak bydło tylko dlatego że mogą.. bo kto im zabroni?! Słaby szlachta? Słaby samuraj u szczytu swoich możliwości? - roześmiała się szczerze rozbawiona tą ironią sytuacyjną. - Wiesz.. ja byłam córką kowala.. w twoich oczach pewnie byłabym nikim.. jakąś siksą do pomiatania.. prawda? - przechyliła lekko głowę w bok z uśmiechem zadowolenia. Pokazując mu o czym teraz mówił.

"A inne demony? Albo ci zabójcy...? To chyba nie jest takie proste."
- Nic nigdy nie jest proste.. ale tym bardziej powinno się walczyć o swoje! O to co nam się należy! Czyż nie? - rzuciła w odpowiedzi na jego słowa. Już się nie obawiała innych zabójców jak kiedyś, a demonów się nigdy nie obawiała! Z własnym gatunkiem to nawet naturalnie wchodziła w zażarte dyskusje i brutalne czyny bo taka chyba była zwyczajnie natura demonów! - Nie musimy zdobywać całego świata w jedną noc.. ale przeć na przód.. znaczyć teren.. zdobywać powoli wszystko.. - mówiła co raz bardziej stanowczym ale takim.. innym głosem. Nęcącym, nakłaniającym do wszystkiego co najgorsze! "..cały korpus.." dodała w myślach. -.. puszczając z dymem wszystko to co stanie na drodze.. - roześmiała się rozbawiona. -.. bo taka jest prawda! Siłą można wszystko.. ale sprytem można po prostu więcej jeśli to on kieruje tą siłą.. - dodała uśmiechając się bezczelnie!
"Czego ja chcę?"
Skinęła lekko głową dla potwierdzenia, wpatrując się w niego z wyczekiwaniem. Widziała jak zrobił kolejne łyki, odkładając odpowiedź w czasie.. choć nie za długim. Otworzył w końcu usta żeby powiedzieć coś.. co wcale jej nie zaskoczyło! Był zachłanny i chciał wszystkiego! To było takie ludzkie i demoniczne jednocześnie! Ale tak! Ludzie właśnie tacy byli! Zachłanni i egoistyczni a ON.. on wcale nie był inny! - To dobrze.. bo ja też.. - przyznała z zadowoleniem w głosie, przechylając lekko głowę w bok, wpatrując się w jego twarz z tymi intensywnie karmazynowymi ślepiami o pionowych źrenicach w kształcie igieł. Fascynacja i wspólne porozumienie między tą dwójką zdawało się być dobrym fundamentem na starcie ich długiej, pełnej dzikich przygód podróży! A co zostało zapisane w gwiazdach, to już będą musieli razem odkryć po drodze!
Przechyliła się w prawo i runęła z hukiem na podłogę bokiem. Podparła twarz na dłoni. - Ja ci niczego nie będę bronić.. zwłaszcza bycia sobą Seiji.. więc bądź jaki chcesz.. bądź kim chcesz.. i tak jesteś moją własnością! Ale pozwalam Ci.. pozwalam Ci się w końcu uzewnętrznić.. pokaż światu kim jesteś tak na prawdę.. - dodała z zadowoleniem w głosie, obserwując jak chłopak wychyla gurdę z sake, upijając kolejne łyki.
Seiyushi
Ikonka postaci :
Jindai-ji - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
34
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Oda Seiji
human

https://hashira.forumpolish.com/t2162-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2190-informator#27234
Wizja jedzenia tego samego, jak smaczne by nie było… wydawało mu się… okropnie monotonne. Nudne. Rozumiał, że można coś lubić jeść, ale… ostatecznie nawet najlepsza potrawa jedzona w kółko traciła swoją wyjątkowość i smak. Seiji nie potrafił zobaczyć tego w taki sam sposób jak ona i tak jak jej rozumowanie i wytłumaczenie z boku musiało naprawdę brzmieć logicznie i przekonująco, tak… do niego do końca nie trafiało.
Bo on nie bywał głodny. A przynajmniej nie tak, by rzucić się na cokolwiek.
Dobra… mógłby tak powiedzieć jeszcze miesiąc temu, ale teraz? Teraz miał już nieprzyjemność doświadczyć głodu i rzucenia się na jedzenie jak zwierzę, a przynajmniej niemalże! Jednakże nadal nie docierało to do niego w tak… oczywisty sposób. Rozumiał, doświadczył, ale… jeszcze nie był przyzwyczajony do tego uczucia. To nie wbiło się w jego pamięć aż tak dobrze, by potrafił się teraz do tego odnieść i to poczuć.
Pomyślał jeszcze chwilę po jej słowach i ostatecznie pokiwał tylko głową. — Rozumiem.. tak.. — Powiedział, chociaż w jego głosie nie było słychać przekonania. Nie, zdecydowanie nie. Rozumiał, ale.. nadal uważał, że jego by coś takiego musiało nudzić.
Drgnął lekko po jej słowach. Miałą jego i… zawsze może się napić z niego. Poczuł jak ciepło zalewa jego ciało, gdy usłyszał to. Czuł się z tym dziwnie i sam nie wiedział, czy bardziej mu się to podobało, czy nie podobało! Bo… to uczucie, które pamiętał z chwili, gdy piła jego krew, było… dziwne. Z drugiej strony… świadomość takiej przynależności, bycia czyjąś własnością i ta wiedza, że… ona naprawdę mogła to zrobić kiedy tylko chce, bo on nie mógłby się jej przeciwstawić.. to było też trochę przerażające. — No tak… w ostateczności.. — Przytaknął jej ostatecznie, zerkając na nią, ale poruszając się też trochę niespokojnie na swoim miejscu. Widział też jak oblizała wargę po swoich słowach. Oczywiście, że mu to nie umknęło! I to był taki odruch.. którego nie powstrzymywała, wprost pokazywała mu ten taki… zwierzęcy wręcz odruch… i przypominało mu trochę to, że miał do czynienia z… potworem! Z demonem!

Nie był byle kim. Megalomania pełną gębą, ale… poniekąd w takim przeświadczeniu został wychowany! Zostało mu to wmówione, a on to zaakceptował i podobało mu się to .Może nie znał życia w innej formie, ale był nauczony, że jest lepszy od pospólstwa.
Pokiwał kilka razy głową po jej słowach. — Tak.. dokładnie tak… — No, dla swojego dobra, żeby nie wpadła w amok i nie zrobiła nic więcej.. żeby on był cały i zdrów! Przemawiał przez niego rozsądek. Tak, okazjonalnie… gdy będzie chciała delektować się nim ponownie. Dokładnie tak!
Czekaj… co?
Zamrugał kilka razy i spojrzał na nią teraz z lekko… jakby wystraszonym? A może bardziej… zaskoczonym wyrazem twarzy! — Tak.. znaczy… co? To po to.. żeby się kontrolować… tak? — Zapytał, upewniając się. Do cholery. On tutaj tracił kontrolę nad sobą przy niej! Był przyzwyczajony do całkowicie innego settingu. Gdy to on kontrolował sytuację, to bardzo łatwo było zachować spokój. Bardzo łatwo było zachować kamienną twarz i ukryć swoje uczucia. Ukryć swoje zamiary i robić dobrą minę do złej gry.
A teraz?
A teraz było mu zdecydowanie daleko do tego, by zachować spokój.

Niższe klasy… cóż, to połączenie w jego przypadku miało sens! Miał wysokie mniemanie o sobie i o rodach. A niskie o zwykłych wieśniakach i ludziach. Widział ich jako gorsze istoty, które żyły dla tych lepszych. I… czy trochę tak nie było? Każdy miał swojego pana.
Nie myślał tylko o jednym. O jej pochodzeniu i w trakcie jej wypowiedzi… po tym jej śmiechu… zdał sobie sprawę ze swojego błędu! — Znaczy... — Zająknął się. — To… wiesz, to co innego, tak?  — Poruszył dłońmi, gestykulując w bliżej nieokreślony sposób. — Ty jesteś silna… teraz… — Teraz zdawał sobie sprawę z tego jak mówił, że co kolejne słowo, to wcale nie poprawiał swojej sytuacji! Wręcz przeciwnie. Odnosił wrażenie, że ją pogarsza. — To co innego… — powtórzył jeszcze raz to co powiedział wcześniej. Teraz to było co innego. Kiedyś… gdy ybła córką kowala, gdy była zwykłym człowiekiem? Gdyby ją poznał? Pewnie by nawet na nią nie spojrzał. A na pewno nie z szacunkiem.
Dzisiaj patrzył z lękiem. Z szacunkiem… jak na kogoś silniejszego. Bo tak było! Czy jak na kogoś lepszego? Na pewno jak na kogoś… kto był cholernie ciekawy, ale kto też trzymał jego życie w dłoniach. Poniekąd też, ale… cały czas miał w głowie swój pierwotny plan: wykorzystania jej! Tylko jeszcze nadal nie wiedział jak. A może… to wszystko było częścią jakiegoś jego planu?

— O to co się należy.. — Powtórzył po niej i pokiwał głową. — Walczyć o to co się należy. Tak.. tak, masz rację. — Cóż, do tej pory on zbyt wiele… walczyć nie musiał. On dostawał. Uważał, że jak się należy, to trzeba mu to dać. Albo raczej tak został nauczony. Tak został wychowany… do tego został po prostu przyzwyczajony. Chociaż do tego akurat… uczył się już powoli, że to nie było to samo. Już nie.
To była stopniowa przemiana Ody Seijiego.

A takie rzeczy nie zmieniają się w moment! Co to.. to nie. Po prostu nie.
Czego chciał… co chciał mieć… przecież to wszystko co chciał… to było… wszystko! Był chciwy, zachłanny, chciał wszystkiego. Nie musieć się ograniczać, móc robić co chce, jak chce i z kim chce. Dostawać wszystko na tacy, albo po prostu bez martwienia się o nic brać co tylko chce. Tylko to go interesowało. Nie żadne półśrodki. Był cholernie rozpieszczonym dzieciakiem i nie był nauczony, by się zadowalać półśrodkami.
Ona też… ona też chce wszystkiego? Czy też jest zachłanna… czy może „ja też” wypowiedziane przez demonicę odnosiło się do wszystkiego, co powiedział? A może już alkohol go aż nadto kontrolował i po prostu nie ogarniał, albo nie rozumiał? Poruszył się na swoim miejscu, lustrując ją spojrzeniem. I, gdy taka obserwował, gdy próbował ją zrozumieć, to runęła nagle z tym hukiem na bok. Podparła twarz na dłoni i odezwała się, wyraźnie zadowolona.
— Ty chcesz...  — Zaczął, mówiąc powoli i zbierając lekko rozbiegane myśli, które rozganiał alkohol. — Ja chcę... — Tak! To się łączyło w całość! — Chcę siły.. chcę wszystkiego..  — Pochylił się, podpierając się dłońmi o zimne podłoże, patrząc na nią błyszczącymi oczami i z rumieńcami – spowodowanymi alkoholem! – na twarzy. — Będę sobą... weźmy wszystko...  — Tak, to nie brzmiało jak zły pomysł! Odstawił gurdę z alkoholem na bok (już wcześniej, ale teraz dla efektu lepiej to brzmi!)  — Daj mi... daj mi swojej siły —  Mówił to właśnie jako "daj". A nie jako "użycz". On chciał na własność. nawet to! Nawet, że to on był tutaj tym posiadanym, a nie posiadającym. — I pokażmy światu... i weźmy wszystko…  — Wszystko! Tak… to brzmiało jak zajebisty plan.
Oda Seiji
Ikonka postaci :
Jindai-ji - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
szlachta spoza dworu
Zawód :
Wiek :
19
Gif :
Jindai-ji - Page 3 Ad5b6e8e4a1dbbbd88cf22f49d9988b4c03d96ee
Wzrost :
168
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
158
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach