Pokój Katsumitsu
Dzisiejszy poranek był spokojny, Katsumitsu obudził się przed chwilą nie śniąc o niczym. Czy to dobrze? Czy źle? Nie zastanawiał się nad tym. Zdążył już odbyć swoją małą poranną rutynę, mianowicie wykonać swój poranny zestaw ćwiczeń w którego skład wchodziły przysiady, pompki, brzuszki i rozciąganie. A po tym bardzo lekkim porannym treningu wypił swoją ulubioną herbatę.
Tego dnia Katsumitsu przywdział swoje standardowe czarne kimono i fioletowy pas obi, już wyprane i wysuszone po wczorajszym sparingu. Wziął swoją torbę z rzeczami i właśnie wychodził z pokoju na śniadanie, gdy nagle dostrzegł na korytarzu znajomą twarz z białymi włosami. -Dawno się nie widzieliśmy Shiroshi. - Zagadał lekko zdzwiony że go tu widzi, wydawało mu się że ten dalej trenuje do bycia zabójcą demonów. Najwidoczniej czas mu zleciał strasznie szybko podczas służby w korpusie i zapomniał że białowłosy zaczął już trenować bardzo dawno temu.
-Jak ci poszedł ostatni test? Dawno go zdałeś?- Zapytał ciekaw, czy miał może problemy podczas, bo to że mu się udało to było pewne najbardziej był ciekaw przebiegu jego sprawdzianu i jakiego demona trafił. Też po cichu liczył że nie jest już taki zimny jak na początku, nie wiedział co go w życiu spotkało, ale zawsze myślał że najgorsze. Raczej nie dowie się o tym, zresztą nawet nie pytał, bo jeszcze rozdrapał by jakieś stare rany.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
-Z idziesz ćwiczyć, czy na śniadanie?- Zapytał ciekaw czy jego towarzysz idzie na trening, może zmierzali w tym samym kierunku albo w całkowicie innym, zaraz może się tego dowie. Sam miał zamiar po śniadaniu przejść się do Toen i odpocząć podczas spaceru, choć na obecną chwilę nie był jakoś bardzo głodny.
W sumie ciekawiła go jeszcze jedna rzecz, na ten moment. Raczej się nie zmieniła, wnioskując po jego nadal zimnym podejściu. -Zawiązałeś już jakieś nowe znajomości w korpusie?- Raczej spodziewał się prostego "nie", ale może go zaskoczy. Może już ktoś topił jego lodowe podejście, a może nie dało się już zmienić jego zimnego sposobu bycia.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
"-To dobrze że gładko poszło."
- Tak. Skinął głową, potwierdzając jego słowa, przecież jak mogło pójść nie gładko, kiedy sam demon był bardziej zwierzęciem kierującym się instynktem mordu, niż istotą rozumną którą możliwe że był kiedyś.
"-Z idziesz ćwiczyć, czy na śniadanie?"
- Udaje się na codzienną sesję medytacyjną. Gdy tak nagle jednak padła wzmianka o śniadaniu spojrzał w dół i lekko mrużąc brwi, spojrzał na czarnowłosego, przemyślając swoją odpowiedź, przy czym burknął pod nosem z zastanowieniem.
- Choć śniadanie też brzmi dobrze... Więc jeśli udajesz się na nie Katsumitsu-san, to chętnie się przyłącze. Dodał po chwili, przy czym się lekko skłonił w geście dobrych manier.
"-Zawiązałeś już jakieś nowe znajomości w korpusie?" Spojrzał na niego z lekkim rozmyśleniem, jakby musiał się zastanowić nad tym co powie.
- Niezbyt wielu. Dalej w większości są to użytkownicy oddechu wiatru, jak i osoby z którymi trenowałem przed ostateczną selekcją. Odparł, jak zawsze sprawnie, lekko już wyczekując na wyjście po wspomniane wcześniej śniadanie.
Sesje medytacyjną, czyli pewnie miał na myśli trening mentalny. W sumie dobry pomysł nie spodziewał się tego u początkującego zabójcy, raczej myślał że zabójca wiatru jest wystarczająco twardy w tej kwestii, a może tak nazywał odpoczynek, choć mało prawdopodobne. W oczach Katsumitsu Shiroshi nigdy nie miał lenia, musiał mieć jakiś silny motyw który popychał go działania cały czas. Ciekawe co to było?
-Tak zmierzam coś zjeść, a potem na spacer po Toen, aby się wyciszyć przed wyjazdem.- Zdradził swoje plany na poranek towarzyszowi, spojrzał na krótki moment w kierunku drzwi za rozmówcą, dając w taki sposób znak że zaraz będzie się zbierać z nim lub bez niego.
-Zawsze coś.- Odparł usatysfakcjonowany z wypowiedzi świeżego zabójcy, lekko się uśmiechając. Znajomości były bardzo ważne, bez względu na środowisko w którym człowiek się obracał. Sam powinien poznać więcej ciekawych osób w końcu dobrych znajomości nigdy za mało.
Zaburczało mu w brzuchu -Może już chodźmy coś zjeść.- Powiedział to powoli idąc w kierunku kuchni. Po ogarnięciu jedzenia następnym celem ich podróży najpewniej będzie pokój wspólny.
Po drodze mieli jeszcze trochę czasu na rozmowę czarnowłosy wiedział że jak nie zacznie jakiegoś tematu to białowłosy będzie raczej szedł w milczeniu, więc znowu próbował zainicjować rozmowę. -Trenowałeś ostatnio z kimś? Czy dalej samemu?- Może w tej kwestii też się zaskoczy.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
"-Może już chodźmy coś zjeść.-" I właśnie na to czekał.
- Tak. Odpowiedział Katsumitsu przy czym lekko skinął głową, a następnie ruszył kawałek za nim, kierując się w kierunku kuchni, z której wziął tacę z prosty posiłkiem bogatym w różne dania, a następnie ruszyli do pokoju wspólnego. Gdy tak szli przez korytarz został zapytany.
"-Trenowałeś ostatnio z kimś? Czy dalej samemu?-"
- Tak, miałem kilka sparingów i testów umiejętności, dla sprawdzenia swojej efektywności w boju i aktualnego stanu mojej siły. Odpowiedział mu dość długo, jednak zarazem prosto, choć Shiroshi wewnątrz czuł, że jest zadowolony z rezultatów swoich ostatnich treningów, w których może nie zawsze wygrywał, ale jednak nie czuł się przez to źle bo wciąż się dzięki nim polepszał. Już prawie byli w pokoju wspólnym, w którym zaraz mieli jeść. Z lekkiej ciekawości, co nie zdarzało się zbyt często, Shrioshi zapytał.
- A jak u ciebie Katsumitsu-san? Wszystko idzie dobrze? Pytanie jednak dalej było zadane w dość chłodnym tonie, który był już dla Shiroshiego wręcz rozpoznawalny.
Pomyślał na głos. -Sparingów..- Zauważył że mu się wymsknęło, więc dodał. -Wiesz jak wrócę z misji to też możemy potrenować, o ile znajdę czas potem. Powiedzmy że mam trochę na głowie.- Miał jakieś złe przeczucie odnośnie tego zadania, ale nic nie mówił. Nie chciał wykrakać, że może wydarzyć się coś złego, bo wcale nie musiało. Miał też sporo na głowie w tym spotkać się z białowłosą.
-Tak, wszystko w porządku, myślę że za nie długo zaskoczę kilka osób, czymś nowym.- Powiedział, nie zdradzając na ten moment o co mu chodzi. W końcu nie było to takie pewne że przeżyje, równie dobrze będzie mógł umrzeć z tajemnicą o której mało kto wie. O ile świadkowie tamtego wydarzenia nie puścili plotek, a tego nie był pewien. Ostatnio miał inne większe zmartwienia niż wyjście nowego oddechu na jaw.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
"-Wiesz jak wrócę z misji to też możemy potrenować, o ile znajdę czas potem. Powiedzmy że mam trochę na głowie.-"
Słysząc propozycję od Katsumitsu, Shiroshi tylko dwa razy się zastanowił. Wiedział, że jego oddziałowy senpai jest na pewno silniejszy niż on, ale mógł to być zarazem dobry test różnic zdolności, między poziomem Shiroshiego a Katsumitsu... Po chwili odpowiedział mu.
- Tak jest, chętnie skorzystam z twojej propozycji. Odpowiedział w swoim tonie.
"-Tak, wszystko w porządku, myślę że za nie długo zaskoczę kilka osób, czymś nowym.-"
- W takim wypadku życzę powodzenia. Odpowiedział po prostu, jednak jego słowa go zainteresowały... "Coś nowego"... W korpusie mogło się to odnosić do wielu rzeczy... Czyżby Katsumitsu wymyślił nową metodę treningu? Chciał używać nowej broni... Było wiele możliwości, nad którymi Shiroshi rozmyślał, jednak tego nie okazywał swoją chłodną ekspresją.
Nie możesz odpowiadać w tematach