Event
Poszukiwania Asano Daisuke - wstęp[ Treść ukryta ]
Podsumowanie
Uczestnicy: Minesawa Kagari, Nishiōji Mori (Lider), Shirei, Tokugawa Tomonori;
Termin: -
Kolejność: -
Dodatkowe informacje:
- brak
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
Nie znała większości osób, z którymi przyszło jej współpracować. Nie było to dla niej jednak nic nowego. Ważne, żeby zrobić swoje i wyjść z tego żywo. Hashirę Miłości widziała chyba po raz pierwszy. Skoro jednak wysłano ją wraz z resztą drużyny musiała być to ważna misja; albo spodziewano się większych trudności. Jedno z dwóch. Obecność medyka zawsze dodawała otuchy.
Obecność Mori działała na nią uspokajająco. Jeszcze niedawno trenowały razem. Znały swoje umiejętności i niektóre słabości. Tak walczyło się znacznie lepiej. Wciąż milcząca szła przed siebie. Czujna i zmęczona, za pewne jak i cała reszta. Kiedy Mori odwróciła się do niej posłała jej krzywy uśmiech. Potem zaczęła się rozglądać na boki w poszukiwaniu czegoś ciekawego; nowego. W końcu były to dla niej tereny kompletnie obce.
- Nichirin:
- Shiroi Kiba, 白い牙 - Długie białe ostrze z rękojeścią w tym samym kolorze, do której została przyczepiona biała wstążka. klik
Każdego dnia czuli, jak ich siły słabną, a nadzieje na szybkie odnalezienie Asano Daisuke powoli topnieją. Zabójca wiedział, że muszą zachować czujność, ale również, że każdy z nich miał swoje granice wytrzymałości. Zastanawiał się, jak długo będą w stanie to wszystko znosić. Co takiego tam się wydarzyło, że musieli aż tyle znosić?
W miarę jak zbliżali się do ostatniego miejsca, skąd kruk zabójcy dostarczył informacje, napięcie w drużynie rosło. Minesawa obserwował swoich towarzyszy z uwagą. Nie odzywał się, ale jego myśli były pełne trosk. Wiedział, że ich misja była na krawędzi, że każdy błąd mógł kosztować ich życie. Zastanawiał się, czy ich siły wystarczą, by stawić czoła nadchodzącym wyzwaniom. Czy Mori zdoła unikać ataków demonów w swoim obecnym stanie? Czy Shirei będzie w stanie przewidzieć każdy ruch przeciwnika, mimo zmęczenia? Czy Tomonori wytrzyma brutalne starcia, które z pewnością nadejdą? Nie znał ich, więc mógł liczyć na ich wytrenowanie, nic więcej nie dawało mu tejże pewności.
Choć nie mówił o swoich obawach, jego milczenie mówiło samo za siebie. W głębi serca jednak miał nadzieję, że ich wspólne doświadczenie pozwoli im pokonać to chwilowe zniechęcenie Spojrzał na Filara Miłości, którego obecność dodawała im otuchy. Jej siła i wola walki były inspiracją dla całej drużyny. W obecności kobiety o takiej urodzie i ogniu w oczach, nawet największe niebezpieczeństwa wydawały się mniej przerażające. Podziwiał ją chociaż było to dla niego niespodziewane.
- Nie widać, że czuje się wspaniale. Dzięki za troske. - odrzekł zgorzkniale ciągnąc się szybko o kolejne parę kroków, wyciągając z kieszeni pewną tabletkę i niemal natychmiast ją połykając - Prawie zdążyłem zapomnieć, która noga jest bardziej kulawa.
Event
Poszukiwania Asano Daisuke - 2Podsumowanie
Termin: 72h
Kolejność: obojętna
Dodatkowe informacje:
- W razie pytań skierujcie się do: Suiren (PW) lub Renfei (Discord)
Zaufanie hashirze nie było łatwe. Chociaż uchodziło za najsilniejszych i najlepszych wojowników, wciąż byli dla większości korpusu kimś obcym. Mimo wszystko grupa nie miała wyjścia. Pozostawiona przez Utę miała radzić sobie sama. Ze strzępkami informacji, bo tylko tyle ich dostali. Dostali prosty rozkaz, którego nie kwestionowała. W końcu była tylko żołnierzem, nikim więcej. Odgłosy walki rozniosły się echem po lesie.
- Zmysł nie jest moją mocną stroną - przyznała, żeby reszta nie miała co do tego nadziei. Zajęła się ogarnianiem posłania, skoro mieli przygotować obozowisko. W końcu jednak wstała przechadzając się po miejscu, gdzie zdecydowali się zrobić postój. Skupiła się na swoim oddechu zmysłu próbować określić drgania otoczenia i ruchy powietrza. Czekała także na typową gęsią skórkę na karku, gdyby zbliżało się zagrożenie. Czy coś to dało? Chociażby najmniejsza wskazówka mogła być pomocna, więc zwyczajnie próbowała do skutku.
- Nichirin:
- Shiroi Kiba, 白い牙 - Długie białe ostrze z rękojeścią w tym samym kolorze, do której została przyczepiona biała wstążka. klik
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
- Po prostu pięknie.
Wzdychnął lekko pod nosem, widząc jak pozostali zabójcy zaczęli rozchodzić się w losowych kierunkach. Sam nie wiedział, czy to dobrze, czy to źle, ale nie mu przyszło dowodzić:
- To jak ty odnajdujesz demony? - zaczął zrzędzić Tomonori - Liczysz, że same na ciebie wpadną. I może jeszcze pozwolą zaatakować ci jako pierwszej?
- Zaś mój zmysł jest wyszkolony do pełnienia konkretnych zadań powiązanych z profesją. Niczym więcej.
Gdy wszyscy zaczęli się rozbiegać, sam zaś nim zaczął skupiać się na swoim zmyśle, zdecydował się przywołać do siebie kruka. Nie był pewny, czy przyleci, biorąc pod uwagę, że jakiś w okolicy zaginął. Jednak gdy tylko ujrzał go przywitał zwierzę "prostymi" instrukcjami:
- Wiem Uragirimono, że zazwyczaj działa to odwrotnie. Dlatego nazywasz się jak nazywasz. - powiedział wprost spoglądając na zajętych swym zadaniem zabójców - Jednak chce, żebyś śledził tą rudowłosą Hashirę, by nie podzieliła losu innego rudowłosego Hashiry. I jakby zaczęła być ranna lub pojawiło się obok niej coś niepokojącego to dał mi znać. Ewentualnie przyleć jak spotkasz tego swojego koleżkę Dai'a.
Gdy przydzielił swojemu zwierzakowi zadanie lub stracił nadzieję na to, że tu przyleci, zaczął w końcu wypełniać rozkaz. Skupił się na najbliższym otoczeniu, pozostając na razie w bezpiecznym komforcie obozu do czasu odkrycia czegoś przez resztę. Grzejąc w kociołku przy ognisku wodę na zasłużoną herbatę.
Mori, choć zmęczona, próbowała podtrzymać humor drużyny. Jej śmiech, choć czasem nie na miejscu, dawał im ulgę w ciężkich chwilach. Shirei, zawsze opanowana, starała się zachować spokój. „Zmysł nie jest moją mocną stroną,” przyznała. „Ale zrobię, co w mojej mocy.” Jej determinacja była dla Kagari'ego inspirująca. Wiedział, że mógł na niej polegać, nawet jeśli sytuacja wydawała się beznadziejna. Tomonori skupił się na inspekcji swojego ekwipunku. Jego zrzędzenie miało w sobie coś pocieszającego. Był lekarzem, nie tropicielem, ale jego obecność powinna dodawać im wszystkim otuchy, wkrótce zobaczymy czy rzeczywiście.
Wiatrowy wojownik zbliżył się do Tomonoriego, spojrzał na kruka, który przycupnął na tamtego ramieniu. Pomyślał, że sam mógłby wydać zadanie swojemu posłańcowi, ale póki co go nie widział. Oby także nie znikł. Gdy kruk odleciał, Kagari spojrzał na Mori i Shirei. - Rozejrzyjmy się - powiedział stanowczo. - Musimy znaleźć jakieś ślady. Każda wskazówka może być na wagę złota. – Skończył i ruszył w stronę lasu, jego zmysły wyostrzone, a umysł skupiony na zadaniu.
Gdy przemierzał las, jego umysł wciąż analizował sytuację. Czy to możliwe, że Asano Daisuke wciąż żyje? Czy Uta poradzi sobie sama z demonami? Myśli kłębiły się w jego głowie, ale nie pozwalał, by wątpliwości go zdominowały. Był samurajem, zabójcą demonów, i wiedział, że musi być silny, zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Z każdym krokiem, każdy dźwięk i każdy cień stawały się potencjalnym zagrożeniem. W głębi lasu, odgłosy walki Uty cichły, ale Minesawa wiedział, że nie mogą stracić czujności.
Postanowił znacznie się oddalić, lecz trzymać jednego kierunku, najlepiej jednej trasy. Może usłyszał szum rzeki, do której mógłby się udać. Zostawiał za sobą co jakiś czas ślad nacięcia nożem na drzewie, by się nie zgubić.
Event
Poszukiwania Asano Daisuke - 3Podsumowanie
Termin: 72h
Kolejność: Kagari -> reszta
Dodatkowe informacje:
- W razie pytań skierujcie się do: Suiren (PW) lub Renfei (Discord)
- Znalazłem demona - zaczął, próbując złapać oddech. - Niedaleko stąd, nadziewał czarnego kruka na kij. Nie jestem pewien, do kogo należał kruk, ale wydał z siebie rozpaczliwe odgłosy zanim zginął. Pióra opadały z nieba, jakby wcześniej walczył. - Przycupnął przy ognisku, starając się złapać oddech i zebrać myśli. Kagari spojrzał na swoich towarzyszy, oczekując ich decyzji. - Co robimy? Czekamy na wsparcie czy ruszamy od razu? Demon może się przemieszczać, a każda minuta może być na wagę złota.
Jego myśli pomimo próby uspokojenia się wciąż krążyły wokół sceny, której był świadkiem. Obraz demona nadziewającego czarnego kruka na kij nie dawał mu spokoju. Z każdym krokiem zastanawiał się, czy coś mu umknęło, czy widział coś, co mogło być kluczowe dla ich misji.
Czemu kruk? Czy to był przypadek, czy może ten demon polował na coś konkretnego? Czy kruk miał coś przy sobie? Czy był tam jakiś znak, wskazówka? Zabójca wiatru zastanawiał się, próbując przypomnieć sobie szczegóły.
- Spierdalaj - odparła ze znudzeniem powracając do swojego poprzedniego zajęcia. Może komentował, kiedy się stresował. Zdziwił ją fakt, że ubliżał osobą, które mogły go potencjalnie obronić. Nie miało to jednak żadnego znaczenia.
Przygotowywanie obozowiska poszło sprawnie, jednak hashira miłości nie wracała. Las, który ich otaczał, był gęsty i nieprzystępny. Ciężko było powiedzieć jak daleko za horyzont sięgał. Ciągle wibracje świadczyły o przeciwnikach jak i o starciu Uty. Czekanie nie miało sensu. Nie przynosiło żadnych efektów. Tracili wręcz czas. Wtedy zza krzaków wyszedł Kagari.
Zblokowała spojrzenie z Mori, bo pewnie obydwie zdały sobie sprawę, że przyszedł czas na działanie. Ze strony Shirei bardziej improwizującą, ze strony Mori zaplanowaną. Dlatego też zwróciła się do koleżanki:
- Rozdzielamy się, dzielimy na grupy czy idziemy wspólnie? - Rzuciła otrzepując ubranie i przygotowując się do wymarszu. Poczekała na odpowiedź i wraz z decyzją bardziej doświadczonej Mori udała się w wyznaczoną stronę. Czujna i gotowa, trzymała dłoń na rękojeści katany skupiając się na wibracjach otoczenia i szukając jakiś poszlak.
- Nichirin:
- Shiroi Kiba, 白い牙 - Długie białe ostrze z rękojeścią w tym samym kolorze, do której została przyczepiona biała wstążka. klik
- Przekleństwa nie sprawią, że będziesz lepiej korzystać ze zmysłu i znajdziesz kruka. Jedynie, że krzyczeć je będziesz dwa razy głośniej, gdy nić i igła do zszywania ran pójdą w życie. Chociaż…
Popatrzył wyraźnie z uśmiechem na Mori, która zdawała się mieć najlepszy zmysł z nich wszystkich. Jak i miała największy talent do przeklinania z nich wszystkich.
Te kruki stawały się coraz bardziej bezużyteczne. Podobnie jak ci zabójcy. Woda na herbatę była bliska zaparzenia. Zaś wszyscy zdawali się kręcić bez celu po obozie, kiedy chciał “specjalnie” zostać w tyle. Ten kruk nie przylatywał, jakby miał ważniejsze rzeczy do roboty.
Po chwili jednak Mizunoto, o którego obecności prawie zdążył zapomnieć przybiegł do obozu z bardzo przydatną informacją:
- Czyli umarł niedawno. - stwierdził oczywistość medyk podnosząc się z ziemi w geście zamyślenia dostając chwilowego olśnienia. Po którym zdawał się przeżywać wszystkie etapy żałoby w ciągu paru sekund. Robiąc je na pokaz albo dlatego, że zwyczajnie nie mieli czasu. - Jeśli to nie Dai to moja przynęta zadziałała. Podziękujecie mi później za to poświęcenie. - odparł po chwili bez mrugnięcia okiem Tomonori przypisując sobie w ciemno dużą część zasług za to odkrycie. Jeśli to był Dai to wszyscy zdążą zapomnieć co przed chwilą powiedział. Jeśli to był jego kruk, będzie mógł upewnić się o możliwość pobrania materiału badawczego w ramach “wdzięczności”. Bo jeśli to faktycznie był jego kruk, mają cokolwiek tylko dzięki jego poświęceniu:
- No to na co jeszcze czekamy. Nie czekajcie na mnie bo będe raczej w tyle.
Odrzekł Tomonori zakładając plecak medyczny na plecy. Z trudem powstrzymał się od wykrzyknięcia “Hop, hop, hop”. Każda sekunda zdawała się być na wagę złota. Raczej to kruczysko było martwe, jednak demon, który go obrał za cel może być dalej możliwy do dopadnięcia. On zaś swoim "szybkim tempem" chciał upewnić się, że nie wpadną w żadną zasadzkę, przy użyciu swojego zmysłu.
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
Event
Poszukiwania Asano Daisuke - 4Skrót akcji demona:
1. Rzut ostrym kijem w waszym kierunku.
2. Szybki bieg w przód, także w waszym kierunku.
3. Zamachnięcie się zakrwawioną dłonią, by rozrzucić krople.
Podsumowanie
Termin: 72h
Kolejność: -
Dodatkowe informacje:
- W razie pytań skierujcie się do: Suiren (PW) lub Renfei (Discord)
- Spoiler:
- 1. Koncentracja na zmyśle wzroku.
W zależności od okienka czasowego, w tej kolejności lub na odwrót:
2. Natychmiastowe użycie piątej formy, aby spróbować zatrzymać demona jak najdalej od nich.
3a. Próba uniknięcia lecącego kija, jeżeli nikt wcześniej się go nie pozbędzie, a ten jest wycelowany bezpośrednio w nią.
3b. Jeżeli nie będzie zmuszona unikać kija, a demon zbliży się niebezpiecznie blisko, Mori spróbuje uniknąć bycia ochlapaną krwią poprzez odskok do tyłu.
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
Na przywitanie poza wymownymi słowami, rzucił w nim jakimś kijkiem. Nie myśląc zbyt wiele, pobiegł za drzewo po swej prawej krzycząc:
- Przecież twój pan Muzan jest stary jak twoja stara!
- Czy te kruki ci w ogóle smakują?! Ile już ich zdążyłeś zjeść, bo chyba nie służą twojemu żołądkowi!? Ponoć nawet po dwóch w ciągu tygodnia demon nie myśli o niczym innym, aniżeli wymiotach! Czuje duszność, kręci mus się w głowie! Traci poczucie równowagi i blednieje! Dostaje drgawek nawet na myśl o ludzkim mięsu! Bo ptasia grypa to jedna z nielicznych chorób, które dotyka również demony! Dlatego jedzą tylko ludzi, by się nią nie zarazić! Zaś zabójcy korzystają z nich jako posłańców!
- Skrót akcji:
1. Odskok za krzaki, drzewo po prawej stronie.
2. Próba zagadania demona i wmówienia mu, że jest chory na ptasią grypę.
3. Obserwacja okolicy za pomocą swojego zmysłu i wzroku.
Pierwsze co przyszło jej zrobić to unik. Instynktownie spróbowała uskoczyć, gdy ostry kij poszybował w ich kierunku. Następnie wyszła demonowi na spotkanie. Ruszyła w jego kierunku, tak jak on w ich specjalnie próbując to okrążyć z flanki, żeby Mori miała czyste pole widzenia. Nie chciała jej niczego zasłaniać. Trenowały razem nie raz, więc wszystko przychodziło jej dziwnie naturalnie. Rutynowo.
- Shi no kata: Iryūgiri - szepnęła biorąc oddech. Gdy demon zamachnął się ręką spróbowała rozproszyć kropelki krwi za pomocą swojego oddechu, tym samym torując sobie drogę i zaatakować demona od boku, próbując zadać mu uderzenie mieczem. Wciąż pilnowała, żeby nie zasłonić Mori widoku.
- Spoiler:
1. Unik przed kijem
2. Bieg w stronę demona z flanki; żeby nie zasłonić Mori pola widzenia i miejsca na strzał.
3. Użycie czwartej formy żeby rozproszyć krew i jej uniknąć oraz zaatakować demona od boku
- Nichirin:
- Shiroi Kiba, 白い牙 - Długie białe ostrze z rękojeścią w tym samym kolorze, do której została przyczepiona biała wstążka. klik
Event
Poszukiwania Asano Daisuke - 5Podsumowanie
Termin: 72h
Kolejność: -
Dodatkowe informacje:
- W razie pytań skierujcie się do: Suiren (PW) lub Renfei (Discord)
- Spoiler:
- 1. użycie pierwszej techniki w celu zatrzymania demona
2. przyjęcie postawy utrudniającej wywrócenie jej, mając na uwadze opcjonalną konieczność puszczenia linki w przypadku przegranej z siłą demona
3. zachowanie czujności zmysłem
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
- Znowu ten lis?
Powiedział spokojnym głosem, słyszalnym dla stojącego obok Kagariego. Po chwili jednak wzruszając ramionami, przyglądał się trwającej potyczce. Jeśli ten lis faktycznie ich śledził, prędzej czy później znowu się odnajdzie. Tymczasem mieli przed sobą bardziej ciekawsze źródło informacji.
- Tak kończy się nie odpowiednia dieta!
- Skrót akcji:
1. Przedarcie się przez krzaki przy użyciu katany w lasce.
2. Dokładna analiza kija (i może kruka), przy pomocy swego zmysłu.
3a Jeśli wbity w ziemie: ostrożne wyciągnięcie kija z ziemi, szykując się na potencjalną ucieczkę, gdy coś się stanie.
3b Jeśli jest tylko zaczepiony w krzakach to po prostu go łapie za niezakrwawioną część i ogląda.
- Aż tak się boisz, potworze? - Spróbowała go sprowokować tym samym zatrzymać przed ucieczką. Jeśli strzały Mori by nie zadziałały spróbowałaby rzucić się kilka kroków w przód i przygwoździć swoją kataną ciało demona do podłoża tym samym u uniemożliwić mu ucieczkę. Niczym wykałaczką w kawałek sera. W końcu mógł okazać się źródłem informacji. Nie miała pojęcia co dokładnie działo się za jej plecami. Skupiła się na przeciwniku. Uważała jedynie, żeby nie wejść w drogę Mori i jej strzałą. Chociaż ufała koleżance - przynajmniej względnie - nie chciała oberwać rykoszetem.
- Spoiler:
1. Zagadanie demona - próba uniemożliwienia mu ucieczki.
2. Gdyby atak Mori nie zadziałał próba przygwożdżenia kataną ciała demona do podłoża.
3. Gotowość do uniku gdyby ją zaatakował.
- Nichirin:
- Shiroi Kiba, 白い牙 - Długie białe ostrze z rękojeścią w tym samym kolorze, do której została przyczepiona biała wstążka. klik
Bez chwili zwłoki ruszył w kierunku, który sugerował medyk. Jego ruchy były szybkie i płynne, jak u drapieżnika na polowaniu. Przemieszczał się w ciszy, uważnie stawiając każdy krok, by nie wydać żadnego dźwięku. Krzaki były gęste, a ciemność nocy jeszcze bardziej utrudniała zadanie, ale musiał dowiedzieć się, czy rzeczywiście był to lis, czy może coś więcej.
Gdy zbliżył się do zarośli, nasłuchiwał uważnie, starając się wychwycić najmniejszy szmer. Jego oczy badały każdy cień, każdą najmniejszą szczelinę między liśćmi, szukając błyszczących złotych oczu, które Tomonori zdawał się dostrzec, a powinny należeć do ich małego, cwanego prześladowcy.
— Pokaż się — wyszeptał, wiedząc, że lis, jeśli to rzeczywiście był lis, nie odpowie mu słowami, ale może zareaguje jakoś na jego głos. Może zdradzi się ucieczką.
Wiedział, że musiał być ostrożny. Jeśli to nie było zwykłe zwierzę, mogło być równie niebezpieczne jak demony, z którymi walczyli. Ale jeśli to naprawdę był lis, musiał zrozumieć, dlaczego ich śledził i jaki miał cel. Jego zmysły były wyostrzone do granic możliwości, a serce biło miarowo, gotowe na każdą ewentualność.
Event
Poszukiwania Asano Daisuke - 6Podsumowanie
Termin: 72h
Kolejność: -
Dodatkowe informacje:
- W razie pytań skierujcie się do: Suiren (PW) lub Renfei (Discord)
Nie możesz odpowiadać w tematach