Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
[ Zabójcy 1 ] - Świeża KrewWczoraj o 9:03 pmSekomura
Dōgo OnsenWczoraj o 9:03 pmSōsetsu
Jindai-jiWczoraj o 6:11 pmSeiyushi
Izakaya we wsi pod NagojąCzw Lis 21, 2024 11:49 pmSōsetsu
ZamówieniaSro Lis 20, 2024 10:31 pmOda Seiji
Z Tsurugi do pobliskiej wsiSro Lis 20, 2024 7:29 pmSōsetsu
Lipcowa WisteriaSro Lis 20, 2024 5:02 pmTokage Jin
DōtonboriSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Shinrin-yokuSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin

Shinrin-yoku
+10
Yamato
Imube Kamezō
Ginkatsu
Kashiwa
Ena
Kagami Yuichiro
Imagawa Saidai
Takuya
Kitsune
Admin
14 posters
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Właśnie po to przychodziło się do Shinrin-Yoku, żeby pobyć samemu. I mimo tego, że miejsce należało do tych szczególnie rzadko odwiedzanych, tym razem spotkały się tutaj dwie różne osobowości. Spotkanie, chociaż jak najbardziej przypadkowe, było samo w sobie niezwykle. Każde z nich przyszło tutaj, aby uzyskać spokój. Móc pomyśleć, zastanowić się i uspokoić zszargane nerwy. Samotność nie była im jednak tego wieczoru pisana. Nie tej bezchmurnej nocy, kiedy sierp księżyca wisiał wysoko na czarnym niebie. Czy będą zadowoleni z własnego towarzystwa? A może wręcz przeciwnie? Z jakiegoś powodu połączyła ich nić przeznaczenia i tylko ono samo mogło widzieć dlaczego.
Kitsune nie spodziewała się gości. Cieszyła się ciszą i samotnością. Nie usłyszała zbliżających się kroków. Bezproblemowo mógł ją podejść i zaskoczyć. Była nieostrożna, jak zwykle zresztą. Osaka była tym specjalnym miejscem dla demonów, gdzie nawet te nierozważne osobniki miały szansę przeżycia. Pomimo tego, że nie oglądały się za siebie na każdym kroku mogły żyć w spokoju, posilając się i powoli rosnąc w siłę. Zdała sobie sprawę z jego obecności dopiero, kiedy przemówił. Podskoczyła lekko, wyraźnie zaskoczona. Podniosła na niego wzrok, tak samo krwistoczerwonych źrenic, lustrując go od stóp do głów. Był wysoki, przystojny i jak najbardziej był demonem. Nie kryła zdziwienia, nie należała do osób specjalnie maskujących własne emocje. Wręcz przeciwnie, przeżywała je całą sobą. Gniew, smutek czy jakieś pojedyncze skrawki czegoś przypominającego radość. Czy były jednak prawdziwe? Czy jedynie wyuczone? Podpatrzone od ludzkich istot.
Przejechała językiem po pełnych wargach zlizując resztki krwi. Nie odrywała przy tym wzroku od pana Nieznajomego. Mieli podobne oczy, tak samo karmazynowe. Ciekawe dlaczego? Nie mogła pozwolić, żeby ostatnie krople krwi się zmarnowały. Chociaż posiłek średnio jej podszedł, wciąż była to życiodajna posoka, którą ceniła sobie najbardziej na świecie. W końcu to ona stanowiła centrum jej istnienia. Następnie wstała. Szybkim, zgrabnym ruchem. Wpatrywała się w niego z czystą ciekawością, uporczywie, jak drapieżnik wypatrujący własnej ofiary. Tylko kto tutaj był ofiarą, a kto drapieżnikiem? Podeszła do niego o dwa kroki, całkiem sporo zmniejszając dzielący ich dystans. Nie bała się go, ani trochę. Nie przyszło jej nawet do głowy, że może powinna. Po pierwsze był demonem, po drugie nie miał przy sobie miecza Zabójcy Demonów. Czemu miałaby się obawiać jednego ze swoich? Tak naprawdę był jednym z niewielu demonów, z którym przyszło jej mieć jakikolwiek kontakt. Dotychczas, prawie zawsze, działała solo. Unikała innych, bo tak zwyczajnie było jej prościej, bezpieczniej. Nie chciała zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi. Teraz jednak ta uwaga przyszła do niej sama. Pewnie w tym momencie wypadało się jakoś przywitać, przedstawić. Kitsune nie byłaby jednak sobą, gdyby nie zrobiła czegoś całkowicie odwrotnego.
- Zabawimy się? - Zapytała przechylając delikatnie głowę na jedną stronę. Jej lisie uszy lekko drgnęły, a krwiste ślepia odwzajemniały spojrzenie nieznajomego. Na jej ustach wykwitł w końcu słodki uśmiech dodający jej uroku. Była filigranowa, śliczna niczym porcelanowa lalka. O jasnofioletowych włosach i bladej cerze. Gdyby nie czerwone oczy potwora, uchodziłby pewnie za dobrego duszka, którym niestety nie była.
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
mistrz gry
użytkownik pełni funkcję mg
halloween 2024
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
PUNKTÓW
Imagawa Saidai
https://hashira.forumpolish.com/t439-imagawa-saidai
Kiedy demonica podniosła się z miejsca, Saidai poczuł jak każdy mięsień w jego ciele mimowolnie się napina. Nie znał istoty, która stała przed nim, a świadomość tego, że kobieta mogła posiadać sztukę krwi działała na niego niepokojąco. W każdej chwili był gotów na wykonanie jakiegoś ruchu - przyjęcie pozycji obronnej, bądź rzucenie się w wir walki.
Lisica wykonała pierwszy krok. Saidai poczuł jak jego palce, cały czas ukryte w rękawach kimona, zaczynają się przekształcać - tworząc długie i ostre niczym brzytwa pazury. Twarz Saidaia zdawała się nie zdradzać kompletnie niczego. Jego oczy, pomimo usilnej chęci opanowania się, zdawały się robić za zwierciadło jego duszy - ukazując w sobie gotowość do ataku, bądź ewentualnej obrony.
Drugi krok niemalże spowodował automatyczny ruch demona w stronę swojej rozmówczyni. W głowie Saidaia kłębiło się wiele myśli, a jedną z głównych było to, że należało zaatakować przeciwnika zanim ten miał okazję to zrobić. Miało to w końcu dać Imagawie odpowiednią przewagę w potencjalnym pojedynku, a co za tym idzie również większe szanse na zwycięstwo. Dlaczego więc nie wykonał jednak tego ruchu? Cichy, niemalże zanikający głos z tyłu jego głowy kazał mu się powstrzymać. Przypomniał mu, że znajduje się na terenie, który nie należy do niego. Co w takim razie, jeśli demonica należy do stada? Co jeśli jej obecność tutaj ma jedynie przyciągać ludzi bądź demony, a zza ciemnych zaułków zaraz pojawią się demony gotowe na żer i obronę swojego terytorium? Nie mógł sobie pozwolić na walkę z większą ilością przeciwników - nie tak daleko od własnego miejsca zamieszkania. Czując się w delikatnie patowej sytuacji, Imagawa zaczął rozmyślać nad kolejnymi działaniami.
Pytanie kobiety wybiło go z dalszych kontemplacji. - H.. Huh? - Jego wzrok znów przesunął się na twarz demonicy. Teraz nie przypominała w żadnym stopniu tej bestii, która jeszcze kilka chwil wcześniej w głowie Saidaia walczyła z nim na śmierć i życie. Zdawała się być filigranowa... śliczna... słodka. Można było pokusić się nawet o stwierdzenie, że była piękna.
Napięcie ciała Saidaia powoli zaczęło puszczać: - W co chcesz ze mną zagrać moja droga? - Pomimo narastającego poczucia bezpieczeństwa i rozluźnienia, Imagawa nie cofnął jeszcze stworzonych przez siebie szponów - gotów użyć ich w każdej chwili.
Imagawa Saidai
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
D
Hart Ducha :
B
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Obawiał się ataku? Zorganizowanej zasadzki? Nie był w końcu u siebie. Osaka, chociaż z pozoru przyjazna demonom, mogła być naprawdę niebezpieczna. Nie wszystkie stwory nocy chciały dzielić się swoim terenem, swoim domem. Tym razem jednak miał szczęście. Kitsune nie należała do nikogo. Aż dziwne, że jeszcze nikt się nią nie zajął. Może zwyczajnie była typem samotniczki?  A może po prostu nie trafiła na odpowiednie osoby. Dzieliła swój czas jedynie z ofiarami, którymi się posilała. Unikała innych demonów. Wydawały jej się takie dzikie, takie przesadzone. Nie chciały się bawić, nie chciały rozmawiać. A przecież nawet samo pożywianie się mogło stanowić świetną zabawę. Nikt jej nigdy nie nauczył, że nie należało bawić się swoim jedzeniem. Wręcz przeciwnie!  Mimo tylu lat egzystencji jako demon wciąż należała do świeżaków. Uczyła się świata na nowo. Nie widziała zagrożenia tam gdzie pewnie powinna. Nieznajomy wydał jej się ciekawą zagadką, a ona zawsze interesowała się tym co nieznane, obce i zakazane. Tak jak pożywienie się Takuyą. Nic więc dziwnego, że postanowiła przyjrzeć mu się z bliska. Wstała i podeszła w jego stronę. Wpatrywała się w jego czerwone ślepia i może gdzieś tam dostrzegła jego chęć obrony lub ataku, jednak nie przejęła się nią za bardzo. Wręcz przeciwnie. Brnęła dalej w te swoje chore gierki, które już zaplanowała w swojej ślicznej główce. Przystanęła dopiero, kiedy dzielący ich dystans znacznie się zmniejszył. Zdziwiła go swoim pytaniem? O to właśnie jej chodziło. Uwielbiała oglądać zaskoczenie wymalowane na twarzach innych. Wtedy padła odpowiedź. Nie było to ani nie ani tak, bardziej przypominało może. Zaciekawiła go? Na jej ustach zagościł wesoły uśmiech. Musiała wyglądać na naprawdę zadowoloną. Lubiła przyjemności, różne. Najbardziej na świecie te związane z ludzką krwią, jednak wszystkiego rodzaju rozrywki były u niej mile widziane. Wieczność potrafiła być okropnie długim i nudnym czasem. Wypadało go sobie jakoś umilić, prawda?
Kitsune powoli wyciągnęła w jego stronę dłoń. Nie chciała go zaalarmować, był to spokojny, delikatny gest. Nie miała wobec niego złych intencji. Przynajmniej względnie złych. Zależało, jak definiował słowo złe. Położyła jeden palec na fałdach jego kimona w okolicach torsu. Spojrzała na niego karmazynowymi ślepiami spod korty długich rzęs.
- Będę uciekać, a Ty będziesz mnie gonił - odparła z łobuzerskim uśmiechem. Zaczęła go okrążać powolnym krokiem, a jej palec wędrował po jego ubraniu. - Jeśli mnie złapiesz spełnię jedno Twoje życzenie. Jeśli nie, Ty spełnisz moje - tłumaczyła reguły ich wspólnej zabawy. Nie wiedziała jeszcze czy w ogóle zamierzał brać w niej udział. Zakładała jednak, że tak. Demony były dumnymi, pewnymi siebie istotami. Nie sądziła, żeby odmówił jej wyzwania. Bo w końcu tym była ta mała, niewienna gierka. Wyzwaniem. Czy był wystarczająco szybki? Czy był wystarczająco zwinny? Czy potrafił się wysilić na tyle, żeby móc zdobyć nagrodę? A może nie interesowały go takie formy rozrywki? Zatrzymała się dopiero kiedy stali ramię w ramię. Spojrzała na niego po raz ostatni. Wesołe iskierki w jej oczach wskazywały na to, że była podekscytowana. Wydawały się mówić: „to jak będzie?”. Przeszła trzy kroki do przodu. Przystanęła i lekko odwróciła w jego stronę głowę.
- Ah. Jeszcze jedno. Zasady są proste. Nie istnieją - rzuciła w jego stronę chichocząc niczym nastolatka. W następnej sekundzie ruszyła przed siebie, biegnąc ile sił w nogach, w głąb lasu. Nie zatrzymywała się, nie patrzyła za siebie. Czy chciał się z nią pobawić?
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
mistrz gry
użytkownik pełni funkcję mg
halloween 2024
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
PUNKTÓW
Imagawa Saidai
https://hashira.forumpolish.com/t439-imagawa-saidai
Dotyk demonicy na ciele Saidaia wzbudził w nim dosyć duży dyskomfort. Będąc w pałacu Edo żaden człowiek nie miał prawa go dotknąć, a nawet jeśli - tak duża obraza kończyła się adekwatną karą. To samo tyczyło się zresztą całej populacji Edo. Rodzina Imagawy była znana poprzez swoje doradztwo samemu Szogunowi, a co za tym idzie posiadali oni niemalże boski status w oczach ludzi.
W Osace jednak było zupełnie inaczej. Tutaj nie posiadał ani swojego domu, straży czy też tego co uwielbiał najbardziej - statusu społecznego. Dla ludzi mieszkających w Osace był całkowicie nikim, zwłaszcza w tych szmatach, które przyodział, aby nie rzucać się w oczy.
Stał nieruchomo kiedy kobieta zaczęła powoli poruszać się wokół niego, przejeżdżając swoim palcem po kawałkach materiału kryjących jego ciało. Imagawa czuł wewnętrzną wściekłość i frustrację widząc, że jego "towarzyszka" najwyraźniej w żaden sposób nie miała zamiaru uszanować jego "strefy komfortu". Powściągnął jednak wszelkie działania, dalej martwiąc się potencjalną ilością ukrytych demonów. - Cóż takiego byłabyś w stanie mi dać czego nie posiadam? - Czerwone oczy zapaliły się niczym rozświetlone kryształy - Nie jesteś Bogiem, aby móc spełniać życzenia... - Imagawa zamilkł.
A co jeśli ta kobieta jest prezentem od ukochanego stwórcy? Co jeśli po spotkaniu z Suiren najukochańszy Bóg stwierdził, że Saidai zasługuje na nagrodę za swoją wierność i oddanie? Może ta lisia demonica nie jest wcale żadnym zagrożeniem, a jej prawdziwym celem jest coś zdecydowanie więcej niż tylko zabawa? Imagawa uśmiechnął się delikatnie sam do siebie, patrząc cały czas w eter - zupełnie jakby powoli opuszczał świat śmiertelnych istot i odbywał przeżycie w pełni astralne.
Z tego eterycznego doznania wyrwały go ostatnie słowa kobiety. Saidai delikatnie potrząsnął głową, dając sobie i światu do zrozumienia, że powrócił i ma zamiar wykorzystać daną mu przez stwórcę szansę. Odwrócił się w stronę kobiety i wbił w nią swój wzrok.. Czy ona jest dla mnie Panie?.. - Brak zasad to najlepsza zasada. - rzekł ruszając za kobietą. W odróżnieniu od niej nie biegł jednak. Pomimo przestawienia sobie w głowie intencji kobiety dalej nie chciał w pełni ryzykować ewentualną pomyłką. Dlatego też rozciągając powoli swoje mięśnie, wkroczył do lasu normalnym krokiem - rozglądając się na boki, wykorzystując swoje zwierzęce zmysły, aby upewnić się, że nikt poza nimi nie znajduje się ukryty pośród drzew.
Im dalej w las tym bardziej Imagawa zaczął być pewny nieobecności innych istot, co bezpośrednio przełożyło się na przyspieszenie kroku, a następnie przeistoczyło w pełen bieg. Był demonem - poruszał się z nadludzką szybkością i zwinnością. Gnał za kobietą bez słowa, chcąc dogonić ją jak najszybciej i zdobyć swoją nagrodę.
Imagawa Saidai
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
D
Hart Ducha :
B
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Nie każdy był kim mógł się wydawać na pierwszy rzut oka. Podobno nie powinno się oceniać ludzi po wyglądzie, a jednak była to znana i używana procedura. Miała przed sobą obcego, nieznanego demona. Nic o nim nie wiedziała. Był sam? A może z „rodziną”? Shinrin-Yoku należało do niego? Wątpiła, gdyż przychodziła tutaj za często, żeby było to ich pierwsze spotkanie. Nie był u siebie, tak wywnioskowała. Czy to dawało jej jakąś przewagę? Absolutnie nie. Nikt nie przybyłby jej na ratunek. Nie znała innych demów, rozmawiała z ludźmi tylko kiedy zamierzała się nimi posilić. O tak, dla zabawy, żeby zobaczyć ich strach i panikę. Bała się samotności, a jednak ciągle w niej tkwiła. Odkąd wydostała się na wolność żyła w swoim małym świecie. Ucieczka była jej jedynym pragnieniem przez tak wiele lat, że kiedy w końcu udało jej się opuścić złotą „klatę” nie wiedziała co ze sobą zrobić. Chciała cieszyć się wolnością i niezależnością, a zamiast tego ciągle szukała ograniczeń. Nieustannie. Bez nich czuła się zagubiona, nie wiedziała jak funkcjonować. Nie znała innego życia, nikt jej go nie pokazał.
Mogła powiedzieć, że demon był niezadowolony. Z drugiej strony jego oblicze wydawało jej się tak chłodne i surowe, że ciężko było stwierdzić czy rzeczywiście był zły. Wyglądał na osobę opanowaną, nie dawał łatwo po sobie nic poznać. Całkowite przeciwieństwo do Kitsune, z której można było czytać jak z otwartej książki. Raz skora do zabawy, radosna; za chwilę wściekła i niebezpieczna. Jej emocje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Piękna i zmienna niczym wzburzone morze. Wystarczyły sekundy, żeby dziecinność ustąpiła żądzy mordu. Nigdy nie wiadomo o miało przyjść następne.
Bogiem? Miał na myśli Muzana? Nie znała innego „Boga”. Minęło tyle lat odkąd ją przemienił, że nie była pewna czy w ogóle istniał. Może go wyśniła? Może był tylko jej marzeniem, snem o lepszym życiu, lepszej przyszłości. Powiedział wtedy, żeby na niego czekała. Więc grzecznie wyczekiwała ich kolejnego spotkania, które nie nadchodziło. Lata mijały, a ona traktowała je wszystkie jako test. Chciał sprawdzić czy będzie wiernie czekać jak jej nakazał. Nie odważyłaby się zrobić inaczej. Dziwnie jednak było usłyszeć takie słowa od kogoś innego. Nieznajomy również wykonywał rozkazy swojego pana? Jakie one były?
- Nie dowiesz się, mój drogi, bo to ja wygram - odparła z udawaną pewnością siebie. "Mój drogi", trochę naśladowała jego wcześniejsze słowa. Próbowała go wybadać. Czy takie rzeczy go denerwowały? Poprawiła swoje obrzydliwie drogie kimono, za które pewnie można by kupić jakiś domek na obrzeżach Osaki. Nie przywiązywała specjalnej wagi do bycia ostrożną i skromną, przynajmniej pod względem pieniędzy. Nie zabijała ludzi, żeby nie ściągać na siebie Zabójców Demonów, ale kasa? Może były to pozostałości po jej ludzkim życiu. W końcu była rozpieszczana, spełniano jej zachcianki. Za bycie idealną córką płacono w prezentach. Niektórych przyzwyczajeń nie dało się tak łatwo wyplenić.
Biegła, chociaż wydawało jej się, że z początku jej nie gonił. Miała dosyć sporą przewagę, jednak ta zaczęła się powoli zmniejszać, kiedy demon zaczął biec na poważnie. Nie minęło dużo czasu, a Kitsune postanowiła się zatrzymać. W końcu nie mogli biegać bez celu po lesie, zaraz zrobiłoby się nudno, prawda? A właśnie po to mieli się pobawić, żeby nigdy nie zrobiło się nudno. Opata plecami o pobliskie drzewo czekała aż do niej dobiegnie. Nie zamierza więcej uciekać, jednak była gotowa na ewentualny unik, gdyby próbował ją złapać. Była raczej zwinna, ale czy wystarczająco? Kiedy ponownie się zobaczyli wpatrywała się w niego czerwonymi ślepiami. Wciąż była w: play modę, jednak odrobinę spoważniała.
- Boisz się ciemności? - Rzuciła absurdalne pytanie. Wiedziała, że pewnie tak je odbierze. Na pozór bezsensowne, jednak jeśli poznać jej demonie umiejętności, ciemność nabierała całkiem nowego znaczenia, nieprawdaż?
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
mistrz gry
użytkownik pełni funkcję mg
halloween 2024
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
PUNKTÓW
Imagawa Saidai
https://hashira.forumpolish.com/t439-imagawa-saidai
Nie zatrzymywał się. Z każdym krokiem czuł, że coraz mniej Saidaia w Saidaiu. Każdy przebyty centymetr, metr zdawał się budzić drzemiącą w nim bestię. Ciemność, która ich otaczała, zdawała się być swoistą kurtyną, którą mogli wykorzystać, aby w końcu przez chwilę przebudzić swoje prawdziwe ja. Mięśnia zdawały się z każdą sekundą coraz bardziej rozbudowywać, twardnieć - zupełnie jakby przebudziły się z wieloletniej stagnacji. To samo zdawało się dziać z każda komórką w organizmie Imagawy - poczuł jakby znów "żył". Płuca wypełniały się raz po raz ogromnymi ilościami powietrza. Zdawało się być to całkowicie niepotrzebne, w końcu demony nie męczyły się i nie mogły umrzeć z niedotlenienia. Prawda jednak była taka, że istniały nawyki, których nie dało się całkowicie wyzbyć.
Kły zaczęły rosnąć. To samo stało się z paznokciami, które dosłownie odpadły z palców Imagawy, a na ich miejsce pojawiły się długie, twarde i ostre niczym brzytwa szpony. Dotychczas złote oczy zmieniły barwę na jaskrawy szkarłat. Źrenice przyjęły kształt pionowych, prawdziwie kocich - idealnych dla nocnego drapieżnika.
Nie miał zamiaru biec bezpośrednio na kobietę. Był teraz prawdziwą bestią, której celem było upolowanie swojej upragnionej zdobyczy. Nie liczyło się już nic więcej niż nagroda, którą miał otrzymać za sukces. Podskakując, złapał się szponami jednej ręki za korę drzewa i wzbił w powietrze. Następnie skacząc od jednej gałęzi do drugiej, starał się zniknąć z oczu demonicy. Jego celem było danie jej poczucia odległości między nimi. Rzuciła pytanie. On jednak nie miał najmniejszego zamiaru na nie odpowiadać. W końcu co to za drapieżnik, który zdradza swoje położenie przed samym atakiem?
Ruch miał być szybki, prosty, a przede wszystkim skuteczny. Wykorzystując swoją pozycję, Saidai wybił się w stronę drzewa znajdującego się na przeciw Kitsu. Wykorzystując własny impet odbił się w niego i niczym pocisk wystrzelił w stronę lisicy. Ostre szpony poszły w ruch, a ich celem nie było pochwycenie kobiety, ale jak najdotkliwsze zranienie jej.. W końcu ranna zwierzyna nie jest w stanie już tak sprawnie uciekać.
Imagawa Saidai
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
D
Hart Ducha :
B
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Była to jedna z tych mrocznych nocy. Kiedy blade światło księżyca ledwo oświetlało świat stawiając go w zimnych, przerażających barwach. Im głębiej w lesie się znajdowali tym ciemniej mogło się wydawać. Czy to ich jednak zniechęcało? Wręcz przeciwnie. Kitsune z początku biegła. Uciekała mogłoby się wydawać. Pędziła ile sił w mięśniach nie oglądając się za siebie. Jej jasne kimono odznaczało się na tle prawie czarnych drzew. Dłońmi trzymała fałdy materiału, żeby nie utrudniały jej ruchów. Pęd wiatru rozwiewał jej lilowe, długie włosy. Lisie uszy przylegały płasko do jej głowy, a czerwone oczy lśniły w ciemnościach. Oddychała całą zawartością płuc, zgrabnie omijając wszelkie przeszkody po drodze. Miała zawziętą minkę, jak gdyby ucieczka sprawiała jej radość. Zastrzyk adrenaliny, kiedy zdała sobie sprawę, że za nią podążał. Czy tak właśnie czuły się ofiary, które uciekały walcząc o własne życie? Ludzie atakowani przez demony? Niestety nie. Ludzie cuchnęli strachem i przerażeniem. Kitsune była przede wszystkim podekscytowana. Nie było tutaj miejsca na strach, prędzej na szczęście. Przecież się bawili. Zatrzymała się w końcu nie mogąc doczekać się zakończenia ich wspólnej zabawy. Wisienki na torcie. Nagrody dla wygranego. Chciała, żeby już ją dogonił. Nie należała do cierpliwych dlatego oparła się o drzewo wypatrując demona.
Czym dokładnie była ta zabawa? O co w niej chodziło? Przypominała bardziej polowanie niż cokolwiek innego. Wiadomym było, że do polowania potrzeba co najmniej dwojga. Potrzeba ofiarę i drapieżnika. Które jednak było którym? Odpowiedź wydawała się prosta. Jedno uciekało, drugie je goniło. Zamiast jednak bycia ofiarą zapędzoną w kozi róg, Kitsune wyczekiwała nieznajomego. Jej pełne usta wykrzywiły się w przerażającym słodkim uśmiechu jak tylko go zobaczyła. Mogła zacząć uciekać, robić uniki, albo spróbować się bronić. Zamiast tego jednak wciąż stała nieruchomo podziwiając jego dzikość. Westchnęła z zachwytu widząc jak bardzo poświęcił się polowaniu. Pochłonęła go żądza, chęć wygrana i wszystkie te zwierzęce instynkty. Gdzie podział się opanowany i zimny demon, którego spotkała kilka chwil temu? Kiedy odbił się od drzewa i dosłownie skoczył w jej stronę, wyciągnęła swoje ręce w jego kierunku, jak gdyby chciała go pochwycić i przytulić.
- Mi-tsu-ke-ta - przesylabowała chichocząc niczym nastolatka i czekając, aż demon na nią wpadnie. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego co miało się za chwilę wydarzyć. Widziała jego szpony, wiedziała co mógł jej zrobić. Co zamierzał jej zrobić. Była raczej wątła i krucha, jednak w ogóle jej to nie ruszało. Jak gdyby nie bała się bycia zranioną. Nie bala się, że zrobi jej krzywdę. Czekała na niego. Czekała na ten impet, ból i słodki zapach krwi. Pozostało pytanie: kto miał właśnie wygrać? Kitsune nie uznawała żadnych zasad. Nie obowiązały jej przejęte normy ani reguły. Czy zabawa w berka musiała mieć jednego uciekającego i drugiego goniącego? Czy role mogły być wspólne lub czy mogły się odwrocić? Dla niej wszystko było możliwe. Ograniczenia po prostu nie istniały. Byli demonami, prawda? Ich potencjał był nieskończony. Kto był w tej zabawie drapieżnikiem? Kto kogo łapał?
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
mistrz gry
użytkownik pełni funkcję mg
halloween 2024
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
PUNKTÓW
Imagawa Saidai
https://hashira.forumpolish.com/t439-imagawa-saidai
Szpony Saidaia zatopiły się w ciele demonicy. Z początku miał zamiar ją rozszarpać, rozlać jej krew i strzępy ciała w całym lesie. Nagle jednak do jego uszu doszło triumfalne "Znalazłam Cię", które wydobyło się z ust kobiety. Na twarzy Imagawy pojawiła się niemała konsternacja. - Znalazłaś mnie? W jaki sposób? Przecież żeby mnie znaleźć, musiałabyś najpierw mnie zgubić. Odwrócenie wzroku tego nie czyni. Poza tym.. - Wyrwał swoje ostrza z ciała demonicy i cofnął się o kilka kroków. - Chciałaś zagrać w berka, a nie chowanego. Czyżbyś w trakcie pomyliła zabawy i ich zasady?
Dłonie Saidaia powróciły do normalnego kształtu. W tej jednej chwili ponownie wrócił do swojego "ludzkiego ja". Szkoda, a wszystko zaczynało wyglądać tak ciekawie. Imagawa zamknął oczy i westchnął cicho - cała adrenalina, którą w sobie wytworzył zniknęła w ciągu chwili. Otwierając oczy, Saidai spojrzał na Kitsune: - Dziękuję za tę chwilę zabawy. Teraz niestety muszę Cię opuścić. Życzę miłego dnia. - Po tych słowach Imagawa ukłonił się swojej towarzyszce, a następnie wyruszył w stronę wyjścia z lasu. Jego celem Były obrzeża Osaki, z których mógłby udać się w dalszą podróż do ukochanego Edo.


z/t
Imagawa Saidai
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
D
Hart Ducha :
B
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Nie każdy obrót spraw był taki, jak by sobie życzyła tego druga strona. I tym razem nie było inaczej. Gierki Kitsune miały jedną ważną zasadę - brak jakichkolwiek reguł i zasad. Cała reszta nie miała znaczenia. Każdy bawił się tak jak chciał i tak jak lubił. Nic więc dziwnego, że zabawa w berka zmieniła się w zabawę w łapanie. To ona złapała jego, czyli wygrała. I tyle. Nie było w tym nic wyjątkowego, jeśli znałby ją trochę lepiej. Okazało się jednak, że tym razem nie było im dane tak naprawdę się poznać. Kitsune, została zraniona, jednak nie na tyle poważnie, żeby specjalnie uszkodziło to jej demonie ciało. Trochę bólu i krwi jedynie podsyciło jej chęć do dalszej zabawy. Niestety ta zaraz po tym dobiegła końca i obydwoje musieli się rozejść. Było to ich pierwsze spotkanie, ale czy ostatnie?

zt
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
mistrz gry
użytkownik pełni funkcję mg
halloween 2024
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
PUNKTÓW
Kagami Yuichiro
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t730-kagami-yuichirohttps://hashira.forumpolish.com/t1752-informator#22861https://hashira.forumpolish.com/t752-yuichiro-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1919-relacje#23707
Gdy wracałem do Yonezawy usłyszałem dziwne pogłoski, podobno jakiś zabójca demonów maczał palce w znikaniu ludzi. Musiałem sprawdzić, czy w tej plotce było, chociaż ziarno prawdy. Zboczyłem znacząco z trasy i wysłałem kruka, do siedziby, aby poinformować ich, o zaistniałej sytuacji. Dokładnie opisałem zabójcę, o którym krążyły historię i oczekiwałem na informacje, zwrotną, głęboko się zastanawiałem czy w ogóle opis pasował do jakiegokolwiek zabójcy, czy może historia została, wyssana z palca , a ja traciłem tylko czas, niepotrzebnie zbaczają z drogi. Jednak to dopiero będę mógł sprawdzić na miejscu, teraz i tak nie uwierzyłbym w żadne zapewnienie, jeżeli nie sprawdziłbym tego na własne oczy.
Chciałem wiedzieć, czy był to jakiś podrzędny przestępca, czy faktycznie jakiś członek korpusu zdradził. Tak czy siak, trzeba było to ukrócić, co prawda nie dostałem jeszcze informacji zwrotnej, ale wiedziałem, że korpus nie zostawi czegoś takiego. W końcu reputacja była nam potrzebna, żeby nie powtórzyła się z sytuacja z Kioto i Osaki, gdzie zostaliśmy przegonieni przez ludzi.
Odkrycie dokładnego miejsca, w którym powstała owa plotka, nie było takie proste. Przypomniało to trochę, jakbym szedł po nitce do kłębka i to po sznurku, który miał wiele węzełków, ale w końcu udało mi się ustalić, w której osadzie narodziły się ta straszna bajka. Wszedłem do niej spokojnym krokiem i próbowałem najpierw po prostu ją zinfiltrować i sprawdzić jak ludzie reaguje tutaj na członka korpusu, specjalnie schowałem swoje białe haori i zostawiłem mocno rozpoznawalny strój typowego zabójcy demonów. Nie musiałem długo czekać na reakcje, zauważyłem wrogie spojrzenia, ludzi, którzy szybko kryli się we własnych domostwach i starców, którzy wskazywali w moją stronę palcami i bełkotali coś pod nosem. Wiedziałem, że z dorosłymi raczej nie udam mi się nic ustalić, może i tym razem dzieciaki okażą się lepszymi informatorami niż ich rodzice. Dostrzegłem grupkę dzieciaków, postanowiłem do nich podejść i zagadać.
- Siemka, chcecie mo.... - Nie zdążyłem do kończyć, jak zobaczyłem lecący w moją stronę kamień, zrobiłem szybki krok w bok. Chciałem coś powiedzieć, ale zobaczyłem, jak złość w ich oczach iskrzyła i usłyszałem żal w głosie. Ktoś odebrał im kogoś ważnego i na pewno robił, to w standardowym uniformie zabójcy. Czieciaki były rozżalone i bardziej otwarte niż dorośli.
- Spadaj, śmierdzący porywaczu.... oddawaj nam Chikaze, Nosuke i Yaragiriego! - Poleciały kolejne kamienie w moją stronę, nie miałem problemu, żeby zrobić te kilka uników i wyjść poza zasięgi ich rzutu. Nie wiedziałem, co dokładnie stało się w wiosce, bo nikt nie chciał ze mną rozmawiać i wszyscy unikali. Opuściłem wioskę jak na razie i tak nie miało sensu się tam kręcić i strofować ludzi. Nie opodal wioski trafiłem na jeziorko, w którym pływały dzikie karpie koi.
Musiałem ochłonąć i przemyśleć co dalej, i na pewno zaczekam, aż wróci kruk z informacjami. Wioska obwiniała korpus za zniknięcia ludzi i nie było mowy, że to była tylko plotka. Niestety ten koleś tak mocno naruszył dobre imię korpusu, że nie miałem szansy, żeby zdobyć informacji z pierwszej reki i błądziłem po omacku. Jak miałem cokolwiek rozwiązać, jeżeli nie miałem żadnych informacji i nie mogłem przesłuchać świadków, chyba będę musiał liczyć na łut szczęścia i uśmiech los. Kto wie, może porywacz sam do mnie przyjdzie i problem rozwiąże się sam, jedyne co mnie martwiło to co on zrobił z tym wszystkim ludźmi, trochę trąciło, to jakby jeszcze jakiś demon maczał w tym palce.
W końcu kto porywałby ludzi tylko z jednej wioski i jeszcze wracał cały czas. Słońce już kierowało się ku zachodowi, zostało jeszcze maks dwie, może dwie i pół godziny dnia i może będę miał pewność, co kryło się w okolicznych lasach. Siedziałem sobie na kamieniu i mocno się zastanawiałem, co powinienem zrobić z tym fantem.
Kagami Yuichiro
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Znajdę drogę,
albo ją przed sobą stworzę
Zawód :
Zabójca demonów
Wiek :
21
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 ZPDQhig
Wzrost :
183
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
162
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
one punch man
postać ukończyła pięć zadań
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
żyjący przeszłością
gracz napisał 5 retrospekcji
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
pogromca
zabicie pierwszego demona
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Ena
https://hashira.forumpolish.com/t894-ena#7199https://hashira.forumpolish.com/t896-ena#7207
Podobno człowiek łatwo się przyzwyczajał do dobrobytu. Poniekąd musiało być to prawdą, wszak Ena już nie podróżowała o pustym żołądku, w podartych szatach i nie nocowała w szopach czy stajniach. Niemniej, nie potrafiła się przyzwyczaić do posiadania dachu nad głową i stabilnego, spokojnego życia. Dlatego właśnie wyruszała co chwilę na podróże małe i duże. W większości bez finalnego celu, ale nie bezcelowe. Zabójczyni tak naprawdę nie miała nic przeciwko swojemu nowemu życiu i naprawdę chciała się z nim oswoić, lecz... im dłużej przebywała w jednym miejscu, zupełnie bezpieczna i bez potrzeby walki o życie każdego dnia, to czuła ten narastający niepokój. Jakby za chwilę miało się wydarzyć coś strasznego. Początkowo było to tylko dziwne uczucie w gardle. Później zaczynało się przesadne skupienie - stan zaalarmowania, jakby była zagrożona. Kończyło się na sumie poprzednich i problemach nie tylko z zasypianiem, ale też wysypianiem się. Koniec końców Ena była zmuszana, aby zrobić sobie przerwę od, jak dla niej, utopii. Podróże gwarantowały emocje i generowały problemy do rozwiązania - wystarczająco małe, aby nie dręczyć Zabójczyni i wystarczająco istotne, by zaspokajać jej potrzebę "walki" o swoją egzystencję. Nawet jeżeli ograniczały się do wyjątkowo nieprzyjemnej pogody.
Tego dnia pogoda była akurat przyjemna. Dziewczyna zupełnie spacerowym tempem przemierzała trakt, gdy z bocznej ścieżki, najpewniej prowadzącej z mniejszej osady, wyłoniła się kobieta. Zupełnie zwyczajna w swej aparycji, nie zwracająca na siebie uwagi. Jej krok również nie należał do najszybszych, ale szła w równej odległości przed Eną. Widocznie zmierzały w jednym kierunku.
Nieznajoma, od samego pojawienia się, zerkała przez ramię na blondynkę. Pierwsze spojrzenie było przydługawe, jasne w odbiorze - oceniające. Dziewczyna przyzwyczaiła się do tego, że ludzie na nią patrzyli. Niegdyś robili to dlatego, że wyglądała jak nieboskie stworzenie, a teraz nosiła przy sobie długie ostrze i wyglądała jak duch lub inna zmora. Kolejne spojrzenia następowały w sporych odstępach czasowych i były krótsze, aczkolwiek też... pewniejsze. Przynajmniej na takie wyglądały według Eny, która nie zamierzała ani przyśpieszać, ani zwalniać. Nie przeszkadzało jej, że ktoś się gapi. Nic na tym nie traciła, bo w końcu nie robiła nic prywatnego lub sekretnego. Ot, szła.
Trakt w końcu się rozgałęział. Jedna dróżka prowadziła do kapliczki, którą Ena chciała odwiedzić i prawdopodobnie gdzieś w pobliżu przenocować, testując przy okazji czy rzeczywiście miejsce to jest nawiedzone przez złe duchy. Łaknęła nieco emocji albo chociaż fikcyjnego poczucia zagrożenia, które pokonałaby. Nie to co narastające uczucie jakie było plagą jej dni w Yonezawie. Wracając - kobieta zaczęła kierować się za drugim szlakiem, który prowadził... cholera wie gdzie. Blondyneczka zasłyszała, że w pobliżu była jakaś wioska, ale nie zamierzała jej odwiedzać i starać się o nocleg, zaś prowiant miała. Z pełnym żołądkiem i bronią przy pasie czuła się nie do pokonania przez jakiekolwiek przeciwności losu.
- Przepraszam... - odezwała się nieznajoma, która stanęła zaraz na rozdrożu i wydawała się czekać, aż Ena podejdzie bliżej. Musiały ją zżerać nerwy, bo postanowiła zaczepić ją dopiero wtedy, gdy Zabójczyni po prostu przeszła obok i skręciła w lewo. Dziewczyna zatrzymała się i powoli odwróciła, posyłając kobiecie pytające spojrzenie. - Proszę mi wybaczyć, jeżeli to głupie pytanie, ale czy panienka nie należy może do Zabójców Demonów? - wyglądała na zmartwioną lub może zestresowaną. Albo zdesperowaną. Ena dosyć słabo znała się na ludziach i niezbyt radziła sobie w kontaktach z nimi. Niekoniecznie też dlatego, że nie miała języka. To nie zawsze utrudniało kontakt - tak jak teraz. Pokiwała głową twierdząco, a kobieta gwałtownie ruszyła do przodu, chcąc skrócić ten kilkumetrowy dystans jaki ich dzielił. Młoda adeptka Oddechu Wiatru wręcz odruchowo sięgnęła lewą ręką do tsuki, prawą przytrzymując sayę swojego tachi - Zettō Jiritsu. Lub jak "koleżeńsko" nazywała je Ena - po prostu Jiritsu.
- Przepraszam! Nie mam złych zamiarów!- podniosła głos kobieta zaraz się zatrzymując i unosząc ręce wyżej. - Chcę tylko zapytać... mój syn został przez was zrekrutowany. Nie pisze listów a obiecywał, to do niego niepodobne. Zawsze dotrzymuje słowa! Ma to po ojcu. Shigeru się nazywa, wyższy o głowę ode mnie, ciemne krótkie włosy i blizna na policzku od poparzenia. - nieznajoma brzmiała na coraz bardziej zdesperowaną, ale blondynka nie potrafiła jej pomóc. Rozluźniła dłonie, puszczając oręż i chwyciła za swoją tabliczkę oraz węgiel, by zaraz naskrobać krótką wiadomość. "Nie znam go. Nie widziałam go". Kobieta nieco zdezorientowana z trudem rozczytała znaki, ale Ena sama znała głównie te najprostsze i najbardziej przydatne w komunikacji, więc wiadomość nie była skomplikowana.
- Jeden z waszych go zabrał ze sobą! I nie tylko jego. Zabrał kilka innych osób. I nikt nie daje znaku życia! Co wy z nimi tam robicie?! - kobieta zaczęła wchodzić na agresywny ton co niezbyt podobało się młodej Zabójczyni. Ona nic nie wiedziała, a teraz ktoś ją oskarżał o wręcz porwanie. Tak, jakby miała coś do powiedzenia w korpusie. Haha, powiedzenia. Ekhem. Blondynka ochłodziła swój wizerunek zupełnie nieświadomie - jej spojrzenie się zwęziło jeszcze bardziej, a całkiem zadowolona mina zastygła w nieprzyjemnie neutralnym grymasie. Matka Shigeru zdawało się, że zdała sobie sprawę z tego co robi, bo wyglądała na zmieszaną, aczkolwiek nie odstąpiła. Zacisnęła zęby i stała w oczekiwaniu na odpowiedź. A ta nadeszła znowu w formie wiadomości. "Nic nie wiem. Jestem tylko narzędziem". Kobieta wydawała się mieć szczególny problem z rozszyfrowaniem tej wiadomości, ale w końcu najpewniej jej się udało. Podniosła wzrok, rzucając siarczyste spojrzenie Enie, po czym machnęła na nią ręką i odwróciła się na pięcie widocznie zdenerwowana. Filigranowa Zabójczyni westchnęła i ruszyła dalej, zastanawiając się nad tym, co usłyszała.
Powinna zapytać o szczegóły. Im bliżej była kapliczki, tym bardziej zdawała sobie sprawę na jak podejrzaną sprawę trafiła zupełnie przypadkiem. Nie zaskakiwało ją, że Shigeru nie dawał znaku życia - trening w Yonezawie był katorgą, czystą torturą, a kontakt ze światem był początkowo utrudniony. No i blondynka po prostu nie znała Shigeru i nie wiedziała czy może... po prostu nie pisze. Mógł chcieć wyrwać się z domu. Tak, jak i Ena. Zastanawiające jednak było to, że oprócz Shigeru "zrekrutowano" kilka innych osób. Zabójcami Demonów mogły być tylko wyjątkowe jednostki, a najłatwiejszym znakiem, że ktoś posiada predyspozycje był rozwinięty zmysł. Coś, co zdarzało się rzadko. Bardzo rzadko. A jednak w tej małej osadzie miało być kilku "geniuszy"? Wątpliwe. Zabójczyni nie chciała wybiegać podejrzeniami zbyt daleko, zakładając od razu jakieś scenariusze, bo miała zbyt mało informacji. Składanie tego w całość nie miało sensu, gdy brakowało tak wielu elementów układanki i teraz więcej miało to wspólnego z wymyślaniem bajki, niż dedukcją. Powinna była zapytać. Może to była jej okazja na coś ciekawego?
Nim dotarła do kapliczki, to jej uwagę zwróciło jeziorko na boku. Nie miała zamiaru do niego podchodzić tak długo, aż nie dostrzegła rudowłosego mężczyznę zasiadającego na kamieniu tuż obok niego. Nie był to też taki "zwyczajny" mężczyzna, bo jego strój od razu zdradzał przynależność do korpusu. Nie łatwo było przypadkiem trafić na innego Zabójcę Demonów, ale nie było to niewykonalne - jak widać. Nie starała się ukryć swojej obecności, bo nie było ku temu powodu. Wręcz przeciwnie - starała się nie zaskoczyć nieznajomego, bo często wychodziło jej to zupełnie przypadkowo. Była po prostu mała, drobna, o lekkim kroku. Łatwo się podkradała. Może tak jej zostało z "poprzedniego życia"? Z czasów, w których musiała kraść i wkradać się?
Stanęła kawałek od niego, by nie zbliżać się za bardzo. Nie było to konieczne, a nie znała go. Nie wiedziała też czy nie jest przypadkiem tym rekrutującym Zabójcą Demonów o którym słyszała od tamtej kobiety. Wolała zachować ostrożność, ale też nie prowokować rudowłosego, bo podobne podejrzenia mógł mieć on na jej temat.
"Jestem Ena. Oddech Wiatru".
Wysmarowała prędko krótką wiadomość, w której przedstawiła się. Uśmiechnęła się wesoło i, o ile nieznajomy wydawał się przyjaźnie nastawiony, podeszła nieco bliżej. "Wioska obok. Zaginięcia. Zabójca Demonów zabiera nowych. Słyszałeś?". Jak zwykle wiadomości bardziej były pisane na podstawie haseł ze sobą powiązanych, z których dało się wydedukować sens, niż jako konkretny przekaz. Zabójczyni w tym momencie po prostu stała i oczekiwała odpowiedzi. Nagle jednak dopisała jeszcze jedno. "Podejrzane". I teraz już grzecznie czekała.


Shinrin-yoku - Page 2 UO1Mh0F
Ena
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Zawód :
Zabójczyni Demonów
Wiek :
17 lat
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 XzILWMA
Wzrost :
148 centymetrów
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
D
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kashiwa
https://hashira.forumpolish.com/t903-kashiwa#7264https://hashira.forumpolish.com/t909-kashiwa#7339https://hashira.forumpolish.com/t917-kashiwa#7551https://hashira.forumpolish.com/t918-kashiwa#7552
Otóż rozmowa była bardzo prosta.
(- Ej, Kashiwa, robisz coś ważnego? – To pytanie już było bardzo konkretne, ponieważ wcale nie było pytanie otwarte, wbrew pozorom, a taki swoisty profesjolekt, który znaczył „czy masz jakieś zlecenie na wczoraj, tego, ten?”
- Eeee – odpowiedział niezwykle elokwentnie, po czym musiał przyznać ze smutkiem: - nie?
Normalnie wtedy zaczęłaby się zabawa w głupiego Jasia i próby wybicia chłopaka z rytmu, jeśli pytał go któryś z bardziej wkurzających rzemieślników. Większość dawała sobie z tym spokój i już za normalne przyjmowała fakt, że Kashiwa praktycznie każde zdanie kończył znakiem zapytania, jakby nie był zupełnie pewien pytania i swojej odpowiedzi. W większości przypadków dokładnie o to chodziło – o brak jego pewności w siebie, w innych, w to wszystko.
- Zbieraj się, jedziesz do Osaki – usłyszał jedynie w odpowiedzi i rzemieślnik dosłownie rozpłynął się w powietrzu. Albo po prostu dał dyla jak tylko to powiedział, bo doskonale wiedział co to znaczyło.
Kashiwa jedynie zdążył westchnąć w odpowiedzi, po czym rzucił niby od niechcenia i zrezygnowania kawałek drewna, na którym zdołał jedynie zaznaczyć najważniejsze miejsca do wydrążenia swoim kunaiem.)
Jaki był sens posiadania całego szwadronu, oddziału, pułku czy tam jakkolwiek się nazywała ta formacja – generalnie jaki był cel posiadania całych zastępów gotowych do akcji mizunoto, skoro co jakiś czas pojawiał się ktoś na progu wejścia do głównej szwalni i krzyczał, że potrzebuje jakiegoś łebka do zrobienia czegoś. Większość przypadków dotyczyła szeroko pojętego rekonesansu, co często wiązało się także z ekspercką oceną Ne na temat użycia jakichś konkretnych rozwiązań. To trochę było wyciąganie ich ze swoich norek i pytanie „panie kierowniku, a ten las to można podpalić, żeby spalić demony w środku?” A wtedy Ne odpowiadał „zgłupiał żeś pan, przecież ta chata to je drewno, to się sfajczy w pięć sekund i obok zaczadzonych demonów będzie mieć pan całą rodzinkę za darmo do zestawu. Nie warto panie, nie warto.”
A przynajmniej zawsze tak się Kashiwie wydawało na podstawie opowieści, jakich czasem zasłyszał od starszych stażem i wyższych rangą w tej ich małej hermetycznej społeczności rzemieślniczej.
Sam Kashiwa został doceniony na tyle, że pozwalali mu się bawić czymś innym niż igłą i nitką, chętniej go brano na asystenta i choć większość jego autorskich projektów służyła bardziej za inspirację dla mądrzejszych od niego, to sam chłopak był całkiem zadowolony z tego, jak mu się żyło. Mógł się wiele nauczyć nawet z samych obserwacji, zupełnie jakby jego nadnaturalnie rozwiniętym zmysłem był wzrok (i co za tym idzie – pamięć fotograficzna), a nie słuch.
Wracając. Wywalili go w las Osaki (bardzo głupie i niebezpieczne, patrząc na to, że Osaka to obecnie siedlisko demonów, a on jest „tylko” Ne) i powiedzieli, że są jakieś słuchy o dezerterze (?), który porywa ludzi. Brzmiało to co najmniej niedorzecznie, ale jeśli mówiło tak kilka osób, to coś było na rzeczy. Dlatego też postanowił nie ryzykować i ubrał się bardziej „po cywilu”, żeby przypadkiem nie oberwać jakimś kamieniem od dziecka czy coś. I tak prezentował się dosyć cudacznie ze swoją naginatą na plecach i spojrzeniem balansującym na granicy zestresowania i emocjonalnej martwoty – czyli praktycznie tzw. „twarzy odpoczywającej suki”, czy jak to tam będą za parę wieków to nazywać.
On to jednak miał łeb czasem, ponieważ udało mu się podsłuchać paru rozmów, kiedy przechodził przez pobliskie wioski.
(- Podobno przychodzi i porywa dzieci – mówiła jakaś matka. – Może jeszcze je bałamuci w krzakach!
- Widziałem na własne oczy, jak podchodzi do jakiejś kobity i coś z nią rozmawia – zaczął któryś dziadek po środku ulicy, nie przejmując się obchodzącymi go pieszymi. – Potem razem wychodzą z wioski i bum, nigdy jej więcej nie widziano. Jednak nikt nie jest w stanie powiedzieć o czym jej mówił. Ktoś tam gadał, że podobno była zakłopotana, jakby nie wiem, mąż zapomniał daniny zapłacić albo jej dziecko zostało skopane przez któregoś muła.
- A jest przystojny? – pytała któraś dziewczyna. – Bo gdyby był przystojny, to mógłby mnie wziąć nawet i na miejscu…)
Tak Kashiwa szedł skupiony na zadaniu, że nagle znalazł się… gdzieś po środku lasu?
Zajebiście, stary, zajebiście.
Westchnąwszy ciężko – bo znowu, kurna, odpłynął po środku ważnego zadania – powoli przełączał się na nasłuchiwanie i przystawał w poszukiwaniu dźwięków podobnych do kroków ludzkich, głosów rozmów czy łopotania ubrań. To przeszedł parę kroków, to przystanął, to poszedł w lewo, żeby zaraz potem skręcić w prawo i naprawdę mogłoby się wydawać, że on to chyba w sumie chodził w kółko. Sam powoli też tracił nadzieję, kiedy kolejne trzy szelesty okazały się być zbyt wysoko, żeby być odgarnięte przez ludzkie dłonie i raczej były to przeskakujące wiewiórki z drzewa na drzewo. Śmieszne rudzielce. W sumie moment, on też był rudy, nawet jeśli jego włosy miały bardziej kolor zeschniętej krwi. Albo brązu (metalu).
Moment. Alleluja! Odgłosy bardziej ludzkie od pozostałych!
I w ten oto sposób znalazł się w towarzystwie naprawdę dziwnej pary. Niedaleko kapliczki (kapliczka! Czyli jakieś szczątki cywilizacji!) znajdował się mężczyzna i dziewczynka. Inaczej się tego nazwać nie dało. Kashiwa znajdował się w jakiejś konkretnej odległości od nich, jednak był ewidentnie w ich polu widzenia, zatem kiwnął głową w geście przywitania i ukłonu, po czym podszedł bliżej nich.
Mężczyzna (chłopak? Jak działa wiek?) był ubrany w uniform Zabójców Demonów, zatem mógł odetchnąć spokojnie. Chociaż przeniósł wzrok zaraz potem na dziewczynkę i chwilowo zwątpił – może to właśnie ten, który miał rzekomo porywać ludzi? Opis się całkiem zgadzał – wydawał się przyjaźnie nastawiony, ewidentnie był Zabójcą Demonów (patrz: uniform) i był… obiektywnie przystojny. Subiektywnie pewnie można byłoby powiedzieć, że był gorący. Ociekał seksem. Eeeee, ideał mężczyzny, normalnie Adonis. Przychodzisz do takiego i pozwalasz mu się deptać. Pewnie był w typie tamtej laski; ciekawe czy składałaby mu jakieś niemoralne propozycje jak rodzenie mu dzieci, kupowanie mu ryżu lub powarkiwanie jak pies. (Kashiwa nie myślał o niczym podobnym zwartym we fragmencie od momentu „subiektywnie pewnie…” – przyp. aut.)
Dziewczynka wyglądała na względnie uprzejmą. No, wydawała się trochę nieokiełznana, miała podejrzanie ostrą broń (zaraz, chwila, ona miała broń) i niekoniecznie patrzyła wilkiem, ale zającem tego to by nie nazwał. Coś tam kreśliła i--- Jezu, nie. Znał te zawijasy, o nie, to były znaki. Czy ona nie potrafiła mówić? Zajebinge, on nie potrafił dobrze czytać, na pewno się dobrze dogadają ze sobą. Ona będzie mu przedstawiać żądania (chociaż czy taka kruszyna byłaby w stanie zastraszyć takiego potencjalnego męża stanu i narodu?), a on będzie się jąkać i „chwila, chwila, moment, jestem przy pierwszej partykule”. No ludzie, co to ma być?
- Ee… - zaczął elokwentnie. – To ty porywasz ludzi?
Wow. Gdyby ujrzał w tym momencie mordercę z narzędziem zbrodni i sztywniejącym ciałem na podłodze, to pewnie padłoby „czyli to ty grozisz ludziom?”, a morderca pewnie byłby tak skonfundowany, że byle yariki byłby w stanie go pochwycić.
Dlatego on siedział w warsztacie. W warsztacie był margines na głupie pytania. W rzeczywistości ten margines był baaardzo wąski, właściwie czasem nawet go nie było.
Nie chciał umierać tak na dzień dobry, plz.


#955252
voice / mailbox / kasugai
Kashiwa
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
hear no evil, see no evil, speak no evil
Zawód :
Rzemieślnik
Wiek :
16
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 7bb634345c3f4652dfb7dbc3cb9ca3b322482a6c
Wzrost :
160
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kagami Yuichiro
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t730-kagami-yuichirohttps://hashira.forumpolish.com/t1752-informator#22861https://hashira.forumpolish.com/t752-yuichiro-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1919-relacje#23707
Siedziałem na kamieniu i zastanawiałem się, dlaczego ludzie byli tak wrodzy w stosunku do mnie, okej rozumiem, że ktoś w podobnym ubraniu był odpowiedzialny za zniknięcia ludzi z tej wioski, może myśleli, że jestem jego wspólnikiem i przyszedłem porwać jeszcze więcej osób. Dużo rzeczy nie grało w tym wszystkim, jaki przestępca wracałby na miejsce zbrodni i porywał kolejne osoby, musiałby być niezwykle bezczelny albo mieć świadomość, że nikt nie jest w stanie go zatrzymać czy zaszkodzić. Tak jakby kompletnie nie obawiał się wzburzonych wieśniaków czy inny osób mogących go powstrzymać. Z moich rozmyśleń wyrwała mnie drobna blondynka, odruchowo dłoń spoczęła na tsuce miecza, w końcu nie wiedziałem kto to, a zobaczyłem, że jest uzbrojona. Widziałem jak, zamiast otworzyć usta, coś zaczęła bazgrać, a następnie pokazała mi wiadomość, po której odetchnąłem z ulgą, a więc była członkiem korpusu. Chyba była nie mową, skoro nie używała słów, chociaż być może po prostu wstydziła się przy kimś obcym? Ta druga opcja wcale nie wydawała się taka niedorzeczna, w końcu na świecie są różni ludzie i nie byłoby to nic aż tak niezwykłego, skoro demony istnieją.
- Kagami Yuichiro, Mizunoto z oddechem płomienia. Miło mi Ciebie poznać Ena. - Wyciągnął dłoń wierzchem w jej stronę i ujawniłem tatuaż zabójców z rangą. Teraz miała pewność, że byłem członkiem korpusu, w końcu każda przyjęta osoba do organizacji dostawała taki znaczek. Technicznie dziewczyna mogła również używać go, aby się przedstawić i miałaby łatwiej.
- Tak słyszałem o tym i właśnie dlatego tutaj przybyłem. Ciebie też tutaj sprowadziły te okropne plotki? - Zapytałem ciekawy, czy tylko mi się jej zasłyszało, czy do innych zabójców również dotarły takie wiadomości. Im więcej pisała na kartce, tym coraz bardziej się upewniałem, że z jakiegoś powodu nie może mówić. Nie spotkałem się wcześniej z taką osobą, było to dla mnie całkiem nowe doznanie, ale nie było aż tak dziwne jak myślałem, że będzie. Przypominało to trochę grę w hasła albo kalambury, gdzie ze zbioru słów trzeba było wyciągnąć przekaz.
- Próbowałem dowiedzieć się czegoś w wiosce, ale ludzie nie chcieli ze mną gadać i dzieciaki mnie przepędziły, rzucając kamieniami, dlatego po prostu się wycofałem... Nie ma się co im dziwić, w końcu pasowałem trochę to rysopisu tego zabójcy, tylko on miał pomarańczowe włosy, a nie czerwone.... Posłałem kruka do siedziby z raportem kilka dni temu. Powinien niedługo wrócić z wytycznymi i informacjami czy w ogóle w szeregach zabójców był ktoś, kto zgadzałby się z rysopisem z plotek.- Odpowiedziałem jej bardzo wyczerpująco, ale nie robiłem tego ciągiem, co jakiś czas robiłem przerwę między słowami, aby mogła sobie spokojnie przyswoić informacje i pomyśleć. W trakcie naszej rozmowy ujrzałem kolejną osobę tym razem chłopaka, odpowiedziałem mu skinieniem głowy. A więc troje zabójców się tutaj zebrało, ciekawe czy ktoś jeszcze przyjdzie, sprawa nabierała rozmachu.

- Ena mamy trzeciego chyba wspólnika do tego zadania albo to ten, co porywa... Chociaż nie sądzę, żeby tak ochoczo podszedł do innych zabójców. - Powiedziałem krótko ciepłym głosem, nie pasował do opisu, jedyne co w pewnym stopniu mogło się zgadzać to kolor włosów, chociaż w plotkach był zdecydowanie jaśniejszy i wpadający w pomarańczowe tony. Więc to nie mógł być ten, który porywał ludzi z tej wioski. Jego słowa nieco mnie rozbawiły, aż się uśmiechnąłem delikatnie, w końcu było to bardzo niecodzienne. Chyba był stosunkowo nowy w szeregach korpusu albo nie wiedział, jak wygląda dochodzenie. 
- Nie, nie porywamy ludzi. Ja nazywam się Kagami Yuichiro, jestem zabójcą z oddechem płomienia. A to jest Ena zabójczyni z oddechem wiatru. Chyba nie potrafi mówić albo nie może, dlatego używa alternatywnego sposobu. - Odpowiedziałem krótko chłopakowi i wyręczyłem w pisaniu blondynkę, w końcu musiałaby znowu przerzucać kartki nie potrzebnie. Miałem nadzieje, że nie będzie miała mi tego za złe, w końcu chciałem jej tylko pomóc. 
- Tak jak wspomniałem przed chwilą koleżance, przepędzili mnie  z wioski. Jak tylko usłyszałem te pogłoski, wysłałem kruka i czekam, aż wróci z wytycznymi i pomoże przesiać plotki od autentycznych informacji, co by nie polegać na informacjach z opowieści, która była opowiada po tysiąc kroć przez różnych ludzi. - Poinformowałem chłopaka, który się nie przedstawił, jak się miała sytuacja. Musieliśmy uformować jakiś plan, skoro cała nasza trójka miała zamiar zająć się tym problemem. Koordynacja i podział obowiązków, to była istotna sprawa w grupie, w końcu chyba nikt nie chciał, marnować energii na robienie dokładnie tego samego co kolega.
- Skoro jesteśmy tutaj w trójkę, to rozumiem, że wspólnym siłami rozwiążemy te tajemnice i problem nękający wiosek?- Przyjrzałem się twarzą swoich towarzyszy badawczo. Ena raczej chciała współpracować, kwestia tego rdzawego chłopaka, w końcu był dość osobliwą jednostką, ale w dobrym znaczeniu tego słowa. Z drugiej strony kto wie, może się myliłem i tak naprawdę trafiłem na grupę indywidualistów i będziemy się ścigać o to kto pierwszy dorwie impostora.
- Niedługo się ściemni, a podobno pojawia się w wiosce o zmierzchu. Więc mamy jeszcze trochę czasu na obmyślenie planu, no, chyba że się wam narzucam, a wy wolicie działać sami? - Zapytałem dla pewności, nim zapędziłem się za daleko, w sumie to od tego powinienem zacząć, a nie. Pojawianie się porywacza wieczorem były trochę podejrzane, w głowie miałem różne teorie, ale myśl, że zrobił to demon, wydawała mi się mocno niedorzeczna w końcu, po co miałby to robić? Skoro mógłby po prostu ich wszystkich zeżreć jednej nocy czy nawet zniewolić i zmusić do posłuszeństwa.
Kagami Yuichiro
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Znajdę drogę,
albo ją przed sobą stworzę
Zawód :
Zabójca demonów
Wiek :
21
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 ZPDQhig
Wzrost :
183
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
162
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
one punch man
postać ukończyła pięć zadań
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
żyjący przeszłością
gracz napisał 5 retrospekcji
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
pogromca
zabicie pierwszego demona
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Ena
https://hashira.forumpolish.com/t894-ena#7199https://hashira.forumpolish.com/t896-ena#7207
Drobna blondyneczka uśmiechnęła się cwaniacko, widząc jak rosły mężczyzna odruchowo sięga po broń. Nie drgnęła nawet, nie obawiała się, że zostanie zaatakowana, bo sama przecież była wyszkolona. Nie straszne jej były pojedynki. Zadziorny grymas twarzy był jedynie reakcją na to, że zdołała jakimś cudem zakraść się do rudowłosego, chociaż wcale tego nie próbowała. Widocznie jej drobne ciało było ciężkie do wykrycia nawet dla kogoś o rozwiniętych zmysłach. Albo był wyjątkowo zamyślony. W obu przypadkach - niezwykle nieostrożnie, ale Ena nie była niczyją mentorką i nie zamierzała kogokolwiek reprymendować. Sama również była nieostrożna. Nie. Jej zarzucano coś innego. Coś znacznie gorszego. Brawurę.
Jej czarne jak węgielki, którymi pisała, oczy spoczęły na tatuażu Yuichiro, upewniając się, że rzeczywiście ma do czynienia z "jednym ze swoich". Ona notorycznie zapominała o tym symbolu, jaki nosiła na skórze i ostatecznie i tak wszystko pisała na tabliczce. Jednak żeby nie było niejasności - i ona zaprezentowała znak Zabójców, bo w ten sposób mogli być pewni, że nikt nie kłamie. Nie żeby Zabójczyni nie ufała rudowłosemu, bo w ogóle go nie znała, więc mowa o jakimkolwiek zaufaniu była bardzo na wyrost. Jak się okazywało, Yui znalazł się w tym miejscu konkretnie z powodu plotek jakie krążyły po okolicy. Ena, stety lub nie, o niczym takim nie słyszała, więc pokiwała jedynie głową zaprzeczając i na szybko nasmarowała nowe słowo.
"Przypadek."
Tak jak niemalże całe jej życie - wszystko było kwestią przypadku. Przypadku, że jej rodzina spotkała demona na trakcie w Edo, gdy jeszcze pamięć ich córki nie była ukształtowana na tyle, by zapisać wspomnienia na stałe, ale też przypadku, że Erio trafił na Zabójcę Demonów i został zabity. Ten przypadek prześladował blondyneczkę i ukierunkowywał jej życie odkąd pamiętała. I odkąd nie pamiętała również. Wpychał w jej ręce miecz Nichirin, rzucał pod nogi demony i ich zabójców, aż w końcu sama stała się częścią korpusu. I teraz, wychodziło na to, że zamiesza się w sprawę porwań.
Prychnęła lekko rozbawiona na wieść, że Yuichiro został obrzucony kamieniami przez okoliczne dzieciaki. Dzieci były bezlitosne. Pamiętała jak dawniej wchodziła do wiosek - cała brudna i wyglądająca jak nie siedem, a już całe czternaście nieszczęść. Dorośli jej unikali, odsuwali się i jedynie obrzucali spojrzeniami pełnymi niezrozumienia albo obrzydzenia, ale dzieci? To one biegały za nią całymi dniami i wyzywały, wymyślając najbardziej absurdalne określenia, tworząc całe nowe słowa, by tylko jak najbardziej ubliżyć dziewczynce, której życie nie było usłane różami. A jeżeli, to te róże miały jebuckie kolce. Mniejsza. Te same dzieci rzucały w nią błotem, czasem nawet łajnem. Popychały ją, szarpały, udawały że chcą się bawić, by tylko zaraz ją porzucić i wyśmiać, że naiwna na coś liczyła. Dzieci, tak po prostu, były okrutne.
"Kilka dni temu. Siedzisz dalej na kamieniu."
Oczywiście rozumiała, że nie siedział tyle czasu na kamieniu w oczekiwaniu na kruka, ale... może jednak? Ta kwestia wydała się jej zabawna, więc poruszyła ją niezwłocznie. Prędzej niż to, że Zabójca zebrał trochę informacji na temat porywacza. Pomarańczowe włosy. To już była jakaś istotna wskazówka, za którą można było podążyć. Ena miała drugą szansę, by zbadać podejrzaną sprawę, toteż nie zamierzała tym razem wypuścić jej z garści. Może akurat wydarzy się coś ciekawego? Albo odkryje coś ciekawego? Jeżeli nie - przynajmniej zajmie sobie czas podczas tej podróży.
I wtem pojawiła się trzecia osoba. Naturalnie blondynka wyczuła ją wcześniej - w końcu podłoże, po którym stąpali drżało z każdym krokiem, a tak się składało, że jej wyostrzonym zmysłem był dotyk. Odwróciła się w kierunku nieznajomej osoby i zmarszczyła brwi, ściągając je ku sobie w grymasie... cholera wie czego. Może podejrzliwości? Miałoby to sens, bo kolor włosów, według Eny, się całkiem zgadzał. Właściwie to nie wiedziała jak bardzo pomarańczowe włosy miał porywacz, ale ten tutaj miał je... trochę pomarańczowe, prawda? Albo to Zabójczyni nie znała się na kolorach. Tak czy inaczej, Yuichiro słusznie zauważył, że ich poszukiwany Zabójca raczej by nie zbliżył się do dwójki innych Zabójców ot tak, gdy przecież mogli go poszukiwać, ale dziewczyna... jakoś nie była przekonana do trzeciego elementu ich tymczasowej drużyny. Stanęła zaraz obok rosłego kolegi z Płomienia i oparła dłonie o biodra, czujnie przyglądając się nieznajomemu. Jego wygląd... no właśnie, jego. Początkowo Ena nie była nawet pewna, że to "On" a nie "Ona", ale dosyć szybko wyłapała kilka istotnych elementów budowy ciała, które wskazywały, że to musi być jednak "On". Aparycja zdradzała równie dużo, co w przypadku samej blondynki - nic, toteż nie było sensu przyglądać mu się bardziej. Był jednak uzbrojony, a oręż, chociaż nietypowy, tak wyglądał dosyć imponująco. Zdecydowanie ciekawie. Ale to nie był czas na zachwyty, to był czas oceniania. Czarne oczęta wlepione były w rdzawowłosego chłopaszka, gdy Ena stała w tak zadziornej pozie tuż po lewej stronie Yuichiro. Musiała wyglądać komicznie. bo była niższa o... sporo. I była tak drobna, że jej talia wydawała się jednakowej grubości, co biceps Zabójcy.
Nie wierzyła w to, co usłyszała. Najpierw spojrzała na Yuichiro, zadzierając głowę i dostrzegając, że mężczyzna powstrzymuje się od śmiechu. Ena nie miała tak silnej woli. Wybuchła wyjątkowo melodyjnym i dziewczęcym śmiechem, już podczas którego czujne oko mogłoby zauważyć pewien brakujący element u blondynki. Nie przeszkadzało to w wesołym rechocie, który wcale nie był ograniczany przez utratę prawie całego języka. Nie to co jej możliwości mówienia. Wciąż potrafiła sporo słów wymówić całkiem zrozumiale, a część zdecydowanie mniej, lecz i tak preferowała pisanie. Nie ćwiczyła mówienia, nie czuła się swobodnie, gdy po prostu brzmiała jak niespełna rozumu, toteż tylko w wyjątkowych sytuacjach można było usłyszeć jej głos. Dało się go jednak "przewidzieć" na podstawie śmiechu, ale też jej nucenia melodyjek. I te nie były ograniczane przez jej pamiątkę po Erio.
Jeszcze nie uspokoiła się zupełnie, ale już wyciągnęła grafitową szmatkę, którą zaczęła energicznie ścierać wcześniejsze znaki z tabliczki. Metoda znacznie tańsza, niż korzystanie z jakiegoś materiału - czy to płótna, czy papieru. W powrocie do powagi nie pomógł sam rudowłosy, który w dosyć zabawny sposób przedstawił Enę. Brzmiało tu zupełnie tak, jakby się przypałętała i teraz był na nią skazany, ale niewystarczająco zainteresowany, by dowiedzieć się czy blondyneczka rzeczywiście nie może mówić, czy tylko nie chce. A może po prostu jest na tyle dziwna, że nie jest w stanie tego stwierdzić. Niemniej, ona nie mogła i nie chciała jednocześnie, więc tak jakby zgadł w obu przypadkach. Pokiwała energicznie głową, teraz już tylko uśmiechając się i błyskawicznie nakreśliła kilka znaków.
"Ucięto mi język."Wiadomość krótka, bezpośrednia, rzeczowa - jak zwykle. I jak zwykle Zabójczyni otworzyła usta, wskazując palcem na... miejsce, w którym powinien być cały język, a była tylko jego drobna część. Tyle, ile było niewygodnie demonowi sięgnąć. Osobiście Ena nie uważała tej "rany" czy "blizny" za nieprzyjemną dla oka, chociaż przyjemna zdecydowanie też nie była, aczkolwiek nie wstydziła się jej. Nie uważała też jej za coś strasznego. Zdarzali się ludzie, którzy odruchowo krzywili się - w końcu żeby nie wykrwawić dziewczynki Erio przypalił jej ranę, a ta zabliźniła się paskudnie - szczególnie w tak fatalnym miejscu, jak jama ustna. Z czasem jednak język urósł, narósł i nie wyglądał już aż tak makabrycznie.
Rudowłosy wyjaśnił nowoprzybyłemu to samo, co i jej, za co Ena zaczęła podziwiać albo być po prostu zaskoczoną zaufaniem, jakim darzył nieznajomych. Z drugiej strony - chłopak z naginatą nie wyglądał jak porywacz, był trochę... zbyt nierozgarnięty na takowego i sam chyba szukał źródła problemów okolicznej wioski. To akurat imponujące - szczególnie, że już na pierwszy rzut oka nie wydawał się kimś, kto by się podjął tego typu zadania. Niby nie powinno oceniać się książki po okładce, ale blondynka doskonale rozumiała na swoim przykładzie, że bylo to niezmiernie trudne. Yuichiro zdawał się nie oceniać, a po prostu mieć prosty cel - rozwikłać zagadkę porywacza. I chociaż pytał czy udzielą mu swoich sił, to jednak Ena miała wrażenie, że i bez tego był gotów przeprowadzić śledztwo. Samotnie. Zabójczyni nie czekała nawet pół sekundy. Od razu pokiwała energicznie głową, potwierdzając, że wchodzi w to. Nie miała nic lepszego do roboty, a właśnie dla takich wydarzeń wyruszyła na podróż. Niekoniecznie od razu musiało być niebezpiecznie, ale przynajmniej była iluzja niebezpieczeństwa, którą znacznie lepiej znosiła, niż narastający niepokój bez konkretnego powodu.
Mężczyzna zebrał sporo istotnych informacji co zdecydowanie pomagało w rozpoczęciu śledztwa. Nie tylko dowiedział się wielu rzeczy, ale też od razu postanowił je zweryfikować, posyłając kruka do Yonezawy. Ena była pod wrażeniem jego profesjonalizmu i zwyczajnego rozsądku. W jej przypadku... nie było tak kolorowo. Działała nieszablonowo, zbyt wiele rzeczy brała na siebie i za dużo improwizowała. Właściwie prawie ciągle improwizowała, dlatego jedyne czego można było się spodziewać, to że będzie walczyć. Niezawsze z własnych chęci, ale czasami po prostu zmuszona sytuacją. Sytuacją, do której sama doprowadziła. Jednak walki lubiła - były proste w zrozumieniu, nie wymagały od niej mówienia, pisania ani czytania i nie testowały jej wiedzy. Wystarczyło, że była lepsza od przeciwnika.
Plan. Niby dobrze było go mieć i blondyneczka naprawdę rozumiała jego zalety, ale była fatalna w wymyślaniu ich i trzymaniu się wytycznych. Zbyt wiele rzeczy szło nie po jej myśli, a wtedy zaczynała improwizować, a jej improwizacja już nigdy nie wracała planu na właściwe tory, tylko potęgowała dalszą improwizację. I tak sprawa się rozpędzała i bach! Nagle walczyła. Kwestia "planu" była w umyśle Yuichiro połączona ze wspólnym działaniem w jednym miejscu, ale Ena niezbyt wierzyła w skuteczność takiej metody. Przetarła jeszcze raz tabliczkę i zaczęła coś na niej pisać. Po jej minach widać było, że przychodzi jej to z trudem. Co chwilę się zatrzymywała, a jej ruchy wahały się między niezwykle pewnymi, a zupełnie pozbawionymi stanowczości. W końcu jednak skończyła.
"My też podejrzani. Nie pojawi się. Poszukajmy go osobno."
I nawet po znakach widać było, które kreślone były pewną ręką, a które nie. Po zaprezentowaniu tej wiadomości opuściła tabliczkę i właściwie czekała na to, co reszta ma do powiedzenia. Jeżeli się zgodzili... cóż, nie pozostało im nic innego, niż zacząć realizować plan, toteż ruszyć do wioski i zaczać węszyć. Żeby nie było podejrzeń - Ena postanowiła zaczekać przy kapliczce, aby nie podążać razem, a w odpowiednich odstępach odległości i czasu. Toteż miałaby też chwilę na rozmowę sam na sam czy to z Yuichiro, czy z specyficznym chłopaszkiem. Na koniec i ona wybrałaby się do osady.


Shinrin-yoku - Page 2 UO1Mh0F
Ena
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Zawód :
Zabójczyni Demonów
Wiek :
17 lat
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 XzILWMA
Wzrost :
148 centymetrów
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
D
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kashiwa
https://hashira.forumpolish.com/t903-kashiwa#7264https://hashira.forumpolish.com/t909-kashiwa#7339https://hashira.forumpolish.com/t917-kashiwa#7551https://hashira.forumpolish.com/t918-kashiwa#7552
Kashiwa miał sporą wyobraźnię całkiem, to trzeba było przyznać. Jego specjalizacja wymagała od niego kreatywności, w końcu potrzeba jej do opracowywania nowych projektów. Nawet jego zainteresowania jej wymagały, jako że każdy obraz to praktycznie pokaz jego wyobraźni.
A jednak nie jest w stanie wyobrazić sobie gorszego startu.
- A. Dobrze wiedzieć – mruknął, ledwo powstrzymując zawstydzenie na swojej twarzy. Jeszcze brakowało, żeby ta drobna dziewczynka zaczęła się z niego śmiać. Nie miał jej tego za złe, bo szczerze? Zrobiłby pewnie na jej miejscu to samo. - Kashiwa. Rzemieślnik Ne. – W tym momencie pewnie jego rozmówcy mogli zadać sobie jedno zajebiście ważne pytanie: co on tu, kurwa, robił? - Mam się… rozejrzeć.
Bo w sumie nie wiedział jak inaczej to nazwać. Potrzebowali frajera do wykonania jakiejś roboty, żeby nie było, że rzemieślnicy nic nie robią poza gmeraniem w drewnie i zawiasach, a akurat on miał pecha, że się napatoczył w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie.
Nie trzeba było jednak wyczulonego wzroku, żeby zobaczyć jego brak entuzjazmu do tego zadania.
- Jak już tu jesteśmy…
Bo przecież chyba nie obróci się na pięcie i nie spierdzieli, co nie? Byłoby to dokładnym przeciwieństwem tego, co miał zrobić. Nawet jeśli bardzo chciał to teraz zrobić, bo pracowanie z użytkownikami Oddechów zawsze przyprawiało go o dodatkowy stres. Jakby w ogóle już nie był z samego założenia zestresowany, bo interakcje z ludźmi. Nie czuł się źle z powodu tego, że jakby znalazł się w oddziale Zabójców Demonów tylko i wyłącznie na życzenie opiekuna całej wioski, a nie z powodu jakichś własnych pobudek. To nie tak, że było mu to wszystko obojętne – bo nie było, broń Boże – ale momentami to wszystko wydawało się takie… odległe.
A współpraca z użytkownikami Oddechów mu to dodatkowo przypominała.
- Zdecydowanie wypadałoby obmyślić jakiś plan – powiedział w odpowiedzi na pytanie Kagamiego. - Sprawa wydaje się dosyć podejrzana, zatem dobrze byłoby działać w grupie. – Obecnie dużo bardziej groziło im bycie przepędzonym przez okolicznych mieszkańców, aniżeli cokolwiek poważnego, aczkolwiek nigdy nie mów nigdy. Zawsze mogło się okazać, że za drzewem czyhało na nich niebezpieczeństwo. - Jednakże skoro nie mamy żadnych poszlak…
Jego wzrok przykuła tabliczka Eny. Zawiesił głos, kiedy na nią patrzył, co prawdopodobnie nie było dobrym posunięciem, jeśli chciał ukryć przed nimi fakt, że jego umiejętności czytania były takie… słabe dosyć. Patrzył na to, jak narysowane znaki wydawały się wyginać we wszystkie strony, ale nie sprawiało to, że były łatwiejsze do przeczytania.
O… osobowo? Oso… ba? Oso… bno? Osobno? Osobno!
- Tak, może dobrze będzie działać przez chwilę osobno – dodał. Zupełnie jakby wcale nie zajęło mu nadzwyczajnie długo, żeby odszyfrować wiadomość. - Żeby przeczesać większy teren. – O tak, im więcej słów powie, tym bardziej pewnie zamażesz ślady. Na pewno. Totalnie. - A potem omówić to, czego się dowiedzieliśmy.
Jak poważnie to brzmiało.


#955252
voice / mailbox / kasugai
Kashiwa
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
hear no evil, see no evil, speak no evil
Zawód :
Rzemieślnik
Wiek :
16
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 7bb634345c3f4652dfb7dbc3cb9ca3b322482a6c
Wzrost :
160
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kagami Yuichiro
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t730-kagami-yuichirohttps://hashira.forumpolish.com/t1752-informator#22861https://hashira.forumpolish.com/t752-yuichiro-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1919-relacje#23707
Blondynka dość szybko rozwiała wszelkie moje wątpliwości i nie tylko względem tego czy się przyłączy do tej roboty. Teraz również wiedziałem, że nie mówiła, bo tak naprawdę nie była w stanie przez amputowany język, a przynajmniej nie mogła mówić w pełni rozumianym dialektem, w końcu niektóre słowa były bardzo trudne do wymówienia, nawet jak się miało cały język. Jej rana nie obrzydziła mnie w żaden sposób i na pewno nie dałem tego po sobie poznać, bardziej było mi odrobinę przykro, że coś takiego ją spotkało. Czy ona w ogóle mogła czuć smak jedzenia w takim razie? To było pytanie, które mimowolnie pojawiło się, w mojej głowię, ale to nie był czas i odpowiedni moment na takie rzeczy.
Chłopak w tym czasie się przedstawił, w sumie mogłem się tego spodziewać, że nie posiada on żadnego oddechu, w końcu nie widziałem nigdy nikogo z bronią drzewcową, ale tego nie mogłem być w stu procentach pewny, w końcu nowy oddech może powstać zawsze, skoro do tej pory tyle ich powstało. Tylko pozostaje kwestia talentu, którego raczej mi brakowało, a przynajmniej takie odnosiłem wrażenie gdy uczyłem się oddechu płomienia. Może inny byłby bardziej dla mnie odpowiedni albo naturalny, a może problem tkwił w wyuczonych ruchach ze zwykłe kendo.
Ciężko to teraz stwierdzić i nie ma sensu szukać powodu swoich nieudolność, pewnie gdybym finalnie go nie opanował, sam musiałbym zostać jednym z Ne. Tylko, czym bym się zajmował wtedy, chyba opiekowanie się zwierzętami by mi odpowiadało, pytanie, czy zwierzęta nie miałby nic przeciwko. Pomysł z rozdzielenie się był dobry i na pewno warty spróbowania, Ena i Kashiwa wyglądani dość nie pozornie i bez munduru nie będą zbytnio rzucać się w oczy. Kto wie może, mieszkańcy sami ich ostrzegą, że coś złego dzieje się w okolicy.

- Od ludzi i tak zbyt dużo się nie dowiemy, chociaż może z wami chętnie porozmawiają niż ze mną. Rozdzielnie się to na pewno dobry pomysł, w dużej grupie na pewno wprowadzimy zbyt duże zamieszanie i niepotrzebny popłoch wśród ludzi. Lepiej tylko zdejmijcie, mundur i załóżcie coś bardziej codziennego i spróbujecie wypytać ludzi. A ja w tym czasie zajmę się obserwacją okolicy i poszukam poszlak albo śladów. - Podniosłem się z kamienia i uśmiechnąłem delikatnie, momentalnie poczułem, jak na czubku głowy usiadł mi mój kruk, a skąd to wiedziałem? Bo tylko on sobie pozwalał na takie zachowanie w stosunku do mnie, może za bardzo go rozpieszczałem ziarnami, albo tropiciel, który go szkolił, trochę zjebał robotę. Ciężko powiedzieć, ale skoro takiego dostałem, to musiałem z nim jakoś współpracować i znaleźć złoty środek do celu. Chociaż i tak zrobił postępy, wcześniej był tak wredny gdy nie dawałem mu smaczków, że potrafił mi się załatwić na głowę albo ramie.

- Kagami Yuichiro. - Ptak zamilkł i pochylił głowę, spojrzał mi w oko i stuknął mnie dziobem w czoło. - No już Ci daje... Nie musisz za każdym razem się tak upominać, ty interesowny żarłoku. - Sięgnąłem do kieszeni i wyciągnąłem z niej kilka nasion słonecznika i orzechów. - Wybaczcie, sam nie wiem czemu, on taki jest... Chyba trafił mi się wadliwy egzemplarz. A teraz mów co wiesz o tym wszystkim. - Mówiłem z przekąsem te słowa, ale finalnie wzruszyłem tylko ramionami. Brakowało mi już do niego siły, to i tak dobrze, że teraz zawsze miałem garstkę  nasion czy owoców. - Podejrzany to Sama Hideo, pomarańczo włosy dobrze zbudowany zabójca z oddechem płomienia, który nie wrócił z ostatniej misji. - Gdy kruk skończył, przekazywać wiadomość wzleciał do góry, żeby sobie przysiąść na gałęzi drzewa. Więc już, chociaż mieliśmy pewność, że faktycznie mógł tutaj działać dezerter z naszych szeregów.

- Tak jak słyszeliście, uważajcie na wysokiego dobrze zbudowanego rudowłosego. Dobrze, że miał inny odcień włosów, chociaż niewiele brakowało, gdyby miał bardziej blond włosy, pewnie moglibyśmy uchodzić za braci. Nigdy nie spotkałem go w Yonezawie więc musiał zakończyć szkolenie sporo przede mną uważajcie na siebie i w razie zagrożenia każcie krukowi, żeby krążył nad osadą, wtedy zjawie się jak najszybciej... Powodzenia, spotkajmy się tutaj za kilka godzin. - Mówiłem spokojny głosem, teraz wiedzieliśmy z kim mamy do czynienia i jak dokładnie wygląda. No i mieliśmy przewagę liczebną, że on będą zabójcą z oddechem płomienia na pewno nie zna Eny i Kashiwy, a to już duży element zaskoczenia.
- Kagami Yuichiro. Masz wrócić do Yonezawy . - Już miałem ruszyć na poszukiwania, gdy kruk przekazał drugą wiadomość. To dopiero był wadliwy egzemplarz, zamiast zacząć od tego, to najpierw przekazał informacje, na które czekałem. Chociaż z drugie strony to ja mu poleciłem powiedzieć, czego się dowiedział o podejrzanym. - W takim razie muszę to zostawić w waszych rekach, ale jeżeli nie chcecie to nie musie brać tego na własne barki, nie wspomnę o was w razie czego. - Byłem zakłopotany, ale nie mogłem zignorować takiego polecenia, zostawiłem decyzje w ich gestii i ruszyłem z powrotem do Yonezawy.

Z/T (Brak możliwości ukończenia. Nie che tego w ogóle rozliczać. Traktujcie mój wystep tutaj jako npc.)
Kagami Yuichiro
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Znajdę drogę,
albo ją przed sobą stworzę
Zawód :
Zabójca demonów
Wiek :
21
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 ZPDQhig
Wzrost :
183
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
162
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
one punch man
postać ukończyła pięć zadań
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
żyjący przeszłością
gracz napisał 5 retrospekcji
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
pogromca
zabicie pierwszego demona
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Ginkatsu
https://hashira.forumpolish.com/t1237-ginkatsu#13160https://hashira.forumpolish.com/t1243-ginkatsu#13264https://hashira.forumpolish.com/t1240-ginkatsu#13261https://hashira.forumpolish.com/t1241-ginkatsu#13262
To miał być jej ostatni przystanek, tak przynajmniej sobie powtarzała. Chociaż noce były długie, to dla niej wydawały się wciąż zdecydowanie za krótkie, by przekroczyć taki dystans. Ciało, choć obdarzone nadludzkimi możliwościami, wciąż było poddane podstawowym zasadom tego świata. Nie mogła mknąć niczym spadająca gwiazda po bezchmurnym niebie. Nawet jeśli skacząc w przód, mogła powalić zwierzę z kilku metrów, nie była tak szyba jak iskrzące się omeny ciemnego nieba.
Nie była pewna dlaczego przystanęła właśnie tutaj. Coś mówiło jej, że powinna się zatrzymać, choćby na chwilę i oddać się przemyśleniom. Czy było to wołanie tej "martwej" części, która odeszła wraz z odrodzeniem? Nie wiedziała, a zapytać też nie mogła. Pozostało jej podać się tej nieznanej i uporczywej nostalgii, która zawładnęła nią. Zbliżała się do kapliczki, powoli i ostrożnie, jakby bojąc się, że za moment stanie w płomieniach. Daleko było do świtu, więc skąd w niej ta obawa się narodziła? Nie wiedziała, ale czuła jakby kalała to święte miejsce swoją obecnością. Ciężko zrozumieć te podszepty, które brzmiały w jej głowie. Takie obce, takie ciężkie i męczące. Czy to było normalne? Nie wiedziała, była zbyt młoda. Pozbawiona jakiegokolwiek sensownego doświadczenia, błąkająca się wśród nocy, nie mając żadnego drogowskazu poza tym, który prowadził ją wprost do Oguni, do ich "domu". O ile demony jakiekolwiek miejsce mogły nazwać domem.
Dlatego kiedy przysiadła przy kapliczce zaczęła zastanawiać się jak tam jest. Czy to miejsce jest jak kraina snów, a może bliżej mu do najgorszych koszmarów.


#993716
Ginkatsu
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa kapłańska
Zawód :
Wiek :
8
Wzrost :
132 cm
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
D
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
first blood
gracz wziął udział w sesji pvp
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Imube Kamezō
https://hashira.forumpolish.com/t1252-kamezohttps://hashira.forumpolish.com/t1253-imube-kamezohttps://hashira.forumpolish.com/t1258-imube-kamezohttps://hashira.forumpolish.com/t1259-imube-kamezo
Kamezō  był w drodze do kapliczki już od kilku tygodni, za każdym razem gdy wędrował po pustych nocnych szlakach rytmiczne uderzał w swój niewielki bęben wykonany z ludzkiej skóry i ukradzionego garnka. Na plecach trzymał swój duży drewniany kufer z znajdującym się w środku zestawem do herbaty. Tak było i tym razem, tym bliżej był kapliczki tym wyraźniejsze stawały się dźwięki kolejnych uderzeń które nadchodziły z nieuczęszczanej części szlaku, światło delikatnie stawało się widoczne z pomiędzy drzew z których wychodził. Jego kroki były duże i powolne a on sam wpatrzony był w gwiaździste niebo. Szalony starzec z ogromnym uśmiechem na twarzy spojrzał w stronę kapliczki. Uderzenia bębna zakończyły się a sam mężczyzna podszedł do niej, zostawiając drewniane pudło, wyciągając jedynie kadzidełka. Podchodząc do kapliczki, zauważył małą demonice która przysiadła obok, lecz w pierwszej chwili postanowił ją zignorować. Podszedł i zapalił kadzidełka po czym usiadł na kolanach z głową zwróconą ku ziemi. Jego umysł na chwilę oczyścił się, nie wiedział jeszcze zbyt wiele o demonach. O miejscach które gdzieś tam zbierały jego braci i siostry stając się ich nowym domem.
Wzrok skierował na młode dziewczę siedzące obok kapliczki, wiedział że jest demonem, czuł dziwne ciepło patrząc na tą małą istotę. Czy właśnie dlatego ludzie tak dużą miłością darzył swoje dzieci ? Delikatny uśmiech pojawił się na jego twarzy. - Co sprowadziło cię akurat tutaj panienko ? Jego wzrok wydawał się bardzo ciepły i opiekuńczy, nie miał zamiaru walczyć z innym demonem bez większego powodu ani wpadać z nim w konflikt, jednakże jego ciekawość była najsilniejszą z jego cech. - Zwykle przychodzi się do kaplicy poszukując odpowiedzi na ciążące ci pytania lub by w spokoju oddać się rozmyśleniom. Jego wzrok wrócił na wypalające się powoli kadzidełka których zapach czuł bardzo wyraźnie. Uczucie nostalgii które budziło się gdzieś w jego wnętrzu.
Imube Kamezō
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Taikomochi
Wiek :
43
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 300a26a54f1855f838cea405368e6320
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
D
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Ginkatsu
https://hashira.forumpolish.com/t1237-ginkatsu#13160https://hashira.forumpolish.com/t1243-ginkatsu#13264https://hashira.forumpolish.com/t1240-ginkatsu#13261https://hashira.forumpolish.com/t1241-ginkatsu#13262
Próbowała zatopić się w myślach, które były jak smoła. Nie mogła ujrzeć co kryje się pod powierzchnią, jakie tajemnice czekają na odkrycie. Wszystko wydawało się jakby nieistniejące, ale przecież czuła jak uwiera ją w środku. Dziwne, powinno coś tam być, pewność budziła rozdrażnienie, z którym nie mogła sobie poradzić. Kimże była przed odrodzeniem. Dlaczego zmierzała do domu demonów? Co ją tam czeka? I przede wszystkim, czy jakiekolwiek pytanie ma znaczenie.
Dźwięk bębnów wybił ja na tyle, by skierowała wzrok na tego, który jej przeszkadzał. Myślała, żeby się na niego rzucić, ale dość szybko dotarło do niej, że jest demonem jak ona. Przetrawiając informację, przechyliła głowę na prawy bok, a białe kosmyki leniwie otuliły jej lewy policzek. Początkowo mężczyzna nie robił sobie nic z obecności Ginkatsu, to też nie odzywała się. Dopiero kiedy zwrócił się do niej bezpośrednio, zamrugała jakby próbując przywrócić świadomość do rzeczywistości.
Oh, mnie? — Rozejrzała się szybko, ale nawet i bez tego wiedziała, że jedynymi "żywymi duszami" tutaj są ona i ten nieznajomy staruszek. Przyznała w duchu, że o wiele bardziej pasował do tego miejsca niż ona, był o wiele dojrzalszym, przynajmniej z wyglądu. — Powiedzmy, że ciekawość... I niemy podszept. — Trudno inaczej było jej określić to, co pozostało z jej człowieczego życia. Jakieś pragnienie, coś niesamowicie ulotnego, bo nie mogła po to sięgnąć. Przecież tyle co została przemieniona, a nie wiedziała co się z nią działo choćby tydzień temu. Dlaczego? Czy wszyscy wybrańcy muszą się mierzyć z takimi problemami?
Zachęcona przez ciepłą aurę staruszka, uznała że może nieco się rozgadać, a może była to dziecięca naiwność, która w niej została?
Pytania? — Zamyśliła się, zerkając na pływające karpie koi. — Kapliczka pewnie mi nie odpowie ani ryby tutaj tańczące, ale może ty wiesz, staruszku... Jak jest w Oguni? — Spojrzała jeszcze raz na nieznajomego z wyczekującym wyrazem twarzy. Na pewno nie miała złych zamiarów, emanowała wręcz szczenięcą ciekawością.


#993716
Ginkatsu
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa kapłańska
Zawód :
Wiek :
8
Wzrost :
132 cm
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
D
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
first blood
gracz wziął udział w sesji pvp
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Imube Kamezō
https://hashira.forumpolish.com/t1252-kamezohttps://hashira.forumpolish.com/t1253-imube-kamezohttps://hashira.forumpolish.com/t1258-imube-kamezohttps://hashira.forumpolish.com/t1259-imube-kamezo
Starzec wpatrywał się w Ginkatsu w zamyśleniu, jego wzrok wędrował po tym spokojnym miejscu, jakby szukając odpowiedzi na tajemnicze wspomniane przez nią podszepty. Choć sam domyślał się co mogło to oznaczać, wkońcu czasami i jemu dolegały owe podszepty. Wkońcu wziął głęboki oddech twarzą skierowany ku kapliczce. Oguni było miejscem z którym nie posiadał jeszcze zbyt dużego doświadczenia poza tym co przyszło mu usłyszeć o tamtym miejscu. Jego przemiana odbyła się dość niedawno i nie mógł pochwalić się swoim demonicznym doświadczeniem życia. W przeciwieństwie do innych celów jego podróży tamtejsze miejsce nie dawało mu żadnych skojarzeń co do jego roli oprócz demonicznego domu.
-Przykro mi ale chyba nie będę mógł ci nadto pomóc w tej kwestii. Nie byłem jeszcze nigdy w miejscu gdzie zbierają się tacy jak mi. Jestem wiecznym podróżnikiem, jednakże bez domu do którego miałyby wrócić. Podróżujesz do Oguni ?
Kamezō ponownie spojrzał na drobną panienkę. Wydawała mu się tak bardzo niewinna mimo demonicznego pochodzenia.
-Jeśli tego pragniesz możemy udać się w tamto miejsce razem. Jestem w trakcie podróży, zaś same Oguni nie wydaje się złym miejscem do odwiedzenia. Jeżeli jesteś tutaj sama, nie masz jakiś rzeczy osobistych przy sobie?
Młoda duszyczka przypominała mu dobrego i ciekawego towarzysza w podróży. Czemu więc nie połączyć sił i nie ruszyć razem.
-Najpierw jednak przydałoby się byś odpowiedziała, jakie uczucia masz do tego dawno opuszczonego przez większość ludzi miejsca ? Gdzie liczne są historie o duchach pojawiających się nocą. Taką jak ta na przykład.
W pełni zainteresowany odpowiedzią spoglądał na jego małą towarzyszkę rozmów. Przypominała mu dzieci bawiące się sztucznymi ogniami podczas ostatniego festiwalu. Zastanawiał się ile uczuć mogą mieć w sobie demony, ile rzeczy jest w stanie poruszyć jego duszę.
Imube Kamezō
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Taikomochi
Wiek :
43
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 300a26a54f1855f838cea405368e6320
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
D
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Ginkatsu
https://hashira.forumpolish.com/t1237-ginkatsu#13160https://hashira.forumpolish.com/t1243-ginkatsu#13264https://hashira.forumpolish.com/t1240-ginkatsu#13261https://hashira.forumpolish.com/t1241-ginkatsu#13262
Była z lekka zaskoczona odpowiedzią nieznajomego. Założyła przecież, że będzie znał odpowiedzi, wszak starość zwykła wiązać się z ogromną mądrością oraz wiedzą. Jakoś pamiętała to, miała wyryte w swojej głowie, może wciąż z czasów, kiedy była tą słabą istotą? Nie była pewna co było jej obecną myślą, co wynikało z ludzkiego istnienia, a co nadał jej Stwórca w swej nieopisanej łasce.
Taki stary, a jeszcze go tam nie było? — Powiedziała na głos, jakby jej się to wymsknęło. Wciąż była przekonana, że demony się starzeją jak zwykli ludzie. Nie zdawała sobie sprawy, że jeśli tylko stanie się nieco silniejsza, to będzie mogła dość swobodnie manipulować swoją aparycją. Pewnie dużo by dała za to, żeby teraz wyglądać jak dorosła kobieta, ale co z tego, skoro w środku dalej była najzwyczajniejszym smarkaczem, zatem obecny wygląd dużo bardziej od niej pasował.
Tak, chociaż to zabawne, bo nigdy tam nie byłam... Ale jakoś wiem jak tam trafić. Zabawne, prawda? Właściwie to jedyne co wiem, że mam się tam znaleźć oraz że nie mam na to zbyt wiele czasu. — Dlatego właśnie "marnowała" go, siedząc tutaj przy kapliczce. Istotnie, powinna gnać przed siebie, ale jednak coś mówiło jej, że powinna spędzić tutaj choćby chwilę. Może jedną z ostatnich, kiedy słyszy to.
Na pytanie o rzeczy osobiste, prychnęła i zachichotała jednocześnie. Ujęła w drobne paluszki swoją skromną, białą szatę, rozciągając ją na tyle, na ile mogła.
To wszystko co mam. Ja... I moje odzienie. — Wyszczerzyła śnieżnobiałe zęby, jakby była naprawdę dumna ze swojej ascetycznej postawy wobec rzeczy materialnych. Właściwie to mogłaby równie dobrze pozbyć się też tego ubrania, tylko czy przyzwoitym było aby 8-letnie dziecko hasało nago wśród mięsnej gawiedzi?
Co czuję?— Przechyliła głowę na bok, nie będąc pewna o czym mówi staruszek. —Ale powinnam coś czuć? — Przechyliła głowę na drugą stronę, wpatrując się intensywnie w mężczyznę. —Bo trudno bym wierzyła w historie o duchach, skoro sama jestem jednym z nich... Chyba, że ty wciąż w to wierzysz? — Zachichotała, machając radośnie krótkimi nóżkami.


#993716
Ginkatsu
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa kapłańska
Zawód :
Wiek :
8
Wzrost :
132 cm
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
D
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
first blood
gracz wziął udział w sesji pvp
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Imube Kamezō
https://hashira.forumpolish.com/t1252-kamezohttps://hashira.forumpolish.com/t1253-imube-kamezohttps://hashira.forumpolish.com/t1258-imube-kamezohttps://hashira.forumpolish.com/t1259-imube-kamezo
Imube uśmiechnął się w stronę małej dziewczynki. W sumie rzeczywiście było to dość zabawne że mimo jego licznych wędrówek akurat tam nie zdarzyło mu się udać.
-Możesz mieć rację.-Zaśmiał się po czym wzrokiem powiódł po otaczającej ich okolicy, wydawała mu się piękna. Ryby koi pływające w pobliskim stawie, jak i sama kapliczka i ta mała istotka która rzeczywiście na tle tego wszystkiego przypominała duszka. Dla niej wszystko co znajdowało się wokół niego było na swoim miejscu. Dziewczynka znała kierunek do swego domu, miejsca do którego czuła się przyciągana. Imube zastanawiał się czy sam posiadał takie miejsce, jego całe życie od początku było wędrówką , nie miało tak naprawdę końca. Jego serce ciągneło go jedynie do kolekcjonowania kolejnych artefaktów i historii, poznania prawdy kryjącej się za legendami. Wkońcu w każdej było choćby ziarenko, w ich społeczności jak i kulturze znajduje się tak wiele przedmiotów które służą jako dowód ich historii, choćby miecz Trawosiecz jak nazwał go jeden z cesarzy który został odnaleziony przez Susanoo w ciele Yamato no Orochi. Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech .
-Każdy z nas nosi przy sobie to co sam uznaje za ważne dla niego samego. Nawet szata którą nosisz ma dla ciebie pewnie jakieś wspomnienia. Choć muszę przyznać że jesteś bardzo minimalistyczna duszku.  - Pogłaskał delikatnie Ginkatsu po główce po czym zabrał swoją dłoń. Spojrzał ponownie na kapliczkę po czym wskazał na nią palcem.
-Istnieje masa historii które ludzie opowiadają między sobą, jeśli istnieją demony czemu nie miałyby istnieć również i duchy jak i inne istoty. Czy świat nie stałby się o wiele ciekawszy gdyby dodać do niego gdyby okazały się one prawdą? - Uśmiech rozpromienił się na jego twarzy wraz z kolejnymi słowami. Wydawał się prawdziwie szczęśliwą osobą.
-Nasze ziemie mają więcej historii do opowiedzenia niż osób które mogłyby ich wysłuchać , każda taka kapliczka czy to zbudowana w tak pięknym miejscu jak to czy w środku lasu ma swoją własną historię. Spytaj o to kiedyś któregoś z kapłanów zobaczysz jak chętnie podzielą się z tobą swoją wiedzą. Zaś jeśli masz jakieś wątpliwości lub pytania postaraj za wszelką cenę odnaleźć odpowiedzi, to prawdziwie wpłynie na twoją przyszłość. Masz jeszcze wiele przed sobą mała. Starzec przysiadł się bliżej Ginkatsu, pozwalając by jego nogi zamoczyły się delikatnie machając.
-Świat jest naprawdę ogromny, nie wiem czy nawet przez całe moje demoniczne życie zdołam poznać go w całości. Jego twarz wyrażała pewną zadumę.
Imube Kamezō
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Taikomochi
Wiek :
43
Gif :
Shinrin-yoku - Page 2 300a26a54f1855f838cea405368e6320
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
D
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Yamato
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t699-yamatohttps://hashira.forumpolish.com/t1776-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t718-yamatohttps://hashira.forumpolish.com/t719-yamato
Podróż z Oguni, w której zabawił stanowczo zbyt długo, jak zwykle zajęła stanowczo zbyt długo czasu. Dobre kilka tygodni chodzenia po nędznych wioskach, gdzie nawet ludzie smakowali jakby zamiast krwi w ich żyłach krążył ściek. Możliwe, że taka była kolej rzeczy, gdy ziemie są opanowane przez demony. Naturalnym jest, że co smaczniejsze kąski są jako pierwsze odławiane, a zostaje syf i ubóstwo.

W końcu jednak Yamato zapragnął nieco bardziej rozpieścić swoje podniebienie i skierował się do znanej już sobie Osaki. Łączyło go z tym miejscem zaskakująco wiele pozytywnych wspomnień. W końcu było to miejsce polowań zarówno Kitsune jak i Katsu, z którymi miał wiele… ciekawych wspomnień. Jednak bawidamstwo nie było w jego planach tego dnia. Zwyczajnie zamierzał się najeść czymś lepszym niż zapity, wychudzony wieśniak.
Póki co jednak postanowił odetchnąć chwilę po podróży. Więc gdy tylko zobaczył niewielką kapliczkę doszedł do wniosku, że było to miejsce, którego szukał. To nie tak, że demon był wyczerpany podróżą. Zmęczenie wysiłkiem fizycznym się po prostu czartom nie zdarzało, ale nie oznaczało to, że nie znudził mu się miarowy rytm wystukiwany przez jego własne stopy. Od tylu dni już mu pod czaszką dudniło od stąpania. Dodatkowo podchodził pod jego gust fakt, że kapliczka nie była w środku miasta, więc nie było znienawidzonych przez mnicha tłumów. Mógł spokojnie rozłożyć się na kamiennej ławeczce i przez półprzymknięte oczy wsłuchać się w szmer wody.
W dłoni Yamato szybko pojawiła się butelka z sake. Nie potrzebował alkoholu i właściwie to na niego nie działał. Jednak ostry smak i rozgrzewające uczucie w gardle przypominały mu jakąś dawno zapomnianą przeszłość. Demon smakował powoli płyn, wprowadzając się w stan bliski medytacji. Cisza była jednym z najcenniejszych darów tego miejsca. Po długiej wędrówce mnich cieszył się zasłużonym spokojem, cichym odpoczynkiem od drogi. To była chwila, w której mógł zatracić się w prostocie chwili. Przez chwilę zapomnieć o otaczającym go świecie.

Yamato pozostawał tam przez dłuższy czas, delektując się naturą, oczyszczając się z przebytej drogi zarówno fizycznie jak i psychicznie. Kapliczka stała się dla niego zaskakującym miejscem regeneracji, oazą spokoju w tym burzliwym świecie.

Słuchając szmeru strumienia i obserwując delikatne płatki kwiatów unoszące się na wietrze, zanurzał się w głębokich rozmyślaniach. Przez wiele lat wędrował po kraju, poszukując siły i władzy. Jednak powoli zaczynał dochodzić do wniosku, że nadszedł czas znaleźć stałego miejsca zamieszkania, które pozwoliłoby rozszerzać jego wpływy. Wiele z tych miejsc, które odwiedzał, było przepełnionych demonami czy łowcami, lub po prostu nie spełniały jego oczekiwań.
Siedząc w przy sadzawce, demon rozmyślał o swoim dążeniu do zdobycia bazy wypadowej, stałego miejsca zamieszkania, czy miejsca gdzie w razie czego może odpocząć. Przypomniał sobie, jak wiele razy zostawał na dłużej w lokacjach, tylko po to, by opuścić je, gdy zaczynały się kłopoty, lub po prostu nie było co tam więcej robić.
Może nie istniała idealna siedziba, ale Yamato wciąż wierzył, że mógłby stworzyć miejsce, które od czasu do czasu by się przydało. Chociaż preferował polowania, to był przekonany, że garstka wiernych sług, niezależnie jak gardził kultystami, od czasu do czasu była przydatna. Może po części nawet zazdrościł takiej Katsu, która miała własne stado bydła gotowe do posilenia się.

Siedząc w parku, zapatrzony w kwitnące drzewa wiśni, Yamato poczuł w sobie iskrę złośliwej pomysłowości. Może wystarczy, żeby zaatakować jakąś drobną świątynię górską. Podbić ją i na własną modłę uczynić z niej swoje legowisko. Zastraszyć mnichów, a może i nawet rozszerzyć swoje wpływy na jakąś pobliską wioskę. Cel nie mógł być duży, wtedy atak wzbudziłby podejrzliwość. Idealnie gdyby klasztor nie cieszył się wyjątkowo dobrą sławą. Wtedy nawet prosty lud mógłby nie zauważyć, lub po prostu się nie przejąć drobnym przewrotem.
Yamato opuścił park z nowym zapałem i determinacją. Wyjął z szaty kawałek papieru i zaczął pisać plan działania. Zbierał swoje myśli i ustalał konkretne cele, które chciał osiągnąć. Wiedział, że nie będzie to łatwe, ale zdecydował, że spróbuje. Nie wiedział, co dokładnie znajdzie, ale był gotowy na to, co nadejdzie. Był pewien, że zdobycie takiej budowli może nie być bardzo łatwe i przyniesie wiele nowych zadań i komplikacji. Jednak musiał porzucić pustelniczy styl życia aby w końcu zacząć znaczyć więcej i stworzyć swoją strefę wpływów.

Postanowił, że poszukiwania siedziby będzie dobrze zacząć od rozglądnięcia się po Osace. Miasto to było dosyć mu bliskie i choć na pewno nie zamierzał osiedlić się w centrum, to krótki patrol po okolicy mógł przynieść mu całkiem niezły ogląd na szczegóły osady. Jeśli przy okazji zabłysnąłby przepłoszeniem jakiegoś szpiega zabójców to tym lepiej.
Yamato
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa kapłańska
Zawód :
Mnich
Wiek :
51
Gif :
Jeden mędrzec powie tak, a inny powie nie
Wzrost :
171
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
139
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
jaszczurka
pełne zregenerowanie swoich utraconych kończyn
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
first blood
gracz wziął udział w sesji pvp
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
screw it
podczas wydarzenia z mg wykonaj akcję, która zakończyła się niepowodzeniem
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
PUNKTÓW
Gemmei
https://hashira.forumpolish.com/t1423-gemmeihttps://hashira.forumpolish.com/t1425-gemmeihttps://hashira.forumpolish.com/t1427-gemmei#16726https://hashira.forumpolish.com/t1426-gemmei#16725
Zbyt dużo czasu spędza na szukaniu czegokolwiek ciekawego, powinien dawno określić sobie jakiś cel. Spacerując z główką skierowaną ku niebu, Gemmei nawet nie zauważył, że za kimś podąża. Cóż zazwyczaj tak się zdarza, niezbyt zwraca uwagę na otoczenie kiedy sobie w samotności spaceruje. Jednak tym razem postanowił przerwać swoje rozmyślenia, zapach był dość znany. Ostatnio demonów można spotkać tak samo często jak ludzi, ale to nawet lepiej. Pora by troszkę rozwinąć firmę, a do tego potrzebna jest dodatkowa para rączek.
Nieznajomy co prawda miał zajęte ręce, widząc iż coś sobie pisał, Gemmei niezbyt chciał mu na tą chwilę przerywać. Tak więc najlepszym sposobem będzie po prostu podróżowanie zza nieznajomym, ostatecznie zwróci uwagę i wtedy będzie można porozmawiać. Nie ma co na siłę odrywać go od własnych spraw, trzeba zachować jakiś poziom kultury. Nawet jeżeli jest się demonem.
Kierując swój wzrok na otoczenie oraz niebo, staruszek już nawet nie był zbytnio podekscytowany spacerem. Codziennie to samo, ta sama noc. Jedynie wyczekiwanie na pełnię. Krajobraz też niezbyt się zmienia, przez wszystkie te lata zdążył dobrze zapamiętać sporą ilość miejsc, którą to odwiedził. Czy to polowanie, spacerowanie, knucie planów na przyszłość.
Wyciągając z kieszeni drewnianą fajkę, staruszek zaczął nią stukać w łokieć by wyrzucić resztkę wypalonego tytoniu. Po chwili zapełniając świeżym i zapalając, zaciągnął się dość mocno i niedługo po tym wypuścił ustami dym w stronę nieznajomego.
Gemmei
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
szlachta spoza dworu
Cytat :
Nie znając jutra, modlisz się o lepsze, A co w zamian daje ci bóg? Mnie
Zawód :
Łowca głów
Wiek :
50
Wzrost :
190
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yamato
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t699-yamatohttps://hashira.forumpolish.com/t1776-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t718-yamatohttps://hashira.forumpolish.com/t719-yamato
Podczas szukania stałego lokum Yamato spokojnym krokiem przechadzał się po Osace. Wszystko wydawało się być w porządku i spod szerokiego, słomianego kapelusza oglądał okolicę. Coś mu jednak nie dawało spokoju. Odczuwał to dziwne, nieprecyzyjne wrażenie, które sprawiało, że kark się lekko jeżył. Kilka prostych zabiegów jak studiowanie wyjątkowo interesującego pnia drzewa uświadomiły go, że ktoś za nim lezie. Jednych by to przerażało, innym by schlebiało, jednak mnich nie należał ani do jednych, ani do drugich. Lubił jasne sytuacje i proste sprawy, tak więc też postanowił, że upewni się co do sytuacji jak najszybciej.

- Szczęść bogom, jeśli czegoś pan od nich potrzebuje? - Zapytał spokojnym tonem wyrażającym umiarkowane zmęczenie życiem. - Jeśli tak, to można podejść, zapytać, a nie tak się czaić za winklem jak jakiś bandyta. - Tradycyjnie już na jego ustach zagościł szeroki uśmiech, lecz oczy pozostały bez ciepłego wyrazu. Z demonicznej natury nie podchodził zbyt ufnie do nieznajomych i wolał go uważnie obserwować.

Kiedy chmura aromatycznego dymu dotarła do jego twarzy brew lekko drgnęła z irytacją. W żadnej cywilizowanej kulturze, taki gest nie był wyjątkowo przyjazny. Jednak mając niezły humor, Yamato postanowił, że nie będzie dziadkowi dłużnikiem, więc zbliżył swoją butelkę do ust. Chwycił korek zębami i z satysfakcją splunął nim pod nogi siwego. Następnie pociągnął z niej porządnie roniąc kilka kropel kącikiem ust. Dalej w swojej niesłychanej uprzejmości skierował szyjkę w stronę rozmówcy z prostą propozycją.
- Poczęstujesz się? - Grymas sztucznej radości nie opuszczał jego ust. Zwyczajnie był ciekaw reakcji.
Yamato
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku - Page 2 Cq4JoOv
Klasa :
klasa kapłańska
Zawód :
Mnich
Wiek :
51
Gif :
Jeden mędrzec powie tak, a inny powie nie
Wzrost :
171
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
139
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
jaszczurka
pełne zregenerowanie swoich utraconych kończyn
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
first blood
gracz wziął udział w sesji pvp
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
screw it
podczas wydarzenia z mg wykonaj akcję, która zakończyła się niepowodzeniem
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach