Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
[ Zabójcy 1 ] - Świeża KrewDzisiaj o 9:03 pmSekomura
Dōgo OnsenDzisiaj o 9:03 pmSōsetsu
Jindai-jiDzisiaj o 6:11 pmSeiyushi
Izakaya we wsi pod NagojąWczoraj o 11:49 pmSōsetsu
ZamówieniaSro Lis 20, 2024 10:31 pmOda Seiji
Z Tsurugi do pobliskiej wsiSro Lis 20, 2024 7:29 pmSōsetsu
Lipcowa WisteriaSro Lis 20, 2024 5:02 pmTokage Jin
DōtonboriSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Shinrin-yokuSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin

Mostek
+7
Hayamiri Suki
Asano Rin
Kiryu
Karasawa Sayaka
Gato Kotone
Nishiōji Ayumu
Admin
11 posters
PUNKTÓW
Asano Rin
obake

https://hashira.forumpolish.com/t721-rin-budowahttps://hashira.forumpolish.com/t734-rin-budowa#4527https://hashira.forumpolish.com/posthttps://hashira.forumpolish.com/t736-rin#4529
Próby zmiany tematu zawsze kończyły się tak samo, kiedy spotkały się dwie dociekliwe osoby. Do tego takie, które znały się aż za dobrze. Nie potrafiła nic przed nim ukryć, nawet kiedy bardzo się starała. Od razu wiedział, że coś było nie tak. Działało to jednak w dwie strony. I chociaż usilnie trzymał się innego tematu, chyba podświadomie musiał wiedzieć, że prędzej czy później Rin zacznie go wypytywać. Czy tego sobie życzył czy nie. Zdecydowanie ciężko było jej oszukiwać, kiedy jego dłoń okalała jej gorący policzek. Miała jednak szczęście, że była to jedynie krótka, ulotna chwila; i że po chwili zabrał swoją dłoń. Tak przynajmniej mogło się wydawać. Masanori zmniejszył dzielący ich dystans. Pochylił się w jej stronę. Z całych sił walczyła z zamiarem odsunięcia się. Nie ruszyła się z miejsca ani o milimetr. Także przysunęła się do niego dosłownie odrobinę, jak gdyby chciała stawić mu czoła.
- Żadna, która by mnie mogła zabić - odparła w końcu, nie potrafiąc przy nim udawać. Nie było to ani tak, ani nie. Martwił się o nią? Przecież była twarda, silna. Potrafiła sobie radzić. To on wymagał ochrony, przynajmniej tak uważała. Był wyjątkowy, kruchy, a ona czuła się z niego odpowiedzialna. Był od niej kilka lat starszy, a ona mimo wszystko miała wrażenie, że powinna się nim zajmować. Za pewne było one obupólne. Zerknęła na niego ukradkiem. Kiedy w końcu się odsunął wypuściła cicho powietrze. Nie zdawała sobie sprawy, że wstrzymała oddech. Czy wystarczająco dobrze się odżywiał, kiedy jej przy nim nie było? Jej ciemnoniebieskie spojrzenie odrobine za długo zatrzymało się na jego odsłoniętej części ciała. Potem powędrowało w stronę nieba. Znała jego opinię. Chciała jedynie poprawić sytuację, zażartować - w czym była okropnie kiepska. Osobiście nie uważała, żeby posiadała jakąkolwiek duszę. Była jedynie ludzkim bytem, stworzonym do wykonywania zadań. Bez zbędnych pytań. Oczywiście miała też coś z życia dla siebie. Jak na przykład ta krótką chwilę spędzoną z Masanorim na mostku. Była szczęśliwa.
- Mojej duszy pewnie nie da się już uratować, ale zaopiekujemy się Twoją - skomentowała wciąż patrząc w niebo. Jej chłodne oblicze ociepliło się przez zwykły, szczery uśmiech. Mówiła poważnie. W końcu on był tutaj ważniejszy. Nie wiedział o tym?
Potem powiedział coś tak niedorzecznego, że jej nerwowy, krótki śmiech chyba odstraszył wszystkie ryby pływające pod nimi. - Żartujesz sobie, prawda? Życie bez Twojego biadolenia byłoby okropnie nudne… - odparła łokciem szturchając go w ramię. Tak o, bo zasłużył. Po tym jak dwóch kandytatów na jej męża zostało rozszarpanych przez demony; została uznana za przeklętą. Rodzina odpuściła próby znalezienia jej drugiej połówki - przynajmniej na jakiś czas - uznając, że jej oddanie się rozkazom daimyo było wystarczające. Była najmłodszą, jedyną córką swoich rodziców. Nigdy nie potrafiła dorównać w walce czy w sile swoim starszym braciom, ale nadrabiała sprytem i samozaparciem. Uchodziła za ładną, co wcale nie było zaletą w rodzinie Asano. Wręcz przeciwnie. Matka zawsze marudziła, że wpadnie w oko komuś niewłaściwemu i przyniesie hańbę rodzinie. - Zresztą dzieci, ogródek i przyjęcia nie brzmią jak ja - dodała ciszej, zastanawiając się czy tego właśnie Masanori chciał od życia. Próbował znaleźć swoją ukochaną z przeszłości. Chciał założyć rodzinę i wieść spokojne życie? Tego szczerze mu życzyła; z całego serca.
W końcu przyszedł jednak moment na spowiedź Tsuchidy. Dusił się z nią jednak, nie chciała przejść mu przez gardło. Nie zamierzała go agresywnie naciskać. Wiedziała, że kiedyś przyjdzie ten moment, w którym zechce jej powiedzieć. Jak zwykle zresztą.
- Ah, prawie zapomniałam - zdecydowała się uratować go z opresji zabierając głos, chociaż sama ją stworzyła. - Znalazłam nowego informatora. Jest dosyć… specyficzny - był demonem. Tak, Rin spotykała się potajemnie z demonem, żeby zdobyć informacje między innymi o Chihayi. Pewnym siebie, aroganckim, nieprzewidywalnym i cholernie przystojnym demonem. - Dam Ci znać, jeśli uda mi się coś ustalić - dokończyła, bo póki co zajmowała się sprawdzaniem przydatności Yatagarasu. Nie zamierzała powierzać mu osobistych zleceń, dopóki nie była pewna jego zamiarów.
- Nie możesz, ile mogę słuchać tych smutnych melodii? Mam lepszy pomysł na poprawę humoru - zagadnęła zabierając od niego instrument, jeśli jej na to pozwolił, i ostrożnie kładąc go obok. Oczywiście żartowała. Uwielbiała słuchać jak grał Był wyjątkowo utalentowany, zdawał sobie z tego sprawę? A potem? Powoli i ostrożnie położyła dłonie na jego ramieniu. Potem iskierki rozświetliły jej ciemnoniebieskie oczy, gdyż zwyczajnie zamierzała go zepchnąć z mostka prosto do lodowatej wody. Rzeczką pod nimi nie była głęboka, ani za płytka. Idealna, żeby Masanori do niej wpadł. Czy jej się udało?
Asano Rin
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
Mostek - Page 3 Gifs-da-rukia-kuchiki-19
Wzrost :
165
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
193
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Gość
Gość
Czyli jednak dodatkowe rany były... Rin nigdy się nie zmienia. Zawsze ukrywała swoje słabości i udawała, że nic nie jest w stanie jej zniszczyć, podczas gdy tak naprawdę była tylko człowiekiem. Zapewne silniejszym i sprawniejszym niż on sam, ale nadal człowiekiem.
- Powinienem zostać medykiem. Wtedy miałbym pewność, że nic przede mną nie ukrywasz - skwitował tylko, chowając pomysł gdzieś głęboko w swoim umyśle. Jeszcze do niego z pewnością wróci. W końcu okazało się, że teraz ma w korpusie nie jedną, a dwie osoby, które zapewne często będą potrzebowały pomocy lekarskiej. Może nie było jeszcze za późno na zmianę specjalizacji? Przez te całe rozważania, Masanori nawet nie zauważał dziwnych zachowań Rin. A może nawet i bez nich zwyczajnie by tego nie dostrzegał? Nigdy nie myślał o nich w kategorii innej niż przyjacielskiej, więc wszelkie znaki na niebie i ziemi mogły krzyczeć co innego, a on i tak myślałby swoje. Zresztą on dawno przestał już patrzeć na siebie w kategoriach atrakcyjności. Jego wypadek przekreślił jakiekolwiek szanse.
- Nie rozpędzaj się tak, młoda damo. Starsi opiekują się młodszymi. Chyba, że według ciebie jestem już taki stary, że potrzebuję opieki? HMMM? - celowo zaakcentował ostatnie zdanie. Dawał szansę Asano na wycofanie się z kontrowersyjnej opinii. Wiedział, że może nie był już nastolatkiem, ale nadal był w kwiecie wieku! Jeśli jego brzuch będzie przysłaniał jego stopy, to wtedy z pewnością odezwie się do Asano, ale w tym momencie nawet niech niczego nie sugeruje.
- Masz dziwne upodobania, Rin. - odrzekł tylko rozbawiony na jej słowa. Miło było wiedzieć, że jest się przez kogoś akceptowanym bez względu na to jakim tetrykiem się jest. Masanori zdawał sobie jednak sprawę, że kiedyś przyjdzie moment, w którym będą się musieli rozdzielić na dłużej. Nastąpi to jednak dopiero wtedy, gdy Tsuchida upewni się, że jego przyjaciółka porzuciła swoją niezdrową fascynację rozkazami i wreszcie pójdzie po rozum do głowy. Do tego czasu, zadaniem Masanoriego, było sukcesywne wyjaśnianie, że jej podejście nie jest właściwym
- Naprawdę? - zapytał zdziwiony, spoglądając na nią - Ja uważam, że byłabyś wspaniałą żoną i matką. Nie chciałabyś zajmować się takim małym, zielonookim malcem? - zadał kolejne pytanie, będąc ciekawym jej zdania. Nie zamierzał zmuszać jej do założenia rodziny, ale znał ją już paręnaście lat i uważał, że Asano ma swoją feministyczną stronę. Mimo tego zielone oczy wpatrywały się w nią, jakby szukając potwierdzenia swoich słów. No, dalej! Przecież ona musiała zdawać sobie sprawę, że wraz z wiekiem przychodzi mądrość, więc Masa na pewno ma rację.
Czy Rin zdawała sobie sprawę z tego, że jej próba uratowania go z opresji wpędziła go tylko jeszcze większą spiralę melancholii? Jak on miał jej powiedzieć, że nie potrzebują więcej informatorów? Jak podziękować za te wszystkie lata nieustannej pomocy i nadstawiania karku za jego samolubne poszukiwania? Powiedzieć, że mina mu zrzedła, to lekko powiedziane. Wyglądał teraz jak ta kupa gówna, która otworzyła ich konwersację. Może właśnie dlatego nie zareagował kiedy zabierano mu jego instrument, ani nie podejrzewał nic gdy dziewczyna ułożyła ręce na jego ramieniu. Wszystko wydawało mu się dziwnym snem, ale ten krótki moment, który przybliżał go do wody był otrzeźwiający.
- Ej! - to właśnie słowo poprzedziło dźwięk rozbryzgiwanej wody. Tsuchida wylądował w wodzie, kompletnie się tego nie spodziewając. I choć rzeka nie była jakaś głęboka, mężczyzna nie wypływał od razu na powierzchnię. Siedział tak przez trzy, cztery sekundy, zastanawiając się co teraz. W końcu nad powierzchnią pojawiła się jednak jego czarna czupryna - Czyj niby humor chciałaś poprawić?! - wypalił od razu w kierunku przyjaciółki, chociaż to pytanie było jednocześnie odpowiedzią. Jego słowa przepełnione były teraz radością, co potwierdzał jeszcze tylko jego donośny śmiech - Kiedyś się doigrasz! - kolejne słowa były oczywistą groźbą, a palec wskazujący wycelowany w dziewczynę miał za zadanie posłać w je stronę kilka zimnych kropli wody. Po chwili jednak dłonie Masanoriego chwyciły się mostka, a sam mężczyzna podciągnął się i usiadł znowu obok Rin, cały mokry. Różnica była jednak taka, że szata spadła również z jego drugiego ramienia, odsłaniając cały tors. NE nie zamierzał jednak jeszcze poprawiać ubrania. Zamiast tego nachylił się do ucha Asano, a jego lewa ręka oplotła ją w talii. Jego palce zacisnęły się niezbyt mocno, ale za to pewnie na jej biodrze.
- Wiesz co cię teraz czeka, Rin? - wyszeptał wprost do jej ucha, zacieśniając jednocześnie swój ucisk jakby chciał się upewnić, że mu nie ucieknie. Zrobił to specjalnie. Mogła się spodziewać co teraz nastąpi, mogła próbować uciec i się wyrwać, ale nie zamierzał jej na to pozwolić. Zamiast tego chciał się rozkoszować tym, że za chwilę wrzuci ją do wody, a ona będzie musiała cierpieć nie mając pewności kiedy to nastąpi. Zegar tykał, a jego ręka nie zamierzała się nigdzie przemieszczać. Niech Asano jeszcze chwilę się pomęczy!
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Asano Rin
obake

https://hashira.forumpolish.com/t721-rin-budowahttps://hashira.forumpolish.com/t734-rin-budowa#4527https://hashira.forumpolish.com/posthttps://hashira.forumpolish.com/t736-rin#4529
Oczywiście, że miała dziwne upodobania. W końcu poświęciła swoje życie walce. Zazwyczaj dziewczyny w jej wieku skupiały się na bardziej przyziemnych sprawach. Na zakładaniu rodziny, jak sam Masanori zauważył. Rin była jednak inna. Niekoniecznie z wyboru, po prostu tak ją wychowano. Jej zdanie było inne niż bycie ładną i pachnącą. Teraz było już za późno, żeby całkowicie zmienić jej podejście, chociaż Tsuchida nigdy się nie poddawał. Wierzył, że naprawdę uda mu się ją przekonać do swojego podejścia? Nie można było odmówić mu zawziętości. Lubiła go takim jaki był i zawsze chciała być gdzieś blisko niego. Może on zdawał sobie sprawę z ich nadchodzącej rozłąki - któregoś dnia - ona jednak w ogóle nie brała takiej opcji pod uwagę. Może było to zwyczajne przyzwyczajenie, może coś innego, jednak nie potrafiła sobie wyobrazić życia bez Masanoriego. Nie potrafiła i nawet nie próbowała. Zamierzała zawsze trwać przy jego boku, czy tego chciał czy nie.
Czemu akurat zielonookim malcem?
Rin przewróciła oczami, nie próbowała się nawet powstrzymać. Ona i rodzina? Przecież byłaby fatalną matką. W ogóle się do tego nie nadawała. Czemu nauczyłaby swoje pociechy? Machania mieczem? Uważała, że Masanori podchodził do tematu zbyt subiektywnie. Może chciał być zwyczajnie miły; może rzeczywiście tak uważał.
- Mam jednego zielonookiego malca, którym się zajmuje. Póki co wystarczy - odpowiedziała niby poważnym tonem, jednak kąciki jej ust lekko drgnęły. Ciekawe kogo miała na myśli? Było to chyba logiczne. Była to niespotykana chwila. Zazwyczaj Rin zachowywała się poważnie, może nawet trochę za bardzo. Była skupiona na swojej pracy. Teraz jednak wydawała się zrelaksowana. Może dlatego, że Masanori wyglądał na smutnego? Może była to jakaś forma próby poprawienia jego humoru? A może jego towarzystwo tak na nią wpływało. Ciężko było powiedzieć. - Na pewno jednak polubię Twoją rodzinę, jak już się pojawi - dodała umyślnie zmieniając temat i odrobinę wymigując się od odpowiedzi. Planował założenie rodziny ze swoją przeszłą, niedoszłą narzeczoną? A może znalazł już kogoś innego, od kogo nie potrafił oderwać wzroku? Wspierałaby każdą jego decyzję, obojętnie jak głupią czy szaloną.
Nie zdążyła zauważyć jego niezadowolonej miny, gdyż była zdecydowanie za bardzo skupiona na wpychaniu go do wody. Nim się obejrzała udało jej się dokonać swojego nikczemnego planu, a Masanori z chlustem wylądował w lodowatej wodzie. Właśnie, czyj humor miało to poprawić? Rin śmiała się głośno i szczerze. Były to rzadkie i ulotne chwile; bez trosk czy problemów, które zazwyczaj zawsze jej towarzyszyły. Był to ten krótki moment, w którym nie liczyło się nic innego, tylko czas wspólnie spędzony z przyjacielem. Na jego groźbę łzy napłynęły jej do oczu, kiedy wciąż nie potrafiła pokonać ataku śmiechu. Krople zimnej wody lecące w jej stronę wcale nie pomogły, gdyż ponownie zaniosła się śmiechem. Nie zwróciła nawet uwagi, kiedy wspiął się z powrotem na mostek. Dopiero, kiedy ją objął zesztywniała, nie bardzo wiedząc co się dzieje. Czy zawsze zachowywali się względem tak beztrosko? Nie pamiętała. Zazwyczaj zachowywali się swobodnie w swoim towarzystwie, jednak nie pozwalali sobie na taki beztroski dotyk, takie gesty. W ich rodzinnych domach nikt nigdy by na to nie pozwolił. W końcu nie wypadało. Co by sobie ktoś mógł pomyśleć? Nie była przyzwyczajona do bliskości drugiej osoby, nie a ż t a k b l i s k i e j. Jej serce zabiło o dwa razy za dużo, kiedy jego zimna i mokra dłoń wylądowała na jej kościstym biodrze. Oczywiście od razu zrozumiała co chodziło mu po głowie.
- Nie ma takiej opcji! - Praktycznie pisnęła. Szybkim ruchem oplotła go dłońmi w pasie przyklejając gorący, czerwony w odcieniu soczystej truskawki, policzek do jego mokrej skóry na torsie. Skoro chciał się zemścić, nie chciała mu tego ułatwiać. Jeśli chciał ją wrzucić do wody, będzie musiał wrzucić przy okazji tylko siebie. Rin trzymała się go raczej mocno i nie zamierzała puszczać, dopóki istniało zagrożenie wylądowania w lodowatej wodzie. Chociaż lubiła wodę, nie przepadała za zimnem. Bardziej niż zimna, Rin nienawidziła jednak przegrywać. Tak więc i tym razem nie zamierzała dać za wygraną. Masanori, twój ruch.


Nichirin:

#C0C8CF
Asano Rin
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
Mostek - Page 3 Gifs-da-rukia-kuchiki-19
Wzrost :
165
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
193
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Gość
Gość
- Chyba ten demon za mocno cię uderzył, bo mylisz fakty. - zwrócił się do Rin, unosząc do góry lewą brew w geście zdziwienia. Jak ona mogła stwierdzić, że po pierwsze - jest malcem, a po drugie - ona się nim opiekuje? - To ja muszę opiekować się tobą. Spójrz na siebie. To ty co chwilę masz jakieś siniaki, a nie ja. - wyjaśnił rozbawiony, wcale nie ustępując w tej małej kłótni. Prawda była jednak gdzieś pośrodku i choć Tsuchida bardzo chciał wierzyć, że to on w ich znajomości zajmuje pozycję opiekuna, ale ta zmieniała się w zależności od sytuacji. On sam też miewał gorsze momenty i to właśnie wtedy musiał wesprzeć się na ramieniu Rin. Poza nimi jednak, zachowywał się jak przykładny starszy brat i cały czas jej zrzędził.
Mina mu jednak trochę zrzedła, kiedy Rin wspomniała o założeniu przez niego rodziny. Czy to w ogóle możliwe? Przez ponad jedenaście lat uganiał się za kobietą, która była jego miłością z dzieciństwa. Wszystko brzmiało wtedy bardzo prosto i słusznie - powinien ją znaleźć i będą szczęśliwi. Po drodze wydarzyło się jednak wiele. Między innymi jego wypadek i oszpecenie, a teraz jeszcze amnezja samej ukochanej. Czy to miało jakikolwiek sens? Czy ktokolwiek zechce człowieka mającego tylko pół twarzy?
- Nie, nie. Ty pierwsza. Zawsze chciałabyś być wszędzie pierwsza. Gdy się ścigaliśmy, gdy przeskakiwaliśmy przez ogrodzenia, gdy wchodziliśmy na drzewa. Teraz masz więc szansę znowu wygrać - odpowiedział dość dyplomatycznie, skrywając swoje prawdziwe obawy. Tymi akurat się z Asano nigdy nie dzielił. Wiedział jak wygląda i choć ludzie mogli mówić, że wygląd ma niewielkie znaczenie, to dla niego nie było to prawdą. Wygląd jest jednym z warunków, które stawia się przed sobą podczas poszukiwania partnera, a w tym departamencie, Masa był na straconej pozycji. Jest to jednak spojrzenie, z którego nie zamierzał się zwierzać Asano. Na co jej zrzędzenie faceta, którego pewność siebie poszła na samo dno? Już i tak jej wystarczająco truje tyłek innymi rzeczami.
Jednak skoro o pozycjach mowa, to w obecnym rozdaniu, to właśnie Tsuchida był na prowadzeniu. Jego palce zaciśnięte na biodrze dziewczyny gwarantowały mu przewagę. Tymczasem w głowie już wyobrażał sobie ten moment, w którym zemści się na przyjaciółce. W tamtym momencie nawet nie pomyślał, że taki gest może zostać odebrany różnorako, ale z drugiej strony, przecież byli jak rodzeństwo. W tym ruchu nie było żadnych ukrytych motywów (poza wrzuceniem dziewczyny do rzeki). Poczuł jeszcze gorący policzek na swoim torsie, ale przypisał to po prostu zimnej wodzie. Zresztą... Nie miał czasu zwracać uwagi na takie szczegóły, kiedy trzeba było działać.
- I to ma mnie powstrzymać? - zapytał jeszcze chwilę przed swoim ruchem. Nawet gdyby Rin chciała coś odpowiedzieć, to już za późno. Masanori objął bowiem dziewczynę jeszcze drugą ręką i zwyczajnie przechylił się do przodu sprawiając, że oboje wylądowali w wodzie. On pierwszy, ona zaraz za nim. W głowie mężczyzny było to jego zwycięstwo. On i tak już był mokry, więc trochę więcej kontaktu z rzeką mu nie zaszkodzi, ale Asano to inna historia. Dopiero teraz była naprawdę mokra! Plan się ziścił.
Tsuchida nie był jednak bez serca. Nie zamierzał dać jej siedzieć pod wodą zbyt długo, a na wypadek gdyby przyszło jej do głowy udawanie, że z rzeki nie wypłynie, po prostu jeszcze raz chwycił ją za biodra i zmusił do wystawienia głowy ponad taflę wody. Co na nią tam czekało? Śmiech. Donośny, szczery, wydobywający się wprost z ust Masanoriego. Musiał przyznać, że ten jeden prosty ruch sprawił mu więcej radości niż kilka ostatnich miesięcy razem wziętych. To trwało tylko chwilę. Chwilę, która miała sprawić, że zapomni o tym co zdarzyło się parę dni temu i przez moment się to nawet udało. Chihaya jednak cały czas ciążyła mu na duchu i w końcu wspomnienia z nią związane powróciły. Śmiech zaczął cichnąć, twarz rozluźniać, a oczy stawały się smutniejsze.
- Znalazłem ją, Rin. Znalazłem Chihayę. - powiedział w końcu, spoglądając prosto w oczy Asano. Możę i to nie najlepszy pomysł, biorąc pod uwagę to, że znajdowali się w zimnej wodzie, ale kiedyś musiał to z siebie wyrzucić. Zresztą, Tsuchida nie jest znany z dobrego wyczucia. To do niego pasowało.


avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Asano Rin
obake

https://hashira.forumpolish.com/t721-rin-budowahttps://hashira.forumpolish.com/t734-rin-budowa#4527https://hashira.forumpolish.com/posthttps://hashira.forumpolish.com/t736-rin#4529
Rin rzeczywiście chciała być zawsze pierwsza. Pierwsza w walce, pierwsza w biegu, pierwsza w... Mimo wszystko ani jej się śniło zakładać rodzinę. Nie teraz, nie nigdy. Po co komu byłaby taka matka. Taka, która mogłaby w każdej chwili zginąć? Martwa jedynie przysporzyłaby wszystkim kłopotu. Nie była kandydatką na żonę. Chyba, że ktoś chciał wcześnie zostać wdowcem. Jej życie miało być treściwe, ale krótkie. Zresztą zakładanie rodziny wiązało się z życiem prywatnym, którego Rin nie posiadała. W końcu należała do kogoś innego, jak mogła je mieć, prawda? Nie zamierzała jednak mówić o tym Masanoriemu. Wiedziała, że by nie zrozumiał, a nie miała ochoty się z nim kłócić. Ta chwila była zbyt bajkowa, żeby ją tak po prostu psuć. Wyjątkowa i ulotna. Rin zachowywał się nadwyraz beztrosko, czyżby chciała poprawić mu humor? Chociaż udawał, że nic się nie stało, ona doskonale wiedziała, że nie była to prawda. Mógł próbować oszukiwać cały świat, ale nie ją.
Dla niej Masanori wyglądał jak zawsze. Nie widziała jego blizn. Po prostu nie istniały. Były jego częścią, tak jak te bystre oczy w odcieniu głębokiej zieleni. Nie przypuszczała jednak, że aż tak mu przeszkadzały. Mogła się tego domyślić, jednak nigdy nie dał tego po sobie poznać. A może zwyczajnie ignorowała wszystkie znaki, które na to wskazywały? Nigdy nie skupiała się na jego wyglądzie. W końcu byli przyjaciółmi, czemu by miała? Wiedział o tym? Z każdą misją zbliżała się jednak powoli do niego. Kto wie, może kiedyś dorówna mu ilością oszpeconego ciała? Nie przeszkadzałoby jej to ani trochę. W końcu uroda w jej zawodzie byłą zbędna.
Mogła się spodziewać, że jej ostatnia deska ratunku w postaci torsu Masanoriego jej nie uratuje. Mimo wszystko była to marna prośba pozostania w ciepłym i suchym stanie.
- Ale … - zaczęła, jednak Tsuchida nie czekał ani sekundy dłużej. Chwilę później została objęta i zwyczajnie pociągnięta w stronę lodowatej wody. Chlusnęło, a zimno od razu omiotła całe jej drobne ciało. Nie zdążyła zareagować, a zaraz została ponownie pochwycona i siłą wynurzona wody. Nie mogła marudzić. Jego pewny uchwyt na jej biodrach był czymś nowym i obcym. Nieznane dotąd, dziwne uczucie w żołądku narastało, a ona doszczętnie je ignorowała. Przecież byli jak rodzeństwo i nigdy nie spojrzeliby na siebie w inny sposób, prawda? N i g d y. Rin posiadała sporo doświadczenia w walce, potrafiła posługiwać się bronią i dobrze znała się na walce wręcz. Jednak jej doświadczenie w obcowaniu z płcią przeciwną zaczynało się i praktycznie kończyło na Masanorim. Można po prostu stwierdzić, że w ogóle nie istniało. - O ty - skomentowała, jednak w następnym momencie zawtórowała mu szczerym śmiechem. Była przemoczona do suchej nitki. Mokre ubrania przywarły do jej ciała nie pozostawiając wiele do rzeczenia, włosy przykleiły się do jej karku; i chociaż było jej zimno, a lekki dreszcz powędrował po jej kręgosłupie wywołując gęsią skórkę, dawno nie była taka szczęśliwa.
Takie chwile były jednak wyjątkowo rzadkie i nigdy nie trwały zbyt długo. Śmiech, chociaż szczery, zaraz miał się skończyć. Dziewczyna od razu spostrzegła lekką zmianę na jego twarzy. Momentalnie spoważniała, powracając do oziębłej, odrobinę zbyt poważnej, Asano Rin, którą po prostu była. Dla siebie, dla obcych, praktycznie dla wszystkich. W końcu udało mu się wydusić prawdziwy powód swojego parszywego humoru. I chociaż z początku wiadomość wydała jej się pozytywna, od razu zdała sobie sprawę jak bardzo się myliła. Gdyby tak było, nie znalazłaby Masanoriego w takim stanie. Opuściła ramiona, a jej ręce zacisnęły bezwładnie po bokach jej ciała. Odwzajemniła hardo jego spojrzenie, a lód w jej oczach był pewnie zimniejszy od wody, w której się znajdowali. Była zła.
- Kogo mam ukrócić o głowę? - Zapytała chyba całkowicie szczerze. Kto sprawił, że Masanori znajdował się w takim stanie. Ona? Chihaya? Rin nie zawahałaby się ani na sekundę, gdyby mogła w taki sposób naprawić ból i zawód jaki widziała w jego oczach. Zrobiłaby wszystko, żeby tak nie wyglądał. I zrobiłaby wszystko, żeby winowajca za to zapłacił. Zacisnęła dłonie w pięści. Szczery śmiech, niewinny dotyk i drobne gesty; wydawały jej się teraz tak odległe. - Przysięgam, Masanori, jak tylko ją zobaczę - kontynuowała śmiertelnie poważnie. Czy byłaby w stanie skrzywdzić obcą, ludzką kobietę? Oczywiście, w końcu chodziło o niego. Zapomniała o zimnie, o jego dłoniach na jej biodrach. Nic innego nie miało już znaczenia.
Asano Rin
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
Mostek - Page 3 Gifs-da-rukia-kuchiki-19
Wzrost :
165
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
193
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Gość
Gość
Masanori cenił sobie śmiech Rin. Rzadko było dane mu go słyszeć, a na dodatek nie był pewien czy słyszy go ktokolwiek inny poza nim. Tymczasem Asano zasługiwała na to, żeby wieść trochę inne życie. Nie, żeby Tsuchida miał prawo ją do tego zmusić, ale przy każdej nadarzającej się okazji chciał jej to uświadamiać. W końcu przebije się przez tę twardą głowę przyjaciółki i zobaczy ją jeszcze szczęśliwą.
Na razie musiał jednak skorzystać z jej ramienia, żeby stanąć na równe nogi. W jego życiu nie było bowiem takich turbulencji od czasu tej tragicznej nocy. Niby dostał od losu to, czego chciał, a mimo tego nadal pozostawał ten niesmak. Niesmak na tyle duży, że w jednej chwili Tsuchida zastanawiał się czy nie lepiej byłoby gdyby, nigdy nie odkrył prawdy o Chihayi, a w drugiej karcił się za tę myśl. Jak nie mógł być szczęśliwy wiedząc, że jego ukochana żyje? Może nie dla niego, może kompletnie wymazała go ze swojej pamięci, ale nadal żyje. To samolubne z jego strony, ale czy wolno mu twierdzić, że to mu nie wystarcza? Że to za mało?
- Rin... - zaczął, widząc jak dziewczyna zareagowała na jego słowa. Nie chciał, żeby jego humor przeszedł również na nią, nie chciał, żeby zrobiła jakieś głupstwo tylko ze względu na niego. Wychodziło jednak na to, że znowu wszystko zepsuł, bo Asano stawała się coraz bardziej poruszona - Rin! - rzucił donośnie, jednocześnie kładąc dłoń na jej policzku, żeby ją trochę przystopować. Spojrzał jej w oczy przez dobre kilka sekund, po czym dopiero kontynuował - To nie jej wina. Zaraz ci wszystko opowiem, ale najpierw musisz mi obiecać, że nie będziesz jej robiła żadnych wyrzutów ani jej nie tkniesz. Jasne? - nie mówił tego po to, żeby chronić Chihayę, bo zdawał sobie sprawę, że nie jest już taka sama jak dawniej i teraz to ona była osobą, która zajmowała się ochroną. Teraz chodziło mu głównie o jego Rin. Nie chciał, żeby dziewczyna wplątała się w jakieś tarapaty i problemy tylko ze względu na niego. Nie był tego wart.
- Ale najpierw wyjdźmy z wody. Przebywanie tutaj dłużej z pewnością nie będzie dobre na twoje rany. - nie czekając nawet na jej odpowiedź, bo nie przyjmował żadnego sprzeciwu, udał się w stronę brzegu i usiadł na nim tyłkiem, stopy nadal pozostawiając w lodowatej wodzie. Klepnął kilka razy dłonią na ziemię obok siebie, spoglądając uważnie na Rin. Na moment znowu wrócił ten poważny, niewzruszony Tsuchida Masanori, którego tak dobrze znała, choć miało się to niedługo zmienić.
Od czego miał zacząć? Wydawałoby się, że najtrudniejsze już z siebie wydusił - znalazł Chihayę. Pomimo tego, jego mózg jakby się zaciął. Mielił wszystkie zdania w głowie, szukając tego najodpowiedniejszego, tego, które wyjaśni całą historię w sposób zwięzły, ale poległ. Kiedy chodziło o ludzi mu bliskich, miał tendencję do zawahania. Nie, jeśli chodziło o ich bezpieczeństwo, ale kiedy w jakiś sposób mógł na nich wpłynąć. Teraz na swoich rękach miał zarówno Rin, jak i Chihaye.
- Ona mnie nie pamięta. - wypalił wreszcie, czując jak same te słowa na nowo rozdzierają ranę w jego sercu. Nadal nie mógł tego objąć swoim rozumem. Słyszał o przypadkach ludzi, którzy tracili pamięć, ale czy na pewno tak było? Czemu to dotknęło akurat ją? - Czy wszystkie te lata były po prostu kłamstwem? Czy szukałem jej nadaremno? Rin... Po co to wszystko? - zwrócił się do przyjaciółki, spoglądając na nią zaszklonymi oczami i w widocznym grymasie bólu. Szybko jednak odwrócił twarz w stronę tafli wody i pochylił się do przodu, chowając facjatę w swoich dłoniach - Jestem idiotą. Szukałem jej ponad dekadę, a nigdy nie pomyślałem, co będzie kiedy ją spotkam. Czemu zakładałem, że wszystko będzie tak jak dawniej? Czemu zakładałem, że ona po tyle latach nadal będzie coś czuła? Ludzie się przecież zmieniają. - kontynuował, wyrzucając z siebie wszystkie pytania i wątpliwości, które dosłownie zżerały go od środka. W tym momencie daleko mu było do typowego Masanoriego, który niczym się nie przejmował. Kurtyna upadła, a Rin mogła zobaczyć w nim nadal tego młodego chłopca rzucającego się w ogień tylko po to, żeby ratować wymarzoną przyszłość. Różnica polegała tylko na tym, że obecnie pożar nie ranił go fizycznie, a pożerał jego serce. Jedno pozostało za to niezmienione - nadal był tym samym, bezsilnym chłopcem, co wtedy. Nie zmężniał ani trochę i miał to sobie za złe.
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Asano Rin
obake

https://hashira.forumpolish.com/t721-rin-budowahttps://hashira.forumpolish.com/t734-rin-budowa#4527https://hashira.forumpolish.com/posthttps://hashira.forumpolish.com/t736-rin#4529
Jej reakcja wyszła w sposób naturalny. Nie potrafiła inaczej. Chociaż z pozoru wyglądała na zimną i poważną; chociaż skrupulatnie wykonywała każdy wydany jej rozkaz; potrafiła być wybuchowa i emocjonalna. Właśnie w takich momentach jak ten. Kiedy chodziło o kogoś bliskiego jej sercu, kiedy chodziło właśnie o n i e g o. Jedyną osobę na świecie, która miała jakiekolwiek znaczenie. Nie obchodziło ją jak zareagowała jego narzeczona. Kim była i dlaczego tak zrobiła. Była gotowa wyciąć ją w pień, jeśli tylko skrzywdziłaby Masanoriego. I nie obchodziłyby ją konsekwencje tego wyboru. Już dawno się z nimi pogodziła. Zrobiłaby dla niego wszystko, nawet jeśli nieświadomie. Zdała sobie z tego sprawę w momencie, w którym go zawiodła. Pożar, któremu nie udało jej się zapobiec. Obojętnie, że była wtedy jeszcze małym owsikiem. Był to błąd, którego nie potrafiła sobie wybaczyć.
Rin! Spojrzała w końcu na niego, powoli wracając do rzeczywistości. Wystarczyło jedno spojrzenie w jego zielone oczy, żeby zdała sobie sprawę, że zamierzał jej bronić. Swoje ukochanej. Prychnęła pod nosem nie kryjąc niezadowolenia. Odwróciła wzrok, a dziwne ukłucie w klatce piersiowej powróciło. Lekki ból, którego nie potrafiła przypasować do niczego.
- Zrobię tak jak sobie zażyczysz, Masanori - odpowiedziała ciszej wypuszczając powoli powietrze z płuc, jak gdyby próbowała się uspokoić. Ruszyła za nim posłusznie wychodząc z wody. Zajęła miejsce obok, na trawie. Zamieniła się w słuch, tak jak wcześniej kiedy słuchała jak grał. Nie zamierzała mu przerywać, nie wymagała usprawiedliwień. Była przyzwyczajona do wykonywania rozkazów bez jakichkolwiek wyjaśnień. Mimo wszystko zdecydował się zaspokoić jej ciekawość. Siedziała grzecznie, zerknęła jednak na niego. Widząc błysk w jego oczach zacisnęła mocniej szczęki. Gniew ponownie w niej narastał, jednak nie odważyła się mu przeszkodzić. Wydłubałaby jej oczy własnymi rękami, gdyby tylko pomogłoby to jakkolwiek zapobiec temu całemu smutkowi, z jakim musiał się obecnie borykać. Niestety przemocą - przynajmniej zdaniem Tsuchidy - miała tutaj nic nie wskórać. Słuchała go, miała inne wyjście? Wiedziała, że by jej nie wybaczył, gdyby sprzeciwiła się jego rozkazom prośbom odnośnie narzeczonej. Nie zamierzała ryzykować jego gniewu.
Kiedy skończył nie spojrzała na niego. Jej ciemnoniebieskie oczy wpatrywały się uporczywie w taflę lodowatej wody przed nimi. Siedziała na trawie z podciągniętymi pod brodę kolanami. Mokre włosy, przemoczone przyklejone do jej ciała ubranie. Drżała lekko, jednak nie wyglądała na ziębniętą, jak gdyby podświadomie starała się zachować pozory osoby niezłomnej i twardej. Chyba nie potrafiła inaczej. Zresztą sam Masanori na pewno nie wyglądał lepiej.
- Twoje poszukiwania nie były nadaremno - odezwała się w końcu chłodnym, spokojnym tonem. - Gdybyś jej nie odszukał, na zawsze byś żałował. Obojętnie jaka była jej reakcja, obojętnie jakie konsekwencje ze sobą przyniosła. Teraz możesz sobie wybaczyć, wiesz? - Ciągnęła spoglądając w końcu na niego. Smutny uśmiech ozdobił jej buzię. Był to jeden z tych szczerych uśmiechów, zarezerwowanych dla tych specjalnych osób, tylko na te specjalne okazje. Taki, który mógł zmiękczyć nie jedno ludzkie serce. - Masz teraz czystą kartę. To jak będzie wyglądać Twoja przyszłość zależy tylko od Ciebie. Możesz spróbować poznać Chihayę na nowo, albo obrać inną, nową drogę. Teraz możesz po prostu wszystko - dokończyła milknąć nagle. Ale walnęła mu kazanie, chyba nie mogła inaczej. Nie ruszyła się ani o milimetr. Wciąż miała ochotę udusić ją gołymi rękami za złamanie jego serca. Nie mogła jednak nic zrobić. Teraz wszystko leżało już w rękach Masanoriego. Co zamierzał zrobić ze swoim życiem? Było jej obojętne. Wiedziała, że podąży za nim choćby nie wiem co. Zaakceptuje każdą jego decyzję. Jeśli nie zamierzał jej zatrzymywać zdecydowała się powoli podnieść na nogi. Wyciągnęła rękę w jego stronę, żeby pomóc mu wstać.
- Przeziębisz się - wyjaśniła. W końcu była odpowiedzialna za jego przemoczony stan. Powinien się wysuszyć i przebrać. Chociaż pewnie sam doskonale o tym wiedział.


Nichirin:

#C0C8CF
Asano Rin
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
Mostek - Page 3 Gifs-da-rukia-kuchiki-19
Wzrost :
165
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
193
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Gość
Gość
Nie lubił kiedy Rin tak się do niego zwracała. "Jak sobie życzysz"? On sobie niczego nie życzył, nie rozkazywał jej. Asano była dorosłą kobietą i sama powinna podejmować decyzje, a Masanori mógł jedynie z nią rozmawiać. Nie chciał, żeby ich relacja opierała się na wymyślonych "rozkazach". Oczekiwał, że jego przyjaciółka faktycznie będzie jego przyjaciółką, a nie służącą. Nie miał zamiaru jednak rozwijać tego tematu w tym momencie. Po prostu później da jej pstryczka w nos, żeby się opamiętała. W tej chwili był jej jedynie wdzięczny, że nie zamierzała pobić połowy korpusu zabójców demonów tylko dlatego, że ktoś na niego krzywo spojrzał. A wiedział, że byłaby do tego zdolna...
Nie były nadaremno? Jakoś trudno było mu w to uwierzyć. Prawie połowę swojego życia spędził na pogoni za kobietą, która nie pamięta nawet jego imienia. Niczym idiota zwodzony przez los. Jeszcze tylko brakowałoby tego, że Chihaya o wszystkim wiedziała i przyglądała mu się z ukrycia, śmiejąc się z jego marnych prób odnalezienia jej. Doceniał próby podniesienia go na duchu, ale wydawało mu się, że Rin zbytnio go przecenia. W jej oczach był chyba człowiekiem, który potrafi pozbierać się ze wszystkiego, niezłomnym, zdeterminowanym. I w zasadzie taki był, ale teraz przeżył coś, co można porównać do tamtego pamiętnego pożaru. Zamiast walącego się domu, miał jednak walący się światopogląd.
- Wybaczyć? - roześmiał się cicho - Że nie zdołałem jej uratować tamtej nocy? Że zniknęła tamtego wieczora, chociaż obiecałem ją chronić? A może to, że nie znalazłem jej wcześniej? - z każdym zadanym pytaniem uświadamiał sobie tylko, jak bardzo ją zawiódł - Nie, Rin. Nigdy sobie tego nie wybaczę. To wszystko co się dzieje teraz jest moją winą. - naprawdę tak czuł. Miał być jedynym mężczyzną w jej życiu, miał się nią zaopiekować i nie dać jej skrzywdzić, a tymczasem pojawiła się przed jego oczami z nowymi bliznami i pośród ludzi walczących z demonami. Tego nawet nie można nazwać wpadką. To jest porażka na całej linii. Jednakże to nie był koniec użalania się nad sobą.
- Spróbować ją poznać... - powtórzył za nią - Wydawało mi się, że znam jej każdą myśl, manieryzm. Ona mogła o mnie powiedzieć to samo. Łudziłem się, że kiedy spotkamy się po latach, Chihaya zobaczy we mnie coś więcej niż tylko poparzonego potwora. Ujrzy tego chłopca, w którym się zakochała. A teraz? - spojrzał na swoje odbicie w lustrze wody, z wyraźnym obrzydzeniem wymalowanym na twarzy. Łudził się, że wspólne wspomnienia pokonają tę barierę, ale teraz? - Teraz by mnie nawet nie zdziwiło, gdyby nie chciała mnie znać. Mylisz się Rin. Nie mogę wszystkiego. Teraz zostałem bez celu, bez niczego. - wyglądało na to, że Tsuchida długo się nie pozbiera. Gdyby tylko nie było obok Asano, to zapewne by się rozpłakał. Właśnie... Rin. Spojrzał na nią jeszcze raz swoimi zielonymi oczami, a na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
- No tak... Mam Ciebie. - mruknął z nadzieją, chwytając jej rękę. Nie powinien zrzucać tych wszystkich czarnych myśli na Rin. Nie to, że nie ufał w jej pomoc, ale po prostu nie było to fair. Tym bardziej, że sam ich jeszcze wszystkich nie uporządkował. Na ten moment postanowił się już zamknąć. Zdusić w sobie emocje, żeby nie dolewać oliwy do ognia. Jeśli za bardzo będzie się nad sobą użalać, to był w stanie uwierzyć, że za chwilę znajdzie Rin z mieczem przy gardle Chihayi.
- To ja tobie zawsze musiałem gotować zupę, a nie na odwrót. - odpowiedział, doskonale pamiętając, że to on był tym, którego choroby się nie imały. O dziwo powinno być inaczej, bo to raczej on stronił od ćwiczeń i zajmował się swoją szeroko pojętą sztuką, a tymczasem niespodzianka - Idziemy do mnie. Dam ci coś do przebrania i dużo ciepłej herbaty. Pomimo tego, że to ty zaczęłaś tę wojnę! - dodał jeszcze trochę rozchmurzony i ruszył przodem. Było jasne, że tym razem nie przyjmuje żadnego sprzeciwu. Niech ta natura słuchania rozkazów na coś się wreszcie przyda. Zabrał jeszcze swój instrument z mostka i wyruszyli.
z/t x2
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Hayamiri Suki
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t606-hayamiri-sukihttps://hashira.forumpolish.com/t1739-informator#23098https://hashira.forumpolish.com/t646-hayamiri-suki#3647https://hashira.forumpolish.com/t645-hayamiri-suki#3646
Nocami potrafiło być bardzo zimno o tej porze roku, ale niebo było równie piękne co każdej nocy i warte obserwacji. Czasami tu przychodziła żeby rozmyślać nad swoimi decyzjami. Nad problemami, które nie były łatwe do rozwikłania. Nad słabościami, które wiedziała że ma a których chciałaby się kiedyś pozbyć. Nie zajmowała miejsca na mostku, po prostu leżała na trawie na zboczu strumienia. Na swoim rozłożonym haori, nogi miała lekko ugięte w kolanach, dłonie splecione ze sobą pod głową. Jasne, błękitne ślepia wpatrywały się w rozgwieżdżone niebo rozmyślając nad kilkoma rzeczami. Jej obie katany leżały na Haori obok niej po jej lewej stronie. Westchnęła cicho pod nosem, mrużąc nieco powieki. Była Ciekawa jak jutrzejszy dzień się potoczy. Może nie będzie się niczym różnił od dzisiejszego i wczorajszego? A może kompletnie zmieni jej dotychczasowe, wypełnione rozterkami życie? Zamknęła na chwilę oczy pozwalając aby delikatne, podmuchy wiatru smagały odsłoniętą miejscami skórę na nogach i rękach.


Nichirin:
Hayamiri Suki
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
21
Wzrost :
158
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
310
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom kruka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu kruka (halloween 2023)
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Orochi
https://hashira.forumpolish.com/t558-kawakami-orochi#3029https://hashira.forumpolish.com/t567-informator-orochiego#3057https://hashira.forumpolish.com/t571-orochi#3066https://hashira.forumpolish.com/t570-kawakami-orochi#3065
Zimne powietrze, które znajdowało się w tej okolicy od samego mojego przybycia tutaj muskało moją twarz. Mimo to, nie odczuwałem dyskomfortu, wręcz przeciwnie. Tutejsza atmosfera i nocne spacery mi się podobały. Nie tylko dlatego, że hartowały moje ciało ale najzwyczajniej świecie czułem swego rodzaju przyjemność. Czy było to dziwne? Nie wiem, nie obchodziło mnie to. Podczas mojego spaceru potrafiłem na sekundę zamykać oczy i wyobrażałem sobie, że znajduję się na środku lodowego pustkowia gdzie znajduję się tylko ja i moje dwa miecze.

Gdy dotarłem do drewnianego mostku, oparłem się rękoma na starannie wykonanej barierce i oparłem na niej swój tułów wpatrując się najpierw w niebo. Zimna fraktura drewna przy moich wyczulonych zmysłach sprawiła, że poczułem swego rodzaju komfort. Gdy zaś patrzyłem na gwiazdy zastanawiałem się czy tam na górze, też jest tak zimno... Czy gdybym żył tak wysoko, to czułbym się spełniony? Byłbym niczym ptak, nie przejmujący się sprawami demonów i ludzkimi sprawami. Po krótkim jednak czasie przypomniałem sobie kim jestem i świadomość tego, że to się nigdy nie zmieni ściągnęła mnie w dół. Z tym samym zaś spojrzeniem spojrzałem w dół spoglądając na swoje odbicie w wodzie. Idealna tafla wody, bez skazy. Tylko ja ze swą stalą na plecach... No prawie. Po sekundzie niemal mój wzrok spostrzegł kobiecą postać, zapewne również zabójczynię demonów. To co zaś bardziej przykuło moją uwagę był fakt, że była całkiem do mnie podobna. A podobieństwa te były widoczne gołym okiem: dwa miecze nichirin, białe włosy i niebieskie oczy. Ciekawy zbieg okoliczności. Ponad to, oboje w tym samym miejscu... Niesamowite. Mimo to, jeśli faktycznie jesteśmy podobni to zapewne nie chciała by, by jej przeszkadzano. Dlatego nie odezwałem się słowem, tylko znów zacząłem spoglądać w niebo, ku marzeniom.


Orochi
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
Ronin
Zawód :
Wiek :
20
Gif :
Mostek - Page 3 Ab0200915608e1514302f6d043cd0d44
Wzrost :
183 cm
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
PUNKTÓW
Hayamiri Suki
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t606-hayamiri-sukihttps://hashira.forumpolish.com/t1739-informator#23098https://hashira.forumpolish.com/t646-hayamiri-suki#3647https://hashira.forumpolish.com/t645-hayamiri-suki#3646
Nie musiała tu być ostrożna, była w miejscu gdzie byli zabójcy i ludzie. Tu żaden demon nie zwęszy jej zapachu. Mogła się odprężyć jak mało w jakim miejscu i momencie. Pozwolić sobie na odrobinę słabości, tak rzadko to przecież robiła. Wiecznie czujna i w pogoni. Było miło się odprężyć, poczuć jak mięśnie się rozluźniają. Jak chłód irytuje lekko skórę.
Może ciche skrzypnięcie balustrady albo wibracje spowodowane krokami zabójcy w jej zasięgu, ale wiedziała że od krótszej chwili nie jest sama. Powoli uchyliła powieki i wbiła jasne, błękitne tęczówki w rozgwieżdżone niebo. - Tak rzadko mamy okazje je podziwiać nocami.. w wiecznym pościgu za demonami.. - powiedziała ze spokojem i lekko obróciła głowę w jego stronę, tam gdzie stał. Dopiero zauważyła że kolorystycznie byli prawie jak rodzeństwo. Przez chwilę mu się przyglądała z zaciekawieniem. Oddech wiatru miał zabójcę z białymi kudłami, ale tamten miał krwiste czerwone oczy.
- Mam wrażenie jak bym patrzyła w krzywe zwierciadło trochę.. przez kolor twoich włosów i oczu.. - powiedziała z lekkim rozbawieniem w głosie i wróciła spojrzeniem na nieboskłon.


Nichirin:
Hayamiri Suki
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
21
Wzrost :
158
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
310
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom kruka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu kruka (halloween 2023)
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Orochi
https://hashira.forumpolish.com/t558-kawakami-orochi#3029https://hashira.forumpolish.com/t567-informator-orochiego#3057https://hashira.forumpolish.com/t571-orochi#3066https://hashira.forumpolish.com/t570-kawakami-orochi#3065
Mijały kolejne minuty mojego pobytu w tym majestatycznym miejscu, a ja nie mogłem oderwać wzroku od ciemnego niebo i połyskujących białym światłem gwiazd. Majestat, który mnie wbijał w swego rodzaju trans mógł trwać nieprzerwanie, aż nie wyczułem intencji bijących od strony zabójczyni. Czułem, jak delikatnie odwracała głowę ułożoną w moją stronę. Mimo to, nie odwzajemniłem jej tego samego. Mój wzrok dalej spoglądając przed siebie był nie wzruszony, przynajmniej do pewnego momentu: - Czymże jest spokój w naszym zawodzie jak nie właśnie takie chwile? - Odparłem ze spokojem w głosie, kontynuując wywód: - To właśnie powiew wiatru na naszej skórze, światło gwiazd odbijających się w tafli wody, krew nieprzychylnych nam demonów na naszych ostrzach i uśmiech zmęczonych strachem ludzi... Wbrew pozorom ten pościg nie jest taki zły. - Dodałem na koniec nie zmieniając tonu głosu. Fakt, moje ciało czuło fizyczne zmęczenie zaś dusza, ta jeszcze ma trochę krzepy starając się utrzymać pozytywne myślenie.

Wtem gdy zaś skończyłem odpowiadać nieznajomej odwróciłem wzrok od pięknych gwiazd, by zobaczyć coś równie pięknego. Dziewczyna faktycznie była do mnie podobna, jednakże... Bardziej? Ciężko to opisać słowami, jednakże biło z niej coś co mnie ciekawiło: - Być może jesteśmy krewnymi? A być może to cholerny zbieg okoliczności. Nie mam bladego pojęcia. - Odpowiedziałem pół żartem pół serio mając nadzieję, że dziewczyna zrozumie żart. Ja zaś odwracając wzrok z powrotem na taflę wody kontynuowałem: - Długo już ich ścigasz? - Zapytałem oczekując na odpowiedź.


Orochi
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
Ronin
Zawód :
Wiek :
20
Gif :
Mostek - Page 3 Ab0200915608e1514302f6d043cd0d44
Wzrost :
183 cm
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
PUNKTÓW
Hayamiri Suki
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t606-hayamiri-sukihttps://hashira.forumpolish.com/t1739-informator#23098https://hashira.forumpolish.com/t646-hayamiri-suki#3647https://hashira.forumpolish.com/t645-hayamiri-suki#3646
Wsłuchiwała się w jego wywód. Praktycznie czuła ten powiew wiatru na skórze, o którym mówił. Napawała się pięknem migoczących gwiazd, jedynie jej ostrza były czyste, niesplamione teraz posoką ich demonicznych prześladowców.
"Wbrew pozorom ten pościg nie jest taki zły."
- Tak myślisz? Czasami mam wrażenie że to podróż która nie ma końca.. zupełnie jakby celem tego biegu był bieg sam w sobie.. aż do utraty tchu w piersi.. aż w końcu nasze siły nas opuszczą na dobre.. nigdy nie docierając do mety.. nie wiedząc czy ona faktycznie istnieje.. - dodała ze spokojem w głosie. Dla niej to życie było takim właśnie nie kończącym się maratonem, zwłaszcza że była istnym przysmakiem dla demonów.

"Być może jesteśmy krewnymi? A być może to cholerny zbieg okoliczności. Nie mam bladego pojęcia."
- Krewnymi? - powtórzyła wpatrując się w niego z zaciekawieniem. Uśmiechnęła się delikatnie i poklepała dłonią miejsce obok siebie, na jej rozłożonym Haori, na którym leżała.  - .. no to nie wstydź się 'bracie'.. - powiedziała z lekkim rozbawieniem w głosie. Wiedziała że nie mógł być jej bliskim krewnym, ale wzmianka o zbiegu okoliczności brzmiała ciekawie.
- Jak długo? - powtórzyła po nim i wróciła spojrzeniem na niebo. - hmm.. będzie jakieś.. półtora roku.. coś koło tego.. - odpowiedziała licząc w głowie miesiące od jej udziału w ostatecznej selekcji. - A ty? Jak długo jesteś zabójcą? - sama była ciekawa, skoro nie przypominała sobie żeby kiedyś rzucił jej się w oczy. Z pewnością by go zapamiętała.
Po dłuższej chwili poderwała się z trawy, zabrała swoje miecze, haori i ruszyła w stronę swojego pokoju. - Ah! wybacz ale zapomniałam o czymś! - zawołała w stronę Orochiego zanim zniknęła mu z oczu.

z tematu


Nichirin:
Hayamiri Suki
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
21
Wzrost :
158
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
310
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom kruka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu kruka (halloween 2023)
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Fukada Aki
https://hashira.forumpolish.com/t1468-fukada-aki#17672https://hashira.forumpolish.com/t1471-fukada-aki#17674https://hashira.forumpolish.com/t1473-fukada-aki#17678https://hashira.forumpolish.com/t1474-fukada-aki#17679
12/1651 - Dzień po ataku

Jesienne liście, które zdążyły już opaść w czasie ostatnich miesięcy, gniły teraz pod białą, zimną pierzyną. Jadąc na koniu, przemierzając lasy na drodze do Edo, opatulona byłam ciepłym płaszczem, pod którym skrywał się mój mundur, a głowę chroniło przed zimnem tenugui, z którego tyłem wylatywały moje czerwone włosy. Zmierzałam właśnie zbadać sprawę pewnej wioski, która wydaje się być nękana przez demona. W głębi duszy miałam nadzieję, że to Haru, ale nie nastawiałam się na to. Znając moją siostrę, raczej zaszyła się gdzieś niedaleko Kioto, może nawet zamieszkuje teraz nasz rodzinny dom, jakby wcale nie zabiła naszych rodziców i sąsiadów, tylko po to, żeby pożywić się ich mięsem i krwią, jakby nic wcześniej ją z nimi nie łączyło, tak jak teraz ona nie jest już moją rodziną, a największym wrogiem, na którego tylko czekam, żeby ukrócić go o głowę. To było moje jedyne marzenie, na razie odległe, ale wierzę, że kiedyś mi to się uda. Mój partner miał jechać z innego miejsca, więc mimo samotnej podróży, nie powinnam być sama podczas ewentualnej potyczki. Wiedziałam też, że nastroje po porażce w Kioto i wieść o zdradzie, skutecznie obniżyły nasze morale i ufność między innymi członkami korpusu. Starałam się być głucha na te wieści, ale też wyczuwałam niepewność w większych grupach. Kto wie, może mój partner też wbije mi nóż w plecy?
Spojrzałam tylko w górę, gdy usłyszałam znajomy odgłos kruczego posłańca. Lekko się zdziwiłam, bo przecież miałam już przydzielone zadanie, ale zatrzymałam wierzchowca, żeby go uważnie wysłuchać:
- Wracaj do Yonezawy! Wioska jest atakowana! - Wykrakał szybko, tylko po to, żeby zaraz mnie zostawić i odlecieć, a ja zamarłam w bezruchu w lekkim szoku. Musiałam przez moment przepracować to w swoim mózgu, żeby dotarła do mnie ta wiadomość. Dałam znać swojemu rumakowi, że koniec wolnego spaceru i galopem zawróciłam w stronę Yonezawy.

Nad rankiem wreszcie dotarłam do wioski. Nie czułam zmęczenia, choć dawno powinnam, bo nie zmrużyłam powiek przez ponad dobę, ale całą noc jechałam w takim stresie i adrenalinie, że do teraz nie czułam jeszcze skutków mojego wysiłku. Spalone budynki, ślady krwi w śniegu, których jeszcze nikt nie zdążył sprzątnąć, sprawiły, że poczułam ukłucie w sercu. Czy to jest zemsta za próbę przejęcia Kioto? Może tylko zaprezentowali swoją siłę i dominację nad nami. Trzymali nas w garści, a ja czułam się okropnie bezsilna.
Odstawiłam konia do stajni i skierowałam się w stronę kwater, żeby tylko dowiedzieć się, co się stało minionej nocy. Nie musiałam długo nikogo szukać, żeby zauważyć Ayumu na okolicznym mostku, który przetrwał bitwę.
- Ayumu..? Przybyłam najszybciej, jak tylko mogłam po dostaniu informacji od kruka... Co tu się stało? - Bałam się spytać o bilans ofiar, bo w tej liście mogły pojawić się nazwiska bliższych mi osób. Śmierć jest dla Korpusu czymś bardzo powszechnym, ale wciąż trudno się przyzwyczaić do utraty zabójców, którzy zginęli w imię wyższych ideałów.
Fukada Aki
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
23
Gif :
Mostek - Page 3 349b427b3aa303421a4f133cfe1920c1
Wzrost :
172
Siła :
C
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Nishiōji Ayumu
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t174-nishioji-ayumuhttps://hashira.forumpolish.com/t1817-informator#22990https://hashira.forumpolish.com/t193-ayumu#254https://hashira.forumpolish.com/t192-ayumu#252
Siedział na mostku, spoglądając na zmarzniętą w korycie wodę. Był zmęczony, tak strasznie zmęczony, jakby teraz dopiero cała noc i cała droga zakradały się do niego, obejmowały w posiadanie jego ciało. Ale mimo tego znużenia, z uporem maniaka trzymał się na nogach, mimowolnie sięgając ręką do opatrzonego boku i przyciskając go dłonią, podczas kiedy w bezruchu czekał, aż Kotone wreszcie do niego dołączy.
Zostawił kobietę w domu medyka, wyraźnie dostrzegając, że ta garnie się do tego, by jak najlepiej pomoc tym, którzy nieśli pomoc medyczną poszkodowanym po nocnym najeździe. Nie dziwił jej się i rozumiał jej zapał, ale sam nie miał zamiaru dłużej niż to konieczne inhalować się intensywnym zapachem ziół i krwi, które mieszały się ze sobą w zamkniętych pomieszczeniach i tworzyły mieszankę wręcz zabójczą.
Wyczuł kroki, które zmierzały w jego stronę, w pierwszym odruchu i z pewną dozą nadziei uznając, ze te należą właśnie do Gato, ale bardzo szybko poprawił się, rozpoznając ich inny  rytm i sposób stawiania. Zorientowawszy się o tym, zwyczajnie uznał, że to kolejny przechodzień, śpieszący się z miejsca na miejsce, który szybko pokona drewnianą kładkę i ruszy dalej w swoją drogę. Jego imię jednak zawisło w powietrzu, skutecznie zwracając jego uwagę, chociaż z pewnego rodzaju otępieniem zareagował na nie, podnosząc spojrzenie na zabójczynię płomienia.
- Aki - w tonie jego głosu brzmiało jakby zdziwienie, że postanowiła w tym całym bałaganie zwrócić na niego uwagę i podjąć rozmowę. W końcu jednak westchnął, nie przez niechęć do samej konwersacji czy kobiety, a zwyczajnie zbierając się w sobie i podnosząc. Żebra zabolały jak na zawołanie, uskarżając się na nadmierny ruch.
- Demony - odpowiedział prostolinijnie, stając przed nią i zaciskając na moment zęby, aż irytująca fala bólu rozlała się i przeminęła. - Zaatakowały niczym fala, niszcząc wszystko na swojej drodze. Tsuya została ciężko ranna, aa mistrz... mistrz nie żyje. - zamilkł na moment, nie będąc pewnym jak w ogóle czuł się z tą informacją. Mężczyzna był stary i w pewien sposób Ayumu domyślał się, że prędzej jak później zejdzie z tego świata, ale wciąż ta wizja wydawała się niezwykle abstrakcyjną.


#624b75

Isn't it lovely? All alone
Heart made of glass, my mind of stone
Tear me to pieces, skin to bone
Hello, welcome home.
Nishiōji Ayumu
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 331e04bf173c7c19b51ff4058c9526d3a92de501
Klasa :
rōnin
Cytat :
What's up, danger?
Ayy, don't be a stranger
'Cause I like high chances that I might lose
Zawód :
Zabójca demonów
Wiek :
29
Gif :
Mostek - Page 3 Bc47f3025a8da320b4a8e4ecf2bd21577b119531
Wzrost :
184
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
101
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
mistrz gry
użytkownik pełni funkcję mg
PUNKTÓW
Maya
https://hashira.forumpolish.com/t1616-maya#20491https://hashira.forumpolish.com/t1792-informator#22940https://hashira.forumpolish.com/t1656-maya-dziennik#21333https://hashira.forumpolish.com/t1657-maya-relacje#21362
Po wrażeniach, jakie zaserwowała jej wizyta w Edo bardzo się ucieszyła na brak niespodzianek w drodze do Yonezawy. Podróż przebiegła jej wyjątkowo sprawnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej brak doświadczenia w pokonywaniu tak długich traktów własnymi siłami. Na trasie udało jej się spotkać grupę znajomych osób, wysłuchać różnego rodzaju plotek i demonicznych opowieści, a dwukrotnie w ciągu tych czterech dni nawet solidnie się wyspać w wygodnych łóżkach. Choć zdecydowanie brała pod uwagę, że po całodziennym marszu za wysoce komfortowy uznałaby nawet szorstki granit, więc jakakolwiek ocena posłania była w jej wykonaniu zdecydowanie wątpliwa. Wreszcie dotarła jednak do warowni Zabójców i, zgodnie z tym, co zapowiadała w liście, gdy tylko posiliła się i odświeżyła po podróży, udała się na poszukiwania zielarskiego nieśmiałka. Jak się wkrótce okazało, kręcił się on gdzieś po zabójczych włościach.
- Fuku- - zaczęła już wołać do niego z daleka, gdy tylko dostrzegła jego sylwetkę gdzieś w okolicach mostu, ale w tej samej chwili potknęła się i na moment straciła równowagę. Być może los chciał ją upomnieć, by nie próbowała wpędzić floroznawcy do grobu swoimi wrzaskami. Znała go na tyle, by móc zwracać się do niego po imieniu i wiedzieć, że na nagłe oraz głośne zaczepki reagował bardzo... specyficznie.
- rō.- dokończyła już niemal szeptem i raczej sama dla siebie. Zaczepiany Ne raczej nie potrzebował więcej sylab, by zwrócić na Amalię uwagę. Wciąż będąc kilkanaście metrów od niego pomachała mu, a następnie dość pospiesznie zbliżyła.
- Wybacz, że Cię niepokoję. - mając już możliwość przyjrzenia się mężczyźnie z bliska w pierwszej chwili skłoniła się krótko, nie mając ani pewności co do tego, czy jej list dotarł, ani czy jego treść w jakikolwiek sposób poruszyła bruneta. Zwłaszcza, że nawet nie próbowała przekazywać w nim niczego konkretnego. Niepokojenie go być może miało się wręcz dopiero zacząć, gdyby tu i teraz zaczęła dzielić się z zielonookim swoją pokręconą logiką i domniemanie odmieniającym świat pomysłem. Uśmiechnęła się, acz dość nieświadomie. Chyba po prostu cieszyła się, że znów tu była i miała okazje ujrzeć kilka znajomych twarzy. W tym i osobę, z którą dzieliła choć część zainteresowań.
- Nie wiem, czy... - zaczęła powoli, po czym celowo zrobiła niewielką pauzę, poszukując zrozumienia i prób domyślenia się, o co jej mogło chodzić. Liczyła, że zdążył się zapoznać z listem i będzie mogła ujrzeć reakcję związaną właśnie z treścią jej korespondencji. Jeżeli nie, nie chcąc przedłużać ciszy zwyczajnie dodałaby wzmiankę o napisanym liście.
Maya
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
nietykalni
Cytat :
niech zeżre mnie ciekawość, nie chcę żywić nienawiści
Zawód :
Alchemiczka
Wiek :
21
Gif :
it feels nice to have someone light your path
Wzrost :
154
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Fukurō
ne

https://hashira.forumpolish.com/t1286-fukurohttps://hashira.forumpolish.com/t1725-informator#22823https://hashira.forumpolish.com/t1288-fukuro#14316https://hashira.forumpolish.com/t1289-fukuro#14318
Przez niektóre z wydarzeń zastanawiało go to w jaki sposób woda mogła rzeczywiście wpływać na właściwości roślin - do jakiego stopnia, gdzie istniały granice? Jak bardzo mogły zmienić swoje właściwości i jak niebezpieczne mogło być pożywianie się roślinami z okolic zatrutego źródła? Może też dlatego brodził przy rzece, w okolicy mostku, przyglądając się niektórym ze znajdujących tutaj roślin. Jak szybciej można było rozpoznawać zmiany w roślinach? Jak prędko...
Przesunął wzrokiem po kolejnym liściu, który prędko rozpoznał, a który wiedział że mógł być przydatny. Nic dziwnego, że wręcz od razu jego torba się otworzyła, a on sam zajął się przycięciem rośliny i wiązaniem, choć w trakcie tego niczym spłoszona surykatką rozejrzał się po okolicy, słysząc krzyk, choć nie do końca pewny czy skierowany w ogóle do niego.
Westchnął cicho, kręcąc delikatnie głową, dostrzegając znajomą sylwetkę. I uświadamiając sobie, czyj w rzeczywistości był to głos...
Podniósł się z ziemi, kiedy tylko zielarka się do niego zbliżyła. Odwzajemnił ukłon, choć w pierwszej chwili miał ochotę zaprzeczyć odnośnie niepokojenia siebie. W rzeczywistości... jak wiele osób uznawało, że mogło go niepokoić? Oprócz kwestii, że nie przepadał za towarzystwem, w końcu jego obowiązkiem była pomoc. Wolałby oczywiście wszystkim zajmować się bez niepotrzebnych słów, ale te były często wręcz niezbędne do dobrej oceny stanu pacjenta...
Zawahał się na moment, widząc wzrok dziewczyny, który niekoniecznie... nie rozumiał...
Dość prędko odwrócił wzrok. Nie wiedziała? Niepokoiła go? Nie wiedziała czy miał czas? Nie był pewny, nigdy nie był najlepszym rozmówcą w końcu. Wolał słuchać, szczególnie gdy druga strona nie wymagała od niego odpowiedzi. Wolałby, żeby ludzie prosto się wyrażali.
Nie będę wiedział, co masz na myśli jak nie dokończysz, przeszło mu przez myśl, choć zaraz uświadomił sobie, że te słowa nie należały nawet do niego, a do innej zabójczyni z korpusu. Miała rację, wiedział o tym, a jednocześnie tak trudno było zebrać się na odwagę do wyrażenia na głos myśli, które kłębiły mu się w głowie.
Możliwe, że nawet stał w ciszy przez przeciągającą się minutę lub dwie, możliwe że mógł wydawać się jeszcze bardziej zestresowany lub nie rozumieć do końca sytuacji, w której się znalazł i dlaczego Maya właściwie się do niego zwracała, ale było to dalekie od prawdy.
Sięgnął do swojej torby w końcu, otwierając ją i zaczynając wyciągać niewielkie pojemniczki i drewniane słoiczki, ale i woreczki, które z trudem trzymał w dłoniach.
- Przepraszam, nie udało mi się zapakować wszystkiego, ale też starałem się nosić przy sobie najważniejsze rzeczy, nie byłem pewny kiedy dokładnie się zjawisz, a mogłem nie być w domu, albo w ogrodach, żeby mieć dostęp łatwy do tego wszystkiego... - zaczął w końcu, choć wzrok skupiony miał na tym co wyciągał i co starał się utrzymać w dłoniach, zamiast na dziewczynie. - Pisałaś, że potrzebujesz mojej... opinii? Przepraszam, nie byłem pewny czy twoja rozterka jest praktyczna, czy teoretyczna, więc starałem się zebrać bardziej uniwersalne środki... Trochę samych ususzonych również mam... - powiedział znów, wyraźnie angażując się ponad własną wiedzę do problemu, o którym nie miał najmniejszego pojęcia.


Mostek - Page 3 L5SGw7p

dialog #7d9360
Fukurō
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Ca3f88e50f28e8dd8868dc647ef574ac
Klasa :
nietykalni
Cytat :
Cuz no matter what you do, you will always lose
Zawód :
Zielarz
Wiek :
25
Gif :
Mostek - Page 3 Hn7VjaM
Wzrost :
163
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
29
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
mistrz gry
użytkownik pełni funkcję mg
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Admin
admin

https://hashira.forumpolish.com/t34-wzory-kart-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t39-wzor-chronologiihttps://hashira.forumpolish.com/t40-wzor-relacji


 PRZERWA!

W związku z wydłużającą się nieobecnością jednego z graczy i brakiem odpisów, wątek zostaje zakończony, a lokacja oddana do użytku reszty użytkowników.

Sesja wciąż może być kontynuowana w dziale z retrospekcjami, który znaleźć można tutaj.
Admin
Ikonka postaci :
Mostek - Page 3 Cq4JoOv
Cytat :
omae wa mou shindeiru
Wiek :
---
Gif :
Mostek - Page 3 Tanjiro-demon-slayer
Wzrost :
---
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
926
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach