Posty MG
Misja Czarniejszy kruk -1Śniegi już dawno zeszły, przyszła pora przywitać wiosnę, a tym samym świętować zyskujące coraz bardziej na popularności, święto Hanami. Nie tylko na dworach szlacheckich, domach samurajów czy w bogatych dzielnicach - coraz częściej zwykli ludzie w ciągu tych kilku tygodni również zbierają się wokół kwitnących wiśni, chwilę odetchnąć i zrelaksować się. Wam w tym czasie też przyszło odpocząć, choć czy jest to odpowiednie słowo, określenie tego czym zajmowaliście? Niezależnie od co porabialiście, odwiedził was w tym czasie kruk o imieniu Tamo...
- Kra, kra, kra! Misja specjalna -na! Misja specjalna -na! - krakał na wami ptak próbując przykuć swoją uwagę. Gdy to uczynił, lądował: przed wami, na gałęzi pobliskiego drzewa, murku a może nawet i ramieniu, starając się nie stać na poziomie nóg i butów, a nieco wyżej. Po wylądowaniu w odpowiednim dla siebie miejscu, przeszedł do dalszych informacji dla waszych uszów:
- Kra, kra! Jestem Tamo, współpracuję z zabójcę Zaruto -to! Wysokiej on rangi jest - jest! Przysłał mnie z pilną wiadomością dla ciebie -iek! - krakał energicznie z charakterystycznym akcentem.
- Kra, kra! Masz się udać do prefektury Miyagi -gi! Z innymi zabójcami spotkasz się w świątyni Zuigan-ji -ji -ji -ji -ji -ji...! - zatrzymał się na moment, odkaszlując po ewidentnym zacięciu się w wypowiedzi czegoś chyba trudnego na krucze standardy.
- Przepraszam, kra! Spotkać się w świątyni z innymi masz-asz! W kwietniowe południe dzień po pełni -ni! Miejcie kwiat wisterii przy sobie -iek! Rozpozna was po tym informator -or! - po czym nastała cisza, a małe czarne ślepia zaczęły wpatrywać się w każde z was osobna, czekając na jakiś wasz znak, ruch, odpowiedź. W końcu przekaz przyniósł prosty, choć zawsze mógł znaleźć się ktoś, kto nie zrozumiał do końca jego wypowiedzi... lub wcale. Był tu jeszcze chwilę i jeśli pojawiły się pytania z wątpliwościami, był w stanie na nie odpowiedzieć, zaś w momencie gdy wszystko stało się jasne i pewne, dwa razy dziobem zastukał o swoją powierzchnię i postanowił odlecieć, pozostawiając was z ostatnimi, najważniejszymi słowami na drogę:
- Kra! W południe po pełni -ni! W świątyni -ni! -
I tak też zaczęła się wasza kolejna misja. Czy oficjalna? Nie wiadomo, może tak, może nie. Kruk twierdził, że nieznany wam Zaruto jest zabójcą wysokiej rangi, jednak nie mógł sobie przypomnieć której. Była to chyba jedyna niewiadoma w jego małym móżdżku. Filar to oczywiście nie był! Gdzieżby znowu! Jednak jeśli mógł zlecić misję, to chyba jest kimś wysoko postawionym, nie?
Tym samym trzeba było zacząć powoli szykować się do podróży. Ciekawe z kim przyjdzie wam misję wykonać i co informator będzie miał dla was do przekazania...
Podsumowanie
Termin: 21-22.04
Kolejność: dowolna
Dodatkowe informacje:
- Jeśli jesteście jakoś inaczej ubrani niż w informatorze, proszę pamiętać o tym w poście.
- Prosiłbym o załączenie do swoich pierwszych postów opisów kruczych towarzyszy. Inaczej ich wam wymyślę!
- Z racji, że możecie być w różnych miejscach Japonii przed startem misji, kruk mógł odwiedzić was w różnych terminach. Załóżmy jednak, że macie wystarczająco czasu aby dotrzeć do świątyni na czas, chyba że ktoś będzie chciał się specjalnie spóźnić lub zgubić.
- Pogoda jest słoneczna, lekko pochmurna, a w powietrzu idzie wyczuć morską bryzę.
Kiedy tak sobie spokojnie spacerował nie spodziewał się niespodzianek a jednak teraz ją dostał, niemal na zawołanie. Przystanął na chwilę patrząc na swojego chowańca, gdyby nie ta biała plamka w życiu by tych ptaków nie odróżnił od siebie, każdy wyglądał przecież tak samo!
Misja specjalna? Dla mnie? Uniósł brwi ku górze i oparł się o pobliskie drzewo spoglądając na kruka wysłuchując go w milczeniu. Plus był taki, że wisterie zdążył zakupić krótko po rozmowie z Ookamim więc był w pewien sposób przygotowany na wszystko. Nie sądził tylko że aż tak szybko to wszystko mu się przyda.
- Zgoda. Zrozumiałem wszystko, będę na czas. - odrzekł do kruka, który po chwili po prostu odleciał. Teraz jedyne co potrzebował zebrać swoje rzeczy, a następnie zebrać się na miejsce spotkania.
Jego przygotowania w sumie nie były ani długie ani skomplikowane, wziął ze sobą względne minimum potrzebne do misji, najdłużej zajęła mu podróż sama w sobie choć i ta okazała się bez większych problemów. Kapelusz wziął ze sobą obowiązkowo wraz z wisterią schowaną w swoich kieszeniach. Kiedy dotarł na miejsce, oparł się o najbliższe drzewo bądź budynek i obserwował okolice, z pewnością będzie tu więcej osób niż on, jedna osoba do takiej misji to zdecydowanie za mało zwłaszcza że jego ranga nie była wysoka. Ciekawe kogo będzie miał w drużynie. Czas pokaze.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
Kruk: wyróżnia go jedynie biała plamka na czole, która kształtem i położeniem przypomina trzecie oko
Ubiór: strój zabójcy składający się z czarnych spodni hakama, fioletowego kimona i standardowego obuwia
and with him sing songs, create,
calm down evil
Ubiór: Standardowy strój zabójcy, który nie miał zbyt wiele wariacji od takiego najbardziej podstawowego projektu. Na to miał narzuconą tylko ciemne kimono z jasnoniebieskimi elementami.
Some say in ice.
Posty MG
Misja Czarniejszy kruk -2Dotarcie do świątyni nie sprawiło wam żadnych problemów. Jej odnalezienie również - sam kompleks jest znany w buddyzmie ponad 800 lat, toteż nie brakowało pielgrzymów, którzy mogli pomóc wam dotrzeć do celu, lub tubylców służących pomocą w podróży. Miejsce to krukom również znane było.
Zuigan-ji przywitało was, słynnym dla miejsc spirystycznych, czerwonym torii, przy którym już można było spotkać osoby dokonujące obrządku oczyszczenia przed zbliżeniem się do świątyni. Nie wszyscy tego dokonywali, pewnie jedynie co religijniejsze osoby. Brama ta stanowiła również swoistą granicę między terenem świątynnym, a Matsushimą - ledwie po przejściu kilkumetrowej kładki tuż za bramą, można doświadczyć przyjemnie dziwnego wyciszenia. Nadal dźwięki miasteczka jak najbardziej mogły docierać do waszych uszów, jednakże stawały się dużo mniej uciążliwe. Zuiganji stawało przed wami otworem.
Nie było głównej ścieżki, choć wniesione niecałe pół wieku temu nowe Hondō, było widoczne z niemal każdej strony kompleksu - wszystkie ścieżki po zielonym terenie, podświadomie prowadziły odwiedzających to miejsce w jego centrum. Jedynie mnisi i kapłani zdawali się unikać płynięcia z prądem, częściej zachodząc do pobocznych, mniejszych kapliczek.
Im bliżej głównego pawilonu zbliżaliście się, nucone sutry i modlitwy nabierały bardziej na sile. Nie była to w końcu żadna przed lub popołudniowa pora, aby w świątyni było spokojnie. Ewidentnie odbywały się już w niej główne modlitwy dnia, co też mogłoby tłumaczyć raczej wzmożony ruch wiernych na terenie Zuiganji.
Kazuma przybytek odwiedził pierwszy, choć faktycznie pierwszym-pierwszym członkiem korpusu na terenie świątyni był towarzyszący mu kruk Ruru. Widząc w oddali górujący nad pobliskimi domkami torii, zakrakał i poleciał w jego kierunku, badając teren z wyprzedzeniem. O dziwo, Ruru nie był jedynym ptactwem w Zuiganji - co bystrzejsze oko mogło zaobserwować, że wśród drzew, krzewów, a nawet po prostu na ścieżkach, była nienormalna ilość kruków. Inne mniejsze ptaki również szło zauważyć, to jednak kruki stanowiły tutaj główną grupę. Nie zachowywały się dziwne, ptaki po prostu były... ptakami. Trochę płochliwe, zachowywały bezpieczny dystans i chętnie dziobały co im ludzie rzucali.
Podsumowanie
Termin: 21-22.04
Kolejność: Kazuma -> reszta
Dodatkowe informacje:
- Jeśli chcecie mapkę, spróbuję ogarnąć do kolejnego posta
- Możecie zrobić między sobą kilka kolejek do końca terminu - jeśli chcecie pogadać czy coś, nie widzę powodów by wymagało to mojej większej ingerencji... chyba, że zrobicie coś co by wymagało.
- Czas: przed południem.
- Pogoda jest słoneczna, lekko pochmurna, a w powietrzu idzie wyczuć morską bryzę oraz kadziła.
Po chwili zastanowienia wyjął niewielki pakunek z rośliną wisterii, a potem umocował ją na swoim kapeluszu tak stabilnie jak się tylko dało.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
and with him sing songs, create,
calm down evil
Some say in ice.
- Witam piękną panią i... - Tu spojrzał na chłopaka i dopiero teraz zorientował się, że chłopak jest tak niski że mu ledwo co do brzucha sięga.
- Nowego kolegę - odrzekł zmieszanym tonem głosu. Trzeba przyznać że kwiat wisterii wpleciony we włosy wygląda całkiem ładnie we włosach. Na szczęście chłopak też posiadał ten kwiat lecz przez sporą różnicę wzrostu poszukiwanie ów kwiatu zajęło mu dłuższą chwilę. Cóż. Wyglądał (sosek) przy nim trochę jak dziecko lecz to tylko przez różnicę wzrostu, która według niego była ogromna. Wróć, jako jedyny Kazuma wyróżniał się wzrostem także nawet jego ciężko było przeoczyć. Nawet jeśli stał z boku czuł na sobie wzrok przechodzących tu ludzi co najmniej jakby robił tu za jakąś nieoficjalną atrakcję turystyczną.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
and with him sing songs, create,
calm down evil
Some say in ice.
- Kazuma, liczę na owocną współprace - odrzekł unosząc kapelusz w geście przywitania gdy nowo znajoma się przedstawiła. Ciekawy skład kampanii im się trafił, zapewne będzie ciekawie, bo z tego co zdążył zauważyć, chłopak [Sōsetsu], który przed chwilą się przywitał za bardzo nie przypadł do gustu dziewczynie, czy to źle? Nie miał pojęcia, bo w sumie zapewne bardziej liczyła się misja i jej zakończenie, choć fajnie by było gdyby w trakcie sami się nie pozabijają. Gdy tylko Sōsetsu się odezwał to Kazuma zrobił taki sam gest unoszenia kapelusza w górę w geście przywitania, co zrobił przed chwilą z Tageri.
Następnie podążył za dziewczyną wolniejszym krokiem, chcąc nie chcąc wygląd kowboja się wyróżniał, choć były tego plusy, bo widoki z góry były całkiem ładne i jeżeli miał kogoś dojrzeć to będzie pierwszy, który to zrobi.
- W takim razie mamy dwóch Mizunoto w naszym składzie - lekki uśmiech pojawił się na jego twarzy, co było dla niego nawet pocieszający fakt, że jest ich dwóch.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
Posty MG
Misja Czarniejszy kruk -3I tak oto wszyscy zebraliście się... na środku drogi. Wokół towarzyszki przedstawiającej się jako Tageri. Wcześniej trwała dłuższą chwilę niczym samotny kamień w rwącym potoku, zmuszając wędrujących z wpływem wiernych do schodzenia na bok tudzież wręcz chamskiego odbicia się od niej - niestety tego ostatniego nie brakowało, czemu kobieta z wytrwałością stawiała opór. W końcu jednak drużyna uformowała się: Kazuma wyłonił się spod cienia drzewa, choć sam posiada takie wymiary, że dla innych mógł być cieniem. Sōsetsu zaś przybył wraz z innymi ludźmi. Niewspółgranie Miyo sprawiło, że wszyscy mogliście się wzajemnie odnaleźć, stanowiąc teraz swoistą przeszkodę na ścieżce. Ładną przeszkodę z kwiatami.
Nikt wam w rozmowie nie przeszkodził, kruki zaś rozleciały się po okolicy w sobie znanych jedynie celach, zostawiając we trójkę. A może czwórkę? Czy wybiło dokładnie południe, było trochę trudno określić, lecz pozycja słońca mogła sugerować jedynie minutowe różnice. A w tę czy we w tę, to chyba nie grało już roli. Niezależnie od tego, z wychodzącego tłumu wiernych jedna osoba zdawała kierować się prosto do was. Ubrana w strój korpusu, acz bez katany, ze złożonymi rękoma i warkoczem przerzuconym przez lewę ramię, kobieta z uśmiechem oraz miłym tonem przywitała was:
- Dawno nie widziałam innych ludzi z korpusu! Trochę to niespotykane spotkać was w takim miejscu. Jestem Asami, kanoto ognia, i miło was widzieć. - przedstawiła się pokłaniając lekko przy swoim imieniu. Przyglądając się z bliska Asami, była wzrostem niższa o około pół głowy od Tokugawy, zaś jasnobrązowe oczy, popadające w bursztynowy kolor, optymistycznie nie patrzyły, a wręcz wierciły was niczym pies który stęskniony za właścicielem, wreszcie go ujrzał. Najwyraźniej dawno nie miała kontaktu z korpusem czy może jako wspomniała - innymi zabójcami demonów.
- Mogę wiedzieć co was tutaj sprowadza? - dodała po podniesieniu głowy, skierowawszy wzrok na kwiat we włosach Miyo.
Podsumowanie
Termin: 25.04
Kolejność: Dowolna
Dodatkowe informacje:
- Wygląd Asami (nie ma tylko tych blizn)
- chcecie coś więcej gadać między sobą i nie wymaga to ode mnie reakcji, możecie śmiało pisać.
- Czas: południe.
- Pogoda jest słoneczna, lekko pochmurna, a w powietrzu idzie wyczuć morską bryzę oraz kadziła.
Some say in ice.
and with him sing songs, create,
calm down evil
- Kazuma, mizunoto kamienia - odrzekła na przywitanie dziewczyny. Na pierwszy rzut oka dostrzegł, że jest niższa niż ich nowo poznana koleżanka, wyglądało na to, że sam jeden będzie się wyróżniał w tym tłumie. To chyba wystarczająco. Skinął również na słowa Sōsetsu jeżeli chodzi o informatora.
- Mhm, chodzi o Zaruto, miał nas poznać po kwiecie wisterii - odrzekł ze spokojem w głosie, gdy Tageri wspomniała o krukach spojrzał na nie i faktycznie to mogło być nieco dziwne, że jest ich tutaj aż tyle, ale jego chłopski rozum jakoś za bardzo nie przejął się tym faktem, ot ptaki jak każde inne.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
Posty MG
Misja Czarniejszy kruk -4- Hmm... - zamyśliła się nad chwilę myśląc nad wspomnianym zleceniodawcą misji. Lekka zmarszczyła przy tym brwi i czoło, jakby próbowała dogrzebać się mglistego wspomnienia.
- Nie jestem pewna, ale Naruto i Zaruto brzmi dla mnie kapkę podobnie... możliwe że gdzieś kogoś o takim imieniu spotkałam... bo to imię, tak? - odpowiedziała lekko zasmuconym tonem wiedząc, że ta odpowiedź im nie pomoże. Ale na kolejne pytanie jakim grupa zaczęła ją zasypywać, miała równie zadowalającą odpowiedź co ton którym ją wypowiedziała do Tageri:
- Nie do końca, ale tak! Moja wioska jest pół dnia drogi stąd, ale "dla nas" to tylko dłuższa chwila podróży. - oznajmiła puszczając przy aluzji oczko.
- Te kruki nie są tutaj normą. Jak rozmawiałam ze znajomymi, powiedzieli mi że jakoś tak od trzech, może już czterech tygodni są tutaj - przylatywały stadami z różnych stron i już nie odlatywały. Nie chcę podejrzewać, że to sprawka demona, ale w tym samym czasie w okolicy zniknęło kilku ludzi... i mój kruk. Kropki same się łączą, ale nadal może to być zbieg okoliczności. - wyjaśniła, po czym spojrzała na Kazumę wspominającego wisterię:
- O, och. No to może się wkrótce pokaże? Takiej góry nie sposób przeoczyć! Ha, hah! -
Podsumowanie
Termin: 28.04
Kolejność: Dowolna
Dodatkowe informacje:
- Czas: południe.
- Pogoda jest słoneczna, lekko pochmurna, a w powietrzu idzie wyczuć morską bryzę oraz kadziła.
Wszyscy się przedstawili. On operował oddechem wody, Kazuma oddechem kamienia, a Tageri… aż spojrzał w jej kierunku. Kanoto, księżyca. Przekręcił lekko głowę z zainteresowaniem. Nie spotkał się nigdy z przedstawicielem tego oddechu i w zasadzie… no, słyszał o nim tylko w opowieściach. A żeby poznać kogoś, kto jednak reprezentował tę konkretną „szkołę”? W jego spojrzeniu było nie tylko zainteresowanie, ale przede wszystkim… nuta podziwu.
Some say in ice.
and with him sing songs, create,
calm down evil
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
Posty MG
Misja Czarniejszy kruk -5Zabójczyni spojrzała bokiem na kruki gdy została o nie ponownie spytana:
- Nie wiem, wątpię. Kruki które nam pomagają są szkolone, no i umieją mówić. Na pewno by jakoś się wyróżniły od zwykłych, szczególnie ten współpracujący ze mną. O ludziach niewiele wiem - nie mieszkam tutaj, przychodzę głównie do świątyni i na zakupy. Z plotek wiem jedynie, że zaginęło dwóch rybaków, cieśla oraz pewna kobieta. A to nie wszyscy zaginieni. Miejscowi pewnie wiedzą więcej gdyby się ich podpytać. - odpowiedziała nie odrywając od ptaków wzroków... póki Tageri nie położyła na niej swojej ręki. Nie zszokowało jej to, a raczej przyciągnęło uwagę na kobietę.
- Hai! - odparła z uśmiechem na jej pocieszenie, które szybko przeobraziło się w zaskoczenie i wielkie zmieszanie. Niespodziewany i nagły pocałunek wzbudził na niej wielki rumieniec z cofnięciem do tyłu i odrzuceniem protezy z ramienia. Próbowała coś powiedzieć, lecz szok plątał jej język, sprawiając że z otwartych ust nic nie wychodziło.
- Ekhę! - rozległo się zza pleców kwiecistych zabójców. Wszystkiemu przyglądał mężczyzna w średnim wieku, któremu trudno byłoby przypisać jakiekolwiek charakterystyczne cechy. Był szary aż do bólu, niemożliwy do wyróżnienia z tłumu.
- Mam nadzieję, że wam nie przeszkadzam. - rzekł zabierając pięść sprzed ust w którą przed chwilą chrząkał. - Nie wszyscy macie kwiat, ale domyślam się, że chodzi o was - przybyliście z korpusu zbadać kwestię kruków? -
Podsumowanie
Termin: 30.04
Kolejność: Miyohime -> reszta
Dodatkowe informacje:
- Czas: południe.
- Pogoda jest słoneczna, lekko pochmurna, a w powietrzu idzie wyczuć morską bryzę oraz kadziła.
and with him sing songs, create,
calm down evil
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
Kruki korpusu można było rzeczywiście łatwo odróżnić od zwykłych „dzikich” ptaków, które przecież nie były w stanie się komunikować. A tutaj… gdyby to były wyszkolone kruki Kasugai, na pewno by się z nimi skontaktowały. Chyba… że coś je kontrolowało? Tylko, że niby jak? Demoniczna sztuka krwi w samo południe? Na odległość? To byłoby coś… innego. Dlatego nie wziął tego ostatecznie na poważnie pod uwagę.
Some say in ice.
Posty MG
Misja Czarniejszy kruk -6Uczucia Asami nadal nie spadły w porównaniu do Tageri zachowującej w tej sytuacji niemal stoicki spokój - w końcu to ona przejęła inicjatywę w tej sytuacji. Kobieta nie do końca wiedziała co zrobić z wyciągniętą w jej stronę gałązką. Niby wyciągnęła w jej kierunku dłoń, ale coś się wahała, nim otrząsneła się dwoma samoliściami:
- Dziś jestem tu jako cywil i bez broni. - oznajmiła chłodniejszym tonem, choć minimalnie drżącym z emocji, odmawiając gestem ręki wisterii.
- Przybędę do was jutro jeśli potrzebujecie mojej pomocy. - dodała unikając kontaktu wzrokowego z kobietą, przenosząc go na świeżo przybyłego mężczyznę:
- Ale chyba mogę posłuchać co masz do powiedzenia? - spytała, taktycznie przechodząc na bok, aby jacyś mężczyźni stali między nią a Miyo.
- Kwiaty miały mi pomóc tylko was znaleźć i było to dość łatwe... więc chyba tak. - przyznał spoglądając wysoko na Kazumę. Z kimś takim łatwo znaleźć... każdego. W tłumie. Przechodząc dalej, obcy sprzecznie pokiwał głową na pytania o swoje imię. Na szczęście nie było trzeciego pytania o nie, więc zabójcy zaliczyli tylko dwa razy nie i mogli przejść dalej:
- Nie i nie, choć przybywam od tego drugiego. - odpowiedział stoickim tonem, płynnie kontynuując swoją wypowiedź. - W zasadzie nie mam wiele do przekazania wam. Wiem jedynie, że w dziwnych okolicznościach giną tutaj wasze wyszkolone kruki. Ponoć kilkunastu zabójców zdało raport, że ich ptasi towarzysze nie pojawiali się po nocy, nie ważne czy spali czy też prowadzili działania. Podobnie znikali posłańcy z informacjami. - po czym przeszedł między zabójcami, jeśli mu na to pozwolili i stanął na "przodzie" grupy:
- Jeśli nie macie nic przeciwko, znajdźmy ustronniejsze miejsce na rozmowę, a i może od razu na nocleg dla was. - dodał spoglądając przez ramię w oczekiwaniu na decyzję pozostałych.
Podsumowanie
Termin: 02.05
Kolejność: Dowolna
Dodatkowe informacje:
- Pogoda jest słoneczna, lekko pochmurna, a w powietrzu idzie wyczuć morską bryzę oraz kadziła.
Nie możesz odpowiadać w tematach