Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Dōgo OnsenDzisiaj o 7:44 pmKurayami Saiyuri
Jindai-jiDzisiaj o 6:11 pmSeiyushi
Izakaya we wsi pod NagojąWczoraj o 11:49 pmSōsetsu
ZamówieniaSro Lis 20, 2024 10:31 pmOda Seiji
Z Tsurugi do pobliskiej wsiSro Lis 20, 2024 7:29 pmSōsetsu
Lipcowa WisteriaSro Lis 20, 2024 5:02 pmTokage Jin
DōtonboriSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Shinrin-yokuSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Opuszczony chramSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin

Wioska Onigafuchi
+2
Mistrz Gry
Admin
6 posters
PUNKTÓW
Kurayami Saiyuri
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t191-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t1789-informator#22936https://hashira.forumpolish.com/t273-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t272-kurayami-saiyuri
"Tępy chuj"
Kai wyjął jej te słowa dosłownie z ust, skinęła głową zgadzając się z nim odnośnie Karasu. Mężczyzna powinien dziękować bogom że Saiyuri miała w sobie tyle cierpliwości inaczej pociągnęłaby to dalej i nie tylko werbalnie. Idąc ramię w ramię z drugim piorunem skinęła głową na jego komentarz. - Ta.. odnoszę to samo wrażenie.. leciałam tu na złamanie karku żeby pomóc a okazuje się że wy jeszcze jesteście w lesie ze znalezieniem Demona.. ta zaczepka w karczmie nic nie dała.. - westchnęła idąc w poszukiwaniu informacji która ją teraz interesowała.
Uśmiechnęła się łagodnie do dziewczyny. - Oczywiście że pomogłaś.. w końcu może coś będziemy w stanie poradzić na to choróbsko.. - powiedziała z uśmiechem odwracając się plecami do nich i wychodząc z karczmy. Zastanawiała się jedynie czemu dostała namiary na doradczynię chorego Tanukiego.
Nie marnując czasu ruszyli więc do miejsca gdzie miała być Inori. Gdy kobieta im otworzyła i wpuściła do środka oczywiście weszli. Zdjęła przemoczone Haori, wieszając je przy wejściu i ruszyła za kobietą do stolika. Usiadła grzecznie i gdy Kai do niej dołączył, przybrała poważną minę. Katanę trzymała przy sobie, w końcu Inori była jedyną osobą która mogła mieć stały kontakt z pacjentami. Jednocześnie gdyby pracowała dla demona to mogła jako jedyna podtruwać swoich kochanym pacjentów. To mogła być głupia teoria, ale tłumaczyłaby to że choroba jest faktycznie sprawką DBA.
- Nie będziemy owijać w bawełnę.. jesteśmy zabójcami demonów i znaleźliśmy się w tej wiosce z powodu panującej choroby. Mamy podejrzenia że zaraza jest spowodowana przez demona, którego chcemy wyeliminować.. - powiedziała ze spokojem się jej przyglądając. - Potrzebujemy więc wszystkich informacji odnośnie chorych. Kiedy dopadła ich ta choroba.. miejsce i czas.. z kim mieli kontakt tuż przed zarażeniem.. jakie są symptomy.. czy da się to wyleczyć.. czy jest to śmiertelne.. kto zajmuje się zwłokami po śmierci jeśli taka ma miejsce z powodu tej choroby.. jak wygląda ciało po śmierci.. i chyba najważniejsze.. skoro jesteś tutejszym medykiem a wioska jest stosunkowo mała.. czyli wszyscy się znacie.. czy macie kogoś tutaj kto nie pokazuje się za dnia? Nawet jeśli profesja jaką wykonuje zmusza go do trybu nocnego.. to potrzebowalibyśmy namiary na wszystkie takie osoby.. - mówiła spokojnie, powoli przedstawiając pytania które ją interesowały. Nie będzie marnować już więcej czasu. Czas znaleźć demona i pozbyć się go raz a dobrze.


Nichirin:

Mori:
Kurayami Saiyuri
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
"Angry mind.. is a Narrow mind.."
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
26
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 6d963448ea88cd9d416b446d9eba8ee525d5134a
Wzrost :
159
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
89
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
Tuxedo Mask
ucieczka z miejsca walki i pozostawienie kompanów samych
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
łowca okazji
gracz dokonał zakupu przedmiotu ze sklepiku mg
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
screw it
podczas wydarzenia z mg wykonaj akcję, która zakończyła się niepowodzeniem
już cię nie potrzebuję
utrata kończyny
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Takayuki
https://hashira.forumpolish.com/t651-tenko-takayuki-budowa#3739https://hashira.forumpolish.com/t652-tenko-takayukihttps://hashira.forumpolish.com/t660-takayuki#3791https://hashira.forumpolish.com/t659-takayuki#3790
O, a teraz znowu go na przeprosiny wzięło, po tym jak z taką radością obsmarował duet gównem? Kai aż miał ochotę splunąć w bok, żeby jakoś pozbyć się tego parszywego posmaku w ustach, jaki mu pozostawiał kontakt z tym blondynem. Obstawianie informatora z bożej łaski, który zamiast przekazać informacje wszystkim którzy mogą mieć w najbliższych godzinach kontakt z demonem, preferował spotkanie tylko z jednym z nich - by ten później musiał marnować jeszcze więcej czasu, by przekazać te informacje pozostałym. I on jeszcze myśli że może im cokolwiek mówić o czasie? Dobry żart. Szkoda tylko, że niskich lotów. Jego mózg zaś uruchomił się chyba dopiero, kiedy zrozumiał że próbował przekonywać kogoś mieszkającego w Kyoto o tym, jak to parszywie może być w Kyoto. Ciemnowłosy przez chwilę jeszcze mierzył nieznajomego spojrzeniem, które choć zdawało się wydawać uprzejme, było bardzo wyraźnie podszyte rozdrażnieniem - aż w końcu mężczyzna udał się z powrotem do środka, nie komentując już nic więcej. A Takayuki tylko utwierdził się w przekonaniu, że jego dwusłowny komentarz idealnie odzwierciedlił sytuację.
Kiedy już wędrowali i usłyszał, że Saiyuri również odniosła podobne wrażenie jak on sam co do sytuacji w mieście, młodzieniec tylko westchnął ciężko i pokręcił głową. Tak na dłuższą metę, to czy ktokolwiek tutaj próbował aktywnie cokolwiek poradzić na możliwość pojawienia się tu demona? Ich informator miał głowę zbyt głęboko w rzyci, żeby nawet ich powiadomić czy robił tu cokolwiek sensownego, kapłani co prawda próbowali coś zdziałać na plagę, lecz chyba nie brali pod uwagę że w ten sposób tylko leczą objawy, a nie przyczynę... no i brak oznak współpracy ze strony mieszkańców.
Serio, już w Kyoto nie było aż tak parszywie. Tam przynajmniej nie udawali, że proszą Cię o pomoc. Po prostu mówili od razu w twarz, żebyś spierdalał.
Młoda dziewczyna po drodze przedstawiła im miejsce, gdzie powinni się udać w celu spotkania się z medykiem - znacząco to ułatwiało poszukiwania, na których akurat Kai nie znał się zbyt dobrze. W takim przypadku jak ten, po prostu miło było dostać prostą, bezpośrednią odpowiedź, zamiast bawić się w pouczenia jak taki jeden. Udali się więc od razu w stronę siedziby medyka, niejakiej kobiety o imieniu Inori. Medyk od razu zadała pytanie, czy potrzebują oni może pomocy medycznej lub ziół na jakieś dolegliwości - lecz w tej sytuacji jako pierwsza odezwała się Saiyuri, która po wejściu do salonu w domu znachorki postanowiła zadać sporą serię pytań. W tym czasie Takayuki zaś po prostu się rozglądał po wnętrzu, wypatrując różnych instrumentów i specyfików mogących służyć na pomoc przeciw wszelkim symptomom plagi o których wspomniała mu młoda kapłanka. Co prawda na medycynie nie znał się ani trochę, ale pewnie jakieś środki w stylu maści tu się mogły znaleźć, zwłaszcza w przypadku plagi "gnicia za życia".
Kiedy Sai zakończyła zadawanie pytań i przedstawianie duetu - oraz zapewne po otrzymaniu odpowiedzi od znachorki - młodzieniec tylko na moment spojrzał w jej kierunku.
- Chociaż, w sumie jeśli chodzi o zioła - coś zasłyszałem w izakayi, że mieszkańcy chcą przekazać jakieś medykamenty przywódcy wioski. To on nas tu wezwał, więc chcieliśmy z nim pogadać, ale tylko medycy mają do niego dostęp... - uśmiechnął się pociesznie. - Może bylibyśmy w stanie przekazać jakieś zioła przywódcy wioski? Ułatwiłoby to poszukiwania, i zawęziło krąg poszukiwań "przyczyny" tej plagi, zamiast tylko ciągle się użerać z jej wynikiem.
Takayuki
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
One direction, down, down, down
Pitch black night for my old town
Black oceans beneath shall now swallow me
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
21
Wzrost :
167
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Odpuście, zanim będzie za późno

Kiryu

- Nie każdy został medykiem z powołania, ale... Trzymam kciuki, żebyś takich zgorzknialców nie musiał spotkać. Same z nimi problemy - podrapał się po tyle głowy, cicho wzdychając. Raz jeszcze upił większy łyk, dając młodzieńcowi czas, aby zapoznał się z faktami. Decyzja Tanukiego wiele osób w wiosce wprawiła w zakłopotanie. Kapłanki, które wcześniej spotkali,  również wspominały o ostatnich wydarzeniach, przytaczając fragment, o tym co by się stało w przypadku śmierci jednego z mieszkańców.

- Jest to dość sporna kwestia. Sam nie znalazłem na to odpowiedzi, a lider wszystkie pytania na ten temat zbywa. Jedyne co ujawnił, to fakt, iż nie zmieni zdania. Zwyczajnie nic do niego nie dociera, a konsekwencje z powodu nieurodzajnej gleby nie mają dla niego znaczenia. Dlatego uważam to za niezwykle dziwne. Chroni kogoś? Chroni mieszkańców? Nie wiem... - w tym momencie wyglądał na zdruzgotanego i pochłoniętego własnymi rozmyśleniami. Starał się wykrzesać coś więcej, ale nie wiele przychodziło mu do głowy. Nawet jeśli w tym momencie pragnął odpowiedzieć, tak nic więcej nie mógł zrobić.
Na wyrazy współczucia stwierdził sucho - Dawne czasy.
Następnie machnął ręką i wrócił do dawnego spokoju. Wszelkie myśli, które mąciły mu pogląd szybko odeszły gdzieś na bok - Zacznę od końca. Tanuki wielokrotnie wychodził na światło dzienne, chociaż sam pracuje w godzinach późnopopołudniowych. Co do gwardii to trzy osoby pełnią zwykle nocne warty. Keisuke, Kagami oraz Yamato, reszta raczej dba o porządek, gdy świeci słońce.

Po piętnastu minutach kolejna osoba zapukała do drzwi i był to nikt inny jak posłaniec z listem. Młody chłopak o ostrym spojrzeniu ukłonił się w progu pokoju, nic nie robiąc sobie z tego, że nikt mu nie otworzył. Sam Karasu zdążył jedynie wstać oraz zaśmiać się w stronę jasnowłosego. Niebieskie oczy spojrzały znacząco na Kiryu, wyciągając w jego stronę zwitek papieru - To pilne, dlatego wybacz wtargnięcie, Karasu-san - chłopak nawet nie spojrzał na niego, gdy postawił wiadomość na ziemi i się ulotnił - Jiro, draniu, tak traktujesz wujaszka?! - krzyknął do uciekającego młokosa, marszcząc czoło - Ta młodzież... Czy to wszystko? - głośno westchnął siadając po turecku.
Spoiler:


Saiyuri i Takayuki
Dziewczyna, o ile na początku wyglądała na zakłopotaną, tak na słowa Saiyuri delikatnie się uśmiechnęła. Wyraźnie zmęczone oczy na chwilę zatętniły życiem, jakoby nadzieja ciągle gdzieś tam była. Po krótkim spotkaniu skinęła im obu głową, wracając do wcześniej wykonywanych czynności, jakimi było upijanie parującej cieczy z czarki.
Salon, gdzie zostali zaproszeni, nie posiadał za wielu rzeczy poza tymi wymienionymi. Kilka luźnych kartek leżało chaotycznie na podłodze, zaś dwa opakowania maści zostały starannie ułożone pomiędzy jedną doniczką a drugą w lewym rogu pokoju. Sama Inori dając im chwilę na zebranie pytań rozsunęła delikatne drzwi na ogród - składały się głównie z papieru oraz cienkiego bambusa. Następnie po masie pytań powoli policzyła na palcach, ile kwestii kazali jej poruszyć. Prawdopodobnie przydałby się jej zwój do zapamiętania wszystkiego, lecz nie narzekała na swoją pamięć. Radziła sobie dość dobrze, o ile nie musiała za długo rozmyślać. W tym wypadku miała, nad czym się zastanawiać.
- Zacznijmy po kolei. Pierwsze, półtora tygodnia temu, pierwszy dzień tygodnia koło północy, może z godzinę szybciej dostałam wezwanie do pierwszej osoby, staruszki imieniem Mai. Osoby, z jakimi miała kontakt... Jin był ostatnim kupującym, Yamato pomógł jej ze straganem, przedmioty niósł Keisuke, oboje wtedy byli na patrolu. Początkowo gorączka, problem z oddychaniem, później osłabienie, problemy z poruszaniem i wcześniej można mieć halucynacje, a przynajmniej takowe miał staruszek Atsushi - wzięła głęboki wdech, zmniejszając liczbę wystawionych palców. Spojrzała na chwilę na Takayukiego, który milczał, po czym wróciła do tej, która pragnęła wielu informacji.
- Jeszcze nie udało mi się tego wyleczyć, nie wiem, czy w ogóle się da - westchnęła smutno, chwytając pewnie za kamienny moździerz. Zamierzała dokończyć to, czego wcześniej nie skończyła - Nikt nie umarł, stąd nie wiadomo, czy choroba kończy na ostatnim oddechu, czy zanim do tego dojdzie. Myślę, że to również odpowiada na pytanie jak wygląda ciało martwego chorego. Jeśli chodzi o osoby, wierzę, że trzy z patrolu pracują nocą, podobnie jak główna zielarka tylko jej nie ma, zniknęła z Kagamim. Kagami, Yamato i... zapomniałam imienia trzeciego. Co do namiarów, większość znajdziecie na placu treningowym lub w niewielkim domu przeznaczonym dla wojowników. Wschodni kraniec wioski, jakoś ulicę wcześniej, niż posiadłość Tanukiego - wyjaśniła wszystko, mając szczerą nadzieję, że niczego nie pominęła. Dłońmi rozdrabniała wcześniej przygotowane zioła, stąd nie mogła powiedzieć, na jakiej liczbie skończyła odliczać - Normalnie nie rozpowiadam poufnych informacji, ale w wiosce jest źle, no i wasze stroje są mi znane, a przynajmniej materiał. Karasu kiedyś taki nosił - dodała cicho, delikatnie rumieniąc się na buzi. Na szczęście, zanim mogłaby zapaść się pod ziemię, usłyszała sugestię Takayukiego, na którą bardzo chętnie przystała - Skończę to, co robię i będziecie mogli mu to zanieść. Powiedzcie, że was przysłałam, to powinno zakończyć upierdliwe formalności - po tym słowach na dłuższą chwilę przestała mówić. Szmaragdowe ślepia skupiły się na mieszance o kwiecisto-słodkim zapachu. Potrzebowała dokładnie piętnastu minut, aby całość przenieść do miękkiego materiału, który staranie zawiązała białą szarfą. Ten sam pakunek postawiła na stole, aby jedno z nich mogło go zabrać.

Informacje do posta:
  • Wygląd Karasu
  • Wygląd kobiety prowadzącej karczmę + ubrana jest w brązowe kimono z białym obi
  • Wygląd Inori
    Kwestie organizacyjne:
    • Kolejność odpisów: dowolna
    • Czas na odpis: 9.06 22.00
    • Wszelkie pytania proszę na discordzie



ROAD TO HASHIRA





Mistrz Gry
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 87d1796bb86386878c031da5208a06793d227cfa
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
1034
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kiryu
https://hashira.forumpolish.com/t676-kiryuhttps://hashira.forumpolish.com/t1872-informator#23313https://hashira.forumpolish.com/t682-kiryu#3962https://hashira.forumpolish.com/t683-kiryu#3963
Bardzo coś tutaj śmierdziało z tym całym Tanukim. Nie mógł jednak być pewny co do jego przynależności, dlatego nie zamierzał nastawiać się do niego wrogo, ale na pewno będzie z nim rozmawiał z lekkim uprzedzeniem. - Tanuki raczej nie jest demonem, ale ktoś, kogo zna może nim być. Czy w tej trójce co bierze nocną wartę, jest jakaś jego rodzina bądź ktoś mu bliski? Jeśli nie wiesz tego, to zrozumiem, nie jest to prosta informacja do zdobycia. - tylko w taki sposób mógł usprawiedliwić ochronę demona przez zwykłego człowieka. Co nie zmienia faktu, że i tak trzeba się go pozbyć. Nie chciał nawet myśleć o tym co by zrobił jakby ktoś z jego rodziny stałby się demonem. Coś takiego potrafi zniszczyć człowieka, a tym bardziej zabójcę demonów od środka i zakrzywić jego postrzeganie na świat.
Po pewnym czasie do domu Karasu zawitał kolejny osobnik i tym razem nie był to ktoś, kogo Kiryu znał. Młodzieniec dostarczył długo oczekiwany list od Daisuke z odpowiedziami na nurtujące jego zespół pytania. Rudowłosy sądził, że pomogą one znacznie w ich poszukiwaniach, dlatego niemalże od razu zabrał się za otworzenie go i sprawdzenie zawartości. Sprawnie przeczytał wszystkie wypowiedzi i wywnioskował, że nie dowiedział się prawie niczego nowego. Jedyna interesująca informacja to ta o opuszczonej świątyni w okolicznym lesie ze składzikiem. Brzmi to jak idealne miejsce na przeczekanie dnia, aby nocą pójść na łowy. Jednak sprawy w wiosce są na pierwszym miejscu i jeżeli nie znajdą demona wśród mieszkańców, to wtedy wiadomo gdzie się udać. - Wiesz coś może o opuszczonej świątyni w okolicznym lesie? No i oczywiście gdzie ona dokładnie jest. Brzmi to na miejsce spoczynku naszego demona. - jeśli niczego się od niego nie dowie, to pozostanie mu zapytanie się samego Tanukiego, lecz nie jest to najlepszy pomysł, patrząc na podejrzenie, jakie nad nim krążą.
- Dobra, to by było na tyle chyba. Dzięki za informację. Pójdę teraz do tej lekarki i może tam spotkam moich sojuszników. - nie było to gwarantowane, ale nie wiedział, gdzie jeszcze mogli się udać. Był pewny, że nie opuścili go tak jak Yua, ale dzisiaj już chyba nic go nie zdziwi. Po wymienieniu się pożegnaniami zabrał mapę oraz swój ekwipunek i udał się w stronę lekarki według mapki.
Kiryu
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
20
Wzrost :
191
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
D
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Takayuki
https://hashira.forumpolish.com/t651-tenko-takayuki-budowa#3739https://hashira.forumpolish.com/t652-tenko-takayukihttps://hashira.forumpolish.com/t660-takayuki#3791https://hashira.forumpolish.com/t659-takayuki#3790
Takayuki uniósł lekko brwi, gdy zauważył reakcję lekarki na informację o przybyciu członków ugrupowania Zabójców Demonów. Jak do tej pory, jedyne z czym się spotykali w całej tej norze, to uprzejma obojętność z nielicznymi śladami współpracy, które równoważyły się ze zdecydowanymi oznakami nieufności. Ta tutaj zaś zdawała się nawet zadowolona z faktu, że ma obok siebie grupę ludzi, którzy wiedzieli w jaki sposób trzeba walczyć ze stworami mogącymi dzierżyć odpowiedzialność za ten burdel. Młodzieniec miał ochotę westchnąć lekko, ale powstrzymał się na tyle szybko by nie wydać z siebie żadnego dźwięku. Jeszcze by odebrała to za oznakę rezygnacji, albo co gorsza - niepewności. Którą co prawda odczuwał, bo już sam nie wiedział jak powinien kategoryzować mieszkańców Onigafuchi. Ale ona akurat o tym nieszczególnie musiała o tym wiedzieć.
Kiedy kobieta odpowiadała na pytania Saiyuri, czarnowłosy tylko przyglądał się rozmówczyniom, kiwając tylko co jakiś czas by udawać że słucha. Jeżeli chodziło o kwestie myślenia i kombinowania, zbierania informacji i analizowania ich - nie zamierzał się w to pchać, bo wiedział że w ten sposób tylko by całą sytuację utrudnił. Jego specjalizacją było szarżowanie na przeciwnika i używanie swoich zdolności bojowych przeciwko umiejętnościom oponenta. A w kontaktach międzyludzkich, zdecydowanie bazował na własnych odczuciach i empatii, nie próbując nawet zabierać się za kombinowanie. Nie patrzył też na sytuacje zero-jedynkowo, zapewne gdyby zobaczył chociaż szczątki człowieczeństwa u demona, to chociaż próbowałby się dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Jak to człowiek, który miał więcej farta niż inteligencji. Owszem, wszystkie te informacje które podała im Inori zapewne były użyteczne, ale... no. Pamięć złotej rybki sprawiała, że zaczynały mu się już mylić te wszystkie imiona ludzi o których toczyła się rozmowa. Pokojarzył tylko Kagamiego, coś tam mu jeszcze świtało o Nomurze Haruce, ale poza tym - pustka tak głęboka, że jakby ktoś krzyknął mu do ucha, to usłyszałby echo.
Nie powstrzymał jednak westchnięcia, kiedy Inori wspomniała o miejscu gdzie można było spotkać Yamato - bo Kagamiego i tak nie było w osadzie, to zdołał zapamiętać z rozmów z kapłankami. Fantastycznie, więcej łażenia i gadania. Jak tak dalej pójdzie, to nie da rady walczyć z demonem, bo będzie zbyt styrany tym łażeniem z miejsca na miejsce.
Zastrzygł jednak uszami, kiedy wspomniała że Karasu też nosił niegdyś strój taki jak oni. Jej nagłe zachowanie wykazujace zainteresowanie blondynem uprzejmie zignorował. Bo lepiej tak niż przekazać wyrazy współczucia.
- To był Zabójcą i taką manianę odwala... suuuuuper - mruknął pod nosem, tak by nie usłyszała go zielarka; Saiyuri, mając wyostrzony słuch, nie powinna mieć z tym problemu. W końcu jednak znów pozwolił sobie na delikatny uśmiech i powiedział głośniej: - To będzie na pewno bardzo pomocne, dziękujemy. Szukaliśmy sposobu na dotarcie do szefa, to tylko nam cały czas biurokracja kłody pod nogi rzucała.
Poczekał, aż kobieta przygotuje wszystkie potrzebne konkokty, po czym podszedł do pakunku i ostrożnie uniósł go w górę, by następnie umieścić medykamenty w swojej sakwie. Następnie spojrzał na Saiyuri.
- Możemy ruszać?
Było tu podprogowe pytanie "Czy czas ruszać, czy będziesz mieć jeszcze jakieś pytania". Nawet jeśli, to oczywiście się dopasowywał - jego senpai tutaj dowodziła, on tylko podrzucał propozycje. Niech myślący myślą, a jak Kurayami będzie usatysfakcjonowana odpowiedziami, to zapewne ruszą (W KOŃCU) pogadać ze swoim zleceniodawcą, by dowiedzieć się nieco więcej. Jeżeli ktoś będzie wiedział coś o całym tym zamtuzie, który demoniczne siły rozpętały w okolicy, to na pewno lider wioski, przez którego ręce musiały się przewinąć wszystkie informacje.
Tak będzie najszybciej.
Takayuki
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
One direction, down, down, down
Pitch black night for my old town
Black oceans beneath shall now swallow me
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
21
Wzrost :
167
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Kurayami Saiyuri
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t191-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t1789-informator#22936https://hashira.forumpolish.com/t273-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t272-kurayami-saiyuri
Słuchała uważnie odpowiedzi na swoje pytania, w końcu ktoś jakiś informacji jej udzielił. Ale i tak nie była zadowolona że dochodząc do grupy która już ty się błąkała po wiosce, nadal mieli praktycznie zerowe informacje. A przynajmniej bliższe nicości niż czemukolwiek. Jak miała być szczera, ta cała choroba jej nie obchodziła. Bo gdy tylko zabiją demona, to jeśli to jego sprawka to wszyscy powinni wyzdrowieć. Choć z każdą chwilą wątpiła w to że na tym mogła polegać Demoniczna Sztuka. To nie miało zbytnio sensu, jej zdaniem. Ale co ona mogła tam wiedzieć, była przecież zwykłym Mizunoto.
"Kagami odpada, zostaje Yamato i ten Keisuke ewentualnie, skoro obaj byli na patrolu wtedy.." przemknęło jej przez myśl. Wzmianka o Karasu sprawiła że brew jej drgnęła. Oczywiście usłyszała słowa Takayukiego i skinęła mu głową z cichym - Taa..- na tyle cichym by tylko on ją usłyszał.
Wzięła głęboki wdech i powoli wypuściła powietrze ustami. Jak skrzyżują się jej drogi z Karasu jeszcze raz to typ dostanie w ryj tak szybko że nie zauważy ciosu a jednocześnie tak mocno że nogami się nakryje. - Mój towarzysz ma rację, weźmiemy ten pakunek i zaniesiemy przywódcy wioski.. - powiedziała ze spokojem czekając przy wyjściu z piorunem na zioła i gdy tylko je dostała to ruszyli dalej. - Powodzenia z chorymi.. postaramy się coś z tym zrobić.. o ile to jest w naszej mocy.. - powiedziała ze spokojem i ruszyła z czarnowłosym dalej. - Im więcej informacji mam o tej chorobie tym bardziej uważam że to nie ma nic wspólnego z demonem.. nie spotkałam się jeszcze z demoniczną sztuką, która działałaby tak długo.. to zdaje się nie mieć zbytnio sensu.. - mruknęła. Jak tylko dojdą do domu ich nowego i liczyła ze ostatniego celu to przedstawiła osobom które pilnowały domostwa w jakim celuj jest i pokazała pakunek z naciskiem tłumacząc że dostarczą go oboje z Takayuki tylko i wyłącznie do rąk własnych. A jeśli ktoś będzie protestował to była gotowa się usunąć z posesji i wrócić do siedziby zabójców. Miała dość pierdolenia się z wioskowymi kmiotami. Nie zamierzała uszczęśliwiać nikogo na siłę swoją pomocą. W końcu marnowali JEJ cenny czas!


Nichirin:

Mori:
Kurayami Saiyuri
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
"Angry mind.. is a Narrow mind.."
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
26
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 6d963448ea88cd9d416b446d9eba8ee525d5134a
Wzrost :
159
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
89
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
Tuxedo Mask
ucieczka z miejsca walki i pozostawienie kompanów samych
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
łowca okazji
gracz dokonał zakupu przedmiotu ze sklepiku mg
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
screw it
podczas wydarzenia z mg wykonaj akcję, która zakończyła się niepowodzeniem
już cię nie potrzebuję
utrata kończyny
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Odpuście, zanim będzie za późno

Kiryu

Już otwierał usta, żeby coś powiedzieć i umilkł, aby wysłuchać Kiryu. Prawą dłonią postanowił sięgnąć do fajki i raz jeszcze zapalić ją jak na początku. Cały ten czas poświęcał na gości, rozmowę, czy też tych, których musiał wygonić, że całkowicie o tym zapomniał. Długie pociągnięcie zakończone zostało gęstym obłokiem, rozrzedzającym się w dużym pomieszczeniu - Jedynie Kagami jest z nim blisko. Co do reszty to nie są z jego rodziny, zwłaszcza, iż takowa tutaj nie zamieszkuje. Gdzieś w Osace miał brata albo siostrę, średnio kojarzę - dodał zmęczonym głosem i sięgnął do czarki, aby pozbyć się smaku fajki.

Po odwiedzinach gościa złapał pospiesznie za pędzel i na mapie dodał nowy znacznik. Przedstawiał on teren lasów daleko za główną rezydencją. Na bardziej górzystej płaszczyźnie znajdowała się niewielka przestrzeń, otoczona przez niewielkie symbole drzew.
- Czekaj - powiedział nagle, raz jeszcze biorąc mapę. Dodał na niej niewielką, czarną kropkę, po czym wystawił obraz w jego kierunku, aby zabrał ze sobą - Zapomniałem Ci powiedzieć, gdzie ona mieszka. Przekażesz jej, żeby dbała o siebie? Uwielbia się przepracowywać i dzięki za pomoc wiosce - dodał niepewnym głosem, jakby cała ta przemowa przychodziła mu niezwykle ciężko. Pospiesznie odwrócił wzrok i zabrał się za tworzenie innej mieszanki do herbaty. Od posiadłości do medyczki dzieliło Cię piętnaście minut i po tym czasie dotarłeś tam pod ciężkie drzwi, które powoli zaczęły się rozsuwać, ukazując dobrze znane Ci twarze oraz jedną obcą.  

Saiyuri i Takayuki + Kiryu
Medyczka szczęśliwie nie słyszała waszych mamrotań. Zwyczajnie zajęła się pierwszymi przygotowaniami, aby spróbować się uwinąć w jak najkrótszym czasie. Jednocześnie nie zamierzała was ignorować. Słysząc słowa wydobywające się z ust Takayukiego, skinęła mu ze zrozumieniem - W ostatnim czasie, wiele osób ogarnęła panika, która dość brzydko wygląda. Nieufność, oschłość wobec obcych ludzi, to tylko nieliczne z oznak, ale czasami myślę, iż za bardzo sobie komplikują życie. Kto jak właśnie nieznajomi mogą im pomóc? Medycy wyleczą lub opóźnią objawy, ale nikt tutaj nie jest w stanie pokonać demona. Wielu wierzy w starą klątwę, ale... Chyba nie mamy czasu na tego typu historie - westchnęła pochmurnie, na moment podnosząc się z miejsca. Zniknęła na dwie minuty, trzymając jedno z uprawianych ziół i powoli zaczęła dodawać płatki, a później resztę rośliny do tego, co już starła.
Gdy proces się skończył i zabójca wziął pakunek, mogliście pójść do wyjścia. Kobieta odprowadziła was długim korytarzem z delikatnym uśmiechem na twarzy.
- Powodzenia - powiedziała miękkim głosem, rozsuwając drzwi na zewnątrz. Wtedy zobaczyliście, iż przed dom zawitała dobrze znana wam osoba. Rudzielec, który uwinął się ze swoją częścią, trzymał mapę, w chwili gdy was spostrzegł.


Saiyuri, Takayuki i Kiryu

W drodze do celu zauważyliście, że pogoda ponownie uległa zmianie. Wiejący ze wschodu wiatr zelżał, teraz delikatnie muskał was po twarzy. Deszcz, który dawniej mocno dawał o sobie znać, ustał, pozostawiając po sobie kałuże oraz zamieniając ubite drogi w miękką breję. Tym samym droga do głównej rezydencji nie należała do przyjemnych. Dłużyła wam się, chłód dalej pozostał odczuwalny, aż zobaczyliście dom otoczony murem. Przy bramie stały dwie osoby - niewysoki chłopak o ostrych rysach twarzy oraz mężczyzna koło trzydziestki. To właśnie starszy jegomość zatrzymał was, zanim zdążyliście wtargnąć do środka. Było to gdzieś w okolicy szesnastej.
Wyjaśnienie sytuacji pomogło, podobnie jak pokazanie pakunku. Co prawda, ton zabójczyni mu się nie spodobał, wszakże wymuszała na nim przepuszczenie was do środka. Z lekkim grymasem na buzi, przepuścił was za bramę, wskazując na zamknięte od rezydencji drzwi.
- Czwarte po prawej - dodał spokojnie, jednocześnie kręcąc głową do młodszego kompana. Ten pozostał spięty, jego mięśnie się napięły, zaś prawa dłoń sięgnęła rękojeści przytroczonego do pasa oręża.

Przekraczając próg, zobaczyliście, to co zostało odcięte od reszty wioski. Droga została stworzona z ciemnoszarych kamieni, które prowadziły, aż do drewnianej konstrukcji. Zarówno po prawej, jak i lewej stronie rozciągał się ogród z niewielką sadzawką pełną ryb. Drzwi wejściowe rozsunęły się, a w progu stanął wysoki jegomość, który akurat gdzieś szedł. Lekko schylił przed wami głowę i ruszył dalej, nie oglądając się za siebie. W środku znaleźć mogliście dwa rzędy stojaków na broń, aktualnie pustych, schody idące do miejsca poniżej oraz długi korytarz z drzwiami po prawej stronie. Na jego końcu znajdowało się rozwidlenie, lecz wcześniej potwierdziliście, iż macie pięć pokoi do wyboru. Te czwarte jako jedyne pozostało otwarte, jakby niedawno ktoś do nich wchodził.
Kiryu za pomocą swojego zmysłu poczuł drżenie drewnianej podłogi. Prowadziły one do miejsca, którego zmierzali. Dwójka pozostałych zabójców wychwyciła w tym czasie jedno zdanie - Gdzie to zostawiłem? - był to głęboki, męski głos. Kierunek nie zmienił się, dochodził z celu waszej podróży.
Jeśli poszliście dalej, zobaczyliście niewielkie pomieszczenie z długim stołem w centrum. Ściany po bokach były pełne regałów z książkami oraz zwojami. Naprzeciwko wejścia widniały kolejne zasuwane drzwi, teraz rozsunięte, co by do środka dochodziło światło dzienne. Jegomość, którego słyszeliście, stał po lewej stronie bokiem do waszej trójki. Szukał aktualnie czegoś na półkach. Na pierwszy rzut oka nie miał więcej, jak trzydziestu paru lat. Obsydianowe kimono ciasno opasało szczupłą sylwetkę. Lewą dłonią poprawił kilka kruczoczarnych kosmyków, które częściowo przysłaniały mu wzrok i wtedy zerknął w stronę wejścia. Czujne spojrzenie lodowoniebieskich oczu szybko przeleciało po nowych twarzach, zaś kąciki ust delikatnie uniosły się do góry, dodając ciepła bladej postaci. Sińce pod oczami sprawiały, że wyglądał na zmęczonego - W czymś mogę pomóc? Aktualnie szukam pewnej książki - powiedział spokojnie, palcami przesuwając po zbiorze.



Informacje do posta:
  • Wygląd Inori
  • Wygląd mężczyzny z czwartego pokoju -> Klik
  • Wygląd posiadłości -> Klik
    Kwestie organizacyjne:
    • Kolejność odpisów: dowolna
    • Czas na odpis: 14.06 22.00
    • Wszelkie pytania proszę na discordzie



ROAD TO HASHIRA





Mistrz Gry
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 87d1796bb86386878c031da5208a06793d227cfa
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
1034
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kiryu
https://hashira.forumpolish.com/t676-kiryuhttps://hashira.forumpolish.com/t1872-informator#23313https://hashira.forumpolish.com/t682-kiryu#3962https://hashira.forumpolish.com/t683-kiryu#3963
Zanim wyszedł od Karasu, otrzymał od niego jeszcze niezwykle ważną wskazówkę. Faktycznie nie miał pojęcia, gdzie medyk mieszkał i najwyraźniej zapomniał się go spytać. Podziękował mu za sprecyzowanie jej lokalizacji i jeszcze przed opuszczeniem go rzucił w jego stronę. - Jeszcze nie dziękuj. - po tych słowach wziął wszystko, co potrzebował ze sobą i udał się według mapy do domu medyka.
Chwilę mu to zajęło, ale w końcu trafił na miejsce. Zauważył wychodzących osobników, którymi byli jego sprzymierzeńcy oraz odprowadzającą ich kobietę, którą była najprawdopodobniej Inori. Podszedł na tyle, aby być kilka kroków od nich i przekazał słowa Krasu. - Karasu panią pozdrawia i prosi o nieprzemęczanie się. Natomiast ja dziękuję za zajęcie się moimi towarzyszami. - wywnioskował, że skoro Saiyuri i Takayuki już ją odwiedzili, to nie było sensu, aby on teraz zajmował jej czas, więc to były jedyne wypowiedziane przez niego słowa w jej stronę. Gdy tylko ich zostawiła, to zwrócił się do swoich towarzyszy i zamierzał wypytać o to czego się dowiedzieli oraz on sam miał im coś do przekazania. - Demon jest jednym ze strażników i Tanuki prawdopodobnie go kryje świadomie lub nie. Jeśli wyciągniemy od niego, który ze strażników bierze tylko nocne warty, to znajdziemy tego gnoja. Dodatkowo mam mapę z jego możliwym ukryciem. Jest to opuszczona świątynia w lesie, niedaleko wioski. Tak samo nie powinniśmy ufać Tanukiemu w stu procentach. Ma rodzinę w Osace i jego działania mogą wskazywać na współpracę z demonem, ale tego nie jestem pewny. - powiedział cicho, aby tylko oni go słyszeli, a następnie zadał swoje pytanie. - A wy czegoś ciekawego się dowiedzieliście? - po usłyszeniu odpowiedzi uda się z nimi we wspólnie ustalony kierunek.
Udając się do celu, deszcz ustał, a na jego miejsce wdarł się wiatr. Był do dobry znak dla jego zmysłu, bo w końcu nie będzie on zagłuszany tymi zasranymi kropelkami. Gdy dotarli do bramy, jego partnerzy okazali pakunek otrzymany od Inori i dzięki temu wpuszczono nas do środka. Jeśli nikt nie miał żadnych innych pomysłów, to skierowali się w kierunku wskazanych drzwi. Gdy tylko do nich podeszli, to rudzielec wyczuł, że faktycznie ktoś w środku jest i do spokojnych nie należy. Zapukał do drzwi i pozwolił sobie je otworzyć, wcześniej oznajmiając swoją obecność. - Czy zastaliśmy Tanukiego? - mógł się domyślić, że faktycznie jest to on, ale nie szkodziło się upewnić. Jeśli odpowiedział twierdząco, to kontynuował. - Jesteśmy tutaj, aby pomóc wiosce z jej problemem. Nasi przełożeni wierzą, że nie jest to losowa plaga, tylko sprawka jakiegoś osobnika. Chcieliśmy, abyś pokierował nas w stronę strażników pełniących nocną wartę oraz abyś przekazał nam wszystko, co wiesz na temat tego co się tutaj dzieje. - niby nie kłamał, ale nie zamierzał używać słowa demon w jego otoczeniu. Jeśli faktycznie go wspiera, to nie powie im prawdy co do ilości i imion strażników nocnej warty. Kiryu był w stanie to zweryfikować, dlatego nieważne co odpowie to i tak znajdą tego potwora.
Kiryu
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
20
Wzrost :
191
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
D
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Takayuki
https://hashira.forumpolish.com/t651-tenko-takayuki-budowa#3739https://hashira.forumpolish.com/t652-tenko-takayukihttps://hashira.forumpolish.com/t660-takayuki#3791https://hashira.forumpolish.com/t659-takayuki#3790
Młodzieniec lekko skinął głową, kiedy znachorka zaczęła opowiadać na temat podejścia wioskowych co do kontaktów z osobami z zewnątrz, od kiedy tylko wybuchła ta cała pandemia. Oczywiście, wszystko to brzmiało jak najbardziej sensownie - najłatwiej przewidzieć możliwe zagrożenie, kiedy miało się do czynienia tylko z osobami które się już znało nieco dłużej. Każde pojawienie się człowieka spoza określonego społeczeństwa, wprowadzało element losowy, który mógł zarówno być oznaką postawienia pierwszych kroków w kierunku zażegnania całego kryzysu... jak i również sygnałem, że za chwilę wydarzy się coś jeszcze gorszego. Dlatego też znacznie bezpieczniej było po prostu odtrącić wszelką pomoc, która przychodziła z niepewnego źródła, niż żeby zaryzykować i się otworzyć na losowość. Rozumiał to. A jednak mimo tego nie było mu łatwo poczuć jakiejkolwiek sympatii w stosunku do mieszkańców Onigafuchi, którzy w ciągu jednego dnia przytroczyli go o więcej bólów głowy, niż praca nocą na ulicach Kyoto przez cały miesiąc. Na tym etapie to nie jechał już ani na swoim raczej typowym współczuciu, ani nie starał się wypatrywać żadnych poważniejszych szczegółów na temat całej tej klątwy. Po prostu pragnął, żeby ta sytuacja była już rozwiązana, żeby móc wrócić do swojego standardowego bicia ludzi i pomniejszych sługów demonów po buziach. W tym się specjalizował.
Ponownie kiwnął głową, kiedy wspomniała że miała do dyspozycji jeszcze jakąś historię - chociaż, w tym przypadku znacznie bardziej pasowało utytułowanie tego "legendą", która krążyła po okolicy. Tutaj akurat musiał się zgodzić - mieli ważniejsze sprawy na głowie, niż wplatanie w tę i tak już niemożebnie poplątaną sytuację jeszcze większej ilości podań i podejrzeń. Jego mózg wielkości orzecha ziemnego i tak już zaczynał nieco parować, kiedy próbował łączyć te wszystkie wątki w jakąkolwiek sensowną ciągłość. Dlatego też podobała mu się perspektywa chociaż jednego zlecenia równie prostolinijnego, jak sprzedanie komuś buły w pysk. Idź w tamto miejsce, dostarcz zioła, zwiększ szanse na znalezienie tego cholerstwa które utrudniało im życie już od tak długiej chwili. Prostsze niż ciągłe zastanawianie się "co dalej". Kai zdecydowanie lepiej działał, kiedy otrzymywał proste polecenia do wykonania.
Uśmiechnął się lekko, kiedy kobieta życzyła im powodzenia.
- Na pewno się przyda, oby nie zapeszyć - powiedział dość życzliwym tonem. - Oby to cholerstwo ustało jak najszybciej - wszyscy zasłużyli na chociaż odrobinę odpoczynku.
W międzyczasie, kiedy zmierzali już do drzwi, zobaczyli naprzeciwko sobie zbliżającego się Kiryu, dzierżącego mapę okolicy. O, a ten skąd coś takiego wytrzasnął? Gdyby oni dostali coś takiego wcześniej, to nie musieliby błądzić po tej wiosce przez bogowie wiedzą jak długi czas. Rudowłosy wymienił się z Inori jeszcze kilkoma pozdrowieniami od Karasu, po czym cała grupa mogła ponownie ruszyć w drogę - przynajmniej tyle, że teraz mogli podążać wprost na spotkanie z szefem Onigafuchi, Tanukim. Cholerny jenot, mimo tego że prawdopodobnie był tym który zażyczył sobie przybycia oddziałów z Yonezawy, był wyjątkowo trudny do ustrzelenia w celu prostej rozmowy. A jeszcze teraz, jak się okazuje, skurkowaniec z liściem na łbie prawdopodobnie mógł być w konszachtach z tym, którego oni mieli wyeliminować? Czarnowłosy zmarszczył nieco brwi, przykładając do warg złączone palce wskazujący i kciuk swojej prawej dłoni; był to wyjątkowo rzadki obraz zamyślonego Takayukiego. Czyżby Tanuki zamierzał ich przywołać i posłać w ramiona tego bydlaka, by dać mu ich na pożywkę?
Uśmiechnął się w końcu. Delikatnie. Acz z lekką, ledwo dostrzegalną nutką drapieżności.
No to zobaczymy jak mu to wyjdzie.
- Jedno co wiemy na pewno, to że mieszkańcy tej wioski w 99% są wyjątkowo trudni w obyciu, by nie powiedzieć szpetniej - stwierdził bezbarwnym tonem w stronę Kiryu, który spytał ich o informacje które zdobyli. - A poza tym, to w większości to samo co wiedzieliśmy od kapłanek, z niewielkimi dodatkami. Choroba względnie świeża, nikogo jeszcze nie wyleczyli, ale o ile torturuje, to nie zabija, te sprawy. No i że nocą patroluje trójka ludzi, Yamato, Kagami i jeszcze jakiś trzeci. Kagamiego nie ma w wiosce, więc pozostają w takim razie Yamato i ten którego Inori nie spamiętała.
Jak gdyby w celu potwierdzenia, że o niczym nie zapomniał, spojrzał w kierunku Saiyuri. Być może mogła mu umknąć jakaś informacja, więc zawsze lepiej upewnić się że wszystko jest na swoim miejscu.
Gdy dotarli już na miejsce, Takayuki tylko rozglądał się po okolicy, patrząc na reakcje wszystkich obecnych. Oczywiście, nietrudno było zauważyć że Saiyuri była już dość mocno rozdrażniona całą tą sytuacją. I czy trudno jej się dziwić? Sam też czuł się dość mocno na krawędzi, oczekując po prostu momentu w którym jego temperament weźmie górę. Powstrzymywał się jednak na tyle, na ile potrafił, i ukrywał swoje rozdrażnienie pod przyjaznymi uśmiechami i uspokajającymi gestami, kiedy tłumaczył strażnikom i wszystkim innym którzy pytali, że przynoszą zioła lecznicze od Inori, oraz że mają oni je dostarczyć osobiście do przywódcy wioski. Strażnicy, chociaż w sposób widoczny niechętni temu pomysłowi (cóż za zaskoczenie), ustępowali (a to już było bez sarkazmu zaskoczenie) i wskazywali gdzie mają się udać. Maszerowali więc, aż w końcu dotarli do pomieszczenia w którym zastali jakiegoś wysokiego mężczyznę, który - najwidoczniej - zgubił gdzieś jakieś solidne tomiszcze.
Czyżby to to był Tanuki?
Na wszelki wypadek nie odsuwał ręki zbyt daleko od rękojeści Hikarizaki. Byli już na tym etapie, że w każdej chwili gówno mogło uderzyć w koło młyńskie, i lepiej było się upewnić że będzie się do takiej opcji przygotowanym. Rozmawianie i kombinowanie pozostawił Kiryu, który rzucił się naprzód z pytaniami i historyjką o ich przybyciu. Historyjką, która była tak niepełna, że mogłaby być sitem do przeciskania tofu. Ale zapewne takie coś byłoby lepsze, niż mówienie wprost wszystkiego co się myśli - a w tym akurat Takayuki był specjalistą. Dlatego też pozwolił sobie na przemilczenie, skupiając się przede wszystkim na obserwacji Tanukiego, czy kimkolwiek innym był ten jenot. Chociaż... jedną informacją mógł się podzielić.
- Mamy też medykamenty od Inori, które mieliśmy dostarczyć bezpośrednio. Po części dla ułatwienia dostępu, ale też jako rzeczywistą przesyłkę. - Tu dla podkreślenia wyciągnął pakunek i pokazał go mężczyźnie. Nie podawał go jednak, dopóki nie dostali jakiegokolwiek potwierdzenia że to rzeczywiście on jest Tanukim. - Oto i one.
Takayuki
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
One direction, down, down, down
Pitch black night for my old town
Black oceans beneath shall now swallow me
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
21
Wzrost :
167
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Kurayami Saiyuri
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t191-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t1789-informator#22936https://hashira.forumpolish.com/t273-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t272-kurayami-saiyuri
Westchnęła gdy drzwi do medyczki się zamknęły. Wysłuchała tego co miał do powiedzenia Kieyu. - Opuszczona świątynia.. można tam iść po rozmowie z wodzem tej zapyziałej dziury.. nadal twierdzę że ta pandemia to przypadek a nie sprawka demona.. nie słyszałam o Sztuce Krwi robiącej taki zamęt.. choroba trwa ponad tydzień.. DBA mające styczność ze słońcem się neutralizuje.. - skomentowała. "Choć jak cały tydzień tyko leje i słońce jest poza zasięgiem.. to technicznie.. ale to musiałby być bardzo żałosny demon.. jak jego możliwości ograniczają się do takich śmiesznych efektów.." dodała już w myślach. Nie mniej jednak była teraz ciekawa nieco ich przeciwnika. Skinęła głową na słowa Kaia, potwierdzając ich prawdziwość. - Yamato i Keisuke w sumie.. bo obaj byli na patrolu tego dnia kiedy doszło do pierwszego zachorowania.. Co do Tanukiego podobno chodzi blady od jakiegoś czasu, wioskowi się o niego martwią. Zbywa nawet swoja pod pretekstem zapracowania.. czy jakoś tak.. - wspomniała o tym co zasłyszała w Karczmie. - Więc albo też go choroba dorwała albo za dużo nabrał do ryja i teraz się dławi.. - dodała wzruszając ramionami z obojętnością.
Pod budynkiem nie dała się zbyć nikomu w widząc kątem oka jak młodszy strażnik łapie za rękojeść miecza, jedynie uśmiechnęła się kącikiem ust. Ujebałaby mu rękę zanim jego miecz opuściłby sayę, gdyby zdecydował się na akt agresji w jej stronę. Na szczęście młokos powstrzymany został przez swojego bardziej doświadczonego kolegę. Przynajmniej jeden miał choć odrobiny oleju w głowie.
Nie interesowało ją kompletnie co było na posesji, ale gdy dotarli do czwartego pokoju uważnie zmierzyła wzrokiem mężczyznę. Chłopaki powiedzieli wystarczająco dużo, nie musiała nic więcej mówić. Ale uważnie wsłuchiwała się w to co działo się w pobliżu. Może usłyszy coś co pomoże w tym upierdliwym śledztwie. Jedyne co ją cieszyło to fakt że zbliżał się wieczór, czyli nie długo będzie trzeba dorwać na ulicy strażników patrolujących okolicę i sprawdzić czy nie są demonami. A potem wykonać egzekucję na skurwysyństwie.


Nichirin:

Mori:
Kurayami Saiyuri
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
"Angry mind.. is a Narrow mind.."
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
26
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 6d963448ea88cd9d416b446d9eba8ee525d5134a
Wzrost :
159
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
89
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
Tuxedo Mask
ucieczka z miejsca walki i pozostawienie kompanów samych
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
łowca okazji
gracz dokonał zakupu przedmiotu ze sklepiku mg
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
screw it
podczas wydarzenia z mg wykonaj akcję, która zakończyła się niepowodzeniem
już cię nie potrzebuję
utrata kończyny
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Odpuście, zanim będzie za późno


Jeszcze na posesji medyczki, wymieniliście się pożegnaniami oraz ciepłymi słowami. Blondwłosa z delikatnym uśmiechem, otarła wierzchem dłoni oczy, w których pojawiły się pierwsze krople słonej wody. Skinęła głową Takayukiego, aby następnie spojrzeć na rudego chłopaka - Spróbuję - odpowiedziała miękko i objęła spojrzeniem wszystkich zabójców - Mam nadzieję, że chociaż wam się uda - te słowa przepełniała głęboka wiara oraz ufność. Mogła ich poznać ledwie chwilę temu, ale... Tylko oni mogli coś tutaj zmienić. Z niewielką wiedzą o demonach, mieszkańcy nie mieli szans. Kolejne wsparcie nie wiadomo, kiedy miało nadejść. Przelotnie spojrzała po ich twarzach i ruszyła do środka, powoli zamykając drzwi do swojego domu.


Pierwsza odpowiedź nadeszła bardzo szybko. Mężczyzna na moment porzucił wertowanie grubych ksiąg i spojrzał na Kiryu - To ja, odpowiadam za Onigafuchi - uśmiechnął się delikatnie, plecami opierając się o regał. Najwidoczniej na chwilę musiał porzucić wykonywane czynności i zająć się gośćmi.
Początkowo słuchał niewzruszony, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Jego smukłe brwi nie pokazały zdziwienia, a wyraz twarzy można było porównać do sztucznie miłego. Skinął głową, aby tylko dać znać, że słucha i cały czas jest z nimi obecny. Dopiero po ostatnim wypowiedzianym słowie przygryzł lekko górną wargę, jakby coś mu tu nie grało. To, co dawało wrażenie miłego, opadło. Pojawiło się zirytowanie, wynikające z mieszania się w wewnętrzne sprawy. Powoli ruszył, przechadzając się teraz po pomieszczeniu. Co chwilę zerkał na obecnych ludzi, jakby myśląc, iż Ci zaraz znikną - Nie rozumiem. Kim są Ci przełożeni? No i to nie jest plaga? To z czym walczymy? Czyżby...? - ostatnie pytanie wyraźnie nie było skierowane do was. Zastanawiał się nad czymś, co mroziło mu krew w żyłach. Lekko przymknięte oczy stały się większe, nie wierząc, iż dopuszczał takowe złudzenie do głowy. Zamrugał kilka razy oraz pokręcił czaszką, próbując odtrącić serwowane wiadomości.
- O tak, dziękuję. Przyda się później - kiedy wystawiał dłonie, zauważyliście, iż te lekko drżą. Chwycił zapakowane pudełeczko i wtedy stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Z oddalonego miejsca, ale gdzieś na terenie posesji rozległ się krzyk. Podarunek upadł na ziemię, a mężczyzna przestraszony patrzył na coś, co jeszcze niedawno trzymał - Haruko? - spojrzał w stronę podłogi, nie interesując się waszą obecnością - Przestań! - głos należał do kobiety, ale wydawał się przytłumiony. Jedynie Takayuki oraz Saiyuri wychwycili znaczenie poszczególnych dźwięków - Kagami, coś ty zrobił... Przecież to kontrolujesz... Nie! - jego twarz pobladła, a cienie nabrały na kolorze - Pomóżcie, ktokolwiek. Pod posesją, tam się ukrywał. Schody, koniec drogi. Haruko... Ona nie może. Jest zbyt ważna - panika wdarła się do stanowczego głosu. Mężczyzna o silnym charakterze teraz, jakby mówił do siebie, uderzając pięściami w podłogę. Każde z was słyszało, co mówił, przypominając sobie, iż w głównym pomieszczeniu znajdowały się stare schody, prowadzące w dół.

Informacje do posta:
  • Wygląd Inori
  • Wygląd mężczyzny z czwartego pokoju -> Klik
  • Wygląd posiadłości -> Klik
    Kwestie organizacyjne:
    • Kolejność odpisów: dowolna
    • Czas na odpis: 25.06 22.00
    • Wszelkie pytania proszę na discordzie



ROAD TO HASHIRA





Mistrz Gry
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 87d1796bb86386878c031da5208a06793d227cfa
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
1034
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kiryu
https://hashira.forumpolish.com/t676-kiryuhttps://hashira.forumpolish.com/t1872-informator#23313https://hashira.forumpolish.com/t682-kiryu#3962https://hashira.forumpolish.com/t683-kiryu#3963
Tak jak podejrzewał, była to osoba, której szukali. Ich gonitwa za demonem była coraz bliżej punktu końcowego. Ich rozmowa jednak nie potrwa długo. Niedługo po tym jak potwierdził swoją tożsamość, to coś się wydarzyło niedaleko nich. Krzyki dotarły do uszu rudzielca i od razu wiedział, że nie wróży to niczego dobrego. Tanuki potwierdził, że współpracował z demonem, ale nie było to teraz ważne. Ktoś teraz potrzebował pomocy i on zamierzał jej udzielić. - Idziemy. - nie było tutaj dużo do gadania. Wiedział, że obok są schody na dół, a teraz dodatkowo wiedział, że ich cel znajdował się w podziemiach. Nie można tracić ani chwili. Każda sekunda spędzona na zbędnym czekaniu oddalała ich od demona i pozwalała mu na ucieczkę. Po jego wypowiedzi zaczął biec  do schodów, nie czekając nawet na jego towarzyszy. Wiedział, że oboje są szybsi niż on, więc na pewno go dogonią. Podczas biegu wyciągnął swój oręż i zamierzał skupić się na tym śmiesznym uczuciu, które czuł w obecności demona. Dodatkowo jak tylko stanął przy samych schodach, to lekko naciął sobie palec tak, aby kilka kropli krwi z niego ulatywało, a następnie uda się w dół schodów. W ten sposób jest wysokie prawdopodobieństwo na to, że demon nie będzie miał zamiaru uciec i skupi się na nim. Może Kiryu tego pożałuję, ale od początku wiedział, że to on będzie tarczą swojej drużyny.
Kiryu
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
20
Wzrost :
191
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
D
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Takayuki
https://hashira.forumpolish.com/t651-tenko-takayuki-budowa#3739https://hashira.forumpolish.com/t652-tenko-takayukihttps://hashira.forumpolish.com/t660-takayuki#3791https://hashira.forumpolish.com/t659-takayuki#3790
No, w końcu. Udało im się dotrzeć do człowieka, który podobno zatrudnił ich do odnalezienia demona w Onigafuchi. A jednak mimo tego, że w końcu udało im się tego dokonać, to nie mógł powiedzieć że ten fakt przyjmował z zadowoleniem. Przede wszystkim, Kai zaczął odnosić wrażenie że jego cierpliwość zaczyna już być bardzo bliska rozładowania w najbardziej widowiskowy, koncertowy sposób. Na co dzień czarnowłosy raczej należał do osób o spokojnym, przyjaznym usposobieniu - jednak nawet on potrafił odczuwać rozdrażnienie, gdy działo się coś co utrudniało normalne spełnianie obowiązków Zabójcy. Najpierw utrudniający życie mieszkańcy osady, którzy zdawali się aktywnie odtrącać pomoc któregokolwiek z nich. Później Karasu, który teoretycznie sam niegdyś był jednym z nich, a utrudniał im tak bardzo jak tylko się dało. A teraz, kiedy w końcu (dzięki Inori, chyba jedynej osoby która podzieliła się czymkolwiek co im faktycznie pomogło) dotarli do samego Tanukiego... to coś mu tutaj kurczę nie pasowało. Zarządca zachowywał się w sposób zaskakująco... spokojny, jak na sytuację w której się znajdował, i na to co się działo wokół. Na dodatek zdawał się zachowywać tak, jakby nic nie wiedział o tym że zostali oni tutaj zaproszeni, i jak skutecznie Zabójca Demonów. Zmarszczył lekko brwi i przyjrzał się obliczu Tanukiemu.
Nie żeby coś miał z tego wyciągnąć, bo na analizowaniu mimiki znał się równie dobrze jak na połowie pereł. Czyli wcale. Ale przynajmniej w ten sposób mógł zbudować niepokój u samego Tanukiego, który zdawał się coś kręcić.
I wtedy cała sytuacja została nawet nie tyle zakończona ekspresowo, co wręcz koncertowo "wywalona z papci". Coś huknęło pod budynkiem, rozległ się krzyk spanikowanej kobiety. A zarządca osady zbladł, jak gdyby zobaczył ducha (albo, hehe, demona) i zaczął coś sprawdzać. Mruczał też coś pod nosem, ale wyostrzony zmysł słuchu u szermierza zadziałał perfekcyjnie. A to, co usłyszał, sprawiło tylko że oczy ciemnowłosego tylko otworzyły się szerzej. "Przecież to kontrolujesz"?
Zaskoczenie jeszcze przez kilka sekund trwało na twarzy Takayukiego, który bardzo stopniowo mielił to wszystko co usłyszał i zobaczył. A kiedy w końcu wszystko do niego dotarło i żółteczko wpiło, mimika byłego latarnika zmieniła się dość zasadniczo. Zaskoczenie bowiem zostało zastąpione przez zaskakująco intensywny gniew. By nie powiedzieć, że brakowało dosłownie kilka sekund, by Kai miał wybuchnąć morderczą furią. Młodzieniec w końcu wyczuł zbliżającą się walkę... i w efekcie przeszedł w swój typowy, uwielbiający wojaczkę i napędzany surowymi emocjami tryb bojowy. A w nim nie miał w zwyczaju pierniczyć się w tańcu.
Żądne mordu oczy utkwiły w Tanukim, zanim jeszcze Kiryu zdążył cokolwiek powiedzieć. I na tym etapie nie obchodziło go już odgrywanie jakiegoś innego ugrupowania, zajmującego się sprzedawaniem wychódek czy innym tałatajstwem.
- Zaraz, zaraz, chwila moment. Czy Ty chcesz nam powiedzieć, że zostaliśmy wezwani tutaj, żebyśmy wyeliminowali zagrożenie w postaci demona. Musieliśmy przeszukiwać wioskę i wypytywać kogo tylko się da, żeby wydrapywać informacje z gówna. Szukać sposobu, żeby się do Ciebie dostać. A TO WSZYSTKO PO TO, BY DOWIEDZIEĆ SIĘ ŻE DEMON JEST TUTAJ, I SAMI GO KRYJECIE!?
Ryknął z frustracją. Cała ta sytuacja to był jeden pieprzony skecz manzai, tylko oni byli tsukkomi, a cała ta pieprzona osada była jednym wielkim nagromadzeniem boke. Znaleźli sobie kabarecik. Wezwali Zabójców, by zabili demona, którego sami ukrywali, i tak w sumie to nieszczególnie im zależało na wyeliminowaniu go. Jego ręka odruchowo wylądowała na rękojeści Hikarizaki, ale nie dobywał jeszcze ostrza - to będzie musiało poczekać na sam kontakt bezpośredni z Kagamim.
- Mam dość - warknął, rozsierdzony. Sam nie pamiętał, kiedy ostatnio czuł aż taki gniew. - Cała ta wioska to jeden wielki żart. Wezwaliście Zabójców po to, żeby polować na demona, którego SAMI KRYLIŚCIE. Na tym etapie zupełnie mnie już nie obchodzi, co się stanie z wami wszystkimi. Oby was Yomi pochłonęło, psia wasza mać.
Żachnął się.
- Macie farta, że mamy jednak obowiązek chronić wasze zafajdane rzycie.
Następnie, nie patrząc już nawet na Tanukiego, spojrzał na Kiryu i Saiyuri, skinąwszy głową. Czas na mordowanie nadszedł. Odpiął Hikarizakę od paska, by mieć ją pod ręką w celu użytkowania w trakcie posługiwania się Oddechem Pioruna, następnie ruszył sprintem wraz z pozostałymi. Kiryu ruszył przodem, lecz na szczęście zdawał się być wolniejszy niż oni - więc duet Piorunów mógł spokojnie obserwować sytuację, biegnąc przez siedzibę w stronę miejsca gdzie przesiadywał demon. Kai na wszelki wypadek nasunął swój biały szal na nos, by zasłonić drogi oddechowe - jeżeli demon posługiwał się chorobami, które roznosiły się nawet i bez bezpośredniego kontaktu, była duża szansa że działał jakimiś oparami.
Następnie spojrzał na Saiyuri.
- Senpai, spróbujmy go zaatakować jednocześnie, doskakując z dwóch kierunków jednocześnie - zaproponował, patrząc na Kurayami poważnym wzrokiem. Z lekkoducha nie było teraz widać ani śladu. - Dopasujmy swoje tempo i oddechy, i spróbujmy rozejść się tak, by stać po obu stronach - i wtedy uderzmy Pierwszym Oddechem. Nawet jeśli zablokuje jedno z nas, to raczej nie zdoła zareagować na dwa ciosy jednocześnie.
W jego oczach tańczyły jednak jakieś małe płomyczki ekscytacji. W końcu ma nadejść to, do czego się szkolił.
Jeżeli Saiyuri zgodzi się na ten pomysł, zamierzał stanąć nieopodal Kiryu i przygotować się na wejście z buta do wnętrza. A gdy to zrobią... zamierzał kontynuować swój plan z atakiem z różnych stron - nawet jeśli Saiyuri odmówi, to starał się w miarę możliwości uderzyć Pierwszym Oddechem od tyłu i celować w szyję. I najlepiej tak, by przy okazji nie uderzyć również kobiety, która była tam razem z demonem.
Zaśmiał się cicho, acz drapieżnie. Czas zatańczyć.

Takayuki
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
One direction, down, down, down
Pitch black night for my old town
Black oceans beneath shall now swallow me
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
21
Wzrost :
167
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Kurayami Saiyuri
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t191-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t1789-informator#22936https://hashira.forumpolish.com/t273-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t272-kurayami-saiyuri
Słuchała i przypatrywała się Tanukiemu gdy odpowiadał na ich pytania. Co raz mniej jej się ta cała szopka podobała. Mężczyzna zdawał się być zaskoczony ich obecnością. Trzymała wszystkie emocje na wodzy, jak zawsze. Choć irytacja brała górę. Okrzyk dobiegający z dołu z okolicy schodów prowadzących w dół sprawił że spięła wszystkie mięśnie. "KAGAMI?!" warknęła w myślach. "Szukaj wiatru w polu psia jego jebana mać!" dodała po chwili. Żyłka na czole aż zapulsowała. Podobno się ulotnił ze wsi. Zacisnęła szczękę i słysząc wypowiedzi Kaia, jedynie utkwiła w piorunie swoje ametystowe oczy. Zgadzała się z nim! Wyjął jej te wszystkie słowa prosto z ust!
Ruszyła w tym samym czasie co Takayuki w kierunku schodów. Chcąc jak najszybciej dostać się do demona.
"Senpai, spróbujmy go zaatakować jednocześnie, doskakując z dwóch kierunków jednocześnie.."
- Czytasz mi w myślach Takayuki.. właśnie miałam zamiar zaproponować to samo.. - powiedziała trzymając w lewej dłoni saye swojej katany, ze zgiętym kciukiem przy tsubie miecza.
Po dostaniu się do miejsca gdzie był demon, szybko się rozeznała w sytuacji i ustawiła się z Takayukim w taki sposób aby oboje mogli zaatakować demona w tym samym czasie z przeciwnych stron. Nie musiała patrzeć na Takayukiego, tak jak on nie musiał patrzeć na nią. Oboje mieli zmysł słuchu. Wystarczyło się na nim skupić w pełni żeby wiedzieć kiedy sojusznik nabiera powietrza w płuca. Zaczęła nabierać powietrza w tym samym czasie kiedy Kai zaczął. Starając się zsynchronizować z nim najlepiej jak potrafiła. - Kaminari no kokyu.. Ichi no kata: Hekireki issen.. - szepnęła a następnie wykonałą z ogromną prędkością frontalny wypad w stronę przeciwnika, będąc centymetry od celu wyciąga miecz z pochwy tnąc wroga z zamiarem skrócenia go o głowę. Będąc cały czas gotową na ewentualny kontratak, liczyła się z tym że może być zmuszona do uniku czy bloku.


Nichirin:

Mori:
Kurayami Saiyuri
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
"Angry mind.. is a Narrow mind.."
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
26
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 6d963448ea88cd9d416b446d9eba8ee525d5134a
Wzrost :
159
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
89
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
Tuxedo Mask
ucieczka z miejsca walki i pozostawienie kompanów samych
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
łowca okazji
gracz dokonał zakupu przedmiotu ze sklepiku mg
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
screw it
podczas wydarzenia z mg wykonaj akcję, która zakończyła się niepowodzeniem
już cię nie potrzebuję
utrata kończyny
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Odpuście, zanim będzie za późno


Tanuki, nie myśląc dłużej o konsekwencjach, udzielił im w panice informacji, nie będąc zdolnym do najmniejszego ruchu. Siedział teraz na podłodze, nie wierząc, iż przyszedł dzień, w którym doszło do tragedii. Demon wyrwał się spod kontroli, a teraz jedna z jego zaufanych osób musiała przez to cierpieć. Nawet wybuch jednego z zabójców, nie wywołał większej różnicy. Mężczyzna dłońmi przesłonił uszy i pokłonił się ku ziemi, trzęsąc się ze strachu. Nic nie mógł poradzić, nie z tą siłą, którą posiadał. Stał się bezradny, ale co innego zabójcy demonów. Oni jako jedyni mogli poradzić sobie zagrożeniem, a przynajmniej posiadali wszystko, aby móc mu przeciwdziałać.


Kiryu ruszył jako pierwszy, lecz jego kompani zdawali się być wystarczająco szybcy, aby go dogonić. Schody miały szerokość pięciu metrów, lecz samo wejście było o metr węższe. Przed nimi rozpościerała się droga oświetlona po bokach przez pochodnie. Prosta ścieżka była długa z kilkoma rozwidleniami po bokach. Z dalekiego miejsca słyszeliście krzyki ofiary, które po chwili ustały. Stało się to dokładnie wtedy, kiedy Kiryu naciął sobie dłoń. Patrząc dalej ku wnętrzu, zauważyliście zardzewiałe już cele, ciągnące się po obu stronach. Na nich widniały białe kartki po dwie na jedne drzwi, co dwie cele, zaczynając od pierwszych drzwi. Coś napisanego na nich miało brązowy kolor i z tej odległości nie dało się tego odczytać. Symbole były za małe, a was dzieliło od nich trzy metry.

To, co warto byłoby zaznaczyć to w tym miejscu dalej było jasno. Słońce wyszło delikatnie za chmur, dając wam schronienie oraz azyl. Jednocześnie słyszeliście, że coś nadciąga. Ktoś biegł z dużą prędkością. Echo odbijało się od pustych ścian, aż go zobaczyliście. Wysoka postać, wyższa o głowę od Kiryu pędziła w waszą stronę, skupiając wzrok jedynie na rudzielcu. Czarna skóra pokrywała całe ciało. Długie szpony u rąk, błyskające czerwienią ślepia, jak i dwa pochylone lekko do przodu rogi o szkarłatnej barwie, jasno dawały znać z kim macie do czynienia. Jego gadzi ogon o długości półtora metra zakończony jednym, ostrym szpikulcem poruszał się, zanim, do momentu, gdy stanął. Wściekle zasyczał, że istniała między nim oraz ofiarą swego rodzaju bariera. Ogon uderzył dwa razy o podłogę, dając upust swojej frustracji. Mieliście zaatakować z dwóch stron, jednak stało się coś nieoczekiwanego.
Ruszyła tylko Saiyuri, trzymając się wcześniej obmyślonego planu. Takayuki, chciał zrobić to samo, ale jego kończyny odmówiły posłuszeństwa. Potwór był przerażający, pokryty świeżą krwią, która skapywała z ostrych szponów. A on zamarł w bezpiecznym miejscu, nie móc aktualnie przejść przez barierę postawioną przez własny umysł. Ciało lekko drżało, wyczuwając siłę od demona.
Według planu Saiyuri zaatakowała z lewej strony. Chcąc przy ostatnich centymetrach wyciągnąć swoją katanę i skrócić demona o głowę. Ten widząc, jak rusza na niego ktoś, kim nie był zainteresowany. Odskoczył do tyłu, aby wykorzystać jedną z przygotowanych zabawek. Wystarczyło, aby kobieta przekroczyła próg pomieszczenia, gdy usłyszeliście dźwięk wybuchu. Na szczęście pole rażenia nie było duże, a sama zabójczyni przyszykowała się na możliwość uniku. Odskoczyła do tyłu, przerywając technikę, lecz nieprzyjemny gorąc odcisnął piętno na jej skórze. Noga po lewej stronie została lekko poparzona, jak i odsłonięta. Materiał, którym była otoczona, przyjął część obrażeń na siebie i teraz odsłaniał jedną kończynę. To się nie skończyło na tym. Kobieta miała problem z jeszcze jedną rzeczą. Widziała mroczki, przesłaniające część wzroku. Dalej widziała demona, ale wydawał się on lekko zamazany. Stała teraz metr od wejścia do pomieszczenia.
Sam winowajca stał cztery metry od wejścia. Krata pierwszej z celi po lewej stronie była wgnieciona do środka, a same kartki zniknęły pod przypływem wysokiej temperatury. Pozostały dwie po prawej stronie na celi (nieuszkodzone). Cela ma szerokość trzech metrów i jedna z nich została przyczepiona blisko ziemi na początku, a druga w połowie na środku metalowych prętów - Marechi, przyjdź do mnie. Tylko ty jeden w zamian za życia dwójki - wysyczał słodkim głosem, wyciągając jedną dłoń przed siebie.

Informacje do posta:
  • Wygląd mężczyzny z czwartego pokoju -> Klik
  • Wygląd posiadłości -> Klik
    Kwestie organizacyjne:
    • Kolejność odpisów: dowolna
    • Czas na odpis: 29.06 24.00
    • Wszelkie pytania proszę na discordzie
      Rany:


ROAD TO HASHIRA







Mistrz Gry
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 87d1796bb86386878c031da5208a06793d227cfa
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
1034
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kurayami Saiyuri
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t191-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t1789-informator#22936https://hashira.forumpolish.com/t273-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t272-kurayami-saiyuri
Pomieszczenie pod posiadłością było bardziej rozbudowane niż sądziła. Ale to nie miało znaczenia. Gdy ich przeciwnik się przed nimi pojawił to nie mal od razu ruszyła do ataku. Jak się szybko okazało.. sama! Ale to nie przeszkadzało w niczym kobiecie. Do momentu kiedy nie wpadła w przygotowaną zasadzkę. Tylko jej szybkość i zwinność uchroniły ją przed prawdziwą tragedią. Szybko się wycofała z sykiem w tył. Problem nie tylko miała z poparzoną nogą ale i rozmazanym wzrokiem. Na szczęście nigdy w pełni nie polegała tylko na wzroku, ba jej głównym zmysłem był słuch i to na nim planowała się najbardziej skupić. Uwadze blondynki nie umknął długi ogon, który mógłby być niewygodnym elementem w walce na otwartej przestrzeni. Ostry kolec na końcu mógł służyć do aplikowania trucizny odpowiedzialnej za panującą plagę. "Te talizmany to jego możliwości DBA? Czy to jego krew na tych kartkach?" zamyśliła się przez chwilę.
"Marechi, przyjdź do mnie. Tylko ty jeden w zamian za życia dwójki"
Skrzywiła się na te słowa. - To dość nierozważne że nie podzieliłeś się ze mną informacją o tym że jesteś Marechi.. - zimny ton był skierowany do zabójcy z czerwonymi włosami. Wciągnęła więcej powietrza przez nos i powoli je wypuściła ustami jakby w geście niezadowolenia. - Koniec tego dobrego.. - powiedziała ze stoickim spokojem. - Takayuki.. wiem że to nie jest łatwe.. ale musisz się wziąć w garść.. potrzebuję Cię.. - powiedziała nieco cieplejszym tonem głosu zanim przeszła kilka kroków w bok zasłaniając Kiryu swoim ciałem. Stała teraz na przeciwko demona. - Przygotuj się.. po moim ataku bądź gotów.. - powiedziała na tyle głośno aby Marechi ją usłyszał. Wciągnęła w płuca większą ilość powietrza. - Kaminari no kokyu.. Roku no kata: Dengō Raigō - szepnęła skupiając nie tyle co rozmazany wzrok co skupiając swój słuch na demonie w celu lepszej lokalizacji celu w przypadku jego przemieszczenia się. Kurayami przyjęła pozycję z mieczem schowanym w pochwie, a następnie wyciągnęła ostrze z dużą prędkością posyłając w stronę przeciwnika niezwykle szybkie pioruny, które miały przeszyć wszystko na swojej drodze. Chciała upierdolić mu kończyny żeby Kiryu mógł go z bezpiecznej odległości dobić swoim dystansowym atakiem. Po ataku odskoczyła błyskawicznie w bok, robiąc mu miejsce. - Teraz.. - warknęła przyjmując defensywną postawę w razie ewentualnego ataku w jej stronę.


Nichirin:

Mori:
Kurayami Saiyuri
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
"Angry mind.. is a Narrow mind.."
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
26
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 6d963448ea88cd9d416b446d9eba8ee525d5134a
Wzrost :
159
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
89
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
Tuxedo Mask
ucieczka z miejsca walki i pozostawienie kompanów samych
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
łowca okazji
gracz dokonał zakupu przedmiotu ze sklepiku mg
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
screw it
podczas wydarzenia z mg wykonaj akcję, która zakończyła się niepowodzeniem
już cię nie potrzebuję
utrata kończyny
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Kiryu
https://hashira.forumpolish.com/t676-kiryuhttps://hashira.forumpolish.com/t1872-informator#23313https://hashira.forumpolish.com/t682-kiryu#3962https://hashira.forumpolish.com/t683-kiryu#3963
Tak jak zakładał, został wyprzedzony przez swoich kompanów, którzy od razu przeszli do ataku. Jednak tylko jedno z nich finalnie wykonało cięcie. Takyauki zamarł ze strachu w miejscu i nie zrobił niczego. Nie miał co winić chłopaka, nie każdy potrafi zachować stalowe nerwy w spotkaniu z demonem. Sai natomiast nie trafiła w przeciwnika, gdyż ten uniknął jej techniki. Dodatkowo jakby to nie wystarczało, to korytarz, w którym się znajduje demon, jest cały wylepiony wybuchowymi karteczkami. Lepiej być nie mogło.
- Nie mogę ci zdradzić wszystkiego od razu. W ten sposób jest zabawniej. - uśmiech pojawił się na jego twarzy na zdenerwowanie Saiyuri. Jego następny ruch pewnie również jej nie zadowoli, bo nie może jeszcze ruszyć na demona. Zaproszenie potwora było niezwykle kuszące, ale rudzielec, póki co miał inny plan. - Zaraz się z tobą pobawię, ale na naszą walkę muszę się jeszcze wysmarować. Nie mogę przecież śmierdzieć na naszej randce. - w trakcie wypowiadania tych słów wyciągnął maść i chciał jak najszybciej się posmarować. Nie zamierzał zostawić żadnego większego miejsca bez maści, ale też nie chciał się skąpać w niej cały. Czas był tutaj ważny z racji, iż póki co jedynie Saiyuri walczy z demonem.
Jak tylko skończy się nacierać kremem Nivea(kremem z wisterii) to pochwyci swoją broń i zacznie wprawiać ją w ruch rotacyjny. Tsurugi z lewej, Kanabo z prawej. Następnie jeśli droga będzie wolna, to wejdzie troszkę do środka po lewej stronie, tam, gdzie już prawdopodobnie nie ma karteczki i jednocześnie pośle swoje tsurugi w przeciwnika zakręcając od lewej na prawo. - Ichi no kata... Jamongan-Sōkyoku - nie zamierza też żałować łańcucha i wystrzeli go na maksymalną długość jeśli demon odskoczy do tyłu. Natomiast jak się uchyli w prawo, to odpowiednio pociągnie łańcuchem, aby wiertło również z nim skręciło.
Gdy jego atak się powiedzie bądź nie, to szybko przyciągnie łańcuch do siebie i wróci do kręcenia nimi po bokach.
Kiryu
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
20
Wzrost :
191
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
D
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Takayuki
https://hashira.forumpolish.com/t651-tenko-takayuki-budowa#3739https://hashira.forumpolish.com/t652-tenko-takayukihttps://hashira.forumpolish.com/t660-takayuki#3791https://hashira.forumpolish.com/t659-takayuki#3790
Spoiler:

W końcu nadszedł moment próby. Cała trójka dostała się w pobliże punktu, w którym Tanuki ukrywał swojego psubrata, który został przekształcony w formę demona. Po tak długim czasie ciągłego błądzenia po okolicy, próbując zgromadzić jakiekolwiek bzdurne strzępki informacji, w końcu będą mieli możliwość stanąć naprzeciwko temu cholerstwu, które może być odpowiedzialne za wszystkie problemy okolicznej wioski. Nie żeby akurat na tym aspekcie Takayukiemu zależało - po tych wszystkich problemach, na jakie byli wystawieni przez te liczne godziny, aktualnie los Onigafuchi wyjątkowo mu wisiał i powiewał. Już opanowane przez demony Kyoto miało w sobie więcej jaj, żeby chociaż pokazać wprost gdzie stoją na spektrum odwiecznego konfliktu. Nie - w tym przypadku znacznie bardziej interesował go fakt, że będą mieli do czynienia z nowym, niebezpiecznym przeciwnikiem, który pozwoli im przetestować ich możliwości. A to akurat czarnowłosego interesowało bardzo - doskonale pamiętał, jak słaby był na początku, i jakie możliwości bojowe reprezentował sobą teraz. Chociaż miał twarz przysłoniętą białym szalem, to po zmarszczkach wokół jego oczu dało się zobaczyć, że się uśmiechał - a w jego oczach widniał żar gotowości do pojedynku.
Trzymał Hikarizakę pod ręką, przygotowaną do wyprowadzenia pierwszego uderzenia. W międzyczasie spojrzał również na Saiyuri, która zgodziła się na współpracę w kolejnym z ich ataków, jak również na Kiryu, który... naciął swoją skórę. Czyżby jakiś rytuał, o którym nic mu było nie wiadomo? Nie do końca rozumiał, o co mogło w tym chodzić - tak samo, jak później nie rozpoznałby o co chodzi z tym całym "Marechi". Nigdy nie był dobry w technikaliach i teorii bycia Zabójcą, przekładał swoje zdolności fizyczne ponad wiedzę. Co komu z olbrzymiej wiedzy, jeżeli nie potrafili jej wykorzystać w praktyce? Mając zdolność improwizowania w trakcie pojedynku, da się ominąć nawet te drobne utrudnienia w postaci niedoborów mądrości. Taką zasadę wyznawał od wielu lat, praktycznie jeszcze z czasów kiedy pracował jako latarnik, i jak do tej pory nigdy go nie zawiodła - nawet wręcz przeciwnie, to właśnie to nietuzinkowe myślenie pozwoliło mu uratować tak wiele istnień w zainfekowanym demonim pomiotem Kyoto.
W końcu drzwi się otworzyły, a ich oczom ukazał się ich przeciwnik. Kagami. Człowiek, który z jakiegoś nieznanego powodu dał się omamić mocy przywódcy demonów, i stał się jednym z nocnych potworów zyskujących moc z ludzkiej krwi oraz karmiących się ludzkim mięsem. Nie trzeba był eksperta, żeby zobaczyć że osiągnął już on bardzo wysoki poziom transformacji - bardzo ciężko było w nim wychwycić jakiekolwiek aspekty mogące przypominać człowieka. O jakichkolwiek strzępkach człowieczeństwa też nie bardzo było szans myśleć; istota zdawała się być oszalała, zmierzając w ich kierunku z widocznym głodem w oczach. Czyżby nie zdążyli, i ta kobieta została już przez niego pochłonięta? Kai żachnął się cicho. Szlag. Gdyby tylko zarządcy tej wioski nie mieli intelektu godnego ostrygi, to może dałoby się tej tragedii uniknąć!
Przygotował miecz, starając się ustawić w takim miejscu by wykonać atak Pierwszym Oddechem. Atak nie powinien być problematyczny, zwłaszcza kiedy miał przy sobie również doświadczoną w walce Saiyuri. Nachylił się...
Lecz jego nogi odmówiły posłuszeństwa.
Z szokiem spoglądał na swoje ciało, które tkwiło w miejscu, jak gdyby było sparaliżowane. Zupełnie nie reagowało na jego polecenia - pragnął się przesunąć, sięgnąć po miecz, rzucić się do boju naprzeciw tej bestii, poznać swoje nowe granice... Ale po prostu nie mógł. Chociaż umysł żądał walki, chociaż emocje targały nim bez granic i nalegały by zakończyć tę całą farsę jak najszybciej, jego organizm po prostu nie był w stanie nic uczynić.
A przed jego oczami pojawiły się nagle obrazy.
Obrazy, których nigdy więcej nie chciał już zobaczyć.
Brzeg Nagoyi. Moment, w którym zobaczył że przez jego pomyłkę zginęły dziesiątki osób w katastrofie Białej Perły. Świadomość, że ludzie których poznał poprzedniego dnia, i z którymi związał się emocjonalnie, pożegnali się z tym światem przez niego. Chwila, w której jego duch został całkowicie złamany tragedią, i chciał dać się pochłonąć morzu.
Widok demona, pożerającego zwłoki jednej z ofiar jego błędu. A później nachylającego się nad nim, sparaliżowanego strachem, bólem...
... i ulgą, że w końcu jego życie się zakończy.
Całe ciało Takayukiego drżało. Dało się zauważyć, że jego oczy, choć otwarte, zupełnie nie widziały niczego w aktualnym świecie - patrzył pustym, przerażonym wzrokiem w bliżej nieokreśloną przestrzeń, całkowicie zamknięty w swoim wewnętrznym więzieniu. W jedynym miejscu, do którego nigdy więcej nie chciał już zaglądać. Szal nieco się osunął, ukazując jego twarz, pokrytą kilkoma kroplami potu. Twarz wyrażającą mieszankę całkowitego przerażenia tym, co znów widział, i absolutnej furii, wytworzonej przez jego żądzę krwi i wściekłość na samego siebie. Chciał się uwolnić, odzyskać kontrolę.
Ale nie potrafił.
Ryknął, a jego ton wyrażający plątaninę emocji poniósł się korytarzem. Ryk pełen rozpaczy, szaleństwa i bezsilności.
Nagle, niespodziewanie, zamierzał podważyć kciukiem tsubę Hikarizaki, aby chociaż odrobinę wydobyć ją z pochwy. Nie po to, żeby ją wyjąć w gotowości do walki z demonem. Teraz jego miecz był potrzebny do walki z nim samym. Zamierzał obrócić broń ze stali nichirin w ręce, położyć lewą dłoń na ostrzu katany, i ostrym szarpnięciem rozciąć sobie dłoń. By w jeden z nielicznych, znanych sobie sposobów spróbować przełamać nagłą bezsilność w swoim ciele. By zastąpić przerażenie i szał nagłym bólem.
Oby jego krew była wystarczająca. Chciał się ocknąć chociaż na tyle, by móc reagować unikami na to, co widział. Pozbyć się tej mgły, która nagle zasnuła jego umysł.

Rzut: 7



Takayuki
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
One direction, down, down, down
Pitch black night for my old town
Black oceans beneath shall now swallow me
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
21
Wzrost :
167
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Odpuście, zanim będzie za późno


Po pierwszym nieudanym ataku zabójcy nie zniechęcali się, aby dalej atakować. W ich głowach pojawiły się kolejne plany, które zamierzali wdrożyć. Jednocześnie Takayuki dalej nie mógł nic poradzić na swój stan. Utknął w spirali, z której ciężko było się wydostać. Strach stał się jego wrogiem, pozostawiając demona na pastwę jego obu towarzyszy. Jeśli o nich chodziło, zacznijmy od rudzielca.

Ten dołączył do nich względnie najpóźniej, lecz to nie przeszkadzało zabójcy, aby dodatkowo przed wymarszem się zabezpieczyć. Maścią posmarował ciało, ochraniając większe partie przed możliwymi atakami demona. Jego słowa dotarły do demona, który wyczuwając zapach wisterii cofnął się instyktownie do tyłu - Paskudztwo! - warknął w irytacji, ogonem uderzając dwukrotnie o kamienną podłogę. Jednocześnie obnażył szereg ostrych zębów, a ślina powoli skapywała mu z buzi. Widoczne było, że przy obecności tak cennej krwi nie potrafił się opanować. Chciał dorwać swoją ofiarę, ale ta znajdowała się w bezpiecznym miejscu. Z dala od niego.
Gdy proces był skończony przyszła pora na wspólny atak, choć ten miał widoczne przerwy pomiędzy. Kiryu ledwo nadążał za ruchami Saiyuri, która okazała się być dla niego bardzo szybka. Szósta technika wytworzyła pioruny lecące na przeciwnika. Demon widząc nadchodzące cięcie odskoczył do tyłu w międzyczasie formując skrzydła. Gdy pioruny uderzyły przesywając obszar przed sobą, instynktownie zasłonił się nimi oraz ogonem. Dystans na jaki się wycofał, czyli sześć metrów nie wystarczył, aby w pełni się przed tym obronić. Nowy twór, który nabył wyglądał na mocno zniszczony, poparzony w kilku miejscach oraz znacznie wolniejszy od reszty ciała. To samo tyczyło się ogona, który miał liczne oparzenia oraz część skóry z niego zeszła.
Rudzielec zaatakował dopiero, gdy zauważył, że kobieta się wycofała. Dopiero po zarejestrowaniu obrazu i upewnieniu się, że drogę ma pustą, postanowił użyć swojego oddechu. Wchodząc do środka na odległość półtora metra, zachwycił tym rannego już przeciwnika. Jednak jego atak nie został przyjęty tak entuzjastycznie. Odskoczył zwiększając dzielącą was odległość do dziesięciu metrów, ale łańcuch był na tyle długi, aby go sięgnąć. Uchylił się do prawej strony i gdy trajektoria się zmieniła w jego stronę, pazurami zablokował część obrażeń, które otrzymałoby jego ramię. To, czego zabójca się mógł nie spodziewać. To natarcia demona w jego stronę, aby pochwycić tak irytującą zabawkę. Stało się to w chwili, gdy broń miała wrócić i dokładnie w połowie dystansu została pochwycona. Od nadgarstka do łokcia widzieliście, że istota miała głebokie rany cięte, przez co utrzymywał stalowe paciorki prawą ręką, przyciągając zabójcę do siebie - Mam Cię - zaśmiał się głośno. Jednocześnie przez kilkukrotne pociągnięcia, manerwowanie drugą stroną oręża stało się trudne. Rotacja widocznie zwalniała, zaś oboje znajdowaliście się pięć metrów od siebie. Kto padnie ze zmęczenia pierwszy?

Informacje do posta:
  • Wygląd mężczyzny z czwartego pokoju -> Klik
  • Wygląd posiadłości -> Klik
    Kwestie organizacyjne:
    • Kolejność odpisów: dowolna
    • Czas na odpis: 30.06 16.00
    • Wszelkie pytania proszę na discordzie
      Rany:


ROAD TO HASHIRA







Mistrz Gry
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 87d1796bb86386878c031da5208a06793d227cfa
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
1034
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kurayami Saiyuri
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t191-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t1789-informator#22936https://hashira.forumpolish.com/t273-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t272-kurayami-saiyuri
"Nie mogę ci zdradzić wszystkiego od razu. W ten sposób jest zabawniej."
Te słowa sprawiły że aż ją ręką zaswędziała, rudy aż się prosił o kolejnego liścia w jej wykonaniu. Ale na to przyjdzie jeszcze czas. Widząc jak Kiryu wyciąga maść i zaczyna się nacierać, miała ochotę uderzyć się otwartą dłonią w twarz, nie mając siły na komentowanie tego zachowania. Nie podobało jej się że bestia w kilka sekund stworzyła skrzydła, którymi się zakryła przed jej błyskawicznym atakiem. Ale pioruny dosięgły celu, to było najważniejsze. Niestety tak łatwo nie dało się zakończyć tej walki. To byłoby zbyt piękne. Widząc jak Kiryu został w impasie z demnem, który dobrze trzymał go za łańcuch. Sięgnęła prawą dłonią do kabury na udzie i wyjęła z niej dwa kunaie. Pierwszy rzuciła w najbliższą notkę na drzwiach celi (g) a kolejny puściła w kierunku notki na drzwiach celi (i). Chciała pozbyć się dodatkowego zagrożenia. Brała pod uwagę dwie opcje: jeśli kunaie naruszą naznaczone prawdopodobnie krwią demona papierki to te się zdetonują może uszkadzając wroga. Albo zostaną zniszczone do stopnia gdzie nie będzie z nich żadnego pożytku.
Po tym doskoczyła do Kiryu łapiąc go w pasie mocno aby pomóc mu się wycofać w tył. Bariera ze światła, której nie chciał wcześniej demon przekroczyć mogła być teraz jego zgubą. - Ciągnij Kiryu! - nakazała mając nadzieje że zrozumie o co jej chodzi. Dwóch silnych zabójców miało większe szanse siłowe z rannym już demonem aby usmażyć łajdaka promieniami, jeśli Takayuki nie dobije do swoim oddechem za chwilę. - Takayuki! Teraz jest ten czas kiedy naprawdę Cię potrzebuję! Wierzę w Ciebie! Wierzę w to że cokolwiek cię blokuje.. jesteś sobie w stanie z tym poradzić! - zakrzyknęła w kierunku drugiego pioruna. Wiedziała sama jak bardzo frustrujące to musiało teraz być dla niego. Jej nikt nie dodał otuchy w ten sposób, ona sama musiała zwalczyć swoje demony w Edo. I choć jej walka była wtedy długa, to ostatecznie sobie poradziła. Co nie zmieniało faktu, że nie zamierzała zostawiać innego zabójcy bez mentalnego wsparcia jeśli takowego potrzebował.
Pomimo tego jak zaplanowaną w głowie miała teraz akcję, to nadal pozostała czujna. Jej zmysł słuchu działał na najwyższych obrotach, sama Sai gotowa była jednak ewentualną szarżę spowodowaną desperacją demona. To że ciągnął za łańcuch nie znaczyło że zaraz nie skoczy w ich stronę. Na tą ewentualność była gotowa. By wyskoczyć w tył, ciągnąc za sobą przy okazji towarzysza.
Kurayami Saiyuri
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
"Angry mind.. is a Narrow mind.."
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
26
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 6d963448ea88cd9d416b446d9eba8ee525d5134a
Wzrost :
159
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
89
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
Tuxedo Mask
ucieczka z miejsca walki i pozostawienie kompanów samych
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
łowca okazji
gracz dokonał zakupu przedmiotu ze sklepiku mg
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
screw it
podczas wydarzenia z mg wykonaj akcję, która zakończyła się niepowodzeniem
już cię nie potrzebuję
utrata kończyny
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Takayuki
https://hashira.forumpolish.com/t651-tenko-takayuki-budowa#3739https://hashira.forumpolish.com/t652-tenko-takayukihttps://hashira.forumpolish.com/t660-takayuki#3791https://hashira.forumpolish.com/t659-takayuki#3790
Trauma. Podświadomy i paraliżujący strach na samą myśl lub wspomnienie tego, czego było się świadkiem lub czego się doświadczyło samodzielnie. Nie trzeba było uświadczyć nie wiadomo czego, żeby wyhodować w sobie takie schorzenie. Dla niektórych wystarczyło zdarzenie, które choć proste, całkowicie zaburzało ludzki światopogląd. W większości przypadków jednak, trauma i paniczne wyparcie jakichś wydarzeń ze świadomości było mechanizmem obronnym, mającym na celu umożliwienie człowiekowi dalsze funkcjonowanie po katastrofie, która wpływała na umysł osoby i zamykała jej serce w więzieniu. Śmierć kogoś bliskiego. Bycie świadkiem dramatycznych wydarzeń - jak na przykład ujrzenie stojącej w płomieniach wioski, w której mieszkało się od urodzenia. Bycie napadniętym i stłamszonym przez innych ludzi. Uczestnictwo w wojnie. To wszystko potrafiło pozostawić stałą, niemożliwą do prostego zbycia wzruszeniem ramion rysę na psychice człowieka. Najmniejszy bodziec, który choćby w minimalnym stopniu przypominał tak straumatyzowanej osobie o wydarzeniu z przeszłości, od razu zamykało ją w klatce umysłu - widząc i przeżywając tę sytuację na nowo, widząc każdy najmniejszy szczegół. Jak gdyby tamten dzień na nowo stanął im przed oczami.
I dokładnie w takiej sytuacji był teraz Takayuki. Miał pełną świadomość faktu, że aktualnie znajdowali się w fazie walki, stojąc naprzeciwko niebezpiecznego demona - zapewne znacząco silniejszego niż niektórzy chcieliby to przyznać. A jednak... sam widok tej bestii wystarczył, by przywrócić go do tamtego feralnego dnia w Nagoyi. Nadal czuł silny ucisk, jakim obejmowały go bezmiary czarnych wód morza. Dalej odnosił wrażenie, że wokół niego kręciły się oblicza tych wszystkich, którzy zginęli na pokładzie Białej Perły - patrząc na niego oskarżycielskim spojrzeniem, i żądając od niego rekompensaty za odebranie im najważniejszej rzeczy. Widział twarz Yuriko, która zdawała się nie potrafić wybaczyć tego, że przez swoją pomyłkę pośrednio odebrał jej życie... pomimo tego, że kilka godzin wcześniej obiecali sobie jaśniejszą, barwniejszą przyszłość. Nadal czuł słony smak mieszanki morskiej wody i krwi w ustach, kiedy leżał bezwładnie na plaży niedaleko swojej latarni, i przyglądał się demonowi żywiącemu się zwłokami. Przez te wszystkie lata intensywnych treningów, pracy nad samym sobą, zdołal jakoś zamknąć te wszystkie wspomnienia za potężną kłódką swoich wspomnień.
I teraz te więzy zostały ponownie zerwane.
Mężczyzna tylko stał w miejscu, nadal sparaliżowany przerażeniem wywołanym przez obecność potężnego przeciwnika. A jednak... pośród tego strachu, jego umysł zaczął generować inną emocję. Jak do tej pory, znaną mu w bardzo niewielkim stopniu, jako że był człowiekiem generalnie bardzo spokojnym i stonowanym, przyjacielskim wobec wszystkich, nawet tych którzy w Kyoto otwarcie przyznawali się do konszachtów z pomiotami nocy. Rzadko kiedy wyzwalał z siebie jakiekolwiek negatywne emocje, a nawet jeśli, były one zdecydowanie bardziej nastawione na naturę melancholii i smutku, zamiast uczuć bardziej skrajnych. Teraz jednak, mieszanka świadomości że ponownie musi przeżywać całą tę traumę jakiej doświadczył w swoim życiu, jak i fakt że przez jego zawahanie może ponownie dojść do tragedii, sprawiła że pod jego czaszką zatliły się nowe odczucia. Takie, których istnienie jak do tej pory ignorował, lub otwarcie nie chciał się do nich przyznać.
Były to dwie emocje. Nienawiść i gniew. Nienawiść do swojej słabości, która nadal trzymała go w żelaznym ucisku, przytrzymując go lepiej niż nawet najcięższe kajdany. Oraz wrząca niczym lawa, niczym niepohamowana furia, wytworzona przez jego żądzę powstrzymania istoty pozbawiającej życia tych, którzy na śmierć nie zasługiwali. Oraz co ważniejsze - istoty, która aktualnie szarżowała na jego kompanów, gotowa do zanurzenia kłów w ich krtaniach i pożywienia się ich krwią.
Wiedział, że jego przerażenie może ponownie doprowadzić do tego samego, co wydarzyło się tamtego dnia w Nagoyi. Przez własną słabość i zawahanie mógł doprowadzić do kolejnej tragedii.
Nienawidził samego siebie. Bał się tych uczuć, które teraz nim targały.
Ale czuł, że jeśli nie przełamie tej nienawiści czymś innym, nie zdoła się przełamać.
"Jak długo zamierzasz jeszcze dać się kontrolować przeszłości?"
Ponownie opuścił głowę, zamykając oczy. Jego ciało nadal drżało, a on sam niemalże tkwił w bezruchu. Tym razem jednak nie było to wywołane przerażeniem. Tym razem jego ciało drżało od czegoś, czego jak do tej pory nie dopuszczał do głosu w swojej własnej psyche.
Drżał z furii. Dało się to zobaczyć w jego oczach, które chociaż wcześniej zdawały się być zupełnie puste i zamknięte w więzieniu jego umysłu, teraz zaczynały powoli się wypełniać niebezpiecznym, brutalnym blaskiem. Jego dłoń, zaciśnięta w pięść tak mocno że paznokcie przebiły skórę dłoni i zaczęły pokrywać się niewielkimi strużkami krwi, sięgnęła nagle do rękojeści Hikarizaki. Na twarzy, która wcześniej była pokryta licznymi kroplami potu i wyrażała jedynie bezgraniczną panikę, nagle zaczęła się wykrzywiać w wyrazie niczym niepohamowanego gniewu. Wzrok się wyostrzył. Mięśnie na szyi i twarzy zapulsowały, a jego usta uchyliły się, odsłaniając zaciśnięte w wyrazie wściekłości zęby.
Gdzieś z tyłu głowy, pomiędzy falami szumu opanowującego jego uszy, usłyszał słowa wypowiadane przez znajomy mu głos.
... Yuriko?...
"Wierzę w Ciebie! Wierzę w to że cokolwiek cię blokuje.. jesteś sobie w stanie z tym poradzić!"
... Nie. To nie była ona. To nie mogła być ona. W końcu straciła ona życie tamtego feralnego dnia. W głębi duszy wiedział, że osobą która powiedziała do niego te wszystkie słowa otuchy, była jego senpai, Saiyuri. Młoda kobieta, która była związana tym samym pętem losu co on sam. Ta, którą zdradził własną słabością, i której życie mogło zawisnąć na włosku przez jego głupi, wywołany jego zbędną słabością błąd. Która nie zasłużyła na taki los... a jednak mogła być na niego skazaną. I teraz walczyła z demonem, bez strachu ani zawahania - pewna swoich możliwości.
...
Wybacz, senpai.
I dziękuję. Bez Ciebie ta opoka nigdy nie zostałaby złamana.
Z jego gardła wydobył się kolejny, przeszywający dogłębnie ryk. Tym razem jednak nie był on oznaką przerażenia bądź bezsilności. Tym razem był to okrzyk, jaki wojownicy wydawali z siebie przed ruszeniem do boju. Przenikający do szpiku kości ryk, potrafiący zmrozić krew w żyłach tych, którzy nie byli gotowi stanąć twarzą w twarz z wojownikiem nieobawiającym się o swój los. Dźwięk, jaki wydał z siebie Takayuki, można było porównać do okrzyku demona, przepełnionego furią i żądzą krwi. Jego oczy zaś, płonące nowym, oślepiająco białym żarem mieszanki godnej berserkera wściekłości i gotowego na wszystko bojownika posłanego na śmierć, w końcu podniosły się i skupiły na walczącym z Saiyuri i Kiryu demonem.
- Nigdy więcej na to nie pozwolę. Nigdy więcej słabości - mamrotał pod nosem. Jego głos jednak stawał się coraz donośniejszy. - Nie pozwolę, by przeszłość mnie pętała. Mój los należy do mnie!... MÓJ LOS NALEŻY DO MNIE!!
Z tymi słowami ponownie ryknął z furią, i rozejrzał się z nowo obudzonym zapałem po otoczeniu. Widział, jakich ruchów dokonała Saiyuri: białowłosa z niezwykłą zwinnością wyrzuciła dzierżone przez nią dwa kunaie, zamierzając w ten sposób zneutralizować wybuchające ofudy powieszone na ścianie pomiędzy nim a Kagamim. Kiryu był w gorszej sytuacji, mając utrudnienie z możliwościami prowadzenia swobodnej walki za pomocą swoich oręży, lecz w zamian blokując jedną z kończyn demona. Nie będzie miał lepszej sposobności na przeprowadzenie ataku - musiał jednak poczekać moment, by ostatecznie stwierdzić zagrożenie ze strony notatek zawieszonych na celach. Od tego zależało, jakiej formy Oddechu użyje.
W tej sytuacji pozostawały tylko dwa warianty, zależne w pełni od stanu notek. Jeżeli okaże się, że wyrzucone przez Saiyuri kunaie zdołały albo zdetonować, albo zneutralizować działanie notek wybuchowych, zamierzał nachylić się nieco i wyczekać na moment, kiedy demon skupiony na ich drużynowym mareczku zagapi się i odsłoni kark - by doskoczyć do niego za pomocą Pierwszego Oddechu, i spróbować ciąć go przez szyję, w miarę możliwości pozbawiając go tym samym życia. Jeżeli jednak nie będzie w stanie określić stanu i funkcjonalności notek na drodze, nie będzie szarżować na łeb na szyję - zamiast tego, nieznacznie zmieni postawę i przygotuje swój Oddech, by posłać w stronę oponenta Szósty Oddech, w podobnym stylu jak wcześniej zrobiła to Saiyuri (no, zapewne z nieco mniejszą gracją, ale liczy się cel). Ataki miały być wymierzone w kark i głowę oponenta. Im szybciej zdechnie, tym lepiej dla nich wszystkich.
Tnij i siecz.
Tnij i siecz, aż krew ustanie.
Niech furia Cię poniesie.

Rzut: 19

Takayuki
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
One direction, down, down, down
Pitch black night for my old town
Black oceans beneath shall now swallow me
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
21
Wzrost :
167
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Kiryu
https://hashira.forumpolish.com/t676-kiryuhttps://hashira.forumpolish.com/t1872-informator#23313https://hashira.forumpolish.com/t682-kiryu#3962https://hashira.forumpolish.com/t683-kiryu#3963
Plusem jego ruchu było to, że faktycznie udało mu się trafić i zranić przeciwnika. Natomiast to, co było gorsze to fakt, iż jego broń nie wróciła do niego tak, jak zamierzał. Demon pochwycił jego łańcuch w połowie długości i nie zamierzał puścić, a przynajmniej nie teraz. Stali tak oboje zakleszczeni w żelaznym uścisku, ale w głowie rudzielca narodził się plan, który wykorzysta tę sytuację na jego korzyść.
Gdy tylko ułożył sobie wszystko w głowie, nagle coś niespodziewanego się stało. Saiyuri pochwyciła go w pasie i nalegała, aby ten przyciągnął demona w stronę światła. Najwyraźniej nie pomyślała, że demon może najwyraźniej w świecie puścić łańcuch i całkowicie zanegować ich starania, dlatego też nie zrobi tego, o co go prosiła. - Mam lepszy pomysł. - po tych słowach wykorzystał pozostałą długość łańcucha i szybkich okrężnym ruchem ręki zamierzał owinąć łańcuch wokół ręki demona. Dopiero gdy to by się udało, zacząłby ciągnąć, aby zbić go z nóg albo przynajmniej trochę rozproszyć. Jeśli ten by puścił łańcuch, to jak tylko poczuję luz, pociągnie łańcuch do siebie najpierw lekko w lewo i po ułamku sekundu z powrotem w prawo, aby drugi koniec, który znajdował się za demonem, poleciał w niego od tyłu niczym bicz ze zwiększoną prędkością. Może w ten sposób nie zdąży tego uniknąć i przyjmie całe uderzenie na swoje śmierdzące cielsko.
Kiryu
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
20
Wzrost :
191
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
D
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Odpuście, zanim będzie za późno


Sytuacja obrała brzydki kurs. Nawet z rannym przeciwnikiem było was dwóch na jednego. Takayuki jeszcze nie wyrwał się ze swoich okowów, a krępujące go łańcuchy trzymały mocno. Nie chcąc puścić, nie pozwalając na wykonanie większych ruchów. Dłonie jego drżały, zaś wcześniejsza próba pozwoliła mu położyć dłoń na rękojeści. Jednak uniesienie go, a nawet próba skaleczenia była niemalże niemożliwa. Ciężar oręża wydawał się za duży, jakby ważył z tonę, zaś jego myśli powoli zasnuwały mu umysł.

W tym czasie doszło do impasu. Jedna strona nie chciała puścić, a druga ciągle próbowała przybliżyć ofiarę do siebie. Saiyuri, myśląc do przodu, co mogła zrobić, postanowiła wyrzucić dwa kunaie. Z precyzją wycelowała w wiszące kartki, doprowadzając do powstania w nich szerokiej dziury. Część znaków, stała się nieczytelna, a niektórych zaczęło w niej brakować. Usłyszała ryk, głośny, rozwścieczony jej czynem - Ty kurwo! - warknął demon, któremu wyraźnie to nie odpowiadało. Tyle pracy... Tyle chwil na tworzenie tego, wszystko na marne.
To, co wydarzyło się następne, mogło pokrzyżować część planów. Kobieta postanowiła pomóc rudzielcowi, aby razem pociągnęli przeciwnika do siebie. Niespodziewanym dla niej czynnikiem był fakt, że oponent nie zamierzał pozwolić, aby ich gierka skończyła się pomyślnie. Puścił łańcuch, który spowodował dwie rzeczy. Pierwsza - jasnowłosa zachwiała się, niemal upadając. Napięte ciało, zostało odrzucone do tyłu, ale dało też to okazję do drugiego planu Smoka. Lekko się zachwiał, ale nie przeszkodziło, to w drożeniu, tego, co wykreowało się w jego umyśle.
To również była chwila, gdzie nastąpił pewien przełom. Takayuki ryknął, a emocje nagromadzone w nim wyrwały go ze stanu odrętwienia. Mógł przynajmniej na razie, stawić czoła silniejszemu oponentowi i ruszyć do ataku. Upewnił się, że kartki mu nie będą zawadzać, a po nachyleniu ciała wystartował do przodu.
W konsekwencji zadziały się dwie rzeczy. Zabójca Pioruna wycelował ostrze w stronę szyi, lecz było prawie pewne, że on sam przy tym oberwie. Demon spojrzał na niego czerwonymi ślepiami, chcąc zaatakować go długimi pazurami, ale gdy miał zaatakować, a szermierz był blisko niego, nadarzyła się okazja. Pociągnięty łańcuch sięgnął swego celu. Tsurugi po długości zatopiło się w pochłoniętych czernią plecach, dając Kaiowi czas na skończenie ataku.
Wydawać by się mogło, że to już koniec. Demon padnie razem z jego głową, ale to się nie stało. Ostrze utknęło, nie chcąc poruszyć się dalej. Wtedy też nadszedł atak. Krwawiąca lewa dłoń uderzyła w klatkę piersiową zabójcy, odrzucając go na pobliską celę. Część czerwonej posoki wylądowała na ubraniu, doprowadzając do wypalenia fragmentu ubrania. Część skóry zaczęła go piec, pojawiło się zaczerwienienie. Bolało, ale mniej, niż tył pleców oraz głowy. Krata się wygięła, byłeś nieco oszołomiony. Mogłeś wstać, ale ciało niemalże pulsowało. Tył Twojego ciała był mocno obity i to nieco studziło Twój temperament, a może... Tylko go podsyciło?
Nie było to jednak wszystko, demon postanowił nie tracić czasu na chłopaka. Nie podchodził, ani nie atakował. Zajął się za to łańcuchem, mocno pociągając za niego, aby wydobyć ostrze. Dla samego czerwonowłosego akcja działa się za szybko. Wiedział, że uderzył, ale później widział lecącego zabójcę, ranę na szyi Kagamiego oraz jak jego ostrze upada z brzękiem na ziemię. Wtedy też zobaczyliście, iż postać znowu szarżuje w stronę ukochanej ofiary.

Informacje do posta:
  • Wygląd mężczyzny z czwartego pokoju -> Klik
  • Wygląd posiadłości -> Klik
  • Sai - Słyszysz dźwięk szybko stawianych kroków od tyłu, jakby ktoś nadciągał z wejścia do rezydencji
  • Kiryu - Czujesz, że ktoś ludzki, bo nie towarzyszy temu mrowienie nadciąga od wejścia do rezydencji
    Kwestie organizacyjne:
    • Kolejność odpisów: dowolna
    • Czas na odpis: 30.06 23.00
    • Wszelkie pytania proszę na discordzie
      Rany:


ROAD TO HASHIRA







Mistrz Gry
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 87d1796bb86386878c031da5208a06793d227cfa
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
1034
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kurayami Saiyuri
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t191-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t1789-informator#22936https://hashira.forumpolish.com/t273-kurayami-saiyurihttps://hashira.forumpolish.com/t272-kurayami-saiyuri
Dobrze wyczuła z tymi notkami, przekleństwo jakie poleciało w jej stronę z ust demona sprawiło że jedynie się uśmiechnęła zuchwale. Czy on serio myślał że ma do czynienia z naiwnymi frajerami? Że nie uczą się na potknięciach w trakcie walki? Jeśli tak było, to już mógł żegnać się ze swoim stwórcą. Ryknięcie drugiego pioruna sprawiło, że kątem oka rzuciła na niego. Czy jej słowa do niego dotarły? Nie wiedziała tego. Ale widziała i słyszała po słowach jakie padły po ryku. Atak, którego żaden piorun by się nie powstydził. Pierwsza forma i.. łańcuch został puszczony.
Puściła Kiryu niemalże natychmiast, sama prawie się wyjebała. Prawie. Szybko skorygowała swoją postawę. Niestety jej kompan nie odciął głowy demona, mało tego jeszcze oberwał, lądując za nim. Wiedząc że notki obok demona nie mogły już jej zagrozić przyjęła szybko postawę do pierwszej formy, tak jak planowała za pierwszym razem. Choć wtedy wybuch przerwał jej atak.
Wciągnęła więcej powietrza. - Kaminari no kokyu.. Ichi no kata: Hekireki Issen..- szepnęła pod nosem. Widząc jak bestia rzuciła się w stronę Marechi, Kurayami wyszła jej na przeciw. Wykonuje z ogromną prędkością frontalny wypad w stronę przeciwnika, a następnie będąc centymetry od celu będzie wyciągać miecz z pochwy tnąc wroga w szyję. Chciała to zakończyć.
Jej zmysłowi nie umknęły kroki na powierzchni, była jedynie ciekawa czy tym razem to sprzymierzeniec. Ale na to przyjdzie czas po zakończeniu walki. Była jednak świadoma tego co się działo w koło niej.


Nichirin:

Mori:
Kurayami Saiyuri
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
"Angry mind.. is a Narrow mind.."
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
26
Gif :
Wioska Onigafuchi - Page 3 6d963448ea88cd9d416b446d9eba8ee525d5134a
Wzrost :
159
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
89
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
Tuxedo Mask
ucieczka z miejsca walki i pozostawienie kompanów samych
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
łowca okazji
gracz dokonał zakupu przedmiotu ze sklepiku mg
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
screw it
podczas wydarzenia z mg wykonaj akcję, która zakończyła się niepowodzeniem
już cię nie potrzebuję
utrata kończyny
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Takayuki
https://hashira.forumpolish.com/t651-tenko-takayuki-budowa#3739https://hashira.forumpolish.com/t652-tenko-takayukihttps://hashira.forumpolish.com/t660-takayuki#3791https://hashira.forumpolish.com/t659-takayuki#3790
Spoiler:

Każdy człowiek miał w sobie jakąś ukrytą, zasłoniętą przed wszystkimi stronę. Nie istniała żadna osoba, która była absolutnie szczera i wolna od wszelkich sekretów, których za wszelką cenę nie powiedziałaby nikomu, nawet swoim najbliższym. Istnieli ludzie, którzy nieśli na swojej duszy silne brzemię, które pętało ich serca i emocje niczym łańcuchy. Chociaż oni sami potrafili funkcjonować dalej, żyjąc w nowy, czasem nawet idealnie zbalansowany i ułożony sposób, nigdy nie potrafili w pełni odnaleźć spokoju - ciężar przeszłości całkowicie ich przeciążał, przyciskał do ziemi najbrutalniej, jak tylko potrafił... aż w końcu nie pozostawało nic więcej, niż wrak człowieka cierpiącego z dnia na dzień. Wszelkie emocje, uczucia, radości które mogli odczuwać, były zablokowane za ścianą z ciężkiego głazu, przez którą nie można było się przekuć. Samo wspomnienie przeszłości tylko odnawiało u nich ból i przerażenie. I zwykle nie było tutaj mowy o braku chęci uwolnienia się od traumy.
To dusza preferowała pozostać w zamknięciu swojego więzienia. Może i była skuta, przygnieciona i rozszarpana niczym ofiara dzikiego zwierzęcia, nie mając nikogo ani niczego co pomogłoby mu się uleczyć i odzyskać siłę - ale była bezpieczna, bez czegokolwiek co mogłoby nasypać sól w żywe rany.
Niektórzy jednak byli w stanie przebić się przez swoje cierpienie. Nie tylko uszkodzić ścianę ich jednostronnego azylu, ale też złapać łańcuchy skuwające ich serca. Pod natłokiem wszystkich emocji, które buzowały w duszy pokonanego człowieka, nie powstawała nawet zwykła burza. To był istny huragan, monsun potrafiący ze zdecydowaniem i niespotykaną u nikogo siłą zerwać okowy i odsłonić ducha.
Ducha, który pod powłoką nienawiści do samego siebie i swej słabości, potrafił obudzić się niczym bezlitosna bestia. Kyōbōna hito, zaprzeczenie bazującego na skupieniu i spokoju wojownika bushido; berserkera, który zaślepiony furią i emocjami stawał równie groźny jak yōkai. Nawet w obliczu strachu, bólu i możliwości śmierci, nie wahał się dokonywać manewrów równie niszczycielskich dla niego samego, jak i dla przeciwnika. Wszystko było dozwolone, byle tylko móc ponownie skąpać swój miecz w krwi oponenta, i posłać go w czeluście Yomi. Cierpienie, które paliło duszę młodego latarnika przez te wszystkie lata od tragedii w Nagoyi, teraz połączyło się z jego całym jestestwem, i stworzyło nowy, prosty do dążenia doń cel: sięgnij po broń i zabij tego, który zmusił Cię do przeżycia tego wszystkiego na nowo. Uwolnij siebie i uratuj wszystkich tych, którzy stracili swoje życia i cierpieli przez jego żądzę mocy.
Tnij i siecz, aż krew ustanie.
Takayuki na co dzień był człowiekiem zupełnie spokojnym. Nigdy nie odczuwał że ma w sobie "konieczność" walki, zazwyczaj nawet nie zauważał że ktoś próbuje w jakiś sposób go urazić bądź sprowokować - było w nim po prostu za dużo serdeczności i współczucia wobec innych. Nikt też nie potrafił go w sposób rzeczywisty obrazić, gdyż po prostu nie odczuwał ich przytyków jako obelg. W końcu nikt nie będzie Cię nienawidzić tak bardzo, jak Ty nienawidzisz samego siebie. A jeśli nawet dochodziło do utarczek? Kai traktował to wszystko jako dobrą zabawę i trening, ciesząc się szansą na wyostrzenie swoich umiejętności. Zapomniał czym jest strach, gdyż po prostu już go kiedyś doświadczył - w czasach niepamiętnych, o których nawet nie śmiałby pomyśleć. W takich warunkach po prostu cieszył się walką i miał radochę z każdego celnego trafienia i siniaka, który mógł sam otrzymać - w końcu ból oznaczał, że dalej żyje, prawda?
Dopiero, kiedy ponownie zobaczył stwora równie silnego jak tamtego dnia, przypomniał sobie czym jest strach przed śmiercią. Przypomniał sobie wszystko. I dopiero te wspomnienia, połączone z jego nowo nabytą mocą Zabójcy Demonów, pozwoliła mu zerwać łańcuch przeszłości i przebudzić się w pełni.
Obudzić się jako duch gniewu.
Ignorując wszystko, jak tylko zobaczył że notki wybuchowe przeciwnika zostały zneutralizowane, Piorun rzucił się w szaleńczym doskoku Pierwszego Oddechu, mierząc w stronę szyi Kagamiego. Jego słuch wyłapał drobne ruchy kończyn i poszarpanych przez atak Saiyuri skrzydeł, zdołał też usłyszeć nagłe naprężenie łańcucha, sygnalizujące powstrzymanie ruchu ręką. Doskoczył, dalej wydając z siebie krwiożerczy ryk, i ciął gładkim, prostopadłym cięciem. Uderzenie dosięgnęło szyi demona...
I jej nie przebiło.
Zanim Takayuki zdążył dobić miecz, aby przeszedł na wylot (na tym etapie był nawet skłonny zignorować ryzyko złamania katany i po prostu kopnąć tępą stronę Hikarizaki piętą, by nadać jej dodatkowy impet), demon zdołał uderzyć go poranioną ręką z dostatecznie silnym impetem, by młody Zabójca łupnął plecami o kraty i osunął się na ziemię. Czuł silne pulsowanie na plecach i z tyłu głowy, a w jego przepełnionej furią głowie pojawiło się dodatkowe dzwonienie od impetu. Katana z nichirin wylądowała na ziemi obok niego, a on sam przez krótki okres czasu tylko siedział, zbierając energię. Bo jedno było pewne - nie zamierzał pozostać przy tym jednym ataku.
Był na to zbyt wściekły.
Gdy tylko wyczuł moment, w którym otumanienie po uderzeniu ustało, pozwolił by pieczenie po kontakcie z krwią Kagamiego połączyło się z całą resztą natłoku bólu i gniewu, i przekuło się na jeszcze większą ilość opału do płomienia który teraz z niego buchał. Zamierzał podnieść się na nogi i ująć Hikarizakę za rękojeść, spoglądając pełnymi żaru oczami w stronę oponenta, jednocześnie ocierając twarz i okolice ust z jakichkolwiek oznak krwi (czy swojej, czy oponenta) i śliny, która zapewne się uwolniła od samego impetu uderzenia. Następnie zaś zamierzał złapać miecz w postawie shin no kamae, i wydając z siebie kolejny ryk gniewu, rzucić się w stronę oponenta w taki sposób, by nie przeszkodzić w manewrach zarówno Kiryu, jak i Saiyuri, a następnie... wyprowadzić silny cios kataną w stronę ogona przeciwnika, tak by wbić katanę sztychem w okolice nasady. Nie po to, by odciąć ogon, a bardziej utrudnić jego mobilność. I umożliwić samemu Takayukiemu następne wybicie się w górę i cięcie w to samo miejsce, w które uderzył wcześniej, w przypadku gdyby Saiyuri nie zdołała z jakiegoś powodu zdekapitować oponenta.
Starał się przy tym zachować jakiekolwiek szczątki samokontroli, i gdyby zauważył że w którymkolwiek momencie przeciwnik zamierzał zadać mu cios kończynami lub ogonem, zamierzał się wycofać, pozostawiając Hikarizakę w ciele wroga (lub stając w pozycji defensywnej po uniku, gdyby wróg uderzył przed jego sztychem). Cały czas zamierzał atakować od tyłu, by rozproszyć uwagę Kagamiego.
Niektórzy mawiają, że mądry człowiek boi się trzech rzeczy: morza podczas sztormu, nocy bez księżyca, i gniewu człowieka spokojnego.
Kai na co dzień był spokojny. Ale teraz... nie było nawet mowy o gniewie.
To była furia godna Ashury.

Rzut na HD: 20

Takayuki
Ikonka postaci :
Wioska Onigafuchi - Page 3 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
One direction, down, down, down
Pitch black night for my old town
Black oceans beneath shall now swallow me
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
21
Wzrost :
167
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach