- Kod:
<div wiadomość></div>
- Raport! Raport! - zaskrzeczał donośnie i sfrunął na wysokość oczu Takashiego. Do łapek miał przypięte dwa małe zwoje. Tradycyjne metody nadal pozostawały w modzie. A może lepiej wyszkolone kruki były wysyłane do spraw większej wagi niż śledztwo mizunoto?
Mieszanina składająca się z dwóch składników.
Pierwszą jest ziołowy napar. Ciężko wyodrębnić poszczególne składniki, szkodliwość znikoma, grożąca co najwyżej rozwolnieniem.
Drugi składnik trudny w identyfikacji. Utworzył liczne skrzepy z płynnym jądrem. Przypomina trochę krew, ale nie ludzką ani zwierzęcą. Prawdopodobnie demoniczne pochodzenie. Skutki zażycia nieznane, próby na myszach wskazują skrajne osłabienie organizmu.
W trakcie czytania, ostry dziób kilka razy pociągnął za Twój polik i odleciał, wbijając się w przestworza.
Zostawiłem twój miecz przy łóżku, mogli go gdzieś odłożyć.
Dziecko które uratowałeś żyje, jego siostra też. Stracili matkę. Ktoś ich przygarnął do siebie.
Mistrz umarł, ale to już pewnie wiesz. Nie przegrał z demonami, pokonał go czas.
Sam nie wiem, co będzie dalej.
Daj mi znać krukiem jak będziesz w stanie rozmawiać.
- Propaganda Demonów:
Autor: Suiren
Drogi Matsumoto-San
Minął rok od naszego poznania w herbaciarni w okolicach Edo, przez ten czas wiele się zmieniło w moim życiu. Między innymi zrozumiałam jak szybko nasz żywot może się skończyć, dlatego też nim ja dokonam żywota to chce zakończyć jedną sprawę. By to jednak zrobić, potrzebuje pomocy. Przypomniałam sobie wasze deklarację, które padły wtedy przy stole i mam nadzieje że wciąż mogę na Ciebie liczyć Matsumoto-San.
Nie byłam z wami zupełnie szczera, mój mąż jest osobą która doprowadziła mnie do kalectwa. Mój mąż jest demonem, który nawiedza mnie w koszmarach. Bestią, którą przyrzekłam zabić nim sama umrę z ręki demona. Jego imię to Dokugiri, a przynajmniej tym mianem posługiwał się osiem wiosen temu. Nim odebrał mi wzrok wyglądał jak niezwykle wychudzony człowiek o ciemnej skórze, w zasadzie bardziej przypominał szkielet. Tak go zapamiętałam i mimo, że minęło osiem długich lat to wątpię by się zmienił. Był na to zbyt dumny. Gdybyś go widział Matsumoto-San to proszę powiadom mnie i nie próbuj z nim walczyć o ile to nie jest konieczne, jego sztuka krwi niemal mnie zniszczyła. Nie chcę by i Ciebie spotkał mój los. Mam nadzieję, że będziesz w stanie mi pomóc, muszę go zabić by odnaleźć wewnętrzny spokój.
Shimazu Ema za pośrednictwem Niiro Asakichiego
Yo Takashi,
Nie możesz odpowiadać w tematach