Kiwała lekko głową gdy odpowiadał na pierwsze z pytań. Złapała pewnie za rękojeści swoich drewnianych broni. - Ja osobiście używam ich jako przedłużenie kończyny.. tak aby mi było wygodnie.. - odpowiedziała i obróciła lewy boken tak że 'ostrze' było skierowane do dołu. Prawy miał 'ostrze' skierowane do góry. - Jedna ręka służy mi do atakowania, druga do obrony i ewentualnego ataku.. dostosowuję pozycję do ostrzy do sytuacji i mojego przeciwnika.. wszystko wyjdzie w trakcie zdobywania większej wprawy.. im częściej będziesz używał obu ostrzy tym szybciej zaadoptujesz własny styl ich używania.. ale miej na uwadze jedno.. czasami jednym ostrzem wyprowadzisz silniejszy atak niż dwoma.. więc walcząc z kimś kto ma jedną katanę, jeśli obaj macie tą samą siłę.. to osoba trzymająca miecz oburącz włoży w atak więcej siły niż ta trzymająca w jednej ręce rękojeść.. - uśmiechnęła się do niego łagodnie.
- Skoro nie robi ci różnicy w której ręce jest miecz - to fakt.. jesteś jednym z nielicznych utalentowanych.. albo ciężko pracowałeś nad tą umiejętnością.. - powiedziała z uśmiechem. - Od czego zaczniemy? Od rozgrzania się.. - puściła mu oczko. - Weź bokeny w taki sposób jak ja.. - obróciła lewy miecz tak że ostrzem też był do góry. - A teraz tniemy po skosie raz lewą, raz prawą ręką.. krok w przód plus cięcie lewą po skosie.. krok w przód plus cięcie prawą po skosie.. i to samo w tył.. aż nie powiem dość.. - wzięła więcej powietrza w płuca i wypuściła je powoli. - Gotowy? to zaczynamy! - po tych słowach jak poinstruowała, tak zaczęła wykonywać ruchy. Robiła je spokojnie ale i dokładnie. Wkładając w każde pociągnięcie ostrza dużo siły, napinając mięśnie przy każdym ruchu. Skupiając sie przy tym na swoim równym i miarowym oddechu aby dostarczać dużo tlenu mięśniom.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
- Umiejętność używania obu rak nie jest niczym wyjątkowym.. ale identyczna sprawność w obu nie jest przeciętnością. - odpowiedziała lekko rozbawionym głosem. Musiała przyznać że mało przy kim czuła się tak swobodnie jak przy zabójcy wiatru, który teraz stał przy niej. Miała wrażenie że mogłaby mu powiedzieć wszystko i nie oceniałby jej. Że mogła mu powierzyć swoje największe sekrety i wziąłby je ze sobą do grobu. Czy to było to przez tyle podobieństw czy po prostu Katsumitsu był taką właśnie osobą.. godną zaufania po prostu.
Podobał jej się jego entuzjazm, aż nie umiała się przestać uśmiechać przy nim momentami. Obserwowała go gdy zaczął ją naśladować. Patrzyła na każdy ruch. Instrukcja była jasna, a wykonywane ćwiczenia były stosunkowo proste, ciężko było coś spierdolić w kopiowaniu ruchów Hayamiri. Widząc jak zaczął przyspieszać, trochę się zmartwiła że źle odebrał jaki to miał być typ ćwiczeń.
"Dobrze to robię?"
- I tak i nie.. - była szczera, zatrzymując się nagle i zwracając się do niego frontalnie. - Dobrze kopiujesz moje ruchy.. i dobrze ci szło z początku.. ale zbaczasz z prostej ścieżki.. nie ćwiczymy prędkości wykonywanych ruchów tylko precyzję i siłę. - zaczęła tłumaczyć. Podeszła bliżej niego i złapała go za biceps przez ubranie. - Przy każdym cięciu masz napinać mięsnie rąk w pełni.. biorąc przy tym głębokie wdechy aby zaopatrzyć ciało w tlen, który jak wiesz jest paliwem dla mięśni.. - zabrała dłoń z jego kończyny. Po czym stanęła na przeciwko niego z bokenami. - Powtórz sekwencję ruchu w moją stronę.. tnij tak jak wcześniej a ja będę się zasłaniać moimi kijami.. jak będziesz się cofał to ja będę atakować, a ty masz się bronić.. będziemy tak kontynuować do momentu aż nie powiem że wystarczy. Skup się na oddychaniu, skup się na napinaniu mięśni.. skup się.. na mnie.. - mówiła ze spokojem i stanęła w gotowości.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
Zachichotała pod nosem, ale bardziej w życzliwy i ciepły sposób. - Nie przepraszaj za to.. to w sumie bardzo dobrze.. podoba mi się twój entuzjazm.. - poprawiła go. Nie dało się zaprzeczyć że był dość uroczy. Nie pamiętała kiedy ostatnio spędzała czas z kim z kim aż tak dobrze się rozumiała. Podobało jej się to że słuchał co do niego mówiła. Że nie nadinterpretował jak Yuichiro, nie musiała się mu tłumaczyć. Katsumitsu zdawał się być bardziej.. wyrozumiały?
"W taki sposób?"
Gdy napiął mięśnie ramienia, poczuł nawet przez materiał tkaniny jak przesunęła delikatnie opuszkami wzdłuż zbitego, twardego mięśnia. - Bardzo dobrze.. jesteś pewnie dość silny a będziesz pewnie jeszcze silniejszy.. pewnie nie będziesz potrzebował zbyt wiele czasu żeby mnie przegonić.. - puściła mu oczko zalotnie, choć zrobiła to dość bezwiednie. Instynktownie..
"Dobra. Poprawiaj mnie jak coś. Postaram się to zrobić lepiej niż wcześniej"
- Wierze że tak będzie Mitsu, dość szybko łapiesz.. - skomentowała i gdy był gotowy to zaczęli. On pierwszy, zaczął ciąć bokenami po skosach w jej stronę, ale Hayamiri płynnie blokowała jego uderzenia. To samo było w drugą stronę, gdy ona atakowała, cięcia ostrzem było zwinne i dość precyzyjne. Sprawiała wrażenie jakby od zawsze posługiwała się dwoma mieczami. Chłopak poczuł jak z początku białowłosa nie wkładała zbyt wiele siły, ale z każdą sekwencją używania nieco więcej energii. Dopasowując się do jego poziomu. Nie chodziło o zmęczenie go używaniem całej swojej siły, chodziło o płynność ruchów żeby się oswoił podczas używania obu broni w tym samym czasie. - Bardzo dobrze Mitsu.. robisz to co raz płynniej.. nie przestawaj.. twoje ataki sa pewniejsze i bardziej zdecydowane.. a z pewnością ofensywa idzie ci nieco lepiej niż defensywa.. niemniej.. bardzo dobrze ci idzie.. możliwe że przez zmysł dotyku, pozwalający lepiej wyczuć wszystko.. - uśmiechnęła się do niego radośnie. - Powiedz kiedy będziesz chciał zrobić przerwę.. mam coś dobrego do jedzenia dla Ciebie.. - poinstruowała w trakcie kontynuowania treningu z nim. Nie wyglądała na zmęczoną, to dawało kolejne poczucie ile ich mogło dzielić nawet w wytrzymałości. Ale chciała mu pomóc stać się silniejszym, lepszym zabójcą, aby mógł być bezpieczny. Tak.. tego chyba chciała teraz najbardziej.. żeby nic mu się nie stało w starciu z demonem.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
" pewnie nie będziesz potrzebował zbyt wiele czasu żeby mnie przegonić.." -Czy ja wiem, dalej nie wiem jak bardzo lepsza ode mnie jesteś.- Było słychać że nie był tego pewny. Prawda jego jednym z celów było się stać silniejszy niż Suki, ale wątpił że nastąpi to tak szybko. W końcu on dopiero zaczynał był tu tylko kila miesięcy a ona już był trenowała i zabijała demony na pewno kilkanaście miesięcy dłużej. Choć szansa na to że ją dogoni była o wiele większa niż że dogoni Kagamiego, podczas treningu było widać że jest całkiem z innej ligi niż on i Yoshimatsu.
" Wierze że tak będzie Mitsu, dość szybko łapiesz.." Lekko się zarumienił, nie spodziewał się kolejnego komplementu. Faktycznie wszystko szybko łapał, każdy jego atak był lepszy. A obrona bardziej dokładna, z mniejszą ilością luk które by pozwolił na darmowe trafienie przez przeciwnika. Ale dalej nie było to idealne, albo przynajmniej na poziomie jaki chciał osiągnąć aby lepiej walczyć z demonami.
"Powiedz kiedy będziesz chciał zrobić przerwę.. mam coś dobrego do jedzenia dla Ciebie.. " -Jeszcze chwilę wytrzymam. - To mówiąc wytarł pot ręką z czoła, nie znacznie się zmęczył. Dalej kontynuował wykonywanie kombinacji którą kazała mu robić Blondwłosa. Ale naglę się potknął o jakiś wystający korzeń drzewa którego wcześniej nie zauważył i poleciał do przodu. Chyba był bardziej zmęczony niż czuł, przez to że się bardzo wczuł w to co robił.
- Może wcale nie tak bardzo jak myślisz.. - puściła mu oczko. Nigdy nie lubiła się przechwalać tym co potrafiła, zwłaszcza po tym jak skończyła szkolenie jako zabójca demonów. Mogła być silniejsza od potężnych samurai, ale nigdy nie chciała aby ktoś czuł się przy niej słabszym. Zwłaszcza faceci, skoro potrafiło to uderzyć mocno w ich pewność siebie, o czym kiedyś się już przekonała.
Lekki rumieniec na buzi chłopaka sprawił że się uśmiechnęła w odpowiedzi. Odgłosy uderzanych o siebie bokenów roznosiły się po okolicy, delikatne krople potu na skroniach i czole dawały to poczucie że ich ciała miały jakiś wysiłek fizyczny. Przy czym chłopaka był zdecydowanie większy, skoro starał się używać całej siły.
"Jeszcze chwilę wytrzymam."
Skinęła lekko głową na jego stwierdzenie. - Skoro tego właśnie chcesz.. nie będę cię powstrzymywać, ale przeciążaj się.. to dopiero rozgrzewka.. - powiedziała z lekkim rozbawieniem, kontynuując naprzemienne ataki z obroną aż w pewnym momencie ich synergia urwała się z chwilą gdy Katsumitsu potknął się o coś w chwili gdy chciał wykonać atak. Wszystko działo się tak szybko, białowłosa zareagowała instynktownie, chcąc pomóc swojemu towarzyszowi. Odrzucając bokeny, żeby chłopak się na nie nie nadział podczas upadku. Mało tego zrobila krok w przód próbując go złapać w locie.. nie udało jej się to do końca w taki sposób jaki chciała. Choć zdołała ostatecznie zamortyzować jego bliski kontakt z podłożem, gdy Mitsu popchnął ją swoim ciężarem na ziemię. Głuche huknięcie i ciche mruknięcie akompaniujące tej scenie. Westchnęła przyciśnięta ciałem zabójcy, jego twarz schowana w białych włosach, policzek przyciśnięty do jej policzka i ciepły oddech jego nie do końca równego a zarazem nieco płytszego oddechu przy uchu. Delikatnie się zaczerwieniła z powodu takiej nagłej bliskości. Skóra była wrażliwa na dotyk przecież. Wilgotny, ciepły oddech drażnił skórę szyi i małżowinę ucha.
- N.. nic.. ci nie jest? Mitsu.. - szepnęła mu przy uchu, sięgając dłonią na jego plecy i delikatnie zaciskając palce na jego ubraniu.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
-N.. nic mi nie jest- Powiedział czując jak jego policzki się zrobiły cieplejsze i jak kropelka potu zsunęła mu się po czole, a serce zabiło szybciej. Dodał szybko do swojej poprzedniej wypowiedzi -Przepraszam.. A tobie nic się nie stało?- Zapytał z troską, w końcu to ona wylądowała na ziemi nie on, a Katsumitsu miał bardzo miękkie lądowanie na niej. -Miałaś trochę twardsze lądowanie. Niż ja.- Zaczął się powoli podnosić, cały zarumieniony. Nie potrafił jej spojrzeć w oczy, wiec patrzył w bok. Mocno się zawstydził, a jeszcze bardziej jak zobaczył gdzie wylądowała jego ręka. Szybko ją zabrał z piersi Suki, i położył obok na ziemi. Nie wiedział co powiedzieć, czuł że na pewno będzie na niego zła. Nawet jak to był nieszczęśliwy wypadek. Spanikowany pomyślał "Co teraz?!". Szybko wstał z lekką paniką i podał rękę aby miała łatwiej wstać. -Przepraszam, potknąłem się o coś- Powiedział, był przekonany że pewnie przepraszam nie wystarczy, ale to jedyna rzecz jaką mógł teraz zrobić. Przynajmniej nic innego nie przyszło mu do głowy, od tego stresu.
Wpatrywała się w jego czerwoną twarz gdy nieco się uniósł w górę, nie patrzył na nią.. tylko w bok. Ale jego twarz nadal była bardzo blisko jej, prawie stykając się noskiem z jej własnym. Gdy mówił czuła ciepły oddech zabójcy na swoich ustach i policzkach, przez wyczulony zmysł dotyku miała wrażenie jakby jego ciepły oddech delikatnie łaskotał jej lekko rozchylone wargi, dając przy tym poczucie dziwnego mrowienia. Dziwnego, ale również przyjemnego. Przełknęła głośniej ślinę i dopiero gdy dłoń chłopaka zsunęła się z jej piersi to drgnęła pod nim niekontrolowanie. - Um.. n.. nic się nie stało.. twoje ciało ci sygnalizuje że czas zrobić sobie przerwę.. - wymamrotała rumieniąc się, gdy tak leżała pod nim.
Patrzyła jak się podnosił i oczywiście że pochwyciła za jego dłoń, którą zaoferował aby pomóc. Szarpnięcie chłopaka było jednak tak mocne że nie tylko podniósł Suki z ziemi w mgnieniu oka ale pociągnął ją w procesie na siebie.. Może z powodu stresu, może nie wiedział ile siły użył, może była lżejsza niż kalkulował w swoim umyśle.. ostatecznym rezultatem był jej przylgnięcie go jego torsu. o który się oparła. - J..jesteś silniejszy.. niż myślałam.. - szepnęła patrząc gdzieś w bok i odchylając się od niego. - To.. przerwa? -spytała wskazując wolną dłonią torby pod drzewem, nie zauważając że przez ten cały czas nadal trzymała go za dłoń, którą pomógł jej wstać. Z początku chciała go puścić, ale z drugiej strony, jego delikatny, a zarazem stanowczy chwyt wcale jej nie przeszkadzał. Postanowiła go wykorzystać, więc pociągnęła go za sobą pod drzewo, pod którym go puściła aby wyjąc większy koc z torby. Podała mu końcówki żeby pomógł jej go rozłożyć, a gdy usiedli wyjęła dwa benko i tykwę z zimną herbatą. Podała mu pałeczki i pudełeczko w którym znajdzie gotowany ryż, smażone kawałki kurczaka, i jakieś warzywa podpiekane. Wszystko było w osobnych przegrodach bo nie wiedziała co lubił a czego nie. - Mam nadzieje że będzie ci smakować.. nie wiedziała co lubisz.. więc zrobiłam coś.. uniwersalnego.. - powiedziała z lekkim rumieńcem na twarzy. Jeszcze nigdy nie ugotowała nic dla żadnego chłopaka, raz zrobiła coś dla Tatsu, ale to trochę inna kategoria znajomości.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
Chłopak usiadł tak blisko że ocierał się ramieniem o jej własne i nawet jej to nie przeszkadzało z jakiegoś powodu.
"Wiesz wszystko jest lepsze od moich potraw"
- Nie może być aż tak źle.. w końcu nadal żyjesz.. - szturchnęła go lekko łokciem z rozbawieniem. Miło jej się zrobiło na widok reakcji chłopaka na to co mu przyniosła. Już pominęła fakt że trochę jej zajęło gotowanie, bo kilka razy zmieniała zdanie co zrobić. Nie była jakąś wybitną kucharką, umiała może parę potraw na krzyż zrobić. No i fakt że chciała aby mu smakowało było dodatkowym faktorem przy wyborze posiłku. Ale przecież nie powiedziałaby mu tego. Nawet sama nie wiedziała, czemu się tak stresowała gotując dla niego. Więc tym bardziej poczuła ulgę, że odwaliła kawałek dobrej roboty.
- Smacznego Katsumitsu.. - uśmiechnęła się do niego i zaczęła pałeczkami powoli wybierać jedzonko z pojemnika. Dobrze było wiedzieć że nie przesadziła z przyprawami. Kątem oka wpatrując się w zajadającego się bruneta.
"Dobrze, gotujesz. Chciałbym tak kiedyś gotować, ale mi nie wychodzi."
Delikatnie się zarumieniła na jego komplement. - T..tak myślisz? Dziękuję.. - odpowiedziała uśmiechając się delikatnie. - Może następnym razem.. coś razem zrobimy? - zaproponowała zabójcy, znowu lekko go szturchając. - Mogę ci pokazać jedno, dwa dania.. są dość proste do zrobienia.. - dodała po chwili. Wzięła w pałeczki ostatni kawałek kurczaka i obróciła się w jego stronę. - Ja już nie zmieszczę.. a ty będziesz potrzebował siły na dalszą część.. w końcu czeka cię sparing ze mną po przerwie.. - oświadczyła i podsunęła kurczaka, w sosie chłopakowi pod usta. - Aaa.. - zachęciła go żeby otworzył buzię i wsunęła mięsko do ust Mitsu. - Aj.. przepraszam.. umazałam cię trochę sosem.. - sięgnęła dłonią do jego twarzy i kciukiem starła odrobinę sosu znad górnej wargi, niechcący dotykając opuszką kącika jego ust. Po czym zlizała ze swojego palca tą odrobinę sosu i wzięła się do chowania obu pustych bento do torby.
Na propozycję dango, nie mogła odmówić. Wzięła od niego jeden patyczek i palcami zsunęła pierwszą kuleczkę, przykładając ją sobie do ust, tak samo jak to robiła z mochi. Dotyk, miękkiej ryżowej masy na wrażliwych wargach był bardzo przyjemnym doświadczeniem. Rolując palcem kuleczkę po dolnej wardze w końcu ją wsunęła do ust. - mmm.. bardzo dobre.. trochę jak mochi.. - skomentowała zakrywając dłonią usta gdy to mówiła.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
"Nie może być aż tak źle.. w końcu nadal żyjesz.. "-Prawda, ale to przez to że nie jadłem czegoś co mi nie wyszło. Od przygody z moimi onigiri, tylko próbuje co zrobiłem.- Uśmiechnął się lekko chichocząc z rozbawieniem, był ostrożny ze swoimi kiepskimi potrawami. Dlatego dalej jak jadł coś to w pokoju wspólnym albo coś na mieście."Może następnym razem.. coś razem zrobimy?"-Jasne, jeżeli masz ochotę.- Puścił oczko do Blondwłosej, bardzo lubił z nią spędzać czas.
"Mogę ci pokazać jedno, dwa dania.. są dość proste do zrobienia." Szturchnął lekko zabójczynie, lekko się rumieniąc. -Skorą są proste to może mi się uda.- Zaczął teraz trochę bardziej wierzyć w swoje zdolności kucharskie. " a ty będziesz potrzebował siły na dalszą część.. w końcu czeka cię sparing ze mną po przerwie."-No, tak sparing. Zapomniałem.- Katsumitsu zapomniał że miał być jeszcze sparing po treningu, czuł że raczej nie wygra. No ale można spróbować. otworzył usta gdy ta podsunęła mu kurczaka, lekko go brudząc sosem."Aj.. przepraszam.. umazałam cię trochę sosem.." Uśmiechnął się gdy ta wycierała sos.
-Nie szkodzi.- Nie był to dla niego żaden problem, każdemu się zdarza. Patrząc na to że sam spowodował gorszy incydent przed chwilką. Dobrze że mu wybaczyła, była dla niego strasznie wyrozumiała. Jak prawie nikt wcześniej w jego życiu.
" trochę jak mochi.."- Troche- Zarumienił się bo przypomniał sobie o tym jak ona go poczęstowała mochi, wtedy nad brzegiem jak się poznali. Kto by pomyślał że będzie im się tak dobrze spędzać czas razem. Położył się na kocu.-No to teraz, chwila przerwy nie powinniśmy szaleć po jedzeniu.- Westchnął lekko, na myśl o tym. Co się wydarzyło w jego pokoju. Patrzył teraz w niebo które przysłaniała mu gałęź drzewa i obserwował jak kolorowe liście powiewają nad nimi. Zastanawiając się nad tym co przyniesie jutro, a po patrolu z Kagamim, dalej nie wiedział co myśleć o zdrajcach.
- No cóż.. umiesz zagotować wodę na herbatę bez przypalenia imbryka.. więc nie jest aż tak źle.. zwłaszcza że herbatę robisz bardzo dobrą.. - otarła się ramieniem o jego ramię w zaczepnej manierze. Uśmiechnęła się na jego komentarze odnośnie propozycji wspólnego gotowania. - Będzie dobrze.. możesz mi wierzyć na słowo.. - dodała po chwili i upiła większy łyk herbaty.
"No, tak sparing. Zapomniałem."
- Będę delikatna.. obiecuję.. - powiedziała z lekkim rozbawieniem w głosie. Nie chciała go przecież uszkodzić. Zobaczyć po prostu co potrafił. Pomóc mu, a może nawet czegoś się od niego nauczyć. Skinęła głową na propozycję leżenia. Zsunęła ustami ostatnią kuleczkę z patyczka i cisnęła nim w wysoką trawę. Po czym położyła się na plecach przy nim wpatrując się w rozłożysty konar drzewa. - Jestem taka pełna że chyba bym zwróciła wszystko gdybym musiała użyć formy oddechu.. - wymamrotała z westchnieniem. - Co sądzisz o demonach? Trafił ci się kiedyś taki z którym miałeś problem? - spytała z czystej ciekawości.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
"Wierzę"
Drgnęła czując jak delikatnie położył dłoń na jej własnej, patrząc przy tym głęboko w oczy. Zarumieniła się jakoś niekontrolowanie przez to. Wpatrując się w obsydianowe oczy chłopaka. - T.. to dobrze.. - wymruczała w odpowiedzi, bo nie wiedziała co mogłaby więcej powiedzieć.
"Jesteś silna ale też dobra, to by nie było w twoim stylu"
- Dziękuję że tak o mnie myślisz.. to bardzo miłe.. - przyznała z delikatnym uśmiechem na ustach. Cieszyło ją to że Mitsu widział ją taką jaka naprawdę była. Że rozumiał ją z każdą rozmową trochę bardziej. Nie pouczał jej i pozwalał być po prostu sobą. Doceniała to tak bardzo, aż cieplej jej się zrobiło od środka, uśmiech nie chciał zejść z ust po jego wypowiedzi.
"Trafił się jeden taki, nigdy nie spodziewałem się że są takie rozmowne."
Spojrzała na niego i obróciła się z pleców na bok w jego stronę. - Jak nie targa nimi głód.. to są dość chętne do rozmowy.. z tego co zauważyłam.. - skomentowała wpatrując się w niego uważnie, ewidentnie zaciekawiona jego słowami.
"Byłem za słaby aby go ściąć, ale jak widzisz przeżyłem."
- Dobrze że uciekłeś.. mi też się to przytrafiło.. byliśmy z Kagamim w tym.. lesie.. w którym ludzie znikali bez śladu.. to było straszne przeżycie.. demonów było.. dużo.. ale znaleźliśmy zaginiona osobę i Yuichiro nas wyniósł stamtąd.. nie chciał ryzykować skoro byłam ranna i demony zwęszyły moją krew.. staliśmy się celem wszystkich w okolicy.. ucieczka to było jedyne rozwiązanie.. - mówiła ze spokojem w głosie, ale widać było że nie było to przyjemne przeżycie dla niej.
"Wolałbym zapomnieć o nim, ale mi się czasem śni."
- Ciekawe czy demony też o nas pamiętają.. o wszystkich tych zabójcach, którzy byli za słabi aby ich ściąć.. czy przejmują się nami.. czy jesteśmy dla nich tylko puchem marnym.. w końcu demony nie śpią.. więc pewnie im się nie śnimy.. przykro mi że cię to czasami męczy Mitsu.. - dotknęła dłonią jego policzka w czułym geście pocieszenia.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
- Głodny demon i udało ci się wyjść z tego cało? - wyglądała na dość zaskoczoną jego słowami. - To musiałeś mieć bardzo dużo szczęścia że udało ci się przeżyć.. z tego co zaobserwowałam to wygłodniałe bestie nie odpuszczają swoim ofiarom.. - skomentowała tą sytuację. - Kiedyś wpadłam na demona który szukał swojego brata.. gdyby nie mój zmysł.. nie wiedziałabym ze to demon.. zachowywał się jak człowiek, wyglądał jak człowiek.. ale ostatecznie nim nie był i.. musiałam go ściąć.. - przyznała ze smutkiem w głosie. Nie czuła się wtedy dobrze, bo nawiązała się rozmowa między nimi i miała wrażenie że spotkała na swojej drodze zwykła osobę.
"Może, jak tak to pewnie szydzą z tych którzy byli za słabi"
- Może masz rację.. w końcu już nie są ludźmi.. już się z nami nie utożsamiają.. dla nich.. jesteśmy tylko kolejnym posiłkiem.. - westchnęła ze smutkiem w głosie. Splotła palce dłoni z jego własną, gdy ją tak trzymał delikatnie i ścisnęła łagodnie, nie za mocno, ale wyczuwalnie. Doceniała to wsparcie, które jej okazywał.
"Dzięki tobie jest lepiej"
- Cieszy mnie to.. że w jakiś sposób mogę pomóc ci poczuć się lepiej. W końcu tyle ci zawdzięczam.. zaopiekowałeś się mną, gdy tego potrzebowałam. Nigdy nie zapomnę tego jak troskliwy dla mnie tamtej nocy byłeś.. - obdarowała go czułym uśmiechem.
"Wiesz, ważne że żyjemy. Myślę że razem pokonamy więcej demonów. Jednocześnie się chroniąc nawzajem."
Zdawała się to już słyszeć od Shotaro ostatnio, że stanowili w walce świetny duet. Miała wrażenie że i z Katsumitsu świetnie by się dogadywała na polu walki. W końcu rozumiał naturę jej oddechu i zmysłu, ramię w ramię mogli być nie do pokonania. Jak jeszcze trochę urosną w siłę oboje. - Więc stańmy się razem silniejsi Mitsu.. aby chronić naszych bliskich i tych co sami nie są w stanie się ochronić. - zaproponowała ściskając jego dłoń odrobinkę mocniej, ale nie na tyle aby zrobić mu krzywdę. Po prostu aby dać mu odczuć że mówi prosto z serca.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
Przechyliła lekko głowę w bok. - .. jej? - powtórzyła po chwili zaciekawiona. - Więc do była ona? - dodała dla pewności. - Hmmm.. - przyłożyła dłoń do ust, jakby wpadła na rozwiązanie tej zagadki. - To chyba wiem czemu przeżyłeś.. - dodała po chwili. - Jak bym była demonem, to też bym nie chciała cię zjeść Mitsu.. - przyznała puszczając mu oczko figlarnie. - Może wpadłeś jej w oko.. skoro była tak bardzo głodna i cię nie zjadła.. - dodała po chwili do wypowiedzi. - Tym bardziej Ty arogancki? Nie umiem sobie tego wyobrazić jakoś.. - szczerze nie widziała tego oczami wyobraźni. Mitsu był troskliwy i kochany. Ale jak się tak wpatrywała w jego twarz nieco bardziej i próbowała wyobrazić sobie jego arogancką ekspresję to mimowolnie się lekko zarumieniła sama z siebie. Pokręciła lekko głową aby wyzbyć się obrazu chłopaka z aroganckim uśmieszkiem.
- Wiesz.. może on miał tak na prawdę brata.. bo demony kiedyś były ludźmi.. wyglądał na zmartwionego jego zniknięciem.. nie sprawiał wrażenia jak by kłamał w tej sprawie.. a może miał tak silną więź z innym demonem że był dla niego jak brat.. jak by nie patrzeć to Muzan ich wszystkich przemienia.. więc czy nie są w jakiś sposób jedną wielką.. demoniczną rodziną? - zaczęła gdybać trochę nad tym.
"Wiesz, że kiedyś użyłem podobnych słów aby zmotywować innych."
- No to kolejna rzecz jaką mamy wspólną.. może właśnie dlatego tak dobrze się rozumiemy Mitsu... bo mamy dodatkowo podobne spojrzenie na świat.. podobne poglądy.. - powiedziała z lekkim uśmiechem na ustach.
"Wiesz że, czym więcej spędzam z tobą czasu, tym bardziej nie chce się z tobą rozstawać."
Rozchyliła lekko usta zaskoczona jego wyznaniem, ale delikatny uśmiech bardzo szybko zwieńczył jej usta. - Naprawdę? To dobrze, bo ja też uwielbiam twoje towarzystwo.. czuję się przy tobie tak swobodnie jak przy nikim innym. - przyznała z zadowoleniem wymalowanym na twarzy. Było jej bardzo miło gdy jej to powiedział, nawet zrobiło jej się troszkę cieplej w środku.
"Obiecaj mi że puki nie stanę się silniejszy będziesz bardzo na siebie uważać. Nie chce cię stracić"
Wzięła jego dłoń w swoje obie. - Obiecuję że będę na siebie uważać.. nie stracisz mnie.. - zapewniła go, ciepłym tonem głosu, patrząc przy tym głęboko w oczy.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
"więc czy nie są w jakiś sposób jedną wielką.. demoniczną rodziną"-Ta, rodzinną potworów. Które zabijają co tydzień wielu niewinnych ludzi. Choć wolałbym aby nie współpracowały, już jeden słaby demon potrafi namieszać w wiosce ludzi, a co dopiero gromadka.- Wyraził swoje zdanie, choć gdyby nie śmierć tego samuraja to pewnie nigdy by nie został zabójcą. Jakby nie patrzeć trochę zawdzięcza swój los jakiemuś demonowi. Ale nie chciał tego zaakceptować, bo szkoda mu było tego zabójcy demonów."Obiecuję że będę na siebie uważać.. nie stracisz mnie.."Uśmiechnął się, dobrze że go posłuchała był to jedyny sposób aby wybić jej ryzykowne pomysły z głowy. Gdy trzymał jej dłoń postanowił, zrobić coś odważnego. Dotknął drugą ręką jej policzka delikatnie następnie dotknął jej policzka ustami tak jak to ona wtedy zrobiła w pokoju i lekko się odsunął. -Trzymam za słowo- Cały się zarumienił i serce mu zaczęło szybciej bić. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie zrobił, był to dla niego pierwszy raz.
- Nie prawda.. jesteś bardzo dobrze zbudowany! - szybko go poprawiła. - .. i.. przystojny.. - to powiedziała nieco ciszej odwracając wzrok gdzieś w bok. To były fakty, którym nie dało się zaprzeczyć.
"Demony mają uczucia inne niż głód?"
Wróciła spojrzeniem na chłopaka lekko zaskoczona jego pytaniem. - Dlaczego miałyby nie mieć? Skoro czują strach.. gniew.. to czemu miałyby nie odczuwać innych emocji? Jak radość czy pożądanie.. może nawet.. miłość? Zwierzęta czują.. więc czemu demony miałyby nie czuć? Skoro są rozumne i kiedyś.. byli ludźmi.. - mówiła trochę ze smutkiem w głosie. - To że musimy je zabijać nie znaczy że nie mają jakiś chociażby podstawowych uczuć.. - dodała po chwili.
"Zdarza mi się"
Spięła się widząc jak nagle uśmiechnął się w arogancki sposób. Dokładnie tak próbowała sobie go wyobrazić i nie była w błędzie. Choć wyglądał nieco inaczej to taka ekspresja też mu pasowała. - uhum.. - skomentowała rumieniąc się nieco bardziej przez niego. To zuchwałe, przeszywające spojrzenie i bezczelny uśmieszek ją z jakiegoś powodu lekko zawstydziły.
"Ta, rodzinną potworów. Które zabijają co tydzień wielu niewinnych ludzi."
- Dlatego musimy je zabijać.. nawet jeśli są zdolne do głębokich uczuć, takich samych jak my.. - dodała marszcząc lekko brwi w bezradności. Niestety tak działało życie, taka była kolej rzeczy. Miała tylko nadzieje że uda im się pokonać szybko Muzana i więcej demonów już nie powstanie. a może nawet ci, których przemienił staną się na powrót ludźmi? Chyba każdy by tego chciał.
Nie spodziewała się że chłopak wyjdzie jej na przeciw w tak śmiałej manierze. To nie tak że bała się dotyku, w końcu to był jej bardziej rozwinięty zmysł, a jego bliskość nie tylko jej nie przeszkadzała.. wręcz lubiła być blisko niego. Więc gdy dotknął jej policzka dłonią, poczuła przyjemne ciepło promieniujące od niego. Delikatnie naparła policzkiem na wewnętrzną stronę jego dłoni, nie odsuwając się od niego. Widziała jak pochylił się w jej stronę. Przełknęła głośniej ślinę i gdy ich twarze znalazły się bardzo blisko siebie, to odruchowo zamknęła oczy, czerwieniąc się na buzi o wiele bardziej. Policzki aż ją zaczynały piec z zawstydzenia. Mruknęła cichuteńko gdy na czerwonym policzku poczuła jego usta. Drgnęła zaskoczona jego śmiałością, ale się nie odsunęła.
"Trzymam za słowo"
Dopiero teraz odważyła się uchylić powieki i wpatrywać się prosto w jego oczy. - ..d.. dobrze.. Mitsu.. - wymamrotała nieco ciszej, ale że był tak blisko niej, to nie było opcji żeby jej nie usłyszał. A z tej bliskości doskonale widział jaka czerwona na buzi była. Dotykając jej policzka, czuł jak ciepła teraz była. Zawstydzona, wyrwana ze swojej strefy komfortu przez jego zagranie, ale nie stroniła od niego w żaden sposób.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
Wybił ją z rytmu tym nagłym pytaniem. Odwróciła aż od niego wzrok. -.. n.. no.. - mruknęła o wiele ciszej z jakiegoś powodu. W końcu mówiła prawdę, chłopak przyciągał wzrok i pewnie miał już nie jedną dziewczynę. A przynajmniej wyglądał na takiego, co ma powodzenie u dziewczyn. Jak się tak dłużej nad tym zastanawiała, to chyba nie widziała jeszcze zabójcy, który by nie był w jakimś stopniu przystojny. Mniej lub bardziej, ale to już była kwestia gustu raczej.
"Masz racje, musimy się pozbyć wszystkich demonów. Skoro nie potrafią żyć bez zabijania ludzi, to nie ma mowy o pokoju"
- Ciekawe czy faktycznie muszą zabijać ludzi żeby przeżyć.. czy są do tego zmuszani przez naturę czy robią to chętnie.. - powiedziała te myśli na głos. Czasami się zastanawiała nad tym byłaby możliwość koegzystowania z tymi potworami, ale to tylko czasami przechodziło jej przez myśl.
"To co, chyba czas na nasz sparing?"
- Uhum.. jasne.. - odpowiedziała z zadowoleniem w głosie i pochwyciła jego dłoń swoją, żeby z jego pomocą wstać z koca. To pociągnięcie również było gwałtowne i wystarczająco silne aby znowu na niego wpadła. Przylegając całym ciałem do zabójcy, opierając się wolną dłonią o jego tors. Jasne, błękitne oczy wpatrywały się w jego obsydianowe. Znowu byli tak blisko! Znowu zrobiło jej się cieplej gdy tak trzymał ją w swoich ramionach. Wysłuchała jego propozycji i skinęła lekko głową. - Niech więc tak będzie.. jak pokonasz któregoś z niższych księżycy.. - wyszeptała, bo przecież był teraz tak blisko niej.
SPARING START:
Kiedy podał bokeny i zaproponował środek polany, skinęła lekko głową, ruszając za nim. Wpatrywała się w jego plecy, gdy tak pewnie szedł przed siebie. Kiedy się zatrzymał, ona nadal szła ale odbiła od niego w bok. Zatrzymując się dopiero w odpowiedniej odległości od chłopaka. Ugięła nogi w kolanach, stając w pewnym rozkroku i biorąc więcej powietrza, powoli je wypuściła z siebie. - Przygotuj się.. - powiedziała. Po czym ruszyła w jego stronę, doskakując przed zabójcę, zamachnęła się prawą ręką od góry w dół po skosie, tnąc od prawej do lewej. Boken trzymany w lewej ręce, trzymała blisko swojego lewego boku w pogotowiu na ewentualną obronę.
Atak: 10 (+7 przewaga wynikająca z różnicy w statystykach) = 17 Sukces
Wytrzymałość 41 - 1 (wyprowadzony atak) = 40
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
SPARING:
Gdy byli na środku polany i dalej czekał aż da zajmie pozycje. Postanowił się szybko rozgrzać przed walką. Zaczął podskakiwać nie wysoko, lekko strzepywał rękami, jakby chciał się pozbyć spięcia w mięśniach i powoli ruszał głową na boki. "Przygotuj się.." -Dobra, jestem gotowy.- Gdy ta zaczęła iść w jego kierunku czekał w pozycji gotowej do walki, z lewą nogą do przodu. Był pewien że zaatakuje pierwsza, była od niego zdecydowanie lepsza w walce dwoma katanami, a co idzie za tym pewniejsza tego co robi. Miał postawić blok ale błyskawicznie dostał drewnianym bokenem w ramię od Białowłosej. Poczuł silny ból, będzie siniak jak nic. Nie pomylił się w ocenie siły, ale mimo to postanowił wykonać szybkie pchnięcie prawym bokenem tym samym momencie robiąc krok do przodu nogą zakroczną. Celował w ramię, bo nie miał w naturze poddawania się. Miał tylko nadzieje że choć raz ją trafi.
Obronna: 14 = sukces ale nie udana obronna
Atak: 11 = sukces
Wytrzymałość -1 za wyprowadzony atak i -1 za otrzymanie obrażeń
- Przepraszam.. - szepnęła w jego stronę, czując że trochę przesadziła. Nie powinna całej siły używać na niego. To poczucie winy sprawiło że się trochę zagapiła i prawie sama oberwała od chłopaka. W ostatniej chwili unosząc lewy boken w górę. Oboje usłyszeli trzask drewna. - Szybka kontra.. - pochwaliła i zapierając się o podłoże stopami mocniej, z początku poruszyła górną częścią ciała tak że dawało poczucie Katsumitsu jakby spychał ją w tył swoim drewnianym mieczem. Ale ona tylko przygotowała się do użycia większej siły. Odepchnęła go od ciebie, robiąc szybki obrót ciała o 360 stopni, nabierając przy obrocie pędu i wyprowadziła cięcie od boku, zniżając na końcu ciało o połowę. Uderzając obiema brońmi na wysokości prawego boku chłopaka.
Obrona: 4 (+7 przewaga wynikająca z różnicy w statystykach) = 11 sukces (marginalny)
Atak: 14 (+7 przewaga wynikająca z różnicy w statystykach) = 21 sukces
Wytrzymałość: 40 - 1 (wyprowadzony atak) = 39
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
Nie możesz odpowiadać w tematach