Matsumoto Takashi.
Zwątpienie w naszą sprawę to pierwszy krok do porażki.
Z popełnionych błędów wyciągnij wnioski, utwierdź się czy możesz polegać na tych, którzy Ciebie zawiedli, trenuj, a przede wszystkim nie pozwól aby porażki zasłoniły twój Cel.
Hashira wysyła mnie na misje, gdy wrócę, odezwę się ponownie.
Do tego czasu nie ustawaj w wysiłkach.
Matsumoto Takashi
Yona
twoja pomoc w kwestiach tobie znanych była pomocna. Podobnie jak trening, który udało nam się odbyć przed tą całą masakrą. Wierzę w pierwsze wrażenia dość mocno, dlatego dziwi mnie tak wyraźna różnica pomiędzy pierwszym obliczem jakie mi nieświadomie zaprezentowałaś ze swoją koleżanką Sayaką w Sakai. Gdzie bezmyślnie podałyście liczbę zabójców w lokalu na terenie wroga, wyzwałaś mnie i tego idiotę Aratę od srających miejskich istot zwanymi gołębiami, czy też gołąbeczkami. Że już pominę kompletnie ten konkurs na rozwalenie sobie gardła i gadanie o sile, na poziomie prymitywnych demonów. Moje negatywne podejście do tego całego shminsenu, wynikało głównie ze słów twojej koleżanki, że można przez to stracić słuch. Nie mam zamiaru ryzykować końca służby, by przekonać się, czy faktycznie to możliwe...
Piszę o tym, ponieważ widzę wyraźnie różnicę w obu tych kwestiach. Lub też załączek zmian na lepsze. Nie mam pojęcia, czy to jakaś chęć bycia lepszym lub jakaś samurajska gra o coś co nie mam pojęcia. Jednak jeśli to drugie, to wiedz, że prędzej, czy później ją przejrzę. Jeśli to pierwsze... to przepraszam za to, że list ten w ogóle powstał.
Gratuluje awansu, jeśli jakiś dostałaś. Zdrowiej szybko, bo jest dużo roboty. Za parę dni ruszam w okolice Osaki, by zapewnić bezpieczeństwo traktu. Spotkajmy się, jak tylko będziesz gotowa działać w cieniu rozkazów naszych Hashir.
Pss. Dalej nie przepadam za shminsenem, ale to małe coś co pękło nie powinno być warte zbyt wiele. 2 miedziaki na naprawę powinno wystarczyć.
Zabójczyni oddechu kamienia
Kanoto Tatsu
Nie możesz odpowiadać w tematach