Event
Świeża krew - 10Podsumowanie
Termin: 20:00 w piątek
Kolejność: obojętna
Dodatkowe informacje:
- Nikkō - Skadi The Corrupting Heart by Yuli031458
- Yasashī - koga mitsuki and oosawa aya by fybeeh
- Hoppu - Ryunosuke Naruhodo by Kune Akiro
- Komugi - original drawn by yone f15
- Sumire - seulgi drawn by kgynh
- W razie pytań skierujcie się do: Mori (PW) lub skyensen (Discord)
Kiedy ktoś zadał mu pytanie prze krótki moment szukał osobę z której padło pytanie aż po chwili spojrzał na Nikko, uśmiechnął się do dziewczynki przyjaźnie. - Słyszę, ty też potrafisz coś takiego usłyszeć? Tak w ogóle jestem Kazuma, a Ciebie jak wołają? - zapytał z zaciekawieniem i kucnął obok dziewczynki by lepiej widzieć jej twarz, a ta nie będzie musiała zadzierać głowę do góry.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
- Można wiedzieć co jej jest? Ma jakieś objawy? Jest jakiś powód przez który mogła zachorować? - zapytał się, domyślając się co może byc powodem jej wyglądu. Ale wolał wiedzieć zanim zrobi coś ekstremalnego. Na razie trzymał dalej lewą rękę na rękojeści, ale bardziej po to by ta nie latała jak chodzi, aniżeli by zaatakować kogoś
- Mogą być nosicielami bez objawów. Rozumiem – powiedział Tachibana, a następnie pożegnał się z kobietą ukłonem i jeszcze raz przeprosił ją za swoją niegrzeczną pomyłkę. Po jej minie i zapewnieniu, że w razie czego będą mogli szukać pomocy w lecznicy, mógł stwierdzić, że chyba udało mu się wyjść na prostą. Teraz jednak czekało go kolejne zadanie.
Nie dostrzegł nigdzie swoich towarzyszy. Zapewne zajmowali się swoimi sprawami, ale warto było ustalić ich lokalizację. On sam zaś zauważył ponownie te same ślady, które widział wcześniej gdy był z Kazumą. Te prowadziły do tamtego miejsca oraz w jeszcze innym kierunku. Mógł się cofnąć, ale chciał sprawdzić jak najwięcej terenu ile mógł. Zanim jednak ruszył przywołał swojego kruka.
- Sprawdź gdzie są inni. Jak dostrzeżesz coś nietypowego, bądź zagrożenie poinformuj mnie – powiedział do niego, mając nadzieję, iż ptak dostrzeże pozostałych, a jednocześnie będzie dobrze się rozglądał. Sam zaś Shōtarō ruszył w nieznane jeszcze tereny Ōwani. Jego lewa ręka spoczywała na katanie, a wzrok lustrował otoczenie. Był trochę zbyt ostrożny, ale nie było co mu się dziwić. Nie znał tego miejsca, a poza tym sama sytuacja jaka panowała w tej wiosce nie była najlepsza. Nikt nie wie do czego mogą posunąć się osoby zepchnięte do skraju przepaści. Miał nadzieję, że ludzie tu mieszkający nie dali się skorumpować dobiegającej z dziury rozpaczy. A mieli do tego wiele powodów. Jednocześnie w dalszym ciągu pamiętał spotkanie z dziwnym demonem, który został ścięty przez tutejszego zabójcę. Na nie też trzeba było uważać.
-Dziękuje za propozycje. Jeszcze nie wiem czy skorzystam.- Odpowiedział nie pewny co się dziś może wydarzyć wieczorem, do tego czasu wolą nie dawać fałszywych obietnic. Z tą wyrwą obok nic nie wiadomo. -Mam tylko prośbę, nie musimy trzymać oficjalnego tonu wystarczy Katsumitsu.- Powiedział lekko się uśmiechając, trochę go uwierał fakt że wykorzystał ten klan, ale już to zrobił. Dobrze że Shotaro nie usłyszał że Katsumitsu podaje się za klan białowłosej po pewnie by go opluł.
-Jasne- Nawet było mu na rękę że ten chce się ścigać, szybciej dotrą na miejsce. Miał nawet plan jak go będzie mógł sprawdzić po drodze, prostą grą. Gdy go dogonił, a raczej puki droga była prosta nie miał z tym problemu, szybkim ruchem wziął rękę nad jego ramie i powoli położył, aby potem szybko zabrać. -Berek, teraz ty gonisz. Jak mnie złapiesz przed następnym budynkiem przy drodze to wygrywasz.- Powiedział Biegł chwile przed nim tak aby ten go nie złapał od czasu do czasu zerkając czy ten biegnie szybciej, gdy byli już blisko budynku dał mu się złapać. -O złapałeś mnie. To gdzie teraz?- Uśmiechnął się lekko zaskoczony, na sekund się zatrzymując. Po czym ruszył znowu do biegu za Hoppu, bo ten się nie zatrzymywał aż do celu podróż. W końcu mieli wyścig który czarnowłosy spróbuje zremisować, bo nie miał interesu w zwycięstwie, a nie chciał się podkładać drugi raz.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
Event
Świeża krew - 11Podsumowanie
Termin: 22:00 we wtorek
Kolejność: obojętna
Dodatkowe informacje:
- Nikkō - Skadi The Corrupting Heart by Yuli031458
- Hoppu - Ryunosuke Naruhodo by Kune Akiro
- Sumire - seulgi drawn by kgynh
- W razie pytań skierujcie się do: Mori (PW) lub skyensen (Discord)
- Nie znikały przypadkiem dzieci, albo zwierzęta
Tak z ciekawości pytam. A co do niego, to to jest po prostu że unika słońca, czy to go parzy? - starał się jak najwięcej informacji dowiedzieć, wzbudzając jak najmniej podejrzeń, bo w porównaniu od Kazumy nie będzie na prawo i lewo mówił o demonach. Lepiej żeby jormalni, nie wtajemniczeni ludzie nie byli w to zamieszani. Lepiej dla nich i ich zdrowia psychicznego. Po tym wszedł powoli do środka, rozglądając się po pomieszczeniu. Pluł sobie w brodę że nie zabrał ze sobą nawet malutkiego kawałka Wisterii bo łatwo mógłby sprawdzić. Podszedł tak czy inaczej ostrożnie do Karou
- Czyli z tego co rozumiem myślał że jego martwa i gnijąca rodzina dalej żyje -podszedł do chłopaka i kucnął przed nim. Nie ma co na razie agresywnie być do niego nastawionym
- Hej, jestem Sekomura, a ty? - starał się zagadać do chłopaka i sprawdzić czy w ogóle kontaktuje[/color]
- Miło mi Cię poznać Nikko oraz Twojego kolegę - spojrzał na kolegę, który siedział na ulicy ciesząc się ciepłym dniem. Nie wiedział co wcześniej zaszło, ale teraz oboje wyglądali na całkiem zadowolonych.
- Cóż, możliwe, że mu sie przydam, dbaj o siebie Nikko-san - odezwał się na sam koniec wstając z ziemi i idąc w stronę Sekomury oraz Sumire.
- Niektóre z pani podopiecznych jest bardzo hm... utalentowanych. Wiele jest tutaj takich sierot? - zapytał w sumie ot, tak, dość niechlujnie spoglądając na Sekomurę, który próbuje zagadać do dziecka. A w międzyczasie starał się rozejrzeć po wnętrzu z zaciekawieniem, nie tylko szukając sierot, ale także jakichś śladów demona, który mógłby tu być. Zważając, że wcześniej widział jakieś ślady na domkach czy innych powierzchniach.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
Samo to co widział nie zaskakiwało go tak bardzo jak w momencie, gdy przybył do miasta. Rozmowa z medykiem oraz zebranie odrobiny informacji również pomogło oswoić się z myślą tego na co może się natknąć. Zaraza zbierała swoje żniwo i śmierć miała tu bardzo dużo pracy. Widział zdrowych ludzi, martwych oraz takich, którzy stali na granicy i szala wahała się pomiędzy jedną, a drugą stroną. Na nieszczęście dla większości z nich zapewne przechyli się w tą drugą oznaczającą spoczynek. Nie było to jednak nic czego już nie widział w centralnej części, więc podróżował za śladami, aż dotarł na plac. Na szybki rzut oka mógł stwierdzić, iż część domów jest jeszcze zamieszkała, natomiast w innej od dawna życie wygasło. Jego jednak interesowała studnia, która znajdował się na środku placu. Zapewne nie zwróciłaby jego większej uwagi, gdyż wyglądała na równie porzuconą, gdyby nie fakt, iż to na niej kończyły się tajemnicze ślady. Czyżby to nie mogłaby być doskonała kryjówka dla czegoś, bądź kogoś? Tachibana ruszył w stronę studni, po drodze zbierając kilka kamyków. Gdy się zbliżył pozbył się luźnych desek, które ją przykrywały, by móc zajrzeć do środa. Przez cały czas był gotowy na odparcie ataku, jeśli taki by nastąpił. Jednakże chciał zajrzeć do środka i sprawdzić czy coś dostrzeże. W razie nieprzeniknionej ciemności warto było rzucić kilka kamieni pod różnymi kątami, aby ustalić stan wody i czy przypadkiem, gdzieś nie ma dziur, bądź przejścia. Możliwe, że fakt iż obecnie był dzień również mu pomoże.
Test Katsumitsu wychodziło na to że nie zadziałał, może faktycznie był zwykłym chłopcem. Na pewno mógł wykluczyć fakt zmysłu dotyku, bo raczej by się uchylił. Zostało mu jeszcze kilka innych opcji do sprawdzenia, ale na pewno mógł stwierdzić że chłopak nie tylko jest szybki, ale i wytrzymały. Może ich Ojciec trenował co nieco, aby w razie co bronić domu. -Dobra!- Odpowiedział biegnąc tuż za nim, aby nagle zremisować gdy byli na miejscu. Nie spodziewał się że tak szybko dotrą na miejsce, ale to lepiej poszukiwania pewnie trochę zajmą.
Ukłonił się lekko gdy oczy kobiety się na niego skierowały. -Dzień dobry jestem Katsumitsu. Tak jak mówił Hoppu chciałbym pomóc odnaleźć zaginioną.- Po grzecznościach przeszedł od razu do pytań, starał się zacząć od tych najbardziej ogólnych potem najwyżej dopyta. -Więc, kiedy Suzu zniknęła? i gdzie była widziana ostatnio?- To jak wygląda mogło poczekać, w końcu miał odprowadzić Hoppu, ten pewnie mu potem powie podczas poszukiwań jak wyglądała. A raczej na poszukiwanie go zabierze, bo samego go nie puści do domu. Nigdy nie wiadomo co mogło spotkać dzieciaka po drodze do domu.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
Event
Świeża krew - 12Podsumowanie
Termin: 22:00 w środę, bo w weekend mnie nie ma
Kolejność: obojętna
Dodatkowe informacje:
- Nikkō - Skadi The Corrupting Heart by Yuli031458
- Hoppu - Ryunosuke Naruhodo by Kune Akiro
- Sumire - seulgi drawn by kgynh
- Kaoru - 1aurent.tumblr.com
- W razie pytań skierujcie się do: Mori (PW) lub skyensen (Discord)
- Jestem wdzięczny za opiekę jaką dajesz tym dzieciom. Wybacz jeśli moje pytania były uciążliwe. Wiedz że nie robie tego z jakiejś wrogości do tych dzieci. Sam mam nadzieję że ułoży im się w życiu - odparł ciepło, uśmiechając się do kobiety. Na odchodne jeszcze zerknął na otwarte drzwi - Skoro tak nie lubi to jakbyś mogła je lekko przymknąć by tyle słońca nie wchodziło
Po tym podszedł do samego chłopaka. Kucnął, przechodząc w taką pozycję by nie sprawiać wrażenia wrogości wobec chłopaka. Słysząc jego imię uśmiechnął się
- Masz bardzo ładne imię Kaoru. Może opowiesz mi coś o sobie? - odparł rudowłosy, chcąc zagłębić się z nim w tak zwany small talk - Może jak zacznę żeby ci było łatwiej. Jak już mówiłem, jestem Sekomura. Jak możesz się domyślić przez brak nazwiska pochodzę z rodziny chłopskiej, lecz życie dało mi możliwość bym stał się kimś na pokrój samuraja. Wędruje teraz, pomagając innym, którzy mają mniej szczęścia w życiu - Seko zrozumiał swój błąd jaki na początku zrobił, obstawiając od razu że chłopak jest demonem. Próbował swój pogląd aktualnie zmienić
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Talent potrafi się różnie objawiać, ja na przykład jestem całkiem niezłym rolnikiem i umiem uprawiać warzywa, a tamta dziewczyna - głową wskazał na Nikko - zdaje się, że słyszała swojego kolegę, ma po prostu dobry słuch, to fajna rzecz - Nie wiedział, czy to cecha zabójcy demonów, czy ot po prostu słyszała czegoś czego inni nie słyszeli, tego nie wiedział, a mógł się jedynie domyślać, że tak właśnie było. Sekomura zaś zajęty był zajęty rozmową z chłopakiem, który nie lubił światła słonecznego. Uniósł jedną brew i przysłuchiwał się rozmowie jednym uchem. Ta rozmowa mogła być całkiem ciekawa, w sumie pierwsza myśl jaka mogła mu przyjść do głowy to fakt, że chłopak stał się demonem, ale czy jak było ikt nie wiedział, mógł mieć też wrażliwe oczy i na światło słoneczne. Choć i tak było to tylko gdybanie.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
Event
Świeża krew - 13Podsumowanie
Termin: piątek, do końca dnia
Kolejność: obojętna
Dodatkowe informacje:
- Hoppu - Ryunosuke Naruhodo by Kune Akiro
- Sumire - seulgi drawn by kgynh
- Kaoru - 1aurent.tumblr.com
- W razie pytań skierujcie się do: Mori (PW) lub skyensen (Discord)
- Z powodu mojego wyjazdu od września Waszą grupę przejmie @Ichitarō
- To brzmi jak prawdziwy dar taki dobry słuch, ale z pani ust wygląda na to, że bardziej to przeszkadza innym niż jej samej - odrzekł ciszej tak aby Nikko nie mogła ich podsłuchać albo miał nadzieje, że stoi gdzieś dalej i nie usłyszy ich rozmowy.
- Ciekawych ma pani podopiecznych - skinął głową na zgodę z lekkim uśmiechem na ustach, co jak, co, ale mógłby jakoś to głębiej zbadać, ale nie wiedział za bardzo o co by mógł pytać by nie wzbudzić jakichś podejrzeń, że pyta o coś dziwnego. Dlatego też wolał zamilknąć i może poczekać aż sytuacja się rozwinie, był to jakiś pomysł, na który mógłby wpaść, mało ambitny, ale był.
- Czy istniałaby szansa aby opowiedziałaby pani więcej o Nikko? - zapytał po chwili patrząc kątem oka na Sekomurę, który zagaduje chłopca.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
- Nie lubisz samurajów? Coś się stało że nie jesteś ich fanem? - zapytał się prowadzony ciekawością. Słysząc o zawodzie rodziców kiwał głową
- Bycie rzemieślnikiem to na prawdę godna rzecz - mówił dumnie. Praca taka ma swoje wymagania, więc każdy kto w tym zawodzie pracuje powinien być z tego dumny. Westchnął na dalsze słowa które wyszły z ust chłopaka - Słyszałem. Kiepska sprawa - wolał więcej nic nie mówić, wiedząc że mógłby tym bardziej chłopaka podirytować.
I to był ten moment... moment w którym serce rudowłosego zamarło (oczywiście przenośnie tylko). Słyszał jak serce chłopaka bije szybciej. Ale nie jak u podirytowanej osoby, o nie. Jakby tak było to nie miałby się co martwić. To co jednak słyszał, to bicie serca jak u demona, który właśnie przeżywa coś ekscytującego. Nie chcąc dalej podbudzać chłopaka kiwnął mu na pożegnanie, podchodząc do kowboja. Złapał dryblasa za rękę by ten się schylił po czym szepnął mu na ucho
- Ten w rogu jest demonem - nie musiał się z tym ukrywać przed Nikkō, gdyż ta była za drzwiami, i nie miała tego jak słyszeć. Po tym lekko ciągnąc za rękę Kazumę, by ten podszedł ruszył do Sumire. Zaczął mówić takim głosem by inne dzieci nie słyszały, ale sama ta dwójka mogła
- Muszę cię niestety Sumire poinformować że Karou jest chory. Z kolegą widzieliśmy to już wcześniej. Objawy są takie same. Ta choroba jest niebezpieczna dla wszystkich wokół. Jedynym rozwiązaniem jest zabicie osoby chorej
To co mówił było chłodne. Mógł być postrzegany jako ten zły w tej sytuacji. Kłamałby też że nie zabolało go to. Nie chciał tego robić, ale nie chciał też innych dzieci poddawać ryzyku w sytuacji gdy Karou całkowicie się przemieni. Za kamienną twarzą rudowłosego był ból, który niestety musiał przeżyć. Nie znał też żadnego sposobu by demonifikację zatrzymać. I tak jest pewnie za późno. Stał więc mężczyzna i czekał co powie kobieta zajmująca się nimi wszystkimi
- Mhm – mruknął cicho słuchając sprawozdania swojego latającego towarzysza. Czyli jak na razie nic wielkiego się nie działo, a z tego co powiedział kruk to Katsumitsu znajdował się niedaleko. Może warto byłoby dołączyć do niego, aby dowiedzieć się jakie informacje zdołał zebrać.
- Dobra robota – powiedział do swojego kruka, delikatnie go głaskając, a następnie pozwolił mu ponownie wzlecieć. Idealnie w tym momencie jego towarzysz oraz jakiś chłopiec zjawili się w jego polu widzenia. Tachibana przyglądał się tej dwójce, choć jego największą uwagę zdobył chłopiec, a konkretnie jego zachowanie. Im bardziej się zbliżał w jego kierunku, tym coraz mocniej i zacieklej się drapał. Nie wyglądało to by miał jakąś wysypkę, a zwykłe ugryzienie komara nie powoduje takiej reakcji. Co ciekawe, kiedy minął studnię, to objawy jakby ustawały. Interesujące. Zabójca oddechu pioruna podszedł do użytkownika oddechu wiatru.
- I jak? Wszystko w porządku? – zapytał, choć w dalszym ciągu miał oko na dzieciaka.
-To prowadź, bo mamy mało czasu. Odpowiedział lekko się uśmiechając mimo trudnej sytuacji. Nie spodziewał że najpierw go tak przeceni, a teraz mu pomoże bardziej niż się spodziewał. Ukłonił się z szacunkiem przed kobietą na pożegnanie i dodał spokojnym głosem. -Do zobaczenia- Poszedł za swoim świetnym przewodnikiem.
Katsumtisu szybko rozpoznał Shotaro, kiwnął głową i ruszył dalej za Hoppu. Mieli ważne zadanie uratowania zaginionej, nie czas na pogawędkę. Nie zakładał że samuraj ma jakieś informacje które pomogą mu w śledztwie. -Hoppu co to za studnia?- Zapytał gdy przechodzili obok studni, zdzwiony faktem że znowu poczuł to dziwne mrowienie. A chłopak zaczął się dziwnie drapać, jakby poczuł to samo tylko trochę wcześniej, chyba ktoś tu kłamał o tym że nie ma talentu. W sumie nie dziwne chciała go chronić, wie z czym wiąże się robota zabójcy demonów. Nie miał za złe matce Hoppu za to lekkie kłamstwo, w końcu jak każdy rodzic martwiła się o swoje dziecko.
Zabójca oddechu pioruna, jednak chciał pogadać nie pozostało nic innego niż rzucić mu trochę światła na sytuacje. -Ta, szukamy zaginionej dziewczynki. Zaginęła trzy dni temu w nocy. A to jest Hoppu mój przewodnik i pomocnik.- Tak streścił w szybki sposób sytuacje, tonem głosu jakby nie było to nic nadzwyczajnego.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
Event
Świeża krew - 14Podsumowanie
Termin: wtorek, do końca dnia
Kolejność: Kazuma przed Sekomurą, reszta obojętnie
Dodatkowe informacje:
- Hoppu - Ryunosuke Naruhodo by Kune Akiro
- Sumire - seulgi drawn by kgynh
- Kaoru - 1aurent.tumblr.com
- W razie pytań skierujcie się do: Mori (PW) lub skyensen (Discord)
- Z powodu mojego wyjazdu od następnej kolejki Waszą grupę przejmuje @Ichitarō. Z mojej strony dziękuję za udział i powodzenia dalej!
- Sam miałem problem podobny za dzieciaka gdy widziałem coś czego inni nie widzieli, myślę, że byśmy się dogadali - uśmiechnął się szczerze od ucha do ucha, co prawda ten etap życia jest już dawno za nim, może to i dobrze, bo nie każdy mu wierzył.
- Ma dobre życie, a to jest najważniejsze - dodał po chwili w lekkim roztargnieniu.
Gdy Sekomura do nich podszedł, a raczej do niego zmarszczył mocno brwi na nową wiadomość i jego dobry humor w okamgnieniu zniknął jak bańka mydlana, westchnął ciężko pod nosem no to mamy problemik pomyślał drapiąc się z tyłu głowy. - Niestety Sekomura ma rację, obawiam się, że choroba zagraża dzieciom, które tu są, a wolelibyśmy tego uniknąć prawda? - odrzekł spokojnym tonem głosu, choć wcale nie podobał mu się ten pomysł aby zabijać dziecko. Gdy dostrzegł łzy Sumire westchnął cicho i położył jej dłoń na ramieniu.
- Wiem, że jest to ciężka informacja, ale niestety taka jest prawda, zabierzemy chłopca gdzieś... hm gdzie będzie mniej ludzi i obiecuje, że nie będzie cierpiał. - dodał spokojnym tonem do Sumire, co jak co, ale demona nie mogli zostawić w takim miejscu z innymi dziećmi, bo może z tego pozostać jeden wielki chaos, do którego zdecydowanie nie chcą doprowadzić.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
Widząc reakcję kobiety jego serce roztrzaskało się, lecz nie pokazywał tego na twarzy... aż w taki sposób. Dalej na niej widać smutek, ale nie mógł pokazać całych swoich emocji. Poklepał delikatnie kobietę po ramieniu
- Niestety Sumire, ale niestety nic nie da się z nią zrobić. Choroba ta przejawia się poprzez światłowstręt, różne halucynacje oraz ataki agresji. Po tym jest tylko gorzej... gdyż ta choroba atakuje umysł, co sprawia że osoba chora popada w kanibalizm - odparł ciszej, tak by żadne z dzieci nie słyszało. Nie owijał w bawełnę, Sumire to odpowiedzialna osoba, zrozumie co i jak
- Więc tak jak kolega powiedział zabierzemy Karou w odosobnione miejsce i skończymy jego katorgę szybko i bezboleśnie. Obiecujemy że nie robimy tego w złym celu, i że boli mnie przynajmniej, ale domyślam się że i kompana, tak samo jak ciebie, że musimy mu to zrobić
Rudowłosy wystawił tylko ręce w stronę kobiety, by ta jakby chciała żeby mogła się wtulić w jego ramię i wypłakać
- Z pozytywnych wiadomości myślę że Nikkō ma potencjał, i jeśli się zgodzisz możemy zabrać ją do specjalnej szkoły w której będzie mogła rozwija swoje talenty - może dziwny moment żeby o tym mówić, ale pozytywne informacje może jakoś kobietę pocieszą
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Myślicie, że mogła zostać uprowadzona? – zapytał, jednocześnie słuchając tego co przewodnik ma im do powiedzenia o tej studni. W końcu o wiele łatwiej było uzyskać informacje od lokalnej ludności, by następnie móc zweryfikować je z tym, co samemu się udało ustalić. Jednocześnie informacje zaginionej dziewczynki i stara nieczynna studnia mogły całkiem dobrze do siebie pasować. Demony uwielbiały takie przejścia, a możliwość niepostrzeżonego dostawania się do miasta była bardzo cenna.
- Śmierdzi śmiercią. To najlepsze określenie tego co czułem – powiedział Tachibana, na zadane przez Katsumitsu pytanie, a następnie dodał, kiedy wzrok drugiego zabójcy skierował się na niego – Dokonałem małego sprawdzenia, gdyż też mnie zaciekawiła. Jest na tyle głęboka, że nie widać dna i bez lin, drabiny oraz pochodni się nie obejdzie. Co ciekawe jest tam chyba coś na kształt korytarza, ale trudno powiedzieć coś więcej.
Jeśli chcieliby dokładnie sprawdzić tą studnię to musieli się przygotować, gdyż szanse, że mogą tam coś spotkać były duże, a walka w ciasnym i nieznanym miejscu spokojnie mogłaby prowadzić do ich zgonu, ewentualnie ciężkich urazów.
- Mogę wam pomóc w poszukiwaniu tej dziewczynki. Suzu, tak? W końcu po to tutaj jesteśmy. By pomagać – powiedział Tachibana, choć w myślach doskonale wiedział, że to nie był jedyny cel ich wizyty, a nawet nie pierwszy. Kiedy jednak dzieciak odszedł na pewną odległość pochylił się do towarzysza.
- Zauważyłeś to drapanie? Wiesz czym może być spowodowane, bądź masz jakieś domysły – wyszeptał cicho, upewniając się, iż dzieciak uzna ich rozmowę, za jakieś nudne sprawy dorosłych.
Nie możesz odpowiadać w tematach