Event
Świeża krew - 5Podsumowanie
Termin: 22:00 w piątek
Kolejność: obojętna
Dodatkowe informacje:
- W razie pytań skierujcie się do: Mori (PW) lub skyensen (Discord)
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
- No nie jestem stąd, ale to nie oznacza że nie mogę zatrzymać was przed męczeniem go. Co, pieniądze wam wisi czy coś naskrobał że go tak bijecie - zapytał się piorun, próbując zdobyć jakieś informacje na temat zaistniałej sytuacji. - I przestań go choć przez chwilę bić. - patrzył się z lekkim smutkiem na leżącego i poobijanego chłopaka. Słysząc wzmiankę o samuraju uśmiechnął się lekko
- Powiedzmy że jestem samurajem. A teraz ładnie odejdźcie od chłopaka jeśli nie chcecie mieć problemów - odparł stanowczo. Bez pokazania kto tu rządzi nic nie osiągnie. Tym bardziej w takiej sytuacji.
Słuch zabójcy wychwycił jak dziewczyna szeptała na temat tego, iż ktoś już tu jest
- Kto niby tu jest? - odparł ostrożnie, kładąc lewą rękę na rękojeści. Przezorny zawsze ubezpieczony
- A gdzie dokładnie? Pan wybaczy, ale jesteśmy nietutejsi i nie za wiele wiemy o tym co się tu dzieje, poza faktem zarazy. Jednak widząc taką scenę to naturalne, że zareagowaliśmy. – powiedział Tachibana luzując chwyt i puszczając mężczyznę. Z pewnością mu nie ucieknie, a jeśli spróbuje to jeśli nie jest jakimś emerytowanym zabójcą, bądź doskonale ukrywającym się demonem to dopadnie go.
- Poza tym chyba nie ma potrzeby używania siły. Widać, że już i tak jest zdenerwowany. Może pan powiedzieć coś więcej, kiedy będziemy szli. Wolę się upewnić, że wszystko jest w porządku – powiedział Shōtarō kładąc dłoń na rękojeści swojego miecza, jednocześnie dając jasno do zrozumienia mężczyźnie, iż w tym przypadku nie ma żadnego pola do dyskusji.
- Więc o co dokładnie chodzi z tą dziurą i zniknięciami? – zapytał, słysząc równocześnie iż Kazuma zadał pytanie o żonę mężczyzny. Bardzo delikatny temat.
Gonił go aż do budynku poza Owani, gdy tamten wszedł to budynku Katsumitsu miał chwile sprawdzić czy ma wszystkie swoje rzeczy, a wchodzenie komuś do budynku bez powodu było by nie odpowiednie. Więc na razie czekał kilka metrów od domu pod jakimś drzewem na zewnątrz. Zbliża się do domu jeżeli się okażę że ten dzieciak coś mu ukradł, tak to nie miał za bardzo powodu do wtargnięcia ani usprawiedliwienia tej pogoni która mogła być co najmniej źle odebrana. Zresztą nawet jakby się okazało że chłopak ma talent to nikt go nie może zmusić do pracy w korpusie.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
Event
Świeża krew - 6Podsumowanie
Termin: 20:00 w środę
Kolejność: obojętna
Dodatkowe informacje:
- Nikkō - Skadi The Corrupting Heart by Yuli031458
- W razie pytań skierujcie się do: Mori (PW) lub skyensen (Discord)
- Nie przejmuj się, oddychaj spokojnie. Skup się na rytmicznym biciu mojego serca, wycisz całą resztę - po tym poczekał chwilę, aż dziewczynka się uspokoi - - Ja ci Nikkō wieżę. Oddychaj spokojnie, i powiedz mi co słyszysz. Spróbujemy razem tego poszukać, co ty na to? Sekret ci zdradzę, sam słyszę lepiej od innych - odparł z uśmiechem. Ostatnie zdanie powiedział tak by słyszała je tylko Nikkō. Po tym sam zaczął przysłuchiwać się, o czym mogła dziewczyna mówić. Jakieś kroki, krzyk, lub bieg.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
Gdy skończyli rozmawiać postanowił zagadać do dwójki młodych rolników nieco do nich się zbliżając, aby było go dobrze słychać. -Hej, słyszałem że potrzebujecie pomocy, jestem Katsumitsu.- Przedstawił się dwójce, lekko się kłaniając i kontynuował. -Gdzie wyruszył wasz Ojciec? Myślę że mógłbym pomóc mu wrócić jeżeli jeszcze nie wpadł w tarapaty.- Zapytał, bo za wiele nie wywnioskował z ich rozmowy w polu. Miał tylko nadzieje że nie w kierunku wyrwy. No i jeszcze ta sprawa zaginięcia też wymagała sprawdzenia.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Jak mój towarzysz powiedział jesteśmy tutaj od niedawna i chcemy się rozeznać w całej sytuacji. Proszę wybaczyć jeśli uraziliśmy – powiedział Tachibana nie patrząc na Kazumę, choć dostrzegł spojrzenie, które mu posłał mężczyzna. Wstąpił na bardzo grząski grunt i teraz odbierał związaną z tym lekcję. Chwilę później uwaga ich rozmówcy powróciła na wydzierającego się syna, a następnie na nich. Ciemnowłosy nie miał zbyt dobrych umiejętności w radzeniu sobie z dziećmi, wiec wolał nie mieszać się w jakiekolwiek próby uspokajania dzieciaka, które i tak najwidoczniej byłyby skazane na niepowodzenie. Zamiast tego skupił się na tym co mówił mężczyzna, kiedy pokonywali drogę do miejscowego medyka.
- Niepokojące to wszystko. Bardzo. Czy ci ludzie zachowywali się jakoś inaczej przed zniknięciem, bądź mieli kontakt z tą dziurą? – zapytał zabójca oddechu pioruna, nie zważając na niezbyt uprzejmy ton ich rozmówcy. I tak dobrze, że z nimi rozmawiał.
- Jak powiedział mój towarzysz. Chcemy pomóc – rzekł samuraj, jednocześnie w głowie układając sobie wszystko czego się dowiedział. Sprawa była naprawdę paskudna i prawdopodobnie może się nie obyć, bez bliższego przyjrzenia się tej dziurze. Możliwe, że mieli do czynienia z jakąś potężną sztuką demonicznej krwi, ewentualnie z czymś jeszcze gorszym. Skoro demon, który został zabity w ich obozie pochodził z samej rozpadliny, to mogło świadczyć o tym, że już nie tylko Muzan może tworzyć demony. Brzmiało to naprawdę niedobrze i miał nadzieję, iż ten fakt się nie ziści. Otwarcie drugiego frontu z zupełnie nieznaną siłą mogło się źle skończyć dla całego Korpusu.
- Dziękujemy za informację. Powodzenia – powiedział Shoto, a następnie spojrzał na Kazumę. Sprawdzenie tej dziury było bardzo kuszące, ale chciał jeszcze ustalić kilka rzeczy.
- Powinniśmy, ale myślę, iż w tym momencie trzeba się rozdzielić. Chciałbym porozmawiać z ich medykiem. Z pewnością może mieć znacznie więcej do powiedzenia na temat tej całej zarazy i wszystkiego co się tutaj wydarzyło. Ty idź poszukaj tej kobiety, jeśli jeszcze tam jest i ewentualnie spotkamy się przy dziurze. Jak spotkasz kogoś z naszych to im to przekaż – rzekł samuraj, a następnie otworzył drzwi i przekroczył próg wioskowej lecznicy. Od samego wejścia zaczął się dokładnie rozglądać.
Event
Świeża krew - 7Podsumowanie
Termin: 20:00 w środę
Kolejność: obojętna
Dodatkowe informacje:
- Nikkō - Skadi The Corrupting Heart by Yuli031458
- Hoppu - Ryunosuke Naruhodo by Kune Akiro
- Komugi - original drawn by yone f15
- W razie pytań skierujcie się do: Mori (PW) lub skyensen (Discord)
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
- Jeśli sam nie chcesz skończyć w dziurze, to polecam ci nic nie mówić. - odparł chłodno. Już wystarczająco ten biedak się nacierpiał, nie będą go bardziej straszył. Dalej ręką głaskał Nikkō po plecach, by ją uspokoić - Zdarza się, nic w życiu nie jest niemożliwe, jak długo jak nie spróbujesz. Może reszta się poświęciła by on przeżył. Wrzucisz go do dziury to ci którzy poświęcili się by przeżył umarli na marne - odparł, dając swoją hipotezę. Może w końcu sprawi że się szczyl zamknie. Nie lubił stosować przemocy, ale był bliski przywaleniu mu.
Był więc w przykucu, tuląc szlochającą dziewczynkę. W końcu się uspokoiła
- Naprawdę. - ponownie wzrok odwrócił, tym razem w stronę chłopaka który gadał żeby się z dziewczynką ożenił. Jak na zabójcę pioruna, z jego oczu te przysłowiowe pioruny leciały w stronę chłopaka. Słuchał słów Nikkō kiwał głową, wzdychają lekko. Żyłka mu powoli wychodziła na czole, słysząc harmider jaki dzieje się w tle
- Możecie być łaskawie cichi, bo sam do was podejdę a to się źle skończy. Rozumiecie? - odparł baaaaaaardzo podirytowanym głosem. Po tym zasiadł z dziewczyną na ziemi.
- Czyli teraz też ich słyszysz? Chodź, spróbujemy jeszcze raz, JAK TYLKO TE BACHORY SIĘ UCISZĄ. Spróbuj wyciszyć całe otoczenie, skupiając się tylko na dźwięku kroków tych osób - odparł. Nie krzyczał jak upominał dzieciaki, ale powiedział na tyle głośno by dzieciaki zrozumiały o co mu chodzi. Po tym założył ręcę na uszy dziewczyny, by mogła się wyciszyć i skupić, po czym powoli je odsłaniając
- Nic mi nie dolega i jednocześnie nie jestem gapiem. Przybyłem do wioski ze swoimi towarzyszami, aby pomóc w rozwiązaniu problemów. Nazywam się Tachibana Shōtarō – powiedział Shoto patrząc kobiecie prosto w oczy. Już po jego ostrzu, który miał u boku powinna wywnioskować, iż nie jest zwyczajowym pacjentem.
- Pan Shīrunaga z pewnością może poświadczyć, że chcemy pomóc. Szukam kogoś kto może powiedzieć mi więcej o tej zarazie, która trawi waszą społeczność oraz o reszcie problemów – rzekł, a następnie zrobił krok do przodu, by zbliżyć się do medyczki – Słyszałem o zniknięciach oraz o tej dziurze. Jeśli może mi pani pomóc to będę wdzięczny. Nie chcę zabierać więcej czasu niż trzeba, gdyż widzę, że macie ręce pełne roboty.
Dobrze że wypadek gdyby ktoś go zapytał o klan to Suki mu pozwoliła użyć jej nazwy klanu. Pewnie przez to że mu ufała że nie zrobi tego w złym celu. Raczej nie był to popularny klan. -Z klanu, Hayamiri- Odparł niezbyt pocieszony faktem że musiał użyć nazwy klanu białowłosej, ale w końcu to dzieciak co on mógł wiedzieć o klanach równie dobrze mógł podać nazwę jakiegoś losowego, byle nierozpoznawalnego. Widać że starszy badawczo go sprawdza, pewnie pod nieobecność ojca miał dużo obowiązków na głowie.
Spojrzał od razu jak kobieta stanęła w drzwiach budynku, starał się ją uspokoić. -Niech się pani nie martwi żaden nie podpadł, tylko upewniam się czy wszystko jest w porządku.- Obronił młodszego przed karą, ale w sumie po co miał zostać ukarany taka błahostka jak wpadnięcie i kilka nie potrzebnych słów. Może miał gorszy dzień, Katumistu chciał być dla niego wyrozumiały. Zresztą jak jego przeczucie się okażę prawdziwe to możliwe że to dobry start relacji, w końcu nie mógł zapominać o celu w jakim tu trafił, czyli zwerbowaniu nowych zabójców demonów.
Chcąc nie chcąc musiał w końcu powiedzieć po co tu przybył. -Nie dawno przybyłem w celu zapewnienie mieszkańcom tej wioski ochrony i znalezienie młodych talentów do pomocy w zażegnaniu kryzysu.- Starał się mówić pewnie i nie obijać w bawełnie spoglądając w stronę pani domu i dzieciaków, chciał aby wiedzieli po co tu jest, ale nie chciał też dać im zbędnego natłoku informacji. Raczej byli świadomi kryzysu jakim są wyrwy, zaraz musiał będzie też zbadać sprawę zaginięcia młodszej siostry Yen. Bo kto innym się tym zajmie jak nie on.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
Event
Świeża krew - 8Podsumowanie
Termin: 18:00 w niedzielę
Kolejność: obojętna
Dodatkowe informacje:
- Nikkō - Skadi The Corrupting Heart by Yuli031458
- Yasashī - koga mitsuki and oosawa aya by fybeeh
- Hoppu - Ryunosuke Naruhodo by Kune Akiro
- Komugi - original drawn by yone f15
- W razie pytań skierujcie się do: Mori (PW) lub skyensen (Discord)
- Powiedz mi gdzie mieszkasz, to cię odprowadzę. A reszta z was niech czmycha stąd. Nie chce was tu widzieć, zrozumiano? - Powiedział to ostatnie zdanie dość chłodno. Po tym odwrócił się do Nikkō - Jeśli nie śpieszy ci się nigdzie, to mogłabyś ze mną pójść tutaj kolegę odprowadzić? - wskazał ręką na obitego chłopaka -Plus miałbym sprawę do twoich opiekunów. Ale to potem ci wytłumaczę jak już kolegę odprowadzimy.
Nie ruszył jednak, czekając aż wszyscy z grupki pójdą stąd. Nie chciał ryzykować, jakby kroki należały do demona. Widząc że większość dzieci już odeszła, zabójca ruszył za chłopakiem, idąc w stronę w którą ten ich prowadzi
-Tak z Edo.- Dopowiedział, aby zmniejszyć ich nie ufność wobec niego. Takich rzeczy jak wielkość klanu itd nie musiał wspominać, a nawet jakby chcieli wiedzieć to by starał unikać odpowiedzi. Nie chciał zbędnych konsekwencji, jakby się im zachciał sprawdzić informacje.
-Wujek? To ktoś ważny?- Spytał, nieco zaciekawiony że ich wuj mógł coś wiedzieć na temat ochronny wioski. W najgorszym wypadku mógł to być ktoś blisko starszego wioski.
-Osób młodych z ponad przeciętnymi zmysłami które chcą ratować innych ludzi.- Odpowiedział na pytanie bez zawahania. Nie chciał sprawiać wrażenia że robi pobór na siłę, bo nie miał zamiaru nikogo do niczego zmuszać.
-Jeżeli to nie problem, to poproszę.- Nie chciał się narzucać, a raczej gościnność była wymuszona z powodu "statusu". Kontynuował, swoją wypowiedź nie dając odpowiedzieć Kobiecie.-Choć jeżeli dobrze słyszałem od chłopaków, to jest ważniejsza sprawa niż herbata.- Skierował następne słowa do Hoppu. -Co z siostrą, Yen? Dawno zaginęła?- Wolał przejść wcześniej niż później do rzeczy, w takiej sytuacji mogły się liczyć godziny, a nawet minuty od wypadku. Dzikie zwierzęta w okolicy, źli ludzie, no i demony, sporo zagrożeń dla dziecka.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
- Nie ma problemu – odparł, kiedy zaproponowała mu rozmowę na zewnątrz. Było to nawet lepiej, gdyż minimalizowali ilość osób, które mogły się przysłuchiwać, a poza tym pewnie nie chciała go narażać na jakiekolwiek zarażenie, tak samo jak i pacjentów. Kiedy jednak usłyszał znane sobie imię to delikatnie się spiął, lecz trwało to bardzo krótką chwilę. To nie mogła być ona, gdyż ta dziewczyna przez jego błąd zginęła. Zapewne musiał być to ktoś inny, o tym samym imieniu. Samuraj podążył za Yasashī na ganek, a następnie wysłuchał tego co miała mu do powiedzenia.
- Czyli dziura i jej pojawienie się ma związek ze wszystkim co się tu dzieje. Będzie trzeba się jej znacznie bliżej przyjrzeć. Możesz mi powiedzieć też coś więcej o tej zarazie? Jakie są objawy oraz co się dzieje dalej? Możesz mi powiedzieć coś więcej o tych dzieciach, które są odporne? Badaliście ich? Czy coś się u nich zmieniło, gdy okazało, że są odporne na zarazę? Wybacz, że zadaję takie pytania, ale im więcej wiem, tym lepiej można działać – powiedział, mając nadzieję, na uzyskanie jeszcze dodatkowych informacji. Wiedział jednak, że jego kolejnym przystankiem będzie ta sławetna dziura. Chciał się jej dobrze przyjrzeć i zobaczyć co z nią jest nie tak. Kiedy medyczka się ożywiła to podążył wzrokiem za jej reakcją, aby dostrzec tą osobę, do które mówiła. Chciał się dobrze jej przyjrzeć, aby mieć pewność.
- Jak dawno jej rodzice zmarli? – zapytał, obserwując jak dziewczyna wchodzi do budynku.
Event
Świeża krew - 9Podsumowanie
Termin: 17:00 w niedzielę
Kolejność: obojętna
Dodatkowe informacje:
- Nikkō - Skadi The Corrupting Heart by Yuli031458
- Yasashī - koga mitsuki and oosawa aya by fybeeh
- Hoppu - Ryunosuke Naruhodo by Kune Akiro
- Komugi - original drawn by yone f15
- Sumire - seulgi drawn by kgynh
- W razie pytań skierujcie się do: Mori (PW) lub skyensen (Discord)
- Nie wierć się proszę, będzie łatwiej dla wszystkich, o i gdzie moje maniery, Sekomura jestem - uśmiechnął się ciepło do obu dzieci. Po tym zabójca, z jednym dzieckiem na rękach i drugim idącym obok ruszył w stronę, w którą kierował go Kenshi. Widząc Kazumę, kiwnął do niego głową z grzeczności, po czym widząc jak kobieta podbiega do dziewczynki zwrócił się do niej
- Jak mniemam jest pani opiekunką tych dzieci. Jakbyś mogła się nim zająć. Został poobijany przez jakąś grupkę chłopaków, przykra sprawa - sam słysząc dźwięki, i będąc potwierdzonym o tym przez Nikkō odwrócił się najpierw do całej grupy, a potem do Kazumy
- Ja pójdę to sprawdzić. Poczekajcie tutaj, a ty Kazuma ich pilnuj. W razie co mnie ubezpieczaj jakby się coś stało - po tym piorun ruszył w stronę alejki, trzymając lewą rękę na kaburze broni a prawą na jej rękojeści. Był gotowy odbić jakieś ataki które mogłyby w niego lecieć. Wszedł więc do alejki, nasłuchując dźwięków warknięć oraz szukając ich źródła
Podszedł bliżej kobiety jak i samych dzieci by lepiej słyszeć ich rozmowę co nie było jakieś specjalne trudne, no może poza hałasem, który dział się dookoła nich. Ale to mu za bardzo nie przeszkadzało. Słyszała kolegę, a to ciekawe, uśmiechnął się lekko na to spostrzeżenie.
- Uważaj, to jakichś demon, widziałem ślady- ostrzegł kolegę, zanim wyruszył w drogę, a on sam, póki co za bardzo z miejsca się nie ruszył. Mimo to odprowadził kolegę wzrokiem lekko marszcząc przy tym brwi.
- Myślę, że powinna się pani zabrać dzieci spowrotem do domu, tutaj może być niebezpiecznie - odrzekł po chwili łagodniejszym tonem, coś czuł, że Sekomura może go potrzebować, a nie mógł pilnować jednocześnie dzieciaków i kobiety.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
-Może to i lepiej.- Wzruszy ramionami, najwidoczniej mu się wcześniej zdawało. Może będzie mieć okazje jeszcze to sprawdzić. Bo mimo to że trochę go przekonała wolał się upewnić, w końcu coś takiego jak wyostrzone zmysły mogło być dziedziczne. Wujek i prawdopodobnie ich ojciec, są zabójcami.
-Pan Shīrunaga też wspominał o sierocincu, pewnie moi towarzysze już tam ruszyli.- Odparł przekonany o tym że może zaufać swoim towarzyszą w tej kwestii, w końcu ktoś z pozostałej trójki musiał się tam udać. Przynajmniej tak mu się wydawało, a nie chciało mu się wysyłać kruka, aby sprawdzić.
-To mam prośbę, mógłbyś mnie zaprowadzić do miejsca gdzie mieszka? Dopytam ją o szczegóły i zacznę szukać jej siostry, a potrzebuje kogoś kto zna tą wioskę i okolice jak własną kieszeń, aby nie błądzić.- Starał się go jakoś przekonać i przy okazji dać argumentacje, aby jego matka się zgodziła. W końcu mieli dużo roboty w polu, a ich plony niestety nie wyglądały na za bardzo urodziwe z wiadomej przyczyny.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Nie raz. Tak czasami bywa – odpowiedział na zadane pytanie Tachibana, słuchając następnie wywodu. Czyli zaraza była najlepszym określeniem tego wszystkiego. Potężne zatrucie, które doprowadza do wyniszczenia organizmu, a na samym końcu do śmierci. Niby nic wymyślnego czy strasznego, za to bardzo skuteczne. Z pewnością ludzie bagatelizowali objawy, a kiedy było już za późno to nie można było nic z tym zrobić. Z tego co jednak zrozumiał nawet podawanie leków nie pomagało. Musiało to mieć związek z jakąś sztuką demonicznej krwi. Tylko czy możliwe, jest jej użycie na taką skalę. Znając życie oraz to co już widział, szczególnie na ostatniej swojej misji mógł przypuszczać, że mogą się z czymś takim mierzyć.
- To też może mieć jakiś czynnik – odparł, pogrążając się w swoich myślach. Nawet nie zauważył jaką głupotę walnął. Dopiero spojrzenie kobiety, oraz jej słowa sprawiły, że wrócił na ziemię i dotarł do niego sens słów, które wypowiedział. Pięknie Tachibana. Popisałeś się.
- Przepraszam. Nie chciałem urazić ciebie, ani twoich bliskich. Prawdopodobnie źle zrozumiałem twoje słowa. Zadam jeszcze jedno pytanie nim odejdę. Czy dziadkowie Nany mieli jakiś kontakt z tą dziurą? – zapytał. Po uzyskanych informacjach podziękował kobiecie, jeszcze raz przepraszając za złe słowa, a następnie udał się w kierunku, który miał go zaprowadzić do tej tajemniczej dziury. Po drodze patrzył czy gdzieś nie dostrzeże swoich towarzyszy. Najwyraźniej wszystko i tak sprowadzi się do jednego miejsca.
Nie możesz odpowiadać w tematach