Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 13 kwietnia.
2 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca.
1 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
2 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia.
1 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Rezydencja KuranDzisiaj o 11:31Kuran Akizou
AnazawatenDzisiaj o 04:01Date Hana
DojoDzisiaj o 03:38Date Hana
InaritaniDzisiaj o 02:22Mariko
InformatorWczoraj o 23:26Ichiro
InformatorWczoraj o 23:25Tokugawa Teruyuki

PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Gałązki krzewów i długich roślin smagały odsłoniętą skórę biegnącej przez las dziewczyny. Szybko bijące serce i szum krwi w skroniach, zagłuszały myśli jakie mogły teraz przewijać się przez jej umysł, gdyby miała czas jakimiś zaprzątać sobie głowę poza prostym: 'pomocy'. Przyspieszony oddech i nerwowe zerkanie przez bark w poszukiwaniu drapieżnika, który nie planował sobie odpuścić posiłku. Nie tym razem na nieszczęście białowłosej. Nie wiedziała jak długo biegła, ale czuła już teraz z każdym pokonanym metrem że jej ciało staje się jakby cięższe. Chciała jednak żyć, więc zmuszała całe swoje słabe, drobne ciało do dalszego biegu. - Dobrze! Dobrzeeee! Biegnik króliczku! Biegnij aż nie padniesz! Dobra pogoń zaostrza apetyt myśliwych! - usłyszała za plecami wyraźny głos potwora, który obrał sobie ją za cel.
Nie sądziła że ten wieczór się tak zacznie.. pechowo. Do wioski miała kilka godzin marszu, ale gdy pojawił się ON, nie została spłoszona w las, z dala od głównego traktu. Nawet już nie wiedziała gdzie była i w obecnej sytuacji nie miało to żadnego znaczenia. Przecież nie wszystkie demony są złe, ale ten za nią do dobrych nie należał. Czy to zmęczenie wynikające z długiego (jak na jej możliwości) pościgu, głodu, ogólnego zmęczenia ciała po całym prawie dniu wędrówki.. powodów mogło być wiele a mogły się też na siebie nakładać i efektem końcowym było potknięcie się o korzeń drzewa, którego nie zauważyła. Pisk towarzyszący utracie równowagi i uderzenie ciała o ubitą ziemię z jęknięciem bólu. - Teraz jesteś moja! - usłyszała za plecami. - Obiecuję że nie będę delikatny.. mój mały śnieżny króliczku.. - dodał rzucając się w kierunku leżącej na ziemi dziewczyny, niczym zdziczała bestia, którą właściwie był świeży bękart Muzana. Czy to miał być koniec jej dość krótkiego życia? Czy los nie miał dla niej już nic w zanadrzu? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań już w następnym odcinku! Zostańcie z nami!
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
W dzisiejszym odcinku... pojawienie się bohatera.
Sōsetsu zdecydowanie bardziej preferował chłodniejsze okresy w roku, jednakże plusem tego wszystkiego były noce. A na pewno zwłaszcza te, które były już w późniejszym okresie lata. Tak, jak na przykład w sierpniu, kiedy niektóre noce już wiązały się z chłodniejszym wiatrem. On po prostu nie lubił ciepła, uwielbiał przyjemny chłodek i w lecie raczaj unikał słońca, niemalże jak demon. W tym przypadku jednak promienie słońca go nie zabijały, ale... no szkodziły mu na cerę, którą miał dość delikatną. Mógłby dostać w twarz i jego skóra byłaby w lepszym stanie niż po spędzeniu godziny na słońcu.
Ostatecznie to i tak podczas nocy musiał być aktywny, nwaet chociażby dlatego, że został skierowany w okolicę, gdzie miał być ktoś o krwi niemalże ubóstwianej przez demony: marechi. Świetnie wiedział, że do takich ludzi demony bardzo chętnie się zbliżały, atakowały, byle móc skosztować ich krwi. Sōsetsu podróżował w danym kierunku, który został mu przekazany poprzez kruka Kasugai i metodycznie zbliżał się do wyznaczonej okolicy. Był już w pewnej odległości, która nadal wymagała podróży, ale... widocznie nie musiał iść do samego wyznaczonego końca. Usłyszał dźwięki, które bardzo szybko postawiły go w stan gotowości, a on sam przyspieszył, by udać się w kierunku, z którego odbiegały odgłosy ucieczki i, z którego wyczuwał złowrogą aurę. Ta, była na tyle wyraźna, że wiedział, że znajduje się tam demon. Bez chwili wahania udał się tam, by po chwili dostrzec jasnowłosą sylwetkę, padającą na ziemię. Dosłyszał też okrutny i radosny zarazem głos demona, który rzucił się w jej kierunku.
W głowie Sōsetsu mogło pojawić się tylko jedno pytanie, jedna myśl. Czy mam szansę zdążyć? Jednak nie myśleniem, a czynami mógł ją uratować i nie mógłby sobie wybaczyć jednego: gdyby nie spróbował, cały czas będąc w ruchu, zwinnie przeskakując przez wszystkie wystające korzenie i ignorując gałęzie chłostające jego mundur – tym się nie musiał w końcu martwić – ruszył przyspieszając, do swojej maksymalnej – zwiększonej dzięki całkowitemu skoncentrowaniu się - prędkości w ich kierunku. Dobył miecza i, obawiając się, że zrani dziewczynę, zaatakował demona. Nie użył żadnej żadnej z form. To był prosty atak, mający pozwolić mu zwrócić uwagę demona, może odepchnąć go i kupić czas na znalezienie lepszej pozycji i – przede wszystkim – uratowaniu marechi.
Zamachnął się kataną, która bez większego problemu została sparowana przez demona. Przy uderzeniu o jego rękę, którą parował, rozległ się dość nieprzyjemny dla ucha dźwięk i... Sōsetsu zdał sobie sprawę, że gdyby ten demon był silny, to nichirin dzierżony przez młodego zabócję prawdopodobnie by już pękł, lub się złamał. Jednakże w tej sytuacji uratowało go szczęście. Jego atak mieczem miał przede wszystkim jednak pełnić funkcję odwrócenia uwagi, bo w następnej chwili wymierzył mocne kopnięcie w odsłonięty teraz bok demona. Skutkowało to jego odepchnięciem, a sam Sōsetsu zyskał odrobinę czasu na to, by umiejscowić się pomiędzy demonem a nieznaną mu młodą kobietą.
— Jesteś cała? Zostań za mną, osłonię Cię, pomogę Ci. — Powiedział, siląc się na spokojny głos. Możliwe, że ten drgał delikatnie, ale nie chciał pokazać słabości ani przed nią, ani przed demonem.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Yukino nie miała żadnych szans w walce z demonem, nie tylko dlatego że była strasznie słabym człowiekiem ale przy okazji była totalną pacyfistką! Jedyne co mogła robić to prosić, wręcz błagać o litość, ale już wiedziała że to by tutaj nie podziałało. Leżąc więc na ziemi, docisnęła czoło mocniej do twardej ziemi, kuląc się z przerażenia na słowa rzucającego się na nią demona. Myślała że to faktycznie będzie już jej koniec. Co zwróciło jej uwagę, to odgłos zderzenia się czegoś w akompaniamencie niezidentyfikowanego odgłosu.
Sōsetsu w idealnie wykalkulowanym wręcz momencie wyskoczył z krzaków prosto na demona. Uderzając mieczem w kończynę, faktycznie zwrócił na siebie uwagę demona. - Kim ty kurwa jes.. khaaa..! - potwór nie był w stanie skończyć pytania bo cios zadany w jego bok skutecznie mu w tym przerwał, spychając go z dala od jego wybranej ofiary. Zabójca zwinnie wylądował na ziemi i strategicznie ustawił się między demonem a leżącą na ziemi białowłosą dziewczyną.
"Jesteś cała? Zostań za mną, osłonię Cię, pomogę Ci"
Dopiero jego słowa sprawiły że obróciła lekko głowę w bok zerkając przez lewe ramię na stojącego do niej teraz plecami młodzieńca. Szmaragdowe ślepko starała się wyłapać coś więcej. - Kim ty.. - widząc w dłoni miecz o kolorowym ostrzu zaparł jej dech w piersi na chwilę. - .. jesteś zabójca.. - dopiero po chwili się skapnęła że nie odpowiedziała na jego słowa. - ..j.. jestem cała.. dziękuję.. - dodała podnosząc się nieco z pozycji leżącej na klęczki. - Uważaj proszę.. jest szybki.. - dodała z troską w głosie, przykładając splecione dłonie do piersi, patrząc na sytuację malującą się przed jej oczami. - A ty gdzie się wpierdalasz?! - warknął bękart Muzana. - Nie widzisz że zajęty byłem moim małym śnieżnym króliczkiem?! Może kurwa z grzeczności byś poczekał na swoją kolej.. CO?!?!?! - zaczął się wydzierać w kierunku zabójcy. Pazury na dłoni demona wydłużyły się o dobre 20 cm, gdy staną w niechlujnej pozycji do ataku, posiadającej pełno luk do ataku. - Albo.. najpierw ciebie zeżrę a ją zostawię sobie na podwieczorek! To jest myśl! Jestem genialny! - po tych słowach rzucił się w kierunku błękitnowłosego chłopaka, ciskając dłonią na wysokości jego piersi w celu przebicia jego serca.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Świat bez przemocy byłby czymś wspaniałym, ale chyba wszyscy zaznajomieni z tematem walki z demonami byli świadomi tego, że aktualnie było to coś, co było nieosiągalne. Zresztą, nawet ludzie niepowiązani z tym światem demonów i zabójców zazwyczaj nie wierzyli w to, że świat bez przemocy jest osiągalny. Przemoc była niemalże wszędzie i na porządku dziennym. Czasem mała, czasem większa, ale jakieś aspekty się w świecie pojawiały. Wiara w to, żeby to zniknęło była... dość naiwna.
Nie dało się jednak ukryć, że podejście Sōsetsu również było dość naiwne, a na pewno prostolinijne. Demony były złe i konieczne było ich zwalczanie. On sam może nie należał do tych potężnych zabójców... a w zasadzie był wśród tych najsłabszych, czyli w najniższej randze. Nie zmieniało to jednak faktu, że dawał z siebie wszystko, ciężko trenował i próbował. Ostatecznie jednak jego podejście i przekonanie o tym, że demony trzeba było pokonać kierowało jego życiem. I to, czy pokona te najmocniejsze, czy raczej te najsłabsze... nie było aż tak istotne. Sam fakt walki o lepsze jutro był dla niego wystarczający.
To nie było tak, że każdy ruch jego był chłodno przekalkulowany, bo... gdyby był pewniejszy siebie, to być może nawet z jego obecnymi umiejętnościami byłby w stanie pokonać tego demona przy pierwszym ataku. Bał się jednak, że przy okazji skrzywdzi młodą kobietę i ten strach nie pozwolił mu wybrać najskuteczniejszego rozwiązania. Bo tak przecież strach działa! Wytrąca z rąk argumenty, logikę i... trzeba sobie z tym jakoś radzić!
— Tak, jestem zabójcą. I jestem tutaj po to, by zabić demona. — Odważne i pompatyczne wręcz słowa wypowiedziane przez Sōsetsu były jednak zgodne z prawdą. A przynajmniej względem jego zamiarów! BO sukces to oczywiście inna kwestia. Te słowa był rzucone zarówno do nieznajome, jak i samego demona. — Spróbuj tylko. — Odpowiedział demonowi, ale... trochę się zląkł widząc jak pazury potwora znacząco się wydłużyły. Widział, że pozycja demona miała sporo luk, a i tak pewnie nie dostrzegał ich połowy, ale sam fakt walki z morderczo nastawionym przeciwnikiem, był... no, zatrważający. Co do samej konwersacji z przeciwnikiem? Kompletnie nie uważał, by rozmowa z demonem mogła mu jakkolwiek pomóc. Wiedział, że demony mają najróżniejsze moce, więc... wchodzenie w jakąkolwiek dyskusję mogło okazać się też niesamowicie zdradliwe!
Wiedział jedno, w tej chwili broniąc się miał przewagę swojej reakcji i demon nie wydawał się być aż nadto sprawny, czy szybszy od niego, co poprzednie starcie pokazało. Stanął w gotowości, z lekko ugiętymi kolanami, oczekując ataku demona, który... oczywiście bardzo szybko nadszedł. Wyciągnięta ręka z pazurami skierowanymi w kierunku jego piersi była ekstremalnie wręcz czytelnym atakiem. Sōsetsu ugiął kolana jeszcze bardziej, przesunął tylną nogą do tyłu po ziemi, opuścił miecz do niskiej gardy i sprawnym, płynnym ruchem wykonał cięcie od dołu, zamierzjąc pozbawić demona jego ręki. Cięcie było płynne, proste i skuteczne, jednakże... oczywiście musiał wiedzieć, że pozbycie demona nie jest wcale równoznaczne z jego pokonaniem.
Dlatego z wysoko uniesionego miecza po tym ataku, sprawnie obrócił go w dłoni, by wykonać kolejne cięcie, tym razem celując w kark spowolnionego przeciwnika. Gdyby miał większe doświadczenie, były w stanie w to wpleść jedną z form oddechu wody, ale... będąc w tej sytuacji i nie mając czystej pozycji do tego wykonania chciał po prostu pójść za ciosem. Wydawało się to rozsądne i łatwe, ale...
Czy miało okazać się tak proste?
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Sekundy zdawały się przez chwilę ciągnąć niczym godziny. Zabójca próbował wyczytać zamiary swojego zdziczałego przeciwnika w równej mierze co demon swojego niemalże kata. Atmosfera była tak napięta w końcu żadne nie znało możliwości bojowych drugiego. Sōsetsu z mieczem w dłoniach wyglądał jak samuraj wyrwany z opowieści dla dzieci, bohater przygody wpadający w ostatniej chwili żeby uratować niewiastę z paszczy bestii. Demon sprawiał wrażenie wprawionego w mordowaniu, ale jego poszarpane miejscami, ponad przeciętnej jakości ubranie zwykłego mieszczucha nie świadczyło o jakiś militarnych możliwościach. Niemniej, nie jeden wojownik padł z rąk pospolitego bandyty, więc na dwoje babka wróżyła. Skupienie w oczach młodego i może jeszcze nie do końca doświadczonego zabójcy, podszyte niepewnością blokowało go przed obnażeniem swoich prawdziwych umiejętności, co demon bez skrupułów pewnie wykorzysta.
"..I jestem tutaj po to, by zabić demona."
- Nie chwal nocy przed świtem! - roześmiał się, szczerząc kły w kierunku swojej najnowszej przeszkody. Nie podobało mu się to że musiał walczyć z uzbrojonym zabójcą demonów. Nie podobało mu się że nie mógł po prostu sobie wziąć tego co uznał za swoje! Kim mógł być za życia? Tchórzem z nożem ukrytym w kieszeni, ale teraz jak został demonem to przecież miał regenerację i wszystkie te cuda i bajery stawiające go na szczycie łańcucha pokarmowego! Tak było, nie okłamywał sam siebie przecież. Ale to ostrze.. o nienaturalnej barwie z jakiegoś powodu sprawiało że włosy się mu jeżyły na skórze. Potrzebował więc chwili, na to co szykował na zabójcę demonów. Pozbędzie się go a potem będzie go czekać nagroda! Wspaniała nagroda w postaci miękkiego, soczystego mięsa marechi!
"Spróbuj tylko"
Skok na zabójcę i celowanie w serce wydawało mu się słuszne! Prostsze metody uśmiercenia nie przyszły mi do głowy, zapomniał jak kruche było ludzkie ciało. A może to niedocenienie przeciwnika miało zapoczątkować jego klęskę tej nocy? Widząc jak białowłosa wychyla się lekko w bok zza zasłaniającego ją młodzieńca z mieczem i te jej złote ślepie wpatrujące się w demona. To też mógł być powód dla którego bestia chciała pozbyć się Sōsetsu jak najszybciej.
Doskakując do zabójcy cisnął w niego łapskiem, ale szybki refleks chłopaka, sprawił że ostrze poszybowało w górę wrzynając się w kończynę i tylko gwałtowny ruch sprawił że ręka nie została odcięta a jedynie przecięta w takim stopniu że obie jej części rozeszły się na pół. Wtrącony ze swojego momentum ataku demon dostrzegł kątem oka nichirin nad głową i w ostatniej chwili odchylił się głową w tył. Ostrze ścięło kilka centymetrów czarnych włosów w procesie. Wtedy paszcza demona się rozwarła a z jej wnętrza wystrzelił długi cienki jęzor dopadając ciała chłopaka. Przedzierając się przez materiał yukaty. Błękitno włosy poczuł ukłucie tuż pod prawym obojczykiem. Przeszywający całe ciało ból sprawił że stracił cenne sekundy a demon wycofał język, wciągając go z powrotem do ust poza końcówką, która zwisała z jego dolnej wargi. Wtedy też Sōsetsu dostrzegł że jego końcówka przypomina kolec. Nie czekając na kolejne pociągnięcie miecza, bestia odskoczyła szybko w tył, łapiąc się za rozciętą w pół rękę aż po łokieć. Ściskając ze soną obie części zaczął regenerować kończynę. A zabójca? Ten poczuł nieprzyjemny ból promieniujący z miejsca ukłucia i powoli towarzysząca mu przy tym mrowienie tego miejsca. Demon się wyszczerzył z zadowoleniem.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Wszystko tak naprawdę działo się w zaledwie kilkunastu sekundach. Oczywiście były momenty, kiedy to wykraczało poza te sekundy, chociażby wtedy, gdy wszyscy w zasadzie zajmowali daną pozycję w danej sytuacji. Demon, na którego naprzeciwko stawał Sōsetsu, strategicznie umiejscawiając się tak, by zasłaniać kobietę. Jego zadaniem w tej chwili było ją ochronić i pozbyć się demona. Upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu? W tej sytuacji zdecydowanie można byłoby to tak określić.
Nie znali się, cała trójka spotkała się po raz pierwszy w życiu i wychodziło na to, że przynajmniej jedna postać z tej trójki już nie będzie miała okazji zdać relacji, czy po prostu opowiedzieć nikomu swojej historii wydarzeń. Ostatecznie to w ich rękach, nogach, czy po prostu ciałach znajdowała się odpowiedzialność za rozwój wydarzeń i „wybranie” tych, którym przyjdzie żyć dalej. I każda osoba z tu obecnych liczyła na to, że będą to oni.
Skrzywił się po słowach demona, który ewidentnie wychodził z założenia, że tutaj wygra. Nie znali się, co zostało już zaznaczone, dlatego na samym końcu byli też w sytuacji, w której... nie wiedzieli o sobie niemalże nic. Nie znali swojej siły, nie znali swoich umiejętności i rozsądnym wyborem była chęć wybadania się nawzajem. Poznania swoich możliwości, mocnych stron i jak najszybsze wykonanie tych słabszych.
Nieudana próba odcięcia ręki demona nie przeszkodziła mu w próbie pozbycia się jego głowy, jednakże mimo płynnego przejścia z jednego cięcia w drugie, pomysł spalił na panewce. Sōsetsu został prywatnym fryzjerem demona, zamiast jego zabójcą i... zdecydowane nie był z tego zadowolony! Jeszcze większym niezadowoleniem – i bólem, przede wszystkim bólem – zareagował na wbicie się języka demona poniżej jego prawego obojczyka. Nie spodziewał się tego, gdyby był bardziej uważny, być może byłby w stanie uniknąć, albo odciąć ten język, ale... nieuwaga, słaba reakcja i chęć szybkiego zakończenia pojedynku skutkowała tym, że poczuł ból powiązany z przebiciem jego skóry i ciała przez język demona.
Syknął z bólu, tracąc swoje skupienie, a w momencie wycofania jęzora przez swojego przeciwnika, zabójca stracił równowagę. Utrzymał się na nogach, ale musiał poprawić swoją pozycję. Bacznie obserwując bękarta Muzana puścił jedną ręką katanę i sięgnął nią do swojej rany, która... szybko zmoczyła ubiór pod jego mundurem gorącą krwią. Skrzywił się, a jego oddech na moment stał się odrobinę przerywany. Dobrze, że demon ten momen wykorzystał na delikatnie wycofanie się i jakby rozkoszowanie się tym, że zadał mu ranę. Gdyby nie to, i gdyby potwór zdecydował się pójść za ciosem? Kto wie, Sōsetsu mógłby nie wyjść z tego starcia żywy.
Poczuł mrowienie i dziwny, niejednostajny ból z rany, który mógł wiązać się tylko z jednym: trucizną. To nie była zwykła rana kłuta, tutaj było coś nie tak... a to znaczyło, że musiał postarać się to starcie szybko zakończyć, bo inaczej byłoby krucho. Rozejrzał się i trochę trzęsącym się głosem odezwał się do będącej za nim młodej dziewczyny.
— Nic mi nie jest, nie martw się... — Powiedział i przełknął ślinę, po czym uśmiechnął się krzepiąco, chociaż w głębi duszy było mu daleko do spokoju. — Zaraz będzie po wszystkim. — Cóz, musiał tutaj zgrywać rolę pewnego siebie i pokazać, że mu może zaufać. Chociaż może powinien kazać jej uciekać, by w razie czego mogła zyskać trochę czasu?
Rozejrzał się i postanowił wykorzystać otoczenie. Poruszył ręką w barku, sprawdzając ruchliwość swojej ręki i, czy był stanie sprawnie nią poruszać. Nie było to większym problemem. Czuł lekkie drętwienie i pierwsze efekty trucizny, ale póki był w miarę dyspozycyjny i pewny swoich ruchów, musiał to szybko zakończyć. Byli w lesie, mógł skorzystać z drzew dookoła, z faktu, że demon mógł tracić go na ułamki sekund z wzroku... Poprawił swoją postawę, skoncentrował się na swoim oddechu, uspokajając go na moment, by móc przygotować swoją następną: nagłą, stanowczą, ale przede wszystkim szybką akcję.
— San no kata: Ryūryū Mai— Wyskoczył frontalnie, rozpoczynając długie, przeciągnięte wręcz cięcie, lawirując przy tym ciągle jednym ruchu miecza między drzewami. Zmierzał prosto do celu oddalonego o kilka metrów. Robił to metodycznie, reagując na każdą jego ewentualną zmianę pozycji. Cel był jednak ostatecznie jeden i była to szyja demona, a konkretniej: jej przecięcie. W ostatniej chwili wyraźnie przyspieszył. Wiedział to już wcześniej: był szybszy, zwinniejszy. Pokazał zbyt wiele luk, niepewności, braku decyzyjności, ale teraz jego ciałem kierowało proste przekonanie. Mógł to zrobić. A czy jego ostrze, kierowane przez jego ręce podołało temu zadaniu?
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Walka dopiero co się zaczęła a demon już się szczerzył w taki sposób jakby była przesądzona. Czy można było mu się dziwić, po tym co zrobił biednemu zabójcy wody? Ani trochę! W końcu pokładał w swojej truciźnie całe nadzieje na szybkie wykończenie zabójcy. Wsuwając zakrwawiony język do ust demon zamruczał z zachwytem. - Dobrze smakujesz zabójco! Ale Ona smakuje lepiej! Czuje to w powietrzu! Ten słodki zapach.. najcudowniejszy na świecie.. - odezwał się demon, nie spiesząc się już tak bardzo do kolejnego ataku. Czemu? Bo udało mu się zatruć swojego przeciwnika. - Może pozwolę ci popatrzeć.. zanim zdechniesz od mojej trucizny.. działa dość szybko.. - rozłożył ręce na boki widząc jak Sōsetsu cofnął się o krok w tył, lekkim chwiejnym krokiem. Młodzieniec poczuł jak kolejna fala gorąca zalewa jego ciało. Zupełnie jakby znalazł się w saunie, ubrania mające go ochraniać, teraz na nim ciążyły, sprawiając wrażenie jakby zatrzymywały całe to kumulujące się w nim ciepło. Ile by teraz oddał z lodowatą kąpiel? Pewnie wiele, ale nie to było teraz jego największym problemem.
Yukino słysząc o truciźnie, poruszyła się w stronę chłopaka z troską na twarzy, ale słowa błękitno włosego ją zatrzymały w dalszym ruchu.
"Nic mi nie jest, nie martw się..."
- ..ale.. - szepnęła tak cicho że prawie niesłyszalnie, ale dla Sōsetsu to jedno słowo było tak wyraźne jakby wyraźny szept był wypowiadany tuż przy jego uchu.
"Zaraz będzie po wszystkim."
Dziewczyna splotła ze sobą dłonie, dociskając je do piersi. Skinęła lekko głową na jego słowa, patrząc na plecy zabójcy którego miała przed sobą. Wolałaby sama umrzeć niż pozwolić żeby ktoś stracił przez nią życie. To było nie sprawiedliwe! - Proszę.. nie umieraj.. - szepnęła cichym głosikiem. Wolała żeby żaden z nich nie musiał umierać, ale ten demon nie różnił się niczym od prawdziwych złych bestii, ba był gorszy bo zabijał bardziej dla zabawy a nie tylko dla przetrwania jak zwierzęta miały w naturze. I gdyby demon nie był tak strasznie pewny swojego zwycięstwa, to może ta noc nie byłaby jego ostatnią. Może dostrzegłby to jak oddech Sōsetsu się nagle zmienił. Używając jednej z podstawowych technik oddechu spowalniając rozprzestrzenianie się szybko działającej trucizny po ciele na tyle aby móc wykonać swój popisowy atak z użyciem formy oddechu.
"San no kata: Ryūryū Mai"
Było ostatnimi słowami jakie usłyszał demon. Po wystrzeleniu do przodu, obracając się niczym wprawny tancerz na scenie pełnej przeszkód. Nabierając co raz to większej szybkości z każdym postawionym krokiem po ubitej ziemi. Odbijające blask księżyca ostrze nichirin pokryło się wodą a Zabójca doskakując do swojego przeciwnika zamachnął się pierwszy raz ostrzem i tylko fart pozwolił mu zachować łeb na karku na parę sekund więcej. Cisnął pazurami od boku z myślą że oszukał przeznaczenie po raz kolejny.. gdy nagle perspektywa demona się zmieniła. - .. Obrócił się?! - warknął zaskoczony spoglądając na Sōsetsu do góry nogami. Spojrzenie sunęło po stojącym w miejscu chłopaku. Widział szkarłat na jego prawym ramieniu po czterech szponach, ostrze nichirin ociekające krwią.. oczy demona się rozwarły bardziej gdy dostrzegł kątem drugiego oka zwalające się z hukiem na ziemię własne ciało a po chwili je go głowa opadła jakieś 2 metry dalej. - .. ty.. TY SKURWIELU! - wydarł się, rzucając nerwowo spojrzeniem w poszukiwaniu dziewczyny. Dostrzegając ją po chwili swoim jednym z otwartego pyska wystrzelił długi jęzor w stronę Marechi ale nim dosięgnął celu, miecz zabójcy przeciął go w ostatniej chwili.
Yukino tylko zdołała pisnąć zaskoczona, widząc jak demon ostatkiem sił próbuje dorwać się do swojej ofiary. Ten pisk właśnie sprawił że ręka zabójcy zadziałała instynktownie odcinając na koniec język paskudztwa. Forma oddechy wprowadzająca ciało chłopaka przyspieszyła nieco efekty trucizny a adrenalina buzująca w jego ciele zamaskowała je na ten jeden moment. Teraz gdy już było po wszystkim, dopiero poczuł jak ciężkie było jego ciało, jak nieznośna była temperatura, która zdawała się wciąż rosnąć. I nim się zorientował poczuł jak coś do niego się przykleiło, obejmując go. Jeśli spojrzał w tą stronę, dostrzegł rozmazującą się twarz, biel i odrobinę złotej barwy. Dotyk zimnej dłoni na jego czole był teraz najcudowniejszym uczuciem na świecie. - Nie umieraj.. nie możesz.. zabójco.. - wiedział czyj to był głos. Wiedział że mu się udało, że zabił demona i uratował niewiastę! Czy będą o nim krążyć opowieści jak to dzielny zabójca wody oddał swoje życie dla jednej, małej marechi?

Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Zbyt duża pewność siebie. Błędne założenia i pozwolenie na to, by przeciwnik wykonał jeszcze jeden ruch. To jest coś, czego trzeba się wystrzegać. To przeciwnik przyparty do muru jest w stanie zrobić najwięcej i uwolnić 110% swoich możliwosci. Jeżeli dana osoba już jest pewna tego, że nie ma nic do stracenia, to oczywiście da z siebie wszystko. To właśnie w krytycznych sytuacjach najłatwiej – i najtrudniej równocześnie – jest dać z siebie wszystko. Nie każdy jest w stanie to zrobić, ale jeżeli się już na to zdobędzie... no, szanse wzrastają!
I tak przecież było w wypadku Sōsetsu nawet teraz. Czuł, że jego organizm został zaatakowany. Musiał więc reagować szybko, wyzwalając 110% tego co potrafił, a... być może takie rzeczywiste 100%? Bo przecież do tej pory wydawało się, że jego umiejętności w tym starciu w pewnym sensie były hamowne przez niego samego. Przez jego niepewność, niedecyzyjność i momentami również brak koncentracji.
Na samym końcu liczyło się jednak kto zada ten ostatni cios, i gdy jego ostrze nichirin przecinało kark demona, wiedził, że pozbawi go głowy. Demon go otruł, według jego słów była to trucizna śmiertelna. Czy tak było? Ostatecznie zabójcy demonów byli zdecydowanie wytrzymalsi od zwykłych ludzi, byli wytrenowani, zdolni do operowania oddechem i byli w stanie po prostu znieść więćej. Czy w tej sytuacji miałoby się to okazać wystarczające? Jakby nie patrzeć, to przecież sam demon był też młodym okazem wśród szeregów tych morderczych istot. Nie mógł być bardzo silny jako taki młody demon. No, chyba, że Sōsetsu miałby pecha i trafiłby na jakiś specjalny i utalentowany przypadek!
We wcześniej wypowiedzianych słowach przez drobną kobietę słyszał troskę i strach. Zarówno o siebie, jak i o niego samego, co było dla niego czymś wyjątkowo... kojącym. Cieszył się, że się o niego martwi, że nie patrzy na niego tylko jak tarczę, którą może się okryć i uciec stąd jak najdalej. Została na miejscu, obserwowała i trzymała kciuki za jego powodzenie.
Może to właśnie to było powodem tej ostatniej, desperackiej wręcz próby w wykonaniu demona, który językiem jeszcze raz próbował ją sięgnąć. Jej pisk, w którym usłyszał zarówno strach jak i zaskoczenie był dla niego prostym impulsem, który spowodował u niego niemalże mechaniczną reakcję. Szybki, zwinny ruch i cięcie mieczem. Odciął język demona, a jego ciało zaczynało „wyparowywać”, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu poza... wyrządzonymi szkodami.
I dopiero w tej chwili, gdy Sōsetsu mógł odetchnąć z ulgą, wszystkie zmysły uderzyły w niego ze zdwojoną siłą. Fala ciepła, które wcześniej umiejętnie ignorował, ból, który maskował przy każdym uderzeniu serca pompującego adrenalinę.
Poczuł, jak nagle opuszczają go siły. Miał wrażenie, jakby wylądował w gotującym się kotle. Wizja mu się rozmazywała, a głos, który z jednej strony był tak blisko, wydawał mu się być oddalonym szeptem. Coś go objęło i w tym stanie nawet nie był w stanie określić co – a raczej kto – to było.
— Już po wszystkim, będzie dobrze. — Powiedział. No, a przynajmniej tak mu się wydawało. Mówił do niej? Do siebie samego? Sam już nie wiedział. Istotniejsze było jednak to, że tylko mu się wydawało, że takie słowa padły z jego ust. To co usłyszała Yukino, to był raczej bliżej nieokreślony pomruk, któremu było daleko do jakiegokolwiek słowa.Czy miało to jednak teraz jakieś znaczenie?
Jej dłoń dotykająca jego czoła była jak dotyk zimy w środku lata. Przynosiło to chłód i nieoczekiwaną ulgę. Zamknął oczy i pozwolił swojej głowie oprzeć się teraz na tym chłodzie, który wydawał się być przecież tak bardzo tym, czego potrzebował. Ukojeniem. Ulgą.
Spokojem.
I przynajmniej chwilową ucieczką w ciemność, która go teraz zdawała się pochłonąć.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Widząc jak młodzieniec leciał na kolana, poderwała się gwałtownie w jego stronę i nawet udało jej się pochwycić go w ramiona, nim rąbnął resztą ciała o twardą ziemię. Obejmując go delikatnie dostrzegła jak poruszał ustami, coś mamrocząc. Pochyliła się więc nad nim niżej, do momentu aż miała swoje ucho przy jego utach z nadzieją że będzie łatwiej go zrozumieć, ale mamrot nadal pozostawał mamrotem więc nie było jej dane zrozumieć ostatniej wypowiedzi. Rozpalone czoło wręcz lgnęło do jej zimnej dłoni, na twarzy Yukono pojawiło się istne przerażenie.
Nerwowo się rozglądając, nie pamiętała skąd przybiegła i dokąd powinna dalej ruszać. Przycisnęła więc biedaka bardziej do piersi i już miała się rozpłakać kiedy przypomniała sobie słowa Yonhatsu, leciwej już kobiety, którą przygarnęła ją może z dwa miesiące temu pod swoje skrzydła. Czegoś ją przecież przez ten czas nauczyła. - Co zrobić.. co zrobić? Gorączka.. muszę zbić gorączkę.. nie.. trucizna.. najpierw trucizna.. - mamrotała do siebie spanikowana i położyła chłopaka na ziemi. Miał tylko dwie rany, zadrapanie na ramieniu i nieco krwi zabarwiało yukatę w okolicy obojczyka. Mocując się z jego ubraniem nieco, rozsunęła tkaninę aby przyjrzeć się ranie. Przełknęła ślinę, patrząc na krwawiącą ranę i pochyliła się. Przycisnęła usta miejsca, gdzie wbił się ostry szpikulec i zassała nieco krwi skażonej trucizną, uciskając miejsca na ciele w pewnej odległości od rany. Oczywiście wypluwając zawartość ust powtarzając proces kilkukrotnie nie wiedząc czy to wystarczy żeby przeżył. Potrzebowali schronienia. Objęła Sōsetsu w pasie i zaczęła go ciągnąć po ziemi, bo najzwyczajniej w świecie był dla niej za ciężki żeby go przewiesić przez bark. Rozglądając się na boki, szukała jakiegoś lepszego miejsca, jakiejś kryjówki gdzie mogli się schować przez resztę nocy. Jej spojrzenie dostrzegło jakieś skalne tereny i ku chwale nawet jakieś zagłębienie w ścianie się znalazło. Gdy już go tam dociągnęła solidnie zmachana, pobiegła w las. Ta okolica zdawała się trochę znajoma, udało jej się znaleźć strumyk, więc oderwała kawałek suchej kory jednego z pobliskich drzew, która posłużyła jej za prowizoryczne, bardzo płaskie naczynie w którym mogła przetransportować nieco wody do rannego.
Rozerwała swój rękaw z pomocą jego miecza chłopaka i pocięła go na kawałki. Jeden zmoczyła w wodzie ze strumyka i położyła na czoło. Pozostałe paski używał do opatrzenia mu ramienia. W między czasie pobiegła po chrust i przy zabójcy znalazła przybory do rozpalenia ognia, które też użyła żeby odstraszyć dziką zwierzynę i zapewnić nieco ciepła zimną nocą. Po czym wróciła do strumienia po świeżą wodę, zmieniając okłady zabójcy, chcąc zbić jakoś temperaturę, ale miała wrażenie że to nie pomaga za bardzo.
Kolejna runda nad strumykiem po kolejną porcję wody, gdzie dziewczyna potrzebowała przepłukać sobie buzię. Zza materiału swojej yukaty wyjęła woreczek z paroma kwiatami wisterii, które dostała od jakiegoś młodego chłopaka, którego spotkała w miasteczku z którego wracała. - A może.. - szepnęła. Ze strumyka wyciągnęła dwa nieco bardziej spłaszczone kamyki, jeden większy, drugi mniejszy i schowała za pas. Nabrała wody i ruszyła w stronę kryjówki, rozglądając się uważnie za jakimiś roślinami, które mogła już poznać. Udało się znaleźć coś co powinno pomóc przy gorączce, niczym manna z nieba.
W jaskini siedziała i rozcierała z pomocą dwóch kamyków znalezioną roślinę wraz z paroma kwiatkami wisterii, mieszając je ze sobą odrobiną śliny. Wtarła to co przygotowała w ranę chłopaka pod obojczykiem. Usiadła pod ścianą, przy ognisku i układając sobie jego głowę na swoich udach, zmieniła po raz kolejny raz zimny okład. - Kładąc zimne od wody dłonie na jego torsie i policzku, co jakiś czas sprawdzając czy musi zmienić okład na czole. Mamrotanie zabójcy po jakimś czasie ustało i oddech zdawał się uspokoić, co powinno być dobrym znakiem.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Mógł chyba tylko dziękować japońskim bóstwom, że ratowana przez niego marechi nie zdecydowała się po prostu udać dalej. Wręcz przeciwnie, za punkt swego honoru obrała zajęcie się bohaterem tej sierpniowej nocy.
Do ostatniej chwili, gdy tylko zgasły mu światła i odpłynął, to w miarę kontaktował i rozumiał co się dzieje. Ostatnie kilkanaście sekund było już czymś, czego nie byłoby mu dane pamiętać po przebudzeniu. Normalnym jest, że podczas gorączkowania i snu tym spowodowanego – a tym bardziej, jeżeli w grę wchodziła trucizna – człowiek majaczył. Sōsetsu oczywiście pod tym względem nie był żadnym wyjątkiem.
Śniło mu się wiele rzeczy, zarówno wydarzenia z przeszłości, które miały naprawdę miejsce, chociażby jak jego pierwsza w życiu walka z demonem, podczas której nawet nie posiadał żadnej broni i tylko walczył o utrzymanie się przy życiu, licząc na to, że ktoś przyjdzie mu z pomocą. To się oczywiście wydarzyło, inaczej dzisiaj by tu go nie było.
Tak samo przewijały mu się obrazy z dzieciństwa, czas spędzany nad rzeką, pomaganie matce przy wykonywaniu podstawowych czynności związanych z praniem ubrań. Nie obyło się również od obrazów, które wyglądały niesamowicie realistycznie, ale z rzeczywistością nie miały nic wspólnego. Wszystkie te jego sny jednak składały się tylko na to, że tylko mamrotał coś momentami pod nosem. Nie było w tym ładu ani składu i większość tego co mamrotał nie miała najmniejszego sensu. Więc nawet, jeżeli Yukino dałoby zrozumieć pojedyncze słowa, to… nie układałyby się one w żadną, a na pewno nie sensowną całość.
Nie pamiętał niczego od chwili utraty przytomności, mniej więcej do momentu, gdy znajdował się już w jaskini. Pierwsze momenty, w których odzyskiwał przytomność przynajmniej na chwilę musiały padać na chwile, w których jego opiekunka wybierała się po nowe porcje wody, bo nie dostrzegał nikogo w okolicy, ale tego oczywiście nie wiedział. Jego chwile przebudzenia w zasadzie były niesamowicie krótkie i dane mu było je pamiętać tylko przez mgłę. Fakt, że Yukino musiała go odciągnąć od miejsca walki z demonem do jaskini kompletnie mu umknął. W jego stanie naturalnym było, że nie łączył tak oczywistych aspektów, ale… czy z perspektywy czasu i pierwszych chwil powrotu do „żywych”, było to takie istotne? Raczej nie.
Z ciemności wyrwało go w pewnym momencie uczucie czegoś zimnego na jego klatce piersiowej. Czuł się ciągle rozgorączkowany i ten zimny dotyk był czymś przynoszącego niesamowitą ulgę. Nawet nie wiedział w tej chwili, że to uczucie było bardzo podobne do tego, gdy tracił przyjemność w ramionach białowłosej.
Poruszył się niespokojnie. Raz, drugi. Po ciele przeszły mu ciarki, które wzdrygnęły niemal całym jego ciałem, co oczywiście spowodowało to, że poczuł nagle w jednej chwili każdą ranę, którą odniósł w starciu z demonem. Jakoś do tej pory, od momentu przebudzenia ten ból do niego nie docierał. Teraz uderzył jednak ze zdwojoną siłą. Syknął z bólu, nieporadnie sięgając w okolice swojego ramienia, z którego czuł pulsujący i rozchodzący się ból. W pierwszej chwili jednak nie trafił w swoje ramię, tylko… sam nawet nie wiedział co. Otworzył powoli oczy, by dostrzec najdziwniejsze… a może najpiękniejsze oczy, skierowane w jego kierunku. Szmaragdowe i złote oko, białe włosy… kompletnie nie skojarzył tego widoku z wcześniej widzianą postacią marechi, na której ratunek przyszedł. W tej chwili kompletnie nie pamiętał wydarzeń, które miały miejsce tak niedaleko. Dopiero po chwili miało do niego to wszystko wrócić. W tej chwili jednak… — Czy ja umarłem? Ty… jesteś duchem? — Zapytał, bezpardonowo sięgając lewą dłonią do jej twarzy, a konkretnie policzka, jakby chcąc się upewnić, czy ma ona materialną postać.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Na prawdę brakowało jej teraz słów krytyki Yohatsu, nagabującej jej co robi źle i jak ma coś robić lepiej. Bała się tak bardzo że młody zabójca zginie z jej winy. Bo jak można było nazwać tą całą sytuację jeśli nie jej winą. Jej wina że była taka słaba. Jej wina że była taka delikatna. Jej wina że była marechi. Więc to byłaby jej wina gdyby odszedł z tego świata. Więc starała się zrobić wszystko co w jej mocy, żeby chłopak przeżył. Chcąc mu się chociaż w jakimś drobnym stopniu odwdzięczyć, wiedząc że to nadal nie jest wystarczające. Bo przecież uratował jej życie i wiedziała że nigdy nie spłaci tak ogromnego długo, co nie znaczyło że nie mogła do tego dążyć przez resztę swojego życia.
Nie miała przy sobie kompletnie nic! Cały kosz z zakupionymi przez nią produktami w mieście został zniszczony gdy demon się na nią rzucił ze szponami, zmuszając ją do ucieczki. "Yohatsu-sama będzie zła.. ale.. to nie ważne.. odpracuję to wszystko.." pomyślała żałując że nie ma nic czym mogłaby go chociaż okryć gdy zaczął drżeć. - Przepraszam.. że nie mogę zrobić nic więcej.. niż to.. - przetarła dłonią zbierające się w oczach łzy. Czuła się taka bezsilna teraz. Przysunęła się bliżej rozpalonego ogniska, podciągając nieco bardziej chłopaka, obejmując go żeby jakoś go ogrzać. Przynajmniej cześć jego ciała była oparta o nią, więc to ona zebrała cały chłód z podłoża za niego. A jego rozpalone od gorączki ciało w jakimś stopniu ją ogrzewało, gdy tak go tuliła do siebie, więc nie mogła narzekać na zimno.
Spojrzała w kierunku nieba, nie wiedziała ile już czasu minęło, ale nie zapowiadało się na szybkie nadejście dnia. Miała tylko nadzieję że nic złego już im się nie przytrafi tej nocy. Dostrzegając że woda do zmiany okładu się skończyła, wysunęła się spod zabójcy i ruszyła biegiem w kierunku strumienia, któryś już raz znała drogę na pamięć. Musiała się spieszyć, nie chciała zostawiać go w takim stanie samego. Kiedy wróciła leżał tak, jak go zostawiła. - Wybacz.. że kazałam ci czekać.. - powiedziała szeptem, wracając do niego i sprawdzając najpierw jak wygląda rana pod obojczykiem. Wszystko zapowiadało się na to że może wyjść z tego cało. Odetchnęła z ulgą przykładając dłoń do jego czoła. Dłonie miała zmarznięte i pomimo ulgi na jego twarzy, gdy go dotykała, ciężko było sprawdzić czy udało jej się zbić nieco tą paskudną gorączkę. Ale to co robiła do tej pory, musiało przynosić pozytywne efekty, już tak nie majaczył jak wcześniej.
Usadowiła się ponownie tak żeby jemu było wygodnie i położyła świeży okład na jego czoło, obserwując go cały czas pomimo zmęczenia, starała się zachować przytomność. Syknięcie z bólu sprawiło że się wzdrygnęła, nie wiedząc czy to z jej winy było czy nie. Ale złapała go w ostatniej chwili za dłoń, którą chciał się złapać za ranne ramię. Opatrunek był prowizoryczny i nie chciała żeby go w tym stanie naruszył. Widząc jak otworzył oczy aż wstrzymała oddech na chwilę.
"Czy ja umarłem? Ty… jesteś duchem?"
Odetchnęła z ulgą słysząc jego cichy głos. Opuszki lewej dłoni zabójcy musnęły skórę na policzku a po chwili poczuł jak oparła się o jego wyciągniętą w jej stronę dłoń. - Żyjesz.. - sięgnęła swoją lewą dłonią do jego i uśmiechnęła się ciepło, czując jak z radości powoli zbierają się jej w oczkach łzy. - Ale zostałeś ciężko ranny.. Opatrzyłam cię na tyle na ile potrafiłam.. najgorsze chyba za nami.. - zdjęła mu z czoła wilgotny kawałek swojej yukaty i pochyliła się opierając swoje czoło o jego. - Temperatura też powoli schodzi.. tak się cieszę.. - dodała odchylając się od niego i sięgnęła tkaniną, aby zmoczyć ją w odrobinie wody, która jej została. Położyła na powrót szmatkę na jego czoło. - Jak się czujesz.. bardzo cię boli? - spytała z troską w głosie. Nie miała nic przeciwko że tak na niej leżał, w końcu był ranny i potrzebował teraz opieki. A też podejrzewała ze walka z trucizną wyciągnęła z niego większość energii.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
W chwilach, gdy człowiek był chory, obolały, osłabiony… wydawał się okropnie wręcz bezbronny. W stanie, w którym znajdował się sam Sōsetsu, nie był w zasadzie przecież nic zrobić. Był przez dłuższy czas teraz nieprzytomny, nie będący w stanie zrobić w zasadzie nic. Nawet po samym przebudzeniu nie był w stanie określić gdzie jest, co robi i co się w ogóle dzieje.
Nie wiedział przecież też, że Yukino się nim zajmowała, chociaż to zaraz miało stać się dla niego oczywiste. Przed zobaczeniem tego jednak na własne oczy mógł zaledwie zgadywać jak się tutaj znalazł i co się stało, że był w stanie w jakim był. Dobra, wspomnienia na pewno do niego wrócą, w tej chwili po prostu jeszcze był w swoistym szoku, który nie pozwalał mu przypomnieć sobie wydarzeń sprzed utraty przytomności.
Jego ocknięcie się było naturalną koleją rzeczy, niezależnie od tego, jak długo miał zachować przytomność. Bo jednego mogli być pewni, będzie musiał jeszcze wrócić do snu, by pozwolić swojemu organizmowi się wzmocnić, ranom chociaż trochę się zregenerować czy też zasklepić i po prostu… doprowadzić się jako-tako do porządku.
Pobudka i ujrzenie przed oczami tak niespodziewanego widoku spowodowało, że naprawdę nie wiedział co się dzieje i pierwszą jego myślą było to, że trafił do krainy duchów. Przynajmniej, jakby pieczę nad nim sprawowała jakaś bogini… nie był zbyt religijny, ale… cóż, w takiej sytuacji było lepiej pomyśleć, że to bogini. Ostatecznie jednak… gdyby był w jakkolwiek pojętym niebie, to raczej nie czułby tyle bólu. Nie czułby tego, jak jego rozgorączkowane i obolałe ciało daje mu się we znaki przy niemalże każdym ruchu i drgnięciu.
Opuszki jego palców musnęły delikatnie – ale to nawet niezamierzenie, po prostu nie miał siły na więcej – jej policzek, ale to z jej inicjatywy przecież oparła swoją twarz o wyciągniętą przez niego dłoń.
— Ranny? Zamrugał kilka razy po jej słowach, i… drgnął tylko delikatnie i zamarł, gdy oparła swoje czoło o jego. Zlustrował ją mocno zdziwionym spojrzeniem z pozycji w której się znajdował, wysłuchując jej komentarza czy może też swoistego raportu na temat tego, co się wydarzyło. — Tak, boli… Ja… czekaj… jesteś marechi? — Wspomnienia niedawnych wydarzeń, powoli zaczynały do niego wracać. Zaczynał łączyć kropki i rozumieć trochę lepiej sytuację, ale nadal nie pamiętał wszystkiego dokładnie. Zanim zdążyła jakkolwiek zareagować, spróbował się podnieść podpierając się prawą dłonią, która dotychczas leżała w bezruchu obok jego tułowia. Jednak gdy tylko to zrobił, to poczuł przeszywający ból ze swojego prawego ramienia. Udało mu się przedtem jednak podnieść na kilka centymetrów, by jednak szybko opaść z powrotem na jej uda z widocznym grymasem bólu na twarzy. Zacisnął zęby i oczy i wypuścił powietrze nosem.
— Przepraszam… — Szepnął, pozwalając by spięte teraz ciało chociaż trochę się rozluźniło. — I dziękuję… ale powiedz mi proszę co się stało, pamiętam tylko jak przez mgłę. — Poprosił ją, uciekając jednak teraz wzrokiem gdzieś w bok. Czuł się trochę zakłopotany tym, w jakiej pozycji się znajdował, ale równocześnie czuł się bezradny i bezsilny, bo w zasadzie nawet nie był w stanie podnieść głowy, a co dopiero myśleć o zmianie swojej obecnej pozycji. Pozycji, w której… czuł się też niebywale wręcz komfortowo. Delikatność, czy wręcz kruchość, która uderzała go od twarzy jego opiekunki sprawiała, że czuł się tak komfortowo i… bezpiecznie? Co było dość irracjonalne, bo jak mógłby oczekiwać, by ktoś tak delikatny go ochronił? A jednak tak się czuł. Nie był przede wszystkim przyzwyczajony do takiej bezsilności i tego, ze ktoś musiał się nim zajmować. Zdania się na kogoś i na to, ze w zasadzie nie był w stanie w tej chwili zrobić samodzielnie… no niemalże nic.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Może powinna zauważyć to że go wybiła z rytmu tym nagłym zbliżeniem bez jakiegokolwiek ostrzeżenia. Ale ona przecież nie widziała nic złego w tym aby sprawdzić jego temperaturę własnym czołem, w końcu dłonie miała zmarznięte, to nie dałoby jej zbyt precyzyjnego odczytu jego stanu.
"Tak, boli… Ja… czekaj… jesteś marechi?"
Skinęła powoli głową na ostatnie dwa słowa. - Niestety.. - szepnęła z żalem w głosie ale po chwili uśmiechnęła się do niego pokrzepiająco. -.. ale dzięki Tobie nic mi nie zrobił.. nie mam ani draśnięcia na ciele.. za co bardzo jestem Ci wdzięczna.. - przyznała z radością w głosie. Dostrzegając jak zabójca próbuje się podnieść, chciała go powstrzymać ale jego ciało samo odmówiło posłuszeństwa i jak poderwał się na chwilę tak równie szybko wrócił na nią. - Rana na ramieniu nie jest na szczęście zbyt głęboka, ale będziesz musiał oszczędzać rękę przez jakiś czas, wtedy szybciej się zagoi.. - powiedziała nieco ciszej i poprawiła prowizoryczny opatrunek na jego ręce. - Więc proszę nie forsuj się niepotrzebnie.. - dodała po chwili, gdy zauważyła że trochę rozluźnił spięte ciało, leżąc tak jak wcześniej.
"Przepraszam…"
- Nie przepraszaj.. nie mam nic przeciwko.. - z tymi słowami sięgnęła dłonią do błękitnych włosów, delikatnie je przeczesując i poprawiając okład na czole, który lekko się zsunął podczas próby wstania młodzieńca. Cieszyła się że odzyskał przytomność, ale wiedziała że potrzebował snu żeby jego ciało nabrało sił, które straciło na walce z trucizną.
"..powiedz mi proszę co się stało, pamiętam tylko jak przez mgłę. "
Nie była jakoś specjalnie zaskoczona tą prośbą. Za to moment w którym odwrócił wzrok, lekko drgnęła zdając sobie z powodu dla którego tak się zachował i zamknęła prawe oko, chowając złotej barwy tęczówkę. - ano.. nie opiszę ci walki z demonem, przez jej większość miałam zamknięte oczy ze strachu.. pamiętam jednak że jak odciąłeś demonowi głowę to jest próbował mnie sięgnąć swoim długim językiem.. ale przed tym też mnie obroniłeś. - zaczęła opowiadać, wpatrując się w profil twarzy chłopa. - Zaraz po walce się przewróciłeś.. Byłeś rozpalony, ciężko oddychałeś i drżałeś.. demon wspominał o truciźnie, więc ją wyssałam.. nie całą.. ale tyle ile potrafiłam.. - mówiła ze spokojem jak by opowiadała o najzwyklejszej czynności. - Jak próbowałam cię zaciągnąć w bezpieczne miejsce to znalazłam tą wnękę w skale.. Pożyczyłam twojego miecza żeby zrobić prowizoryczne opatrunki z mojego ubrania.. za co bardzo przepraszam.. że bez pozwolenia dotykałam twoją katanę.. - w głosie dało się słyszeć skruchę. - Byłeś cały rozpalony od gorączki, ale znalazłam nie tak daleko stąd strumyk.. i zioło mające pomóc walczyć z gorączką.. wtarłam je wymieszane z kwiatami wisterii w twoją ranę pod obojczykiem.. nie wiedziałam czy to pomoże, ale skoro demony się jej boją, to miałam nadzieje że trucizna na demony zadziała jak lek trochę.. nie wiedziałam co więcej mogłabym zrobić.. - tłumaczyła mu ze spokojem w głosie. - To chyba tyle.. tak w skrócie.. - obróciła głowę w bok, zerkając swoim szmaragdowym okiem w kierunku błyszczącego na niebie księżyca. - Możesz się przespać.. będę czuwać.. - uśmiechnęła się do niego ciepło, spoglądając już tylko jadeitowej barwy okiem. Biorąc w dłoń kilka suchych gałązek, które wcześniej nazbierała i dołożyła je go ogniska przy którym byli dla ciepła.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Oboje wydawali się być raczej dość nierozgarnięci w pewnych tematach, które skupiały się na relacjach międzyludzkich. Wychodziło na to, że oboje wyciągali tutaj różne wnioski ze swojego zachowania. On czuł się trochę speszony jej nieoczekiwaną bliskościa, nawet jeżeli była ona w zasadzie całkiem oczekiwana. Ostatecznie przecież opiekowała się nim teraz i była cały czas obok. Nie miał jej tego za złe, ani nic takiego! Wręcz przeciwnie, jak się miało zaraz okazać, z każdą nastepną chwilą – zwłaszcza, gdy zaczęła opowiadać o tym, co się wydarzyło i co zrobiła – zyskiwał na wdzięczności wobec jej delikatnej osoby. Osoby, której jak się okazało miał zawdzięczać życie!
— Niestety? To nie twoja wina... Zauważył. To tak jakby człowiek miał przepraszać za... chociażby kolor włosów! To nie jest  od nich zależne, z pewnymi rzeczami się rodzą, nie mają na nie wpływu i przez to nie powinni się nimi przejmować! Ona miała swoją krew – i oczy -, on miał swoje włosy. Czy byli przez to gorsi? Nie. Inni? W pewnym sensie na pewno, ale nie gorsi.
— Cieszę się, że nic ci się nie stało. Powiedział cichym głosem, bo w zasadzie na więcej go nie było teraz stać. Osłabienie z powodu trucizny cały czas dawało mu się we znaki i pewnie jeszcze przez jakiś czas – liczony w dniach? Może dłużej – będzie odczuwał jakieś efekty tego zatrucia. Najważniejsze było jednak to, że w tej chwili uporał się z największym zagrożeniem, które było w okolicy do tej pory. I, jak dobrze pójdzie, będzie miał czas, by wypocząć i doprowadzić się do ładu.
— Nie będę się forsował. Odparł w odpowiedzi na jej słowa, zgadzając się na zalecenia swojej wybawczyni, bo chyba zasługiwała teraz na to miano. On co prawda też ją uratował, ale... w takiej sytuacji wydawało mu się to nieistotne! Jakoś... łatwiej przyszło mu skupić się na jej działaniach, niż swoich.
Ciężko powiedzieć, czy rumieniec na jego twarzy pojawił się już wcześniej, czy dopiero w chwili, gdy przeczesała palcami jego włosy. A jeżeli był już tam wcześniej, to... może odrobinę się tylko zintensyfikował.
— Dziękuję... Szepnął, cóż. Chyba jednak trafił mu się anioł, albo inny duch pod ludzką postacią! Ból po jego próbie wstania utrzymywał się w ramieniu cały czas, ale tak czy siak już wcześniej odczuwał pulsujący ból z tegoż ramienia. Dlatego nie mógł i tak za bardzo narzekać, że ze względu na swoje własne działania czuł się odrobinę gorzej niż mógł. No, ale był przyzwyczajony do bólu, dyskomfortu i...jakoś to przeżyje! Z taką opieką mógł być tego pewny.
— Mhm. Mruknął tylko kilka razy, kiwając lekko głową w odpowiedzi na jej opowieść. Gdy wszystko to opowiadała, to wspomnienia do niego wracały. Widocznie to było dokładnie to, czego potrzebował. Małej pomocy z przypomnieniem sobie wydarzeń tej nocy. Jakkolwiek by to nie brzmiało!
— Nie martw się, pomogłaś mi. Uratowałaś mnie, zniszczyłaś swoje ubranie dla mnie... katanę można naprawić, naostrzyć. Pokręcił energicznie głową, co oczywiście wiązało się z pojawieniem się grymasu na jego twarzy spowodowanego bólem, który dobiegł go z poranionego ramienia. Uspokoił szybko jednak swój oddech. — Dziękuję. I... na imię mi Sōsetsu. Powiedział, przedstawiając się swojej wybawicielce.
— Kwiat wisterii jest w mojej ranie? Może to chociaż trochę odstraszy demony... jeżeli jakeiś będą w okolicy, ale demony raczej poruszają sie samodzielnie, a skoro jednego zabiliśmy... powinniśmy być bezpieczni. Uśmiechnął się blado i przymknął na chwilę oczy. — Czyl nie jesteś duchem... Mruknął, przymykając oczy i lekko poprawiając się, wsłuchując się w głos trzaskającego ogniska, w którym wylądowały suche gałązki dorzucone przez dziewczynę. — A oczy ma jakby była jakimś bóstwem... Pomyślał. A może jednak powiedział to na głos? Cóż... on sam już nie był pewien, bo w następnej chwili już odetchnął ze słyszalnym zmęczeniem i zasnął.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
"Niestety? To nie twoja wina..."
Uśmiechnęła się delikatnie na jego słowa. Było miło usłyszeć to od kogoś w końcu. Nie to żeby każdy ją obrzucał błotem, słysząc o byciu Marechi ale zdarzały się różne reakcje ludzi, nawet te dość nieprzyjemne. Cieszyła się że był jedną z tych osób, które jej nie winiły za tą specjalną krew, jaką miała od urodzenia.
"Nie będę się forsował."
- Cieszy mnie to.. bo szybciej wyzdrowiejesz. - odpowiedziała z radością w głosie. Pomimo tak przerażającego przeżycia jakie miało miejsce wcześniej i strachu jaki czuła gdy był w ciężkim stanie to teraz gdy z nim rozmawiała, sprawiała wrażenie odprężonej. Jakby jego odzyskanie świadomości zrzuciło ogromny głaz z jej barków. Mogła odetchnąć z ulgą, że jego życiu już nic nie zagrażało, a przynajmniej takie wnioski wyciągnęła po spokojnej rozmowie. Dostrzegając jednak nieco intensywniejszy rumień na twarzy chłopaka, przyłożyła obie, nadal chłodniejsze dłonie do jego policzków. - Chyba temperatura ci wraca.. - w głosie dało się usłyszeć troskę, gdy zabrała szmatkę z czoła i zebrała resztki wody z kory drzewa. Bo przecież nie podejrzewałaby że zmiana kolorytu na jego twarzy była spowodowana jej śmiałością.
"Nie martw się, pomogłaś mi. Uratowałaś mnie, zniszczyłaś swoje ubranie dla mnie... katanę można naprawić, naostrzyć."
- Jak mogłabym ci nie pomóc, po tym wszystkim co dla nie zrobiłeś.. narażając swoje własne życie w obronie kogoś kogo nawet nie znasz.. nie mogłam cię tam zostawić.. - wyjaśniła swój punkt widzenia. A przynajmniej taki zdrowy, który każdy człowiek powinien mieć. "Czy to nie było normalne? Pomóc osobie, która tobie pomogła?" przeszło jej przez myśl gdy dostrzegła grymas bólu na twarzy zabójcy, spowodowany gwałtowniejszym ruchem. Przyłożyła dłoń do jego policzka, gdyby mogła to zabrałaby cały ten ból. W końcu z jej winy był ranny.
"Dziękuję. I... na imię mi Sōsetsu."
- ..Sōsetsu.. - powtórzyła szeptem imię bohatera, który teraz leżał bezbronny z głową na jej udach. - Miło mi cię poznać.. jestem Yukino.. - odpowiedziała z lekkim uśmiechem. Przez cały czas wpatrując się w niego tylko tym szmaragdowym okiem.  
"Kwiat wisterii jest w mojej ranie? "
Pokręciła lekko głową na boki. - Musiałam go rozetrzeć używając śliny żeby miał taką papkowatą konsystencję.. tak jak się maści robi z roślin.. ale zapach jest przez to trochę bardziej intensywny chyba.. więc może posłuży jako odstraszacz na demony.. - skomentowała nachylając się nieco nad nim i zaciągając się zapachem z okolicy jego obojczyka. -..pachniesz prawie jak ja.. - uśmiechnęła się do niego radośnie.
"Czyli nie jesteś duchem..."
Pokręciła lekko głową na boki, ale tego gestu nie mógł już dostrzec, skoro zamknął oczy. Siedziała grzecznie w dość wygodnej pozycji gdy zabójca się poprawiał, pozwoliła mu się tak ułożyć aby było mu wygodnie. Cieszyła się z całego serca że czuł się odrobinę lepiej. Że ta najgorsza temperatura została jakoś poskromiona, że dreszcze i majaczenie ustało i wystarczyło teraz nieco snu żeby nabrał sił. I choć brakowało jej doświadczenia i większej wiedzy w ratowaniu kogoś, to już wiedziała że to była słuszna droga dla niej. Że tym chciała się zajmować. Ale wiedziała kogo poprosić o pomoc z tym, gdy tylko wróci do wsi w której Yohatsu ją przygarnęła pod swój dach. Zanim jednak młody zabójca zdołał odpłynąć, z jego ust padło kilka słów, które wprawiły marechi w zakłopotanie.
"A oczy ma jakby była jakimś bóstwem.."
Przez chwilę się wpatrywała w jego twarz z niedowierzaniem. Sięgnęła dłonią do zamkniętego prawego oka czując ciepło na własnych policzkach. Pierwszy raz słyszała od kogokolwiek takie porównanie. Gdy była mała, dzieci ją szykanowały za heterochromie, wyzywając od demonicznych pomiotów. Uchyliła lekko prawą powiekę, teraz patrząc na śpiącego zabójcę już normalnie. "Więc nie dlatego odwrócił wzrok.." przemknęło jej przez myśl, czując jakąś wewnętrzną ulgę, że jej wygląd nie jest odstraszający. Z poczuciem że chłopak z tego wyjdzie sama nie wiedziała kiedy przysnęła przy odgłosach delikatnego trzaskania i nocy, kładąc jedną z dłoni na jego torsie. Chciała czuwać całą noc, ale widocznie i ona potrzebowała odrobiny wytchnienia.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Kolor włosów? Kolor oczu? Cóż, czy mieli na to jakiś wpływ? Nawet, jeżeli sam Sōsetsu nie zwracał na to większej uwagi, tak pewnie jakby się nad tym trochę bardziej zastanowił, to było możliwe, że ktoś mu na temat coś powiedział. Tylko musiałby się nad tym zastanowić, bo w tej chwili w ogóle o tym nie myślał. I to nawet nie w tej chwili, w sensie teraz, tylko tak ogólnie. Nie przejmował się czymś takim. To były rzeczy, które były po prostu naturalne. Tak samo, jak różnica między nim, chłopakiem z klasy rzemieślniczej, a jakimś… na przykład samurajem. Czy zwracał na to uwagę? Nie. Te rzeczy po prostu funkcjonowały tak jak funkcjonowały i nie zastanawiał się nad tym niemalże wcale.
Człowiek rodził się w danym środowisku i był po prostu przyzwyczajony i nauczony pewnych zasad, które na pewnym etapie stają się one czymś naturalnym. Sposób podejścia danej osoby do danego tematu również od tego ostatecznie zależał. W jego przypadku nie było mu w pewnym sensie wpojone to, że ta wyróżniająca go cecha była zła… przez co nie czuł, że wyróżniająca Yukino cecha, czy też część wyglądu była zła. Ba, mogło się zdawać, że wręcz przeciwnie!
Szybciej wyzdrowieje? Chciałby, żeby to było takie proste! Ale ostatecznie tak, jak nie będzie ruszał tą ręką przynajmniej przez jakiś czas, ot pozwoli się ranie przynajmniej trochę zasklepić, czemu miało też oczywiście pomóc to, co zrobiła sama dziewczyna, która się nim zaopiekowała.
— Nie każdy by pomógł. — Zauważył krótko. I było to zgodne z prawdą! Ludzie często zachowują się nie tak, jak można by się było spodziewać. Kto wie ilu ludzi, którzy znaleźliby się w takiej sytuacji jak białowłosa po prostu by uciekli widząc pierwszą okazję by to zrobić. Pozwalając, by Sōsetsu za nich umarł? Takich ludzi było sporo i nie dało się temu zaprzeczyć. Mógł się tylko cieszyć, że tym razem nie trafił na osobę, która by tak zrobiła. I tak, cieszył się.
Gdy się tylko przedstawiła, to na twarz wypełzł mu bardzo delikatny, ledwo dostrzegalny uśmiech. — Mi też… chociaż wolałbym być w trochę lepszym stanie… Zachichotał cicho, chociaż szybko przestał, bo gwałtowniejszy ruch jego klatki piersiowej spowodował ruch ramieniem i… cóż, znowu falę rozlewającego się bólu. Trochę zajmie, zanim będzie mógł się tego nieprzyjemnego doświadczenia pozbyć.
— Ah… rozumiem. — Powiedział cicho po tym, gdy powiedziała, że użyła śliny do uzyskania papkowatej konsystencji. Cóż, ostatecznie… tak, to było najlepsze i najbardziej praktyczne rozwiązanie w tej sytuacji. A przynajmniej lepsze mu do głowy i tak nie przychodziło! — To chyba nieźle. — Skwitował tylko krótko, przymykając już teraz oczy powoli, bo jednak już czuł się coraz bardziej zmęczony i powoli zaczynał przysypiać.
Dalsza część ich konwersacji już prowadziła właśnie do tego, że ostatecznie zamknął oczy i zasnął. Nie było to najspokojniejszy sen, jaki w życiu miał, ale… no, miewał gorsze. Nawet nie tak dawno, bo tej samej nocy!
Nie zdawał sobie sprawy, że zamiast pomyśleć, wypowiedział te słowa na głos. Po przebudzeniu już nawet nie byłoby mu dane pamiętać, że w ogóle tak pomyślał, bo… no cóż. W zasadzie, to już wtedy nie kontaktował. Czy jego słowa miały coś konkretnego na celu? Nie. Stwierdzał po prostu coś, na co… no zwyczajnie zwrócił uwagę. Bo ciężko było z jego pozycji tej uwagi na to nie zwrócić.


Ocknął się, gdy w zajmowanym przez nich wgłębieniu w skale pojawiło się dzienne światło. Otworzył po chwili oczy, rozejrzał się zaspanym spojrzeniem i dostrzegł – przede wszystkim sylwetkę Yukino, na której udach ciągle trzymał swoją głowę. Dostrzegł spokojnie poruszającą się klatkę piersiową dziewczyny, która spała. Nie miał serca, by ją z tego wybudzać, a… biorąc pod uwagę, że było mu tutaj wygodnie i… po prostu czuł się dobrze tutaj, okej? Dostrzegł jej dłoń, która znajdowała się na jego odkrytym torsie. Zwykłym, nieprzemyślanym w najmniejszym stopniu geście, nakrył jej dłoń swoją i zamknął ponownie oczy. Nawet nie myślał o tym, co teraz zrobił. Gdyby ktoś go zapytał, to nawet nie wiedziałby, że ten ruch wykonał. I, gdyby ktoś zwrócił mu jakkolwiek uwagę, to poczułby się zwyczajnie głupio. Kto wie, może udałoby mu się poznać nową technikę zapadania pod ziemię? No, nieważne. Czuł się lepiej, to na pewno. Jego rana nadal była w… kiepskim stanie. Chociaż biorąc pod uwagę warunki, to i tak było bardzo dobrze. Osłabienie organizmu po truciźnie nadal się otrzymywało ale najgorsze symptomy takie jak gorączka i ogólnie tragiczne samopoczucie już minęły. Co teraz go tak naprawdę zaczynało martwić, to… rosnący głód. Ale tym? Cóż, przyjdzie mu się martwić dopiero za chwilę!
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Wiedziała że świat nie składał się tylko z miłych i wdzięcznych ludzi, że było pełno tych egoistycznych osób, które widziały tylko czubek własnego nosa. Ale Yukino do takich nie należała i sądząc po tym jak heroicznie zachował się wcześniej Sōsetsu, to mogła łatwo stwierdzić że byli prawie z jednej gliny ulepieni. A przynajmniej z podobnych materiałów, bo jednak Yukino potrafiłaby złapać za miecz i zrobić komuś krzywdę, nawet jeśli był to demon.

Tej nocy jedyne co nawiedzało jej sny, to te miłe wspomnienia z dzieciństwa, więc gdy ciepłe promienie słońca przedzierające się przez gęste konary drzew, padały na delikatną skórę jej twarzy, przyjemnie ogrzewając a nawet i drażniąc przymknięte oczy, cichy pomruk zasugerował że białowłosa wróciła z krainy snów. Delikatnie poruszyła się, sięgając wolną dłonią do twarzy i przecierając zaspane oczka, po czym zbliżyła ją do ust i ziewnęła cichutko. Jej spojrzenie pomknęło na zabójcę, którego twarz zdradzała błogi spokój.. a przynajmniej tak wyglądał. Wzrok pomknął na dawno przygaszone ognisko. Dotrwali do świtu bez większych problemów, odetchnęła z ulgą. Dostrzegając że chłopak trzymał swoją dłoń na jej, uśmiechnęła się delikatnie. Pochyliła się niżej, drugą dłonią zgarniając jego włosy z czoła i zaczesując je w tył aby oprzeć swoje czoło o jego, sprawdzając jego stan ciepłoty. Trwała tak przez chwilę, ostatecznie dochodząc do wniosku że stan zabójcy znacznie się poprawił. Oderwała się od jego czoła i wyprostowała z uśmiechem. Z jednej strony nie chciała go budzić, patrząc jak spokojnie leżał, ale nie samym leżeniem człowiek żyje, ciche burczenie w brzuszku dające o sobie znać w dość bezlitosny sposób sprawiło że złapała się za to wołające o atencję miejsce na jej ciele z cichą nadzieją że nie obudzi tym zabójcy demonów. Jej intensywne spojrzenie wbiło się w jego twarz czując jak lekko się rumieni z zażenowania tak prostą ludzką rzeczą jak głód. Jeśli faktycznie to spowodowało że otworzył oczy to uśmiechnęła się lekko zakłopotana. - A no.. etto.. dzień dobry.. mam nadzieje że dobrze ci się spało.. - powiedziała, starając się odwrócić uwagę od tego krępującego odgłosu sprzed chwili, zagadując go zwyczajnie w świecie. - Czujesz się na siłach żeby przejść się ze mną nad strumień? - spytała i sięgnęła wolną dłonią (tą, której nie trzymał swoją) do jego twarzy. Delikatnie przesuwając opuszką kciuka po jego dolnej wardze. - Pewnie chce ci się pić.. po całej nocy walki z gorączką musisz być też odwodniony.. masz trochę suche usta.. - zauważyła. - Ale jak nie masz siły, to ja nam przyniosę trochę wody do picia.. - dodała po chwili, dając mu w ten sposób opcje.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Obojgu przyszło na własnej skórze poznać – i to nawet minionej nocy! – że świat nie jest pełen dobrych istot. W końcu, gdyby było inaczej, to przecież dzisiaj prawdopodobnie Sōsetsu nie byłby w takim stanie, w jakim był! I to biorąc pod uwagę fakt, ze i tak już było z nim lepiej, niż zaraz po samym pojedynku podczas którego musiał zetrzeć się z demonem.
Sōsetsu nie był mistrzem relacji międzyludzkich. Ba, w ogólnym rozrachunku zdecydowanie bardziej preferował spędzać czas we własnym towarzystwie. Równocześnie jednak nie znaczyło to, że unikał kontaktu z innymi. Nie unikał, ale czasem po prostu było mu trochę niezręcznie i to lawirowanie w rozmowach nie było dla niego zbyt instynktowne.  Ostatecznie jednak jego umiejętności – a może ich brak – nie zmieniały faktu, że… był też po prostu człowiekiem. Miał uczucia, potrafił się zakłopotać, poczuć głupio, źle, ale też dobrze, szczęśliwie i tak dalej. I, co było warte zauważenia, bardzo łatwo było go rozczytać komuś, kto w kontaktach międzyludzkich czuł się dobrze. Z łatwością przychodzi mu ignorowanie innych, czy też po prostu nie wchodzenie aż nadto w różne dyskusje. Jego słabości jednak bardzo szybko były obnażane w sytuacji, gdy jednak zaczynał z kimś dłuższą rozmowę.
Albo nawet sama sytuacja, w której był poniekąd zmuszony – nie, żeby mu to teraz jakoś przeszkadzało – spędzać czas razem z Yukino. Spędzać czas, rozmawiać i mieć z nią… najróżniejsze interakcje. Interakcje, które z boku? Cóż, musiałyby momentami wyglądać przynajmniej dość dziwnie!
Nie dziwota, że nawet podczas jego czasu spędzonego z Yukino przynajmniej kilkukrotnie poczuł się dość niezręcznie, ale… odczuwał szczerość, w zachowaniu prezentowanym przez dziewczynę. Po prostu wzięła odpowiedzialność za to co się wydarzyło, że został ranny i robiła co mogła, by mu pomóc.
A, że przy okazji również jej zachowania nosiły znamiona takiego nieogarnięcia w kontaktach międzyludzkich? No, jakoś musieli z tym żyć, prawda? Rozumiał to, wiedział, że ona nie ma nic złego, czy dziwnego na myśli, to był po prostu jej sposób na to jak sobie z tym wszystkim radzić. I szczerze? Chyba mu takie coś pasowało, było to… dziwnie wręcz miłe. A ta niezręczność? Nawet jeżeli wprawiała go w zakłopotanie, to odbierał to bardziej jako zwyczajnie urocze.
Nie spał już. W momencie, gdy poczuł jak zaczesuje jego włosy, by następnie dotknąć czołem jego czoła. Nie zareagował. Dobra, poczuł może delikatne łaskotanie przez jej włosy, które wylądowały na jego twarzy, ale udało mu się zachować obojętną twarz.
Był w takiej pozycji, że… ciche burczenie w jej brzuchu musiało go wyrwać z tej dość niezręcznej sytuacji, gdzie starał się sprawiać śpiącego jeszcze śpiącego. Otworzył oczy i, gdy dostrzegł jej wzrok, to tylko delikatnie i uprzejmie się uśmiechnął. Cóż, idąc za jej przykładem… nie skomentował tego burczenia. Cóż, kto wie, pewnie zaraz i jemu zacznie burczeć w brzuchu! Żołądek nie sługa, jeść musi.
— Dzień dobry. Biorąc pod uwagę warunki…. Lepiej być nie mogło. — Odpowiedział. Pokiwał głową po jej słowach. Czy miał siłę wstać? Wydawało mu się, że tak. Być może trochę niechętnie zaczął mentalnie zbierać siły do tego, by się podnieść. Otworzył usta, by się odezwać i w mniej więcej tym samym momencie jej wolna dłoń powędrowała w kierunku jego twarzy, a opuszek jej palca przesunął po jego wardze. Zamknął z powrotem usta, by przełknąć ślinę. Poczuł, jak robi mu się odrobinę cieplej nieznanego mu powodu! Czyżby to trucizna dawała się jeszcze we znaki? Ale to było raczej takie… przyjemne ciepło… dziwne.
— Emm… tak, tak, dam radę. — Powiedział cicho, lustrując jej twarz spojrzeniem. W tym momencie zdał sobie sprawę, że jego druga dłoń nakrywała tę jej. Puścił ją. — Wybacz. — Powiedział, ściągając brwi. Kiedy to się stało i dlaczego? Nie wiedział. — Mam nadzieję, że też byłaś w stanie trochę odpocząć i chociaż trochę wyspać, nawet jak nas tak pilnowałaś… jeszcze raz dziękuję. — Dodał cicho.
Przeniósł lewą dłoń, by podeprzeć się nią obok swojego ciała i lekko się podnieść. Powoli przeszedł do siadu i obrócił się w jej kierunku. Cały czas uważał na swoje prawe ramię, starając się nim nie ruszać, żeby nie naruszyć… leku, czy też po prostu specyfiku nałożonego na ranę, którą poniósł w walce. Poprawił lekko swój ubiór, który przecież odkrywał znaczną część jego klatki piersiowej i ramienia. Czuł się jednak – znowu! – trochę niezręcznie, gdy odkrywał tak znaczną część swojego ciała przed, mimo wszystko, nieznajomą. Chociaż po tym co razem przeszli? Chyba już nie zasługiwała na takie miano! Ból nadal promieniował z jego ran, ale nie było to coś, czego nie byłby w stanie znieść. Oddychał spokojnie, co pozwalało mu też ograniczyć ból, który odczuwał. Zaczął powoli wstawać z pozycji siedzącej. O ile Yukino zdecydowała mu się w tym pomóc – to bardzo chętnie z tej pomocy skorzystał.
Słyszał stąd dźwięk wody płynącej w strumieniu znajdującym się nieopodal. I z bardzo cichym stęknięciem ruszył w tamtym kierunku. Oczywiście powoli! — Czy wiesz, może czy jest tu jakaś wioska blisko? — Zapytał, rzucając przelotne spojrzenie w jej kierunku. Zlustrował ją teraz od stóp do głowy, mając chyba pierwsza okazję by móc to zrobić ze spokojem… a jednak i tak starał się to zrobić ukradkiem. Zwrócił uwagę na ubrania, które faktycznie poniosły pewne szkody podczas ucieczki przed demonem, ale również dlatego, że musiała przecież pociąć swój rękaw by przygotować opatrunki dla niego!
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
"Dzień dobry. Biorąc pod uwagę warunki…. Lepiej być nie mogło."
Słysząc jego odpowiedź w akompaniamencie uprzejmego uśmiechu, odpowiedziała wręcz tym samym. - Cieszy mnie to Sōsetsu.. - przyznała szczerze przed chłopakiem. Drobny gest, który wykonała miał na celu zwrócenia uwagi na jego obecny stan. Czy posunęła się zbyt daleko? Czy była zbyt śmiała względem zabójcy? Każda osoba stojąca z boku pokiwała by głową zgadzając się z tymi twierdzeniami. Ale dla niej to było takie naturalne, takie proste zachowanie że nie widziała w tym nic złego. Może gdyby ktoś złapał ją za rękę i skarcił za taki ruch, to by wiedziała żeby tego nie robić, po którymś razie przynajmniej. To też nie krępowała ją żadna bliskość, a Sōsetsu mógł tylko bogom dziękować że był nieprzytomny jak bardziej inwazyjnie zajmowała się jego ranami, zwłaszcza tą pod obojczykiem.
"Emm… tak, tak, dam radę."
Skinęła lekko głową na jego słowa. - Jak coś, jestem tu przy tobie.. - powiedziała ciepłym głosem, dając mu tyle czasu ile potrzebował żeby się zebrać. Gotowa była go asekurować, gdyby jego ciało odmówiło nagle posłuszeństwa.
"Wybacz."
Przechyliła lekko głowę w bok, ewidentnie zaskoczona tym co powiedział, gdy zabrał dłoń z jej i oparł się nią o podłoże. - Niby za co? Przecież nic złego nie zrobiłeś.. - upewniła go w tym że nie było czego wybaczać. Nie wiedziała nawet czemu się tak teraz zachował, skoro nie zrobił jej przecież krzywdy niczym. Uśmiechnęła się do niego radośnie i gdy chłopak tylko poderwał się nieco, po chwili poczuł jej obie dłonie na swoich plecach. Podtrzymywała go i pomagała podnieść się z pozycji leżącej do siadu w taki sposób żeby nie musiał opierać całego ciężaru na lewej ręce. - Jestem wypoczęta.. a przy tym cała i zdrowa.. więc nie musisz mi dziękować.. jeszcze nie spłaciłam długu wdzięczności, jaki u ciebie wczoraj zaciągnęłam Sōsetsu.. - klęcząc tuż za nim, podtrzymując jego plecy o które się oparła lekko rękami i górna częścią ciała dla lepszej asekuracji zabójcy, mogła mówić nieco ciszej, bo gdy odwrócił głowę w jej stronę, ich twarze znalazły się nagle znacznie bliżej niż mógł się tego biedak spodziewać. - Więc.. tak szybko się mnie nie pozbędziesz.. i na prawdę, nie musisz mi za wszystko dziękować.. prosiłam cię w nocy żebyś nie umierał.. i spełniłeś moją prośbę.. więc teraz będę prosić żeby się nie przemęczał i wyzdrowiał.. - dodała po chwili łagodnym tonem, uśmiechając się go niego radośnie.
Widząc jak zaczął się nagle zasłaniać, skapnęła się że zostawiła go takiego nieco roznegliżowanego, ale tylko po to żeby mieć łatwy dostęp do opatrunków. - Przepraszam.. musiałam sobie utorować drogę do twoich ran.. żeby mieć je na widoku.. ale widzę że będzie trzeba zmienić opatrunki. - skomentowała łapiąc ostrożnie za krawędź jego yukaty przy prawym barku i delikatnie sunąc po odsłoniętej skórze, naciągnęła materiał jego ubrania tak aby czasem nie sprawić mu bólu. Po czym widząc jak z trudem podniósł się na równe nogi, to nagle wsunęła się pod jego lewe ramię, stając się jego podporą. Może nie była zbyt silna, była bardzo słaba w porównaniu do zwykłego młodzieńca w jej wieku a co dopiero do takiego nawet świeżo upieczonego zabójcy. Ale to w zupełności wystarczyło mógł się na niej oprzeć. - Ostrożnie.. ciało jest osłabiona o ciężkiej walce z trucizną, i pewnie nadal jeszcze się z nią męczy.. ale będzie dobrze.. - powiedziała ze spokojem, powoli go prowadząc w kierunku strumienia.
"Czy wiesz, może czy jest tu jakaś wioska blisko?"
- Ciężko powiedzieć, cudem znalazłam strumyk, ale jak jest woda to nie wykluczone że niedaleko znajdziemy jakieś siedlisko.. - poinformowała go, doprowadzając go do strumienia. Pomogła mu usiąść na większym kamieniu i nabierając wody w dłonie, ostrożnie doniosła ją chłopakowi, przysuwając złączone w miseczkę pod jego twarz. - Ty pierwszy.. - zachęciła go łagodnym uśmiechem, czekając aż się pochyli nieco i napije się tego co mu przyniosła.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Był uprzejmy! Został dobrze wychowany. Jego rodzice wykonali naprawdę niezłą robotę w tym aspekcie, nawet biorąc pod uwagę fakt, że przecież przyszło im umrzeć z rąk demona (a temu niewiele później), gdy sam Sōsetsu był jeszcze młody. Interpretacja zachowań drugiej osoby zawsze zależała od własnego doświadczenia. A jeżeli tego doświadczenia się dużo nie posiadało, to… budowało się tę opinię we własnym zakresie. Co by tu dużo mówić, Sōsetsu nie miał wcześniejszych przygód, w których by skończył pod opieką wcześniej przez siebie uratowanej dziewczyny. No, w ogóle niezależnie nawet od płci ratowanej osoby, to po prostu dokładnie takiego samego scenariusza nie dane było mu doświadczyć.
Niezręczność i może delikatne posuwanie się za daleko? Ostatecznie o tym świadczy to, jak się te czynności ocenia. W ich przypadku, skoro te zachowania cechowała troska o drugą osobę i chęć pomocy, to… czy miało znaczenie to, że były one dość niestandardowe? Przecież nie działa się im krzywda – wręcz przeciwnie, to co Yukino robiła opiekując się nim było tym, co postrzegało jako najlepsze co mogła zrobić w takich warunkach, w jakich się znajdowali.
— Naprawdę doceniam. — Odparł. Była przy nim i zawdzięczał jej życie! Czy mógł prosić o więcej w tej sytuacji? Dobra, mogłoby trochę mniej boleć. Ale poza tym jest świetnie! — Nie, ja… nieważne. Po prostu… nie, zapomnij. Cieszę się, że mi pomagasz. Po prostu. — Rzucił, próbując wybrnąć z tej sytuacji, którą sam sobie zgotował. Za co przepraszał? Wydawało mu się, że to co zrobił mogło przekroczyć granicę, ale… ewidentnie sama Yukino kompletnie nie zwracała na to uwagi. Ba! Wydawało się, ze tej granicy w ogóle nie dostrzegała. Dlatego co zrobił? Powiedział prawdę! Tylko, że niepowiązaną z tym za co przepraszał. Sprytne, prawda?
Skorzystał oczywiście z jej pomocy i czując jej dłonie podpierające go od tyłu, zdecydowanie było mu łatwiej podnieść się do góry w tej sytuacji. Odwrócenie się w jej stronę natomiast… cóż, umiejscowiło jego twarz bardzo blisko jej buzi. Biorąc pod uwagę jego pochylenie się, to może mu się zdawało, ale niemalże musnęli się czubkami swoich nosów. Odsunął się wtedy jednak delikatnie, czując jednak pewną barierę mentalną. Zrobił to w zasadzie całkowicie odruchowo.
— Yukino, pomogłem ci, ty pomogłaś mi… jesteśmy kwita. Naprawdę. — Powiedział i uśmiechnął się delikatnie. — A co do tego dziękowania. Mogę się na to zgodzić, jeżeli Ty przestaniesz przepraszać. Robiłaś co musiałaś, żeby się za mnie zająć. Zniszczyłaś swoje ubranie…— Pokręcił delikatnie głową. — Oboje zrobiliśmy co musieliśmy, byśmy nawzajem dożyli tego poranka. Nie potrafiłbym nie być Ci za to wdzięcznym. — Był z tym co mówił całkowicie szczery! No bo jakżeby inaczej. Nie mógł nie być wdzięczny za to co zrobiła. Rozumiał tez, że ona mogła być wdzięczna za to co zrobił, ale… on miał pewność, że zrobiłby to co zrobił dla każdego. Niezależnie, czy trafiłby na Yukino, czy na kogoś innego. No, gdyby trafił na kogoś innego, to możliwe tylko, że ta osoba by mu nie pomogła, więc… było mu zdecydowanie lepiej na duszy, że jednak trafił na nią. Gdyby nie, to kto wie… mógłby nie przeżyć! No, i nie byłby postawiony w tych niezręcznych momentach, ale… to była przyjemność cena, którą był w stanie ponieść.
— Mówiłem, żebyś nie przepraszała. — Powiedział krótko. Poczuł delikatne ciarki rozchodzące się po jego ciele, gdy sunęła materiałem jego ubrania po jego odkrytej skórze. Popatrzył na nią trochę zdziwiony, gdy wsunęła mu się pod ramię.— Dz… Zaczął, i prawie podziękował! W ostatniej chwili się jednak opamiętał. — Będzie dobrze. — Powtórzył po niej i pokiwał głową, a na twarzy zagościł mu uśmiech. Czuł się przy niej dobrze i bardzo łatwo było mu złapać taki luz, którego często brakowało mu przy innych ludziach. Dobra, nadal czuł się momentami niezręcznie, ale to akurat było dość normalne!
— Po drodze mijałem jakieś domostwa, ale to było kawał drogi stąd… może by się udało znaleźć coś bliżej. Można by tam było dostać coś do jedzenia i w ogóle… — Powiedział, pozwalając się jej prowadzić w kierunku strumienia, gdy tam dotarli, usiadł z jej pomocą na jakimś większym kamieniu i obserwował jej ruchy, gdy dłońmi nabrała wody ze strumienia, a… w następnej chwili podsunęła mu tę wodę pod twarz, jasno dając do zrozumienia, że ma się napić. Zamrugał kilka razy, zawahał się tylko przez moment. Uniósł swoje dłonie i oparł jej – zdecydowanie mniejsze rączki o swoje. Pochylił się lekko i… no cóż, po prostu upił tej wody, bo co innego miał zrobić. Musnął czubkiem nosa przegub jej dłoni, upijając kolejny łyk. Po chwili uniósł głowę i obdarzył ją uśmiechem. — Też musisz się napić, nie skupiaj się tylko na mnie. — Powiedział, powoli wycofując swoje dłonie i ostrożnie się prostując, starając się nie naruszyć opatrunku na ramieniu, który… no był w stanie zagrożenia przy każdym średnio-gwałtownym ruchu.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
"Nie, ja… nieważne. Po prostu… nie, zapomnij. Cieszę się, że mi pomagasz. Po prostu"
Słuchała go uważnie gdy nagle zaczął się plątać nieco w swoich własnych słowach, choć bardziej wyglądało jakby walczył sam ze sobą względem tego co chciał powiedzieć tak na prawdę. Nie próbowała go ciągnąć za język przecież, samo tak wyszło jakoś. Uśmiechnęła się więc do niego ciepło. Pomoc w podniesieniu się zabójcy była czymś tak oczywistym. Ale w trakcie tego, nagle znalazła się o wiele bliżej niż chyba wykalkulował. A może nawet się nie spodziewał i obracając twarz lekko tknął jej nosek niemalże z miejsca się odchylając. Czy powinna jakość zareagować na tą sytuację? Może powinna się speszyć tak samo jak on, ale to nie on zainicjował tą bliskość.. tylko białowłosa. I chyba tylko dlatego nie czuła się przyparta do muru tak jak on w tej chwili. Cała ta sztuka jej opanowania właśnie na tym polegała, o czym sama Yuki nie miała bladego pojęcia że była tak zaprogramowana od małego. Ona sama po prostu wpatrywała się w jego błękitne oczy ze spokojem.
"Yukino, pomogłem ci, ty pomogłaś mi… jesteśmy kwita. Naprawdę."
- Wiesz.. to nie do końca tak.. będziemy kwita jak zagoją ci się twoje rany.. chociaż tyle mogę dla ciebie zrobić.. zaopiekować się Tobą do czasu aż nie będziesz mnie już potrzebował.. wtedy będziemy kwita.. czy przystaniesz na takie rozwiązanie.. dla mnie? - spytała z poważną miną, wpatrując się w jego oczy nieco intensywniej niż do tej pory. Mógł mieć wrażenie że wpatrywała się tak bardzo że aż się przysunęła w stronę jego twarzy o parę milimetrów z nadzieją że się zgodzi. I gdy to tylko zrobi, to białowłosa się uśmiechnie promiennie w odpowiedzi.
"A co do tego dziękowania. Mogę się na to zgodzić, jeżeli Ty przestaniesz przepraszać."
- Dobrze! Nie będę już przepraszać za wszystko.. - przytaknęła mu choć wiedziała że to wcale nie będzie łatwe. Ale postara się, skoro ją o to poprosił.
"Nie potrafiłbym nie być Ci za to wdzięcznym."
- Więc tym bardziej potrafisz zrozumieć jak ja się czuję.. - rzuciła z powagą wymalowaną na twarzy, ale po chwili się uśmiechnęła.

"Mówiłem, żebyś nie przepraszała."
Już otworzyła usta żeby za to przeprosić ale w ostatniej chwili ugryzła się w język. - To.. trudniejsze niż myślałam że będzie.. - powiedziała nieco zakłopotana, czując jak lekko się zarumieniła zawstydzona że już musiał ją o to upominać. Zauważyła że się wzdrygnął delikatnie gdy pomagała mu z jego ubraniem. Przeniosła spojrzenie z jego torsu na jego twarz i wbiła wzrok w jego oczy. - Zabolało cię? - spytała badawczo mu się przyglądając. Skąd mogła wiedzieć co poczuł skoro nie potrafiła czytać w myślach.
"Dz…"
Wskazała na niego palcem wskazującym. - Ha! Prawie! - w głosie wyraźnie słyszał ekscytację. Prawie go przyłapała na tym na czym on ją wcześniej. - Będę cię miała na oku.. - powiedziała żartobliwym tonem pokazując palcem wskazującym i środkowym na swoje oczy i potem na jego w bardzo prostym geście, uśmiechając się przy tym radośnie.
"Po drodze mijałem jakieś domostwa, ale to było kawał drogi stąd… może by się udało znaleźć coś bliżej. Można by tam było dostać coś do jedzenia i w ogóle…"
Skinęła głową. - To powinniśmy coś znaleźć.. - powiedziała z przekonaniem w głosie.
Obserwowała go jak powoli się pochylił nad jej dłońmi, ujmując je od spodu w swoją. Delikatnie drgnęła, gdy musnął jej przegub czubkiem noska, ale na ustach gościł cały czas ten sam, delikatny uśmiech. Skinęła głową i podeszła do strumienia, gdzie klęknęła i sama napiła się trochę wody, po czym przepłukała nieco swoją twarz i wyprostowała się. Wróciła do zabójcy i pomagając mu się podnieść, znowu wsunęła się pod jego lewe ramię, obejmując go ręką za prawy bok dla lepszej stabilizacji. Ruszyli wzdłuż strumienia aż nie dotarli do bardziej wydreptanej ścieżki. Stamtąd wystarczyło obrać kierunek, który prędzej czy później doprowadzi ich do jakiejś większej wioski.

Godzinka marszu i chłopak usłyszał odgłos kopyt i skrzypienie drewnianego powozu. Po czasie dostrzegli jakiegoś wieśniaka na wozie z sianem, który zatrzymał się obok nich. - O kurde.. wszystko w porządku? Twój chłopak nie wygląda najlepiej.. - usłyszeli zmartwiony głos mężczyzny w podeszłym wieku. - Zaatakował nas demon w nocy.. czy daleko stąd do najbliższej wioski? - odezwała się białowłosa. - No.. panienko.. z 2 godzinki lekko.. ale ja też w tamtym kierunku przejazdem.. wsiadajcie na wóz.. podrzucę was.. - zaproponował wskazując kciukiem tył wozu. - Dziękujemy bardzo.. - rzuciła entuzjastycznie i podeszła z młodzieńcem do tyłu. Yuki pierwsza się wspięła na wóz i łapiąc jego lewą rękę w swoje obie próbowała mu pomóc wejść. Zaparła się stópkami o belkę i z całej siły go pociągnęła. Lekki nie był o czym już wiedziała a ona taka słabiutka. Problem dla Soska był taki że gdy był w połowie wchodzenia, wóz nagle ruszył i przejeżdżając jednym kołem po jakimś większym kamieniu dopomógł mu w utracie równowagi. Co skutkowało wylądowaniem na biednej Yukino, dociskając jej drobne ciało do siana, na którym była. Mężczyzna zerknął przez ramię i się roześmiał mamrocząc coś w stylu: "haahha.. dzieciaki.. tylko mnie tam grzecznie z tyłu!" rzucił z rozbawieniem do młodzików z tyłu wozu.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Jej rozumowanie miało sens. On doprowadził to wszystko do końca, patrząc z perspektywy osoby, która zajmowała się jej obroną. Stanął między nią, a demonem. Zdołał tego demona – szczęśliwie, albo i nie – pokonać. Nic się jej nie stało, była cała i zdrowa. Sytuacja doprowadzona do szczęśliwego końca. On sam? Cóż, po starciu z demonem odniósł rany, przez które… potrzebował opieki. Nie miał zamiaru przecież negować faktu, że odniesione przez niego obrażenia skutkowały tym, że jakiejś opieki potrzebował. Dobra, być może w jakiś bliżej nieokreślony sposób dałby sobie radę, ale z czyjąś pomocą było o wiele łatwiej. Swoje rany otrzymał podczas ochrony Yukino, więc jej chęć spłacenia swoistego długu poprzez zajmowanie się nim tak długo, aż jego rany przestaną mu dolegać? No była w tym jakaś logika! Nie dało się temu zaprzeczyć.
— No… dobra. Zgadzam się. — To był chyba jedyny sposób, w jaki mógł jej odpowiedzieć na jej pytanie. Zwłaszcza, że założył, że w przypadku ewentualnej odmowy z jego strony Yukino… po prostu będzie dalej naciskać. Będzie dalej próbować…a to byłoby po prostu stratą czasu.
A tak całkowicie obok tej całej logiki i racjonalnego podejścia do problemu… podobała mu się uwaga mu poświęcana przez białowłosą. Nawet, jeżeli nie przyznałby tego wprost.
Rozumiał to jak się czuje, więc…. Oczywiście jej na to przytaknął, gdy tylko te słowa padły z jej ust. To była tak żelazna logika, że kierując się właśnie logiką, nie mógł nie przyznać jej racji.
— Nie, nie martw się tym. — Odpowiedział, gdy zapytała czy jej działania spowodowały u niego ból. Nie spowodowały. Powód jego wzdrygnięcia się był całkowicie inny i… równocześnie dość nieokreślony, bo chyba nie potrafił tego określić i wytłumaczyć.
Będzie go miała na oku? Skwitował te słowa lekkim śmiechem i pokiwaniem głową. — Dobrze, dobrze… pilnuj mnie! — Skończył swoją wypowiedź uśmiechem, który był spowodowany rozbawieniem sytuacją, w której się teraz znalazł.
Przytaknął. Tak, powinni coś znaleźć, przecież nawet w okresie Edo Japonia była pełna małych wiosek i skupisk ludzi. Byli w okolicy strumienia więc samo to nakazywało im mieć pewność, że gdzieś w okolicy muszą być skupiska ludzi.
Upewnili się, że mają ze sobą wszystko, sam Sōsetsu upewnił się, że jego nichirin jest schowany w pochwie. I w zasadzie… nic więcej nie potrzebował. Sama Yukino też raczej nie wydawała się podróżować z żadnym dobytkiem, więc ruszyli w podróż wzdłuż strumienia, a następnie wydreptanej ścieżki.
Maszerowali powoli, a sam Sōsetsu korzystał z wsparcia dziewczyny. Szybko się męczył, co było oczywiście efektem zatrucia organizmu, z którym jeszcze niedawno się zmagał. Nie było to przecież coś, czego mógł się pozbyć w kilka chwil. Potrzebowali dość regularnych pauz, podczas których Sōsetsu mógł złapać oddech i pozwolić sobie nabrać sił na dalszą podróż. Po jakimś czasie dosłyszał odgłos kopyt i dźwięk , który kojarzył mu się z drewnianym powozem. Niewiele później spotkali wieśniaka, który podczas rozmowy z Yukino zdecydował się im zaoferować pomoc w podróży. — Dziękujemy. — Przytaknął zaraz po samej Yukino i ukłonił mu się delikatnie w geście wdzięczności. Pozwolił swojej towarzyszce jako pierwszej wspiąć się na wóz, a następnie skorzystał z jej pomocy przy wchodzeniu nań. A przynajmniej taki miał zamiar, bo oczywiście było mu ciężko wdrapać się, a sama białowłosa nie miała tyle siły, by go wciągnąć. Zajęło to im moment, a gdy już zdawało się, że wszystko jest w porządku, to zwierzęta ciągnące powóz ruszyły za sprawą właściciela powozu. Szarpnęło i… w następnej chwili wylądował na dziewczynie, której oczy miały różne kolory. To nie była sytuacja, której się spodziewał, a komentarz wiesniaka – który Sōsetsu usłyszał – spowodował, że… w zasadzie zamarł, nie wiedząc jak ma zareagować. Jego lewa dłoń wsunęła się gdzieś w siano, znajdując jako-takie podparcie. Uniósł się lekko, co by nie zgnieść przypadkiem swojej opiekunki. — Nic Ci się nie stało? — Zapytał, ale… może powinien teraz się zmartwić tym, że jego rana na prawym ramieniu zdawała się otworzyć po tym gwałtownym ruchu? Materiał, który był zawinięty wokół jego ramienia zaczął powoli nasiąkać krwią z rany, która zaczęła jątrzyć się po tym co się teraz wydarzyło, ale… nawet mimo to, jego uwaga była teraz w pełni skupiona na Yukino, której twarz była naprzeciwko jego. Cóż, w pewnym sensie role się odwróciły, teraz to ona widziała go z dołu!
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Nie miała przy sobie nic, bo gdy demon ją zaatakował to wszystko co miała przy sobie zostało na trakcie, którym podróżowała. Więc podróż jaka ich czekała, była bez zbędnych tobołków. Za to całą energię, jaką miała pozostawiała na pomoc w marszu rannemu zabójcy. Widziała jak się forsował podczas marszu. "Gdyby to był zwykły człowiek to też byłabym w stanie go uratować?" zadała sobie pytanie w myślach. Wiedziała że zabójcy byli bardziej wytrzymali, w końcu to oni stawiali czoła w walce z demonami. Pamiętała jak demon wspominał że ta trucizna zabije błękitnowłosego chłopaka. Ale jednak tak się nie stało, co nie zmieniło faktu że był bardzo osłabiony. Kilka mniejszych postojów w trakcie marszu, na które ona nalegała widząc jak oddech zabójcy się zmieniał. Sięgając rękawem swojego kimona do twarzy żeby przetrzeć mu pot z czoła, wpatrując się w jego zmęczoną twarz z troską, martwiąc się że taka wyczerpująca podróż może tylko pogorszyć jego stan.
Na całe szczęście mężczyzna na wozie spadł im dosłownie z nieba w momencie gdy potrzebowali pomocy najbardziej. Białowłosa ucieszyła się że Sōsetsu będzie mógł odpocząć podczas dalszej podróży. Gwałtowne ruszenie wozu w trakcie wdrapywania się na pakę zabójcy postawiło go w dość.. niezręcznej sytuacji. Przyciśnięta Yukino była zbyt słaba żeby pomóc mu się podnieść. Ale chłopak sam podparł się na rękach i uniósł górną część ciała wystarczająco aby zdjąć z niej swój ciężar. Złote i jadeitowe oczy wbiły się w wiszącego nad nią zabójcę, wpatrując się w jego błękitne oczy.
"Nic Ci się nie stało?"
Pokręciła delikatnie głową na boki. - N.. nie.. nic mi nie jest.. a ty? - spytała dotykając odruchowo jego klatki piersiowej. Wzrokiem rzuciła kontrolnie niżej, wsuwając dłoń pod materiał jego yukaty, delikatnie odsuwając materiał. Dostrzegła jak karmazyn przebijał się przez prowizoryczny opatrunek. Zapewne napiął mięśnie górnej części siała kiedy poleciał na nią i podnosił się z niej. To zaalarmowało ją bardziej, bo podpierał się na obu przedramionach. Od razu sięgnęła dalej dłonią, pod materiał jego ubrania. Zsuwając je z jego barku na tyle aby dostrzec że rana na ramieniu również zaczęła krwawić. - O  nie.. będę musiała ci zmienić opatrunki jak dojedziemy do wsi.. - skomentowała zabierając dłonie z jego torsu, poprawiając jego ubranie, wróciła wzrokiem do jego twarzy. - Odpocznij Sōsetsu.. - szepnęła z delikatnym uśmiechem, kładąc mu dłoń na policzku. - Jak dojedziemy to cię obudzę.. - dodała z radosnym uśmiechem na ustach.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Potrzebował złapać oddech dość regularnie. Dość szybko tracił oddech, albo raczej jego oddech stawał się dość nieregularny. W jego obecnym stanie ta nieregularność w oddechu pojawiała się raczej szybko. Był mocno osłabiony i ta trucizna, z którą w znacznym stopniu udało mu się uporać zwyczajnie dawała mu się we znaki. Nawet mimo faktu, że udało mu się ją częściowo zwalczyć. Czy zwykłemu człowiekowi udałoby się przetrwać? Być może nie. Zabójcy demonów jednak pod każdym względem byli silniejsi, czy zwinniejsi od zwykłych ludzi i nawet samemu Sōsetsu zdarzyło się to zauważyć. I to nawet nie patrząc na sytuację, w której się też znajdował!
Pojawienie się wieśniaka z wozem było… no, mówiąc krótko cudem, którego potrzebowali! Albo raczej on konkretnie potrzebował, bo to on potrzebował więcej przerw. Nie chciał być też tak ogromnym utrudnieniem dla samej Yukino, która przecież się dla niego poświęcała! A przynajmniej swój czas, którego przecież potrzebował by pozwolić mu się doprowadzić do stanu, w którym białowłosa byłaby w stanie go puścić wolno.
Jej opieka mu nie przeszkadzała. Odpowiadał mu fakt, że dziewczyna poświęcała mu swoją uwagę i, że czuł jej zmartwienie, gdy zwracała na niego swoją uwagę. A ta była przecież na nim skupiona przez większość czasu!
Sytuacja, w której został nieumyślnie postawiony przez właściciela wozu… cóż, no była dla niego niezręczna. W pewnym stopniu też wymagała od niego tego, by oprzeć się na swoim rannym ramieniu. To oczywiście się na nim szybko zemściło, bo przecież jego prowizorycznie zadbana rana naprawdę szybko przesiąkła krwią. — Tak, tak… mi nic nie jest…. Powiedział zaraz po tym, gdy odczuł dotyk jej dłoni na swojej klatce piersiowej. Przesunięcie palców jej dłoni po jego odkrytej skórze ponownie sprowadziło ciarki na jego ciało. Sam nie zwrócił uwagi na kolor krwi, przebijający się przez prowizoryczny opatrunek. Tak podpierając się na swoich rękach, musiało to skutkować tym, że ta rana musiała się otworzyć. Tak po prostu.
Obserwował jej twarz, gdy odsuwała materiał jego yukaty i kompletnie nie skupiał swojej uwagi na ranie, na której tak ona się przecież skupiła. — To jak dojedziemy do wsi. Potwierdził po jej słowach. Nie zwracając uwagi na fakt, że jej dłoń do tej pory poniekąd błądziła po jego ramieniu. Czuł się z tym względnie niezręcznie, ale nie było tak źle!
Gdy jej dłoń wylądowała na jego policzku, mogło się wydawać, ze wręcz starał się złapać jak najwięcej tego dotyku. Przymknął oczy i bardzo powoli ułożył się obok niej na swoim lewym boku. Sięgnął dłonią do jej wyciągniętej dłoni, która jeszcze przed chwilą dotykała jego policzka. — Jak tylko dojedziemy, dobrze? Nie mogę ciągle spać… Powiedział cicho, chociaż… nie dało się zauważyć, że przysypiał. Niezależnie od sytuacji w której się znajdował. Był zmęczony nawet tym kawałkiem drogi, który musieli przebyć. Teraz po prostu się ułożył na boku i obserwując profil jej twarzy – albo po prostu samą twarz, jeżeli obróciła się w jego kierunku – przyszło mu dość szybko odpłynąć w kierunku krainy snów.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
"Tak, tak… mi nic nie jest…"
- Tak się cieszę.. - odpowiedziała mu niemalże od razu, gdy patrzyła w jego oczy. Trochę martwiło ją to że jego rana znowu zaczęła krwawić. Całe szczęście że udało jej się jakoś oddzielić ranę z pomocą tkaniny, żeby żadne zakażenie się nie wdało. Ale nie chciała żeby stracił więcej krwi, to by go jeszcze bardziej osłabiło a już i tak był w złym stanie. Tak bardzo chciała zrobić dla niego coś więcej, pomóc mu bardziej! Tylko obecnie nie była w stanie, bo nie miała środków. Nie miała przy sobie nic, nawet pieniędzy, bo te wydała na produkty, które przepadły wraz z atakiem demona. Ale to nie był problem, ona potrafiła sobie poradzić ciężką pracą.
"To jak dojedziemy do wsi."
- Wszystkim się zajmę.. - obiecała z uśmiechem, patrząc jak z trudem się obraca i kładzie w sianie obok niej na swoim lewym boku. Obróciła się niemalże od razu w jego stronę, układając się też na boku. Sięgnęła paluszkami do jego błękitnych włosów, czule je przeczesując, zgarniając kosmki z oczu. Uśmiechnęła się do niego łagodnie, zabierając swoją dłoń kiedy poczuła jak lekko przesunął swoją dłonią po jej przegubie, ujmując jej delikatną dłoń w swoją. Nie buntowała się przeciwko temu gestowi.
"Jak tylko dojedziemy, dobrze? Nie mogę ciągle spać.."
- Sen jest dobry.. pomaga uzbierać sił potrzebnych do walki z chorobą.. ale obudzę cię gdy już dojedziemy na miejsce - uśmiechnęła się do niego delikatnie, wpatrując się w jego oczy do momentu aż nie zamknął ich. Gdy oddech się unormował, wskazując na to że zabójca usnął, uśmiechnęła się delikatnie. Widok śpiącego Sōsetsu miał w sobie coś kojącego. Może dlatego że miała wrażenie że nie czuje takiego bólu. - Hej paniusiu.. zaraz będziemy na miejscu.. tylko taka dobra rada.. to złote oczko to musisz czymś zakryć.. taki widok może być różnie odebrany.. prości ludzie tu mieszkają.. rozumie panienka? - odezwał się nieco głośniej woźnica. - Tak.. dziękuję za uprzedzenie.. - odezwała się do mężczyzny i wolną dłonią próbowała obudzić zabójcę ze snu. Położyła dłoń na jego torsie tak żeby nie dotykać rany pod obojczykiem. - Sōsetsu.. dojechaliśmy.. Sōsetsu? - starała się zrobić to delikatnie. Gdy mijali pierwszy z paru budynków, Yukino zamknęła prawe oko. W momencie gdy wóz się zatrzymał, zeszła jako pierwsza i pomogła zabójcy, pozwalając aby się na niej oparł znowu. Pomachała woźnicy, który ruszył po chwili przed siebie. - O mój boże.. ten chłopak jest ranny.. chodźcie dzieci.. mam izbę.. możecie u mnie się zatrzymać. - odezwała się starsza kobieta z miotłą, nawołując ich w kierunku swojej chatki. - Odpłacimy się.. obiecuję! - Yukino pochyliła głowę w dół przed babinką. Starsza kobieta zaprowadziła ich do siebie i przyszykowała posłanie przy palenisku. Yukino pomogła się młodzieńcowi usadowić na wygodnym posłaniu. - Czy mogę trochę wody.. - spytała białowłosa. - Tam stoi wiadro, studnia jest za domem.. weź tyle ile potrzebujesz.. - powiedziała babinka dokładając chrustu do paleniska.
Dziewczyna wyszła z pustym drewnianym wiadrem i po jakimś czasie wróciła z pełnym. Odstawiła je pod ścianą i nieco nalała do miski, podchodząc do błękitnowłosego. Dostała lnianą szmatkę i zamoczyła ją w wodzie. Po czym ostrożnie dopomogła zsunąć jego yukatę z górnej części ciała aż do pasa. - Masz.. - usłyszeli oboje głos starszej pani, podającej drewnianą skrzyneczkę. W środku były świeże bandaże, maści i jakiś płyn o intensywnym ziołowym zapachu. - Możesz tego użyć.. zostawię was samych.. jak skończysz będę czekać na ciebie na zewnątrz. - odezwała się z uprzejmym uśmiechem. Yukino klęcząc, obróciła się w stronę starszej kobiety i ukłoniła się przed nią, dotykając czołem dłoni ułożonych na podłodze. - Bardzo pani dziękuję.. - odezwała się i prostując plecy obróciła się do chłopaka. Zmoczyła szmatkę w wodzie i wyzbywając się nadmiaru cieczy przyłożyła ją do skóry chłopaka przy torsie, obmywając go z brudu, potu i krwi. Po czym ostrożnie pozbyła się zakrwawionych tkanin i przemyła rany. - Teraz może trochę zapiec.. - ostrzegła gdy zaczęła przecierać miejsca płynem odkażającym. Pochyliła się bliżej zabójcy i dmuchnęła z małej odległości na miejsce pieczenia, żeby załagodzić to nieprzyjemne uczucie. To samo zrobiła z jego ramieniem. Po czym użyła maści i bandażem najpierw zawinęła jego ramię. A potem zajęła się raną na torsie, tylko że tutaj podczas owijania Sōsetsu, musiała go momentami obejmować na wysokości torsu, żeby podawać sobie bandaż z ręki do ręki na plecach chłopaka. Kończąc cały proces opatrywania, schowała pozostałe rzeczy do skrzyneczki i odłożyła ją na bok. Oczywiście pomogła mu się położyć na plecy i sprawdziła mu temperaturę czołem jak wcześniej to robiła. - Jesteś trochę gorący.. - z tymi słowami wzięła kawałek szmatki, mocząc ją w świeżej wodzie i położyła mu na czole. Przy palenisku w chatce było ciepło. Miecz leżał obok jego posłania. - Twoja Yukata jest brudna od krwi.. czy możesz ją zdjąć? Wypiorę ją.. - dodała wyciągając dłonie przed siebie. Odwróciła oczywiście wzrok w bok, żeby nie gapić się jak zabójca się rozbiera. Prawe oko miała zamknięte odkąd wjechali do wioski za radą miłego woźnicy.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" [Sōsetsu x Yukino] Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
370
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach