Tak rozpoczął się nas wspólnym trening, w który pomogłem mu poprawić możliwości własnego ciała i zdradziłem kilka sekretów oraz wniosków, które wyciągnąłem podczas samodzielnego szkolenia. Może nie mieliśmy zbyt wiele czasu, ale byłem jego jedyną opcją na przesunięcie własnego limitu zwłaszcza w tym okresie, gdzie wszyscy byli piekielnie zajęci i musieli wiele spraw dopiąć na ostatni guzik. Poinstruowałem na koniec Ishide co może jeszcze zrobić, żeby mógł, zyskać na silę, ale również ostrzegłem, żeby nie dał się ponieść uczuciu rosnącej siły.
@Ishida Yoshimatsu
albo ją przed sobą stworzę
Nie możesz odpowiadać w tematach