Ingerencja MG
Świątynia Tsukiyomi- Nie mam zamiaru, ale też staraj się nią we mnie nie celować! - dało się usłyszeć po lewej stronie Tokugawy, kiedy Oku wyraźnie zdecydował się na dołączenie razem z nią do pościgu za demonem, choć wyraźnie trzymał się nieco na boku i bardziej na tyle, starając się obserwować otoczenie, zupełnie jakby oczekiwał ataku znienacka, tym bardziej przy kolejnym klekocie dochodzącym gdzieś przed nimi.
Zabójca towarzyszący jednookiej nawet zatrzymał się, jakby w obawie co do tego, co mogło się zadziać, kiedy dostrzegł jak ta chowa swoją broń do sayi - może była to wyłącznie przezorność, a może wręcz paranoja z jego strony, że mogło się coś stać, ale nawet w tej chwili nie mylił się wcale, bo oboje zaraz po wyprowadzonym przez Tokugawę ataku mogli usłyszeć kolejny klekot i trzask drewna.
Demon padł przed siebie trafiony pierwszą formą oddechu księżyca jeszcze zanim pięciooka czajka w pełni została schowana w sayi - ale nie wydawał się być tym przejęty, kiedy mogli dosłyszeć podobne dźwięki jak kiedy dopiero wybierali się do świątyni. Klekot i śmiech przeplatały się, a wydająca je z siebie istota nocy wykrzywiła się i obróciła górną częścią tułowia do Miyohime. Maska zdawała się nie wyrażać niczego - ani bólu, ani szaleństwa, ani nawet groźby. Spokój, drażniący i stały w niej uśmiech. W tej chwili nawet w oczach trudno było cokolwiek dostrzec. Głównym niepokojącym widokiem zdawały się być dwie połowy ciała demona, które wyraźnie przecięte za sprawą ataku zabójczyni, zaczęły poruszać się oddzielnie od siebie, bo i nogi gdzieś powoli zaczęły się poruszać w przód.
A jednak tułów z głową leżały w miejscu, jakby bez obawy przed nichirin i końcem, który mógł nastąpić.
- Kurwa..! Lewo! - zawołał zaraz Oku, a Miyohime mogła poczuć pociągnięcie w stronę, w którą zawołał, chwilę po tym już dostrzegając wyskakujące w powietrze ostre kamienie z ziemi - mieniące się pięknie w świetle księżyca.
Kamienie, które prowadziły ich również do samej kryjówki demona.
- Ha.. hahaa... nic się nie zmieniłeś! - zawołał demon, nie przerywając swojego śmiechu, kiedy Oku starał się przyjrzeć dokładniej ziemi.
- W razie czego będę cię osłaniał... - rzucił Oku, zaraz po tym również dzieląc się z Tokugawą tym, gdzie dokładnie nie powinna stawiać kroków, bo mógł tam dostrzec błyszczące kamienie.
Podsumowanie
Termin: do 03.03
Kolejność: dowolna
Dodatkowe informacje:
- wygląd demona
- MG prowadzący - Fukurō, w razie pytań czy wątpliwości zapraszam na PW.
and with him sing songs, create,
calm down evil
Ingerencja MG
Świątynia Tsukiyomi- Uważaj! - rozległ się kolejny krzyk, kiedy już Tokugawa wyprowadziła cięcie mające doprowadzić do szesnastej techniki - choć mogła z łatwością określić, że nie był to głos Oku, a kiedy sama chciałaby obrócić się w stronę, z której docierało wołanie, nie była w stanie tego zrobić. Jeszcze przez moment mogła wpatrywać się przed siebie, w to jak użyta technika nie tylko zraniła uciekającego chwilę później demona, ale i mężczyznę znajdującego się przed nią, a który wyraźnie starał się podjąć walki z przeciwnikiem. Był zabójcą, korzystającym z oddechu wiatru, to mogła dostrzec po jego ruchach. - Celujesz w demona czy Tsugaru?!
- Ostrzegłem go - wyszło z ust Miyohime, których nawet nie mogła powstrzymać. Poczuła mieszankę znużenia, ale i zadowolenia, gdzie to drugie wiązało się z wyraźnym
Zaraz po tym sam obraz zmienił się na demona, którego zarówno uciekające nogi, jak i nigdzie nie ruszający się tułów, zostały trafione. Obie znajdywały się w dwóch osobnych kraterach, a sam demon starał się jeszcze wić, wypluwając z siebie serię niezrozumiałych słów.
- nów... to znów... to chciałeś... planowałeś to od początku... ty cholerny... ty zdrajco... to ty... to było twoim... - bełkotał na końcu, powoli rozsypując się, co nie zajęło wcale długiego czasu.
Miyohime za to mogła dostrzec, że sam Tsuguru stracił życie prawdopodobnie dwukrotnie - i to przy użyciu dokładnie tego samego ciosu. Jedyne, gdzie pozostał po nim ślad, był dziennik twórcy oddechu księżyca - jako zabójcy oddechu wiatru, który nie dał rady udoskonalić własnych umiejętności przed nagłą śmiercią.
Oku stał obok, niepewnie i uważnie przyglądając się zabójczyni. Dopiero, kiedy ta się poruszyła, odetchnął w uldze.
- Znów chyba... straciłaś kontakt - powiedział, krzyżując dłonie na piersi, kiedy przeszedł wzrokiem do krateru, w którym nie było już śladu po demonie. - Zdam raport... skoro wyraźnie pozbyłaś się problemu za mnie - powiedział Oku, rozglądając się jeszcze po lesie, jakby w poszukiwaniu odpowiedniej ścieżki.
- Zostajesz tu jeszcze czy..?
Podsumowanie
Termin: do 10.03
Kolejność: dowolna
Dodatkowe informacje:
- wygląd demona
- MG prowadzący - Fukurō, w razie pytań czy wątpliwości zapraszam na PW.
- Gratulację! Miyohime opanowała oddech księżyca!
Jedyne doskwierające Miyohime rany to obite plecy po ataku wypychającym z jaskini - za kilka dni nie będzie śladu, a pierwsze poziomowe rany nie wymagają wątku z medykiem.
Dziękuję za wątek i sprawna odpisy, i zapraszam do napisania już posta z Z/T!
z/t
and with him sing songs, create,
calm down evil
Nie możesz odpowiadać w tematach