My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
⠀⠀⠀⠀Choć tak po prawdzie to częściej go w skrzydle wodników nie było, niż był.
⠀⠀⠀⠀Tym razem jednak umorusana kobieta stojąca w progu miała szczęście, bo kiedy oczekiwanie przeciągało się już do niezręcznej długości, na końcu korytarza wyłonił się pożądany przez wszystkich - choć w tym momencie jedynie przez Mori i bogowie wiedzą w jakim celu - osobnik. Taiga chwiał się na boki w jakimś karykaturalnym tańcu, zagryzając w zębach drewniane pałeczki. Na dłoni balansował niewielką ceramiczną miseczką, znad której nadal unosiła się ponętnie biała para. Cokolwiek znajdowało się w środku, już z daleka kusiło aromatem doskonale połączonych smaków mięsa i warzyw.
⠀⠀⠀⠀Nie było to na pewno coś, co podawano w Yonezawie każdemu zabójcy.
⠀⠀⠀⠀Przejście łączące główne wejście z jego zakrętem dzieliła znaczna odległość, więc bujający w obłokach zabójca balansował na miękkich nogach niemal przez całą długość posadzki, zanim zauważył na podłodze brud, a potem cień łączący się ze znajomą sylwetką Nishioji Mori.
⠀⠀⠀⠀Podskoczył.
⠀⠀⠀⠀— Mmmm mmmnnn! — wymamrotał Shiratori przez pałeczki, przybierając mniej ekspresyjną pozę niż "wariat z miską jedzenia". Całkowicie stracił chęć na pląsy, wyciągnął się jak struna, a jego brwi wystrzeliły ku górze widząc stan, w jakim znalazła się nauczycielka. W ostatnim momencie przypomniał sobie, aby wyjąć z ust przeszkodę. — Senpai! Wyglądasz jeszcze gorzej niż zwykle. Co się stało?
⠀⠀⠀⠀Często się wzajemnie irytowali, dlatego w słowach mężczyzny nie było złośliwości. Uniósł ręce, ratując potrawkę przed rozlaniem, kiedy ta niespodziewanie się do niego zbliżyła. Wytrzymał, bo nie wiedział jak inaczej zareagować. Poza tym skoro już na siebie naszli, tym bardziej nie mógł wywalić naczynia z jedzeniem.
⠀⠀⠀⠀— Wejdź! Widzę, że przyniosłem jedzenie w idealnym momencie. Po oczach widzę, że pożarłabyś niedźwiedzia. — Stopą odsunął przed sobą drzwi i oparł się o ramę, czekając aż Mori pierwsza znajdzie się we wnętrzu.
⠀⠀⠀⠀Mógł odetchnąć. Zabójcy nie posiadali na tyle gratów, żeby jego pokój wyglądał na zagracony. W najgorszym wypadku można by określić mianem zaniedbanego. Nic, czego szczególnie by się wstydził.
#79A5A8 || covered in snow
the trees rest in
winter silence
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
⠀⠀⠀⠀— Dobry posiłek po walce jeszcze nikomu nie zaszkodził — odpowiedział na jej pytanie, nawiązując do starej zasady: Jedz, kiedy tylko możesz. Niewiadomo, kiedy znów będziesz miał ku temu okazję. Poza tym obiad jeszcze parował i szkoda byłoby, aby się zmarnował.
⠀⠀⠀⠀Sam Taiga usadowił się po przeciwnej stronie pokoju, co z racji niewielkiego rozmiaru pomieszczenia oznaczało, że i tak patrzyli na siebie z dość bliska. Wodnik wykorzystał okazję, by lepiej ocenić stan Mori, choć wygląd zewnętrzny nie zawsze oddawał stan duszy, która kotłowała się wewnątrz. Kobieta mogła zgrywać twardzielkę, ale ich wspólne nauki uświadomiły go, jak wiele prawdy skrywała za maską.
⠀⠀⠀⠀Jego poza wyrażała więcej swobody. Może dlatego, że zdołał już pogodzić się z myślą nadchodzących zmian, czy własnej słabości, która objawiła się w najgorszym momencie - podczas walki, gdy siła była najważniejsza. Nawet jeżeli Ne do dzisiaj mijając go na korytarzach zatrzymywali go, aby wyrazić swoją wdzięczność za ratunek, jego marzeniem było dokonywanie znacznie większych czynów.
⠀⠀⠀⠀Ale czy ratowanie ludzkiego życia nie wystarczająco szlachetne?
⠀⠀⠀⠀Shiratori przeniósł wzrok na okno, gdy Nishioji zadała mu pytania, których się spodziewał, a jakich nie chciał słyszeć. Nie po raz kolejny.
⠀⠀⠀⠀— Wciąż brakuje mi siły. Nie ujmując ci niczego, ale... mam wrażenie, że przez cały ten czas niewiele się nauczyłem. Kiedy demony atakowały Yonezawe niewiele mogłem zrobić. Nie czułem strachu, nie sparaliżowało mnie w miejscu jak wielu mieszkańców, ale nawet sięgnięcie po miecz niewiele zmieniło. To wyglądało raczej jak niwelowanie strat, próba zachowania liczby martwych w jakichś lżejszych do przełknięcia progach, niżeli faktycznie odpychanie przeciwnika z ziemi, na której nie miał prawa postawić stopy — mówił bez przerwy. Wydawało mu się, że już nie odczuwał żalu, a kiedy tylko otrzymał okazję, żeby wyrazić swoją frustrację, zrobił to.
⠀⠀⠀⠀Wątpił, aby w ten sposób był w stanie pocieszyć swoją nauczycielkę, ale przynajmniej był szczery.
⠀⠀⠀⠀— Nie wiem czy zawiodłem ciebie, ale siebie jak najbardziej — wyznał z goryczą. Spojrzał na miskę w dłoniach kobiety, mimowolnie zaglądając do wnętrza. — Smakuje? — zapytał odmienionym, beztroskim tonem. Tym, którego używał w każdym innym wypadku.
⠀⠀⠀⠀Głupkowaty uśmiech i rozczochrane, srebrzyste włosy. Ciężko byłoby oskarżyć go o jakieś głębsze uczucia, a mimo to właśnie pokazał, że jednak zdarza mu się myśleć.
#79A5A8 || covered in snow
the trees rest in
winter silence
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
⠀⠀⠀⠀— Najsilniejszy? Nie. — Pokręcił łagodnie głową. — Znasz mnie, senpai. Nie wierzę w cuda, ale w ciężką pracę. Ale doby nie da się przedłużyć, nie można ćwiczyć swojego ciała od świtu do zmierzchu, nie zyskamy samą siłą woli mocy, którą demony otrzymują... za darmo. — Tyłem głowy stuknął kilkakrotnie w drewnianą ramę, a potem dodał szeptem. — Nieważne jak długo będziemy nad sobą pracować.
⠀⠀⠀⠀To co stwierdził na głos nie było szczególnie odkrywcze, ale wyrzucenie tego z siebie w towarzystwie osoby, którą mogły gnębić podobne obawy było na swój sposób oczyszczające. Po tych słowach zamknął oczy, z głową skierowaną na sufit. Słuchał jej kwestii, tego jak w bardzo pokraczny sposób próbowała dodać mu otuchy.
⠀⠀⠀⠀W pewnej chwili nawet się uśmiechnął. Ich relacja zawsze była specyficzna.
⠀⠀⠀⠀— Nie zostałaś moją nauczycielką ze względu na swoją elokwencję — wtrącił, zerkając na nią spod półprzymkniętych powiek. Słowa kobiety były na swój sposób budujące, nawet jeżeli ostatecznie były tylko dźwiękami w przestrzeni. — I nawet nie ze względu na synergię naszych stylów walki. Dlatego mam nadzieję, że pomimo wieku starczy ci sił, żeby spełnić swoje groźby.
⠀⠀⠀⠀Prewencyjnie ześlizgnął się tyłkiem po podłodze, aby czmychnąć, zanim pocieszające cmoknięcie zamieni się miejscami z twardą jak skała pięścią. Wcześniej na moment zastygł w bezruchu słuchając jej wypowiedzi czujny jak kot. Temat zszedł na jego rozgoryczenie, ale Nishioji miała własną historię do opowiedzenia.
⠀⠀⠀⠀— Wspomniałaś o piątym Kizukim? W pewnym sensie to zadziwiające, że... wróciliście z tej misji. Masz ochotę o tym opowiedzieć, czy Hashira kazali wam trzymać gęby na kłódki? Jeżeli chodzi o najsilniejszych sługusów Muzana to może sami będą chcieli to rozwiązać. — Uniósł brew chcąc coś wychwycić z kobiecej twarzy.
⠀⠀⠀⠀Mori zawsze zachowywała się tak, jakby więcej trzymała w sobie, niż mówiła.
#79A5A8 || covered in snow
the trees rest in
winter silence
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
⠀⠀⠀⠀— Czasu? — zaśmiał się gorzko w ramach odpowiedzi na jej pytanie.
⠀⠀⠀⠀Oboje zdawali sobie sprawę, że ich wspólne treningi, poza tymi jakie odbywali we własnym zakresie to i tak znacznie więcej, niż dałby z siebie zwykły człowiek.
⠀⠀⠀⠀Nie w tym rzecz.
⠀⠀⠀⠀
⠀⠀⠀⠀Mimowolnie usłyszał, że Mori się przemieszcza. Uchylił jedno oko i zauważył jak kobieta łapie go za kostki. Uniósł brew, ale zdążył jedynie podeprzeć się łokciami, chroniąc głowę od raptownego uderzenia potylicą w posadzkę.
⠀⠀⠀⠀— Hej, to niebezpieczne! — sapnął, zapierają się ramionami. Na tyłek opadł dopiero wtedy, gdy Nishioji postanowiła zademonstrować mu klaskanie w wykonaniu demona. Prewencyjnie wykorzystał ten moment, aby nieco się odsunąć. Poza zasięg kobiecych ramion, które tego dnia Mori wykorzystywała w - poza machaniem - bardzo niepokojącym celu.
⠀⠀⠀⠀Opowiadanie chyba jednak wystarczająco ją zaaferowało, że zapomniała o wcześniejszej wymianie uszczypliwości. Taiga usiadł więc "po turecku", opierając dłonie między skrzyżowanymi udami, jak grzeczny pies, który na każdy ruch swojego właściciela kręcił mądrze głową. Nawet kiedy historia przybrała mroczniejsze tony, Shiratori pozostał niewzruszony. Nie miał zbyt wielu znajomych w korpusie, a większość z bardziej doświadczonych zabójców nieczęsto pojawiała się nawet w Yonezawie. Nazwiska prześlizgnęły się przez jego głowę, a on nie zdążył się nawet prawdziwie zasmucić.
⠀⠀⠀⠀Wyobrażał sobie za to przeciwników, których opisywała dość ekspresyjnie kobieta.
⠀⠀⠀⠀Czy gdyby zabił jednego z nich, to odzyskały wiarę we własne możliwości? Może jeżeli zamiast bezczynnie czekać w Yonezawie na jakieś wydarzenia, ruszyłby w pogoń za demonami, o których posiadają już jakieś informacje?
⠀⠀⠀⠀— Walczyliście z Kizuki w czasie, gdy napadli Yonezawe. Wygląda na to, że wreszcie podejmują jakieś ruchy... albo działają w desperacji, bo kończy im się czas — wyjaśnił swoje słowa nieobecnym tonem. Myślał w tym czasie o pomyśle, który zrodził się nagle w jego głowie.
⠀⠀⠀⠀Nie był przecież ranny. Mógł zacząć działać, nabierać doświadczenia w boju, a jeżeli umrze, to może zostanie łowca tych bestii nie było wcale jego powołaniem? Co powiedziałby ojciec, gdyby dowiedział się, że jego syn, dziedzic rodu umarł w odległym imperium w obronie ludzi, którzy nie byli nawet z Yukikuni?
⠀⠀⠀⠀Jego samego ta wizja przepełniała dumą.
⠀⠀⠀⠀— Tak właściwie to nie wiem ile czasu zostało nam na wspólne treningi. Czy z twoimi ranami to w ogóle możliwe? — zapytał, sięgając po puste naczynie, aby później zabrać je znowu do kuchni. — Chciałbym wybrać się z kolejnym patrolem. Dostaliśmy ostrzeżenie o możliwym, następnym ruchu demonów i tym razem nie możemy dać się zaskoczyć. Senpai, ty powinnaś zostać tu i nieco zregenerować siły. Zadbać o brata, jeżeli prawie umarł.
#79A5A8 || covered in snow
the trees rest in
winter silence
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
#79A5A8 || covered in snow
the trees rest in
winter silence
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
#79A5A8 || covered in snow
the trees rest in
winter silence
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
#79A5A8 || covered in snow
the trees rest in
winter silence
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
#79A5A8 || covered in snow
the trees rest in
winter silence
z/t x2
My body resembles a broken home.
Touched by the light, deceived by a dream,
I walk in the shadows just to be seen.
Nie możesz odpowiadać w tematach