Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Dōgo OnsenDzisiaj o 7:44 pmKurayami Saiyuri
Jindai-jiDzisiaj o 6:11 pmSeiyushi
Izakaya we wsi pod NagojąWczoraj o 11:49 pmSōsetsu
ZamówieniaSro Lis 20, 2024 10:31 pmOda Seiji
Z Tsurugi do pobliskiej wsiSro Lis 20, 2024 7:29 pmSōsetsu
Lipcowa WisteriaSro Lis 20, 2024 5:02 pmTokage Jin
DōtonboriSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Shinrin-yokuSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Opuszczony chramSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin

PUNKTÓW
Hiō Setsuka
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t885-hio-setsuka#7090https://hashira.forumpolish.com/t2315-informator#29409https://hashira.forumpolish.com/t911-hio-setsuka#7405https://hashira.forumpolish.com/t912-setsu#7409


Dlatego, kiedy w końcu była gotowa, w milczeniu zajęła miejsce przy stole i opierając brodę na ugiętych kolanach, przyjrzała się zielonookiemu uważnie. Uroczy uśmiech, który sprawił, że jego rysy momentalnie łagodniały, był tak samo przyjemny, jak niepokojący. Co teraz chodziło mu po głowie?
Zanim jednak zadała to pytanie, rozmyśliła się i postanowiła poruszyć inny temat, na ten moment o wiele dla niej istotniejszy. W tej chwili sama już nie była pewna co powinna, a czego nie powinna robić, ale obawiała się, że gdyby tak po prostu wyszła, poczucie samotności przygniotłoby ją zaraz po przekroczeniu progu, a nie czuła się na siłach, by poradzić sobie z nim w tym stanie.
Chciałabym zostać trochę dłużej — mruknęła i przygryzła wnętrze policzka, rozważając kolejne słowa, by nie wyjść na jakąś desperatkę. Chociaż faktycznie, jej pragnienie bliskości drugiego człowieka było niemal rozpaczliwe...
Zaraz potem jednak usta Hio wygięły się w zadziornym, rozbawionym uśmiechu, bo obrócenie wszystkiego w żart jej również wydało się doskonałym pomysłem.
Myślisz, że do tego czasu zdołasz utrzymać te zwinne palce przy sobie?
Ona nie ufała sobie za grosz i była ciekawa czy sam Masanori czuł się na tyle pewnie, by po tym wszystkim pozwolić jej spać u swojego boku. O to też zresztą tak naprawdę pytała, nie interesowała jej separacja w oddzielnych pomieszczeniach; nie chciała teraz zostawać sama.


theme | #2f4259 | voice
Hiō Setsuka
Ikonka postaci :
MASA & SETSU - Page 3 3hbWHE0
Klasa :
klasa kapłańska
Cytat :
[...] niech nie ślubuje przebrnąć przez ciemności nocy, kto nie widział jeszcze zmroku.
Zawód :
demon slayer
Wiek :
25
Gif :
MASA & SETSU - Page 3 WBPPcug
Wzrost :
168
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
146
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Gość
Gość
To przecież nawet nie była żadna decyzja. Gdyby Setsu tylko powiedziała, że wyraża zgodę, to nawet by nie wstawał do kuchni. Odebrał to jednak bardziej w kategorii żartu, który z chęcią wykorzysta później. Skoro rzuciła w jego stronę piłeczkę, to jak mógłby jej nie odbić? A skoro mowa o odbijaniu, to jego wzrok przeniósł się z sufitu na kobietę, która właśnie weszła do pokoju. Nadal nie mógł do końca uwierzyć, że się tu znajduje. Tak po prostu chadza przed jego oczyma i zachowuje się całkowicie naturalnie. Choćby miało tak być tylko przez tę noc, Masanori otrzymał właśnie od losu wszystko, o czym ostatnio marzył. Tylko na jak długo? Podejrzewał, że dzisiejsze wydarzenie nie będzie trwało wiecznie. W końcu Setsu nadal myślała o swoim mężu, była zmieszana, nie ufała Ne do końca. Ten słodki wstęp do ich relacji, równie dobrze mógł być tylko złudną nadzieją. O tym jednak starał się teraz nie myśleć. Zamiast tego położył na ogniu naczynko z wodą.
- Zostań ile chcesz. - odpowiedział niemal natychmiastowo. Chyba naprawdę nie sądziła, że będzie z tym jakikolwiek problem? Dla niego każda minuta spędzona razem była cenna, więc jeśli miał możliwość obudzenia się rano przy jej boku, to zrobiłby za to naprawdę wiele. Zresztą sama ułatwiała mu podjęcie decyzji, sugerując takie rzeczy jak za chwilę. Zaśmiał się na jej pytanie, po czym uważnie zmierzył ją wzrokiem.
- Oczekujesz, że mam na tyle samokontroli, żeby trzymać ręce przy sobie gdy obok będzie leżała piękna kobieta? - odpowiedział pytaniem na pytanie, po czym wyciągnął przed siebie swoje dłonie i zaczął im się faktycznie wyglądać - No nie wiem Chihaya. Ciągle pamiętam te dreszcze przechodzące po moim ciele, kiedy cię dotykałem. Czy jeśli powiem, że nie, to nie zostaniesz na noc? - teraz on rzucił jej pytanie z cwanym uśmieszkiem. Jeśli faktycznie będzie to warunkiem, to postara się go spełnić, ale obiecywać niczego nie zamierzał. Nie było to tajemnicą, że jej obecność jest dla niego bardzo ważna.
Herbata przerwała jednak jego małe droczenie, bo z naczynia zaczęła wydobywać się już para wodna, a zaraz za nią w powietrzu rozległ się również charakterystyczny pisk. Dłoń Ne objęła gorącą rączkę jak gdyby było to nic, po czym Masanori zalał kilka liści wrzątkiem. Dla siebie również przygotował jedno naczynko, a całość zaniósł na stolik, siadając blisko Setsuki.
- Gdybym tylko wiedział wcześniej, to z pewnością coś bym ugotował. - rzekł bardziej sam do siebie, głowiąc się co mógł dla nich wykombinować z produktów znajdujących się w domu. Sam nie jadł zbyt skomplikowanych posiłków, więc ryż na pewno miał, ale przyjmowanie ukochanej z miską ryżu... No nie wydawało mu się to jakoś odpowiednie.
- Mniejsza o to. Chcesz kontynuować naszą grę? Tym razem bez rozbierania. Chociaż nie mogę narzekać też na taki obrót spraw. - zagadnął rozbawiony, spogladając uważnie na jej reakcję. Dla niego rozmawianie o przeszłości nie było w końcu żadnym problemem i był gotów podnieść rękawice po raz kolejny. Setsuka tymczasem... Z nią bywało różnie. Jej reakcja przy ostatnim spotkaniu, jej drżące ciało w ogrodzie. Wszystko to wskazywało, że przypominanie sobie o przeszłości nie było dla niej najłatwiejszym przeżyciem, więc nie chciał jakoś szczególnie na to naciskać. Mieli wystarczająco dużo czasu na odkrycie płótna przeszłości. Na razie delikatnym ukojeniem mogła okazać się woń mięty rozchodząca się po pomieszczeniu. Masanori co do zasady nie lubił ciepłych napojów, ale do tego jednego miał sentyment. Było to też widać w momencie, gdy upił z naczynia pierwszy łyk herbaty. W życiu niewiele było rzeczy i czynności, które przypominały mu o prostszych czasach, a jednak ten miętowy zapach był jednym z tych wyjątków. A teraz? Teraz mógł smakować go przy akompaniamencie głównej sprawczyni tego, że go polubił. Spojrzał na nią i uśmiechnął się szczerze. Bez większego uzasadnienia tak, jak to tego wieczora zdarzało się nie jeden raz.
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Hiō Setsuka
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t885-hio-setsuka#7090https://hashira.forumpolish.com/t2315-informator#29409https://hashira.forumpolish.com/t911-hio-setsuka#7405https://hashira.forumpolish.com/t912-setsu#7409
Czy zdarzało jej się myśleć o Renie? Tak. Czy wspomnienia o nim utrudniały jej funkcjonowanie? Najwyraźniej nie. Na ogół starała się po prostu unikać tego tematu, po pierwsze dlatego, że jego śmierć ukazywała w pełnym świetle jak paskudnym człowiekiem była Setsu, a ta świadomość wzbudzała w niej z kolei jedynie głęboką pogardę dla samej siebie. Po drugie dlatego, że związek z nim był wynikiem nastoletniego zauroczenia, a to z kolei symbolem jej naiwności i braku dojrzałości; czuła się samotna, a on był pierwszym, który zdawał się wykazywać względem niej szczere zainteresowanie. Hio nie wiedziała czy udałoby im się przetrwać w takim układzie kolejne kilka lat i nie chciała gdybać, skoro została tej opcji pozbawiona wbrew własnej woli. Dlatego Ren nie stanowił przeszkody, stanowił jedynie kolejny dowód na to, że być może zabójczyni nie zasługiwała na szczęście.
Prawdziwą przeszkodą był natomiast czas, który minął od chwili, gdy widzieli się z tropicielem po raz ostatni. Owszem, Masanori mógł mieć nadzieję na cokolwiek zechciał, ale nie oznaczało to bynajmniej, że jego życzenie kiedykolwiek się spełni. Nie było żadnej gwarancji, że przypomniawszy sobie przeszłość, powrócą do niej uczucia, jakie wtedy do niego żywiła. Przypomniałaby sobie o nich, ale czy wciąż pozostawałyby żywe?  Jaka była na to realna szansa? Jakie było prawdopodobieństwo, że uczucia jedenastoletniej dziewczynki przejdą na dwudziestodwuletnią kobietę? Miłość – jak wszystko inne – potrzebowała czasu, by dojrzeć, a ten przecież Chihayi skradziono.  
Nie oczekuję, po prostu pytam — sprostowała, zachowując pewną powagę. W końcu jej żart był żartem jedynie w połowie już gdy zadawała to pytanie. Zielonooki bez problemu podjął grę, co czyniło go godnym przeciwnikiem i dawało Hio kolejny powód ku temu, by jednak przebaczyć mu początkową wpadkę na polanie i na poważnie rozważyć jego osobę jako materiał na przyjaciela. — Jeśli zaprzeczysz będzie to oznaczało wyłącznie tyle, że kiepsko się wyśpimy — odpowiedziała zgodnie z prawdą, dając mu tym samym do zrozumienia, że prawdopodobnie wcale by się nie opierała.
Być może wychodziła w tym układzie za łatwą, ale ona również pamiętała jego dotyk i uczucia, jakie w niej wywoływał, więc tej nocy mógłby ją nawet nazwać zwykłą kurwą, a prawdopodobnie i tak by się tym nie przejęła. Resztki krążącego w jej żyłach alkoholu wciąż jeszcze utrzymywały ją w stanie błogiego wyjebania na konsekwencje swoich bezwstydnych czynów i po cichu liczyła, że wytrwa tak do rana.
Nie kłopocz się, dziękuję — mruknęła, unosząc głowę i uśmiechnęła się, kiedy postawił przed nią parującą czarkę. Objęła ją natychmiast i zaciągnęła się głęboko ulubionym zapachem. Sama Setsuka również nie jadała wystawnych posiłków, była okropnie wybredna jeśli chodziło o jedzenie i nie chciała nikomu narzucać swojego skrzywionego smaku.
Przez chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią, jakby pomysł kontynuowania wcześniejszej gry nie przypadł jej do gustu, choć nie było to prawdą – nie miała nic przeciwko. Rozważała po prostu pierwsze pytanie, jakie mogła zadać po takiej przerwie, skoro nie ograniczały ich już żadne zasady.
Jedenaście lat to szmat czasu — zauważyła w końcu i korzystając z faktu, że usiadł tuz obok, ulokowała spojrzenie w jego twarzy. — Przez cały ten okres byłeś sam? Nie czułeś się… samotny?
Nie odrywając od niego wzroku, dmuchnęła w parująca taflę wewnątrz naczynia i moment później spróbowała już upić pierwszy łyk.


theme | #2f4259 | voice
Hiō Setsuka
Ikonka postaci :
MASA & SETSU - Page 3 3hbWHE0
Klasa :
klasa kapłańska
Cytat :
[...] niech nie ślubuje przebrnąć przez ciemności nocy, kto nie widział jeszcze zmroku.
Zawód :
demon slayer
Wiek :
25
Gif :
MASA & SETSU - Page 3 WBPPcug
Wzrost :
168
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
146
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Gość
Gość
Masanori niestety nie wiedział takich szczegółów. Dla niego posiadanie męża było czymś, co musiało jakoś wpłynąć na Setsuke. Skoro była gotowa go poślubić, to zapewne bardzo go kochała. Być może i mózg Ne posługiwał się dziecięcymi kategoriami myślowymi, ale dla niego taka kolej rzeczy była naturalna. Może i wyglądał na dużego, niebezpiecznego i stanowczego mężczyznę, jednak nie można zapominać, że w głębi duszy jest naprawdę łagodny. W końcu to on porzucił trening miecza na rzecz sztuki. Podczas gdy wszyscy jego rówieśnicy chcieli zostać samurajami, wojownikami i walczyć ze złem, on sam planował jeździć po kraju, dawać koncerty i recytować swoją poezję. Chciał leczyć serca ludzi, a nie zadawać im fizyczne rany. Co z tego wszystkiego wyszło? Doskonale po nim teraz to widać. Śledził demony, byty zdolne do zakończenia ludzkiego życia machnięciem ręki, i obracał się w towarzystwie, od którego zawsze stronił. Miał być inny niż wszyscy, chciał zmieniać świat na swój sposób, a rzeczywistość i tak złapała go za kostki i wciągnęła do tego samego bagna, co wszystkich innych. Sny o wyjątkowości często są brutalnie trzaskane i on był tego najlepszym dowodem.
Dzisiejszej nocy tak jednak o tym nie myślał. Wszystkie przeciwności losu i niemiłe doświadczenia zdawały się blaknąć przy Setsu. Ten dziwny spokój, który ogarniał go gdy kobieta znajdowała się przy jego boku wszystko mu wynagradzał.
- W takim razie nastawiałbym się raczej na wory pod oczami. Może już coś tam umiem, ale dodatkowe lekcje nigdy nikomu nie zaszkodziły. - jeśli chciała mu dać do zrozumienia, że wcale nie wyklucza takiej możliwości, to on z chęcią na nią przystanie. Ba, powie jej to nawet wprost. Wydawało się bowiem, że jakiekolwiek uczucie skrępowania, które wcześniej ograniczało jego ruchy, nagle wyparowało z jego ciała. Choć rumieńce wciąż były obecne na jego skórze, to ruchy były pewne. Mogła to być zasługa alkoholu, a może sam fakt, że wreszcie stał się mężczyzną w pełnym tego słowa znaczeniu. Niezależnie od tego co było główną przyczyną, od tego momentu Tsuchida zacznie zachowywać się o wiele pewniej, niż dotychczas.
- Czy będzie to świadczyło o tym jak kiepskim czy dobrym gospodarzem jestem? - zapytał jeszcze, trochę bezczelnie, podczas zbliżania się do stolika. Skoro i tak już sobie pozwalali na dużo, to może tym razem to on będzie tym, który zaczepia?
No tak... Jedenaście lat. Jedenaście ciężkich lat, podczas których nie miał zbytnio czasu na kontakty z innymi ludźmi. Ani czasu, ani tym bardziej ochoty. Uśmiechnął się smutno pod nosem, odstawiając czarkę z herbatą na stół i spojrzał na Setsukę.
- Zależy co masz na myśli mówiąc "sam". - zaczął, bo faktycznie nie było to takie oczywiste - Jeśli chodzi o miłość, to byłem sam. Nie wyobrażam sobie innego wyjścia. - uśmiechnął się delikatnie, cały czas patrząc się jej prosto w oczy - Nie byłem jednak samotny cały czas. Asano Rin, moja przyjaciółka z dzieciństwa, nadal mnie wspiera. Jest zabójczynią tak, jak ty, więc pewnie prędzej czy później ją spotkasz. Podąża za mną od kiedy pamiętam. To ona wierzyła we mnie, gdy wszyscy inni kiwali głowami. Naprawdę wiele jej zawdzięczam. - tak naprawdę było. Miał tylko nadzieję, że Rin jest tego świadoma. - Poza nią nie mam jednak nikogo. Rodzina uważa, że zwariowałem, inni ludzie niezbyt mnie interesowali, a muszę też przyznać, że nie mam najmilszego usposobienia, więc nikt też za specjalnie nie starał się mnie poznać. - wyjaśnił, jednak w jego głosie nie było rozgoryczenia czy żalu. Przyjmował to po prostu jako fakt i doskonale rozumiał ich podejście. Nie mógł być przecież zły o to, że ktoś go nie lubił. To ich sprawa - Można powiedzieć, że byłem trochę... zapracowany. Nie było miejsca na ludzi. - dodał roześmiany. Do niedawna nie spoglądałby na tę sprawę w takich barwach, a teraz wydawało mu się to nawet zabawne. Wszyscy myśleli, że zwariował, a jednak to on cały czas miał rację. Chihaya żyła, była cała i zdrowa. I zapewne czekała teraz na jego pytanie, ale z nim na razie się wstrzymał. W końcu mieli odejść trochę od zasad, które rządziły ich rozmową do tej pory.
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Hiō Setsuka
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t885-hio-setsuka#7090https://hashira.forumpolish.com/t2315-informator#29409https://hashira.forumpolish.com/t911-hio-setsuka#7405https://hashira.forumpolish.com/t912-setsu#7409
Gdyby tylko jej pamięć powróciła… Gdyby tylko przypomniała sobie o tym, jakim Masanori był człowiekiem i uświadomiła sobie, że to ona była powodem, przez który jego życie i poglądy uległy tak drastycznej zmianie, zapewne nie pozostałaby na to obojętna. Na chwilę obecną nie mogła jednak wiedzieć, w jaki sposób jedenaście lat temu rysowała się jego przyszłość i nie mogła jej porównać z bolesną rzeczywistością, a więc pozostawała wolna od okropnych wyrzutów sumienia. Nie oznaczało to bynajmniej, że historia tropiciela nie budzi w niej innych emocji. Głęboki smutek i szczere współczucie co rusz ścierały się w niej z powątpiewaniem w jego zdrowy rozsądek; żałowała go, a jednocześnie zazdrościła mu wierności i oddania sprawie, ponieważ sama nie posiadała obecnie nic, o co gotowa byłaby tak zaciekle walczyć. Choć teraz, gdy już go spotkała i była na dobrej drodze, by poznać własną przeszłość, sytuacja mogła ulec zmianie.
Zabójczyni zacisnęła usta i schowała je za czarką, by ukryć w ten sposób kolejny uśmiech. Ta jego nagła pewność siebie była intrygująca. Nie spodziewała się jej co prawda, ale kiedy już się pojawiła, zielonooki sprawiał raczej wrażenie, jakby po prostu dołożył do układanki kolejny element, który doskonale do niego pasował. Ostatecznie Masanori nie sprawiał przecież wrażenia nieśmiałego, gdy utrzymywali bezpieczny dystans, więc to raczej ta wcześniejsza niepewność kontrastowała z jego osobowością, podczas gdy odrobina nonszalancji raczej z nią współgrała.
Będzie to świadczyło o tym… — urwała nagle i pokręciła głową. Nie powinna była podążać tą drogą, wiedziała o tym, więc dlaczego ugryzienie się w język było tak trudne? Czy odrobina flirtu mogła im w tej sytuacji zaszkodzić? Owszem, z całą pewnością mogła.
Setsuka upiła pośpiesznie kolejny łyk naparu, by zająć czymś usta, nim zaczepki mężczyzny wywołają pożądany skutek.  Na szczęście na ratunek przyszła jej zaraz zmiana tematu, ponieważ odpowiedź na zadane wcześniej pytanie okazała się na tyle interesująca, że z łatwością pochłonęła jej uwagę.
Asano Rin. Znała to nazwisko, bo któż go nie kojarzył, ale jakoś nie potrafiła przywołać z odmętów pamięci żadnej konkretnej twarzy. Uniosła więc tylko brew i obrzuciła Ne zaciekawionym spojrzeniem. Jednego była pewna – ciekawych dobierał sobie znajomych.
To było pytanie ogólne, więc mogłeś zinterpretować je w dowolny sposób — odparła, chwytając parujące naczynie od góry i w zamyśleniu zataczając nim delikatne, powolne okręgi. Przyjaciółka, mówił. Taka, która trwała u jego boku przez jedenaście lat? — Przyjaźń godna pozazdroszczenia — przyznała w końcu, zresztą zgodnie z prawdą. Najwyraźniej ta cała Rin była równie szalona i uparta. Uparta, albo… — I wiedziała dokładnie, jaki przyświeca ci cel? — upewniła się, nim jej myśli znów powędrowały w nieodpowiednim kierunku. Masanori najwyraźniej bardzo cenił sobie Asano, więc zabójczyni postanowiła nie wysuwać żadnych pochopnych wniosków. Przynajmniej do czasu, kiedy nie spotkają się w końcu osobiście. — Cieszę się, że ktoś nad tobą czuwał przez cały ten czas — dodała, podchwytując spojrzenie jego zielonych oczu. Mówiła szczerze.
Faktycznie, do miłego raczej ci daleko — mruknęła i zaśmiała się, przypominając sobie, jak bardzo chciała oblać go wodą przy pierwszym spotkaniu. — I co z tego? — Wzruszyła niedbale ramionami. — Posiadasz ostry umysł, a to cenię zdecydowanie bardziej niż fałszywą uprzejmość — przyznała, przekrzywiając lekko głowę. — Ale wspomniałeś o grze na instrumencie. I widziałam zbiór poezji na jednym z tych imponujących stosów papierzysk — zauważyła i przeniosła spojrzenie we wspomnianym kierunku. Zamilkła na moment, potem odstawiła czarkę na stół i oparła się dłonią o parkiet. — Jesteś również poetą? — zagadnęła, najwyraźniej szczerze tym faktem zainteresowana. Choćby dlatego, że Ne i tak wydawał się już pełen subtelnych sprzeczności i chciała wiedzieć czy było ich więcej.


theme | #2f4259 | voice
Hiō Setsuka
Ikonka postaci :
MASA & SETSU - Page 3 3hbWHE0
Klasa :
klasa kapłańska
Cytat :
[...] niech nie ślubuje przebrnąć przez ciemności nocy, kto nie widział jeszcze zmroku.
Zawód :
demon slayer
Wiek :
25
Gif :
MASA & SETSU - Page 3 WBPPcug
Wzrost :
168
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
146
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Gość
Gość
Nikt nie lubił niedokończonych spraw. Nie było to nienaturalne ani dziwne, więc dlatego też nie powinna dziwić mina Masanoriego, gdy Setsuka przerwała swoją wypowiedź. Spojrzał na nią, niemalże oburzony, czekając na dalsza wypowiedź, ale ta zdawała się nigdy nie nadejść. Naprawdę zamierzała go tak po prostu zostawić bez ostatniego słowa? Chciała wywołać w nim to nieprzyjemne uczucie, które towarzyszy człowiekowi gdy czeka na coś ważnego, ale ten moment nigdy nie przychodzi? Westchnął zniecierpliwiony i skrzywił się delikatnie. O nie, nie. Tak to przecież nie będzie.
- O tym? Chihaya, mieliśmy być ze sobą szczerzy. - powiedział z lekkim zaciekawieniem w głosie, a w jego tonie nie dało wyczuć się nawet cienia wyrzutów. To mogło się jednak zmienić, gdyby kobieta nie podzieliła się z nim tak ważną informacją, więc Tsuchida uciekł się do pewnego fortelu. Przecież nie urwie tematu po tak ważnym argumencie, prawda?
Niezależnie jednak od jej decyzji, rozmowa popłynęła dalej swoimi naturalnymi torami. Tym razem zahaczyła o drugą najważniejszą kobietę w życiu Masanoriego. Gdyby nie to, że Rin była dla niego jak siostra, to Ne pokusiłby się nawet o stwierdzenie, że w pewnym momencie Setsuka uchodziła za... zazdrosną. To wszystko były jednak jego niczym niepoparte domysły, które szybko zresztą odrzucił. Nie znał zbyt wielu kobiet, więc wyczytanie takich emocji byłoby dla niego bardzo trudne, to po pierwsze. Po drugie, pomimo tego jak bardzo chciał to sobie wmówić, Setsuka go nie kochała. Dla niej przez ostatnie lata po prostu nie istniał. Nie miała więc powodów, by jakkolwiek martwić się Rin. Trzeci powód wydawał się najbardziej logiczny. Setsuka nie była zazdrosna, a po prostu chciała się dowiedzieć czy może nie weszła w paradę innej kobiecie. Nieważne co by to było, białowłosa na pewno nie musiała obawiać się Asano. W końcu pomiędzy nimi nie było nic poza przyjaźnią.
- Rin jest niczym moja młodsza siostra. Powiedziałbym, że to nawet więcej niż przyjaźń. Uznaję ją za rodzinę. - odpowiedział, upijając łyk herbaty. W tym momencie naprawdę była jak jego młodsza siostrzyczka - Rin doskonale wiedziała kogo szukam. Była ze mną jeszcze nim zdobyłem te blizny, była ze mną gdy uważałem, że wyglądam za potwór i była ze mną gdy szukałem ciebie. Uwierzysz w to, że, choć jest młodsza, ubzdurała sobie, że musi o mnie dbać? - ostatnie zdanie wypowiedział z wyraźnym rozbawieniem. Nie chodziło o to, że nie doceniał jej starań czy też nie wierzył w to, że nie będzie się potrafiła nim zaopiekować. Po prostu uważał, że w tej relacji to raczej on powinien opiekować się nią, a nie na odwrót. W końcu to on był starszy i, co za tym idzie, bardziej dojrzały. Nie zamierzał jednak takimi rozważaniami zanudzać Setsuki.
- Gdyby nikt nade mną nie czuwał, nie wyruszyłbym w ogóle na poszukiwania. - mruknął trochę zniechęcony, doskonale pamiętając w jakim stanie był przez pierwsze tygodnie po pożarze. Jego ciało paskudnie zniszczone, po narzeczonej nie było ani śladu, a na dodatek wszyscy mówili, że po prostu umarła. Świat zawalił mu się w jednej chwili i nie zanosiło się na to, aby ktokolwiek był w stanie go podnieść. Tymczasem Rin trwała przy jego boku i systematycznie podnosiła go odrobinkę każdego dnia, aż ostatecznie stanął na równe nogi. To właśnie była przyjaźń, która między nimi była od zawsze.
- Och, tak? Nie byłem wystarczająco miły? - zagadnął, nawiązując do ich wspólnych chwil i śmiejąc się pod nosem. Oczywiście wiedział co miała na myśli, ale nie oznaczało to, że nie mógł jej trochę podpuścić. Alkohol w końcu nadal nie opuścił jego krwioobiegu, a ich zbliżenie dodało mu pewności siebie - Za to byłem na pewno poetą. Z naciskiem na byłem. Moje słowa nie ostają się zbyt długo na papierze. Straciłem ten dryg, który miałem za dzieciaka. Ludzie się niestety zmieniają. - tak też faktycznie było. Cokolwiek by nie stworzył, wydawało mu się to zbyt płytkie i przyziemne, aby zostało nazwane poezją. Kiedy stracił smykałkę do słowa? Tego nie wiedział. Nie stało się to nagle, nie pojawiło się przez noc. Z dnia na dzień jego twórczość stawała się coraz prymitywniejsza i bardziej przyziemna. Lekkość i gibkość, którą niegdyś dysponował nagle jakby uleciała. Zupełnie tak, jakby przez wydarzenia z przeszłości i swoją obecną profesję, całkowicie zmienił podejście do życia. Nie zastanawiał się już nad rzeczami błahymi, abstrakcjami, konceptami. Zamiast tego skupiał się na praktyczności, pragmatyczności i rzeczach, które może zobaczyć własnymi oczami. Kiepski to poeta, który może pisać tylko o tym, co widzi.
Ale, skoro odpowiedział już na dwa pytania, to teraz przyszła jego kolej na zadanie swojego. Spojrzał na Setsukę uważnie, po czym położył swoją dłoń na jej ręce.
- Powiedz mi... - zaczął lekko przyciszonym głosem, przejeżdżając powoli palcami po jej wytatuowanej skórze, jakby chciał dokładnie zapamiętać każdą bliznę, która ostała się na jej ręce - Pamiętasz skąd masz te blizny? Kiedy to się stało? - zapytał, łamiąc wcześniejszą zasadę. Zdawał sobie sprawę, że jego pytanie może zahaczać o przeszłość, która powinna nadal być nietknięta, a jednak... czuł, że może to mieć coś wspólnego z nim. Skoro on nabawił się swoich blizn w pożarze to czy to możliwe, że jej blizny pochodzą od tego samego ognia? Być może dzięki temu pozna kolejny kawałek układanki, która ma rozwikłać wydarzenia tamtej nocy.
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Hiō Setsuka
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t885-hio-setsuka#7090https://hashira.forumpolish.com/t2315-informator#29409https://hashira.forumpolish.com/t911-hio-setsuka#7405https://hashira.forumpolish.com/t912-setsu#7409
Nie postrzegała urwanego w połowie zdania za nieszczerość. Ostatecznie nie skłamała przecież, nawet nie spróbowała, a jedynie postanowiła zatrzymać tę uwagę dla siebie w obawie, że zielonooki zanadto obrośnie w piórka, gdy usłyszy coś takiego z jej ust. Niemniej zdawał się traktować to o wiele poważniej niż zabójczyni się spodziewała i faktycznie zawahała się, przez kilka sekund rozważając czy nie przedstawić swojej myśli dokładnie w takiej formie, w jakiej zamierzała to zrobić na początku. To była jawna próba manipulacji, a choć raczej niegroźna, Setsu zerknęła na Ne z pobłażaniem nim podjęła ostateczną decyzję. W ten sposób jedynie zniechęcał ją do zdradzenia co takiego chodziło jej wtedy po głowie, lecz mimo wszystko postanowiła to drobne potknięcie zignorować.
Mogłoby to raczej świadczyć o tym czy jesteś dobrym kochankiem, bo w kwestiach gościny nie jestem szczególnie wymagająca — zdradziła, bawiąc się kosmykiem włosów, który zsunął się z jej ramienia i zawisł obok twarzy. Nie patrzyła teraz na Masanoriego, pogrążając się w myślach. — Zresztą, ja też nie mam szczególnego doświadczenia w sprawach łóżkowych, ale przywykłam do życia w takich warunkach, że kawałek podłogi i ciepła herbata to aż nadto, by uznać cię za dobrego gospodarza — zapewniła, unosząc na moment wzrok. Czy właśnie to spodziewał się usłyszeć? Czy właśnie tego chciał się dowiedzieć? Czy teraz czuł się lepiej?
Powrót do tematu Rin był teraz jeszcze łatwiejszy. Hio przysłuchiwała się słowom Ne, śledziła uważnie mimikę jego twarzy i sposób, w jaki wypowiadał się o przyjaciółce. Uznawał ją za rodzinę? Więc gdzie w takim przypadku umieściłby Chihayę albo jej brata, którym zadedykował ostatnie jedenaście lat swojego życia? Kazuma... Czy gdyby jej brat żył, byłby jej równie oddany co Asano Masanoriemu? Uznała, że takie myślenie nie ma żadnego znaczenia zanim jej umysł zdołał podchwycić ten zdradliwy trop. Ponieważ ilekroć wypowiadała to imię czuła we wnętrzu jedynie głęboką pustkę i gnieżdżącą się nieopodal, uśpioną furię, i po prostu wiedziała, że Kazumy nie ma już na tym świecie.
Och, wierzę — odparła z nijakim rozbawieniem, nie zdoławszy powstrzymać nieco cynicznego wydźwięku. Setsu nie znała tej dziewczyny, a wiec nie mogła z całą pewnością stwierdzić co nią kierowało, ale rodzina Asano była stosunkowo liczna i o ile było jej wiadomo, posiadała wystarczająco córek i synów, by Rin mogła przebierać wśród nich, więc dlaczego przywiązała się do Masanoriego i nie opuszczała jego boku przez te jedenaście lat? Czy istniała możliwość, że choć on sam deklarował oddanie Chihayi, był ktoś, kto rościł sobie do niego prawo? Czy słodka, wspierająca go Rin była uosobieniem boskiego altruizmu, czy też może po prostu czekała w cieniu na moment, w którym jej przyjaciel w końcu się opamięta?
Cóż, Setsuka wiedziała już z własnego doświadczenia, że wbrew wszelkim pozorom bogowie nie bywali wcale bezinteresowni, więc o wiele bardziej prawdopodobna i przyziemna wydała jej się ta druga opcja. Chociaż, oczywiście, mogła się mylić... Zresztą, nawet jeśli istotnie weszła w paradę innej kobiecie, tej jednej, konkretnej nocy zamierzała zawłaszczyć Masanoriego dla siebie.  
Hio sięgnęła po czarkę z herbatą, ale zamarła nim przywarła ustami do krawędzi naczynia. Odruchowo powiązała słowa Ne w spójną całość, a wniosek, który nasunął jej się moment później był, cóż, niewygodny. Mężczyzna mówił o bliznach, jasno wskazując, że nabawił się ich jeszcze przed wyruszeniem na poszukiwania i że Asano była tą, która była przy nim, gdy dochodził do siebie, a więc Chihaya nie była już wtedy obecna. Oznaczało to również, że musiał nabawić się poparzeń niedługo po jej zniknięciu, a pożar… Ten sam, który nawiedzał ją ostatnio w snach?
Ręka Setsuki zadrżała, gdy łączyła poszczególne wątki, podczas gdy odpowiedzi na temat poezji wysłuchiwała jedynie jednym uchem. Jej wzrok instynktownie przesunął się na blizny szpecące twarz zielonookiego, ale uparcie unikała przy tym jego spojrzenia. Drgnęła dopiero, gdy Masanori dotknął jej ręki, tym samym wyrywając ją z zamyślenia i odruchowo zerknęła na własne przedramię. Tatuaże zaczynały się tuż nad nadgarstkiem, ale sięgały wyżej, pod rękaw haori aż do jej ramienia. Misterne wzory smoczych łusek i kwiatów lotosu, które przykrywały pięć długich blizn, które ciągnęły się wzdłuż jej kończyny w tym samym miejscu. Teraz oczywiście bez trudu potrafiła odnaleźć w nich ślady po demonicznych pazurach, a znając już pewien zarys wydarzeń, który utworzyła na podstawie słów Ne i własnych koszmarów, była również w stanie wysunąć pewne przypuszczenia odnośnie wydarzeń sprzed jedenastu lat.
Setsu westchnęła ciężko i jednym łykiem opróżniła swoją czarkę, po czym odstawiła ją na stolik. Czy mogła się tym z nim podzielić? Czy powinna pozwolić, by mieszał się w tą sprawę jeszcze głębiej? W końcu jednak doszła do wniosku, że był to tak samo jej, jak i jego interes, więc odszukała jego spojrzenie i przetrzymała je w milczeniu przez dłuższą chwilę.
Ocknęłam się na brzegu rzeki jedenaście lat temu. Poparzona, zakrwawiona i bez wspomnień. Umierająca — mruknęła, ponieważ prawda była taka, że o mało nie wyzionęła tam wtedy ducha. Przeżyła jedynie dzięki temu, że nurt poniósł ją wystarczająco blisko wioski, a kupiec dowiózł ją tam na czas. — Podejrzewam, że uratowałam się zupełnym przypadkiem, a te blizny to pamiątka po tamtym wieczorze. To… — urwała, by unieść ramię, aby mógł przyjrzeć się śladom nieco lepiej. — Oboje wiemy co oznaczają — dodała, ponieważ w ich zawodzie wiele osób nosiło podobne blizny i nie było sensu tłumaczyć Masanoriemu ich pochodzenia.
Nie wiedziała co podejrzewał do tej pory, ale wątpiła, by rozważał na poważnie udział demona w jej zniknięciu. Sam w końcu przyznał, że dołączył do korpusu, by odnaleźć ewentualne niedobitki rodziny Sudo, a nie po to, by się mścić, więc nawet jeśli brał to pod uwagę, była to chyba jedna z ostatnich opcji. Teraz jednak nie miało to już żadnego znaczenia…
Hio zacisnęła usta i opuściła pokrytą tatuażami dłoń, by ułożyć ją na parkiet i znaleźć wygodny punkt podparcia, ale zaraz zmieniła zdanie i ulokowała ją na udzie Ne, tuż nad jego kolanem. W ten sposób mogła się nieco przysunąć i wygodnie nachylić ku niemu. W tym czasie uniosła drugą rękę i opuszkami palców musnęła szramy pod jego okiem, przez moment po prostu badając ich strukturę. Dotykała go dziś już wiele razy, na wiele różnych sposobów, ale teraz przyświecał temu zupełnie inny cel.
Oko — mruknęła, dając tym samym do zrozumienia czego tym razem będzie dotyczyło pytanie. — Widzisz cokolwiek? — Była tego naprawdę ciekawa. W następnej chwili nakryła cały jego oczodół dłonią i uśmiechnęła się łagodnie. Na wypadek, gdyby jednak nie chciał o tym mówić, zamierzała dać mu szansę na skupienie się na czymś innym.
Chciałabym żebyś zapisał moje imię.


theme | #2f4259 | voice
Hiō Setsuka
Ikonka postaci :
MASA & SETSU - Page 3 3hbWHE0
Klasa :
klasa kapłańska
Cytat :
[...] niech nie ślubuje przebrnąć przez ciemności nocy, kto nie widział jeszcze zmroku.
Zawód :
demon slayer
Wiek :
25
Gif :
MASA & SETSU - Page 3 WBPPcug
Wzrost :
168
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
146
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Gość
Gość
Zaszło tutaj niemałe nieporozumienie. Zakładano bowiem, że Masanori miał pojęcie czego mogła dotyczyć urwana wypowiedź, podczas gdy on naprawdę nie miał nawet najmniejszego pomysłu o co mogło chodzić. Mimo tego, że Tsuchida wydawał się być mężczyzną zdecydowanym i doświadczonym, to nie do końca tak było. Jedna chwila spełnienia nie sprawi magicznie, że czarnowłosy zacznie nagle kojarzyć wszystkie delikatne niuanse i nawiązania, o których będzie wspominała zabójczyni. Właśnie dlatego gdy Setsuka wtajemniczyła go w swój tok rozumowania, twarz Ne po raz kolejny zalała się czerwienią. Nie dopytywałby, gdyby wiedział, że będzie zamierzała być tak bezpośrednia. Czemu akurat ruszyło go to stwierdzenie? Tego nie wiedział. Tym bardziej, że przecież dosłownie paręnaście minut temu się kochali. Jego reakcje były tajemnicą również dla niego samego.
- Co nie oznacza, że faktycznie powinnaś do nich przywyknąć. Być może w przyszłości wszystko się zmieni. - odpowiedział, całkowicie pomijając temat łóżkowy zupełnie tak, jakby właśnie zbliżyli się do ognia. Nie zależało mu w końcu tylko na tym. O wiele bardziej wolałby zapewnić Setsu warunki, do których nie przywykła. Wygodny, ciepły dom z dała od tego całego zgiełku i niebezpieczeństwa, które wiązało się z zabijaniem demonów. Być może trochę nudna perspektywa, ale Masanori mógł z przekonaniem powiedzieć, że w jego życiu wystarcza już dziwnych, pełnych adrenaliny sytuacji.
Temat Rin był dla niego dość prosty. Ona była jego małą siostrzyczką, która trochę pogubiła się w życiu, a jego misją było naprowadzenie jej na dobre tory. Musiał wskazać jej drogę zupełnie inna od tej wybudowanej dla niej przez rodziców. Nie była narzędziem, nie była pionkiem. Była czułą, miłą, ale silną kobietą, która również zasługiwała na szczęście w swoim życiu. Tego jednak nie znajdzie zachowując się cały czas jak ostrze na demony. Zaraz obok niej był Kazuma, którego nie widział tyle samo lat, co samej Chihayi. Nie zmieniało to jednak niczego. W jego sercu nadal był jego bratem z innej matki. No i wreszcie był też sens jego życia, który właśnie pił miętową herbatę. Tak, jak poprzednia dwójka była jego rodziną, tak ona stała o stopień wyżej w hierarchii. To ona była najważniejszym elementem całej układanki i centrum jego świata.
Tymczasem jednak nie do końca zdawała się wierzyć w jego słowa. Jej odpowiedź, choć twierdząca, wcale nie zdawała się taka być. Tsuchida zmarszczył delikatnie brwi i zmierzył ją dokładnie swoim spojrzeniem, ale koniec końców nie powiedział nic. Nie rozumiał do końca o co jej chodziło. Najbardziej dziwiło go jednak to, że to nie była pierwsza i odosobniona reakcja. Nierzadko zdarzało się, że osoby wiedzące o jego relacji z Rin, reagowały w podobny sposób. Zupełnie tak, jakby Tsuchida nie mówił prawy albo nie byłby zdolny do tak silnych emocji względem drugiej osoby. Czy naprawdę tak dziwnym było, że dwójka przyjaciół z dzieciństwa może uważać się za rodzeństwo? Czym różniła się ich relacja od prawdziwego brata i siostry? Niczym. Jedyną różnicą była krew płynąca w ich żyłach, jednak ta ciecz nie przesądzała o przyszłości relacji. Brat nierzadko ranił siostrę, a siostra brata. Tymczasem, w ich przypadku, nic podobnego nigdy nie nastąpiło. Ich "związek" był całkowicie czysty.
Tego samego nie można było powiedzieć o delikatnej skórze Setsuki. Ramię, które zapamiętał Masanori, było niewinne i bez skazy. Nie było dotknięte brutalną rzeczywistością, ani śladami przeszłości. Tymczasem pod swoimi opuszkami palców czuł całą historię, która musiała przejść białowłosa. Nie czyniło z niej to jakkolwiek gorszej, jednak Ne mimo wszystko czuł pewien smutek. Nie było go przy niej gdy jej ciało pokrywało się kolejnymi śladami świadczącymi o trudach jej życia. Nie stał obok niej, kiedy ogień trawił jej rękę. Wyczuwając na skutek swojego dotyku szramy po najprawdopodobniej pazurach, zdał sobie także sprawę, że nie obronił jej przed kolejnym zagrożeniem. Każdy kolejny centymetr jej skóry sprawiał, że Tsuchida obwiniał się za wszystko coraz bardziej. Widać to było w jego zielonych oczach, które oderwały się od ramienia dziewczyny dopiero na skutek dźwięku odstawianego naczynka z herbatą.
Jej słowa nie przyniosły mu ukojenia, ale nie taki był ich cel. Masanori wreszcie miał okazję dowiedzieć się trochę więcej o tym, co spotkało jej tej feralnej nocy, a może raczej otrzymać szczątkowe informacje z tamtego okresu. Wszystko, co pomoże mu rozwikłać tajemnicę jej zniknięcia, było jednak na wagę złota nawet jeśli rozrywało go od środka. Zakrwawiona? Poparzona? Umierająca? Dłonie Ne zacisnęły się teraz w pięści, a przedramiona napięły mocno, uwydatniając żyły przepychające jego buzującą krew. Do tej pory myślał jedynie o tym, żeby ją odnaleźć, ale powoli się to zmieniało. Kto jej to zrobił? Dlaczego w ogóle się na to zdecydował i gdzie teraz przebywał? Kiedy Tsuchida myślał, że jego poszukiwania dobiegną końca, wtedy w jego życiu pojawiły się kolejne pytania. Nie wiedział czy stawia je przed sobą sam, bo zbyt przyzwyczaił się już do swojego trybu życia czy też faktycznie musi je rozwikłać dla świętego spokoju.
- Gdzie cię... znaleziono? Pamiętasz miejsce? - zapytał cicho, nie odważając się na spojrzenie jej w oczy. Demony, pożar, cudowne przeżycie. Wszystko to było poplątane, ale chciał dotrzeć na samo dno problemu. Skoro Chihaya przeżyła, to być może reszcie rodziny też się udało? Ona straciła pamięć, więc dlaczego inni nie mieliby mieć podobnych doświadczeń? Choć Masanori nie zdradzał powodu, dla którego zdawał te pytania, to było dość jasne, że zamierzał trochę poszperać. Chciał udać się na miejsce, popytać okolicznych ludzi, postarać się odtworzyć wydarzenia sprzed tylu lat najdokładniej jak tylko potrafił. Być może jakimś zupełnym przypadkiem coś mu się rozjaśni? Poszukiwania w końcu się nie zakończyły.
I kiedy tak rozmyślał nad dalszymi możliwymi krokami, kiedy układał cały plan, z zamyślenia wyrwał go gorący dotyk ukochanej. Dłoń, choć ułożona dość niewinnie, i tak sprawiła, że po ciele Ne przeszedł przyjemny dreszcz. Nim zorientował się co właściwie się stało, widział przy sobie już Setsukę. Lekko zaskoczony i wyraźnie zmieszany obserwował jej poczynania tylko po to, aby ostatecznie po raz kolejny oddać się jej dotykowi. Mimowolnie przechylił nieznacznie głowę w stronę jej dłoni, rozkoszując się jej bliskością tak, jakby niedługo miała się skończyć.
- Niewiele. - prosto i na temat - Jedynie sylwetki, a to i tak z bliska. Bardziej porównałbym to do plam rozlanego tuszu. Muszę zgadywać co się przede mną znajduje. O wiele wygodniej po prostu używać mi drugiego oka. - zdobył się jednak na dokładniejsze wyjaśnienie. Dawniej miał duży problem z zaakceptowaniem tego, że jego wzrok uległ pogorszeniu. Sprawiało mu to wiele problemów nie tylko w życiu codziennym, ale także za każdym razem gdy chciał cokolwiek malować. Zaburzenie postrzegania odległości i perspektywy było czymś, czego nigdy nie zdołał przeskoczyć. Jest to również jeden z powodów, dla których jego "dzieła" nigdy nie oglądają światła dziennego. Są po prostu, w jego mniemaniu, do niczego.
Jego ręka artysty nadal jednak była całkiem sprawna, co też udowodnił za chwilę, bez słowa chwytając jedną z najbliżej położonych książek, wyrywając z niej następnie pustą stronę. Chwycił też za walający się niedaleko węgielek i zbliżył się do papieru, zamierając na chwilę. Imię? Które? Dla niego zawsze była Chihayą, dzisiejszego wieczora również miała nią być, ale czy ich umowa nadal obowiązywała? Czy naprawdę w porządku było to, że ignorował całkowicie jej drugie życie? W końcu dla niej to drugie życie było jedynym, które znała. Właśnie dlatego po dłuższej chwili zawahania, mężczyzna zaczął kreślić na papierze odpowiednie znaki. Efektem finalnym było naprawdę zgrabne, niemalże idealne pismo. Co wymodził? Chihaya/Setsuka. Nie zamierzał udawać, że jedna z nich nie istnieje. Obie były jednakowo ważne.
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Hiō Setsuka
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t885-hio-setsuka#7090https://hashira.forumpolish.com/t2315-informator#29409https://hashira.forumpolish.com/t911-hio-setsuka#7405https://hashira.forumpolish.com/t912-setsu#7409
Ciężko było jej teraz postawić się na miejscu Masanoriego, ponieważ jej własne poszukiwania odpowiedzi stanęły w miejscu już kilka ładnych lat temu. Ziejąca w jej pamięci dziura była przeszkodą, której  - choć próbowała - nie szło tak po prostu przeskoczyć, więc otatecznie nie pozostało jej nic innego, jak tylko pogodzić się z myślą o pozostaniu sierotą i ruszyć dalej. O wiele łatwiej było uznać potencjalną rodzinę za martwą niż dopuścić do siebie prawdopodobieństwo, że być może została porzucona, więc od tamtego czasu zdołała już opłakać wszystkich potencjalnych bliskich, przeżywając jedną żałobę za kolejną, póki na jej wyimaginowanej liście nie pozostał już nikt, po kim mogłaby zapłakać. Dlatego teraz, gdy uświadomiła sobie, że klan Sudo istotnie mógł paść ofiarą masakry, nie wydawała się tym tak poruszona, jak zapewne powinna. Ojciec, matka, rodzeństwo, kuzynostwo, przyjaciele – w swojej wyobraźni pochowała ich już dawno, a fakt, że nawet znając prawdę wciąż nie potrafiła sobie nawet przypomnieć ich twarzy nie pomagał w wykrzesaniu z siebie jakichś gorętszych emocji. Owszem, zabójczyni odczuwała gniew, ale ten raczej mroził krew w jej żyłach zamiast ją rozgrzewać.
I choć Ne uparcie unikał jej spojrzenia, Hio bez problemu rozpoznała wyraz jego twarzy, który (tak notabene) w ogóle jej się nie spodobał. Z tego samego powodu nie odpowiedziała na żadne z zadanych przez niego pytań, podejrzewając w którą stronę zaprowadziłyby go informacje, których mogłaby udzielić. Czy naprawdę nie mógł się chociaż na moment zatrzymać? Twierdził, że jego głównym celem było odnalezienie Chihayi, ale gdy już upewnił się, że ta żyje zamierzał ruszyć dalej, nawet na moment nie zwalniając tempa? Przecież teraz wystarczyło, aby zaczekał aż jej wspomnienia powrócą i mogliby się przekonać co dokładnie wydarzyło się tamtego wieczoru. A nawet jeśli faktycznie nie ostał się już nikt poza nią, to czy decyzja o ewentualnym wytropieniu odpowiedzialnego za to demona nie powinna należeć do niej? Masanori, owszem, stracił przyjaciela, ale to Setsuka została pozbawiona, cóż, właściwie wszystkiego… I jeśli czegoś teraz nie potrzebowała, to na pewno mściciela, który próbowałby sprawić, by jej sprawiedliwości stała się zadość.
Cofnęła dłoń, raz jeszcze przyglądając się pokrytej bielmem tęczówce. Co prawda tropiciel nie stracił oka, ale z tego, co mówił, jego stan nie różnił się szczególnie od osoby na wpół oślepionej, a to rozbudziło w niej współczucie, którego jednak starała się nie dać po sobie poznać. Wzrok był zmysłem, na którym Setsu polegała najmocniej i nie wiedziała, jak poradziłaby sobie w takiej sytuacji, a choć nie żałowała poruszenia tego tematu, w rewanżu za odpowiedź postanowiła spróbować jakoś odwrócić uwagę mężczyzny. Jeszcze zanim się poruszył, zabójczyni ograniczyła dzielącą ich odległość i złożyła na jego powiece delikatny pocałunek.
Dziś nie musisz zgadywać — mruknęła i zaraz cofnęła się na poprzednie miejsce, obserwując jego dalsze działania w milczeniu.
Jej prośba miała konkretny cel: Hio chciała poznać znaczenie kryjące się za zapisem imienia Chihayi w kanji, aby sprawdzić czy życzenie jej rodziców okazało się trafne. Nie spodziewała się natomiast, że Masanori postanowi zapisać również Setsukę i nachyliła się nad stołem zupełnie instynktownie, z ewidentnym zaskoczeniem odczytując nakreślone przez niego znaki.
Ładne pismo – przemknęło jej przez myśl, podczas gdy jej usta rozciągnęły się w pełnym zadowolenia uśmiechu.
Śnieg — wymsknęło jej się wbrew woli, więc zerknęła na zielonookiego nieco zmieszana. — Śnieg, nie świątynia — sprostowała i zwinnie skradła mu z dłoni węgielek, by tuż pod jego zapisem nakreślić kilka własnych znaków. — Wychowywałam się w świątyni, ale kapłan nazwał mnie śnieżnym kwiatem, nie świątynnym — dodała z rozbawieniem, zapisując zarówno imię oraz nazwisko. Hiō Setsuka. — Śnieżny kwiat pełen sekretów, taka była jego intencja, nie wiem skąd mu to przyszło do głowy — prychnęła i wywróciła teatralnie oczami, na moment podchwytując spojrzenie Ne. Prawda była jednak taka, że to imię opisywało ją chyba doskonale.
Zaraz potem, tuż obok, eleganckim, choć nie tak zgrabnym pismem nakreśliła także Sudō Chihaya. Ten zapis rozbawił ją niemal równie mocno.
Niezbędna wisteria — odczytała nazwisko, unosząc znacząco brew. — I tysiąc sztormów… Ryūjinie — roześmiała się, kręcąc głową. Wolną dłonią odgarnęła kosmyk włosów za ucho i ulokowała się przy blacie nieco wygodniej. — Może jednak ścieżka zabójcy demonów była mi przeznaczona — wymamrotała pod nosem, pogrążając się na moment w myślach. Los czy zwykły przypadek? Jakie to zresztą miało teraz znaczenie?
Setsu przełknęła ślinę i obróciła twarz w kierunku Masanoriego, przez krótką chwilę po prostu się mu przyglądając. Stukała węgielkiem w arkusz papieru, a w końcu nachyliła się nad nim i na wolnej przestrzeni zapisała kilka prostych wersów, ostatecznie podsuwając swoje dzieło mężczyźnie.
W ramach podziękowań — oznajmiła i odłożyła kawałek grafitu na kartkę, umykając spojrzeniem w bok. Wytarła palce o jedwab, próbując nie żałować swojej decyzji; ostatecznie nie robiła tego często ani dla każdego i nie była przyzwyczajona do dzielenia się z innymi sztuką, do tworzenia której nie czuła się zresztą uprawniona przez brak talentu czy umiejętności.  
Być może Ne, jak sam twierdził, siebie także nie postrzegał już jako poety, ale na pewno wciąż był w stanie rozpoznać haiku, gdy na nie spojrzał, prawda?

po latach chłodu
jakież wytchnienie niesie
Twój ciepły dotyk


theme | #2f4259 | voice
Hiō Setsuka
Ikonka postaci :
MASA & SETSU - Page 3 3hbWHE0
Klasa :
klasa kapłańska
Cytat :
[...] niech nie ślubuje przebrnąć przez ciemności nocy, kto nie widział jeszcze zmroku.
Zawód :
demon slayer
Wiek :
25
Gif :
MASA & SETSU - Page 3 WBPPcug
Wzrost :
168
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
146
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Gość
Gość
Zatrzymanie się w miejscu nie było łatwe dla kogoś, kto przez ostatnie lata swojego życia podróżował z miejsca na miejsce. Jego codzienność wypełniona była planowaniem, łączeniem poszlak, wymyślaniem nowych planów i zdobywaniem więcej znajomości. Ciągły ruch, ciągła akcja, nieustanne kombinowanie. Czy teraz mógł po prostu usiąść w swoim ogrodzie i doglądać kwiatów? Oczywiście, że nie. Nie oznaczało to jednak, że miał zamiar rzucić się na pierwszego lepszego demona z mieczem w ręce. Masanori zdawał sobie sprawę z tego, że nie był żadnym wojownikiem. Pomimo swojej budowy daleko mu było do poziom, który reprezentowali inni zabójcy demonów. On wyróżniał się pracą na tyłach, a nie w bezpośrednim zwarciu. Właśnie dlatego Setsuka trafiła tylko połowicznie. Owszem, mężczyzna chciał odszukać winnego tej całej tragedii, ale nie zamierzał się z nim sam rozprawiać. Odnalezienie i świadomość jego tożsamości były wystarczające. Po wytropieniu, informacje przekazałby odpowiednim jednostkom, które zajęłyby się eliminacją. Być może nawet samej Setsuce, aby sama zdecydowała co z tym zrobić. Nie czuł się uprawniony do wymierzania zemsty w jej imieniu. Nie oznaczało to jednak, że nie będzie chciał znaleźć celu, w którego stronę ewentualna zemsta winna być skierowana.
Na razie chciał jednak cieszyć się tym, co miał, a dzisiejszej nocy miał naprawdę wiele. Setsu, która wydawała się nad wyraz swobodna w jego towarzystwie, co tylko potwierdzał delikatny pocałunek złożony na jego powiece. Swoją drogą, ten mały gest momentalnie przyniósł rozluźnienie na jego twarzy. Kąciki ust uniosły się ku górze, a sam Tsuchida wyraźnie złagodniał.
- Bo dziś wszystko mogę poczuć. - odpowiedział rozbawiony, dotykając palcami miejsca, które jeszcze kilka sekund wcześniej zostało nawiedzone przez jej wargi. Dzisiejszej nocy nie potrzebował wzroku. Ba, ten nawet przeszkadzał mu niekiedy w delektowaniu się pełnią nowych, nieznanych mu do tej pory doznań. Węch, dotyk, słuch. Wszystkie te zmysły zostały wzbogacone o nowe doświadczenia i wspomnienia.
Śnieg? Pomyślał, powtarzając w głowie jej słowa. Dopiero po chwili wyjaśniło się o co chodziło i w tym momencie dłoń mężczyzny uderzyła dość zdecydowanie w jego czoło. No tak! Śnieg! To miałoby o wiele większy sens, niż jego własny zapis.
- Hmmm, nie powiedziałbym że tak bardzo się pomylił. Twoje życie skrywa nadal wiele sekretów, więc jak najbardziej się zgadza. No i śnieżne kwiaty są upiększeniem zimowej, nudnej scenerii. To również pasuje. - skomentował decyzję mnicha zgodnie z tym, co myślał. Pomimo tego, że i tak wolał Chihayę, to nowe imię również do niej pasowało - Setsuka. Może się nawet przyzwyczaję. - dorzucił jeszcze, bardziej do samego siebie, uśmiechając się delikatnie. Obecnie był trochę rozerwany pomiędzy tymi dwiema opcjami, ale wyobrazał sobie, że dla niej bardziej naturalnym będzie nazywanie jej nowym imieniem. W końcu to z nim się teraz utożsamiała, a Chihaya była dla niej kimś zupełnie obcym. Dla niego tymczasem Setsuka była kimś, kogo prawie nie znał, choć zaczynał się przed nią otwierać. Pomimo upływu lat i zaniku pamięci, nadal widział w niej to coś, czym wyróżniała się jego narzeczona. Może więc powinien ją nazywać... Setsaya?! Tej myśli nie odważył się jednak wypowiedzieć na głos. Była zbyt ryzykowna.
Kolejny ciąg wyrazów był mu już o wiele bardziej znajomy. Ten widok zawsze wywoływał w nim uśpione emocje, które chciały wydostać się na zewnątrz.
- Sądzisz, że to wskazuje na ścieżkę zabójców demonów? - zapytał, spoglądając na nią cwanym wzrokiem i drapiąc się po brodzie, jak gdyby chciał sobie coś przypomnieć - No nie wiem... Co prawda, tysiąc sztormów z tobą nigdy nie było, ale kilka całkiem niezłych burz już tak. Byłaś całkiem uparta. Nadal ci to zostało? - zadał to pytanie, z trudem powstrzymując się przed roześmianiem. Oczywiście Chihaya nie była zbyt konfliktowa dlatego, że sami dużo tych konfliktów nie mieli, ale kiedy chciała, to naprawdę potrafiła być uparta. I coś podpowiadało mu, że akurat ta rzecz się nie zmieniła. Zmianie nie uległo również to, że Tsuchida od czasu do czasu lubił wprost ją podpuszczać. Nie inaczej było i tym razem, ale to już zupełnie wina Setsuki, że sama się na to wystawiła! No, i może też trochę jego, bo ostatecznie nie zdołał stłumić swojego śmiechu.
To, co nastąpiło później, zbiło go jednak kompletnie z tropu. Najpierw ten przedłużony kontakt wzrokowy, a później karteczka, którą mu podsunięto. Lekko zdziwiony spojrzał najpierw na kobietę, a dopiero później na jej dzieło. Kawałek papieru w jego rękach był niewielki, ale słowa zapisane na jego powierzchni wydawały mu się teraz niezwykle ciężkie. Przez dłuższą chwilę po prostu przyglądał się haiku nie wierząc własnym oczom. Wytchnienie. To było słowo klucz. Czyli... Jednak coś czuje? Może to zbyt daleko idący wniosek, ale on sam wystarczył, żeby znowu skruszyć twardą powłokę Tsuchidy. Masanori przyłożył palce swojej lewej dłoni do nasady nosa na wysokości powiek i ścisnął mocniej. Nie chciał być aż tak emocjonalny, ale te kilka słów wystarczyło, żeby łzy znowu napłynęły mu do oczu. Te wszystkie przeżycia nadal się w nim kotłowały, ale nie chciał nimi obarczać w tym momencie Setsuki. Zamiast tego wziął kilka głębokich wdechów i znowu odzyskał nad sobą kontrolę. Zaraz po tym sam przysunął się do dziewczyny i położył swoją dłoń na jej policzku, delikatnie przejeżdżając po nim swoim kciukiem.
- Właśnie przez takich geniuszy przestałem pisać. - rzucił delikatnym żartem, ale zaraz spoważniał - Dziękuję. Ta poezja na pewno ze mną zostanie. - o ile wszystkie inne zlepki słów wyrzucał bez większego zawahania, o tyle teraz wszedł w posiadanie skarbu, którego tak łatwo nie wypuści. Całkiem możliwe, że znajdzie nawet sposób na noszenie go zawsze przy sobie. W końcu zamówienie specjalnego, otwieranego naszyjnika nie powinno być takie trudne, a Tsuchida wiedział, że te słowa dodadzą mu otuchy za każdym razem, kiedy będzie tego potrzebował.
- Nie spodziewałem się haiku. Nauczyli cię tego w świątyni? Opowiedz mi więcej o tamtym czasie. Byłaś... kapłanką? Te wszystkie modlitwy i obrządki. Hiō Setsuka wzorem cnót i oddania bóstwom? Ciekawe. - wykorzystał teraz okazję, by zadać swoje pytanie i przy okazji przestać już maltretować jej policzek. Zamiast tego pozwolił sobie jednak na ułożenie swojej dłoni na jej udzie, aby od czasu do czasu, znowu delikatnie poruszyć kciukiem i przejechać po jej delikatnej skórze.
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Hiō Setsuka
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t885-hio-setsuka#7090https://hashira.forumpolish.com/t2315-informator#29409https://hashira.forumpolish.com/t911-hio-setsuka#7405https://hashira.forumpolish.com/t912-setsu#7409
Właściwie, jako ktoś, kto przed trafieniem do korpusu spędził w nieustannej drodze kilka długich lat, rozumiała to uczucie doskonale. Wiedziała jak cholernie trudno jest się zatrzymać i nie ulec pokusie, by kontynuować podróż, gdy tylko nadarzy się ku temu kolejna okazja i właśnie dlatego zdecydowała się nie udzielać odpowiedzi. Nie znała Masanoriego, nie wiedziała jakie dokładnie podejście do sytuacji okaże się w jego przypadku tym właściwym i – choć może nieco niesprawiedliwie – mierzyła go teraz swoją miarą, zakładając po prostu najgorszy (w jej mniemaniu) możliwy scenariusz. Nie mogła mu zaufać, nie wiedząc jak reagował w podobnych sytuacjach, a sprawa była dla niej zbyt delikatna, by mogła pozwolić sobie na głupie błędy. Najbardziej jednak niepokoiła ją myśl, że odzyskawszy kawałek przeszłości, mogłaby go przez nie utracić, tym razem bezpowrotnie.
Może się nawet przyzwyczaję. Proste słowa, które z jakiegoś powodu sprawiły, że część ciężaru, który wciąż nosiła w sercu wyparowała. Hio zamrugała z zaskoczeniem i zaraz przygryzła wargę, próbując powstrzymać uśmiech, który cisnął jej się na usta. Nie wstydziła się go, ale nie chciała, by Ne wiedział, jak wiele znaczyła dla niej jego ewentualna akceptacja. Ostatecznie sama pozwoliła mu przecież skupić się tego wieczoru na Chihayi i nie powinna była odczuwać takiej satysfakcji na myśl, że jako Setsuka mogłaby stać się dla kogoś równie istotna.
Nie wiem — odpowiedziała zgodnie z prawdą i uśmiechnęła się, kiedy wyciągnął na światło dzienne kolejny, niewinny kawałek przeszłości. — Ale to my decydujemy w co wierzymy — zauważyła, a kiedy roześmiał się bezczelnie, zerknęła na niego z udawanym oburzeniem i odruchowo sięgnęła, by pacnąć go ramię. — Hej, nie śmiej się! — Prychnęła, próbując zachować powagę, ale kilka sekund później zawtórowała mu mimowolnie. Oboje zdawali się uparci i Setsu pożałowała, że nie jest w stanie przypomnieć sobie czy kiedyś też tak było.
Ta nagła zmiana w jego zachowaniu, która nastąpiła zaraz potem nieco ją jednak zaniepokoiła. Przyglądała się zielonookiemu podejrzliwie, gdy w skupieniu czytał zapisane przez nią słowa, a potem zamarł w bezruchu. Czy zrobiła coś nie tak? Czy nie spodobało mu się znaczenie kryjące się za tymi kilkoma linijkami? Wydawało jej się, że tropicielowi zależało na wzbudzeniu w niej pozytywnych uczuć, więc dlaczego…?
Przecież jasnym było, że coś czuła, nie była w końcu wyciosana z kamienia! Czy naprawdę uważał, że długie lata samotności były jej wyborem? Czy sądził, że brak wspomnień w ogóle jej nie dręczył? Że kryjące się w nich tajemnice nigdy jej nie kusiły? Że wchodząc do jej życia nie wywoła kompletnie żadnej reakcji? Tak długo żyła w przekonaniu, że jest na świecie zupełnie sama, że prawdopodobnie nie potrafił sobie nawet wyobrazić ulgi, jaką przyniosła myśl, że istniał ktoś, kogo przez cały ten czas miała jednak po swojej stronie. Wytchnienia, którym pozwoliła się sobie tej nocy cieszyć nim powróci do gorzkiej rzeczywistości, w której nie było miejsca na ckliwe historyjki.
Drgnęła odruchowo, gdy Masanori nakrył oczy i niewiele brakowało, by sięgnęła ku niemu, ale powstrzymała się z tego prostego powodu, że nie była w stanie stwierdzić, czego mógłby teraz potrzebować. Nie była również pewna czy chce ponieść odpowiedzialność za własne słowa teraz, gdy wywołały takie emocje, więc wycofała się, nim dopadły również ją. W pierwszej reakcji odsunęła nawet nieco głowę, skrępowana tym niespodziewanym gestem, ale ostatecznie przylgnęła policzkiem do jego dłonie i podchwyciła spojrzenie Ne.
Cóż — mruknęła, marszcząc brwi. — Nie ma za co, to tylko… — urwała, ponieważ ostatnim czego chciała, było bagatelizowanie uczuć któregokolwiek z nich. Być może wiersz znaczył dla niego równie wiele, co dla niej spokój ducha, który odczuwała za sprawą chwil spędzonych tego wieczoru w jego towarzystwie, z dala od codziennych trosk. — To po prostu prawda — oznajmiła w końcu, rezygnując z jakichś większych wyjaśnień. Uznała, że to powinno wystarczyć.
Nie — przyznała w odpowiedzi na kolejne pytanie i zerknęła na dłoń tropiciela, którą odsunął od jej policzka i przeniósł na jej udo. Po chwili zastanowienia uznała, że w ogóle jej to nie przeszkadza, więc uniosła wzrok do jego twarzy i kontynuowała: — To znaczy, owszem, zostałam miko, ponieważ tylko do tej roli mógł mnie przygotować urzędujący tam kapłan, ale jego lekcje nie ograniczały się wyłącznie do panujących w świątyni zwyczajów — zaznaczyła, z pewną rezerwą wspominając dawne lata. Może nie minęły sielankowo, ale przynajmniej nie skończyła na ulicy albo w burdelu. — Nie był łatwym człowiekiem, ale ja również do takich nie należę, a mój stosunek do religii był raczej skomplikowany i nasze drogi w końcu się rozeszły. Wytrwałam u jego boku niewiele ponad dwa lata… Później przygarnęła mnie grupa niedobitków yamabushi i zostałam szamanką — oznajmiła i uśmiechnęła się mimowolnie. Pamiętała, że kiedy zobaczyła ich po raz pierwszy była przerażona i zafascynowana jednocześnie, i że bardzo szybko zapragnęła zasmakować takiej samej wolności. — Trafiłam pod skrzydła starego, zapijaczonego mnicha, który jednak nie miał sobie równych w posługiwaniu się Jōhyō. To on uwielbiał haiku i nie wyobrażał sobie, że mógłby nauczyć mnie rozłupywania dartem drzew lub czaszek przeciwników, nie zaznajomiwszy mnie wcześniej z urokami sztuki —  wyjaśniła ostatecznie i z westchnieniem przeczesała opadające jej przez ramię włosy. Zaraz potem zaśmiała się cicho i pokręciła głową z jawną dezaprobatą.
Potrafił opisać w ten sposób dosłownie wszystko — powiedziała, ożywiając się nieco. Ten czas wspominała najwyraźniej o wiele lepiej niż pierwsze utknięcie w świątyni. — Sypał wierszami najczęściej wtedy, kiedy akurat najmniej się tego spodziewałam i doprowadzał mnie tym do szału. Bez względu na okoliczności, na czas i miejsce. Jestem pewna, że gdyby nas teraz zobaczył, rzuciłby czymś w styluuuu — przeciągnęła ostatnie słowo, dając sobie sekundę do namysłu. Spojrzała na Masanoriego, dobierając odpowiednie słowa, chwilowo jeszcze zbyt ubawiona, by zwrócić uwagę na kierunek, w jakim podąża. — Mężczyzna patrzy  — pierwszy wers przyszedł jej dość łatwo, ponieważ nie trzeba było być mistrzem obserwacji, by to stwierdzić. — Na kobietę żarliwie? — Drugi wers przybrał w ostatniej chwili formę niepewnego pytania, ponieważ spojrzenie tropiciela istotnie wydało jej się nagle o wiele cięższe, jakby bardziej stanowcze. — Usta czekają… — wymamrotała ostatnią część z pewnym opóźnieniem, wbrew pierwotnej intencji przedstawiając własne pragnienie jako fakt, po czym zamilkła, oczekując w napięciu na jego reakcję.
Czy taki rodzaj poezji wyda mu się równie... Poruszający?


theme | #2f4259 | voice
Hiō Setsuka
Ikonka postaci :
MASA & SETSU - Page 3 3hbWHE0
Klasa :
klasa kapłańska
Cytat :
[...] niech nie ślubuje przebrnąć przez ciemności nocy, kto nie widział jeszcze zmroku.
Zawód :
demon slayer
Wiek :
25
Gif :
MASA & SETSU - Page 3 WBPPcug
Wzrost :
168
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
146
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Gość
Gość
Jak się miał nie śmiać, kiedy taka była prawda? Jednak pomimo tej całej upartości, Masanori nigdy nie odbierał tego jako minus. Chihaya po prostu taka była i zdawało się, że z Setsu nie będzie inaczej. Na pewno dobre było to, że białowłosa sobie z tego zdawała sprawę i nie była o to zła. Może faktycznie jego nowa "Chihaya" wcale nie będzie tak różna od tej, do której się przyzwyczaił? A nawet jeśli coś się zmieni, to czemu od razu zakładał, że na gorsze? Jedno było pewne. Tamtej Chihayi już nie ma. Nie w pełni i nie w takim stanie jaką ją zapamiętał, ale z tym akurat się liczył. Jedenaście lat, to kupa czasu, który należało nadrobić. Dzisiejszy wieczór dawał mu jednak wiele nadziei.
To tylko... Tylko? Dla niego to było wszystko i w sumie dobrze, że Setsuka sobie zdała z tego sprawę. Nawet nie potrafił zliczyć ile razy w swojej głowie obmyślał wszystkie możliwe scenariusze, które wydarzą się gdy ją spotka. Nie dość, że żył w ciągłym strachu, że nigdy jej nie zobaczy, to na dodatek obawiał się jej reakcji po ich ponownym spotkaniu. Pierwsze zetknięcie z białowłosą nawet zdawało się potwierdzać jego obawy, a tymczasem dzisiaj światełko znowu się zapaliło. Zresztą, słowa zapisane przez kobietę nie odzwierciedlały tylko jej uczuć. Tsuchida mógłby przysiąc, że odczuwał to samo. Gdyby to od niego zależało, z chęcią zdecydowałby, żeby ten wieczór nigdy się nie kończył i mogli pozostać w tym mieszkaniu na zawsze.
Tymczasem jednak z zaciekawieniem słuchał tego, czym dzieliła się z nim Setsuka. Była więc miko? Masanoriemu jakoś ciężko było wyobrazić sobie ją w tej roli. Tradycyjne ubranie jeszcze jako tako. Musiał nawet przyznać, że kombinacja czerwieni i bieli faktycznie by jej pasowała, ale cała reszta? Kagura, tańce, rozmowa z wiernymi. To wszystko wydawało mu się tak bardzo oderwane od rzeczywistości, że wiele by dał tylko za za to, żeby tam być i zobaczyć ją podczas jej obowiązków. Mimo wszystko uśmiechnął się szeroko. To była dość... przyjemna wizja. Całkiem sielankowa. Przynajmniej tak myślał do momentu, w którym nie wspomniała o tym, że ich drogi się rozeszły. Tak szybko? Zerknął na nią zdziwiony, ale nawet on nie wymyśliłby, że z miko stała się... szamanką.
- Czekaj... Co? Szamanką? - zapytał rozbawiony, jakby ktoś właśnie wywrócił mu do góry nogami całe rozumienie świata. Musiał przyznać, że tego naprawdę się nie spodziewał. Mimo tego, że cała historia nie brzmiała już tak sielsko, to na pewno nie brakowało w niej interesujących ludzi i zwrotów akcji. Nie musiał nawet zgadywać, że ta rola z pewnością o wiele bardziej przypadła jej do gustu. Brzmiała nieco... swobodniej? W końcu yamabushi nie byli znani ze swojego oddania sztywnym konwenansom i postrzegani byli bardziej za pielgrzymów. Jednak nie na tym skupiał się teraz najbardziej Masanori. Wszystko przez to, że po raz kolejny Setsuka wydawała się zwyczajnie szczęśliwa. Sposób w jaki opowiadała o tamtych czasach, jej delikatny śmiech i zachowanie - wszystko to wskazywało na to, że czuje się tutaj swobodnie, a to z kolei rozluźniało też samego mężczyznę. Do tego stopnia, że zaczęła nawet układać haiku...? W pierwszych sekundach Masanori po prostu się uśmiechnął, ale za chwilę pojął znaczenie wypowiedzianych przez nią słów. To nie była tylko prezentacja, ani tym bardziej wspomnienie. To było coś o wiele bardziej bezpośredniego.
- Mężczyzna słucha. - zaczął cicho, przesuwając swoją rękę ulokowaną na jej udzie trochę wyżej i jednocześnie przysuwając się do niej na tyle blisko, że ich nosy się ze sobą stykały - Dłonie pieszczą jej skórę. - kontynuował swoje haiku, przesuwając rękę z uda poprzez jej klatkę piersiową aż na jej szyję, gdzie jego palce zacisnęły się delikatnie. Nie na tyle, żeby ją poddusić, a jednak na tyle mocno, żeby z jej gardła wydobyło się delikatne westchnięcie - Usta czekają. - zakończył swoje haiku w ten sam sposób, co ona, po czym jego ręka przesunęła się na kark Setsu, a jego wargi zatopiły się w jej. Nie był to jednak niewinny czy niepewny pocałunek. Tym razem Tsuchida był pewny siebie do tego stopnia, że naparł nawet na nią swoim ciałem, zmuszając ja do położenia się na plecach. Pocałunków jednak nadal nie przerywał.
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Hiō Setsuka
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t885-hio-setsuka#7090https://hashira.forumpolish.com/t2315-informator#29409https://hashira.forumpolish.com/t911-hio-setsuka#7405https://hashira.forumpolish.com/t912-setsu#7409
Wbrew temu, jak mogła się obecnie w jego oczach prezentować, Setsu nawykła sumiennie wykonywać powierzane obowiązki, nawet jeśli nie dobierała ich sobie własnowolnie. Zarówno jako miko, później szamanka, a teraz zabójczyni demonów – oddawała się pracy, ponieważ to nadawało jej życiu konkretny kierunek czy cel. Nie posiadając żadnego sensu istnienia, uczepienie się takich drobnostek była dla niej szalenie istotne, choćby po to, by nie zwariować po wpływem całego tego negatywnego gówna, którym los zasypywał ją każdego dnia. Nawet jeśli teraz, kiedy spoglądali na to z perspektywy czasu, jej rola kapłanki mogła się wydawać zabawna i oderwana od rzeczywistości, wtedy była po prostu wszystkim, co miała. Rola szamanki również, skoro już o tym mowa, choć w tej istotnie odnajdywała się już nieco lepiej, choćby za sprawą luźniejszych zasad i doborowego towarzystwa. Ostatecznie jednak ta droga również nie okazała się być tą właściwą i od bycia niewinną wybranką bogów przeszła w końcu do bycia wojowniczką. Czy ktokolwiek mógł się tego spodziewać? Ona na pewno nie…
Tak, tak — prychnęła z rozbawieniem, obserwując reakcję Masanoriego. Mógł się śmiać, ponieważ z ich dwójki tylko on miał świadomość tego, jakie życie wiodła nim ocknęła się na brzegu, a więc był również jedynym, który miał jakąkolwiek możliwość porównania ścieżek jej potencjalnej kariery. Wcale nie miała mu tego za złe. — Śmiem twierdzić, że całkiem nieźle dogaduję się z duchami i smoczymi bogami — dodała, uśmiechając się pod nosem, choć po tonie jej głosu ciężko było stwierdzić czy mówiła poważnie, czy tylko się z nim droczyła. Wolała jednak nie zdradzać zbyt wielu szczegółów, nie wiedząc jeszcze jaki stosunek do takich spraw może mieć towarzyszący jej Ne. Nie chciała przypadkiem popsuć im nastroju, więc skupiła się na pozytywnych stronach.
Był to jednak wyłącznie jeden z przynajmniej kilku powodów, dla których postanowiła nie wycofywać się z sytuacji, którą stworzyła, wypowiadając swoje haiku na głos. Zmiana tematu plasowała się prawdopodobnie dopiero gdzieś na trzecim miejscu. Na drugim stała zwykła ciekawość; Setsu zastanawiała się czy teraz, gdy wpływ alkoholu był już raczej niewielki, wciąż będą w stanie oddziaływać na siebie z równą intensywnością. Na pierwszym zaś wciąż stała egoistyczna potrzeba bliskości, której chociaż wiedziała, że nie sposób było zaradzić kilkoma ulotnymi chwilami, jednocześnie ciężko było się nie poddać, gdy wizja jej zaspokojenia siedziała na wyciagnięcie ręki.
I gdy myślała już, że Masanori pozostanie obojętny albo potraktuje jej słowa jako niegroźny żart, tropiciel otworzył usta i podjął grę z zaskakującym wręcz zaangażowaniem. Zabójczyni w żadnym razie nie spodziewała się, że zielonooki odpowie w takie sposób i zamiast zastanowić się nad ewentualnymi konsekwencjami, z niecierpliwością oczekiwała kolejnych wersów. Im więcej Ne mówił, tym większe napięcie budował i tym ciężej było jej się poruszyć. Zamarła więc, podczas gdy on przysunął się ku niej.
Rozchyliła nieco usta, zafascynowana tym nagłym ograniczeniem dzielącej ich przestrzeni i napięła się odruchowo, gdy jego dłoń powędrowała wyżej. Drgnęła, kiedy zgodnie z jego słowami szorstkie palce dotknęły jej rozgrzanej skóry i wstrzymała nieświadomie oddech, gdy w końcu objęły jej szyję. Coś ścisnęło ją w środku, ale nie ze strachu, gdy chwycił ją delikatnie, choć stanowczo, zawłaszczając sobie w ten sposób kontrolę nad sytuacją. Nad nią.
Hio westchnęła cicho i uniosła własną dłoń, by zacisnąć ją na materiale przy jego kołnierzu, choć na pewno nie po to, by go powstrzymać. Uległa jego dotykowy, zaskoczona własną potulnością, bo nawet nie przyszło jej do głowy, że mógłby jej zrobić jakąkolwiek krzywdę. Co więcej, podobało jej się to, że przejął inicjatywę, nawet jeśli ten sposób w każdej innej sytuacji mógłby się wydawać nieco prymitywny.
Usta czekają, tak powiedział, jednak najwyraźniej on sam nie zamierzał czekać ani chwili dłużej. Dobrze, ponieważ nie chciała, by zwlekał.
Mruknęła z aprobatą, gdy Masanori wpił się w jej wargi, a gdy naparł na nią swoim ciężarem, nie była w stanie się oprzeć i zrobiła dokładnie to, czego oczekiwał, przylegając plecami do parkietu. Mimo wszystko poruszyła się jednak niespokojnie i drugą ręką także uczepiła się jego kimona, jakby myśl o utknięciu pod jego rosłą sylwetką była niekomfortowa. Nie była, wręcz przeciwnie, podniecała ją i być może dlatego instynktownie próbowała się jej oprzeć, aczkolwiek bez szczególnego przekonania, ponieważ w tym samym czasie jej zdradliwe usta oddawały zachłannie każdy pocałunek.
Ta noc powinna się była zakończyć dla jej własnego dobra… Czy więc powinna była teraz przerwać? Jeśli tak, dlaczego to, co właśnie robili tak jej się podobało? Niezdecydowana co właściwie powinna zrobić, najpierw naparła lekko na jego tors, jakby zamierzała go odepchnąć, a potem uniosła się nieznacznie, przylegając tęsknie do jego ciała i ostatecznie pogłębiła kolejny pocałunek zamiast przed nim umknąć.


theme | #2f4259 | voice
Hiō Setsuka
Ikonka postaci :
MASA & SETSU - Page 3 3hbWHE0
Klasa :
klasa kapłańska
Cytat :
[...] niech nie ślubuje przebrnąć przez ciemności nocy, kto nie widział jeszcze zmroku.
Zawód :
demon slayer
Wiek :
25
Gif :
MASA & SETSU - Page 3 WBPPcug
Wzrost :
168
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
146
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Gość
Gość
Duchy, smoczy bogowie i poparzony facet z problemami. Najwidoczniej Setsu miała naprawdę szeroki zakres kompetencji i imała się wszystkiego. Bardzo dobrze! Właśnie dzięki temu Tsuchida nie miał na co marudzić. Samemu mężczyźnie, jej związki z wiarą kompletnie nie przeszkadzały. Może nie był jakoś szczególnie wierzący, ale paręnaście lat temu nie wierzył jeszcze w istnienie demonów, a tu proszę. Jednak się pokazały, były realne i bardzo niebezpieczne. Dlatego też teraz Masanoriego charakteryzowała raczej ograniczona powściągliwość, aniżeli faktycznie brak wiary. Zresztą chyba nie było już tego wieczoru tematu, który popsułby humor Tsuchidy. Przeżył już tyle emocjonalnych wzlotów i upadków, że raczej był przygotowany na każdą ewentualność. No, może poza wspominaniem jak doskonałym mężem był ten martwy facet... Tego by słuchać raczej nie chciał.
Jak Tsuchida mógłby się powstrzymać słysząc jej słowa? Jak miałby potraktować to jako żart, kiedy jeszcze kilka chwil temu byli w swoich objęciach? W końcu... Jak miałby nie spróbować, skoro sam chciał zupełnie tego samego? Setsuka nie była jedyną, która odczuwała pustkę. Masanori szukał jej przez ponad dekadę swojego życia, aż w końcu ją znalazł i co więcej, była na wyciągnięcie ręki. Nie było możliwości, żeby nie chciał jej dotknąć, usłyszeć jej głosu, dotknąć jej. Dlatego też, pomimo swojej nieśmiałości, na propozycję zareagował natychmiastowo. Ciągnęło go do jej ust od samego początku, więc nie musiała też zbyt długo czekać, aby znowu się na nich skupił. Najpierw jednak został nagrodzony przyjemnym dla ucha westchnięciem, gdy zacisnął palce na jej szyi. Nie był zbyt pewien tego ruchu, bojąc się, że Setsuka zwyczajnie spojrzy na niego jak na psychopatę, ale reakcje zabójczyni sprawiały, że Ne stawał się coraz śmielszy. Jeśli dzięki odkrywaniu swoich prawdziwych pragnień mógł też zadowolić białowłosą, to nie zamierzał się zbytnio powstrzymywać.
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Hiō Setsuka
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t885-hio-setsuka#7090https://hashira.forumpolish.com/t2315-informator#29409https://hashira.forumpolish.com/t911-hio-setsuka#7405https://hashira.forumpolish.com/t912-setsu#7409


theme | #2f4259 | voice
Hiō Setsuka
Ikonka postaci :
MASA & SETSU - Page 3 3hbWHE0
Klasa :
klasa kapłańska
Cytat :
[...] niech nie ślubuje przebrnąć przez ciemności nocy, kto nie widział jeszcze zmroku.
Zawód :
demon slayer
Wiek :
25
Gif :
MASA & SETSU - Page 3 WBPPcug
Wzrost :
168
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
146
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Gość
Gość
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Hiō Setsuka
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t885-hio-setsuka#7090https://hashira.forumpolish.com/t2315-informator#29409https://hashira.forumpolish.com/t911-hio-setsuka#7405https://hashira.forumpolish.com/t912-setsu#7409


theme | #2f4259 | voice
Hiō Setsuka
Ikonka postaci :
MASA & SETSU - Page 3 3hbWHE0
Klasa :
klasa kapłańska
Cytat :
[...] niech nie ślubuje przebrnąć przez ciemności nocy, kto nie widział jeszcze zmroku.
Zawód :
demon slayer
Wiek :
25
Gif :
MASA & SETSU - Page 3 WBPPcug
Wzrost :
168
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
146
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Gość
Gość
avatar
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Hiō Setsuka
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t885-hio-setsuka#7090https://hashira.forumpolish.com/t2315-informator#29409https://hashira.forumpolish.com/t911-hio-setsuka#7405https://hashira.forumpolish.com/t912-setsu#7409


theme | #2f4259 | voice
Hiō Setsuka
Ikonka postaci :
MASA & SETSU - Page 3 3hbWHE0
Klasa :
klasa kapłańska
Cytat :
[...] niech nie ślubuje przebrnąć przez ciemności nocy, kto nie widział jeszcze zmroku.
Zawód :
demon slayer
Wiek :
25
Gif :
MASA & SETSU - Page 3 WBPPcug
Wzrost :
168
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
146
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach