- Raczej nie robię bałaganu w cudzych ogrodach. Chociaż kto wie, niektóre demony potrafią być bardzo pretensjonalne w różnych sprawach. Narcyzów i egoistów nie brakuje w naszym gatunku, niektórym chyba sufit spadł na głowę albo coś podobnego... Nie musiałeś być nadmiernie uprzejmy, wystarczyło normalnie. Nawet drobny kamyk może spowodować lawinę i tak było w tym przypadku, uformowało się coś na wzór porozumienia i to jak dla mnie jest wystarczająco. Tak długo, jak nie zapragniesz moich zdobyczy, tak długo nasz sojusz może trwać. - Delikatnie nawiązałem do naszego pierwszego spotkania, w którym mnich powiedział, żeby nikt nie stawał między nim a jego celem. Zdrada dla siły czy korzyści nie leżała w mojej naturze, chciałem brać to, co mi się podobało, ale nie zamierzałem pogrążać przy tym demonów, które darzyłem gramem sympatii, co najwyżej zapytałbym się wcześniej czy ma coś przeciwko.
- W pogoni za krwią wpadłeś w pułapkę, poświęcanie i szykowanie odwetu to naturalna kolejny rzeczy w tej grze... Nic jeszcze nie jest przesądzone, kto wie, co ty tam szykujesz. - Straciłem piona, ale odebrałem skoczka, który w pewnych kluczowych strategiach mógł być bardzo kluczową figurą. Wziąłem kolejny łyk lury z kubka. - Co teraz siedzisz w Twojej głowie mnichu? Będziesz planował powiększyć swoją kolekcję suszonych głów? - Chciałem poznać jego kolejne plany, sam nie potrzebowałem pamiątek fizycznych, ale zdarzyło mi się narysować jednego czy dwóch.
- Plansza:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|