Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Dōgo OnsenDzisiaj o 7:44 pmKurayami Saiyuri
Jindai-jiDzisiaj o 6:11 pmSeiyushi
Izakaya we wsi pod NagojąWczoraj o 11:49 pmSōsetsu
ZamówieniaSro Lis 20, 2024 10:31 pmOda Seiji
Z Tsurugi do pobliskiej wsiSro Lis 20, 2024 7:29 pmSōsetsu
Lipcowa WisteriaSro Lis 20, 2024 5:02 pmTokage Jin
DōtonboriSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Shinrin-yokuSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Opuszczony chramSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin

MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651]
2 posters
PUNKTÓW
Suzumehara Sango
https://hashira.forumpolish.com/t1472-suzumehara-sangohttps://hashira.forumpolish.com/t1506-suzumehara-sangohttps://hashira.forumpolish.com/t1507-suzumehara-sango-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1508-suzumehara-sango-relacje#18030
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Retrosmall



To koszmar, myśli Sango, z odrazą wpatrując się w fantazyjne wzory, malowane atramentem na pożółkłych kartach, w dodatku taki, z którego nie sposób się wybudzić.

Choć skąpane w promieniach popołudniowego słońca pomieszczenie nie wydaje się napawać grozą, z perspektywy młodej zabójczyni demonów przypomina najpilniej strzeżone z więzień. To właśnie tutaj, w zaciszu drewnianych ścian, przy wdzięcznym trelu słowików, Suzumehara Sango odnajduje miejsce własnej kaźni, a echo miarowych, zbliżających się kroków zwiastuje nadejście jej oprawcy.
Dzielące ją od wolności drzwi shoji rozsuwają się niespiesznie, ukazując krzepką sylwetkę mistrza. Aomori Daizō przekracza próg, a tuż za nim mknie rześki zapach wiosny i para, unosząca się znad dzierżonej w dłoni czarki.
— Przyniosłem ci herbatę. — Jowialny głos mężczyzny odbija się przytulnej izby, kiedy ten schyla się i kładzie naczynie z gorącym naparem tuż obok piętrzących się przy dziewczynie tomów.

Oblicze Daizō rozpogadza się promieniem łagodnego uśmiechu, gdy mistrz obdarza swoją podopieczną przelotnym spojrzeniem. Ze skórą jasną jak marmur i białowłosą głową ledwo wyłaniającą się zza muru książek, Sango przypomina porcelanową lalkę, choć wrażenie to szybko niknie pod naporem błękitnych oczu, wpatrujących się w mistrza ze szczerym błaganiem.
To koniec, Daizō — oświadcza Sango beznamiętnym altem, jaskrawo kontrastującym z intensywnością jej spojrzenia. — Poddaję się.
— Nic z tych rzeczy — oponuje mężczyzna mistrz. Choć jego głos pozostaje surowy i nieugięty, bursztynowe spojrzenie rozgrzewa płomień troski. — Nie przerobiłaś jeszcze całości dzisiejszego materiału.
Wierz mi, próbowałam. — Ramiona Sango rozkładają się bezradnie nad usłanym tomiszczami blatem. Dziewczyna chwyta za jedno z nich, ukazując jego zawartość mistrzowi. — Ale nie jestem w stanie pojąć, jak ktokolwiek mógł wymyślić, by to — mówi Sango, akcentując frustrację oskarżycielskim dźgnięciem palca — miało oznaczać „jasność”.
— To znak mający w sobie symbole na „słońce” i „księżyc”. Trudno o cokolwiek jaśniejszego od nich. — Daizō czuje się rozdarty pomiędzy ojcowską wyrozumiałością i ponurą świadomością tego, że niepiśmienność prowadzi do zbędnej komplikacji życia, które w przypadku zabójców demonów i tak nie należy do najprostszych. — Pamiętasz o naszej umowie, prawda? Nie wyślę cię poza Yonezawę samej, dopóki nie opanujesz podstaw. — Mistrz krzyżuje ręce na piersi i posyła Sango przenikliwe spojrzenie, rozjaśnione pojedynczą iskrą figlarnego błysku. — Może byłoby ci łatwiej, gdybyś od rana skupiła się na nauce znaków, zamiast przerywać ją ćwiczeniami cięć horyzontalnych.
Sango wstrzymuje oddech na jedną sekundę – tyle wystarcza, aby uzmysłowiła bezzasadność własnego zdziwienia. Daizō słynął ze swojej spostrzegawczości, brylującej w szczególnie niedogodnych dla dziewczyny momentach. W odpowiedzi, zabójczyni demonów sięga po rutynową taktykę i z arsenału emocji wybiera ostrze irytacji.
Daj mi jeden powód, żebym w tej chwili nie przećwiczyła ich ponownie na tobie.

Mistrz zaniósłby się śmiechem, gdyby jego planów nie pokrzyżowały dobiegające z oddali kroki. Widok błękitnych oczu, łypiących podejrzliwie w kierunku, z którego dochodził dźwięk, utwierdził mężczyznę w przekonaniu, że Sango – w całym swym rozgoryczeniu – ma się na baczności.
— Nierozsądnie byłoby to robić w obecności świadka, czyż nie? — mówi Daizō, z rozbawieniem przyglądając się, jak przenikliwe spojrzenie wędruje na powrót ku niemu, a zaklęta w nim konsternacja zajmuje się żarem złości i niedowierzania. — Pomyślałem, że skoro moje metody są nieskuteczne, przyda ci się wsparcie kogoś, kto podejdzie do sprawy z mniejszym pobłażaniem. Odezwałem się więc do starego druha i wspólnie znaleźliśmy idealnego kandydata. Zdaje się, że właśnie do nas zmierza!

Zieleń mistrzowskiego haori żegna się z Sango trzepotem, kiedy mężczyzna zwraca się do swojej podopiecznej plecami, po czym beztrosko rusza w kierunku wyjścia. Przez całą drogę towarzyszą mu ukłucia sztyletów, którymi miota w niego wzrok zabójczyni. Daizō z premedytacją wstrzymuje kroku w progu pomieszczenia. Kiedy nadciągające kroki nieznajomego przybysza wzbierają na sile, mistrz zerka na dziewczynę przez ramię, a na jego twarzy odmalowuje się przebiegły uśmiech. Sango czuje, jak płynąca w jej żyłach krew marznie pod litą skorupą grozy.

— Bądź miła dla naszego gościa, Dango.


| When you come out of the storm, you won’t be the same person who walked in |

MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] 8f04859766812ff05e266aef204f6a7d

| That’s what the storm’s all about |
Suzumehara Sango
Ikonka postaci :
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Zawód :
Wiek :
19
Gif :
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Sango2
Wzrost :
150
Siła :
C
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kosuke Ryūtarō
https://hashira.forumpolish.com/t1458-kosuke-ryutarohttps://hashira.forumpolish.com/t1459-kosuke-ryutarohttps://hashira.forumpolish.com/t1461-kosuke-ryutaro-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1463-kosuke-ryutaro
Ryūtarō przemierzał niespieszny krokiem kolejne uliczki Yonezawy. Pewien samuraj, powołując się na znajomość rodu, do którego przynależy Kosuke, wystosował doń list. Pokrótce opisywał w nim swoją krnąbrną podopieczną i to, że dziewczyna uzupełnia właśnie braki w pisaniu i czytaniu. Białowłosy zdawał sobie sprawę z faktu, iż wielu zabójców nie wywodziło się z klasy wojowników, a co za tym idzie, nie wychowywali się nabywając zdolności przypisanych wyższym kastom. Sztuki takie jak kaligrafia, ceremoniał parzenia herbaty, czy nawet czytanie mogło być dla rekrutów z gminu przywilejami, na które ich rodziny nie mogły sobie pozwolić. Było to dla Kosuke całkowicie zrozumiałe a, jako że nie miał aktualnie nic konkretnego do roboty, a także przez wzgląd na koneksje Daizō z jego rodem, chłopak przesłał mężczyźnie pozytywny respons. Przystał on na prośbę samuraja i w ustalonym dniu o ustalonej porze udał się wprost do wybranej przez adresata herbaciarni.

Ryūtarō ściąga przed wejściem do przybytku swoje plecione ze słomy waraji i otrzepuje z pyłu i piachu dwupalczaste skarpety o granatowej barwie. Młodzian opiera o niewielki drewniany stojak bambusowy jinkasa, który zabrał ze sobą w obawie przed deszczem. Ostatecznie nie spadła nawet jego kropla, a ciemne chmury zbierające się dotąd na horyzoncie ledwie postraszyły wszystkich wokół. Kosuke zamówił u statecznej kobiety prowadzącej herbaciarnię napar i wszedł do pomieszczenia, które wskazała mu właścicielka. Podobno już tam na niego czekano.
- Hajimemashite, Daizō -san. - przywitał się ze starszym samurajem, kłaniając przy tym wedle zasad etykiety.  
- Hajimemashite... - rzekł po chwili, robiąc krótką pauzę, gdyż nie poznał jeszcze miana dziewczyny, której miał pomóc.
Otaksował wnikliwym spojrzeniem nieznajomą i dodał, kładąc prawą dłoń na piersi:
- Jestem Kosuke Ryūtarō. Miło mi cię poznać. - słowa, choć grzecznie wyartykułowane, nie niosły za sobą szczerej konfirmacji w tym, co miały oznaczać. Właściwie to wybrzmiewały zupełną pustką rzucone w przestrzeń. Jak formułka klepana setki razy niczym mnich powtarzający do znudzenia religijne sutry.
Lewa ręka młodzieńca zawieszona była na prowizorycznym temblaku, a jego dłoń poznaczona wieloma zadrapaniami i głębszymi bliznami. Burza powykręcanych jasnych włosów dopełniała obrazu osoby, która niezbyt często poświęca fryzurze należytej uwagi. Strój chłopaka był osobliwy na swój sposób, gdyż z pewnością wyglądał na typowe samurajskie kimono, ale jego rękawy i nogawki w hakamie były zwężone. Przewiązane dodatkowo w nadgarstkach i przy kostkach nóg tasiemkami tak, aby nie krępowały w żaden sposób gwałtownych ruchów osoby je noszącej.
Badające oczy Ryūtarō o barwie żonkili wwiercały się teraz bezceremonialnie w błękit tęczówek zabójczyni. Wzrok był najbardziej wyczulonym zmysłem Kosuke i młodzik używał go do jak najdokładniejszego rozpoznania innych. Białowłosa emanowała dużą dozą pewności siebie, swoistą buńczucznością i jawną czupurnością. Wszystko w niej krzyczało na temat jej zadziorności, buntowniczości i krnąbrności. Strój, mimika, gesty, czy najdrobniejsze ruchy. Ryūtarō nie omieszkał zauważyć, że przyjęła bojową postawę, nim choćby przekroczył próg pokoju. Może i ta niewielka, niższa nawet od niego dziewczyna wywodziła się z pośledniej kasty, ale Kosuke nie mógł odmówić jej bitewnych odruchów cechujących pełnokrwistych wojowników. To wyjaśniało mu pobieżnie powód, dla którego znalazła się w szeregach korpusu. Młodzieniec przypuszczał, że walka z taką osobą mogłaby być ciekawa i była to jedyna myśl, odkąd tu wszedł, która wzbudziła w nim jakiekolwiek emocje. Jego niedawno odniesiona kontuzja sprawiała, że nie uważał się obecnie za godnego sparingpartnera, toteż tylko wzdychnął, ubolewając nad swym godnym pożałowania stanem. Omiatając wzrokiem otoczenie, dostrzegł liczne księgi, notatki, zapiski i kupki papieru. Zadowolony, że zamówił uprzednio herbatę, usiadł po drugiej stronie stolika, gdzie urzędowała starsza na oko o parę lat dziewczyna.
Krytycznym wzrokiem przyjrzał się zapisanym dotąd przez Sango kartkom, co skwitował bardzo irytującym kolejnym westchnięciem.

WZDECH:

- W czym mogę ci pomóc? - zapytał, pozwalając sobie na drobny, tyci uśmiech w jednym z kącików ust. Ton głosu przesiąknięty był protekcjonalnością i delikatną arogancją. Ryūtarō chciał przekonać się, na ile trafnie odczytał nieznajomą i spodziewał się jej burzliwej reakcji. Gdyby leżał już przed nim kubek herbaty, dopełniłby całości głośnym siorbnięciem naparu z podniesionym ku górze najmniejszym palcem. Nie można było zawsze mieć wszystkiego, toteż pozostało mu póki co delektować się zaistniałą sytuacją. Herbaciana gorycz miała nadejść później.


“The Breath of life is in the sunlight and the hand of life is in the Wind.”


MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Animesher.com_black-and-white-pink-nature-1580718

Kosuke Ryūtarō
Ikonka postaci :
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
“The breath of life is in the sunlight and the hand of life is in the Wind.”
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
16
Gif :
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] C5a1d9de9dd84dddfcd26e36cac0811b09f2fff8
Wzrost :
160
Siła :
C
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Suzumehara Sango
https://hashira.forumpolish.com/t1472-suzumehara-sangohttps://hashira.forumpolish.com/t1506-suzumehara-sangohttps://hashira.forumpolish.com/t1507-suzumehara-sango-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1508-suzumehara-sango-relacje#18030
Ukryte pod białowłosą czupryną trybiki pracują na pełnych obrotach, wznosząc Sango na wyżyny kreatywności w koncypowaniu sposobów na pozbycie się Aomori Daizō z padołu żywych. Angaż osób trzecich w proces żmudnej nauki nie był elementem umowy, którą dziewczyna zawarła z mistrzem, a niespodziewana, jednostronna zmiana warunków trąciła nadużyciem. Przez krtań zabójczyni przepłynął strumień protestów, który finalnie powstrzymała tama jałowego głosu, kurtuazyjnie witającego się z Daizō.
Lata zbożnych ćwiczeń momentalnie układają ciało Sango w pozycję gotową do odparcia ataku – stopy opadają płasko na podłogę, aby ułatwić zabójczyni powstanie, a prawa dłoń wystrzeliwuje w kierunku lazurowej rękojeści miecza, wprawiając wieńczący ją dzwonek suzu w ruch. Dziewczyna wykorzystuje chwilę wymiany uprzejmości, aby przyjrzeć się nieznajomemu przybyszowi.
W pierwszej chwili Sango dostrzega jedynie gąszcz białych pukli, piętrzących się na głowie niskiego jegomościa, którego wiek zdaje się przypadać na początek tranzycji między chłopcem i młodym mężczyzną. Spod niesfornej czupryny łypie na nią para oczu, przypominających tygle wypełnione płynnym złotem – Sango uznałaby je za całkiem urokliwe, gdyby nie wyzierała z nich przejmująca pustka.
Nieznajomy – Ryūtarō, jak się przedstawia – sprawia wrażenie osoby nie do końca wiedzącej, jak znalazła się w miejscu, do którego przybyła i jednocześnie całkowicie niezainteresowanej tym, by się tego dowiedzieć. Osnute woalem nobliwości zobojętnienie młodzieńca przenosi Sango przeszło dekadę wstecz. Widmo matczynego oblicza patrzy na nią w ten sam sposób, co Ryūtarō – apatycznie i bez krzty zainteresowania.
Wiedziona nawykami przeszłości, zabójczyni zastanawia się, którym z wymyślonych naprędce imion przedstawić się chłopakowi, lecz ostatecznie uznaje, że jego konszachty z Daizō prędko ujawniłyby jej kłamstwo.
Sango — rzuca krótko dziewczyna, kiwając pojedynczo głową w namiastce ukłonu. Przez chwilę rozważa, czy nie uzupełnić swojej kwestii o nazwisko, ale ostatecznie decyduje się tego nie robić. Nazwisko, jakie przybrała, od początku miało wymiar wyłącznie użytkowy, kamuflujący prawdę o gminnym pochodzeniu. W sytuacji, gdy znajdujący się przed zabójczynią blat wyścielały dowody jej niepiśmienności, przyjęte miano traciło swój jedyny cel.

Nim Ryūtarō zdąży zająć miejsce po drugiej stronie chabudai, Sango przyjrzy się jego ubiorowi, doceniając jego funkcjonalność i jednocześnie zauważając, że najwyraźniej nie okazała się ona wystarczająca w starciu z czymkolwiek, co doprowadziło chłopaka do aktualnego stanu.
Jesteś pewien, że to ja potrzebuję pomocy? —  pyta Sango, wskazując nonszalancko podbródkiem na opancerzoną temblakiem rękę Ryūtarō. — Demon? Jeżeli tak, to cud, że skończyło się na ręce, zważywszy na to, jak tyci jesteś. — Choć wypowiedź dziewczyny razi obcesowością, brakuje jej jadu, który mógłby zwiastować złe intencje.

Sango wydaje z siebie przeciągłe westchnięcie, gdy dobiega ją echo słów Daizō. Bądź grzeczna dla naszego gościa, powtarza, przewracając teatralnie oczami, po czym chwyta za jedną z rozpostartych przed nią ksiąg, prezentując jej zawartość znużonemu spojrzeniu rozmówcy.
D-r-z-e-w-o. — Kruchy palec wskazuje na znak korespondujący ze słowem, które wypowiedziała dziewczyna. – R-z-e-k-a. Ż-a-r-u-w. – Palec Sango wiedzie po pożółkłej karcie, zatrzymując się przy kolejnych symbolach, w tym na błędnie odczytanym znaku oznaczającym żurawia. — Tyle potrafię przeczytać z tej strony. Jeżeli mocno się skupię, będę w stanie to też napisać — oznajmia dziewczyna, choć połacie zapisanego nierównymi znakami papieru zasiewają ziarno wątpliwości co do prawdziwości tego twierdzenia. — Daizō nie da mi spokoju, dopóki nie będę umiała więcej.
Im dłużej Sango przygląda się swojemu rozmówcy, tym bardziej utwierdza się w przekonaniu, że wszystko w Ryūtarō — od gestykulacji po sposób, w jaki się wysławia — zdradza jego rodowód wrzaskiem. Choć dla wysoko urodzonych umiejętność czytania i pisania jest równie naturalna, jak oddychanie, zabójczyni liczy na to, że pamięć chłopaka nadal nosi ślady z czasów, kiedy nabywał tę zdolność.
Jak dawno temu nauczyłeś się czytać? Pisać? Pamiętasz, co ci w tym pomogło?


| When you come out of the storm, you won’t be the same person who walked in |

MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] 8f04859766812ff05e266aef204f6a7d

| That’s what the storm’s all about |
Suzumehara Sango
Ikonka postaci :
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Zawód :
Wiek :
19
Gif :
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Sango2
Wzrost :
150
Siła :
C
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kosuke Ryūtarō
https://hashira.forumpolish.com/t1458-kosuke-ryutarohttps://hashira.forumpolish.com/t1459-kosuke-ryutarohttps://hashira.forumpolish.com/t1461-kosuke-ryutaro-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1463-kosuke-ryutaro
Białowłosy wiercił się na tatami, próbując znaleźć sobie najwygodniejszą pozycję do prowadzonej polemiki.
- Ach, to? - odparł młodzieniec, celując podbródkiem w lewą rękę ułożoną na temblaku. Intencjonalnie spapugował gest dziewczyny, nie pozostając dłużnym na żaden przytyk, czy słowny pstryczek. Ta wymiana złośliwościami była na swój sposób zabawna, gdyż ukazywała ich obydwoje w nastoletnim świetle. Nie ważne, z jakich stanów się wywodzili ani jaką funkcję piastowali w korpusie. Nie dało się oszukać natury i wieku, w którym byli.
- Owoc walk z demonami. - wyjaśnił.
- Nie brudzi się ten, co nic nie robi. - dodał z przekąsem. Wymownie omiótł wzrokiem nienaganny stan rozmówczyni, gdyby ta nie załapała aluzji, którą uprzednio zapodał w werbalny sposób.
Przymówka dotycząca wielkości, jaką uraczyła go błękitnooka, nawet nie zdążyła go zapiec, gdy tylko zdał sobie sprawę, że słyszy ją od takiego małego pokurcza. Gdyby nie jej fizjonomia i kobieca anatomia można by wziąć ją za dziecko. Figlarne ogniki zatańczyły przelotnie w żółtych ślepiach młodzieńca, gdy ten z trudem powstrzymał się, aby nie wybuchnąć śmiechem. Ton jej głosu i samo przesłanie słów, które tak wyzywająco rzuciła, były istnym zaprzeczeniem jej drobnego jestestwa. Stanowiło to wyborny, humorystyczny dysonans. Nawet jak dla niego.
Kiedy to ostatni raz uległ beztrosce i szczerze się roześmiał? Nie pamiętał.
Chrząknął więc jedynie, stopując swój entuzjazm gryzący się z postawą, jaką winien prezentować na zewnątrz i podniósł ze stołu kilka papierzysk. Co pomyśleliby inni, widząc, że przekomarza się z tą niewydarzoną smarkulą? Musiał być ponadto.  

Szast, szast:

Ryūtarō przejrzał kilka stronic pergaminu z dotychczasowymi dokonaniami dziewoi, która przedstawiła się po prostu jako Sango.
Było naprawdę źle.
Kosuke odniósł wrażenie, że jeden z jego młodszych braci w wieku sześciu lat potrafił kreślić wyraźniejsze, bardziej czytelne i przede wszystkim o wiele poprawniejsze znaki kaligraficzne.
- Mattaku. - westchnął po raz trzeci, odkąd tu przyszedł. Pochylił nieznacznie głowę w prawo, kładąc makówkę obrośniętą białymi, kędzierzawymi włosami na zdrowej ręce. Zmierzwił jasną czuprynę jeszcze bardziej, dając tym upust irytacji.
- Ten cały Daizō nieźle mnie wrobił. - skwitował w myślach swoje patowe położenie. Nie mógł bowiem teraz odpuścić i zmienić zdanie. Oznaczałoby to jego osobistą porażkę, co zapewne Aomori, bądź osoby, które dowiedziałby się o tym od niego, w zawoalowany sposób raczyłyby mu nie raz to wytknąć.
- Hmm... Miałem chyba sześć lat, gdy nauczyłem się poprawnie czytać. Pisanie zajęło mi kolejne trzy lata. - odparł, grzebiąc w pamięci.  
- Co mi w tym pomogło? - powtórzył zadane pytanie.
- Wiele żmudnych ćwiczeń i nauki malowania tuszem. Miałem dobrą nauczycielkę. - oznajmił melancholijnie.  
Dziewczyna była już starsza, miała bardziej lotny i bystry umysł niż dzieci samurajów, które uczą się pisania i czytania.  Z odpowiednim sposobem może da radę coś wskórać.
- Zacznijmy może od czegoś prostszego. - Kosuke podniósł z pliku niezapisanych washi jedną kartkę kami i położył ją przed sobą. Następnie złapał za kunsztownie wykonany fude i podniósł ku górze, przyglądając się włosiu pędzelka. Roztarł między palcami poszczególne śnieżnobiałe włókna i uśmiechnął się dyskretnie sam do siebie. Wykonano go prawdopodobnie z prostej sierści z piersi jagnięcia. Jego nauczycielka pisania twierdziła, że to najlepszy materiał na pędzel, a więc ktoś nie szczędził tutaj środków.
Chłopak następnie odszukał suzuri i przysunął bliżej to prostokątne, kamienne naczynie do siebie. Na jednym końcu miało ono zbiorniczek, gdzie znajdował się sam tusz. Jemu także białowłosy nie poskąpił swej uwagi. Nostalgia uderzyła w niego, gdy przyglądał się i dotykał każdego z przedmiotów służących do pisania. Dla nieobytej z tymi akcesoriami osoby były to po prostu przybory piśmiennicze, ale dla kogoś, kto dzień w dzień przez wiele lat odkrywał tajniki Sumi-E, były to...



~ Kilka lat wcześniej ~


- Skarby, mój drogi chłopcze. Wymień cztery skarby, na których opiera się sztuka tuszu. - głos nauczycielki, choć naznaczony starczymi tonami, wciąż dźwięczał wyjątkowo, wyraźnie wybrzmiewając stanowczo i czysto.
Ryūtarō wyciągnął do przodu zaciśniętą w piąstkę dłoń i kolejno roztwierał pojedyncze palce, aby zwizualizować to sobie przy pomocy gestykulacji.
- Fude, pędzel. - palec wskazujący został wyprostowany.
- Kami, papier. - palec środkowy zasygnalizował swoją obecność.
- Suzuri, kamień do tuszu. - serdeczny palec stanął na baczność.
- I oczywiście sumi, sam tusz. - najmniejszy palec dołączył do pozostałej trójki.
- Dobrze, dzisiaj przyjrzymy się tuszowi, a więc najważniejszemu pierwiastkowi naszej sztuki, mała pliszko. - kobieta podniosła wyżej niewielki wałeczek zdobiony złotymi ideogramami.
- Spójrz. Widzisz te pierścienie?
Chłopiec przytaknął.
- Oznaczają one głębokość odcienia, przy czym pięć oznacza najciemniejszą czerń.
Nauczycielka wyciągnęła jeszcze trzy inne wałeczki i każdy z nich miał inną barwę.
- Abyś pojął istotę sztuki Sumi-E i docenił kunszt, jakim będziemy tu operować, musisz dowiedzieć się wszystkiego o samych składnikach. Wytwarzanie tuszu to skomplikowany proces, przy czym w jego skład wchodzą sadza, żywica konkretnych roślin i klej. Sadzę zbiera się z... - obraz zaczął się rozmywać i ostatnim elementem tego wspomnienia było przeciągłe ziewanie białowłosego chłopca.

~


Ryūtarō przejechał niemal z pietyzmem po gładkiej, lśniącej powierzchni kartki i odwrócił ją na drugą stronę. Rewers był wyraźnie matowy, dzięki czemu silniej wchłaniał tusz. Kosuke zanurzył pędzelek w naczyniu i płynnym ruchem zaznaczył pierwszy ślad na papierze.
- Ichi. Ni. San. Shi. - znaki odpowiadające kolejnym cyfrom ukazały się oczom towarzyszki.
- Te pewnie znasz. Jeden, dwa, trzy, cztery. Banalne, prawda? - zapytał retorycznie.
- Ale jeśli liczymy wąskie, długie obiekty takie jak ten fude... - tu wskazał wzrokiem na pędzelek - Brzmią one - nippon, nihon, sanbon i yonhon. - palce jego unieruchomionej w temblaku dłoni wyprostowywały się podczas wyliczania.
- Nasza mowa i pismo mają wiele niuansów, które nie są zbyt oczywiste, ale jak już pozna się te subtelne dyferencje, wszystko nabiera sensu i smaku. Pisanie i czytanie jest tak samo złożoną sztuką co szermierka, czy malowanie obrazów. Spójrz tutaj. - białowłosy kreślił kolejne znaki i zapisywał kolejne kartki. Widać było, że jest w swoim żywiole. Dzielenie się nabytą dawno temu wiedzą, przypominanie sobie tych odległych, szczęśliwych chwil sprawiało mu więcej radości, niż byłby w stanie przed samym sobą przyznać.
- Jeśli coś jest opakowane, jak książka, wtedy należy powiedzieć issatsu, nisatsu, sansatsu i yonsatsu. - wskazał na książkę, z której dukała Sango.
- Inne liczebniki opisują rzeczy cienkie, a inne płaskie. - rzekł, poklepując bunchin i kładąc podkładkę na papier, aby przytrzymywała ona kartki nieruchomo.
- Innych używamy dla ubrań. - tu stuknął palcem w odzienie dziewczyny.
- A innych dla domów, dla pęczków, dla rzeczy zmieszanych. - Kosuke perorował wyraźnie zafascynowany rozległym tematem. Pomimo początkowego narzekania role mogły się teraz odwrócić. Mogło się okazać, że to Sango wpadła w sidła przynudzającego młodzieńca.
- W przypadku liczenia ludzi... - tu wskazał na dziewczynę, a następnie na siebie - Mówimy hitori, futari, sannin, yonin. - młodzieniec zdawał się zapomnieć zupełnie o pierwszych animozjach i słownych utarczkach. Teraz wsiąkł w opisywany temat równie głęboko, co tusz wchłaniany przez kami.
- Ale najciekawsze są przeróżne znaczenia tych samych wyrazów, czy znaków. - Ryūtarō wrócił do jednej z pierwszych zapisanych kartek.
- Zerknij na to, Sango. Ten znak oznacza cztery - Shi. Ale jeśli zapiszemy je takim ideogramem... - kolejne pociągnięcia pędzelka sprawiły, że parę kropli tuszu skapnęło na drewniany blat. Chłopak zdawał się tym zupełnie nie przejmować.
- Wtedy to Shi oznacza już śmierć. - zakończył z iskierkami podekscytowania w oczach.
Dalszy wykład przerwało pukanie i wejście służki niosącej gorący, herbaciany wywar.


“The Breath of life is in the sunlight and the hand of life is in the Wind.”


MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Animesher.com_black-and-white-pink-nature-1580718

Kosuke Ryūtarō
Ikonka postaci :
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
“The breath of life is in the sunlight and the hand of life is in the Wind.”
Zawód :
Demon Slayer
Wiek :
16
Gif :
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] C5a1d9de9dd84dddfcd26e36cac0811b09f2fff8
Wzrost :
160
Siła :
C
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Suzumehara Sango
https://hashira.forumpolish.com/t1472-suzumehara-sangohttps://hashira.forumpolish.com/t1506-suzumehara-sangohttps://hashira.forumpolish.com/t1507-suzumehara-sango-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t1508-suzumehara-sango-relacje#18030
Zabójczyni ze zdumieniem przyjmuje subtelny przytyk, którym raczy ją rozmówca. Dotychczas sądziła, że lekkoduszność Daizō jest jedynym urozmaiceniem na monotonnej kanwie konwenansów obowiązujących wśród wysoko urodzonych, lecz słowa Ryūtarō – choć naznaczone piętnem etykiety – zasiały w niej ziarno nadziei na to, że podobnych wyjątków jest więcej.
Nie brudzi się ten, co nic nie robi — powtarza Sango, unosząc kącik ust w namiastce chełpliwego uśmiechu — i ten, kto wykonuje swoje obowiązki na tyle sprawnie, by tego uniknąć.
Drobna wymiana nieuprzejmości przypomina stawianie stóp na spróchniałych deskach wysłużonego mostu – każdy krok niesie ryzyko, że konstrukcja ustąpi, jednocześnie czyniąc samą drogę po stokroć bardziej ekscytującą. Niemniej, ku rozczarowaniu dziewczyny, Ryūtarō wycofuje się ze słownej przepychanki, zamykając się w okowach formalizmu. Sango wspiera podbródek na dłoni, przyglądając się rozmówcy bez krzty skrępowania. Odczytywanie subtelnych sygnałów mowy ciała wychodziło jej nieporównywalnie lepiej, niż odkodowywanie znaków zdobiących karty rozłożonych przed nią tomów. Język, którym władało ciało Ryūtarō, był zabójczyni obcy, choć podejrzewała, że wynika to z jego niejednorodności, której źródło stanowił rozdźwięk między Ryūtarō-nastolatkiem i Ryūtarō-potomkiem samurajów; rozdźwięk, którego sam zainteresowany zdawał się nie móc w pełni dostroić.  

Sango umiejętnie kamufluje rozbawienie, wywołane odmalowującą się na obliczu Ryūtarō rezygnacją. Bursztynowe oczy chłopaka wydają się miarowo tracić blask, wiodąc z niepokojem po papierze upstrzonym zamaszystymi floresami, próbującymi ze wszystkich sił układać się w kształty prawidłowych znaków. Zabójczyni wykorzystuje chwilę konsternacji Ryūtarō, aby wziąć łyk stygnącej herbaty i zwieńczyć go pełnym satysfakcji westchnięciem.
Zapomniałam cię uprzedzić — podejmuje dziewczyna, mierząc w swojego rozmówcę wskazującym palcem. — Jestem w to naprawdę beznadziejna. Ale Daizō na pewno ci o tym wspomniał, prawda? — Błękit rześkiego niczym zimowy poranek spojrzenia rozjaśnia ulotny błysk przekory. Sango nie ma wątpliwości, że leciwy samuraj dołożył wszelkich starań, aby przekazać Ryūtarō wyłącznie tę dawkę informacji, która mitygowała szanse na negatywny respons.

Serce dziewczyny zaczyna gorzeć nadzieją, gdy rozmówca proponuje wznowienie szkolenia od czegoś prostszego, lecz potok słów, jaki wydobywa się z jego ust skutecznie studzi jej entuzjazm. Ryūtarō jest w połowie swojego wykładu, kiedy Sango wpada na pomysł, by poprosić go o zwrot pędzla, którym mogłaby zapisać (a w każdym razie próbować to zrobić) treść pobieranej lekcji, jednak powstrzymuje ją zapał, z jakim chłopak odkrywa przed nią tajniki rodzimego języka. Jest coś fascynującego w tym, jak niewzruszone uosobienie stagnacji rozkwita w pełnego wigoru nauczyciela na przestrzeni raptem kilkunastu sekund – na tyle, że zabójczyni decyduje się przyglądać tej transformacji w milczeniu.  
Znam ten znak — oznajmia Sango, przyglądając się beznamiętnie schnącemu atramentowi, którym Ryūtarō nakreślił symbol śmierci. Choć głos zabójczyni dorównuje obojętnością jej spojrzeniu, wypowiedziane słowa wydają się nieść zaszyfrowaną wiadomość, do której klucz dziewczyna skrywa za woalem niedopowiedzenia.

Pomimo uroku wiosennego popołudnia, atmosfera przy chabudai gęstnieje, czemu wtóruje gwałtowny podmuch wiatru, który wprawia w ruch wiszące przy wejściu dzwonki. Dziewczyna unosi wzrok znad zapisków, zdobiących rozpostarty przed rozmówcą papier i przedziera się przez kłęby białych pukli w poszukiwaniu pary bursztynowych tęczówek.
Tarō. —  Jeżeli dworska etykieta zabrania stosowania zdrobnień przy pierwszym spotkaniu, Sango pozostaje głucha na jej wołania. Mija chwila, nim dziewczyna wydaje z siebie pełne rezygnacji westchnięcie, po czym bezceremonialnie pada plecami na drewnianą posadzkę, rozpościerając ręce w wyrazie kapitulacji. — Przykro mi, że utknąłeś tu ze mną. Cokolwiek naopowiadał ci Daizō, musiał być niezwykle przekonujący. Od zawsze wiedziałam, że podstępna z niego żmija.
Zabójczyni wykorzystuje swoją dramatyczną pozę, aby w zadumie policzyć sęki w drewnianej beli, która podtrzymywała sufit. Kiedy dochodzi do dwudziestu, uzmysławia sobie, że wyczerpała rezerwy swoich matematycznych umiejętności.
Twoja nauczycielka — zagaja Sango, niespiesznie powracając do siadu ze skrzyżowanymi nogami. — Opowiedz mi o niej.


| When you come out of the storm, you won’t be the same person who walked in |

MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] 8f04859766812ff05e266aef204f6a7d

| That’s what the storm’s all about |
Suzumehara Sango
Ikonka postaci :
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Zawód :
Wiek :
19
Gif :
MIĘDZY WIERSZAMI [YONEZAWA, WIOSNA 1651] Sango2
Wzrost :
150
Siła :
C
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach