Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 13 kwietnia.
2 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca.
1 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
2 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia.
1 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Hatago YabuharaDzisiaj o 4:05 pmHīragi Kyōya
OgródDzisiaj o 2:26 pmMatsudaira Ryōyū
FuyuzoraDzisiaj o 2:07 pmKonoe Nene
Wodospad ShiraitoDzisiaj o 12:51 pmNangoku no Aoriyae
Dom rodziny KonoeDzisiaj o 10:27 amAdmin
Skrzynka MGWczoraj o 11:18 pmKonoe Nene
ListyWczoraj o 11:09 pmKonoe Nene
RelacjeWczoraj o 10:59 pmKonoe Nene

Shinrin-yoku
+10
Yamato
Imube Kamezō
Ginkatsu
Kashiwa
Ena
Kagami Yuichiro
Imagawa Saidai
Takuya
Kitsune
Admin
14 posters
PUNKTÓW
Admin
admin

https://hashira.forumpolish.com/t34-wzory-kart-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t39-wzor-chronologiihttps://hashira.forumpolish.com/t40-wzor-relacji




Shinrin-yoku

Kapliczka położona na uboczu miasta. Jest dosyć zapomnianym miejscem i mało kto wie o jego istnieniu. Tuż obok kapliczki znajduje się niewielkie jeziorko, gdzie pływają dzikie karpie koi. Jezioro jest otoczone bujną roślinnością oraz drzewami wiśni. Całe miejsce za dnia wydaje się bardzo urokliwe. W pobliżu znajduje się wydeptana ścieżka prowadząca to terenów zalesionych. Gdzieniegdzie można zauważyć kamienne ławki, które kiedyś miały zachęcić ludzi do odwiedzania kapliczki. Mieszkańcy, którzy wiedzą o jej istnieniu, często mawiają, że nocą nie wolno się tam zapuszczać. Podobno miejsce jest nawiedzone przez złośliwe duchy, ale kto wierzyłby w takie rzeczy?







Admin
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Cytat :
omae wa mou shindeiru
Wiek :
---
Gif :
Shinrin-yoku Tanjiro-demon-slayer
Wzrost :
---
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
856
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Siedziała w ciszy na brzegu niewielkiego jeziorka. Dosyć często tutaj przychodziła, kiedy chciała pobyć sama. Nocą mało kto się tutaj zapuszczał. A za dnia? Nie umiała ocenić. Ciekawe czy ludzie przychodzili tutaj na pikniki czy spotkania. Zanurzyła bose stopy w lodowatej wodzie. Podwinęła białe kimono, żeby się nie zamoczyło. Nie dobiła jeszcze północ, miała sporo czasu. Oddychała świeżym powietrzem napawając się każdą chwilą spędzoną na zewnątrz. Każdą minutą i pojedynczą sekundą. Mimo wszystko jedna rzecz zakłócała jej błogi spokój. Natarczywa, okrutna i nigdy nie znikającą. Głód. Była bardzo głodna. Zawsze była bardzo głodna. Obojętnie ile krwi wypiła nigdy nie czuła się nasycona. Chciała więcej. Mimo wszystko odkąd wyszła na zewnątrz udało jej się nikogo nie zabić. Potrafiła się na tyle opanować, żeby wypić tyle ile potrzebowała i ani grama więcej. Nie wiedziała czy wszystkie jej ofiary przeżywały atak. Nie fatygowała się sprawdzeniem czy wciąż żyły i nie zamierzała też czekać aż się ockną. Po co ryzykować? Chociaż „żyła” już całkiem sporo na tym świecie, wciąż czuła się jak ktoś nowy. Jak gdyby jej istnienie ledwo się zaczęło.
Obecnie nie posiadała konkretnego celu. Siedziała w ciszy machając stopami i tworząc niewielkie fale w lodowatej wodzie. Było przeraźliwie ciemno i pewnie jako człowiek nie zapuszczałaby się w takie miejsca samotnie. Nie bała się już ciemności. Odkąd Muzan uczynił noc jej sprzymierzeńcem. Jedynym źródłem światła był piękny srebrny księżyc wiszący tuż nad jej głową, wysoko na niebie. Teraz jednak nie musiała się już niczego bać, prawda? Była silna, wystarczająco szybka. Stała się drapieżnikiem, przestała być ofiarą. Mogła decydować o własnym losie, chociaż to nie okazało się najprostsze. Nie wiedziała co dalej ze sobą począć. Nieśmiertelność była tak samo przekleństwem jak błogosławieństwem. Jeszcze nie zdecydowała o swoim planie. O tym co mogła dalej począć. Wydostała się z więzienia i wciąż trwała w chwili, napawając się wolnością. Nocami polowała, dniami czekała w ukryciu. Czasami rozmyślała nad wyruszeniem do Kyoto. Do rodzinnego domu. Chętnie spotkałaby się ze swoim rodzeństwem, ich rodzinami. Przywitała ze słodkim uśmiechem i wygrzebała z nich szponami wszystkie wnętrzności. Powinni odpokutować za to co jej zrobili. Wiedzieli co się z nią stało, mimo to nikt nie przyszedł jej na ratunek. Była dla nich potworem, więc czemu jako potwór nie miałaby ich wykończyć? Istniało jednak spore prawdopodobieństwo, że większość z nich przeniosła się do Edo. To tam gromadziła się kolebka szlachty. Najważniejsi, najbardziej wpływowi. Rodzina Konoe nie mogła sobie przecież odpuścić jakiejkolwiek możliwości zdobycia większej władzy, grania grubszej roli w polityce. Tak przynajmniej jej opowiadano. O rodzinie, o ich życiu, o jej rodzeństwie i rodzicach. Tak naprawdę nie posiadała o nich żadnych wspomnień. Nie było jej ich szkoda, nie było jej smutno. Wręcz przeciwnie. Mimo wszystko chciała, żeby ktoś jej zapłacił za te wszystkie lata spędzone w zamknięciu. Najlepiej własną krwią.
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Z tego co było wiadomo Takuyi to po po ostatnich wydarzeniach Osaka nie jest najlepiej nastawiona w tym momencie do Zabójców Demonów. Usłyszał o tym w paru miejscach, ale od pamiętnych wydarzeń rzeczywiście nie było go w jego domu. Nie było przecież lepszego sposobu niż przekonanie się o tym na własnej skórze. Jeśli sprawy rzeczywiście wyglądały tak źle, to nie mógł nie mieć do siebie żalu, że nie było go w Osace, gdy ta go potrzebowała. Z drugiej strony kto wie jakby się skończyło gdyby tutaj był? Zapewne nic by nie zmienił. Nie był na tyle silny, aby tego dokonać. Możliwe, że i on skończyłby martwy na polu bitwy i to jego by musiano zbierać albo nawet zostawiliby go na pastwę jakiegoś demona do pożarcia. Nieciekawa perspektywa. W każdym razie gdy tylko uporał się ze wszystkim co miał do załatwienia w stoli to niezwłocznie udał się w podróż do Osaki. Po drodze na szczęście nie stało się zupełnie nic. Kurki również milczały, więc mógł bez większych problemów dotrzeć do celu swej podróży. W trakcie swoich marszów często rozmyślał nad słowami Mori, zastanawiał się też w jaki sposób pomimo tego wszystkiego potrafiła zachować tak pozytywne nastawienie.
Wraz ze zbliżającym się zachodem słońca te myśli zupełnie się rozwiały. Najwidoczniej Kurokaze źle ocenił drogę i teraz mogło się to dla niego źle skończyć. Wydawało mu się, że o zmierzchu będzie już w Osace. Nic bardziej mylnego. Najprawdopodobniej była to ta mała przerwa po drodze. Był wtedy bardziej zmęczony niż wcześniej zakładał i przez to musiał wtedy odpocząć. Najwidoczniej wydarzenia w Edo odcisnęły się na jego ciele bardziej niż by tego sobie życzył. Znacząco przyspieszył tempo i zdecydował się skorzystać ze skrótu, aby szybciej znaleźć się w "bezpieczniejszej" części świata, a przynajmniej względnie bezpieczniejszej. Przeszedł do truchtu przedzierając się przez dość sporą ilość drzew wiśni i bujną roślinność. Dotarł w końcu do miejsca, które kojarzył tylko z opowiadań i legend. Rzeczywiście w pierwszej chwili nie wiedział gdzie się znalazł gdy ujrzał starą kapliczkę. Przez chwilę nawet myślał, że się zgubił, aczkolwiek dopiero po chwili do niego dotarło gdzie się znalazł. Nigdy wcześniej się tutaj nie zapuszczał, z prostej przyczyny - to miejsce nie dość, że było dawno opuszczone, to jeszcze miało dość nieciekawą reputację. Szczęście w nieszczęściu nie było mowy tutaj o zapuszczających się w tych rejonach demonach, tylko po prostu słyszał o jakichś złych przesądach. Takuya nigdy nie był zbyt wierzący, więc nie przejmował się takimi rzeczami, aczkolwiek uważał, że skoro wiele osób coś powtarzało, to rzeczywiście coś innegoo musiało za tym stać. Od dłuższego czasu musiał już się mieć na baczności, więc wkraczając tutaj jeszcze bardziej uważał, o ile w ogóle się dało. Biegł dalej rozglądając się dookoła i uważnie słuchając co dzieje się dookoła. Na ten moment niczego nie widział, niczego nie słyszał, ani niczego nie wyczuwał. Miejsce wydawało mu się na prawdę ładne, szczególnie w świetle księżyca, aczkolwiek miał świadomość, że nie mógł sobie teraz pozwolić na oglądanie widoczków. W końcu znalazł się niedaleko jeziora. Ciągle był bardzo czujny, jednak ku jego szczęściu w okolicy był względny spokój... Do czasu.
W pewnym momencie poczuł coś. Ruch. Krótki, ale miarowy. Jednostajny, bardzo nikły. Z prawej. Poruszał się dotychczasowo bezszelestnie, jak na Zabójcę Demonów przystało. Nie chciał przecież zwracać na siebie uwagi, jednak teraz... Nie był pewien, czy coś zaraz na niego nie wyskoczy. Momentalnie sięgnął ku swojemu ostrzu i od razu je dobył starając się dostrzec pobudziło jego zmysły. Musiał podejść nieco bliżej, po łuku, aby zobaczyć źródło tych wibracji. Ku jego zdziwieniu i koniec końców zmartwieniu była to kobieta. Stała w tym momencie do niego bokiem, prawie, że tyłem, przez co ciężko było coś więcej dostrzec oprócz jej białych, długich włosów i białego kimona zasłaniającego jej ciało. Na głowie... Chyba coś miała? Wianek? Jakieś spinki? Ciężko było powiedzieć, a tym bardziej stwierdzić: człowiek, czy demon? O tej porze, w takim miejscu? Stawiał na to drugie. Przygotował się. Wziął głęboki oddech i przyjął odpowiednią postawę.
-Ciekawa pora i miejsce na kąpiel.- rozbrzmiał nagle jego głos. Nie wykonywał na ten moment żadnych ruchów w kierunku postaci przed nim. M u s i a ł być pewien, że jest to demon. Czasem ludzie robili bardzo głupie rzeczy, równie dobrze mogła być to schadzka dwójki kochanków, którym zabroniono się spotykać. Miejscówka w sumie idealnie się do tego nadawała. Miała klimat, nikt tutaj nie chodził. Tylko brać i korzystać. Teraz wszystko zależało od tego kim okaże się kobieta przed nim, tylko wtedy będzie można rozstrzygnąć czym zaraz stanie się to miejsce.
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Siedziała sobie całkiem w ciszy. Nie nudziło jej się. Wręcz przeciwnie - napawała się spokojem, którego dniami jej brakowało. Nie znalazła jeszcze swojego miejsca, więc chowanie się przed słońcem okazywało się całkiem problematyczne. Nie pochodziła z Osaki, nie posiadała tutaj domu rodzinnego. Wiedziała, że kiedyś jej rodzina urzędowała w Kyoto. Podobno tam się urodziła, jednak obecnie większość polityków zbierała się w Edo. Może to tam powinna się udać? Zresztą podróż dla demona również pozostawiała wiele do rzeczenia. Tyle znaków zapytania, że aż rozbolała ją głowa. Skrzywiła się lekko ewidentnie niezadowolona. Chyba nigdy przedtem nie musiała być taka zapobiegliwa. Troszczyć się o samą siebie. Chociaż nie pamiętała poprzedniego, ludzkiego życia, szczerze wierzyła, że dostawała wszystko na tacy. Podejmowano za nią decyzję, ubierano ją i dbano o każdą jej zachciankę. Teraz nawet wiązanie białego kimona przychodziło jej z trudnością i za pewne wyglądało trochę niedbale.
Zbyt pochłonięta tym, co działo się w jej głowie, nie zwracała szczególnej uwagi na otoczenie. Nie przejmowała się tym co działo się wokół. Tak naprawdę co mogło się stać? Gdyby jakiś człowiek zamierzał ją zaatakować tym lepiej, miałaby swój posiłek, o którym tak nieustannie marzyła. Mogłaby się posilić i może łatwiej przyszłoby jej podejmowanie jakichkolwiek decyzji. Tak więc Zabójca Demonów, który pojawił się w okolicy, nie miał za pewne najmniejszych problemów, żeby podejść ją od tyłu. Siedziała sobie na brzegu mocząc stopy. Woda była zimna, ale także przyjemnie orzeźwiająca. Nie była już słabą, ludzką dziewczynką. Nie musiała bać się przeziębienia czy jakiejś poważnej choroby. Te czasy miała już za sobą. Nowe życie, które podarował jej Muzan, było na swój sposób wyjątkowe, ale czy lepsze? Nie potrafiła określić. I n n e. Czy warto było trwać tyle lat w zamknięciu w zamian za nieśmiertelność, siłę i niezależność? Nie potrafiła stwierdzić.
Wtedy właśnie usłyszała słowa, które wyrwały ją z zamyślenia. Wzdrygnęła się lekko, jak gdyby ją wystraszył. Jej lisie uszy drgnęły razem z nią. Bez problemu mógł określić, że ją zaskoczył. Westchnęła cicho wstając z brzegu. Zarzuciła długimi włosami, które mieniły się liliowym odcieniem w świetle księżyca. Nie wykonywała gwałtownych ruchów, nie chciała biedactwa wystraszyć. W końcu jeszcze nie wiedziała z kim miała do czynienia. Odwróciła się powoli spoglądając na swoją dzisiejszą ofiarę. Jej szkarłatne tęczówki najpierw powędrowały na katanę, jaką chłopak dzierżył w ręce. Spojrzała na nią, a słodki uśmiech zniknął z jej twarzy. Czyżby tak wyglądała broń Zabójcy Demonów? Jej brat, kiedy zamykał ją w więzieniu, posiadł podobny. Nie mogła być jednak pewna, czy rzeczywiście były takie same. Jej pionowe źrenice powędrowały do góry, na twarz nieznajomego skąpanego w księżycowym świetle i zamarła. Przekrzywiła delikatnie głowę. Nie odzywała się kilka dłuższych sekund. Potem kąciki jej ust delikatnie drgnęły.
- Kim jest Saya? - Zapytała w końcu melodyjnym głosem. Założyła ręce na piersi i wydęła pełne usta, jak gdyby była z jakiegoś powodu niezadowolona. Może zazdrosna? Oczywiście, że pamiętała tą śliczną buzię swojej pierwszej ofiary. Praktycznie nic się nie zmienił. Wciąż czuła na końcu języka smak jego słodkiej krwi. Mimowolnie oblizała dolną wargę, znów przypominając sobie o tym okropnym pragnieniu.
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Nic nie działo się przez przypadek. Wszystko było zrządzeniem losu. Często bywał kapryśny i w środkowej fazie życia Takuyi zaczął mu rzucać niezliczoną ilość kłód pod nogi. Pomimo tego on wytrwał. Wspiął się ponad to, rozwinął się. Gorzej chyba już być nie mogło, prawda? Tym bardziej, że polityka, aby się do nikogo za bardzo nie zbliżać - działała. Wszyscy, którzy przebywali w jego otoczeniu albo byli z nim blisko zdawali się umierać. W ten, czy inny sposób. Zły omen? Co jeśli to właśnie on był w tym wszystkim problemem i ściągał nieszczęścia na innych? Sam zawsze uchodził z życiem. A reszta? Już dawno gryzła piach. Czy tego chciał, czy nie, takie były po prostu fakty. Czy kiedykolwiek to się mogło zmienić? Być może, ale wątpił w to, aby nastąpiło to w najbliższej przyszłości. W każdym razie los po raz kolejny stwierdził, że zagra na nosie młodemu mężczyźnie wrzucając na jego drogę kolejną zagadkę do rozwiązania. Dokładnie, tym razem chyba nie była to kłoda. Z drugiej strony kto wie jak to wszystko się potoczy?
Kobieta wzdrygnęła się po jego słowach. Była wyraźnie zaskoczona, czyli jednak człowiek? Czekaj... To coś na jej głowie też się poruszyło, czy tylko mu się wydawało? W momencie gdy jej włosy zaczęły falować wraz z odwróceniem się kobiety dostrzegł, że oprócz bieli był tam jeszcze jakiś inny, różowawy odcień. Dość nienaturalne włosy, ale... Nie jemu było to oceniać, w końcu był tak zwyczajny jak tylko się dało. Szybko jednak dostrzegł te charakterystyczne tęczówki. Oprócz tego to coś na jej głowie okazało się być... lisimi uszami? Pierwszy raz widział coś tak dziwnego. Nie było jednak żadnych wątpliwości - miał przed sobą demona. Momentalnie mocniej zacisnął prawą dłoń na mieczu. Nie dobył jeszcze go oburącz, ale lewa ręka powoli zaczęła przemieszczać się w kierunku rękojeści. Mimo tego, że ta również doskonale go widziała i zdawała sobie sprawę z jej obecności to jego zmysły nie podpowiadały mu niczego. Zupełna pustka. Chwila, chwila. Nie zamierzała się na niego rzucić? Być może była nieco inteligentniejsza i po prostu najpierw chciała się z nim pobawić. Tak, to na pewno było to. Nie trać czujności! Lewa dłoń dotarła do rękojeści, a Takuya przyjął już odpowiednią postawę. Szykował się do ataku, bądź obrony. Pomimo tego jak na razie nie ruszył. Czekał w skupieniu. Zastanawiał się co pocznie lisica widząc jak ten zbiera się do walki. Sekundy, które mijały trwały dla niego bardzo długo. Skupił się na oddychaniu. Był gotów. Wystarczyło tylko dobiec i zdekapitować to monstrum zanim ono dopadnie do niego. Proste prawda? Jedno płynne cięcie i po sprawie. Cofnął prawą stopę, z której zamierzał się wybić. W końcu cięcie nadeszło, ale nie z tej strony, z której by się spodziewał. Słowa, które wypowiedziała kobieta zupełnie wybiły go z pantałyku. Poluzował nieco uścisk na rękojeści katany i postawił prawą stopę płasko na ziemi.
- Chyba jaja sobie robisz. Nie kpij ze mnie. Skąd znasz to imię?- wycedził chłodnym tonem ponownie wracając do siebie. Ponownie przyjął odpowiednią postawę, tym bardziej czysto do ataku. Co to kurwa miało być?! Skąd ta kobieta zna imię jednej z najbliższych mu osób? Może to ona była jej zabójczynią i teraz przed walką chciała wytrącić go z równowagi? Jeśli tak, to Takuya będzie bardzo zadowolony z obranej ścieżki do domu. W ten sposób będzie mógł bardzo szybko dokonać zemsty. Uspokój się! Oddychaj! Powtarzał sobie w głowie, jednak całe jego wnętrze wrzało. Zbierał się do wymierzenia ataku, aby przejść po swoim przeciwniku niczym niszczycielski huragan. Pomimo, że jego mimika jak zawsze wskazywała głównie na skupienie to ta sytuacja sprawiła, że gdzieniegdzie wkradło się zagubienie, może nutka dezorientacji albo zwątpienia połączona z gniewem? Starał się bardzo mocno. Nie zamierzał wybuchnąć. Nie mógł sobie na to pozwolić w tej sytuacji. Obserwował. Czekał na odpowiedź, chciał ją poznać. Chciał to usłyszeć. Upewnić się, że tak, to ona zabiła Sayę i teraz przyszła po niego. Albo jeszcze lepiej, może to demon z tamtej nocy, których zmasakrował resztę jego przyjaciół i właśnie pojawił się, aby dokończyć dzieła? Być może była na tyle sprytna, że potrafiła ukryć swą aurę? Bo ta zdecydowanie nie należała do tego demona. Tutaj czuł coś zupełnie innego i im dłużej to trwało tym bardziej zdawało mu się, że jest to coś... znajomego? Nie, to nie możliwe, choć tym bardziej utwierdzałoby go w przekonaniu, że jest to demon, którego być może wcześniej spotkał. Potrzebował odpowiedzi. Natychmiast.
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Żadne z nich tego spotkania nie planowało, a jednak stali teraz twarzą w twarz. Czy rzeczywiście przeznaczenie popchało ich ku sobie? Ponownie połączyło ich ścieżki, tylko w jakim celu. Dlaczego? Niestety zwykłe istoty nie mogły tego wiedzieć. Nie miały wpływu na bieg czasu i na to co przygotował dla nich los. Mogły jedynie przeżywać własne życie błędnie myśląc, że mieli na to wszystko jakichś, chociażby najmniejszy, wpływ. Dużo łatwiej było poddać się działaniu losu, niczym nurtowi rwącej rzeki, niż z nim walczyć. Nie wiadomo dlaczego spotkali się po raz pierwszy, tamtej pamiętnej nocy. Nie wiadomo dlaczego znowu widzieli się ponownie. Kitsune poznała go bardzo szybko. Kilka dłuższych chwil. Może dlatego, że był jej pierwszą ofiarą. Pierwszym samodzielnym polowaniem. A może po prostu nie łatwo było zapomnieć przystojnego młodego chłopaka, który szwęda się uliczkami Osaki zapity w trzy dupy. Tak czy tak teraz wyglądał inaczej. Nie był już bezbronny i zagubiony. Biła od niego pewność siebie i ten dziwny chłód. Był czujny, skupiony, nie robił tego pierwszy raz. Wiedział, że była demonem i się nie bał. Przyjął wyuczoną postawę i zwyczajnie gotował się do ataku. Czy tak wyglądało starcie z prawdziwym Zabójcą Demonów? Przez chwilę zastanawiała się czy ich spotkanie rzeczywiście było przypadkowe, czy może zachowywała się nieostrożnie i go na nią nasłano. Cofnął stopę, czekała na atak. Może powinna mu na niego pozwolić? Nikt by nie tęsknił, nikt by nie narzekał. Jednego potwora mniej. Z drugiej strony ledwo co wyszła na wolność. Ledwo co tak naprawdę zaczęła żyć. Czy była w stanie oddać to wszystko? Za prędko, za szybko. Nie była jeszcze na to gotowa.
Na szczęście nie musiała gorączkowo szukać wymówki. Nie musiała silić się na atak czy obronę. Wystarczyło jedno niewinne pytanie, którego odpowiedzi sama była ciekawa. Nurtowało ją od ich spotkania. Kto wymawia imię innej kobiety, kiedy jest gryziony przez potwora? Niedorzeczność. Posilała się jego cudowną i smaczną krwią, a on myślał o kimś innym - rzeczywiście była po prostu zazdrosna. Tłumaczyła sobie, że to dlatego, że był pijany. Mimo wszystko nie czuła się z tego powodu przeszczęśliwa. Obojętnie kim była ta cala Saya. Już przeszły ze sobą na noże. Gdyby kiedyś ją spotkała chętnie powyrywałaby jej rączki, tak dla zasady.
Nie uszło jej uwadze jak jej słowa na niego podziałały. Jak poluźnił uścisk na swojej katanie, jak zdecydował się nie atakować. Wciąż był czujny, walczył ze sobą. Wzbudziła w nim tyle emocji, że aż chciało jej się chichotać.
- Pytaniem na pytanie - odparła przewracając teatralnie oczami. Takie wymiany nigdzie ich nie prowadziły. Jedynie zniechęcały do prowadzenia kolejnych rozmów. Mimo wszystko nie mogła się powstrzymać. Zaśmiała się cicho pod nosem. Do tego momentu się nie ruszyła. Nie wykonywała praktycznie żadnego ruchu. Doskonale wiedziała, że ciężej było mu zaatakować bezbronny cel. Gdyby sama szykowała się do ataku, nie zawahałby się ani sekundy. Jej przewagą był spokój. W końcu to ona wiedziała co tutaj się działo. A on? Czy zaczął się już domyślać? Postanowiła odrobinę mu w tym pomóc.
- Chciałabym Cię znowu skosztować - westchnęła z prawdziwą udręką w głosie. Okropnym było pożądanie czegoś, co było tak nieuchwytne. Tak doskonale pamiętała ten cudowny smak, tak bardzo chciała go ponownie spróbować. Posiliła się na jeden, malutki krok w przód, w jego stronę. Delikatny niczym podmuch wiosennego wiatru. Każdy jej ruch był lekki niczym piórko. Jak gdyby nic nie ważyła. Nie podeszła jednak już bliżej. Jej ręce zwisały swobodnie po jej bokach. Na jej ustach zagościł słodki uśmiech. - Mogę? - Zapytała w stu procentach poważnie. Ponownie przekrzywiła delikatnie głowę czekając na jego odpowiedź. Naprawdę miała cichą nadzieję, że ten się po prostu zgodzi. W końcu już raz jej „pozwolił”, prawda? Czemu miałby teraz odmówić?
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Los bywał na prawdę przewrotny. Takuya lepiej niż ktokolwiek inny mógł się o tym przekonać na własnej skórze. Niektórzy powiadają, że dwa różne byty, które raz się spotkały, prędzej czy później skazane są na ponowne spotkanie. I to spotkanie właśnie nastało. W najmniej oczekiwanym momencie. Kurokaze musiał jeszcze jedynie połączyć kropki i dowiedzieć się kim jest osoba, czy raczej to coś przed nim. W końcu kobieta była demonem. Równie dobrze mogła to być iluzja, chociaż z drugiej strony... Nie. Czuł wyraźnie drgania powietrza dochodzące od niej. Może to jakaś inna moc? Potrafi czytać w myślach? Przecież wracając do domu, do Osaki Saya mogła gdzieś mu się przewinąć. Choć było to już całkiem dawno temu i od tamtego czasu kompletnie się zmienił to dalej czasem wspominał swoją przyjaciółkę. Być może ten demon potrafił wyłapywać jakieś konkretne myśli i używać ich do odwrócenia uwagi? Cała ta sytuacja bardzo mu się nie podobała. Pomimo tego, że początkowo został zdecydowanie wytrącony z równowagi udało mu się uspokoić. Zaczął brać głębokie i spokojne oddechy odpowiednio wypuszczając powietrze. Gdyby doszło co do czego, musiał być gotowy.
Lisica, bo właśnie to przychodziło mu na myśl patrząc na swoją rozmówczynię była widocznie rozbawiona ich spotkaniem i nie czuła się w żaden sposób zagrożona. Czuła się tak pewnie, czy po prostu miała to gdzieś? Cholera. Co jeśli jest dla niego zbyt silna? Czy właśnie tak będzie wyglądał jego koniec? Chociaż miejscówka ładna. Kolejne słowa wprowadziły Takuyę tylko w jeszcze większą konsternację, tym razem niewidoczną z zewnątrz. Słowem kluczowym było tutaj znowu. Wtedy przyszedł moment realizacji. Nie może być... To ona? To ona była tym demonem wtedy? Tamtej konkretnej nocy? Że też w ogóle go pamiętała, w tym czasie na pewno zajęła się już niezliczoną ilością ludzi. Kto wie ile mogła zabić i zjeść ludzi w tym czasie i jak silna się stała? Co prawda on również nie próżnował, więc nie mógł na pewno czuć się stratny. Po tamtych wydarzeniach bardzo szybko oprzytomniał i wziął się za siebie. Można by powiedzieć, że dała mu drugie życie, tylko bez zabierania tego starego. W końcu białowłosej chyba znudziło się stanie we wodzie i zdecydowała się na krok w jego stronę. Jej ruch był bardzo płynny i lekki, zupełnie jakby pływała w powietrzu.
-Ani kroku dalej.- oznajmił chłodnym i opanowanym tonem. Następnie demonica miała czelność spytać, czy i tym razem będzie mogła się nim posilić. Dalej gdzieś z tyłu głowy miał fakt, że mógł to ten sam demon, który zajął się Sayą i teraz po prostu odnalazł go wiedząc o jego istnieniu od niej. Albo... Mogło to być cokolwiek innego. Nie wierzył w takie przypadki. To nie mogła być ona, prawda? Poprawił swój chwyt na rękojeści cały czas bacznie obserwując swój cel i pilnował dalej oddechu.
-W Twoich snach. O ile w ogóle śpicie.- parsknął nie dając się rozproszyć, bo nie spodziewał się, że jest to poważna prośba. -Odpowiadaj, bo jestem coraz mniej cierpliwy. Skąd znasz to imię i o co ci chodzi z tym skosztowaniem?- nie dawał za wygraną. Gdyby okazała się tamtym demonem, który go rzeczywiście wtedy oszczędził to rozmowa będzie zupełnie inna. Był ciekaw. Dlaczego? Dlaczego to zrobiła. Kaprys, czy rzeczywiście istniały demony, które potrafiły się powstrzymać? Zatem, kim jesteś Kitsune? Nadzieją na lepsze jutro, czy kolejnym zawodem?
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Jej stary znajomy szybko odzyskał rezon i ponownie wrócił do tego opanowanego i chłodnego Zabójcy Demonów, którym przecież był. Na jego „ani kroku dalej” westchnęła ciężko zatrzymując się tak jak jej rozkazał. Uniosła dłonie trochę do góry w geście poddania. Nie szukała zwady. Szczerze nie zamierzała go atakować, przynajmniej na razie. Doskonale jednak zdawała sobie sprawę, że jej nie wierzył. Nie ufał. Nie mogła mu mieć tego za złe. Sama nie zaufałaby sobie za żadną sumkę Ryo. Nie był głupi, był uważny i ostrożny. Całkowicie inny niż chłopak, którego spotkała pijanego w jednym z zaułków Osaki. Co się zmieniło? Przez co przeszedł, żeby aż tak diametralnie stać się kimś innym? A może zawsze taki był, tylko jej się wydawało. Nie znała go przecież, Miała o nim wyimaginowaną opinię opartą jedynie na tym krótkim momencie, w którym go zaatakowała. Oczywiście zamierzała go zapytać, a jak. Stanowił całkiem ciekawą część jej życia. Był nie tylko jej pierwszą ofiarą, ale także pierwszą ofiarą z jaką miała okazję porozmawiać już po ataku. Nigdy nie fatygowała się, żeby sprawdzić co u nich. No bo po co? Nie miało to dla niej najmniejszego znaczenia. Spojrzała jeszcze przelotnie na jego czoło, na którym złożyła wówczas krwawy pocałunek, brudna z jego krwi.
Niestety nie chciał podzielić się z nią cudowną, życiodajną posoką - jeszcze. Zachmurzyła się lekko, a jej lisie uszy opadły delikatnie w dół jak u niezadowolonego szczeniaka.
- Zmienisz potem zdanie? - Zapytała z nutką nadziei w głosie. Naprawdę chciała ponownie spróbować jego krwi. Nie było co ukrywać. Nawet nie siliła się, żeby jakkolwiek maskować swoje emocje. Następnie wykonała półobrót odwracając się do niego tyłem. Niedorzeczność, głupota i niebezpieczeństwo w jednym? Zdawała sobie z tego sprawę, nie przejęła się jednak swoim rozsądkiem zbytnio. U niej odwaga mieszała się z głupotą i chyba obydwie były na tak samo wysokim poziomie, kiedy chodziło o przetrwanie i pilnowanie własnych czterech liter. Może dlatego, że nigdy przedtem nie miała do czynienia z Zabójcą Demonów? Może dlatego, że czuła do niego jakiś dziwny sentyment.
Podeszła do kamiennej ławki nieopodal i usiadła na niej wygodnie. Podwinęła delikatnie białe kimono, żeby go nie ubrudzić. Spojrzała na chłopaka jeszcze raz z tym samym słodkim uśmiechem słysząc jego kolejne pytania. Był ciekawski, chciał znać odpowiedzi. Dlatego właśnie jej nie zaatakował? Mogła grać na zwłokę, chociaż nie było to w jej stylu. Przerzuciła sobie długie włosy przez ramię z jednej strony i poklepała miejsce obok siebie na ławce. Posłała mu znaczące spojrzenie, chociaż szczerze wątpiła, żeby skusił się skorzystać z jej zaproszenia.
- Powiedziałeś jej imię, kiedy piłam Twoją krew. Saya. To Twoja żona? A może siostra? - Wyjaśniła rzeczowo i zachichotała cicho pod nosem. Założyła nogę na nogę zastanawiając się czy w końcu zrozumie o co tutaj chodziło, czy wciąż będzie ją wypytywał. - Zamierzasz uciąć mi tym głowę? - Rzuciła w końcu unosząc jedną brew ku górze i smukłą dłonią zakończoną szponami wskazała na jego katanę. Znów przekrzywiła delikatnie głowę, co była dla niej typowe kiedy coś ją ciekawiło.
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Sytuacja nad jeziorkiem gęstniała z sekundy na sekundę. Takuya stał niczym posąg i trzymał twardo kawałek ziemi, na którym stał. Cały czas był gotów na ewentualne starcie chociaż z czasem wydawało mu się, że tym razem to głównie on jest agresorem, a nie monstrum, do których zabijania był wyszkolony. Jakież to dziwne uczucie widząc jak demon nie jest wcale zainteresowany walką. Najadła się niedawno? Może one też mogą najeść się do syta? Milion myśli i możliwych scenariuszy przelatywała przez jego głowę i żaden z nich nie kończył się tutaj pozytywnie dla jednej ze stron. Co zrobić? Co jest kłamstwem, a co prawdą? Atakować? A może jeszcze chwilę poczekać i dowiedzieć się jak to było? Może tak na prawdę nie chciała go zostawić żywego? Może ktoś jej wtedy przerwał i musiała uciekać? Tak, to musi być to! Ale wtedy... Raczej ktoś by go zabezpieczył, nieprawdaż? Ktoś by mu pomógł? No chyba, że była ścigana tak długo, że już nie była zainteresowana powrotem. Albo ścigający po prostu poległ w momencie gdy dla lisicy niemożliwy był już powrót? Mętlik, który miał w głowie nie pomagał w tej sytuacji. Wahał się. Był to pierwszy krok... Do śmierci, albo być może do czegoś dużo lepszego.
-Wątpię, ale muszę przyznać, że rozmowna jesteś jak na demona. To jakaś taktyka?- odparł zagadując i tym samym dając sobie więcej czasu na namysł i wtedy poczuł to. Drgania powietrza dotarły do niego momentalny. A jednak. Doskonale wiedział, że to przecież nie mogło być piękne, przez chwilę się łudził, ale zawód przyszedł jednak szybciej niż by mu się wydawało. Momentalnie wciągnął odpowiednią ilość powietrza, aby wprowadzić się w stan totalnej koncentracji. Zgiął lekko kolana szykując się do skoku w przód i... Ruszył. Prawie, bo to co zobaczył totalnie go zdziwiło. Przesunął tylko górną część swojego ciała jakby rzeczywiście miał zerwać się do biegu, ale momentalnie zastygł. Ona po prostu obróciła się do niego plecami. Kurokaze był tak szczerze zdziwiony, że przez cały czas nie wypowiedział ani słowa. Jedynie obserwował. Obserwował jak lisica jak gdyby nigdy nic odwróciła się od niego i zaczęła iść w kierunku jednej z tutejszych kamiennych ławek. Po każdym kroku spodziewał się tego, że w pewnym momencie znudzi jej się udawanie, odwróci się na pięcie i zaraz na niego ruszy. To jednak nie nastąpiło. Po prostu usiadła zapraszając go nawet, aby ten spoczął obok niej. Z jego perspektywy wyglądało to tak absurdalnie, że chyba bardziej nie mogło być. Właśnie wracał z Edo. Z ogromnej bitwy, która miała miejsce nie tylko tam. Z tego co wiedział Zabójcy Walczyli w wielu miastach i w innych nie poszło im tak dobrze jak w Edo. Krew wielu ludzi została przelana ulicami miast nie tylko tych niewinnych, ale też wielu wyszkolonych wojowników poległo w tych starciach. A tutaj demon po prostu zapraszał go do tego, aby sobie posiedzieć, pogawędzić i może jeszcze wypić herbatkę z jego krwi. Dobre sobie. Kolejne słowa białowłosej co raz bardziej utwierdzały go w tym, że jednak się mylił. Że to właśnie ona. To właśnie ona dała mu drugą szansę. To właśnie ona nie pożarła go gdy miałą ku temu okazję. Czy jest coś w stanie to podważyć? Nie pamiętał za dobrze tamtej nocy. Domyślił się jedynie co się stało po tym jak ocknął się cały zakrwawiony w zaułku. Sprawdził miejsce, nie było tam innych śladów. Tylko jego i jej. Mimika jego twarzy momentalnie złagodniała. Dalej mogła wydawać się bardzo obojętna, ale nie była już tak chłodna.
-Przyjaciółka. Nie żyje. Zabił ją demon.- czy w jego głosie można było usłyszeć jakiś zarzut? Być może, ale głównie było to po prostu suche stwierdzenie faktów. Wyprostował się. Nie wyluzował, ale nie stał już tak jakby zaraz miało się tutaj coś wydarzyć. Pomimo tego nie schował jeszcze katany. Dodatkowo wypuścił ją z jednej ręki zostawiając ją w prawej dłoni. Ostrze skierował w dół.-To zależy od dalszego przebiegu tej rozmowy.- bo przecież mieli zamiar teraz porozmawiać, nieprawdaż? Jak człowiek z czł... Demonem.-Zatem wtedy... Tamtej nocy. To byłaś Ty?- z jakiegoś powodu dalej nie chciał w to uwierzyć, więc musiał dostać odpowiedź wprost. Mimowolnie jego wolna dłoń  powędrowała do blizny, która nieznacznie wystawała znad jego haori i przejechał po niej lekko palcami.
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Tak naprawdę przez cały ten czas nie mogła być pewna, że Zabójca Demonów jej po prostu nie zaatakuje. Może w końcu mu zbrzydnie gadanie, znudzi się tym wszystkim i przejdzie do dania głównego. Pominie przystawkę i zupę, a ona przecież nie była przygotowana od żadnego ataku w tym momencie. Wręcz przeciwnie Nie zdziwiłaby się jakoś specjalnie. W końcu do tego byli szkoleni, do zabijania potworów. Uważali się za zbawców tego świata? Oczyszczali go z tego co złe i spaczone. Bronili jego bezbronnych, nieświadomych i pospolitych mieszkańców. Czy mógł jednak spokojnie, z czystym sumieniem spać w nocy, kiedy pozbawiali głów potwory, które również miały własną wolę, własne zdanie i również były częścią tego świata. Życie dzieliło się na drapieżników i ich ofiary. Nawet sam człowiek nie mógł tego zmienić.
Czy to wszystko było jakąś taktyką? Pewnie, po części tak. Rzeczywiście bardzo chciała ponownie spróbować jego krwi. Nawet momentami zastanawiała się, czy nie spróbować wziąć ją sobie siłą. Raz jej się przecież udało. Wtedy spoglądała na jego katanę i jednak rezygnowała z takiego pomysłu - przynajmniej na razie. Nie odpowiedziała mu jednak, pewnie i tak by jej nie uwierzył, obojętnie co by od niej usłyszał. Zdecydowała się jednak na brawurowe zajęcie miejsca siedzącego. Wychodziła z założenia, że czyny mówiły więcej niż słowa. Przyjął do wiadomości, że nie zamierzała go atakować?
- Przyjaciółka - powtórzyła za nim, jak gdyby to miało jakiekolwiek znaczenie. Nie obchodziło ją przesadnie co się z nią stało. Obojętnie czy zabił ją demon czy nie. Nie mogła również być pewna czy sama przypadkiem jej nie dziabnęła bazując na tak niewielu informacjach jakie jej przedstawił. Prawdą było, że nie pamiętała większości swoich ofiar. Było ich zbyt wiele, żeby wszystkie zliczyć. Nie wiedziała też ilu przeżyło, a ilu nie tęgo Zabójcę Demonów zapamiętała jednak doskonale. W końcu pierwszych razów podobno nigdy się nie zapominało. - Nie podoba mi się, że myślisz o innej kobiecie w moim towarzystwie - powiedziała w końcu znowu lekko nachmurzona. Nie miało znaczenia, że Saya już dawno gryzła piach. Zwyczajnie dla babskiej zasady. Była trochę zazdrosna i nie mogła nic na to poradzić. Nawet tak bezduszne istoty jak demony nie mogły wyzbyć się wszystkich ludzkich uczuć. Samolubność i zazdrość były tego przykładem. Nie miała zbytniego doświadczenia w rozmowach z płcią przeciwną. Za ludzkiego życia pewnie spędzała większość czasu z kobietami, rodzeństwem i pewnie nigdzie nie wybierała się bez swoich przyzwoitek. Tak przynajmniej zgadywała. Obecnie, odkąd udało jej się uwolnić, jej kontakty międzyludzkie skupiały się głównie na polowaniach i próbach przetrwania. Brakowało jej wprawy. Tyle lat w zamknięciu na pewno sporo na nią wpłynęło, czy tego chciała czy nie.
Widząc jak trochę poluzował swoją postawę nie potrafiła powstrzymać uśmiechu zadowolenia. Zachichotała pod nosem. Była z siebie całkiem dumna, że skłoniła go do jakiejś cywilizowanej rozmowy. A podobno to demony miały więcej instynktów zwierzęcych niż ludzie.
- Tak. Byłeś aż tak pijany, że nie pamiętasz? - Zapytała unosząc brwi ku górze. - Jestem raczej charakterystyczna - dodała a jej lisie uszy drgnęły lekko, jak gdyby miały to potwierdzić. Jej szkarłatny wzrok mimowolnie powędrował za jego dłonią na bliznę, która odrobinę wychodziła ponad jego ubranie. Była całkiem dobrze widoczna w księżycowym świetle. Nieźle go wtedy uwaliła. Nie była delikatna, trochę szarpała się z jego skórą. Nie, żeby go jakoś specjalnie żałowała. W końcu mogła równie dobrze rozszarpać go na kawałeczki i zjeść w całości, jak pewnie zrobiłby to inny demon. Tamtej nocy miał szczęście. Teraz nie był już bezbronny. Wierzyła, że więcej nie pozwoliłby sobie na takie zachowanie jak kiedyś.
- Trzy krople, Panie...? - wciąż się targowała nie znając nawet jego imienia. Założyła, że pewnie jakieś posiadał. Tylko t r z y. Wygładziła dłońmi fałdy białego kimona. Podciągnęła nogi do siebie, opierając obydwie stopy o krawędź ławki. Położyła brodę na kolanach wciąż patrząc na niego z czystą ciekawością. - Może jednak? Będę grzeczna.
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Grunt, po którym stąpał Takuya był na prawdę grząski. Grzebał wszystkie założenia Zabójców Demonów w imię czego? Jednej nocy, której nawet dostatecznie dobrze nie pamiętał? Z drugiej strony przecież to właśnie tamto wydarzenie tak go odmieniło i na niego wpłynęło. To właśnie przez to postanowił dołączyć do walki przeciwko nieśmiertelnemu złu. Nie mając już nic do stracenia po prostu zdecydował się wykorzystać otrzymaną drugą szansę i sprawić, żeby inni nie musieli przechodzić przez to przez co on przechodził. Oprócz tego z jakiegoś powodu walka sprawiała mu na prawdę całkiem sporo frajdy. Za każdym razem towarzyszył mu ten dreszczyk przyjemności, gdy po raz kolejny mógł dobyć swojej katany i zrobić z niej użytek. Nieważne czy był to przyjacielski sparing, trening, czy też walka na śmierć i życie z demonami. Zawsze lubował się w pojedynkach, a co najważniejsze w zwyciężaniu. Bardzo ciężko pracował na to, aby być jak najlepszym szermierzem. Wracając jednak do brukania kodeksu. Nie robił przecież tego bez powodu. Gdzieś w nim zakorzeniła się też wątpliwość w to, czy rzeczywiście wszystkie demony są przeżarte złem do szpiku kości. Ostatnio miał ku temu bardzo dobry przykład. W Edo były zupełnie bezlitosne, dzikie, przesiąknięte furią i zwierzęcym głodem. Tutaj jednak sprawa miała się zupełnie inaczej. Jego rozmówczyni roztaczała zupełnie inną aurę, która mocno go zaintrygowała.
No właśnie, a co jeśli Saya była ofiarą lisicy? Być może wtedy nawet nie pomógłby tamten wieczór, w którym go oszczędziła. O ile w ogóle to była ona, ale do tego przejdziemy dopiero za chwilę. Nie otrzymał odpowiedzi na swoje pytanie, kobieta po prostu dalej realizowała swoje założenie, w którym to mieliby sobie usiąść spokojnie na ławeczce i on miałby ją poczęstować swoją krwią. Miałby tak po prostu dać się zabić, bo miała na to ochotę?  Pff, dobre sobie. Demonica nie przestała go jednak zadziwiać. Słowa, które później wypowiedziała po raz kolejny nim wstrząsnęły. Czy to była zazdrość? Zapewne gdyby nie to, że był zabójcą demonów, a ona demonem, którego powinien zabić to parsknąłby w tym momencie śmiechem. Nawet prawie mu się wymsknęło, ale na szczęście się powstrzymał jedynie otwierając nieco szerzej oczy w geście zdziwienia. Nikłego, ale jednak. Nie za bardzo wiedział co na to odpowiedzieć, zaskoczyła go kompletnie. To tak jakby sugerowała, że coś ich łączyło i miała co do tego jakiekolwiek prawa.
-A niby to z jakiej racji masz coś w tej kwestii do powiedzenia?- odparł jednocześnie chcąc pociągnąć ją za język i poznać tok jej rozumowania. Co ona sobie wyobrażała? Że nie wykańczając go był jej? Gdyby nie silna determinacja Takuyi i jego wyszkolenie pewnie nawet dałoby się na chwilę zapomnieć, że jego rozmówczyni była jednym z plugastw tego świat, których miał się pozbywać. Nie dało się jednak odmówić jej tego, że była zupełnie inna niż demony, które spotykał na swej drodze Kurokaze. Zapewne dlatego jeszcze ze sobą rozmawiali. Nawet jeśli wtedy to nie była ona to i tak wzbudziła w nim spore zainteresowanie.
-To prawda, jesteś charakterystyczna. Teraz już raczej nigdy bym cię nie pomylił z żadnym innym demonem.- zaczął od przyznania jej racji. Unikalny wygląd i atrybuty sprawiały, że na prawdę odróżniała się od reszty. Oprócz swoich szponów i uszu była bardzo, bardzo ludzka. Gdyby nie to, zapewne można by się pomylić. -Nie bardzo pamiętam Cię z wyglądu, ale jest sposób na to, abym się upewnił, że to rzeczywiście byłaś Ty. Może nie pamiętam twojego wyglądu, ale... Jak Cię dotknę, to będę w stanie stwierdzić, czy to byłaś Ty, czy nie.- powiedział spokojnym tonem samemu dając sobie czas na zastanowienie. On na prawdę to rozważał. Tak bardzo chciał wiedzieć, ale z drugiej strony było to cholernie niebezpieczne. Jakby się nad tym zastanowić to dotyk skóry tamtego demona był dziwnie człowieczy. Delikatna, aczkolwiek chłodna skóra. Tak, wyraźnie to pamiętał. Niektóre demony miały przecież zupełnie inną strukturę skóry, ale z drugiej strony była ona też bardzo różna. Były takie co ją nieco przypominały, ale nie do końca.
-Zapomnij.- odparł krótko i twardo obserwując jak ta poprawia swoje kimono i podciąga nogi do siebie. -Skoro już tyle rozmawiamy, to racja, mógłbym się chociaż przedstawić. Kurokaze Takuya, Mizunoto.- dodał po chwili podając swoje imię i "nazwisko" oraz rangę tak jak to wypadało. Zaobserwował, że często przed zabiciem demona zabójcy mieli tendencję do przedstawiania się, zupełnie jakby miało to jakieś znaczenie, albo po prostu chcieli okazać szacunek swojemu przeciwnikowi? W końcu demony też kiedyś były ludźmi. Nigdy wcześniej tego nie praktykował, ale nie miał też ku temu okazji. Zarówno demony, z którymi walczył nie były gadatliwe, a on też raczej nie miał chęci poznawać ich imion. Przecież lepiej było zabijać bezimienne potwory, nieprawdaż?-A Ty? Jak się nazywałaś przed przemianą?
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Jedna niewinna noc, którą obydwoje powinni byli zwyczajnie wyrzucić ze swojej pamięci. Pominąć i przestać się nią przejmować. Im więcej o niej myśleli tym ważniejsza się stawała. Zamiast odpuścić i pogrzebać ją gdzieś daleko pomiędzy innymi wspomnieniami, rozgrzebywali stare rany na nowo. A te z przyjemnością się otwierały. Dla Kitsune nie była to noc jedynie pierwszego, samodzielnego polowania. Była to noc, kiedy udało jej się uciec, wyjść na zewnątrz, na w o l n o ś ć. Zostawić za sobą komnatę, opuszczoną posiadłość i całe więzienie, które dotychczas było jej jedynym światem. Nie pamiętała poprzedniego, ludzkiego życia. Nie posiadała żadnych wspomnień. Ani pozytywnych ani negatywnych. Miało to jednak jeden, mały pozytyw. Mogła rozpocząć swoje życie na nowo. Clean slate, czysta karta. Zdobywać wszystkie swoje wspomnienia na nowo.
Momentami była świadoma, jak duże wrażenie na nim wywierała. Każdy mógł zauważyć, że inne demony, z jakimi dotychczas się mierzył, były agresywne i nie traciłī czasu na rozmowę. Czasami jednak nie była pewna co chodziło mu po głowie. Nie wiedziała co myślał, chociaż bardzo by tego chciała. Poznać chociażby malutkie strzępki jego myśli. Kpił z niej? Żartował sobie? Był zły? Nie wiedziała czemu zależało jej na jego zdaniu. Czemu przejmowała się jego opinią. Był przecież jedynie kolacją, posiłkiem, a ona zwyczajnie bawiła się w tym momencie jedzeniem. Mimo wszystko chciała, żeby myślał o niej przychylniej. Widocznie brakowało jej akceptacji ze strony innych. Jej umysł był już wystarczająco spaczony. Jedna dodatkowa cecha w tą czy w tą nie robiła specjalnej różnicy.
- Nie lubię się dzielić - odpowiedziała na jego, zapewne retoryczne pytanie. Z jednej strony zdawała sobie sprawę, że było ono prześmiewcze. Jego zdaniem nie miała do niego żadnego prawa i oczywiście się nie mylił. Nie wyśmiał jej jednak, nie tak otwarcie, prosto w twarz. Zachował jakąś formę spokoju, może był po prostu zainteresowany. Ciekawy dlaczego. Ona także była tego ciekawa. Mimo wszystko chyba chciała mieć jakieś prawo, coś do powiedzenia. Może to przez jej szlacheckie wychowanie. Może ją rozpieszczano i zawsze dostawała to czego chciała? Miała dziwne uczucie, że się do niego przywiązała i chciała mieć go po prostu dla siebie. T y l k o dla siebie. Czy życzyła sobie aż tak wiele? Była samolubna, chociaż nie do końca zdawała sobie o tym sprawę.
No i potem usłyszała komplement, który totalnie ją zaskoczył. Teraz to ona była wybita z tropu i odrobinę zagubiona. Może i nie miał nic pozytywnego na myśli. Stwierdził jedynie fakt, że była charakterystyczna. Nie równało się to jeszcze z ładna lub wyjątkowa. Tak czy tak zrobiło jej się dziwnie miło. Nie odpowiedziała na to w żaden sposób. Nie rumieniła się jak typowa ludzka dziewczyna, chociaż gdyby nią była pewnie jej policzki przybrałyby kolor soczystej truskawki. Jej uszy za to lekko drgnęły i uniosły się ku górze, wracając na swoje standardowe miejsce. Nie opadały już jak jedno, wielkie nieszczęście. Potem stwierdził pewien fakt, który ją zaintrygował. Jego dotyk był tak czuły? Potrafił po nim rozróżniać konkretne osoby? Ciekawa umiejętność. Czy przez to czuł wszystko inaczej niż reszta świata? Było to jednak problematyczne. W końcu trzymał w ręce katanę. Sama zastanawiała się nad tym kilka chwil. Przyjęła nową, bardziej skuloną pozycję. „Zapomnij” - nie spodziewała się niczego innego. W końcu powiedział jej swoje imię. Zdecydowanie łatwiej było z kimś rozmawiać, kiedy się je znało.
- Jeśli się ze mną nie podzielisz, będę musiała zjeść coś innego, Ta-ku-ya - odpowiedziała spokojnie chociaż kąciki jej ust uniosły się ku górze w łobuzerskim uśmiechu. Pozwoliła sobie użyć jego imienia. Specjalnie je sylabując, jak gdyby chciała poznać jego smak na własnym języku. Sprawdzić jak brzmiało. Nie użyła też żadnej formy grzecznościowej, co pewnie nie wypadało. Ale czy można było wymagać zachowywania pozorów kiedy demon rozmawiał ze swoim zabójcą? Coś czy kogoś? Wciąż się z nim droczyła, przekomarzała, ale było w tym ziarenko prawdy. Musiała jakoś się posilać i nie było co nawet ukrywać.
Kiedy zapytał ją o imię przed przemianą znowu trochę spochmurniała. Była zmienna, często poddawała się chwili. - Nie pamiętam co było przed przemianą - powiedziała trochę chłodniej niż by sobie tego życzyła. Znała swoje imię, opowiadano jej o poprzednim życiu, jednak były to tylko historie. Nic więcej. Westchnęła w końcu. - Kitsune. Mówią na mnie Kitsune - dodała z przyjemnym uśmiechem. Czy do niej pasowało czy nie, musiał już ocenić sam. Po raz pierwszy przestała go obserwować. Spojrzała na swoje dłonie i po chwili jej szpony zaczęły się zmniejszać przyjmując formę smukłych kobiecych dłoni. Ponownie na niego spojrzała i z wyraźną niepewnością uniosła jedną dłoń ku górze, w jego stronę.
- Chciałbyś mnie dotknąć? - Zapytała cicho śledząc jego ruchy czerwonymi ślepiami.
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Rzeczywiście najprościej było by po prostu o tym wszystkim zapomnieć. Przestać przejmować się tym, że może być inaczej. Rzeczywistość nie była czarno-biała. Była szara. Przykładem był nie tylko demon przed nią. Od Mori przecież słyszał o innym demonie, który teoretycznie był nieszkodliwy. Z tego co mówiła to nie był zainteresowany walką, czy jedzeniem ludzi, ba, nawet wręcz przeciwnie - chciał jej pomóc. Ziarno wątpliwości zasiane tamtego wieczoru już wykiełkowało i nie mógł nic z tym zrobić. Choćby chciał, nie potrafił tak po prostu o tym zapomnieć. Zawsze przecież doszukiwał się sensu w tym wszystkim. Być może właśnie go znalazł i znajdował się tuż przed nim. Jeśli kiedykolwiek los dawał niejasne podpowiedzi, to tym bardziej mocno się postarał, aby przekaz był jasny.
Zastanawiające jednak było co z tego wszystkiego miała Kitsune. Ba, jak się w tym wszystkim odnajdywała. Jego sprawa była chwilą słabości? A może jakiegoś zwątpienia? Zabawy? Czy może rzeczywiście praktykowała taką politykę wobec wszystkich ludzi? Ciężko na razie było cokolwiek wydedukować. Obie strony grały dość ostrożnie. Przypominało to trochę podchody. Kroczek, po kroczku zbliżali się do siebie. Na ten moment dystans był jeszcze spory. Czy uda się go skrócić? A może prędzej rzucą się sobie do gardeł gdy jedna ze stron po prostu się zniecierpliwi. Na ten moment demonica wyglądała jakby całkiem nieźle się bawiła. Trochę jak drapieżnik ze swoją zdobyczą. Wtedy, gdy go dorwała był zupełnie bezbronny, a teraz? Być może to właśnie on był przejął rolę drapieżnika. Bardzo wzmocnił się od tego czasu i po ostatnich wydarzeniach był jeszcze pewniejszy swoich umiejętności, w końcu jako jedyny przeżył ze swojej grupy wypadowej.
- Najpierw trzeba mieć czym się dzielić. Pamiętasz każdą swoją ofiarę? To ciekawe, że po takim czasie tak łatwo mnie rozpoznałaś.- odparł od razu dalej próbując wyciągnąć jak największa ilość informacji. Co robiła przez ten cały czas? Nie wyglądała na zagubioną, a poza tym dalej znajdowała się chociażby w okolicach Osaki. Żyła pomiędzy ludźmi? A może z dala od nich w odosobnieniu żeby nie kusili? Jak żył demon, który nie pragnął się jedynie wzmacniać kosztem życia niewinnych? Cały czas wisiało przed nim tyle niewiadomych. Nie mógł mieć przecież pewności, że on sam zaraz nie stanie się pokarmem. Minęło tyle czasu, że nawet jeśli kiedyś była "dobra", to mogło już jej się odmienić. Nie dało się jednak nie dostrzec dość ciekawej reakcji po jego słowach odnośnie jej zapamiętania. Co prawda nie mógł odmówić jej urody, ale przecież nigdy w życiu nie wypowiedziałby tego na głos. Widział już też ładne demony, jednak bardzo szybko nauczył się, że wygląd nie ma zupełnie znaczenia i jest często tak samo groźny, albo nawet groźniejszy niż inne. Będzie musiała zjeść coś innego? Huh, czyli jednak cała nadzieja prysła w jednym momencie?
-Wiesz, że nie mogę Ci na to pozwolić.- oznajmił chłodnym, aczkolwiek spokojnym tonem. Tym bardziej, że znał jej zamiary. Nie czułby się dobrze z tym gdyby pozwolił jej po tym wszystkim uciec i ta zabiłaby kogoś kogo zdążył poznać. Jeśli nic się nie zmieni jedno albo żadne z nich nie odejdzie z tego miejsca żywe. Na ten moment badał jeszcze teren, poza tym chciał się jak najwięcej dowiedzieć o tamtym wieczorze i jej motywacjach. Na razie jej potencjał spadł znacząco. W pewnym sensie było 1:0, można by powiedzieć, że był jej winien chociażby tego, aby spróbować pozwolić jej uciec. Z drugiej strony życie nigdy nie było sprawiedliwe, tym bardziej wobec niego, dlaczego on powinien być sprawiedliwy dla innych?
Dynamika jak i ton dyskusji zmieniał się z sekundy na sekundę, przynajmniej po drugiej stronie. Raz się śmiała, raz wydawała się bardziej figlarna, potem na chwilę pochmurniała, aby za chwilę znów bawić się rozmową. Zupełnie jakby na prawdę posiadała emocje, zupełnie jak... Człowiek. Hm. Kitsune. Chcąc nie chcąc pasowało idealnie. Na jakiej zasadzie demony otrzymywały swoje imiona? Tak jak ludzkie nazwiska? Od wykonywanej pracy albo atrybutów? Takuya przyjął pseudo-nazwisko w postaci Kurokaze, czyli czarny wiatr. Odnosiło się to do jego aparycji, a także oddechu, którym się posługiwał. Kitsune rzeczywiście w pewien sposób przypominała lisa. Nie tylko przez uszy, ale mała dawka jej charakteru, o ile w ogóle można to było tak nazwać i demony rzeczywiście miały charakter, również pasowała całkiem nieźle. Zastanawiał się jednak jak to jest, gdy pewnego dnia budzisz się kompletnie odmieniony w nowym ciele i nie pamiętasz kompletnie nic? Czy każdy demon tak miał? Wszystkie więzi, które go łączyły z byciem człowiekiem od tak były po prostu zrywane i zapominane? Jakby nie patrzeć jego rodowity ojciec zabił swoją żonę, a później zrobiłby to samo z nim, czyli ze swoim jedynym synem, gdyby nie to, że Takuya był już od jakiegoś czasu gotów na zostanie Zabójcą Demonów.
-Zupełnie nic nie pamiętasz? A co z Twoimi bliskimi? Oni też przestali mieć dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie? Tak w ogóle jak się obudziłaś to był ktoś obok Ciebie? Zabiłaś ich od razu, czy... co się stało? - skoro miał szansę zapytać jak wygląda początek po staniu się demonem to nie mógł przepuścić okazji, aby się tego dowiedzieć. Być może wtedy mógł lepiej zrozumieć co się stało zarówno przy śmierci jego rodziców jak i tego wieczora, gdy został oszczędzony. Ze spokojem obserwował jak szpony powoli znikając z jej dłoni, a te stały się dziwnie zwyczajne. Dobrze wiedział, że demony używały tego, aby maskować swoją obecność miedzy ludźmi. Tym razem nie zdziwiło go to zbytnio. Nie zareagował gdy dłoń kobiety została uniesiona i skierowana w jego kierunku.
-Tak, ale na moich zasadach.- oznajmił z dużym spokojem. Wszystko albo nic. Miał poczucie, że jeśli nie dowie się tego wieczora, to nigdy więcej nie będzie już miał sposobności aby to uczynić, przecież równie dobrze demon, który go tak wtedy urządził mógł tak na prawdę nie żyć, a kolejne spotkanie gdyby jakimś cudem rozdzielili się bez rozlewu krwi zapewne graniczyło by z cudem. Jeśli nie teraz, to nigdy.
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Czy Takuya był od niej silniejszy? Gdyby rzeczywiście zdecydował się ją zaatakować, miałaby jakąkolwiek szansę na obronę? Dałaby radę odeprzeć atak i samej się z nim rozprawić, a może już dawno przewyższył jej umiejętności i zwyczajnie nie posiadała najmniejszych szans. Ciężko było jej ocenić i chociaż z pozoru nie przejmowała się jego kataną było to błędne założenie. Nie należała do strachliwych. Jak przystało na demona jej obroną był atak i nie uciekała się do czegoś tak bezsensownego jak ucieczka. Śmierć z ręki swojego przeciwnika wydawała jej się łaskawszym końcem niż strach i przerażenie. W tym sensie demony i ich zabójcy byli chyba całkiem podobni. Każdy z nich wolał oddać własne życie, jeśli mógł zabrać ze sobą to drugie. Mimo tego, że całkiem dobrze się bawiła. Nim i z nim. Cała sytuacja wydawała jej się wyjątkowa, magiczna i okropnie interesująca. Wciąż gdzieś z tyłu głowy sama pilnowała tego dystansu, chociaż z pozoru zapraszała go do siebie. Przynajmniej przez większość czasu. Zdarzały się również momenty, w których było jej wszystko obojętne i uważała śmierć za ukojenie. Ciężko było obrać jeden front, kiedy sytuacja tak szybko i diametralnie się zmieniała.
Słysząc jego pytanie nie potrafiła powstrzymać śmiechu. Zasłoniła jednak szybko usta wierzchem dłoni jak na damę przystało. W końcu nie wypadało reagować tak otwarcie w towarzystwie, prawda?
- Nie. Niektóre trochę, ale większość wcale - wyjaśniła odrobinę poważniejąc. Z początku wesoły uśmiech nie opuszczał jej twarzy. Potem im bardziej przyszło jej wyjaśnić, tym bardziej się peszyła. Dlaczego powodzenie czegoś tak błahego przychodziło jej z trudem? Bała się, że będzie ją oceniał, a może zwyczajnie nie lubiła o tym mówić. - Byłeś moją pierwszą ofiarą - wydusiła z siebie w końcu. Jej głos był bardzo cichy, ledwie słyszalny. Miała nadzieję, że może Takuya nie dosłyszy. Chociaż tak naprawdę doskonale zdawała sobie sprawę, że nie było takiej opcji. Czekał na jej odpowiedź i ją uzyskał. Można powiedzieć, że był dla niej kimś wyjątkowym.
Spotkały się dwa przeciwieństwa. Jej emocje zmieniały się jak w kalejdoskopie, kiedy chłopak pozostawał opanowany i chłodny. Ogień i woda. Dzień i noc. Drapieżnik i ofiara - które jednak było którym? Jak ktoś mądry kiedyś powiedział, często przeciwieństwa się przyciągały. Czy tak było właśnie w tamtym momencie, w środku nocy w pobliżu małej, zapomnianej świątyni, gdzieś na obrzeżach Osaki? - To dlatego zdecydowałeś się zabijać demony? Bo Cię zraniłam? - Zapytała odwracając odrobinę temat. Teraz to ona chciała poznać prawdę. Nie miała zamiaru oddać mu całkowitej władzy nad ich konwersacją. Skoro uzyskał od niej odpowiedź, teraz ona chciała się czegoś dowiedzieć. Ciekawiła ją jego historia. Co i jak i dlaczego. Jego życie zmieniło się przecież o 180 stopni. Z bezbronnego, pijanego chłopaka w pewnego siebie Zabójcę Demonów.
Ich rozmowa toczyła się jednak dalej. Na mniej lub bardziej przyjemne tematy. Tematy o jedzeniu.
- Przecież nie muszą umierać - odparła szybko odwzajemniając jego chłodny ton. Wyczuła w jego słowach sugestię. Ktoś tej nocy zginie. Kitsune czy Takuya? Chyba jeszcze nie zostało to do końca rozstrzygnięte. Potrafiła się powstrzymać, jeśli bardzo tego chciała. Wystarczała jej jedynie ludzka krew. Czy to też było zbyt mało? Po chwili jej rysy złagodniały, jak gdyby straciła całą motywację do tej małej sprzeczki. - Widzisz? Jeśli mnie poczęstujesz, nie będziemy mieli problemu, Takuya-san - dodała ponownie się uśmiechając. Pewnie widział w niej natrętną muchę, która próbowała wydębić jego krew. Zwyczajnie nie chciała walczyć, a rzeczywiście była przeraźliwie głodna. Zawsze głodna. Siedziała wygodnie na kamiennej ławce. Nogi blisko ciała, broda oparta o kolana. Było jej wygodnie, czuła się dziwnie bezpiecznie w swojej małej przestrzeni. Powinna pewnie stać w pogotowiu, gotowa na nadchodzący atak. Rzadko kiedy jednak robiła to co powinna. A Takuya wciąż był rządny nowych informacji.
- Nie pamiętam nic - zaczęła wyblakłym tonem, jak gdyby opowiadała mu o pogodzie. Wpatrywała się w niego czerwonymi ślepiami z pionowymi źrenicami jak u gada. Czy to one były jej najbardziej demona, przerażającą częścią? - Nie znałam ich, więc nie byli mi bliscy. O b c y. Dowiedziałam się o nich od kogoś innego. Nie dodało to im jednak żadnego znaczenia, a ich los był i jest mi obojętny - kontynuowała. Tak naprawdę gdyby mogła bardzo chętnie by ich zabiła. Nie przeszkadzał jej fakt, że ją porzucili, zostawił i znienawidzili. Było jej to obojętne. Nie znała ich, więc ich zdanie nic dla niej nie znaczyło. Chciała jednak, żeby ktoś zapłacił jej za te wszystkie lata spędzone w zamknięciu. Brat, siostra czy kto jeszcze pozostał. Ktokolwiek. - Od początku mnie zamknięto i byłam sama. Czemu tak Cię to interesuje? - Powiedziała w końcu czując się trochę nieswojo. Nigdy nikomu o tym nie mówiła i też nigdy nie zamierzała. Nie rozumiała czemu chciał to wszystko wiedzieć. Nie zmieniało to faktu, że była demonem, który żywił się kosztem innych. Mówienie na głos tego, co się kiedyś wydarzyło, nie przychodziło jej z łatwością. Wręcz przeciwnie. Na samą myśl o jednej i tej samej komnacie przez dziesiątki lat, zaczynała delikatnie drżeć. Nie potrafiła tego nawet powstrzymać. Gdyby mogła najchętniej zapomniałaby również o tym.
Potem coś głupiego strzeliło jej do głowy i wymyśliła, pod wpływem chwili, że mógłby rzeczywiście sobie udowodnić z kim miał do czynienia. Po co? Ona wiedziała, czemu zależało jej, żeby on też wiedział? Chciała nadać temu spotkaniu więcej sensu, jak gdyby to miało cokolwiek zmienić. Był Zabójcą Demonów. Jak sam wcześniej zasugerował: tylko jedno z nich dotrzyma dzisiejszego świtu. Wyciągnęła w jego stronę dłoń. Słysząc jego odpowiedź zamarła na chwilę. Westchnęła i cofnęła dłoń odrobinę bardziej zdecydowanie niż ją wyciągnęła. Nie spodziewała się jednak niczego innego. Wciąż nie wykonywała gwałtownych ruchów, ale wstała z ławki. Stanęła na prosto przed nim. Był od niej wyższy, o czym pewnie przyszłoby jej się przekonać dopiero z bliższej odległości. - Każdy ma jakieś wymagania. Jakie są Twoje? - Zapytała ponownie wędrując wzrokiem na jego katanę. Chyba nie myślał, że podejdzie do niej dzierżąc broń? Zwłaszcza, że sam chciał ją przecież sprawdzić. Z drugiej strony wszystko przypominało trochę grę, zabawę. Nie mogła sobie odpuścić, prawda? Ani Takuya ani Kitsune nie lubili przecież przegrywać.
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Jeśli Kitsune nie potrafiła ukrywać swojej aury, to ich siła stała zapewne na podobnym poziomie. Chyba, że demonica wyczuwała od niego niepokojące sygnały i przez to zamiast na otwartą walkę postawiła na spryt. Pomimo tego, jak na razie żadna ze stron nie chciała być tym pierwszym, który posunie się do ofensywy. Poruszył lekko ręką polepszając chwyt na swojej katanie. Nieznacznie, ale jednak. Oznaka zniecierpliwienia? Kto wie? Kitsune nie dawała cały czas za wygraną jeśli chodziło o poczęstowanie jej swoją krwią, ale z drugiej strony ciągnięcie jej za język przynosiło niespodziewane efekty. Być może rzeczywiście była możliwość rozwiązania tego konfliktu w inny sposób niż ostateczna walka? Zapaliło się niewielkie światełko w tunelu. Niestety tak jak się spodziewał, ofiar lisicy musiało być całkiem sporo. Pytanie brzmiało, czy nazywała ofiarą każdego kogo piła krew, czy chodziło o pożarcie? Takuyi nie uszedł fakt, iż mimika jak i sposób wypowiedzi diametralnie zmieniał się z każdym kolejnym słowem. Chciała coś ukryć? A może nie chciała się do końca przyznać? Albo po prostu dalej toczyła swoją grę grając mu po prostu na emocjach, tym bardziej widząc, że wcześniej się zawahał. Tyle możliwości i każda prawdopodobna. Trzeba się skupić i bacznie obserwować. Wyciągać odpowiednie wnioski. Zadawać odpowiednie pytania, zastawić jakąś pułapkę, cokolwiek. Tylko jak tutaj być czegokolwiek pewnym? Gdzieś będzie musiał zaryzykować.
-Nie wiedziałem, że demony potrafią być tak sentymentalne.- oznajmił i lekko parsknął. Jeszcze czego. Jakim cudem ona potrafiła zachować taką kontrolę niczego nie pamiętając? Ba, nawet nie przejmowała się swoimi bliskimi, a jego tak po prostu zostawiła? Dziwne, bardzo dziwne. Nie chciało mu się w to wierzyć. Szczególnie widząc jak jego ojciec bez większych problemów pożarł jego matkę. Nawet nie posilił się tylko jej krwią, on w dużej mierze ją zjadł.
-Nie. To nie miało z tym nic wspólnego, zaś tamtego wieczoru... Cóż, można powiedzieć, że poniekąd dałaś mi drugie życie.- prawdą było, że przed tym wydarzeniem było mu wszystko jedno i nawet chciał zginąć. Wyczekiwał nieubłaganego końca, poddał się i nie chciał dalej walczyć, a jednak przeżył. Doczekał kolejnego ranka i od tamtego czasu zaczął doceniać powierzoną mu szansę. - Co sprawia, że muszę Cię zapytać o to dlaczego mnie wtedy nie zabiłaś? Po mnie przestałaś się wstrzymywać i zaczęłaś pożerać innych, czy był to jedynie przypadek, że przeżyłem? Albo może ktoś Ci przeszkodził?- zapytał wprost. Sam nie wiedział, czy jakakolwiek odpowiedź go usatysfakcjonuje i czy może ufać białowłosej, ale lepsze to niż nic. Przynajmniej będzie miał pogląd na to jak ona chciała mu to wszystko przedstawić i wtedy będzie mógł zadecydować, czy jest to stek kłamstw, czy jest jakakolwiek szansa na to, że jest to prawdą.
-Nie muszą, ale mogą?- nawiązywało to mimo wszystko do poprzedniego pytania, więc chcąc, nie chcąc i tak pozna już na to wszystko odpowiedź. -I niby skąd miałbym pewność, że nie zdecydujesz się mnie pożreć albo po prostu zabić żeby się wzmocnić? Czyli to co po prostu robi każdy inny demon? Co czyni Cię wyjątkową?- mówiąc te słowa zdał sobie jak bardzo absurdalne one były. Zabójca Demonów karmiący swoją krwią demona. Świat i tak był już pełen dziwactw, czy należało dokładać mu jeszcze więcej? Nie mógł jednak odmówić jej nieustępliwości w chęci uzyskania od niego jego czerwonej posoki. Skierowane w jego stronę czerwone źrenice nie robił na nim żadnego wrażenia. Spotkał się z bardziej przerażającymi spojrzeniami, które nawet u niego wywierały ciarki na plecach i sprawiały, że nie mógł się przez chwilę ruszyć. Historia Kitsune była smutniejsza niż się spodziewał. Od razu po przemianie została zamknięta i niby ktoś obcy opowiedział jej o rodzinie. Co prawda opowiedziała mu bardzo ogólnikowo, ale niektóre rzeczy był w stanie dopisać sobie sam, o ile oczywiście to wszystko było prawdą. Z drugiej strony mogło to tłumaczyć dlaczego była inna niż reszta. Odizolowana, utemperowana na starcie musiała robić inne rzeczy aby przeżyć.
-Chciałem sobie to wszystko poukładać w głowie. Zrozumieć dlaczego to wszystko tak się potoczyło. Zrozumieć Ciebie.- oznajmił cały czas lustrując ją wzrokiem i jeśli ta nie uciekała spojrzeniem to cały czas patrzył jej prosto w oczy. Wstała, jednak tym razem nawet nie drgnął. Nie spodziewał się żadnego ataku, a nawet go nie wyczuwał. Czyżby obył się już trochę z jej obecnością? A może jej gierki zaczynały w końcu działać i powoli go omamiała? Wyglądała na zdecydowaną i nawet zapytała o warunki, na których miałoby się to wszystko odbyć.
-Odwrócisz się grzecznie plecami, a ja podejdę do Ciebie z bronią w ręku. Ty masz swoje pazury i nadnaturalną siłę cały czas przy sobie, więc nawet niech ci przez głowę nie przejdzie, że ja pozbędę się mojego jedynego oręża do obrony. Jeśli mówisz prawdę i to na prawdę jesteś Ty, to powiedzmy, że będziemy kwita i Cię nie zaatakuję, masz moje słowo. W przypadku gdy okaże się, że kłamiesz... Cóż, chyba jesteś na tyle bystra, aby domyślić się co wtedy. To ostateczna oferta.- zaproponował spokojnym, aczkolwiek stanowczym tonem. Nie było tutaj miejsca na negocjacje. W przypadku gdyby stała do niego przodem a on miałby jedną rękę zajętą to najprawdopodobniej miałby małe szanse powstrzymać nadciągające szpony, a Kitsune miała dużo większe szanse zatrzymać cięcie wymierzone jedną ręką nawet z tak bliskiej odległości. Ba, nawet mogła to wykorzystać i zaatakować rękę, w której trzymał miecz i wtedy byłby już całkowicie bezbronny. Nawet gdy ta będzie stała do niego tyłem nie mógł być pewien, że nie chowa jakiegoś asa w rękawie. Wiedział, że demony posiadają różne moce, więc i to nie gwarantowało mu, że zdąży cokolwiek zrobić. Będzie musiał zdać się na siebie i swoje szkolenie. Wierzył w to, że gdyby coś poszło nie tak to może mu się udać.
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Ich rozmowa schodziła na coraz mniej przyjemne tematy. Coraz bardziej odkrywające prawdę, coraz bardziej osobiste. Kitsunie nie przepadała za mówieniem o sobie. Tak naprawdę nigdy nie musiała. Nikogo nie obchodziło kim była, co robiła w przeszłości i w jaki sposób się pożywiała. Była demonem. Kropka. Cała reszta nie miała najmniejszego znaczenia. Takuya zresztą sam tak na początku myślał. Nie zaatakował jej jeszcze tylko z czystej ciekawości, więc nie można było powiedzieć, że był znacznie innych niż reszta ludzi. Koniec końców wszyscy byli tacy sami. Tak samo uprzedzeni. Nie można ich było za to winić. Większość z nich przeżyła pewnie jakieś tragedie związane z demonami, więc teraz się mścili. Takuya również się mścił?
Wzruszyła jedynie ramionami, na jego uwagę o byciu sentymentalną. Nie wiedziała czy ją ganił, czy jedynie oznajmiał czysto informacyjnie. Nie zmierzała się tego czepiać. Rzadko kiedy borykała się z zapamiętywaniem swoich ofiar. Nie pożerała ich, piła jedynie ich krew. Czy przeżywały? Nie potrafiła stwierdzić. W końcu jego też oszczędziła, jednak do tej nocy nie wiedziała czy przetrwał czy nie. Mógł się wykrwawić leżąc na bruku, rana mogła się zakazić lub ktoś inny mógł go dobić, kiedy leżał nieprzytomny i bezbronny. Nie odpowiadała za to co stało się potem. Nie była bohaterem wśród demonów. Nie była dobra ani zła, jednak jak sam Zabójca Demonów zauważył ten świat nie był ani czarny ani biały.
- A podobno demony potrafią je tylko odbierać - zażartowała śmiejąc się pod nosem. Czyżby wyciągnął wnioski z tamtego ataku? Zaczął o siebie dbać? Słusznie. Bycie bezbronny, bezużytecznym i niepotrzebnym nie pasowało do niego. - Teraz wyglądasz lepiej. Drugie życie i wykorzystujesz je na zabijanie demonów? - Dopytała, jednak szybko zaczął ponownie rzucać w nią pytaniami. Nie mogła wiecznie robić uników, chociaż miała ku temu straszną ochotę. Rozumiała jednak jego chęć wiedzy o tamtym zdarzeniu. Był ciekawy tego co się wtedy stało. Dlaczego przetrwał starcie z demonem, a powinien był zginąć. Ona też przez wiele lat w zamknięciu zadawała sobie setki, tysiące pytań dlaczego. Dlaczego ją porzucono, dlaczego ją zamknięto, dlaczego ja przetrzymywano.
- Tak mnie nauczono. Przede wszystkim pije krew. Było to moje pierwsze samodzielne polowanie. Nie wiedziałam czy przetrwasz czy nie. Wypiłam całkiem sporo… - wytłumaczyła tak jak potrafiła, nie wdając się specjalnie w szczegóły, o których po prostu nie chciała mówić. Pamiętała jednak powolne falowanie jego klatki piersiowej, kiedy składała pocałunek na pożegnanie na jego czole. - Żyłeś kiedy odchodziłam.
Nie była ideałem, nie była aniołem. Wciąż zaliczała się do demonów i nie mogła tego zmienić. Nawet nie chciała. Nie znała nic innego, lepszego czy gorszego. Oczywiście mogła jeść ludzi. Pożerać ich jak sam powiedział. Nie, żeby ludzkie mięsko jej nie smakowało. Zaraz po przemianie właśnie tak ją karmiono: świeżymi szczątkami. W miarę szybko jednak przerzucono się na krew i tak już pozostało. Kiedy błagała o więcej, była karana. Łatwiej karze się kogoś, kto posiada moc regeneracji. Nauczyła się nie prosić. Skupiła się jedynie na przetrwaniu minuty na minutę, dzień po dniu.
- Każdy robi to co musi, żeby przetrwać - odparła głosem szorstkim jak papier ścierny. Według niej jej ofiary miały szczęście. Miały szansę na przetrwanie. Wybór zależny od siły ich własnej woli i własnej chęci przetrwania. Czegoś co praktykowała przez tak wiele lat, w samotności. Mógł bez problemu wyczuć jej niezadowolenie. Nie była zła, jednak w takim kierunku zmierzała. Czy rozsądnym było rozzłoszczenie demona, o którego umiejętnościach nie wiedział? - Gdybym chciała Cię zabić, nie przeżyłbyś naszego pierwszego spotkania. Teraz też nie siliłabym się na rozmowę, bo po co? - odparła cicho. Nie była wyjątkowa. Była zepsuta. Demony jadły ludzi, więc czemu ona tego nie robiła? Może w oczach Takuyi wyglądało to jak coś pozytywnego. W oczach innych demonów na pewno wiele traciła. Była słaba, zbyt ludzka. Plugawiła wszystko to za czym stały potwory wychodzące nocą. Każdy mógł odebrać tą historię po swojemu. Nie tłumaczyła mu już tego, bo wcześniej powiedziała o tym co ją nauczono. Miała nadzieję, że to zrozumie. Zrozumieć Ciebie. Wstała i od razu zauważyła, że nie wywołało to w nim żadnej reakcji. Jego słowa ją uspokoiły, znowu wróciła do tej figlarnej dziewczyny, która bawiła się życiem. Posiliła się na jeden, niewielki krok w jego stronę, skoro już się jej aż tak nie bał. Potem wyjaśnił jej wszystkie zasady gry, w jaką obecnie grali. Może tego nie wiedział, ale Kitsune - niesforne lisie duszki - miały problemy z przestrzeganiem zasad. Zamyśliła się na chwilę wpatrując z niego trochę nieufnie.
- To ty chcesz mnie dotknąć, nie ja Ciebie - zauważyła z lekkim uśmiechem. Nie było to jednak typowe nie. Rzeczywiście rozważała jego zasady. Gdyby mu nie zależało pewnie dawno by ją zaatakował. Z drugiej strony może w taki sposób badał jej możliwości i chciał doprowadzić do sposobności i swojej przewagi? - Zgodzę się, jeśli schowasz miecz. Nie musisz go odkładać. Chciałabym zachować głowę - powiedziała w końcu wciąż nie do końca mu ufając. Jeśli zdecydował się zgodzić na ten jeden warunek spojrzała w górę na księżyc. Był to ostatni raz, kiedy go widziała? I odwróciła się tyłem, tak jak sobie tego zażyczył. Co znaczyło jego słowo? Co znaczyło słowo obcego? Zabójcy Demonów?
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Otwieranie się przed kimś nie należało do czegoś łatwego. Szczególnie dla kogoś takiego jak Takuya. Wielokrotnie miał okazję zawiązać jakieś bliższe relacje, ale po prostu tego nie robił. Wolał, aby wszystko po nim spływało jak po kaczce. Nie chciał się przywiązywać, bo po prostu było to bardzo niebezpieczne. Nie chciał znów mieć poczucia, że traci coś bardzo cennego, natracił się już dostatecznie w życiu. Teraz jego głównym zajęciem było upewnienie się, że inni nie tracą tyle ile powinni. Wiadomym było, że nie mógł się rozdzielić i uchronić wszystkich ludzi przed demonami. Jednak robił co mógł. Ostatnimi czasy wydawało mu się, że dużo więcej trafiał na jakieś zlecenia i liczba poległych z jego ręki demonów mocno wzrosła. Być może przez ostatnie poruszenie zwiększyła się ich ogólna aktywność? A przynajmniej tych demonów najgorszego sortu. Niestety Zabójców jednak ubywało bardzo szybko, a Demony zdawały się nie kończyć. Jak tutaj walczyć w tak nierównych warunkach? Nie chodziło przecież jedynie o uprzedzenia. To była walka o przetrwanie gatunku ludzkiego, który być może powoli wypierany był przez istoty nocy. Ich zadanie, jako Zabójcy Demonów, było do tego nie dopuścić. Ostatnio odnieśli rzekomy sukces, pytanie brzmiało jak długo jeszcze w stanie będą opierać się napierającym hordom zła?
-Hm. Też mi się tak do tej pory wydawało. Ludzie zawsze mieli to do siebie, że nawet jeśli wylądowali na samym dnie to potrafili powstać mocniejsi.- odparł i parsknął lekko śmiechem. -Dziękuję. Staram się jak najlepiej wykorzystać swoją szansę. A cóż innego mam zrobić jeśli te szaleją i już nawet aż tak się z tym nie kryją, że żyją wśród ludzi i na nich żerują? Nie słyszałaś niczego co się ostatnio działo? Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że Ty też nie skorzystałaś i nie wzięłaś udziału w tej waszej obławie? Swoją drogą, słyszałem, że dostaliście po dupach nie tylko w Edo.- choć sam Takuya nie widział tego jako zwycięstwa, czy też coś czym można było się szczycić, te wydarzenia były idealne aby przetestować Kitsune. Lepiej poznać jej motywacje i sposób tego jak ona funkcjonuje pośród ludzi. Sprowokować ją do potknięcia i do tego, aby dała mu powód do tego, aby zwątpił na tyle, aby mógł bez zawahania sięgnąć po swoją katanę.
Być może rzeczywiście jest jak tamten chłopak, o którym wspominała Mori? Dalsze słowa rzeczywiście działały poniekąd na korzyść demonicy. Co prawda nie upewniała się, że jej ofiary przeżywały, ale... Przynajmniej ich nie pożerała i nie chciała ich poniekąd zabijać. Tak ją nauczono. Od kogo? Innego demona? Czy może ktoś z rodziny mimo wszystko się nią interesował i nie chciał, aby zabijała innych lub, aby ją zabito? Może mąż nie chciał zostawić miłości swego życia? Jeśli pochodziła z jakiejś zamożnej rodziny to już najpewniej była po ślubie. Albo po prostu rodzina, było wiele możliwości, ale akurat w tym momencie nie było to najważniejsze. Poza tym Kitsune nie była i tak skora dzielić się za bardzo swoją historią. Nic dziwnego, ale poniekąd on akurat się z nią podzielił całkiem sporym jej kawałkiem. Tak... Chyba z nikim wcześniej o tym nie rozmawiał. Dziwnym uczuciem było mówić te rzeczy po raz pierwszy demonowi, ale komu innemu jak nie komuś kto był częścią tej historii? Zostawiła go żywego, gdy odchodziła. No ba, przecież gdyby nie to, zapewne nie stałby tutaj przed nią w całej swojej okazałości. Zapewne nawet będąc praktycznie nieprzytomnym dalej stosował odpowiednią metodę oddychania, aby spowolnić krwawienie i dzięki temu udało mu się jakoś przetrwać.
-Coś w tym jest. Ja również walczę, aby przetrwać. Raczej nie przywykłem do tego, aby demon po prostu wędrował sobie od jednej do drugiej ofiary i pił zaledwie ich krew, a później zostawiał ich w spokoju.- choć Takuya nie był nawet bliski temu ile Kitsune przeżyła w samotności to również znał to uczucie. Pozbawiony każdej bliskiej mu osoby był skazany na tę ścieżkę, czy tego chciał, czy nie. -Uwierz mi, że dla mnie to też nie jest łatwe. Też nie wykorzystałem szansy, aby pozbawić cię głowy z zaskoczenia, więc dzisiaj wyrównaliśmy i dlatego jeszcze rozmawiamy.- oznajmił spokojnie. Rzeczywiście, wszystko byłoby dużo prostsze gdyby każdy wychodził z nastawienia bo po co? Jednak świat nie był tak kolorowy i ludzie, którzy zostali zaatakowani i nie mają jak się obronić nie mogą sobie ot tak po prostu powiedzieć "no bo po co to wszystko".
Kobieta podniosła się z ławki nie uprzedzając wcześniej o tym Takuyę, jednak ten nie wyczuł od niej żadnych złych intencji przez co nie widział potrzeby, aby teraz jeszcze zareagować. Dalej dzielił ich całkiem spory dystans. Tego co nastąpiło później mógł się jednak spodziewać. Nie było przecież tak łatwo, ale mimo wszystko demonica chciała iść na ustępstwo i chciała spełnić wszystkie jego warunki, ale postawiła też jeden swój. Nie był on też bardzo wygórowany. Kurokaze bardzo szybko potrafił dobyć swojej katany, a niektóre oddechy nawet opierały się na tym swój styl walki. Jak chociażby oddech pioruna. Można by to uznać za jego małą wygraną, ponieważ z tego co zaobserwował transformacja z szponów w dłonie też chwilę trwała. Dodatkowo będzie stać do niego tyłem, więc teoretycznie w razie czego będzie mieć przewagę.
-Niech będzie.- oznajmił chowając swoją katanę, jednak prawą rękę umieścił na jej rękojeści. Przecież zgodnie z umową, gdyby ta kłamała - miał prawo spróbować ją ściąć, nieprawdaż? Po spełnieniu warunków obu stron Kitsune obróciła się do niego plecami zgodnie z jego życzeniem. Czy był to ostatni błąd, który popełnił w swoim życiu? -Dotknę Cię w okolicach szyi.- poinformował ją, aby ta nie była zdziwiona i żeby w razie czego się nie wystraszyła. Poza tym było to miejsce, które nie dość że było teraz odsłonięte jako jedne z nielicznych, to na pewno jego ręce wędrowały w tamtym kierunku chcąc ją od siebie pewnie początkowo odepchnąć. Słowo się rzekło. Czuł jak jego mięśnie się spięły. Stresował się? A może po prostu szykował do ewentualnego ataku i szukał w tym wszystkim pułapki? Być może wszystkiego po trochu. Jego serce znacznie przyspieszyło gdy skracały dystans, jednak jego zmysły nie odczytywały nic. Kojąca cisza. Wyciągnął lewą dłoń w kierunku pleców kobiety i jeśli ta nie odgarnęła w jakiś sposób włosów to zrobił to sam. Następnie ostrożnie położył dłoń w okolicach jej karku. Z początku tak, że ledwo co ją musnął, jednak po tym jak poczuł delikatną i chłodną skórę zdecydował się nieco konkretniej przywrzeć powierzchnią swojej dłoni do jej szyi. Oczywiście wszystko cały czas odbywało się w subtelnym tempie. Gdy już to zrobił... Cóż. Nie było mowy o pomyłce. Jego oczy momentalnie rozszerzyły się w zdziwieniu jakiego doznał, po czym powoli zaczął zabierać rękę z jej szyi nie wypowiadając ani słowa. Co teraz? Wydawało mu się, że gdy pozna prawdę będzie mógł odpowiednio zadecydować do dalej, a teraz gdy stał za nią po prostu osłupiał. Nie miał pojęcia co powinien zrobić. Kitsune cały czas mówiła prawdę. Wszystko byłoby łatwiejsze gdyby okazało się, że kłamie, a teraz? Przynajmniej Takuya dostał to czego chciał. Co z tym zrobi? Cóż, tego sam nie wiedział. Stał jak wryty, a przez jego głowę przeszło parę dodatkowych obrazów z tamtejszego wieczoru. Przypomniał sobie jej twarz. Widział ją z bliska, tak, to zdecydowanie była ona. Widział jej zakrwawione usta, widział to jak się do niego zbliżają. Mówiła coś? Nie. Na sam koniec, tuż przed tym jak odpłynął zostawiła na jego czole krwawy pocałunek. Teraz już wiedział skąd wziął się ten kojący chłód zaraz przed zupełną utratą przytomności.
-To... Rzeczywiście byłaś Ty. Teraz jestem pewien. Jak przez mgłę, ale nie ma mowy o pomyłce.- wypowiedział w końcu bardzo cicho te słowa. Sam nawet nie wiedział kiedy opuściły jego usta i rozbrzmiały w pełnej napięcia ciszy.
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Czym były relacje? Nie rozumiała ich do końca. Niby nie zapomniała na czym polegają. Wiedziała co to jet miłość, rodzina, więzy, jednak nie potrafiła sobie ich do końca wyobrazić. Brakowało jej doświadczenia, które ludzie nabierali przez całe swoje życie. Zostało jej w całości odebrane podczas przemiany. Nie żałowała, bo nie wiedziała co straciła. Zdziwiła się słysząc jakiekolwiek podziękowania z jego strony. Tak naprawdę nic nie zrobiła. To on wykazał się wystarczająco silną wolą i chęcią zmiany. Nie pomogła mu w żaden sposób. Nie wskazała drogi. Była jedynie przypadkowo drapieżnikiem, który go odnalazł i się nim posilił. Dziwnie jednak brzmiały podziękowania z ust Zabójcy Demonów. Zwłaszcza, że wydały się szczere. Całkowicie zbił ją z tropu i gdzieś może połączyła ich cieniutka nić zaufania. Wciąż każde z nich było ostrożne, jednak coraz mniej się siebie obawiali. Czy takie uczucie bezpieczeństwa było zgubne?
- Obławie? - Przekrzywiła delikatnie głowę jak gdyby nie rozumiała o czym mówił. - Nigdy nie byłam w Edo. Ładnie tam? - Zapytała nonszalancko specjalnie zmieniając temat. Czy to znaczyło, że on brał udział w tamtej bitwie? Ile demonów ukrócił o głowę? Te rzadko kiedy pracowały w grupie. Raczej każdy zajmował się sobą. Samolubnie dbał o siebie. Jeśli rzeczywiście doszło do jakiś zorganizowanych ataków, nigdy przedtem o tym nie słyszała. Miała brać w czymś takim udział? Nie zamierzała mu tłumaczyć, że przez większość swojego życia egzystowała w zamkniętej komnacie. Ostatni czas spędziła na zbieraniu sił.  Nic innego nie miało znaczenia. Była stosunkowo starym demonem, w porównaniu do innych, więc musiała sporo nadgonić. Tyle lat pożywiania się minimalną ilością krwi niekorzystnie wpływało na jej rozwój. Zresztą z powodu swojej „specjalnej” diety stawała się silniejsza powoli. Do dzisiejszej nocy nie zdawała sobie sprawę jak bardzo potrzebowała się wzmocnić. Takuya mógł nie być ostatnim Zabójcą Demonów, jakiego spotka na swojej drodze - jeśli oczywiście przetrwa dzisiejszą noc. Do świtu było jeszcze daleko, jednak i ten w końcu nastanie. Ich c z a s był policzony.
- Tak. Każdy z nas jest inny, Takuya-san. Uważasz mnie za wyjątkową? - Odpowiedziała pytaniem, tym razem siląc się na formę grzecznościową. Nie chciała prawić mu kazań i nie to miała na myśli. Zgodziła się z nim, jednak chciała wydusić z niego trochę więcej informacji, jego opinii, własnego zdania. Czy wolał być tak nazywany: -san? Badała jego reakcję raz pozwalając sobie na za dużo dużo więcej, a innym razem robiąc krok w tył i wracając do bardziej formalnej, neutralnej rozmowy. Nie mogła mieć mu za złe, że walczył z demonami i też nie miała. Zachowywała się ciekawsko i ciekawość zawsze była jej słabym punktem. Niczym dzieciak uczyła się tego świata na nowo.
- Jesteśmy jeden - jeden w takim razie? Następnym razem spróbujesz mnie zaatakować? - Dopytywała, bo rzeczywiście była ciekawa jego stanowiska. Skoro wyrównali stare rachunki to od teraz ruszą dalej jako wrogowie? O to mu chodziło? Zastanawiała się czy było to w ogóle możliwe. Specjalnie zapytała o atak, nie o jej unicestwienie. Może trochę przezornie nie chciała dać mu pomysłu, że był od niej silniejszy. Wolała błogą niewiedzę. Teraz mierzyli się ze sobą jako równi. Nikt nie wiedział kto z nich wygrałby to starcie.
Oczywistym było, że nie mogła się zgodzić na wszystko. Chociażby dla zasady musiała dodać coś od siebie. Uniosła brwii ku górze, kiedy mimo wszystko przystał na jej poprawki. Była szczerze zdumiona. Czyżby trzymał asa w rękawie? Przez chwilę zastanawiała się czy nie powinna jednak cofnąć swoich słów. Potem mimowolnie się odwróciła i było jej już wszystko obojętnie. Skoro los zgotował ich spotkanie po raz drugi. Skoro przyszło im ponownie na siebie wpaść. To tym razem zamienił ich rolę? Takuya był drapieżnikiem, a ona ofiarą? Wydawało jej się, że walczenie z przeznaczeniem było bezsensowne. Jeśli miała zginąć tej nocy, tak musiało się po prostu wydarzyć.
5, 6, 7 długich sekund stała w bezruchu czekając na cokolwiek miało nadejść. Stanie do swojego oprawcy tyłem było zdecydowanie niekomfortowe. Niby stała luźno, dłonie spuszczone po bokach ciała, jednak czuła narastające napięcie gotowa w każdej chwili zrobić jakiś unik. Cokolwiek. Słysząc jego słowa skinęła delikatnie głową, ale nie wiedziała czy w ogóle zobaczył ten gest. Niby wiedziała co miało nadejść, ale kiedy jego ciepła dłoń dotknęła jej nagiej skróty, wzdrygnęła się mimowolnie. Był to pierwszy raz, kiedy ktoś jej dotknął. Pierwszy, który pamiętała. Jakimś cudem udało jej się powstrzymać piśnięcie, ale bezproblemowo mógł usłyszeć jak szybko wstrzymała powietrze. Kiedy ucisk jego skóry zelżał poczuła się dziwnie lekko. Jej nogi z waty, jak gdyby schodziło z niej całe napięcie. Nie mogła jednak tracić całkowicie czujności. Odwróciła się do niego powoli przyswajając jego słowa i ich znaczenie. W końcu znaleźli się na tej samej stronie. Każdy wiedział z kim miał do czynienia. Czy to coś zmieniało? Wszystko. Stali blisko siebie. Zdecydowanie za blisko. Bliżej niż wypadało, bliżej niż było to bezpieczne. - Czy teraz mnie nakarmisz? - Zapytała cicho wpatrując się w jego ciemne, ludzkie oczy. Ani jej się śniło mu odpuścić. Jej lisie uszy podskoczyły odrobinę w wielkiej nadziei, że może się zgodzi. Jego dłoń była ciepła, skóra szorstka pewnie od ciężkich treningów. Ile przypomniał mu jej dotyk, ile mu pokazał. Jedynie zapewnienie o jej osobie, czy coś więcej? Mimowolnie przygryzła dolną wargę, jak gdyby się czegoś obawiała. Czy mógłby ją dotknąć jeszcze raz? Tylko jeden raz.
- Czy mógłbyś mnie dotknąć jeszcze raz?
Dopiero po chwili do niej dotarło, że wypowiedziała swoje myśli na głos.
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Relacje były czymś czego Takuya zaznał tak jak każdy inny w życiu. Miał kochających rodziców, przyjaciół, mniej lubianych ludzi, bardziej lubianych, być może nawet namiastkę zauroczenia. Wszystkie jego więzy zostały bestialsko rozerwane. Zębami i szponami demonów. Kurokaze wiedział co stracił. Znał ból i niemoc w momencie gdy jego bliscy odchodzili z tego świata po kolei. Było to coś, czego nie zapomina się całe życie. Przez to choć tęsknił do relacji, bał się je zawiązywać, aby zaraz zostały ponownie rozdarte. Był jak zły omen? Przecież wszyscy wokół niego ginęli. Być może to i lepiej, że nikt nie zdołał się jak dotąd do niego dostatecznie zbliżyć. Czy byłby w stanie po raz kolejny spojrzeć sobie w twarz gdyby jakaś bliska mu osoba odeszła z tego świata?
-Taaak. Dziwi mnie to, że nic o tym nie słyszałaś. Ponoć w niektórych większych miastach demony otwarcie zaatakowały. Edo, Osaka, Kioto i Nagoja. Ominęło Cię to?- co prawda byli teraz bardzo blisko Osaki, ale być może kobiety nie było wtedy w mieście albo po prostu nie wiedziała o tym wszystkim i w przypadku gdyby gdzieś się zaszyła to po prostu ją to ominęło. -Całkiem ładnie, ale na pewno tamtejsze ulice wyglądały lepiej przed tym wszystkim.- oznajmił z beznamiętnym wyrazem twarzy. Chciałoby się dodać "kiedyś Ci pokażę", albo "na pewno odwiedź, to miejsce, będzie ciekawie!", aczkolwiek cóż... Rozmawiał przecież z demonem. Z drugą stroną w tym konflikcie. W tym wszystkim zastanawiała go jedna rzecz... Co gdyby ktoś się o tym dowiedział? Mori tak łatwo powiedziała mu o tym chłopaku wspominając, że po prostu go nie zabiła. Czy gdyby opowiedział jej jego historię ona również nic by z tym nie zrobiła? Może też wierzy w to, że nie wszystkie demony są takie złe?
-W pewnym sensie... Na pewno. Nie na co dzień ucinam sobie pogawędkę z demonem o tym jak ten zostawił mnie przy życiu.- oczywiście, że dostrzegł jak w różny sposób Kitsune zwracała się do niego, aczkolwiek nie zamierzał sobie nic z tego robić. Ewidentnie widział, że demonica po prostu się nim... bawiła? A może z nim? Ciężko było stwierdzić, ale raczej stawiał na to pierwsze. Od początku ich rozmowy cały czas chichotała jakby bardzo dobrze się bawiła. Kto wie? Może na prawdę tak było? -Nie ukrywam, że dużo zależy od dzisiejszego wieczoru. Słyszałem pogłoski o demonach, które były zostawiane przez Zabójców Demonów.- oznajmił z dużym spokojem. Nie był do końca przekonany co do tego pomysłu, ale... Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa, ani nie dowiaduje się rzeczy, które tak bardzo pragnął poznać. Jak na razie jego ślepy traw działał. Nie pozabijali się do teraz, a nawet udało im się dojść w pewien sposób do kompromisów.
Skoro wszystko zostało już ustalone to wystarczy wyegzekwować plan, prawda? Niby takie proste. Podejść, dotknąć i tyle. Przecież będzie pamiętał. I rzeczywiście. Jak powiedział tak zrobił. Ręka wylądowała na chłodnej szyi Kitsune. Zupełnie nie spodziewał się po sobie takiej reakcji i tego, że do jego głowy zacznie napływać więcej wspomnień tamtejszej nocy. Poczuł też pod dłonią jak kobieta się wzdrygnęła, przez krótki moment bardzo szybko został przywołany do porządku i już miał zamiar dobywać swojej katany, ale... Przecież żaden atak nie nadchodził. Jego ramiona nieznacznie poszły w dół. Jakby nie szykował się już zupełnie na to, że coś się stanie. Białowłosa powoli zaczęła obracać się w jego kierunku. Powinien odejść? Odsunąć się? Dać jej przestrzeń? A może po prostu zostać? Zbliżyć się jeszcze bardziej? Był w zupełnej kropce. Nie spodziewał się tego. Myślał, że cały czas kłamała, aby go do siebie zwabić, albo nawet jeśli nie kłamała to zaraz i tak to wszystko obróci się przeciwko niemu. Nie do tego go przecież szkolono i nie do tego był przyzwyczajony.
Ponowne zapytanie o jej nakarmienie wyrwało go z chwilowej zadumy wracając do rzeczywistości. Czy jeśli rzeczywiście by to zrobił to nie karmiła by się innymi? Skoro raz przeżył i to w momencie gdy była zapewne bardzo głodna i zdesperowana to takie "zwykłe" karmienie raczej na pewno aż tak mu by nie zaszkodziło. Gwarancja tego, że bez walki uda mu się powstrzymać kolejnego demona? Jakim jednak kosztem? Czy to nie będzie źle na niego wpływało? Jak często musiałaby się w taki sposób posilać? Wpatrywał się w czerwone oczy Kitsune nie potrafiąc udzielić jej odpowiedzi na zadane pytanie. Teraz z jakiegoś powodu nie potrafił od razu powiedzieć nie. Jego odpowiedź bardziej przyjęła wydźwięk nie wiem. To co jednak bardziej go zszokowało, to kolejna prośba Kitsune. Przez chwilę wydawało mu się, że to jakiś żart. Aczkolwiek zarówno jej mimika i przygryziona warga mówiła co innego. Rzeczywiście tego chciała...? Ale dlaczego? Sam nawet nie wiedział kiedy jego dłoń ponownie znalazła się w okolicach jej szyi ujmując częściowo jej policzek. Miał przed sobą coś... A raczej kogoś, z kim przez przypadek związał dużą część swojego życia. Czyżby lisica wkradła się do niego zaplatając niewidzialną dotychczas więź? Czy komuś w końcu udało się skruszyć postawione przez niego mury? Cały czas jednak nasuwało się pytanie. Co teraz?Czy Zabójca Demonów może w jakikolwiek sposób odnaleźć w demonie kogoś bliskiego? To przecież nie powinno tak działać. Prawda?
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Kitsune nie przejmowała się za bardzo tym co działo się wokół niej. Nie potrafiła zbytnio o siebie zadbać. Nie była samodzielna i miała problemy z najprostszymi rzeczami. Nawet samo wiązanie kimona wydawało jej się udręką. Na szczęście znajdowała się w Osace. Mieście, gdzie poniekąd akceptowano demony. Miejscu, gdzie mogła być trochę nieostrożna. Inaczej pewnie już dawno zostałaby skrócona o głowę. Starała się nie zwracać na siebie uwagi ani ludzi ani innych demonów. Nabierała siły w swoim tempie. Wolała specjalnie nie ryzykować. Widocznie jednak jej starania poszły na marne, skoro nagle je drogi skrzyżowały się z dorosłym Zabójcą Demonów.
- Ominęło - zgodziła się przytakując głową. Co się wydarzyło? Nie wiedziała. Coś gdzieś słyszała, ale nic konkretnego. Może zwyczajnie nie chciała słuchać. Nie była zainteresowana. Nie miała z kim dzielić się takimi informacjami. Przytaknęła ponownie słysząc o tym jak wyglądało Edo. Temat został natychmiast wyczerpany. Żadne nie miało nic do dodania. Nie było tutaj miejsca na zapewnienia i obietnice. Przymilne uśmiechy i rozmowy o przyszłości.
- Tak? - Zdziwiła się ewidentnie. - Nigdy o takich demonach nie słyszałam - powiedziała szczerze nie kryjąc odrobiny zdumienia. Tak naprawdę niewiele słyszała, niewiele widziała, więc było to całkiem prawdopodobne. Nie zamierzała podważać jego słów. Mimo, że był od niej znacznie młodszy znał ten świat o niebo lepiej. Potem jednak wszystko zaczęło się zdrowo pierdolić. Wszystkie zasady, normy i reguły zaczęły być łamane. Jeśli takie w ogóle istniały. Wystarczyła jedna, krótka chwila nieuwagi. Jeden niewinny dotyk.
Wstrzymywała oddech mając jakąś nadzieję na prawdziwy cud. Na to, że jej nie usłyszał, że mogła cofnąć własne słowa. To co jednak zostało już wypowiedziane na głos wisiało teraz między nimi. Nie było już odwrotu, którego tak bardzo sobie życzyła. Użyła wszystkich przekleństw w głowie, jakie w ogóle znała. Karciła się za głupotę, lekkomyślność. Co ona sobie myślała? Co sobie wyobrażała? Po co to powiedziała? Przecież nie chciała, żeby ją dotykał, prawda? Po co miałaby pragnąć czegoś tak absurdalnego. Był jej ofiarą, pożywieniem. Nie przedstawiał sobą absolutnie nic z wyjątkiem jej obiadu. Była na tyle skupiona na własnych myślach, że nie ogarnęła momentu, w którym uniósł dłoń. Dopiero ciepło jego skóry w okolicach jej szyi i policzka sprawiło, że zadrżała. Ponownie na niego spojrzała całkowicie zagubiona. Wszystkie jej myśli odeszły w niepamięć, a w głowie zapanowała absolutna cisza. Nic nie mówił. Ani tak ani nie. O czym myślał? Gdyby teraz wyciągnął swoją katanę pewnie nie byłaby w stanie nawet się ruszyć.
Dlaczego, dlaczego, dlaczego, dlaczego, dlaczego.
Mimowolnie, odruchowo nakryła dłonią dłoń Takuyi. Przytuliła się do jego cieplej skóry chłodnym policzkiem. Nie ruszyła się kilka dłuższych chwil wciąż bacznie wpatrując się w niego czerwonymi ślepiami. Czuła jak serce kołatało jej jak szalone, chociaż nie był to strach. Nie bała się, że zrobi jej krzywdę. Czy ktoś, kto tak delikatnie się z nią obchodził, mógł ją zranić? Odpychała od siebie wszystkie myśli o tym, że był przecież drapieżnikiem, a ona tak łatwo mu się właśnie wystawiała. Powolnym ruchem pociągnęła jego dłoń. Przejechała nią po swoim policzku aż dotarła do pełnych, miękkich ust, którymi dotykała jej wewnętrznej części. Tak samo chłodnych jak cała reszta. Wciąż nie odrywała od niego wzroku. Trzymała go bardzo delikatnie, w każdej chwili mógł wyrwać dłoń, jeśli sobie tego zażyczył. Kiedy na nią spojrzał mógł zobaczyć w jej oczach pytanie. Jedno i to samo. Ponownie i ponownie. „Mogę”?
Istniały dwie opcje. Dwa wyjścia z tej skomplikowanej sytuacji. Jeśli Takuya zabrał swoją dłoń, nie stało się nic. Kitsune nie ruszyła się z miejsca stojąc dalej niczym posąg. Zbyt zagubiona, trwającą w szoku, żeby się ruszyć. Była na tyle zdruzgotana, że nie wiedziała do końca co ze sobą począć. Spodziewała się, że właśnie wybierze tą pierwszą, bezpieczną opcję i nie miałaby mu tego za złe. Obydwoje stali się wyrzutkami. Przestali pasować do panujących zasad i norm. Obojętnie czy ludzkich czy tych demonich. Zdawała sobie sprawę, że już nigdy nie będzie mogła wrócić do tego co było. Jeśli jednak nie cofnął dłoni w następnych trzech sekundach mógł poczuć nieprzyjemne ukłucie czegoś ostrego na wewnętrznej stronie swojej dłoni. Kitsune wgryzła się w jego skórę bez żadnego ostrzeżenia i zaczęła spijać ten cudowny, życiodajny nektar patrząc się ciagle w jego oczy. Czy potrafiła się powstrzymać?
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Rzeczywiście przy zbieraniu informacji odnośnie Osaki i reszty miast Takuya natknął się na pogłoski, iż sytuacja w Osace i Kioto nie była tak dobra jak w Nagoi i Edo. Tam Zabójcy Demonów ponoć się nie popisali, albo po prostu zostali wyrżnięci w pień? Nie wiedział dokładnie, właśnie dlatego postanowił wrócić do rodzinnego miasta, aby przekonać się na własne oczy. Ponoć sytuacja mocno się zmieniła. Zabójcy Demonów byli tam często potępiani, a na piedestale były stawiane właśnie demony, które wabiły obietnicą osiągnięcia tej samej potęgi i wiecznego życia, aby żerować na reszcie ludzi. Trochę dystopijna wizja. Żyć w mieście kontrolowanym przez demony. Liczyć na łut szczęścia, iż to nie ciebie dosięgną ich szpony tylko po to, aby skończyć w jako jeden z nich. Co jednak w momencie gdy zabraknie ludzi? Demony raczej nie mogły sobie na coś takiego pozwolić i w jakiś sposób musiałyby kontrolować populację nie wprowadzając wszechobecnego strachu. Gdy do ludzi wkrada się desperacja, są oni w stanie robić rzeczy niemożliwe. Uczucia często niedostępne dla normalnych demonów, ponieważ nie byli oni w stanie przełamywać swoich limitów w takim sam sposób jak ludzie.
Zatem nie dość, że Kitsune twierdziła, że nie brała udziału w ostatnich wydarzenia, to na dodatek nie wiedziała o innych demonach, które postępowałyby podobnie. Być może rzeczywiście, tak jak powiedziała - była wyjątkowa. Przez to, że była zupełnie inna od swoich pobratymców. Dlatego doszli do tego momentu. Momentu, w którym zaczęli stąpać po bardzo cienkiej granicy. Przekraczając wszelkie granice narzucone zarówno z jednej jak i drugiej strony. Jak do tego doszło? Nie wiem. Obie strony w pewnym momencie po prostu otworzyły się na siebie nawzajem. Dając moment na wykorzystanie słabości i po prostu pozbycie się swojego potencjalnego wroga. Ten moment jednak nie nastał. Dłoń Takuyi za pierwszym razem powędrowała do szyi, gdy ta stała do niego tyłem i rzeczywiście dotrzymał części swojej umowy. Nie wyciągnął ostrza. Nie zaatakował jej. Nie mógł. Nie dość, że była w tym momencie bezbronna, a przynajmniej taka mu się wydawała, to na dodatek nie czuł powinności, aby to zrobić. Dwie zagubione owce z dwóch różnych stad spotkały się w jednym miejscu i zaczynały pisać swoją historię na nowo. Czy byli prekursorami takich relacji? A może rzeczywiście pojawiały się już takie rzeczy na świecie? Nie zabijanie się bezmyślnie nawzajem było pierwszym krokiem ku lepszemu jutru. Wiedział, że nie był jedynym, który zdobył się na coś takiego. Pytanie tylko czy to wystarczy?
Dłoń, którą ujął polik Kitsune dopiero po chwili została nakryta kolejną dłonią. Demonią dłonią. Czy oni na prawdę tak bardzo różnili się od siebie? Przecież każdy demon, był kiedyś człowiekiem, prawda? Coś musiało w nich zostawać. Powoli przestawał wierzyć w to, że demony, które spotykał po drodze są takie, ponieważ zmieniły się w demony. Nie. Oni byli po prostu słabi i poddawali się żądzy. W momencie zetknięcia się obu dłoni dopiero dotarło do niego w jakiej znaleźli się sytuacji. Poczuł jak jest dociskana lekko do ciała Kitsune. Lubiła jego dotyk? Wypracowane opuszki palców powoli przesuwały się po delikatnej skórze w kierunku jej ust. Cały czas widział tę chęć posilenia się nim. Była głodna, ale pytała. Nie chciała wziąć na siłę, pytała. Takuya był zbyt zaskoczony przebiegiem wydarzeń, aby jakkolwiek temu zaradzić. Po raz kolejny nie powiedział ani tak, ani nie. Nie zabrał jednak dłoni, co być może było w pewnym sensie błędem. Dopiero gdy poczuł nieprzyjemne ukłucie i ubytek swojej krwi jego ciało mimowolnie zareagowało. Cofnął natychmiast swoją rękę, zaś drugą sięgnął do rękojeści swojego miecza i pochylając się odpowiednio do przodu, aby nadać swojemu cięciu odpowiedniej mocy. Wystarczył jeden, płynny ruch, ale... Zastygł z w połowie wyciągniętym mieczem. Z jakiegoś powodu nie mógł zdobyć się na cięcie. Dzięki swojemu zmysłowi potrafił wyczuć zamiary swoich przeciwników, a przynajmniej zamiar ich ataku. Tutaj jednak takiego po prostu nie było. Gdzie to cholerne mrowienie, gdy było tak potrzebne? Wypuścił rękojeść katany z dłoni, a ta samoczynnie wsunęła się z powrotem na miejsce. Dlaczego to robił? Co się z nim działo? Z powrotem wyciągnął zranioną dłoń w kierunku Kitsune. Mówią, że jeśli powiedziało się A, to trzeba było powiedzieć już B. Wiedział, że być może tym gestem wstępuje na drogę bez odwrotu. Mogła to być jest pierwsza i ostatnia pomyłka. Pospieszył się? Z drugiej strony jak inaczej sprawdzić, czy w jakikolwiek sposób mógł jej zaufać? Czy potrafiła się powstrzymać?
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
To nie był smutny moment. Wręcz przeciwnie. Był początkiem czegoś nowego, innego, zakazanego? Czegoś, co nie każdy mógł zrozumieć. Było wyjątkowe samo w sobie i napawało nadzieją. Nadzieją na lepsze, inne jutro. Na coś więcej. Więc dlaczego wyglądało tak cholernie smutno? Gdyby obydwoje byli ludźmi ich spotkanie byłoby całkiem inne. Nie odbyłoby się w środku nocy, gdzieś na obrzeżach Osaki. Wymagałoby obecności jakiejś przyzwoitki. Może mogliby wspólnie napić się herbaty, porozmawiać. Nie pamiętała wprawdzie, jaki był jej ulubiony smak, ale lubiła kiedy coś pachniało jaśminem i lawendą, więc może taki? Porozmawialiby o podróżach, o Edo i jego pięknych dzielnicach. Kto wie, może kiedyś mogliby tam się wybrać razem? Teraz jednak nie widzieli sensu w rozmowie o czymś niemożliwym. Nieosiągalnym. To spotkanie było błędem samym, w sobie. Musiało się jak najszybciej zakończyć. Im dłużej je przeciągali tym trudniej było im się wydostać. Wpadali coraz głębiej w wiry dziwnych, silnych emocji. Czy uda im się z nich wyjść?
Stali w bezruchu, dłoń na dłoni. Niewinny gest, a jednak znaczył tak wiele. Był bezinteresowny i łagodny. Przypominał obietnicę, której przecież sobie nie składali. Był to pierwszy moment, w którym przestała żałować, że o to poprosiła. Oczywiście, gdzieś z tyłu głowy, tliły się wątpliwości: robił to, bo czuł się przymuszony? Nie dopuszczała ich jednak do siebie, zbyt skupiona na tym co się działo. Nie mogła odczytać jego emocji. Nie wiedziała czy był na tak, na nie czy na nie wiem. Nie mogła być nawet pewna czy zrozumiał jej intencje. Czy wiedział co miało nadejść, co zamierzała zrobić. Nie cofnął jednak dłoni. Minęło kilka sekund i nic się nie działo. Jej miękkie usta dotykały jego wewnętrznej strony dłoni. Była dużo większa w porównaniu z jej smukłą i małą, niepewnie spoczywającą na wierzchu tej pierwszej. Chociaż się wahała i w środku wiedziała, że był to okropnie zły pomysł, wciąż postanowiła go ugryźć. Tylko jedno, malutkie, niewinne ugryzienie. Tylko kilka kropel. Nic więcej. Tak przynajmniej sobie wmawiała. Nim się obejrzała perfidnie wgryzła się w jego dłoń, a on szybko ją wyszarpał. Poczuła okropne uczucie zawodu i frustracji, chociaż nie miała mu tego za złe. Jęknęła nieszczęśliwa zakrywając sobie usta dłońmi. Teraz już wiedziała, że popełniła błąd. Nie mogła go jednak cofnąć i nic więcej zmienić. Stała nieruchomo, bo tak było jej łatwiej walczyć samej ze sobą. Każda cząstka jej ciała nakazywała jej atak. Czuła pojedyncze krople jego krwi na swoich ustach, których nie odważyła się oblizać. Ten drażniący, przyjemny zapach. Wyciągnął swoją katanę, szykował się do obrony i ataku w jednym, a ona stała jak słup soli. Widziała wszystko jak w zwolnionym tempie. Mogła zareagować, chociaż nie potrafiła. Gdyby zdecydowała się poruszyć na pewno rzuciłaby się na niego oszalała z żądzy i głodu. I wtedy właśnie się zatrzymał. Dlaczego? Ściągnęła brwi ku sobie w ogóle nie rozumiejąc co się działo. Czy on również toczył właśnie ze sobą walkę?
1, 2, 3 sekundy zajęło jej zrozumienie tego co się działo. Kiedy ponownie wystawił swoją dłoń nie czekała ani chwili. Nie mogła. Zrobiła kilka kroków w jego stronę praktycznie na niego wpadając. Trochę się o niego oparła, szybko chwyciła jego dłoń, jak gdyby bała się, że mógł zmienić zdanie. Trzymała jego nadgarstek tak mocno aż pobielały jej knykcie. Wgryzła się na nowo w to samo miejsce i piła łapczywie. Każdą pojedynczą kropelkę. Nie chciała żadnej zmarnować. Potrafiła być bardziej delikatna, jednak w tym momencie po prostu się nie dało. Było jej ciężko, bo najpierw spróbowała jego krwi, a potem jej ją odebrano, co tylko spotęgowało jej pragnienie. Mijały sekundy i wiedziała, że musiała przestać. Nie było innej opcji. Tak bardzo nie chciała, tak bardzo było trzeba. Każda cząstka jej ciała chciała więcej i więcej i nigdy nie było wystarczająco. Zwłaszcza teraz, kiedy tak ją pokusił. Dał i zabrał. Musiała p r z e s t a ć. Natychmiast. Nie bała się, że zrobi mu krzywdę. Wiedziała jednak, że wkrótce sam pewnie zdecyduje się ją powstrzymać. Był tak blisko. Wykończyłby ją wyjątkowo łatwo. W końcu z całych sił odepchnęła jego dłoń. Jej usta i broda ubrudziły się na czerwono, jednak nie miało to najmniejszego znaczenia. Było jej ciężko, zbyt ciężko. Zrobiła szybkie trzy kroki, tym samym zwiększajac ich dystans. Odwróciła się do niego tyłem, żeby nie musieć patrzeć na ten soczysty, czerwony kolor. Ukucnęła, zacisnęła z całych sił powieki. Rękami nakryła swoje lisie uszy przyciskając je płasko do swoich włosów. I trwała tak niczym mała, zagubiona, zrozpaczona kulka.
- Ni-e - powiedziała cicho walcząc ze sobą. Nie wiedziała, czy mówiła bardziej do siebie czy do niego. Ale co nie? - Nie podchodź.
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224
Prawdą było, że los potrafił pleść figle. Zapewne każdy miał tak, że nie zastanawiał się za bardzo nad tym kogo mija przemierzając ulice swych rodzinnych miast. Bardzo szybko i niespodziewanie mogło się okazać, że w pewnym momencie mijało się wielokrotnie osobę, która niedługo później stała się najbliższą na świecie osobą. Ba, nawet pomimo wielu spotkań można było nie zwracać na nią zupełnie uwagi. W ich przypadku ich pierwsze "spotkanie" było zdecydowanie bliższe i bardziej znaczące. Nie na co dzień przecież nie mając nic do stracenia przemierzasz wieczorem uliczki miasta, a potem trafiasz na demona i jeszcze wychodzisz z tego cało. Wilk syty i owca cała. Czy gdyby byli ludźmi byłoby to dla nich korzystniejsze? Wtedy być może nigdy nawet by na siebie nie spojrzeli. On był z najniższej kasty, ona z najwyższych sfer. Mając to na uwadze, gdyby jednak doszło do spotkania. Polubiliby się? A może Kitsune po prostu stwierdziłaby, że nie będzie zadawać się z kimś tak nisko urodzonym? Ludzie byli różni. Nie znał jej gdy ta była człowiekiem. Przecież ona sama nawet nie pamiętała jaka była. Jeśli jednak by to wyszło. Spotkaliby się i utrzymywali dość bliską relację. Czy to dalej miało prawo wypalić? Oczywiście, że nie. Arystokracja miała to do siebie, że często nie pozwalała córkom, czy też potencjalnym żonom wybierać swych małżonków. Śluby i wydawanie swoich dzieci tylko po to, aby utrzymać lub zyskać jakiś status albo bogactwa w imię czego? Własnej pychy i szczęścia? Prędzej czy później wyszłoby to na jaw i najprawdopodobniej Kitsune byłaby zmuszona do tego, aby przestać się z nim zadawać. Tak, czy inaczej ich relacja była skazana na to, aby być zakazanym owocem.
I tak oto spotkali się po długim czasie rozłąki oboje decydując się na przekroczenie wszelkich granic. Jak dobrze, że Takuya odesłał wcześniej kruka z wiadomością do Mori. Na pewno mają jeszcze sporo czasu do jego powrotu, więc nie musiał przejmować się tym, że ktoś ich podgląda lub może na niego donieść. Inaczej nie mógłby się na coś takiego zdobyć. Byłby skończony i zapewne jedna jak i druga strona by na niego polowała. Pewnie bardzo szybko skończyłby jako ofiara tu czy tam. Trzeba to było rozegrać z głową pomimo tego, że nic co robił nie miało tutaj najmniejszego sensu. Było ciężko. Oboje nastawieni na to, że druga strona to śmiertelny wróg. Co w każdym innym przypadku było po prostu prawdą.
Czym było ponowne wyciągnięcie przez niego ręki? Nadzieją na lepsze jutro, czy ostatnią głupotą, na którą się zdobył? Pomimo tego dość otwartego gestu, dalej nie do końca jej ufał. Był gotów w razie czego odpowiednio zareagować. Tym razem demonica zareagowała dużo gwałtowniej, widocznie dużo mniej się kontrolowała. Dzięki temu mógł określić jak szybka jest i z tego co mu się wydawało to królował nad nią w tym aspekcie. Jeszcze bardziej utwierdził się w przekonaniu, że może pozwolić sobie na takie ryzyko. Czuł jak życiodajny upływa z jego ciała. Z każdą kolejną sekundą coraz więcej. Na szczęście nie były to nie wiadomo jakie ilości. Na ten moment przepływ krwi nie był aż tak duży. Mimo wszystko wybrała całkiem dobre miejsce, od którego mogli zacząć. Przypadek? A może taki był jej zamiar, żeby nie kusiło za bardzo? No chyba nie do końca spełniony, bo praktycznie wpadła w niego. Wydawała mu się strasznie lekka, bo zatrzymała się na nim. Sekundy mijały, a ona nie przestawała. Zerknął w kierunku swojej katany. Będzie musiał jej dobyć? Zaczynało mu się robić lekko słabo, choć cały czas utrzymywał oddech i dzięki niemu był w głównej mierze jeszcze przy wszystkich zmysłach to nawet to nie sprawiło, że zaczynał czuć się nieco gorzej. Jego oczy znów powędrowały ku katanie, jego wolna dłoń lekko zadrżała. Zacisnął i rozluźnił pięść szykując się do szybkiego dobycia. Jeszcze chwila... Może przestanie. Przestanie, prawda? Jego dłoń powoli zmierzała ku ostrzu i wtedy nagle demonica oderwała się od jego dłoni odpychając ją na bok i natychmiastowo odsunęła się od niego. Takuya nawet nie poczuł gdy całe jego napięło się pod wpływem ubywającej krwi, ale w tym momencie mógł odetchnąć z ulgą. Odetchnął ciężko. Był osłabiony, ale w razie czego dalej mógł walczyć. Czy było z czym? Nie wydawało mu się. Cholera, kompletnie go zaskoczyła. Ale pozytywnie. Kitsune skuliła się przed nim odwracając do niego plecami. Oddychał głośniej niż zazwyczaj, pochylił głowę lekko do przodu i spojrzał na ranę na ręce. Spora ilość kosmyków opadła na jego czoło, podnosząc się jednak czystą ręką przeczesał włosy do tyłu.
-Ty... Na prawdę przestałaś. Brak mi słów.- oznajmił ledwo łapiąc dech. Kolejne ciężkie odetchnięcie. Musiał uspokoić oddech i zadbać o odpowiedni przepływ tlenu. Podjął jednak w tym momencie decyzję. Decyzję, od której nie było odwrotu. -Kitsune, słuchaj mnie uważnie. Nie mamy już zapewne dużo czasu.- oznajmił ze spokojem rzeczywiście nie skracając dystansu. Najprawdopodobniej musiał się spieszyć. Nie miał pojęcia jak wiele miał jeszcze czasu. -Nie wiem czym...- zawiesił się na chwilę. -A raczej kim jesteś, ale jeśli jest jakaś nadzieja, to właśnie dzięki osobom takim jak Ty. Wierzę Ci. Wstrzymałaś się sama, a mogłaś wykorzystać okazję, aby mnie zaatakować i to wielokrotnie, teraz dodatkowo osłabionego. Jeśli będziesz potrzebować schronienia znajdź mój dom. Zazwyczaj świeci pustkami, bo rzadko zaglądam do Osaki przez to, że dużo podróżuję. O ile nic się nie zmieni, planuję zostać tu jakiś czas. Może... Wymyślimy coś razem.- mówił szybko, aczkolwiek spokojnie. Wyglądał na opanowanego, jak to miał w zwyczaju. Następnie również odszedł dwa kroki w tył i wytłumaczył jak do niego trafić. -Muszę iść. Żegnaj, Kitsune.- i oby do zobaczenia chciałoby się dopowiedzieć, chociaż to już zależało wszystko od niej. W przypadku gdyby się nie zjawiła... Cóż. Być może kiedyś ponownie spotkają się na szlaku, a wtedy kto wie? Być może zaprzepaszczona szansa sprawi, że staną się wrogami. Takuya odwrócił się i biegiem ruszył w dalszą podróż zostawiając ją samą sobie. Oglądając się jeszcze po kilku krokach za siebie. Are you still a foe or you've just become a friend?

z.t. x2
Takuya
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Shinrin-yoku HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Kitsune
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t584-kitsune-budowa#3155https://hashira.forumpolish.com/t1763-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t603-kitsune#3284https://hashira.forumpolish.com/t604-kitsune#3285
Siedziała na kamiennej ławce z założoną nogą na nogę. Była nie w humorze, złość wychodziła jej lisimi uszami. Mała, naburmuszona księżniczka, której coś się nie spodobało. Świątynia Shinrin-yoku stała się jej ulubionym miejscem, gdzie przychodziła kiedy chciała pobyć sama. Mało kto zapuszczał się w tak ciemne, niebezpieczne tereny nocą. Niegdyś tętniła życiem. Tutejsza ludność przychodziła w te tereny, żeby podziwiać piękną przyrodę. Teraz mało kto pamiętał o jej istnieniu. Podobno nocą grasowały tutaj duchy? A może raczej chodziło o demony.
Kiedy coś nie przypadło jej do gustu i potrzebowała kilku chwil dla siebie mimowolnie przychodziła właśnie tutaj. Był wieczór. Słońce niedawno zaszło, a księżyc powoli wznosił się na gwieździste niebo. Miała na sobie ładne lilowe kimono pasujące do jej jasnofioletowych włosów. Było wykonane z drogich materiałów, z idealną starannością. Szyte na miarę tylko i wyłącznie dla niej. Kwieciste motywy na jej obi były wzorowane na tych, które zdobiły jej demonią skórę. Osaka okazała się przychylnym miejscem dla demonów. Niektórzy ludzie wręcz czcili te nocne stworzenia, inni patrzyli z ciekawością i strachem zachowując bezpieczny dystans. Nikt jednak nie odważył się podnieść na nie ręki. Dlatego też zdobycie tak pięknej części garderoby okazało się dziecinnie proste, nawet dla tak mało samodzielnej osoby jaką była Kitsune.
Ten wieczór jednak spędzała samotnie na ławce. W lewym kąciku jej ust widniała zaschnięta krew. Siedziała w ciszy nerwowo skubiąc rękaw zakończony ręcznie wykonanym haftem. Dzisiejsza noc okazała się dla niej wielkim szokiem. Jak miewała w zwyczaju napiła się krwi postronnej, samotnej osoby lub takiej, która sobie tego życzyła. Gdzieś w czyimś domu, żeby nie zwracać na siebie niczyjej uwagi. Była ostrożna, nie szukała kłopotów. Większość jej ofiar przeżywała „atak”, gdyż piła jedynie tyle ile musiała. Ani kropli więcej. Nie siliła się jednak na sprawdzenie, czy ofiara dotrwała do następnego dnia, dlatego czasami bywało różnie. Od jakiegoś czasu jednak jej nie smakowało. Jak było to w ogóle możliwe? Czuła się zagubiona, zszokowana i wściekła. Pierwszy raz przytrafiło jej się coś takiego, żeby pozwolić sobie na jakiekolwiek wybrzydzanie. Dotychczas było jej obojętnie czyją krwią się posilała. Teraz chciała ponownie spróbować Takuyi. I nikogo innego. Rosnąca frustracja jeszcze bardziej ją denerwowała. Zdawała sobie sprawę, że jej zachowanie było absurdalne i zaczynała zachowywać się obsesyjnie. Nie potrafiła jednak nic na to poradzić. Chciała jego krwi i koniec. Może to dlatego, że był jej pierwszą ofiarą? Pierwszym samodzielnym polowaniem? A może dlatego, że w dzieciństwie rozpieszczano ja do granic możliwości? Tak czy tak jedno było wiadome: Kurokaze Takuya miał przewalone, bo Kitsune nie zamierzała go sobie odpuścić.
Westchnęła w końcu wdychając czyste, zimne powietrze. Spojrzała w górę na piękny księżyc ozdabiający nocne niebo.
Kitsune
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
60
Gif :
Shinrin-yoku Nyanners-vtuber
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
2
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
call an ambulance, but not for me
demonowi udaje się oprzeć marechi
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Imagawa Saidai
https://hashira.forumpolish.com/t439-imagawa-saidai
Ciężka przeprawa z Suiren dopiero co niedawno się zakończyła. O jej przebiegu, a także finale Siadai miał zamiar jak najszybciej zapomnieć i porzucić ten temat na późniejszy czas. Przemykając ulicami Osaki postanowił udać się do jednego z mniej popularnych aktualnie przybytków.
Shinrin-Yoku było odwiedzone przez niego po raz pierwszy lata temu. To tutaj bowiem zawędrował niedługo po przemianie - zostawiając za sobą stosy ludzkich, nadjedzonych ciał. To tutaj pierwszy raz dał radę zapanować nad swoją żądzą krwi i pragnieniem siania mordu. Do dziś dzień nie potrafił powiedzieć dlaczego, ale ta zapomniana przez wszystkich kapliczka była miejscem, w którym nawet najcięższe myśli po prostu zanikały.
Zapewne duża część nocy minęłaby Imagawie na samotnych rozmyślaniach o tym co było, jest i będzie z jego misją, a także o tym jak wróci do swojego domostwa niezauważony. Niestety nic z tych rzeczy na ten moment nie miała mieć miejsca. Kiedy tylko demon pojawił się przy kapliczce, od razu zauważył postać siedzącą w samotności. Szeroki uśmiech pojawił się na jego twarzy na samą myśl nadchodzącej uczty. W końcu nie oszukujmy się - jaka bestia byłaby w stanie odmówić posiłkowi, który sam do Ciebie przychodzi? Im bliżej jednak tym bardziej do nozdrzy Saidaia dochodził zapach krwi, śmierci, ludzkiej zagłady - innymi słowy miał przed sobą demona.
Imagawa nie spieszył się. Każdy krok, który wykonywał w stronę demonicy siedzącej nieopodal był skrupulatnie przemyślany. Znajdował się bowiem na terenie, do którego na ten moment praw rościć sobie nie mógł. Nie wiedział również jak silna jest istota znajdująca cię przed nim. Kiedy doszedł na wystarczająco małą, ale jednocześnie bezpieczną odległość, ujrzał resztki krwi w kąciku ust demonicy. Patrząc na nią swoimi karmazynowymi oczami rzekł: - Czyżbyś należała do osób, które nie zwracają uwagi na kulturę podczas jedzenia? Resztki zostały Ci w kącikach ust. - Na twarzy demona pojawił się delikatny uśmiech - ukazujący za sobą zestaw ostrych kłów.
Imagawa Saidai
Ikonka postaci :
Shinrin-yoku Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
D
Hart Ducha :
B
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach