Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 13 kwietnia.
2 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca.
1 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
2 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia.
1 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Pokoje RetsuDzisiaj o 5:24 pmDate Retsu
Wodospad ShiraitoDzisiaj o 5:14 pmHīragi Kyōya
Hatago YabuharaDzisiaj o 4:05 pmHīragi Kyōya
OgródDzisiaj o 2:26 pmMatsudaira Ryōyū
FuyuzoraDzisiaj o 2:07 pmKonoe Nene
Dom rodziny KonoeDzisiaj o 10:27 amAdmin
Skrzynka MGWczoraj o 11:18 pmKonoe Nene

Karta Postaci
2 posters
PUNKTÓW
Takuya
https://hashira.forumpolish.com/t572-takuya#3094https://hashira.forumpolish.com/t590-takuya#3214https://hashira.forumpolish.com/t591-takuya-chronologia#3223https://hashira.forumpolish.com/t592-takuya-relacje#3224





KUROKAZE (黒風) TAKUYA (択弥)
Zabójcy Demonówoddech wiatru178 cmWAGA






Data urodzenia 22/11/1631
Miejsce pochodzenia Nagoja
Miejsce zamieszkania Osaka
Klasa społeczna kupiecka
Zawód -

Czarne włosy z przedziałkiem, najczęściej chodzi z krótką fajką kiseru w ustach, nosi czarne haori z ciemno-złotymi zdobieniami, posiada bliznę po ugryzieniu demona w miejscu gdzie szyja łączy się z torsem.







-Wierzy, że palenie dobrze wpływa na jego oddech i objętość płuc oraz totalnie neguje jego negatywne skutki.
-Nie rozstaje się ze swoją fajką kiseru i zawsze ma przy sobie tytoń.
-Całkiem nieźle radzi sobie z gotowaniem przez co zdarza mu się narzekać na niedoprawione potrawy w karczmach.
-Jest niewierzący i lekko uprzedzony do ludzi poświęcających całą swoją życie wierze.
-Nauczył się dobrze grać w shogi przez co w dzieciństwie ogrywał większość osób, z którymi przyszło mu grywać.
-Najczęściej trzyma emocje w sobie i zdusza je zanim z niego wyjdą, przez co może sprawiać wrażenie bardzo opanowanego i beznamiętnego.
-Nie powstrzymuje go to jednak przed cynicznymi żartami i częstego uśmiechu w tym tonie.
-Jego nawykiem oprócz palenia jest przeczesywanie dłonią swoich włosów. Zazwyczaj przesuwa po prostu swoją ręką od czoła do tyłu głowy. Nasila się to gdy jest zdenerwowany lub wytrącony z równowagi w trakcie rozmowy.
-Zdaje sobie sprawę z istnienia demonów, które nie są przeżarte złem do szpiku kości i próbują hamować się od swoich morderczych instynktów.
-Kurokaze (黒風) nie jest prawdziwym nazwiskiem, a jedynie "przydomko-nazwiskiem" przyjętym w trakcie pracy jako Zabójca Demonów






Everything comes and goes. Just like the wind.

Historia młodego Kurokaze zaczęła się 20 lat temu. Był pierwszym dzieckiem Toshiro i Nanami. Szczególnie ten pierwszy ucieszył się na syna, ponieważ z założenia chciał przekazać swój biznes. Z zawodu był kupcem, więc raz wyrobiona renoma często przechodziła na dalsze pokolenia. Ojciec Toshiro zaczynał jako handlarz dóbr lokalnych, jednak jego syn stwierdził, że pora poszerzyć biznes i otworzyć się na inne miasta. Mimo tego nie można było powiedzieć, że początki życia miał lekkie. Ojciec przecież ledwo wiązał koniec z końcem, ale cały czas miał przy sobie matkę, która wspierała go bardzo mocno na każdym kroku. A Takuya? Miał jednych z najlepszych rodziców jakich mógł sobie wymarzyć. Stanowczych, aczkolwiek kochających. Wspierających młodziaka we wszystkim co sobie wymyślił. Choć nie mogli sobie pozwolić na wszystko to czarnowłosy nigdy nie mógł narzekać na to, że cokolwiek mu brakowało. Miał przecież wszystko czego potrzebował do przeżycia. Z biegiem czasu handel smykałka Toshiro sprawiła, że bardzo szybko wstrzelił się w obecnie panujące tredny, a co za tym idzie udało mu się dorobić pokaźnego majątku, a także całkiem niezłej reputacji. Począwszy głównie od ryb, handlarz zaczął poszerzać swoją działalność o takie materiały jak rudy żelaza potrzebne do wykuwania mieczy, czy gdzieniegdzie nawet zajmować się zdobywaniem odpowiednich tkanin na bogato zdobione kimona.

[...]

Po pięciu latach budowania marki Toshiro w końcu dostał propozycję dołączenia do potężnego domu kupieckiego, który zainteresowany jego nagłym sukcesem postawił go przed trudnym wyborem, bowiem głowa ów domu zaproponowała bardzo prosty układ. Albo do nich dołączy, albo wyniszczą jego biznes. Głowa rodziny nie miała wyjścia chcąc zapewnić jak najlepsze życie swojej rodzinie i poszedł na zgubny w konsekwencjach układ. Dlaczego zgubny? O tym troszkę później. Przenosiny z Nagoji do Osaki były sporym wydarzeniem dla młodego Takuyi, który po tym jak był na tyle duży, aby kojarzyć proste fakty interesował się pracą ojca. Choć od małego nie przejawiał dobrych zdolności komunikacyjnych, a nawet wręcz przeciwnie - wszystko przychodziło mu z dużą trudnością, to bardzo interesowało go co robił jego rodziciel. Pomimo problemów ze zdolnościami miękkimi Takuya był bardzo pogodnym dzieckiem, który bardzo dużo się śmiał. Uśmiech raczej nie schodził z jego twarzy i w bardzo młodym wieku postanowił, że zostanie wojownikiem w służbie sioguna, aby przynieść dumę swojej rodzinie. Z racji na aspiracje nauki szermierki kilkuletniego Kurokaze, ojciec zapisał go do tamtejszego dojo. Nie było ono najsławniejszym i najlepszym ośrodkiem szkoleniowym, ale na pewno nie było też najgorszym. Szybko okazało się, że Takuya miał smykałkę do tego od samego początku i bardzo szybko się uczył. Nie był wybitnym i wzorcowym uczniem, którym każdy by się zachwycał, był po prostu dobry, jak to się mówiło - miał potencjał. Zarówno ojciec jak i matka byli dumni ze swego syna, który mógł się w przyszłości najprawdopodobniej stać się szanowanym żołnierzem i służyć w armii, dlatego nie stali mu na drodze, tylko wspierali w jego treningach i dążeniach do jak najlepszego opanowania szermierki. Dodatkowym atutem, który objawił się bardzo szybko była zdolność przewidzenia nadchodzącego ataku, która bardzo pomagała w unikach lub wyprowadzaniu kontr, czy nawet samej defensywie. Było to coś co przychodziło mu bardzo naturalnie, więc wychodził z założenia, że przecież każdy tak miał.

[...]

Lata mijały, a Takuya coraz bardziej się rozwijał. Niestety szybko okazało się, że styl, który rozwinął nieco kłóci się z dyscypliną i precyzją, która trzymana była w dojo, do którego uczęszczał. Według jego mistrza jego postawa jak i wszystkie ruchy wołały o pomstę do Shinigami. Zamiast standardowego Kendo, Kurokaze wolał po prostu otwarcie atakować swoich oponentów, a także agresywnie zasypywać ich gradem cięć. Choć jego technika okazywała się niezwykle efektywna, to kłóciła się z tym czego nauczano go w dojo prowadząc do wielu sporów z uczącymi tam mistrzami. Przyczyniło się to do jego wydalenia z tejże instytucji. I tak w wieku czternastu lat pozbawił się marzeń i szansy, którą otrzymał od życia. Jego upór został jednak dostrzeżony przez kogoś innego i zaraz po tym została mu zaoferowana inna przyszłość. Zabójca Demonów. Przepraszam, czego? Wyobrażacie sobie, że pracujecie na coś całe swoje życie, tracicie to, a potem przychodzi do was jakiś stary pryk i mówi, że możesz zabijać demony? Nauczony jednak szacunku do starszych Takuya nie wyśmiał mężczyzny, ale podszedł do tego z dużym sceptycyzmem. Oczywiście spławił nieznajomego w grzeczny sposób mówiąc, że jest przecież jeszcze wiele szkół i nigdy nie słyszał o czymś takim jak demony. Widząc to Yoshiro oczywiście nie zamierzał uganiać się za kimś kto nawet nie ma woli, aby dowiedzieć się o tak bliskim i realnym zagrożeniu. Kurokaze żył jeszcze w błogiej nieświadomości i starał się chwytać dzień. Rzeczywiście nie był człowiekiem, który po jednej porażce zamierzał rzucić wszystko w kąt i zająć się czymś czego nie lubił. Cały czas próbował dostać się do innych dojo, aby pobierać nauki u innych mistrzów. Niestety nigdzie nie mógł wstrzelić się we wzorzec, a z drugiej strony nie chciał się ugiąć do tego, aby odpowiednio się dostosować.

[...]

I tak mijały dni, które przerodziły się w tygodnie, aż w końcu... No właśnie. W końcu musiał nastać ten moment, nieprawdaż? Jako już "dorosły" chłopak mógł pozwolić sobie na więcej, tym bardziej, że interes się kręcił, a ojca było coraz mniej w domu przez co Takuya musiał, jak to typowy młodzieniec w tych czasach, dość szybko dorosnąć. Przejawiało się to też jego sporadycznymi, wieczornymi wypadami ze znajomymi. Ten wieczór jednak... Do dziś jest rozmazany w jego pamięci jako usłana szkarłatem plama. Tego wieczoru przekonał się o istnieniu demonów i to w jeden z najbrutalniejszych sposobów. Byli przecież młodzi, próbowali nowych rzeczy, więc jak inaczej mogło się to skończyć jak praktycznie kompletnym upodleniem bandy młodzieniaszków? Shintaro, Kane, Itaro, Saya, Kamezo i Yuki. Siedem osób, a wśród nich jeden marechi. Chyba już wiadomo dokąd to zmierza, nieprawdaż? Nikt z nich przecież nie miał świadomości tego kim i czym byli marechi, a nawet, że ktoś taki może być pośród nich. Takuya nie pamiętał nawet kiedy otoczenie dookoła nich stało się bardzo ciche, a w okolicy nie było nawet porządnego źródła światła. Krzyk rozległ się tak nagle i znikąd. Pierwszy wydarł się Kamezo, który okazał się być najsmaczniejszym kąskiem. Z początku reszta chłopaków zaśmiała się myśląc, że ten chciał się popisać i po prostu nastraszyć dziewczyny, bo na chwilę odłączył się i został lekko z tyłu. Grupka przystanęła i dalej w wesołej atmosferze czekała na pozostawionego z tyłu kompana. Do tego momentu Takuya pamiętał wszystko bardzo dokładnie, potem zostały mu już tylko strzępki i pojedyncze obrazy i dźwięki. Pełne krwi, nienaturalnie powykręcanych ciał jego przyjaciół, agonalnych krzyków i błagań , a na sam koniec postać przerażającego demona. Nienaturalnie dużego, silnego, umięśnionego, a co najważniejsze dzikiego. Furia i chęć mordu jaką odczuł tuż przed atakiem i w jego trakcie była czymś co dotkliwie wydzierało piętno na jego duszy wraz z obrazami, którym towarzyszyła. Gdy tracił przytomność mignęła mu tylko sylwetka bardzo młodego mężczyzny dzierżącego dziwną, połyskującą zielonym kolorem klignę. Dopiero później przypomniało mu się, że podobną miał mężczyzna, który próbował go zrekrutować. Staruszek miał rację. Było już jednak zdecydowanie za późno.

[...]

Przebudził się w momencie gdy słońce zaczęło wschodzić. Walka trwała dobre parę godzin. Tego wieczoru stracił piątkę z sześciu swoich przyjaciół. Przeżył tylko on i Saya. Gdyby nie bezimienny Zabójca Demonów, który poległ w starciu z demonem na pewno nie wyszliby z tego cało. Pomimo tego, że żył, nie był już taki sam. Przestał codziennie się uśmiechać i schował się za maską zimna i beznamiętności. Oprócz tego poprzysiągł sobie, że wybije każdego demona, co do nogi, a oprócz tego stanie się na tyle silny, aby obronić swoich bliskich. Gdy opowiadał o tym co się stało i co zamierzał dalej zrobić ze swoim życiem nie zdziwił się, że dostrzegł totalne zaskoczenie na twarzy matki, aczkolwiek coś innego przykuło jego uwagę. Z początku wydawało mu się, że mu się wydawało, ale miał wrażenie, że jego ojciec nie był zbytnio zaskoczony faktem istnienia demonów. Coś w jego aurze uległo zmianie, przez krótki moment. Mimo tego Takuya zignorował ten fakt i zrzucił to na zmęczenie lub po prostu utrzymujący się szok po ataku demona.
Następnego dnia Takuya poprzysiągł sobie odnalezienie filaru Wiatru, a następnie przeproszenie go za to, że z początku nie uwierzył w jego opowieść. Oczywiście z początku został odprawiony z kwitkiem. Dopiero po pokazaniu odpowiedniej determinacji i tego, że cały czas nie odpuszczał został dopuszczony w końcu do treningu. To czego doświadczył w jego trakcie było czymś czego zupełnie się nie spodziewał. Wysiłek jakiego od niego wymagano przebiły jego wszelkie wyobrażenia. Zaharowywał się na śmierć. Przynajmniej tak mawiał jego nowy mistrz. I tak pracował, cały czas dążąc do swego celu, aby zostać Zabójcą Demonów. Dzień w dzień, praktycznie bez dnia odpoczynku trenował. Na różnorakie sposoby. Poczynając od oddychania i odpowiedniego poruszania się utrzymując ten oddech, aż po walkę mieczem i korzystanie z odpowiednich form. Trening był prawdziwą mordęgą i gdyby nie koszmary, które regularnie wracały do Kurokazy i przypominały dlaczego to robi to zapewne już dawno by odpuścił. Po trzech latach intensywnego przygotowywania się do Ostatecznej Próby w końcu był gotów. W tym czasie zdołał zżyć się ze swoim surowym mistrzem, Yoshiro. Jednak gdy otrzymał termin swojej próby, dotarł do niego list, który wstrząsnął nim na tyle, że ten odmówił wzięcia udziału w próbie i powrócił do Osaki. Saya padła ofiarą demona. Podczas całego jego treningu cały czas przecież korespondowali między sobą wzajemnie wymieniając się doświadczeniami. Ona przyuczania się do najznamienitszą krawczynią, a on do tego, aby zabijać demony. Rozstrzał całkiem niezły, ale żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Zbliżyli się przecież do siebie bardzo zaraz po tym wieczorze, a Takuya myślał nawet o tym, aby poczynić jakieś dalsze kroki i rozwinąć ich znajomość. Przecież wszystko miało się skończyć dobrze, już dostatecznie wiele stracił, dlaczego życie dalej mu zabierało? Zrozpaczony wrócił zabierając ze sobą miecz, którym trenował aby chronić swoich bliskich. Koniec końców nawet nie zdołał go użyć, a już kogoś utracił.

[...]

Minęły cztery miesiące od powrotu Takuyi do Osaki. Ten zaś nie mógł się pogodzić ze śmiercią swojej przyjaciółki. Podejmował liczne próby podjęcia się różnych prac, ale zawsze kończyło się tak samo. Na bruku. Często przesiadywał wtedy w różnorakich przybytkach po prostu pijąc. Była to kolejna noc z rzędu, którą Kurokaze po prostu zapił. Jak zawsze początkowo zgubił się w powrocie do domu, aby dopiero po jakimś czasie automatycznie wrócić na odpowiednią drogę. Nie bardzo kojarzył okolicę, ale wydawało mu się, że szedł w dobrym kierunku. Cóż, nawet nie wiedział jak bardzo się myli. Zawędrował w końcu do dzielnicy, której praktycznie w ogóle nie kojarzył. W końcu przechadzając się i cały czas szukając drogi powrotnej, co było bardzo utrudnione przez wirujący świat, minął pewną kobietę. Dopiero po chwili dotarło do niego, że przypominała mu Sayę. Momentalnie adrenalina pompowana do jego serca sprawiła, że obrócił się na pięcie, aby za nią zawołać. Gdy jednak to zrobił nie było już tam tej kobiety, a on... Cóż. Stracił przytomność. Dał się zajść, za późno poczuł nadchodzące zagrożenie i nie mógł już nic z tym zrobić. Z drugiej jednak strony, czy chciał coś z tym robić? Nie do końca. Poddał się. Chciał, aby to wszystko już się po prostu zakończyło. Tutaj historia jednak się nie kończy. Zawleczony nie wiadomo gdzie, nie wiadomo przez kogo pamięta jak przez mgłę aurę, którą roztaczała ta postać i dotyk jej skóry, nawet lekko wkradł się zapach, który cały czas mu towarzyszył. Mimo tego był pewien, że rozpoznałby osobę, gdyby miał okazję się do niej zbliżyć. Co stało się jednak tej nocy? Miał farta, tak po prostu. Demon, który się nim posilił najwidoczniej nie miał w zwyczaju pożerać całkowicie swojej ofiary, albo po prostu nie zabijał ludzi.

Ocknął się dopiero kolejnego wieczoru. Jego zaschnięta już krew była dosłownie wszędzie. Ale żył. Dlaczego? Dlaczego akurat teraz musiał zostać oszczędzony i to jeszcze przez demona?! Zaraz, zaraz, demon go oszczędził? Czy to w ogóle było możliwe? Czuł się słabo, to prawda. Czym prędzej dopadł do jakiejś beczki z wodą, aby móc się przejrzeć. Bez wątpienia zwykły człowiek nie mógłby pozwolić sobie na zrobienie takiej rany. Przejechał powoli palcami w miejscu ugryzienia, które znajdowało się praktycznie na złączeniu szyi z jego torsem. Spojrzał zaraz potem w niebo. Cholera, znów było ciemno. Teraz jednak był o wszystkich zmysłach. Wszystkie nauki, które jeszcze do niedawna odrzucił zaczęły zaczęły napływać z każdą sekundą. Nie każdy otrzymał od życia drugą szansę. Musiał ją wykorzystać. Rzucił się biegiem do domu. Nie miał tak na prawdę pojęcia ile spał. Mógł to być dzień, mogło to być parę dni, a nawet tydzień! Takuya nie wiedział ile dochodził do siebie po utracie takiej ilości krwi. Gdy dotarł na miejsce, było już za późno. Życie nie oszczędzało młodzieńca, ponieważ tego wieczoru miał otrzymać kolejny cios. Po powrocie do domu było dziwnie cicho. Nie czekając mężczyzna zakradł się jak najszybciej do swojego pokoju, gdzie dalej trzymał miecz, który otrzymał od swojego mistrza podczas ćwiczeń. Przeczucie dobrze podpowiedziało mu, aby od razu pobiegł po broń, ponieważ po chwili jego drzwi zostały wyważone, a zaraz za nimi rzucił się na niego nie kto inny, jak jego ojciec. Zmieniony w demona atakował w szaleńczej furii. Takuya znał dobrze ten typ aury i na pewno nie był to ten sam, który roztaczał demon z ostatniej nocy. Przypominała bardziej tamtego, który odebrał mu przyjaciół. Bezwzględnego, pragnącego krwi. Kurokaze wołał, prosił, błagał, aby ten przestał. Toshiro jednak nie przestawał napierać. Podczas walki przenosił się po całym domu, aż w końcu znalazł zwłoki matki, w większości zjedzone. Rozpoznał je głównie po kimono, które kojarzył. Wstrząsnęło to nim na tyle, że przez moment oddał inicjatywę swojemu przeciwnikowi i był bliski pożarcia przez własnego ojca. Na szczęście z pomocą przyszedł wieloletni trening i wykorzystanie otoczenia, które bardzo dobrze znał na swoją korzyść. Po dość zażartej walce w końcu się przełamał i jednym płynnym cięciem przy użyciu opanowanego wcześniej oddechu zdekapitował własnego rodziciela. Rozbity padł na ziemie. Był w takim szoku, że nie był w stanie nawet wykrzesać z siebie żadnej łzy. A powinien? Powinien teraz płakać, szlochać i wyzywać bogów? Jedyne co w tym momencie czuł to pustka, która pożerała go od środka. Każda sekunda wydawała się jak godzina. Czas nagle zwolnił. Nie wiedział co dalej. Przesunął ręką po podłodze dalej pozostając twarzą do niej. Natknął się na na swój miecz. Sięgnął po niego zaplatając całą dłoń na rękojeści. Powoli podniósł się i uklęknął. Obrócił ostrze w swoim kierunku zastanawiając się, czy nie powinien tego zrobić, wtem jednak nagle rozległ się głos.
-I co? Zamierzasz tak teraz zaprzepaścić wszystkie lata swojego treningu? Przekuj te wydarzenia w coś co będzie Ci towarzyszyło do końca Twoich dni i napędzało do tego, aby nie dopuścić do tego, aby inni musieli przeżyć to co Ty. Chodź.- rozbrzmiał surowym tonem Yoshiro wyciągając do niego rękę.

[...]

I poszedł. Dopiero po czasie dowiedział się o tym co zaszło tamtej nocy. Ojciec został zmieniony w demona przez kogoś z domu kupieckiego. Jakaż to ironia, że chcąc zapewnić im lepszy byt praktycznie podpisał pakt z diabłem, który sprawił, że własnymi rękoma prawie zniszczył to na co tak ciężko pracował. Prawie, bo Takuya dalej żył. Nie przestał obwiniać się o to, że to właśnie przez jego nieobecność w domu i chwilową słabość wszystko stracił wszystkich, na których mu zależało. Jednocześnie obiecał, że już nigdy nie dopuści do utraty bliskich mu osób.
Z drugiej jednak strony do dziś zastanawia go kim i czym była osoba, stwór lub demon, który pozostawił go wtedy przy życiu. Zdanie oficjalnej próby było już tylko formalnością, ponieważ prawdziwą próbę zdał zabijając swego ojca. Mimo tego musiał oficjalnie się zaprezentować. Z racji na nabyte "doświadczenie" Yoshiro nie bał się już wysłać młodego adepta do ochrony jednej z wiosek nękanych przez pomniejsze demony wraz z niewielką grupą innych kandydatów na zabójców demonów. Oczywiście i tam nie zabrakło komplikacji. Połowa z grupy ośmiu osób zginęła, okazało się, że demonów jest więcej niż się spodziewano, ale koniec końców udało im się wyjść obronną ręką. Pomimo tego na tym polegała przecież ich praca, nieprawdaż? Do tego, aby się odpowiednio zaadaptować. Takuya bardzo dobrze potrafił zaadaptować się do różnych sytuacji, w których się znajdował i właśnie to pomogło mu uratować jedną osobę więcej. Wraz z innym szermierzem, który tak jak on różnił się nieco od reszty. Zapewne gdyby był silniejszy udałoby mi się pomóc większej ilości, ale... Był świeżakiem, dalej wiele brakowało mu do poziomu, który chciał osiągnąć. Dlatego świadomość o drodze, którą jeszcze musi przebyć nie opuszczała jego świadomości i po dziś dzień motywowała do ciągłego rozwoju.


Takuya
Ikonka postaci :
Karta Postaci Cq4JoOv
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Karta Postaci HwMWte1
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Admin
admin

https://hashira.forumpolish.com/t34-wzory-kart-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t39-wzor-chronologiihttps://hashira.forumpolish.com/t40-wzor-relacji
WITAJ, TAKUYA!

Twoja Karta została zaakceptowana, a ty właśnie wstąpiłeś w szeregi Zabójców Demonów.

Co więcej, na start dostajesz 50 punktów, które możesz przeznaczyć na rozwój postaci. Do zobaczenia na fabule!




Karta Postaci  50 pkt Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, uzupełnij swój profil.
completed


Informator Następnie przystąp do uzupełnienia informatora, do którego wzór znajdziesz tutaj.
in progress



Admin
Ikonka postaci :
Karta Postaci Cq4JoOv
Cytat :
omae wa mou shindeiru
Wiek :
---
Gif :
Karta Postaci Tanjiro-demon-slayer
Wzrost :
---
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
856
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach