Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 13 kwietnia.
2 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca.
1 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
2 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia.
1 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Pokoje RetsuDzisiaj o 5:24 pmDate Retsu
Wodospad ShiraitoDzisiaj o 5:14 pmHīragi Kyōya
Hatago YabuharaDzisiaj o 4:05 pmHīragi Kyōya
OgródDzisiaj o 2:26 pmMatsudaira Ryōyū
FuyuzoraDzisiaj o 2:07 pmKonoe Nene
Dom rodziny KonoeDzisiaj o 10:27 amAdmin
Skrzynka MGWczoraj o 11:18 pmKonoe Nene

PUNKTÓW
Sho
shingetsu

https://hashira.forumpolish.com/t1381-shohttps://hashira.forumpolish.com/t1769-informator#22897
Kolejny unik nie był tak zwinny jakby chciał, czuł że trafił na kogoś silniejszego - choć wcale demona, którego obserwował od dłuższego czasu nie uważał za słabego wcześniej! Wręcz przeciwnie! Coś było w istocie, że ta przykuła jego wzrok, ale i dziecinną fascynację. Chciał wiedzieć i zrozumieć w jaki sposób demon z taką łatwością zmienił swój wygląd w kilka chwil - stał się w ciągu sekund znacznie wyższy, ale i kolory jego włosów zupełnie się zmieniły, wraz z sylwetką. Przypominająca pająka twarz również wydawała mu się inna, choć tej dokładnie się nie przyglądał - nawet jeśli mógłby przysiąc, że jeszcze kilka chwil wcześniej znajdywało się na niej znacznie mniej par oczu niż teraz.
Może owładnęła nim chwilowa nieśmiałość, może poczuł się onieśmielony, a może chciał pierw wybadać grunt, kiedy śledził go nieudolnie krok w krok, naśladując każdy z ruchów. Chciał się nauczyć, chciał zrozumieć... Nie przypuszczał, że demon weźmie jego zachowanie za przedrzeźnianie go. Dlaczego miałby..? Przecież chciał tylko zrozumieć, jak wyraźnie silniejszy od niego, dokonał takich zmian, kiedy on sam nie był w stanie!
- Teraz ja się pobawię, co ty na to? No co? Nie jesteś taki odważny? - Sho odskoczył w ostatniej chwili, czując kolejne szarpnięcie. Powinien odwrócić uwagę? Nie myślał trzeźwo w podobnym starciu z demonem, nie mając zbyt wiele doświadczenia w podobnej walce - właściwie nie mając go ani grama, a powaga sytuacji docierała do niego ze znacznym opóźnieniem.
Musiał działać, chociaż nie wiedział jak - panikował, ale nie czuł lęku, który miałby go paraliżować, wręcz przeciwnie, czuł jak rosła w nim ekscytacja, choć zupełnie źle zinterpretowana. Nie był pewny czy demon chciał w ten sposób mu pomóc czy też pozbyć się utrapienia, ale sam czuł ogromną satysfakcję z każdym kolejnym ciosem, którego udawało mu się uniknąć. Uśmiechał się coraz szerzej, co drugi demon brał za wyraźne drażnienie się z nim, będąc coraz to bardziej wściekłym. - Stój w miejscu gnoju! - krzyknął, kiedy Sho po raz kolejny ruszył się w bieg, tym razem łatwiej unikając wyprowadzonego ciosu.
Nie dostrzegł w pierwszej chwili, że osłona, za którą rzeczywiście szukał schronienia była jeszcze innym demonem. Nie skupił się, nie przyjmował do świadomości tego, z kim miał do czynienia, jakby w tej chwili liczyło się tylko to starcie, które prowadził. Zabawa? Trening? Walka? Nie wiedział nawet czym to określić, nie posiadając wciąż konceptu rywalizacji, nie między demonami.
- Byłoby za prosto! - krzyknął radośnie, traktując to jako zabawę. Całe starcie, całą potyczkę, czując jak jedna z ran buzowała. Wiedział, że był w stanie coś zrobić - może nawet uciec przed demonem? Bo w końcu na tym polegało to, czym się zajmowali? Aby nie zostać uderzonym? To było celem?
Nie dotarło do niego w pierwszej chwili, że wysoka sylwetka należała do innego demona, który był świadkiem zajścia. Nie rozumiał też, że to właśnie on w tej chwili uporał się z napastnikiem, który próbował wyrządzić mu krzywdę. Ochronił go? Nie widział, nie był pewny, zbyt mocno skupiając się na tym, aby stworzyć swoją kopię. Pokraczną, niedoskonałą - ale przypominającą go w szerszej perspektywie.
Chciał już wybiec zza demona, na którym skrył się na te kilka chwil, kiedy ten niczym ogromna ściana, odwrócił się do niego. Sho, widząc że ściana się poruszyła, zadarł głowę do góry, a jego kopia postąpiła ponownie.
- Oh..? Przestał..? - zapytał, orientując się, że nie docierał do niego głos demona, który jeszcze chwilę wcześniej za nim wołał.
Sho
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Cytat :
A child born in villainy
Zawód :
Wiek :
9
Wzrost :
122
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
443
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Rash
mikazuki

https://hashira.forumpolish.com/t180-rashhttps://hashira.forumpolish.com/t1766-informator#22891https://hashira.forumpolish.com/t241-rash#351https://hashira.forumpolish.com/t240-rash#349
 Rzadko przebywał w Oguni, miejsce to napawało go odrazą i niechęcią, a mieszkające w nim demony drażniły delikatne struny opanowania. Przetaczały się, chwiały, darły w wniebogłosy, odgryzały ostrymi zębiskami kawałki mięsa z ręki jakiegoś nieszczęśnika. Malował się obraz prawdziwej natury ich parszywego gatunku.
 Niebo przybrało posępny wygląd — granatowe chmury nadciągnęły z zachodu niczym żałobny orszak w rydwanie z ogonem nadciągających gromów, nadchodzącej burzy. Kilka kropel spadło na wysuszoną żwirową drogę. Piach gryzł w gardło, kiedy wiatr zerwał się ze smyczy.
 Sielankowa monotonia różniła się od tego ludzkiego jedynie makabrycznymi smakołykami jego pobratymców, poza tym życie biegło swoim rytmem, a wrzawa dochodziła do niego z każdej strony, lecz jedna szczególnie wysuwała się na pierwszy plan, gdyż rogaty demon rzadko kiedy widywał demoniczne dzieci. Stanowiły niespotykany element ich świata. Rash zapominał, że ich Pan — niechęć wobec tego słowa nawet w myślach z trudem przełykał — nie zważał na wiek swych dzieci, zabierał te, na które miał ochotę, często jedynie z własnego kaprysu. Rogacz nie rozumiał pożytku z nich.
 Przystanął na chwilę, zauważając, jak dorosły demon zirytował się mniejszym i młodszym pomiotem. Brakowało mu cierpliwości, którą objawiał w gwałtownych ruchach i agresywnych słowach. Przypuszczał, że gniewem usadzi niespokojne dziecko na czterech literach, jednak chłopiec jak gdyby pozbawiony braku instynktu przetrwania, wziął to za zabawę, doprowadzając demona do szewskiej pasji.
 Rash nie chciał interweniować. Nie był bohaterem, nie był w tym świecie dobrą postacią, ale los stałe próbował wymusić na nim przyzwoite zachowanie. Być może dlatego młody demon dynamicznie przesuwał się w jego stronę, unikając uderzeń większego mężczyzny.
 Dziecko schowało się za nim, a przed jego twarzą wyrósł agresor, Rash używając swojej sztuki krwi, odciął łeb pobratymca. Ostra kość schowała się w przedramieniu, z którego wystrzeliła chwilę temu. Szybkość i precyzja nie dały czasu na reakcję oponentowi.
 Ciało opadło w piach, unosząc pył z ziemi i na chwilę ukrywając makabryczny obrazek dla oczu niesfornego brzdąca.
 Rogacz z wrodzoną obojętnością spojrzał na młokosa z góry. Chłód bijący od wysokiego demona i jadeitowe wściekłe ślepia, często paraliżowały ludzkie istoty, ale nie teraz...nie te ciekawskie oczy.
Miałeś wiele szczęścia — powiedział w końcu lekko zachrypniętym głosem. Od kilku tygodni nie zamienił z nikim słowa. W pierwszej chwili drgnął zdziwiony brzmieniem własnego głosu.
 Kurz wolno opadł, a chłopiec mógł dojrzeć leżące ciało tuż obok stóp Rasha. Pod butem demona znajdywała się głowa.
— Za kogo ty się masz do cholery! — krzyczała głowa, jakby dopiero teraz ocknęła się z szoku po zajściu.
Za wędrowca — odparł, wpatrując się w oczy młodego. — Uspokój się, bo regeneracja zajmie ci wiele czasu bez reszty ciała, a chyba nie chcesz, abym przypadkiem kopnął twój łeb — Zerknął w bok na głowę. Zaciśnięte usta z uwydatnionymi ze wściekłości zębami, uznał za odpowiedź.
 Minął chłopca, nic więcej nie mógł dla niego zrobić.
Rash
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Włóczęga.
Wiek :
57
Gif :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Heart-dark
Wzrost :
180
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
427
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
jaszczurka
pełne zregenerowanie swoich utraconych kończyn
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Sho
shingetsu

https://hashira.forumpolish.com/t1381-shohttps://hashira.forumpolish.com/t1769-informator#22897
Rzadko bał się, wiedząc przecież że byli tymi, których powinno się bać - bo w końcu ludzie nie mieli z nimi szans. Byli jedzeniem, a jedzenie nie walczyło i nie potrafiło się bronić, nawet jeśli w niedawnym czasie odkrył, że nie było to prawdą. Ale złych panów z mieczami nie było tak wielu jak mogłoby się wydawać - nie byli aż tak dużym zagrożeniem, aby zawsze musieć się ich bać. Po prostu potrzebował... nauki. Bo w końcu inny demon go wtedy zabił - złego pana, który zamordował papę i mamę dla samego zamordowania. Wciąż tego nie rozumiał, samego powodu do czegoś takiego! Dlaczego mieliby mordować bez przyczyny..?
Sho nie bał się, bardziej będąc ciekawym, co właśnie zaszło. Nie jedna para oczu, a dwie wpatrywały się w Rasha, bo niedoskonała kopia chłopca, wciąż znajdywała się obok. Był gotowy w ten sposób do walki? A może tylko do ucieczki? Wyraźnie planował coś przeciwko napastnikowi - a może działał zupełnie impulsywnie? Traktował to starcie jako zabawę i jako próbę własnych umiejętności, nie mając w świadomości, że mogło się ono skończyć dla niego jeszcze gorzej niż miało dla jego agresora.
- Miałem? - zapytał, bo sytuacja wciąż nie była dla niego w pełni zrozumiała, nawet kiedy widział krzyczącą głowę demona, który jeszcze przed chwilą go gonił. Może to nagłe wyrwanie z zabawy, a może coś jeszcze innego powodowało, że potrzebował kilku chwil na zorientowanie się, co właściwie się wydarzyło.
Kopia Sho kucnęła, przyglądając się napastnikowi, choć kiedy ten kłapnął na niego zębami, prędko się rozpłynęła w powietrzu.
- Och... znikają tak szybko... - szepnął bardziej sam do siebie, zmartwiony wyraźnie kwestią, że wciąż nie potrafił utrzymać swojej kopii tak doskonałej jakby chciał. Nie rozumiał tego działania! Nie wiedział jak mógłby stać się silniejszy, tak aby kopia nie tylko stanowiła dla niego odwrócenie uwagi...
Chociaż może był ktoś, kto mógłby odpowiedzieć mu na to pytanie? Może byłby w stanie...
Zawahał się tylko na moment, dostrzegając że duży demon wymijał go, ruszając gdzieś we własną stronę. Ale nie chciał jeszcze, żeby ten gdzieś odszedł! Miał pytania, na które chciał odpowiedzi - chciał się nauczyć i dowiedzieć, chciał mieć pewność, że zrozumiał więcej...
- Jak to zrobiłeś? - zapytał, zaraz doganiając swojego wybawiciela sprzed chwili, wyraźnie teraz obierając nowy cel do śledzenia i drażnienia - choć czy mógł irytować specjalnie? Był ciekawski, wyraźnie energiczny - jakby chciał się uczyć i odkrywać to co mógł zrobić. - To było szybkiee... myślałem, że jesteś dużym murkiem! Ale ty się ruszyłeś... i ciach, i piach! Ale nie widziałem jak dokładnie to było... bo starałem się zrobić drugiego mnie... wciąż mi to nie wychodzi. Znaczy, wychodzi, ale gorzej! I tak szybko znika... - powiedział, starając się dorównać kroku demonowi, który nie tylko był większy, ale i stawiał dużo większe od niego kroki. Chociaż dziecku wcale nie przeszkadzało, że musiał momentami nieco podbiec - był szybki, co pokazał przy samym starciu sprzed chwili, ale na pewno nie dorównywał niektórym demonom. Wciąż miał wiele do nauczenia się.
- Myślisz, że moje rogi też będą takie duże jak twoje? Na razie są tylko małe... ale lubię je, wiesz? Ale twoje są duuuuże! - mówił, wyciągając ręce do góry, jakby chciał podkreślić własne słowa. - Ale masz inne włosy! Ale też długie! Nie masz w nich nic? Chcesz dzwonek? Mogę ci oddać moje dzwonki. Lubię ich dźwięk - a mówiąc to potrząsnął głową silniej, przez co rzeczywiście dało się dosłyszeć zaplątane w jego włosach niewielkie i okrągłe dzwoneczki, które z pewnością z czasem mogły denerwować.


dialog #995B36
Sho
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Cytat :
A child born in villainy
Zawód :
Wiek :
9
Wzrost :
122
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
443
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Rash
mikazuki

https://hashira.forumpolish.com/t180-rashhttps://hashira.forumpolish.com/t1766-informator#22891https://hashira.forumpolish.com/t241-rash#351https://hashira.forumpolish.com/t240-rash#349
 Granatowe chmury płynęły leniwie po ponurym niebie. Z oddali zagrzmiało, jak gdyby sam ich Pan zdenerwował się tym incydentem. Pierwsza błyskawica przecięła niebo na pół. Kilka kropel poleciało na jingisa Rasha, odsuniętego na tył karku, a przytwierdzone dzwonki do ronda kapelusza zabrzęczały dźwięcznie. Spokojnym wzrokiem powiódł po żałobnym suficie, czując zbliżający się deszcz; jeśli nie chciał zmoknąć, musiał szybko znaleźć jakiejś miejsce.
 Szedł przed siebie, ignorując człapiącego tuż obok niego demona. Kiedy łudził się, że dziecko się zmęczyło lub znudziło, ono szybko go doganiało, prowadząc monolog.
— Jak to zrobiłeś?
 Niechętnie spotkał się z nim wzrokiem, lecz usta miał niczym zasznurowane. Wargi skleiły się ze sobą, wiążąc głos niewidzialną nicią. Nie pamiętał, jak dawno nie miał towarzystwa. Demony, które poznał, rozmyły się jakiś czas temu, nawet Pani Żuraw zajęła się ich sprawami. Rash również przez wiążący ich niemy pakt, wyruszył w podróż — droga w samotności wbrew pozorom nie dłużyła mu się, wręcz przeciwnie; sprawnie przemieszczał się między wioskami w poszukiwaniu informacji.
To moja sztuka krwi — odparł, wypuszczając ciężko powietrze nosem, trochę jak znudzony życiem starzec. Prawda nie odbiegała zupełnie od rzeczywistości, gdyż Rash spory kawałek czasu żył jako demon.
Gdyby nie ten murek, najpewniej to twoja głowa teraz turlała się do ciała. Demony nie są takie jak ludzie, nie posiadają cierpliwości — Młody demon ewidentnie był bardzo energiczny i skory do nauki. Śmierć i zgniła natura nie zabiły w nim ciekawości do odkrywania świata. Wydawał się wręcz niewinny, dziecięco szczery, jednak jego zapach wszystko zdradzał. Zabijał, aby przeżyć, polował i pożerał, ukrywając prawdziwą twarz za uśmiechem.
Wątpię, że urosną — Rozwiał jego marzenia. Rash często w swoim obyciu był szorstki i gruboskórny, z trudem przychodził mu takt.
Możesz opanować jedynie manipulację ciałem, aby stały się większe. — Zawiesił na chwilę głos, zastanawiając się nad czymś — Nie masz żadnych opiekunów? — To wcale nie tak, że pragnął się go pozbyć. Wręcz z pokraczną delikatnością próbował nakierować młodzieńca, aby ten udał się w stronę, z której przyszedł.
Nie chce twoich dzwonków.
 W końcu miał swoje.
 Krople uderzyły o żwirową drogę, przyklejając ciasno piach do gruntu. Demony ich mijające nie przejmowały się nadchodzącą burzą, zachowywały się zgodnie z własną próżną naturą. Gwałtowne, impulsywne i prostackie. Niewielki odsetek ich gatunku pozostał wyobcowany, trochę z boku. Z tłumu dało się wychwycić podobnych jemu. Skrywali się za tymi głośniejszym i pewniejszymi, którzy często umniejszali ich umiejętności przez własne próżne ego — na szczęście ich pospólstwo pozostawało na podobnym szczeblu. Nie dotyczyło to Księżycy. Odległych i silnych. Na samą myśl zacisnął ukryte pod szatą dłonie. Ostre pazury wbiły się w wewnętrzną część, płomień nienawiści nie gasł ani na chwilę, tlił się i zażył podsycany sami wspominkami o elicie.
 Z oddali dostrzegł zajazd. Drewniana tabliczka z tłoczonym napisem nie zachęcała, ale nie mając wyboru, skierował się tam. Ostatni raz zerknął w dół czy czasem intruz nie raczył sobie pójść, ale nic bardziej mylnego. Uparcie szedł tuż obok.
A co jest nie tak z moimi włosami? — Nikt nigdy na nie nie zwrócił uwagi, nawet on sam szczególnie nie przywiązywał wagi do ich wyglądu.
Rash
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Włóczęga.
Wiek :
57
Gif :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Heart-dark
Wzrost :
180
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
427
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
jaszczurka
pełne zregenerowanie swoich utraconych kończyn
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Sho
shingetsu

https://hashira.forumpolish.com/t1381-shohttps://hashira.forumpolish.com/t1769-informator#22897
Nie zrażał się ciszą, nie zrażał się chłodnym spojrzeniem - zupełnie jakby był ślepy lub nie rozumiał, że niektórzy mogli nie chcieć mieć z nim do czynienia. Nie przejmował się? Nie martwił? Był zbyt pochłonięty tym, czego sam w tej chwili chciał - a wyraźnie lgnął ufnie do innych, może nawet zbyt ufnie, chcąc mieć o wiele więcej kontaktu.
- Ale nie turla, bo murek mi pomógł! A nawet gdyby... Byłem szybki! Prawie mnie nie mógł złapać - odpowiedział dumnie jakby granie na zwłokę miało mu jeszcze kilka chwil wcześniej zapewnić zwycięstwo zamiast porażki. Trudno w rzeczywistości było określić, co dokładnie założył, kiedy demon go zaatakował - i czy posiadał plan na obronę.
- Oh... A może jak nie urosną, będę mógł sam sprawić, żeby urosły? - nie dał tak łatwo rozwiać swoich dziecięcych marzeń, choć wyraźnie nieco jego uśmiech na moment zmalał przy następnym pytaniu. Nagle zamilkł na dłuższą chwilę - może zastanawiając się nad doborem słów, a może na nadeptywaniu na krople deszczu, które spadały na ziemię, jakby w jego głowie powstała gra, w której mógł chodzić wyłącznie po ścieżce z kropel deszczu, kiedy szedł obok Rasha.
- Nie mam. Papę i mamę zabił zły pan z mieczem - odpowiedział, możliwe że nawet nienaturalnie cicho jak na siebie, ale zaraz po tym wybiegł przed starszego demona energicznie. - Ale po tym pojawił się inny demon! I go zabił, i zjadł! I mi też pozwolił go zjeść! Chociaż ten miecz jest wciąż straszny... Umiesz walczyć z tymi mieczami?? Na pewno jesteś taki potężny jak tamten demon! - zawołał podekscytowany, zaraz znajdując się po drugiej stronie Rasha, kręcąc się wokół niego niczym fretka, która posiada zbyt duże pokłady energii. Chociaż kiedy tylko lunęło mocniej, Sho zdawał się trzymać bliżej starszego demona, niemalże przytulając się do jego boku, jakby uznał że chodzący murek w tej chwili będzie jego ochroną przed deszczem.
- Wszystko jest tak! Ale są inne... I nie ma w nich dzwonków. A może wolisz wstążki? Wstążki też ładnie wyglądają we włosach! Albo kwiatki. Ludzie często takie kwiatki mają na głowach, dziewczynki szczególnie! Próbowałem kiedyś to zrobić, ale wszystkie kwiatki porwałem... - mówił, a jego barwny strój zaczynał mieć tym więcej sensu, im dłużej wydawał się być zachwyconym wszystkim, co posiadało w sobie jakąkolwiek minimalną ilość kolorów.
Zbliżając się do zajazdu, kiedy tylko Sho zrozumiał, że to właśnie tam zmierzali, złapał starszego demona za rękę i wręcz wbiegł do środka, ciągnąc go za sobą - a przynajmniej starając się ciągnąc, bo wystarczyła odrobina oporu ze strony Rasha, aby małolat wyglądał jakby próbował przeciągać linę z głazem.
Kiedy znaleźli się w środku, można było usłyszeć parsknięcia śmiechem niektórych demonów, którzy przesunęli po nich wzrokiem - jakby rozumieli, dlaczego małego demona trzeba było unikać, lub cieszyli się, że to nie oni padli tymczasową ofiarą biegającej i zaczepiającej wszystko latorośli.
- Szkoda, że tutaj nigdy nie pachnie tak ładnie po deszczu!! Duża szkoda... Lubisz jak pada? Ja bardzo lubię! - powiedział podekscytowany, zaraz znów zaczynając krążyć wokół Rasha, rozglądając się po wszystkim co było w zasięgu wzroku.


dialog #995B36
Sho
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Cytat :
A child born in villainy
Zawód :
Wiek :
9
Wzrost :
122
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
443
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Rash
mikazuki

https://hashira.forumpolish.com/t180-rashhttps://hashira.forumpolish.com/t1766-informator#22891https://hashira.forumpolish.com/t241-rash#351https://hashira.forumpolish.com/t240-rash#349
 Posiadanie wokół siebie jakiegokolwiek otoczenie było dla niego rzadkością. Stronił od ludzi i swoich pobratymców. Pomimo większej tolerancji dla ludzi, pozostawał w ich cieniu. Obserwował, analizował czasem bardzo nieświadomie, uczył się ich zachowań i stylu życia, dzięki czemu pojawiając się w wioskach, nie wzbudzał już tak duże zainteresowania.
 Modyfikował wówczas swój wygląd, a nawet wzrost, wtapiając się w otoczenie, mogąc przez krótką chwilę nie dostrzegać pełnego obaw wzroku ze strony mieszkańców. To wiele mu ułatwiało. Strach generował problemy. A problemy często biegały z nichirin i wisterią. A Rash nienawidził zapachu wisterii.
 Młody kompan nie zrażał się ponurą miną starszego demona ani jego niechętnym tonem głosu. Skakał u jego boku, jak gdyby znali się od zawsze. Dzieciak tryskał ufnością oraz entuzjazmem, czyli dwoma rzeczami, których Rash nienawidził w swoim otoczeniu. Pomimo nadgorliwości młodszego, zdobył się na wyżyny cierpliwości i z opanowaniem odpowiadał na wszystkie pytania padające z nim zamykającej się jadaczki.
Tak jak wspominałem wcześniej. Tak. Jeśli będzie jadł i trenował, to w końcu tego dokonasz — wytłumaczył po raz kolejny. Chłopak w całej tej ekscytacji rogami słuchał jednym uchem. Rogacz zerknął na niego z góry kątem oka. Sprawdzał jego reakcje i podskórnie przeczuwał ponowny wybuch radości.
Jak ci dano na imię? — zapytał, ale zaraz zaciekawił go tajemniczy silny demon. - Co to za demon? Nasz Stwórca?[/color] — Ostatnie słowa z trudem opuszczały jego usta. Wewnętrzny żar nienawiści trawił jego żołądek. Żółć podchodziła pod samo gardło, lecz twarz pozostawała niezmącona.
 Wędrował za biegającym wokół niego dzieciakiem. Musiał przyznać — był szybki i najpewniej miał robaki w tyłku, gdyż niemożliwe było, aby demon mógł być tak nadpobudliwym.
 Rash poczuł pierwsze krople deszczu na twarzy. Chłód go koił. Uspokajał wolno wybierający w nim głód.
Przyciśnięte do niego ciało dziecka, sprawiło, że poczuł się nieswojo, ale w żaden sposób go nie odepchnął.
Mam piórko — Wskazał palcem na przytwierdzone do kosmyka włosów czarno białe piórko.
 Zajazd był coraz bliżej, chciał odetchnąć z ulgą, kiedy nagle chłopiec złapał go za rękę i pociągnął w stronę drzwi. Rash bez problemu mógłby go zatrzymać, ale poddał się dziecięcej frywolności. Gdy weszli do środka, wszystkie oczy zwróciły się na nich. Na twarzach wielu demonów pojawił się dziwny uśmiech, a on odpowiedział im ostrzegawczym spojrzeniem. Domyślał się, skąd biorą się kpiące uśmieszki, podszyte szeptami za jego plecami. Jaki demon pozwoliłby, aby jego kompanem było tak hałaśliwe dziecko. Najprawdopodobniej żaden.
 Rash ruszył wbrew ciągnięciu za rękę w stronę stolika pod ścianą. Przechodząc obok lady, rzucił gospodarzowi, aby ten nalał mu krwi. Potrzebował zagłuszyć głód, oszukać własne pragnienia.
Lubię — odpowiedział zmęczonym głosem. Siadł na krześle, mocniej naciągając jingisa na oczy, ale tylko na chwilę, gdyż dotarło do niego, że chłopiec zignoruje stawiany przez niego mur. Westchnął. — Poza Oguni są takie miejsca. Nie opuszczasz wioski? — Wsparł głowę na ręce i wbił w niebo wzrok.
Rash
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Włóczęga.
Wiek :
57
Gif :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Heart-dark
Wzrost :
180
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
427
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
jaszczurka
pełne zregenerowanie swoich utraconych kończyn
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Sho
shingetsu

https://hashira.forumpolish.com/t1381-shohttps://hashira.forumpolish.com/t1769-informator#22897
- Sho! - powiedział z szerokim uśmiechem, zaraz kręcąc jednak głową na kolejne pytanie. - Nie... Nie. Ktoś inny... Ale nie przedstawił się. I nie ma go w Oguni - powiedział, wzruszając ramionami. Wyraźnie w kwestii akceptowania świata i tego co działo się dookoła, miał ogromną łatwość - a czasem potrzebował tylko jednych czy dwóch dodatkowych informacji, które w jakiś sposób sobie upatrzył, aby dostać. W końcu nie miał jeszcze wyuczonego podważania tego, co widział - choć czasem się bał, choć powoli się uczył tego, że powinien się bać niektórych rzeczy, choćby nichirin.
- Woaah! - zawołał chłopiec na informacje o piórku, zaraz wyciągając się, żeby je dostrzec. - Jakiego to ptaszka? Musi być duuży, bo ma duże piórka! - zaraz dopytał wyraźnie zainteresowany ozdobą - choć jego zainteresowanie zdawało się być zupełnie płynne i trudno było przewidzieć, odnośnie czego zacznie zadawać pytania, a co pozostawi bez komentarza i dalszego drążenia. Był ciekawski, szukał i chciał wiedzieć - ale wyraźnie trudniej było mu znaleźć dobry cel na udzielanie odpowiedzi jego ciekawości.
Sho zupełnie nie przejmował się ani spojrzeniami, ani chichotami - właściwie nie zwracał uwagi na nikogo poza swojego aktualnego kompana, który przecież odpowiadał na jego pytania, a skoro odpowiadał, oznaczało to, że Sho nie potrzebował żadnego innego towarzystwa!
W pierwszej chwili nie zauważył, że trasa którą obrał, nie znajdywała się bliżej - szedł gdzieś, ale zupełnie nie tam, gdzie chciał. Ale tak długo jak celem okazał się inny stolik, bez kręcenia nosem usiadł obok starszego i większego demona na krześle. Z pewnością Rash mógł się cieszyć, że chłopiec posiadał jeszcze minimum świadomości o przestrzeni osobistej i nie spróbował zająć miejsca gdzieś na tym samym krześle.
- Żabki wychodzą wtedy! I wszystko tak ładnie brzmi! I tak ładnie pachnie, tak zupełnie inaczej i tak wilgotno. I jest chłodno! I można skakać po błocie! Chociaż później wszystko jest brudne i nie jest już takie kolorowe... - stwierdził, a po tym prędko pokręcił głową. - Opuszczam! Nie ostatnio... ale opuszczam! Mieszkałem poza Oguni z papą i mamą! Od lasu do lasu, tam też bawiłem się z innymi dziećmi! Ale jak za dużo zjadałem to się dorośli orientowali, więc wtedy zmienialiśmy las... I później znowu. Dorośli to czasem się bali mnie, a co dopiero ciebie! - powiedział, zaraz wbijając wzrok w Rasha, jakby rodziło się w jego głowie jakieś pytanie. - Nie boją się ciebie jak cię widzą? Dzieci się interesują! I chcą się bawić często! Chociaż dorośli się boją nawet mnie to ciebie by byli przerażeni jeszcze bardziej na pewno! Woooa, na pewno wszyscy się ciebie boją. I słusznie! - zawołał podekscytowany, niemalże wchodząc na stół - a już na pewno opierając się na nim przednimi rękami i napierając, jakby zwykłe siedzenie było nudne i zupełnie nieskrojone dla niego. - Inne demony też się ciebie pewnie boją! Też chcę, żeby się mnie bano...


dialog #995B36
Sho
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Cytat :
A child born in villainy
Zawód :
Wiek :
9
Wzrost :
122
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
443
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Rash
mikazuki

https://hashira.forumpolish.com/t180-rashhttps://hashira.forumpolish.com/t1766-informator#22891https://hashira.forumpolish.com/t241-rash#351https://hashira.forumpolish.com/t240-rash#349
Sho.
 Imię to na pewno wykryje się w jego pamięci na długo. Chłopiec miał w sobie osobliwą naturę, która z początku męczyła rogacza, lecz im dłużej z nim przebywał, tym przyzwyczajał się do gadatliwego ptaszka. Młody demon nie oceniał go, nie widział w nim narzędzia do osiągnięcia celu. Rash pozostawał czystą kartą w jego oczach; kimś zupełnie innym. Sho nie dostrzegał na jego rękach plam krwi — nie widział, ile istnień zabił, w jaki sposób i jak brutalny, i agresywny potrafił być, kiedy ktoś nadepnął mu na odcisk. Rash nie widział w jego oczach cynizmu, próżności i chęci manipulacji, mimo przynależności do ich rasy. Sho wydawał się niesamowicie ludzki. Rogacza podobne jednostki interesowały. Dla niego było to wręcz abstrakcyjne, niewiarygodne, że pomimo przepaści rasowej jakiś demon pozostawał między dwoma światami; bo w końcu wyróżniał się na tle swoich braci i zwykłych mieszczan. Rash zastanawiał się w takich momentach, kiedy znaleźli ten niewidzialny balans — ich Pan obdarzył ich niepohamowaną agresją, rządzą mordu, a jednak znajdywały się jednostki wyłamujące z tego schematu.
Suiren.
 Przypominając sobie o kobiecie, poczuł jej zapach, jak gdyby przeszła tuż przed chwilą przed jego nosem. Wrócił myślami do Hatsuyuki.
 Czy chciał tam wracać?
— Jakiego to ptaszka?
 Rash wzrokiem wrócił do Sho. Powstrzymał grymas uśmiechu, przysłaniając twarz ręką i wspierając ciężar na niej.
Żurawia — Odpowiedział, przypatrując się jaśniejącej buźce. — Akurat ten egzemplarz podarował mi to piórko, nie daje ich każdemu — Chłopiec nie musiał wiedzieć o niewypowiedzianym pakcie, o sojuszu i symbolu.
 Gospodarz zajazdu przyniósł wcześniej zamówioną szklankę krwi. Rash spojrzał na świeży, czarny napój. Poczuł ogromne pragnienie. Ślina zebrała mu się w ustach, a szpony odruchowo wbiły się w skórę na jego twarzy. Spod palców poleciało mu kilka kropel krwi. Głód dawał o sobie znać, coraz częściej i głośniej. Nie mógł ignorować instynktu. Musiał wybrać się na polowanie, gdyż zbyt długo zwlekał.
Rash rzucił monetę gospodarzowi, który z grymasem obrzydzenia przyglądał się ich dwójce. Rogacz zignorował jego wzrok. Skupił się na szklance i walcząc z własnym obrzydzeniem, wypił na raz zawartość. W żyłach aż zawrzało. Wszystkie wnętrzności rozpaliły się ogniem, domagając się więcej. Rogacz wkurzył swoje ciało. Rzucił mu ochłap, a ono wymierzyło mu cios w żołądek.
Kiedyś bardzo gorliwy demon, czczący naszego Pana, powiedział mi, że deszcz to łzy naszego Stwórcy — Rana na policzku zregenerowała się, a on przypominał sobie o pokrętnym demonie i własnej pogardzie względem uwielbienia Pana. — Lubię deszcz — powtórzył po raz kolejny. Jeśli faktycznie było jakieś ziarenko prawdy w pokrętnej logice tamtego demona, to Rash kochał smutek ich Stwórcy. Chciał, aby deszcz padał ciągle.
Boją. Wszyscy bez względu na rasę boją się tego, czego nie rozumieją. Nie przeszkadza mi to.
 Siedział na krześle niezmiennie, trochę rozluźnił się w jego towarzystwie; barki spokojnie opadły w dół, a posępna mina nieco zelżała.
Wszystko przed tobą — Wzruszył ramionami. Sho był gliną do ulepienia. Mógł stać się każdym rodzajem demona, a wszystko zależało od tego w czyich rękach będzie masą.
Wracaj do domu.
 Wstał, ignorując jego postać praktycznie siedząca na stole. Chłopiec musiał iść w swoją stronę, gdyż rogacz miał w planach łowy. Nie chciał, aby niesforny demon kręcił mu się pod nogami.
Rash
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Włóczęga.
Wiek :
57
Gif :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Heart-dark
Wzrost :
180
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
427
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
jaszczurka
pełne zregenerowanie swoich utraconych kończyn
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Sho
shingetsu

https://hashira.forumpolish.com/t1381-shohttps://hashira.forumpolish.com/t1769-informator#22897
- Waaaaa... Tak jak w bajce? - zapytał zaraz zafascynowany, nie wiedząc ani o demonicy, ani nie mając świadomości, dlaczego miał być w jakiś sposób wyróżniający się w oczach Rasha - w końcu sam był niezwykle ciekaw świata, choć nie oznaczało to, że nie miał w sobie agresji. Potrafił się rzucić, nie posiadał żadnych wyrzutów kiedy mordował, a na swoje posiłki w końcu głównie wybierał proste ofiary, które były dziećmi - nie uznawał tego za złe, nie uważał aby ludzkie życie było warte więcej od kurczaka. Ludzie jedli zwierzęta, a sami byli dla demonów właśnie zwierzętami, więc dlaczego mordowanie ich miałoby być złe?
- Słyszałem jak inni opowiadają! O pani Żuraw, którą uratował pan i ona wtedy wróciła jako żona! I z piórek ubrania tkała! Z nici z piórek... i wtedy byli bogaci! Ale mąż ją nakrył, że jest naprawdę żurawiem i wtedy musiała odlecieć i go zostawić! - mówił przywołując skrawki tego co pamiętał z historii zasłyszanych od innych dzieci, choć sama legenda jak i słowa Rasha stanowczo wpłynęły na wyobraźnię Sho. - Więc to twoja żona? Tak jak w bajce? Też ją nakryłeś, że jest żurawiem i musiała cię zostawić? - dopytał w dziecięcej naiwności, zaraz dochodząc do kolejnych wniosków. - Jak się podgląda żony to się zostaje bez żony... - mądrość kilkulatka może nie była w pełni poprawna, ale z pewnością niektórzy mogliby się zgodzić w kwestii, że żon nie należało podglądać - chociaż co on sam mógł wiedzieć i o podglądaniu, i o żonach, czy o żurawiach. Nie wiedział do końca jak miała funkcjonować rodzina, ani tym bardziej czy każdy demon miał swojego papę i swoją mamę, którzy dbali o niego w taki sam sposób jaki doświadczył tego Sho.
Sho zdawał się zupełnie nie przejmować wzrokiem innych demonów - w końcu te groźne spojrzenia często nie wiązały się z niczym groźnym. A nawet jeśli, w tej chwili czuł się jeszcze bardziej niewzruszony tym, uznając swoje wybrane towarzystwo za potężnego demona, tym bardziej kiedy ten potwierdził słowa o tym, że inni również się bali.
- Lubisz, kiedy nasz Stwórca płacze? - zapytał łącząc jedno z drugim, samemu w rzeczywistości nie mając większej opinii na temat Muzana. Był potężny i pozwalał być potężnym również innym - a to musiało być dobrym, bo jeśli ktoś był potężny, było to dla jego dobra. Choć wiele rzeczy było po prostu zbyt skomplikowanych dla Sho.
- A ja się nie boję niczego i ciebie też nie! - stwierdził zaraz dumny z szerokim uśmiechem, choć prędko doszła do niego refleksja, kiedy wbił wzrok w blat w zastanowieniu. - Poza złymi panami z mieczami... - dodał nieco ciszej, w pierwszej chwili nie dostrzegając, że Rash podniósł się z krzesła, każąc mu wracać do domu - właściwie to nawet nie rozumiał, dlaczego miałby wracać do domu. Co miałby tam robić? Wędrowanie pomiędzy demonami było stanowczo bardziej interesujące od powrotu do miejsca, w którym miałby być sam. Nie przepadał za byciem samemu, bo wszystko co znał od samego początku to było towarzystwo. Chciał rozmawiać, chciał się uczyć, chciał być przy kimś, bo do tego przywykł. Dlatego uwielbiał rozmawiać ze swoim jedzeniem i się z nim bawić - dlatego dzieci były dla niego tak doskonałymi ofiarami, bo podchodziły do niego często z czystym zainteresowaniem. Były prostymi ofiarami w jego odczuciu.
Kiedy Rash był przekonany, że młody już został gdzieś w tawernie - a może rzeczywiście ruszył do domu - Sho zjawił się u jego boku, mając nieco problemu, aby go dogonić, ale jednak będąc zdeterminowanym, aby to zrobić.
- Wracasz do domu? Do pani żuraw? - zapytał, jakby zupełnie zapomniał że pytał Rasha o tym czy jego, jak już uznał z pewnością, żona go zostawiła. W gruncie rzeczy dlaczego miałby posiadać jej pióra jeśli nie byli żoną i mężem? To by było bez sensu.


dialog #995B36
Sho
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Cytat :
A child born in villainy
Zawód :
Wiek :
9
Wzrost :
122
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
443
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Rash
mikazuki

https://hashira.forumpolish.com/t180-rashhttps://hashira.forumpolish.com/t1766-informator#22891https://hashira.forumpolish.com/t241-rash#351https://hashira.forumpolish.com/t240-rash#349
Jak w bajce.
 Nie pamiętał, kiedy ostatni raz słyszał bajkę, chyba że te z ust kłamliwych Kizuki, którzy manipulacyjnie wykorzystywali swoją siłę i pozycję. Ofiarowali potęgę, chwałę i krew, lecz nigdy nie wspominali o bolesnych konsekwencjach najmniejszych porażek.
Co to za historia? — Podniósł brew, słysząc połączenie Pani Żuraw jako żony, co wydawało mu się to wręcz abstrakcyjne pomimo różnych zawirowań losu. A jeszcze bardziej abstrakcyjne wydawały mu się kolejne teorie dzieciaka. Trochę zdziwiony, trochę nawet rozbawiony, parsknął pod nosem.
 Absurd.
Pani Żuraw nie jest moją żoną — Trudno było sobie wyobrazić podobne związki między demonami. Jego dawne wcielenie — Itaro — posiadał żonę, lecz ta zmarła przez chorobę. Rash przeglądając jego dzienniki, wyczytał, jak samuraj cierpiał, jak ją kochał i jak ogromny ból mu przyniosła jej śmierć. Z tych zapisków wywnioskował, że posiadanie kogoś bliskiego jest niezwykle niebezpieczne i niepotrzebne. Troska i przywiązanie ograniczały, a to wiązało się z większym ryzykiem, jeśli chciało się poświęcić samobójczej misji.
Wyglądam ci na kogoś, kto ma żonę? — zapytał, ale przypuszczał, że bardzo szybko pożałuje swojego pytania. Dziecięca logika Sho zaskakiwała go co chwilę nowymi pomysłami i pokrętnością.
 Temat Stwórcy nieco ostudził dobry nastrój rogacza. Pozornie niewinne pytanie stawiało go na świeczniku wszelkich ciekawskich uszu. W sprawie ich Pana musiał poruszać się niezwykle miękko i zręcznie, nawet kiedy wydawać się mogło to niepotrzebne.
Lubię deszcz — powiedział ponownie. Nie mógł mu dać jasnej i oczywistej odpowiedzi. Miał cichą nadzieję, że to go zadowoli, a temat ich Pana zostanie odsunięty na bok.
 Rash obserwował otoczenie w gospodzie. Nikt nie wydawał się jakoś nadzwyczaj poruszony, niespokojny czy dziwnie podekscytowany. Demony wbrew pozorom zajmowały się swoimi sprawami, jedynie czasem zerkając w ich kierunku, jak gdyby ten widok odbiegał od dobrze im znanej codzienności.
 Nie dziwił się im, zważając na dysproporcje ich sylwetek. Młody demon, wiekowo mający gdzieś osiem lat i on — wielki, wkurzony i stary. Kontrast aż raził w oczy, być może dlatego często stawali się obiektem cichych śmieszków.
 Nie to było powodem opuszczenia zajazdu — musiał się posilić. Jego myśli zbyt mocno skupiły się wokół polowanie, że nie zauważył kroczącego za nim cienia, który w mgnieniu oka dobiegł do jego boku. Lekko stępione zmysły nim zarejestrowały natręta, ten zdążył się odezwać.
Znowu ty? — mruknął, wzrokiem na chwilę zahaczając o jego głowę. — Nie, nie wracam. Jeszcze — odparł, zmierzając główną drogą. Musiał opuścić Oguni.
 Żwir chrzęścił pod obuwiem, a odgłos przytłaczającej wioski nikł za jego plecami. Poczuł oddech wolności, kiedy Oguni stało się jedynie majakiem na jego horyzoncie.
 Z otwartymi ramionami przywitał ich las, drzewa kłaniały się swymi szerokimi gałęziami na boki, wprowadzając ich na ziemistą drogę porośniętą mchem. Zapach lasu przyjemnie łaskotał nozdrza, a nadciągającą noc pobudzała do życia leśne zwierzęta. W gęstwinach mogli usłyszeć stukot kopyt czy powarkiwania innych ssaków.
 Rash uwielbiał tę ciszę i spokój. Las był jednym z tych miejsc, w których czuł się najlepiej i najbezpieczniej. Otoczony florą, znający faunę i sposób poruszania się po gęstwinach, sprawiał, że scalał się z otoczeniem.
 Jego kompan widocznie też musiał docenić uroki matury, gdyż przez krótką, naprawdę krótką chwilę, jego buzia nie otwierała się.
Zamierzasz polować ze mną? Ja nie zjadam dzieci.
 O ironio.
 Akurat na ten temat rogacz nie powinien kompletnie się odzywać, gdyż pierwsze co zrobił po przemianie, to po prostu pożarł swoją córkę i matkę. Najwidoczniej kolacja odbiła mu się taką czkawką, że przez kolejne lata swego życia nie zapolował na dzieci lub kobiety z dziećmi.
Rash
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Włóczęga.
Wiek :
57
Gif :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Heart-dark
Wzrost :
180
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
427
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
jaszczurka
pełne zregenerowanie swoich utraconych kończyn
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Sho
shingetsu

https://hashira.forumpolish.com/t1381-shohttps://hashira.forumpolish.com/t1769-informator#22897
W głowie Sho wszystko układało się w jasną całość. Tak jak żurawie w bajkach były żonami, tak nie rozumiał do końca, bo i nie miał skąd, dlaczego Rash miałby mieć przy sobie pióro jednej z przedstawicielek tych ptaków. Jedyne co znał to bajkę, która mówiła jasno, że przecież panie Żuraw były oddanymi żonami, które nakryte na swojej prawdziwej formie, odchodziły. A może w rzeczywistości były demonicami? Według Sho wszystko by się zgadzało w takim wypadku.
- Żonę się broni, a wyglądasz na kogoś, kto broni- stwierdził Sho, jakby było to czymś oczywistym - choć może po części starał się już teraz naśladować starszego demona w sposobie, w którym on mówił o deszczu. Zupełnie jakby nie chciał się przyznać, ale pozwalał interpretować swoje słowa dowolnie. Nie rozumiał tego do końca - nie rozumiał tej chęci podchodów u innych, ale tak samo nie rozumiał śmiechów i szeptów, które często trafiały w jego stronę. Jakby wszystko nie mogło być proste.
Tak jak teraz. W końcu w głowie Sho, Rash przyznał się, że ma dom z panią Żuraw, a to musiało oznaczać tylko jedno! Że jednak była jego żoną. Albo kimś podobnym? Czasem niektórzy komplikowali wiele rzeczy, których do końca nie rozumiał już w ich podstawowej formie. Nie chciał wracać jeszcze? A może tylko do Oguni? Właściwie to nie mógł mu się dziwić, że nie wracał do Oguni jeszcze, samemu uznając tereny poza wioską za o wiele przyjemniejsze. Były ładniejsze, były ciekawsze i pełniejsze wszystkiego, nie tylko demonów które patrzyły na wszystko, w tym i na niego, z góry, nawet kiedy nie starał się z nimi rozmawiać. Chociaż nie uważał tego za niesprawiedliwość - wiedział, że powinien być silniejszy. I chciał się uczyć, a znał na to głównie jeden sposób - obserwację. A kogo miał innego obserwować jeśli nie silniejszego Rasha? Nie wiedział, ile demon mógł mieć już lat - nie wiedział, ile mógł przeżyć.
Ale w tej chwili skupiał się głównie na dotrzymaniu starszemu tempa. Widział, jak Rash poruszał się umyślnie pomiędzy drzewami i krzewami, nie chcąc dać się rozpoznać. Uśmiechał się pod nosem, zaraz zmieniając to w zabawę, i wyszukując dookoła miejsc, w których mógłby się skryć. Drzewa, krzewy - to wszystko było niczym plac zabaw. Tak, aby zwierzęta ich nie dostrzegły, ani ich pożywienie.
- Tak! - odpowiedział z ekscytacją, zaraz wyskakując o dwa kroki przed demona, kiedy sam znalazł doskonałe miejsce, aby nie być tak dostrzegalnym. Wyraźnie starał się naśladować ruchy Rasha, co kiedy znalazł się przed nim, było jeszcze bardziej dostrzegalne. Nie przedrzeźniał go - uczył się, choć z pewnością brakowało mu i prędkości, i siły, i wszystkiego, aby choć spróbować być ze starszym demonem na równi. Wcale to nie oznaczało, że bał się polować na ludzi - zazwyczaj wybierał dzieci, bo było to dla niego łatwiejsze, ale i ciekawsze. I dzieci miały zabawki! Piękne, kolorowe, tak ciekawe i różnorodne. Oczywiście ktoś musiał się zaopiekować tym, co pozostało po starych właścicielach, więc zazwyczaj wypadało właśnie na Sho, aby przygarnął swoje nowe zdobycze po sytym posiłku. Zresztą, jeśli dziecka było brak, na co były dorosłym zabawki?
- Szukamy wioski? Czy podróżnych? - zapytał, wyraźnie rwąc się do polowania u boku Rasha, chcąc być jak najbardziej uwzględniony i wtajemniczony w plan, który demon miał na swoje polowanie.


dialog #995B36
Sho
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Cytat :
A child born in villainy
Zawód :
Wiek :
9
Wzrost :
122
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
443
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Rash
mikazuki

https://hashira.forumpolish.com/t180-rashhttps://hashira.forumpolish.com/t1766-informator#22891https://hashira.forumpolish.com/t241-rash#351https://hashira.forumpolish.com/t240-rash#349
 Pomimo że Suiren nie była jego żoną, w jego wyobraźni widniał obraz kobiety, która niegdyś związała się z jego poprzednim wcieleniem. Miały kilka wspólnych cech, które je łączyło, jak kolor włosów, lecz więcej je różniło. Nikły obraz ze wspomnień Itaro ukazywał delikatną japonkę z wysoko upiętymi włosami z jasną wręcz rażąco białą cerą, różowymi wargami i smutnymi oczami. Te oczy czasem nawiedzały go, kiedy zamykał powieki. Wierciły mu dziurę w mózgu, jak gdyby był winien jej śmierci bądź wręcz przeciwnie, aby o niej pamiętał. Rash nie rozumiał podobnych sentymentalnych wspomnień, uważał je za zbędną bzdurę.
Ona nie jest moją żoną. A zadbać potrafi doskonale sama o siebie. Tobie też radzę tę naukę — mruknął posępnie. Temat małżeństwa dziwnie go krępował.
 Przemierzali gęstwiny lasu, poruszając się między ciasno wyrośniętymi drzewami. Słyszał tupocące sarny i latające nad ich głowami ptaki. Droga, którą wybrał, być może nie była taka oczywista, gdyż mogło się wydawać, że prowadzi donikąd. Nic bardziej mylnego.
 Głód coraz bardziej szarpał jego wnętrznościami. Nadal swoim nogom tempa, ignorując czy młody demon za nim nadąża. Księżyc był jego drogowskazem.
 Pierwotnie zmierzał ku niedalekiej wiosce, lecz im było bliżej siedliska ludzi, tym pojawiało się w okolicy coraz więcej zapachów. Do wioski mieli sporo kilometrów do przejścia, a delikatna woń przejezdnych roznosiła się między drzewami.
Podróżni — zmienił zdanie w ułamku sekundy, gdy wiatr podsunął pod jego nos słodki zapach jedzenia. Musieli nieco zboczyć z wcześniej obranej trasy, lecz w niczym to nie przeszkadzało. Podróżni ślimaczyli się, najwyraźniej zbyt głupi, by zdawać sobie sprawę z zagrożenia.
 Zwolnił kroku, spoglądając na młodzieńca. Wydawał się zaaferowany polowaniem. Pragnął uczestniczyć w tym, a Rash nie zamierzał go niańczyć, a raczej potraktować jak demona.
Wyprzedź wóz. Jest od nas jakiś kilometr stąd, ale zanim to zrobisz, upewnij się, że nie widzisz łowców z mieczami. Często śmierdzą wisterią — Przestrzegł go — Gdy się upewnisz, wyjdź im na drogę, zatrzymaj na chwilę. Zajmę się resztą — wyjaśnił krótko. W duchu miał cichą nadzieję, że młody niczego nie spartaczy, a on będzie mógł spokojnie się najeść. Głód robił się coraz bardziej natarczywy, nie mógł pozwolić sobie na kolejne marnowanie czasu. Dla chłopca była to szansa i tylko on mógł widzieć, jak ją wykorzysta.
 Wóz wolno toczył swoje koła, ciągnięty przez starą klacz. Na niewielkim podwyższeniu siedział samotny mężczyzna z długim sumiastym wąsem. Wyglądał coś na czterdzieści pięć lat. Na wozie wiózł siano i beczki — cuchnęło z nich rybami.
Rash
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Włóczęga.
Wiek :
57
Gif :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Heart-dark
Wzrost :
180
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
427
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
jaszczurka
pełne zregenerowanie swoich utraconych kończyn
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Sho
shingetsu

https://hashira.forumpolish.com/t1381-shohttps://hashira.forumpolish.com/t1769-informator#22897
Pokiwał głową, nie do końca w pełni rozumiejąc słowa demona - bo w końcu potrafił o siebie sam zadbać, a przynajmniej według własnego zrozumienia, jak można było dbać o samego siebie. Jeśli wciąż żył, to chyba oznaczało, że sobie radził - nawet jeśli nie do końca i nie zawsze było to prawdą. W końcu o wiele więcej w świecie było kwestii, których zupełnie nie rozumiał niż tych, które pojmował.
Ale i tak nie przeszkadzało mu to zupełnie w podążaniu za starszym. Nie do końca wiedział czy ufał demonowi - nie do końca pojmował koncept zaufania. Bardziej ciągnęło go do poznania czegoś, czego jeszcze nie znał i do samej nauki. Polowanie było dla niego niczym zabawa, której nie chciał sobie odmawiać. Cieszyło go, bawiło i czuł się stanowczo zbyt pewnie - bo w końcu co zwykli ludzie mieliby im zrobić? Dwóm demonom, a do tego kiedy jeden z nich był tak silny w oczach Sho!
Słysząc jego słowa, zdawało się, że brał je zupełnie lekko - choć bardziej przez brak spojrzenia na to, jak skupiony zdawał się chłopiec, uznając że przecież otrzymał właśnie bardzo istotne i ważne zadanie, aby prześcignąć sam w sobie wóz. Chociaż wcale nie było to zadanie wykraczające jego umiejętności - w końcu stara klacz była znacznie wolniejsza od Rasha, który stanowił większe wyzwanie, aby dotrzymać mu tempo, i co nawet Sho mógł odczuwać pomimo swojej niespożytkowanej energii wynikającej z ekscytacji.
Wskoczył na pobliskie drzewo, zaraz przeskakując z gałęzi na gałąź - wyprzedzając powóz i uważnie przyglądając się czy dookoła nie znajdywali się mężczyźni, o których wspominał starszy doświadczeniem demon. Czy to byli źli panowanie, których już kiedyś spotkał? Nosili przy sobie miecze, a to mogło oznaczać, że to dokładnie ci - ci, którzy potrafili zamordować demony, mimo tego jaką posiadały przewagę nad ludźmi. To było nie fair, że potrafili to zrobić! Że mordowali ich dla samego mordowania!
I rzeczywiście można było dostrzec w pierwszej chwili jak Sho nie atakuje wozu - jak pierw wyprzedza go, przeskakując z gałęzi na gałąź, ale i obserwuje otoczenie. Może kilka chwil za długo jak na upodobanie starszego, ale wcale nie można było zarzucić mu zaangażowania w polowanie, nawet jeśli ich ofiara była jedna i wyraźnie postawiona na przegranej pozycji już o momentu, w którym Rash podjął decyzję o ataku.
Sho jeszcze przed wyskoczeniem zawahał się - zdawało mu się, jakby coś znajdywało się w oddali. Dodatkowy wóz? Może ten tutaj nie był jedynym podróżującym przez noc. Zaciągnął się zapachem, znów zastanawiając. Może powinni wyprzedzić wóz jeszcze bardziej? Sprawdzić, upewnić się? Może to wszystko rzeczywiście było zwykłą pułapką..?
Smród, który do niego docierał nie był przyjemny - i nie pochodził dokładnie z wozu. Tak mu się przynajmniej wydawało, kiedy rzeczywiście wyskoczył ku zdziwieniu starszego mężczyzny wprost na starą klacz, które wzniosła alarm, ale i zatrzymała się od razu, odmawiając posłuszeństwa woźnicy. Chłopiec wbił pazury w zwierzę, raniąc je dość dotkliwie, nie martwiąc się wznoszonym alarmem. Może rzeczywiście z przodu był ktoś jeszcze? Kolejny wóz? A jeśli tak, jak długo zajmie im zawrócenie i przyniesienie pomocy?
- Przed nami są kolejni. Mam iść sprawdzić czy nie ma tam łowców..? - zapytał wyraźnie pełen ekscytacji, kiedy Rash zaatakował woźnicę - samemu zaraz znów przesuwając się z konającej klaczy na gałęzie drzew, jakby szykował się do kolejnego ataku - nawet jeśli nie do końca był pewny czy jego zmysły poprawnie go informowały i zbliżającym się kolejnym posiłku.


dialog #995B36
Sho
Ikonka postaci :
I'm gonna be just like you [Sho x Rash] Cq4JoOv
Klasa :
klasa chłopska
Cytat :
A child born in villainy
Zawód :
Wiek :
9
Wzrost :
122
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
443
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach