Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Urodzinowy JackpotDzisiaj o 5:15 pmAdmin
RZUT KOSTKĄDzisiaj o 3:50 pmAdmin
MostDzisiaj o 3:23 pmKazuma
Ogród ziołowyDzisiaj o 1:24 pmHanako
Izakaya we wsi pod NagojąWczoraj o 10:42 pmSōsetsu
Odznaka - Rok SmokaWczoraj o 9:14 pmKonoe Nene
[ Zabójcy 3 ] - Cienka LiniaWczoraj o 9:06 pmSōsetsu
Spalona wioskaWczoraj o 8:23 pmMatsudaira Ryōyū
Z Tsurugi do pobliskiej wsiWczoraj o 9:18 amTokage Jin

Asano Rin
2 posters
PUNKTÓW
Asano Rin
obake

https://hashira.forumpolish.com/t721-rin-budowahttps://hashira.forumpolish.com/t734-rin-budowa#4527https://hashira.forumpolish.com/posthttps://hashira.forumpolish.com/t736-rin#4529
Yonezawa o poranku wydawała się nieprzystępna. Chłodny, wręcz zimny wiatr i ledwie widoczne promyki słońca skąpane w porannej mgle. Nie zraziło jej to jednak ani trochę. Gotowa, ubrana i po śniadaniu wyruszyła w stronę pola treningowego. Miała nadzieję, że o tej godzinie nikogo tam nie spotka i będzie mogła sama skupić się na ćwiczeniach. Ku jej uldze tak właśnie się stało. Miała jeszcze dwie, trzy godziny w samotności, zanim to miejsce zapełni się tłumami innych, młodych Zabójców Demonów, szukających idealnego pola na dzisiejszy trening. Nie mogła mieć im tego za złe. Każdy z nich narażał własne życie w walce z demonami, nie mogli pozwolić sobie na jakiekolwiek słabości. Zwłaszcza te związane z fizycznością.
Rin rozpoczęła trening od rozgrzewki. Standardowo ruszyła biegiem wokół pola treningowego. Najpierw po prostu biegła, potem okrążała je machając rękami aż każdy mięsień w jej ciele stał się gorący. Nie zawsze mogła sobie pozwolić na taki początek. Przed walką nie było czasu na zwykłą rozgrzewkę, dlatego musiała tak dużo trenować, żeby zawsze być przygotowaną na każdą ewentualność. Po wszystkim zabrała się za ćwiczenia związane z sam walką. Najpierw zaczęła od szybkiego wyciągania i chowania swojej katany. Każdy jej ruch musiał być pewny, wyuczony. Pamięć mięśni bardzo tutaj pomagała. W walce z demonem nawet najmniejszy ułamek sekundy miał wielkie znaczenie. Nie mogła sobie pozwolić na błędy i ślamazarność. Potem przeszła do bardziej wygórowanej części treningu. Ćwiczyła pozycję i zadawanie różnych ciosów. Cięć mieczem, na sucho bez przeciwnika. Oczywiście walka w zwarciu z inną, żywą istotą była czymś zupełnie różnym, jednak sama technika zadawania obrażeń pozostawała taka sama. Po ponad godzinie powtarzania tych samych ruchów jeden za drugim zdecydowała się na przerwę. Nie mogła pozwolić sobie na zwykły odpoczynek. Na siedzenie i nic nie robienie, więc ponownie ruszyła truchtem okrążając pole treningowe. Poranna mgła zdążyła już opaść, a słońce wznosiło się coraz wyżej ponad horyzont. Ile jeszcze czasu mogła poświęcić na trening? Nie zamierzała marnować ani chwili dłużej. Ponownie sięgnęła po swoją katanę. Idealnie białą wpadającą w lekki niebieski. Czemu właśnie taki kolor przybrała? Dlaczego nie mogła być żółta niczym te zasrane promyki słońca? Wtedy mogłaby uczyć się czegoś nowego pod okiem Daisuke. Ale piorun jej nie wybrał, pozostała jej jedynie woda. Nie chciała być gorsza. To właśnie pchało ją do przodu. Determinacja. Zamierzała pokazać swojej rodzinie, że naprawdę była coś warta. Zabijanie demonów i wspomnie się na sam szczyt wydawało jej się jedynym możliwym wyborem. Nie znała nic innego. Musiała za to ciężko pracować, jeśli w ogóle marzyła o osiągnięciu czegoś tak odległego.
Zamknęła powieki wzięła kilka uspokajających oddechów. Zaczęła wyobrażać sobie każdy mięsień w swoim ciele. Jeden po drugim, żeby potem móc je wykorzystać w walce. Na koniec wzięła jeden głębszy oddech. Kiedy już osiągnęła idealny - na ten moment - stan skupienia.
- Ichi no kata - powiedziała cicho przykładając śnieżnobiałe ostrze do przeciwległego ramienia. -  Minamo Giri! - wykorzystała impet wykonując szybkie cięcie kataną. Czy taki cios wystarczyłby, żeby pokonać silnego demona? Musiał być idealny, w każdym tego słowa znaczeniu. Precyzja grała tutaj największą rolę. Rin nie należała do najsilniejszych. Była jedynie kobietą, jak często powtarzał jej ojciec. Nigdy nie dorówna krzepą swoim starszym bracią. Musiała nauczyć się wykorzystywać swoje inne atuty. Zręczność, zwinność i szybkość.
Powróciła do pozycji startowej. Ponownie stanęła luźno na nogach z kataną u swego boku. Ichi no kata: Minamo Giri, powtarzała pierwszą formę oddechu wody raz po raz aż przestała czuć swoje ręce. Najpierw jej mięśnie rozrywał piekący ból, potem przestała czuć cokolwiek. Nie wiedziała nawet, w którym momencie jej ostrze Nichirin opadło bezwładnie na trawę. Była zmęczona, okropnie zmęczona. Zajęła się rozprostowaniem ramion, rozmasowywaniem obolałych mięśni. Syknęła z bólu, a czarne plamki zaczęły tańczyć jej przed oczami. Nachyliła się biorąc kilka głębszych oddechów. Nie był to jednak koniec. Musiała pokonywać swoje granice, pchać do przodu choćby nie wiem co. Była to jedyna droga do sukcesu: naprzód. Nie mogło pokonać ją coś tak błahego, zwykłego jak zmęczenie. W walce z demonem w tym momencie zostałaby pożarta. W całości, nic by z niej nie zostało. Zmęczenie było największą słabością z jaką mierzył się Zabójca Demonów. Nie mieli przecież nadprzyrodzonej regeneracji. Wszystkie swoje umiejętności i wytrzymałość zawdzięczali ciężkim treningom. Podniosła katanę z ziemi zaciskając mocno palce na rękojeści.
- Ni no kata: Mizu Guruma - wyszeptała. Ukucnęła, żeby nabrać jak najwięcej siły w nogach i wyskoczyła w górę. Cięła powietrze swoim ostrzem tworząc wodny okrąg. W powietrzu wykonała idealny obrót, a potem lekko wylądowała na trawie przed sobą. Podniosła się prędko krzywiąc z powodu zakwasów na rękach. Nie był to koniec. Drugą formę również starała się powtórzyć kilka razy. Raz za raz walcząc ze zmęczeniem o jeszcze większą precyzję, jeszcze silniejszy cios. Za którymś razem wykonała ponownie wody okrąg oraz obrót w powietrzu, niestety nogi odmówiły jej posłuszeństwa i padła jak długa na trawę. Jej śliczna buzia zaorała w ziemię aż ją wykręciło. Zakaszlała kilka razy podnosząc się na kolana. Cała się trzęsła, z wielkimi problemami łapała oddech. Walczyła o powietrze z rękami spuszczonymi bezwładnie po bokach swojego ciała. Spróbowała się podnieść, jednak ponownie upadła. Był to koniec na dzisiaj. Dala z siebie wszystko, nie potrafiła więcej. Opadła na trawę jakimś cudem odwracając się na plecy. Spojrzała na słońce, które idealnie oświetlało polanę. Wskazywało dwunastą. Uśmiechnęła się sama do siebie. Była szczęśliwa, zmęczona i dumna. Wiedziała, że jutro czekał ją tak samo trudny trening. A może jeszcze trudniejszy? I tak każdego dnia, w oczekiwaniu na wezwanie do kolejnego zadania. Codzienność. Klucz leżał w systematyczności. Leżąc bezwładnie ponownie powtarzała w myślach wszystkie ruchy, jakie ćwiczyła dzisiejszego dnia. Jeden po drugim. Jeszcze i jeszcze raz. Potem ponownie spróbowała nabrać powietrza w pełnym skupieniu. Panować nad swoim oddechem. Najpierw zaniosła się kaszlem. Ogień w płucach świadczył o tym, że przesadzała. Nie zniechęciło jej to ani trochę. Ponownie nabrała powietrza starając się utrzymać idealne skupienie. Odpoczywać i wciąż trenować. Dzięki temu mogła przesłać energię do swoich mięśni, starać się pomóc w ich regeneracji. Przyspieszyć ją, chociażby odrobinę. Na tyle, żeby mogła spokojnie dojść do domu.
Po długich chwilach udało jej się wstać. Zabrała swoją katanę i ruszyła na zasłużony odpoczynek. Paskudnie zgłodniała.
Asano Rin
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
Asano Rin  Gifs-da-rukia-kuchiki-19
Wzrost :
165
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
193
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Moderator
Moderator

Ocena treningu


Asano Rin 21.02.2022

Twój trening został zaakceptowany i wyceniony na 50 PO. Pamiętaj, aby z tym postem zgłosić się do tematu Zamówienia, w celu odebrania punktów, które mogą być dowolnie wydane w Sklepiku Mistrza Gry.

ROAD TO HASHIRA


Moderator
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Wzrost :
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
105
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Asano Rin
obake

https://hashira.forumpolish.com/t721-rin-budowahttps://hashira.forumpolish.com/t734-rin-budowa#4527https://hashira.forumpolish.com/posthttps://hashira.forumpolish.com/t736-rin#4529
Chociaż trenowanie było głównie czynnością powtarzalną. Czymś niezmiennym niczym mycie zębów czy spanie i jedzenie. Podstawą istnienia każdego szanowanego Zabójcy Demonów. Często musiał przyjmować coraz to nowsze, lepsze formy, aby zapewnić wystarczający rozwój. Mięśnie przyzwyczajały się do jednostajnego wysiłku, ludzkie umysły potrzebowały wyzwania, żeby móc rozwijać swój hart ducha. Rin nie była inna. Posiadała talent, jednak sam talent nie wystarczał w zwalczaniu potworów grasujących nocami. Jak każdy inny Zabójca Demonów musiała szlifować swoje umiejętności podczas dziennego treningu. Prób i błędów, walki z własnymi nawykami, walki ze sama sobą.
Nim się obejrzała stała już na polu treningowym w okolicach Yonezawy. Na dworze wciąż było szaro, pochmurne niebo. Słońce nie zdążyło jeszcze wspiąć się ponad horyzont. Była to nieprzyjemna pora dla każdego śpiocha, jednak jeśli chciała potrenować w samotności nie miała innego wyjścia. Musiała zająć pole treningowe zanim dotrą na nie inni Zabójcy Demonów. Nie lubiła tłoku, w samotności zdecydowanie łatwiej było jej się skupić. Tak więc od razu zabrała się do roboty. Standardowo rozpoczęła swój trening od kilku okrążeń dookoła placu. Potem typowe ćwiczenia rozgrzewające. Nie było to nic specjalnego, jednak chciała rozgrzać zastane po nocy mięśnie. Oczywiście na polu bitwy nie było czasu na rozgrzewkę, wtedy zawsze musiała być gotowa. Teraz jednak mogła podejść do ćwiczeń jak należało i dać z siebie sto procent. Taki miała zamiar. Kiedy była już gotowa przeszła do podstawowych ćwiczeń mieczem. Wyciągnęła swoją katanę i zaczęła „na sucho” powtarzać każdą nauczoną technikę, każdy nauczony chwyt czy wykrok. Wierzyła, że powtarzalność i pamięć mięśni były kluczem do szybkiej reakcji. Chciała nauczyć swoje ciało reagować zanim sama o tym zdążył pomyśleć. Miało działać samoistnie, odruchowo. Po kilkunastu minutach czuła się już w pełni sił. Jej ciało było gotowe na prawdziwy wycisk jaki sobie dzisiaj zaplanowała. Chciała poćwiczyć swój oddech. Oddech wody i jego manifestację. Zanim jednak przeszła do konkretów zdecydowała się powtórzyć podstawę jego używania. Musiała poćwiczyć oddychanie. Każdy Zabójca Demonów i każdy nauczyciel miał swoje własne metody na naukę oddechu. Jej skupił się na wodzie, bo to ona była kluczem do jej wszystkich umiejętności, dlatego Rin wykorzystywała jego nauki w dalszym rozwoju na własną rękę. Nie zapomniała jego rad i nakazów, wciąż z nich korzystała. Świadomie, ale także często nieumyślnie. Nauki jej ojca, Samuraja, jak i senseia Zabójcy Demonów na zawsze pozostały głęboko w jej sercu. Chociaż na codzień o nich nie pamiętała, wciąż tam były. Gotowe do użycia w odpowiednim momencie.
Zamknęła oczy i skupiła się na każdej, chociażby najmniejszej, cząsteczce własnego ciała. Próbowała połączyć się z każdą z nich osobno, a potem wspólnie. Oddychała spokojnie, z pełnym opanowaniem. Dzięki temu mogła dowolnie zwiększać lub zmniejszać przepływ własnej krwi. Próbować mobilizować swoje ciało do ataku lub odwrotu, ale także spowolnić rozprzestrzenianie się trucizn we własnym organizmie. Odpowiednie oddychanie było podstawą każdego Zabójcy Demonów. Niosło ze sobą kolosalne zalety i otwierało wiele nowych możliwości nawet dla zwykłych ludzi. Z początku jedynie skupiała się na swoim oddechu. Potem podeszła do wiaderka z wodą, które przyniosła ze sobą z domu. Innym może taka forma trenowania wydałaby się dziwna, dla niej była normalnością. Każdy miał swoje sposoby i wszystkie były dobre jeśli przynosiły zamierzane efekty. Rin ukucnęła przy wiaderku i bez zbędnego marudzenia wcisnęła do niego całą swoją głowę. W sekundę jej twarz została zalana wodą, kruczoczarne włosy przemokły całkowicie. Nie liczyła sekund, nie zwracała uwagi na czas jaki spędzała pod wodą. Liczyło się tylko pełne skupienie. Próbowała pchać swoje granice i z każdą chwilą spędzoną bez tlenu, je przekraczać. Walczyła ze swoją głową, która domagała się oddechu, i ze swoim ciałem, którego komórki coraz bardziej „narzekały” na deficyt jaki powstawał. Jej płuca odmawiały posłuszeństwa. Zaczynały boleć. Palący ból niczym ogień. Próbowała brać agonalne oddechy przy zaciśniętych ustach. Czarne plamki tańczyły jej przed oczami. I w momencie, w którym zaczynała odpływać, mdleć, wynurzyła głowę, żeby zaczerpnąć świeżego, cudownego powietrza. Oddychała ciężko, łapiąc każdy oddech jak gdyby miał być jej ostatnim. Piekący ból rozchodził się po jej płucach, tchawicy. Mięśnie również bolały od pełnej gotowości i mocnego ścisku, jaki im zgotowała. Po kilku uspakajających oddechach przyszła jednak kolej na powtórzenie ćwiczenia. Nie było mowy o marudzeniu. Nie było mowy o poddaniu się. Chwilę później ponownie zanurzyła głowę w wiadrze i zaczęła walczyć sama ze sobą. Gotowała swojemu ciału piekło, jednak przede wszystkim walczyła tutaj ze swoją własną wolą. Przekraczała to, co dotychczas wydawało jej się niemożliwe. Kluczem do sukcesu było zdanie sobie sprawy, że jedynym ograniczeniem własnego ciała był ludzki umysł. To on wyznaczał wyimaginowane granice, które należało pokonywać. Udowadniać samemu sobie, że potrafiło się więcej, znacznie więcej.
W końcu jednak zdecydowała się skończyć sam trening oddychania. A raczej wstrzymywania oddechu. Zarzuciła mokre, czarne włosy przez ramię i wykręciła je niczym ścierkę. Przetarła twarz dłońmi, rozcierając ostatnie kropelki wody. Chwyciła swoją katanę w dłonie i była gotowa na dalszy trening. Wróciło pełne skupienie i świadomość swojego ciała. Chociaż płuca wciąż ją paliły nie zamierzała się poddawać. Nie był to jeszcze koniec, miała sporo do zrobienia. Nim się obejrzała stała luźno na nogach przyjmując bojową pozycję. Forma, której chciała użyć, kojarzyła jej się z tańcem. Pięknym tańcem pełnym wdzięku i zręczności, który kończył się atakiem na przeciwnika. Stała w sporej odległości od jednego z drzew, który obrała za swój cel. 1, 2, 3 sekundy zajęło jej ruszenie do ataku.
- San no kata: Ryūryū Mai - powiedziała zaczynając piękny taniec ze swoją kataną, składający się z jednego piruetu za drugim. Pilnowała swoich nóg, każdy krok miał tutaj znaczenie. Piruety przekształcały się w formę slalomu, który pozwalał jej na uniknięcie ewentualnych ataków ze strony wroga, ale także nadawał jej ciosowy rozpędu. Nim się obejrzała znalazła się w odpowiedniej odległości od drzewa, zamachnęła się i cięła jego pień jednym długim cięciem. Oczywiście nie był to koniec. Powtórzyła samą formę i jej wykonanie jeszcze kilka razy. Do momentu aż przestała czuć własne dłonie i ręce, a płuca zaczęły odmawiać jej posłuszeństwa. Był to moment powrotu do domu, regeneracji i następnego dnia rozpoczęcia tego samego, morderczego treningu.


Nichirin:

#C0C8CF
Asano Rin
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
Asano Rin  Gifs-da-rukia-kuchiki-19
Wzrost :
165
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
193
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Moderator
Moderator

Ocena treningu


Asano Rin 07.03.2022

Twój trening został zaakceptowany i wyceniony na 50 PO. Pamiętaj, aby z tym postem zgłosić się do tematu Zamówienia, w celu odebrania punktów, które mogą być dowolnie wydane w Sklepiku Mistrza Gry.

ROAD TO HASHIRA


Moderator
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Wzrost :
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
105
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Asano Rin
obake

https://hashira.forumpolish.com/t721-rin-budowahttps://hashira.forumpolish.com/t734-rin-budowa#4527https://hashira.forumpolish.com/posthttps://hashira.forumpolish.com/t736-rin#4529
Wtorkowy poranek jak każdy inny. Nie różnił się absolutnie niczym od tego wczorajszego, ani tego dzień wcześniej. Rin ubrała się, umyła, zjadła coś na szybko i wyszła z domu. Ruszyła w stronę pola treningowego, jej stałego miejsca, które odwiedzała codziennie rano. Prawie zawsze zaczynała dzień od treningu. Oczywiście wyjątkami był ten czas, kiedy musiała wyruszyć na polowanie. Znała swoje priorytety. Tym razem jednak kruk nie przyleciał z nowym zleceniem, więc mogła poświęcić się rozwijaniem własnych umiejętności. Chłodne powietrze szczypało jej zaróżowione policzki, chociaż można w nim było wyczuć pierwsze zapachy wiosny. Czyżby powoli na dworze robiło się coraz cieplej? Czas leciał prędko, nawet nie zdążyła się obejrzeć a już rozpoczynała się następna pora roku. Większą część drogi na plac treningowy przebyła lekkim truchtem. Jak zwykle zresztą rozpoczęła swój trening od rozgrzewki. Obiegła pole jeszcze ze dwa razy machając przy tym rękami. Potem wykonała kilka ćwiczeń rozgrzewających jej zastałe po nocy mięśnie. Zwykłe przysiady, brzuszki i pompki. Zdawała sobie sprawę, że jako kobieta musiała więcej czasu poświęcić na rozwój swojej siły fizycznej. Jej mięśnie nie posiadały aż takich predyspozycji, jak te posiadane przez męską część społeczeństwa. Trenowała ciężko. Wiedziała, że była to jedyna droga do sukcesu. Chociaż od dziecka posiadała talent, nie było to jednak wszystko. W walce z prawdziwymi demonami nie wystarczało. Szybko przeszła do kolejnych ćwiczeń. Po serii zwykłych pompek zdecydowała się przejść do tych na rękach. Położyła dłonie płasko na ziemi, zacisnęła z całej siły mięśnie brzucha i odbiła się prawą stopą. Siłą mięśni podniosła nogi ku górze i nim się obejrzała stała już na rękach. Potem przyszła kolej na powolne zginanie rąk w łokciach, utrzymywanie równowagi za pomocą mięśni głębokich brzucha i pleców oraz ponowne wyprostowywanie rąk i unoszenie ciała ku górze. Były to zdecydowanie cięższe ćwiczenia niż podstawowe pompki, jednak doskonale wzmacniały wszystkie mięśnie ciała. Ręce, które przecież stanowiły podstawowy element, podstawową siłę przy uderzeniu i cięciu mieczem oraz resztę mięśni odpowiedzialnych za utrzymanie postawy i równowagę całego ciała.
Kiedy już skończyła trening siłowy bez żadnego obciążenia, przeszła do następnej fazy treningu, jaką sobie zaplanowała. Czuła jak jej ramiona stały się ciężkie po ostatniej serii pompek, jednak nie była przez to ani trochę zniechęcona - wręcz przeciwnie. Dobrze rozgrzane mięśnie były podstawą do jakiegokolwiek progresu. Teraz jednak wydobyła swoją katanę i to na niej postanowiła skupić swoją uwagę. Zaczęła na sucho machać mieczem. Pierw wykrok i cięcie, powtórzone oczywiście kilka razy. Następnie obrót i cięcie - ponownie powtarzane do znudzenia. Chodziło o poprawę swojej reakcji, jakości uderzenia i precyzji cięcia. Mogła to uzyskać jedynie poprzez nieustanny trening tego samego. Uważała, że im jej ciało lepiej znało jakiś ruch tym szybciej potrafiło zareagować podczas potencjalnego starcia z demonem. Tam w końcu liczył się każdy, chociażby najmniejszy, ułamek sekundy. Od niego mógł zależeć wyniki walki. Stawką było nie tylko jej życie, ale także innych, bezbronnych ludzi. Tak więc powtarzała te same ruchy po kilkanaście razy, aż jej mięśnie rąk odmawiały posłuszeństwa, a nawet sam uścisk na katanie sprawiał trudność.
Wtedy zdecydowała się zrobić małą przerwę od ćwiczeń ze swoją kataną i pobiegać ponownie kilka razy dookoła pola treningowego. Czasami, podczas swoich polowań na demony, musiała przecież ścigać swoją ofiarę. Musiała być zwinna i szybka. Nie posiadała wrodzonych predyspozycji jak demony. Jej ciało było zwykłe, ludzkie i jedynie ćwiczenia mogły go wzmocnić. Tak więc zaczęła od truchtu, potem przeszła do sprintu i w taki sposób za pomocą interwali ćwiczyła aż jej oddech stał się płytki. Każdy wdech palił jej gardło, a płuca wydawały się wybuchnąć. Musiała jednak pokonywać własne ograniczenia. Wiedziała, że były one jedynie częścią jej wyobraźni. Czymś czym sama ograniczała własne ciało, żeby ułatwić sobie życie. Wiedziała, że jedynym sposobem na pokonanie samej siebie było pchanie swoich możliwości jeszcze bardziej. Dlatego też nie przestawała nawet kiedy czarne plamki stawały jej przed oczami i myślała, że zemdleje. Nawet wtedy nie przestawała biegać. W zamian za to skupiła się na swoim oddechu. W końcu to on był kluczem do jej kondycji. Do tego jak wiele cierpienia i bólu mogły znieść jej mięśnie. Odpowiednia technika oddychania wystarczała, żeby odgonić całe zmęczenie i ponownie nabrać sił. Skupiła się na przepływie tlenu wraz z jej krwią. Chciała, aby został jak najszybciej dostarczony do jej obolałych mięśni, aby procesy w nich zachodzące mogły odbywać się w obecności tlenu. Tym samym zmniejszyć ilość wszystkich beztlenowych procesów i nie dopuścić do pojawiania się kwasu mlekowego, odpowiedzialnego za zmęczenie i zakwasy. Plan był dobry, teorie również znała, jednak samo wykonanie wciąż sprawiało jej sporą trudność. Chodziło tutaj o przyspieszenie własnego tętna, aby w szybki i sprawny sposób doprowadzić tlen do mięśni. Wymagało to jednak wyższego poziomy całkowitej koncentracji, do którego tak zawzięcie dążyła. Starała się z całej sił nie tracić skupienia mimo bólu i zmęczenia. Biegła truchtem przed siebie, krążąc wokół pola treningowego. Zamknęła powieki cały czas starannie oddychając z pełną koncentracją. Nie odpuszczała choćby nie wiem co. Wiedziała, że im lepiej kontrolowała swój oddech, tym szybciej uda jej się przezwyciężyć zmęczenie. Z każdym krokiem jej nogi stawały się coraz cięższe, jednak jej oddech wciąż pozostawał miarowy, wyćwiczone. Czuła, jak ból mięśni powoli ustępuje, tylko odrobinę. Wystarczyło to jednak, żeby pomimo ogromnego zmęczenia, udało jej się przyspieszyć. Był to niewielki sukces, do którego doprowadziła ogromnym wysiłkiem i samozaparciem, jednak w walce z demonem. Może podczas potencjalnej ucieczki, mógł uratować jej życie. Była z siebie zadowolona w pierwszej sekundzie, kiedy przyspieszyła, a jej sztuka oddechu poprawiła się, jednak nie była to jeszcze pora na świętowanie. Musiała teraz, pomimo ogromnego zmęczenia, utrzymać całkowitą koncentrację. Nie było to łatwe zadanie. Kluczem była tutaj motywacja. Rin chciała stać się silniejsza. Chciała pokazać całej swojej samurajskiej rodzinie jak wiele była warta. Więcej niż sam Asano Daisuke. Musiała stać się silniejsza od niego. Choćby nie wiem co. Żadna cena nie odgrywała tutaj roli. Z taką motywacją, z takimi myślami, biegała dookoła pola treningowego nie poddając się. Walcząc z każdym krokiem mimo bólu mięśni i nieustannie próbując złagodzić zmęczenie przy pomocy całkowitej koncentracji. W końcu jednak jedno, małe potknięcie wystarczyło, żeby padła na ziemię jak długa. Zaorała o trawę policzkiem, łokciem i całym bokiem. Zakaszlała głośno, z trudem łapiąc oddech, Udało się - pomyślała tuż przed tym, jak zrobiło jej się ciemno przed oczami i zemdlała.


Nichirin:

#C0C8CF
Asano Rin
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
Asano Rin  Gifs-da-rukia-kuchiki-19
Wzrost :
165
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
193
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Moderator
Moderator

Ocena treningu


Asano Rin 21.03.2022

Twój trening został zaakceptowany i wyceniony na 48 PO. Pamiętaj, aby z tym postem zgłosić się do tematu Zamówienia, w celu odebrania punktów, które mogą być dowolnie wydane w Sklepiku Mistrza Gry.



ROAD TO HASHIRA


Moderator
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Wzrost :
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
105
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Asano Rin
obake

https://hashira.forumpolish.com/t721-rin-budowahttps://hashira.forumpolish.com/t734-rin-budowa#4527https://hashira.forumpolish.com/posthttps://hashira.forumpolish.com/t736-rin#4529
Kolejny dzień, kolejny trening. Był to jeden z tych poranków, kiedy wstawanie było naprawdę ciężkie. Zwłaszcza, że za oknem wciąż panował półmrok. Rin posiadała jednak spore samozaparcie i dobrą motywację. Nic więc dziwnego, że siłą woli zwlokła się z posłania, umyła, ubrała, zjadła pospiesznie śniadanie i wybrała na pole treningowe. Zanim zejdą się tam tłumy innych Zabójców Demonów. Czas ją naglił, jak zwykle zresztą.
Kiedy dotarła na miejsce nie czekała ani chwili dłużej. Wyciągnęła swoją katanę i zabrała się do pracy. Rozpoczęła od rozgrzewki, żeby rozruszać swoje zastałe po nocy mięśnie. Zdecydowała się zacząć od truchtu dookoła pola treningowego z mieczem w dłoni. Podczas biegu starała się nim lawirować, wykonywać różne cięcia i ataki. W końcu walka również była formą biegu. Nie było tam mowy o powolnym chodzeniu. Rin musiała być gotowa na unik w każdej możliwej sytuacji, tak samo jak na kontratak. Biegła kilkanaście metrów, żeby potem nagle zatrzymać się na obydwu, lekko ugiętych nogach i zamachnąć kataną z całej siły. Następnie od razu ruszała sprintem przed siebie i ponownie zatrzymywała się nagle, tym razem specjalnie odskakując do tyłu i robiąc potencjalny unik przed niewidzialnym - tym razem - atakiem. Wszystko to oczywiście miało na celu usprawnić ją w walce z demonami, która mogła wydarzyć się każdej następnej nocy. Chciała być przygotowana. Przywiązywała dużą uwagę do rozwoju swoich umiejętności. Cała rozgrzewka zajęła jej ponad pół godziny i była wyczerpująca. Należała do tych zawziętych wojowników, trzeba było przyznać.
Następnie od razu przeszła do kolejnej części treningu. Nie zamierzała marnować czasu. Nie chciała również pozwolić sobie na odpoczynek. Kluczem do postępu było przecież przekraczanie własnych granic i ograniczeń. Sukces leżał w głowie, w jej umyśle. W końcu to on ograniczał jej ludzkie ciało, jej mięśnie. Jeśli potrafiła walczyć ze swoimi myślami, wiedziała, że walka z własnym ciałem była jedynie formalnością. Dlatego też trenowała bezustannie, bez żadnych przerw. Tak jak podczas prawdziwej walki z demonami. Tam nie było mowy o jakiejkolwiek przerwie, o zawieszeniu broni. Chwila słabości, zawahania kończyła się śmiercią jednej lub drugiej strony. Dlatego też Rin musiała zrobić wszystko co w swojej mocy, żeby zawsze znajdować się po tej wygranej stronie.
Dzisiaj zdecydowała się poświęcić trening szlifowaniu swoich umiejętności związanych z oddechem wody. Przez ostatnie dni usprawniała swoje atrybuty fizyczne, rozwijała umiejętność koncentracji i oddychania. Tym razem jednak postanowiła skupić się na technikach, którymi dosłownie potrafiła pozbawić demona głowy. Czas wydał jej się odpowiedni. Najpierw skupiała się na podstawach, a teraz pozwoliła sobie zrobić następny krok i przejść do cięć kataną w ten wyjątkowy sposób, znany jedynie Zabójca Demonów.
Poprawiła swój chwyt ważąc, tak dobrze jej znany, ciężar swojej katany. Była gotowa. Wzięła głębszy oddech skupiając się na swoim ciele oraz przede wszystkim na koncentracji i odpowiednim oddychaniu, jak ćwiczyła przez ostatnie kilka dni. Najpierw zaczęła od ćwiczeń „na sucho”. W końcu im częściej powtarzała jakiś ruch, tym potem łatwiej, szybciej jej przychodził podczas walki. Dzięki monotonnym ćwiczeniom wzmagała reakcję swojego ciała. Chciała, żeby techniki oddechu wody przychodziły jej naturalnie niczym oddychanie. Wymagało to jednak nieustannych ćwiczeń i treningów. Zdawała sobie sprawę, że wciąż brakowało jej sporo do perfekcyjnego opanowania technik wody. Zamachnęła się mieczem wokół własnej osi. Potem ponownie wróciła do postawy na luźnych nogach, lekko ugiętych kolanach i znów wykonała obrót z wyciągniętą kataną tnąc powietrze wokół siebie. Po kilku próbach zdecydowała się przejść do poprawnego wykonania techniki.
- Roku no kata: Nejire Uzu - powiedziała ponownie wykonując szybki obrót wokół własnej osi. Czuła przypływ wody, który objął jej katanę. Tnęła jedocześnie wszystko co mogło się znajdować koło niej. Oczywiście w tym momencie było to jedynie powietrze, jednak podczas walki technika mogła służyć jej do zadania obrażeń większej ilości wrogów, kiedy na przykład by ją otoczyli. Zaraz potem zabrała się jeszcze raz za szóstą formę oddechu wody. Ponownie i ponownie. Raz po raz tnąc i obracając się wokół własnej osi, tworząc tym samym wodny wir, którego była centrum. Obracała się i obracała ignorując ból ramion, kręcenie się w głowie i odruch wymiotny. Nic innego nie miało znaczenia. Jedynie ona, jej katana i otaczającą ją woda. Nie liczyła ile razy jej się udało. Nie miało to żadnego znaczenia. Nie liczyła się ilość. W końcu zawsze było to za mało. Zawsze mogła bardziej się postarać, dać z siebie więcej. Walczyć z własnymi ograniczeniami i piąć się w górę na szczyt hierarchii Zabójców Demonów. Pokazać swojej rodzinie, pokazać całemu światu na co było ją stać.  Najpierw czuła przeszywający ból ramion, który starała się ignorować. Kiedy jednak w końcu praktycznie przestała czuć własne ręce, zdecydowała się zmienić trenowaną technikę.
Następna forma nie skupiała się na sile fizycznej tak bardzo jak inne. Raczej polegała na idealnej precyzji. Piąta forma nazywana także cięciem łaski, została stworzona dla demonów, które nie chciały już walczyć. Poddały się i czekały na śmierć. Był to rodzaj pomocy, dzięki któremu nie musiały już więcej czuć bólu czy cierpienia. Prawdziwa łaska ze strony Zabójcy Demonów. Smutne zakończenie żywota swojego przeciwnika. Atak, po którym śmierć następuje natychmiastowo. Rin ponownie, pomimo sporego bólu ramion, podniosła swoją katanę.
- Go no kata: Kanten no Jiu - wyszeptała wykonując wykrok w przód wraz ze swoją kataną zostawiając za sobą delikatna smugę wody. Idealna forma zakończenia walki. Oczywiście nie zamierzała poprzestać na jednej próbie. Forma wymagała od niej równomiernego wykorzystania swojej siły, żeby jak najszybciej ciąć i pozbawić swojego przeciwnika głowy. Precyzja, spokój i równomierność, dzięki którym nie musiał się więcej męczyć. Uśmierzenie bólu przychodziło w formie lekkiego deszczu. Rin od razu przeszła do ponownego wykonywania tej techniki nie dając sobie czasu na zbytnie rozmyślanie o demonach, które chciały po prostu zginąć. Według niej wszystkie zasługiwały na śmierć, a ona mogła im ją po prostu dać. Ponownie uniosła swoją katanę i wykonała delikatne, precyzyjne cięcie zarezerwowane specjalnie dla piątej formy.
Po męczącym treningu w końcu udało jej się powrócić do domu. Głodnej, zmęczonej i brudnej. Kiedy na pole treningowe zaczęli się schodzić inni Zabójcy Demonów, wiedziała, że była to pora opuszczenia tego miejsca. Od zawsze należała do samotników, którzy przede wszystkim walczyli, trenowali i wykonywali misje samemu. Kto wie. Może kiedyś się to zmieni?
Asano Rin
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
Asano Rin  Gifs-da-rukia-kuchiki-19
Wzrost :
165
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
193
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Moderator
Moderator

Ocena treningu


Asano Rin 04.04.2022

Twój trening został zaakceptowany i wyceniony na 49 PO. Pamiętaj, aby z tym postem zgłosić się do tematu Zamówienia, w celu odebrania punktów, które mogą być dowolnie wydane w Sklepiku Mistrza Gry.

ROAD TO HASHIRA


Moderator
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Wzrost :
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
105
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Asano Rin
obake

https://hashira.forumpolish.com/t721-rin-budowahttps://hashira.forumpolish.com/t734-rin-budowa#4527https://hashira.forumpolish.com/posthttps://hashira.forumpolish.com/t736-rin#4529
Tym razem trening miał być inny, bardziej wymagający niż poprzednie. Każdy w końcu miał swoje dobre i słabsze strony. Rin nie była inna. Chociaż posiadała wrodzony talent w walce, daleko było jej do ideału. Musiała ćwyczyć i trenować swoje umiejętności jak każdy inny. Nie była wyjątkowa. Jak zwykle jednak nie brakowało jej motywacji. Od wczorajszego popołudnia zaczął padać deszcz. Fatalna pogoda do ćwiczeń, a może najlepsza? Najbardziej wymagająca? Jeszcze przed świętem wyruszył z Yonezawy w kierunku lasu. To tam miał się odbyć dzisiejszy trening. Katana przy boku i do roboty.
Stała luźno na nogach po środku polany gdzieś w lesie. Deszcz kapał na całe jej ciało, już dawno przemokła. Westchnęła siadając na zimnej trawie. Musiała w końcu być gotowa do pracy w każdych warunkach. Tym razem nie zamierzała machać kataną, ćwiczyć technik. Tym razem chodziło o poprawę jej zmysłów. A raczej zmysłu słuchu, który od zawsze był u niej wyjątkowo dobrze wykształcony. Nawet on jednak wymagał ćwiczeń. Najpierw zaczęła od uspokajających oddechów. Był to jeden z najbardziej wymagających treningów. Wyostrzony słuch był bardzo przydatny, jednak często okazywał się też jej przekleństwem. Najpierw skupiła się na swoim otoczeniu. Na każdym dźwięku pojedynczo. Starała się wyłapywać tylko jeden, a ignorować inne. Było to ciężkie, zacisnęła mocno powieki. Rejestrowała dziesiątki, może setki różnych odgłosów. Wyciszenie chociażby jednego było dla niej problematyczne, a co dopiero wszystkich oprócz jednego? Zadanie moglo wydawać się niewykonalne, jednak była to forma ćwiczeń, jaką praktykowała od dzieciństwa. W końcu od zawsze musiała walczyć ze swoim słuchem. Inaczej całkowicie by zwariowała. Czasami, pod wpływem emocji, nie radziła sobie z kontrolą. Wtedy miała wrażenie, że jej głowa eksploduje. Tak jak teraz, kiedy skupiała się na ćwiczeniach. Podmuch wiatru, krople deszczu, zwierzęta, flora i cała reszta odgłosów, które cały czas rejestrowała. Wybrała sobie jeden, odgłos ćwierkającego ptaka siedzącego na drzewie nieopodal. To na nim postanowiła się skupić. Wysłuchiwała zmian w jego tonie, jego ślicznej piosenki, którą nucił dla siebie. Zaczęła od wyłapywania wszystkich innych dźwięków, nazywania ich, żeby potem łatwiej było jej je ignorować. Chciała po prostu usłyszeć ciszę, czy było to w ogóle możliwe? Na pewno wymagało sporego skupienia. Cały czas z całych sił zaciskała powieki. Odetchnęła starając się rozluźnić. Wiedziała, że to strach nie pozwalał jej się do końca skupić. Strach przed tym wszystkim co mogła usłyszeć. Od zawsze bała się tego momentu, kiedy traciła kontrolę i wszystkie odgłosy i dźwięki stawały się nie do zniesienia. Teraz jednak miało być inaczej, teraz miała wzmocnić swoje umiejętności.
Zaczęła najpierw od najgłośniejszego, najbardziej denerwującego dźwięku, który najmocniej jej przeszkadzał. Teraz, jak i na potencjalnej misji. Chodziło oczywiście o deszcz. Głośne dudnienie o każdą powierzchnię płaską w okolicy. Miarowe, szybkie i nieustanne. Jedna kropla za drugą i tak w kółko. Im bardziej się na nim skupiała tym głośniejszy się stawał. Kiedy była w stanie poświęcić mu całą swoją uwagę, a reszta dźwięków stawała się praktycznie niesłyszalna, przechodziła do następnego odgłosu. Dzięki temu poprawiała się jej koncentracja, ale także łatwość i płynność w rozpoznawaniu pojedynczych dźwięków.
Kiedy udało jej się już „zwalczyć” deszcz przeszła do następnego dźwięku. Ponownie powtarzając całe ćwiczenie na nowo. Bezustannie próbując wychwytywać pojedyncze dźwięki i wyciszać inne. I tak w kółko. Czuła jak coraz bardziej bolała ją głowa. Jak jej policzki stawały się gorące. Czuła jak krew w niej wrzała, płynęła coraz szybciej. Coraz ciężej było jej utrzymać stan skupienia, miarowy oddech. Z każdą sekundą robiło jej się słabo. Wiedziała, że długo już nie wytrzyma, jednak czy to oznaczało koniec treningu? Zdecydowanie nie, dopiero się rozkręcała. W końcu to o przekraczanie swoich granic tutaj chodziło. O walkę ze swoją słabością. Her gift was also her curse.
Wstała, szybkim ruchem na proste nogi. Wzięła głębszy pomocniczy oddech, powoli otworzyła oczy. Czarne plamki skakały na jej polu widzenia. Przyszedł moment połączenia skupienia, słuchu i wrócenia do domu. W końcu na misji również musiała być w ciągłym ruchu. Nie mogła jedynie siedzieć na środku polany i wsłuchiwać się w otoczenie, prawda? Zaczęła iść wolnym krokiem w kierunku Yonezawy. Stopa za stopą, wciąż starając się skupić na każdym dźwięku z osobna. Najpierw szła wolnym krokiem, ostrożnie. Oczy szeroko otwarte, wpatrzone przed siebie. Ręce w pogotowiu, żeby w każdym momencie zakryć uszy. Wiedziała, że jeśli przesadzi może zwyczajnie ogłuchnąć. Taka była cena jej daru. Wysoka? Przyspieszyła kroku wciąż z rękami blisko uszu. Starała się panować nad oddechem, nad skupieniem i nad drogą, którą musiała pokonać. Powoli zbliżała się do Yonezawy. Już nie szła, biegła truchtem. Kolejnym dźwiękiem okazały się jej kroki. Uderzenia o ziemię, przyspieszony oddech. I w końcu stało się. Zaczęły docierać do niej rozmowy ludzi mieszkających w pierwszych domach. Jeden głos, drugi, trzeci, Deszcz, wiatr, trzaskanie, rozmowy. Każdy z osobna, ale także wspólnie. Walczyła, żeby się nie zatrzymać, nie zakryć swoich uszu i nie zacząć po prostu panikować. Ataki paniki nie było dla niej czymś nowym w takich okolicznościach. Musiała jednak zwalczyć swój strach, żeby przypadkiem takie coś nie wydarzyło się na misji. Gdzie od jej postawy mogło zależeć życie innych Zabójców Demonów. W pierwszym domu, który mijała ktoś się kłócił. Słyszała doskonale każde słowo, gdzieś miauczał kot. Deszcz nieubłaganie uderzał o dachy, okiennice, o ziemię. A ona biegła dalej. Kolejne domy, więcej różnych głosów, więcej różnych rozmów. Musiała skupiać się na każdej z nich, starając się wyłapywać informacje. Nie chodziło jej o podsłuchiwanie, jednak była to forma ćwiczenia. W końcu w taki sposób na misji mogła łatwo odnaleźć demona. Podobno wydawały one inne dźwięki niż ludzie. Może kiedyś i ona będzie w stanie to usłyszeć. Teraz jednak biegła już sprintem uliczkami Yonezawy. Coraz bliżej swojego celu. Skanowała słuchem otoczenie próbując ignorować wszystkie niepotrzebne dźwięki, ale tym samym wyłapywać te ważne. Liczyła kroki jeden, drugi i w końcu wbiegła do domu. Była bezpieczna. Uklękła, zakryła dłońmi uszy próbując się uspokoić. Walczyła z płytkim oddechem, pot lub deszcz spływał jej po czole. Była przemoczona do suchej nitki, zmęczona z ogromnym bólem głowy. Robiło jej się niedobrze. Taka była cena jej daru. Wysoka.


Nichirin:

#C0C8CF
Asano Rin
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
Asano Rin  Gifs-da-rukia-kuchiki-19
Wzrost :
165
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
193
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Moderator
Moderator

Ocena treningu


Asano Rin 18.04.2022

Twój trening został zaakceptowany i wyceniony na 48 PO. Pamiętaj, aby z tym postem zgłosić się do tematu Zamówienia, w celu odebrania punktów, które mogą być dowolnie wydane w Sklepiku Mistrza Gry.

ROAD TO HASHIRA


Moderator
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Wzrost :
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
105
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Asano Rin
obake

https://hashira.forumpolish.com/t721-rin-budowahttps://hashira.forumpolish.com/t734-rin-budowa#4527https://hashira.forumpolish.com/posthttps://hashira.forumpolish.com/t736-rin#4529
Czym był dzień bez treningu? Na pewno dniem straconym, a na takie Rin sobie nie pozwalała. Nic więc dziwnego, że już o świcie wybrała się na trening. Zdecydowała się pójść na polanę niedaleko Yonezawy, którą ostatnio sobie upatrzyła. Pole treningowe było zbyt zatłoczone, a ona nie należała do dusz towarzystwa. Ćwiczyła dla siebie, nie na pokaz. Już samo dojście na polanę traktowała niczym rozgrzewkę. Zaraz po opuszczeniu wioski zaczęła biec truchtem przez las. Z początku drzewa były jedynie pojedyncze, jednak z każdym krokiem las stawał się coraz gęstszy, a co za tym idzie? Bieg coraz bardziej wymagający. Musiała uważać na otoczenie, co w ogóle ją nie zniechęcało. Wręcz przeciwnie. Wzięła sobie za punkt honoru, żeby pobić swój wczorajszy czas. Tak więc trucht zamienił się w sprint jeszcze przed połową drogi. Omijała drzewa i inne przeszkody. Żadne gałęzie czy przewrócone konary nie były dla niej problemem. Powoli zaczynała znać swoją dróżkę na polanę na pamięć. Może aż za dobrze. Przyzwyczajają się do niej, przestawała być uważna. Zdecydowała, że od jutra zmieni trasę. Urozmaicenie za pewne jedynie pomoże jej przystosować się do każdych warunków. W końcu ile razy musiała walczyć z demonami w lasach? Nie potrafiła nawet zliczyć. Były to łatwe kryjówki dla nocnych potworów.
Dotarła na miejsce całkiem zdyszana, żeby jednak nie dopuścić do bólu mięśni, zdecydowała się na kilka wolnych okrążeń dookoła polany. Chciała się rozruszać, żeby móc przejść do dalszej części treningu. W końcu miała za sobą dopiero pierwszą część rozgrzewki. Był to dopiero początek. Zaraz po tym stanęła wygodnie na środku polany. Wyciągnęła swoje ostrze Nichirin i zaczęła ćwiczyć cięcia. Jeden po drugim. Bez przerw, bez wkładania w swoje ruchy żywiołu wody. Chodziło jedynie o rozruszanie się i ciągłe powtarzanie tego samego. Plan był prosty. Im więcej razy wykona jakichś podstawowy ruch, tym łatwiej, bardziej machinalnie, przyjdzie jej wykonać taki sam podczas walki czy zagrożenia. Chciała nauczyć swoje ciało rutyny i ludzkich odruchów. Chciała, żeby działało samoistnie, bez zastanowienia i w razie zagrożenia ochroniło ją bez myślenia. Wiedziała, że do takiej perfekcji mogła dojść jedynie ciężką, żmudną i monotonną pracą. Nie zamierzała się jednak zniechęcać. Całe jej życie składało się z treningów, ten nie był dla niej niczym nowym i nie różnił się specjalnie od wszystkich innych. Był zwyczajnie kolejnym krokiem do przodu. Kolejnym bliżej stania się lepszą sobą, lepszym Zabójcą Demonów. Od zwykłych cięć przeszła do bardziej skomplikowanych. Wykonywała odskok w tył i następnie wykrok w przód i pchnięcie swoją kataną. Ruch idealny do zranienia atakującego przeciwnika. Powtarzała czynność do znudzenia: odskok, wykrok i pchnięcie ostrzem. Czuła jak jej mięśnie są rozgrzane, jak chłoną „wiedzę”.
Słońce wychylało się powoli zza korony drzew, kiedy zdecydowała się zabrać za następny manewr, zdecydowanie bardziej wymagający. Była to technika dobrze jej znana. Używała jej dosyć często i stanowiła jedną z podstawowych form oddechu wody. Specjalnie jednak wkładała w nią sporo energii i czasu. Może najwięcej ze wszystkich? Druga forma oddechu wody, chociaż mogła wyglądać na łatwą w użyciu, była jednak jedną z ciężkich technik. Polegała na jednoczesnym cięciu oraz obrocie w przód. Osoba, która ja wykonywała, miała zrobić wszystko w locie, w powietrzu. Każda część techniki była raczej ciężka do wykonania. Od początku do końca.
Rin zaczęła od zwykłych prostych cięć z zamachem całego swojego ciała. Były to kolejne ćwiczenia na sucho, jednak stanowiły wstęp do ćwiczeń samej formy oddechu wody. Potem przeszła do trenowania cięć z zamachem ciała i skłonem, jak gdyby chciała się przewrócić. Z zewnątrz musiało wyglądać to komicznie. Cieszyła się, że nikt jej tutaj nie podglądał - oby. Nie, żeby specjalnie przejmowała się zdaniem innych, jednak bycie w centrum uwagi nie należało do jej listy zainteresowań. Wręcz przeciwnie. Ćwiczyła jednak dalej, obojętnie jak śmieszne wyglądało samo ćwiczenie. W końcu druga forma oddechu wody była, jej zdaniem, najważniejsza. Stanowiła atak, ale i zarazem ucieczkę. Mogła być formą uniku lub sparowania czyjegoś ciosu. Uważała ją za taką, która powinna zostać wykonana błyskawicznie, bez zastanowienia. Miała być jej odruchem bezwarunkowym, kiedy będzie musiała wykonać unik. Chciała być przygotowana do jej użycia jeszcze przed samym zobaczeniem ataku. Obojętnie jak szybki i silny był jej przeciwnik. Druga forma zawsze miała stanowić ostatnią deskę ratunku, aby Rin mogła uniknąć natychmiastowej śmierci. W końcu martwa nikomu by się już nie przydała. Bycie komuś przydatna stanowiło jedno z jej najważniejszych, skrytych pragnień. Takich, o których sama nie miała pojęcia. Kiedy w końcu skończyła machać swoim ostrzem Nichirin przeszła do poprawnego wykonywania całej formy. Stanęła luźniej na nogach ważąc ciężar swojej katany w dłoni. Był jej tak doskonale znany.
- Ni no kata: Mizu Guruma - powiedziała cicho. Szybkim ruchem zgięła nogi w kolanach kucając. Wyskoczyła do góry i w przód, robiąc przewrót w powietrzu. Tym samym cięła swoją kataną powietrze wraz z siłą oddechu wody. Potem wylądowała z wdziękiem na ziemi gotowa do następnej próby. W końcu nie zamierzała poddawać się po jednym razie. Musiała walczyć i trenować dalej. Poszerzać swoje horyzonty, walczyć ze swoimi słabościami. Wiedziała, że ograniczenia istniały tylko w jej umyśle i to właśnie je musiała zwalczyć. Ponownie przyjęła pozycję do walki i ponownie przy użyciu oddechu wody otoczyła swoją katanę pięknym żywiołem. Tym razem pobiegła kilka metrów w przód, sprintem, z całych siły starając się wykorzystać pęd powietrza do wykonania techniki. W taki sposób druga forma przyszła jej z łatwością. Wyskok i obrót okazały się zdecydowanie łatwiejsze niż wykonanie ich bez wcześniejszego biegu. Powtórzyła tę wariancję jeszcze kilka razy, zanim zdecydowała się przejść do następnej. Nie obchodził ja ból rąk i ramion. Czuła, jak gdyby miały jej zaraz odpaść, jednak nie był to koniec. Jeszcze nie. Dyszała ciężko podchodząc do pierwszego lepszego drzewa rosnącego nieopodal. Stanęła kilka metrów przed nim ponownie przyjmując swoją ulubioną pozycję do walki: luźną, odrobinę lekceważącą swojego przeciwnika, jednak jak najbardziej czujną. Ruszyła ile sił w nogach w stronę drzewa, wbiegła po nim trzy kroki w górę, a następnie wykonała drugą formę z obrotem w tył. Potem padła na ziemię, nie miała siły nawet na samo lądowanie.
Asano Rin
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
klasa samurajska
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
Asano Rin  Gifs-da-rukia-kuchiki-19
Wzrost :
165
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
193
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
PUNKTÓW
Moderator
Moderator

Ocena treningu


Asano Rin 03.05.2022

Twój trening został zaakceptowany i wyceniony na 49 PO. Pamiętaj, aby z tym postem zgłosić się do tematu Zamówienia, w celu odebrania punktów, które mogą być dowolnie wydane w Sklepiku Mistrza Gry.

ROAD TO HASHIRA


Moderator
Ikonka postaci :
Asano Rin  Cq4JoOv
Klasa :
Zawód :
Wiek :
Wzrost :
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
105
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach