Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Dōgo OnsenDzisiaj o 12:45 amSōsetsu
Izakaya we wsi pod NagojąWczoraj o 11:49 pmSōsetsu
Jindai-jiWczoraj o 9:39 pmOda Seiji
ZamówieniaSro Lis 20, 2024 10:31 pmOda Seiji
Z Tsurugi do pobliskiej wsiSro Lis 20, 2024 7:29 pmSōsetsu
Lipcowa WisteriaSro Lis 20, 2024 5:02 pmTokage Jin
DōtonboriSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Shinrin-yokuSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Opuszczony chramSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin

PUNKTÓW
Yairi
https://hashira.forumpolish.com/t418-yairihttps://hashira.forumpolish.com/t419-yairihttps://hashira.forumpolish.com/t421-yairi#1605https://hashira.forumpolish.com/t420-yairi#1604
HUMAN
HUMAN




YairiOiran
4/04/1628, nieznane, Yoshiwara, Edo, szlachta poza dworem
Długi, często luźno spleciony warkocz

OPIS POSTACITen konkretny dom uciech miał opinię co najmniej dziwnego, jako że rozporządzająca nim Madame lubiła igrać z konwencją, szczególnie jeśli przez „igrać” mamy na myśli „prosić się o skandal”.
Chodziły plotki, że co jakiś czas zbierała do siebie dziewczyny zdecydowanie młodsze niż powinny być w tym zawodzie, ale ciężko było cokolwiek udowodnić, jeśli ukrywała je pod ubiorem służby czy wysyłała do domów, w których miały być uczone kultury. Zresztą sieroty pozbawione są jakichkolwiek powiązań rodzinnych, więc nie ma kto narzekać, że porwano mu córkę.
Porwanie to zbyt mocne słowo, implikujące zagrożenie. W rzeczywistości było zupełnie inaczej – Madame stawała na rzęsach, żeby tylko zapewnić jej podopiecznym dogodne warunki do życia, odpowiednio je przygotować do profesji i chlubiła się tym, że jako jedyna szanowała ich ciała oraz potrzeby. W końcu nie pozwalała, żeby jej dom sprzedawał niedojrzałe ciała lub żeby klient kłopotał się miesięcznymi problemami swoich podopiecznych.
Ale to wszystko ostatecznie nie miało jakiegokolwiek znaczenia, kiedy przychodził klient.
Tego wieczoru była okropna ulewa; deszcz ciskał ogromnymi kroplami, a niebo co jakiś czas było rozdzierane przez błyski. Uderzenia piorunów zagłuszały ciche kwilenie dziecka zostawionego przed wejściem do burdelu.
~*~
Większość dziewczyn wokół niej było od niej starszych, dużo bardziej doświadczonych w otaczającym je świecie wydzielonym przez męskie żądze, wścibskie spojrzenia kobiet i drewniane ściany ich przybytku. Uczyła się pisma z dwoma rówieśniczkami, jedną nastolatką i młodą kobietą, którą niedawno sprzedała własna rodzina. Nie przeszkadzało jej to, skoro w ten sposób mogła uciec od pustego spojrzenia rodziców i męczącego widma wiązania końca z końcem. Tutaj była traktowana na równi ze wszystkimi, przynajmniej dopóki nie zaczną przypływać zaproszenia i Madame zamiast sprawdzać jej wiedzy będzie sprawdzać arkusze papieru.
- Ty zawsze taka cicha jesteś? – pytały ją kobiety smarujące swoje twarze na biało. Pomagała się ubierać w ramach przygotowania do zawodu, jak to eufemistycznie wszyscy nazywali, dobierając piękne tkaniny pod gusta swoich koleżanek. Nie zamierzała nikogo nazywać tutaj siostrą, tak jak Madame nie starała się jakkolwiek przypominać postaci matki.
Zresztą nie miała nawet wzorca, do którego mogłaby ją porównać.
Kiwnęła głową. Nie miała ochoty jej odpowiadać. Kręciło ją w nosie od tych wszystkich pachnideł, które miały stworzyć iluzję czystości, kiedy już samo wzięcie kobiety wiązało się z pobrudzeniem sobie ubrań.
- Przestań, ona jest jak oczko w głowie Madame – zaśmiała się inna. Miała na imię Inu, ale kazała sobie jakoś inaczej mówić, nie pamiętała teraz jak. Nie było to jakoś super ważne. Była posłuszna jak mały piesek, idealna do tresury i wykonywania sztuczek na uciechę wielu panów. – Ma dojrzewać jak dobry alkohol. Nie zdziwię się, jeśli jacyś frajerzy będą próbowali ją czcić jak jakiegoś boga.
Materiały na kimona były najwyższej jakości. Nie musiały się stosować do estetyki związanej z porami roku czy obowiązującą modą, skoro to one w większości przypadków wyznaczały modę. Każda miała swój gust i dowolność w wyborze wzorów, chyba że Madame potrzebowała załatwić jakąś ważną sprawę – wtedy to ona je ubierała, czesała, malowała i mówiła przed kim będą się płaszczyć, udając ucieleśnienie czystości.
Poczuła jak któraś z dziewcząt bierze do rąk jej długi, luźno związany warkocz. O ile spod jej rąk wychodziły naprawdę dobre prace artystyczne, nie miała zupełnie rąk do malowania siebie, do materiałów czy do układania fryzur. Często słyszała, że gdyby nie ten mankament, to można byłoby pomyśleć, że została urodzona do przyjmowania klientów.
- Masz naprawdę śliczne włosy – powiedziała rozmarzonym tonem Ona. Była już uczesana i umalowana, jedynie ubranie miała jeszcze niezwiązane. - Aż żal je podcinać.
Zadziwiające, że podzielała to zdanie. Niekoniecznie dlatego, że jakkolwiek było jej żal włosów samych w sobie – w końcu one też służyły za rekwizyt, element przebrania – ale dlatego, że są efektem minionych lat. Nie sądziła, że jeszcze taka rzecz jak upływ czasu zdoła ją rozczulić, a jednak pory roku, pory dnia – symbole przemijającego wprawiały ją w zadumę i poczucie nostalgii. Co jest dziwne, skoro tak naprawdę ten dom uciech był całym jej światem – w dosłownym i przenośnym znaczeniu.
- Madame powiedziała, że bez jej pozwolenia nikt ma ich nie tykać – odpowiedziała, odwracając się do Ony. - Bo inaczej wytnie język tymi samymi nożycami.
Nastała niezręczna cisza, po czym się roześmiała. Wraz z nią wybuchły inne, całkiem nawet szczere wybuchy śmiechu.
~*~
- No, laski, postarałam się przy tym jednym.
Dumnie wzięła do ręki swoje dzieło, które było pięknie wykaligrafowanym słowem „kurwa”. W całej sali pobrzmiały salwy śmiechu i chichotów. Też się uśmiechnęła.
Im bardziej sprośne lub obsceniczne słowo, tym bardziej należało je pięknie nakreślić. Madame zadawała im ciągle te same wersety poezji, te same znaki, więc musiały same znajdować rozrywkę w tak męczącym ćwiczeniu, jakim była kaligrafia.
Nim kolejna zdążyła się pochwalić swoim dziełem, do Sali głównej wtargnęła Madame.
- Dziewczęta, dzisiaj wyjątkowo ograniczamy widzenia z klientami.
Wszystkie zwróciły spojrzenia w kierunku swojej matrony, nie rozumiejąc zbytnio co się dzieje. Rzadko kiedy powody były wystarczająco dobre, żeby ich zakład wstrzymał swoją pracę. Powinien być to powód do radości, jednak zdążyły się nauczyć, że jeśli coś odstaje od normy, to raczej nie zapowiada to niczego dobrego.
- A – zaczęła, jakby nagle sobie przypomniała. - Ako powiesiła się w nocy, więc część domu będzie dziś zamknięta, bo ktoś ten bajzel musi sprzątnąć.
I wyszła.
Nawet zabawki czasem mają dość swojej zabawy.
~*~
W dniu osiemnastych urodzin Madame wyrwała ją z łóżka z samego rana i powlokła do łaźni. Z korytarzy dobiegały gwizdy i entuzjastyczne powoływania od krzątających się dziewczyn.
- Wymyśl sobie jakieś imię, złotko. Dzisiaj twój pierwszy pochód.
Nie zastanawiała się długo. Właściwie imię miała gotowe od kiedy przez przypadek podejrzała jedną ze swoich koleżanek przy pracy, kiedy mężczyzna pospiesznie zdzierał z niej kolejne warstwy materiału, a ona musiała udawać, że było to wielce podniecające. Jakby potem Madame wcale nie wrzeszczała na nie, że rujnują efekty jej wieloletniej pracy.
- Yairi.
Wyraz twarzy Madame nie zmienił się ani trochę.
- Mało kreatywnie.
Nie odpowiedziała. Kreatywność będzie od niej wymagana, kiedy klient zechce porozmawiać o poezji, poprosi o zagranie czegoś melancholijnego lub przejdzie od razu do konkretów i będzie potrzebowała nowego miejsca, żeby uciec ze swoimi myślami.
~*~
Po ukończeniu szesnastu lat jej lekcje zaczęły zawierać nieco więcej niż naukę gry na instrumencie czy sztukę pięknego wysławiania się.
- Zwiążę cię i zamknę w naszej szopie na całą noc – oznajmiła jej Madame bez chociażby zawahania w głosie. Ona jedynie patrzyła na nią tępo. – Mam cię zastać w takim samym stanie następnego dnia.
Oczywiście od razu zauważyła wytrych w jej wypowiedzi, który miał ją skusić do wytężenia umysłu i obmyślenia sposobu, żeby jakkolwiek sobie ulżyć podczas tej nocy i odpowiednio zatrzeć ślady. Ale mogła to być też pułapka mająca na celu oszacować jej determinację i zahartować, zwiększając odporność na rzeczy, których nie miała najmniejszego zamiaru robić.
Cokolwiek by to nie było, Madame testowała ich wytrzymałość fizyczną i duchową, łamała je, aby odrosły silniejsze i elastyczniejsze.
Madame znalazła ją następnego ranka w niemal identycznej pozycji, w jakiej jej zastała. W ramach nagrody pozwoliła od razu pójść do łaźni. Jak gdyby nigdy nic wróciła potem do reszty dziewcząt i kontynuowała naukę ceremonii parzenia herbaty.
~*~
Ostatni raz dostała w twarz w wieku trzynastu lat, kiedy nie potrafiła poprawnie wykaligrafować słów wskazanych przez Madame. Od tamtej pory starała się ograniczać tę praktykę, ponieważ ich twarze mimo wszystko decydowały o ich przyszłości – o ich powodzeniu, atrakcyjności i statusie wśród klientów oraz w świecie zewnętrznym.
Dzisiaj dostała po raz pierwszy od tak dawna za próbę wymknięcia się na miasto. Nie trzeba chyba mówić, że Madame nie spodobał się ten pomysł, a szczególnie była przeciwna, kiedy jakiś yoriki wtargnął za mur przyzwoitości i odstawił ją przed wejście do domu uciech.
- Wiesz, czemu nie zmuszam cię do rozkładania nóg jak twoje koleżanki? – Groziła jej palcem, ściskając w drugiej ręce swój wachlarz. - Ponieważ za bardzo cię lubię, żeby pozwolić na to, aby jakiś mężczyzna tak po prostu cię zepsuł. Zrobiłam z ciebie jeden z moich klejnotów rodowych, więc byłoby miło, gdybyś czasem odwzajemniła tę szczodrość.
- Mam ci dziękować za to, że ktoś mnie regularnie posuwa?
- Powinnaś dziękować, że to jest tylko regularnie, a nie co noc.
W odróżnieniu od większości dziewcząt faktycznie miała dużo więcej swobody pod takim względem, że nie wszystkie jej spotkania kończyły się na seksie. Czy to była sprawka Madame, czy to kwestia mężczyzn, jakich przyciągała, czy też może kwestia jej odrzucającego braku entuzjazmu – cokolwiek by to nie było, czasem naprawdę klient przychodził do niej tylko po to, żeby na nią popatrzeć, wypić herbatę, zrobić sobie dobrze mentalnie rozmową z nią.
- Nie zamierzam cię przepraszać.
Ale rzadko kiedy już się wymykała. Nie chciała się do tego przyznać, ale świat zewnętrzny kompletnie ją rozczarował – nie był wcale tak piękny, jak sądziły wszystkie dziewczęta, a brak murów Yoshiwary sprawiał, że czuła się jakby wchodziła na teren miasta demonów.
Musiała pogodzić się z tym, że niektóre kwiaty mogą rosnąć tylko i wyłącznie w jednych warunkach.
~*~
Niwa postanowiła zwędzić trochę sake z zapasów Madame, kradnąc z Rin i Chiyo z pięć butelek. Nie ma możliwości, żeby taka duża kradzież nie została zauważona. Krążyło przekonanie, że czasem Madame specjalnie im popuszczała pasa, żeby w ramach wdzięczności pracowały jeszcze ciężej. Nie było to niemożliwe, jako że ta kobieta potrafiła każdą wdzięczność zamienić w najostrzejszą brzytwę świata.
Nie miała za dobrej głowy do alkoholu, ale przynajmniej nie robiła z siebie pośmiewiska, jak to się czasem działo z innymi dziewczynami. Ona była tym typem, który od alkoholu robił się śpiący i wątły. Ale potrafiła naprawdę dobrze udawać, że wcale tak nie jest.
- Czujesz, że gdzieś tam jest ten cały zachód?
- Jak tam niby można się dostać? Przecież woda jest wszędzie dookoła.
Ciepłe światło świec pasowało do ciepłej atmosfery i ciepłych kobiet leżących wokół małego stolika z alkoholem. Pokładały się na sobie, wtulając się w każdy dostępny kawałek ludzkiego ciała, które wcale nie chciało ich skrzywdzić, wcale nie chciało ich przekłuwać.
- No na statkach, głupia. Białasy korzystają z łódek.
Ona siedziała w kącie, ale przy jej nogach leżały trzy inne upite dziewczyny. Alkohol zaczynał przykrywać jej umysł ciepłą pierzyną.
- A skąd to wszystko wiesz?
- Ostatnio mnie brał jakiś typ, który nawet widział tych z zachodu. Zanim wiesz, zanim zakazano im tu przypływać.
- O Boże, jak bardzo był stary? W ogóle mu stawał czy musiałaś skakać na pokaz?
Wzięła ostatni łyk ze swojej miseczki i pozwoliła, aby sen pochwycił ją w swe ramiona.
- I tak nigdy nie wyjdziesz poza te ściany – powiedział bezgłowy głos, który był strasznie podobny do jej własnego.
Jej rozmówczynie pokiwały tylko głową i dopiły resztki z butelki.
~*~
Nie zdążyła nawet dokończyć parzenia herbaty, kiedy ubrania zostały z niej zdarte.
- Jesteś piękna.
Nie podobało jej się to. Nie po to uczyła się tych wszystkich rzeczy, żeby przyszedł jakiś mężczyzna z ciężką sakiewką i przeszkadzał jej w pracy. Nie interesowało jej to, jak mógłby jej to wynagrodzić, ponieważ nie byłby w stanie jej tego wynagrodzić. Nie w sposób taki, w jaki ona by tego chciała.
- Jesteś zupełnie ode mnie zależna.
Często wyobrażała ich sobie jako jedną część ciała. W tym wypadku byłyby to same nogi – rozmowa była z nim paskudna, jego dłonie nie mogły się uspokoić, jakby rwał się do biegu. Dlatego też myślała o nim jako o samych nogach, dwóch kolumnach z mięsa, nie bardzo owłosionych, pewnie z jakimiś bliznami. Od tego biegania musiały mieć jakieś blizny. I te nogi tak biegły bezustannie, nie znały nawet swojego celu, ale wiedziały, że muszą biec. W końcu do tego tylko służyły, nie miały żadnej głowy, która kazałaby im przestać lub kierowała ku celu.
- Zupełnie jakbym dymał lalkę.
No i tyle z mowy dworskiej, co, prostaku?
~*~
Madame głaskała jej małą główkę. Lubiła ją trzymać. Mogła wtedy udawać, że to jest jej własna córka, że jest zwykłą żoną na usługi męża, że jej jedynym zmartwieniem było to, czy adekwatnie pełni obowiązki wobec rodziny. Udawanie było bardzo przydatne; nikt nie mógł jej sądzić za hipokryzję, infantylność jej fantazji czy próbować ją zrozumieć, ponieważ nic tu nie było prawdziwe. Ani jej matczyna miłość, ani jej powinności wobec dziecka, ani nic, co ktokolwiek mógł zinterpretować jako troskę.
Jej jedyną troską jest to, żeby te pieprzone idiotki nie zmajstrowały dzieciaka, bo inaczej będzie musiała albo je zostawić w lesie, albo skopać im brzuchy tak, że będą tygodniami rzygać krwią.
Trzymane przez nią dzieciątko spało jak zabite; generalnie zachowywało się tak, że gdyby nie fakt, że ją trzymała, to przysięgłaby, że jest tylko cieniem żyjącej istoty. Nie żeby jej to przeszkadzało. Właściwie nawet tak było lepiej, bo mogła pozwolić sobie na chwilę zadumy, tak uspokajająco działała na nią ta niewymagająca dziewczynka.
Z początku myślała, że to pułapka zastawiona przez demony, ale po obejrzeniu jej z każdej strony i wystawieniu na promienie słoneczne wyglądało na to, że to po prostu takie usposobienie.
Zawsze zostało jeszcze upośledzenie umysłowe, ale to i tak wyjdzie w praniu. A nawet jeśli tak by było, to przynajmniej będzie miała dodatkowe ręce do roboty i to takie, którego nie trzeba było wychowywać. Mogłaby nawet nie mówić, nie działałaby jej na nerwy.
Madame nie chciała przed sobą przyznać, że z jakiegoś powodu bardzo zależało jej na tym dziecku. Nie tyle może z instynktownego poczucia zapewnienia jej bezpieczeństwa (dbała o wszystkie swoje dziewczyny przecież, nawet jeśli niektóre z nich były niewdzięcznymi dziwkami), ale z chęci zobaczenia jak będzie sobie radziła w życiu. Zobaczyć jak dorośnie, jak będzie czarować mężczyzn i uśmiechać się do innych kobiet. Może to była obsesyjna miłość? A może po prostu to jakaś przekora, która nakazywała jej zapewnić chociaż minimalnie lepsze życie od tego, które chcieli jej sprezentować potencjalni rodzice, jeśli koślawa notatka z jej imieniem świadczyła, że ktoś był na tyle wykształcony, żeby nabazgrolić jej imię oraz komuś na tyle zależało, żeby chociaż to dziecko miało jakąkolwiek tożsamość.
Nie powinno jej tu być. Po tej okolicy powinny się kręcić tylko dziewczyny, którym pozwoliła na chwilę wyjść oraz ich klienci. Noc była domeną okrutnych demonów.
Może jednak rodzice tej kruszyny byli bardziej okrutni niż myślała.
~*~
- Co byś zrobiła, gdybyś spotkała demona?
Likorysy były naprawdę ślicznymi kwiatami. Jedynym ich minusem było to, że w sumie rosły na cmentarzach, więc wręczenie komuś bukietu z nimi byłoby niesamowicie nietaktowne. Niemniej nie przeszkadzało jej to w podziwianiu ich z daleka.
- Głupia, myślisz, że nie przychodzą tutaj normalnie?
Zabójcy demonów też do nich przychodzili, ale bardzo często bardziej w kontekście szukania poszlak aniżeli sobie poużywać. W końcu dzielnica deprawacji brzmiała naprawdę atrakcyjnie, choć może nazbyt oczywiście. Jednak w tym tkwił pewien geniusz – czasem ukrycie na pełnym widoku zapewniało maksymalne krycie.
- Ludzie potrafią być równie okrutni jak demony.
Ostatnio towarzyszyła jakiemuś panu feudalnemu, daimyo z prawdziwego zdarzenia, który potrzebował napić się herbaty z piękną kobietą, która potrafiła rozmawiać z nimi, mężczyznami. „To niesamowite, że rozumiesz co mówię!” Dzięki, to godziny ślęczenia nad nudnymi tekstami, które tylko przedstawiają głupotę kolejnych władców, bezsensowne reformy i kolejne tragedie związane z demonami. „Szkoda, że wszystkie kobiety nie mogą być takie jak ty”
- A co ty byś zrobiła, gdyby chciał cię porwać?
Odwróciła się od okna, żeby spojrzeć na zaciekawione twarze koleżanek. Niby wszystkie były równe, ale część dziewczyn traktowała ją jak matronę, a druga część chciała uniknąć jakichkolwiek interakcji z nią. Nie mam żadnej pozycji, chciała im powiedzieć, wszystkie ostatecznie i tak jesteśmy aktorkami w tym papierowym teatrzyku cieni.
- Powiedziałabym, że bez odręcznego zaproszenia nigdzie nie idę.
Chichoty i oklaski wydawały się dobiegać z odległego miejsca, kiedy uznała, że dawno nie układała kwiatów.


CIEKAWOSTKI* Tak naprawdę nazywa się Iri, ale Yairi brzmi według niej lepiej.
* Praworęczna, ale została wyuczona oburęczności.
* Aseksualna. Bogowie tak chcieli, ale też zboczenie zawodowe.
* Pracuje w domu uciech Ruri-do. Dziwna nazwa, ale nie jej to kwestionować.
* Ma dosyć niski i chrapliwy głos.
* Nie wie, dlaczego Madame każe mówić na siebie Madame. Pewnie jakiś obcokrajowiec kiedyś przywiózł ze sobą to słowo. Nie zna innego imienia swojej szefowej.
* Wszystkie dziewczyny w jej domu uciech wypracowały system gestów na określenia klientów. Jest to przednia zabawa, zwłaszcza, że nie wypada otwarcie mówić, kto ma jakie zboczenia w łóżku.
* Ma prawie stuprocentową pewność, że jej zaproszenia są regularnie sprawdzane przez Madame i dociera do niej tylko ich część. No ale co ona mogłaby niby zrobić z tym fantem, co nie?




Yairi
Ikonka postaci :
Yairi Cq4JoOv
Klasa :
szlachta spoza dworu
Cytat :
artism of meaninglessness
Zawód :
Oiran / Informator
Wiek :
23
Wzrost :
150 cm
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Admin
admin

https://hashira.forumpolish.com/t34-wzory-kart-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t39-wzor-chronologiihttps://hashira.forumpolish.com/t40-wzor-relacji


Witaj, YAIRI! Twoja Karta Postaci została zaakceptowana, a ty tym samym stałeś się prawowitym mieszkańcem Edo. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, uzupełnij swój profil, a dostaniesz zielone światło do rozpoczęcia rozgrywki!

Co więcej, na start dostajesz 45 punktów. Do zobaczenia na fabule!




Admin
Ikonka postaci :
Yairi Cq4JoOv
Cytat :
omae wa mou shindeiru
Wiek :
---
Gif :
Yairi Tanjiro-demon-slayer
Wzrost :
---
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
926
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach