Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 13 kwietnia.
2 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca.
1 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
2 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia.
1 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Wodospad ShiraitoDzisiaj o 12:51Nangoku no Aoriyae
Dom rodziny KonoeDzisiaj o 10:27Admin
FuyuzoraDzisiaj o 10:12Admin
Skrzynka MGWczoraj o 23:18Konoe Nene
ListyWczoraj o 23:09Konoe Nene
RelacjeWczoraj o 22:59Konoe Nene
ChronologiaWczoraj o 22:57Konoe Nene
InformatorWczoraj o 22:54Konoe Nene

PUNKTÓW
Kashiwa
https://hashira.forumpolish.com/t903-kashiwa#7264https://hashira.forumpolish.com/t909-kashiwa#7339https://hashira.forumpolish.com/t917-kashiwa#7551https://hashira.forumpolish.com/t918-kashiwa#7552
Kolejny dzień, kolejna rzecz do zrobienia, kolejna podróż do odbycia. Takie to już było pieskie życie rzemieślników, którzy dopiero co zaczęli swoją przygodę w prawdziwym życiu Zabójcy Demonów. Brutalne sceny z misji w Kioto już jedynie były jak mgła znajdująca się z tyłu głowy, która jedynie zaczynała wpadać do umysłu, kiedy przeceniał swoje możliwości i wytrzymałość. Wtedy była jak ciecz, która tylko czekała na odpowiedni moment, żeby się z całym swoim impetem i z chlupnięciem wpaść do środka i siać spustoszenie.
Dawno nie myślał o zabijaniu ludzi. Dobrze, że jego zadaniem było tylko i wyłącznie projektować narzędzia, które by tych ludzi zabijały, ale nie on sam.
Ludzi czy demony? W którym miejscu to się kończyło, a w którym zaczynało?
Zadanie tym razem było bardzo proste – należało odebrać dostawy materiałów, z którego potem wytwarzano materiał na uniformy Zabójców Demonów. Normalnie były one wysyłane i po drodze przejmowane przez odpowiednich Zabójców Demonów, jednak dostawca nie jest obecnie w stanie wyłożyć na dostawę z własnej kieszeni, zatem ubłagał o pomoc w zamian za zniżkę i dodatkowe, nadprogramowe materiały. Oczywiście im więcej za mniej tym lepiej, zatem bardzo szybko zdecydowano, że jest to bardzo korzystna transakcja i powinna zostać wypełniona jak najszybciej.
Wklejcie w tym momencie Kashiwę, którego bardzo często typowano do wszelkiego rodzaju takich zadań. Może to była jego natura jako rudego osobnika? Albo ten zniewalający uśmiech na twarzy, który pojawiał się prawie nigdy? A może to ta tyczkowata postawa? Cokolwiek by to nie było, z jakiegoś powodu bardzo szybko wpadało w oczy (nawet te oczy wyobraźni) jego kolegom o wyższej randze, przez co Kashiwa zdążył całkiem nieźle zobaczyć trochę tego kraju.
Ponieważ dostawca znajdował się w Osace, wyznaczono mu dodatkowo Zabójcę Demonów spoza kategorii Ne, co sprawiało, że jego partner(ka) do podróży najpewniej zna się na swoim fachu. Byłoby miło zobaczyć ponownie znajome twarze, ponieważ byłoby to rozwiązanie na tę niezręczną ciszę, jaka panuje wokół dopiero co zakontraktowanych ludzi, których nie łączy dosłownie nic poza obowiązkiem wykonania zadania. Ile należało przerobić kwestii dialogowych zwykłej i prostej rozmowy, żeby przejść do satysfakcjonującej ciszy i/lub momentu, w którym okazuje się, że albo współpraca będzie dosłownym cudem, albo jest tak cudowna, że aż dziw, że nie znali się wcześniej.

Zatem jaka radość zapanowała na twarzy Kashiwy, kiedy dowiedział się, że będzie go odprowadzać Tatsu. Oczywiście Zabójczyni Demonów nie należała do dusz towarzystwa, a bardziej zapamiętał ją jako cichą niszczycielską siłę. Nie miał z nią za dużo kontaktu, jednak jakakolwiek znajoma twarz była od razu dużo lepsza niż całkowity nieznajomy. Nawet jeśli miałoby się to skończyć na bezsensownych i niezobowiązujących rozmowach na podstawie ogromnej operacji, która została udaremniona przez zwykłą pogodę. Znaczy, jemu łatwiej powiedzieć, że „zwykłą”, ponieważ wszyscy wiedzieli, że ta pogoda wcale nie była tak naturalna.
Przednie kosmyki znowu miał związane z tyłu, chociaż niekoniecznie chciał to robić, aczkolwiek należało mieć pewność, że wszystko widział. Na plecach wisiała jego naginata, nawet jeśli cel jego misji w ogóle nie zakładał walki. Niestety Osaka należała do miast zniewolonych (czy też po prostu przejętych) przez demony, zatem tak właściwie walka była zawsze możliwa w niniejszym planie działań. Miał też na plecach przerzuconą torbę z najważniejszymi rzeczami – zwój z zamówieniem, sakiewkę z pieniędzmi na opłacenie całego zamówienia, jak i swoim małym szydełkiem. Ćwiczył teraz wyszywanie, jako że to była naprawdę śliczna sztuka i byłoby fajnie umieć wyszyć nawet jeśli nie miałby zbytnio tego jakoś użyć.
Czekał na terenie Yonezawy, ponieważ to stąd miał wyruszyć na swoje zadanie. Kręcił stopami i rozciągał kostki, ponieważ czekała ich naprawdę długa droga. Na tym etapie stwierdzał, że pewnie z Zabójcy Demonów stanie się wykwalifikowanym listonoszem, który ma stopy ze stali, naoliwione kolana i mocne łydki. Nie żeby to był bardzo dziwny czy smutny los, przynajmniej będzie mógł dużo zobaczyć, a potem wszystko to wykorzystać w swoich projektach.
Przeciągnął się i ziewnął. Należało wyruszyć o świcie, zatem z bólem serca zerwał się z łóżka. Tatsu powinna zaraz się pojawić, nawet jeśli było jeszcze trochę czasu do momentu ich spotkania. Na wszelki wypadek pojawił się dużo wcześniej, ponieważ co by było, gdyby jednak zasnął po drodze…
Ponownie się przeciągnął. Sen dalej odkładał się w jego kościach i stawach, i pewnie będzie w stanie dopiero to wytrząsnąć z siebie dopiero po jakimś czasie drogi.
A może jednak wrócić do łóżka…


#955252
voice / mailbox / kasugai
Kashiwa
Ikonka postaci :
Z Yonezawy do Osaki Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
hear no evil, see no evil, speak no evil
Zawód :
Rzemieślnik
Wiek :
16
Gif :
Z Yonezawy do Osaki 7bb634345c3f4652dfb7dbc3cb9ca3b322482a6c
Wzrost :
160
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Tatsu
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t405-tatsuhttps://hashira.forumpolish.com/t1807-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t414-tatsu#1481https://hashira.forumpolish.com/t413-tatsu#1480
Porażka w Kioto do dziś była kompletnie nie zrozumiała dla Tatsu. Nie wiedziała, czemu się wycofują z powodu rozległych opadów. Jak pogoda mogła aż tak popsuć im plany. Przecież i tak musieliby walczyć z demonami. Tajemne tunele nie były jedynymi drogami dostania się do Kioto. Ich kupiecki kontakt cały czas był potężnym asem w rękach korpusu. Choć kto wie, ile zajmie, nim za "przypadkową" pomoc synowi odpowie sam ojciec. Do czasu ich powrotu te idiotyczne akumy zaczną rozpowiadać kolejne historie o porzuceniu tych śmieci, jak ci na których demony przeprowadzały swoje eksperymenty śmieli nazywać innych ludzi.
Jednak jej wiara w przywództwo Mistrza i innych Hashir pozostała dalej nie zachwiana w młodej zabójczyni. Jeśli uznali, że cena odbicia Kioto mogła się okazać za wysoka, to najwidoczniej tak było. Przez tego potencjalnego zdrajcę, cała operacja była od początku skazana na porażkę. Do czego to doszło, że nawet zabójcy ulegali ich pokusom. Wiedząc, jak bezlitośni w swych próbach utrzymania wieczności są ci, co uciekają przed mrocznym ramieniem Izanami-samy. Gdyby to od niej zależało, ci którzy z własnej nie wymuszonej woli pomogli pomiotą Muzana, powinni kończyć najbardziej brutalną i nieznaczącą śmiercią z możliwych. Czym na pewno nie było to tchórzowskie seppuku, jakim poddawali się ci samurajowie, myśląc, że ta śmierć ocali honor. Jak można ocalić coś czego się nigdy nie miało?
Kłamstwem byłoby rzec, że te kilka tygodni w ruinach kompletnie zmarnowała. Podczas treningów dokonała czegoś niezwykłego, co nie udawało się zbyt wielu Mizunoto przed nią. Co mogło stanowić pewien powód do dumy. Może nawet podstawę do awansu, gdyby podzieliła się tym osiągnięciem z Takeshi-senseiem. Dla Tatsu zaś, było to jedynie ucieczką dla jej duszy. Spokojem, który mogła uzyskać w każdej chwili. Teraz już bez żadnej przerwy.
By nie siedzieć bezczynnie w Yonezawie, tak jak większość korpusu po tej porażce, podjęła się misji ochrony transportu materiału, z którego ponoć zabójcy robią ubrania. Nie znała tych dziwnych biurokratycznych szczegółów, dlaczego konieczne było wysłanie tam rzemieślnika i pełnoprawnego zabójcę. I szczerze mało ją to obchodziło. Tak długo, jak nie będzie to jakaś zasadzka, wielu rekrutów i rozrywających ubrania idiotów będzie miało nowe odzienie. Tymczasem Tatsu być może będzie w stanie załatwić sobie coś dla siebie. Znajdując zabezpieczenie przed tym, co spędzało jej sen z powiek od miesięcy.
Z samego rana udała się z pełną powagą na miejsce zbiórki. Stanowczym, marszowym krokiem nie patrząc ani na chwilę za siebie, ani przed siebie. Nie tracąc czujności nadanej jej przez zmysł. Który dzięki jego rozwinięciu słyszał dosłownie wszystko i wiedział co ten dźwięk wydaje.
Rozpoznała rzemieślnika po ziewaniu, w miejscu z którego planowała swoją zbiórkę. Przypominając sobie jak bardzo nienawidziła tego rozciągłego dźwięku wyrzucanego powietrza.
- Nie wyspany? - zapytała retorycznie na powitanie wyłaniając się zza roku - To źle, bo w podróży nie będziesz miał okazji żeby się wyspać.
Oglądając się na lewo i prawo, zapytała po chwili:
- Wóz do przewożenia transportu otrzymasz na miejscu, czy tutaj?
Rzekła obmyślając w głowie potencjalny plan podróży, która będzie trwała zapewne dwa tygodnie. Będzie musiała kiedyś zainwestować w jakiegoś porządnego konia, by zmniejszyć czas podróży. Marnuje za dużo cennego czasu na niej...
- Jeśli masz coś do załatwienia to zrób to teraz. - odparła kompletnie pozbawionym emocji głosem patrząc w kierunku docelowym - Jeśli utrzymamy dobre tempo może dotrzemy do jakiejś cywilizacji zamiast spać w lesie.
Nie żeby robiło to dla niej jakąkolwiek różnice. Śpiąc w lesie oszczędzi więcej pieniędzy. A ilość suchego prowiantu wystarczy jej na spokojnie na tydzień.
"I tak w tych wszystkich biedniejszych zajazdach je się swoje..."
Odparła na spokojnie w myślach wpatrując się swoim chłodny spojrzeniem na rzemieślnika.
Tatsu
Ikonka postaci :
Z Yonezawy do Osaki Cq4JoOv
Klasa :
nietykalni
Wiek :
25
Wzrost :
174
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
452
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
first blood
gracz wziął udział w sesji pvp
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
pogromca
zabicie pierwszego demona
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom borsuka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu borsuka (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Kashiwa
https://hashira.forumpolish.com/t903-kashiwa#7264https://hashira.forumpolish.com/t909-kashiwa#7339https://hashira.forumpolish.com/t917-kashiwa#7551https://hashira.forumpolish.com/t918-kashiwa#7552
Drgnął nerwowo, kiedy do jego uszu dobiegł znajomy głos Zabójczyni Demonów, z którą miał okazję walczyć ramię w ramię w Kioto. Ktoś mógłby unieść brwi ze zdziwienia – no bo jak to tak, skoro Kashiwa, tak jak zresztą Tatsu, miał wyostrzony zmysł słuchu? Należało brać bardzo ważną poprawkę, która była prostsza niż się można by było spodziewać. Otóż Kashiwa czasem po prostu nie skupiał się na tym, co słyszy. To prawie jak zamarcie w trakcie wykonywania jakiejś czynności lub wykonywanie jej tak automatycznie, że ciało dosłownie samo działa, podczas kiedy umysł bujał w obłokach, a sprowadzony nagle na ziemię był oszołomiony bardziej niż po ciężkim uderzeniu w głowię.
Był to brzydki nawyk, którego powinien się oduczyć, jednak pewne rzeczy były po prostu w naturze danych osób. W jego naturze było przebywanie trochę we własnym świecie, szczególnie kiedy wpadał w amok tworzenia i praktycznie trzeba było go przymuszać do posiłków. Bo nie daj bogowie inspiracja jeszcze ucieknie i co on wtedy zrobi?

- Tatsu-san – cicho oznajmił, grzecznie kłaniając się kobiecie. Jego palce drgnęły ze zdenerwowania i bardzo chciał sięgnąć teraz do kosmyków, które zwykle były tuż przy jego twarzy i którym zdarzało się zasłaniać coraz to bardziej zakłopotany lub zdezorientowany wyraz twarzy chłopaka. - Dzień dobry – szybko dopowiedział. Zaraz potem się skrzywił. Tatsu miała rację; jeśli nie wypoczął w nocy, to teraz tym bardziej tego nie zrobi, skoro czeka ich praktycznie wyprawa na najbliższe dni. Było to wręcz nie do pomyślenia, że jeden z najlepszych dostawców był praktycznie po drugiej stronie kraju, ale co zrobisz? Jeśli ktoś miał dryg do interesów i nie zamierzał się przenosić, to przecież nie będziesz mu kazać zmieniać miejsca zamieszkania, czyż nie? - Nie powiedziałbym, że jestem niewyspany, jednak pewnie gdybym się położył, to łatwo bym zasnął… - mruknął cicho, chociaż wiedział, że Tatsu na pewno go usłyszała. W końcu miała zdecydowanie lepszy słuch od niego. On jeszcze się uczył badać jego możliwości i potencjał. - Ale się rozbudzę – dodał pewnie. Na pewno rozbudzi się po drodze, jako że przynajmniej ta senność z kości przestanie go dręczyć, jeśli zacznie się ruszać. Fizycznie nie czuł się jakkolwiek zmęczony, zatem to było na plus. Być może to była taka pogoda, która zdecydowanie ułatwiała spanie? To też jest w końcu możliwość, czyż nie?
Odruchowo wodził wzrokiem za Zabójczynią Demonów, która wydawała się czegoś szukać. Kiedy zadała pytanie, Kashiwę oblał rumieniec zażenowania i zawstydzenia, ponieważ dochodziło do niego jak ważna – czy też może jak duża – była to operacja i misja, zatem wymagała odpowiedniego przygotowania, a oto stał on. On i jego naginata, i plecak, w którym miał oprócz zwoju z zamówieniem i pieniędzmi także część prowiantu, młotek, nóż, igłę i pęczek nici, a także mapę i zwój ze wskazówkami, które spisał z odbytych paru podróży po kraju w podobnych celach. Wyglądał pewnie bardziej jak nastolatek gotowy na wycieczkę do stolicy niż na poważnego rzemieślnika, który zaraz miał wyruszyć w trasę po ważne materiały.
- Na miejscu – powiedział nieco niepewnym tonem. Tatsu pewnie mogła bardzo łatwo zobaczyć, że się zmieszał. Czuł, że musi wytłumaczyć sytuację, nawet jeśli miał przeczucie, że Zabójczynię Demonów to prawie że nie obchodziło. Jeśli zdążył się czegoś nauczyć o Tatsu, to zdecydowanie tego, że potrafiła być przerażająca, ale też wydawała się paskudnie praktyczna. Nie żeby to była jakakolwiek wada, właściwie powinien to traktować jako zaletę, ponieważ zapewne miała gotowy plan postępowania, którego zamierzała się trzymać. Kashiwa jeszcze nie był wyrobiony, nawet jeśli to nie była jego pierwsza taka wyprawa. Mimo wszystko to było dla niego dosyć… może nie tyle nowe, co bardziej nietypowe. Opuszczanie warsztatu i załatwianie czegoś poza jego bezpiecznymi granicami. - Normalnie przejmujemy je gdzieś w połowie drogi. Demony rzadko kiedy interesują się eksportem, a utrzymywanie handlu jest o tyle korzystne, że gwarantuje przepływ ludzi. Łatwiej znaleźć przypadkową ofiarę, jak mniemam.
Wóz przejeżdżał przez Osakę, tereny Kioto i gdzieś na wysokości Toyamy lub Kanazawy odpowiedni zastęp Zabójców Demonów go przejmował i odprowadzał z powrotem do Yonezawy. Ponieważ te tereny były głównie zamieszkane przez osoby, które obawiały się obecności korpusu bardziej niż swych demonicznych oprawców, postanowiono dokonywać czegoś w rodzaju zmiany warty. Same materiały nie budziły podejrzeń – można było ujrzeć całe sterty przędzy jedwabnej oraz szpule innych przędz, które były potem odpowiednio mieszane i przetwarzane w tkaniny na uniform Zabójców Demonów. Sekretem jego trwałości był też specyficzny sposób tkania, który był jednocześnie zwarty, ale i zapewniał elastyczność. Na przykład wzmocniona odporność na ogień brała się z nasączenia przędzy w odpowiednich miksturach, których recepturę opracowali najlepsi rzemieślnicy korpusu.
Kashiwa spędził przy wytwarzaniu tej tkaniny tyle czasu, że praktycznie był w stanie wyrecytować wszystko z pamięci i to przez sen.
Wyjął ze swojego plecaka na chwilę mapę i podszedł do Zabójczyni Demonów, pokazując przed siebie zwój z wytyczonymi trasami handlowymi z Yonezawą.
- Najpierw czeka nas piesza wycieczka w kierunku Niigaty, gdzie potem przesiądziemy się na konie i będziemy podróżować zgodnie z linią wybrzeża Morza Japońskiego – oznajmił Tatsu, po czym schował ponownie mapę. - Rzemieślnicy mają umowę z jednym właścicielem, zatem nie powinno być problemu z ich zdobyciem. – Pauza. - Nie znam szczegółów, ale z dwa razy już korzystałem z jego usług.
Korpus miał oczywiście wielu zwolenników i kontrahentów, a pojedyncze jednostki do tego miały jeszcze kontakty osobiste, które nawiązały w trakcie swojej drogi i kariery. W Niigacie znajdowała się stadnina, która hodowała konie do różnego użytku przemysłowego. Wieść nagminna mówiła, że jeśli się znało dobrze właściciela, to ten był skłonny oferować swoje zwierzęta za drobną opłatą. Kashiwa nie znał dokładnie jak działała ta umowa, ponieważ nigdy nie musiał płacić, a sam właściciel machał ręką na samo wspomnienie pieniędzy. Najpewniej miał bezpośrednie przelewy pieniężne od tego, kto był jego znajomym z korpusu. Może to działało jak dywidenda?
Nie wiedział za bardzo co miał dalej zrobić, dlatego też spojrzał zakłopotany na Tatsu i niezgrabnym ruchem ręki zaprosił (?) ją do rozpoczęcia ich pieszej wycieczki.
Bardzo szybko, praktycznie ledwo co opuścili granicę ukrytej wioski, to Kashiwa poczuł potrzebę zapełnienia ciszy chociaż na chwilę jakąś rozmową.
- Dostawca wpadł w lekkie problemy finansowe, przez które nie jest w stanie zapłacić za dostawę, ale ponieważ korpus stanowi dla niego główny dochód, ubłagał nas o pomoc – zaczął niepewnie, zupełnie jakby Tatsu jakkolwiek okazywała zainteresowanie tą misją. Dla niej to pewnie było wszystko jedno i liczyło się tylko to, żeby zostało wykonane. Nie potrafił wyczuć czy jego obecność też była jej całkowicie obojętna, czy też może w pewien sposób była jakimś czynnikiem nieco zmieniającym sytuację. Pewnie był to niewielki plus, jako że wiedzieli o sobie jakieś tam podstawowe informacje z czasów akcji na Kioto. Z czasów… Zabawne określenie, a przecież cała akcja szturmowa na Kioto nie była wcale tak dawno, nawet jeśli wydawała się mieć miejsce dosłownie wieki temu. - Na wszelki wypadek posyłają rzemieślnika, żeby sprawdził przy okazji stan materiałów i czy na pewno się wszystko zgadza. Choć Hisashi-san wielokrotnie poszedł nam na rękę, są obawy, że nagłe problemy finansowe wpłyną na jego… szczerość. – Pauza. - Przynajmniej tak większość wprawionych rzemieślników mówi.
Były to obawy zdecydowanie na wyrost, jeśli ktoś zapytałby go o zdanie. Dlaczego z powodów finansowych nagle zaczęłyby być problemy, skoro bezpieczniej dla niego byłoby po prostu przy stabilności finansowej nieco przekłamywać na jakości? Tak przynajmniej jemu się wydawało, ale też musiał przyznać, że jego światopogląd był trochę inny od… takiego normalnego. Na tyle, ile specyficzne było dorastanie w bardzo zamkniętej na świat zewnętrzny społeczności, chociaż pewnie to określenie trochę przekłamywało ich funkcjonowanie. Nie byli zamknięci na świat, nie odcinali się od niego, a jedynie preferowali życie w całkowitym ukryciu, szczególnie kiedy zawód shinobi powoli zaczynał odchodzić w niepamięć.
Ciekawe czy zawód Zabójcy Demonów też kiedyś odejdzie w niepamięć?
- Jak… Jak się sprawy mają, Tatsu-san? – zapytał nieśmiało. Skrzywił się, bo to pytanie częściowo wydawało się być zagłuszone przez miarowy odgłos ich kroków, a choć wiedział, że musiała je usłyszeć, to nagle zechciał, żeby może jednak udała, że go nie słyszała. Jednak zaraz potem znowu zmienił zdanie i dopowiedział: - Jeśli mogę wiedzieć, oczywiście, bo jakby… Znaczy…
Zamilkł znowu na jakiś czas, niezależnie od tego czy Tatsu chciała odpowiedzieć na to pytanie, czy też nie. Pogrążył się w ciszy, żeby zaraz potem nagle walnać ni z gruchy, ni z pietruchy:
- Jest to głupie pytanie naiwniaka, ale skoro nie odbiliśmy Kioto, czy to znaczy, że zabiliśmy akumy bez powodu?
Była to kwestia, która co jakiś czas wracała do niego w najmniej oczekiwanych tego momentach. Była jak nagłe przypomnienie, że w ogóle cała ta akcja z Kioto miała miejsce i faktycznie się wydarzyła, a nie była jedynie jakimś dziwnym snem. Nie chodziło mu wcale o to, że jakkolwiek żałował tych mężczyzn i chciał ich oszczędzić… Chociaż nie, inaczej. To nie tak, że im współczuł i uważał, że można było to inaczej rozegrać, bo gdyby nie uciekli do przemocy, to Kiba, piękny Kiba pewnie straciłby wtedy palce, a może nawet całą dłoń, rękę, może nawet straciłby życie. Zastanawiał się jedynie, czy w takim razie ich śmierć cokolwiek zmieniła? Czy nawet jeśli zdobyli dla korpusu współpracę z kupcem, to czy był on niezmienną postacią w walce o wpływy? Czy właściwie jeśli teraz pozbyli się akum, to czy nie pojawią się kolejni na ich miejsce, czy nowi wyznawcy demonów nie będą próbowali zabić Kibę, czy Kiba w ogóle może być bezpieczny w Kioto?
Czy tak to ma wyglądać przez cały czas? Tak ciągle się przepychać z demonami o wpływy, igrając z ludzkim życiem, żeby walczyć w imieniu tak zwanej ludzkości? Czy… czy tak to ma właśnie wyglądać to wszystko? Wiedział, że to nie jest piękne czy godne zadanie, ale… Czy każda taka akcja będzie wywoływać w nim tak dziwne uczucie?
Pomyślał o osadzie i dziadku Kotonosze. Czy dalej by sobie beztrosko żył z innymi, gdyby nie ujawnił się ze swoim dobrym słuchem?

Czy wtedy żyłby zupełnie innym życiem?


#955252
voice / mailbox / kasugai
Kashiwa
Ikonka postaci :
Z Yonezawy do Osaki Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
hear no evil, see no evil, speak no evil
Zawód :
Rzemieślnik
Wiek :
16
Gif :
Z Yonezawy do Osaki 7bb634345c3f4652dfb7dbc3cb9ca3b322482a6c
Wzrost :
160
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Tatsu
tsuchinoto

https://hashira.forumpolish.com/t405-tatsuhttps://hashira.forumpolish.com/t1807-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t414-tatsu#1481https://hashira.forumpolish.com/t413-tatsu#1480
Łowczyni kamienia wielokrotnie przeklinała w myślach swój nazbyt wyostrzony zmysł słuchu. Który działał praktycznie zawsze, nie zależnie od dni i pory. Na tyle, że przechodząc przez zatłoczoną ulicę, czuła ból głowy od przeróżnych rozmów. Gdy próbowała zasnąć w Yonezawie, niemal każdy trzask w okolicznych pokojach potrafił ją postawić w stan gotowości. W teorii będąc w Yonezawie mogła zawsze ogłupić swój zmysł przy pomocy jakiś tanich używek, jak alkohol. Jednak nie chciała ani trochę pozwalać sobie na jakąkolwiek cielesną ucieczkę tego pokroju. Na które szczerze nie zasługiwała.
Na szczęście, już za młodu była przyzwyczajona do spania małej ilości godzin. A od czasu zakończenia treningu na zabójcę mogła w spokoju przetrwać dwie doby bez jakiejkolwiek ilości snu. Być może nawet i dłużej. Czasami nawet usilnie od niego uciekała. Wiedząc doskonale, jak często śnią się jej koszmary, gdzie na nowo przeżywała swoje nawet największe łowcze i życiowe porażki. Szczególnie te, które skończyły się najgłośniejszymi krzykami.
- Kashiwa...-san - odparła łowczyni kłaniając się lekko i od niechcenia z wyraźnym opóźnieniem. Wiedziała, że te siedemnaście lat izolacji, czyni nią wyraźnym wyrzutkiem jeśli chodzi o te "głupie" ceremoniały powitania. Czując się dziwnie głupio, kiedy musi komuś sanować lub jest sanowana. - Mam w sumie gdzieś, czy się wyspałeś, czy nie tak długo, jak nie będziesz spowalniać marszu. A jak usłyszę cię w tyle lub zasypiającego dopilnuje, byś się obudził lub przyśpieszył.
Rzekła z kamienną posturą poprawiając swój długi ośmiometrowy łańcuch zawinięty wokół jej tali.
Słuchała wyraźnie słów Kashiwy nie okazując ani trochę zaskoczenia, że ich wóz zostanie odebrany dopiero w połowie drugi. Ignorując te dziwne kupieckie sformułowania, jak "przepływ ludzi". Nie próbowała nawet wytężać swoich szarych komórek, by zrozumieć, jak ludzie mogą przepływać na lądzie. - W sumie powinnam się tego domyśleć. Wóz z Yonezawy łatwiej połączyć z zabójcami, niż wóz z miasta.
Tatsu rozszerzyła lekko oczy przyglądając się uważnie mapie z potencjalną trasą. Nie ukrywając ani trochę, że pierwszy raz widzi te drogi na oczy. Szlak zabójców prowadzi w końcu w kierunku Edo, skupiając się na największych miastach. Gdzie demony mogą się najmocniej nażreć i najłatwiej ukryć zniknięcie ofiary. Nie przypominała sobie, by kiedykolwiek podróżowała w okolicach jakiegoś morza Japońskiego... ani Niigaty
- Nie znam, ani trochę tych okolic, dlatego ty będziesz prowadzić. - oznajmiła otwarcie, tonem który nie sugerował uznania sprzeciwu. - Tak długo, jak ten wasz człowiek potrafi zachować dyskrecję, jest mi kompletnie obojętne, jak zdobędziemy te konie. Byle nie ściągnął na nas demonów. Lub my na niego.
Wiedziała, że korpus ma jakiś swoich agentów terenowych lub zwyczajnych życzliwych ludzi, którzy oferowali im usługi. Ale wiedziała, że demony mogą również wiedzieć.  Dlatego dopóki jej zadanie tego nie wymagało, zazwyczaj trzymała się od nich z daleka. Dla swojego i ich bezpieczeństwa.
Tatsu popatrzyła lekkim zmrużeniem oka na ten "dziwny" gest ręką Kashiwy. Dopiero po kilku sekundach, przywróciła go do normalnej chłodnej postury rozumiejąc, że daje jej jakiś dziwny sygnał do wymarszu.
Ruszając przed siebie, była głównie skupiona na swoim zmyśle, obserwując nim uważnie swoją okolice. Tak blisko Yonezawy skupiała się bardziej na dzikich zwierzętach, aniżeli demonach. Gdy Kashiwa zaczął opowiadać na temat gościa od którego kupowali materiały, mimowolnie przesunęła wzrok w jego stronę, a gdy skończył kiwnęła lekko głową w geście zrozumienia:
- A jako, iż rzemieślnicy nie zapuszczają się zazwyczaj poza Yonezawę trzeba było ogarnąć kogoś z siedziby. Wraz z eskortą... - po chwili przemyśleń dodała - Choć... musiałby być kompletnym idiotą jeśli próbowałby sprzedać demonom swoje jedyne źródło dochodu, bądź próbował je oszukać w innych sposób. Niestety, tacy też żyją na tych ziemiach...
Mógł zawsze zostać przyciśnięty przez demony. Uznać, że drobne oszustwo przejdzie przez wyczulone zmysły zabójców. Mało prawdopodobnych powodów było wiele. O których w żaden sposób nie mogła zapomnieć. Skoro zapewnienie bezpieczeństwa jest jej zadaniem...
"Jak… Jak się sprawy mają, Tatsu-san?"
Łowczyni miała wrażenie, że się przesłyszała. Nie tylko dlatego, iż to pytanie było wypowiedziane niemal cicho. Nie miała pojęcia o jakie sprawy może chodzić i czemu miałyby Kashiwę w jakikolwiek sposób interesować. Dopiero gdy mężczyzna zaczął tłumaczyć się ze swojego pytania obdarzyła go chłodnym spojrzeniem mówiąc:
- A jak mam się czuć po porażce, która w żaden sposób nie jest niczyją winą. Z której nie można nawet wyciągnąć żadnej sensownej lekcji. Wykonaliśmy nasze zadanie niemal bezbłędnie. Uratowaliśmy syna kupca i obdarzyliśmy nadzieją starca, który ją kompletnie utracił. A mimo... to przegraliśmy. Z powodu jakiegoś głupiego jesiennego deszczu...
Wzięła głęboki wdech czując powoli narastający gniew. Nie miała żadnego powodu, by wyładowywać go na Kashiwie. Który zrobił dużo, jak na Ne, by osiągnąć tam sukces. Nie powinna wyładowywać gniewu za tą porażkę na jakiegokolwiek człowieka. Nawet na siebie, gdyż pomimo drobnych błędów... nie były one znaczące. Na tą paskudną pogodę winę powinny ponosić jedynie demony. Jednak, czy ta ogromna fala deszczu mogła mieć faktycznie cokolwiek z nimi wspólnego?
Kolejne pytanie z powrotem przywołał na rzemieślnika wzrok Tatsu. Który zdecydowanie był mniej chłodniejszy od poprzedniego:
- Czy jeśli uratowałeś człowieka przed demonem, który umarł z powodu choroby kilka dni później, czy to oznacza, że zrobiłeś to bez powodu? Czy jeśli swoimi czynami obudzisz nadzieje, która przy pierwszym niepowodzenie zniknie, czy to oznacza że niepotrzebnie to zrobiłeś? Czy jeśli po uratowaniu wioski przed demonem, za parę dni dowiesz się, że zalągł się w niej kolejny, czy twój heroiczny czyn miał jakiekolwiek znaczenie?
Po chwili wymownej ciszy, odrzekła ponownie mówiąc:
- Jeśli na któreś z tych pytań kiedykolwiek odpowiedziałeś tak, powinieneś zadać sobie natychmiast kolejno: Jaki jest powód, by zabijać dalej demony, skoro w żaden sposób nie przybliża nas to do zabicia Muzana? Czy nie lepiej się poddać, skoro twoje czyny nie mają żadnego sensu? Skoro demony są w stanie użyć wielu nieczystych tricków, jak chociażby skazić swoją krwią powietrze, którym musisz oddychać. Po którym możesz doznać dziwnych halucynacji lub coś gorszego...
Obróciła głowę w kierunku lasu, wracając myślami do momentu, kiedy zadała sobie to pytanie. Karząc siebie należycie, za samo drobne zwątpienia w jej przeznaczenie.
"Żyje tylko po to, by cierpieć w tej nieskończonej wojnie, ku radości tych co stracili i będą tracić życie. Przez moją głupotę i słabość. Będę próbować ją wygrać starając się przeżyć jak najdłużej, wiedząc że wszystko co robię, nie zmieni kompletnie nic. Muzan żył zanim się narodziłam, żyje i będzie żyć, gdy Izanami-sama wezwie mnie do siebie...."
Przypominając sobie swoją własną odpowiedź, obróciła się ponownie do rzemieślnika patrząc na rzemieślnika stanowczym spojrzeniem:
- Czy... twoje rzemieślnicze sztuczki byłyby w stanie na to coś poradzić?
Jej głos znacznie różnił się od jej spojrzenia. Był pełny drobnej nadziei, że istnieć może jakieś techniczne lekarstwo, które ją przed tym może uratować. Dzięki któremu nie musiałaby polegać na jej czujności oraz technikach całkowitej koncentracji. Które wtedy uratowały jej życie... Przed czymś co nie mogła pokonać.
Tatsu
Ikonka postaci :
Z Yonezawy do Osaki Cq4JoOv
Klasa :
nietykalni
Wiek :
25
Wzrost :
174
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
452
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
first blood
gracz wziął udział w sesji pvp
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
stalowe płuca
opanowanie oddechu na poziomie B
pogromca
zabicie pierwszego demona
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom borsuka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu borsuka (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
PUNKTÓW
Kashiwa
https://hashira.forumpolish.com/t903-kashiwa#7264https://hashira.forumpolish.com/t909-kashiwa#7339https://hashira.forumpolish.com/t917-kashiwa#7551https://hashira.forumpolish.com/t918-kashiwa#7552
- Tajess, prze pani… - odpowiedział niewyraźnie. W pierwszej chwili chciał poprosić ją, żeby nie używała do niego honoryfikatów (a już na pewno nie -san), kiedy nagle Tatsu przeszła dalej do reszty swojej wypowiedzi. Kashiwa skrzywił się momentalnie na samą wizję tego, że pozna na swojej skórze jak to jest podpaść Zabójczyni Kamienia. Nie można powiedzieć, że się rozbudził od razu, niemniej jednak pewnego rodzaju spanikowana jasność umysłu niemal od razu go ogarnęła. Wzrok chwilowo utknął na długim łańcuchu broni Tatsu. Wiedział, że Zabójcy Oddechu Kamienia używali broni z łańcuchami, co łączyło się z konkretnymi technikami walki z bronią – a przynajmniej tak mu ktoś tłumaczył. Niemniej wzdrygnął się na samą myśl, że mógłby się na własnej skórze przekonać o tym, jak bardzo Tatsu była słowna.
Skinął głową. Był przygotowany na to, że będzie prowadzić, jako że był bardziej zaznajomiony z trasami, z których korzystali ludzie spoza Zabójców Demonów. W końcu jego rola balansowała gdzieś na granicy dwóch światów – tego z Yonezawy i tego spoza jego osady, ponieważ miejsce, w którym się wychował, stanowił jeszcze inny świat, o którym jeszcze mniej osób wiedziało. I mimo wszystko chciał, żeby tak pozostało, chociaż skoro dziadek Kotonoha wiedział o istnieniu specjalnego oddziału demonobójczego, to może się okazać, że po prostu dorośli byli powiernikami sekretów tak samo dobrze, jak gdyby służyli feudałom. Sekretni i skrzętni do samego końca, jak na prawdziwych shinobi przystało.
- Byłoby to na pewno niemądre, jednak ekstremalne sytuacje często wymuszają równie ekstremalne rozwiązania – odpowiedział cicho. Wiedział, że Tatsu go usłyszy. – Zresztą jak się człowiek nasłucha różnych historii od różnych kupców, to się okazuje, że w handlu czasem nie trzeba ryzyka głodówki, żeby podejmować wątpliwe decyzje.
Ponownie się trochę skrzywił, ponieważ no tak, niezbyt dobre pytanie w stosunku do kogoś tak oddanego sprawie zwalczania demonów jak Tatsu. W trakcie ich misji nie mieli za bardzo okazji do zagrania w pytania i odpowiedzi, ale zdołał zaobserwować tyle, żeby stwierdzić, że Zabójczyni Kamienia być może nie do końca go przerażała, ale wprawiała w to samo zakłopotanie, w jakie wprawiała obecność kogokolwiek wyższego rangą i doświadczeniem od siebie samego. Ta wyczuwalnie ogarniająca wszystko aura autorytetu. Kashiwa nie należał do rozmownych ludzi, chociaż nie miał problemu z podążaniem za autorytetami. Jak zdołał zaprezentować, dużo lepiej sprawdzał się jako chłopiec na posyłki niż jako osoba zaczynająca konwersacje.
Całkowicie rozumiał jej słowa. Właściwie w pewien sposób to dalej wydawało mu się w pewien sposób nierealne. Tak ogromna organizacja, tak skomplikowana akcja, tak wiele przygotowań, tak wiele poświęceń i tak wiele wysiłku ich to wyniosło, a ostatecznie zostali pokonani przez byle jaki kaprys natury? Chociaż nie zdziwiłoby go to, gdyby to też było jakoś związane z demoniczną aktywnością. Niemniej tygodnie następujące po całej operacji wydawały się jakimś snem na jawie, zupełnie jakby obecna rzeczywistość była jedynie jakąś iluzją. Może teraz przebywał w lochu pod Kioto i w jego głowę demony pakują sztucznie wytworzoną wizję? Albo na odwrót, może to cała akcja w Kioto była jednym wielkim snem? Z jakiegoś powodu jego umysł wytworzył tak niezwykle szczegółowy i realistyczny sen, po którym teraz nie może się dobudzić.
Naprawdę się nie dziwił tej złości. Rozumiał ją. Niekoniecznie ją podzielał, ale potrafił ją zrozumieć.
Słuchał jej w spokoju, zastanawiając się nad jej pytaniami. Poniekąd wiedział, że nie powinno być żadnej twierdzącej odpowiedzi, a jednak na niektóre chciało się odruchowo przytaknąć. Nie dlatego, że stanowiły jakiś wyjątek, ale bardziej dlatego, że gdyby znalazł się w takiej sytuacji, to nie wiedział, czy dałby radę się nie złamać w tej swojej misji. Właściwie to była dziwna sprawa, skoro tak bardzo poświęcał się jakiejś misji, w którą nie do końca wierzył, ale wierzył w swoich ludzi i w swoich bliskich. Skoro właściwie dzierżył nichirin tylko dlatego, że obiecał to komuś.
W sumie czy on się zastanawiał co się stanie, jeśli osiągnie jakiś konkretny koniec swojej wędrówki?
Skinął głową i przerabiał w głowie słowa Tatsu. Skupił się tak bardzo na swoich rozmyślaniach, że dopiero po chwili zrozumiał, że jego współtowarzyszka też zamilkła. Zamrugał odruchowo, po czym przewinął mentalnie taśmę (udajmy, że to wyrażenie wcale nie bije się z realiami – przyp. aut.) i przeanalizował słowa Tatsu.
- Moje sztuczki…? – wymamrotał, po czym otworzył usta w momencie, w którym zrozumiał dokładnie o co pyta Tatsu. Proszę mu wybaczyć, czasem za bardzo się gubi we własnych myślach, we własnej głowie. Dodajmy do tego jeszcze słabe umiejętności socjalne, a czasem potrzeba do niego nie lada cierpliwości. – Ach, sztuczki!
Zaczął się zastanawiać, oczami wyobraźni od razu rysować schematy. Jego palce aż świerzbiły, aby wziąć jednak do rąk węgle i zacząć szkicować na pergaminie, jednak niezwykle ciężko to było robić podczas chodu. Zresztą nie mieli zbytnio czasu na to, żeby zatrzymywać się co chwila, bo Kashiwa miał jakiś pomysł, który bardzo chciał zrealizować. Zatem musiał uciec do innej metody, którą znał – protokoły głośnego myślenia (w Edo wtedy nie wiedzieli, że to się tak nazywa – przyp. aut.).
- Zwykły materiał, nawet wiele warstw materiału nie będą tak efektywne, bo choć powietrze przejdzie przez ten materiał, to nie odseparuje krwi od powietrza. Ograniczy jego dopływ, ale to nie znaczy, że nie będzie działać. Należy też mieć na uwadze to, że nie można tak bardzo ograniczyć dopływu powietrza, ponieważ Zabójca Demonów musi walczyć i stosować odpowiednie techniki oddychania. Zatem nie może to być bardzo inwazyjne.
Jeśli ktoś stanie z zasłoniętymi ustami i nosem w dymie, to i tak może się nim zachłysnąć, tylko stanie się to trochę później niż w przypadku osoby bez zasłoniętej twarzy. Potrzebowaliby sposobu na to, żeby jakkolwiek utworzyć sito wokół ust i nosa, które skutecznie oddzieliłoby krew od powietrza.
- Musiałbym porozmawiać z innymi rzemieślnikami, szczególnie tymi specjalizującymi się w materiałach, ale zastanawia mnie teraz, czy jesteśmy w stanie utworzyć nici z wisterią i czy miałaby w takiej formie dalej swoje właściwości demonobójcze. Czy byłaby w stanie zwalczyć krew wiszącą w powietrzu? – zapytał sam siebie, chociaż tak wypowiedziane pytanie mogło być równie dobrze skierowane do Tatsu. – Gdyby się udało opracować pewnego rodzaju maskę jedynie na pół twarzy, to zapewne mogłoby to coś poradzić.


#955252
voice / mailbox / kasugai
Kashiwa
Ikonka postaci :
Z Yonezawy do Osaki Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
hear no evil, see no evil, speak no evil
Zawód :
Rzemieślnik
Wiek :
16
Gif :
Z Yonezawy do Osaki 7bb634345c3f4652dfb7dbc3cb9ca3b322482a6c
Wzrost :
160
Siła :
D
Wytrzymałość :
D
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach