Kashiyama Ryūji
07/07/1626, NAGOJA, Klasa Samurajska - Gwardia Cesarska
Białe długie włosy mające odcień pudrowego błękitu ; Błękitne oczy
Dziwne plotki doszły do głowy rodu o rzekomym okrucieństwie Panicza. Z początku nie wierzył w to, pewnego jednak wieczora nakrył go na znęcaniu się nad nieposłusznym psem. Chłopak dosłownie zakatował go na śmierć. Jednakże… Nie zrobił z tym nic udając, że to nie ma miejsca. Plotki głosili jego sługi więc prędko ich uciszył i zakazał o tym rozmawiać, surowo karząc nieposłuszeństwo. Matka również w końcu dowiedziała się o tym, ale Pani Domu była zadowolona z postępów w nauce chłopca do tego stopnia, że uznała tą krwawą zabawę za nic nie groźne hobby.
Ryuji był znakomitym uczniem. Bardzo pojętnym oraz ułożonym. Przynajmniej za takiego uważali go ludzie w jego otoczeniu, nie wiedzący o małym sekrecie. Nienaganna postawa, idealny następca głowy rodu. Nawet gdy narodziło się jego rodzeństwo, pomimo niechęci rodziny, bo były to bliźniaki czyli zły omen, Ryuji był uprzejmy i bardzo chętny do zabawy czy wspólnej nauki. Czemu? Może wyczuwał, że coś je z nimi łączy, że sam byłby taki wyobcowany gdyby ktoś wiedział jaki jest naprawdę. Nie dane było mu się jednak z tego w porę zwierzyć, gdyż jego siostra Yenna uciekła. Wściekły ojciec wysłał najlepszych tropicieli, ale… Nie potrafili jej odnaleźć. Ryuji nie potrafił zdobyć się na taką decyzję szczególnie, że planowano i jego małżeństwo. Powoli zbierano kandydatki chcące poślubić przystojnego następcę. Nie trzeba było więc mówić, że Ryuji był bardzo z tego faktu niezadowolony. Zwierzęta przestały wystarczać, by zaspokajać jego brutalne zapędy… Przeniósł się na ludzi i dopiero wtedy odczuł znaczną ulgę. W jego spisku brało kilka zaufanych osób, ale i… okoliczne leśne zwierzęta. Wybierał zwykle ludzi, których nikt by nie szukał po zaginięciu. Niestety to zwróciło za wiele uwagi więc zaprzestał takich działań i postanowił płacić najniższej kaście społecznej za okaleczanie i torturowanie się wiedząc, że nikt im nie uwierzy nawet gdyby ktoś śmiał coś rozpowiedzieć.
Pewnej nocy jednak, gdy młody panicz spacerował po posiadłości, naszła go pewna osoba. Nieznajomy demon nazywał się Satoru i oznajmił mu, że jest jego stworzycielem. Ryuji oczywiście z początku w to nie wierzył, choć to by wyjaśniało jego sadomasochistyczne zapędy i upodobanie w krwi. Satoru przybrał wtedy postać jego ojca i wyjawił mu, że celowo spłodził potomka w formie eksperymentu. Wtedy też Ryuji dowiedział się, że jego prawdziwy ojciec jest demonem.
Młody chłopak z trudem przełknął ten fakt, ale nie widział powodu dla którego nie byłoby to prawdą. Satoru wyznał też, że wielokrotnie spotykał go w granicach posiadłości pod postacią jego „ojca”, by zobaczyć jak się rozwija. Wiedział też o hobby młodego panicza z czego akurat był bardzo zadowolony.
Ryuji wyjawił demonowi, że od dziecka ma bardzo wyczulony wzrok i widzi więcej niż zwykli ludzie. Demon nie ukrywał swojej satysfakcji ze stworzenia dziecka, które mogło mieć zadatki na DSa. Satoru sporadycznie zajmował się więc Ryujim z czystej ciekawości, czy jest w stanie dzięki temu wychować lepszy materiał na demona niż po prostu zmiana nieświadomego człowieka. Póki co wszystko było bardzo obiecujące, bo pomimo utraty pamięci nadal mógł go przygotować do pełnienia dalszej roli.
Ryuji prędko awansował i sam cesarz wezwał go do swojej gwardii. Talent młodego panicza był bardzo znany, a jego walka mieczem porównywana była do niezwykłego i morderczego tańca. Płynność ruchów, precyzja oraz szybkość sprawiały, że mało kto był w stanie z nim konkurować.
Żony dalej jednak nie wybrał, choć było kilka kandydatek. Rodzice go ponaglali, ale teraz gdy osiągnął tak wysoki status, nie mogli nic mu narzucić. Był chlubą rodziny nawet gdy wyprowadził się z rodzinnej posiadłości i zamieszkał na swoim. W międzyczasie jego brat również zaginął. Bardzo interesowało go czy maczali w tym palce jego „rodzice”. Nie wybaczyłby im gdyby coś mu zrobili, ale kto wie do czego posuną się przerażeni omenem ludzie.
Ryuji nadal zajmował się swoim hobby choć o wiele bardziej ostrożnie. Bardzo chciał kiedyś zostać demonem, by przełamać fizyczne ograniczenia ludzkiego ciała i jeszcze bardziej się doskonalić, a poza tym… By być sobą, jak to mawiał jego ojciec. Był urodzony, by zostać demonem. Głęboko wyryło się to w jego pamięci.
~ Ryuji jest mistrzem broni. Opanował walkę różnymi rodzajami mieczy, głównie samurajskimi, oraz strzelanie z łuku. Wypracował własny styl walki, który przypomina nieco taniec.
~ Zwykle używa jednego miecza, choć gdy naprawdę ktoś zaszedł mu za skórę używa dwóch. Lepiej mu się tak walczy.
~ Nie przepadał nigdy za nauką historii. Było to jego najmniej ulubione zajęcie, z którego najczęściej się wykręcał.
~ Uwielbia smak krwi, szczególnie osób przerażonych i błagających o życie.
~ Ma kontakty z wieloma demonami na kontynencie, jest pośród nich znany również z uwagi na wysoko postawionego ojca będącego jednym z silniejszych demonów.
~ Miał zadatki na Demon Slayera, ale ukrywał swój potencjał, by nie być piętnowanym jak siostra oraz potem by nie zabijać demonów, do których chciał tak bardzo dołączyć. Ma wyczulony zmysł wzroku.
~ Jego zaletami są szybkość, zwinność oraz precyzja.
~ Bardzo dobrze przybiera maskę nienagannego panicza ukrywając swoją morderczą naturę.
~ Nienawidzi Zabójców Demonów, gdyż zabijają demony, które są jego przepustką do wiecznego życia.
~ Nikomu nie powiedział, ale widział swojego brata jako demona. Nie przypominał mu się jednak skoro ten stracił pamięć, nie wiedząc czy chciałby pamiętać rodzinę.
~ Jest oburęczny.
Co więcej, na start dostajesz 45 punktów. Do zobaczenia na fabule!
Nie możesz odpowiadać w tematach