Osamu
28/08/1620, EDO, Chłopi
Wysoki mężczyzna, mierzący 183 centymetry, można by było posądzić o korzenia Holenderskie, patrząc jednak na pozostałe aspekty ciała jest to mało prawdopodobne. Albinoska cera, która w zależności od samopoczucia Osamu sprawia, że ten wygląda jakby był chory. Blizny na ciele.
- Wspominajka:
- Nie bądź głupcem, to marnowanie czasu...
- Zmarnujemy go wspólnie.
Już cztery noce nie mogę spać, widzę obrazy zmiażdżonych ciał. Towarzyszą mi dreszcze, gorączka i zimne poty. Biorę wdechy, jednym za drugim, czując dziwne napieranie na swój korpus, który zabrania mi w pełni zaczerpnąć powietrza. Nic nie słyszę, niczym pies nastawiam uszy, a jedyne co dostrzegam to rytm swojego serca. Los ze mnie drwi, ściany pokryte śladami krwi...
- Kurwa, powiedz co mi jest.
Wstałem podchodząc do kominka, podrzucając do niego chrust. Strzelający kawał drewna, przyprawia mnie dreszcz, kolejny. Nie jestem sam, mimo iż żadnej duszy obok nie ma. Jestem tego pewny. Wracam do łóżka i próbuje na nowo zasnąć. Wyczuwam śmierć, swoją czy czyjąś? Kolejne znalezione ciało ludzi, szukanie sprawcy bardzo często kończy się niczym, zamknięciem sprawy. Nie mogę już na to patrzeć, a jednocześnie nie mogę oderwać od tego wzroku. Czuje obrzydzenie, a jednocześnie chore podniecenie, które napawa mnie dziką satysfakcją, gdy patrzę na kolejne zwłoki. Krwawa sieczka, mówią różne rzeczy na to. Nikt nie słyszy wrzasków, nikt nic nie widzi, a ja jednak wiem czyja to robota. Doskonale wiem i doskonale to widziałem... Chowam się w cieniach, nie wiele nocami nie śpię, niczym pies przemierzam miasta szukając różnych śladów obecności demonów i ich zabójców. Na pewno wiedzą i o mnie.
Budzę się rano, cały mokry i zwinięty jak płód. Sen który mnie dopadł był kolejnym koszmarem. Co ciekawe widziałem to samo. Powtarzający się sen, niczym proroczy, lecz nie spełnia się. Bycie w jednym świecie z czymś, co zdaje się być zarażony likantropią wydaje się być żartem, lecz gdy wilczą postać dopada zwierzęca dzicz, ten przekształca się w coś znacznie większego. Coś co czasem ma jedną głowę, a czasem trzy. Wokół bytu jest pełno strzępów ludzkich ciał, jakby ktoś na minę wszedł. Nie jest to smok, mimo iż po przypatrzeniu się, można dostrzec błonkowate skrzydła, jak i masę łusek, które niczym pancerz chronią bestie. Uciekam w tych snach za każdym razem. Bydle, które jednym machnięciem łapy skróciłby mój żywot, goni mnie, lecz nie jest wstanie mnie zatrzymać. Nie chce mnie złapać, czuje że się mną bawi, jak kocur, który nim pierw pożre, najpierw wymęczy ofiarę na śmierć. Chowam się po bramach, a z każdą kolejną robi się ciemniej. Słyszę głosy i płacz. Paniczne myśli staram się odwracać pędząc w ciemność ile sił mam w nogach, gdy nagle uderzam w ścianę. Po tym najczęściej się budzę, lecz czasem widzę kontynuacje tego snu, który upewnia mnie że to nie ściana, a demon. Demon który korzysta z mojego doświadczenia, moich wspomnień i wiedzy wyniszcza mnie w koszmarach, narzucając swoje wizje, które dostrzegam nawet gdy koszmar się kończy.
Czytałem wiele stronic, każdą staram się zdobyć i ukryć przed światem, by nikt mi ich nie zabrał. na przestrzeni lat udało mi się ich nazbierać więcej niż mogło by się wydawać. Z różnych stron świata. Wyrywałem je niczym hiena z rak innych ludzi. Były zbyt cenne, zwłaszcza te zagraniczne i naukowe, jak i te zakazane. Gdy wprowadzono zakaz czytania książek spoza Japonii, dopadniecie jakiekolwiek było uporczywe. Na próżno jednak walczyć, gdy wpadła straż zabrała cały dorobek, tyle historii, tyle wiedzy. Nie mogłem zrobić nic, nic oprócz pamiętania.
- Wygląd:
- Mężczyzna mierzy 183 centymetrów i wadze zbliżającej się setki. Nie jest gruby, jest dobrze zbudowany, głównie na ramionach, a to pewnie zasługa jego pracy. Jaką prace może mieć bezrobotny? Tak czy inaczej zobaczenie go na cmentarzu nie będzie żadną nowością, więcej czasu spędza z trupami, niż z żywymi. Serio. Jest na to dobre wytłumaczenie, otóż lubi odwiedzać groby ludzi, których sam tam wyprawił. Co prawda nie bezpośrednio, ale jednak w wielu przypadkach to właśnie on był głównym winowajcą. Innych kieruje instynkt, jego zaś okazja zarobku, okazja pozbycia się problemów, czy okazja uzyskania jakiegoś innego profitu. W nocy zobaczenie go na cmentarzu może równać się z zawałem i wpadnięciem do mogiły, bądź na grób innych. Nie wygląda na przyjaznego, wręcz przeciwnie, zimny wręcz beznamiętny wyraz twarzy potrafi przywołać dreszcze. Choć stara się dbać o higienę, jak i o ubiór, to często chodzi w potarganych włosach, jak dziad, jak i pogiętych ubraniach, które po intensywnym dniu sprawiają, że mężczyzna wygląda jak menel.
Jeżeli chodzi o jego ciało, warto tutaj jeszcze dodać, że w przypadku zerwania z niego ubrań, możliwym będzie dostrzeżenie wielu blizn. Każda z niej ma swoją historie, które sięgają daleko w jego przeszłość. Szereg blizn, wykonanych ostrymi narzędziami, kilka kutych , a na plecach ma wypalone piętno w postaci krzyża. Jego łapy są duże, ale i szorstkie, ze starymi odciskami, zapewne od szpadla czy od młotka.
Jego łeb jest maści jasnej, choć wielu by powiedziało, że to siwy chuj mimo młodego wieku. Co więc typ robi, że już osiwiał? A może to rzeczywiście jego naturalny kolor włosów? Prawdą jednak jest iż Osamu jest blondynem i to dość jasnym, ale i prawdą również jest, że na łbie posiada już pełno siwych włosów. Czasem fajnie się to zlewa, że nie widać tak tej różnicy barw, a czasem wygląda jak Indianiec.
- Charakter:
- - zimny o stoickim spokoju, odpychający : Przyjdź i porozmawiaj z nim. Powie Ci wiele, wiele Cię nauczy, bo wiele też widział i przeżył. Możesz go spróbować nawet oszukać, istnieje jednak małe prawdopodobieństwo, że zobaczysz u niego gniew, złość, czy nawet radość. Choć doskonale zna i umie okazywać emocje, to większość z nich zachowuje w sobie. Taka osobowość, czy może praca to na nim wymusiła? Choć lubi sobie czasem pogawędzić z innymi, zwłaszcza o interesach, to bardzo często przez swój charakter i styl bycia, wiele osób zraża do siebie, czasem słusznie, a czasem zupełnie niepotrzebnie.
- Intrygant i złodziej : Pracuje w różnych miejscach i z różnymi ludźmi, oraz ich problemami. Gdziekolwiek jednak by nie był wszędzie niemal opinie mają o nim tą samą. Wykona swoją robotę jak należy, jednak wiąże się z tym zniknięcie cennych rzeczy. Co gorsza choć wielu go otwarcie o to podejrzewa, a on nigdy nie zaprzecza, ani też nie potwierdza, to nie ma otwartych dowodów na jego winę. Ach te hieny cmentarne.
- Farbowany lis: Kłamca z niego, jak ich mało. Pod przykrywką współczucia czy też innych emocji, zależnych od sytuacji, ma tendencje do wypytywania ludzi o ich problemy, zmartwienia i inne sekrety. W tych trudnych czasach ciężko znaleźć wsparcie u kogokolwiek, dlatego nawet te udawane potrafi wyciągnąć z człowieka wiele cennych informacji. A gdy zawodzi współczucie... Zawsze można się napić...
- Światełko w tunelu : Nie chodzi tu o nic innego, jak o przejaw jego dobrej części człowieczeństwa. Podczas przechadzek po mieście ma skłonności do pomagania głównie dzieciom i młodym ludziom w potrzebie. Tu da im złotego fanta by wymieniły na jedzenie, a innym razem zapewnia chwilowe schronienie za różne atrakcje i wiedzę.
- Praca:
Osamu, który nie pracuje, a stać go by dobrze się ubrać, czy także porządnie zjeść... Zastanawiające... Skąd więc na to ma, gdy pozornie wygląda na kogoś, kto niczym cień szlaja się w różnych miejscach? Pewnie robi jakieś szemrane interesy. Jakoś żyć trzeba. Nie bez powodu przez wielu określany jest jako cień.
On, jak i kilka wspólników należą do grupy, która ma charakter tajny. Wiedzą o nich tylko wtajemniczeni ludzie, jak i demony. Nie wykluczone iż zabójcy demonów, także o nich wiedzą. Są przedstawiani jako kurierzy, bądź potocznie też pasuje do nich określenie, jako tych co ogarniają Fast Food.
O co jednak tyle szumu? I dlaczego wszystko jest tak pilnowane, by działalność, nie została ujawniona, czy aby sam Osamu nie jebnął się na tym? To oczywiste, chodzi tu o ludzkie życie, a raczej pozbawianie go. Nie są szpitalem, nie są fanatykami, są mordercami i porywaczami. Nie porywają jednak dla okupu, porywają dla innych w tym przypadku dla demonów. Grupa wydaje się być ich sługami, którym odpowiada rola służenia im poprzez załatwianie jedzenie, bądź bycie nim samym. Inni tak to nazywają. Sam Osamu nazywa to handel wymierny. On załatwiają prowiant, później za dodatkową opłatę, nawet posprząta, a w zamian otrzymuje coś innego. Czasem jest to waluta, czasem informacja, wszystko zależy od tego co na daną chwile jest potrzeba.
Każdy wtajemniczony w istnienie tego burdelu, wie doskonale iż Osamu nie pracuje z każdym, zdaje się sprawdzać z kim pracuje, by nie wejść czasem na minę. *Każdy kto chce wejść, nawet z polecenia innych klientów, musi posiadać Na sobie odpowiednie znamię, bądź tatuaż, który oznacza nic innego jak członkostwo i nadawany jest zazwyczaj nowym klientom osobiście, bądź przez klienta, który wciąga nową osobę do kręgu.
Osamu aby móc kryć swoją dupę zdaje się mieć jakieś układy z demonami, które pomagają utrzymać mu interes w tajemnicy przed światem ludzkim. Nie ma wątpliwości iż na pewno płaci za ochronę sobą, bądź ludzkim życiem. Bywają Demony którym otwarcie się nie podoba takie miejsce i także próbują zaszkodzić.- Symbol, bądź tatuaż rozpoznawczy.:
• Zna doskonale cały etap pochówku, od ostatniego oddechu, aż do wylądowania w mogile. Znaczy się nie to żeby umarł, ale doskonale wie jak czuje się osoba, która np. obudzi się 6 stóp pod ziemią. Sam sprzed laty został zakopany żywcem. To wydarzenie wzbudziło w nim klaustrofobie.
• Znaleźć go można w slumsach, gdzie bardzo często szuka kłopotów, bądź naczyń na których może zarobić.
• Jego znajomość anatomii potrafi wzbudzić u wielu podejrzenia.
• Podejrzewana anhedonia. Podejrzewana, bo odkąd zaczął współpracować z różnymi demonami, odkrył coś co sprawia mu przyjemność. Choć nigdy nie był jakimś maniakiem, który lubił ból, to jego dziwnym fetyszem jest pozwalanie się na sobie żywić. Nie wzbudza to w nim podniecenia, a dziką nieposkromioną satysfakcje, przez którą przeplata się ból. Uczucie, które mu przy tym towarzyszy nie jest wstanie sam dokładnie opisać, wie jednak że to ono wypełnia po części jego wewnętrzną pustkę, której niczym nie umiał wcześniej zapełnić. W przypadku gdy bywa na głodzie, braku tego uczucia, potrafi ulec w wielu kwestiach, przez co nie jest już taki charakterny. Można więc nazwać iż ma słabość do demonów.
• Jego naturalny ton głosu jest basowym. Bardzo często jednak zmiękcza barwę głosu, zwłaszcza gdy chce wzbudzić w kimś zaufanie, bądź ma w tym inny ukryty cel. Skala głosu sięga od F2 wielkiego do G.
• Patolog: Choć nie ma w tym wykształcenia, ani tym bardziej tytułów, to jednak posiada wiedzę, która pozwala mu ocenić przyczynę wielu zgonów, czy to spowodowane atakiem nożownika, czy to przy użyciu jakieś trucizny.
• Podejrzewany kanibalizm, choć nie praktykuje go otwarcie, doskonale wie jak smakuje ludzkie mięso.
• Umie się bić, nie ma jednak wyszkolonego jakiegoś konkretnego stylu. Jego pomysłem na walkę jest najczęściej by kogoś obezwładnić jak najszybciej, najczęściej z zaskoczenia, by nie doszło do kontrataku. Oczywiście wiadomo... Nie zawsze się da, to wtedy chyba trzeba spierdalać.
Co więcej, na start dostajesz 47 punktów. Do zobaczenia na fabule!
PS jako nowemu użytkownikowi przysługuje ci odznaka Gang Świeżaków – nie zapomnij jej odebrać tutaj!
Nie możesz odpowiadać w tematach