Oborozuki
21/10/1629, Tsuruoka, Nose, Rzemieślnicy
Czerwone tęczówki; zwężone źrenice; czarne pazury; ostre zwierzęce kły; androgeniczna uroda; czerwony tatuaż zachodzącego słońca na plecach.
the farther they drift away,
end of distant dream
...zamierzchłe czasy. Zapomniany fragment przeszłości, który niekoniecznie wiele oznacza dla jakiegokolwiek demona. Nie można jednak odmówić ludziom tego, że Ci usilnie trzymają się swoich wspomnień. Gdyby historia nastolatka potoczyła się w inny sposób, najpewniej idąc w ślady ogółu - ceniłby każdy miniony dzień, który przyszło mu przeżyć. Ciemnowłosy przyszedł na świat w miasteczku na północy Imperium Tokugawy. Jego rodzina nie należała może do najmożniejszych, jednak nie mieli większych powodów do zmartwień. W domu chłopaka zwykle panował dostatek, a wszystko za sprawą warzelni sake, którą jego rodzina zajmowała się od dobrych kilku pokoleń. Sam maluch już od najmłodszych lat zdawał się mniejszy i słabszy aniżeli jego rówieśnicy. Jednak przy wsparciu jego starszej siostry nie zdawało się to aż tak straszne. Przynajmniej nie przeszkadzało mu to jakoś w większym stopniu.
the autumn rain at twilight
dyed a light crimson
Kolejne lata mijały, podczas których ciemnowłosy chłopaczek niekoniecznie wzratał w siłę. Chuderlawy maluch niekoniecznie interesował się bieganiem po podwórku, czy różnego rodzaju zabawami z kolegami. Do jednych z jego ulubionych zajęć należało słuchanie opowieści jego matki, czy jej ulubionych haiku. Sam nawet zdawał się bardziej interesować rysowaniem, czy śpiewem, aniżeli pomaganiu ojcu, czy poszukiwaniem przygód w okolicznym lesie. Jego starsza siostra z kolei zdawała się idealnym 'synem' w tej rodzinie. Gotowa do pracy, czy ewentualnej bójki z kimś większym od siebie. Z tego też powodu nie trzeba było wiele, ażeby to rówieśnicy malucha stali się mniej wyrozumiali i zaczęli naśmiewać się z niego, czy mu dokuczać. Wtedy też z odsieczą przychodziła mu siostra, która z każdym kolejnym dniem stawała się dla niego wzorem do naśladowania - niemal ideałem. Nie mógł jednak polegać na niej wiecznie. Z czasem ojciec nastolatka zaczął przymuszać go do nauki rodzinnego fachu. Jako przyszła głowa rodziny nie posiadał on większego wyboru. Tym też sposobem poznawał kolejne etapy wytwarzania sake, czy różne osoby z nim powiązane. Stopniowo zaczął nawet pomagać z dostawami sake do ważniejszych klientów, czy nawet do zamku samego daimyo. Wszystko jednak zmieniło się w trakcie zlecenia, które przyszło mu zrealizować samodzielnie...
breath of stranger upon skin
--scarlet thread of fate
...kompletna ciemność. Bezkresna pustka zdawała się pochłonąć go z każdej strony. Ciemnowłosy nie potrafił ocenić tego, co tak właściwie się stało. Kim tak właściwie był? Tego nie mógł powiedzieć. Wiedział natomiast, że z każdą kolejną chwilą przepełniał go głód. Pragnienie, które z każdym momentem stawało się niemożliwe do opisania. Odgłos deszczu zakradł się do jego uszu, jednak ten z pewnością zdawał się głośniejszy - niczym jakieś kamienie rzucone o ścianę. Niemrawo poruszył powiekami, co przyszło mu z niemałym trudem. Wszystko to by ujrzeć blask księżyca, który dla niego mienił się teraz czerwienią. Był tutaj zupełnie sam, jednak czuł jakby ktoś go obserwował. Jakby ktoś mógł w każdej sekundzie skończyć to wszystko. Podźwignął się do góry, próbując znaleźć coś, co zaspokoiło by teraz jego potrzeby. Coś, co mogłoby jakkolwiek stłumić uczucie... głodu? Normalne jedzenie nie wyglądało ani trochę zachęcająco. Nie myśląc zbyt wiele dosięgnął pierwszego, najbliższego obiektu, którym było martwe ciało jakiejś osoby. To jednak nie wystarczyło. Może i zajęło jego myśli na chwile, może i krew zaspokoiła jakoś pragnienie, jednak - dalej w tym czegoś brakowało. Dalej potrzebował więcej, tylko... czego dokładniej?
how much sorrowful love cost
--plucked and stolen away
Wiedziony instynktem, a może jakimś nadnaturalnym rozsądkiem - nastolatek wyruszył w drogę. Czego tak właściwie szukał? Czego próbował się w ogóle dowiedzieć? Z każdym kolejnym krokiem miał nieodparte wrażenie, że zapomniał o czymś nader istotnym. Mimo to, każdy kolejny pokonany metr utwierdzał go w przekonaniu, że jego życie zależało teraz od jednej osoby. Jednego... boga? Dowiedział się też, że nie mógł sobie pozwolić na dzienne wędrówki w słoneczną pogodę. Na samo wspomnienie tego odczucia, aż robiło mu się niedobrze. Pozostawała jednak wciąż jedna kwestia - głód. Pożywienie, które zdawało się być jego głównym wyznacznikiem podróży. Jego ostatecznym celem. Zwierzęta nie dostarczały mu tego, co powinny zwykłym ludziom. Ci z kolei... zebrani byli w grupy. Miasta tętniące życiem, w których trudno o dyskretną formę 'stołówki'. W trakcie tej podróży natrafił na wielu ludzi i Ci byli naprawdę różni. Zarówno wszelkiego rodzaju wyrzutki społeczne, co możnych imprezujących całymi nocami, jak tylko dusza zapragnie. Spotkał też ją - osobę, która z pewnością posiadała o wiele za dużo zaufania, czy wiary w innych. To ona pomogła mu z początku i mimo świadomości, że był demonem - nie odtrąciła go tak, jak zrobiłaby to większość. Niemniej spokój nie trwał wiecznie i wrażenie głodu powoli zaczynało przejmować nad nim kontrolę, dlatego też postanowił wyruszyć dalej. Byle tylko nie żałować tego, co mógłby zrobić. Byle tylko znaleźć jakieś miejsce dla siebie.
the heart refuses to freeze
veiled in distant mist
> Chociaż stąpa po tym świecie od 21 jesieni, jego ciało zatrzymało się na etapie siedemnastoletniego chłopaka. Demonem jest od niespełna czterech zim.
> Po 'narodzinach' nie posiadał prawie żadnych wspomnień. Jest przekonany, że za życia posiadał siostrę, jednak równie dobrze może być to jakiś wymysł, czy podświadome, mylne sugestie.
> Chociaż nie pochwali się tą wiedzą, to podświadomie pamięta kolejne kroki w procesie produkcji sake, czy innych trunków.
> Nie ma większych oporów przed potencjalnym zabiciem człowieka, jednak nie zrobi tego bez wyraźnej potrzeby. Kto normalny marnowałby jedzenie? Mimo to, preferuje kuchnie złożoną z klientów domów publicznych, czy możnych mężczyzn.
> Oborozuki - jego przyjęte imię, jako demon pochodzi od jednej z piosenek śpiewanych przez ludzką dziewczynę/kobietę, która pomogła mu, mimo że początkowo ją zaatakował. Uchodząc za człowieka zwykle przedstawiłby się imieniem określającym coś w zasięgu wzroku.
> Od niedługiego czasu zakwaterował się w pewnym onsenie, gdzie pomaga z odpowiednimi pracami w zamian za dach nad głową.
Co więcej, na start dostajesz 50 punktów, które wydać możesz na zakupy w Sklepiku Mistrza Gry lub zamienić je na punkty do statystyk. Do zobaczenia na fabule!
PS jako nowemu użytkownikowi przysługuje ci odznaka Gang Świeżaków – nie zapomnij jej odebrać tutaj!
Nie możesz odpowiadać w tematach