"Ginrai" Hiraku
04/24/1632, Wieś przy Nagoi, Yonezawa, Burakumin
Czerwona opaska na czole podtrzymująca jego włosy; czerwone tęczówki; dłuższa kita kosmyków włosów, która opada na jego plecy.
Pamiętał turpistyczne widoki rozlewu krwi i tego jak ściany budynków cieknęły od świeżej juchy. Zapach dymu, spalonych zwłok czy metaliczny posmak, który lepił się do nozdrzy i języka, pozostawiając przerażenie w oczach Hiraku, który nie wiedział co było powodem tego wszystkiego. Jeszcze bardziej nie spodziewał się tego, że poczuje na sobie wzrok kogoś innego. Dwóch “kogosiów”, którzy patrzyli z różnych kierunków. Słyszał syczenie, słowa mówiące o byciu łakomym kąskiem i finalnie rzucenie się na niego. Przygwożdżony do ziemi niczym wbity gwóźdź demonicznymi pazurami i potęgującym bólem ramienia sprawił, że wrzeszczał z bólu. Łzy nachodziły mu do oczu, piekły i puchnęły od rozlewanych łez, kapiących na boki. Bycie łakomym kąskiem? Co to znaczyło? I czym TO było? Nie wiedział tego, ale za to wiedział, że drżenie ziemi było coraz wyraźniejsze i częstsze. Jak kama przebiła się przez klatkę piersiową demona i prawie dotknęła miejsca jego żeber. Gargantuiczną postać, która potrafiła przestraszyć niejednego, ale dla niego wydawała się shintoistycznym wyobrażeniem dzikiej, niedźwiedziej siły. Niedźwiedzie potrafiłyby być zarówno opiekuńcze jak i niebezpieczne. Przeżył. Ale stracił przytomność z powodu utraty sił.
Kiedy się obudził, był przy ognisku, a siedząca gargantuiczna postać przyglądała się mu z zaciekawieniem i cierpliwością popalając swoją kiseru. Spostrzegając, że Hiraku się obudził, pierwszy raz nazwał go Ginraiem. Nie wiedzieć czemu, ale nie powiedział, że tak się nienazywa tylko zapytał co się stało. Wtedy też usłyszał nieznane słowo marechi, zabójcy demonów czy właśnie demony. Jego wzrok patrzył się tępo w mężczyznę, kiedy słyszał jeszcze lekkie dzwonienie w uszach. Nie rozumial co to wszystko znaczyło, ale wraz z kolejnymi wytłumaczeniami zaczął odczuwać swego rodzaju strach. Nazywajacy siebie Takeshim gigant wytłumaczył też kim były Filary i że jest jednym z nich. Pozostawił też bez wyboru Hiraku na temat tego czy chciał zostać zabójcą czy też nie, bo i tak odmowa spowodowana byłaby zmniejszeniem jego szansami na przeżycie do prawie zera, jeśli demon, który wybił całą jego rodzinną wioskę został zwabiony właśnie przez niego. Wina z tym związana sprawiała, że chłopak nie mógł odpuścić sobie i faktycznie sięgnąć po więcej w imieniu zabitych z jego winy ludzi i uczczenia pamięci Kiritsu z matką. Ostatni raz widział też rodzinną wioskę.Wiedział jednak, że tak było lepiej.
W Yonezawie tak naprawdę nie wiedział co to znaczyło być zabójcą demonów oprócz faktu istnienia do nich nienawiści. Trawiącej szpik kostny każdego zabójcy, który miał jakąś historię z nimi związaną. Niektórzy byli potomkami zabójców, inni stawali się nimi podobnie jak on. Pewnego razu zapytał się podczas treningów Oddechu mistrza Takeshiego o to dlaczego akurat wybrał jego, zamiast wysłać go do innego z mistrzów. Wyszło na jaw, że gigant odczuwał do niego jakąś rodzaju sympatię i fragment swojej własnej przeszłości jako kogoś pogardzanego, wykluczonego ze społeczeństwa i ofiarę niesprawiedliwości tego świata. Opowiedział też trochę swojej historii, która miała być główną motywacją do trenowania Hiraku, a raczej Ginraia - jak chciał by go nazywali wszyscy poza Yonezawą. Chciał go ochronić przed tym, by nie stał się taki jak on zanim został zabójcą. Słowa szczerości były tym czego potrzebował. Były dla niego motywacją by się starać coraz mocniej. Pomimo przeciwności losu, Hiraku udało się w ciągu trzech i pół kwitnięć kwiatów sakura opanować tajniki Oddechu Ziemi i swojego nierozwiniętego do końca zmysłu na tyle, że Takashi-sama uznał, że była pora na sprawdzenie go w teście na faktycznego Zabójcę. Zadaniem Hiraku było zajęcie się ochroną wioski, lecz dodatkowym planem Takashiego stało się jego zmierzenie z ostatecznym lękiem, który móglby zablokować go w wielu sytuacjach starć z demoniami. Widział już wcześniej podczas przygód z Hiraku jak ten panikował w momencie, gdy działo się najgorsze. Ale ostatecznie podołał zadaniu, gdy wrócił do swojego mistrza z obdartym odzieniem odsłaniającym jego tors. Prawdą jednak było, że te zniszczenia ubrań były też znakiem, że młode pisklę zaczynało faktycznie stawać się ptakiem rozkładającym swoje skrzydła.
Od pory zadania egzaminowego minął już rok, a “Ginrai” Hiraku był gotowy do tego, aby wypełnić obietnicę postawioną ludziom z wioski i rodzinie. Świat jednak nie jest czarnobiały i niejednokrotnie dokopie mu, jednak będzie musiał wstać i walczyć dalej.
♢ Powód dla którego jest tak irytujący dla demonów to fakt, że jest marechi. Innym zaś problemem może być to, że często stara się przy sobie mieć nawet cząstkę wisterii, aby odpędzać od siebie namolne jednostki.
♢ Przez bycie burakuminem doświadczył pewnej awersji do wyżej urodzonych ludzi, tym samym traktując ich zdecydowanie chłodniej niż innych.
♢ Ze względu na swoje możliwości manualne i artystyczne zdarza mu się zdobić różnymi farbami i innymi akcesoriami swoje bronie, dodając im bardziej unikalnego wyglądu od reszty oręży Zabójców.
♢ Dzięki zmysłowi dotyku, potrafi znacznie lepiej odprężyć się przy spokojnych rozmowach i głosach posiadających wyraźne brzmiące vibratio niż przy kłótniach czy wrzeszczeniu. A już specjalnie nachalnie wrzeszczące osoby traktuje dość irytująco.
♢ Dzięki treningom z mistrzem Takeshim nauczył się ignorować lub negować warunki atmosferyczne na tyle, że nie musi ubierać się w nader grube ubrania, gdyż jedynie jakie potrzebuje to te lekkie, nietłumiące jego zmysłu dotyku.
♢ Nigdy nie starał się tworzyć jakichkolwiek przyjaźni, wierząc w to, że wszystko się wydarzy swoim naturalnym rytmem i biegiem wydarzeń.
♢ Nienawidzi latających demonów.
♢ Jego język lubi smak mięsny, dlatego wszelkie grillowane potrawy są jego ulubionymi.
♢ Nie potrafi pić innych napojów alkoholowych niż sake.
♢ Ma poczucie rytmu i zarazem potrafi dzięki temu łatwiej nauczyć się gry na instrumentach, chociaż to bardziej kwestia odczucia ruchu w wietrze niż słuchu.
Co więcej, na start dostajesz 44 punkty, które wydać możesz na zakupy w Sklepiku Mistrza Gry lub zamienić je na punkty do statystyk. Do zobaczenia na fabule!
Nie możesz odpowiadać w tematach