W kwiecień zaczęły kwitnąć kwiaty, w tym jedne z ulubionych kwiatów Katsumitsu czyli kwiaty Sakury. Ciekawe czy jego obiekt westchnień też je lubił. Młody zabójca demonów postanowił że wybierze się kupić Suki wazon i zerwie jakąś gałązkę z kwiatami wiśni, chciał jej dać jakiś skromny prezent. Wybierał wazon sporo czasu chciał aby był idealny, w końcu się zdecydował na różowy wazon z kwiatami wisteri. Miał nadzieje że się jej to spodoba. Podrzucił jej podarek do pokoju z liścikiem na którym było napisane "Od kruczo czarno włosego, dziś też wychodzimy?" kiedy jej nie było w dormitorium. Jednak nie spodziewał się że ta będzie w pobliżu i wejdzie gdy ten będzie miał zamiar wychodzić po podrzuceniu podarunku. Teraz musiał się jakoś wytłumaczyć co robi w jej pokoju, -Hej, Suki. Nie spodziewałem się że wrócisz tak wcześnie.- To mówiąc stanął zasłaniając lekko wazon, i lekko podrapał się prawą ręką po tyle swojej głowy. Nie do końca wiedział co teraz zrobić, nakryła go. -Ładnie dziś wyglądasz.- To mówiąc lekko się zarumienił i uśmiechnął, liczył że to da mu chwile czasu aby wpaść na to co powiedzieć. Chyba po prostu powinien się przyznać że chciał jej zrobić niespodziankę, ale nie wyszło i teraz będzie musiał jej go wręczyć osobiście, nie był na to ani trochę gotowy. Ne sprzątający wczoraj korytarz go oszukał, że Suki wyszła na patrol skoro świt. Zapomniał że ten Ne dodał do swoich słów chyba, przez to że nie chciał tego słyszeć bo burzyło by to jego plan.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
"Hej, Suki. Nie spodziewałem się że wrócisz tak wcześnie."
- Mitsu.. ? - spytała z lekkim uśmiechem zsuwając ręcznik z mokrych włosów niżej, tak że miała go przewieszonego na karku.
"Ładnie dziś wyglądasz."
Zarumieniła się delikatnie na jego komplement. - Dziękuję.. ale nie miałam okazji się przebrać jeszcze z tego.. więc wybaczysz mi na chwilkę? - dodała wchodząc w spokoju do swojego pokoju i zamykając za sobą drzwi. - Chcesz się czegoś napić? Dostałam herbatę w prezencie.. może chcesz ją ze mną spróbować? - spytała mijając go i podchodząc do małego paleniska, które rozpaliła i powiesiła nad nim żeliwny imbryk z wodą. Podeszła do przesuwanej szafy i wyjęła z niej błękitną yukatę, idąc z nią za parawan który miała w rogu. - Jak Ci dzisiaj minął dzień? I co cię do mnie sprowadza? Opowiadaj.. - rzuciła zza parawanu. Powoli się rozbierając za nim. Jedyne co widział to kształt kontury dzięki rzucającemu nieco światła na papierowy parawan drobnego ogniska spod imbryka. Czarnowłosy dokładnie widział każdy jej ruch, jak powoli się rozbierała i też po chwili zaczęła się ubierać.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
"Dziękuję.. ale nie miałam okazji się przebrać jeszcze z tego.. więc wybaczysz mi na chwilkę?" -Jasne.. nie ma sprawy.- Powiedział jednocześnie podążając wzrokiem za ruchami zabójczyni. Jakimś dziwnym trafem ta nie dostrzegła jego podarku na stoliku, miał jeszcze chwile aby coś wymyśleć. Ale miał pustkę w głowie, nie potrafił kłamać zabójczyni. Chyba po prostu powie prawdę.
"Chcesz się czegoś napić? Dostałam herbatę w prezencie.. może chcesz ją ze mną spróbować?" -Wiesz że nigdy nie odrzucam twoich propozycji. Jaki smak?- Zapytał ciekaw co za smak herbaty tym razem będzie mógł spróbować, gdy ta robiła swoje ten się przesunął tak aby dalej zasłaniać wazon z kwiatkami. "Jak Ci dzisiaj minął dzień? I co cię do mnie sprowadza? Opowiadaj.." -A jakoś szybko zleciało, chodziłem po kilku sklepikach. Przyszedłem.. no bo.. chciałem ci zrobić niespodziankę.- To mówiąc spojrzał w stronę parawanu lekko się rumieniąc. Widział jej każdy ruch, odwrócił wzrok w stronę okna. -A tobie? Co robiłaś? Trening?- To powiedziawszy spojrzał na swój wazonik, drapiąc się po tyle głowy i myśląc "Co.. jej.. powiedzieć" serce mu znowu biło szybciej. Był lekko zestresowany sytuacją, co prawda nie byli tak blisko jak wtedy w onsenie, ale nigdy nie dawał prezentu żadnej osobie spoza rodzinny. Nie chciał aby źle to odebrała, dlatego plan był aby podrzucić jej prezent z karteczką.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Przecież nic się nie stało.. - powiedziała z łagodnym uśmiechem. Nawet się cieszyła że do niej przyszedł, w końcu z rana pukała do jego drzwi pokoju, ale nie było odzewu więc sama poszła poćwiczyć. Na szczęście udało jej się wtedy poznać nowego zabójcę, który z chęcią przyjął zaproszenie do wspólnego treningu. Więc jakieś pocieszenie tej sytuacji było. Ostatnimi czasy spędzali co raz więcej czasu ze sobą. Regularne treningi, wieczorne spacery po obrzeżach siedziby korpusu stały się już takim wspólnym rytuałem. Więc tym bardziej ucieszyła się na jego widok.
"Wiesz że nigdy nie odrzucam twoich propozycji."
- Właśnie wiem.. kiedyś będę musiała sprawdzić jak daleko mogę się posunąć z tymi pomysłami.. - roześmiała się szczerze na przypomnienie sobie treningu jej zmysłu w deszczu. Wtedy to się nie okazał najlepszy pomysł, ale jej zmysł się polepszył ostatecznie więc może jak by dopracowała nieco ten trening to następnym razem by się nie rozchorowała. Ale to będzie trzeba po prostu sprawdzić kiedyś w przyszłości. - .. sama w sumie nie wiem jaki smak.. to będzie niespodzianka.. - powiedziała puszczając mu oczko, zerkając przez bark w momencie tuż zanim się przesunął, zasłaniając jej widok na stolik przy okazji.
"Przyszedłem.. no bo.. chciałem ci zrobić niespodziankę"
- Udało Ci się! Nie zastałam cię rano w pokoju.. więc musiałeś dość szybko zniknąć.. ale cieszę się że jednak zawitałeś do mnie gdy tylko znalazłeś trochę czasu.. już myślałam że może na jakieś zlecenie wyruszyłeś i cię przez jakiś czas nie zobaczę.. cieszę się że jest inaczej niż przypuszczałam.. - wyjaśniała za parawanem jak się przebierała.
"A tobie? Co robiłaś? Trening?"
- Poznałam jakiegoś nowego zabójcę.. miał niesamowitej barwy włosy! - Wyłoniła się zza parawanu przeczesując swoje białe kosmki. - Były błękitne! Wyobrażasz to sobie?! Urodził się z takimi.. wyglądał tak uroczo.. pomogłam mu trochę z treningiem.. choć całkiem dobrze sobie radził.. musisz go kiedyś poznać! Strasznie sympatyczny chłopak! - to mówiąc sprawdziła imbryk i widząc że woda jest blisko zagotowania, zdjęła imbryk z paleniska i podeszła bliżej chłopaka, wymijając go w ostatniej chwili z uśmiechem do stolika. Zatrzymała się nagle, jej jasne błękitne oczy dostrzegły coś, czego wcześniej w tym pokoju nie miała. Śliczny różowy wazom, przyozdobiony fioletowymi kwiatami wisterii z gałązką Sakury w środku. - Czy to.. dla mnie? - spytała nieco ciszej odstawiając imbryk na stolik i sięgając dłonią do gałązki, delikatnie dotknęła płatka jednego z zakwitniętych pąków. - Skąd wiedziałeś.. że to moje ulubione kwiaty? - spytała zerkając na zabójcę wiatru z lekkim rumieńcem na twarzy.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
"sama w sumie nie wiem jaki smak.. to będzie niespodzianka.."-Nie ma złej herbaty, więc co by to nie było będzie na pewno smaczne.- Powiedział z swoich doświadczeń, bo do tej porty wszystkie smaki jakie pił były na swój sposób dobre.
"Udało Ci się! Nie zastałam cię rano w pokoju.. więc musiałeś dość szybko zniknąć.. już myślałam że może na jakieś zlecenie wyruszyłeś i cię przez jakiś czas nie zobaczę.. cieszę się że jest inaczej niż przypuszczałam.." Uśmiechnął się lekko. -Też się cieszę, bo lubię spędzać z tobą czas.- Szeroko się uśmiechnął rumieniąc się i przykładając rękę do klatki piersiowej. Znowu to uczucie jakby motyle latały mu w brzuchu.
"Były błękitne! Wyobrażasz to sobie?! Urodził się z takimi.. wyglądał tak uroczo.."-Nie wiedziałem że tak się da.- Odparł zdziwiony, niebieski kolor włosy to dość nie typowe, nigdy nie słyszał o tym aby ktoś takie miał. Dość charakterystyczna cecha pewnie też na niego trafi za jakiś czas. Chodź zazdrościł mu że mógł dziś trenować z Suki. Gdyby nie ruszył skoro świt to pewnie sam by z nią potrenował. Może kiedy indziej będzie okazja.
"Czy to.. dla mnie?"-Tak..- Powiedział nie pewnie. Patrząc jak zabójczyni sięgnęła dłonią do kwiatka."Skąd wiedziałeś.. że to moje ulubione kwiaty? "-Prawdę mówiąc to nie wiedziałem, wybrałem je.. bo też je lubię.- Zarumienił się, ulżyło mu na sercu bo trafił w jej gust. "Czyli lubi kwiaty wiśni" muszę zapamiętać. Może następnym razem chłopak kupi jej yukate z kwiatami wiśni, skoro lubi podarki.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Przecież obiecałam że będę cię zaskakiwać Mitsu.. - wystawiła mu czubek języczka w figlarnym geście i obdarowała go po chwili zadziornym uśmiechem. Czuła się przy nim tak swobodnie jak przy nikim innym. Może dlatego że nie tylko dzielili ten sam oddech i styl walki ale także zmysł. Więc miała wrażenie że ze wszystkich osób które znała, On będzie potrafił zrozumieć ją najlepiej.
"Też się cieszę, bo lubię spędzać z tobą czas."
- Miło mi to słyszeć.. bo z wzajemnością.. dzisiaj też idziemy na patrol w nocy czy masz może jakieś inne plany? - spytała z zaciekawieniem nieświadoma akurat tego co chłopak robił po drugiej stronie parawanu. W końcu była skupiona na przebraniu się w coś luźniejszego. Kiedy już zawiązała bordową yukatę, czarnym paskiem, sięgnęła po błękitną wstążkę i zawiązała włosy nieco wyżej w kucyk.
"Nie wiedziałem że tak się da."
- Prawda? - odpowiedziała z fascynacją w głosie. Łapiąc białe pasmo w swoje palce, przyglądając się mi uważnie. Uśmiechając się w lekkim rozbawieniu, ona też nie miała zbyt standardowej barwy, ale nie była taka wyjątkowa bo widywała osoby z białymi włosami. - Ale wiesz.. - tutaj sięgnęła do jego czarnych włosów, biorąc w paluszki jego czarne włosy przy skroni. - .. czarny.. to mój ulubiony kolor.. - powiedziała z lekkim uśmiechem, przesuwając paluszkami po krótkim paśmie, uśmiechając się do niego ciepło.
"Prawdę mówiąc to nie wiedziałem, wybrałem je.. bo też je lubię."
- Naprawdę? Powiedziałabym że to uroczy zbieg okoliczności.. ale.. mamy tyle wspólnego ze sobą, że chyba nie powinno mnie to dziwić.. - przesuwając paluszkiem po płatku, odchyliła się nagle, kładąc mu dłoń na ramieniu i pocałowała jego policzek. - Dziękuję Katsumitsu.. to piękny prezent.. - szepnęła mu przy uchu zanim wróciła z powrotem na swoje miejsce. Wsypała nieco suszu do imbryka i poszła po dwie czarki, stawiając jedną przed chłopakiem, drugą na swoim miejscu.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
"dzisiaj też idziemy na patrol w nocy czy masz może jakieś inne plany?" -Nie mam nic ciekawego do roboty, więc tak idziemy razem.- Odparł, zastanawiając się czy czeka ich kolejny spokojny patrol. A nawet jak coś spotkają, to pewnie znowu jakieś płotki które zawendrowały za blisko lub po prostu głodne zwierzęta. Do nocy jeszcze kawał czasu, dopiero południe. Raczej nie będzie się im dłużyć bo w dobrym towarzystwie czas mija o wiele szybciej.
"Prawda?" -Niebieski.. Jesteś pewna że to jego naturalny kolor?.- Zapytał zaciekawiony tematem, wydawało mu się że dało się jakoś barwić włosy. Nigdy tego sam nie robił, bo dobrze mu w czarnych."Ale wiesz.." -Hm?- Mruknął lekko zaskoczony jej gestem."czarny.. to mój ulubiony kolor.." -Wiesz.. mój też.- Zarumienił się odwzajemniając jej uśmiech, stała się strasznie beztroska przy nim, co mu się podobało bo mógł ją lepiej poznawać od dłuższego czasu. Jeszcze nie zdobył na tyle odwagi aby robić to samo, ale może kiedyś to przez niego będzie cały czas się rumienić. "Naprawdę? Powiedziałabym że to uroczy zbieg okoliczności.. ale.. mamy tyle wspólnego ze sobą" -Wiesz nigdy się nie spodziewałem że spotkam w korpusie kogoś tak bardzo podobnego do mnie.- Powiedział dalej się rumieniąc, miał niewiarygodne szczęście że nią poznał. Potem trochę musiał temu szczęściu pomóc, ale to tak zawsze jest, samym szczęściem niczego nie osiągniesz. "Dziękuję Katsumitsu.. to piękny prezent.. " -Cieszę się że ci się podoba.- Uśmiechnął się, a rumieniec dalej mu nie schodził. Na krótką chwile przyłożył rękę do policzka w który go pocałowała. Następnie usiadł obok niej, czekając aż herbata się zagotuje w imbryku. Zawsze gdy robiła ten czuły gest, to dotyk jej ust był bardzo przyjemny. Nie robiła tego często, więc dla chłopaka była to jak nagroda która mówiła że jest na dobrej drodze aby kiedyś być razem.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
Uśmiechnęła się radośnie na tą informację. - Super! Dzisiaj powinna być pełnia.. mam nadzieje że nie bo też będzie bezchmurne.. może zrobimy sobie postój na tym małym wzniesieniu, pod tą sakurą! Skoro już zaczęły kwitnąć.. nocą ten widok musi być zapierający dech w piersi.. - aż przyłożyła dłoń do biustu, zamykając oczka i próbując sobie wyobrazić tą scenerię w tej chwili. - Możemy wziąć koc.. i zrobię coś do jedzenie nam.. co ty na to? - rzuciła pomysłem otwierając oczka i spoglądając na niego wyczekująco. Podejrzewała że mógłby mu się spodobać ten pomysł bo w końcu to on ostatnimi czasy prowadził ją do tych bardziej malowniczych miejsc, więc teraz czuła że musi się zrewanżować tym samym. A że lubił jej jedzenie, to tym bardziej mogła mu sprawić tym trochę przyjemności.
"Niebieski.. Jesteś pewna że to jego naturalny kolor?"
- A no! Tak powiedział.. ale nie dotykałam.. choć jak mam być szczera.. to bardzo chciałam.. - powiedziała z lekkim rozbawieniem w głosie. - Może następnym razem mi pozwoli.. będę bardziej przekonywująca.. - dodała z lekkim rozbawieniem. I tak się powstrzymywała wtedy żeby po prostu nie złapać za kosmyk. - Tak jak byś postawił go obo Yuichiro to jak ogień i woda.. - rzuciła porównując obu zabójców. - W sumie.. myślisz że to przez ich oddechy mają takie kolory włosów? No bo kolor pasuje pod ich oddech.. to byłoby zabawne.. a pioruny powinny być blond.. - dodała po chwili namysłu. - To ciekawe jakiego my powinniśmy mieć koloru.. zielone? - dodała po chwili z lekkim uśmiechem. - Wyglądalibyśmy okropnie.. - rzuciła z rozbawieniem.
"Wiesz.. mój też"
- Zauważyłam.. że zawsze na czarno chodzisz ubrany.. - sięgnęła do jego yukaty, łapiąc ją za skrawek na piersi. - Masz szczęście że do ślubu pan młody też idzie w czarnym kimonie.. choć wierzę że jak by było białe to i tak byś przyszedł w czarnym.. - rzuciła puszczając skrawek jego ubrania, który cały czas trzymała. Sięgnęła po swoją czarkę i upiła łyczek herbaty. - .. chyba z odrobiną.. wiśni? - próbowała zgadnąć smak herbaty.
"Wiesz nigdy się nie spodziewałem że spotkam w korpusie kogoś tak bardzo podobnego do mnie."
Odstawiła gliniane naczynie na stoli, nadal je trzymając w dłoniach. - Jeden zabójca.. który zginął w tym czasie co była napadnięta Yonezawa.. nie znałam go za dobrze, w tamtym okresie trzymałam się od każdego z dala.. dla ich bezpieczeństwa.. ale.. ten zabójca też używał wiatru i walczył dwoma mieczami.. tylko że miał katanę i wakizashi.. też miał dotyk.. i białe włosy.. nawet był Marechi.. mógłby być moim starszym bratem.. miał za to czerwone oczy.. Hayato.. tak miał na imię.. - mówiła ze spokojem w głosie, wpatrując się w swoją herbatę. - Trochę żałowałam że nie miałam okazji go poznać trochę lepiej.. ale cieszę się że poznałam Ciebie lepiej.. że podszedłeś wtedy do mnie nad jeziorem.. na prawdę.. cieszę się że mamy tyle wspólnego.. i że Tobie dałam szansę się zbliżyć.. jesteś taką dobrą osobą! To byłaby strata gdybyśmy tylko dzielili te cechy nie znając się lepiej.. - mówiła ze spokojem, ale na ustach pojawił się uśmiech gdy tylko zaczęła mówić o Katsumitsu.
"Cieszę się że ci się podoba"
- Bardzo.. - powiedziała z zadowoleniem obserwując jak przyłożył dłoń do policzka. - Czy to było niestosowne? Że cię pocałowałam? - spytała z zaciekawieniem. Parę razy już to zrobiła ale jakoś teraz ją naszło żeby zadać to pytanie. W końcu zawsze się łapał za policzek gdy dostał delikatnego buziaka, nawet jeśli te sytuacjie można było na palcach jednej ręki policzyć.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
"Możemy wziąć koc.. i zrobię coś do jedzenie nam.. co ty na to?" -Wezmę koc, a ty przygotuj coś dobrego, albo lepiej możemy razem coś ugotować.- Odparł od razu się w ten sposób zgadzając, w końcu to kolejna okazja aby spędzić razem miło czas. A z kim mu się spędzało najlepiej czas? Właśnie z nią.
"Może następnym razem mi pozwoli.. będę bardziej przekonywująca.. " -Może, po co chcesz to zrobić?- Na twarzy był lekko zdziwiony, nie do końca rozumiał po co chciała dotykać włosów jakiegoś nowego zabójcy. Może nawet zazdrosny że tak interesuje się innym zabójcą.
"Tak jak byś postawił go obo Yuichiro to jak ogień i woda.." -Nie znam za dobrze Yuichiro. Spotkałem go raptem dwa razy.- Odparł drapiąc się po tyle głowy, próbując sobie przypomnieć jaki był Kagami. Sporo czasu go nie widział, pewnie dostawał trudniejsze zadania bo był o wiele silniejszy lub po prostu wiele mniejszych które szybko załatwiał. Silni zabójcy demonów mają tyle na głowie.
"myślisz że to przez ich oddechy mają takie kolory włosów? " - Raczej nie bo byśmy mieli zielone włosy, dobrze że tak nie jest.- Uśmiechnął się, lekko się ciesząc że jednak jego włosy nie zmieniły koloru na kolor przypominający ten od oddechu. Nie miał pojęcia czy oddech ma na to jakiś wpływ. To nie jego brożka, może jakiś medyk by go oświecił.
"Wyglądalibyśmy okropnie.." -Tak- Oparł lekko rozbawiony, zabójczyni jak zwykle podzielała jego opinie. Z nikim innym nie dzielił tyle podobieństw co z nią.
"że zawsze na czarno chodzisz ubrany.. " -Nie za...- Zawiesił się na chwile, bo chciał się nie zgodzić, ale prawda była taka że faktycznie od dołączenia do korpusu zawsze miał na sobie coś czarnego. -Tak, zawsze jestem ubrany .- Powiedział lekko się zastanawiając czy może nie sprawić sobie jakiegoś ciemnofiloetowego kimona, a może jakieś niebieskie. Jakiś inny kolor.
"Masz szczęście że do ślubu pan młody też idzie w czarnym kimonie." -Tak..- Zarumienił się bardziej i serce mu zaczęło szybciej bić, "Ona coś sugeruje?!" pomyślał nie do końca wiedząc co powiedzieć. "Czy ona już zdecydowała? Co ma na myśli wspominając o ślubie?" z myśli wybiła go tekstem o herbacie. Dzięki temu lekko ochłonął. "chyba z odrobiną.. wiśni? " -Spróbuje jak ostygnie.- Odparł lekko się uśmiechając. Nie przepadał za poparzeniami, były bardzo bolesne i wkurzające. Lepiej sobie było takiego nie zrobić.
" Hayato.. tak miał na imię.." -Niestety nie miałem okazji poznać, ale słyszałem o nim- Odparł spoglądając na kubek na herbaty. "Ech tyle ludzi umiera przez demony kiedy to się zmieni" pomyślał lekko zmęczony tym że już tyle osób umarło w tym konflikcie.
" jesteś taką dobrą osobą! To byłaby strata gdybyśmy tylko dzielili te cechy nie znając się lepiej.." -Dzięki, dobrze że się lepiej poznaliśmy.- Lekko się zarumienił, nie spodziewał się że będzie go komplementować. Faktem było że gdyby nie to spotkanie nad jeziorem to by nie spędzili tylu wspaniałych chwil razem.
"Czy to było niestosowne? Że cię pocałowałam?" -Nie o to chodzi, to nie tak. Po prostu to bardzo przyjemne.- Znowu mocniej się zaczerwienił. Bardzo mu się podobało gdy go całowała jej dotyk był taki delikatny i przyjemny.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- To brzmi jak dobry plan! No dobrze.. masz może na coś konkretnego ochotę tej nocy? - spytała z lekkim uśmiechem. Wolała wiedzieć co musi przygotować za składniki, o ile mieli takie na stanie w kuchni. Ale Ne i Kakushi bardzo dbali o wszystko, żeby w siedzibie niczego potrzebnego nie brakowało. - Spodobało Ci się to wspólne gotowanie? - spytała lekko rozbawiona przypominając sobie jego pierwsze próby w kuchni pod jej okiem. Było wtedy dość zabawnie, jak niektóre rzeczy leciały mu z rąk. Jak kroił cebulę i łzy mu leciały, które czule starła z jego twarzy w trakcie. No i jak przypalił pierwszego kurczaka. Ale teraz radził sobie o wiele lepiej.. no może poza cebulą, przy której nadal ocierała mu łzy.
"Może, po co chcesz to zrobić?"
Zdziwienie na twarzy Katsumitsu jedynie pokazywało że mógł mieć problem żeby to zrozumieć. - Znasz Kagamiego, w sensie wiesz jak wygląda przecież.. On ma takie.. płomienne że możesz mieć wrażenie jakbyś mógł się sparzyć dotykając ich.. a u Sosetsu to w drugą stronę.. że takie błękitne jakbyś mógł praktycznie chłód z nich chyba wyczuć.. więc no.. czysta ciekawość.. wsunąć dłoń w coś co powinno być zimne ale takie pewnie nie jest.. czysta ciekawość.. ale to może tylko ja tak mam.. przez swój zmysł dotyku.. że chciałabym sprawdzić. - przyznała całkowicie szczerze. To przecież nie tak że miała obsesję na punkcie takich rzeczy, no może trochę. Lubiła dotykać różnych powierzchni i sprawdzać jak je czuło jej ciało. Tak jak mochi..
"Nie za..."
Uniosła brew w zaczepnym geście. - no śmiało.. zaprzesz.. - rzuciła krzyżując ręce pod piersiami, lekko je uwydatniając w ten sposób. Uśmiechnęła się gdy potwierdził jej słowa. - Nadal uważam że bardzo dobrze w tym kolorze się prezentujesz.. - przyznała z lekkim uśmiechem. Widząc jak się zaczerwienił na jej wzmiankę o stroju do ślubu. Nie do końca wiedziała co prawda czemu. W końcu to nie było nic peszącego. I jakoś nie była w stanie wpaść na to że on o niej właśnie w tym momencie pomyślał. Bo głupiutka Suki czasami była trochę nieogarnięta. - No już już.. - sięgnęła dłonią do jego włosów, lekko czochrając je na czubku, robiąc nie mały rozgardiasz z jego fryzury. - Dobrze wyglądasz w artystycznym nieładzie.. - dodała po chwili, gdy zabrała dłoń z jego włosów.
"Dzięki, dobrze że się lepiej poznaliśmy."
Skinęła lekko głową. - Też mnie to bardzo cieszy.. nie sądziłam że znajdę kogoś kto tak dobrze będzie rozumiał mnie.. i moje potrzeby.. Bo czasami jest ciężko.. jak ktoś ma inny zmysł to nie potrafi zrozumieć jak to działa.. i jakie czasami potrafi być problemowe.. to samo z oddechem.. a ty rozumiesz to wszystko tak dobrze.. że cieszę się że ktoś taki przy mnie jest.. - dodała z radością w głosie. Łapiąc za jego dłoń w swoje obie. - Dziękuję że tu jesteś Katsumutsu.. - dodała uśmiechając się do niego życzliwie.
"Nie o to chodzi, to nie tak. Po prostu to bardzo przyjemne."
- Naprawdę? - przechyliła lekko głowę w bok, przyglądając się jego czerwonej twarzy, jak trzymał się za miejsce gdzie dostał przed chwilą delikatnego całusa od niej w podziękowaniu za śliczny prezent jaki od niego dostała. - .. to chyba dobrze.. że przyjemne, biorąc pod uwagę to że też masz zmysł dotyku bardziej rozwinięty.. - dodała sięgając po gliniane naczynie ze swoją porcją herbaty i upiła nieco większy łyk. - Chciałabym kiedyś spróbować herbaty z bzem.. słyszałam że jest bardzo dobra, ale nie umiałam jej nigdzie znaleźć.. chyba jest ciężko dostępna.. - dodała robiąc kolejnego łyka. - Chyba możesz już się napić.. zdaje się być idealna do picia.. - dodała z uśmiechem.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
"Spodobało Ci się to wspólne gotowanie? " -Tak, lubię z tobą gotować. Dzięki tobie nie przypalam jedzenia tak często.- Lekko się uśmiechnął i podrapał za uchem prawą ręką. Gdyby nie ona to pewnie dalej by miał problemy w gotowaniu, co prawda dalej mu nie szło najlepiej, ale nie chciał się poddawać. Nie poddał się, jeszcze wygra walkę z potężną cebulą i nie uroni ani jednej łzy.
"czysta ciekawość.. ale to może tylko ja tak mam.. przez swój zmysł dotyku.. że chciałabym sprawdzić." -Może, tak. - Odparł lekko wzdychając, był zazdrosny że tyle atencji od zabójczyni skradł mu jakiś nowy zabójca. Może kiedyś przyjdzie mu trenować z niebieskowłosym zabójcą. Ciekawe czy to jakaś nowa moda, że sobie wszyscy włosy przemalowują. Ciężko uwierzyć że to naturalny kolor, ale może to było możliwe. Będzie musiał się kiedyś spytać jakiegoś medyka lub zielarza on raczej wiedzą jaki kolor mogą mieć ludzkie włosy.
"Nadal uważam że bardzo dobrze w tym kolorze się prezentujesz." -Dzięki..- Odparł, wewnętrznie cicho się ciesząc że jej się podoba jak się prezentuje.
"No już już.." -hmm?- Mruknął zdziwiony ruchem białowłosej, nieczęsto zdarzało jej się to robić.
"Dobrze wyglądasz w artystycznym nieładzie." -Serio?- Zapytał lekko zaskoczony, nie spodziewał się że jej się to będzie podobać.
"rozumiesz to wszystko tak dobrze.. że cieszę się że ktoś taki przy mnie jest.." -Też się cieszę..- Obdarzył ją ciepłym uśmiechem, dziś był jakiś dzień chwalenia go czy co? Tyle ciepłych słów, gdyby się dłużej nie znali to by pomyślał że chce coś od niego. A że ją znał to wiedział że przez ten prezent jej się humor polepszył i chce się jakoś odwdzięczyć.
"Dziękuję że tu jesteś Katsumutsu." -To ja powinienem dziękować Suki.- Lekko się uśmiechnął, prawda była taka że sporo jej zawdzięcza.
"Naprawdę?" -Tak..- Spojrzał w herbatę speszony i lekko podmuchał.
" to chyba dobrze.. że przyjemne" -Mhm- Odparł lekko się rumieniąc, nie wiedział co odpowiedzieć. Najpierw to z ślubem, a teraz niezręczne pytanie o pocałunek, czy coś było na rzeczy? Nie był w stanie rozwiązać tej zagadki, czasami się wydawało jakby robiła niektóre rzeczy przypadkiem.
"bzem.. słyszałam że jest bardzo dobra" Pomyślał na głos. - Z bzem. Hmmm chyba trochę mam.- Skapnął się że to mówi więc dodał. - Jak chcesz to mogę następnym razem ci zrobić- Lekko się uśmiechnął, przykładając rękę nad swój kubek aby sprawdzić czy herbata już stygnie, bo nie widział już ulatującej z niego pary."zdaje się być idealna do picia." -Dobrze mnie znasz- Upił łyka herbaty, faktycznie była już idealna do picia.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Tego w sosie teriyaki z warzywami w ryży? - spytała. Z tego co pamiętała, to właśnie to był ostatni posiłek jaki sobie razem upichcili. A skoro mu smakowało, to nie widziała powodu w kombinowaniu. Składniki do tego dania były praktycznie zawsze pod ręką. Więc nie będzie żadnego problemu. Roześmiała się na wzmiankę o poprawie jego umiejętności kulinarnych. Cieszyła się że mogła mu z tym pomóc. Początki nie były łatwe, uczyła go od podstaw wszystkiego tego, czego nauczyła jej mama. I chłopak wcale nie radził sobie tak źle, jeszcze trochę i zrobi mi egzamin kulinarny. Tak jak smakowały jej posiłki wspólnie przygotowywane, to była ciekawa kiedy czarnowłosy spróbuje swoich sił sam. - To kiedy Ty coś dla mnie ugotujesz sam? Hmm? - rzuciła zaczepnie, przechylając lekko głowę w bok, gdy tak na niego patrzyła z zaciekawieniem.
"Może, tak."
Widząc jak westchnął bardziej wyraźnie po jej wyjaśnieniu, to zmrużyła lekko powieki, wpatrując się w niego nieco bardziej intensywnie. - Ty tak nigdy nie miałeś? W sensie.. że.. chciałeś coś.. dotknąć.. żeby się przekonać.. jakie jest.. w dotyku.. - mówiła ze spokojem i sięgnęła jakoś odruchowo do swoich ust, przypominając sobie jakie to było zaskakująco przyjemne uczucie kiedy Kai poczęstował ją własnoręcznie robionym Mochi. - Nawet.. teraz.. pamiętam jak.. miękkie było.. jak przyjemnie się rozkładało na moich ustach.. to mochi.. - wskazała nagle palcem na zabójcę. - I pamiętam że tobie też się podobało! Wtedy nad jeziorem.. jak ci dałam spróbować.. nie zaprzeczysz.. aż się zaczerwieniłeś wtedy z zadowolenia! - pamiętała tą sytuację doskonale. - Powiedz mi.. nikomu nie powiem.. miałeś taką sytuację że bardzo chciałeś coś dotknąć żeby zobaczyć jakie jest w dotyku? - zapytała pochylając się w jego stronę nieco bardziej. Była ciekawa, nie wierzyła że chłopak nie był ciekawy takich rzeczy. Ona nie mogła być jedyną osobą z dotykiem, która tak miała.
"Serio?"
- Oczywiście.. zawsze wyglądasz dobrze.. - przyznała z uśmiechem na ustach. - Nawet jak jesteś wycieńczony po treningu.. - wystawiła mu język przy tym. Czy droczyła się czy mówiła prawdę? Ciężko było w sumie stwierdzić ale z pewnością było w tym sporo prawdy. Zawsze się do niego uśmiechała i była przy nim bardzo radosna. Odkąd się znali nigdy nie dała mu odczuć że ma dość jego towarzystwa czy że nie chce go widzieć z jakiegoś powodu. Zawsze znalazła dla niego czas i chętnie dzieliła się z nim wszystkim. Nie tylko herbatą i jedzeniem, ale i doświadczeniem podczas wspólnych sparingów, tykwą z wodą gdy chciało mu się pić.. ile razy mu ścierała pot ze skroni własnym rękawem pod koniec treningu? Suki dbała o osoby które lubiła i tym bardziej troszczyła się o tych wszystkich, którzy byli częścią jej życia.
"To ja powinienem dziękować Suki."
Pokręciła przecząco głową na jego słowa. - No co ty.. nie musisz.. na prawdę.. robę to chętnie.. - dodała zgarniając biały kosmyk za ucho i zbliżając kubek do twarzy, robiąc większego łyka herbaty. Podobały jej się te momenty, kiedy mogli w spokoju napić się świeżo zaparzonej herbaty. Odprężyć się i porozmawiać na najróżniejsze tematy.
Widząc lekkie speszenie na jego twarzy po raz już enty po prostu już jakiś czas temu doszła do (błędnych oczywiście) wniosków że Katsumitsu jest po prostu bardzo nieśmiałym i wstydliwym chłopakiem. Nie miała pojęcia że tylko przy niej się tak zachowywał. Ona autentycznie myślała że taki jest na co dzień ze wszystkimi. Trzeba było przyznać że uważała to za urocze, jak się tak peszył wszystkim. Ale rozumiała że niektórzy ludzie tak po prostu mieli. I nie przeszkadzało jej to w najmniejszym stopniu. W końcu nie zrobiła nic złego! Pocałunek w policzek nie był nie wiadomo czym. Całowało się rodzinę, przyjaciół i choć nie robiła tego nałogowo, to kiedy chciała wyrazić wdzięczność w specjalny sposób, tak jak dzisiaj za piękny prezent, to oczywiście to było pierwszym, co jej przyszło do głowy.
"Z bzem. Hmmm chyba trochę mam."
- Naprawdę? To może po patrolu jak wrócimy.. to rozgrzejemy się ciepłą herbatą z bzem.. nie sądzisz że brzmi to bardzo zachęcająco? - rzuciła pomysłem. Życie im przestanie starczać jak będą robić wszystko razem na co tylko Suki wpadnie w danym momencie. Ale.. czy byłaby to taka zła perspektywa dla czarnowłosego?
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
"dla mnie ugotujesz sam? Hmm?" -Eeee, może kiedyś.- Odparł trochę zmartwiony swoimi zdolnościami gotowania. Jak sam swoje nie wypały mógł zjeść, to ich by jej nigdy nie dał, w sumie to chyba by nikomu nie dał nie chciał aby się ktoś zatruł jego jedzeniem, albo żeby spędził dłurzszy czas w wychodku.
"Ty tak nigdy nie miałeś? " -Miałem i mam po prostu potrafię się temu oprzeć- Odparł podążając wzrokiem za dłonią białowłosej która dotknęła swoich ust. "miękkie było.. jak przyjemnie się rozkładało na moich ustach.. to mochi.." -Jak chcesz to można też do kupić mochi na patrol.- Odparł starając się zmienić temat, wiedział że zaraz może go zapytać o coś zawstydzającego, lecz marne jego starania." aż się zaczerwieniłeś wtedy z zadowolenia!" Lekko zdezorientowany odparł. -Tak wyszło.- Nie pamiętał, aby się zaczerwienił przez miękkość mochi, czy na pewno to było wtedy powodem. Chciał sobie przypomnieć, ale nie zdążył bo mu zadał kolejne pytanie."miałeś taką sytuację że bardzo chciałeś coś dotknąć żeby zobaczyć jakie jest w dotyku?" Spojrzał na usta zabójczyni po czym odwrócił wzrok lekko się rumieniąc.-Może..- Nie mógł przecież powiedzieć że chciały ją pocałować, nie są aż tak blisko. A skłamać też nie chciał bo nie potrafił jej okłamywać. Zawsze gdy czuł jej usta na policzku myślał jakby to było ją w nie pocałować, ale nigdy się nie odważył. Bo nie był pewien jakby zareagowała.
"Nawet jak jesteś wycieńczony po treningu.." -Huh.. serio?- Zapytał ciekaw, ale chyba jej wyraz miał znaczyć że chyba żartuje. Zresztą może zaraz się dowie, nie wiedział co jej często po głowie chodzi. Może chciała aby znowu się zarumienił. Pewnie się jej to podobało, miał tylko nadzieje że nie myśli że przy wszystkich jest taki nieśmiały i wstydliwy. Może z czasem się do niej przyzwyczai i nie będzie tak często się rumienić, a może nawet role się odwrócą.
"No co ty.. nie musisz.. na prawdę.. robię to chętnie." -To jak ja.- Uśmiechnął się, miło było słyszeć że lubi z nim spędzać czas, nawet jak słyszał to dość często. Wziął większego łyka herbaty, jakoś tak go zajęła rozmową że zapomniał o piciu.
" nie sądzisz że brzmi to bardzo zachęcająco?" -Nawet bardzo- Znów lekko się uśmiechnął, nie przeszkadzało mu że często robią to co Suki chciała. Sam nie był za najlepszy w pomysłach co robić w wolnym czasie, więc inicjatywa białowłosej była mu na rękę. A że ta miała zawsze... prawie zawsze dobre pomysły, to miło spędzali czas. Tak pamiętał trening w deszczu to nie był raczej dobry pomysł, ale ważne że nic jej nie jest.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|