Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 13 kwietnia.
2 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca.
1 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
2 kwietnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia.
1 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
Dom rodziny KonoeDzisiaj o 10:27Admin
FuyuzoraDzisiaj o 10:12Admin
Skrzynka MGWczoraj o 23:18Konoe Nene
ListyWczoraj o 23:09Konoe Nene
RelacjeWczoraj o 22:59Konoe Nene
ChronologiaWczoraj o 22:57Konoe Nene
InformatorWczoraj o 22:54Konoe Nene
ZamówieniaWczoraj o 21:56Konoe Nene

PUNKTÓW
Inu
mikazuki

https://hashira.forumpolish.com/t1017-inuhttps://hashira.forumpolish.com/t1760-informator#22879https://hashira.forumpolish.com/t1027-inu#8782https://hashira.forumpolish.com/t1028-inu#8783
Była skołowana. Od spotkania Rintarou w przyzamkowych ogrodach minęło kilka wyjątkowo długich tygodni, po brzegi wypełnionych mieszaniną nudy, melancholii i dojmującej samotności. Do tej ostatniej nie zdążyła jeszcze przywyknąć, wydawała się chłodna i odległa jak tarcza księżyca rozświetlająca atramentowe płótno nieba. To nie tak, że po usłyszeniu prawdy uciekła i unikała drugiego demona, wręcz przeciwnie - chciała go odnaleźć, lecz bezskutecznie. Zawsze była o krok za nim, za późno docierała na miejsca, w których przebywał, zderzając się zaledwie z pozostałościami zapachów, zbyt słabymi, by podjąć trop. Raz prawie jej się udało, ale w ostatnim momencie zmrożona dziwną obawą odwróciła się na pięcie i umknęła, tracąc szansę na ponowne spotkanie. Jakaś część świadomości złotookiej bała się konfrontacji, wypełniały ją rozliczne wątpliwości: bo może on jej już wcale nie chciał? Skoro miała być tylko narzędziem, może zdążył już zastąpić ją kimś innym?

Błąkała się więc po miastach, wsiach i opuszczonych borach, nigdzie nie potrafiąc znaleźć sobie miejsca. Nudę próbowała zabijać nauką, szlifując demoniczne umiejętności - oczywiście głównie te, które mogłyby pomóc uniknąć zagrożenia, wtopić się w każde środowisko, całkowicie wymazać swoją woń i aurę. Odkryła też coś jeszcze, coś niezwykle intrygującego, co wciąż poznawała. Tak mijały kolejne dni, tygodnie… miesiące? Mimo to przez cały ten czas odczuwała niezrozumiałą tęsknotę. Nic dziwnego, że gdy tylko pochwyciła znajomy zapach, instynktownie ruszyła w kierunku jego źródła. Szła jak po sznurku, w całkowitej ciszy i skupieniu. Nawet zazwyczaj rozkołysany ogon zawisł nieruchomo w powietrzu. zmrożony powagą sytuacji.

Przez jakiś czas po prostu za nim podążała, to skracając dzielący ich dystans, to znów go zwiększając. Starała się przy tym zawsze iść pod wiatr, bo choć nie powinien wyczuć jej obecności, odczuwała potrzebę zachowania dodatkowych środków ostrożności. Przez dwie długie noce kontynuowała ten sam schemat, jak długi cień wlokąc się za Rintarou. Dopiero w trzeciej dobie, tuż po zapadnięciu zmroku podeszła niebezpiecznie blisko, jeszcze nim mężczyzna zebrał wszystkie swoje rzeczy i wyruszył. Obserwowała go uparcie z odległości kilkudziesięciu metrów, schowana za masywnym pniem i chociaż jej aura była całkowicie zamaskowana, niewątpliwie czuł na sobie wzrok tak intensywny, że mógłby wywiercić mu dziurę w plecach. Za każdym razem, kiedy rozglądał się w poszukiwaniu natręta, na parę sekund kryła się za drzewem i liczyła w głowie do pięciu nim znów ostrożnie zza niego wychynęła.

W powoli unoszącej się mgle przypominała ducha, odziana w sięgającą kostek jasną szatę, przepasaną szerokim, zdobnym pasem. Czekoladowe kosmyki jak zwykle pozostawały w nieładzie, kaskadą opadając na plecy i ramiona; parę zbłąkanych pasm przecinało bladą twarz. Wyglądała znajomo i obco zarazem, podobna do tej zagubionej Inu, którą spotkał zaraz po jej przemianie, a równocześnie jak skrywająca wiele sekretów nieznajoma. W złotych ślepiach żywo tliło się podekscytowanie. Tylko one wcale się nie zmieniły, wciąż pozwalając mu zajrzeć w głąb tych wszystkich emocji, które odczuwała.


#9b5e64
Inu
Ikonka postaci :
Z Kioto do Edo I3MtEQq
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Woof woof ~
Zawód :
psiątko Rina
Wiek :
19
Gif :
Z Kioto do Edo A150su0
Wzrost :
161
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
345
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Rintarou
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t194-rintarou#256https://hashira.forumpolish.com/t1767-informator#22893https://hashira.forumpolish.com/t307-chronologia#579https://hashira.forumpolish.com/t308-relacje#580
Ostatnie noce wyglądały niemalże identycznie. Droga nie była wymagająca, a czyhające w krzewinach zwierzęta, nie miały odwagi zbliżyć się do pokonującego gęstwiny zagadkowego wędrowca. Urozmaicając sobie podróż Rintarou, wielokrotnie łapał się niskich gałęzi i podciągał na ich stabilny fundament, by chwilę później puścić się pędem niczym spuszczony ze smyczy pies. Kiedy przeskakiwał z jednej drewnianej belki na drugą, niewiele jednak pozostawało w nim z domowego czworonoga gotowego obszczekać sąsiada, niosącego zawinięte pyszności z oddalonego miasta. Rintarou był jak kot — gibki i niedostępny. Nie pozostawiał po sobie śladów, jedynie mdły zapach demonicznej aury. Pojawiał się i znikał, a zapamiętana woń z czasem rozmazywała się we wspomnieniach, stając się wytworem coraz bledszym, aż pozostawał po nim gorzki posmak na języku. Zawód.

Ostatni dzień przedrzemał w napotkanej jaskini. Była ona bowiem dostatecznie skryta w ciemnościach oraz osłonięta bogatą roślinnością, że gdy słońce zagadnęło nieśmiało zza złocistych liści, chłopak mógł jedynie przyglądać się smudze rozjaśniającej wejście do tajemniczej pieczary. Siedział na granicy ciemności — zabawne, że centymetry dzieliły go od blasku mogącego odebrać mu ciało. Coraz częściej bywał rozdarty pomiędzy decyzją, czy zabić siebie, czy też zabić wszystkich wokół. Zbyt wiele rzeczy zaczynało go drażnić. To, co zostało przez niego wysnute, spadało łoskotem z wyżyn na sam parter; zostawało zgniecione w ziemię i zdewastowane. Przez kilkanaście godzin pochmurnie spoglądał w sufit, jakby obraził się na śmierć, której przez wiele lat tak pilnie wyglądał. Jak człowiek, który nie może doprowadzić się do wymiotów, chociaż czuje potworne mdłości, siedział, nie mogąc umrzeć, opierając się śmierci tak samo, jak kiedyś opierał się życiu. Zastygł w niechęci do procesu zmian. Wciąż błądził. Wciąż czegoś poszukiwał.

Czego?

Wyściubił nosa tuż po zmierzchu. Był głodny, więc w pierwszym odruchu rozejrzał się dyskretnie po okolicy; zaangażował w to jedynie oczy, które błysnęły tajemniczo w obie części pokrytego paprociami boru. Zrobił krok naprzód, gniotąc pod butem suche gałęzie; ich dźwięk sięgnął jego uszu, ale nie były jedynym w tym otoczeniu. Coś napłynęło również zza jego pleców. Ostrożnie spoglądnął przez ramię, a ciemne, uniesione czerwoną wstążką włosy, poddały się temu delikatnemu mechanicznemu odruchowi. Nie dostrzegł jednak nic. Długie, sięgające nieba drzewa były niezmienne. Poruszały się leniwie, nie przepoczwarzając się w potężne potwory o szeroko rozpostartych ślepiach. A gdy demon odwrócił wzrok i ruszył przed siebie, takie właśnie miał wrażenie. Że mogłyby nimi być; że bez przerwy wpatrują się w niego wielkie, wyryte w pniach czujne oczyska.

Kiedy odczuł na swoich plecach kolejne spojrzenie, już nie odwrócił głowy. Kroczył między drzewami, a ciemna poruszająca się w rytm kroków szata, zdawała się zlewać z ogarniającą las ciemnością. Rozglądał się ponad swoją głowę. Wyglądał, jakby znów miał skoczyć na jedno z drzew i pognać ich podszyciem. Wtedy coś zaszeleściło po prawej stornie kryjącej się Inu, zmuszając ją do umknięcia i schowania swojej postury za drzewem. Z jakim zaskoczeniem musiała się zmierzyć, kiedy wychylając się zza pień, już go nie dostrzegła. Wyglądał, jakby rozpłynął się w powietrzu. Z żadnego drzewa nie spadł ani jeden liść, nie było słychać też dźwięków stóp opadających miękko na solidne gałęzie, mogła jedynie czuć delikatnie unoszącą się demoniczną aurę, która w pewnym momencie spotęgowała niemal dwukrotnie.

Zgubiłaś się, szczeniaku?

Głos napłynął prosto do jej ucha. Wydawał się pewny, ale przesycony ostrożnością. Ton był znajomy, ale w tym rozpoznawalnym niskim pomruku brakowało rozbawienia, który przecież był od zawsze jego integralną częścią.

Gdyby tylko odważyła się spojrzeć za siebie, dostrzegłaby lekko pochyloną w jej kierunku postać. Rintarou. Stalowy wzrok prześwietlał ją na wskroś, z taką samą intensywnością co handlarz prześwietla potencjalnego złodzieja swoich cennych kosztowności. Biła od niego niewytłumaczalna aura, która różniła się od tej, którą zapamiętała. Wcale się nie uśmiechał.


Z Kioto do Edo 6vfiuvt

"Dramat Rintarou" - Matsumoto Takashi 2k22:
Rintarou
Ikonka postaci :
Z Kioto do Edo ZvOijYV
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
I lie to everyone I know. Except my victims, right before I kill them.
It's hard to establish much of a rapport there.
Zawód :
informator miejski
Wiek :
33
Gif :
sweet but psycho
Wzrost :
170
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
93
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
first blood
gracz wziął udział w sesji pvp
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
i see you
demon dostaje krew Muzana
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
PUNKTÓW
Inu
mikazuki

https://hashira.forumpolish.com/t1017-inuhttps://hashira.forumpolish.com/t1760-informator#22879https://hashira.forumpolish.com/t1027-inu#8782https://hashira.forumpolish.com/t1028-inu#8783
Jeden… Dwa… Trzy… Cztery… Pięć!

Wyjrzała zza szerokiej, chropowatej kolumny drzewa i zamarła, czując jak grunt nagle osunął jej się spod nóg. Chłód najpierw rozlał się na wysokości splotu słonecznego, by w dalszej kolejności objąć całe żebra i zacisnąć się na nich na wzór przeraźliwie ciasnej, odbierającej dech klatki. Mimowolnie skierowała w tym kierunku jedną z dłoni, jakby chciała jej dotknąć. Wydawała się taka prawdziwa. Mimo to opuszki nie natrafiły na nic poza szatą szczelnie oplatającą drobną sylwetkę; zatrzymały się na delikatnym, lśniącym bielą materiale i przejechały po jego gładkiej powierzchni. Nie wyczuła niczego niepokojącego, ból jednak nie zniknął. Tępo wpatrywała się w punkt, w którym jeszcze przed chwilą znajdował się srebrnooki demon. Błyszczące ekscytacją złote ogniki momentalnie zgasły, pozbawione tańczących na ich tafli żywych iskier zabarwiły się ponurym odcieniem zmatowiałego bursztynu. Mieszanina smutku i goryczy pozostawiła po sobie gorzki posmak, odbiła się pełnym rozżalenia echem. Postępujące rozczarowanie nie brało jeńców, w zaskakującym tempie zdominowało umysł i pozostało samo pośród wszechogarniającej, mrocznej pustki. Rozsiadło się, leniwie rozkoszując pozostałymi po emocjonalnym boju zgliszczami. Inu szybko popadła w swego rodzaju marazm, zniechęcona kolejną porażką. Dlaczego znowu ją zostawił? Nie znalazła odpowiedzi na to pytanie.

Nie zdążyła.

Gwałtownie wciągnęła powietrze do ściśniętych skurczem płuc, niemal się krztusząc. Przełknęła ślinę, aby uspokoić podrażniony przełyk i… to tyle. Nawet nie drgnęła. W nieskończoność odciągała moment konfrontacji - dopiero kilka głębokich wdechów i powolnych wydechów później odwróciła głowę, za którą mechanicznie podążyła reszta ciała. Pół kroku w tył wystarczyło, by natrafiła plecami na zdrewniały mur w postaci masywnego drzewa o misternie powykręcanych, wyciągniętych ku niebu gałęziach. Psowata prędko odnalazła wpatrujące się w nią dwie tarcze księżyca, choć wcale nie musiała szukać ich ponad koronami starego boru. Były na wyciągnięcie ręki - bliskie i zarazem dziwnie odległe. Zamrugała kilkakrotnie, przekonana, że za którymś otwarciem ślepi stojący przed nią mężczyzna po prostu zniknie, rozpłynie się we mgle jak senna mara, majak będący wytworem jej własnej wyobraźni. Nie znikał, a im dłużej się mu przyglądała, tym większy ogarniał ją niepokój. Minione miesiące zdawały się niczym w odniesieniu do wieczności, a jednak wystarczyły by ziarno nieufności zakiełkowało i wspięło się na wyżyny, torując sobie drogę wszelkimi dostępnymi metodami. Wiszący w powietrzu dystans sprawiał wręcz fizyczny dyskomfort, zdający nasilać się wprost proporcjonalnie do upływającego czasu. W lustrujących go czujnie oczach toczył się zażarty bój, aż z błyskających złotawo tęczówek zostały ledwie cienkie obrączki okalające czerń źrenic. Jego obecność mąciła jej w głowie. Chciała tylko… No właśnie. Czego tak właściwie od niego chciała? Gdyby zapytał, nie potrafiłaby udzielić logicznej odpowiedzi. Nie znajdując słów na tyle odpowiednich, aby warto było zakłócać melodię śpiącego lasu, po prostu zrobiła jeden krok do przodu. Później drugi i zarazem ostatni, bo dokładnie tyle dzieliło ich sylwetki przed zetknięciem. Gdzieś po drodze nisko spuściła wzrok, nie potrafiąc znieść ogromu ogarniającego ją speszenia. Świadomość porażki okazała się zaskakująco kojąca.

Zatapiając twarz w połach smolistego materiału, schowała się nie tylko przed całym światem, ale również - albo przede wszystkim - przed samym Rintarou. Przylgnęła mocno, wczepiając smukłe palce w tkaninę na wysokości jego pleców. Była zdesperowana, jak tonący człowiek chwytający się dryfującej, nabitej gwoździami deski. Ślepa na ryzyko skaleczenia, chciała… nie, wcale nie chciała. Potrzebowała go, choć nie rozumiała dlaczego. Skuliła się pod myślą, że mógłby ją teraz odepchnąć, odwrócić się i odejść. Porzucić na kolejne długie miesiące, albo i na zawsze.


#9b5e64
Inu
Ikonka postaci :
Z Kioto do Edo I3MtEQq
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Woof woof ~
Zawód :
psiątko Rina
Wiek :
19
Gif :
Z Kioto do Edo A150su0
Wzrost :
161
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
345
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Rintarou
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t194-rintarou#256https://hashira.forumpolish.com/t1767-informator#22893https://hashira.forumpolish.com/t307-chronologia#579https://hashira.forumpolish.com/t308-relacje#580
Każdy dzień bywał taki sam: bywał szary zakrapiany krwią i przemocą. Przez ostatnie jedenaście lat zdążył się do nich przyzwyczaić, zapoznać się z lodowatymi murami codzienności i odnaleźć w nich towarzystwo. Oddał się tej toksycznej relacji, odrzucając jednocześnie to, co mogło czekać go w innej uliczce, w innej części miasta, a może nawet tuż za mijającym rogiem. Choć zainteresowanie innych jego osobą zdawało się dla niego niesłychanie ważne, każde bliższe znajomości zawsze kończyły się śmiercią; tą wymierzaną przez wpół martwe, chłodne dłonie. Nie znał innej fizycznej bliskości niż ta, gdy palce przemierzały odsłoniętą skórę i przebijały się przez tkanki, kiedy mógł pochwycić gorejące, nadal słabo bijące serce. Czy istniało coś bardziej fizycznego od takiej bliskości?

Kiedy opuścił Kioto ani razu nie zawrócił. Szedł przed siebie, jak gdyby nie istniała na świecie już inna ścieżka, niż ta, która piętrzyła się rozciągającą ciemnością. Każdy krok rozstawiał za nim wysokie cierniste barykady. Jak zresztą zawsze. Od kiedy pamiętał, palił za sobą wszelkie mosty. Nigdy się nie przywiązywał i nie wiązał, wciąż szukał nowych rozrywek; szybko się nudził i kierował kroki ku nowościom. Czy to, co odegrało się w zamku, było jednym z tych małoistotnych zachcianek? Zaczął tak uważać, choć nie wiedzieć czemu, myślał o tym wszystkim zdecydowanie zbyt wiele. Trudno było określić czy było to spowodowane manipulacją ze strony Taishiro, czy tym smutnym wzorkiem, z jakiem musiał się później zderzyć. Zawód. Zawodził wielokrotnie, był zawodem samym w sobie, więc czemu? Czy to wściekłość, że mężczyzna popsuł mu plany czy złość na samego siebie?

Że taki jestem.

A teraz ją obserwował. Tą samą psowatą sylwetkę, w której oczach dostrzegł kiedyś rozczarowanie. Stała pośrodku ciemności jak bezdomne zwierze. Nawet jej chowający się za posturą skulony ogon, nie był wystarczającym powodem, by zwątpić i się wycofać. Rintarou zdawał się wrośnięty w ziemię; jakby to, co dostrzegł na twarzy, kiedy w końcu dziewczyna skierowała ku niemu pełne nierozumianych emocji oblicze, zmroziło jego stopy. Dlatego, gdy wykonała pierwszy krok, oschłe spojrzenie, które ciosało drobną sylwetkę, zatrzymało się twardo na oprawie złocistych tęczówek. Z drugim krokiem coś w tych napiętych rysach zmiękło, stało się łagodniejsze, osobliwe. Wraz z trzecim krokiem i uciskiem, towarzyszącemu tej śmiałości, demon stracił całą gromadzoną w sobie pewność siebie. Teraz gdy twarz dziewczyny zniknęła w przednich, ciemnych połach szaty, z której poczuć mogła zapach skrytego pod odzieniem ciała i tę nieosiągalną bliskość, Rintarou jedynie na nią patrzał, zupełnie nie wiedząc, co powinien zrobić. Mógł zabić człowieka, poćwiartować go, zjeść i zdążyć na spotkanie z informatorem, ale gdy ktoś się przed nim uzewnętrzniał, czuł się niepewnie. Wszystkie myśli dotyczące zamku w Himei nagle rozpadły się, każda gnając w swoją stronę. Wszystkie podejrzenia o tym, iż dziewczyna również pogna własną ścieżką, że zostanie przy Taishiro, upadły na ziemię. Ktoś zwyczajnie rozbił te wszystkie gromadzące myśli kule, a odłamki zdobień piętrzyły się teraz u jego stóp, mieniąc w świetle wiszącego, zamglonego księżyca.

Trwał w ciszy. Dłonie drgnęły w odpowiedzi na silniejszy uścisk, jednakże potrafiły tylko unieść się na wysokość jej tali i zawisnąć tak w oczekiwaniu. Stał niczym marmurowy posąg, czując się z tym naprawdę dziwnie. Nigdy nie przyszło mu nikogo przytulać, a tym bardziej być tulonym; nikt nigdy nie trzymał go w podobnym uścisku. Co powinien zrobić? Czy w ogóle potrafi odwzajemnić coś, czego od lat w sobie nie odnalazł?

Co cię... — głos, który zawisł nad jej brązową czupryną, stracił moc. Stał się skonsternowany, ostrożny i... och jakże zaskoczony.  — … ugryzło?


Z Kioto do Edo 6vfiuvt

"Dramat Rintarou" - Matsumoto Takashi 2k22:
Rintarou
Ikonka postaci :
Z Kioto do Edo ZvOijYV
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
I lie to everyone I know. Except my victims, right before I kill them.
It's hard to establish much of a rapport there.
Zawód :
informator miejski
Wiek :
33
Gif :
sweet but psycho
Wzrost :
170
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
93
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
first blood
gracz wziął udział w sesji pvp
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
i see you
demon dostaje krew Muzana
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
PUNKTÓW
Inu
mikazuki

https://hashira.forumpolish.com/t1017-inuhttps://hashira.forumpolish.com/t1760-informator#22879https://hashira.forumpolish.com/t1027-inu#8782https://hashira.forumpolish.com/t1028-inu#8783
Spokój rozlał się po drobnej sylwetce jak gdyby trąciła taflę jeziora, a następnie zanurzyła się w niej aż po czubek czekoladowej czupryny, nie obawiając ciemności skrytej pod lśniącą srebrzyście tonią. Nawet jeżeli łykana łapczywie bliskość była w rzeczywistości umiejętnie dawkowaną trucizną, dziś była gotowa dla niej umrzeć. Przecież i tak była martwa, i to wcale nie od dnia swojej przemiany, a od momentu, w którym obrali inne ścieżki w przyzamkowych ogrodach. Wydawało się, jakby jej serce dopiero teraz ponownie zabiło, wybudzone z długiego snu. Tylko dlaczego wciąż bolało? Zrozumienie uderzyło w nią niespodziewanie, mocno jak rozwścieczony huragan, uwalniając tłumione do tej pory cierpienie.

- Zostawiłeś mnie. - Proste stwierdzenie, nie oskarżenie. Ledwie słyszalny szept był delikatny jak szmer liści niesionych wiatrem, lecz przepełniony taką ilością bólu, że ciemnowłosy demon bez wątpienia mógłby się nim zachłysnąć, gdyby tylko spróbował w tym momencie zaczerpnąć świeżego powietrza. Dwa słowa, a zdawały się zawierać tak wiele… Streszczenie ostatnich miesięcy samotnej tułaczki, długich niezliczonych nocy przychodzących i odchodzących, zawsze tak samo nijakich, pozbawionych jakiegokolwiek wyższego celu. Smutek i bezsens, poczucie odtrącenia, złamana obietnica oraz rozdzierająca duszę krzywda. Mimo to nie odnalazłby wśród przedłożonych emocji złości, nieważne jak wytrwale by szukał. Nie, nie była zła.

Wciąż chciała wierzyć, że zrobił to nieumyślnie. Tłumaczyła go w swoich oczach, zasłaniając brakiem czasu czy natłokiem ważniejszych obowiązków. Przecież ona wcale nie była ważna. Wzdrygnęła się nieznacznie na tę myśl, nim zupełnie zwiotczała. Miała wrażenie, że ciało stężało jak schnąca na słońcu glina; ociężałe, niezdolne do jakiegokolwiek ruchu. Zaciśnięte kurczowo palce poluzowały się, pozwalając gładkiemu materiałowi wyślizgnąć z dotychczasowego uścisku. Powoli, bezwiednie ręce opadły wzdłuż ciała. Nie cofnęła się jednak, z twarzą wciąż schowaną w połach tonącej w głębokiej czerni szaty. Nie chciała odejść, nie chciała też aby on się od niej odsunął, ale nie odnalazła w sobie więcej siły, by gonić za czymś, co zdawało się nieosiągalne. Tak odległe, choć pozornie w zasięgu dłoni - wystarczyło tylko wyciągnąć je przed siebie i chwycić.

Poddała się. Przegrała. Nigdy nie była zbyt waleczna.

Nie była w stanie wydusić ani słowa więcej. Zagryzła dolną wargę by powstrzymać napływające do oczu łzy, niestety z mizernym skutkiem; parę pojedynczych pereł potoczyło się ciężko po zaróżowionych policzkach nim wsiąknęło w smolistą tkaninę. Zresztą, co miałaby mu powiedzieć? Zarzucić kłamstwo? Przecież doskonale wiedziała, że ją zwodził. Była współwinna tej zbrodni, podtrzymując upojne złudzenia, karmiąc się nimi każdego dnia aż wreszcie uświadomiła sobie, że nie potrafi już bez nich żyć, aż zasiana toksyna doszczętnie ją strawiła i było za późno na ratunek. Nie umiała sobie pomóc, a jedynym antidotum na tę truciznę zdawał się być on sam. Bolało trochę mniej kiedy był obok, chociaż strach przed ponownym odrzuceniem rozpalał trzewia i w końcu wprawił drobną sylwetkę w niekontrolowane drżenie. Kiedy ostatnio bała się tak bardzo jak w tej chwili? Nie ośmieliła się podnieść wzroku, skulona jak pies, który rozszarpał w strzępy nowe kapcie właściciela i przyszło mu zmierzyć się z konsekwencjami.


#9b5e64
Inu
Ikonka postaci :
Z Kioto do Edo I3MtEQq
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Woof woof ~
Zawód :
psiątko Rina
Wiek :
19
Gif :
Z Kioto do Edo A150su0
Wzrost :
161
Siła :
D
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
B
Hart Ducha :
B
Punkty :
345
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
PUNKTÓW
Rintarou
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t194-rintarou#256https://hashira.forumpolish.com/t1767-informator#22893https://hashira.forumpolish.com/t307-chronologia#579https://hashira.forumpolish.com/t308-relacje#580
Wiatr podwiał związane włosy; szarpnął za czerwone chwosty. Świat zastygł. Zniknął klimat leśnego boru, ten ciemny niezgłębiony tunel pełen wyłaniających się sękatych drzew. Pozostał jedynie podmuch smagający policzki. Dotychczas drgające na gałęziach liście przypominały teraz zawieszone, zaschnięte ozdoby. Nie było słychać odgłosów zwierząt, stóp następujących na trzeszczącą ściółkę, oddechów, ani przewalającego się w piersi serca – jakby naprawdę było martwe od jedenastu lat.

Poły czarnej szaty zmięły się pod ściskającymi je drobnymi pięściami i rozprostowały zaraz po tym, jak te same blade palce bezwiednie i poddańczo przesunęły się wzdłuż kruczej tkaniny naznaczonej akcentami czerwieni. Wiszące nad nią srebrne oczy były nieruchome, nieodgadnione, ale na swój sposób... dociekliwe? Gdyby dziewczyna odważyła się podnieść głowę, zadrzeć podbródek i spoglądnąć w zagadkową toń kolorytu, czy nie zawiodłaby się jeszcze bardziej? Bo w ślepiach nie doszukałaby się czułości i wsparcia, jakby stojący przed nią chłopak, wcale nie wiedział, jak powinien się nimi obsługiwać. Czy wystarczyłoby Inu spojrzenie pełne migotliwego niemoralnego sekretu, który kiełkuje w duszach lekarzy przeprowadzających eksperymenty na żywych organizmach? Czy znalazłaby dla niego usprawiedliwienie?

W końcu go puściła, a uległe oblicze mogło dostrzec kołyszące się okrycie na nieruchomym ciele — podwiewane przez zawistny wiatr. Ciało demona było zimne. Przypominał manekina, na którego zarzucono długi strzępek materiału.

Towarzystwo ludzi otworzyło przed Rintarou ścieżki niekończących się możliwości. Ukazało mu prawdę o nim samym — rzeczywistość, w której wizualnie niewiele się od nich różnił. Prezentowali się identycznie. Na ich twarzach również były osadzone oczy, między nimi nos, niżej usta — te ostatnie bez ustanku wyginały się pod różnymi kątami. Ich najbardziej nie rozumiał, tak samo, jak tej dziwnej iskry, która nadawała oczom blasku. Wielokrotnie przyglądał się własnemu obliczu w zwierciadle zimnej wody. Doszukiwał się podobnej. Nie potrafił jej dostrzec — nie widział jej nawet dzisiaj. Wiedział, że stała się iluzją stworzoną na potrzeby własnego kamuflażu. Wspominał swoje pierwsze dni po przemianie – pamięć wciąż miał  świeżą. Pojawiał się w kawiarniach i barach. Zajmował miejsce na uboczu. Za każdym razem czuł się jak przestępca — ledwo bowiem powstrzymywał swoje brzydkie pragnienia. Właśnie wtedy zrozumiał, że inni ludzie nie widza w nim potwora — że ten drzemie gdzieś na dnie pustego żołądka, szarpie za nerwy i steruje zachciankami, ale jest dla nich całkowicie niewidoczny; że dostrzegają jedynie ułudę, tę młodą i sympatyczną twarz; że uśmiechają się do jego słów, czują z nim więź. Czasem nawet nie musiał nic mówić. W tamten czas zdał sobie sprawę z własnej potęgi. Coraz częściej wychodził naprzeciw upatrzonym ofiarom. Powstrzymywał własne żądze, drżąc w wyznaczanych przez siebie granicach; ostatecznie je spełniał czując się lepiej, niż podczas bezmyślnego polowania. Pozwalał się poznawać. Zapamiętywać ludziom tysiące imion. Pozwalał wysłuchiwać niekończących się opowieści, każdej zmyślonej — żadna nie należała bowiem do niego. Za każdym razem czekał na wykwit emocji na ich twarzach. Każda wzniecała ogień fascynacji. Był ich prowodyrem. Jak teraz. Ale nie potrafił zrozumieć...

dlaczego?

Dlaczego po usłyszeniu prawdy — tej gorzkiej oczywistości, odkryciu przed nią całego sekretu – nadal tu stała? Czemu na jej obliczu nie pojawiło się obrzydzenie, nienawiść, którą często widział, gdy wyprowadzał ludzi na manowce — prosto do swojej pułapki? Dlaczego ruszyła za nim? Nigdy nie chciał zdradzać przed nią swoich zamiarów. Chciał ukrywać się za wytworzonym przez umysł ideałem — chyba schlebiało to jego narcystycznej duszy. Ukrywanie swojej gorszej strony było jedyną drogą do sukcesu, do kontynuowania dwulicowego jestestwa. Już dawno pojął, że nikt za nią nie przepada. Za prawdą. Dlatego kłamał. Taishiro złamał barykadę. Chciał mu odebrać, to co wywalczył podstępem. Jej zaufanie. Przekłuć bańkę mydlaną, w której ją uwięził.

Utrzymujące się przy jej tali ręce chłopaka stały się cięższe. Rintarou wpatrywał się w jej okalane karmelowymi kosmykami policzki i w pierwsze upadające łzy na szeleszczącą ściółkę. Nie widział jej twarzy i chyba to wzniecało w nim największe zaciekawienie — co naprawdę kryło się na bladym pochylonym ku ziemi licu? Czy jej oczy przyozdabiały te same kryształowe krople, które widział w kącikach przestraszonych ofiar? Chyba tylko z powodu tej ekscytacji zdecydował się na ruch. Ujął drobny podbródek i podniósł go w górę. Chciał się dokładnie przyjrzeć.

Zostawiłeś mnie.

Zostawił, ale nie mógł tego przyznać. Teraz kiedy ich spojrzenie wwiercało się w siebie dziwnym odkryciem, mógł przełamać ciszę.

—  Dałem ci wybór — poprawił ją, co oczywiście było kłamstwem. —  Życie to trudne wybory. Kompromisy. Ustępstwa. — Uniósł brew; mówił dość lekko, jakby nie do końca poważnie. — Demony tak jak i ludzie potrafią uśpić czujność. Jeśli czegoś chcą, są gotowe do najperfidniejszych czynów.  — Skutecznie wprowadzona pauza. — Może najrozsądniejszym wyborem byłoby mnie zwyczajnie nienawidzić?

Parę kropel. Rozkoszna chwila wpatrywania się w tę przepełnioną emocjami twarz. Pełen zaciekawienia, czekał, co ma mu tak naprawdę do powiedzenia


Z Kioto do Edo 6vfiuvt

"Dramat Rintarou" - Matsumoto Takashi 2k22:
Rintarou
Ikonka postaci :
Z Kioto do Edo ZvOijYV
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
I lie to everyone I know. Except my victims, right before I kill them.
It's hard to establish much of a rapport there.
Zawód :
informator miejski
Wiek :
33
Gif :
sweet but psycho
Wzrost :
170
Siła :
B
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
B
Zręczność :
A
Hart Ducha :
A
Punkty :
93
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
first blood
gracz wziął udział w sesji pvp
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
i see you
demon dostaje krew Muzana
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
festyn washi 2023
wzięcie udziału w evencie wielkanocnym
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach