Przydrożna herbaciarnia
Bardzo niewielkich - bo składająca się z zaledwie jednego pomieszczenia - herbaciarnia przy głównej drodze prowadzącej do Itami. W ciepłe dni jest ona otwarta z dwóch stron, pozwalając klientom wypocząć na zewnętrznym podeście. Łatwo tutaj także o spotkanie lokalnego mistrza gry na shamisenie.
Przylazł tutaj bez większego planu, może dlatego, że zapach herbaty był bardzo intensywny i jego nogi same go zaprowadziły aż tutaj. Dlatego też gdy zerkał przez próg herbaciarni potrzebował się pochylić by zerknąć do środka, w drugiej ręce zaś trzymał kapelusz.
- Przepraszam bardzo czy można prosić jedną filiżankę herbaty? - odrzekł uprzejmym tonem uśmiechając się kącikiem ust, zza ladą dostrzegł parę starszych ludzi, zapewne koło pięćdziesiątki kręcąc się tu i ówdzie, zapewne przygotowując się na nadejście najbliższej klienteli. Gdy tylko ich wzrok padł na niego wiedział, że w jakiś sposób zrobił na nich wrażenie, zaczynając od swojego niecodziennego 195 centymetrów wzrostu.
- Coś nie tak? - spytał unosząc brew ku górze.
- Nie, nie, proszę się rozgościć, zaraz podamy herbatę, zieloną czy czerwoną? Mamy też specjał naszej małej herbaciarni - odrzekła kobieta z widocznym podekscytowaniem w głosie.
- To ja poproszę specjał - odrzekł, odsunął sie krok do tyłu zakładając kapelusz na głowę i skinął się starszemu państwu, po czym poszedł sobie usiąść na zewnątrz, na świeże powietrze, rozglądając się po otoczeniu. Było tu spokojnie i cicho, a klienteli też nie było za wiele może przez fakt, że z tej strony, którą wybrał było niewielka ilość stolików. Hm, być może. Oparł się łokciem o blat stołu, a dłoń oparł o swój policzek i zerkał gdzieś w dali nieco zamyślony.
@Katsumitsu
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
- Kazuma, miło mi - wolną ręką ściągnął kapelusz i pochylił głowę do przodu w geście powitania, a po chwili jego kapelusz wrócił na jego głowę.
- Z małej mieściny, tam gdzie praca fizyczna jest codziennością i zbiera się ryż oraz warzywa - odrzekł po chwili namysłu. Sam nie do końca wiedział czy samą pracą fizyczna dała mu taki wzrost, ale z pewnością dała sporo mięśni i nieco pokory do życia.
- A ciebie skąd przywiało Katsumitsu - patrząc po jego ubiorze, mógł stwierdzić, że jest z wyższych sfer, nie to co on i jego ubrania. A poza ubraniami miał przyczepiony u pasa łańcuch. A widząc jego ekwipunek mógł jedynie zgadywać, że miał do czynienia z jakimś wojownikiem, może samurajem? Choć i łowcy demonów też posiadają takie bronie.
@katsumitsu
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
"Z małej mieściny, tam gdzie praca fizyczna jest codziennością i zbiera się ryż oraz warzywa" -Ciekawe.. dawno temu też wykonywałem ciężką prace, przy obrócę drewna. Teraz powiedzmy że poluje na bestie uprzykrzające się wioską.- Powiedział starając się patrzeć w stronę twarzy Kazumy który był wyższy od niego. Pewnie będzie go boleć kark od ciągłego patrzenia w górę, ale co to dla zabójcy demonów. Na chwile odwrócił wzrok czując zapach herbaty, ciekawe co było specjałem tej herbaciarni. Wziął w ciemno licząc na coś ciekawego.
"A ciebie skąd przywiało Katsumitsu" -Mnie przywiał wiatr halny z podnóża góry.- Odparł bez dłuższego zastanowienia, nie miał za bardzo nad czym myśleć w końcu bardzo dobrze pamiętał skąd pochodzi. Uwagę Katsumitsu przykuł łańcuch którego wcześniej nie zauważył przy pasie rolnika, ciekawe do czego służył. Katsumitsu nigdy nie spotkał żadnego zabójcy z oddechem kamienia, stąd nie przypuszczał że osoba siedząca przed nim może też się zajmować tym co on.
-Łańcuch tez wykorzystujecie w polu?- Zapytał zaciekawiony do czego może służyć ten łańcuch, nie znał się na uprawie roślin. Jedynie wiedział że roślinki trzeba podlewać, aby nie uschły.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
"Ciekawe.. dawno temu też wykonywałem ciężką prace, przy obrócę drewna. Teraz powiedzmy że poluje na bestie uprzykrzające się wioską"
Na te słowa jego kącik ust uniósł się lekko ku górze. Wyglądało na to, że ten świat jest czasami zdecydowanie za mały.
- Nie. Ten tu wykorzystuje na... Bestie. Jeżeli mówimy o tych samych, to świat jest naprawdę mały - odrzekł ze spokojem patrząc po chwili na starszą panią, która przyniosła im herbatę.
- Dziękuję pięknej pani - odrzekł do kobiety unosząc kapelusz ku górze w geście podziękowania. Specjałem tutejszej herbaciarni okazała się herbata jaśminowa, orzeźwiająca i nieco kwaskowa.
- Nie widziałeś wcześniej kogoś z łańcuchem? - zapytał ogólnikowo gdy kobieta sobie poszła, a oni pozostali sami. Zaciągnął się kiseru i po chwili dym wyleciał mu przez nos, zaś jego oczy skupiły się na twarzy swojego rozmówcy zaciekawiony jego odpowiedzią.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
Gdy kobieta przyniosła herbatę katsumitsu lekko się uśmiechnął w jej kierunku. -Dziękuje, pięknie pachnie.- Powiedział w kierunku kobiety która przynosiła im specjał. Jednak mimo entuzjazmu na widok herbaty jeszcze się jej nie napił. Tylko prawdopodobnie czekał aż ostygnie.
"Nie widziałeś wcześniej kogoś z łańcuchem?" -Nie miałem okazji, zobaczyć jak ktoś ich używa.- Odparł szczerze, w końcu po co miałby kłamać. Nie do końca wiedział czy Kazuma używa łańcucha do czegoś podczas zajmowaniem się polem czy może do walki w samoobronnie. Może jest zabójcą jak on, ale nie stawiał tego jako pewni, bo spotkanie kogoś kto walczy łańcuchem było rzadkie, a co dopiero spotkanie kogoś kto walczy przy użyciu oddechu kamienia. Coś mu kiedyś mistrz o tym wspominał, ale chłopak nie miał nigdy okazji spotkać kogoś używającego tego stylu.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Regeneracja ciała, nieśmiertelność, nadludzkie cechy, moc kontrolowania własnej krwi - Tu celowo uniknął słowo demon widząc ile ludzi się tu kręci także to była dobra decyzja.
- Niewielu takich lata po ziemi. Więc? Myślisz że walczymy z tym samym? - odrzekł zaciągając się ponownie kiseru by móc po chwili wypuścić dym przez usta.
" -Nie miałem okazji, zobaczyć jak ktoś ich używa" na te słowa u uniósł brew ku górze, styl kamienia naprawdę był aż tak rzadkim zjawiskiem na tej ziemi? Zdziwiło go to. Stylów walki na pewno jest sporo, był o tym przekonany, cóż może walka łańcuchem nie jest dla każdego.
- To może owego dnia go zobaczysz albo możemy zrobić sparing i zobaczysz co potrafią moje łańcuchy w akcji, co sądzisz? - zaproponował luźno z uśmiechem na ustach. Nie wiedział czy chłopak jest silny czy też nie, to było w tej chwili mało istotne w końcu jeśli zgodzi się na sparing to żaden z nich się nie pozabija. No chyba,.że ich siła będzie mocno różniła, wtedy mogą nastać komplikacje.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
"Tak, to te same bestie" na te słowa skiną głową na zgodę, więc się okazuje, że łowcy demonów potrafią siebie znaleźć i nawet kruk nie był tutaj potrzebny.
- Sądzę, że to może być ciekawy sparing, bo walką bym tego nie nazwał - odezwał się w zamyśleniu popijając swoją herbatę, a zaś popiół z kiseru, który się nazbierał wysypał na ziemię, a po chwili, po prostu go zgasił i schował do kieszeni swoich spodni. Na jego pytanie zamilkł na chwilę.
- Ze trzy wiosny będą, a ty? Może masz większe doświadczenie ode mnie - On raczej walczył, bo musiał i nie zawsze sprawiało mu to przyjemność, ochrona jego ludzi w wiosce była wystarczającą motywacją, by wszyscy żyli w spokoju i szczęściu.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
"Ze trzy wiosny będą, a ty? Może masz większe doświadczenie ode mnie" -W tym momencie będą chyba 2 lata, czas szybko leci. Czy większe to nie wiem, ale wiem że doświadczenia nigdy za mało w tej pracy.- Odpowiedział lekko się wahając na początku, w końcu nie był pewien jak długo był w korpusie. Ochronna bliskich i pozostałych ludzi była dla niego ważniejsza niż pilnowanie dat, nie był osobą która walczy bo musi. Jakby chciało to by nigdy nie wstąpił do korpusu. Robił to bo chciał chronić, a nie do końca życia strugać rzeczy z drewna.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Czyli podobny czas to chyba nawet pocieszające. - ujął herbatę i podmuchał ją nieco, a następnie upił kilka łuków ostrożnie, nie przepadał za oparzonym językiem, bardzo nie przyjemne uczucie. Nie brał za często w tego typu sparingu jednak sądził, że ten może przynieść coś dobrego.
- Jakim stylem walczysz? - zapytał po chwili brodą wskazując na jego broń u pasa. Katana była uniwersalna i pasowała do większości stylów, które kojarzył, a było ich kilka na krzyż. Zapewne ktoś zdążył stworzyć nowy styl albo coś w tym stylu jednak mało go to interesowało i tego typu plotki przelatują mu uszami.
- Jeżeli to żadna tajemnica oczywiście - dodał po chwili z lekkim wahaniem w swoim głosie. Choć z drugiej strony nawet jeśli teraz mu nie powie to i tak dowie się później gdy oboje skrzyżują ze sobą bronie. A będzie to w bliższej lub dalszej przyszłości. Teraz sam powinien potrenować jeżeli mógł, więc warto dobrze zagospodarować swój czas. Dlatego też gdy wróci zastanowi się, którego dnia powinien wybrać się na trening, zapewne najlepiej będzie o brzasku lub krótko po tym jak słońce wstanie i zacznie ogrzewać ziemię.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
"Czyli podobny czas to chyba nawet pocieszające." -Czy ja wiem. Nie ma się po co pocieszać, czy jakoś bardzo martwić, w końcu w walce doświadczenie to nie jedyny czynnik. Liczą się też inne rzeczy.- Odparł lekko upijając herbatę, była dalej gorąca, ale bardzo dobra. Będzie musiał potem spytać jak nie zapomni, gdzie kupili tą herbatę. Bo raczej jej tu nie hodowali, choć może. Skoro to specjał to może jakiś podróżny sklepikarz im to sprzedał, a jak tak to oby nie był daleko.
"Jakim stylem walczysz? " Miał już mu odpowiedzieć jakim stylem się posługuje, ale kapelusznik szybko dodał. "Jeżeli to żadna tajemnica oczywiście" Czarnowłosy raczej nie należał do osób które by coś miały do ukrycia, więc bez zawahania odparł. -Jak mogłeś zauważyć walczę dwoma mieczami, a co do oddechu używam wiatru. To może też kiedyś zobaczysz.- Kończąc to zdanie dmuchnął lekko w swoją herbatę. Nigdy nie wiadomo, czy ich kiedyś nie przydzielą do jakiejś misji, czy polowania lub patrolu. -Wiem że to może dziwne pytanie, ale czy twój łańcuch ma jakieś imię? Nie wiem czy słyszałeś, ale niektórzy zabójcy nazywają jakoś swoje bronie.- Zapytał że słyszalną ciekawością w głosie, był zainteresowany czy może jest jedną z tych osób co przywiązuje uwagę do takich drobnych rzeczy.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Hm, niby racja. Choć im większe doświadczenie, tym lepszym jest się wojownikiem na polu bitwy - A to się akurat ceni, on nie miał się za bardzo czym pochwalić, znaczy miał jakieś doświadczenie, ale niezbyt wielkie, w sumie to i tak nie będzie jego ani pierwsze, ani ostatnie spotkanie z demonem więc nie ma co się przejmować na zapas, bo to nie ma sensu. W międzyczasie upił sobie większy łyk herbaty, na szczęście dość mocno ostygła więc jego język jest bezpieczny i obejdzie się bez oparzeń. gdy usłyszał jakim stylem się posługuje momentalnie uśmiech pojawił się na jego ustach.
- Hm, to pewnie niezły wiatr we włosach czujesz w trakcie walki - rzucił jakże zacnym sucharem/żarcikiem, który pierwszy przyszedł mu do głowy. Czy rozbawił go jego własny suchar? Być może, choć jego uśmiech na jego ustach mówił sam za siebie, że odpowiedź była prawidłowa.
"Wiem, że to może dziwne pytanie, ale czy twój łańcuch ma jakieś imię? Nie wiem, czy słyszałeś, ale niektórzy zabójcy nazywają jakoś swoje bronie" Słyszał gdzieś o tym jakieś plotki i chyba częściej niż sam sądził, sam przez pewien okres czasu miał taki plan by nazwać swoją broń.
- Ta... Swego czasu myślałem, by nazwać go Lucky [szczęście] przez wzgląd na fakt, że wychodzę z opresji zwycięsko, choć nie zawsze w pełni zdrów, a raczej połamany - A sam fakt, że przeżywa walkę z demonem można nazwać szczęściem samym w sobie, więc tak, to jedyna nazwa na jaką by wpadł.
- A ty nazywasz jakoś swoje bronie? Bo w sumie mnie teraz zaciekawiłeś - Co jak co, ale tego był ciekaw, bo może miał jakieś ciekawe imiona dla swoich broni.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
"Hm, niby racja. Choć im większe doświadczenie, tym lepszym jest się wojownikiem na polu bitwy" -Prawda, ale samym doświadczeniem nie wygrasz. -Odparł na słowa Kazumy nie do końca go popierając, bo skoro by tak było jak mówi to starcy wygrywali by wszystkie walki a tak nie było. Atrybuty fizyczne takie jak szybkość, siła, wytrzymałość, cechy zależne od umysłu jak pomysłowość, zdolność szybkiego podejmowania dobrych decyzji. To były rzeczy potrzebne w walce według Katsumitsu, doświadczenie było według niego tylko doszlifowaniem które się zdobywało po drodze. Zwłaszcza że w walce z demonami bywało różnie w końcu chyba każde z nich ma swoje orginalne sztuczki.
"Hm, to pewnie niezły wiatr we włosach czujesz w trakcie walki"-Haha, można było by tak powiedzieć jak bym lepiej trenował ten oddech, powiedzmy że mam z nim problemy.- Przewrócił oczami na żart, lekko wzdychając jak wspomniał o problemach. Jego manifestacje oddechu nie pokazywały się zawsze, musiał nad tym jeszcze popracować.
"Ta... Swego czasu myślałem, by nazwać go Lucky [szczęście] przez wzgląd na fakt, że wychodzę z opresji zwycięsko"-Oby ci przyniósł więcej szczęście w boju. - Powiedział lekko się uśmiechając. Ciekawa nazwa, musiał być przesądny skoro wierzył że przedmiot przyniesie mu szczęście. Niektórzy uważają jak się w coś wierzy to może się to wydarzyć, może on był jednym z nich. Pasowałoby to dla człowieka z pola, rodzinna czarnowłosego też wierzyła w różne podobne do tego rzeczy dlatego nie miał zamiaru go wyśmiać czy prawić jakiś głupich mów, niech każdy wierzy w to co chce.
"A ty nazywasz jakoś swoje bronie? Bo w sumie mnie teraz zaciekawiłeś" -Moje miecze to Midori Zangestu [Zieleń tnąca Księżyc] i Haruka mirai[Daleka przyszłość]. Pierwszy zawdzięcza swoją nazwę przez moje ambitne marzenie, czyli ścięcie księżyca. Koloru chyba nie muszę wyjaśniać. Drugi zawdzięcza swoją nazwę jednej zabójczyni.- Powiedział pokazując dwa miecze w sayah.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Prawda, ale samym doświadczeniem nie wygrasz" - Tak, dorzuciłbym kreatywność jako ważną cechę. W zależności od podłoża oraz przeciwnika na którego walczymy choć tych aspektów mogło by być wiele więcej - Właśnie dlatego też sądził, że doświadczenie jest ważne może nie po to by wygrać, ale po to by wiedzieć jak się powinien zachować w danej sytuacji. Co zrobić, jak zareagować, jakiej umiejętności użyć w danej chwili. Wiele aspektów mógłby wymieniać, to co się dzieje w głowie Kazumy gdy myśli na temat walki, jednak byłaby to bardzo długa treść. Innym razem się tym zajmiemy.
-"Haha, można było by tak powiedzieć jak bym lepiej trenował ten oddech, powiedzmy że mam z nim problemy" -Mhm niech ci dobre wiatry sprzyjają w takim razie - powiedział rozbawiony na tyle, że herbata niemal mu nosem wyleciała i było naprawdę blisko by tak się stało. Ostatkiem sił się powstrzymał przez co herbata wleciała w złą dziurę i na krótki moment zaczął kaszleć, uderzając się w pierś, aby płyn przeleciał odpowiednim otworem. Okej, gadanie żartów w trakcie picia herbaty nie jest zbyt mądre.
Gdy wspomniał o tym by jego broń przynosiła mu szczęście skinął głową, a nuż jego łańcuch faktycznie stanie się imiennym osobnikiem. W sumie przeszło mu to przez myśl, a nie było to takie głupie nawet. Może któregoś dnia do tego dojdzie.
- W takim razie ambitny z ciebie wojownik czerpiący inspiracje z innej zabójczyni ciekawe. Może TY będziesz moją inspiracją do tego abym i ja nazywał swoją broń. Kto wie. - rzekł wzniośle nie do końca pewnym czy faktycznie tak się stanie. Była to rzecz którą potrzebował przemyśleć, a nawet przespać się z tą myślą. A następnego dnia dopiero podjąć decyzję co do tego. W sumie to czas pokaże co się z tego urodzi.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
" Tak, dorzuciłbym kreatywność jako ważną cechę. W zależności od podłoża oraz przeciwnika na którego walczymy choć tych aspektów mogło by być wiele więcej "-Trochę tego jest nie wiem czy ma sens je wymieniać, myślę że je znasz.- Powiedział to bo nie widział celu w wymienianiu takich rzeczy. Można wiele o tym mówić, ale czy potrzeba? Założył że nie, bo to nie lekcja tylko zwykła rozmowa w przydrożnej herbaciarni, wątpił że kiedykolwiek przyjdzie kogoś mu uczyć. To definitywnie nie była jego praca, był tylko zwykłym zabójcą demonów.
"Mhm niech ci dobre wiatry sprzyjają w takim razie"-A ty masz oddech czego? kamienia?- Zapytał w końcu, może on się pochwali co umie. Nie miał pomysłu na żart, czy ciętą ripostę w kierunku kolosa. Zbierał powoli informacje aby coś wymyśleć, nie był za dobry w tego typu rzeczach.
"Może TY będziesz moją inspiracją do tego abym i ja nazywał swoją broń. Kto wie. " -Oby nie, bo zaraz byś miał łańcuch o imieniu pędziwiatr lub wiatrak.- Wzruszył ramionami, dowcipniś mu się trafił. Nie nazwałby by raczej broni na cześć kogoś kogo ledwo poznał lub mało dla niego znaczy. Historia o tej zabójczyni była dłuższa, ale fakt nazwał swój miecz nie znając jej długo. Głównie dlatego że wierzył że kiedyś z nią będzie, a jak historia pokazała to nie było to tylko zauroczenie.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- Sądzę, ze każdy je zna, o ile trochę powalczy z tymi demonami - wzruszył lekko ramionami, w sumie też nie miał za bardzo zagłębiać się w ten temat, bo to nie o to chodziło w tej rozmowie, chciał po prostu miło spędzić czas, chyba nawet dobrze im to wychodziło.
"A ty masz oddech czego? kamienia?" Słysząc to skinął głową - Masz rację, mam styl kamienia, z tego co nauczyciel mi tłumaczył to jeden z niewielu stylów w którym nie ma się katany, a łańcuch - A też nie kojarzył innych stylów za bardzo, może słyszał plotki o innych stylach, ale za bardzo się w nie nie zagłębiał, być może dlatego, że po prostu lubił styl jaki posiadał i nie zamierzał go zmieniać na coś innego.
"Oby nie, bo zaraz byś miał łańcuch o imieniu pędziwiatr lub wiatrak" Parsknął śmiechem głośno na jego komentarz, tak to był prawdopodobny scenariusz - Spokojnie, nie zrobie tego, Lucky to wystarczające imię, krótkie, które zapamiętam - Z resztą to jedno przypadkowe to nieco za mało by honorować tym swoją broń, ale byłoby to całkiem zabawne i zapewne pasowałoby do Kazumy nazwać tak swoją broń albo przezwać kogoś tak tylko przez wzgląd, że miał na przykład styl wiatru.
- Coś jeszcze chciałbyś wiedzieć? W sensie o moim stylu? - zapytał po chwili ze zwykłą ciekawością w głosie.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
"Sądzę, ze każdy je zna, o ile trochę powalczy z tymi demonami" -No, dokładnie- Poprawił włosy które postanowiły mu wpadać do oka, przez powiew wiatru. Spojrzał na chwile w niebo, spostrzegł kilka mniejszych chmurek i pomyślał. "Oby się nie zanosiło na burze" Tyle dobrze że mieli gdzie się schować jakby jednak nadeszła.
" tego co nauczyciel mi tłumaczył to jeden z niewielu stylów w którym nie ma się katany, a łańcuch" -Ciekawe, a jak ścinacie głowę demonowi?- Zapytał zainteresowany, bo nie mógł sobie jakoś wyobrazić łańcucha który coś przecina. W jego mniemaniu metalowe prostokąty raczej nie były w tym dobre na pierwszy rzut oka, może Kazuma go oświeci.
"Spokojnie, nie zrobie tego, Lucky to wystarczające imię, krótkie, które zapamiętam" -To dobrze, bo boje się co byś wymyślił.- Odparł upijając łyka herbaty ze swojego kubka. Nie chciał być popularny, bo ktoś nazwie bron na jego imię czy coś w tym stylu. Zresztą czym się przejmował i tak mało kto go zna. Czy jedna nazwana bron by coś zmieniła? Raczej nie.
"Coś jeszcze chciałbyś wiedzieć? W sensie o moim stylu?" Dobrze się składało bo miał kilka pytań. -Uważasz że to trudny styl? Miałeś może trudności w nauce?- Bardzo go interesowało czy machanie łańcuchem było takie trudne, może to było powodem czemu jest tak mało zabójców używających tego oddechu, a może po prostu hashira kamienia to nie przyjemny typek. Kto wie? W końcu nie każdy był miły. A nauczyciele zawsze wymagają dużo od swoich uczniów.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
Oj tam by wymyślił od razu, on po prostu jest kreatywny, a to różnica! Zresztą to całkiem fajna zabawa tak sobie od czasu do czasu pożartować, w końcu nie można być całe życiem poważnym, prawda? "- Uważasz że to trudny styl? Miałeś może trudności w nauce?" - Hm, na pewno nie jest łatwy, a zdolności nie jest tak wiele jak przy stylu wody, to na pewno, nieraz zraniłem się ucząc sie łańcuchów, które nie są łatwe w obsłudze. Poza nauką łańcuchów, komplikace były z demonem i odcięciem głowy, ale chyba to w końcu opanowałem - odrzekł śmiejąc się nerwowo.
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
"choć to drugie wydaje się dużo trudniejsze i tego jeszcze nie próbowałem, ale pierwsza opcja działa w większości przypadków " -Ważne że działa, czym mniej demonów tym lepiej.- Odparł usatysfakcjonowany odpowiedzią kolosa. Teraz przynajmniej rozumiał jak zabija demony, łańcuch najpewniej też mógł unieruchomić demona co było przydatne w walce 2 na 1. A jakby któregoś unieruchomił to jego towarzysz najpewniej wykorzystałby okazje, o ile Kazuma chodził z kimś na polowanie. Interesujący styl ale ewidentnie nie pasował do Katsumitsu, który wolał jednak wywijać mieczami.
"Poza nauką łańcuchów, komplikacje były z demonem i odcięciem głowy, ale chyba to w końcu opanowałem" -Ciekawe, walczyłeś już może z kimś posługującym się katanami?- Zapytał ciekawe czy miał już okazje na sparing z kimś innym z korpusu. Kapelusznik raczej nie wyglądał na kogoś kto unika innych z korpusu na pewno miał jakiś kolegów, z którymi ćwiczy. W każdym bądź razie raczej nie będzie im dane rywalizować w sparingu, przynajmniej nie dziś. Niby środek dnia, ale w każdym momencie jeden z nich mógł dostać rozkazy przez kruka, o przydzieleniu do patrolu lub do polowania.
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
- A co do wspólnego sparingu, wyślij mi kruka gdy będziesz miał wolny czas - dodał na spokojnie kończąc swoja herbatę do końca. - Będę się zbierał, nogi mi zdrętwiały od tego niskiego siedzenia, jeśli byś coś chciał lub coś zapytać wyślij mi swojego kurka - odrzekł wstając z miejsca, a następnie zapłacił a swoją herbatę i pożegnał się z Katsumitsu unosząc kapelusz ku górze.
- Do kolejnego spotkania - powiedział żegnając się i idąc przez siebie wybranym kierunku.
z/t dla Kazumy
- Spoiler:
- Wysoki, postawny facet mierzący sobie 195 cm wzrostu, dokładając do tego kapelusz, ma ponad dwa metry wzrostu, w ustach najczęściej widnieje u niego fajka typu kiseru.
Nichirin: łańuchy -> ich wygląd https://i.imgur.com/xXP8Sau.jpeg
- Kod:
[color=#996600] tekst [/color]
" wyślij mi kruka gdy będziesz miał wolny czas " -Jasne.- Odparł dopijając herbatę. Nagle poczuł silniejszy smak herbaty."woah zebrało się sporo herbat na dnie"to myśląc przełknął ostatni łyk herbaty po czym odstawił kubek. "jeśli byś coś chciał lub coś zapytać wyślij mi swojego kurka" -Jasne, też miałem się powoli zbierać.- Odpowiedział Kazumie, sam powoli wstając od stolika, gdy wstał poprawił swoje kimon. Pogoda dalej była dobra, chyba jednak dziś nie popada.
"Do kolejnego spotkania" -Szerokiej drogi wielkoludzie.- Powiedział i skinął na pożegnanie, dalej się zastanawiając skąd się tacy wielkoludzi biorą. Następnie zapłacił za swoją herbatę i kupił trochę na potem, będzie do jego skromnych zapasów w siedzibie zabójców. Może się z kimś podzieli, z pewną zabójczynią na pewno. Ruszył tam gdzie go nogi poniosą lub kruk nakieruje.
z/t dla Katsumitsu
- Wygląd nichirin:
Midori Zangetsu
Miecz o zielonym ostrzu, niczym innym się nie wyróżnia.
Haruka mirai
Kolor ostrza jasno zielony, z czarnymi pięciolistnymi koniczynami na ostrzu. Tsuba ma kształt hakowatego krzyża o czarnej barwie. (ten znak oznacza szczęście w kulturach azjatyckich) Saya jest czarna, owinięta zielonym sznurkiem u góry.
Do Herbaciarni weszła po cichutku starając się nie zwrócić na siebie zbędnej uwagi przesiadujących w środku osób. Z samego dobrego wychowania nie chciała przeszkadzać nikomu, kto właśnie odpoczywał po podróży. Ba, sama by się pewnie wkurwiła gdyby jakiś dzban wbił tu z buta i piłował pizdę na pół lokalu. Ale na szczęście takie przypadki często się nie zdarzają. Grzecznie zajęła miejsce przy jednym z kątów i poczekała aż obsługa się nią zajmie. - Dzbanek herbaty poproszę. - I zaraz po tym uderzyło w nią znajome burczenie w brzuchu. - I kulki ryżowe! Jeśli macie... - Zawołała do odchodzącej już kobiety. Miała cichutką nadzieję że nie wywali na jedzenie i picie całego obecnego majątku, ale atmosfera była tego warta. Było południe, słonko grzało, a w knajpie siedział również mężczyzna, który dawał koncert gry na Shamisenie na drugim końcu pokoiku. Oczywiście miała jeszcze prowiant na drogę, ale jak to miała w zwyczaju - oszczędzała go. Do garnizonu zabójców ma jeszcze trochę drogi, a im mniej pieniążków będzie wydawać tym lepiej. Nie była w tej podróży sama, ale pożyczanie było upierdliwe... Bo trzeba było oddać. A że praca NE przypomina bardziej mało wdzięczny wolontariat, to czasem się jej z tym schodziło. Tyle że czasem zapominało się jej ile i od kogo pożyczyła, jeśli sobie tego gdzieś nie zapisała. No i nie zgubiła notatnika w którym to było zapisane...
Czekając na zamówienie siedziała oparta o ścianę i chłodziła się wachlarzem. Ta pora roku była okropna gdy chodziło o temperaturę, ale przynajmniej demony też lekko nie miały. Noce były cholernie krótkie, więc nie mogli mieszać zbyt mocno. Znaczyło to też, że mniej mieczy przychodziło do niej uszkodzonych do tego stopnia, że miała ochotę przyjebać jakiemuś zabójcy młotkiem prosto w ryło. A to przekładało się na jej dość dobry humorek i umiejętność do... - Japierdolęczemujesttakdochujagorąco. - Jęknęła Cicho ostatecznie nie wytrzymując.
And not expecting sorrow, chasing sorrow,
And drowning in the light of full moons on the night of will
Nie możesz odpowiadać w tematach