Wymuszone małżeństwo. Ugoda. Czysty interes, który ma pozwolić odziedziczyć majątek Kuran. Nic więcej.
Być może Akizou jest chujowy beznadziejny w bliskich relacjach, jednak jeżeli miałby kiedyś komuś przyznać się do posiadania prawdziwego przyjaciela, nadałby mu imię Ryōyū.
Słabość. Ten jeden raz, gdy znów nie był w stanie odróżnić interesów od przyjemności, zrobił jeden krok za daleko i pozwolił, aby to jemu zależało bardziej.
Łączą ich głównie interesy i wymiana wzajemnymi przysługami. Akizou pomaga mu uporać się z głodem, Kiyoshi w zamian oferuje między innymi swoje usługi bardzo skutecznej perswazji fizycznej. Personalnie Kuran darzy go przedziwną sympatią, co zdarza mu się rzadko w przypadku zabójców.
Nie możesz odpowiadać w tematach