Dlatego list można wysłać, tylko jeśli:
— Rintarou udzielił osobiście informacji o miejscu jego przekazania,
— Jakakolwiek osoba zdobyła fabularne taką wskazówkę.
- Kod:
<div list></div>
- "Dramat Rintarou" - Matsumoto Takashi 2k22:
[...]Niewyobrażalne cierpienie.
Cierpienie Rina, to nauka z której wszyscy możemy się uczyć. Błędy, których możemy już nie popełniać, błędy, które już się nigdy nie powtórzą.
I to dzięki niemu.
Jego historii, jego cierpienie będzie dla nas inspiracją, latarnią morską na morzu ciemności
Każdy rozumie ból Rina i nikt nie będzie miał do niego żalu, gdy rzuci swoje cierpienie i gniew na innych.
By szukać ulżenia w swoim smutnym ale jak bardzo smutnym losie.
Jego silne ramiona, ćwiczył je przez wiele lat tylko po to aby uściskac Ichi, uścisnąć mu dłoń aby pogratulować. Jednak teraz? Teraz już nie może tego zrobić, jego siła będzie jedynie smutnym przypomnieniem o złych decyzjach na trybunach, tam, gdzie wszystko się zmieniło.
Jego krzyk od zawsze będzie przeszywać nasze dusze, smutek, który zdawał się mrozić najcieplejsze wspomnienia o najbliższych sługach, dobrych sługach.
Cierpienie Rina jest historią jakiej nie można zaprzeczyć, tu nie ma miejsca na fikcje, nie ma miejsca na fanów - Tylko przekaz i to co z niego wyciągniemy.
Dziękuje, mam nadzieje, że to pozwoli więcej demonom ujrzeć czym powinien być dla nich sługa.
Wszystko dzięki Rinowi i jego zbiorowi doświadczeń.
I pamiętniku Ichitaro, gdzie opisywał jak bardzo tęskni nad Rinem, jak bardzo pragnie ułamka jego uwagi oraz doceniania, jednego miłego słowa na dobranoc, snu, który mógł być rzeczywistością.
It's hard to establish much of a rapport there.
[W pewnej chwili Rintarou mógł znaleźć w swojej dłoni wymięty kawałek papieru. Nie wiadomo skąd, nie wiadomo od kogo... Aczkolwiek Yatagarasu na pewno wie, z kim obecnie prowadzi interesy. Wiadomość była napisana schludnie, wykorzystując niewiele dostępnego miejsca. Wiadomość nie była podpisana, ale nie musiała być.]
Dostajesz jednak ode mnie prezent. Ulice mówią o "kizukim pod Edo".
Przysługa za przysługę. Będę o niej pamiętać, więc lepiej, żebyś też o niej pamiętał.
Czyżbym Cię czymś zdenerwowała?
Jak myślisz ile demonów na tym świecie posiada własne ostrza Nichirin?
Może ty będziesz znał odpowiedź. Ja niestety nie wiem.
Ps. Jesteś moim dłużnikiem.
Sam podsunąłeś mi pytania, na które nie znam cholernych odpowiedzi. Sprawiłeś, że zaczęłam kwestionować wszystkie swoje wybory. Wszystkie obowiązki. To Twoja wina demonie, popsułeś mnie. Nie umiem przestać myśleć o tym co mówiłeś. Na początku nakarmiłeś mnie wątpliwościami pytając czy nie miałam własnych zasad. Porzucić tę nic nieznaczącą fasadę - Twoje słowa.
Mój nadgarstek pali żywym ogniem, kiedy tylko o Tobie pomyślę. Naprawdę jestem zepsuta.
Po mojej misji niedaleko wioski Izumozaki. Potem...
Potrzebuję jednego spotkania. Nic więcej. Wyzwól mnie Yatagarasu.
Jedno spotkanie. Potem możesz odejść.
- Nichirin:
- Shirayuki
Katana o niespotykanej białej rękojeści z doczepioną białą, długą wstążką. Tsuba również w odcieniu śniegu, w puste w środku ozdobne wzory. Ostrze Nichirin zabarwione na kolor biały wpadający w jasnoniebieski.- Spoiler:
#C0C8CF
Mam nadzieję, że od naszego ostatniego spotkania sporo trenowałeś, bo liczę na kolejny sparing przy kolejnym. Pewnie zastanawiasz się co mogłabym od Ciebie chcieć. Zwłaszcza po takiej przerwie. Piszę zaledwie z przypomnieniem o naszej umowie, zawartej ostatnim razem. Mam nadzieję, że nie zapomniałeś, Rintarou. Nie najlepiej znoszę bycie zapominaną. Dlatego dla przypomnienia przesyłam Ci niewielką pamiątkę, którą pomógł mi odzyskać Twój jak że słodziutki Ichitaro. Aż myślałam, czy nie zatrzymać go dla siebie… Wewnątrz zawieszki znajduje się niewielkie malowidło przedstawiające młodą dziewczynę o czarnych włosach i oczach z podpisem Konoe Kirin. Dostrzegasz podobieństwo?
Z utęsknieniem wyczekuje naszego następnego spotkania. Może nasz wspólny znajomy w końcu nam zapłaci za swoje występki. Wiesz, nie rumienię się dla każdego, więc tego nie zepsuj.
Nie wiem czemu ale dostałem wiadomość zaadresowaną dla Ciebie, powinieneś przestać tak się kryć i zacząć samemu odbierać swą pocztę. Ponieważ zostały mi jakieś resztki szacunku dla twej zgniłej osoby to nie otwierałem tego listu.
PS.
Nie bądź zaskoczony, przez ostatni czas zbierałem o Tobie mnóstwo informacji moja droga Zdradziecka Pieśni, wiec iż nie da się usidlić węża bez bycia ukąszonym.
lata to zajęło. Lecz w końcu ukazać jestem w stanie powód, dla którego twierdziłem, iż zyskałem tej nocy coś więcej, niż miecz pełen problemów, czy ciało pełne zgnilizny. Mam nadzieję, że zjawisz się na przedstawieniu. Gdyż tylko tak świat uchronisz, przed moją prawdą, która ujawniona zostanie. Loże przygotowałem specjalną, by w celu ci w tym pomóc.
P. S. Szansę masz ostatnią, by imię twego kompana mi podać. Nim do historii przejdzie jako Tokumei przejdzie
Jougen Taishiro
Rintarou,
cieszy i smuci zarazem mnie fakt, iż do gróźb posuwać się musiałem, by twą obecnością na sztuce zaszczycić ciebie. I z nory twej wygonić ciebie. Scena czwarta jedną z wolniejszych będzie, więc do listu okazją dobrą do przeczytania będzie. By decyzje dla twej reputacji podjął ważną.
Sztuka prawa swe posiada. A mym obowiązkiem jako twórcy jest ją odkryć i interpretacji swej doszukiwać, tam gdzie prawda pełna jest nieznana. Historia Tokumeia sekretem jest dla mnie dalej, mimo iż fakty w prawdę oczywistą dla mnie się układają. Trofeum jego w rękach twych się zjawiło i uznanie do Pierwszego na nim zbudowałeś, nie ma go wśród nas od Edo wydarzeń. I to nie ty rzekłeś mi, iż Inu narzędziem w rękach twych jest? Zaś przywiązanie nie istnieje, a potęga jedynie? Czym zatem współpraca z nim była, aniżeli przywiązaniem, które do brutalnej zdrady doprowadziło. I jak to podobne być nie może, do relacji Inu z tobą?
Z tych idei Rintarou powstał, którego myśli usłyszysz teraz zaraz. Sceny myśli do wspaniałych należą. Gdyż te na bohatera wpływają, głębie jego ukazują i na decyzje dalsze również. Wpływ na zachowanie jego do końca sztuki będzie miał duży.
Czy wykorzystasz scenę tą, by Rintarou ludzki się stał? Co ludzi czujność wobec persony twej persony osłabi? Ale jednocześnie nieznane emocje od innych demonów wzbudzi?
Czy może pokażesz jego brutalność mocniej, by finał godniejszy był nagrody Pierwszego? Gdyż brutalnością je zdobyłeś podstępną? Ale, czy gotów jesteś prawdę mi przyznać? Iż demoniego brata dla durnego miecza zabiłeś!
Czy może zaufasz mi, nie robiąc nic, pomimo iż podstaw do zaufania nie dałeś mi żadnej? Podobnie jak nie masz do mnie, na podstawie scen poprzednich? Lecz może list mój blefem wielkim jest, byś moc loży na scenę nieistotną wykorzystał? A sztuka czymś więcej, niż reputacji twym zniszczeniem?
Wybór jest twój, a loża życzeń gotów jest wysłuchać twej woli później. W wyjątku specjalniejszym. Na tą scenę przewidzianą tylko (Do 27.01 godzina 18:00)
A po nim zobaczymy, co dalej...
Gdyż to co się stanie wolą mą nie będzie, a twą.
P.S. Jeśli zaś na prawdę gotów jesteś, daj znać słudze memu dowolnemu. A w Loży Życzeń na finał się stawie. I prawda najszczersza się na scenie stanie...
Zaopiekuję się nią dopóki po nią nie wrócisz.
Chyba za Tobą tęskni.
Nie możesz odpowiadać w tematach