Fabuła forum rozpoczyna się w 1650 roku w Japonii, czyli w okresie Edo. Sześćdziesiąt lat przed wydarzeniami na forum tajemniczy samuraj, zdolny rozpalić swoje ostrze do temperatury słońca, niemalże pozbawił życia pierwszego, a zarazem najsilniejszego istniejącego demona, którym był Muzan Kibutsuji.
Wraz ze zniknięciem aktorów ze sceny oraz opuszczeniem teatru przez widzów, rozpoczął się nowy etap konfliktu między demonami i zwalczającą je organizacją. Dla odmiany nie krwawy (śmierć ponieśli jedynie mieszczanie przeznaczeni na bufet podczas wydarzenia), a mający uderzyć przeciwnika w inny sposób: poprzez ośmieszenie i utratę zaufania tych, których podjęli się ratować. Sztuka zaprezentowana przez Taishiro na deskach teatru nawiązywała do starcia frakcji pod Edo w 1650 roku... czytaj dalej
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT. 1 czerwca 2024
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG! 10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO! 23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych! 3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO! 28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO! 15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo. 14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO! 13 listopada 2021
Dlaczego się go słuchała? W końcu to on należał do niej, był jej własnością, nie odwrotnie - tak sobie tłumaczyła. Dlaczego tak bardzo uciekała przed swoimi żądzami, swoją naturą? Walczyła ze swoim pragnieniem nieustępliwie, ciągle. Nie chciała mu tego mówić. Nie chciała, żeby myślał, że jej nie wystarczał. Krew jednak nigdy nie była w stanie zaspokoić jej pragnienia. Nie całkowicie. Potrzebowała jej niczym narkotyku i zawsze było jej mało. Dawno nie jadła żadnych resztek, skupiała się tylko na krwi. Gdyby mogła chociaż zjeść odrobinę czegoś w miarę świeżego nie musiałaby pożywiać się tak często. A nieustający głód i niedosyt dałyłby jej trochę spokoju. Wtedy mogłaby spełnić jego oczekiwania i wytrzymać dłużej bez żadnego jedzenia. Na samej krwi już po dwóch dniach pewnie straciłaby zdrowy rozsądek. Nie rozumiała czemu się powstrzymywała, wykonując prośbę Takuyi. Dlaczego jego słowa miały na nią tak duży wpływ? W dziwny sposób jej na nim zależało. Było to dla niej uczucie całkiem obce i przede wszystkim przerażajace. Czuła jak się do niego przywiązywała. Zaczęło się od krwi oczywiście. Dalej strasznie jej pożądała i był to za pewne główny powód. Gdzieś tam obok jednak chodziło też o jego towarzystwo, o ten beznamiętny wyraz twarzy, albo o lekki uśmiech, który był niczym nagroda za dobre sprawowanie. Nie wiedziała dlaczego w ogóle myślała o nim w takich kategoriach. Miał być przecież jedynie pożywieniem, prawda? W którym momencie stał się kimś więcej? Gryzło ją to przeokropnie. Przywiązywanie się do kogoś było oznaką słabości. A ona nie mogła być słaba. Słabe demony umierały. Zabite przez Zabójców Demonów, albo przez Muzana. Co jednak się działo, kiedy taki Zabójca Demonów był tuż za ścianą? No właśnie. Nikt nie wiedział. Miała jednak dziwne wrażenie, że wkrótce przyjdzie jej się przekonać. Siedziała na podłodze tuż przy drzwiach do sypialni jaką zdecydował się zająć. Ona oczywiście wybrała sobie tą, którą używał wcześniej. Mimo wszystko nie potrafiła tam zasnąć. Miejsce wydawało jej się takie obce, samotne. Spanie w zamkniętym pokoju kojarzyło jej się za bardzo z pewną komnatą w opuszczonej rezydencji rodziny Konoe na obrzeżach Osaki, gdzie spędziła kilkadziesiąt lat. Dlatego właśnie kiedy wrócili z dworu i kiedy mogła napełnić swój wiecznie głodny brzuszek, jedynie udała, że poszła spać. Kiedy Takuya poszedł do swojego pokoju szybko opuściła sypialnię. Wiedziała mniej więcej gdzie co się znajdowało, w końcu zdążyła już zrobić pełne oględziny domu pod jego nieobecność. Umyła się i przebrała w jedno z jego kimon przeznaczonych na noc. W końcu nie mogła pozwolić, żeby jej obrzydliwie drogie kimono się pogniotło. Kiedy była już gotowa "do spania", zaszyła się na korytarzu pod jego drzwiami. Ciekawiło ją, czy potrafił zasnąć z wrogiem w jednym domu? Pewnie nie. Było na to jeszcze za wcześnie. Niedługo potem zaczęło świtać, a ona stawała się coraz bardziej senna. Chociaż planowała nie spać nim się obejrzała zwinęła się w kłębek tuż pod drzwiami i zasnęła. Nie było jej ani wygodnie, ani miło. W końcu przyzwyczaiła się spać na najczystszym, najpiękniejszym posłaniu. Nie marudziła jednak. Tak wiele się wydarzyło, że w końcu zmęczenie wzięło górę a ona zapadła w całkiem głęboki sen. Delikatna i bezbronna. Wykazywała się właśnie ogromną dozą głupoty, tak odsłaniając się w towarzystwie Zabójcy Demonów. Ale Takuya był inny, tak sobie tłumaczyła. Miała talent do patrzenia na świat tak jak chciała go widzieć. Teraz w tym niewielkim domu Kurokaze widziała bezpieczeństwo. Była w błędzie? Wydawało jej się, że śniła o blondwłosej demonicy, Niwie, którą spotkała za dziecka. Nim się jednak obudziła sen odszedł w niepamięć, a jej wspomnienia pozostały ukryte. Czy kiedykolwiek uda jej się je odzyskać?
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Ciągła walka o swoje, czy raczej wspólna walka o lepszą przyszłość? Przygarniając demona do siebie jako zabójca demonów również była w pewien sposób walką, nie z żądzami, a opiniami i stereotypami. Czy ktoś na świecie wierzył jeszcze w to, ze te stworzenia, które wiedzie nieustanne pragnienie, które muszą ciągle zaspokajać trupami mogą jakkolwiek egzystować z tymi, których pożerają? Być może Kurokaze był zwodzony przez błahe obietnice i obrazki rodem z bajki, jednak niepodważalnym faktem było to, że rzeczywiście istniały na tym świecie demony, które nie lubowały się w zabijaniu ludzi. Kitsune była w pewien sposób jego nadzieją na to, że ten świat może wyglądać choć trochę lepiej. Nadzieją jednak człowiek nie wyżyje. Jak sprawiała się jego podczas pierwszej wspólnej nocy? Oczywiście, że zamierzał się o tym przekonać. Pokój, do którego się udał nie miał większego znaczenia, bywał tutaj tak rzadko, że do każdego się nie przywiązywał, aczkolwiek rzeczywiście Kitsune zdecydowała się użyć tego, w którym on wcześniej nocował. Takuya oczywiście kładąc się nie poszedł od razu w objęcia Morfeusza. Przebrał się odpowiednio, a następnie położył na swoim posłaniu kładąc zaraz obok niego swoją katanę. Ani mu się śniło teraz z nią rozstawać. Mimo tego próbował odpocząć, był przecież zmęczony. Oddychał głęboko, aczkolwiek bardzo spokojnie. Starał się jak najlepiej czuć swoje otoczenie. Odnaleźć każdą, pojedynczą wibrację, która mogłaby zakłócić jego spokój. Długo nie trzeba było czekać. Och, czyli tak to zamierzasz rozegrać? Po prostu podejść mnie we śnie? Oczywiście, że taka myśl przeszła przez głowę Takuyi, komu by nie wpadła do głowy niech pierwszy rzuci kamieniem. Pytanie jednak brzmiało, czy demonica była tak bardzo naiwna, że poszedł spać, czy jednak była to lepsza wersja, w której chodziło o coś innego? Było już w sumie całkiem plisko poranka. Trochę im to wszystko zeszło. Gotowanie, rozmowy, negocjacje, a potem to wyjście do lasu. Zdziwiło go lekko, że najpierw czuł, a nawet niekiedy słyszał, że Kitsune po prostu kręciła się po jego domu. Czego szukała? Nie miał pojęcia, w końcu jednak przystanęła pod jego drzwiami. Chwila prawdy? Być może. Czarnowłosy zerknął jedynie w kierunku katany leżącej u jego boku, a następnie w kierunku drzwi. Ruch po krótkiej chwili jednak ustał. Zupełnie. Zniknęła? Została pod jego drzwiami i czaiła się aż wyjdzie? To było... Dziwne. W każdym razie w końcu do jego pokoju trafiły zbawienne promienie słoneczne, które zapewniały mu bezpieczeństwo, a co za tym idzie. Spokojny sen, a przynajmniej trochę spokojniejszy, bo dalej nie był do końca pewien, czy białowłosa nie znalazłaby jakiegoś sposobu na obejście wpadającego światła przez odsłonięte okna. Dalej każde drgnięcie mogło go obudzić, te jednak nie nadchodziły pozwalając mu swobodnie odpocząć. W końcu. Oczy otworzył dopiero późnym popołudniem. Gdy słońce zmieniło już całkiem swoją pozycję i nie wpadało już tak dobrze do jego pokoju. Ziewnął rozglądając się po pomieszczeniu i sprawdzając, czy rzeczywiście jeszcze żył. Rozespał się trochę za bardzo, ale potrzebował tego odpoczynku. Przeciągnął się jeszcze powoli siadając na swoim posłaniu. Nie czuł, ani nie słyszał żadnego ruchu. Nie mógł być pewien czy Kitsune dalej był za jego drzwiami, czy też wróciła do "siebie" albo w ogóle opuściła jego dom. W pewnych momentach przysypiał bardziej niż by tego chciał, to było pewne, że zostawił małe luki. Wziął katanę w pochwie do ręki i podniósł się, a następnie podszedł cicho do drzwi. Nasłuchiwał przez chwilę i nie słysząc nic po prostu zaczął powoli otwierać drzwi do jego pokoju. To co jego ujrzał kompletnie go wcięło. Zupełnie pod jego drzwiami leżało zawiniątko przypominające... Nie, po prostu będące lisim demonem, który jak widać zdecydował się zostać u niego nieco dłużej. Ona po prostu spała? Była w stanie zasnąć, gdy on nie mógł? Czuła się tak pewnie, czy po prostu czuła się bezpiecznie? To co działo się w ostatnich dniach przechodziło całkowicie jego pojęcie. Momentalnie jednak spojrzał w stronę okna i promieni słonecznych padających na okolice drzwi. Być może gdyby otworzył je szerzej to by ją przysmażył. Zostawił tak uchylone drzwi i skierował się w stronę okna, a następnie całkowicie je zasłonił. -Dzień dobry, Kitsune. Dobrze by było jakbyś mnie tak nie straszyła, gdyby otworzył drzwi szerzej mogłabyś spłonąć. Z drugiej strony nie spodziewałem się, że jednak zdecydujesz się zostać.- oznajmił ze spokojem patrząc na to jak się przebudza. Gdyby nie zrobiła tego po tym jak poszedł zasłonić okno to po prostu nad nią ukucnął, a następnie dalej trzymał się tego co chciał powiedzieć. Oczywiście po słowach "dzień dobry", które mogły wybudzić ją ze snu odczekał chwilkę, aby ta w miarę doszła do siebie i rozeznała w sytuacji, a dopiero potem wypowiedział resztę kwestii. Był zaskoczony. Na prawdę. Po prostu nie miał pomysłu na to co powinien w tej sytuacji powiedzieć. Jedyne na co się zdobył na sam koniec to lekkie parsknięcie.
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Takuya na pewno przeżył jedną z gorszych nocy w życiu. Z jednej strony mógł spać w domu, swoim bezpiecznym azylu. Z drugiej gościł wroga pod własnym dachem. Za pewne odliczał każdą sekundę aż do świtu i nie mogła mieć mu tego za złe. Wręcz przeciwnie, rozumiała jego niepewność, wszystkie obawy. Poniekąd sama je podzielała, chociaż z minuty na minutę czuła się coraz bardziej swobodnie w jego towarzystwie. Takuya zbliżał się do niej małymi kroczkami. Ważył słowa, sprawdzał ją i testował. Kitsune była inna. Kiedy specjalnie ją prowokował była gotowa go znienawidzić. Wściekła, niezadowolona, na skraju szaleństwa. W tamtym momencie chciała jedynie rozszarpać go na strzępy. Zranił ją, uraził i rozzłościł, w następnych minutach kiedy po nią wyszedł do lasu, kiedy ponownie podzielił się z nią krwią, wszystkie te grzechy zostały automatycznie wybaczone, zapomniane. Wróciła do bycia szczęśliwą i zadowoloną. To jej wystarczało. Nie była przyzwyczajona do dobrego traktowania, więc go nie oczekiwała. Dopóki dostawała to co chciała była gotowa cierpieć i płacić każdą cenę. Dobre traktowanie z jego strony wprawiało ją w zakłopotanie. Nie wiedziała co myśleć i zawsze była zwyczajnie zaskoczona. Szkolono go, żeby ją zabił, prawda? Teraz jednak leżała oddychając miarowo, pogrążona w śnie, który i tak dane jej było zapomnieć w pierwszej chwili po przebudzeniu. Spała całkiem mocno, zmęczona wczorajszymi wydarzeniami i nie obudziła się na samo „dzień dobry”. Dopiero kiedy przy niej ukucnął zdała sobie sprawę, że nie była sama. Wstrzymała oddech, jak gdyby się wystarczyła. Otworzyła swoje zaspane oczka i przetarła je wierzchem dłoni. Spojrzała na Takuyę, potem na otoczenie, potem znowu na niego. Chwilę zajęło jej połączenie faktów. Dom Kurokaze dzień, Takuya, d z i e ń. - Ohayo - odparła cicho przecierając oczy jeszcze raz. Budzenie się było naprawdę parszywym zajęciem, którego przeokropnie nie lubiła. Należała do typowych śpiochów i nie było co ukrywać. Po chwili dopiero dotarły do niej jego słowa. - Martwisz się o mnie? - Wymsknęło jej się, więc zbyła powagę swoich słów lekkim śmiechem. Często mówiła co myślała, bez większego zastanowienia. Tak jak wtedy w okolicach Shinin-Yoku: "Dotkniesz mnie jeszcze raz?". Na samą myśl rozważała spłonięcie w promieniach słonecznych. Przeciągnęła się niczym zaspane kocie mając na sobie przydługie prodomowe kimono, które należało do niego. Mogła powiedzieć coś uszczypliwego, coś w stylu „miałbyś jeden problem mniej” - o dziwo, nie czuła jednak takiej potrzeby. I nawet jeśli w jego tonie nie było troski, to sobie ją dopowiedziała. Może chciała, żeby się o nią martwił, może nie. Sama nie była pewna. Wstała powoli rozciągając się i krzywiąc przy tym. Spanie na podłodze okazało się okropnie niewygodne, wszystkie kości dawały jej się we znaki. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że nie był to najmądrzejszy pomysł. Czemu w ogóle na niego wpadła? Aż tak bardzo bała się samotności? Odpowiedź była prosta, jednak decydowała się jej sobie nie udzielać. Oczywiście nie chciała spłonąć. To było chyba oczywiste. Wtedy na pewno by się obudziła, ale czy zareagowałaby wystarczajaco szybko? Brała pod uwagę, że Takuya mógł pozbawić ją głowy, ale w ogóle nie pomyślała o drugiej opcji unicestwiania demonów. Pewnie wystarczyłoby, żeby odsłonił zasłony. Dotychczas nigdy jeszcze nie miała do czynienia z promieniami słońca. Nie widziała też żadnego demona, który od nich spłonął. W ciagu dnia cały czas czuła ciepłe światło nieustannie próbujące przedostać się do środka. Musiała być uważna i ostrożna. Chociaż w domu nic jej nie groziło, gdzieś z tyłu głowy zawsze tlił się ten strach przed słońcem. Znikał dopiero, kiedy te chowało się za horyzontem ustępując miejsca księżycowi. Wtedy była bezpieczna. Miała przewagę nad ludźmi i nad Zabójcami Demonów. W tym momencie Takuya zastał ją w najbardziej bezbronnym momencie. Zaspaną w ciągu dnia. Kto wie, może była to jego jednoazowa okazja, żeby pozbyć się jej bezproblemowo. Mógł z niej skorzystać, ale czy chciał? - Mogę odejść, jeśli sobie tego zażyczysz - dodała odrobinę zawstydzona. Opatuliła się ramionami, jak gdyby było jej zimno. Nie odważyła się też na niego spojrzeć. Może rzeczywiście krępowało go jej towarzystwo. Może zmienił zdanie. Może nawet nie postrzegał jej jako równej sobie. Oczywiście musiała poczekać do wieczora. Teraz został skazany na nią i jeśli spróbowałby wygonić ją siłą, stawiałaby opór. Z drugiej strony tliła się w niej nadzieja, że Takuya zwyczajnie zaprzeczy. Nie pozwalała sobie po nim niczego oczekiwać, oprócz jego krwi. Tej zdecydowanie wyczekiwała. Na samą myśl o niej miała wrażenie, że się zacznie ślinić. Co na śniadnianie? - cisnęło jej się na usta, zamiast tego powiedziała jedynie: - Chciałam zostać.
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Prawdą było, że był szkolony przez długi czas, aby zabijać demony. Nie zapomniał też treningu, który pokazywał mu jak zabijać ludzi. Można by powiedzieć, że większość jego życia był nastawiany na walkę z czymś. Kim albo czymkolwiek by to nie było. Gdyby nie to, że na swojej drodze spotkał demona zapewne skończyłby jako jeden z żołnierzy, którzy musieliby zabijać w imię sioguna czy jakiegokolwiek innego władcy. Poniekąd spotkał go los o dużo lepszy. Wracając jednak, na każdym etapie mówiono mu, że spoufalanie się z wrogiem jest całkowicie zabronione. Mówiąc prościej - prędzej czy później każdy obróci się przeciwko niemu. Wbrew wszystkim zasadom postanowił dać szansę Kitsune i ta wykorzystywała ją nieoczekiwanie dobrze. Same słowa nie zdołały obudzić lisicy, więc Takuya zdecydował się po prostu przy niej ukucnąć. Był bardzo zdziwiony tym, ze wyglądała jakby na prawdę spała. Najprawopodobniej tak było, albo po prostu bardzo dobrze grała. Przed wstąpieniem do korpusu Kurokaze również nie należał do rannych ptaszków. Stety lub niestety długotrwały trening i działanie w terenie sprawiły, że przyzwyczaił już ciało do nagłych zrywów ze spanka i także jego braku. Tęsknił za czasami, gdy mógł się tak spokojnie wysypiać. -Nie mam wyboru. W końcu jesteś moim gościem.- odparł nie do końca prawdziwie. Nie musiał tego robić, po prostu chciał. Poza tym nie rzucał słów na wiatr. Skoro udało im się znaleźć porozumienie to raczej nie będzie pierwszym, który w jakikolwiek sposób z niego zrezygnuje bez ewentualnej rozmowy. No i przecież gdyby Kitsune po prostu spłonęła to jaki byłby sens wczorajszo-dzisiejszej rozmowy? Dopiero zaczynali się poznawać i z dnia na dzień dowiadywał się o niej coraz więcej. Ot, teraz dowiedział się, że demony albo potrzebują snu albo po prostu mogą spać wtedy kiedy zachcą. Nic dziwnego, przecież w dzień nie mają zbyt wiele do roboty, nieprawdaż? Westchnął gdy usłyszał odpowiedź Kitsune. Choć rzeczywiście nie ufał jej do końca i spał z odsłoniętymi zasłonami, tak on sam nie wykonywał żadnych gestów, które mogłyby sprawić, że ta przestanie ufać jemu. -Jakbym chciał żebyś odeszła to bym Cię tutaj nie zapraszał.- oznajmił i wyciągnął rękę w jej stronę chcąc pomóc jej się podnieść. -Chodź. Jeśli chcesz możesz mi potowarzyszyć przy śniadaniu. Naturalnie najpierw się przebiorę i odświeżę, ale potem zapraszam.- odparł czekając na to, czy ta skorzysta z jego pomocy, czy nie. Nie spodziewał się zupełnie takiej reakcji z jej strony, wydawała się strasznie przed nim zamknąć i uciekała spojrzeniem. Bała się go? A może było jej przez coś wstyd? Nadal nic nie brał za pewnik chcąc uniknąć ewentualnej manipulacji. Co prawda jak dotąd jej akcje mówiły same za siebie, więc jej o to nie podejrzewał, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Oczywiście, że zastanawiało go dlaczego spotkał ją właśnie tutaj, a nie w pokoju, który sama sobie wybrała, ale wolał z rozmową poczekać aż białowłosa będzie bardziej przytomna. Być może właśnie śniadanie, o którym mówił będzie odpowiednim momentem? Z drugiej strony teraz była bardziej podatna na sugestie, ale nie zamierzał tego wykorzystywać.
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Nie było sensu, żeby demon zabijał innego demona, dlatego też na ogół dzieci nocy nie posiadały takiej możliwości. Zwykłe demony nie miały w sobie mocy, żeby skrzywdzić swoich braci i swoje siostry. Czy to zniechęcało je jednak do walk między sobą? Ani trochę. Walczyły o pożywienie, o terytorium, czasem o inne błahe sprawy. Agresja i przemoc leżała w ich naturze. Tak więc nie różnili się specjalnie od ludzi, który również walczyli między sobą. Praktycznie z tych samych powodów. Ludzie jednak musieli posiłkować się zwykłą bronią, którą wykuwali. Demony posiadały idealnie przystosowane ciała do walki. I oczywiście potrafiły się też regenerować. Jego słowa nie za bardzo ją usatysfakcjonowały. Może szukała zapewnienia, że zwyczajnie chciał spędzać z nią czas. Potrzebowała czegokolwiek, żeby móc się do tego przyczepić swoimi szponami i już nigdy nie puszczać. Powodu, żeby wyjaśnić własne pragnienia. Wyjaśnić, dlaczego chciała pozostać w tym małym domku na obrzeżach Osaki i dlaczego tak kurczowo pragnęła jego towarzystwa. Nie dostała jednak żadnego punktu zaczepienia. Tolerował ją z powinności, bo był dobrze wychowany. Zaprosił ją do siebie i był to jedyny powód. Jej uszy momentalnie oklapły. - Rozumiem - odparła z lekkim, uprzejmym uśmiechem. Jej ton pozostał neutralny. Nie miała mu tego za złe, nie mogła mieć. Takuya był przecież wolną osobą i mógł uważać co sobie tylko chciał. Nie miała prawa narzucać mu swojej woli ani opinii. Musiała tolerować jego odpowiedź, nawet kiedy ta przypominała jej „porażkę”. Nie dodała absolutnie nic od siebie. Nie zamierzała jeszcze bardziej drążyć tematu, nie było sensu. Spodziewała się, że odpowiedzi jakie by dostała byłyby dla niej jeszcze bardziej krzywdzące i zwyczajnie chciała tego uniknąć. Czego nie wiedziała, to ją nie bolało, prawda? Oczekiwała od niego zbyt wiele i zdawała sobie z tego sprawę. Nie mogła całkowicie wyplenić w nim nienawiści i obrzydzenia do demonów, w końcu tym żył znaczną część swojego życia. W taki sposób go wyszkolono. Małymi kroczkami do celu. Ona także nie zamierzała się jeszcze poddawać. Nie na lini startu, na której dopiero się znajdowali. Kiedy wyciągnął do niej rękę musiała wyglądać na zszokowaną. Spojrzała na jego dłoń, potem na niego, potem z powrotem na dłoń i w końcu ujęła ją bez żadnego zawahania. Jej lisie uszy ponownie szczęśliwie uniosły się ku górze i musiała ogólnie wyglądać na zadowoloną. - Dziękuję. Twoja dłoń jest taka ciepła i szorstka. Trenujesz dziennie? - Powiedziała już zdecydowanie bardziej swobodnie. Jej poprzednie, pesymistyczne emocje ulotniły się w sekundę. Znowu była sobą. Położyła swoją chłodną, delikatną dłoń na jego i wsparła się na niej. Po sekundzie stała już o własnych siłach. Przez kilka chwil rozważała nie puszczanie jego dłoni, jednak się na to nie odważyła. Słysząc jego propozycję jeszcze bardziej się rozpromieniła. Było to coś nowego, zresztą połączonego z jedzeniem, jej ulubionym zajęciem. Jak mogłaby odmówić, kiedy Takuya cokolwiek jej proponował? Poświęcał swoją uwagę? - Chętnie - odparła ze szczęśliwym uśmiechem i bez problemu mógł zauważyć, że nie potrzebował wiele, żeby ją zadowolić. Trochę uwagi i sporo jedzenia z ludzi całkowicie wystarczało. Ciekawiło ją czy może i ona dostanie coś smacznego na śniadanie. Szczerze wątpiła, jednak nie zamierzała się zniechęcać. I nigdy nie miała zamiaru przestawać próbować coś od Takuyi wydębić. Chociażby kilka małych kropel. Przystanęła jednak nagle kiedy dotarło do niej znaczenie reszty jego słów. Przygotować do śniadania. Odświeżyć, przebrać. Spojrzała na przyduże kimono Takuyi, które miała na sobie. Musiała wyglądać fatalnie. Rozczochrane włosy, zaspana, nie w swoich ciuchach. Jęknęła w panice i nie czekając za długo pobiegła do łazienki wymijając go po drodze. Szybo zabrała się za przygotowania. Umyła się, wyczesała długie piękne włosy, które zarzuciła na ramię. Uszczypnęła swoje blade policzki, żeby nadać im trochę koloru. Potem pobiegła do swojego pokoju, aby przeprać się w to ładne, lilowe kimono. Kiedy była już gotowa zawitała do kuchni. P r z y g o to w a n a. Czy Takuya widział w niej tylko demona i zapominał, że była także po prostu dziewczyną? A może w ogóle nie zdawała sobie z tego sprawy? - Co dzisiaj zjemy? - Zapytała z łobuzerskim uśmiechem. Oczywiście specjalnie użyła liczby mnogiej, jak by inaczej. Musiała przyznać, że próby wyprowadzania go z równowagi często sprawiały jej przyjemność. Próbowała przebić się przez te beznamiętną maskę i obojętność, jaką zazwyczaj nosił.
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Niestety w przeciwieństwie do demonów, ludzie nie mieli ciał stworzonych do walki. Musieli je "wykuć" przez wieloletnie treningi i poświęcenia, a nawet pomimo tego często to nie wystarczyło nawet podczas walki z tymi słabszymi demonami, które były silniejsze od zwykłych ludzi... bo tak. Po prostu takie były i na tym kończyła się dywagacja. Natura należała jednak do tych ciekawszych. Nie dało się ich tak po prostu wyplenić. Mieli oni to do siebie, że zawsze znajdowali sposób na przetrwanie, nieważne jaki by nie był. Tym razem wymyślono oddechy i ostrza nichirin, które pozwalały im nawiązać jakąkolwiek walkę. Czy równą? Raczej nie, ale jakoś dawali radę, nieprawdaż? Wciąż trwali i wciąż w niektórych miejscach lepiej się trzymali niż demony. Osaka jednak do takich nie należała, dlatego dobrze, że Takuya akurat mieszkał na obrzeżach. Dzięki temu nie rzucał się w oczy i nie narażał ludziom, którzy byli nieprzychylnie nastawieni do zabójców po ostatnich wydarzeniach. Niedomówienia, półprawdy i brak chęci do tego, aby podzielić się własnymi uczuciami często prowadziły do konfliktów i nieporozumień jeśli chodzi o relacje międzyludzkie. Tutaj nie było inaczej. Choć Kurokaze nie miał żadnych obserwatorów to i tak nie potrafił przyznać się do tego, że coraz bardziej przywykał do towarzystwa Kitsune. Można by się wręcz pokusić o stwierdzenie, że wzajemnie się oswajają. Nie dało się dostrzec dość ekspresywnej reakcji w momencie gdy oświadczył, iż białowłosa jest jego gościem i stąd ta uprzejmość. Oklapnięte uszy oznaczały zazwyczaj u niej coś negatywnego. Zawód, smutek? Z drugiej strony demony przecież zbyt często nie gościły w domach zabójców demonów, a jeśli tak to zapewne w innym celu jak chociażby wzajemne wybicie się, więc już fakt tego, że nie rzucają się sobie do gardeł mówił sam za siebie, nieprawdaż? Uśmiech go nie zwiódł. Był dobrym obserwatorem głównie przez to, że podczas przebywania między ludźmi mało się odzywał, a dzięki temu mógł lepiej przyglądać się różnorakim postępowaniom. W takim razie nic dziwnego, że zaraz wyciągnął do niej rękę. Samemu ówcześnie się podnosząc, a następnie pomagając zrobić to samo demonicy. Momentalnie jej aura się zmieniła, co było bardzo widoczne. Być może zrozumiała, że nie miał wcześniej nic złego na myśli? Nie spodziewał się jednak komentarza odnośnie jego dłoni. Gdy ta stała się wolna czarnowłosy zerknął na nią, a potem przeniósł wzrok z powrotem na Kitsune. -Tak, rzadko kiedy robię sobie wolne. Zazwyczaj jest to spowodowane otrzymaniem zbyt dużych obrażeń, abym mógł się ruszyć albo koniecznością szybkiej podróży.- wytłumaczył z dużym spokojem i jak dotychczas, odpowiednim dystansem. Wspomnienie o lekkim odświeżeniu wprowadziło jednak białowłosą w stan, który zadziwił Kurokaze. Dostrzegł to spojrzenie na siebie, a następnie panikę w oczach. Nagły zryw do łaźnieńki wszystko potwierdził. On głównie potrzebował się przebrać, więc gdy to zrobił od razu zszedł na dół. W jego stroju nie było nic nadzwyczajnego, a przynajmniej dla niego. "Rozpięte" kimono obnażające praktycznie cały jego tors i na to charakterystyczne, czarne haori ze złotymi wzorami. Oczywiście wziął też swoją katanę, nigdy nie wiadomo, czy za moment nie będzie musiał gdzieś ruszać, w końcu łatwiej było poruszać się za dnia. Zszedł na dół i zaczął przygotowywać dla siebie jedzenie, aż w końcu w kuchni pojawiła się Kitsune. Rzucił na nią przelotnie wzrokiem w międzyczasie gdy coś kroił. Nie dało jej się odmówić urody, to na pewno, musiała być piękną i zapewne bogatą kobietą gdy stała się demonem. -Skąd masz to kimono? Jest ładne i wygląda na drogie.- oznajmił celowo nie odpowiadając na pytanie. Nie znał jeszcze na nie odpowiedzi. Poza tym było zdecydowanie za wcześnie zważywszy na to, że otrzymała jego krew tuż przed spaniem. Niestety tym razem nie udało się przebić przez mury, ale trzeba było przyznać nice try.
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Nie chwaliła się swoimi emocjami, chociaż bez problemu można je było odczytać. Same z niej wychodziły. Znajdowały światło dzienne bez większych problemów. Nie kontrolowała ich, ale także nie starała się specjalnie nad nimi zapanować. Nie wszystko dało się wytłumaczyć, a Kitsune już taka po prostu była. Niczym otwarta książka. Chociaż siliła się na uprzejme uśmieszki. Marne próby maskowania tego co czuła. Tak jej ciało, jej gesty ją zdradzały i Takuya bez problemu wiedział co siedziało w jej małej główce. Był także świetnym obserwatorem i nie dało się mu tego zabrać. Dzielące ich niedomówienia i półprawdy szybko zostały jednak posłane w niepamięć. Wystarczył jeden gest. Jedno wyciągnięcie ręki do drugiej osoby, żeby o wszystkim zapomnieć. Jak gdyby nigdy się nie wydarzyło. Ponownie powrócili do milusiej atmosfery. Wręcz sielankowej. Była rzeczywiście przyjemna. Obydwoje mogli czuć się swobodnie we własnym towarzystwie, nie musieć więcej ciągle się zamartwiać. Z drugiej jednak strony Kitsune nieustannie kryła się w cieniu, a Takuya nosił przy sobie swoje ostrze Nichirin. Posiadali rozejm, ale czy całkowity pokój był nawet osiągalny? - Jak silny więc jesteś? - Zapytała kiedy skończyła wysłuchiwać go do końca. W jej czerwonych ślepiach kryło się zaciekawienie. Jedno, podstawowe pytanie. Nic wielkiego, a jednak tak ważnego. Nie byłaby sobą, gdyby go nie zadała. Skoro trenował tak często czy był dostatecznie silny? - Powinnam się Ciebie bać? - Posiliła się na żart dla rozluźnienia sytuacji. Zachichotała, chociaż gdzieś tam w jej pytaniu kryło się także ziarenko prawdy. Ich poziomy umiejętności pozostawały póki co nieznane. Niczym nieodkryte karty. Nikt nie wiedział kto miał przewagę, kto był silniejszy, szybszy i bardziej zabójczy. Kitu czasami zastanawiała się czy Takuya posiadał jeszcze jakiegoś asa w rękawie. Jakim dobrym Zabójcą Demonów był. Po jego pełnym opanowaniu i chłodnej ocenie sytuacji uważała, że naprawdę dobrym. Nie mogła mieć jednak pewności. Chociaż nie zamierzała go testować chętnie dowiedziałaby się czy miała nad nim przewagę. Czy odważyłaby się ją wykorzystać, gdyby taka istniała? Cóż, ciężko stwierdzić. Wciąż posiadała przecież swoje dzikie, prawie zwierzęce instynkty. Teraz jednak zmieniła się całkowicie. Nie była podobna do zwierząt, ani nawet do demonów. Na ten moment stała się typową kobietą, która musiała „naprawić” swój wygląd. W końcu nie wypadało tak się prezentować w towarzystwie młodzieńca. Co z tego, że jeszcze kilka chwil wcześniej spała pod jego drzwiami. Dbanie o siebie przychodziło jej machinalnie, było odruchowe. Niczym coś wyuczonego ze swojego ludzkiego życia. Nawyk, który nie zniknął nawet po przemianie. Głupota, a jednak działała. Gdyby wciąż była człowiekiem nie mogłaby przebywać sam na sam z nieznajomym. Nikt nigdy nie dopuściłby do takiego spotkania. Dla ludzkiego społeczeństwa była jednak obecnie martwa. Zresztą kto odważyłby się jej czegokolwiek zabronić, kiedy posiadała ostre kły i długie szpony? Kiedy ponownie pojawiła się w kuchni była już gotowa. Świeża i pachnąca. Usadowiła się na krześle śledząc wzrokiem poczynania Takuyi. Jego pytanie trochę ją zdziwiło. Mimowolnie spojrzała na swój lilowy strój. - Podoba Ci się? - Zapytała wygładzając i tak idealnie prosty materiał kimona. - Dostałam w prezencie od jednego artysty. Zrobił je dla mnie własnoręcznie. Chyba myślał, że go przemienię. Osaka potrafi być naprawdę przyjaznym miejscem - wyjaśniła z lekkim zakłopotaniem. Musiała wyglądać na zawstydzoną. Czy nie wyprowadzanie kogoś z błędu być równoznaczne z kłamstwem? Jeśli tak stała się rasową kłamczucha. Nie miała z tym jednak większych problemów. Czy mogła kogoś przemienić? Oczywiście, że nie. Niedorzeczność, jednak zwykli ludzie nie mogli o tym wiedzieć. Stwórca był przecież tylko jeden. Na samą myśl o nim przeszły jej ciarki po plecach. Takuya trafił jednak bezbłędnie z tematem i doszczętnie odwrócił jej uwagę od jedzenia.
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Z Takuyą było nieco trudniej. Nie dość, że nie chwalił się swoimi emocjami, to jeszcze o nich za bardzo nie mówił. Jedynie jego czyny zdradzały jego myśli. Dla niektórych to właśnie one były najważniejsze, on był jednym z tych ludzi. Kitsune mogła mu opowiadać bardzo kwieciście o tym jak bardzo jest odmieniona, może się powstrzymać przed pożarciem ludzi, w tym jego, ale on i tak nie do końca wierzył słowom. Dlatego chociażby tamtego wieczoru testował ją do skutku. Wiadomym było, że nie potrafił do końca odtworzyć wszystkich scenariuszy, więc musiało go zadowolić to co wtedy zobaczył. Jeśli nie da się choć odrobiny zaufania nie można dać szansy drugiej stronie na udowodnienie swojej wartości. Dlatego na ten moment atmosfera, która panowała w jego domu nawet po przybyciu demonicy była, o dziwo, względnie spokojna. Pytanie, które padło od niej jednak sprawiło, że rzeczywiście zaczął się nad tym zastanawiać. Jak silny był? Trzeba było odpowiedzieć sobie szczerze - niezbyt silny. Ranga mizunoto mówiła sama za siebie, poza tym słysząc jak silne są księżyce wiedział, że nie ma jakiejkolwiek szansy nawet któregoś z nich zadrapać. -Nie jestem silny, ale jakoś sobie radzę.- nawet codzienne treningi i ciągłe wzmacnianie się nie sprawiało, że było inaczej. Poziom, który osiągnęły filary były na ten moment zdecydowanie poza jego zasięgiem, więc porównując się do nich - był bardzo słaby.-To zależy od tego jak silna Ty jesteś. Dla jednego mogę być straszny, a dla innych jedynie płotką na drodze. - odparł całkiem poważnie, aczkolwiek jego ton nie mówił o tym, aby się tym jakkolwiek przejmował. Tak po prostu było, czy tego sobie życzył, czy nie. -A Ty myślisz, że jesteś silna?- od razu zagadnął chcąc poznać zdanie Kitsune na jej temat. Co jeśli okazałoby się, że jest jednym z księżyców i po prostu się z nim bawi? Cóż. Miałby totalnie przesrane i mógłby mówić o naprawdę ogromnym szczęściu skoro dalej żył. Nie miał pojęcia czy poza tym jakkolwiek rozróżnia się "rangi" demonów. Oni mieli swój system i Takuya był na samym dole, nie był to raczej fakt, którym mógłby się szczycić stąd taka, a nie inna odpowiedź. -Możemy się kiedyś spróbować. Zobaczyć jak nam pójdzie walka przeciwko sobie. Zdarzało mi się, że w taki sposób trenowałem z innymi zabójcami. Można się dzięki temu wiele nauczyć.- dodał będąc też ciekawym czy demony robiły to samo. Zazwyczaj nie widywało się ugrupowań tych istot, jedynie indywidualne jednostki, które chciały zgarnąć jak najwięcej osób do pożarcia dla siebie. -Tak. Pasuje Ci.- oznajmił jak gdyby nigdy nic zerkając na Kitsune przelotnie jednocześnie dalej zajmując się przygotowaniem dla siebie śniadania. -To chyba zależy dla kogo.- odparł i parsknął lekko. Osaka ostatnimi czasy nie była dla niego łaska i gdyby nie miał wcześniejszego rozeznania w ludziach i terenie to pewnie bardzo łatwo mógłby dać się złapać. Przez to wszystko sporo osób, które wcześniej były przychylne zabójcom - odwróciło się od nich. Na szczęście dalej pozostawali ludzie neutralni, którzy nie chcieli się mieszać albo ci, którzy obawiali się teraz o swoją egzystencję jeszcze bardziej. Oczywiście nie chciał nikogo narażać, ale... Gdzieś zakupy musiał robić, nieprawdaż? Akurat Takuya nie mógł powiedzieć, że jego rodzinne miasto było dla niego przyjaznym miejscem. Wręcz przeciwnie, teraz czuł się tutaj jak w swego rodzaju klatce. Żył w ciągłym stresie i musiał uważać na każdy swój ruch. Na dodatek sprowadził sobie demona do domu. W cóż on się władował?
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Niestety żadne z nich nie było w stanie przewidzieć wszystkich możliwych scenariuszy. Mogli bawić się w „co by było gdyby”, jednak i tak nie mogli być pewni wyjścia z każdej sytuacji. Co by się stało, gdyby teraz pojawił się jakiś marechi; co by było gdyby Kitsune była ranna i głodna, a Takuya by krwawił; co by było gdyby odwiedzili go inni Zabójcy Demonów, a ona by mu towarzyszyła? Niewiadomych było zdecydowanie więcej niż faktów, które już znali. Nie zniechęcało ich to jednak. Obydwoje widocznie byli tak samo zawzięci i z jakiegoś nieznanego powodu widocznie im na sobie zależało. Chociaż żadne z nich by tego nie przyznało na głos, coś ciągnęło ich do siebie. Czy była to właśnie ta sławna, czerwona nić przeznaczenia? Wysłuchała jego słów do końca po czym przytaknęła. - Nie zamierzam Cię lekceważyć w takim razie - odparła zgodnie z prawdą. Skoro miał wystarczająco samodyscypliny, żeby poświęcać się dziennym treningom, musiał być na swój sposób silny. Nawet, jeśli nie dotarł jeszcze do szczytu swoich możliwości, była to kwestia czasu. Kiedyś osiągnie swój limit. Kitsune nie była silnym demonem, jeszcze nie. Zdawała sobie sprawę, że w walce z Zabójcami Demonów pewnie nie miałaby większych szans. Mimo wszystko jej nie ograniczało kruche, ludzkie ciało. Jej rozwój był nieskończony, tak przynajmniej uważała. Miała w końcu cały c z a s świata. Nieśmiertelność posiadała swoje plusy. Kiedy zapytał ją o jej siłę zastanowiła się kilka sekund. Potem posłała mu wesoły uśmiech. - Siła fizyczna na pewno nie jest moim atutem, więc nie musisz się martwić - wyjaśniła pokazując mu swoje szczupłe, porcelanowe rączki przypominające budową spaghetti. No cóż nie było co ukrywać. Krzepy nie miała, praktycznie wcale. Oczywiście pewnie istniały inne aspekty, w których czuła się lepsza. Ale czy wystarczająco dobra? Takuya zaproponował wspólny sparing. Sposób zmierzenia ich siły. Dzięki temu mogli dowiedzieć się o sobie więcej, może zobaczyć własne błędy, pokonać swoje granice. Jego pomysł, chociaż z pozoru niewinny, miał jednak jeden wielki minus. - A co, jeśli zrobię Ci krzywdę? - Zapytała marszcząc nosek z niezadowolenia. Czy rzeczywiście było warto aż tak ryzykować? Nie była przekonana co do jego pomysłu, chociaż szczerze go rozważała. Mogłaby się wiele nauczyć o sposobie walki Zabójców Demonów. Poznać ich naturę, umiejętności. Być lepiej przygotowaną na ewentualną obronę przed nimi w przyszłości. Może była to jedna, niepowtarzalna szansa. Kiedy dodał, że kimono jej pasowało odwróciła wzrok rumieniąc się lekko. Wydała z siebie coś w stylu „uhm”, które pewnie było odpowiednikiem zwykłego dziękuję. Niby nie chciała dać po sobie poznać, że jego słowa sprawiły jej dużą radość, jednak oczywiście bez problemu mógł to zauważyć. Kitsune nie musiała mówić, żeby ktoś mógł odczytać co siedziało jej w głowie. Czekała aż skończy przygotowywać śniadanie i kiedy już zasiadł przy stole, na przeciwko niej spojrzała na niego ponownie swoimi czerwonymi tęczówkami. - Ile demonów zabiłeś? - Jedno, proste pytanie zawisło w powietrzu. Czy odpowiedź na nie była ważna? Ciężko powiedzieć.
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Rozważanie wszystkich scenariuszy nie miało żadnego sensu, ponieważ nie dało się ich wszystkich przewidzieć. Takuya zdawał sobie sprawę z tego, że zawsze pozostaje ten margines błędu, który może kosztować jego albo jakieś inne, niewinnej osoby życie. Gdyby martwił się każdą, jedną możliwością zapewne bardzo szybko popadłby w obsesje, depresję albo nawet oba na raz. Z drugiej strony doskonale wiedział, że ludzie nie byli doskonali. Niektórzy na prawdę zasługiwali na to co ich spotykało, nawet jeśli w oczach innych był to najgorszy możliwy los, którego nie życzyliby najgorszemu wrogowi. Kurokaze od zawsze uważał inaczej i patrzył na świat nieco szerzej niż nauki, które wpajano mu przez całe życie. Być może właśnie dlatego znalazł się dokładnie w takiej, a nie innej sytuacji. Z demonem pod własnym dachem, do którego czuł się przywiązany bardziej niż do większości osób jakie dotychczas spotkał. Jak nie wszystkich. Nawet słabszy demon potrafił być sporym zagrożeniem dla niedoświadczonego Zabójcy Demonów. W końcu każde z nich posiadało dużo większy potencjał na samym starcie. Ich ciała i skóra były dużo twardsze. Były silniejsze, szybsze, zwinniejsze, a na dodatek niektóre miały osobliwe umiejętności. Takuya zaczął się zastanawiać nad tym, czy Kitsune również jakąś posiada. Ciężko było mu jakkolwiek oszacować jej siłę. Była strasznie niepozorna, jednak to bardzo często było złudne. Słowa, które wypowiedziała lekko go zadziwiły, jednak jak w większości przypadków nie dał tego po sobie w ogóle poznać. -Pozory potrafią mylić. Jesteś demonem, więc i tak jesteś pewnie dużo silniejsza od większości zabójców.- odparł nie zamierzając jej umniejszać. On również nie zamierzał jej w żadnym wypadku lekceważyć. Czy była silniejsza od niego? Cóż, być może w niedalekiej przyszłości będą w stanie się o tym przekonać. Dobrze było jednak wiedzieć, że siła to nie był jej główny atut. -W takim razie w czym się specjalizujesz?- zapytał lustrując ją uważnie wzrokiem gdy odpowiadała. Walka z demonem, która nie musiałaby się zakończyć śmiercią jednego z walczących na pewno bardzo pomogłaby mu w przyszłości. Była to bardzo obiecująca wizja, którą jak najbardziej chciał ziścić. Ileż można było się nauczyć regularnie poznając limity dzieci nocy i nie będąc jednocześnie narażonym na pożarcie? Potencjał był tutaj praktycznie niezmierzony. Parsknął lekko śmiechem widząc jak Kitsune marszczy swój nos. -Spokojnie, nie tak łatwo mnie zranić. W innym przypadku pewnie byśmy teraz nie rozmawiali.- odparł, ale jednocześnie był pod wrażeniem tego, że demonica się o niego w pewien sposób zmartwiła. Być może w końcu powinien przestać postrzegać Kitsune jedynie w kategorii demona? Nie. Jeszcze było na to trochę za wcześnie i zbyt mało sytuacji wystawiających ją na próbę. Kiedy w ogóle zaczął rozważać taką zmianę? Ani się nie obejrzał, a znów swoimi słowami doprowadził do dość dziwnej sytuacji, w której białowłosa zachowywała się... Zupełnie normalnie. Jak człowiek. Jeszcze trochę i być może jego zakłopotanie by się uzewnętrzniło, ale na szczęście czerwonoooka szybko zmieniła temat. -Sporo. Mniej więcej po dwudziestu lub trzydziestu przestałem liczyć i straciłem rachubę. Zdarzały się osobniki, z którymi dało się wymienić parę zdań, ale żaden z nich nie był tak gadatliwy jak Ty.- odparł ze spokojem zasiadając do stołu i w międzyczasie zaczynając już podjadać. -A Ty walczyłaś już z jakimś zabójcą?- kolejne proste pytanie zawisło w powietrzu, zaś baczny wzrok czarnowłosego spoczął teraz na licu kobiety.
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Kitsune starała się nie rozważać co by było gdyby. Jak przystało na typowego lekkoducha żyła chwilą. Tym co tu i teraz. Przyszłość zawsze stanowiła dla niej zagadkę, do której nie przywiązywała zbytnio uwagi. Co miało się stać nie zależało w końcu tylko od niej. Czerwone nici przeznaczenia i te sprawy. Nie była najlepsza w planowaniu, wręcz przeciwnie. Często zmieniała zdanie, dawała się ponieść emocjom i swojej nieograniczonej ciekawości. Dlatego też nie rozważała żadnych możliwości. Co by zrobiła, gdyby Takuya nagle zniknął? Nie brała takiego scenariusza w ogóle pod uwagę. Chociaż ich znajomość, „związek” i umowa były świeże, zdążyła się do niego przyzwyczaić. Spędzanie z nim chwil było dla niej łatwe niczym oddychanie. Po prostu czuła, że tak powinno być. Jak gdyby wszystko było na swoim miejscu. Słuchała w milczeniu tego co miał do powiedzenia. Wpatrywala się w niego jak w obrazek, momentami potakując. Prawie jak na jakimś wykładzie, z serii „jak silni byli Zabójcy Demonów part 1”. - Hontoni? - Zapytała spoglądając na niego dużymi, czerwonymi oczkami pełnymi nadziei. Zastanawiała się nad swoją siłą, która praktycznie nie istniała. Krzepy akurat nie posiadała praktycznie wcale. Z jednej strony nie było sensu udawać inaczej. Z drugiej dawała Takuyi poczucie wyższości. Sprawiała wrażenie, jak gdyby był od niej znacznie silniejszy. Chciała uśpić jego czujność? Czy może rzeczywiście uważała, że nie miałaby z nim najmniejszych szans? Ciężko powiedzieć co dokładnie chodziło jej po głowie. Dochodziły jeszcze aspekty pozostałości nawyków z jej ludzkiego życia. Kiedy uczono ją, żeby starannie dbała o męskie ego. Pewnie sama nie była do końca pewna o co jej chodziło. Wtedy właśnie zapytał ją o umiejętności. W czym się specjalizowała. Może była bardzo zwinna, a może bardzo szybka. Spojrzała na niego przelotnie z tym tajemniczym uśmiechem na ustach. Westchnęła. - Oczywiście urok osobisty jest moją specjalnością. A ty w czym jesteś najlepszy? - Jedyna prawidłowa odpowiedź, jaka przyszła jej na myśl. Zaśmiała się z własnego żartu, bo sytuacja wydała jej się naprawdę komiczna. Chociaż czuli się w miarę swobodnie w swoim towarzystwie - przynajmniej Kitsune, to i tak nikt nie chciał tracić przewagi. Nie zamierzała dać się podpuścić, jeśli o to mu chodziło. A może na tyle jej ufał, że był gotów zdradzić jej swoje możliwości? Wtedy za pewne opowiedziałaby mu o swoich. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie zastanawiała się nad tym za bardzo, była święcie przekonana, że Takuya nie zdradziłby jej swoich atutów. Za bardzo cenił sobie tajemniczość i przewagę. Zwyczajnie dbał o własne bezpieczeństwo. - Za duże ryzyko - zdecydowała kręcąc głową. Rozważała zamianę zdania. Brała opcję wspólnego treningu pod uwagę, jednak wciąż za bardzo żywa wydawała jej się wizja zranionego Takuyi ociekającego własną krwią. I mimo, że ostatnio się powstrzymała, nie było gwarancji, że następnym razem też by jej się udało. Zwłaszcza, jeśli sama byłaby ranna lub okropnie zmęczona. Wtedy pewnie nawet jego przystojna buźka by jej nie powstrzymała przed zatopieniem kłów w jego szyi. Na samą myśl o smaku jego krwi poczuła falę gorąca, więc szybko zmieniła temat. Siedzieli już wspólnie przy jednym stoliku, jak gdyby spożywali razem posiłki od zawsze. - Bali się Ciebie? - Kontynuowała rozmowę, jak gdyby strach czy przerażenie innych demonów miało w ogóle jakieś znaczenie. - Naprawdę sporo - zauważyła ze zdumieniem sięgając łapką po to co sobie upichcił i próbując jego kuchni. Smakowała jak nic. Absolutnie nic. Nie była jednak rozczarowana. Właśnie tego się spodziewała. Dosłownie niczego. Zachowywała się, jak gdyby nie brała pod uwagę opcji, że mogła być jednym z tych trzydziestu demonów, które unicestwił. Jak gdyby jej to nie dotyczyło. Wmawiała sobie, czy rzeczywiście tak myślała? - Na szczęście nie miałam okazji. Chyba nie jestem interesującym celem - wzruszyła ramionami ponownie kradnąc mu odrobinę śniadania. W ogóle jej nie smakowało. Nie zamierzała jednak kończyć ich rozmowy. Parła dalej wypytując go o różne kwestie. Tematy, na które może nie był jeszcze gotowy. Kto wie? Może było mu łatwiej coś przyznać, jeśli przyparłaby go do muru. - Wciąż widzisz we mnie tylko demona? - Przekrzywiła lekko głowę lustrując go uważnie. Była ciekawa, czy zamierzał jej w ogóle odpowiedzieć.
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Takuya również teraz nie wolał rozważać "co by było gdyby". Jednak z zupełnie innego powodu. Nie był on lekkoduchem, tylko to co się tutaj działo już było dostatecznie irracjonalne, aby szukać w czymkolwiek sensu i przewidywać jakiekolwiek scenariusze. Jeszcze parę dni temu nigdy nie spodziewał się tego, że w ogóle zacznie rozmawiać normalnie z jakimkolwiek demonem. Strach się bać co będzie w dalszej przyszłości. Wiadomo, że nie czuł się do końca z tym komfortowo, ale skoro podjął już decyzję to postanowił się jej trzymać. Tym bardziej, że w sumie to nie było mu tak źle w tym "związku", a nawet wręcz przeciwnie. Ciągle chciał się dowiadywać nowych rzeczy o Kitsune, obserwować ją, patrzyć jak się potoczą ich dalsze, wspólne losy. -Na prawdę.- oznajmił z pełną powagą i kiwną wolno głową. Zdziwiło go, że Kitsune nie była tego w ogóle świadoma. Demony od razu były znacznie silniejsze niż zwykli ludzie, a nawet ci, którzy byli szkoleni do tego, aby je zabijać. Mimo tego niektórym jednostkom udawało się wejść na podobny poziom. Szczególnie jeśli dobrze używali swojego oddechu. Zastanawiające było w takim razie na jakim poziomie stoi demonica, tym bardziej, że nie miała jak się do kogokolwiek porównać. Na pewno był od niej bardziej doświadczony w boju, co rokowało bardziej na jego korzyść, ale czy to wystarczyło? Gdyby była zwykłym demonem zapewne nie przeżyłaby zbyt długo po tym jak uwolniła się z niewoli. Musiało w niej być coś wyjątkowego. Tym czymś nie zamierzała jednak się tak łatwo dzielić. Jego odpowiedź spotkała się z humorystyczną, aczkolwiek wymijającą odpowiedzią. Parsknął lekko, a na jego twarzy zawitał niemrawy uśmiech. -Rozumiem. To tak się bawimy.- powiedział i lekko pochylił głowę do przodu, a na jego twarz opadło parę kosmyków czarnych włosów. -W takim razie moją specjalnością będzie gra w shogi i gotowanie. - odparł w końcu na jej pytanie. Skoro ona nie zamierzała nic mu zdradzać, to on nie będzie jej dłużny i również dochowa tajemnicy. -Raczej wątpię, żebyś grała za tego życia, ale być może słyszałaś o tym wcześniej. To dość popularna rozrywka, myślę, że mogłaś się gdzieś z tym zetknąć.- oczywiście, że jeśli ona nie chciała się podzielić, to najbezpieczniejszym ruchem będzie zatajenie swoich atutów. Inaczej by było gdyby normalnie odpowiedziała na jego pytanie, a tak - kolejny impas. Prędzej czy później i tak się tego dowiedzą, czy tego chcą, czy nie. Pytanie tylko w jakiej sytuacji i na jakich warunkach. -Jak uważasz.-oznajmił i podniósł lekko ręce, a następnie przeczesał jedną z nich swoje włosy. Tą odpowiedzią w pewien sposób na pewno zyskała w jego oczach. Znała swoje granice, a na dodatek pokazywała też, że martwi się o to, czy da radę się powstrzymać, czy nie. Jego twarz oczywiście nieco spoważniała, aczkolwiek nie oznaczało to, że humor mu się popsuł, czy coś mu się nie spodobało. Ot, po prostu z nieco poważniejszym tematem wrócił do neutralnego wyrazu twarzy. -Raczej nie. Przynajmniej nie przypominam sobie, aby któryś z demonów drżał na mój widok zaraz po zobaczeniu mnie.- co innego gdy został już pozbawiony kończyn i zaraz miał zostać zdekapitowany, ale ten fragment z oczywistych powodów pozwolił sobie pominąć. -Duża liczba i aktywność demonów niestety sama się nie ogarnie. Niestety nikt z nas nie ma na to wpływu i po prostu robiłem to co musiałem zrobić.- powiedział patrząc jak Kitsune zdecydowała się w końcu spróbować tego co sobie przygotował. Zrobiła to jednak zupełnie bez żadnego pytania. Po prostu sobie to wzięła. Czy ich znajomość też była czymś na co zdecydowała się pod wpływem chwili i zostawi to gdy jej się po prostu znudzi? -Dobre?- zapytał nie wiedząc za bardzo, czy demony są w stanie pożywić się czymkolwiek innym niż ludźmi. Zapewne gdyby tak było, to nie mieliby nic do roboty, więc mówiło to samo za siebie, ale warto było się upewnić, nieprawdaż? -Hm. Na to wygląda.- przyznał jej rację, choć nie musiało być to do końca prawdą. Mogła się po prostu dobrze ukrywać, albo... Rzeczywiście nie robiła na tyle szkód, aby zwrócić na siebie uwagę zabójców. Szczególnie w mieście takim jak Osaka, gdzie obcowanie z demonami stało się porządkiem dziennym. Kolejne pytanie, które padło od Kitsune było mocno bezpośrednie, aczkolwiek dało mu na moment do myślenia. Przeniósł swój wzrok i poświęcił jej całą swoją uwagę przestając na chwilę jeść. Nie potrafił jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. -Musisz nieco bardziej sprecyzować to pytanie, ale odpowiedź najprawdopodobniej brzmi...- zawiesił tutaj na chwilę głos jakby nie będąc do końca przekonanym tego, czy chce to powiedzieć. -Nie.
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Cóż o tym, że demony były silniejsze dowiedziała się dopiero, kiedy próbowała krzesłem przeforsować drzwi od komnaty, w której była więziona. Chociaż jej próba skończyła się fiaskiem. Podniesienie i okładanie drzwi krzesłem było dla niej dziecinnie łatwe. Niestety przez te wszystkie lata egzystowała niedożywiona, głodna, słaba i naprawdę zagubiona. Nic więc dziwnego, że wszystkie te negatywne emocje zmieniły ją w kogoś niestabilnego i naprawdę innego. W pozytywnym i negatywnym tego słowa znaczeniu. Bywała dziecinna, lubiła się bawić, próbowała kokietować, szybko się urażała, ale także szybko wracała do bycia szczęśliwą. W każdą stronę nie potrzebowała zbyt wiele, żeby całkowicie oddać się jakiemuś nastrojowi. Jej humor zmieniał się niczym w kalejdoskopie. Całkowicie przeciwnie do spokojnego Takuyi, który bardzo rzadko kiedy dawał po sobie cokolwiek poznać. Nie denerwowało ją to w żaden sposób, jednak cały czas musiała walczyć z ciekawością, co to takiego chodziło mu po głowie. - Bawimy? - Podchwyciła momentalnie, a jej uszy od razu uniosły się ku górze. Wpatrywała się w niego wielkimi oczkami, jak gdyby naprawdę miała nadzieję na jakąś wspólną zabawę. W końcu dotychczas jej życie składało się jedynie z dwóch rzeczy. Jedzenia i przyjemności. Tylko dlatego egzystowała, tylko temu się poświęcała. Nic innego nie miało znaczenia. Takuya stanowił jednak połączenie jednego i drugiego. Był dla niej w pewien sposób idealny. Pewnie dobrowolnie by mu o tym nie powiedziała. Kiedy kosmyk włosów opadł na jego twarz, odruchowo wyciągnęła dłoń w jego stronę. Opuszkami palców odgarnęła te niesforne kosmki pod warunkiem, że się nie odsunął. W innym wypadku jej dłoń zawisnęła w powietrzu między nimi na kilka chwil i potem została pospiesznie zabrana z powrotem. - Nie umiem ani grać w shogi - cokolwiek to jest - ani gotować. Moglibyśmy bawić się za to w chowanego - odparła przekrzywiając lekko głowę. Mówiła całkiem poważnie. Lubiła wszystkiego rodzaju zabawy. Od berka czy chowanego, po innego rodzaju przyjemności. W taki sposób ich konwersacja na temat słabych i mocnych stron przeszła na drugi plan. Zabawa wydała jej się znacznie ważniejsza niż jakiekolwiek kwestie bojowe. Takuya miał rację, jej doświadczenie w walce było praktycznie zerowe. Mimo wszystko polowania wymagały od niej, mniej lub bardziej, jakiejś formy ataku. Bycie drapieżnikiem miało swoje wymagania. Musiała być szybka, zwinna. Oczywiście mogła równie dobrze polegać na swojej demonicznej krwi. To też była przydatna umiejętność. Ciekawiło ją czy Takuya podejrzewał, że taką posiadała. W końcu nie wszystkie demony potrafiły jej używać. Jedne były w tym całkiem dobre, inne jeszcze nie rozwinęły swoich wszystkich możliwości. Im silniejsza się stawała, tym więcej potrafiła zrobić. Nic więc dziwnego, że demony posilały się tak łapczywie. Dzięki temu zyskiwały także siłę. Wysłuchała go w ciszy, podkradając jego jedzenie. Była ciekawa jak wyglądało takie polowanie Zabójcy Demonów, jednak nie miała odwagi go o to zapytać. Może zwyczajnie nie chciała wiedzieć? Niby nie utożsamiała się z demonami, które unicestwił. Niby. - Nie posiada żadnego smaku. Ani trochę. Nie to co ludzie - odpowiedziała czysto informacyjnie. Jadła jedynie dla samego efektu jedzenia. Walorów smakowych tutaj nie było. Potem ich pogawędki zostały przerwane przez standardowe osobiste pytanie, które musiała palnąć. Dlaczego? Bo tak. Po prostu nagle przyszło jej do głowy. Z początku zapowiadało się na standardową odpowiedź, której się spodziewała. Zabójca Demonów i demon. Nic innego. Kiedy jednak z jego ust padło nie totalnie osłupiała. - Jak to nie? - Zapytała uważnie lustrując go wzrokiem, jak gdyby był na coś poważnego chory. Zmarszczyła brwi nie do końca rozumiejąc. Wciąż dawała mu odrobinę czasu, gdyby jednak postanowił cofnąć swoją odpowiedź i zamienić ją na coś innego. Kiedy jednak nic takiego się nie stało jej buzię rozjaśnił szczęśliwy uśmiech. - Kogo jeszcze w takim razie? - Zaczęła dopytywać jak przystało na ciekawską Kitsune. Skoro zdecydował się na taką odpowiedź zamierzała ciągnąć go za język. Zgięła ręce w łokciach opierając brodę na swoich dłoniach. Wpatrywała się w niego jak w obrazek. - Czy to przez to nowe kimono? A może dlatego, że próbowałam Twojego jedzenia? Lisie uszy chyba przeszkadzają... - ciągnęła dosłownie dotykając jednego ucha dłonią - będziesz za mną tęsknił jak już wyruszysz w podróż? A może mógłbyś jednak ze mną zostać? - Kontynuowała niestrudzenie atakowanie go wszystkimi pytaniami, jakie przychodziły jej w tym momencie do głowy. Biedny Takuya. Czy aby na pewno wiedział, w co się wpakował?
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Takuya należał do ludzi, którzy z wierzchu mogli wydawać się bardzo oschli i pozbawieni emocji, jednak dopiero gdy ich się trochę poznało pokazywał swoje prawdziwe kolorki. Dopiero po jakimś czasie zaczynał się otwierać pozwalając sobie na nieco większy luz w zachowaniu. Nidgy by nie przypuszczał, że coś takiego osiągnie dopiero przy demonie. Kitsune swoim sposobem bycia sprawiała, że w jej towarzystwie zaczynał czuć się lepiej aniżeli tak jak dotychczas - w samotności. Na prawdę miał nadzieję, że nie jest to tylko jakiś sen albo zwykła ułuda, iż coś z tego może na prawdę wyjść. Z drugiej strony jeśli za bardzo się otworzy i pokaże od razu wszystkie swoje karty to być może po prostu jej się znudzi i porzuci to całe przedsięwzięcie? -No wiesz. To takie powiedzenie. No chyba, że masz ochotę na coś konkretnego.-odparł patrząc w kierunku podekscytowanej demonicy. Wydawało się, że bardzo łatwo jest ją zadowolić albo czymś zająć. Trzeba było tylko odpowiednio do tego podejść i użyć odpowiednich słów. Takuya jedząc dopiero tak w połowie drogi dostrzegł sięgającą ku niemu dłoń. Mimo tego nawet nie drgnął i jedynie obserwował jak lisica odgarnia jego włosy. -Och. Dziękuję.- powiedział i lekko się uśmiechnął spoglądając w czerwone oczy kobiety, a następnie przeniósł szybko wzrok na swoje jedzenie. Jedynym co mogło zdradzić w tym momencie jego speszenie była nieco dłuższa cisza z jego strony i szybkie spuszczenie wzroku. Oprócz tego w ogóle nie dał po sobie poznać tego, że tak błahy gest tak go zawstydził. Być może była to kwestia tego, że nikt od dłuższego czasu nie dbał już o niego w żaden sposób. A teraz? Kitsune ciągle obdarowywała go takimi małymi, miłymi gestami. Nie mógł zaprzeczyć, że była to na prawdę dobra odmiana od trudnego i samotnego życia. Myśl tego, że ktoś o ciebie dba i na ciebie czeka... Nawet nie wiedział kiedy takie myśli wkradły się do jego głowy. -Chowanego? Mówisz poważnie?- z drugiej strony co miała robić w wolnym czasie? Nie chciał też wytykać tego, że to przecież zabawy dla dzieci, bo najprawdopodobniej o tym wiedziała. Chyba, że kryło się za tym coś więcej? Stąd pytanie i upewnienie się, że o to właśnie chodziło. Poza tym pomagało to nieco zmienić temat i być może nieco odwrócić uwagę od tego co przed chwilą się stało. Miał nadzieję, że nie połączyła wątków, ale nie zdziwiłby się gdyby jej się udało. Jedzenie znikało z jego talerza w dość szybkim tempie, tym bardziej przy pomocy liliowłosej. W pewien sposób nawet sprawiało mu to radość, aczkolwiek odpowiedź, którą otrzymał po chwili niestety rozwiała wszelkie nadzieje na docenienie jego kunsztu. -Tak myślałem. Szkoda.- z drugiej strony z jego perspektywy przy zachowaniu pamięci jedną z rzeczy, za którym najbardziej by tęsknił po zmianie w demona to najprawdopodobniej jedzenie jego różnorodność. Niestety akurat tym aspektem swojego życia na pewno nie będzie mógł się z nią dzielić. Tym razem to Takuya przejął pałeczkę jeśli chodziło o zaskakiwanie drugiej strony, nie widział jednak powodu, aby w tym aspekcie kłamać. Skoro i tak zamierzali spędzać ze sobą jakąś ilość czasu. Poza tym - nie miał nic do stracenia. Dał jej chwilę na dojście do siebie z osłupienia, w które ją wprawił nie odpowiadając nawet na jej pierwsze pytanie. -Kogoś wyjątkowego. Poza tym jesteś bardziej ludzka niż niektórzy ludzie.- odparł zgodnie z prawdą. Widział już na tym świecie wiele niegodziwych ludzi, którzy nie zasługiwali na to co mieli, a poza tym często jeszcze wykorzystując swój status sprowadzali krzywdę na tych, którzy byli niżej lub po prostu na to nie zasługiwali. Przypominało to często walkę z demonami, brudna i nierówna. Nie wspominając już o innego rodzaju oprawcach, którymi szczerze się brzydził. Zaśmiał się lekko widząc jak Kitsune opiera się na stole i zalewa go gradem pytań. Przed chwilą to on głównie mówił, a teraz wydawało się, że posiada nieskończoną ilość wątpliwości, które trzeba było rozwiać. -Nawet jakbym chciał to nie mogę. Inaczej ktoś mógłby się tutaj pojawić i mnie szukać, a większość z nas to na prawdę dobrzy ludzie. Co do uszu to nie przeszkadzają. Można powiedzieć, że w pewien sposób nadają ci indywidualności i... uroku?- dopiero gdy wypowiedział te słowa dotarło do niego co wyszło z jego ust. Zaśmiał się lekko i znów przeczesał włosy. Tak, nie zdawał sobie nadal sprawy w tego w co się wpakował.
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Przytaknęła, kiedy zapytał ją czy była poważna. Tak, naprawdę chciała się z nim pobawić. Dla niej zabawy nie dzieliły się na te dla dorosłych czy dla dzieci. Wszystko co sprawiało jej przyjemność było na takim samym poziomie. Obojętnie czy coś wypadało czy nie. Była demonem, kto mógłby zwrócić jej uwagę? Z drugiej strony właśnie czyś takim mogła zajmować się podczas dnia. Przede wszystkim spaniem i chowaniem się w jakiś ciemnych kątach, ale oprócz tego musiała jakoś urozmaicić sobie ten czas. Zabawy i przyjemności były idealnym zajęciem. Chociaż temat wydał jej się niedokończony ich rozmowa zeszła na inny. Wiedziała jednak, że potem przyjdzie jej do tego wrócić. Takuya nie wyglądał na całkowicie zniechęconego jej pomysłem, więc oczywiście zamierzała to wykorzystać. Dawno z nikim się nie bawiła. Na pewno będzie fajnie… Teraz jednak temat był znacznie poważniejszy. Powietrze jak by zgęstniało i nawet jej tysiąc pytań nie potrafiły go rozrzedzić. Chociaż Takuya jeszcze przed chwilą ją zaskoczył, widocznie nie zamierzał przestawać. Kontynuował coraz to bardziej niestworzone rzeczy, których w ogóle się po nim nie spodziewała. Naprawdę uważał, że była bardziej ludzka niż niektórzy ludzie? Czy był to komplement? A może wytykanie jej słabości jako demona? Dopiero po chwili zdała sobie sprawę że wpatrywała się w niego w osłupieniu przez dobre kilka dłuższych sekund. Odetchnęła w końcu, próbując odzyskać rezon. Lubiła go zaskakiwać, jednak nie potrafiła do końca isto odnaleźć, kiedy role się odwracały. - Też jesteś dla mnie wyjątkowy - przyznała cicho dokładnie to co pomyślała. Nic innego nie przyszło jej w tym momencie do głowy, niż zwykła, szczera prawda. Siedziała jeszcze kilka chwil w ciszy, jak gdyby ważąc jego słowa. W końcu jednak wróciła do tej radosnej i ciekawskiej lisicy, którą zazwyczaj była. Zaczęła bezpardonowo zasypywać go gradem pytań. Słuchała go potakując co jakiś czas głową, jak gdyby jej coś tłumaczył, jak gdyby brała udział w jakimś wykładzie. Ucieszyła się na jego słowa, gdy stwierdził, ze uszy nie przeszkadzały. Nie miałaby serca się ich pozbywać. - Może kiedyś dorobię się pasującego do nich ogona - zażartowała posyłając mu zadowolony uśmiech. Mógł bez problemu stwierdzić, że jego odpowiedzi bardzo ją satysfakcjonowały. Chociaż wiedziała, że nie mógł z nią zostać, po część to rozumiała. Sama nigdy nie wiedziała co mogło się wydarzyć w przyszłości. Może którejś wtorkowej nocy zostanie przyzwana przez samego Stwórcę i będzie zmuszona porzucić swoje dotychczasowe życie bez mrugnięcia okiem? Ich wspólna przyszłość była tak niepewna, że Kitsune uczyła się czerpania przyjemności z każdej chwili spędzonej razem. Takuya jednak kontynuował i kiedy skończył uniosła obydwie brwi ku górze. Tym razem nie wyglądała na speszoną, wręcz przeciwnie. Wydała z siebie długie „hmmmmm”. - Więc uważasz, że jestem urocza, Takuya? - Zapytała, chociaż nie oczekiwała żadnej odpowiedzi. Właśnie przecież to przyznał, a ona zwyczajnie ciągnęła go za język. Jej blade policzki lekko się zaróżowiły, kiedy zatrzepotała długimi rzęsami o trzy razy za dużo. Widząc jego zmieszanie, na jej ustach wykwitł łobuzerski uśmiech. Nie zamierzała drążyć tematu jeszcze bardziej, przynajmniej nie w tym momencie. Mogłoby mieć to całkiem odwrotny efekt, jednak mógł być pewien, że nie był to koniec tej rozmowy. - Wracając do tematu tak, w chowanego. Ja się chowam, a ty mnie szukasz - wyjaśniła, gdyby przypadkiem nie znał zasad tej gry. Były naprawdę proste. Poczekała jeszcze chwilę na ewentualne pytania. - Gotowy? - Dodała wstając od stołu. Patrzyła na niego dużymi, podekscytowanymi oczami. I jak tylko odpowiedział „tak” - ciemność w pokoju zaczęła gęstnieć, aż po dosłownie chwili zrobiło się całkowicie czarno i głucho. Jak gdyby pokój wypełnił się mrokiem. Zachichotała po cichu ewakuując się z kuchni. Weszła do pokoju, w którym wcześniej spał. Wiedziała, że tam zasłony były zaciągnięte. Podeszła do przesuwnych drzwi szafy i od razu wpakowała się do środka. Podwinęła nogi pod brodę i czekała. Z a b a w a
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Najwyraźniej opcję zabawy Kitsune brała bardzo poważnie i rzeczywiście miała na myśli to co mówiła. Nie bardzo się tego spodziewał, ale coraz mniej rzeczy zaczynało go dziwić. Z jednej strony coraz bardziej przyzwyczajał się do jej obecności i wydawało mu się jakby była tutaj prawie od zawsze, a z drugiej strony przecież był to demon, prawda? Z drugiej jednak strony pojęcia i podziały powoli zaczęły mu się zmywać i patrzył na kogoś po prostu pod względem tego jaki był, szczególnie dla niego. Wielu ludzi, których powinien bronić zapewne sprzedaliby go bardzo szybko za obietnicę zmiany w demona, a tutaj... To demon w jakiś sposób troszczy się o niego, swego potencjalnego oprawcę. Ironia losu, ale jednak nie dało się zaprzeczyć temu co miał przed oczami, dlatego nie bał się mówić o tym wprost. Widocznie prawda może być często bardziej szokująca niż najlepsze i najpiękniejsze kłamstwa. Oczywiście w oczach Kurokaze bycie bardziej ludzkim niż ludzie było bardzo dużym plusem, a także tym co przesądziło nad tym, że zdecydował się na takie, a nie inne kroki. Pytanie, czy demonica nie odebrała tego za obrazę? Nie dał rady odczytać tego z jej reakcji, ale raczej nie wydawała się ona zbyt negatywna. Za to nie dało się nie dostrzec, że jego słowa również wprawiły ją w niekrótkie osłupienie. Przez to nieco zwątpił, czy odpowiedź, którą usłyszał była tą prawdziwą. Z drugiej strony brzmiało jak coś co mogłaby powiedzieć osoba, która po prostu powiedziała to co pomyślała z racji na to, że nie mogła niczego innego wymyślić. Oboje przez dłuższą chwilę milczeli zapewne wymieniając się niezręcznymi spojrzeniami. On sam nie wiedział co jej w tym momencie odpowiedzieć. A może w tej sytuacji nie trzeba było już nic więcej dodawać skoro wszystko było dość dobrze widoczne? -Możesz mieć... ogon? Myślę, że lepiej zostać przy samych uszach, bo ogon może za bardzo rzucać się w oczy, ale kto wie, może ogon też będzie w porządku.- odparł i zaśmiał się. Był wdzięczny za to, że tym zdaniem wprowadziła nieco lżejszą atmosferę. Prawdą jednak było, że oboje mogli zostać wezwani w dowolnym momencie. Najgorszym scenariuszem jednak było ich wysłanie na siebie nawzajem. Co wtedy zrobiłoby każde z nich? Zacisnęło zęby i po prostu walczyli między sobą na śmierć i życie, czy może jednak któreś szukałoby lepszej opcji? Oczywiście, że został złapany za słówko, oczywiście sam też by to zrobił. Z jego strony również wydobywały się dźwięki typu "hmmm", "yyyy" i inne takie gdy zostajesz wprawiony w zakłopotanie i kupujesz sobie czas na to, aby zastanowić się nad odpowiedzią. Ta jednak nie nadeszła, ponieważ Kitsune tym razem dała mu fory i poszła na rękę proponując wcześniej wspominaną zabawę. -Ymmm... Pewnie. Pewnie!- powiedział z większą dozą entuzjazmu niż zawsze. Wszystko, aby uniknąć znów tego niezręcznego momentu i ciągnięcia za język. Chyba nie był gotów sam przed sobą przyznać, że coś w tym było. Zupełnie jednak nie spodziewał się tego co zaraz nastąpiło. W pokoju nagle zaczęło robić się dużo ciemniej. Z początku wydawało mu się, że może po prostu zaszło słońce i przez to jest jeszcze mniej światła niż wcześniej, ale nie. Mrok przybierał na sile do tego stopnia, że nie mógł praktycznie niczego dostrzec, a w nim po chwili zniknęła Kitsune. Instynktownie jego dłoń powędrowała do katany przy jego boku, ale na szczęście nie musiał jej używać. Gdyby nie jego zmysł nie miałby pojęcia co tutaj się w ogóle dzieje, ale na szczęście czuł wibracje tworzone przez lisicę. To tak się bawimy? Po raz kolejny rozbrzmiało, ale tylko w jego głowie. Z lekkim nieco się rozluźnił śledząc jej drogę. Na jego szczęście dom nie był duży, więc doskonale wiedział gdzie się podziewała się demonica. Na szczęście znał ten dom mimo wszystko dość dobrze, więc ciemność sprawiła, że poruszał się zdecydowanie wolniej, ale dalej było to możliwe bez wpadania we wszystko po drodze. No może raz zahaczył o jakiś mebel. W każdym razie lisica poruszała się praktycznie bezgłośnie i pewnie gdyby nie to, że posiadał ten konkretnie wyczulony zmysł to nie miałby pojęcia gdzie się znajduje. I co teraz zrobić z tą wiedzą? Iść od razu do celu, a może dać jej chwilowe poczucie bezpieczeństwa? Chyba wypadało troszkę przyaktorzyć. Rozpoczął "poszukiwania" od najbliższego pokoju przy kuchni będąc ciekawym, czy otrzyma jakąkolwiek wskazówkę lub pomoc albo czy ciemność, która zapanowała w jego domu "pokaże" coś więcej. Teraz upewnił się, że Kitsune nie należała do tych standardowych demonów. W końcu jednak po niedługim udawaniu skierował się do pokoju, w którym wcześniej spał. W końcu tam czuł ostatnim razem jakąś obecność. Nie miał pewności, że to była ona. Skoro potrafiła wytworzyć tak nagle mrok wokół nich to kto wie do czego jeszcze była zdolna? W każdym razie nawet jeśli nie była to ona to mogła to być swego rodzaju wskazówka. Oczywiście - nie miała pojęcia o jego umiejętnościach, w końcu jak twierdziła - nie spotykała się wcześniej z zabójcami, a przynajmniej takimi, którzy by ją ścigali. W każdym razie po paru minutach znalazł się przed drzwiami do znajdującej się tam szafy, która była po prostu wbudowanym w ścianę malutkim pomieszczeniem. Poruszając się po swoim domu zauważył, że ciemność ograniczała się jedynie do kuchni co dało mu mniej więcej pojęcie z czym mógł mieć do czynienia. Podszedł powoli do drzwi oddzielających go od kobiety, poczekał chwilę, po czym bardzo szybko je otworzył. -Mam Cię.- oznajmił zaraz po nagłym otwarciu. Co teraz?
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Mogli być ze sobą całkowicie szczerzy. Nie mieli absolutnie nic do stracenia. W najgorszym wypadku, któreś by się obraziło i co? Pewnie rozstaliby się chłodno i nigdy więcej nie spotkali. Nie była to może zadowalająca i pozytywna perspektywa, ale nie była także najgorsza. Nie musieli między sobą walczyć. W tym małym domku na obrzeżach Osaki nie byli swoimi wrogami, a jedynie współlokatorami, jeśli można to tak było nazwać. Kitsune korzystała z gościnności, jaką oferował jej Takuya. Tak przynajmniej to sobie tłumaczyła. Czy dziwne uczucia, którymi zostali ze sobą powiązani, były jeszcze czymś innym? Nie licząc miłego towarzystwa, nie licząc przywiązania i wspólnej obietnicy, czy łączyło ich coś jeszcze? Nie potrafiła stwierdzić. Z jednej strony znali się bardzo krótko, z drugiej tak bardzo dobrze. Demony nie znały głębszych uczuć, więc nie wiedziała jak to w ogóle wyglądało. Jej doświadczenie kończyło się na informacjach przeczytanych w książkach lub wypatrzonych na jakimś malunku. Czuła jednak to dziwne przyciąganie do jego osoby, niczym ćma do światła. Jak gdyby każdy jego ruch, każdy gest wzbudzał w niej niewyjaśnione uczucie ciekawości. Czerpała dużą przyjemność ze zwyczajnego przebywania w jego towarzystwie. Tyle jej wystarczało, przynajmniej na razie. Nie było co ukrywać, Kitsune chciała więcej. Z a w s z e więcej, zawsze było jej za mało. Czy z Takuyą mogło stać się tak samo? Co się stanie, kiedy zwykłe spędzanie czasu w jego towarzystwie jej nie wystarczy? Czy w ogóle istniała jakaś opcja czegoś więcej? Na szczęście jej przemyślenia zostały przerwane przez temat ogona. Przyjemny, bezproblemowy, na który obydwoje mogli sobie pożartować. W końcu zmienianie swojego ciała nie było dla demonów czymś nowym. - Taki puchaty, biały pasujący do uszu - wyjaśniła kiwając głową na znak zrozumienia. - Może kiedyś - dodała z lekkim uśmiechem. Rzeczywiście jeszcze bardziej rzucałby się w oczy. Oczywiście takie zmiany mogły być jedynie tymczasowe. Tak jak specjalnie jej palce wyglądały na zwykłe, kobiece dłonie. Ukrywała swoje szpony, żeby go tym nie stresować. Zresztą w takich prostych, domowych czynnościach znacznie utrudniały jej funkcjonowanie. Szpony za to nadawały się idealnie do wszelkich polowań i rozrywania ludzkiego mięsa na strzępy. Tak więc nim się spostrzegła zaczęła się zabawa w chowanego. Takuya widocznie nie miał jak jej odmówić. Odpuściła mu drążenie tematu tylko i wyłącznie z powodu wspólnej zabawy. Był jej wdzięczny? A może zechciałby dalej porozmawiać o tym jaka Kitsune była w jego oczach? Zżerała ją ciekawość czy rzeczywiście uważał ją za ładną. Była w jego typie? Jeśli w ogóle mogły podobać mu się demony. Różne myśli przelatywały przez jej głowę, jednak zabawa doszczętnie odciągnęła ją od niepotrzebnych przemyśleń. Umyślnie zmieniła temat nie tylko dla niego, ale także dla siebie. Zajęła się czymś innym. Nim się obejrzała kuchnię spowił całkowity mrok, a ona przeszła do chowania się w innym pokoju. Wybrała ten, który najbardziej pachniał Takuyą - co za niespodzianka. Był także doszczętnie zasłonięty przed promykami słońca. Nie chciała się przypalić. Chociaż sam ból niekoniecznie kojarzył jej się z czymś negatywnym nie miała najmniejszego zamiaru samoczynnie robić sobie jakąkolwiek krzywdę. Nawet przez przypadek. Wolała nie kusić losu. Zabawa skończyłaby się naprawdę niefajnie, gdyby Kitsune stanęła w płomieniach i zamieniła się w kupkę popiołu brudzącego mu podłogę. Schowała się w szafie i czekała na bycie znalezioną. Mrok w kuchni natychmiast ustąpił, nie było sensu go podtrzymywać. Miał jedynie służyć za odwrócenie uwagi, zmyłkę i dać jej czas na poszukanie odpowiedniej kryjówki. Teraz jednak czekała, a nie należała przecież do cierpliwych stworzeń. Jej lisie uczy sterczały żywo reagując i rejestrując każdy szelest i szmer na zewnątrz szafy. Czekała podekscytowana słysząc jak wszedł do pokoju. Mimo tego, że zdawała sobie sprawę o jego obecności, wciąż wystraszyła się gwałtownego otworzenia drzwi. Pisnęła głośno, dopiero po chwili zanosząc się śmiechem. - Wystraszyłeś mnie! - Rzuciła z udawanym wyrzutem spoglądając na niego dużymi, czerwonymi ślepiami. Musiała wyglądać na całkiem zadowoloną, bo uśmiech nie opuszczał jej pełnych ust. Wyciągnęła do niego rączki, żeby pomógł jej wstać z podłogi. Potem - obojętnie czy posłużył jej dłonią czy też nie - przytuliła się do niego. Łapkami chwyciła fałdy jego kimona i zastygła na kilka chwil. - Długo Ci zeszło - skomentowała z nosem ukrytym w jego kimonie. Potem odsunęła się szybko, jak gdyby nic takiego się nie stało. Bo nic się nie stało, prawda?
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Wbrew pozorom oboje mieli bardzo dużo do stracenia, bo stawką było przecież ich życie. Każdy narażał się swojej stronie konfliktu obcując z tą drugą. Pomimo tego to najprawdopodobniej to sprawiało, że tak do siebie lgnęli. Ta chęć poznania drugiej strony medalu, która niekoniecznie musiała być tak zła jak wszyscy ją malowali, nieprawdaż? Przecież Takuya miał świadomość tego, że po jego stronie było wiele takich, którzy nie zasługiwali na to, aby żyć. To też były demony, a demony przecież trzeba zabijać. Do tego był wyszkolony. Kitsune jednak nie przypominała mu demonów, które poprzysiągł unicestwić, praktycznie pod żadnym pozorem. Wiadomym było, że kwestii fizycznych jej ciała nie dało się za bardzo obejść, ale nie można przecież oceniać po wyglądzie. Pomimo wzajemnego przyciągania z jakiegoś powodu dalej z tyłu jego głowy instynkt podszeptywał mu wątpliwości. Z dnia na dzień, nie, nawet nie, z godziny na godzinę były jednak one coraz cichsze. Dywagacje na temat ogona oczywiście skomentował już bez słowa, po prostu krótkim, aczkolwiek szczerym śmiechem. Domyślał się, że skoro mogła schować szpony to co stało na przeszkodzie stworzenia sobie raz na jakiś czas ogona? Miałby on jednak jakąś wartość bojową, czy jedynie byłby to dodatek estetyczny? Nie miał już wątpliwości, że są demony, które dbają o takie walory. Jak dotąd większość demonów, które spotkał były najczęściej całe we krwi swoich ofiar albo całe przetyrane przez walkę. Dalej lekko problematyczny temat został skończony przez zaczęcie zabawy. W końcu duszki kitsune lubiły zwodzić i się bawić, prawda? Widać, że rzeczywiście zasługiwała na takie miano nie tylko przez swoją aparycję, ale też i usposobienie. Poszukiwania nie trwały jednak długo, a gdy ten otworzył drzwi do szafy do jego uszu dotarł... pisk? Zaśmiał się po raz kolejny, gdy widział też reakcję ciała kobiety. Rzeczywiście się wystraszyła. -Ups.- odparł dość lakonicznie wzruszając ramionami. Widząc wyciągnięte ręce oczywiście nie zamierzał pozwolić im długo wisieć w powietrzu. Chwycił je natychmiast pomagając jej wstać, a to co stało się zaraz potem wprawiło go w chwilowe osłupienie. Spodziewał się raczej, że ta znów zniknie w ciemnościach karząc się dalej szukać, a ta... Po prostu go przytuliła. Gdy poczuł na sobie ciepło jej ciała złapany jakby w pół słowa wydał z siebie odgłos w stylu odkaszlnięcia. Pomimo tej chwili wytrącenia z równowagi na jego twarzy powoli zaczął pojawiać się uśmiech, a jego ręce również powędrowały w końcu nieco wyżej odwzajemniając uścisk. -No widzisz. Najwidoczniej tak dobrze się schowałaś. - oczywiście, że nie zamierzał jej na ten moment wyprowadzać z błędu, ale teraz głównie po to, aby mogła być z siebie w pewien sposób dumna? Dopiero gdy Kitsune odsunęła się od niego poczuł się lekko zmieszany jakby dopiero wtedy dotarło do niego co się właściwie stało. Ale przecież nic takiego się nie stało, prawda? -Ekhm.- odchrząknął jakby zbierając się do kupy. -To, co teraz? Do zmierzchu jeszcze trochę, a dom nie jest za duży.- zagadnął będąc ciekawym, czy demonica wpadła na coś co miałaby ochotę zrobić albo może o czymś porozmawiać. W końcu było jeszcze tyle rzeczy, których na pewno o sobie nie wiedzieli.
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Bliskość drugiej osoby była dla dla niej czymś rzadkim. Praktycznie niespotykanym. Ludzkiego życia nie pamietała. A te demonie? No właśnie. Jego większość spędziła całkiem sama. Zamknięta, odosobniona. Pozbawiona jakichkolwiek bodźców innych niż mrok i czekanie na pożywienie. Nic innego nie miało znaczenia. Minuty ciągnęły się niczym godziny, a te niczym dni. I tak cały czas. Bez perspektywy na coś innego, coś ciekawego. Nie było szans na lepsze jutro, nie było nadziei na wolność. I mimo swojej beznadziejnej sytuacji nie potrafiła się z niej uwolnić. Do czasu. Wtedy wszystko się zmieniło. Może właśnie z powodu tego utraconego czasu, tych wszystkich chwil, które mogła przeżyć po swojemu stała się taka ciekawska. Zawsze rządna nowości, atrakcji i zabawy. Była odrobinę dziecinna, trochę naiwna na swój uroczy sposób. Po prostu jeszcze nikt nigdy jej nie zranił - odkąd oczywiście udało jej się opuścić swoje wieloletnie „więzienie”. Może po prostu wyczerpała swój limit cierpienia wyznaczony dla każdego stworzenia? Wspominała sobie tamten dzień, kiedy Takuya zdecydował pobawić się z nią w chowanego i kiedy pozwolił jej się do siebie przytulić. Była noc, grubo po dwunastej, kiedy biegła przez las wracając do chatki na uboczu Osaki. Była ostrożna, jak zawsze. Musiała się pilnować, żeby nikt jej nie zobaczył. Gdyby zauważyła jakiegokolwiek kruka była w gotowości natychmiastowo go zaatakować. Obojętnie jak, byle owocnie. Ich potajemna relacja miała jedynie prawo bytu, kiedy nikt o niej nie wiedział. Inaczej pewnie obydwoje straciliby już dawno swoje głowy. Kitsune wracała z polowania. W końcu jedzenie było nieodłączną częścią jej życia. Kiedy Takuya karmił ją swoją krwią zaspokajał jej wieczne pragnienie, jednak od czasu do czasu wciąż musiała pożywiać się ludzkim mięsem. Była to jedna z tych nocy, kiedy udało jej się wytropić swój cel. Mężczyzna, w średnim wieku, znany ze swoich upodobań do krzywdzenia młodych kobiet na różne sposoby. Nikt nie będzie za nim tęsknił. Był to jeden z tych celów, którymi mogła się pożywiać. Ile czasu minęło odkąd zawarła „umowę” z Takuyą? Kilka tygodni? Ponad miesiąc? Czas płynął nieubłaganie szybko i nie dało się go zatrzymać. Jak gdyby odliczali dni i godziny do momentu, aż zostaną wykryci i cały ich mały świat się skończy. Pęknie bańka, w której obydwoje trwali. Póki co jednak nic takiego się nie działo. Dotarła do domku, weszła tylnymi drzwiami jeszcze raz sprawdzając czy nikt jej nie śledził. Nie był to jednak koniec problemów na tą jedną noc. Miała cichą nadzieję, że Takuya spał sobie smacznie w swoim pokoju i nie zamierzał obudzić się aż do świtu. Od razu ruszyła w stronę łazienki. Szybkim krokiem, starannie omijając każdą skrzypiącą deskę z podłogi. Dlaczego tak bardzo się starała? Była cała brudna. C a ł a we krwi. Jej lisie uszy; poklejone czerwoną posoką długie, lilowe włosy; policzki, usta i większość kimona; nawet jej bose stopy nie pozostały nietknięte. Chociaż wybraniem jej ofiar zajmował się Takuya tak jeść szła już sama. Praktycznie w ogóle o tym nie rozmawiali. Był to jeden z tych tematów, który łatwiej było unikać. Kitsune wciąż trzymała się ich umowy i pożywiała się jedynie ludźmi złymi do szpiku kości. Mim to na pewno nie były zachwycony widząc ją w takim stanie. Tym razem polowanie okazało się odrobinę bardziej wymagające. Tak przynajmniej zamierzała się ewentualnie tłumaczyć. Zwyczajnie pozwoliła sobie na odrobinę zabawy. Wysłuchania krzyków swojej ofiary, kiedy powolnie odrywała mu ręce. W końcu wiadomym było, że Kitsune rzadko kiedy myślała nad potencjalnymi konsekwencjami i teraz musiała z nimi liczyći. Zabawa jednak jej się udała. Zajęła się przygotowaniem ciepłej wody nad wygasającym paleniskiem i napełniła nią wannę. Potem zaczęła walczyć ze swoim pasem od kimona, który nie chciał tym razem współpracować. Musiał akurat teraz robić jej na złość? A może to dlatego, że był cały klejący od czerwonej posoki. Tego nie wzięła jednak pod uwagę.
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Od drugiego, już tego świadomego spotkania Kitsune w jego życiu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Bariery, którymi dotychczas się otaczał zaczęły powoli upadać. Nie miał już aż tak dużego problemu patrzeć na kogoś innego inaczej niż zazwyczaj. Powoli udało mu się ponownie zaczynać nawiązywać jakieś więzi i nie traktował ludzi i ich uczuć z tak dużym dystansem. Na pewno dużą rolę odegrała w tym wszystkim sama Mori i jej ekspresyjna osobowość, która z jednej strony była dość przytłaczająca, a z drugiej również pozwalała się nieco otworzyć. Nie było to oczywiście to samo co praktycznie mieszkanie z demonem pod jednym dachem, ale... To było zawsze coś. Lubił Mori i nie mógł zaprzeczyć, że nie lubi też lisicy. Pomimo przyjemnie spędzanego czasu powoli zaczynał zastanawiać się nad przyszłością. Demony żyły wiecznie, prawda? On jednak w końcu przeminie. Raczej prędzej niż później, zważywszy na zawód. Co wtedy? Kobieta tak po prostu wróci do tego kim tak na prawdę jest? Jak szybko porzuci o nim wspomnienia? W końcu w jej życiu to pewnie będzie jeden z rozdziałów. Czy jego egzystencja w ogóle będzie cokolwiek znaczyć w jej jestestwu? Albo kogokolwiek innego? W końcu niektórzy mówią o innych, że są ich całym światem. On swojego jeszcze nie odnalazł. Ale czy na pewno? Minęło już całkiem sporo czasu odkąd u niego pomieszkiwała. Zdawało się, że oboje już całkiem nieźle oswoili się ze swoim towarzystwem, jednak to co robili "po godzinach" dalej pozostawało dość niezręcznym tematem. Choć niektóre osobniki chodzące po tej ziemi na prawdę zasługiwały na najgorszy los, to nie mógł być pewien, że inne, przypadkowe ofiary nie kończyły pod szponami Kitsune. Na ten moment jego źródła w postaci plotek raczej mówiły o tym jak makabrycznie kończyli ci źli, ci których sam wyrżnąłby w pień gdyby miał ku temu sposobność i okazję. Niestety Zabójcy Demonów, który powinien budzić zaufanie i autorytet raczej takie rzeczy nie przystawały. Co innego owianym złą(albo dobrą, w zależności od punktu widzenia) demonom. On był światłem, a ona cieniem. Bez jednego ani drugiego świat nie mógłby istnieć, czy taka właśnie była istota ich egzystencji? Pozostawanie w Osace wiązało się z dość sporym ryzykiem. Był to przecież teren opanowany głównie przez demony, aczkolwiek jego dom był w dość bezpieczniej dzielnicy na uboczu. Z resztą nie prezentował się zazwyczaj zbyt dobrze i najczęściej miał pozasłaniane okna jak gdyby we wnętrzu mieszkał demon albo był bardzo często opuszczony. W okolicy było wiele podobnych domostw, więc ten nie wyróżniał się niczym szczególnym. Zarówno z wyglądu jak i "zachowania". Słońce dawno zaszło już za horyzont ujawniając gwieździste niebo. Takuya zaledwie wczoraj wrócił z kolejnej misji. Tym razem wyszedł z niej praktycznie bez szwanku. Demon, z którym musiał się uporać nie należał do tych silniejszych, więc poradził sobie z nim samotnie praktycznie bez większego problemu. Większym wyzwaniem było jego odnalezienie. W każdym razie jego sen zaburzyło otwarcie się tylnych drzwi. Wziął głębszy oddech sięgając po swoją katanę. Nie wstał jednak od razu. Po prostu mu się nie chciało i była możliwość, że to nie kto inny jak Kitsune. Wczoraj jej nie zastał. Śledził jej ruchy swoim zmysłem. Była jedynym obiektem, który ruszał się w obrębie domu, więc nie miał z tym żadnego problemu. Pierwszy przystanek, łazienka. Raczej wątpił w to, aby jakiś włamywacz w pierwszej kolejności udał się właśnie tam i został chwilę dłużej. No dobra. Przeszło przez jego głowę i powoli wygramolił się z wygodnego posłania. W razie gdyby jednak się pomylił oczywiście wziął katanę ze sobą. Ze zblazowaną miną i lekko przymkniętymi oczami przemierzał korytarz, aż w końcu dotarł niedaleko drzwi. To co zobaczył sprawiło, że momentalnie jego oczy się rozszerzyły. Adrenalina szybko zaczęła pompować się do krwi pobudzając cały jego organizm. Od drzwi ciągnął się krwawy szlak aż do samej łazienki. O, cholera. Momentalnie dobył katany i dopadł do drzwi łazienki otwierając je z dużą siłą. -Kitsune! Wszystko w porządku? Ktoś Cię śledzi?- wypowiedział lekko uniesionym tonem zaraz po otwarciu drzwi jednocześnie szukając znajomej sylwetki swoim wzrokiem. Bardzo szybko ją dostrzegł w świetle nielicznych świec, które zostały jeszcze po nim. Stała do niego tyłem. Cała we krwi. Dosłownie. Całe kimono, włosy, ręce, nogi, stopy. Była ranna? Ktoś ją ścigał? Dopadł do niej momentalnie łapiąc ją delikatnie za ramię. Czekając na widok jaki zastanie. W drugiej dłoni dzierżył katanę. Miał nadzieję, że nie był to dzień, w którym będzie musiał wybrać.
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Ich wspólne życie mogło być bardzo długie lub też bardzo krótkie. Niestety ciężko było powiedzieć jakie rzeczywiście będzie. W końcu pełnienie obowiązków Zabójcy Demonów wiązało się z wielkim ryzykiem. Samo bycie demonem i pożywianie się ludźmi również należało do niebezpiecznych zajęć. Z drugiej strony Kitsune mogła żyć wiecznie. Nigdy się nie zestarzeć, pozostać w tym samym miejscu jak długo chciała. Kiedy dla zwykłego człowieka dni, miesiące czy nawet lata miały duże znaczenie, dla niej były niczym więcej niż mrugnięciem oka. W końcu nie była „świeżym” demonem. Chociaż tak się zachowywała, chociaż często brakowało jej obycia, urodziła się już naprawdę dawno temu. Jako, że Kitsune rzadko kiedy myślała o przyszłości, nie przywiązywała zbytniej wagi do tego, co mogło się wydarzyć „potem”. Tak naprawdę nie brała pod uwagę życia bez Takuyi. Bardzo łatwo się przywiązywała i zwyczajnie była zadowolona z tego gdzie się znajdowała. Co, jeśli kiedyś on się zestarzeje lub będzie ciężko ranny, na łożu śmierci? Wtedy najchętniej poprosiłaby Stwórcę o przysługę. Wtedy mogłaby zostać przy boku Takuyi już do końca świata, jak nie i dłużej. Oczywiście wiedziała, że zostanie demonem było pewnie na ostatnim miejscu jego listy życzeń. Czy spróbowałaby doprowadzić do jego przemiany, nawet wbrew jego woli? Raczej tak, w końcu była samolubna. Tak więc i tej nocy wróciła do swojego światła, które miała nadzieję, słodko sobie spało lub - nawet lepiej - jeszcze nie wróciło. Może było zmęczone po misji, na której pewnie zabijał osobniki takie jak ona. I chociaż właśnie takie tematy wciąż stanowiły dla nich rzadki powód do rozmowy, coraz bardziej przyzwyczajała się do tej myśli. Wyobrażała sobie Takuyę w roli zabójcy i zazwyczaj dochodziła do tych samych wniosków. Śmierć z rąk takiego przystojniak, do tego milusiego, nie była chyba taka zła. Teraz jednak krzątała się w łazience. Kąpiel była już przygotowana. Jej smukła sylwetka odbijała się w świetle dogasających świec. Ruszyła się zwinnie, szybko i praktycznie bezszelestnie. Jej ruchy były przemyślane, jednak nawet to nie wystarczyło, żeby Takuya w końcu do niej dołączył. Była zbyt zajęta próbami rozwiązania swojego obi, że nawet nie zauważyła w którym momencie Takuya wszedł do pomieszczenia. Stała do niego tyłem. Na dźwięk swojego imienia spięła się jak struna. Znowu ją wystraszył. Czując jego dłoń na swoim ramieniu odruchowo przykryła ją swoją, zakrwawioną dłonią. Odwróciła się do niego przodem. - Gomene - powiedziała cicho. Za co przepraszała dokładnie? Za ten widok? Za to, że niepotrzebnie go wystarczyła? Za to, że była demonem? - Nic mi nie jest. To nie moja krew. Nie wiedziałam, że już wróciłeś - odparła, a jej lisie uszy momentalnie klapnęły w dół niczym u szczeniaka, który wiedział, że coś narozrabiał. Wytłumaczenie, że nie wiedziała o jego powrocie było naprawdę kiepskie, ale nie posiadała nic lepszego. Skrucha malowała się na jej twarzy, nawet nie próbowała jej specjalnie ukryć. Nie odważyła się na niego spojrzeć, a jej czerwone ślepia wpatrywały się w jakiś nieistniejący punkt na jego torsie. Była zawstydzona, że widział ją w takim stanie. Bała się, że zmieni zdanie na jej temat, że ją zostawi. Z drugiej strony była demonem. Musiała się pożywiać, żeby przetrwać. Jak każdy inny drapieżnik. Dobierała swoją „zwierzynę”, według zasad jakie przyjęli. Pobawiła się trochę swoim jedzeniem, czy było to aż takie złe? Jej dłonie zawisły luźno po jej bokach, kiedy milczała jeszcze kilka chwil. W końcu ostrożnie podniosła na niego wzrok. Co tam zastała? - Nie umiem tego rozwiązać - wyjaśniła wskazując na obklejony krwią pas od kimona. Już naprawdę rozważała jego rozerwanie. Była to w końcu też jakaś opcja.
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Woń krwi, której wyraźne ślady zostawiała na posadzce domu Kurokaze demonica, niosła się przez las. Niczym sznur łączyła miejsce wykonanej niedawno zbrodni wraz z jej sprawczynią. Chociaż po niebie nie wędrował żaden kruk, a w okoliczni Zabójcy drżeli skryci głęboko w bezpiecznych norach, zapach śmierci nie mógł umknąć przyczajonemu w mroku złu. Bezpieczna za ścianami domostwa Kitsune nie zdawała sobie jeszcze z tego sprawy, lecz konsekwencje jej działań miały być znacznie większe, niż początkowo zakładała. Być może niebawem przyjdzie jej zapłacić za swoją zuchwałość wysoką cenę. Takuya mimowolnie poczuł dreszcze, jakby pomimo zasłon umieszczonych w oknach coś mogło go nadal obserwować i śledzić. Może to jedynie poczucie obowiązku, sprzeczność wpajanych przez lata nauk, a obecnego zachowania sprawiła, że zadrżał nieznacznie na widok obecnej w jego domu kobiety - demona, potwora, mordercy. Tego, co obiecał zwalczać. Tego, czego miał się wystrzegać, kiedy jego ostrze przyjęło barwę głębokiej czerni i zieleni. Pamiętasz swoich przyjaciół? Pamiętasz, jak obiecałeś wyrżnąć w pień wszystkie demony, aby nas pomścić?Shintaro, Kane, Itaro, Saya, Kamezo, Yuki... Głos którego z nich słyszał teraz w swojej głowie? Mimo to udało mu się stłumić jakoś nagłą, niepokojącą myśl. Kilka sekund później zapomniał w ogóle, o czym myślał. Jedyne co zobaczył, to dziwny błysk w spojrzeniu Kitsune. Czyżby właśnie ta kobieta miała sprowadzić na niego zagładę?
Dodatkowe informacje: Ingerencja nie wymaga od was póki co udziału. Zobaczymy się ponownie po zakończeniu misji, w których piszecie. Bawcie się dobrze w dalszej części waszej fabuły!
Stojąc w korytarzy rzucił okiem w stronę ciągnących się śladów krwi od drzwi. Nie robiły na nim na ten moment wrażenia, aczkolwiek mógł sobie zdawać sprawę z tego, że taki czerwony szlaczek prowadzi wprost do jego domu, nieprawdaż? Wcześniej nie zastanawiał się nad czymś takim, ponieważ nigdy nie widział, aby żaden z demonów pozostawiał po sobie coś takiego. W Osace sprawa wyglądała przecież nieco inaczej, bo tutaj zapewne czuły się dużo pewniej. Po ostatnich przewrotach nie polował za bardzo w rodzinnym mieście. Raczej był wysyłany w inne, "bezpieczniejsze" miejsca. W końcu był zwykłym Mizunoto. Z jakiegoś jednak powodu, gdy rozejrzał się jeszcze mimowolnie po pomieszczeniu przeszedł go dreszcz. Znał to uczucie zbyt dobrze. Zmarszczył lekko brwi i zacisnął węziej usta. To zazwyczaj zwiastowało coś złego. Wspomnienia, a w szczególności te złe, miały to do siebie, że wracały w najmniej odpowiednich momentach. Te, zaczęły napływać właśnie w momencie gdy dostrzegł skąpaną w krwi Kitsune, a konkretniej gdy poczuł jej dłoń na swojej, a następnie obróciła się w jego kierunku. Oczywiście, że pamiętał swoich przyjaciół. Tym bardziej, gdy demon przypominał mu o jednej z jego przyjaciółek. Jej sposób poruszania się, zachowanie, nawet trochę ton głosu był bardzo podobny. Wyczuwalnie drgnął, albo lekko się wzdrygnął. Ciężko było powiedzieć. Stało się to w momencie, gdy przez jego głowę przechodził bardzo dobrze znany mu głos. Delikatnie i powoli ściągnął dłoń wyswobadzając się z ewentualnego uścisku jeśli taki był. Na chwilę jego twarz lekko się spięła, a on nerwowo spojrzał w kierunku katany i drzwi za nimi. Po krótkiej chwili nadeszły jednak kolejne słowa. Takuya szybko doszedł do siebie. Koniec końców przecież właśnie na to się zdecydował. Mając to wszystko wcześniej w głowie wiedział co robi i wiedział też dlaczego to robi. Po tamtych wątpliwościach szybko został rozwiany jakikolwiek ślad. Napięcie z jego twarzy zniknęło. -W porządku, ale... Jesteś cała ubabrana, myślałem, że coś Ci się stało.- oznajmił spokojnym tonem i zerknął na dłoń, która zapewne również była już we krwi. Widział jednak po Kitsune, że sama nie była sobą zadowolona, więc nie zamierzał jej dokładać. Unikała jego wzroku. Chyba, że...? Nie, raczej by go nie oszukała, prawda? W końcu kobieta stanęła z rękoma luźno zwisającymi po bokach. Po prostu poddała się z rozwiązywaniem swojego pasa przy kimonie, a wzrok podniósł się się na Kurokaze. Co tam zastała? Na pewno nie oazę spokoju, ponieważ coś cały czas widocznie martwiło mężczyznę, zerkał czasem kątem oka w kierunku drzwi. Dla pewności. Pomimo tego, zrobił szybki krok do przodu, aby znaleźć się tuż przy Kitsune i złapał mocno za jej pas. Trochę dziwiło go, że nie mogła sobie z nim poradzić, ale być może to po prostu przez to, że nie chciała go uszkodzić, a ręce miała całe we krwi, przez co mogły się po prostu ślizgać. On zaś poradził sobie z nim całkiem szybko. -Pospiesz się, proszę. Mam złe przeczucie.- oznajmił zaraz po tym jak poradził sobie z jej pasem. Cała scena zapewne wprowadziłaby go w całkiem spore zakłopotanie, gdyby nie to, że cały czas dręczyło go coś innego. Choć poprzednie wątpliwości co do osoby Kitsune zniknęły, tak tamto uczucie obserwowania nie dawało mu cały czas spokoju. Doskonale wiedział, że tej nocy już nie zaśnie, ale na szczęście do świtu nie zostało aż tak dużo czasu. W końcu Kitsune musiała spędzić całkiem sporo czasu na polowaniu.
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
Czy Osaka była bezpiecznym miejscem? Z pozoru tak, przynajmniej dla demonów. Były jak u siebie. Mogły spokojnie nazwać to miasto swoim d o m e m. Było to jedno z tych niewielu przystani, gdzie nie musiały ciągle sprawdzać swoich tyłów. Życie było tutaj niezwykle proste. Zdobywanie pokarmu nie stanowiło problemu, ba! Nawet niektórzy ludzie oddawali swoją krew dowbrowolnie. Inni nawet o to prosili. Mimo wszystko każdy powinien być ostrożny. W końcu nikt nie szukał problemów, przynajmniej nie Kitsune. Zawsze starannie uważała na potencjalne kruki - tak jak uczył ją Takuya. Nie chciała zadrzeć z jakimś innym Zabójcą Demonów. Nie chciała stawiać Takuyi w niezręcznej sytuacji. Kogo by wybrał? Ją czy innego człowieka? Zdecydowanie łatwiej było uniknąć takiej konfrontacji niż wyczekiwać jej wyniku. Tym razem jednak wracała do domu odrobinę „brudna”. Trochę krwi jeszcze nikomu nie zaszkodziło, prawda? Przynajmniej tak jej się wydawało. Oczywiście po powrocie zaczynała powoli żałować swoich wyborów. Okazało się, że Takuya był już obecny i do tego zdążył się obudzić. Jeden z najgorszych scenariuszy, jakie mogła sobie wyobrazić. Mimo to stał tutaj przed nią. Nie uciekał, nie odsuwał się. Kiedy jednak położyła dłoń na jego dłoni poczuła dziwne uczucie. Czyżby się wzdrygnął? Brzydził się nią? A może bał? Nie miałaby mu tego za złe, jak by mogła. Nie zrobiło jej się przykro, jednak jej żołądek związał się na supeł. Cofnęła swoją dłoń machinalnie, ułamek sekundy przed tym, kiedy i on zabrał swoją. Zacisnęła pełne usta w cienką linię. Czego się spodziewała? Zrozumienia? Niedoczekanie. - Gniewasz się - skomentowała cicho nie dodając nic więcej. Czemu miałby zrozumieć jej chęć zabawy jedzeniem. Sama tego nie rozumiała. Jednak na myśl uciekającej przed nią ofiary, przerażenia wymalowanego na jej twarzy; czuła dziwny dreszczyk emocji. Drapieżnik rządził się własnymi prawami i chociaż Kitsune słuchała się Takuyi i szanowała ich wspólną umowę, wciąż posiała właśnie takie dzikie instynkty, nad którymi nie potrafiła zapanować. Przestraszone pożywienie smakowało po prostu lepiej. Była to ironia bycia demonem. Jak gdyby samo jedzenie ludzi nie wystarczyło. Nie zamierzała szarpać się ze swoim pasem od kimona. W końcu w sekundę skończyłoby w strzępach, a było to jej ulubione ubranie. Lilowe, śliczne i drogie. Teraz jednak ręce wciąż śliskie od krwi nie pomagały jej w rozwiązaniu swojego obi. Drżały lekko. Bała się czy było jej zimno? Może nie chodziło tutaj o bycie brudną, a o wszystkie te emocje, jakie krążyły wokół nich? O to napięcie, o te niedomówienia i gęste powietrze. Było dziwnie, nieswojo i Kitsune była pewna, że sobie tego nie wymyśliła. Kiedy w końcu odważyła się podnieść wzrok na Takuyę jego mina zbiła ją z tropu. Nie był ani przestraszony, ani obrzydzony. Wyglądał na ostrożnego. Jak gdyby… - Spodziewasz się kogoś? - Zapytała odruchowo wodząc wzrokiem tam gdzie się patrzył. Nie rozumiała, jednak pospiesznie zabrała się za siebie. Komentarz o jego złym przeczuciu wystarczył. Kiwnęła głową w zrozumieniu i nie dopytywała o nic więcej. Ufała mu. Za pewne nawet bardziej niż samej sobie. Był jedynie zwykłym człowiekiem i tym samym najbliższą osobą w jej życiu. Odwróciła się do niego tyłem ruszając w stronę wanny. Po drodze zrzuciła z siebie kimono. Nie czekała aż wyjdzie, w końcu kazał jej się pospieszyć. Uśmiechnęła się łobuzersko pod nosem. Może chciała odwrócić jego uwagę od stanu, w jakim wróciła do domu? Może chciała go odrobinę speszyć? Tak czy tak była pewna, że ten wyjdzie. Musiała hamować śmiech, chyba nie była na niego pora, biorąc pod uwagę jego poważny ton. Jak gdyby nic zabrała się za zmywanie z siebie czerwonej posoki, która zdążyła już gdzieniegdzie pozasychać. Nie było to łatwe zadanie. Po kilku minutach była gotowa, odprężona. Wytarła się i ubrała świeżutkie, śnieżnobiałe kimono. Pachniała lawendą, bo takie olejki do kąpieli udało jej się ostatnio „kupić”. Przerzuciła sobie lilowe włosy przez ramię i wyszła z łazienki. Lisie uszy odwracały się lekko co jakiś czas, jak gdyby nasłuchiwała czegoś nietypowego. Mimo, że z jej ust nie zniknął ten łobuzerski uśmiech, była bardziej ostrożna niż zwykle. Wzięła sobie jego słowa do serca, nie zamierzała jednak panikować. W końcu byli w domu, prawda? Kto odważyłby się naruszyć jej własne terytorium? - Bardzo pilnuję wszystkich kruków - zaczęła próbując go jakoś uspokoić. - Chcesz, żebym sprawdziła okolicę? - Tak naprawdę nie chciała nigdzie wychodzić, a zwyczajnie próbowała wybadać jego humor. Był zły?
jougen
Ikonka postaci :
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
–
Wiek :
60
Gif :
Wzrost :
167
Siła :
A
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
A
Zręczność :
A
Hart Ducha :
B
Punkty :
175
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
halloween 2022
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
busted
ktoś przyłapuje postać na spoufalaniu się z wrogiem
Osaka rzeczywiście mogła być całkiem bezpiecznym miejscem dla demonów, o ile te nie decydowały się wyżynać siebie nawzajem walcząc o dominacją na konkretnych terenach. Nie bez powodu zamieszkał w tym domu zaraz po sprzedaniu starego dobytku swoich rodziców. Okolica była tutaj wyjątkowo "bezpieczniejsza" o ile tak to w ogóle można było nazwać w takim mieście. Nawet po wydarzeniach w Edo dużo się tutaj nie zmieniło. Jeśli ktoś nie szukał problemów, oczywiście mowa dalej tutaj była o dziecięciach nocy, to raczej problemy też nie znajdywały jego. Zabójcy demonów musieli korzystać ze sprawdzonych kryjówek i ewentualnie poruszać się w grupach, aby zapewnić sobie jakiekolwiek bezpieczeństwo albo tak jak on, również nie bardzo się wychylać. Gdy ktoś pytał - podawać inne adresy i imiona, aby uniknąć ewentualnego rozpoznania. Życie tutaj nie należało do najprzyjemniejszych, ale... gdzieś trzeba było wracać, nieprawdaż? -Nie... Po prostu się martwię. To wszystko. Na prawdę.- powiedział i jeszcze raz położył dłoń na jej ramieniu przytrzymując ją na chwilę. Pytanie brzmiało, czy martwił się tylko o nią, czy też o siebie? A może ich przyszłość? W końcu bycie obserwowanym we własnym domu nie należało do najprzyjemniejszych, nieprawdaż? Dodatkowo jeśli jakiś demon dowiedział się, że żyje tutaj zabójca demonów... Cóż. Być może będzie musiał zmienić swoje miejsce zamieszkania szybciej niż mu się wydawało. Z dwójki złego wolał jednak jeśli to jakiś demon "nakryłby" ich razem, ponieważ wydawało mu się, że raczej, że Kitsune raczej nie żywi zbyt dużej sympatii do swoich pobratymców, którzy wydawali się być zastępowalni. Co innego miało się jeśli chodziło o szeregi zabójców demonów. Tutaj sprawa zaczynała się znacznie bardziej komplikować. Na jej pytanie odpowiedź wydawała się dostatecznie wystarczająca. Do niej również chyba powoli zaczynało docierać to co się wydarzyło i to co zrobiła. Nie był to chyba jednak odpowiedni moment na dyskusję o tym. Powoli zaczynał ewakuować się z łazienki zerkając jeszcze za siebie w kierunku Kitsune, aby upewnić się, że z resztą da sobie radę i nie potrzebuje pomocy. Nie spodziewał się jednak, że jego słowa weźmie aż tak dosłownie i w momencie gdy jego wzrok spoczął na jej plecach zaraz za tym jej kimono runęło na ziemię ujawniając całkiem nagie ciało. Takuyi momentalnie rozszerzyły się oczy i na moment wstrzymał oddech za bardzo nie wiedząc co z tym począć. Przecież demonica doskonale wiedziała, że jeszcze nie była sama. Zrobiła to specjalnie? A może zmieniając się w demona porzuca się też człowieczy wstyd? W każdym razie Kurokaze wiedział jedno, co zobaczył, to jego. Nie spodziewał się, że demon może aż tak dobrze wyglądać. Nawet będąc w połowie we krwi. Za życia musiała być na prawdę piękną i atrakcyjną kobietą, teoretycznie dalej nią była... Ale, ale, przecież to demon, nieprawdaż? Zastanawiał się, czy rzeczywiście zachowała po prostu swój naturalny wdzięk? A może była to modyfikacja, której się dopuszczała, bo po prostu lubiła być ładna? Krótki moment zachwytu spotkał się z dziwnym i niespotykanym jak dotąd uczuciem w brzuchu, którego nie potrafił zidentyfikować. Szybko jednak przywołał się do porządku i po sekundzie "zawiechy" po prostu wyszedł zamykając za sobą drzwi. Gdy Kitsune korzystała z kąpieli on nie zamierzał również próżnować. Obszedł cały dom z kataną przy pasie i dłonią na jej rękojeści upewniając się, że każde drzwi i okna są zamknięte, a dodatkowo te drugie zasłonięte. Wyczyścił też przy okazji ślady, które zostawiła na posadzce w samym domu zerkając przy okazji nieco na dwór, aby upewnić się, że bezpośrednio za nią nie przylazł ktoś albo coś. Po pewnym czasie Kitsune w końcu wyszła, już świeża i pachnąca. Gdy ich spojrzenia się spotkały z jakiegoś powodu z początku nie mógł zbyt długo utrzymywać kontaktu wzrokowego i zaraz po jej pytaniu na chwilę uciekł wzrokiem niby to upewniając się, że któreś z drzwi są zamknięte albo "szukając" ewentualnych kruków, o których wspomniała. -Nie, chyba nie trzeba, poza tym wolałbym żeby żadne z nas nie wychodziło już z domu tej nocy. Może przesadzam po prostu ostatnim.- oznajmił wracając w końcu wzrokiem do jej twarzy. Z jakiegoś powodu nagle utrzymywanie kontaktu wzrokowego stało się nieco cięższe niż wcześniej. -Usiądźmy i... Nie wiem, porozmawiajmy.- zaproponował szukając wzrokiem najbliższych miejsc do siedzenia. Najłatwiej i najwygodniej było chyba w salonie. - Jak kąpiel?- pytanie wydawało się stosunkowo głupie, aczkolwiek... O co innego miał spytać w tej sytuacji?
Ikonka postaci :
Klasa :
klasa kupiecka
Cytat :
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
22
Gif :
Wzrost :
178
Siła :
B
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
E
Punkty :
0
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
pogromca
zabicie pierwszego demona
rosnę
postać wspięła się w hierarchii
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
harder, better, faster, stronger
postać otrzymała maksymalną ocenę za zadanie
speedrun
zyskaj maksymalną liczbę punktów za treningi
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"