RYUNOSUKE ISEYA
Ludzie182 cm80 kg
Data urodzenia 07/07/1624
Miejsce pochodzenia Yamashiro
Miejsce zamieszkania Yamashiro/Kioto
Klasa społeczna samurajska
Zawód nauczyciel walki
- Dojo rodu Ryunosuke znajduje się wraz z kapliczką na ostrych szczytach skalistych gór. Samo dotarcie tam zajmuje dużo czasu, przez co nauczyciele mogą od razu odrzucić niektórych kandydatów. Iseya każdego dnia wielokrotnie pokonuje trasę na górę.
- Jest surowy, ale sprawiedliwy. Nienawidzi kłamców i złodziei.
- Iseya jest nadopiekuńczy względem swoich trzech młodszych sióstr - Sayuri, Tomoe i Kaede.
- Jest świadom istnienia Zabójców Demonów gdyż wśród jego uczniów często znajdowali się kandydaci na Zabójców, których przejmował po nim ktoś z ich ludzi.
- Sam nigdy nie chciał zostawać zabójcą, twierdził, że jego powołanie jest zupełnie inne. Wystarczy mu szkolenie dzieciaków w technikach smoczego stylu.
⠀
Moje życie rozpoczęło się w roku 1624, w malowniczej wiosce Yamashiro, ukrytej pośród gór Kioto. Byłem wówczas jedynym synem i pierwszym dzieckiem moich młodych jeszcze rodziców. Mój ojciec był wybitnym samurajem, lojalnym sługą daimyō naszego regionu, a matka, chociaż łagodna w sercu, nosiła w sobie ducha wojowniczki. Pochodziła z rodu Fujiwara, jednego z najstarszych i najbardziej szanowanych rodów w Japonii. Była kobietą odważną i władczą, której obecność budziła respekt zarówno w domu, jak i poza nim. Zręcznie zarządzała naszym majątkiem, dbała o wizerunek rodziny, ale mimo twardości i surowości, była również wspaniałą matką, pełną miłości i troski.
⠀
W naszym domu dominowały zasady bushidō, kodeksu honorowego samurajów. Od najmłodszych lat uczono mnie dyscypliny, szacunku i sztuki walki. Rodzina Ryunosuke od pokoleń była znana z mistrzostwa w walce mieczem. Opowieści głosiły, że nasz przodek, Kōja, pokonał smoka, ratując życie swego pana. W zamian za ten heroiczny czyn, otrzymał błogosławieństwo, które miało chronić jego potomków. Każdy z nas nosił na ramieniu tatuaż smoka, symbolizujący nasze dziedzictwo, otrzymywany w wieku lat szesnastu. Kiedy skończyłem pięć lat, zaczęła się moja nauka. Mój ojciec, będąc surowym nauczycielem codziennie sprawdzał moją determinację i wytrzymałość. Treningi były intensywne, a ja, choć często wyczerpany, nie ustępowałem jego tempo. Szybko stało się dla niego oczywiste, że jestem doskonałym szermierzem, więc postanowił odesłać mnie do tajemniczego pustelnika, o którym nie wiedziałem, że jest legendą walki starożytną odmianą techniki kenjutsu. Nie posiadał on synów, lecz nie chciał przyjąć żadnego ucznia na nauki, wielu już odrzucił lecz gdy mnie zobaczył, a nasze spojrzenia skrzyżowały się na moment, zmienił zdanie i uczynił swym następcą. Mistrz Katsumoto był postacią niemal mityczną w świecie samurajów. Jego umiejętności w posługiwaniu się mieczem przeszły do legendy, a jego imię budziło podziw i respekt w całej Japonii. Jako młody wojownik, brał udział w wielu bitwach i pojedynkach, zyskując sobie sławę niepokonanego szermierza. Mówiono, że jego technika była doskonała, a ruchy - szybkie i precyzyjne jak błyskawica. Jego największym wyczynem było pokonanie dziesięciu przeciwników jednocześnie w legendarnym pojedynku pod Hōkōji. Po śmierci swojego najbliższego przyjaciela i towarzysza broni, z którym walczył ramię w ramię, mistrz porzucił krwawą drogę. Pomimo izolacji, miał reputację surowego i wymagającego nauczyciela. Jego decyzja, by wziąć mnie na ucznia, była niezwykłym zaszczytem. Wiedziałem, że muszę sprostać jego oczekiwaniom, a to wymagało ogromnej determinacji i wytrwałości. Treningi pod jego okiem były brutalne i wyczerpujące. Katsumoto wierzył, że jedynie przez cierpienie i ból uda mi się coś osiągnąć, rzeźbił me ciało i umysł poszukując potencjału, jaki we mnie dostrzegł tamtego niezwykłego dnia naszego pierwszego spotkania. Codziennie od świtu do zmierzchu ćwiczyłem w jego górskim dojo, nieustannie pchany do granic wytrzymałości. Mistrz wymagał absolutnej precyzji i bezwzględnej dyscypliny. Jego metody były surowe - każde potknięcie karane było uderzeniem drewnianym bokkenem, a każde lenistwo chłostą słowem. On nie znał litości, a ja nie znałem odpoczynku.
⠀
W wieku piętnastu lat straciłem ojca. Zginął w bitwie, broniąc honoru naszego daimyō. Jego śmierć wstrząsnęła mną, ale jednocześnie utwierdziła w przekonaniu, że muszę kontynuować jego dzieło. Wówczas nie byłem już jedynym dzieckiem, ale nadal byłem jedynym synem. Moje siostry: Sayuri, Tomoe i Kaede urodziły się w odstępie kilku lat i każda z nich miała swoje talenty, ale był im przeznaczony inny los, niż mnie. Mistrz nie dał mi dużo czasu na żałobę i szybko rozkazał powrócić do kształcenia, a ja mu uległem.
⠀
W dniu moich szesnastych urodzin, stojąc przed rodzinnym dojo, podjąłem decyzję. Postanowiłem przejąć dziedzictwo ojca i kontynuować nauczanie młodszego pokolenia naszej rodzinnej techniki walki. Patrząc na miejsce, gdzie uczył mnie pierwszych ruchów mieczem, poczułem nostalgię. Od teraz było to już moje miejsce, mój dom.
⠀
Przez następne lata stoczyłem wiele krwawych bitew. Świat wciąż był pełen niepokojów, a ja, jako młody wojownik, musiałem udowodnić swoją wartość. Mimo że mistrz Katsumoto, mój dawny nauczyciel, nie popierał mojej drogi ku wojennej chwale poprzez rzeki krwi, wybrałem własną drogę. Nie szukałem konfliktów, ale kiedy były nieuniknione, walczyłem z całym zapałem. Przez lata zyskałem reputację niepokonanego wojownika. Mój styl walki, potężne ciało i żelazna wola uczyniły mnie symbolem siły i sprawiedliwości. Choć wiele razy musiałem stawić czoła niebezpieczeństwom i stratom, duch smoka, który nosiłem w sercu, zawsze prowadził mnie naprzód.
Twoja Karta została zaakceptowana, a ty tym samym zostałeś prawowitym mieszkańcem Yamashiro.
Co więcej, na start dostajesz 50 punktów, które możesz przeznaczyć na rozwój postaci. Do zobaczenia na fabule!
Nie możesz odpowiadać w tematach