Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
[ Zabójcy 1 ] - Świeża KrewWczoraj o 9:03 pmSekomura
Dōgo OnsenWczoraj o 9:03 pmSōsetsu
Jindai-jiWczoraj o 6:11 pmSeiyushi
Izakaya we wsi pod NagojąCzw Lis 21, 2024 11:49 pmSōsetsu
ZamówieniaSro Lis 20, 2024 10:31 pmOda Seiji
Z Tsurugi do pobliskiej wsiSro Lis 20, 2024 7:29 pmSōsetsu
Lipcowa WisteriaSro Lis 20, 2024 5:02 pmTokage Jin
DōtonboriSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Shinrin-yokuSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin

PUNKTÓW
Admin
admin

https://hashira.forumpolish.com/t34-wzory-kart-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t39-wzor-chronologiihttps://hashira.forumpolish.com/t40-wzor-relacji


Dom Tomonoriego





Admin
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Cq4JoOv
Cytat :
omae wa mou shindeiru
Wiek :
---
Gif :
Dom Tomonoriego Tanjiro-demon-slayer
Wzrost :
---
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
926
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
PUNKTÓW
Tokugawa Tomonori
ne

https://hashira.forumpolish.com/t2196-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2242-informator#28107https://hashira.forumpolish.com/t2238-chronologia#28101https://hashira.forumpolish.com/t2239-relacje#28102
05.06.1654

Było to dość spokojne czerwcowe popołudnie. Wyjątkowo spokojne, gdyż Yoshinori biegał gdzieś z rówieśnikami po dworze. Powoli wyrastał z wieku, gdzie trzeba było być niczym jego cień. Opiekować się nim na każdym kroku, gdy Meisho była poza Tsurugi. Teraz Yoshinori był wolnym ptakiem. Prawie jak on, gdy był w jego wieku. Mimowolnie wyglądał jednak co chwilę za okno, by upewnić się, że nie oddalił się od swoich przyjaciół.
Kolejny eksperyment. Tym razem z fragmentem skóry jakiegoś potencjalnego smakowca. Porównywał go z próbą kontrolną: skórą jakiegoś innego "nieszczęśliwca" w podobnym wieku. Na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się takie same. W dotyku obie takie same. W zapachu również. Wyglądają tak samo. Jednak jedna z nich mogła gwałtownie się rozszerzyć, gdy poszkodowany zje mięso demona. Druga zaś stanie się bledsza, a jej właściciel będzie musiał zwrócić swój posiłek.
"Musi tu być jakaś wiedza"
Pomyślał wkładając nogę do gorącej balii pod jego biurkiem. Nie miał czasu na kąpiel, zaś noga zaczynała go znowu boleć. A by sięgnąć po przeciwbólowe musiałby wstać i przestać myśleć. Nawet jeśli ta woda była już letnia była kojąca. Musiał nie czuć bólu, by w końcu coś odkryć... To jedyne wyjście.
Słysząc otwierane drzwi nie obrócił się nawet za siebie krzycząc:
- Już po 16. Zapraszam do domu medyka.
Odrzekł butnie przewracając kolejne kartki swych notatek, stukając laską o podłoże. Wiedział, że coś przegapił, jednak nie mógł sobie jakkolwiek przypomnieć. Może zaraz uda mu się to zrobić...
Tokugawa Tomonori
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
35
Wzrost :
165
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Shibukawa Meishō
kanoe

https://hashira.forumpolish.com/t2193-karta-postaci#27316https://hashira.forumpolish.com/t2232-informator#28050https://hashira.forumpolish.com/t2228-chronologia#28045https://hashira.forumpolish.com/t2229-relacje#28046
Uśmiechnęła się nieznacznie na spodziewany sposób przywitania; nie pierwszy raz mylił ją z losowym rannym zabójcą. Z drugiej strony potrzebowała się zastanowić, czy rzeczywiście była to pomyłka, czy świadomy wniosek do niej o opuszczenie pomieszczenia. Analizując sytuację wsunęła język między górne zęby a wargę, przez chwilę po prostu stojąc w miejscu z niepewną miną.
Chyba może zaczekać... — stwierdziła bez przekonania, powoli podchodząc bliżej. Wyjęła oręże zza pasa i ostrożnie, z pietyzmem odłożyła je na wolną półkę. Zatrzymała się dopiero obok mężczyzny, z wymalowanym na twarzy nieprzemijającym zaintrygowaniem odnośnie jego badań.
Jakieś postępy? — spytała, przez chwilę walcząc z pokusą odebrania mu cokolwiek to było, żeby wymusić na nim odpoczynek; jak go znała, tak domyślała się, że nad pracą znowu spędził godziny, może nawet zarywał noce. Nie mogła nic z tym zrobić, nie wypadało jej nawet nic mówić, ale wyobraźnia przedstawiała inną rzeczywistość. — Zaskakujące, że Yoshinori ci nie towarzyszy — dodała nieco ciszej, próbując zachować neutralny ton, chociaż w rzeczywistości preferowała, aby sześcioletnie dziecko spędzało więcej czasu na zabawach niż podążaniu w ślady ojca. Z drugiej strony w tym wypadku było jej to na rękę. Wolała nie stresować syna widokiem jej poobijanej, wykończonej sylwetki idącej w komplecie z nadszarpniętym w paru miejscach strojem. Podświadomie przejechała palcem po zszytym łuku brwiowym. Jej tęsknoty za dziećmi nie dało się opisać słowami, jednak przed pokazaniem pierworodnemu musiała doprowadzić się do porządku.
Shibukawa westchnęła bezgłośnie, robiąc pół kroku w tył. Tym samym zauważyła wtedy balię z wodą. Ostrożnie i powoli kucnęła, przytrzymując się blatu ręką, następnie palcem drugiej ręki sprawdziła temperaturę płynu.
Nie powinna być cieplejsza? — zapytała zdziwiona, w ten sposób oferując jednocześnie, że mogła się tym zająć.
Upływające lata nie zmieniły nic w jej podejściu odnośnie stawiania dobra Tomonoriego nad własnym, dlatego pomimo jedynie prowizorycznie opatrzonych ran, w tym paskudnie rozciętego boku, była gotowa zadbać najpierw o niego, a dopiero później o siebie - w tym wypadku udając do głównego Domu Medyka, jak sugerował, bo nie śmiałaby przecież przerywać jego aktywności badawczych. Wyrobiła sobie w ten sposób pewną odporność na ból, niczym kot okazując tę słabość dopiero, kiedy już inaczej rzeczywiście się nie dało.
Shibukawa Meishō
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Image163
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Walking through fire, fate's in my hands,
Waiting for lightning to strike.
Zawód :
Wiek :
29
Gif :
Dom Tomonoriego Ke6z4VE
Wzrost :
155
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
145
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Tokugawa Tomonori
ne

https://hashira.forumpolish.com/t2196-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2242-informator#28107https://hashira.forumpolish.com/t2238-chronologia#28101https://hashira.forumpolish.com/t2239-relacje#28102
"Intruz" zdawał się nie odchodzić. Zbliżał się coraz głębiej domu. Tomonori westchnął głęboko sięgając leniwym ruchem po swoją laske. Nim jednak ponowił swe wezwanie do opuszczenia jego domu w cholere usłyszał znajomy głos.
"Chyba może zaczekać.."
Obrócił się z wyraźną konsternacją spoglądając na obecną w domu małżonkę:
- Kurwa mać Meisho nie strasz mnie.
Odrzekł teatralnie łapiąc się za serce. Wracając czym prędzej do swoich zadań:
- Myślałem, że dłużej będziesz w terenie. Choć to w sumie lepiej, że już wróciłaś.
Powiedział uśmiechając się lekko spod jego wyraźnie podkrążonych oczu. Odkładając swój kij na miejsce podniósł ponownie obie fiolki oglądając je z bliska:
- Żadnych postępów. - odparł lekko ziewając Tomonori - Skóra nie wydaje się być dobrym  tropem. Możliwe, że fragment mięśni byłby lepszym tropem. Jednak już widzę smakowca, który pozwoli sobie go wyrwać.
Wzdychnął lekko stukając nerwowo palcami, patrząc z lekkim zaskoczeniem na Meisho:
-  Wysłałem go na przeszpiegi. Czy też integracje z innymi. Póki nie odkrywam nic znaczącego nie ma sensu, by tu siedział.
Chciał dać dzieciakowi odrobinę wolności i swobody. Z drugiej strony, bał się, że może skończyć tak jak on, Z chorych i dziwnych powodów może zostać kaleką albo został zabity. Tylko dlatego, że nosi jego nazwisko albo co innego walnie do głowy tym stukniętym szermierzom. Dlatego trzymał go głównie w domu o ile faktycznie nie potrzebował się skupić. Tak jak teraz...
Ponownie spojrzał na swoje probówki wierząc, że coś tam musi być. Tylko co? Wpatrywał się w nie przez kolejne kilkanaście sekund dopóki Meisho nie zajęła się jego balią:
- Była ciepła... wczoraj.
Odrzekł lekkodusznie spoglądając na swoją żone. Dopiero teraz dostrzegając niechlujnie zawiązane bandaże:
- Co za amator ci tak niechlujnie zawiązał bandaż?! - hunknął gniewnie schylając się po swoją proteze - Nazwisko, imie! Już ja się z nim policze!
Gniewnym ruchem zaczął zakładać swą "nogę" i gdy tylko Shibukawa zaczęła szykować wodę, on z hukiem szuflad i regałów zaczął szukać najświeższych bandaży. Stukając laską w ejdną i drugą stronę. Gdy tylko je znalazł, zaczął nerwowo tuptać zdrową nogą w oczekiwaniu aż wróci.
Tokugawa Tomonori
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
35
Wzrost :
165
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Shibukawa Meishō
kanoe

https://hashira.forumpolish.com/t2193-karta-postaci#27316https://hashira.forumpolish.com/t2232-informator#28050https://hashira.forumpolish.com/t2228-chronologia#28045https://hashira.forumpolish.com/t2229-relacje#28046
Otworzyła nieco szerzej oczy, zaskoczona jego reakcją. Nie sądziła, że jej wejście mogło zostać odebrane za aż tak "zaskakujące". Ukłoniła się w przepraszającym geście.
Przepraszam. Nie spodziewałam się, że moja obecność będzie aż taką niespodzianką — odpowiedziała spokojnie, powoli się prostując. Bardzo specyficznie wyrażona radość odnośnie jej powrotu  nieznacznie rozweseliła Shibukawę, co zobrazowała uniesieniem kącików ust. Byli małżeństwem już dwanaście lat, a dalej potrafił być dla niej zagadką. — Nie dowiedzieliśmy się niczego nowego odnośnie tych dziwnych wyrw, więc wymieniliśmy się z innym zespołem, żeby móc chwilę odpocząć — wyjaśniła. Już biorąc pod uwagę stan w jakim ona sama wróciła można było dojść do wniosku, że rzeczywiście ten odpoczynek miał im się przydać.
Przecież im odrośnie — stwierdziła nieco ciszej, jakby wstydziła się, że w ogóle mówiła takie rzeczy. W zasadzie tak było, lecz starała się być wsparciem dla Tokugawy także na tej płaszczyźnie. — Pośród nas na pewno znajdziesz niejednego wariata, który ci to umożliwi. Poza tym, chyba nie każdy z nich leczy się... na własną rękę, że tak powiem? — dodała, sugerując, że rannemu, uśpionemu zabójcy o tym zmyśle mógł z większą łatwością wyciąć fragment mięśnia.
Był to przejaw pewnej hipokryzji, ale cieszyła się mimo wszystko, że jej zmysł był daleki od tego, którym interesował się Tomonori. Z drugiej strony, pewnie dzięki temu interesowałby się nią bardziej - szkoda, że jedynie ze względu na interes.
Skinęła głową w odpowiedzi na powód, dla którego Yoshinoriego z nimi w tym momencie nie było.
Powinien poznawać ludzi, to może się okazać kluczowe dla jego przyszłości — stwierdziła, opierając się biodrem o blat. Był ich najstarszym synem, więc w którymś momencie - o ile tego dożyje, o co bardzo dbała Shibukawa - miał on stanąć na czele gałęzi klanu jej małżonka. — Jakieś wieści od Munenoriego? — Chociaż w Tsurugi mieszkał z nimi jedynie najstarszy syn, cały czas pilnowała, aby nie zapominali także o tym drugim, którego wychowywali na ten moment z dala od tematu Zabójców.
"Wczoraj" — powtórzyła, w rozbawieniu kręcąc lekko głową. Mogła spodziewać się takiej odpowiedzi.
Sięgała po balię akurat w momencie, w którym Tomonori uniósł się odnośnie złego wiązania jej bandaża. Nie spodziewając się aż takiego zdenerwowania, podskoczyła, uderzając głową o stół od spodu. Z odruchu wydała z siebie głośne "ała" i z sykiem przyłożyła dłoń do uderzenia, zerkając na męża z mieszanką bólu i lekkiej złości.
Nie było z nami medyka, musieliśmy sobie radzić sami. Spokojnie... — Spróbowała go udobruchać, kładąc dłoń na jego przedramieniu, kiedy sięgał po protezę. Westchnęła bezgłośnie, obserwując, jak zaczął się krzątać po domu, samej wstając wreszcie z miską wody.
Musi się zagotować — oznajmiła spokojnie chwilę później, stając w progu pomieszczenia z dłońmi splecionymi pod brzuchem. Przyjrzała się przygotowanym przez mężczyznę bandażom, następnie wróciła spojrzeniem do jego twarzy. — Nie jest to nic z czym nie mogę żyć — zapewniła odnośnie swojej rany. — Preferowałabym, abyś udał się na należyty spoczynek, wydajesz się go potrzebować — dokończyła z płytszym ukłonem. W głębi siebie jednak cały czas dusiła chęć wypomnienia mu, że i tak sam jej zasugerował odwiedziny w Domu Medyka - a to by mogło wyjść na dobre im obojgu.
Shibukawa Meishō
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Image163
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Walking through fire, fate's in my hands,
Waiting for lightning to strike.
Zawód :
Wiek :
29
Gif :
Dom Tomonoriego Ke6z4VE
Wzrost :
155
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
145
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Tokugawa Tomonori
ne

https://hashira.forumpolish.com/t2196-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2242-informator#28107https://hashira.forumpolish.com/t2238-chronologia#28101https://hashira.forumpolish.com/t2239-relacje#28102
Medyk jedynie przewrócił wzrokiem słysząc przeprosiny Meisho:
- Nie, niespodzianką nie był twój powrót, tylko że ktoś niespodziewanie wchodził jak do siebie. - rzekł Tomonori patrząc przed siebie i machając ręką - Ale przecież jesteś niemal u siebie, więc nie ważne. Uznaj to za syndrom medyka, którego pacjenci próbują przymusić do nudnej roboty o każdej porze. Kiedy mają dom medyka za rogiem.
Przerwał swą mozolną frakcje słysząc o "dziwnych wyrwach":
- Tak to bardzo dziwne zjawisko. Na tyle dziwne i głośne, że cieszę się, iż jestem poza zasięgiem posłańców mojego szwagra, czy shoguna.
Odparł z lekkim uśmiechem, wiedząc, że gdy tylko zaczynają się globalne demonie problemy jego "ukochany" szwagier najczęściej mu zawracał tym głowę. Jeśli stawały się rzeczy najgorsze to nawet shogun mógłby zmarnować swój czas na list do niego. Na szczęście władca Japonii raczej miał ważniejsze persony w Korpusie do gnębienia swymi listami. Chociażby mógłby prosić o wyjaśnienia do samego Mistrza Korpusu.
- Wręcz na swój sposób byłoby ciekawe. Gdybym się interesował każdym niepokojącym drżeniem ziemi. - odrzekł stukając lekko laską myśląc przez chwile - Ciekawe jest jednak to co się dzieje po tych wyrwach. Jakby demonia obecność dalej tam istniała. I gdzieś Muzan żyje wewnątrz ziemi.
Plotki o tym wszystkim były na tyle duże, że sam z chęcią udałby się na jakąś wyprawę powiązaną z tymi anomaliami. Ciekawe demonie zjawiska, powodują ciekawe odkrycia. Jednak, jeśli kiedykolwiek chciałby odzyskać pełnie sprawności w nodze, wolałby ją uzyskać od "bezpieczniejszej" formy regeneracji, jakie wykorzystują smakowcy. Nie poprzez stanie się jednym z nich i przyniesienie hańby swej rodzinie.
- Jakby to było takie proste. - odrzekł Tomonori łapiąc się lekko za głowe - By jednak im to szybko odrosło, muszą zjeść demonie mięso. A by zjeść demonie mięso, muszą być poza Tsurugi. Nawet poza posterunkiem. Chyba, że faktycznie znalazłbym jakiegoś śpiącego na froncie. Ci jednak budzą się zazwyczaj do Tsurugi.
Skomentował otwarcie wiedząc, że najwięcej jego problemów wynika z tego, że przebywa tak wiele w Tsurugi. Głównie, by tymczasowo ukryć się przed rodziną "do rozwiązania kryzysu". Było to najbezpieczniejsze miejsce do prowadzenia jego badań, ale też obdarzone największymi limitami. Pewnie mógłby się spodziewać najgorszego, za same przemycenie demonicznego czegokolwiek, które wykryje każdy zabójca. Gdyby nie niemal pewne ryzyko wykrycia, pewnie by zaryzykował, jednak niestety jest to obecnie samobójstwo. Będzie musiał przenieść swoje główne miejsce badań poza kryjówkę zabójców. Posiadłość Tokugawów miało kiedyś ładną piwnice, póki się nie zawaliła. Wypadałoby na pewno ją wyremontować i przeznaczyć na własne zachcianki.
- By jednak ruszyć z badaniami, potrzebuje pokaźniejszej próbki smakowca. Którą najłatwiej zdobyć w terenie, niż poza nim.
Podsumował swój wywód w jednym zdaniu, wiedząc, iż przyjdzie czas na "pobranie" potrzebnych próbek. Prędzej, czy później.
Wzdychnął lekko pod nosem słysząc komentarz Meisho odnośnie poznawania ludzi:
- Tylko ludzie są dziwni i niebezpieczni. Na szczęście tu mniej, choć zależy. Ostatnio nikt mnie nie wyzywał od przeklętych kalek, więc raczej nic mu nie grozi.
Odparł biorąc łyk wody z pobliskiego naczynia, obracając głowę w kierunku Meisho:
- Na szczęście miałem okazje go odwiedzić, nim zaczęło się to urwanie głowy. - odrzekł lekko od niechcenia, sięgając do szafki po bazgroły narysowane ołówkiem - Kazałem rysować mu ciekawe rzeczy, jakie zobaczy w pałacu. Na razie rysuje tylko to co za oknem. Ale może za niedługo nauczy się rysować coś bardziej użytecznego, co powie nam co dzieje się u krewnych..
Słowo spokojnie nie było w stanie zatrzymać Tokugawe. Jedynie dłoń położona na ramieniu delikatnie go spowolniła. A przynajmniej tak mogło się zdawać, gdyż ubierał on swą proteze w znacznie wolniejszym tempie niż zazwyczaj. Gdy Meisho wróciła do domu medyk zdążył częściowo ochłonąć. Mimo iż na stole leżał już alkohol do dezynfekcji i najświeższe bandaże. Tomonori popatrzył krzywym wzrokiem na jego małżonkę odmawiającą pomocy:
- I tak trzeba je zmienić. A raczej je założyć. - odrzekł spokojniejszym głosem przyglądając się ranom. By po chwili podnieść lekko głos mówiąc - I nie ma mowy żebyś szła z tym do Domu Medyka! Szczególnie dziś, tam zmianę ma teraz Reiko. Jeden z jego ostatnich pacjentów skończył z gorszym stanem niż wszedł. Dużo siły, mało rozumu.
Odparł patrząc z lekkim zdziwieniem na Meisho:
- Przecież nie jest...
Rozpoczął Tokugawa czując kolejny nagły przypływ ziewnięcia. Mimo, iż zdążył zmusić się do zamknięcia buzi i zasłonięcia ust, dźwięk zmęczenia jest wyraźny:
- Dobra, może jestem. Ale od braku snu i bólu nogi nie umrę. Jedynie będę może bardziej nerwowy. Od zakażenia ty tak.
Odparł łapiąc się za głowę, zdając sobie sprawę z czego wynikać może niechęć Meisho do pomocy. Jej chęć poświęcenia dla niego była zawsze godna podziwu, ale nie teraz:
- Dobrze, zawrzyjmy układ. Ja pozwolę się zająć sobą, jak ty pozwolisz mi zająć się sobą. A skoro ja jestem gotowy, zaś woda dla mnie musi się ugotować. Pokaż, gdzie cię ten demon skurwol zranił. Czy cokolwiek tam było?
Tokugawa Tomonori
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
35
Wzrost :
165
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Shibukawa Meishō
kanoe

https://hashira.forumpolish.com/t2193-karta-postaci#27316https://hashira.forumpolish.com/t2232-informator#28050https://hashira.forumpolish.com/t2228-chronologia#28045https://hashira.forumpolish.com/t2229-relacje#28046
Zaśmiała się cicho i ukłoniła z nieco naciąganą wdzięcznością; wiedziała, że "niemal była u siebie", jednak rozbawiło ją "potwierdzenie" tego przez Tokugawę.
Nie jestem pewna czy powinieneś być tak bardzo przekonany o byciu "poza zasięgiem posłańców szwagra"... — stwierdziła nieco ciszej, patrząc na rozmówcę w wymowny sposób. Biorąc pod uwagę, że część z dzieci wspomnianego krewnego mieszkała z nimi po sąsiedzku, mógł otrzymać adekwatny list niemalże z minuty na minutę.
Słuchając dalej o smakowcach, badaniach i próbkach, splotła dłonie i odetchnęła w nie w wyrazie zastanowienia. Ostatecznie pokręciła głową wyrażając tym samym brak nowych pomysłów ze swojej strony.
Tylko ludzie są dziwni i niebezpieczni.
Czyżbyś odstawił metodę pijawek na jakiś czas? — spytała, unosząc przy tym jedną brew. Słyszała wielokrotnie obiekcje zabójców, jednocześnie musząc czasem samej interweniować w obronie Tomonoriego. Chwilowy brak awantur wywołanych jego kontrowersyjnymi badaniami był jej bardziej niż na rękę.
Uniosła brwi, przechylając głowę z zainteresowaniem. Nie spodziewała się, że pod jej nieobecność Tokugawa jeszcze uda się na spotkanie z ich młodszym synem.
Nasz syn zostanie największą plotkarą na dworze — westchnęła z lekkim rozbawieniem. — Nie mogę się doczekać tych pikantnych szczegółów: kto z kim ma romans, kto przeciwko komu spiskuje, a kto komu podrzucił szczura do sypialni. — Dobrze wiedziała, że obecność tego "małego szpiega" nie miała na celu dostarczenia im akurat takich historii, a jednak niezmiernie bawiła ją myśl, że i takie może się napatoczą.
Zdusiła śmiech przyłożeniem dłoni do ust i nie odsuwając jej dalej, popatrzyła na mężczyznę z zaintrygowaniem. Ciekawiło ją, czy rzeczywiście wątpliwości odnośnie Reikiego odnosiły się jedynie do jego profesji, chociaż nie łudziła się specjalnie, że rzucony przez szlachcica zakaz wynikał z czegoś innego. Czasami doszukiwała się w zachowaniu rozmówcy chociażby minimalnego przejawu zazdrości, do której - bogowie jej świadkami - nigdy świadomie nie dawała mu powodu, a i nieświadomie też starała się tego unikać. Wciąż z pewnym wstydem i niepewnością przyznawała się do tego przed samą sobą, ale lubiła, kiedy poświęcał jej uwagę, a ich relacja była czymś więcej niż zawartą przez jej ojca transakcją.
Popatrzyła wymownie na ziewającego męża - był to niewątpliwie idealny moment, aby zmęczenie dało mu się we znaki.
Z całym szacunkiem, jednak są momenty, w których zakażenie wydaje się być łagodniejszym doświadczeniem — odpowiedziała, niewinnie odwracając wzrok, chociaż jej usta ułożyły się w uśmiechu, który bezskutecznie próbowała powstrzymać. Przesadzała w ramach delikatnej zaczepki, jednak rzeczywiście temperament Tomonoriego potrafił się na niej odbić niemalże równie bardzo co rany uzyskane od demonów, a uderzenie o stół sprzed chwili było tego idealnym przykładem. Po krótkiej chwili milczenia podkreślonej dodatkowo przygryzieniem przez Meishō dolnej wargi, wróciła spojrzeniem na twarz Tokugawy, podchodząc do niego i zabierając rysunki Munenoriego podczas, kiedy cały czas krzyżowali spojrzenia. — Wedle życzenia.
Skryła się za ekranem, niekoniecznie chcąc pokazywać się komuś, kto równie "bezczelnie" co ona wtargnąłby do domu. Szczególnie, jakby zdecydował się na to ich syn. Ostrożnie usiadła i zsunęła z ramion swój strój, wskutek czego zaraz po tym od pasa w górę prezentowała się jak ją bogowie stworzyli. Była to niewątpliwie jedna z większych zalet braku konieczności udawania się do Reikiego - przed mężem nie musiała się dodatkowo niczym zasłaniać.
Drapnął — podsumowała jednym słowem całą historię swojej rany, ostrożnie zerkając w jej kierunku. Przełknęła ślinę, świadoma, że poprawianie opatrunku nie będzie przesadnie miłym doświadczeniem. — Wiem, że zabójca ze mnie nie najlepszy, ale jeszcze na własną katanę się nie nadziewam — dodała z udawanym wyrzutem w głosie, chcąc wykluczyć "czy cokolwiek tam było" z wypowiedzi Tokugawy.
Przyjrzała się wreszcie kartkom z rysunkami ich syna, nie próbując ukryć rozczulonego uśmiechu. Pokazała Tomonoriemu jeden, który prawdopodobnie w rzeczywistości przedstawiał między innymi drzewo.
To chyba ty — stwierdziła, wskazując palcem na roślinę. Przygryzła policzki od środka, próbując nie zepsuć żartu zbyt szybko.
Shibukawa Meishō
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Image163
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Walking through fire, fate's in my hands,
Waiting for lightning to strike.
Zawód :
Wiek :
29
Gif :
Dom Tomonoriego Ke6z4VE
Wzrost :
155
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
145
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Tokugawa Tomonori
ne

https://hashira.forumpolish.com/t2196-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2242-informator#28107https://hashira.forumpolish.com/t2238-chronologia#28101https://hashira.forumpolish.com/t2239-relacje#28102
Tomonori wybuchł śmiechem niemal zaraz za Meisho słysząc jak zasugerowała potencjalną możliwość komunikacji szwagra:
- Byłoby to bardzo ryzykowne. Ufać innemu Tokugawie w dostarczeniu informacji do innego. - oparł się delikatnie o blat stołu szepcząc do Meisho- Gdyby jednak jakiś chciał pełnić role "pośrednika" będę musiał swojego kruka wysłać w bardzo daleką podróż. By powiedzieć, że przez to nie mogło się odpisać zbyt szybko.
Był też w sumie mistrzem unikania tych kruczych istot. Można było nawet powiedzieć, że prowadzi z nimi regularną wojnę. Gdyż to przez nich napływały zazwyczaj wszelkie rozkazy z góry, jak i to one były największymi donosicielami w Korpusie. Gdy nie było nich, przełożonego lub posłańców jego szwagra w okolicy miał pełną samowolkę. Którą mógł przeznaczyć na swoje niekoniecznie szanowane badania.
- Możliwe.
Odparł delikatnym uśmiechem Tomonori pozwalając ciszy wypełnić sztucznie ciekawość małżonki:
- Powiedzmy, że ostatni pacjenci byli za bardzo wdzięczni, by się skarżyć. - odparł biorąc duży łyk wody - No i aura szacunku, aż ode mnie promienieje.
Po prawdzie miał drobne incydenty z pacjentami przez ostatni czas. Jednak nie były one na tyle duże, by plątać w to jego małżonkę. Dzień bez wkurwionego zabójcy to dzień stracony.
- Mam wrażenie, że im bardziej pewna pani kanoe pnie się po rangach Korpusu, tym bardziej ja i Yoshinori jesteśmy bezpieczni. Nie oznacza to jednak, że powinnaś podejmować jak największe ryzyko, by stać się od jutra Hashirom.
Odparł pośpiesznie małżonek zdając sobie sprawę, że jego pierwsze zdanie brzmieć mogło jak prowokacja do działania. Byłoby to dość niefortunne zważywszy jak kosztowną inwestycją zdawała się być Shibukawa.
- Albo stanie się pożywieniem dla wilków. - odparł Tomonori z lekką trwogą w głosie - Czas pokaże. Na razie jest za mały, by cokolwiek mu groziło. Przynajmniej się realizuje artystycznie.
Przyglądał się z poważną i zdeterminowaną miną małżonce. Mając przez chwile wrażenie, że kryje się za tym coś więcej, niż tylko zwykła troska o niego. Nie było jednak żadnego racjonalnego wyjaśnienia. Dostała jakiejś poważnej rany? Widział jak dostała znacznie gorsze. Chciała się spotkać ze swoim kochankiem Reikim? Wolne żarty. Meisho była lojalna mu przez dwanaście lat i z dnia na dzień toby się nie zmieniło. Uważała, że jest beznadziejnym medykiem, bo jest zmęczony? Jeszcze czego. Jedna tabletka i będzie jak nowy. Testuje go? Nie to on testował ją. Nie było powodów, by było na odwrót.
Obserwował jak zaciskała zęby za wargą, czując jak w końcu ustępuje. Mimo, iż to było do przewidzenia poczuł lekką satysfakcje. Łapiąc swoją laskę, powolnym krokiem podążył za nią za zasłonę. Odłożył wszelkie potrzebne rzeczy na niewielkim stoliku, obracając wzrok w zamyśleniu  kierunku półnagiej małżonki. Wziął jedną tabletkę przeciwbólową, zastanawiając się jak najlepiej do tego podejść, by uniknąć dość "upokarzającego" i bolesnego kucnięcia z niezbyt zginającą się nogą. Zdecydował się po chwili zastanowienia usiąść obok niej, siadając głębiej na medycznym łożu, tak by móc ściągnąć jej opatrunek.
Znajdując koniec bandaża na brzuchu delikatnie przesunął swój tyłek bliżej jej ciała:
- Aż z chęcią zobaczyłbym jak sama próbowałaś założyć ten badaż.
Zaśmiał się lekko widząc dość amatorską robote. Co prawda nie było to łatwe miejsce do samodzielnego bandażowania. Rana na boku wymagała zabandażowania całego tułowia. Tym samym konieczne było przeciągnięcie bandaża za plecy, gdzie nie miało się nad nim pełnie kontroli.
Biorąc głębszy wdech, objął małżonkę ramieniem i zaczął powoli rozwiązywać bandaż, zerkając zza drugiego ramienia. Oczywiście najłatwiej byłoby go rozciąć, ale wtedy byłby całkowicie do wyrzucenia. Tak mógłby go zawsze zagotować w wodzie, zabić niebezpieczne bakterie. Oczywiście wysuszyć. A potem nałożyć na jakiegoś nieznośnego pacjenta, który koniecznie chciał, by zabandażowano jego niechlujstwo podczas treningów teraz. Nic nie powinno się marnować.
Po rozwiązaniu bandaża odłożył go na bok i przyjrzał się uważnie ranie, zaciskając zęby:
- Nie tylko drasnął, ale też wszedł wewnątrz.
Podsumował medyk. Zdezynfekowanymi rękoma, delikatnie dotknął skóry wokół rany Meisho, by dzięki zmysłowi wyczuć ją dokładną głębokość. Przebił się przez skórę, ale raczej nie uszkodził mięśni:
- Jakbyś nadziała się na katanę to coś by było po drugiej stronie.
Z fałszywą i przerysowaną nieufnością schylił się ku jej brzuchowi, by sprawdzić czy ma drugim boku nie ma podobnej rany. Po czym obrócił głowę w jej kierunku z uśmiechem
-  Tak to nie katana. Teren czysty.
Oczywiście wiedział, że rany by były znacznie poważniejsze, gdyby faktycznie tak się nadziała. Jednak nie mógł odmówić sobie trochę rozrywki.
Ponownie spoglądając na ranę odrzekł spokojnym tonem:
- Wydaje się wolno regenerować. Najlepiej będzie to zszyć patrząc na głębokość.
Jednocześnie cofnął rękę po alkohol do dezynfekcji, nakładając go na sterylną szmatkę:
- O jestem na jakimś. - odrzekł zdziwiony, choć lekko zafascynowany narcystyczny Tomonori patrząc na obrazek - Ale... Gdzie...
Widział tylko drzewo i nie rozumiał zupełnie o co jego żonie chodzi.[/color]
Tokugawa Tomonori
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
35
Wzrost :
165
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Shibukawa Meishō
kanoe

https://hashira.forumpolish.com/t2193-karta-postaci#27316https://hashira.forumpolish.com/t2232-informator#28050https://hashira.forumpolish.com/t2228-chronologia#28045https://hashira.forumpolish.com/t2229-relacje#28046
Westchnęła cicho, kręcąc głową.
Nie zrozum mnie źle ale czy to nie jest tak, że w praktyce masz lepsze relacje z rodziną, niż to przedstawiasz? — spytała nieco zaskoczona. — Twój bratanek na przykład chyba nie jest ci wrogi — dodała, moment później wzdychając cicho i kręcąc lekko głową, kiedy Tokugawa wspomniał o konieczności pozbycia się kruka. — Nie wiem, jakim cudem ten ptak jeszcze do ciebie wraca w ogóle.
Słysząc o "zadowolonych pacjentach" odniosła wrażenie, że jej serce przestało bić na chwilę, a ona sama pobladła. Czy on ich naćpał czy od razu otruł? Przytaknęła więc powoli, nerwowo przełykając ślinę.
Może nauczę go grać na taiko, skoro taki z niego artysta? — zaproponowała, nagle promieniejąc z entuzjazmu. Yoshinori większość czasu spędzał na nauce "ojcowskich" rzeczy, w związku z czym zaryzykowała podzieleniem się pomysłem odnośnie nauczenia drugiego syna tego, czym poza walką interesowała się ona sama.
Aż z chęcią zobaczyłbym...
Przypominam, że jakby mi to dobrze szło, to odebrałabym ci całą frajdę z bycia medykiem — powiedziała w taki sposób, jakby składanie jej po różnych zleceniach miało być jego ulubionym zajęciem. — Ale jeśli sobie życzysz, to mogę się nim zaraz zawiązać drugi raz. Ku twej uciesze.
Wyprostowała się gwałtownie, wydając z siebie przy tym głośne syknięcie, kiedy Tomonori dotknął jej boku obok rany.
Masz zimne ręce! — zganiła go, chociaż jej reakcja wynikała także z bólu samego w sobie. Przesiedziała tak parę sekund, zanim ponownie się rozluźniła, a to nastąpiło na chwilę przed tym, jak Tokugawie zebrało się na żarty. Odruchowo wzdrygnęła się wystraszona, kiedy ten nagle wychylił się u jej drugiego boku. — Dziękuję, Panie Doktorze, za tę precyzyjną diagnozę — rzuciła w odpowiedzi, posyłając mu zbolały uśmiech. — Następnym razem nadzieję się od razu na naginatę, żeby mieć pewność, że wyjdzie drugą stroną.
Słysząc o propozycji szycia, westchnęła głośno. Nie była tym zachwycona, ale nie był to pierwszy raz, ani pewnie nie ostatni. Odkręciła głowę najbardziej, jak było to możliwe, aby przez ramię popatrzeć na mężczyznę.
Oddaję się w twoje delikatne, czułe, zimne jak lód, ręce — oznajmiła z żartobliwym wyrzutem, a jednocześnie w taki sposób, jakby od ponad dekady już w nich nie była. Wypuściła powietrze nosem w wyrazie zduszonego śmiechu, lekko kręcąc przy tym głową. Odłożyła dłonie za swoimi plecami, wierzchem do dołu i zamknęła je i otworzyła kilkukrotnie, sugerując, że powinien ją za nie złapać i dać ogrzać swoje zanim przejdzie do pracy - najwyżej będzie musiał je drugi raz zdezynfekować, co to dla niego.
Jeżeli na to nie przystał, wskaże swoim palcem, a jeżeli poczuła jego dłonie w swoich, przyciągnęła go bliżej siebie za jedno ramię, wyprostowała jego palec wskazujący i użyła go jako wskaźnika, żeby ponownie wskazać na wcześniej pokazywane drzewo.
No tutaj przecież, nie widzisz? — kontynuowała dowcip oburzona. — Nie widziałeś nigdy wcześniej rysunków Munenoriego? Z resztą, Yoshinori rysował podobnie! No, przyjrzyj się, użyj trochę wyobraźni!
Shibukawa Meishō
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Image163
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Walking through fire, fate's in my hands,
Waiting for lightning to strike.
Zawód :
Wiek :
29
Gif :
Dom Tomonoriego Ke6z4VE
Wzrost :
155
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
145
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Tokugawa Tomonori
ne

https://hashira.forumpolish.com/t2196-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2242-informator#28107https://hashira.forumpolish.com/t2238-chronologia#28101https://hashira.forumpolish.com/t2239-relacje#28102
Tomonori ignorował kompletnie wzdychania małżonki, dalej zajmując się analizą notatek, pozwalając czasami ciszy wypowiedzieć się samej:
- Oczywiście, że mam lepsze. - przyznał Tokugawa stukając lekko nerwowo palcami - Ale nie w sytuacji tego gównianego kataklizmu! Na który nikt nie zna odpowiedź, ale wszyscy myślą lub liczą, że ja posiadam. Albo, że nie mam o tym pojęcia, bo niby sporo czasu tu siedzę, więc piszą listy, by mnie o tym uświadomić!
Po chwili złapał się lekką ręką za głowę przejeżdżając nią po twarzy, w celu rozbudzenia i uspokojenia swojego narastającego gniewu:
- Z bratankiem mam tak dobre relacje, jak on z każdym członkiem rodziny. Zrobi wszystko o co go poproszę i ojciec poprosi. Chce im pomóc, jednak póki nie mam pojęcia jak, a nie ma sensu zabierać im fałszywej nadziei. Mogę teraz zmarnować czas na wiadomość, że "nie mam pojęcia". Jednak, jak jutro lub pojutrze będę miał pojęcie to wysłałem posłańca z pustą wiadomością na darmo. A przez ten jeden lub dwa dni różnicy myślenia, że faktycznie nie mam pojęcia zrobią jakąś głupotę z myślą, że nawet ja nic nie wiem. Dlatego lepiej poinformować ich, że nie mam pojęcia, kiedy faktycznie nie mam pojęcia, a nie kiedy chcą wiedzieć, czy mam jakieś pojęcie.
Medyk wyjaśnił swą pokrętną logikę małżonce, wiedząc, że pewnie za niedługo nie wytrzyma i podejmie decyzje zgłoszenia się do jakiegoś oddziału. Jednak póki co, jego miejsce jest tutaj. Jak coś przyniosą ci zabójcy do zbadania to będzie mógł to zrobić. Choć znowu, nie przywożą już nic niebezpiecznego do Tsurugi. Więc i tak jest skazany na opuszczenie tego miejsca, gdy nastanie okazja.
- Nie wiem jakim cudem jeszcze do mnie wracasz.
Odpowiedział głupim pytaniem za głupie pytanie, dalej beztrosko grzebiąc w notatkach. To były tylko głupie zwierzęta słuchające się rozkazów pana. Meisho akurat zwierzęciem nie była, jednak fakt, że dalej jest w małżeństwie odzwierciedlał cechę taką samą, jak te ptaki. Powinność i obowiązek. W przypadku tych ptaków powinność i obowiązek była wymierzona głównie Mistrzowi Korpusu. Z tego powodu miał mniejszy pożytek z latających skarżytyp, niż ze swojej potrafiącej dochować sekrety małżonki.
Wzruszył lekko ramionami na wieść, że jego małżonka chce go nauczyć gry na instrumencie:
- Byle tylko nie wyrósł na babe Raishō. Potencjalne plany B muszą być gotowe na stanie się planami A.
Wzdychał lekko pod nosem, sugerując, iż sama myśl o tej opcji go niepokoi. Oczywiście nie planował w najbliższym czasie śmierci swego pierworodnego syna. Jednak tak samo nie planowali jego rodzice. I o to w tajemniczych dla całego rodu okolicznościach stał się najstarszym synem. Pewnie wielu może dalej uważać, że go zwyczajnie zabił z zazdrości. Jednak prawda zawsze będzie po jego stronie.

Tomnori popatrzył na narzekającą małżonkę z poważniejszą miną, by po chwili się zaśmiać mówiąc:
- Pogadamy o tym później.
Czuł, że jego żona próbuje mu się odgryźć za ten żart, jednak nie miał zamiaru odnosić się do tego bezpośrednio. Wiedział jednak, że zajmowanie się Meisho było jedną z wielu przyjemności, na które nie mógł sobie odmówić. Była to jedna z nielicznych możliwości, gdzie mógł chronić małżonke, a nie na odwrót. Co na swój sposób pobudzało jego męską dumę. Nie da sobie odebrać tak łatwo tego punktu honoru.
Zląkł się lekko, czując jak Meisho nagle podskoczyła z miejsca. Dotknął swych rąk. Może faktycznie były zimne, jednak większy ból sprawi alkohol po dezyfekcji, czy igła podczas potencjalnego zszywania. No i nie chciało mu się wstawać, by ogrzewać swe ręce. Uśmiechnął się lekko widząc jej obolały uśmiech, jednak nie wiedział, czy i jak powinien jej ulżyć w cierpieniu. Mimo, iż rozumiał jej ból, był on stosunkowo niewielki, by podawać środki przeciwbólowe.
Oczywiście nie mogło jej się podobać zszywanie. Komu normalnemu, by się to podobało? Była to jednak najlepsza nadzieja na jak najszybsze zregenerowanie rany. Oczywiście wielu amatorów zdezynfekowałoby to tylko, nalożyło bandaż i czekało parę tygodni, aż się zagoi. Jednak on nie był amatorem. Był to najlepszy sposób na wyleczenie i oszczędzenie bólu na parę tygodni. Gdy tylko obróciła się w jego stronę i wypowiedziała pełne "wyrzutu słowa", uśmiechnął się pewnie, czując ja narasta go duma. Przyćmiony nią, bez zastanowienia podał jej ręce, czując się jakby ponownie złożyła mu przysięgę małżeńską.
- A więc zrobie wszystko, by nie zmarnować tego oddania.
Odpowiedział niewinnie, pozwalając pacjentce już bardziej świadomie na ogrzanie jego rąk. Jeśli miałoby to ją uspokoić przed szyciem to czemu nie. Choć prędzej, czy później trzeba to będzie zrobić, dlatego co chwila uciekał wzrokiem w kierunku nitki, igły oraz swej butelki z alkoholem do dezynfekcji.
Przyjrzał się bliżej temu rysunkowi, opierając głowę o jej ramie:
- Jak tak stawiasz sprawe... - odparł w zamyśleniu nie dostrzegając niewiele. Chociaż... - Te dwie gałęzie wyglądają, jak pewne warkocze.
Poruszył głową jeden z nich śmiejąc się:
- Jesteś pewien, że to nie jest twój rysunek? Przecież nie pomyliłabyś mężczyzny z kobietą na obrazie swojego syna...
Zachichotał lekko zastanawiając się, co odpowie jego małżonka.
Tokugawa Tomonori
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
35
Wzrost :
165
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Shibukawa Meishō
kanoe

https://hashira.forumpolish.com/t2193-karta-postaci#27316https://hashira.forumpolish.com/t2232-informator#28050https://hashira.forumpolish.com/t2228-chronologia#28045https://hashira.forumpolish.com/t2229-relacje#28046
Meishō zdecydowała się powoli zacząć zmniejszać dystans, który dzielił ją od Tokugawy. Słuchając tych wszystkich narzekań, irytacji i nerwów, podświadomie uznała, że powinna go jakoś spróbować uspokoić; w tym celu planowała go po prostu, po ludzku objąć - jako jego żona już wielokrotnie stosowała takie "zagranie", ze skutkiem zależnym od sytuacji.
Kiedy Tomonori skończył swoją wypowiedź odnośnie relacji z bratankiem, Shibukawa przytaknęła w milczeniu, mniej-więcej rozumiejąc, do czego zmierzał, chociaż sama ujęłaby to w o połowę krótszym monologu. Jednak to nie długość ani treść jego kwestii sprawiła, że zatrzymała się już prawie na wyciągnięcie od ręki - powodem było przyrównanie jej motywacji do tych kruczych. Przełknęła ślinę i opuściła wzrok, w pewnym sensie czując się, jakby wymierzył jej policzek. Odetchnęła bezgłośnie i cofnęła się o pół kroku, kiedy nie patrzył.
Łagodny uśmiech wkradł się na jej twarz moment później - kiedy nazwał ją używanym przez niektórych względem niej przezwiskiem.
Zapewniam, że przedstawię mu to jako rozrywkę na wolne chwile, nie główną aspirację — oznajmiła nieco sztywno, chociaż dobrze rozumiała uwagę Tokugawy i nie mogła się z nią nie zgodzić; nie mogli sobie pozwolić, aby ich syn wybrał artystyczną ścieżkę ponad należne mu w przypadku śmierci jego starszego brata dziedzictwo.

Kiedy Tomonori podał jej swoje dłonie, uśmiechnęła się niczym młoda dziewczyna, która pierwszy raz trzymała się za ręce z podobającym jej się rówieśnikiem. Ostrożnie obejrzała się za siebie, krzyżując z mężem spojrzenia. Zachichotała rozczulona jego słowami, po czym skinęła głową z wdzięcznością. Jej policzki przybrały cieplejszy, różowawy odcień.
Bardzo mnie to cieszy, bo jednak wypadałoby, żebym wróciła do służby za jakiś czas — rzuciła, chociaż prawda była taka, że czasami specjalnie podkładała się trochę pod atak demona, aby móc z mężem spędzić więcej czasu podczas rekonwalescencji. Wypadało jednak zachować pozory, a i też nie robiła tego nagminnie.
Wyprostowała się, aby ponownie skierować wzrok na leżącą na jej kolanach kartkę. Kiedy Tokugawa oparł się o jej ramię, odchyliła lekko głowę, żeby zrobić mu więcej miejsca, ale po chwili przylgnęła swoją skronią do jego.
Żartujesz? — spytała nagle imitując niezadowolenie, kiedy obrócił jej dowcip przeciwko niej. Wydała z siebie sztuczne ciche, sfrustrowane westchnięcie, aż w końcu lekko pacnęła rysunek otwartą ręką. — Wiesz co, może zajmij się lepiej tym szyciem — fuknęła, udając urażoną, co podkreśliła ułożeniem ust w dzióbek i skręceniem ich w lewą stronę. — Nie ujmując ci w niczym, tak z naszej dwójki to ja miałam być artystką. — Muzykiem, bębniarzem, a nie malarką, ale nie planowała aż tak zagłębiać się w szczegóły. Rozłożyła kartkę płasko na dłoni i zaczepnie wtarła ją tym sposobem w twarz męża. — Masz, może potrzebujesz się lepiej przyjrzeć?
Kiedy już przejdzie im chwilowa głupawka, Shibukawa odetchnie głośniej i mrużąc oczy zapyta:
Kim chciałeś być jako dziecko? Kiedy jeszcze nie wiedziałeś o demonach i oczekiwaniach rodziny wobec swojej przyszłości?
Shibukawa Meishō
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Image163
Klasa :
klasa samurajska
Cytat :
Walking through fire, fate's in my hands,
Waiting for lightning to strike.
Zawód :
Wiek :
29
Gif :
Dom Tomonoriego Ke6z4VE
Wzrost :
155
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
145
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Tokugawa Tomonori
ne

https://hashira.forumpolish.com/t2196-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2242-informator#28107https://hashira.forumpolish.com/t2238-chronologia#28101https://hashira.forumpolish.com/t2239-relacje#28102
Tomonori zdawał się nawet nie zauważać gestu swej małżonki, wpatrując się pełnym furii wzrokiem na swe notatki, jakby sam nie dowierzał, że napisał tego typu głupoty. Po chwili jednak zdawał się samoistnie uspokoić (co było dużym sukcesem, zważywszy, że nie sięgnął nawet do słoika z pijawkami), rozmyślając lekko mażycielskim wzrokiem o swej rodzinie. Zdał sobie sprawę, ze smutnego faktu. Rodzina była zawsze niestety dla niego najważniejsza i nie potrafił sobie odmówić pomocy rodzinie. Gdy jednak okazało się, że był kompletnie bezsilny na jej potencjalne prośby wpadał w paranoje, na którą ucieczką był tylko kolejny z wielu potencjalnych eksperymentów. Eksperyment, który zakończy się zapewne porażką, tak jak każde inne, ale przynajmniej ta porażka odtrąci go myślami od znacznie poważniejszej.
Sztywna odpowiedź Meisho na temat przyszłości jego syna, wywołała lekką konsternacje na twarzy Tokugawy. Obrócił jej głowę dopiero teraz spostrzegając z lekkim zdziwieniem, że jest bliżej niego, niż była wcześniej. Poczuł, że powiedział coś głupiego, mimo iż kierował się tylko dobrem i przyszłością jego syna. Bo oczywiście głupotą było to, a nie bezpardonowe porównanie jej do kruka:
- Jest jednak w wieku, gdzie może sobie pozwolić na więcej zabawy, niż obowiązków.
Oznajmił krótko pozwalają na lekkie rozbestwienie ich najmłodszego syna. Jakby został jakimś artystą na dworze Cesarza byłby nawet z niego większy pożytek, niż z następcy rodu. Wiedział jednak, że raczej ta przyszłość może doprowadzić go bardziej na ulice, aniżeli do bycia częścią szlachetnego rodu. Dlatego mimo tej aprobaty dalej patrzył sceptycznie na artystyczną edukacje.

Tomonori przywitał wzrok Meisho pewnym siebie uśmiechem. Jego policzki zdawały się lekko zaczerwienić, jednak mimo to zachował pewność siebie mówiąc:
- W takim wypadku liczę, na odwzajemnienie tej radości i wdzięczności. Gdy ja spocznę w twych ramionach.
Uśmiech nie znikał nawet, gdy kobieta ponownie się obróciła. Czuł, że teraz może przenieść góry! Aż nie mógł się doczekać, gdy zajmie się raną swej pacjentki.
- Przecież widać to jak na dłoni! Twoje nogi przypominają te korzenie. - uśmiechnął się szerzej, gdy kobieta zbliżyła się bliżej jego skroni. Jej reakcja była zbyt teatralna, by była prawdziwa, niemniej zdecydował "udawać", że jest prawdziwa - Może się tym zajmę... zaraz. - odrzekł udając lekko zbitego z tropu, mimo iż doskonale wiedział, że powinien się tym zająć. Gdzie tylko podziała się jego igła? Jej uwagę o byciu artystką skomentował żartobliwym uśmiechem, jakby nie wierzył w jej umiejętności artystyczne. Gdy jednak pacnęła go w czoło kartką uśmiechnął się czule mówiąc - Wolę oglądać oryginał. Czy tam pierwowzór.
Gdy jednak widok został mu zasłonięty przez bohomazy jego dzieciaka, odparł prześmiewczo:
- Czyli pozostało mi tylko oglądać dotykiem...
Tym samym za sprawą uwolnionej dłoni z miłosnego uścisku medyka, zaczął delikatnie i powoli dotykać jej nagą skórę. Rozpoczynając od talii "masował" ją od prawej do lewej strony, przesuwając się powoli wyżej.

Wraz z zakończeniem głupawki, przywrócił swoją żonę do pierwotnej pozycji. Przypominając sobie na czym skończył. Musiał ponownie zdezynfekować ręce:
- Po tym wypadku... - odparł krzywiąc lekko usta - Chciałem tylko i wyłącznie zostać medykiem, by pomóc sobie. Przed...
Pozwolił sobie na chwile ciszy, gdy oblewał swe dłonie alkoholem. Wydając z siebie pojedyńczy śmiech, gdy przypomniał sobie swe dziecinne marzenie:
- Chciałem zostać posłańcem. - odrzekł przyjmując lekko marzycielską minę - Biegać w nieznane dotychczas wioski i krainy. Pokonywać zawrotne prędkości. Obwieszczać ważne wieści. Jednak najważniejsze - podróżować efektywnie i daleko, nie myśląc o bólu przy niemal każdym kroku. Tylko po tysiącu!
Wzdychnął lekko pod nosem wpatrując się na swoje przeklęte sztywne kolano. Nie mógł zapomnieć o bólu nawet teraz. Po części nauczył się go ignorować. Jednak wiedział, że organizm ludzki jest irytujący. Możesz zapomnieć o bólu, jeśli pozostaje taki sam. Gdy jednak wykonujesz ruch, wzmacnia się on i daje o sobie ponownie poznać.
- Zaś ty pewnie nieraz myślałaś, by nie rzucić wszystkiego i nie grać do końca swych dni na tych bębnach?
Rozpoczął Tomonori, chcąc przekonać małżonkę do rozgadania się i rozluźnienia. Tylko po to, by z zaskoczenia wylać w pewnym momencie sake na jej ranę. Ponoć boli mniej, gdy się tego nie spodziewasz, choć nigdy nie sprawdził tej teorii w praktyce.
Tokugawa Tomonori
Ikonka postaci :
Dom Tomonoriego Cq4JoOv
Klasa :
szlachta dworska
Zawód :
Wiek :
35
Wzrost :
165
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
D
Zręczność :
C
Hart Ducha :
E
Punkty :
90
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach