SETSUNA
Ludzie180 cm80 kg
Data urodzenia 28/06/1629
Miejsce pochodzenia Osaka
Miejsce zamieszkania Osaka
Klasa społeczna rzemieślnicza
Zawód właściciel herbaciarni
- Lubi Gotować, jego specjalizacja to słodycze.
- Odziedziczył Biznes po wujku. Nie tylko herbaciany, handluje też informacjami, za odpowiednią cenę.
- Nienawidzi aroganckich impertynentów.
- Jako hobby zajmuje się ogrodnictwem.
- Lubi drzemać.
Setsuna urodził się w trakcie letniego upalnego dnia, co jedynie zaprzeczało jego śnieżnej skórze i włosom, które nadawały mu już od szkraba nienaturalne piękno, będące dla jednych omenem, a dla innych jak jego rodzice powodem do zachwytu.
Radosnemu dziecku na dobrą sprawę nie brakowało nic, szczególnie kłopotów i zabaw, często zaczętych z własnej inicjatywy.
Dorastał w ciepłym domu, słynnym z produkcji i sprzedaży słodyczy oraz herbaty, szczególnie mochi, które obecnie po latach przygotować mógłby przez sen, wraz z delikatną kojącą czarką herbaty.
Dni spędzał więc w spokojnej rutynie: zabawa, jedzenie, pomoc w sklepie i sen. Jedynym dysonansem były wizyty jego wujka, po których rodzice podupadali na humorze. Co w końcu w przekonaniu chłopca, odbijało się na ich zdrowiu, które pogorszyło się z kolejnymi wizytami.
Osaka 1637
Przed swoimi ósmymi urodzinami, pochował swoich rodziców, trafiają pod opiekę wuja. Dwa nagrobki ociosane z drewna były świadkami tej wymiany. Zanim się to stało sklep Takashi'ego i Aiko mimo renomy zaczął podupadać jak zdrowie rodziców, a wizyty wujka za to wzbierać na częstotliwości, aż w końcu, gdy zmarli przejął on biznes, jak i dziedzica, samemu będąc niezdolnym do posiadania dzieci. Kupiec Fumito był bezdzietny, zazdrosny o brata, któremu urodził się syn i jego prosperujący biznes. Od lat zaczął konsolidować rodzinne biznesy, w tym pragnąc położyć rękę na biznesie brata, więc jak tylko nadarzyła się okazja, przyjął on też Setsunę z otwartymi rękoma, może zbyt otwartymi, zaczynając jego kształcenie w swojego następcę. Niech będzie jednak wyszczególnione, że Fumito-ojisan, nie szkolił chłopaka tylko na kupca, ale i ku pracy w bardziej szarych strefach społeczeństwa. W końcu bez szybko zarobionych pieniędzy nie przejąłby z równą prędkością różnych biznesów.
Osaka 1638-1649
Lata mijały, nauki w terakoy’i, nauki samoobrony, szkolenie wuja i od odpowiedniego wieku towarzyszenie mu w wyprawach biznesowych. Setsuna dorósł, stał się młodym mężczyzną, inteligentnym, miłym i spokojnym w przeciwieństwie do swoich dzikich wybryków za dziecka, spoglądając na to, jaki świat się stał od czasów ciepła. Przez te lata mechanicznie polecenia starał się wypełnić swój obowiązek, jako wybrany następca wuja i spłacić wdzięczność, za przyjęcie go jako sieroty pod dach. Jednak jego dni wracały do wspomnieć parzenia herbaty i ugniatania ciasta na mochii, ciepłych chwil, które minęły zbyt szybko, ironicznie kopiując jego imię. Zaczął więc powoli szukać informacji o chorobie, która pochłonęła jego rodziców, choć bezskutecznie. W końcu jednak poznał prawdę, o tym, co się stało, przeszukując dom, wpadł na skrytkę wuja z jego dziennikiem, zapiskami o różnych dawkach, truciznach i sposobach, na jakie przemycał je jego rodzicom. W końcu coś w nim pękło i nie ufając sobie, uciekł z domu pod pretekstem kolejnego wypadu biznesowego, co było dość łatwe, od kiedy jego wujek powierzył mu obowiązki, a sam cieszył się plonami ich działań.
Wyjechał więc na koniec lata, wzdłuż traktu. Odwiedzał kolejnych partnerów handlowych i domostwa, a dalej od Osaki, od wujka i konfrontacji, która wiedział, że nastąpi. Te dłonie, które delikatnie ugniatały ciasto, z gracją przeprowadzały ceremonie herbaciane i sprawdzały drogie materiały, jedynie drżały zgrabiałe jak szpony demona pragnącego krwi.
Osaka 1650
Do rozmowy nie doszło, sprawy rozwiązały się same, jego wujek zginął w trakcie masakry, jaką demony i ich zabójcy urządziły pośród ulic miasta, w tym zabierając i jego wuja. Ta chwila, w której zdecydował się uciec niż walczyć, jemu samemu uratowała życie, zostawiając wszystko na jego barkach i głowie.
Osaka od 1650 do teraz.
Setsuna nie był obcy ciężkiej i mozolnej pracy, niczym kukiełka pociągany za sznurki potrzeby, pragnień oraz idei, wziął się za odbudowę wśród zgliszcz. Mozolił się by odzyskać nawet nie połowę tego co wcześniej posiadał wraz z wujem. Innymi słowy, nie wiedząc co ze sobą zrobić popadł w rutynę, coś znajomego, co nie pozwoli mu oszaleć w obecnie jeszcze bardziej pustym i szalonym świecie.
Mozolił się więc i trudził jako kupiec, twórca słodyczy, informant korzystając z wszystkiego co się ostało w zgliszczach, aż w końcu osiągnął względną stabilizację wraz z otwarciem swojego nowego przybytku, głównie funkcjonującego jako dom herbaciany. Gdy nie zajmuje się swoim biznesem, pozostaje on jednak sam w ogrodzie, kontemplując sens tej izolacji, gdy jego oczy pochłaniają przemijające pąki kwiatów.
-“Życie to chwile, chwile przemijają, a więc w końcu może i “ja” powinienem przeminąć dla nowego “mnie”.”- w końcu doszedł do wniosku i ruszył z nową werwą do pracy, nawet jeśli pozostał sam. Pozostawia w swojej pracy coś co świat z odrobiną szczęścia może będzie pamiętać. Doświadczenia smakowe, jakie zostaną spisane na kartach historii.
Twoja Karta została zaakceptowana, a ty tym samym zostałeś prawowitym mieszkańcem Imperium.
Co więcej, na start dostajesz 45 punktów, które możesz przeznaczyć na rozwój postaci. Do zobaczenia na fabule!
Nie możesz odpowiadać w tematach