Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
[ Zabójcy 1 ] - Świeża KrewWczoraj o 9:03 pmSekomura
Dōgo OnsenWczoraj o 9:03 pmSōsetsu
Jindai-jiWczoraj o 6:11 pmSeiyushi
Izakaya we wsi pod NagojąCzw Lis 21, 2024 11:49 pmSōsetsu
ZamówieniaSro Lis 20, 2024 10:31 pmOda Seiji
Z Tsurugi do pobliskiej wsiSro Lis 20, 2024 7:29 pmSōsetsu
Lipcowa WisteriaSro Lis 20, 2024 5:02 pmTokage Jin
DōtonboriSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Shinrin-yokuSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin

PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
Rok! Równy rok odkąd zabójca ruszył na poszukiwania porwanej przez demona marechi. Rok! Sama myśl że ona jeszcze żyła brzmiało tak abstrakcyjnie! Nie było zabójcy, który spytany o szanse na jej przeżycie, nie sprowadziłby Sosetsu na ziemię. Nie było nawet demona, który by mógł go pocieszyć że przecież nadal mogła żyć. Czemu więc tak brnął w zaparte przez ten cały czas, szukając jej. Podając bardzo szczegółowy opis jej wyglądu.
Rok! I teraz już przemierzał okolicę prowincji Owari, czy zdawał sobie sprawę że mógł faktycznie być bliżej swojego celu niż kiedykolwiek do tego momentu. Gdyby tylko wiedział! Gdyby tylko znał więcej szczegółów na jej temat.. gdyby miał okazję spytać jej skąd pochodzi.. gdyby nie został bezkarnie obdarty z tej możliwości. Kolejny mężczyzna zatrzymany na jego drodze i spytany o Yukino, sięgnął dłonią na kark, drapiąc się po nim. - Białe włosy.. kolorowe oczy.. - powtórzył po zabójcy. - ..a no.. coś mi się obiło o uszy. - rzucił nagle niepewnym głosem. - Kisuke opowiadał coś przy sake.. że białe włosy i jedno złote oko a drugie.. eee..niebieskie albo zielone.. podobno widział ją nad brzegiem jeziora.. zatrzymała się w okolicy.. ale ja żech jej nie widzioł.. ale piękna podobno.. jak anioł.. aż bym sam..ajjj.. - warknął zdzielony przed kobietę bliską jego wieku. - Ja ci dam staruchu się za młódkami oglądać.. spieprzaj świnie nakarmić i krowy wydoić stary capie! - warknęło babsko pojawiające się prawie znikąd jakby wyrosła z jego cienia.
****
Jezioro o którym zabójca dowiedział się od mężczyzny nie było zbyt duże, położone może pół dnia drogi od wioski w której zdobył skrawek informacji. Nim dotarł do tego miejsca to zdążył już zapaść zmrok. Podobno była tam mała chatka, dawno opustoszała. Więc mogła się przecież tam zatrzymać.
Rok! Ciągłych poszukiwań.. czyżby ten czas dobiegł końca? Co poczuł gdy dostrzegł z oddali drobną, kobiecą postać zanurzoną do połowy w wodzie. Białe włosy były dłuższe niż wcześniej. Ale stała w zimnej wodzie, gdy zaczął się zbliżać to widział ją od boku pod kątem, jak pochylała się nieco, by nabrać wody i obmyć ciało. Jeszcze nie świadoma tego że ją obserwował z dystansu. Słyszał.. ledwo bo ledwo.. ale słyszał z oddali melodię, którą nuciła.. czy.. czy jej barwa głosu się zmieniła? Minął Rok! Czy pamiętała go jeszcze?! Tyle pytań..
Seiyushi
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
46
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Rok. Równy rok. Tyle czasu minęło a jego nadzieja tylko momentami ponownie się tliła. Miał wrażenie, że minęło tak dużo czasu. A minęło.. no właśnie. Dwanaście miesięcy. To był już cały rok, gdy gonił za każdą, nawet najmniejszą poszlaką, która mogłaby mu pozwolić znaleźć Yukino. Może było to już coś, co robił z przyzwyczajenia, a może… nadal miał nadzieję. Może nie wierzył już w to, że ją znajdzie, ale… nie potrafił tego przyjąć do wiadomości. Nie mógł się tak… po prostu… tak po prostu do tego przyznać. Nie przed sobą. Gdyby się do tego przyznał, to pewnie by… zatracił w smutku. Nie potrafiłby się już wtedy pozbierać.
Miał jakieś obowiązki. Musiał reagować na wezwania kruka, dlatego jego nogi nosiły go w różne miejsca. I pytał wszędzie. Przy każdej możliwej okazji: czy ktoś coś wiedział. Czy ktoś mógł mu coś powiedzieć. Czy ktoś mógł go nakierować, naprowadzić na… cokolwiek.
Na jego twarzy było widoczne zmęczenie, trudy podróży, ale i… determinację. Błysk w oku, który nadal tam był jasno pokazywał, że nadal miał nadzieję. Że nadal nie odpuścił. Nie potrafił, był patologicznie wręcz uparty i dopóki nie zobaczy zwłok, które przecież złamałyby jego serce, skruszyłyby jego całą wolę walki i życia. Nie miał zamiaru do tej chwili rezygnować. Mimo całego tego czasu tak dobrze pamiętał jej oczy. Jej delikatność. Buzię, śmiech, wyraz twarzy… nawet smutek. Dotyk, gdy zajmowała się jego – dawno już przecież zagojonymi ranami, które zostawiły lekkie szramy, które nigdy się już nie zagoją. A na pewno nie te, które znajdowały się na jego sercu i duszy.
I… nagle. Zwykłe pytanie, losowemu mężczyźnie, któremu zadał proste pytanie. Czy widział dziewczynę o białych włosach i dwukolorowych oczach. Oczy, które tak przecież zapadły mu w pamięć, które tyle razy widział w snach. O których zobaczeniu przecież tak marzył.
I to pytanie dało mu odpowiedź, której… nie spodziewał się usłyszeć. Na twarzy niebieskowłosego zabójcy demonow pojawiło się nagle tak wiele emocji, zainteresowanie… chęć dowiedzenia się jak najwięcej. Jezioro, wiedział w którym kierunku był. Szczerze, nawet nie zwrócił uwagi na słowa wypowiedziane przez starego mężczyznę. Słyszał tylko jedno. Że była dziewczyna o białych włosach, różnokolorowych oczach. Pokiwał energicznie głową i, gdy wtrąciła się kobieta, która była najwidoczniej, a nawet najprawdopodobniej małżonką mężczyzny, to zignorował jej uwagę.
— Hontoni… hontoni arigatou gozaimasu! — Wypowiedział rozemocjonowanym głosem. Sam sobie to robił… nadzieja, która wybuchła w nim teraz rozgrzewała całe jego ciało, niemalże powodując, że jego krew się w nim gotowała, a jego serce  zaczynało bić o wiele szybciej. Ukłonił się bardzo nisko, z ogromną wdzięcznością, która była słyszalna teraz w jego… donośnych podziękowaniach. Wyprostował się a twarz chłopaka, czy też raczej młodego mężczyzny wyglądała… tak różnie od tego, co mogli dostrzec jeszcze przed chwilą. Ukłonił się jeszcze raz i od razu ruszył. W kierunku jeziora…

Droga, którą musiał pokonać chwilę trwała. Dotarł tam już po zmroku. Widział chatkę, słyszał cichy szum spokojnej wody w jeziorze. Dojrzał sylwetkę w wodzie, która… wyglądała teraz tak pięknie. W wodzie odbijał się księżyc. Delikatna sylwetka – jeżeli mógł ją tak określić z tej odległości – wzbudzała wspomnienia. Poczuł, jak nogi robią mu się jak z waty. Serce zabiło szybciej, a on.. nie mógł powstrzymać ekscytacji. Jego oczy zaszły powoli łzami. Czy to naprawdę była ona? Czy naprawdę… naprawdę ją odnalazł?
Ruszył, nie mógł czekać, musiał do niej podejść. Musiał się zbliżyć. Nie czekając, nie rozbierając się by wejść do wody, wszedł do niej. Ruszył w jej kierunku. Słyszał jej głos, melodię, którą nuciła. Ten głos… był trochę inny. Nie taki, jak pamiętał. — Yukino? Czy to naprawdę... Ty?! — Zawołał, łamiącym się głosem, przez co ostatniego słowa mogła nie dosłyszeć. Zrobił to wszystko idąc w jej kierunku i… zatrzymując się w „bezpiecznej odległości”. Była naga. Nie mógł podejść bliżej, nie chciał jej wystraszyć, nie chciał jej speszyć. Jego wzrok był lekko zamglony z powodu łez, które nagromadziły się w jego oczach. Wyglądała… tak podobnie. Minął rok, mogła się zmienić. Dłuższe włosy, zbliżona sylwetka, wzrost… możliwe, że ten sam. Cięzko było ocenić, gdy stała w wodzie. Zresztą… minął kawał czasu, jego pamięć mogła go zwodzić!  Wystarczyło, by się do niego odwróciła, by zobaczył jej twarz. Tego przecież nie pomyli. Od razu będzie wiedział, czy to ona… cholera, miał tak ogromną nadzieję, by to była ona. Marzył o tym, by zobaczyć jej twarz… Stał w wodzie tak do połowy ud. Patrzył w jej kierunku, a jego ciało lekko drżało z tych wszystkich emocji, które targały jego ciałem. Yukino… czy to naprawdę mogła być ona? Nie patrzył teraz tak wprost i bezczelnie na nią, w końcu była naga, a i tak jego oczy naszły łzami, rozmazując jego wizję, przez co nawet jeżeli byłoby tam coś bardzo "innego", to.. łatwo by był w stanie to pominąć. Pozwalając, by jego umysł spłatał mu figla, z którego on nie zdawał sobie sprawy.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Złudna nadzieja"  Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
O czym teraz myślała? Co zajmowało jej uwagę w tak mocnym stopniu że nie dostrzegła nikogo w pobliżu do momentu aż nie usłyszała za sobą głośniejszego pluśnięcia, gdy Sosetsu wskoczył do jeziora, dobiegając aż do momentu gdzie woda sięgała połowy jego ud. Czyli nie aż tak blisko ale też nie był wcale tak daleko od niej.
"Yukino? Czy to naprawdę... Ty?!"
Drgnęła słysząc te słowa padające z ust chłopaka. Wzięło ją z zaskoczenia że dała się tak podejść! Wzięło ją z zaskoczenia że głos się łamał biedakowi. I gdy obróciła lekko twarz, wpatrując się w pierwszej chwili w niego swoim złotym okiem to wstrzymała oddech aż. Rozchyliła lekko usta wpatrując się w młodego chłopaka o dzikich niebieskich włosach, tak zjawiskowo błyszczących podczas tej pełni. Drgnęła przypominając sobie że zawołał ją po imieniu.. ale nie należało ono do niej. Sięgnęła mokrą dłonią do swoich białych włosów, przesuwając je między palcami. Powoli się obróciła w jego stronę, Prawe oko miała złote ale lewe było barwą zbliżone do jego, choć może nieco bardziej intensywne niebieskie.
- Aż tak bardzo.. ją przypominam? - spytała idąc w jego stronę, nie zakrywając swojego nagiego ciała przed nim. Przyjmując inny wygląd zdarzało jej się być pomyloną z kimś. Nawet jak przypominała kogoś innego to nie kradła tożsamości, może czasami się trochę droczyła.. ale.. widząc w jakim stanie był chłopak.. to.. jakoś nie potrafiła zakpić z niego. Chyba nie zdarzyło jej się widzieć u kogoś łez na tak trywialny powód jak spotkanie. Przechyliła lekko głowę w bok, krok po kroku idąc w stronę zabójcy. Zmrużyła lekko powieki, nie przeszkadzało jej że odkrywała się przed nim co raz bardziej im niżej woda sięgała. - Nie jestem nią.. mam na imię Seiyushi.. - od razu wyprowadziła go z błędu. Dzisiejsza noc była męcząca nawet dla niej. Nawet ona miała momenty rozterek które nachodziły ją co raz częściej odkąd dowiedziała się kim była za życia. Może Sosetsu trafił na nią właśnie w momencie kryzysu egzystencjonalnego? A może.. tylko może.. to było dla niej tak naturalne.. by traktować słabych ludzi.. delikatnie.. jakby mieli się rozsypać. O ile się nie odsunął to sięgnęła dłońmi do jego twarzy żeby otrzeć mu delikatnie łzy. - To.. ktoś ważny .. dla ciebie? - szepnęła po chwili.
Seiyushi
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
46
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Nadzieja… nawet nie pamiętał już jak można się czuć tak dobrze… mając tak niewiele. Tak jak on w tej chwili. Widząc jednak sylwetkę i białe włosy… to wystarczyło, by poczuł się niemalże tak, jakby był w jakimś niebie. Dopiero jego słowa zdawały się wywać kobietę z… kontemplacji, w trakcie której była. Odwróciła się w jego stronę, pokazując swoje charakterystyczne oczy. Nawet przez łzy widział, że… że były różne. To był inny kolor.
Trochę jak zamurowany obserwował, jak unosi dłoń do włosów, przeczesując je. Jej słowa… mogły zostać zrozumiane tak opacznie. On jednak poczuł przede wszystkim… złość… smutek, ale na szczycie tego wszystkiego pojawiło się… zrezygnowanie.
Myślał, że to ona… że udało mu się dotrzeć do tego magicznego momentu, w którym… wszystko by się odwróciło. Oczywiście jednak się… mylił. Nie powinien być zaskoczony, a… gdy tak zaczęła kroczyć w jego kierunku i oświadczyła, że nie jest Yukino… że ma na imię Seiyushi, to… poczuł jak jego serce przeszyła gruba szpila, przeszywając je na wylot. Jego nadzieja… po raz kolejny została zrównana z ziemią. Miał rok, by do tego przywyknąć!
Widział jej ciało. Odwróciła się w jego kierunku, pokazując mu się w całości. Nawet, jeżeli tego… nie potrzebował. Jednak nie było to istotne, istotny był fakt, że nie była Yukino. Do czego sama się przyznała. Jednak… nogi same się pod nim ugięły. Opadł na kolana, czując przy tym jak jego ciałem wstrząsa zrezygnowanie… Seiyushi, jak przedstawiła się kobieta podeszła do niego i umiejscowiła swoją dłoń na jego policzku, ocierając z niego jego łzy. Po sekundzie odwrócił twarz w bok. Co miał zrobić… — Tak… — Mruknął cicho, beznamiętnie wbijając wzrok w wodę pomiędzy nimi. Jej nagość w tej chwili nie robiła na nim nawet… najmniejszego wrażenia.
Czy Yukino była ważna? To było tak głupie pytanie. Ostatni rok jego życia był skupiony na poszukiwaniu jej, albo nawet najmniejszego śladu, który kierowałby go w kierunku jej odnalezienia. I nadal był… cóż. W dupie. Tak po krótce. Oczywiście, że była ważna… była… najważniejsza. W tak krótkim czasie ją pokochał. Teraz przecież zdawał sobie z tego sprawę! Była kimś, na kim wyobrażał sobie chęć oparcia swojego życia i… tak szybko zniknęła. To było… nienormalne. Trzy dni, które tak znacząco zmieniły jego życie.
Uniósł wzrok na twarz kobiety. Spojrzenie jej dwukolorowych oczu, które przykuwały uwagę, ale które nie były oczami Yukino… westchnął ciężko. — Tak… ale... ale to… nieważne… — Podniósł się powoli z kolan, czując jak jego nogawki przemakają wodą. To nie było ważne dla niej. Ale najważniejsze... dla niego. — Pomyliłem cię z kimś… przepraszam…. — Powiedział, robiąc krok w tył i kłaniając się lekko przed nią. Nie wiedział przecież, że ma do czynienia z demonem. Gdyby wiedział… już dawno dobyłby broni.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Złudna nadzieja"  Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
Idąc w jego stronę, obserwowała go uważnie.. z bliska widząc jak nadzieja, którą miał uszła z jego błękitnych oczu pozostawiając tam już tylko łzy. Gdy padł na kolana, zanurzając się w wodzie po tors, zmrużyła lekko powieki. Mając jego twarz na wysokości swojego brzucha, sięgnęła dłońmi powoli do jego twarzy, ocierając te słone łzy.
"Tak…"
To było widać tak bardzo po nim. Negatywne emocje targające nim. Zrobiło jej się go szkoda, czyżby za dużo czasu spędzała z tym dzieciakiem i zrobiła się zwyczajnie miękka? Ale przecież nie był zabójcą, tylko jakimś zwykłym chłopakiem szukającym swojej.. ważnej osoby. Bo nie wiedziała czy to była jego siostra, dziewczyna czy ktoś innej wagi w jego sercu. Obserwowała jak odwrócił wzrok, wpatrując się w wodę w której oboje byli.
Wpatrywała się jak powoli podniósł swoją twarz, wzrokiem zatrzymując się na jej twarzy, jakby czegoś tam szukał. Potwierdzenia że to faktycznie nie ta osoba której szukał. Trochę źle jej się zrobiło że popierdalała w tej nowej odsłonie od jakiegoś czasu, ale miała pewne plany.. które wymagały zmiany aparycji.
"Tak… ale... ale to… nieważne…"
Gdy się podnosił z kolan, rękę przed nim żeby mu pomóc się wyprostować. Był nieco wyższy od niej. Zrobił krok w tył i ku jej zaskoczeniu ukłonił się przed nią, przepraszając za to nieporozumienie. - Rozumiem.. choć to chyba moja wina.. nie powinnam chyba tak wyglądać.. - przyznała mu się. Westchnęła ciężko omijając go, lekko otarła się ramieniem o jego, nie zrobiła w końcu nie wiadomo jakiego łuku a stał prawie że przed nią. - Przeziębisz się.. chodź.. - powiedziała ze spokojem w głosie i zwyczajnie ruszyła do brzegu. O ile się odwrócił to dostrzegł ze gdy woda sięgała poniżej tyłka to widział coś czego żaden człowiek nie powinien mieć. Ogon. Którym poruszała swobodnie na boki gdy szła powoli kołysząc biodrami. Czuła się przy nim bardzo swobodnie, bo co mógł jej zrobić zwykły człowiek?! Kiedy wyszła na brzeg podeszła do miejsca gdzie wisiało jeszcze nieco wilgotne ybranie, którego dotknęła delikatnie dłonią.
Seiyushi
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
46
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Ciężko było mu zatrzymać to w sobie. Nie w sytuacji, gdy jeszcze przed chwilą poczuł tak ogromną nadzieję, niemalże radość, która rozpromieniła jego twarz i zapewniła bodziec do działania. Teraz jednak… cóż, cała ta nadzieja prysła. Całkowicie fałszywy trop, który prowadził go… donikąd. Nic przecież z tego nie mogło wyniknąć.
Frustracja wylała się z niego w postaci łez, powodując drżenie jego ciała, którym miotał zalążek płaczu. Nie mógł… nie mógł się poddać. Choć było to przecież tak trudne. Czuł wilgoć i chłód bijący od wody, która dostała się pod nogawkę i zamoczyła jego ciało. Był to pewien dyskomfort, oczywiście. Jednak… nie miało to teraz dla niego większego znaczenia.
Nie powinna tak wyglądać? Jak to jest jej winą? Co miała na myśli? Nie rozumiał tego. Ściągnął brwi. Bo była podobna do kogoś, kogo szukał? To był przecież przypadek. Bolesny, dla niego, ale przypadek. Nie mógł jej oceniać za to, że wyglądała w taki sposób. Nie mógł jej mieć za złe i darzyć jakimkolwiek negatywnym uczuciem z powodu… czegoś tak trywialnego jak wygląd. Nie robiła przecież tego specjalnie, żeby się nim zabawić, to był zwykły przypadek, a przypadki chodzą po… ludziach.
Poczuł, jak otarła się o niego ramieniem. Zacisnął jednak tylko pięści, ignorując to. Nie robiła żadnego wrażenia na nim tym, że przesunęła się tak blisko niego. Bo i czemu miałoby to sprowokować jego jakąkolwiek reakcję. Jej następne słowa były jednak… tak normalne. Pokiwał głową, teraz raczej sam do siebie, bo nie mogła tego widzieć. — Tak.. już idę. — Powiedział cicho, z ociąganiem w końcu jednak odwracając się w jej kierunku. Mniej więcej w chwili, gdy już woda sięgała jej do łydek. W pierwszej chwili chciał odwrócić wzrok, by się tak bezczelnie jej nie przyglądać i przypadkiem nie wprowadzić w zakłopotanie. Nawet, jeżeli zdawała się nie mieć z tym nawet najmniejszego problemu. Miał wrażenie, że jej to zwyczajnie odpowiadało.
Ogon.
Zamrugał kilka razy, uniósł dłoń do twarzy, przecierając oczy. Ten ogon nie zniknął. On naprawdę tam był. Ludzie nie mieli ogonów. Poczuł jak całe jego ciało napina się, czując zagrożenie. Demon. To musiał być demon. Demonica… zmieniała wygląd? Zmarszczył brwi. Nie patrzyła w jego kierunku. Ruszył żwawo w kierunku brzegu, uspokajając swój oddech. Sięgnął dłonią do rękojeści swojego ostrza nichirin, który dobył wychodząc na brzeg. Chwycił broń w pewnym chwycie. Wściekłość, zalewała go wściekłość. Demon… wyglądający tak podobnie do Yukino… jak ona śmiała… plugastwo… potwór… próbował się uspokoić, ale przychodziło mu to z ogromnym trudem. Dopiero po chwili te myśli go przecież uderzyły! Dopiero po chwili cała abstrakcja tej sytuacji go uderzyła ze zdwojoną siłą. A on… przybiegł tutaj, by znaleźć Yukino, a spotkał demonicę, która była podobna do Yukino. Do jego Yukino. Jak ona śmiała bezcześcić jej pamięć, jej wspomnienie…
— Ty… — Powiedział, łamiącym się głosem, w którym była słyszalna… furia. Zacisnął bardzo mocno dłonie na rękojeści swojego ostrza, które w świetle księżyca odbijało to światło, wyglądając… tak pięknie. Jasnoniebieskie ostrze mieniło się w tym bladym świetle odbijanym przez księżyc i, gdyby spojrzała na nie, widząc je na tle jeziora, to mogłaby je momentami gubić wzrokiem, zależnie od ułożenia jego ostrza i tego, jak akurat światło się odbijało. — Ty… jak śmiesz… — Wywarczał te słowa, robiąc krok w jej kierunku, miał czerwoną twarz z tej wściekłości, która nim teraz miotała. — Wyglądać jak ona… plugawy demon… nie wybaczę… nie wybaczę ci tego… — Uniósł broń nad głowę do pozycji bojowej, pewnie stając na nogach. Nie rzucił się na nią. Może powinien, element zaskoczenia zawsze dawał przewagę… ale… nie wiedział co, ale.... coś go przed tym powstrzymało. Fakt jej nagości? Może chciał poczekać, aż się łaskawie ubierze? Nie. Przed chwilą, tam w wodzie  zachowywała się tak ludzko… nie spodziewała się, że jest zabójcą demonów, nie mogła, nie zachowałaby się tak wtedy. Był przez moment na jej łasce, ścierała łzy wylewane za Yukino z jego twarzy. Bezczelna… chciał, by na niego spojrzała. By widziała, kto ją zabije. Chciał zobaczyć jej reakcję. Chciał... sam nie wiedział co. Wiedział jedno: nie miał zamiaru jej pozwolić odejść. Nie, jeżeli miał przeżyć to spotkanie.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Złudna nadzieja"  Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
Nie podejrzewała każdego napotkanego człowieka o bycie zabójcą, to byłaby paranoja.. choć normalnie zawsze ją to ciekawiło. Jak tylko widziała miecz przy boku to było pytanie samuraj czy zabójca. Interesowała się członkami korpusu z własnych egoistycznych, obsesyjnych wręcz powodów. Ale nie widziała u niego miecza. Nie zauważyła, bo stał w wodzie, albo jego stan przykuł jej uwagę do stopnia że nie myślała o tym że mógł być kimś z korpusu.
"Ty…"
Usłyszała jak zawołał za nią, w łamiącym się głosie usłyszała coś więcej.. wściekłość? Zerknęła przez bark nie wiedząc co właściwie zrobiła żeby na nią tak warknął. W końcu była dla niego miła! Potraktowała go delikatnie, jak kruchego człowieka którym był. Czy fakt że miała ogon, którego przed nim nie schowała, wystarczył żeby obrócić tą z pozoru niewinną sytuację o całe 180 stopni? Gdy jej złote oko dostrzegło trzymany w rękach nad głową miecz o błękitnej barwie, odbijający światło księżyca w tak.. spektakularny sposób.. usta same jej się rozchyliły w podziwie. - Nichirin.. - szepnęła pod nosem, co Sosetsu bez problemu wyłapał. Powoli obracając się w jego stronę, stając frontalnie. - Jesteś zabójcą.. - skomentowała ze spokojem w głosie. Nie było to nawet pytanie, po prostu stwierdzenie!
"Ty… jak śmiesz…"
Uniosła brew i przechyliła lekko głowę w bok. Stojąc przed nim w lekkim rozkroku, splotła ręce pod piersiami, bezczelnie je uwydatniając i przechyliła lekko głowę w bok. Ale patrzyła prosto na niego. - .. jak śmie co? Być demonem? - spytała mrużąc nieco powieki.
"Wyglądać jak ona… plugawy demon… nie wybaczę… nie wybaczę ci tego…"
Rozchyliła lekko usta zaskoczona zarzutem. - No tak.. jak to było... hmmmm ah... Yukino.. tak? Jak śmię wyglądać jak ona? Wybacz nie miałam przyjemności jej poznać.. ale.. naprawdę to jest jedyny powód dla którego unosisz swój zjawiskowy miecz? Bo wyglądem przypominam Ci ją? Czy sama świadomość bycia demonem nie wystarczy już? - mówiła ze spokojem w głosie obserwując młodego zabójcę demonów. "No i ten wieczór w końcu nabrał jakiś barw.. pięknego błękitu w tym wypadku!" skomentowała w myślach gotowa na jego ruch! A może chciał najpierw wylać żale? Była ciekawa. Widząc istną furię na jego twarzy, była zafascynowana nim.
Seiyushi
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
46
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Wściekłość. Jej reakcja, spokój, który pokazywała… jakby wcale nie stał tutaj z zamiarem jej zabicia. Jakby zaraz mieli sobie zaparzyć ziółka i porozmawiać o pogodzie. Tak, jakby nie byli zabójcą demonów i demonów. Dwoma istotami, które w pewnym sensie były zaprzysiężone przez porządek wszechświata, by się ze sobą zetrzeć. Jak woda i ogień, które ze sobą kolidowały i razem funkcjonować… po prostu nie mogły.
Wściekłość. Ta emocja wzbierała w nim, czyszcząc jego głowę z niepotrzebnych myśli… skupiając się w zupełności na tej furii, która teraz zaczynała go kontrolować. Tracił panowanie nad sobą i w każdym jego słowie, które padało z jego ust było to słychać. Że nie kontrolował się, że nie zamierzał chować emocji i oświadczyć jej wprost, że będą walczyć na śmierć i życie.
Była demonem. Plugawą istotą, bękartem Muzana, stworzeniem, który przysiągł sobie zniszczyć. Nie była niczym więcej niż przeszkodą na jego drodze. Przeszkodą, która… wzbudziła w nim najgorsze emocje, jakie tylko mógł w sobie trzymać. Czuł odrazę, że pozwolił jej zetrzeć łzy ze swoich oczu. Że go dotknęła, że śmiała z nim rozmawiać jak gdyby nigdy nic. Oczywiście… nie myślał, że jest demonem. Nie podejrzewał jej o to, zakładał, że jest zwykłą, trochę odważną i beztroską kobietą… a była… wcieleniem zła!
Wyłapał wszystko co mówiła. Wzmiankę o nichirinie, stwierdzenie, że jest zabójcą. No cholera, spostrzegawcza jest! Co, liczy na to, że w nagrodę zacznie bić brawo i wręczy jej medal z ziemniaka? Albo nie, przepraszam, w tym przypadku zdecydowanie bardziej pasowałby medal ryżowy!
Bawiła się, drwiła z niego. Wprost. Co z tego, że miała piersi? Co z tego, że wyglądała… kobieco. Miało to zrobić na nim wrażenie? Odciął się od tych myśli, nawet nie chcąc przez ułamek sekundy myślom uciec w złym kierunku. Zresztą… to mu naprawdę nie groziło! Czuł jedynie obrzydzenie jej istnieniem.
Rozchylił lekko wargi, wsłuchując się w jej słowa. Jak ona mogła wypowiadać jej imię? Zrobił krok w jej kierunku. Jeden, drugi… ciągle będąc gotowy do ataku, albo do obrony. — Nie wypowiadaj jej imienia… nie brukaj go swoimi ustami… swoim głosem…  — Wyrzucił te słowa z siebie z cały czas słyszalną wściekłością w jego głosie. Nie mógł na to pozwolić. Jak on mógł… pomylić Yukino z DEMONEM… Z kimkolwiek, ale… z demonem… czuł obrzydzenie do niej, ale i… do siebie. Splunął w bok. — Nie pierdol. Jedyny powód? — Prychnął ze złością. — Myślisz, że potrzebuję dodatkowego powodu, by chcieć cię… zabić? Usunąć? Jesteś tylko plugawym demonem…  — Warknął, obserwując ją uważnie. Była pewna siebie, spokojna… to źle wróżyło. Może chciała go wytrącić z równowagi? Śmieszne! Już dawno był z tej równowagi wytrącony. Wdech… używanie form wymagało, by uspokoił oddech. Wydech… wdech… wydech. Musiał się uspokoić, chociaż oddech… mimo, że było to teraz tak trudne… jeszcze chwila, uda mu się… uspokoić i pozbawić ją głowy. Potrzebował jeszcze tylko… chwili.
Nie miał zamiaru jej ostrzegać, że zaatakuje. A nie mógł czekać w nieskończoność. Przyłożył ostrze do przeciwległego ramienia. Zrobił krok w jej kierunku, jeden, drugi… — Ichi no kata: Minamo Giri — Wybił się mocno z nóg. Plan był prosty… szybkim i zdecydowanym cięciem pozbawić jej głowy. Nie bawić się w żadne podchody, po prostu ją zabić, za to czym była, za to co prezentowała, za to, że była żywym dowodem na to, że pomyślał, że to może być Yukino, gdy… w rzeczywistości, miał przed sobą demona. Którego zamierzał pozbawić głowy. Teraz. Tym atakiem.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Złudna nadzieja"  Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
"Nie wypowiadaj jej imienia… nie brukaj go swoimi ustami… swoim głosem…"
Przechyliła lekko głowę w bok na jego rozwścieczone warknięcie. Jej twarz nie wyrażała żadnej wściekłości, może fascynację już prędzej. Widziała jak się najeżył na samą wzmiankę imienia. Pamiętając jak złamanym głosem, pełnym niepewności zawołał ją po tym imieniu. Jak się musiał teraz czuć że pomylił bliską osobę z.. demonem.. z czymś co było jego naturalnym wrogiem?! To musiało być paskudne uczucie! Napawające go obrzydzeniem, które tak pięknie z niego się ulewało. "Jest silny.. to dobrze.." pomyślała z zadowoleniem, którego mu nie pokazała. Widziała jak splunął w bok z tego właśnie obrzydzenia.
"Nie pierdol. Jedyny powód?"
"Myślisz, że potrzebuję dodatkowego powodu, by chcieć cię… zabić? Usunąć? Jesteś tylko plugawym demonem…"

- Ciekawy dobór słów zabójco.. - skomentowała powoli idąc w jego stronę, zatrzymując się odpowiedni dystans od niego, nie za duży i nie za mały. Taki idealny do ataku. - A czy uczą was że każdy demon był kiedyś.. człowiekiem.. myślisz skąd się bierzemy? Rośniemy na drzewach? Czy jak ci powiem że po świecie chodzą gorsi ludzie niż demony.. to uwierzysz? Pewnie nie.. ludzie są przecież taaaacy dobrzy.. wszyscy prawda? Bez wyjątku! Zgodzisz się ze mną? - mówiła donośnym głosem ale spokojnym, stanowczym, jakby wiedziała doskonale o czym mówi. W końcu ona żerowała na największym ścierwie kraju kwitnącej wiśni! I miała w czym przebierać!
Widziała jak się rzucił na nią bez ostrzeżenia. Bezmyślnie w amoku! To sugerowało że mógł być mało doświadczonym zabójcą. Ale ta nienawiść, ten wigor, ta.. furia w nim! Obserwowała jak oddychał by się trochę przygotować? Aż wziął więcej powietrza z takim.. charakterystycznym dla nich świstem, który słyszała już nie raz.
"Ichi no kata: Minamo Giri"
Gdy wystrzelił w jej stronę, wybijając się nagle nieopodal niej. Ostrze świsnęło tnąc powietrze, gwałtowny podmuch wiatru przeleciał przez nich, zdmuchując białe włosy z jej szyi, odsłaniając ją i gdy ostrze dzieliły centymetry, zobaczył to! Seiyushi odchyliła głowę przed zadaniem cięcia. Ale nie w tył by uniknąć ostrza! Odsłoniła przed nim swoją bladą, nieskalaną żadną blizną szyję. Zabójca poczuł jakby jego ostrze rąbnęło o twardy głaz, zatrzymując się na jej szyi, nie robiąc dosłownie nic! Zupełnie jakby uderzył ją tępą stroną miecza. I ten element zaskoczenia wykorzystała. Jej zwinny ogon wystrzelił od boku łapiąc za rękojeść jego miecza, błyskawicznie się oplatając wokół zaciskającej się na rękojeści dłoni Sosetsu i sunąc grotem dalej aż do połowy jego przedramienia, oplatając się wokół jego kończyny niczym wąż. Ścisnęła mocno i pociągnęła w swoją stronę, łapiąc dłonią jego przegub wolnej dłoni i uniosła jego rękę bez mniejszego problemu w górę, nad jego głowę. To samo zrobiła ogonem. Przyciągając go bliżej, żeby spojrzeć mu głęboko w oczy. - Czy ona jeszcze żyje? Ta twoja Yukino? Bo ta furia.. ten amok.. nie może być wzięty z niczego.. tęsknisz.. prawda? Jak bardzo? Wystarczająco żeby wyrzucić swoje życie w błoto i nigdy więcej jej nie zobaczyć? A może właśnie tego chcesz.. łatwego wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji..? - w głosie miała spokój. Jej oczy zmieniły barwę na karmazynowe, włosy wróciły do jej naturalnej czarnej barwy, z białymi pasmami tu i ówdzie. - Są sposoby by zapomnieć.. mogę ci dać to ukojenie.. zrobić z ciebie demona.. zapomnisz o wszystkim.. zaczniesz od nowa.. i kto wie.. może los się do ciebie uśmiechnie.. i ona cię sama znajdzie? - kontynuowała nie wiedząc nic kompletnie o tym jak bardzo uderzała w jego słabe punkty! Wizja stania się demonem i pożarcia jej tylko dlatego że była Marechi? Może by tego nie powiedziała gdyby wiedziała coś więcej, ale nie miała pojęcia przecież!
Seiyushi
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
46
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Każdy jej ruch. Każdy jej gest. Mimika twarzy. Wszystko działało na niego jak płachta na byka. Cokolwiek robiła, tak po prostu czuł, jak w jego wnętrzu wzbiera się irytacja i złość. Tak jakby już ta wściekłość i odraza się z niego nie wylewała. A przecież… tak właśnie było! Każde jego słowo było nasączone wszystkimi negatywnymi emocjami, które w nim buzowały. Nie wiedział, że… że potrafi być aż tak… wściekły. Rozgrzany do czerwoności wręcz. Nie była przecież pierwszym demonem, z którym walczył. Ale to był pierwszy raz, w którym te emocje go tak… nosiły. Odcinały zdrowy rozsądek. Oczywiście, tutaj była cała otoczka tego spotkania, która to budowała, ten miszmasz emocji, który nim kierował przecież nie wziął się znikąd!
Jej słowa spowodowały jedno: skrzywienie się. Czy ona próbowała go moralizować? Demon próbował moralizować zabójcę demonów? Tępiciela tego robactwa, którym były demony? To tak jakby chwast prawił morały ogrodnikowi. To nie było nawet śmieszne, to było żałosne! Takie zagrywki… nawet, jeżeli część tego co powiedziała była prawdą, to… na złych ludzi również znajdował się kat. Policja, samurajowie… siły, które zajmowały się takimi jednostkami. Wierzył w dobro ludzi. A w demonach… tylko w zło. Nawet to co robiła… uważał, że pokazywała właśnie tą złą naturę. Nawet jeżeli nie robiła nic konkretnego, tak nadal uważał, że bawiła się nim i jego uczuciami, jak na demona przystało. Nawet, jeżeli nie wiedziała zbyt wiele.
Świst jego ostrza, które nieubłaganie zmierzało w kierunku jej szyi. Był gotów zareagować w jakimś niewielkim stopniu, jeżeli spróbowałaby zrobić unik, jakoś zablokować… jakoś by zareagował. Jakkolwiek, próbując w końcu uciąć jej głowę. By nie mogła więcej sączyć jadu z ust. Chciał ciszy, nie słyszeć już jej słów, widzieć jak jej ciało wyparowuje, znika po ucięciu jej głowy.
Gdy odchyliła głowę, to… myślał, że zrobi unik, a ona zrobiła wręcz przeciwnie: ułatwiła mu dostęp do swojej szyi, o którą uderzył ostrzem swojego nichirina. Uderzył jak o skałę… albo i gorzej. Poczuł tępe uderzenie. Włożył w ten atak dużo siły, chcąc upewnić się, że to będzie ten konkretny atak. Trzymał mocno broń w dłoniach. Impet uderzenia jednak zrykoszetował i poczuł lekkie mrowienie w dłoniach. Jednak… najbardziej z tego wszystkiego widoczne było… zdziwienie na jego twarzy. Zaledwie w krótki moment – gdy wylądował nogami na ziemi i nie zdążył nawet dobrze wycofać broni, by pomyśleć nad kolejnym atakiem – owinęła tym swoim cholernym ogonem jego dłoń, oplatając również znaczną część jego ramienia. Spróbował wyrwać tę rękę – bez powodzenia. Była… zbyt silna. Zrobił krok w tył jedną nogą, ale nim się spostrzegł trzymała już jego drugą dłoń i uniosła ją wysoko nad jego głowę doprowadzając do tego, że stał… bardzo niepewnie. Przyciągnęła go bliżej… a on nic nie mógł zrobić… czuł jak powoli jego wściekłość zastępuje fala strachu. Był przecież bezbronny teraz. Ograła go jak… jak dziecko. Nie miał z nią najmniejszych szans. Nawet jeżeli by spróbował ją zaatakować wiele razy, to mógł równie dobrze uderzać mieczem o jej szyję i nie przyniosłoby to efektu. Prędzej stępiłby, lub złamał swoje ostrze. Świadomość tego była bolesna, ale… nie miał czasu, by się na tym skupić.
Wbiła spojrzenie w jego oczy. A on… mógł tylko to spojrzenie odwzajemnić, starając się nie pokazywać tego, że się bał. Tak, odczuwał strach, którego się teraz wstydził. Mimo wszystkiego co powiedział, co myślał… był teraz przed nią bezbronny. Po raz kolejny… na jej łasce. Był słaby i ta różnica między nimi była… ogromna i wyraźna. Boleśnie wręcz.
Zacisnął usta, słuchając jej słów, oddychał ciężko przez nos, patrząc na nią z nienawiścią, ale i tym strachem, który próbował właśnie tą złością i nienawiścią zatuszować. Widział, jak się zmienia. Jej oczy i włosy zmieniły kolor. Już nijak nie przypominała Yukino. W najmniejszym nawet stopniu. I ten cholerny spokój, pewność siebie która od niej uderzała… nienawidził jej za to. Że traktowała go tak… protekcjonalnie. Że się nim tak bawiła.
— Nie twój interes… demonie. — Wysyczał, wymierzając kopnięcie w bok jej kolana, jakby z nadzieją, że będzie w stanie ją zaskoczyć, ale… cóż, i to przecież nie miało większego sensu, bo kopnięcie zabolało pewnie go bardziej, niż ją. Jeżeli nie był w stanie jej skrzywdzić mieczem, to jak miałby to zrobić… nogą? Z jej perspektywy to musiała być śmieszna, albo żałosna wręcz próba.
— Chcesz coś dla mnie zrobić? Zdechnij. Wtedy będę ukojony. — Warknął, wbijając zdeterminowane spojrzenie w jej oczy. Bał się, oczywiście, że tak! Patrzył śmierci prosto w oczy, i jeżeli miał umrzeć, to… na pewno nie planował zrobić tego, błagając ją o łaskę. On miałby zostać demonem? Potworem, który się nie kontrolował? Miałby znaleźć Yukino? Wiedział, że gdyby coś takiego się wydarzyło, gdyby był demonem i ją by znalazł, to… nie byłby niczym więcej, niż zwierzęciem. Jeszcze by ją skrzywdził, ON by ją miał skrzywdzić? Ta wizja była tak bolesna, co musiało odbić się w jego oczach. Nadal jego spojrzenie pokazywało determinację, ale również… złość i… świadomość tej bezradności. — Zawsze się tak bawisz swoimi ofiarami? — Zapytał, a w jego głosie było słychać mieszane uczucia. Złość, bezradność… lekkie drżenie, zdradzające ten jego strach, którego tak bardzo starał się nie pokazywać, ale… to nie było takie proste. Nawet, jeżeli wiedział, że tego nie przeżyje – a przynajmniej tak uważał – to nie miał zamiaru brukać swojego imienia. Nawet, jeżeli nikt nie miałby się dowiedzieć o tym, co miało tutaj miejsce.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Złudna nadzieja"  Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
Widziała jak się skrzywił gdy rzuciła argumentem, który przemawiać powinien do może mniejszej połowy zabójców. Ale nie do niego! On był zaślepiony, on był zły i rozgoryczony. Cała paleta negatywnych emocji, jaką teraz operował i wszystko wyłapywała z fascynacją. Już zdołała zapomnieć jak niektórzy zabójcy byli ślepo zapatrzeni w korpus. Ślepo zapatrzeni w czerń i biel.. nie chcąc przyznać że jest przecież tyle odcieni szarości pomiędzy nimi.
Widziała tą ekspresję na jego twarzy! Gdy jego potężny nichirin NIC jej nie zrobił. Wykorzystała jego chwilę zaskoczenia, zmieszania i pochwyciła go, zbliżając do siebie. Już nie był taki pyskaty, już nie szczekał już w jego oczach nie dostrzegała tylko szału i chęci mordu, coś więcej się w nich tliło. Pochyliła się nieco, sunąc czubkiem noska przy jego szyi. - Czuć od ciebie strach.. zabójco.. - szepnęła mu przy uchu, niskim tonem, mrucząc bardzo wyraźnie. Uśmiechnęła się kącikiem ust.
"Nie twój interes… demonie."
Prychnęła z lekkim rozbawienie gdy ją szturchnął nogą, przechodząc w melodyjny chichot. - Seiyushi.. mam na imię Seiyushi.. a po tobie wszystko widać zabójco.. - pochwyciła go wolną dłonią za szczękę, ściskając mocno, tak aby go unieruchomić, ale nie skrzywdzić. Zmusiła by patrzył na nią. - .. każdą.. najdrobniejszą emocję.. gniew.. obrzydzenie.. frustrację.. straaaaach.. i.. co tam ci się tli w tych twoich pięknych oczkach? Czy to.. żal? - roześmiała się szczerze rozbawiona. - Ciekawe czy do mnie bo tak bardzo z dystansu ją przypominała.. czy że to faktycznie nie była ona... - mówiła tak ciepłym tonem głosu i nadal tak cholernie spokojnym!
"Chcesz coś dla mnie zrobić? Zdechnij. Wtedy będę ukojony."
- Kusząca propozycja.. ale jeszcze nie jesteśmy na tyle.. blisko żebym chciała ją dla ciebie spełnić.. - puściła mu oczko z lekkim rozbawieniem. Była pod wrażeniem że walczył z tym strachem który musiał czuć. Zastanawiała się jakie to musiało być uczucie wiedząc że wskoczyło się w bagno tak głębokie że będąc w nim po czubek nosa nadal nie było się w stanie dotknąć stopami dna.. ona już dawno się tak nie czuła.
"Zawsze się tak bawisz swoimi ofiarami?"
- Tylko tymi które mnie zainteresują sobą.. - przyznała szczerze, choć nie musiał w to przecież wierzyć. Jeśli jednak ufał swojemu wyostrzonemu słuchowi to mógł mieć pewność że od momentu kiedy otworzyła pierwszy raz usta w jego stronę to ani razu nie skłamała. Choć mógł w to nie chcieć przecież uwierzyć! - Jesteś ciekawy.. słaby.. bo słaby.. ale.. ciekawy.. to ci musze przyznać.. nie pamiętam kiedy ostatnio trafiłam na kogoś kto tak szczerze nienawidził demonów.. a na różnych zabójców trafiałam.. - przyznała ze spokojem, puszczając jego szczękę i łapiąc za jego miecz od tępej strony. Cofając swój ogon powoli, skutecznie w tył do momentu aż nie był przy jego nadgarstku i wtedy ścisnęła boleśniej, żeby poluzował chwyt na katanie, którą wyrwała mu z dłoni, podrzucając ją lekko, gdy trzymała za ostrze i łapiąc zwinnie za rękojeść. Puściła obie ręce Sosetsu i zrobiła krok w tył z jego mieczem. Uniosła go wyżej, patrząc jak błękit znika z ostrza. - Nawet bez barwy na ostrzu.. to istne arcydzieło.. - skomentowała unosząc miecz w taki sposób żeby móc się przyjrzeć mu uważnie, dokładnie w taki sam sposób w jaki kowale sprawdzali swoje wyroby, po wykuciu. - Puszczę cię wolno.. jeśli coś dla mnie zrobisz... w korpusie jest jeden zabójca.. ważny dla mnie.. - mówiła ponownie spokojnym tonem, ale było w tej barwie coś więcej! Troska? - Nie będzie ci go tak trudno znaleźć.. To marechi o białych włosach i czerwonych oczach.. ma na imię Hayato.. - przeniosła spojrzenie z miecza na stojącego nieopodal Sosetsu. - Sprawdź co z nim.. czy wszystko jest w porządku.. czy nic mu nie jest.. dawno go nie widziałam.. można powiedzieć.. że.. się trochę martwię.. w końcu to marechi.. - rzuciła z łagodnym wyrazem twarzy. - To chyba uczciwa cena za twoje życie.. nie sądzisz...? - dodała nadal trzymając jego nichirin. - No chyba że serio chcesz próbować mnie zabić.. ale to chyba śmiechem co najwyżej.. - dodała puszczając mu bezczelnie oczko.
Seiyushi
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
46
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Demony były złem. Zabrały mu wszystko co kochał, co było mu bliskie. Demon zabił jego rodziców. Demony ściągnęły wiele nieszczęść na ludzkość. Demon zabrał mu Yukino, to demon przeceiz był odpowiedzialny za śmierć trójki rzezimieszków, którzy wyświadczali „przysługę” Yashiko. To demon porwał Yukino, chcąc… nawet nie chciał wiedzieć co! Mimo tego całego czasu, który minął… gdy… przecież równie dobrze białowłosa mogła być już dawno martwa. Pożarta, zniszczona, torturowana… sam nie wiedział co demon nawet mógłby chcieć z nią zrobić! Tylko złe rzeczy, oczywiście. Demony w końcu były chodzącym złem, wcieleniem wad i okropieństw, które dotykały ludzi.
Cholera, oczywiście, ze się bał! Nie była pierwszym demonem, z którym przyszło mu się zetrzeć. Wiele może ich nie było, ale ta różnica między nimi, fakt…. Że w zasadzie tak po prostu odkryła przed nim szyję, pozwalając mu spróbować pozbawić ją życia. I… nie mógł nic zrobić! Użył formy oddechu, dał z siebie wszystko wkładając to wiele złości ale ostatecznie tę formę przecież wykonując poprawnie! I… nawet rysy! Kropli krwi, która się przecież nie pojawiła. Wiedział, że demony są potężne. Wiedział, że były takie demony, ale zawsze myślał, że… w takich sytuacjach szczęście, albo dobre uderzenie jest w stanie zrobić różnicę! A tutaj… starł się z czymś, co było poza jego zasięgiem. Myślał, że mogłaby być od niego szybsza, silniejsza, ale… jeżeli trafi czysto, to… coś by zdziałał! A tutaj? Proszę bardzo. Spróbował i poniósł spektakularną porażkę. Odbił się, poczuł jakby uderzył o coś, czego nigdy w życiu nie miał móc siły, by przeciąć. Poczuł zwyczajne zwątpienie. Pierwszy raz, tak jakby dostał pięścią w brzuch.
Gdy tak go przyciągnęła – mimo jego oczywiście ogromnej niechęci – to… ostatecznie odwrócił lekko twarz w bok. Nie chciał widzieć jej z takiego bliska, nie chciał mieć z nią nic do czynienia. Nawet, jeżeli wiedział, ze nie może nic zrobić, że był na jej łasce. Nienawidził jej. Nienawidził siebie za to, że był taki słaby. Wzdrygnął się, czując dotyk na swojej szyi. Dotyk delikatny, coś, czego mógłby się kompletnie nie spodziewać, że ta paskudna istota jest w stanie w ogóle zrobić. Wzdrygnął się… z obrzydzeniem w reakcji na jej mrukliwy ton głosu, gdy powiedziała, że czuć od niego strach. Zacisnłą usta. Nie chciał jej na to odpowiadać. Na tę marną prowokację. Może trochę też bał się tego, że gdyby się odezwał, to głos by mu się załamał?
Kopnięcie oczywiście… za słabe, nie przyniosło żadnego rezultatu. Śmiech, czy też ten melodyjny chichot, który dotarł do jego uszu, z jednej strony w okrutny sposób pieszcząc jego wyczulony słuch, a z drugiej strony wzbudzający tak okropnie negatywne emocje, że… nie mógł nie poczuć przypływu okropnej bezradności wymieszanego z wściekłością. Niemalże ślepą furią. Z jednej strony miał ogromną chęć ucieczki, próby wyrywania się i panicznego taktycznego odwrotu, z drugiej… wiedział, że na nic by się to zdało! I na pewno nie byłby w stanie tego zrobić.
Seiyushi… czemu tak bardzo nie chciał tego wiedzieć… znać jej imienia, utożsamiać ją z czymś tak ludzkim, jak imię. Nie była człowiekiem, była czymś paskudnym… Zmusiła go do spojrzenia na nią. Wbrew niemu, oczywiście. Odwróciła jego twarz wolną dłonią, ściskając jego szczękę tak, że z jednej strony miał wrażenie, że w każdej chwili może pęknąć, a z drugiej… nie rozumiejąc dlaczego czuł, że jednak robi to tak, by tego jednak nie zrobić.
Jej słowa. Każde. Wzbudzało w nim obrzydzenie i wściekłość. Przestał się już przejmować tą bezradnością. Tego przecież już nie zmieni… na wściekłości i tych negatywnych uczuciach tak łatwo było się skupić przecież. Po prostu czuć tę złość. Oczywiście, bał się! Oczywiście, miał jej za złe to co się wydarzyło! Miał żal, że jego wiara odbiła się na nim w tak BOLESNY sposób. Że właśnie był na łasce pierdolonego demona, czegoś, czego tak bardzo nienawidził. I ta rozmowa, to spotkanie, wcale tego nie zmieniało. Jej śmiech, szczery, ewidentnie była rozbawiona. Był śmieszny i żałosny. Tak musiała go widzieć. Oczywiście, że tak. I czuł się z tym okropnie… — Przestań… — Warknął, chociaż już nie z taką siłą w głosie. Ze złością, oczywiście, z bezradnością: jak najbardziej. Ale z taką nutą… prośby, bardzo delikatnej. Tak jakby chciał, by zlitowała się nad nim tylko pod jednym względem: mówienia o Yukino. — Nie jesteś jak ona… nigdy nie będziesz… Nie mów o niej… Nie— Dodał, kontynuując swoją wypowiedź. Sam nie wiedział. Chciał wbić jej jakąś szpilkę? A może po prostu powiedzieć… to, co naprawdę myślał? Nie chciał by o niej mówiła… nie demon. To było dla niego bardziej ważne. To, że pomylił? Miał o to ogromne pretensje, ale… bardziej do siebie, niż do niej przecież.
Niech zdechnie. Takie to było proste przecież!
Zacisnął usta. Jej wypowiedź była tak bezczelna, że… nawet nie wiedział co ma powiedzieć. To rozbawienie, puszczenie mu oczka… to była dla niej zabawa! I to było przecież tak oczywiste! Wiedział, że był dla niej teraz co najwyżej zabawką, którą mogła w każdej chwili przekręcić kark i rzucić w bok i nawet by się przy tym nie zmęczyła. Nie zająknęła.
On ją zainteresował? Czym? Tym, że chciał ją zabić? To każdy zabójca demonów musiał być dla niej ciekawy! Bo przecież wierzył, że wszyscy zabójcy demonów powinni chcieć ją zabić. To była naturalna kolej rzeczy!
Czy podejrzewał ją o kłamstwo? Nie podejrzewał jej o nic… poza złymi intencjami. Nie rozumiał jej, nie rozumiał co chciała osiągnąć bawiąc się tak z nim, czemu pozwoliła mu spróbować ją zabić… czy naprawdę był tak słaby, że z daleka widziała, że nic nie może zrobić? Że nie jest żadnym zagrożeniem? Jak on by miał… ochronić Yukino, jeżeli demon o podobnej sile by ją porwał? Miałby paść na kolana i błagać? Cholera, zrobiłby to! Jeżeli tylko wiedział, że ocaliłby w ten sposób białowłosą… zrobiłby wiele. Złamanie własnych zasad? Sam nie wiedział i nie chciał być postawionym w takiej sytuacji, gdzie musiał by wybierać, bo sam się bał tego… jaką decyzję by wtedy podjął. Nie mógł się przecież domyślać, bo… nie da się przewidzieć swojej reakcji w tak podbramkowej sytuacji. I nie chciałby nigdy się w niej znaleźć!
Był słaby. Ale ciekawy? Bo nienawidził demonów? W tak szczery sposób? — Każdy by zareagował tak samo… jesteście… najgorszym co chodzi po świecie…— Odparł z pewną dozą pewności i wiary w tego co mówił, słyszalną w głosie. Może nienawidził bardziej, może był bardziej i wprost nastawiony negatywnie, ale każdy zabójca demonów miał ten sam cel: eksterminować demony.  Wierzył w to z całego serca!
Gdy puściła jego szczękę, to aż odwrócił głowę, poruszając szczęką, ciesząc się odzyskaniem tej dozy wolności. Chociaż…  to co zrobiła następne, nie było tym, czego by się spodziewał. Poczuł jak chwyt jej ogona go puszczał,  nagle zatrzymując się na jego nadgarstku, ściskając go mocniej. Zareagował… tragicznie, bo faktycznie poluzował chwyt na swoim ostrzu, pozwalając mu go wyrwać z ręki. — Ej! — Wyrzucił z zaskoczeniem, krzywiąc się lekko na ten niespodziewany ból nadgarstka i… nagle odzyskując wolność. Zrobił krok w tył, łapiąc równowagę i wzdrygając się lekko. Nie podobało mu się to, co się wydarzyło. To, że miała teraz w ręce jego broń. Tak jak był bezbronny, to… broń pozwalała mu mieć jeszcze jakieś poczucie bezpieczeństwa. A teraz? Stojąc naprzeciw demona, bez broni w dłoni… czuł się już nie tylko bezbronny, ale i… nagi.
Stanął na nogach, rozglądając się, ale ostatecznie wbijając świdrujące spojrzenie w Seiyushi, która bawiła się jego bronią. Widział, jak kolor ostrza zmienia się, zostawiając kolor jak u zwykłego stalowego ostrza. Istne arcydzieło… tak, był zadowolony z tej broni. A ona ją tak trzymała… jego własność. I nie mógł z tym nic zrobić. Zacisnął pięści w bezradności. Tylko tyle mógł zrobić!
— Oddaj…  — Powiedział bardzo cicho… wbijając w nią spojrzenie spode łba, trochę jak obrażone szczenię! Podniósł lekko głowę, słysząc, że… puści go wolno. Tylko, postawiła mu warunek. Wsłuchiwał się w jej głos. Miękki, spokojny, dźwięczny… ale było tam coś jeszcze. Słuchał tego wszystkiego. Zabójca, ważny dla niej? Czy to… miało znaczyć, że ten zabójca był zdrajcą? Kolaborował z demonem? Ściągnął brwi, kalkulując i zbierając myśli. Hayato. Marechi. Białe włosy i czerwone oczy. Hmm…
Cofnął się o pół kroku, gdy przeniosła na niego spojrzenie. System zabójcy demonów kazał mu czuć niepewność, podejrzewać, że może się na niego w każdej chwili rzucić, że to co mówi to podstęp, ale… nie brzmiała, jakby kłamała. To było tak dziwne uczucie…
Miał sprawdzić co z tym zabójcą… Hayato… dlaczego miał to zrobić? I chciała mu pozwolić żyć? Tylko po to, by to sprawdził? Zrobił krok w jej kierunku, przemagając swój strach. — Dlaczego chcesz wiedzieć? Chcesz go skrzywdzić? Bo jest marechi? Nie możesz się powstrzymać? — Zapytał, patrząc na nią i broń, trzymaną w jej  dłoniach. JEGO broń. — Martwisz się? Jasne... myślisz, że uwierzę w ten stek kłamstw? Wszystkie demony jesteście takie same… myślicie tylko o jednym… brzydzę się tobą — Splunął w bok. Oczywiście wyciągał tutaj błędne wnioski! Ale… tego przecież nie wiedział? Zwyczajnie nadinterpretował jej wypowiedź. Albo raczej… dopowiadał sobie to, co pasowało mu do… całokształtu. Bo była demonem, tamten był marechi… na pewno chciała go skrzywdzić! Pewnie kiedyś go złapała i go puściła, tak jak chce to zrobić z nim… zabawić się z nimi… jakieś popieprzone hobby cholernego demona!
Jego pewność siebie szybko… wyparowała. Gdy przypomniała mu w bezczelny sposób, że… w sumie, to on jej i tak nic nie może zrobić. Ale… lepiej byłoby umrzeć, niźli narazić korpus i innego zabójcę demonów! Tego był pewien.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Złudna nadzieja"  Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
"Nie jesteś jak ona… nigdy nie będziesz… Nie mów o niej… Nie"
Zmrużyła lekko powieki, wsłuchując się w to jak odpowiadał. Trafiła w sedno, układając powoli obrazek z rozrzuconych fragmentów jakie od niego dostała. Dobrze było wiedzieć że miał kogoś dla kogo chciał żyć, to ułatwi cały proces z nim. A przynajmniej powinno. Choć widziała jak wewnętrznie dalej ze sobą walczył. Widziała całe to obrzydzenie, widziała te właśnie negatywne emocje, które w sobie wzniecał byle tylko podjudzić amok wynikający z nienawiści. Westchnęła lekko rozczarowana jego upartością, ale z drugiej strony. To było ciekawe, jak bardzo musiał być skrzywdzony przez los żeby tak bardzo nienawidzić jej rasy.
- Nadal nie zdradziłeś mi kim ona jest.. Siostra? Narzeczona? Przyjaciółka z dzieciństwa? - rzucała opcjami. Choć nie czuła żeby jej chciał odpowiedzieć. Irytował się bardziej gdy próbowała z niego to wyciągnąć co było dość zabawne. "Trochę jak ten młody zabójca wiatru.. jak mu było? Nah.. nie istotne teraz.." uśmiechnęła się przypominając sobie jak go irytowała odnośnie jego miłostki, jak strasznie się bulwersował.
"Każdy by zareagował tak samo… jesteście… najgorszym co chodzi po świecie…"
- Jesteś tego .. absolutnie pewien? Brzmisz jak byś był w stanie rękę sobie dać upierdolić za innych zabójców.. i wiesz co? I byłbyś teraz bez ręki.. - rzuciła przechylając lekko głowę w bok ze współczuciem wymalowanym na twarzy. Ta jego naiwność była urocza! Przypomniała sobie Orochiego, jak miała z nim przyjemną konwersację na mostku, Kagamiego, z którym miała różne sytuacje, ale Hayato zapadł jej w pamięci chyba najbardziej. Mógł ją zabić ale tego nie zrobił.. Sosetsu był taki młody i naiwny.. niewinny.. wierzył pewnie że ludzie to wcielenia dobroci a demony to czyste zło.. które skorumpowało te ludzkie powłoki. Uśmiechnęła się na tą jakże dziecinną w jej odczuciu myśl.
"Oddaj…"
Zerknęła na niego i no aż ją coś ścisnęła prawie za serce jak zobaczyła zachowanie błękitnowłosego. Nic tylko podejść, przytulić chłopaka do piersi i wygłaskać po włosach. Ale może nie teraz, w końcu nadal była cała naga. - Ciekawi mnie jedno.. do momentu aż nie zobaczyłeś mojego ogona.. nie miałeś bladego pojęcia że jestem demonem.. a wiesz co to znaczy.. że jesteś mało doświadczonym i słabym.. pewnie dość początkującym zabójcą.. nie miałeś szans mi ściąć głowy.. nie ważne ile powietrza byś wciągnął na raz.. zauważyłeś że te naprawdę słabe demony strasznie ujadają? Japa im się nie zamyka.. co to one nie są, czego to one nie potrafią.. obrzydliwe.. - rzuciła z obojętnością w głosie. Może nie powinna, ale starała się mu pokazać że na prawdę wpadł po uszy i miał do czynienia z kimś o wiele silniejszym!
"Dlaczego chcesz wiedzieć? Chcesz go skrzywdzić? Bo jest marechi?"
Uniosła brew na salwę pytań i jak była opanowana do wzmianki o Marechi tak ostatnie pytanie zmieniło spokojną ekspresję na jej twarzy w.. irytację.
"Nie możesz się powstrzymać?"
- Stul pysk! - warknęła. - Myślisz że każdy demon jest na tyle słaby żeby dać się ponieść?! Nie wrzucaj mnie do wora z pozostałym słabym kurestwem! - warknęła stanowczym głosem ewidentnie ugodzona jego słowami. Zacisnęła szczęką mocniej, odwracając od niego wzrok, skupiając czerwone ślepia na jeziorze. Klatka piersiowa unosiła się mocniej, głębiej, widać że próbowała się uspokoić. -.. kazałam mu uciekać jak tylko poczułam jego krew.. a ten debil został.. mówił do mnie.. próbował mnie uspokoić.. - szeptała pod nosem wspominając tamtą pamiętną noc. - Nie chciałam go skrzywdzić! Nie chciałam.. nie masz pojęcie jakie to obrzydliwe uczucie.. być tak podatnym na ten zapach.. - kontynuowała. - Mógł mnie zabić.. ale tego nie zrobił.. a ja.. ja powstrzymałam się w ostatniej chwili.. - dodała cichszym głosem. - Więc nie pierdol jakbyś wiedział wszystko o każdym demonie! - warknęła ponownie, zaciskając dłoń mocniej na rękojeści jego nichirin.
- Możesz się brzydzić.. ale i tak nie jesteś w stanie mi nic zrobić.. i jak mam być szczera to wisi mi czy mi wierzysz czy nie.. bo nic w tym życiu nie jest za darmo.. a twoje życie należy do mnie.. i podałam ci jego cenę. - skomentowała, sięgając ostrą stroną miecza do swojej szyi i nacięła delikatnie skórę, pozwalając aby kilka kropelek spłynęło z rany zanim ta się błyskawicznie zasklepiła. Przetarła palcami karmazyn z tego miejsca. Widać było jak się lekko wzdrygnęła gdy sama się zraniła jego kataną. Przechyliła ostrze, patrząc jak stróżka jej krwi sunie po ostrej krawędzi miecza. - Chciałam go znowu zobaczyć.. żeby mu pokazać.. że to że jest Marechi nie ma znaczenia.. że zapach jego krwi mnie nie rusza kompletnie.. tylko tyle.. powiedz mu że go szukam.. - dodała ujmując jego nichirin w taki sposób że trzymała je na dłoniach. Rękojeść leżała na jej prawej dłoni a na jej lewej spoczywało ostrze gdzieś w połowie długości. - To piękna broń.. powinieneś o nią lepiej dbać.. - jej wzrok spoczywał na Sosetsu, czekając aż nabierze odwagi i podejdzie żeby odebrać od niej skradzioną wcześniej siłą katanę, która zabarwi się na ten piękny kolor dopiero dla właściciela, gdy weźmie ją na powrót w dłonie. Chciała zobaczyć ten moment, odtworzyć to piękne wspomnienie, które było takie szczątkowe z jej poprzedniego życia.
Seiyushi
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
46
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Mógł tylko podejrzewać, że przeprowadzała na nim jakąś psychoanalizę. Że stara się zebrać do kupy wszystko, co mówi i… dojść do własnych wniosków. Demony były inteligentne, niektóre aż nadto. Jednego mógł być pewien, zawsze był pewien: nawet jeżeli tę inteligencję posiadały, to używały ją tylko w  złych celach. Zawsze. Demony zawsze wszystko robiły po to, by czynić zło. Takie przecież były.
Walczył ze sobą, strach i nienawiść: równocześnie te dwie emocje w nim buzowały, momentami zabierając mu już teraz jakąkolwiek determinację do działania. Zresztą… i tak nic nie mógł zrobić! Trzymała go jak zabawkę, co było już wspomniane przynajmniej kilkukrotnie. Był bezbronny, odsłonięty i całkowicie na jej łasce. Od jej widzimisię zależało, czy dożyje następnego dnia… ba, czy jeszcze za kilka minut będzie jeszcze żyć! Gdyby chciała, to przecież mogła zrobić… naprawdę wszystko! Mógłby tylko krzyczeć, wyrywać się, ale… czy naprawdę byłby w stanie zrobić cokolwiek, by rzeczywiście się uwolnić, by ją powstrzymać? Pewnie nie.
Nadal drążyła, pytała… irytowała go niezmiernie. Chciała wiedzieć rzeczy o Yukino… za którą tak tęsknił, o której chciał się naprawdę tylko dowiedzieć, że żyła, że była cała i zdrowa… nie musiał nawet jej zobaczyć! Jeżeli miałby pewność, że to była ona, to byłby już przeszczęśliwy! Dobra, oczywiście, że poleciałby ją zobaczyć na własne oczy i… okazać tę radość! Ale taka ogromna pewność, że to ona? Przecież nawet dzisiaj się cholernie ucieszył słysząc o kobiecie, która miała być tak podobna.
Skrzywił się. Szczerze, to… nie wiedział nawet jak miałby odpowiedzieć na to pytanie. Yukino nie była jego rodziną. Nie była jego narzeczoną, przyjaciółka? Czy mógł ją tak nazwać po tym jednym krótkim czasie spędzonym razem? Krótkim, a przecież tak długim… tylko dwieście postów, który pamiętał tak dobrze? Niemalże każdą chwilę? W końcu ile razy rozmyślał nad tym, czy mógł zrobić coś inaczej, by do tej sytuacji nie doprowadzić? By to co się stało nie miało miejsca? Wiele! Zadręczał się tym…

I ta sytuacja, obecna sytuacja, naprawdę dawała mu do myślenia.
Kim dla niego była Yukino?
Yukino była… po prostu kimś wyjątkowym. Była tak… czysta. Niewinna. Dobra. Była wcieleniem wartości, które cenił sobie w ludziach, wcieleniem tego co w nich najlepsze… i była przy tym taka urocza, taka śliczna… taka piękna.
I mógł już jej nigdy nie zobaczyć… dlatego, że zabije go pieprzony demon! Poczuł, jak łza kręci mu się w oku. Nie chciał umierać. Nie chciał ginąć przed odnalezieniem jej… nie chciał…  nie chciał nie zobaczyć więcej już jej twarzy! To było tak proste… tak trudne, bo na pewno nie łatwe. W oku zakręciła mu się łza, oczy zaczęły lekko błyszczeć w odbijanym przez księżyc świetle. — To ktoś wyjątkowy… — Powiedział ostatecznie. Przyznając to na głos, również przed samym sobą. Bo… w sumie to nie miał zbyt wielu okazji, by to zrobić! Tłamsił to w sobie, a teraz? A teraz i tak miał śmierć przed oczami i nie chciał żałować, że tego nie powiedział na głos.

Czy był absolutnie pewien? Już miał odezwać się, że tak. Oczywiście! Jej słowa jednak… wytrąciły mu ten argument z ręki. Skrzywił się. — Nie wierzę Ci. — Powiedział krótko, ze zdecydowaniem w głosie, chociaż może nie tak pewnym i stuprocentowym, gdy zaczynali swoją konwersację. Chociaż to chyba nie było zwątpienie, a… po prostu sytuacja, w której się znajdował! Nie mógł być chyba niczego stuprocentowo pewien.
Nie zdawał sobie sprawy z tego jak żałośnie wyglądał, chociaż wiedział jak brzmiał jego głos. Ciężko było tego nie wiedzieć, jeżeli ten zmysł słuchu był jednak u niego nad wyraz rozwinięty! A przynajmniej w porównaniu ze zwykłymi ludźmi. Wystarczająco jednak, by dobrze słyszeć swój własny głos. Widział to jej spojrzenie, którym go wtedy obrzuciła. Spojrzenie, którego jednak kompletnie nie potrafił rozczytać. Opuścił wzrok, nie mogąc wytrzymać tych emocji, które były w jej oczach widoczne – chociaż dla niego kompletnie niezrozumiałe – i szybko tego pożałował. Bo tak jak te oczy były… w pewnym sensie ludzkie, mieniąc się jakimiś wrażeniami i emocjami, tak… opuszczenie wzroku kosztowało go wiele. Tak jakby dopiero zdał sobie sprawę z tego, że miała ciało dokładnie takie, jak zwykła kobieta? Oczywiście, wyróżniało się pod pewnymi względami – chociażby tym cholernym ogonem – ale poza tym wyglądało… normalnie. Ludzko. Odwrócił wzrok, nie chcąc pozwolić myślom uciec w nieodpowiednim kierunku.
Miał przed sobą wroga. Demona. Potwora, który zabijał i żywił się ludźmi. Nie ma tutaj miejsca na podziwianie widoków, jakiekolwiek by one nie były! To to jej cholerne spojrzenie, którym go przed chwilą potraktowała. Jej następna wypowiedź… która znowu wytykała mu wszystkie słabości. Był słaby, był mało doświadczony, był początkujący. Nie mógł jej nic zrobić… To co pokazał było… żałosne! Co on zrobił przez ostatni rok? Pałętał się szukając Yukino, ale… zamiast trenować, zamiast wzmacniać się, to… można byłoby powiedzieć, że stał w miejscu! A demony takie jak ona: rosły w siłę. I to było bolesne: mieć świadomość, że… nawet jak bardzo Yukino by chciał uchronić, to przecież ta myśl cały czas za nim szła: on nie był w stanie tego zrobić! Zawiódł teraz i gdyby sytuacja teraz się miała powtórzyć, to… nie byłoby podobnie? Gdyby to Seiyushi, jak demonica się przedstawiła, próbowała porwać Yukino, to przecież nie były w stanie jej zatrzymać.

Tylko… czy na zmianę swojego nastawienia nie było już za późno? Czy miał teraz jeszcze możliwość, by się za siebie zabrać? Tego przecież nie mógł wiedzieć. Propozycja zachowania głowy się pojawiła, ale… nie mógł zgodzić się na pewne rzeczy. Jego… nastawienie i zasady i zwykła moralność by mu na to nie pozwoliła. I dlatego też mówił, to co mówił! Nie planował wbijac jej szpilki. Mówił to, w co wierzył. A wierzył, że demony były złem. Po prostu. Jednak jej uwaga na temat demonów… faktycznie. Była… całkowicie inna niż te demony, które znał. Czy którykolwiek demon wcześniej nie rzuciłby się na nim? Przecież mogła go zabić wtedy w wodzie! Nawet nie wiedziałby skąd przyszła śmierć, gdyby tylko chciała to zrobić. A ona po prostu go wtedy wyminęła, musnęła barkiem i poszła dalej… po to by się ubrać. Tak po prostu. Nie rozumiał. Demony miały być okropne, złe… a ona…
Nie wiedział co ma jej powiedzieć. Miała… jakąś rację. Chociaż wnioski? Na pewno nie miał takich, o jakich ona mogłaby myśleć! Nie miał zamiaru zmieniać swojego wrażenia. Nadal widział w demonach zło. Może to był ten jeden demon na tysiąc, który nie zamierzał zabijać i niszczyć wszystkiego na swojej drodze, ale… nie miał zamiaru ryzykować. Nigdy. Dlatego zaraz dał też temu upust. Mówiąc o tym marechi, że nie mogłaby się powstrzymać. Nie wiedział, że to zadziała na nią jak szpilka wbita… cóż, gdzieś! W serce? Może!
Jej warknięcie i wściekłość słyszalna w jej głosie… ustawiła go do pionu. Kazała mu zrobić krok do tyłu w strachu. Nacisnął na odcisk? Być może. Ale ona mimo tej wściekłości… odwróciła tylko wzrok w bok. Nie patrzyła na niego. Oddychała ciężej, widział, że… próbuje się opanować. Uspokoić. Dlaczego? Wkurwił ją, to dlaczego się na niego nie rzuciła? Jej zachowanie NIE MIAŁO SENSU. Nie takie były demony. Demony były okrucieństwem w najczystszej postaci, a ona… historia, którą mu opowiadała. Wsłuchiwał się w każde słowo, próbując zrozumieć. Dowiedzieć się jak najwięcej. Zabójca, okej. Tamten był zabójca, to wiedział w sumie. Ale… próbował ją uspokoić? Nie walczył z nią? Prawie pozwolił się jej zabić, a przede wszystkim: nie wykorzystał okazji, by zrobić to samemu? Dlaczego?
Dobrze, że na niego nie spojrzała. Dostrzegłaby te wątpliwości… niedowierzanie… zdziwienie i zwykłe niezrozumienie tego, w jakiej sytuacji się znajdował. W to, co opowiadała. To było coś… abstrakcyjnego wręcz! To wszystko tak wyraźnie malowało się na jego twarzy. Usłyszał zaciskającą się dłoń na rękojeści jego ostrza. Jego broni. Skrzywił się lekko, ale wiedział, że… była wściekła. To warknięcie ponownie spowodowało falę strachu przebiegającą przez jego ciało. To warknięcie… nie potrafił nie poczuć tego respektu w formie strachu.
Dlatego zrobił kolejne pół kroku w tył, to było coś czego nie kontrolował. Nie był w stanie, to był zwyczajny odruch jak u żywej istoty. Widział w niej zagrożenie i… całe ciało wręcz krzyczało „uciekaj”.

Jej następne słowa… podała cenę. Zostawiła jego z decyzją. Zacisnął mocno usta. Obserwując, jak unosi miecz, przykłada jego ostrze do szyi i nacięła skórę. Skórę, która jeszcze kilka chwil temu była dla niego czymś… tak niewyobrażalnie twardym! A ona po prostu zrobiła to nacięcie, jakby to było coś prostego. Widział strużkę krwi, która zaczęła sunąć po krawędzi ostrza, a gdy wrócił spojrzeniem do jej szyi, to… ta już była cała. Po ranie nie było śladu. I on miał zranić kogoś takiego? To chore… to nienormalne… jednak… jedyne, co wzbudzało chociaż krztę nadziei, to było to, że… wzdrygnęła się. Wzdrygnęła się w reakcji na tak niewielką ranę, którą sobie sama zrobiła. Czuła ból.
Odwróciła się w jego kierunku, wyjaśniając muzasady. Miał przekazać tamtemu zabójcy, że Seiyushi go szuka. Przekazać wiadomość. To… nie było coś, czym mógłby go jakoś narazić, zdradzić jego pozycję. Jeżeli będzie mieć taką okazję, to… z pewnością to zrobi. — Jeżeli go spotkam, to… mam mu po prostu powiedzieć, że Se…Seiyushi go szuka? To jest cena za moje życie? Puszczasz mnie wolno? Tylko dlatego, że chcesz, żebym przekazał wiadomość temu Hayato?— Zapytał, mając nadzieję, że dobrze wymawia jej imię. Jedyne, czego nie dodał. Z premedytacją! Nie mówił o wysyłaniu kruka. Chociaż… to też by w sumie rozważył. Ale na pewno nie szybko, nie od razu: i nie miał oczywiście wyjaśniać funkcjonowania kruków Kasugai przed demonem.
Popatrzył na broń leżącą w jej dłoniach. Ostrze, które teraz barwiło się kolorem stali. Ostrze, które czekało, by wrócić do rąk swojego należytego właściciela, by odzyskać swój charakterystyczny kolor, który pokazywało tylko w jego rękach. W rękach zabójcy demonów. I to ostrze czekało w dłoniach… demona.
Zawahał się. Patrzył przez chwilę na ostrze a następnie podniósł wzrok na twarz demonicy. Czy to była pułapka? Czy to wszystko, co do tej pory mówiła, to było kłamstwo? I może teraz po prostu miał podejść i ona go wtedy… cap i po wszystkim? Bał się. Zacisnął mocniej dłonie i zrobił pierwszy krok w jej kierunku. — Dbam o nią. — Odparł. Patrząc na ostrze. Było piękne, ostre… takie jakie być powinno! I to nadal nie wystarczyło, by oddzielić głowę Seiyushi od reszty ciała. — Ta historia… to wszystko… to prawda? Każde słowo? — Zapytał, podchodząc troszkę bliżej. Drżał. Nie był w stanie tego ukryć. Bał się jak cholera, ale… jeżeli miał przeżyć według jej planu i przekazać wiadomość tamtemu zabójcy, to musiał wrócić z mieczem. Nie miał zamiaru go tak po prostu zostawiać przecież!
Podszedł ostatecznie na taką odległość, by mógł sięgnąć po miecz. Zrobił to i chwycił jego rękojeść. — Nie myśl, że mi się to podoba. — Powiedział, patrząc na swoją dłoń na rękojeści miecza. Nie cofnął jej. Zacisnął ją mocno i podniósł wzrok na twarz Seiyushi. — Robię to tylko dlatego, że…  — Uciszył się na moment, wbijając zdeterminowane spojrzenie w jej oczy. — Następnym razem będę silniejszy. Wrócę silniejszy. — Powiedział, składając poniekąd obietnicę. I… dając do zrozumienia, że on swojego zdania wcale nie zmienia! I to, że stała przed nim kompletnie naga nie miało najmniejszego znaczenia!
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Złudna nadzieja"  Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
"To ktoś wyjątkowy…"
Rozumiała te słowo aż za dobrze. "Tsuna.." imię którego tak dawno nie wymawiała! Imię które tak bardzo na nią wpłynęło, należące do młodzieńca, którego już nie było wśród żywych. Za którego twarzą tak bardzo tęskniła, za którego głosem tak cholernie tęskniła.. tak Uryuu Tsuna był.. kimś wyjątkowym i zrobiłaby chyba wszystko by cofnąć czas o nie pozwolić mu umrzeć! Gdyby tylko była taka silna jak teraz.. zrobiłaby z niego demona i kazałaby mu dalej żyć w swoim świecie! Nieprzyjemne uczucie tęsknoty ją ogarnęło, ale zepchnęła je w głąb siebie, to nie było coś o czym chciała rozmawiać z kimkolwiek w tej chwili.
"Nie wierzę Ci."
- Nie musisz.. to jest w tym takie piękne.. nikt cię nie zmusza.. dostajesz informacje.. szczątkowe bo szczątkowe i od ciebie zależy czy w to uwierzysz czy nie! Twój wybór.. aby zdecydować co jest prawdą a co fałszem.. - wyjaśniła ze spokojem w głosie. Nie zamierzała mu tłumaczyć jak trzylatkowi życia! Był w jej mniemaniu dorosły! A przynajmniej wystarczająco dojrzały skoro był już zabójcą demonów. Nie interesowało ją ze został obdarty z dzieciństwa i normalnego życia! Skoro miał własny Nichirin, to był dorosłym i tak go właśnie traktować zamierzała w pewnych kwestiach. Niech decyduje o sobie! Niech weźmie odpowiedzialność za swoje decyzje! Jakby już tego wystarczająco długo nie męczył. Ale ona nie wiedziała co w nim było, czego doświadczył! Nie wiedziała nic o nim! Nie znała nawet jego imienia! Ale wiedziała że był interesującym osobnikiem.. wartym jej uwagi!
Oczywiście że targały nią emocje gdy wspominała tamtą noc, ta ich współpraca była.. bezbłędna.. jej demoniczna sztuka krwi i jego umiejętności szermiercze. Byli tak zgranym duetem! Z żadnym zabójcą TAK DOBRZE jej się jeszcze nie walczyło. U boku swojego wroga i pomimo tego że powinna czuć zagrożenie to czuła się wtedy bezpieczna! Ale to były już tak stare dzieje! Tak dawno go nie widziała! Ale myślała o nim.. czasami częściej, czasami intensywniej! Ale myślałam o tym białowłosym Marechi! Zapadł jej w pamięć prawie na równi z Tsuną! Jej oburzenie spowodowane zarzutem, którego nie przyjmowała.. było czymś co ją cofnęło i obnażyła przed nim część siebie.. której nie pokazywała prawie nikomu! To była chwila słabości.. to była chwila.. niewygody.. Widziała na jego twarzy strach ale i.. zaskoczenie. Czy to było aż tak niewiarygodne? Pokręciła lekko głową na boki. To nie mogło być to! Prawda?
"Jeżeli go spotkam, to… mam mu po prostu powiedzieć, że Se…Seiyushi go szuka? To jest cena za moje życie? Puszczasz mnie wolno? Tylko dlatego, że chcesz, żebym przekazał wiadomość temu Hayato?"
- Tak.. ale mam jeden dodatkowy warunek.. i radzę ci go dotrzymać.. nie jest mi na rękę że muszę się tobą wyręczać.. ale można powiedzieć że jestem zdesperowana.. jak widać.. więęęęęc.. masz trzymać japę na kłódkę przed innymi.. bo nie będę się z pierdolić z nikim kto zajdzie mi za skórę.. i wierz mi.. ty też tego nie chcesz.. w końcu jestem parszywym, plugawym demonem.. i jeśli podejrzewasz mnie o okrucieństwo.. to masz całkowitą rację.. to co jest dla mnie cenne.. chronię wszystkim co mam do dyspozycji i jestem mściwa.. kurewsko mściwa.. obyś nigdy nie musiał się o tym przekonać.. - mówiła ze spokojem ale i tą stanowczością. Mógł mieć pewność że była z nim szczera. - Ta wiadomość jest tylko dla niego.. i nikogo innego.. spierdolisz tak proste zadanie i dobiorę ci się do dupy nie tylko w przenośni.. aaaaaaale.. przekażesz mu informację albo poinformujesz mnie o jego stanie i możesz zyskać przysługę która kiedyś tą twoją dupę wyciągnie z głębokiego gówna.. decyzja należy do ciebie.. ale wierz mi.. lepiej mieć we mnie sojusznika niż wroga.. - postawiła sprawę przed nim jasno.. a przynajmniej jaśniej się nie dało.
"Dbam o nią."
- Nie widać.. - warknęła. - Nawet kowal-pizda ci powie że ta katana potrzebuje lepszej konserwacji.. - skomentowała nie hamując się ze swoją ekspertyzą. - Jest wystarczająco ostra by ściąć demona.. no.. jakiegoś słabego demona.. na twoim poziomie.. albo jakiegoś świeżo przemienionego.. - nie zapowiadało się na to że zamierzała się ograniczać z 'dobrym słowem' w kwestii broni. Widziała jak powoli podchodził bliżej, drżąc.
"Ta historia… to wszystko… to prawda? Każde słowo?"
- To tylko fragment tej historii.. ale tak.. każde słowo było prawdą.. - odpowiedziała szczerze. Obserwowała jak sięgnął po rękojeść swojego miecza.
"Nie myśl, że mi się to podoba."
Uśmiechnęła się do niego kącikiem ust, bezczelnie.. tak jak do niej to pasowało.
"Następnym razem będę silniejszy. Wrócę silniejszy."
- Składasz mi obietnicę ponownego spotkania? Cudownie! Niech i tak będzie! Wróć do mnie! Wróć silniejszy.. jak będziesz w stanie mnie zranić.. to zrobię coś dla ciebie.. w granicach rozsądku.. i uprzedzę twoje głupie pytanie.. nie zetnę sobie głowy twoim mieczem.. - dodała z lekkim chłodem w głosie jakby spodziewając się takiej propozycji z jego strony.. znowu..
Seiyushi
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
46
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Nie drążyła. Nie wiedział dlaczego, bo… do tej pory wydawało mu się, ze chciała dowiedzieć się czegoś więcej. Być może by go zmanipulować, by zrobić… cóż, coś! A po tym jak oświadczył, że był to ktoś wyjątkowy, to… nie zrobiła nic. Czy jej twarz wyrażała teraz więcej, niż tysiąc słów, czy nie… to nie potrafiłby tego tak czy siak poprawnie zinterpretować, więc bardzo szybko odpuścił sobie nawet starania pod tym względem.
Ten jej spokój był naprawdę działający na nerwy! Mówiła takie rzeczy, które go trochę kłuły i to z takim perfidnym spokojem! Ewidentnie nie zamierzała mu niczego ułatwiać, raz po raz pokazując, że… nie ma zamiaru się po prostu wpasować w jego wizję. Robiła co chciała i w tej chwili to co chciała, to… uderzanie w fundamenty jego światopoglądów.
Jedynym plusem tego wszystkiego było to, że… no właśnie! Do niczego go nie zmuszała. Mówiła mu tylko te rzeczy i pozostawiała mu samemu myślenie nad tym i dochodzenie do wniosków. A to, że robiła to w tak okropnie logiczny sposób i nawiązując do faktów, z których – przynajmniej niektórych – zdawał sobie sprawę? To cóż, to jeszcze pogarszało tę sytuację! I tak o to plus z pierwszego zdania w tym akapicie stał się minusem.
Tak, pod wieloma względami był niedojrzały! Może dlatego też tak łatwo przychodziło mu mieć tak prostolinijne podejście do demonów. I nie postrzegać ich w żadnej skali szarości, a na pewno nie w jej pięćdziesięciu odcieniach! Dla niego świat ludzi i demonów był czarnobiały. Natomiast świat ludzi już miał wiele odcieniów szarości. Wiedział przecież, że ludzie wcale dobrzy nie byli! Ale… ilu z nich dotkniętych było nieszczęściami spowodowanymi przez demony? Wiele! Byli też tacy, którzy sami schodzili na złą ścieżkę, ale od tego była policja, samurajowie… by to wszystko ogarniać. A nie on, on miał zajmować się demonami, nie ludźmi. Proste!
Widział to wszystko, te emocje, które nią targały. Ewidentnie wszedł na temat, który był dla niej niewygodny i… czuł pewną dziwną satysfakcję. Tylko ze względu na odczuwany strach jednak tej satysfakcji po nim nie dało się zobaczyć. Jednakże… ostatecznie… widział tę ludzką stronę. W sensie… widział emocje. Targające nią emocje, które pokazywały wewnętrzną walkę. W pewnym sensie to rozumiał, ale równocześnie… nie chciał tego przyznać. Nie chciał jej utożsamiać z niczym ludzkim! Tylko… nie było to teraz takie łatwe. A na pewno nie tak, jak chciałby, by było…
Gdy odpowiedziała mu na pytanie, to… rozgadała się. To była dłuższa wypowiedź, w której… uświadomiła mu… albo raczej przypomniała, że… była demonem! Parszywym, plugawym… demonem. Czy ona z premedytacją używała teraz słów, które wypowiadał i/lub myślał? To co powiedziała… tak. Wszystko się zgadzało. Stanowczość w jej głosie dała mu jasny obraz sytuacji: nie żartowała. Nie wiedział jak mogłaby się dowiedzieć, że zrobił to inaczej, ale… mógł być pewien, że.. jeżeli jednak by się to stało… to wolałby się przygotować! Tylko nawet nie wiedział jeszcze jak!
Przełknął głośno ślinę, czując cały czas tę trwogę i stres przed jej postacią. — Nigdy.  — Odparł po jej ostatnich słowach z tego dłuższego… niemalże monologu! W którym wyjaśniła zasady jego pozostania przy życiu. — Nigdy nie będę w Tobie widzieć sojusznika. Jesteś demonem. Jestem zabójcą demonów. — Odparł, ale odchrząknął znacząco, zaraz po tych słowach. — Ale dobrze. Zrobię to. Prosto do uszu Hayato i to on zdecyduje co dalej.  — A jeżeli będzie musiał, to wtedy będzie jego właśnie namawiać do kontaktu z innymi zabójcami. A przede wszystkim… będzie chciał się dowiedzieć, dlaczego pozwolił jej na tak wiele. Zabójca demonów, który nie chciał zabić demona… to nie mogło tak działać! On nie mógł. Chciał, ale nie mógł. Był za słaby.
Drgnął lekko na jej warknięcie, okazując przy tym odrobinę zawahania. Przełknął ślinę zestresowany. — Ciężko o to w podróży… — zaczął się tłumaczyć, ale… ściągnął brwi. Dlaczego on miał się tłumaczyć przed demonem!? — To ja jestem za słaby.. to nie wina ostrza. — Stwierdził jednak. Tak jakby tego nie wiedziała! Była żywym przykładem tego, że był za słaby. Pod względem fizycznym, ale i umiejętności.
Fragment historii to nadal historia. Nawet, jeżeli nie wiedział wszystkiego, to… łączyło się to w jakąś całość. Oczywiście, brakowało kilku szczegółów, i to pewnie dość istotnych, które mogłyby rzutować na tę historię bardziej. Rozwiać pewne wątpliwości, które oczywiście posiadał, ale… najważniejsze w tym wszystkim było to, że… mówiła prawdę. Miał nawet wrazenie, że od samego początku, od pierwszego słowa, które wymienili… nie skłamała ani razu. Była wręcz… boleśnie szczera.
Jej uśmiech był… okropny! Bezczelny… normalny… okropny! Po jej następnych słowach przekręcił lekko głowę. Była tak cholernie prowokacyjna. Miał ochotę jeszcze raz spróbować uciąć jej głowę… ale czy miałoby to sens? Raczej nie. Zacisnął na chwilę usta, oczywiście, że taka prośba przeszła mu przez myśl. Oczywiście, że tak! Ale była pierwsza. — Obietnicę? Traktuj to jak chcesz… — Powiedział, robiąc krok w tył i robiąc zwinny ruch bronią, która odzyskała przy tym swoją charakterystyczną barwę i przez chwilę mieniła się w odbijanym przez księżyc świetle. Przyjrzał się ostrzu, przyjrzał się tej odrobince krwi, która na nim się znajdowała. Przyłożył ten kawałek do swojego stroju i wytarł to, jak gdyby nigdy nic. Jeszcze by zaschła ta krew i by miał problem się tego później pozbyć! — Niczego od Ciebie nie chcę i nie będę chciał… dem… Seiyushi.  — Powiedział, lustrując ją uważnym spojrzeniem. W jego oczach nadal była widoczna niechęć do jej istnienia, ale… już nie tak wyraźna i nie tak uderzająca jak wcześniej. I w sumie… — To głupie pytanie. Głupie, że pytam o to… Ciebie… ale… nie słyszałaś nic o niej… prawda? O białowłosej marechi o dwukolorowych oczach? — Zapytał, nie patrząc teraz w jej kierunku. Wstydząc się, że w ogóle pyta demona o coś takiego. Ale… czy miał coś do stracenia?
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Złudna nadzieja"  Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
"Nigdy."
Przechyliła lekko głowę w bok na jego wypowiedź. Taka stanowczość i pewność siebie..
"Nigdy nie będę w Tobie widzieć sojusznika. Jesteś demonem. Jestem zabójcą demonów."
Uśmiechnęła się delikatnie na te słowa. - Jesteś taki naiwny.. że to z jednej strony urocze a z drugiej.. takie mdłe i .. słabe.. - kontynuowała ze spokojem w głosie. Uniosła głowę, podnosząc wzrok w kierunku tarczy księżyca. - Nie widzisz jeszcze tego.. jeszcze nie widzisz większego obrazka.. ale na to pewnie przyjdzie czas.. jeszcze kiedyś.. może za parę tygodni.. może za parę miesięcy.. może dłużej jak los będzie łaskawy.. ale będzie taki moment w twoim życiu że z tyłu głowy pojawi się ta drobna myśl.. nawet jeśli tylko na ułamek sekundy ale będziesz chciał mnie mieć u swego boku jako sojusznika.. nawet jeśli tylko na jedną walkę.. na jeden jej krótki moment.. - uśmiechnęła się tajemniczo w jego stronę.
"Ale dobrze. Zrobię to. Prosto do uszu Hayato i to on zdecyduje co dalej."
- Nigdy go do niczego nie zmusiłam.. sam zdecydował się stanąć u mojego boku w tamtej walce.. wierzę że.. że znowu by to zrobił.. wierzę że.. on.. on by się nie wstydził prosić o moją pomoc w starciu z silnym demonem.. - w głosie była jakaś taka dziwna łagodność, może nawet tęsknota.
"Ciężko o to w podróży…"
- Nie pierdol.. to tylko wymówka.. załatw sobie dobre smarowidło.. twój oddech to woda.. tym bardziej powinieneś dbać o miecz! Nikt ci nie mówił że metal nie lubi się z cieczą? Amator.. - skrytykowała go. Oczywiście że tak! W końcu miała pierdolca na punkcie broni, głównie nichirin! Jej pedantyczne oko wyłapywało na prawdę dużo.
"To ja jestem za słaby.. to nie wina ostrza."
- To nigdy nie jest wina ostrza.. ale dbając o miecz.. będzie ci służył o wiele dłużej i lepiej.. to na nim przecież każdy zabójca opiera swoją wiarę w to że przeżyje kolejną noc.. - dodała po chwili. To nie tak że nie miała racji przecież. Rozumiała położenie zabójców.. wiedziała w jakiej byli sytuacji i w jakiej ona była.
"Obietnicę? Traktuj to jak chcesz…"
- mhm.. - mruknęła z zadowoleniem w głosie. Nie musiała już tego komentować ani bardziej go męczyć czy podjudzać. Ważne było to że obiecał się wykonać dla niej to małe zadanie. Nie podobało jej się to że narażała tym białowłosego, ale jak miała być całkowicie szczera ze sobą to gdzieś w głębi podejrzewała najgorsze. Chciała być z tego błędu wyprowadzona za wszelką cenę.
"Niczego od Ciebie nie chcę i nie będę chciał… dem… Seiyushi."
Rozchyliła lekko usta zaskoczona tym że się poprawił i.. i nazwał ją po imieniu. Na ustach pojawił się delikatny uśmiech sugerujący pozytywne zaskoczenie, może nawet zadowolenie. Nie wiedziała czemu to zrobił, czy ze strachu a może z szacunku wywołanego strachem.
"To głupie pytanie. Głupie, że pytam o to… Ciebie… ale… nie słyszałaś nic o niej… prawda? O białowłosej marechi o dwukolorowych oczach?"
Drgnęła w odpowiedzi na zadane pytanie. - .. marechi? - szepnęła cicho pod nosem ale słyszał to. To wiele wyjaśniało czemu tak się rzucał o stosunek demonów do ludzi z tą wyjątkową krwią. Złapała się za podbródek, zastanawiając się dość intensywnie nad nad tym czy miała takie informacje. - Nie kojarzę.. ale.. mogę pogrzebać za informacjami na jej temat.. jakie ma oczy? - spytała ze spokojem w głosie. Czemu właściwie zaproponowała mu to? Może chciała żeby wisiał jej przysługę na przyszłość.
Seiyushi
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
46
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Nie potrzebował, by uznawała go za ciekawego. Nie podobało mu się teraz też to, że uznała go za uroczego! Tak jakby miało to na nim robić jakiekolwiek wrażenie. Miał ochotę prychnąć i powiedzieć, że w sumie to może się gonić, ale… no, nie był w pozycji, w której mógłby sobie na coś takiego pozwolić! Jej kolejna dłuższa wypowiedź jednak przyszła mu z odsieczą, bo… dzięki temu nie musiał nic się odzywać i to ona sama po prostu mówiła co chciała.
Ona w to wszystko wierzyła, było słychać przekonanie w jej głosie. Przekonanie, które tak dobrze szło z tym spokojem. Nie wiedział ile mogła żyć. Na pewno była silniejsza i bardziej doświadczona w walce od niego. Tylko… nadal była demonem! Okropną istotą, która nie powinna po tym świecie chodzić. I to wszystko co mówiła… było prawdą tylko w pewnym stopniu.
— Większego obrazka? — Powtórzył po niej to słowo, które pojawiło się niemalże na początku wypowiedzi. — Bo wierzę, że demony są złem? To nie jest tak, że uważam ludzi za dobro. Pewnie myślisz, że myślę, że ludzie są samymi świętymi? Wiem, że tak nie jest, nie jestem głupi, nie jestem dzieckiem. — Odparł, wchodząc z nią w tę polemikę. A co! Skoro myślała, że pozjadała wszystkie rozumy… a kto wie! Była demonem to może i jakieś mózgi zjadła! Cholera ją tam wie! IQ od tego RACZEJ nie przybywa. I irytowało go to jej protekcjonalne podejście na zasadzie „ja wiem, a Ty nie”.
— Nie będę chciał Cię mieć u swego boku… — Odparł z pewnoscią w głosie. Nie wyobrażał sobie sytuacji, w której miałby chcieć jej pomocy… albo tego, by razem stawili czoła… cóż. Czemuś! Nie wyobrażał sobie czegoś takiego. Bo nawet nie myślał o tym, że mógłby razem z nią walczyć przeciwko innemu demonowi. Taka myśl, wydająca się cholernie abstrakcyjną, po prostu nie przeszła mu przez myśl.
— Nie wiem dlaczego to zrobił. Zapytam jego samego. — Odparł. Może do końca jej jednak nie wierzył! W końcu była jednak demonem i… nie mógł nie wychodzić z założenia, że coś tutaj mogłoby nie grać. Nie wierzył w jej czyste intencje. Nie wierzył w to, by miała spore pokłady dobra w sobie. Coś… złego musiało gdzieś w tym wszystkim być. Może głęboko, przez co tego nie dostrzegał, ale… tak musiało być. W to wolał po prostu wierzyć.
Poczuł pewne ukłucie. Z dwóch powodów nawet! Raz: skarciła go za dbanie o swój miecz. Drugie… wiedziała, że jego oddech to woda. Tak po prostu! Po tej walce… ta, bo to można nazwać walką. Tak jakby to ich starcie nie skończyło się w zasadzie na jednym, żałosnym zresztą, machnięciu miecza.
Zacisnął usta w cienką linię. Czuł tę krytykę i niezadowolenie od niej płynące. Czy naprawdę z jego ostrzem było tak źle? Czy naprawdę aż tak o nie nie dbał, że nawet demon miał zamiar go za to karcić? Ależ on się upodlił… zszedł do aż tak niskiego poziomu? Siłą, umiejętnościami… i przygotowaniem? Pokazała mu jego braku na tak wielu poziomach, że… było mu zwyczajnie wstyd. Dlatego też tak łatwo przyszło mu się przyznać do tego, że jest za słaby.
— Zrozumiałem… — Rzucił z irytacją w głosie, złością… ale na siebie samego! — Już, zrozumiałem! Jestem słaby, nie dbam o swoją broń i według Ciebie wierzę, że to opowieść dla dzieci.  — Wywarczał wręcz, wyrzucając z siebie tę frustrację, którą w nim wzbudziła i która zbierała się od samego początku, gdy pokazała mu różnicę w ich możliwościach. Cholerny, parszywy… DEMON. — To dopiero początek… zobaczysz… następnym razem… — Przerwał. Następnym razem co? Nie miał zamiaru rzucać jakichś obietnic, czy… wielkich deklaracji. Wiedział, że mu wiele brakuje, ale jednego mu nie brakowało: determinacji. I nie miał zamiaru odpuszczać.
Mruknięcie z jej strony, kiedy tylko tym odpowiedziała na jego słowa… cóz. Nie miał zamiaru brnąć w to dalej. Nie miał zamiaru jej nic obiecywać, nie miał zamiaru mówić, że następnym razem na pewno zetnie jej głowę. Będzie się starał tak bardzo i na tyle, by móc zrobić… COKOLWIEK. Powoli i do przodu. Ciężka praca nie miałaby pójść na marne przecież.
Dlaczego powiedział jej po imieniu? Dlaczego zdecydował się to zrobić, nawet jeżeli początkowo w jego zdaniu miało pojawić się słowo „demonie”. Skąd ta różnica? Nie była już losowym demonem. Nie dla niego. Była potężną istotą, potężnym demonem, tak, ale… była też celem. Sufitem, który był dla niego teraz przecież TAK wysoko. TAK daleko. A celem nie mógł być bezimienny demon. Widział ją – i to nawet o wiele bardziej, niż by chciał – widział co potrafi, widział jaką ma siłę, wiedział jak ma na imię. Wiedział, że nic jej nie zrobił, i… posiadanie takiego celu, bardziej materialnego… cóż, mogłoby być dla niego jakimś paliwem. Oczywiście poza sama chęcią znalezienia Yukino, która nadal była jego priorytetem numer jeden!
Pokiwał głową. Marechi. Tak. — Złote i zielone... ale... nie wiesz to… nie. — Odparł sucho. Chowając ostatecznie broń do pochwy, bo chyba wcześniej tego nie zrobił. Podniósł wzrok na Seiyushi. — Nic od Ciebie nie chcę. No, jedną rzecz, ale już ustaliliśmy, że na to nie mam co liczyć. — Powiedział. Czy to… był żart? Nie do końca. — I nie myśl sobie, ale… jeżeli… jeżeli jakimś cudem. Cholernym zbiegiem okoliczności… czegoś się dowiedziała… znalazła ją, to… —Skrzywił się. Nie wiedział co ma powiedzieć, o co mógł ją poprosić… znaczy, nie poprosić, powiedzieć! — Jeżeli jest cała i zdrowa, to… nie rób… — Skrzywił się. Czy on naprawdę… — Nie rób jej krzywdy…  — Wydusił to z siebie! — I… i… —Cholera. To było tak trudne. Tak cholernie trudne, żeby mówić jej. DEMONOWI coś takiego. Wbrew wszystkiemu w co do tej pory wierzył, w co chciał wierzyć! — I…  — Westchnął ciężko. — I powiedz jej, że… że ciagle jej szukam. Że zawsze wierzyłem… — Zacisnął dłoń na rękojeści swojego nichirina. — Że Sōsetsu cały czas jej szuka. — Podniósł wzrok na Seiyushi. Spojrzał jej prosto w te cholerne, demoniczne oczy. Mogła widzieć w jego naprawdę ogromny miszmasz emocji. Złość, determinację, zrezygnowanie, tęsknotę… nadzieję. Wszystko. Sprzeczne, ale i pasujące do siebie emocje.—P... — Zaczął i zacisnął usta na ułamek sekundy. — P...proszę. — Czy on właśnie poprosił demona o... nieważne! Poprosił demona! Nie nafaszerował jej nichirinem, tylko poprosił ją, niemalże błagał! Powinien się wstydzić, a... to było dla niego tak ważne, że nawet jeżeli to było niezgodne z jego wartościami, to... musiał. Po prostu musiał.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Złudna nadzieja"  Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Seiyushi
jougen

https://hashira.forumpolish.com/t220-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t1768-informator#23087https://hashira.forumpolish.com/t268-seiyushihttps://hashira.forumpolish.com/t270-seiyushi
Uniosła brew gdy się oburzył jej słowami. - No tak.. nie jesteś dzieckiem.. zgodzę się.. nie twierdzę że jesteś głupi.. narwany.. ale nie głupi.. znasz swoje miejsce w tej hierarchii póki co i to normalne że chcesz się wybić ponad mnie.. to zdrowa ambicja.. ja tylko twierdzę że jesteś naiwny.. - poprawiła się wzruszając lekko ramionami przy tym.
"Nie będę chciał Cię mieć u swego boku…"
- Dla jasności.. chodziło mi jako wsparcie w walce.. i.. będziesz.. nawet jeśli nie będziesz chciał się do tego przyznać przed samym sobą.. bo jesteś pewnie zbyt dumny.. ale czy nie chodzi o przetrwanie ostatecznie? Wróg mojego wroga jest moim sojusznikiem? Ludzie są gotowi zrobisz wszystko by ujrzeć kolejny wschód słońca.. i to są ci mądrzy ludzie.. tylko debil odda życie za ideały, które.. nic nie zmienią w tym świecie.. - skomentowała. Musiała przyznać że miło jej się z nim rozmawiało. Nawet jak był taki uparty, to było to naprawdę przyjemne doświadczenie! Zetrzeć się z kimś w konwersacji i podobało jej się to że się nie podlizywał tylko dlatego że się jej bał! To jej się chyba najbardziej podobało! Może nie mówił wszystkiego co chciałby jej wygarnąć ale jak już miał coś do powiedzenia to przynajmniej się nie płaszczył z tego strachu!

"Zrozumiałem…"
Warknięcie przepełnione irytacją mogło tylko znaczyć że ugodziła go solidnie tymi komentarzami. No nie hamowała się z krytyką, ale i tak go łagodnie potraktowała z tą swoją obsesją na punkcie mieczy.
"Już, zrozumiałem! Jestem słaby, nie dbam o swoją broń i według Ciebie wierzę, że to opowieść dla dzieci."
- Ty się ciesz że cię przez kolano nie przełożyłam za ten miecz.. - skomentowała splatając ręce pod piersiami, nie kryjąc leciutkiej irytacji w głosie. No zachował się jak szczeniak teraz ale czego mogła się spodziewać po jakimś dzieciaku co nie potrafił rozróżnić ścierwa co dopiero wypełzło z łona Muzana od demona, który był na o wiele wyższym poziomie. Przecież to że Sosetsu żył i był bez żadnego poza mentalnym uszczerbku podczas tego spotkania z nią, było tylko i wyłącznie jej widzimisię!
"To dopiero początek… zobaczysz… następnym razem…"
- Nie mogę się doczekać żeby się przekonać jak silny będziesz.. ale nie licz na to że ja już spoczęłam na laurach.. nie pokazałam ci wszystkiego jeszcze.. tylko moją wytrzymałość.. a jest tak wiele rzeczy które jeszcze chowam.. w .. rękawie.. - roześmiała się, rozbawiona tym doborem własnych słów, zwłaszcza że jej ciuchy nadal schły na gałęzi.
"Złote i zielone... ale... nie wiesz to… nie."
Zmrużyła lekko powieki wracając myślami do początku ich spotkania. Tego jak w jego głosie było tyle emocji! Zdając sobie sprawę z tego jak wielki zawód musiał czuć gdy okazało się że to nie była ona. Rozumiała to uczucie.. jej też się zdarzyło parę razy przez to przebrnąć ale z pewnością nie w tak emocjonującym stopniu jak on. Po nim było widać wszystko! Jego łzy wszystko jej powiedziały w jeziorze.. zdecydowanie więcej niż tysiąc słów, które mógłby z siebie wydukać.
"I nie myśl sobie, ale… jeżeli… jeżeli jakimś cudem. Cholernym zbiegiem okoliczności… czegoś się dowiedziała… znalazła ją, to…"
Wiedziała o co poprosi. To było takie oczywiste! W końcu słyszała jego głos, widziała jak się miotał sam ze sobą. Tylko ktoś wyjątkowy mógł takie emocje wzbudzać.
"Nie rób jej krzywdy…"
Zacisnęła mocniej szczękę na te słowa.
"I powiedz jej, że… że ciągle jej szukam. Że zawsze wierzyłem…"
Nie przerywała mu ani na moment. Chciała spytać ile ta pogoń już trwa, ale wolała jednak tego nie zrobić. Ta dziewczyna mogła być jego motywacją, jeśli Seiyu by się zdradziła swoim zachowaniem że dalsze poszukiwania są stratą czasu to błękitnowłosy mógłby pęknąć. A potrzebowała go przy nadziei żeby spełnił jej zachciankę odnośnie Hayato! Więc uznała że przyjmie za pewnik że parę tygodni dopiero szuka białowłosej.
"Że Sōsetsu cały czas jej szuka."
Widziała to spojrzenie w jego oczach, błagalne zdeterminowane spojrzenie, jakby prosił samego diabła o pomoc, oferując swoją duszę w zamian. I po prawdzie tak trochę było.
"P...proszę."
- Jak ją znajdę przed tobą.. to zagwarantuję jej bezpieczeństwo do naszego następnego spotkania.. włos jej z głowy nie spadnie.. ale będzie cię to kosztować przysługę.. - zaproponowała. W końcu mogła znaleźć sposób na zdobycie jakiś informacji o zabójcach z oddechem pioruna! To był jej główny cel przecież. - Nie zapomnij o swoim zadaniu Sōsetsu.. będę czekać z utęsknieniem na wieści od ciebie.. - to mówiąc uśmiechnęła się do niego lekko. Zawarli jakiś układ. Jego życie za wieści o zabójcy wiatru.. a quest z marechi brzmiał jak coś ciekawego. Choć wątpiła żeby błękitnowłosy miał tyle szczęścia żeby ją odnaleźć.
Seiyushi
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
Mistrzyni Ostrzy
Wiek :
28
Wzrost :
161
Siła :
B
Wytrzymałość :
A
Szybkość :
B
Zręczność :
B
Hart Ducha :
A
Punkty :
46
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
łakomczuch
demon wylosował ponad 20 ofiar
zew krwi
zabicie pierwszego demon slayera
sztukmistrz z Imperium
demon odblokował blood art
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
wszystkie drogi prowadzą do Edo
wzięcie udziału w evencie "wszystkie drogi prowadzą do Edo"
legenda o Złotym Dziecku
wzięcie udziału w evencie "legenda o Złotym Dziecku"
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
sława mnie wyprzedza
postać pojawia się na liście gończym
ikigai
wzięcie udziału w evencie "ikigai"
dom węża
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu węża (halloween 2023)
kalendarz adwentowy 2023
wzięcie udziału w evencie zimowym
ROK KRÓLIKA
drugie urodziny forum! (2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Skrzywił się. Zdał sobie sprawę, że mówiąc jakim to on dzieckiem nie jest, to… w zasadzie pokazał, że jednak jest. Stał przed swoim wrogiem, przed potężnym wrogiem i próbował się wykłócać, że on nie jest dzieckiem! Żałosne. Zacisnął usta. To była jej sprawka, że coś takiego z siebie wyrzucił! Uświadomiła mu w bolesny sposób wszystkie jego słabości i… po prostu wylało się z niego. I było mu zwyczajnie, tak normalnie, po ludzku: wstyd.
Przewrócił oczami aż sam to usłyszał! No a o co innego miało chodzić? Raczej nie o spędzanie czasu w ogródku i cieszenie się słońcem! Chociaż, to taką złą wizją nie było, biorąc pod uwagę jak szybko z tego obrazka by wyparowała. — I dlatego miałbym walczyć ramię w ramię z demonem?  — Pokrecił głową. Nie. Nie wchodziło mu to do głowy. Tak jak ona czerpała przyjemność z tej rozmowy, tak miał wrażenie, że spychała go ona tylko w ciemniejsze odmęty jego świadomości i myśli. Że przez nią czuł się tylko i wyłącznie gorzej z samym sobą. Wychodziło jej to… świetnie! — Ideały… wolę walczyć za ideały niż… za nic.  — Powiedział. No i proszę, to mogło być głupie, ale tak było. No i przede wszystkim pierwszą myślą na temat tego co powiedzieć było to, by rzucić, że woli walczyć za ideały niż po to, by pożywiać się ludźmi. Fair point?
Przełożyć go przez kolano… naprawdę traktowała go jak dziecko. I… w pewnym sensie miała rację. Był przy niej jak dziecko, któremu zabrała zabawkę. Tak to przecież wyglądało, gdy trzymała w rękach jego broń. Zabrała mu ją jak dziecku lizaka i mógł tylko patrzeć i prosić, by mu oddała.

Yukino była wyjątkowa, i… jeżeli coś dotyczyło wyjątkowych ludzi,  to bardzo łatwo człowiek tracił rozum. Przestawał myśleć logicznie i zaczynał widzieć tunelowo. Z jego perspektywy… dawno już tak nie było. Ten tunel cały czas tam był, tylko się trochę rozszerzył. Widział więcej, ale… nie miał drogi powrotu. Po prostu szedł przed siebie i… nie widział końca. A szedł też na dobrą sprawę po omacku.

Wiedział. To, że nie mógł jej zrobić krzywdy było tylko pokazem jej siły, ale… też pokazała mu to, że w zasadzie, to nawet nie musiała z nim na dobre walczyć. On po prostu nic nie mógł. To tak jakby pojedyncza mucha atakowała słonia. Prędzej sam sobie zrobi krzywdę, niż jej. A do tego przecież jeszcze musiała atakować! Miała ten ogon, którym oplotła jego ręce i po prostu go uniosła do góry. A on mógł patrzeć i niemo prosić o przeżycie. Tyle przecież mógł. Nic ponadto.
— A propos tego rękawa, to weź się ubierz. — Rzucił, odwracając się w bok. Jasno dając do zrozumienia, że wcale nie jest zainteresowaniem oglądania półnagiej… nie, całkowicie nagiej demonicy!
Nie wiedział za to czego się spodziewać. Czy zrobi coś konkretnego, wyśmieje go, każde mu zrobić coś więcej… a tak, to tylko powiedziała mu, że będzie go kosztować przysługę, gdy ją znajdzie. Ale, że… włos jej z głowy nie spadnie. Błysnęło mu w oczach. Nadzieja? Być może.
— Jak tylko go znajdę… i przekażę wiadomość… to na pewno cię znajdzie. Ale… będę go szukał i, jeżeli kiedyś Cię spotkam, to… najpierw Ci powiem jeżeli czegoś się dowiedziałem.  Masz moje słowo. — Obiecał. Tylko tyle mógł zrobić I jasno dawał do zrozumienia, że następne spotkanie może zacząć się od wymiany informacji, ale… na pewno nie planował go w ten sposób kończyć. Tylko kolejnym starciem. Kto wie, może na śmierć i życie!
Spojrzał na nią ostatni raz, i… odwrócił się na pięcie. Zakończył obietnicą. Na więcej niech nie liczy. Ruszył w swoim kierunku, opuszczając to cholerne miejsce i oddalając się od cholernej demonicy, która uświadomiła mu niemalże wszystkie z jego słabości.

Koniec x2
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Złudna nadzieja"  9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Złudna nadzieja"  Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach