Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
[ Zabójcy 1 ] - Świeża KrewWczoraj o 9:03 pmSekomura
Dōgo OnsenWczoraj o 9:03 pmSōsetsu
Jindai-jiWczoraj o 6:11 pmSeiyushi
Izakaya we wsi pod NagojąCzw Lis 21, 2024 11:49 pmSōsetsu
ZamówieniaSro Lis 20, 2024 10:31 pmOda Seiji
Z Tsurugi do pobliskiej wsiSro Lis 20, 2024 7:29 pmSōsetsu
Lipcowa WisteriaSro Lis 20, 2024 5:02 pmTokage Jin
DōtonboriSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Shinrin-yokuSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin

PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
— Hai haaai.— Potwierdził tylko, uginając się pod jej troskliwym spojrzeniem, którym go obdarzyła. Nie był w stanie jej odmówić. Nawet jakby chciał, to… po prostu nie dałby rady. Gdy tak na niego patrzyła tymi swoimi ślicznymi oczami i widział, jak skupia na nim swoją uwagę, to po prostu nie potrafił jej powiedzieć czegoś niezgodnego z tym, o co prosiła. A przynajmniej jeszcze nie znalazł się w położeniu, w którym musiałby to zweryfikować. I… nie chciałby w takim miejscu się znaleźć.
Pokazał już przed nią cały wachlarz swoich emocji i możliwości. Pokazał skupienie, chęć walki, determinację, złość… tę jego kruchość i nierozgarnięcie, które dotyczyło go pod wieloma względami. Bo przecież był nierozgarnięty! I bardzo łatwo przychodziło mu wyciąganie niepoprawnych wniosków. Swoją drogą: miał jakiś kompleks odpowiedzialności i chciał ją na siebie brać. Nawet, jeżeli miałoby to się okazać czymś zbyt dużym dla niego. Tak, miał takie górnolotne marzenia jak uwolnienie  świata od demonów, chciał być tym, który pozbawiłby głowy najpotężniejszego i pierwszego demona. A jeżeli nie, to chciał być przy tym jakkolwiek użyteczny i po prostu pomóc komuś to zrobić. Nie musiał mieć tej „chwały” dla siebie, ale… celował wysoko! Był w końcu jeszcze młodym zabójcą na początku swojej drogi i wiedział też, że takich rzeczy nie osiąga się w moment! Zdawał sobie sprawę też z tego, że wcale… wcale nie był jakiś specjalnie uzdolniony.
Rozpromieniał, gdy tak entuzjastycznie potwierdziła to, że dadzą z siebie wszystko. Ucieszył się, że tak zareagowała, że tak powiedziała, że… tak się ucieszyła. Cóż, jej humor był dla niego istotny i gdy widział, że była zadowolona, to… on też od razu odczuwał to zadowolenie!
Uśmiechnął się też lekko w odpowiedzi na jej słowa o jedzeniu. Dobra, nie było tak źle… oczywiście, że nie! Na maka czy innego kebaba po drodze na misję się przecież nie zatrzymywał. To była bardziej taka przenośnia dająca do zrozumienia, że przy tym, co ona mu przygotowywała to wszystko inne było niemalże bezwartościowe! Dobra, nie było… przenośnia, okej?
Dostrzegł jakieś delikatne zawstydzenie na jej twarzy i zarumienił się lekko, w parze do swojego uśmiechu. Cieszył się, że tak reagowała! To było urocze. Tak, tak… wszystko co robiła było dla niego urocze i to, że tak to odbierał nie powinno być już nawet najmniejszym zaskoczeniem. On sam też zdawał sobie sprawę, że przecież gdy przyrządzała ten posiłek, to robiła go dla niego, nie dla kogoś innego. Już samo to było powodem, dla którego musiało mu smakować! Bo to było coś od Yukino dla niego… jak tu się nie cieszyć? — Cieszę się, że ci miło, Yukino — Powiedział cicho, ale wyraźnie. Co więcej mógłby dodać? Dla niego najistotniejsze było to, że dobrze się czuła, a jeżeli dzięki niemu poczuła się choć trochę lepiej? To świetnie! Mógłby już zapomnieć o tych wszystkich nieporozumieniach, które miały miejsce i skupić się tylko na tym co pozytywne i przyjemne. Tak proste oczywiście to jednak nie było, bo cały czas z tyłu głowy miał rzeczy… cóż, inne.

Przechylił lekko głowę, wsłuchując się w jej słowa. — Nie możesz wszystkiego robić dla mnie, Yukino… to naprawdę mnie to cieszy, ze tak się o mnie troszczysz… naprawdę, ale…— Zaciął się na krótki moment. — ale nie mogę pozwolić, żebyś ty przez to nic nie jadła i była głodna, czy zmęczona, wiesz? — Odparł wprost. Bo to było takie proste przecież! Schlebiało mu to, że tak bardzo myślała o jego powrocie do zdrowia, że tak bardzo chciała się nim opiekować, że byłaby zdolna odmówić posiłku! Nie o to jednak chodziło, by się dla niego poświęcała! To on mógł się poświęcać, od niej nie miał zamiaru czegoś takiego oczekiwać. Ostatecznie jednak coś zjadła i razem pozbyli się całego posiłku. Mógł być z tego zdecydowanie zadowolony! I był, jak najbardziej!

Jej usta wyglądały tak… zachęcająco. Zwłaszcza, gdy je delikatnie rozchyliła! Przecież on to bardzo dobrze widział i ledwo się wtedy powstrzymywał przed tym, by zrobić… jakiś ruch w jej stronę. NieSzczęśliwie jednak miał w sobie tyle, by tym instynktom się nie poddać.
On jej rumieńca dostrzec nie mógł, bo przecież uciekł spojrzeniem w dół, dlatego przez chwilkę nie był w stanie zwrócić uwagi na jej mimikę twarzy. Nie musiał się tym jednak długo martwić, bo przecież po chwili znalazła się tuż za nim i nie mógł widzieć jej twarzy, która znajdowała się zaraz za nim, albo gdzieś z boku. Świetnie się nim zajęła i czuł się… po prostu zaopiekowany. I czuł się też… po prostu przyjemnie – wiedząc, że był w centrum jej uwagi. Oczywiście, że mu na tym zależało! Zawsze, gdy poświęcała mu swoją uwagę i zalewała go swoją troską i opieką, to czuł się o wiele lepiej. Tak jakby ktoś ręką odjął wszystkie zmartwienia.
A gdy wychyliła się zza jego zdrowego ramienia… poczuł dotyk jej drobnych dłoni na swoich barkach. Oparcie się o jego plecy doprowadziło do tego, że poczuł bardzo wyraźnie jej bliskość i ciepło, ale i… miękkość jej piersi, które przecież opierały się o jego plecy. Zamknął oczu, skupiając się na tym dotyku – nawet, jeżeli odczuwał go tylko przez materiał ich ubrań, to i tak bardzo, ale to bardzo mu się to podobało. Trochę żałował, że przypomniał o jej obietnicy złożonej Yashiko. Bo teraz… zdecydowanie nie chciał, by gdziekolwiek szła. Chciałby, żeby została tak oparta o niego. Kompletnie nieświadomie lekko się wycofał, jakby doprowadzając do tego, by ich ciała jeszcze bardziej się ze sobą stykały, by jeszcze bardziej poczuć tę fizyczną bliskość między nimi. Dopiero jej cichy szept wyrwał go z tego skupienia, w którym zaczął powoli tonąć. I zdał sobie sprawę z tego, że jej tawrz była tak bardzo blisko jego. Że w zasadzie ich twarze niemalże stykały się policzkami. — Mhm… — Mruknął tylko, przechylając lekko głowę w bok co skutkowało tym, że zetknęli się bokiem głowy. Poczuł ciepło i taką dziwną lekkość w swoim ciele. Ciepło… lekko… przyjemnie. Tak bardzo chciał, by nie musiała iść. By mogła się tak o niego opierać dłużej. By zdjęła dłonie z jego barków i objęła go rękoma i się wtuliła w niego. Było już jednak za późno i ostatecznie po krótkiej chwili poprosił ją o ten wspólny czas pod drzewkiem. Tylko na tyle był w stanie się zdecydować. Cokolwiek więcej byłoby już dla niego… zbyt śmiałe. Nawet, jeżeli naprawdę bardzo, bardzo, bardzo mocno by chciał się do niej przytulić.
Gdy się wycofała i podniosła, to wymsknęło mu się westchnięcie. To już minęło. Ten wyjątkowy moment, ale… na pewno będą kolejne! Chociażby pod tym drzewkiem! Może nie będzie to wyglądało dokładnie tak samo, ale sama jej obecność byłaby już czymś wyjątkowym. Nie mógł… nie mógł się doczekać. — Ja też…  — Przytaknął. Tak, on też nie mógł się doczekać. I ta radość w jej głosie dawała mu jasno do zrozumienia, że jej słowa były zgodne z prawdą! Już potrafił to u niej usłyszeć! Inną kwestią oczywiście jest to, że przecież ani razu jeszcze nie skłamała. Mogła się pomylić, ale zawsze mówiła prawdę. — Dobrze.  — Przytaknął krótko, obracając się lekko i poprawiając swoją yukatę. Obserwował jak zabiera wiklinowym kosz, jak idzie w kierunku drzwi, jak je otwiera… i za drzwiami jakby znikąd pojawiła się Yashiko. Nie… nie słyszał jej? Czyżby był tak skupiony, że przestał zwracać uwagę na wszystko poza samą Yukino?
Powstrzymał chęć skrzywienia się i na twarz przywołał delikatny, uprzejmy uśmiech, który posłał w kierunku nowoprzybyłej, która niemalże od razu jednak wróciła całą swoją uwagą do jego Yukino. Zacisnął mocno usta, słuchając jej słów. Widział, jak chwyciła dłoń białowłosej, i… no nie mógł się nie zgodzić z jej słowami. Yuki-chan miała… nietypową. Ale piękną urodę. Nietypowe, ale… piękne oczy. Była… piękna. Cała. Po prostu. Odetchnął ciężko, już prawie spuszczając wzrok na podłogę, w tym momencie jednak wychyliła się Yukino i obdarzył ją radosnym uśmiechem. — Hai! — Powiedział z entuzjazmem. Tak, niedługo wróci. To było to, na czym wolał się skupić. Na tym, że pójdzie po te zioła, pomoże Yashiko i niedługo do niego wróci. Spędzą razem resztę dnia, usiądą pod drzewkiem, porozmawiają… może wieczorem znowu się do onsenu, by się tam zrelaksować i nacieszyć swoim towarzystwem? Zarumienił się lekko, ale na twarzy zagościł również… uśmiech. — Już tęsknię… — mruknął do siebie, zerkając za drzwiami, które zamknęły się dosłownie kilka sekund temu. Westchnął ciężko. I co on miał teraz ze sobą zrobić?

Tak jak powiedział, tak… zrobił. Zabrał się za sprzątanie. Posprzątał wszystko, nawet pozamiatał! Obszedł całe pomieszczenie, upewniając się, że wszystko jest na swoim miejscu. Czas mu się OKROPNIE dłużył. Po jakimś czasie westchnął ciężko. Wyszedł do ogrodu, gdzie wcześniej rąbał drewno. Pozbierał wszystkie drewienka, które w sumie wcześniej zostały tak, jak rozrzucił je impet jego uderzeń. Zerknął na zniszczony pieniek, który też przeniósł gdzieś na bok, co by nie leżał tak na środku.
Spojrzał na przesuwające się po niebie chmury. Nie mogło minąć tak dużo czasu. Westchnął ciężko. Co mógł robić? Posprzątał, zajął się drewienkami… rozpierała go energia. Rozejrzał się i… no co mógł zrobić? To co w życiu ostatnimi laty zajmowało mu najwięcej czasu był… trening. Najlepszy sposób na zabicie czasu! Zaczął wykonywać jakieś proste ćwiczenia, które za bardzo nie angażowałyby jego ramienia, czy nawet mięśni klatki piersiowej, bo tam przecież też miał ranę po języku demona. Czy to jakieś przysiady, czy nawet wysoki w miejscu, ruszał się… cały czas. Próbując zabić czas. Tylko… po jakimś czasie, poczuł, że jest dla niego za ciepło. Schował się w cieniu, uciekając przed promieniami słońca, które go trochę męczyły. — Ile można zbierać zioła… bez przesady. — Mruknął pod nosem. Jego cierpliwość się… skończyła. Zamknął drzwi od chatki i… ruszył w kierunku lasu. Mniej więcej pamiętał kierunek, w którym Yukino udawała się wcześniej, albo z którego wracała, gdy zbierała zioła. Ruszył w tamtym kierunku, nasłuchując i rozglądając się. Nie wiedział ile mogło minąć czasu, ale… z pewnością było to dobrych kilka godzin. Wcześniej, jak szła po zioła to mijała może połowa tego czasu i wracała. Nie miał pojęcia, co mogło zająć tak długo. A może coś się stało? Zacisnął usta, może powinien był iść z nimi? Sam nie wiedział, ale… nie miał zamiaru siedzieć bezczynnie.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Ile Yukino schodziło się na zbieraniu ziół? Zdecydowanie mniej niż tego ranka, choć ta pora dnia już dawno minęła. Skupiony na podstawowych obowiązkach domowych a potem już na swoim treningu zabójca nawet nie zauważył kiedy minęło już południe. Choć zniecierpliwienie zaalarmowało go o tym jak ten czas zdawał się mu przelecieć przez palce. Co właściwie mogło go tak niepokoić. Przecież to nie był pierwszy raz gdy szła po zioła. A tym razem nawet w towarzystwie dziewczyny która zdołała tak bardzo namieszać między nimi.
"To nie jest koniec.. nie poddam się.."
Czy te słowa szumiące gdzieś w głębi jego umysłu zdołały powrócić teraz choćby na ułamek? Czy mogła coś powiedzieć marechi, co by ją wystraszyło? Zniechęciło do zabójcy wody? To przecież było prawdopodobne, biorąc pod uwagę jak bardzo wioskowej piękności zależało na Sosetsu i jak bardzo obecność Yukino jej przeszkadzała w zdobyciu go! Ale może to tylko zrządzenie losu że akurat wybierając się w towarzystwie zawziętej czarnowłosej, ta prosta czynność.. zbieranie ziół.. stała się tak czasochłonna.. Ludzie nie są przecież okrutni.. a przynajmniej w oczach niektórych.. nie są zdolni do okrutnych posunięć..
Ruszając ścieżką przez tą część wioski, nic nie zwracało jakiejś szczególnej uwagi błękitnowłosego. Parę osób mu pomachało, w tym stary rybak wracający z wózeczkiem ze swojego stoiska. Jakieś młodsze dziewczyny uważnie się mu przyglądały z lekkim rumieńcem na twarzy, szepcząc coś między sobą. Przechodząc obok jego czuły słuch wyłapał.
"O łał.. z bliska jest jeszcze przystojniejszy.."
"Noooo.. pewnie dobrze jest zbudowany.."
"Ciekawe czy każdy zabójca jest taki fajny?"

Nie dało się ukryć że młodzieniec przykuwał wzrok nie tylko swoim kolorem włosów ale i statusem. Co ciekawe każdy zdawał się wiedzieć kim był z profesji. Ale malutka wioska jak ta.. nie dało się w niej zbyt wiele ukryć o ile w ogóle coś. Kroki skierowane w kierunku studni, z której brał wodę sprawiły że ilość osób diametralnie zmalała. Dostrzegł jakieś młokosy wyciągające razem wiadro z wodą ze studni. Jeśli postanowił się doinformować o tym w którym kierunku Yukino chodziła po zioła, to jeden z młodzików wskazał dokładnie kierunek i nawet potwierdził że rano szła w tamtą stronę w towarzystwie Yashiko. I to tyle. Więc z tego można było wyciągnąć bardzo prostą informację. Jeszcze nie wróciły z lasu albo.. po prostu te dzieciaki ich nie widziały zwyczajnie w świecie.
Idąc wskazaną ścieżką, minął pierwszą linię drzew. Świergot ptaków, jakieś brzęczenie owadów. I.. cisza. Nie dało się słyszeć żadnego głosu! Rozglądając się, zabójca dostrzegł znajomo wyglądające kwiaty, niektóre z nich widział w domu Mitsushi. Wiszące na sznurze, zasuszone. Inne świeże przyniesione przez Yukino ostatnio. Wydreptana w wysokiej trawie ścieżka sama służyła chłopakowi jako wyznacznik.. którędy często się ktoś poruszał. Idąc tymi śladami z oddali dostrzegł w końcu coś. Fragment wiklinowego kosza o leżącą obok w wysokiej trawie drobną postać. Po ubraniu wiedział że nie była to Yukino, tylko dziewczyna, która jej towarzyszyła tego ranka. Czarne włosy rozsypane na wszystkie strony, leżała na brzuchu, z twarzą dociśniętą do ziemi. Żyła. Ale była zwyczajnie nieprzytomna..
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
406
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Czas zdawał się zwolnić. Każdy czasem ma taką sytuację, gdy chciałoby się dotrwać do momentu, gdy czas oczekiwania już minie. I to właśnie wtedy cała fizyka i czasoprzestrzeń zdają zaginać swoje niezginalne zasady, by to oczekiwanie utrudnić. To był jeden z tych momentów dla biednego Sōsetsu. Starał się znaleźć dla siebie zajęcie, coś do zrobienia, coś do zabicia czasu, by ten… jakoś przeminął. Nic jednak nie zdawało się przynieść oczekiwanego skutku, bo… gdy miał wrażenie, że powinna minąć już godzina, to minęło może… pięć minut? A gdy minęło już kilka godzin, to czuł jakby postarzał się przynajmniej o kilka lat. Kto wie, może pojawiły mu się siwe włosy na skroni i jego dotychczas niebieskie włosy miały już bardziej srebrny odcień?
Nie wytrzymał. Uważał się ogólnie za niezwykle cierpliwą osobę. Cierpliwą, wytrwałą i skłonną do czekania. Wiedział, że rzeczy nie dzieją się w sekundę, wiedział, że czasem potrzeba więcej czasu, ale… to nie był ten czas. Dzisiaj to wyglądało całkowicie inaczej,  nie mógł się doczekać, by móc spełnić tę – wypowiedzianą! – obietnicę między nimi. Spędzenia razem czasu, porozmawiania. Tym razem… trochę poważniej, trochę szczerzej. Sam jeszcze nie wiedział co miałby powiedzieć, ale był pewien jednego: to byłaby pierwsza taka rozmowa między nimi.
Tylko musiało do niej dojść. A jego myśli? Cóż, czuł się kompletnie zagubiony. Niepokój, który zatruwał jego myśli i wpuszczał te czarniejsze do jego głowy, powodował u niego pewną dozę zdenerwowania, żeby nie nazwać tego po prostu stresem. Stresował się rozmową, którą chciał z nią odbyć. Stresował się jednak tym, że nie wracała. Wiedział, że Yashiko była… cóż, niezłym ziółkiem! Tylko, że… nie podejrzewał, by mogła zrobić coś więcej, niż próbować coś powiedzieć. Coś, w co Yukino mogłaby uwierzyć. Tylko, że miał wrażenie, że gdyby jednak z nimi się wybrał, to obróciłoby się to przeciwko niemu. Wierzył w Yukino, ufał jej i wiedział, zwłaszcza po tym jak wyglądała ich ostatnia rozmowa, że nie uwierzy w głupoty, które Yashiko mogłaby opowiadać. Wierzył, że by to przetrwała. Jednak ten niepokój… który kwitł w jego umyśle, ale i w jego sercu i powoli rozlewał się na cały jego organizm… no cóż, no nie dawał mu spokoju. Tak działa niepokój przecież!
Pamiętał słowa czarnowłosej. To, że się nie podda. Pamiętał ich każdą rozmowę, jej natarczywość, dotyk jej warg… na których wspomnienie teraz lekko się skrzywił. Bo wiedział, że choć było to wtedy dziwnie przyjemne, tak… było to złe. To nie było coś, z czego mógł, albo z czego powinien się cieszyć. Zwodziła jego, zwodziła Yukino, mieszała między nimi i… nie mógł tego zaakceptować… nie mógł tego wybaczyć.
Kiwnął głową przynajmniej części osób, które się z nim witały: oczywiście nie był w stanie zwrócić uwagę na wszystkich, ale gdy tylko dostrzegł machnięcie dłonią, czy cokolwiek ot oczywiście odwzajemniał ten gest. Chociażby tak jak wobec starszego rybaka, od którego dostali rybę, którą zjedli na śniadanie razem z Yukino. Wspólnie. To było tak… przyjemne wspomnienie! Tak jakby nie pamiętał o tym, że jeszcze chwilę wcześniej wszystko było tak pomieszane. Tak, jakby wcale nie miał poranionych dłoni po tym, jak wbił sobie w nie paznokcie. W sumie, tego to nawet nie pamiętał!
Zignorował komentarze na swój temat. Nie uważał się za przystojnego, czy był dobrze zbudowany? Może, ale ta jego sylwetka i umięśnienie było pielęgnowane dla jednego: dla walki z demonami. Chociaż… może chciałby usłyszeć podobne słowa od Yukino? Chciałby usłyszeć takie komplementy z jej ust. Te wypowiadane przez dziewczyny z wioski, które w innych okolicznościach zwróciłyby jego uwagę – być może powodując rumieniec na jego twarzy – dzisiaj? Cóż, po prostu nie miały znaczenia. Były zwyczajnie nieistotne.
Widząc jakichś młodziaków przy studni, grzecznie zapytał ich o to, czy widzieli Yashiko i Yukino idące po zioła. Gdy uzyskał dość konkretną odpowiedź w postaci wskazanego kierunku, nie zastanawiał się wiele. Uprzejmie im podziękował i nie tracąc czasu, lekko przyspieszonym krokiem ruszył w tamtym kierunku. Nasłuchując. Cóż, wszedł do lasu. Cały czas skupiał się na swoim słuchu, równocześnie rozglądając się, jednak przede wszystkim ufał swojemu słuchowi, który zazwyczaj pozwalał mu dowiedzieć się więcej niż dostrzec. A przynajmniej w wielu sytuacjach! Odgłosy wioski ucichły w zasadzie po paru krokach. Słyszał… las. Owady, ptaki, jakiś dzięcioł stukający w drzewo. Szelest liści, jakiś cichy dźwięk towarzyszący przemieszczaniu się drobnych leśnych zwierzątek po ściółce. Panował przyjemny chłód, a powietrze było przyjemne, czuł się tu zdecydowanie lepiej niż na pełnym słońcu przed wejściem między drzewa.
Po jakimś, relatywnie krótkim, czasie dostrzegł kwiaty. Kwiaty, które przypominały mu te znajdujące się w domu starowinki, u której się zatrzymali. Okej, czyli tutaj na pewno musiały wcześniej być, świeże rośliny zostawione tutaj były tego świetnym wyznacznikiem. Tak samo wydeptana ścieżka, którą dostrzegł również jasno prowadziła go w konkretnym kierunku. Nie odmówił temu naturalnemu drogowskazowi i ruszył. Stresował się, oczywiście. Chociaż… wszystko wyglądało tak normalnie. Tak spokojnie, jakby nic nie mogło się wydarzyć. Ta cisza jednak… trochę mu doskwierała. Jeżeli były gdzieś w okolicy, to zakładał, że będzie słyszeć ich głosy. A tego… nie było.
To nie było coś, co mógłby zignorować. Gdy tylko dostrzegł ludzką sylwetkę, nie zastanawiał się długo. Ruszył z jednej nogi niemalże od razu osiągając sporą prędkość i ledwo wyhamowując obok leżącej… Yashiko. To nie była Yukino. Z jednej strony poczuł ulgę, z drugiej… serce podchodzące pod gardło. Niemalże czuł jak odpływa mu krew z twarzy, jak serce bije mu coraz szybciej, a on sam oblewa się chłodnym potem spowodowanym zdenerwowaniem. Odepchnął fragment wiklinowego kosza. Bez wahania obrócił Yashiko twarzą do góry, przecież nie wiedział czym jest pozycja boczna bezpieczna! Nie zrobił tego jakimś gwałtownym ruchem, ale nie był też przy tym jakiś delikatny. Żyła, tego był pewien, słyszał jej oddech, nawet jeżeli cicho. — Yashiko… Yashiko… YASHIKO — Potrząsnął nią kilka razy. Jeżeli otworzyłaby oczy, to dostrzegłaby twarz zabójcy, która… zdradzała wiele emocji, ale przede wszystkim strach. Jeżeli te oczy otworzyła, to nie miał zamiaru dać jej czasu na swobodną wypowiedź. Nie miał na to czasu. — Gdzie jest Yukino? Gdzie… jest… YUKINO? — Mówił drżącym głosem, w którym było wiele słychać. Strach, zdenerwowanie… stres. To, ale i wiele więcej. Nie wiedział co się stało, Nie miał bladego pojęcia. Miał nadzieję, że Yashiko mu coś powie… jeżeli nie, wywróci ten las do góry nogami, zrobi wszystko… byle ją znaleźć. Potrząsnął nią jeszcze raz, chcąc pomóc jej się ocknąć. —Gdzie…? — Powtórzył, tym razem może trochę… delikatniej, tym razem w jego głosie miała wybrzmieć jednak inna nuta… coś, czego do tej pory mogła od niego nie słyszeć. Niemalże… błagalny ton.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Co mógł czuć zabójca, gdy dostrzegł leżącą w trawie nieprzytomną dziewczynę? Tak na prawdę wszystko. Skupiając się na niej, umknęły jego spojrzeniu pewne drobne elementy układanki, ale zrozumiałym było że ona musiała wiedzieć co się stało! Gdy ją złapał i obrócił na plecy, jego wzrok mógł w pierwszej chwili nie zarejestrować jednego z dwóch szczegółów.
"Yashiko… Yashiko… YASHIKO"
Mruknięcie wyrwało się spomiędzy ust czarnowłosej kobiety. Lekko rozcięta dolna warga przy kąciku i siniec na twarzy mógł sugerować że ktoś jej solidnie zdzielił. Czy byłoby to takie zaskoczenie? Powieki lekko się zacisnęły a po chwili lekko uniosły, ukazując jasny błękit jej tęczówek. - So.. sose..tsu..? - wymamrotała powoli odzyskując przytomność. Zauważając że trzymał ją w ramionach, sięgnęła dłonią do jego twarzy, czule dotykając jego policzka. Rozchyliła usta by coś powiedzieć i usłyszała to czego tak bardzo nie chciała żeby padło z jego ust.
"Gdzie jest Yukino? Gdzie… jest… YUKINO?"
Wpatrując się w jej twarz widział jak nagle zacisnęła usta w cienką linię z niezadowolenia.
"Gdzie…?"
Ten zmieniony głos, taki błagalny. W żołądku jej się przewracało na sam wydźwięk że mu tak zależało na białowłosej. Odwróciła wzrok. - Zabrał ją.. - syknęła nie patrząc mu w oczy. Dopiero teraz dostrzegł na rękawie i części materiału w okolicy jej brzucha czerwone plamy krwi. Ale materiał nie był rozcięty niczym. - Mówił że jest wyjątkowa.. że jest... ma.. mare.. chi? - spojrzała na twarz zabójcy próbując wyłapać czy dobrze powiedziała to słowo. - Nie wiem nawet co to znaczy ale jak to mówił.. to był taki.. podekscytowany.. mnie też chciał wziąć.. ale.. ale Yuki-chan powiedziała że pójdzie z nim po dobrowolnie jak mnie zostawi w spokoju.. Uderzył mnie.. nie wiem gdzie ją ten demon zabrał.. - kontynuowała z żalem i nutą złości w głosie. - Ale.. - złapała za jego yukatę pod szyją. - .. przecież demony jedzą ludzi! Pewnie już to zrobił! Prawda? - doszukiwała się potwierdzenia tych słów z jego ust. W końcu kto znał się lepiej na demonach? Wieśniaczka czy zabójca demonów.
Ślady krwi na ubraniu czarnowłosej sugerowały że do niej nie należała. Więc skoro była krew.. to musiał być i trop.. prawda?
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
406
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
To co zastał… kompletnie go zdziwiło. Spodziewał się wielu rzeczy, ale… nie czegoś takiego. Obraz, który pojawił się przed jego oczami… ten leżący fragment wiklinowego koszyka. Yashiko leżąca w wysokiej trawie i ani śladu – na pierwszy rzut oka – po samej Yukino. Zareagował trochę z paniką, chociaż kompletnie się nad tym nie zastanawiał. Nie miało to znaczenia, musiał się po prostu dowiedzieć czegoś o tym, co się stało… gdzie była Yukino. To było dla niego najbardziej istotne.
Widział jej rozbiegane spojrzenie, to, że dopiero dochodziła do siebie, gdy się teraz tak ocknęła. Rozumiał to, ale… nie miał czasu do stracenia. Wpatrywał się uporczywie w jej twarz, jakby licząc na to, że jego natarczywe spojrzenie ją szybciej doprowadzi do porządku.
Nawet nie drgnął, gdy sięgnęła dłonią do jego policzka. Jej dotyk był mu teraz tak obojętny, że równie dobrze mógł być to zwyczajny powiew wiatru, który muskał jego skórę. Był skupiony na czymś innym. Na KIMŚ innym.
Widział jak zacisnęła usta w cienką linię, ale to… to również się nie liczyło. Jej niezadowolenie, irytacja… cokolwiek to miało wyrażać: nie miało znaczenia. Interesowała go odpowiedź na jego pytanie, ostatecznie wypowiedziane tak.. błagalnym głosem przecież.
Zabrał ją... Te słowa. Czuł, jak traci siłę w nogach, ale… nie pozwolił sobie na to, by drgnąć. Jej syknięcie nie robiło na nim najmniejszego wrażenia. Zabrał ją, kto… kto ją zabrał? Mówże kobieto! Patrzył na nią, nie wiedząc, czy powinien teraz jej wtrącić się i nalegać na dodatkowe informacje. Zlustrował ją spojrzeniem. Krew na rękawie. Oczywiście świeża. Tak samo czerwone plamy w okolicy jej brzucha. Nie wyglądało to tak, jakby była ranna. Nie tak, jakby to miała być jej krew… a były tylko we dwie. To… nie, to nie mogła być prawda. Czuł, jak ręce mu drżą, mimo to trzymał ją pewnie w swoim uchwycie. Wrócił spojrzeniem do jej twarzy, gdy zaczęła mówić.
— Marechi. — Sōsetsu wtrącił, gdy ta próbowała powtórzyć słowa wypowiedziane przez porywacza. Nie miało to jednak większego znaczenia. Jego słowa i pokiwanie głową musiało jej dać do zrozumienia, że wiedział o czym dziewczyna mówiła. Był… roztrzęsiony, próbował przyjrzeć się temu, co widział, ale nie mógł… nie mógł się kompletnie skupić. Krew… nie jej krew, czyjaś krew. To musiała być krew Yukino, ale jej nie ma… tamten ją zabrał? Był podekscytowany… uderzył ją. Straciła przytomność i nie wiedziała co dalej. Nie miała… zbyt wielu cennych informacji. Zacisnął zęby z irytacji, ale przede wszystkim zwykłego zdenerwowania. Czemu… czemu on z nimi nie poszedł? Mógłby je ochronić… jakkolwiek, pewnie nie wziąłby swojego ostrza, ale poświęciłby się dla nich przecież. Zrobiłby wszystko, by uciekły. Żeby Yukino uciekła.
Nie wiedział co ma powiedzieć, czy jest o co mógł ją zapytać… i tak powiedziała wszystko, co się wydarzyło. Yukino… dlaczego ona musiała się poświęcić? Dobra, demon i tak pewnie nie byłby zainteresowany krwią Yashiko, mógł ją co najwyżej zabić na miejscu albo zabrać ze sobą. — Dawno? Czy to było dawno? — Zapytał, wzrokiem uciekając teraz w bok, by rozejrzeć się za ewentualnymi śladami krwi. — Ta krew… to nie twoja, widziałaś jak on coś zrobił Yukino? — Zapytał, wracając spojrzeniem do niej. Gdy złapała go zaraz za yukatę pod jego szyją. — Nie mów tak, Yashiko. Nie wierzę, nie mógł… Yu…yukino nie mogłaby…  — Jego ostatnie słowa były wypowiedziane drżącym głosem. Czuł jak do jego oczu powoli napływają łzy, których tak bardzo nie chciał teraz wylewać. Yukino musiała żyć.
Rozejrzał się, zapamiętując to położenie. Bez ostrza i tak nic nie zrobi. I każda chwila, kiedy nie ruszał w pościg, nie ruszał się stąd… oddalała go od nadziei, że będzie mógł uratować Yukino. — Yashiko… przepraszam, jeżeli jest COKOLWIEK co możesz mi powiedzieć, co może mi się przydać, naprawdę, proszę… powiedz mi.  — Powiedział i nie czekając jakoś długo na jej odpowiedź, czy reakcję… wstał, cały czas ją trzymając. — Trzymaj się. —  Była przecież dla niego niezwykle lekka, trzymał ją na rękach, obrócił się szybko na pięcie i bez zastanowienia się ruszył biegiem z powrotem do wioski. Tak szybko jak tylko mógł, mając pewność, że nie zrobi krzywdy dziewczynie. Mimo całej tej sytuacji… ona również była poszkodowana. Musiał o tym pamiętać. To przecież nie była jej wina.
Szybko znalazł się z powrotem między domostwami, to było naprawdę moment, gdy robił to najszybciej jak mógł. Nogi mu przecież nie ucierpiały! A i ramię wydawało się być naprawdę w dobrym stanie. Oczywiście nie na 100%, ale nadal! Co najpierw… co najpierw…  Hideo, jego znał… Wiedział gdzie mieszka. Może był to cud, może przypadek, ale gdy znalazł się naprzeciwko chatki, którą ten zamieszkiwał i wykrzyczał jego imię, to ten wyszedł zaraz do niego. Niebieskowłosy nie miał czasu tłumaczyć, obserwować jego reakcji. Jak gdyby nigdy nic zbliżył się do niego i „przekazał” mu Yashiko. — Demon… zaatakował je w lesie… idę szukać Yukino  — Powiedział, między głębokimi oddechami i, nie  czekając na reakcję mężczyzny, od razu się obrócił i wybił się z nóg, w mig znajdując się przy, a następnie w chatce Mitsushi. Zlokalizował bezproblemowo swoje ostrze nichirin. Ale również i jego strój zabójcy demonów, który już dawno przecież zdążył wyschnąć po tym, jak Yukino zajęła się nim pierwszego dnia. Szybko, chociaż trzęsącymi się dłońmi, przez co trochę nieporadnie się przebrał w swój normalny strój. Chwycił ostrze i nie czekając na nic ruszył sprintem z powrotem w miejsce, w którym znalazł Yashiko. Był tam po kilku następnych chwilach.
Stanął w miejscu, gdzie znalazł Yashiko i oparł się dłońmi o swoje uda, pochylając się nad ziemią. Czuł strużkę potu spływającą po jego skroni. Zmęczenie? Stres? Pewnie wszystko na raz powodowało to, że jego serce pracowało z większą intensywnością, a jego oddech był teraz odrobinę nierówny. Zacisnął mocniej dłoń na swojej broni, która była oczywiście ukryta w pochwie. Rozejrzał się, szukając śladów krwi, bo to wydawało mu się być jego… najlepszym tropem. Równocześnie nasłuchiwał, chociaż to robił bardziej… automatycznie, machinalnie, bardziej skupiając się na tej krwi.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
"Marechi."
Skinęła lekko głową dla potwierdzenia o to słowo. Obserwowała go jak miotały nim różne, głównie te mroczne emocje. I pomimo tego że jej twarz nie zdradzała nic, to cieszyła się! W głębi duszy cieszyła się że zabójca cierpiał! Głównie dlatego że ją odtrącił, gdy ona się przed nim sama rozkładała.. ale też z innego powodu. "Łatwiej zbudować coś własnego na zgliszczach posiadłości.. niż przejąć posiadłość.." pomyślała, widząc jak oczy zachodzą powoli łzami. Cierpiał i ona o tym wiedziała! Odgrywała ten scenariusz w głowie tak wiele razy! Ona wiedziała co dalej.. Zniszczyć jego nadzieję że ją jeszcze znajdzie! Żeby został w wiosce.. żeby pomogła mu dojść do siebie.. żeby zobaczył że była jedynym słusznym wyborem dla niego. A Marechi? Gdyby Sosetsu wybrał czarnowłosą, to pewnie białowłosej nic by się nie przytrafiło, a przynajmniej tak się usprawiedliwiała sama przed sobą czarnowłosa.
"Trzymaj się."
Wtuliła się w niego mocno. Rozchyliła lekko usta czując napływającą satysfakcję! Przekonana że Sosetsu zabierze ją w jakieś bezpieczne miejsce.. i .. zajmie się nią.. a potem ona upewni się żeby z nią został. Nic jednak bardziej mylnego! Gdy tylko znaleźli się w wiosce i błękitnowłosy wywołał na głos Hideo, nie trzeba było długo czekać. - Co się drzesz? - mruknął wychodząc z chatki, dostrzegając Sosetsu, trzymającego Yashiko w ramionach aż się skrzywił, wzdrygając zaskoczony i już otwierał buzię żeby zbesztać zabójcę wody, gdy czarnowłosa została siłą wepchnięta w jego ręce. Kilka słów o demonie i buzia młodzieńca sama się rozchyliła. Sosetsu nie marnował czasu ruszając po swój cały sprzęt. Niezdarnie się przebierając aby nie tracić czasu, łapiąc miecz w rękę, wystrzelił z chatki, zostawiając za sobą otwarte drzwi. Mógł nie zwracać uwagi na nadal trzymającego Yashiko chłopaka, ale usłyszał jego zaskoczoną wypowiedź, gdy ruszał w kierunku miejsca gdzie znalazł wioskową pindę.
"..ale jak to demon? Przecież jest dzień.."
Czy ten komentarz trafi w jakikolwiek sposób do spanikowanego zabójcy? Co to wszystko mogło znaczyć?! Hideo może nie był wykwalifikowanym zabójcą demonów ale w jednym miał słuszność. Powszechna wiedza ludzi: demony atakują tylko nocą. Zwłaszcza że promienie słoneczne są dla nich śmiertelne!
Determinacja z jaką działał pozwoliła mu pokonać ten dystans w zastraszająco szybkim tempie. Czuł jak mocno serce mu biło, czuł rozgrzane od wysiłku mięsnie nóg, ale nie było to nic przytłaczającego! Gorsze rzeczy robił podczas szkolenia u Hashiry wody. To było nic! Co dostrzegł gdy był na miejscu?
Skupiając się na swoim słuchu: docierały do niego odgłosy natury. Stworzonka zamieszkujące to miejsce, poruszające się między gęstwiną leśną. Słyszał bardziej bicie swojego serca, nawet szum w skroniach. Ciężko było mu się trochę skupić chyba.. a może po prostu tu nic nadzwyczajnego nie było?
Błądząc wzrokiem po podłożu za śladami krwi, musiał się bardziej rozejrzeć, ale w końcu coś wyłapał. Dostrzegając nieopodal wiklinowego kosza, przy jednym z krzewów fragment materiału yukaty. Białego rękawa, ubrudzonego krwią. Po części materiału widać było że był siłą oderwany od reszty ubrania a bliższe oględziny ujawniły że od połowy został czysto rozcięty aż do krawędzi. W tym miejscu też było więcej krwi. To był zdecydowanie fragment należący do Marechi, rękaw jeszcze delikatnie pachniał nią.. nawet jeśli zapach krwi zdawał się być przewarzającym.
Gdy Sosetsu się podnosił, coś mignęło mu kątem oka z krzaków. O ile poświęcił swój cenny czas aby zajrzeć w to miejsce to znalazł zakrwawiony nożyk. Zwykły kuchenny przyrząd służący do krojenia warzyw. Krew na ostrej krawędzi noża była zaschnięta. Plamy na rękawie sugerowały że to co miało tu miejsce.. wydarzyło się jakiś czas temu.. sugerując że stracił kilka godzin..
Dalsze rozeznanie się po najbliższej okolicy zdradzało jeszcze jeden element. Wysoka trawa miejscami była pougniatana w dość charakterystyczny sposób. Pochylając się w dół i rzucając bardziej skupionym spojrzeniem mógł wywnioskować że w tym miejscu było więcej niż trzy osoby. Ale ile dokładnie? Ciężko było to określić.. Ślady nachodziły na siebie a Sosetsu nie dysponował ani wystarczająco dobrą wiedzą na temat tropienia ani nie miał tak zajebistego wzroku jak inni zabójcy, żeby wyróżnić z pozostawionych śladów więcej szczegółów. Ślady jednak prowadziły w głąb lasu. W towarzystwie śladów krwi, nikłych po nikłych ale jednak, dostrzegł krople krwi tu i ówdzie.
Pozostawało przemyśleć co dalej? Ruszyć w pogoń? A może spróbować dociec co się tu stało? A może miał już wszystkie brakujące puzzle tej układanki żeby doskonale a przynajmniej w przybliżeniu się dowiedzieć co się stało z białowłosą..
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
406
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Wiara w ludzi. Ludzie byli dobrzy, czasem błądzili. To demony były złe i to wszystko się jakoś równoważyło. Taka… prosta, ale jakże naiwna teza, którą Sōsetsu kierował się w życiu. Dobra, wiedział przecież bardzo dobrze, że tak nie było. Jednak… czasem chciał w to wierzyć. Nie przychodziło mu z łatwością uwierzyć w to, że ktoś chciał robić coś złego. Dlatego nawet, nawet jeżeli ta sytuacja nie kleiła się i Yashiko kłamała, to on w to nie wierzył. Nie dopuszczał do siebie tej myśli. A może… może naprawdę nawet nie przeszło mu to przez myśl?
Był naiwny. Wierzył ludziom, ale równocześnie ich nie lubił. Wolał trzymać się na uboczu, masa interakcji z innymi była męcząca i nawet ten pobyt w wiosce zamieszkiwanej przez Mitsushi, Hideo czy Yashiko były tego świetnym przykładem. Był tutaj tylko moment razem z Yukino i już wplątali się w jakieś dziwne poplątane sytuacje, których nie do końca długo rozumiał. Ostatecznie… to wszystko się w jakimś stopniu wyklarowało, ale… nadal był tym zmęczony. I dzisiaj… przecież to dzisiaj miał być ten dzień, kiedy nic takiego nie miało już ich dotknąć. Mieli spędzić ten dzień spokojnie, odpoczywając, zbierając siły… ciesząc się swoim towarzystwem i tą prostą atmosferą… satysfakcją i ekscytacją spowodowaną swoją obecnością. To wszystko miało być tak piękne.
I w jednej chwili… runęło.
Jak z domek kart, któremu usunięto jedną z fundamentalnych kart.
Czuł się… zdewastowany. To na co miał nadzieję runęło w jednej chwili i to tak… całkowicie. W pewnym momencie poczuł się jakby stracił całą nadzieję. Miał ochotę paść na kolana i po prostu się rozpłakać.
Nie zrobił tego, oczywiście. Szybko odepchnął od siebie to zrezygnowanie, skupił się na odczuwanym fizycznym bólu, który wywodził się z tego ogromnego psychicznego dyskomfortu, który dane mu było teraz odczuwać.
Nie zwracał uwagi… na nic. Był tak zafiksowany na tym co usłyszał, na tym co zobaczył… a może na tym co miał zobaczyć? Musiał złapać broń, musiał założyć swoje ubranie… poczuć się pewniej. To było dla niego konieczne, musiał mieć coś… co znał.
Wyszedł z chatki i ruszył od razu w kierunku tamtego miejsca. Czy słowa rzucone przez Hideo do niego dotarly? Tak. Rezonowały w jego głowie z ogromną siłą. To co powiedział, było… cóż, miało sporą dozę logiki. Coś, co teraz do niego powoli docierało. To był środek dnia. Słonecznego dnia. Nawet jeżeli tam był lasek, to… promienie słońca docierały. Czy to możliwe, że to jakiś potężniejszy demon? Słyszał, ze to jest możliwe, by takie potężne demony mogły wytrzymać promienie słońca trochę dłużej. Może miał gdzieś tam jakąś kryjówkę i wyczuł Yukino, która była marechi? Tak niby nawet mówił… tak mówiła Yashiko. Yashiko. Yashiko. Czemu ona jest zamieszana w każdą sytuację, w której coś się dzieje. Ale przecież widział jej twarz. Rozciętą wargę, wyraźny siniec na jej – mimo wszystko – urodziwej twarzy, która nie robiła już teraz na nim takiego wrażenia.  Widział to wszystko. Przecież to nie brało się też znikąd!
Dotarł na miejsce, nawet nie wiedział kiedy. Wdech. Wydech. Wdech. Wydech. Uspokoić się, pozwolić faktom dać na siebie zwrócić uwagę. Wiedział. Pośpiech i zdenerwowanie mu teraz nie pomogą. Musiał… musiał spróbować się uspokoić. Nawet, jeżeli jego serce ściskał strach, panika wręcz. Nigdy się tak nie czuł. To było cholernie… cholernie ciężkie.
Wyprostował się, zamknął na chwilę oczy, jakby resetując swoją wizje. Wdech i wydech.  Otworzył oczy, miejsce wyglądało tak samo… a tak inaczej. Jego wzrok przykuł wiklinowy kosz, albo raczej coś, co znajdowało się nieopodal. Fragment yukaty, rękawa o dość charakterystycznym, białym kolorze. Znał… znał ten ubiór. Z sercem podchodzącym podgardło podszedł tam i przyklęknął przy tym. Był urwany, ale… tez rozcięty. Wokół znajdowała się krew, która wcale nie napawała go przesadnym optymizmem. Jeżeli jakimkolwiek… w ogóle. To wszystko… coś tu się nie składało w całość. Nie wiedział co jednak. Wdech. Wydech. Wstał powoli, rozglądając się ponownie wokół siebie. Nie mógł tutaj co prawda zostać całą wieczność, ale musiał wiedzieć w którym kierunku iść! Jego uwagę przykuł błysk odbijanego światła słonecznego, który mignął mu przez zaledwie krótki moment. Wystarczająco jednak, by przykuć jego uwagę. Podszedł do krzaków, by sięgnąć po narzędzie… po nóż, który wyglądał tak zwyczajnie, jednak… cóż. Zwyczajny nie był, chyba, że zwyczajny nóź do warzyw jest ubrudzony krwią! A on jednak „normalność” tego typu narzędzi pamiętał inaczej. Zaschnięta krew jasno dawała mu do zrozumienia, że nie znalazła się na tym noże w przeciągu ostatnich kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu minut. Czas mu uciekał jeszcze bardziej, niż się tego spodziewał. Zacisnął jedną pięść, czując ponownie sporą dozę bezradności.
Nóż. Krew. Urwany i ucięty kawałek yukaty Yukino. Co to mogło znaczyć? Krew była użyta do zadania jakiejś rany, ran… Yukata nalezała do Yukino, ale ten kawałek został porzucony. Westchnął głęboko, nigdy nie był typem mózgowca, to wykraczało trochę poza jego możliwości i niewielkie doświadczenie. Nie miał zamiaru się przecież jednak poddawać! Co to to nie!
Mógł rozglądać się dalej, więc po ponownym wyprostowaniu się skupił swoją uwagę na poszukiwaniu kolejnych śladów, które oczywiście znalazł. Nie był trpicielem, nie potrafił wiele z tego wyciągnąć, ale zdecydowanie… ktoś tutaj był. Krople, czy też ślady krwi i wgniecenia w trawie po krokach jednak nakazywały mu… po prostu ruszyć w tamtym kierunku. Sięgnął dłonią do rękojeści swojej katany, by za nią chwycić, chociaż oczywiście tejże nie dobywał. Wnioski? Jakieś na pewno miał… tylko, że… bardziej od wniosków doskwierała mu niepewność, ale i pewna doza… złości?
Ostatecznie jednak bez większego wahania ruszył powoli za śladami, cały czas nasłuchując, ale i również metodycznie posuwając się do przodu, nie chcąc niczego przegapić. Zerkał również momentami dookoła, chcąc rozeznać się lepiej w okolicy i sprawdzić, czy… jest tam coś jeszcze. Chociaż wzrokowcem nie był, tak wzrok miał dobry, jak każdy człowiek.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Wszystko co Sosetsu odkrył na miejscu zdarzenia, tworzyło jakąś historię. Tylko że ta wersja wydarzeń mogła nie przypaść mu do gustu, nie po tym co zaszło przez te parę dni od uratowania bezbronnej marechi z łap demona. Czy teraz miał przeżyć tą historię z innej strony? Z perspektywy nie pojawienia się na czas? Próbował chociaż. W głowie mógł mieć mętlik, spowodowany natłokiem myśli.. ilością informacji na które nie był gotowy teraz, na które mógł nigdy nie być gotowy..
Prosta decyzja.. ruszył w pogoń.. powoli śledząc pozostawione na ziemi ślady pozostawione przez sprawców porwania. Drobinki krwi rozrzucone po gęstwinie, bez bardziej rozwiniętego skilla tropienia, było to dla niego cholernie wymagające! Momentami tracił trop, błądząc po lesie, odnajdując kolejne ślady. Nie miał pewności że szedł dobrze, ale nie wyglądało na to żeby miał tak po prostu się poddać.. nawet jeśli słowa Yashiko wracały co jakiś czas jak przeklęty bumerang.
".. przecież demony jedzą ludzi!"
Ciężko było zapomnieć, zwłaszcza dla kogoś z wyczulonym słuchem, słowa mogły być odbierane z większym bodźcem.. mogły być lepiej zapamiętywane.. a w takich chwilach potrafiły skutecznie przytłoczyć. Jak z rana czas ciągną się niemiłosiernie, ta teraz zdawał się uciekać przez palce, jakby chcąc nadrobić poranny poślizg.. A może tylko mu się wydawało. W momencie gdy czul że zderzył się ze ścianą, że trop się urwał, dostrzegł coś na gałęzi krzewu. Sięgając dłonią, palcami dotknął fragment jej yukaty. Czy podczas biegu, zahaczyła o ten krzew ubraniem? Czy może pozostawiła ten drobny fragment tylko dla niego wierząc że ją znajdzie? Skrawek był mały ale czysty, nie było na nim ani kropli krwi.
Nieco dalej las dobiegł końca i gdy Sosetsu wyszedł spomiędzy drzew dopiero dostrzegł jak niebo już pokrywał pomarańcz, zlewający się z czerwienią. Słońce powoli chowało się za horyzontem ale poza tym, jego uwadze nie umknęły ślady podków i głębokie wyrwy w ubitej ziemi prowadzące z tego miejsca w kierunku wąskiego, może mało uczęszczanego traktu. Śladu sugerowały nie za duży powóz z jednym koniem. Czy to znaczyło że był na dobrej drodze? Przecież skrawek jej ubrania musiał coś znaczyć! Musiał być jakąś poszlaką! Prawda? Za śladami wozu było mu się łatwiej poruszać nawet w powoli zapadającej ciemności..
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
406
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
To wszystko co się działo… działo się po prostu za szybko. Zaledwie trzy dni od poznania Yukino, a przez ten czas zdarzyło się tyle, co… w sumie przez ostatni rok tyle by mu się chyba nie wydarzyło! Był skupiony na treningu, przejściu swojego „egzaminu”,  na zabójcę. Były tam pewne wydarzenia, które ostatecznie wymagały jego rekonwalescencji, ale… nie zapewniło mu to tylu wrażeń, to ten czas od momentu zobaczenia uciekającej przed demonem marechi. I… wiele się w nim w tym czasie zmieniło. A może i jego serce w pewnym sensie… trochę się przez to rozmroziło?
Czuł się przytłoczony tym wszystkim, co teraz w niego uderzało. Informacje, fakty, podejrzenia, wrażenia, emocje i… ten strach. Strach przed utratą czegoś, co w tak krótkim czasie zdobyło tak ogromną wagę. Yukino w tym krótkim czasie przecież zajęła w jego sercu dość ważne miejsce i nie wyobrażał sobie tego, by nagle mogła zniknąć! Chociaż w pewnym sensie się na to przygotowywał, wiedząc, że będzie musiał ruszyć w dalszą podróż… tak, łudził się, że będzie to trwało jak najdłużej. Że będzie mógł się do tego przygotować. A rzeczywistość? Cóż… wydawała się zabrać mu to wszystko bez ostrzeżenia. I był w takiej sytuacji… nie po raz pierwszy. Tylko, czy tym razem będzie w stanie się po tym tak szybko pozbierać?
Mętlik, który miał w głowie i niemożność skupienia uwagi na jednej rzeczy… była, cóż. Utrudniała mu to wszystko bardziej, niż tego potrzebował. Tak jakby cokolwiek w jego sytuacji było łatwe… nawet wspomnienie słów Yashiko, która zdawala się trafić prosto w jego serce, po raz kolejny celnie wbić mu szpilkę… nie chciał wierzyć, że zrobiła to specjalnie. Widział też przede wszystkim jej twarz, która była w nienajlepszym stanie. To naprawdę bardzo mocno odpychało wszystkie jego podejrzenia w jej kierunku, nawet jeżeli jakieś tam… jednak miał!
To nie do końca wyglądało jak sprawka demona. I… cała sytuacja też nie do końca pozwalała na to, by móc to do rzeczywiście podejrzewać! Jednak… pewnie jakaś szansa na to była. Zresztą… Yashiko tak powiedziała. Może to nie był demon, tylko ktoś, kto z demonami współpracował? Wiedział, że tacy ludzie przecież byli! Wiedział, że różne rzeczy miały miejsce i… ostatecznie to zdawałoby się być mieć największe prawdopodobieństwo. Tylko, że… równocześnie to wszystko tak po prostu nie trzymało się kupy. A może… może właśnie trzymało?
Niby całośc. A w częściach. W kawałkach. Momentami wręcz w okruchach, które były pozostawione w taki sposób, by… wodzić go za nos? By sprawiać mu trudności i wzbudzać nadzieję? A może to Yukino chciała mu pomóc, gdy tak znajdował kolejny fragment jej yukaty, w momencie, gdy już stracił trop i nie mógł znaleźć niczego? Uniósł fragment do nosa, wciągając jego zapach… mógł rozpoznać ten charakterystyczny… znajomy. Wziął fragment tego materiału i schował gdzieś przy swoim ubiorze, czy to w jakiejś kieszeni, przy jakimś pasie… gdziekolwiek, gdzie tylko mógł. To nie było wiele, ale to było coś należącego do niej przecież!
Nie wiedział ile czasu minęło, gdy tak maszerował, próbując znaleźć… cokolwiek. W końcu jednak… wyszedł z lasu, a niebo pokrywał charakterystyczny kolor, sygnalizujący zbliżenie się słońca do horyzontu, za którym miałoby w końcu zniknąć, zostawiając go w ciemności.
Samego.
Zdruzgotanego.
Ale nie zrezygnowanego.
Uderzył się dłońmi o policzki, zostawiając na nich czerwone ślady, bo… zdecydowanie nie był przy tym delikatny. Nie zwrócił uwagi na lekkie ukłucie bólu w jego – poranionych lekko przecież – dłoniach. Zignorował to kompletnie, to to było zwyczajnie nieistotne. Zwrócił uwagę na podkowy i wyrwy w ziemi. Nie był tropicielem, ta podróż w tej chwili przynajmniej kilkukrotnie jasno dała mu to do zrozumienia. Jego poszukiwania były toporne i tylko fakt, że wiele rzeczy było widocznych niemalże czarno na białym, pozwoliło mu dotrzeć przecież tak daleko. I podtrzymywać nadzieję. Przyklęknął, kontrolując swoją dłonią katanę, by nie zaryła o ziemię, tylko ułożyła się względnie równolegle do ziemi. Koń, powóz… może dwa konie? Ale śladów było chyba za mało. Raczej jeden… tak, to byłoby chyba bezpieczne założenie. Westchnął ciężko, czując pewną dozę głodu i pragnienia. Nie pierwszy raz w życiu i na pewno nie było to coś, co miałoby go powstrzymać. Zmęczenie? Czy miało teraz ono jakieś znaczenie? Dla niego? Żadne.
Ruszył wzdłuż tego traktu, który nie wydawał się być zbyt często uczęszczanym. Miał tylko nadzieję, że ten trop… nie był kompletnie niepowiązany. Tylko, że… no cóż. Lepszego nie miał! A to zdawało się być względnie świeże. Z każdą chwilą, gdy robiło się nawet odrobinę ciemniej… czuł coraz bardziej obejmujący go… strach. Nie rezygnację, nie złość, nie irytację.. Strach, wymieszany z ogromnym smutkiem. W pewnym momencie nawet nie powstrzymywał już wilgoci, napływającej do jego oczu. Starał się nasłuchiwać, rozglądać, próbować coś znaleźć, ale… w jego stanie z pewnością nie było to dla niego takie proste.
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Uwaga: Treść posta może zawierać opisy nie przeznaczone dla czytelników o słabych żołądkach.:
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
406
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Uwaga: Treść posta może zawierać opisy nieprzeznaczone dla czytelników o słabych żołądkach.:
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Yukino
human

https://hashira.forumpolish.com/t285-karasawa-yukino#534https://hashira.forumpolish.com/t1785-informator
Psiocząc pod nosem, z zaciśniętymi oczami, próbując nie myśleć o bólu.. skupić się na uciskaniu swoich ran.. przeżyć tą pojebaną noc. Zwykły człowiek o przytępionych zmysłach, bo tylko kami wie ile mu zostało życia w tym poharatanym przez bestię ciele.
"Dziewczyna w białych włosach… gdzie? Gdzie jest? Gdzie ją zabrał"
- Co? - mruknął otwierając nagle powieli i przyciskając w odruchu plecy do pnia drzewa o które się opierał. Dla niego Sosetsu praktycznie wypełzł spod ziemi żeby pochwycić go za fragmenty jego ubrania. - Ta.. mała marechi z kolorowymi oczami? - wycharczał spoglądając w oczy zabójcy. Zmrużył lekko powieki. - Ty byłeś przy straganach z rana.. - odezwał się kaszląc po chwili, czując jak metaliczny posmak rozchodzi się po jego ustach, skrzywił się i splunął w bok krwią. \
"Powiedz mi wszystko, proszę."
"Możesz jeszcze pomóc… błagam."

Ciężko było nie dostrzec tego błagalnego tonu, tego zdeterminowanego spojrzenia. Zaczerwienione oczy, załzawione. Odkaszlnął raz jeszcze. - Yashiko nam zapłaciła za porwanie tej młodej.. mieliśmy ją wywieźć stąd.. sprzedać.. podobno marechi są chodliwym towarem.. - wycharczał, mówiąc powoli. - Pojawiliśmy się jak było umówione.. na skraju lasu z rana.. - kontynuowała. - Ale tej głupiej kurwie coś odbiło rzuciła się na młodą z kozikiem. Yuke ledwo ją odciągnął.. nie kaleczy się drogiego towaru do kurwy nędzy! - warknął w kierunku zabójcy jakby ten miał doskonale wiedzieć o co chodzi i się jeszcze z nim zgodzić. - Jak bym wiedział że to tak się potoczy.. że jej krew ściągnie na nas to skurwysyństwo.. to bym tą kurwę wziął ze sobą, po tym jak jej odwinąłem.. głupia szmata.. moi ludzie.. nie żyją.. ja.. spójrz na mnie.. powinienem tą czarnowłosą zdzirę rzucić na pożarcie tej bestii.. - warknął. Widoczni nie oszukiwał się, doskonale rozumiejąc że to raczej będzie jego koniec. - Ta mała.. białowłosa.. mówiła żebyśmy uciekli.. że przez nią zaatakują nas demony.. błagała żebyśmy ją zostawili.. trzeba było jej kurwa posłuchać.. te marechi.. to prawdziwa klątwa bogów.. - dodał. Kiwnął głową w bok w kierunku lasu. - Nie zagryzł jej.. pierdolił że żywą dłużej się zadowoli i zabrał ją ze sobą.. w tamtą stronę.. - dodał ciężej oddychając, krztusząc się bardziej własną krwią, odchylając głowę w bok i plując na ziemię karmazynową cieczą. Ciało stało się cięższe, dłoń uciskająca szyję, opadła w dół a mężczyzna oddał ostatnie tchnienie zanim osunął się martwy w dół, prosto w kałużę własnej krwi.
Yukino
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Cq4JoOv
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Zawód :
---
Wiek :
22
Wzrost :
155
Siła :
Wytrzymałość :
Szybkość :
Zręczność :
Hart Ducha :
Punkty :
406
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
gang świeżaków
gracz zarejestrowany w ciągu pierwszych dwóch tygodni
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
gang fajniaków
gracz zarejestrowany w 2021 r.
ROK TYGRYSA
pierwsze urodziny forum! (2022)
dom gryfa
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu gryfa (halloween 2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Sōsetsu
mizunoto

https://hashira.forumpolish.com/t2128-karta-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t2130-informator#26188https://hashira.forumpolish.com/t2132-chronologiahttps://hashira.forumpolish.com/t2133-relacje#26196
Był na skraju swojego życia. Z perspektywy Sōsetsu było to tak oczywiste. Tak widoczne… nie mógł sobie wyobrazić w żadnej formie tego, by mężczyzna mógł przeżyć. Ilość traconej krwi, odniesione rany… nie wyobrażał sobie życia po tym wszystkim. Z wielu powodów. On nie mógł mu wiele pomóc, byli dość daleko od najbliższej wioski i ludzi… ruszenie go teraz mogłoby skutkować tym, że jego rana by się tylko bardziej otworzyła… nie mógł tego zrobić. Potrzebował informacji.
Pokiwał głową. Tak… marechi zkolorowymi oczami… tak… był przy straganach z rana. Nie kojarzył mężczyzny. Zignorował jego spluniecie krwią w bok. Nie miało to znaczenia.
Wsłuchiwał się w jego słowa… nie do końca dowierzając temu co słyszał. Naprawdę? Yashiko… Yashiko zapłaciła im za porwanie Yukino? Zacisnął mocniej swoje dłonie na materiale ubrania mężczyzny, ale ten nie mógł tego za bardzo odczuć. Yuke… którykolwiek z nich to był, zabójca mógł być mu wdzięczny. Jeżeli ta historia przez niego opowiadana była prawdziwa – a wielkich wątpliwości nie posiadał – to… naprawdę mógł być szczęśliwy, że… tak zareagowali. Że w ich złych akcjach i czynach była odrobina… chorego rozsądku. Że kierowali się zyskiem i, że… ostatecznie nie pozwolili by Yukino coś się stało. Jakkolwiek ta sytuacja nie była… chora.
Może miał trochę racji… może powinien był wziąć tę szmatę, zdzirę ze sobą. Czy Sōsetsu opłakiwałby jej śmierć? Jej rany? Raczej…. Raczej nie.
Yukino… nawet w tej sytuacji kierowała się ich dobrem. Radziła im uciekać, doradzała, że zaatakują ich demony, jeżeli będą ją chcieli gdzieś zaprowadzić. I… jej słowa się spełniły. Czuł ucisk w piersi, gdy słuchał tych słów i zdając sobie sprawę z tego, jak to wszystko się realizowało.
Skrzywił się. Na jego twarzy pojawiło się skrzywienie, grymas którego nie miał zamiaru ukrywać. Klątwa? To oni zasłużyli na to, by coś takiego ich spotkało. To była ich wina. Nie Yukino… nawet w najmniejszym stopniu nie była to jej wina…
Słyszał to, jak zakrztusił się krwią, widział jak jego ciało traciło na sile, niemalże z każdą sekundą. Wsłuchiwał się z ogromną uwagą w każde wypowiedziane słowo, i… jak się okazało po chwili… ostatnie tchnienie.
Drżał. Demon zabrał Yukino i… miał zamiar się nią zadowolić. Nie mógł nawet podejrzewać jak ogromny strach musiała odczuwać. Ból, strach… panikę. To co on czuł, a czuł się naprawdę okropnie, jak nigdy w życiu… ona musiała odczuwać kilkukrotnie mocniej. Puścił strój mężczyzny, pozwalając jego ciału się osunąć na ziemię, prosto w kałużę jego krwi. Sōsetsu powoli się wycofał, spoglądając na niego z mieszanymi uczuciami. Wierzchowiec, wcześniej prowadzący ich powóz wyzionął ducha, pozwalając mu na to, by nie musiał zakończyć jego żywota i cierpienia, bo… był już na to gotowy.
Konkretny kierunek, który wskazał mu mężczyzna. Musiał mu uwierzyć, ale… wbrew wszystkiemu, być może i nawet wbrew logice… wierzył mu. Że jego ostatnie słowa były… prawdziwe.
Czuł… złość. Zdenerwowanie, irytację. To wszystko… mógł temu zapobiec, mógł jej lepiej pilnować, mógł przewidzieć działania Yashiko… nie straciłby tyle czasu. TO wszystko była jego wina, a teraz? A teraz nie wiedział, czy jeszcze zdąży cokolwiek zrobić. Rozejrzał się ostatni raz po tym miejscu. Nie mógł tu nic więcej zrobić. Miał trop za demonem i wiedział, że ludzie tutaj się znajdujący byli… martwi. Wiedział to. Rozejrzał się, próbując wywnioskować, co mogły zawierać skrzynie i jeżeli cokolwiek wskazujące mu na suche pożywienie tutaj się znajdowało, to skorzystał z okazji, by chociaż trochę zaspokoić swój głod, i… ruszyć w dalszą drogę. Próbując dogonić demona… i Yukino.

KONIEC
Sōsetsu
Ikonka postaci :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 9dacb56b7838f5199b3f0097190c1223
Klasa :
klasa rzemieślnicza
Cytat :
Some say the world will end in fire,
Some say in ice.
Zawód :
Zabójca Demonów
Wiek :
20
Gif :
"Zderzenie dwóch światów" - Page 8 Animesher.com_snow-gifs-anime-gif-1200071
Wzrost :
166
Siła :
C
Wytrzymałość :
B
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
D
Punkty :
351
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
przełamanie lodów
użytkownik napisał pierwszego posta fabularnego
niezłomny
napisanie stu postów fabularnych
zbawca
zabójca wylosował ponad 20 ocalonych
test your might
postać odbyła sparing przy użyciu kostek
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
ROK SMOKA
trzecie urodziny forum! (2024)
PUNKTÓW
Sponsored content
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach