Plantacja herbaty
Na samej granicy Kizu z sąsiednimi miasteczkami znajduje się olbrzymich rozmiarów plantacja herbaty. Nie jest zakazanym poruszanie się po niej, ale właściciel zawsze podkreśla, aby nie dotykać jego roślin i podążać wyznaczonym przez niego szlakiem. Okoliczne wzgórze tworzy punkt widokowy, z którego widać całą działkę.
Praca zabójcy demonów ma to do siebie, że 90 % zmian to nocki przez co niewysypianie się to dość powszechne zjawisko. Ostatnie dni w przypadku Jina również były zmianami, które charakteryzowały się późną porą rozpoczęcia pracy. Niestety, chłopak nie był w stanie nic poradzić na ten problem. Ostatnia misja cieszyła go jednak ze względu na dość spory sukces. Wykryty demon, który grasował w okolicy został zlokalizowany przez tropicieli wyjątkowo szybko a liczba ludzi jakich dorwał była stosunkowo mała. Oczywiście najlepiej byłoby gdyby demon nie zabił nikogo jednak osiągnięcie takich rezultatów graniczyło z cudem. Mimo to młodzieniec uradowany ze swojej pracy, pomimo zmęczenia, które objawiało się ziewaniem oraz worami pod oczami, szedł ścieżką, która prowadziła między polami, na których rosła sobie herbatka. Tokage nie miał zbyt sporej wiedzy na temat uprawy tej rośliny jednak z jego obserwacji wynikało, że pracownicy jeszcze nie zbierają tego co urosło. Skupiali się oni głównie na pielęgnacji roślin oraz doglądaniu czy wszystko jest w porządku. Widząc przechodzącego przez ich miejsce pracy samuraja zerkali w jego kierunku, jednocześnie lekko kiwając głową aby ukazać szacunek osobie z wyższego statusu. Gest ten doczekał się odwzajemnienia poprzez delikatne skinienie głową młodocianego zabójcy demonów.
- Najmocniej przepraszam, nie planowałem w ciebie wejść - Na Jinie opadły karmazynowe oczy zabójcy pioruna, gdy ten wzrokiem przeanalizował osobę na którą wpadł.
- Nic się nie stało, zdarza się. Wybaczam.
Odpowiedział po czym delikatnie ukłonił się głową nie mając cały czas pojęcia z kim ma do czynienia.
- Widzę posiadasz ostrze. Nie zgubiłeś przypadkiem drugiego? – zapytał. Po sposobie odpowiedzi nieznajomego zamierzał ocenić z kim tak naprawdę ma do czynienia. Prawdziwy samuraj zapewne wytłumaczyłby się z braku drugiej broni. Jeśli jednak nieznajomy nie jest samurajem to miejmy nadzieję, że przyzna się do tego faktu i wszystko będzie jasne.
- Kod:
[color=#ff6666][b]- Tekst[/b][/color]
- Dobrze służy. A drugiego ostrza nie mam. Nie korzystam z niego - odparł zabójca dość luźno. Nie miał potrzeby korzystania z drugiej katany, chociaż będąc szczerym załatwienie sobie drugiej, na zapas, jakby ta podczas walki z demonem się złamała. - Ty też masz broń niczego sobie - trochę z grzeczności odparł do rozmówcy. Nie był dalej pewien czy to samuraj czy zabójca, czy jakiś inny maniak chodzenia z bronią na wierzchu. Chcąc trochę rozluźnić atmosferę rudowłosy wziął oddech, ciesząc się zapachem herbaty
- Ahhh, zapach herbaty, to jest coś. Też tak uważasz?
- Zatem nie masz Daishō. Rozumiem – wycedził na informację o braku drugiej broni. Nawet gdyby z niej nie korzystał to jako samuraj należało ją nosić. Stąd wniosek, że chłopak nie by samurajem. Z takim razie był albo bandytą, albo zabójcą demonów. Z dwojga złego lepiej aby był tym drugim. Po krótkiej chwili nieznajomy pochwalił broń Jina co było delikatnie zaskakujące, bo była schowana w pochwie.
- Nie najgorsza. Chociaż nie została jeszcze przetestowana porządnie w boju. – dodał po chwili. Minęła raptem chwila a zrozumiał, że jego słowa mogły brzmieć jak wyzwanie. Nie chciał walczyć. Oczywiście podjął by się pojedynku gdyby była taka potrzeba jednak na ten moment nie miał pojęcia z kim ma do czynienia.
- Jestem Tokage Jin – przedstawił się jak najszybciej cały czas czuwając i będąc w gotowości na najgorsze. Sytuacja iście jak na dzikim zachodzie, tyle, że zamiast rewolwerów, obaj mieli katany. Co prawda Jin miał 90% pewności, że nieznajomy nie jest samurajem to wolał poczekać aż się przedstawi. Wtedy będzie miał pewność z jakiego statusu pochodzi. Co do uwagi odnośnie herbaty uśmiechnął się delikatnie i dodał
- Szczególnie świeżo zebranej i zaparzonej. Oczywiście z zachowaniem odpowiedniej temperatury bo nie każdą należy zalewać wrzątkiem.
- Kod:
[color=#ff6666][b]- Tekst[/b][/color]
- Spokojnie. Jak chcesz zawalczyć to zapoluj na jakieś zwierzę. Ja nie planuję tutaj walczyć. - z rękami z przodu, starał się jakoś rozbroić tą sytuację, by bardziej nie eskalowała. Tym bardziej w takim miejscu. Słysząc że mężczyzna się przedstawia, piorun postanowił mu zaufać, opuszczając ręcę, ale nie kładąc lewej z powrotem na rękojeści
- Miło poznać, jestem Sekomura - Rozmawiał z samurajem. To było jasne patrząc po jego imieniu. Chłopi nie bawili się przecież w nazwiska
- Aż tak na herbacie się nie znam, ale ciepła herbata, jeszcze świeża, w chłodniejsze dni jest idealna
- Jeśli chcesz spróbować naprawdę dobrej herbaty, to zaczekasj do początku następnego miesiąca a trafisz na złoty tydzień. To będzie pewnie pierwszy zbiór więc herbata powinna mieć delikatny, subtelny smak. Jak wolisz mocniejszą to będzie trzeba poczekać na drugi zbiór ale to już dość odległa perspektywa.
Powiedział, dzieląc się wiedzą na temat herbaty. Wiedział troszkę na temat tego napoju jednak pewnie nie tyle ile gospodarz, zajmujący się okolicznymi plantacjami.
- Kod:
[color=#ff6666][b]- Tekst[/b][/color]
- Dziękuję za poradę. Z chęcią spróbuję tą łagodniejszą, preferuje takie niż te mocniejsze - kiwał głową, notując sobie w głowie te informacje - Słyszę że co nieco na herbacie się znasz. Masz jakieś typy herbaty które bardzo polecasz? Sam osobiście herbatę piję jako dodatek do posiłków, ale nie wgłębiam się w jej charakterystykę lub różnice smaku - starał się zagadać Jina, by rozluźnić jeszcze bardziej sytuację. Nie żeby chciał go okraść czy coś w tym stylu, ale jednak miło by było porozmawiać w luźniejszej atmosferze.
- Szczerze powiedziawszy raczej ograniczam się z piciem herbaty. Tak jak moi przodkowie wyznaję zasadę, że herbata to napar leczniczy, a nie coś co się pije regularnie. Wolę wodę, jest łatwiej dostępna a w podróży zrobienie herbaty jest równoznaczne ze zdradzeniem swojej pozycji z powodu ogniska, które trzeba rozpalić. – Wytłumaczył cały czas będąc zaskoczony tym, że nowo poznany spożywa herbatę od tak jako dodatek.
- Wybacz, ale niestety nie jestem w stanie Ci żadnej polecić. – po tych słowach rozejrzał się wypatrując kogoś, kto mógłby mieć większą wiedzę niż on. Wreszcie wzrokiem odnalazł troszkę grubszego od reszty mężczyznę, do którego podbiegło dwóch chłopów. Robotnicy wskazywali na Jina oraz Sekomure.
- Ten grubasek, do którego podbiegli robotnicy to pewnie zarządca. Myślę, że on może Ci coś polecić. Wybacz proszę ale muszę ruszać dalej. Mam coś pilnego do załatwienia. – Po tych słowach delikatnie się ukłonił. - Do zobaczenia i powodzenia w podróży.
z/t
- Kod:
[color=#ff6666][b]- Tekst[/b][/color]
- Akurat herbatę to jak w podróży nie jestem. Jak jestem w ruchu to preferuję wodę - powiedział zabójca, doprecowywując swoje stwierdzenie. Kiwał rozumiejąc, że nie może polecić żadnej herbaty. Zdarza się, nie będzie mu tego trzymał za złe. Tak czy inaczej odwrócił się w stronę w którą wskazał Jin. Zobaczył grubaska o którym mówił
- Nie wiem czy będę do niego podchodził. Wygląda że wołają na nas - uśmiechnął się delikatnie. Odkiwnął rozmówcy na dowidzenia
- Wzajemnie. Bywaj i miłej podróży - odkiwnął głową i ruszył w swoją stronę. Ciekawe spotkanie, które mu uświadomiło że mało wie na temat herbaty. Tak właściwie może by jakieś zainteresowanie poza pracą by poszukał. Bo tak to oprócz podróżowania po kraju oraz pomocy to zbytnio nie robi nic.
z/t
Nie możesz odpowiadać w tematach