Obchodzimy 3. urodziny forum! Limitowana odznaka, możliwość stworzenia własnej oraz urodzinowy jackpot.
12 listopada 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 października.
1 października 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 września.
1 września 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 sierpnia.
1 sierpnia 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca.
1 lipca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 czerwca. Ponadto w nowej aktualizacji znajdziecie informacje dotyczące zapisów na EVENT.
1 czerwca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 maja.
1 maja 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 kwietnia.
1 kwietnia 2024
Pojawiła się nowa aktualizacja! Zmiany przy tworzeniu postaci, lista NPC, usprawnione oddechy i inne.
14 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 marca.
1 marca 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lutego.
1 lutego 2024
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 stycznia.
1 stycznia 2024
Ostatni dzień naszego kalendarza adwentowego. Jest to również okazja, aby zdobyć odznakę!
24 grudnia 2023
Pojawiła się nowa aktualizacja! Nowy wpis do fabuły, wyjaśnienia w mechanice oraz zwiększone grono MG.
10 grudnia 2023
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 grudnia. Pojawił się także kalendarz adwentowy.
1 grudnia 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Przebudowa forum i nowości.
12 listopada 2023
Najnowsza Aktualizacja już dostępna! Zakończenie Halloween 2023 oraz o tym co dalej z Forum.
7 listopada 2023
Nabór na Mistrzów Gry!
5 listopada 2023
Ruszył Event Halloweenowy!
22 października 2023
Aktualizacja Fabuły!
25 listopada 2023
Festyn Washi!
8 kwietnia 2023
Nowa aktualizacja, ruszyły także rzuty na ocalonych i zabitych.
1 marca 2023
Nowa aktualizacja. Zmiany w funkcjonowaniu oddechów i zmysłów, więcej o mieczach nichirin i inne.
4 lutego 2023
Nowa aktualizacja.
21 stycznia 2023
Nowa aktualizacja. Poszukiwanie śnieżynek, więcej slotów fabularnych, zakończenie rozliczeń i inne!
24 grudnia 2022
Nadchodzące wydarzenia!
6 grudnia 2022
Forum w przebudowie.
13 listopada 2022
Nowa aktualizacja.
16 września 2022
Pojawił się temat z propozycjami.
12 września 2022
Nowa aktualizacja. Zakończenie eventu, zmiany w administracji i inne.
12 września 2022
Nowa aktualizacja.
17 sierpnia 2022
Ruszyły rzuty na ocalonych i zabitych! Trwać będą do 12 lipca. Ponadto oficjalnie rozpoczął się event.
1 lipca 2022
Ruszyły zapisy na event!
11 czerwca 2022
Nowa aktualizacja! A w niej, między innymi, nowe odznaki i formy zdobywania punktów.
12 maja 2022
Zmiana w administracji forum!
26 kwietnia 2022
Na forum pojawił się minievent! Szukaj wielkanocnych jajek i znajdź nagrody!
17 kwietnia 2022
Aktualizacja. Ingerencje, HD, listy gończe i zawody dla grupy Humans.
28 lutego 2022
Aktualizacja. Witamy nowych Mistrzów Gry!
20 lutego 2022
Aktualizacja dotycząca marechi i nabór na Mistrzów Gry!
14 lutego 2022
Pojawiła się nowa aktualizacja.
13 lutego 2022
Ankieta dot. nawigacji i rozmieszczenia działów.
10 lutego 2022
Aktualizacja tematu dot. śmierci postaci.
8 lutego 2022
Ruszył minievent dla grupy Humans!
17 stycznia 2022
Zmianie uległ temat rany, leczenie i rekonwalescencja, a dokładniej czwarty punkt dot. regeneracji demonów.
11 stycznia 2022
Pojawiła się kolejna aktualizacja, z której dowiedzieć się można o nowych rzeczach, jakie pojawią się na forum, a także przedstawieni zostali nowi MG!
10 stycznia 2022
Informacje dotyczące minieventu! Szukaj śnieżynek i każdego dnia zdobądź PO!
23 grudnia 2021
Wpadła nowa aktualizacja, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat możliwości prowadzenia większej ilości wątków fabularnych!
3 grudnia 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca kruków kasugai, filarów i PO!
28 listopada 2021
Na forum pojawiła się nowa aktualizacja dotycząca PO!
15 listopada 2021
Zapisy na event! Przekonaj się razem z nami, że Wszystkie drogi prowadzą do Edo.
14 listopada 2021
Aktualizacja! Dowiedz się o zmianach na forum oraz o dodatkowej możliwości zebrania PO!
13 listopada 2021
Otwarcie forum.
12 listopada 2021
Latest topics
[ Zabójcy 1 ] - Świeża KrewWczoraj o 9:03 pmSekomura
Dōgo OnsenWczoraj o 9:03 pmSōsetsu
Jindai-jiWczoraj o 6:11 pmSeiyushi
Izakaya we wsi pod NagojąCzw Lis 21, 2024 11:49 pmSōsetsu
ZamówieniaSro Lis 20, 2024 10:31 pmOda Seiji
Z Tsurugi do pobliskiej wsiSro Lis 20, 2024 7:29 pmSōsetsu
Lipcowa WisteriaSro Lis 20, 2024 5:02 pmTokage Jin
DōtonboriSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin
Shinrin-yokuSro Lis 20, 2024 12:25 pmAdmin

PUNKTÓW
Ichiro
shingetsu

https://hashira.forumpolish.com/t1629-ichiro-budowa#20595https://hashira.forumpolish.com/t1757-informatorhttps://hashira.forumpolish.com/t1676-ichiro#22752https://hashira.forumpolish.com/t1675-ichiro#22750





ICHIRO
Demony17 lat162 cm54 kg






Data urodzenia 10/12/1583
Miejsce pochodzenia Kanegawa
Miejsce zamieszkania Kanegawa
Klasa społeczna wygnaniec
Zawód -

Białe krótkie włosy, czerwone oczy i tatuaże na twarzy. Przeciętny jak na japończyka wzrost i drobna smukła sylwetka. Zazwyczaj chodzi ubrane w białą kamizelkę i czarne hakama. Od ludzi jednakże najbardziej wyróżniają go czarne lisie uszy i biało-czerwony ogon z czarną końcówką. Na plecach znajduje się tatuaż z symbolem klanu Fūma







— Podczas wymiany listów posługuje się mianem Inari by ukryć swoją tożsamość
— Uwielbia zbierać wszelkiego rodzaju błyskotki, od biżuterii czy posążki. Zbiera je tylko po to je posiadać, jedynie czasem używa ich jako podarków
— Zje praktycznie wszystko co nie jest zgniłe, choć do jego ulubionych ofiar należą ci którzy sami odebrali sobie życie
— Przysiągł sobie iż w imieniu swego klanu zdobędzie głowę sioguna, stąd też aktywnie dąży do obalenia Tokugawy przy pomocy resztek klanu Fūma
— Często posługuje się metodami Shinobi by kultywować tradycję swego klanu, woli działać z cienia niż prowadzić otwartą walkę
— Gdy jest sam często wspomina dwie postacie: Sasakiego Kojirō i Tamashii, w przypadku jego pierwszego próbuje poznać dlaczego był dla niego ważny, zaś Tamashii jest dalej ważną postacią w jego życiu. Wspomnienie wspólnie spędzonych chwil sprawia iż zapomina o problemach. Tak jak wspomnienie o Jigoku budzi w nim gniew






"Czasem niebezpiecznie jest wyjść z domu, gdy staniesz na drodze, nigdy nie wiadomo, dokąd cię nogi poniosą."

Stojąc na rozdrożu i trzęsąc się z zimna zastanawiał się czy musiało do tego dojść, czy mógł jakoś uniknąć tego kłopotu? Z całą pewnością, wystarczyło jedynie by posłuchał się rodziców. Był jednak ciekawskim dzieciakiem nielubiącym ograniczeń, dlatego słysząc prosty komunikat, że ma zostać w domu mógł zrobić tylko jedno. Uciekł z niego dokładając wszelkich starań by nikt go nie przyłapał. Miał może z dziesięć wiosen na karku i tyle razy udawało mu się też opuścić budynek, zazwyczaj jednak wychodził za ogrodzenie i wracał do środka. Co było na dłuższą metę bardzo meczące.
Dziś postanowił pójść dalej, zwiedziony odgłosami zwierząt, które to chciał dotknąć i zobaczyć nawet nie zauważył, gdy zgubił się lesie. Nie wiedział gdzie jest i jak ma wrócić do domu, dlatego też zrobił pierwszą rzecz, jaka mu przyszła do głowy. Ruszył przed siebie licząc iż dokądś go to zaprowadzi. Los gdzieś go przywiódł,choć nie trafił z pewnością, do miejsca w którym chciałby przebywać. Usłyszał głosy, ludzkie należące do trzech mężczyzn. Ucieszył się z tego powodu, bo myślał, że trafił na kogoś kto mu pomoże więc poszedł tam żwawym krokiem. Jego oczom ukazała się straszna dla niego wówczas scena, trzech mężczyzn stało nad ciałem jakiegoś człowieka i okradali go z kosztowności. Cofnął się krok w tył i przypadkiem nadepnął na gałązkę. Cóż mógł rzec, to nie był jego szczęśliwy dzień.
Brać go! — Zawołał jeden z oprychów, którzy to puścili się w pogoń za Daikim, chłopiec biegł ile miał sił w swoich małych nóżkach lecz pościg był coraz bliżej. Jego szanse na ucieczkę z każdą chwilą malały, aż w końcu wypadł na trakt i wleciał w kogoś upadając boleśnie na cztery litery. Mężczyzna odwrócił się w stronę chłopca i spojrzał na niego z góry. Jego wyraz twarzy zdradzał zdziwienie, które prędko przerodziło się w rozbawienie.
Oj chłopcze, powinieneś bardziej uważać jak biegniesz. Pewnie przestraszyłeś się wiewiórki co? — Rzucił młody mężczyzna kpiącym głosem, mimo tego tonu jednak wyciągnął dłoń w stronę chłopca — To Ty powinieneś uważać gdzie stoisz ogrze! — Rzucił w ramach odpowiedzi Ichiro odrzucając pomoc i uderzając w dłoń nieznajomego. Był na tyle dumny, że musiał wstać o własnych siłach. Zwłaszcza gdy został oskarżony o tchórzostwo. Nie mógł pozwolić na to by byle pierwszy nieznajomy musiał mu pomagać. Był członkiem klanu Fūma, miał swoją godność, którą szybko musiał schować, gdy usłyszał, że coś za nim się rusza. Jak poparzony wyskoczył do przodu i schował się za rosłym wojownikiem.
Ty! Oddawaj dzieciaka, a nic Ci się nie stanie — Zawołał pewny siebie bandyta, na co górujący nad nimi wzrostem wojownik zaśmiał się głośno. Rozeźliło to okropnych bandytów, którzy to korzystając z przewagi liczebnej chcieli zamordować stojącego im na drodze mężczyznę. Daiki rozważał wtedy ucieczkę, w końcu nieznajomy mógł mu kupić nieco czasu. Z drugiej strony może powinien mu jakoś pomóc? W końcu ten gbur chciał zapewnić mu bezpieczeństwo, mimo że nie musiał. Chwilę walczył tak ze sobą nie zdając sobie sprawy iż za nim sytuacja właśnie się wyjaśniła. Pewnie nawet by się nie zorientował, gdyby nie to, że mężczyzna położył dłoń na jego ramieniu.
I po problemie, możesz otworzyć oczy — Rzekł nieznajomy na co Daiki odwrócił się do tyłu i spojrzał zszokowany na dwóch nieprzytomnych bandytów. Myślał, że ci spuszczą łomot najpierw ogrowi, a potem mu, lecz skoro się tak nie stało — Dz-dziękuje za pomoc — Powiedział cicho i niewyraźnie Daiki, co spotkało się ze śmiechem ze strony rosłego wojownika — Spokojnie, nie musisz się bać. Pokonałem tych wielkich złych... — Zaczął mówić kpiącym tonem, lecz wtedy to Daiki nagle wyprostował się — Nie bałem się! Klan Fūma niczego się nie boi! — Zawołał posyłając mordercze spojrzenie w stronę mężczyzny, wojownik odwrócił się wtedy tyłem do Daikiego i ruszył przed siebie — No dobrze, dzielny Fūma. Powodzenia samemu w lesie — Zawołał mężczyzna podnosząc dłoń w górę w geście pożegnania, wtedy to Ichiro podbiegł do niego i złapał go za jego ubrania — C-czekaj, nie zostawiaj mnie tu! Nawet się nie przedstawiłeś gburze! — Zarzucił mężczyźnie na co ten odwrócił głowę w jego stronę — Nazywam się Sasaki Kojirō, chodź młody. Odprowadzę Cię do domu — Rzekł mężczyzna idąc dalej przed siebie, wtedy to Daiki zdał sobie sprawę, że nie mógł tam wrócić. Matka i Ojciec przetrzepaliby mu porządnie skórę za tą ucieczkę i cały ten cyrk — Nie mogę wrócić do domu, tam jest niebezpiecznie! Pozwól mi ruszyć z Tobą, proszę! — Skłamał na szybko Daiki bojąc się bardziej spotkania z rodzicami niż przygód z nieznajomym. Kojirō myślał tak chwilę po czym westchnął i ruszył w drogę — Chodźmy więc młody, niedaleko jest zajazd — Powiedział samuraj i ruszył w drogę — Nazywam się Daiki, a nie młody — Rzucił członek klamu Fūma wyruszając w podróż w nieznane z przyszłym wręcz legendarnym wojownikiem jakim był Sasaki Kojirō.

"Zawsze będą ci, którzy polują, i ci, na których się poluje."

Wędrował u boku Sasakiego jeszcze kilka lat, przeżywali przy tym masę przygód. Przynajmniej tak to widział Daiki. Kojirō mierzył się z coraz to kolejnymi rywalami budując swą legendę i szlifując swe umiejętności szermiercze, zaś Daiki podszkolił się w drodze Shinobi, jaką to kroczył jego klan od pokoleń. Mógł śmiało założyć, iż zaprzyjaźnił się ze starszym o siedem wiosen wojownikiem, nie mieli przed sobą żadnych sekretów i pomagali sobie nawzajem w osiągnięciu swych marzeń. Sasaki w pewnym sensie stał się starszym bratem Daikiego, rodziną której potrzebował po tym jak uciekł z domu. Kojirō zachęcił Daikiego do odnowienia kontaktu z klanem i to właśnie za jego namową nawet młody Fūma wytatuował symbol swego klanu na plecach, by z dumą go nosić.
W końcu tuż przed siedemnastym dniem imienia "ogr" jak to dalej nazywał Kojirō, poprowadził ich,w miejsce  którego Daiki nie spodziewał się znów ujrzeć. Rezydencja, w której to przyszedł na świat, dom, w którym byli jego rodzice. Tyle razy chciał tu wrócić, lecz wciąż obawiał się spotkania z nimi, poczucie winy i wstyd nie pozwalały mu na to by spojrzeć na ich twarze. Teraz jednak kiedy był już tak blisko nie mógł zawrócić i stąd uciec, musiał iść do przodu. Nagle poczuł jak ktoś uderzył go w ramie — Ruszaj Daiki, nie masz całej wieczności na to. Poczekam na Ciebie w zajeździe nieopodal jeśli postanowisz dalej ze mną wędrować — Rzekł Sasaki po czym nie dając szansy na odpowiedź udał się w dalszą drogę. Daiki westchnął wtedy, niczego innego się po tym draniu nie spodziewał. Nie mniej miał rację, nie miał całej wieczności i powinien zdobyć przebaczenie swoich rodziców.
Zbliżył się do wrót rezydencji, gdy to usłyszał krzyk, a zaraz po nim dźwięki walki. Zatrzymał się w nagle i czas jakby zatrzymał się dla niego, czuł jak jego serce przyśpieszyło z powodu strachu. Czy to teraz gdy zdecydował się w końcu na pojednanie z rodziną wszystko musiało się zepsuć. Musiał działać, sprawdzić co z jego krewnymi. Po chwili zawahania zebrał się w sobie i wkroczył do środka. Jego oczom ukazała się walka pomiędzy jego ojcem, a samurajami wysłanym przez sioguna. Kątem oka ujrzał jak jego matka trzymając się za ranny brzuch ucieka do budynku, chciał pomóc ojcu, ale wyglądało na to że jego rodzicielka bardziej potrzebowała pomocy. Z tą myślą pobiegł za nią omijając zajętych napastników. W środku widział zamordowaną służbę i żołnierzy wysłanych tu by pozbyć się jego rodziny. Powinien pewnie dobić rannych czy też spróbować komuś pomóc ale to nie było teraz ważne, musiał dotrzeć do celu. Miał to szczęście, że wciąż pamiętał układ pomieszczeń w rezydencji i nie zgubił się w niej. Znalazł matkę w sypialni gdzie to pakowała jakieś zwoje do skrzynki, gdy tylko usłyszała jego kroki to rzuciła shurikenem w ścianę obok niego — Okaasan, to ja Daiki...wróciłem — Powiedział jąkając się młodzieniec, kobieta spoglądała na niego podejrzliwie szykując kolejny shuriken. Po chwili jednak rozpoznała syna, podbiegła do niego i objęła go — Daiki, ty żyjesz. Straciłam już nadzieje na to już dawno temu, urządziliśmy Ci nawet pogrzeb — Powiedziała Matka całując syna w czoło — Niestety, wróciłeś do nas tuż przed końcem. Nasz klan został skazany na śmierć, musisz uciekać Daiki. Musisz przetrwać, by nas pomścić — Rzekła kobieta odsuwając od siebie syna i poprawiając jego włosy — Ale co z Tobą, co z tatą, nie mogę was znów zostawić — Oznajmił Daiki spuszczając głowę w dół by ukryć łzy zalewające jego twarz — Już nic nie możesz dla nas zrobić skarbie, odejdziemy tak jak żyliśmy. Biegnij Daiki i nie odwracaj się za siebie, weź ze sobą tę skrzynkę i strzeż jej jak oka w głowie — Powiedziała matka sama powstrzymując łzy i wciskając pudełko w ręce Daikiego. Nie pamiętał jak opuścił wtedy dom, jak przeszedł aż do zajazdu gdzie czekał na niego Kojirō. Nie odezwał się ani słowem przez kilka następnych dni. Dopóki to nie oddalili się wystarczająco od jego przeszłości — Co się tam stało Daiki? Wyrzucili Cię? — Spytał po raz kolejny Sasaki próbując dojść do tego co wydarzyło się w jednej z rezydencji klanu Fūma — Miałeś rację Kojirō, spóźniłem się — Zaczął Daiki po czym uśmiechnął się do swego przyjaciela mimo tego iż na jego twarzy było pełno łez — Nie zdążyłem ich nawet przeprosić — Kontynuował Ichiro zaciskając dłoni na skrzyneczce, którą to nosił — Na pewno Ci wybaczyli Daiki, inaczej nie powierzyliby Ci tego — Rzekł Kojirō kładąc dłoń na ramieniu młodszego towarzysza, dodał tym mu nieco otuchy — Nienawidzę, gdy masz rację...chodźmy Sasaki. Wciąż jesteśmy za blisko — Odparł Daiko wyrywając się do przodu, byleby jak najszybciej opuścić ten region.
Z Ogrem spędził kolejne parę miesięcy aż w końcu nadszedł czas by ich drogi rozeszły się, Kojirō dostał szansę na założenie własnej szkoły za sprawą Hosokawy Tadaokiego. Daiki cieszył się z sukcesu swojego starszego brata, lecz nie mógł już za nim podążać. Prędzej czy później prawda na temat jego pochodzenia wyszłaby na jaw i to przysporzyłoby im tylko problemów. Dlatego więc opuścił pewnej nocy Sasakiego i udał się w dalszą drogę sam. Nastoletni Daiki przeciw całemu światu. Co mogło pójść nie tak? Jak się prędko przekonał, wszystko. Problemy zaczęły się już trzeciego dnia jego samotnej wędrówki i to nie za sprawą zabójców, którzy to mogli go ścigać za sprawą rozkazu Sioguna. Dopadło go coś znacznie gorszego, coś, co myślał, iż istniało jedynie w legendach i bajkach, jakimi to straszyło się dzieci. Wszystko jednak miało się zmienić, dorzucał patyki do ognia, gdy usłyszał trzask pękających gałęzi. Wstał szybko i rozejrzał się sięgając po kodachi zawieszone na plecach, nie ujrzał jednak niczego więc odwrócił się z powrotem w stronę ogniska tylko po to by otrzymać cios pięścią w głowę.
Gdy się obudził to wisiał głową w dół, podwieszony na jakimś łańcuchu do sufitu jaskini. Próbował się szarpać, lecz warknięcie istoty za nim szybko ostudziło jego zapędy. Stwór odwrócił Daikiego w swoją stronę pokazując swoje paskudne oblicze. Młody Fūma krzyknął wtedy przerażony na co stwór złapał go jedną dłonią mocno za szczękę uciszając go, drugą i trzecią łapą stwór urwał kawałek mięsa z ciała, jakie to trzymał resztą łap i wsadził mięcho do pyska. W głowie młodzieńca pojawiła się niepokojąca myśl, wiedział, że jeśli czegoś nie wymyśli to skończy tak samo. Poczekał aż stwór puści go po czym gdy nieco jeszcze się oddalił to Daiki wziął głęboki wdech i przemówił —N-nie zabijaj mnie, mogę Ci pomóc w zdobyciu jedzenia — Wyrzucił z siebie szybko Daiki, zyskał tym z pewnością uwagę demona, który to w akcie łaski zdecydował się posłuchać młodego shinobi. Co prawda nie uwolnił go z łańcuchów, ale wysłuchał, a to już było coś.
Demon przystał na jego propozycję, choć Daiki nie był pewny czy dlatego iż dostrzegł potencjał tej umowy, czy też może zrobił to dla rozrywki, jaką mógł mu zapewnić nastolatek. W końcu, by przeżyć młodzieniec zawarł z bestią pakt. Co parę nocy miał sprowadzać demonowi ofiarę, dowolnym sposobem co też Daiki czynił by przeżyć. Podczas tego dowiedział się, iż cały jego dobytek został skonfiskowany, Jigoku bo tak nazywał się ten potwór obiecał iż zwróci go gdy tylko Daiki sobie na to zasłużył. Fūma więc pracował tak dla demona przez kolejne miesiące gdzie to w międzyczasie dołączyło do niego parę innych zagubionych duszyczek. Widocznie perspektywa zdobywania jedzenia bez wysiłku spodobała się Jigoku na, tyle iż powiększył swoje dostawy jedzenia. Tym samym wzbudził w Daikim niepokój, młodzieniec poczuł się zagrożony dlatego też wymyślał coraz to wymyślniejsze sposoby by wabić ludzi. Od udawania kapłana po umyślne prowokacje, przy okazji starał się też szkodzić swej konkurencji. Współczuł im tak jak powinien człowiek to robić lecz zbyt cenił swoje własne życie by okazywać im litość. Zwłaszcza że Jigoku nie raz bił i torturował ich za każde niepowodzenie czy też spóźnienie. Będąc na jego smyczy, musiał służyć najlepiej jak mógł jeśli chciał zachować życie.
W końcu jednak miało się to skończyć, On i jeszcze dwie dziewczyny chyba nieco starsze od Daikiego zostali zatrzymani przez Jigoku. Nie wysłał ich na łowy, lecz kazał czekać na siebie w swej kryjówce, przez ten czas nie odzywali się do siebie. Bali się zbytnio konsekwencji, jakie mogły ich za to spotkać, z każdą minutą niepokój rósł w ich sercach. Strach przed nieznanym był naprawdę okropny, lecz nie tak jak to, co miało dopiero nastąpić. Jigoku przybył równo o północy i kazał im iść za sobą na polanę nieopodal jaskini, w której to urzędował. Tam czekały na nich trzy czarki wypełnione krwi — Pijcie to ścierwa, to wasza jedyna szansa na przeżycie — Rzucił do nich swoim zniekształconym głosem, mimo że dostali jasny rozkaz to prawie wszyscy się zawahali. Tylko jedna z nich wyrwała się do przodu, by chwycić za czarkę i napić się z niej. To, co stało się potem było do przewidzenia, jej ciało zaczęło wykręcać się nienaturalnie by potem przekształcić się w bezkształtną masę w akompaniamencie jej krzyków. Zarówno dziewczyna, jak i Daiki chcieli uciec, ale powstrzymał ich głos demona — Pijcie lub umierajcie, wybór jest wasz — Przemówił, a w głowie Daikiego pojawiło się tysiące myśli jednocześnie. Jaka bowiem trucizna mogła tak działać, czy może tylko jedno naczynie było zatrute? Czy mieli jak uciec? Na to ostatnie znał odpowiedź, nie mieli. Mimo oporów więc wyszedł do przodu i wypił krew. Ostatnie co pamiętał to śmiech Potwora i ogromny ból, jaki to wypełnił jego ciało. Potem była już tylko ciemność.

"Ból łączy dwoje ludzie o wiele silniej niż miłość czy namiętność."

Tamtej nocy nie umarł jednakże, a odrodził się jako Ichiro - Pierwszy Syn, choć w tym przypadku niewolnik Jigoku, wraz z nim przemieniła się dziewczyna zwana od tamtej chwili Tamashii. Jigoku za zgodą Stwórcy przemienił ich by służyli mu do końca wieczności tak jak robili to za życia, choć zakres ich obowiązków powiększył się o bycie wabikiem dla zabójców, których to smak Jigoku sobie upodobał szczególnie czy to też opieka nad ludzkimi sługami. Starszy demon jednakże wiedział, że zarówno Ichiro, jak i Tamashii nie będą mu lojalni, jeśli im tej lojalności nie zaszczepi. Dlatego torturował ich rozrywając na strzępy tak długo aż nie nauczyli się go bać, oprócz strachu zasiał w nich też nienawiść do swojej własnej osoby. Lecz to go nie obchodziło tak długo jak wykonywali jego polecenia. Służyli mu przez kilka następnych lat, obdarowywali go świeżym mięsem, a sami dostawali jedynie nędzne ochłapy. Wszystko jednak miało dobiec końca, nie spędzili bowiem tego czasu na ślepej służbie. Szykowali się do zemsty, nie mieli może sami siły by walczyć z Jigoku ale nie musieli.
Plan wymyślił On, zaś jego realizacją zajęła się Tamashii. Miała do tego lepsze predyspozycje, gdyż to ona pierwsza odblokowała swoją demoniczną sztukę krwi. Mogła ożywić swoje tatuaże i użyć mocy postaci umiejscowionych na jej skórze. Dzięki temu mogli zostawić wiadomość dla zabójców wskazując im miejsce pobytu ich pana. Musieli się trochę naczekać na ich przybycie, ale w końcu się to stało. Korpus wysłał kilku zabójców do kryjówki Jigoku i ten wydał im bój, w ten czas Ichiro i Tamashii splądrowali jego kryjówkę i zastawili w niej pułapki. Na wypadek, gdyby to demon wygrał. Gdy tylko zgarnęli co tylko się dało, w pośpiechu oddalili się od swego więzienia. Wiedzieli, że musieli uciec jak najdalej, słyszeli okrzyk niezadowolonego Jigoku, który to przetrwał starcie i zauważył brak swoich zabawek. Wtedy to rozdzielili się, by zwiększyć swoje szanse na przeżycie, uciekli w dwie inne strony, by zniknąć z obszaru łowieckiego ich byłego właściciela.
Biegł tak kilka dni, zatrzymując się jedynie, wtedy gdy zmuszało go do tego światło dnia. Podczas tego postanowił sprawdzić co też przypadło mu w udziale z łupów, czy to za sprawą szczęścia, czy też przeznaczenia zabrał ze sobą skrzynkę. Po jej otwarciu dostrzegł plany i lokalizację kryjówek należących do "wymarłego" klanu Fūma. Wtedy to po raz pierwszy dostrzegł, iż symbol, jaki miał na plecach był identyczny do tego jaki zdobił te skrzynkę. Nie wiedział co miał z tym zrobić bo tak właściwie nawet nie był pewien własnej przyszłości, do tej pory napędzała go chęć bycia wolnym. Teraz gdy to osiągnął to czuł się zagubiony, co nie dawało mu spokoju przez następne dni. Bezcelowość mu dokuczała dlatego też zdecydował się odnaleźć prawdę, musiał dowiedzieć się co łączy go z klanem Fūma. Dlaczego ich symbol zapisano na jego plecach, korzystając z map i zachowanych wiadomości ruszył w podróż, by odnaleźć żyjących jeszcze członków tego wyklętego rodu. Nie miał własnych marzeń i celów, dlaczego więc nie miałby zacząć żyć czyimiś. Musiał jednakże wpierw dowiedzieć się o historii tego klanu.
Trzy lata zajęły mu poszukiwania, w międzyczasie przeszukał wiele kryjówek klanu Fūma, lecz były one opustoszałe. Znajdywał w nich jednak wskazówki, które to w końcu doprowadziły go do celu. Świątyni nieopodal Kioto, to właśnie tam znajdywał się jego cel. Starszy mężczyzna, który by to uniknąć egzekucji przyjął tożsamość mnicha. Musiał tylko jakoś zaaranżować spotkanie, by nie spłoszyć swej szansy na odnalezienie swego jestestwa. Z tego powodu kilka dni obserwował z rosnącym niepokojem miejsce kultu. Przez te trzy lata, gdy szukał prawdy, odpuścił sobie rośniecie w siłę. Jadł niewiele albo prawie wcale by nie zwracać na siebie uwagi zabójców. To poświęcenie nie mogło pójść na marne, z tą myślą Ichiro postanowił, iż odwiedzi starca nocą. Wkradł się pewnej bezchmurnej nocy do pokoju starszego mężczyzny i obudził go ze snu. Starzec początkowo zszokowany myślał, że to śmierć w końcu po niego przybyła, lecz po krótkiej rozmowie odetchnął z ulgą wiedząc iż to tylko "dziecko" poszukujące własnej tożsamości. Rozmowa ta mimo nadziei, jaką pokładał w niej były niewolnik przyniosła więcej pytań niż odpowiedzi, starzec nic nie wiedział o właścicielach tej skrzynki, potwierdził jedynie ich przynależność do klanu. Nie wiedział jednak nic o tym skąd tatuaż wziął się na plecach czerwonookiego, dlatego też stwierdził, że to znak od Kami. Mnich twierdził, iż Ichiro został wybrany przez nich, by zostać Pierwszym Synem odrodzonego klanu Fūma. Wierzył jakoby to właśnie ten lisi demon miał pomścić swój klan i odbudować go na nowo. To wiązało się z odpowiedzialnością, którą jednak był gotów przyjąć z uśmiechem. Bo po raz pierwszy to On miał coś znaczyć, o ile okaże się tego godny. Starzec zaproponował krewnemu naukę drogi Shinobi o ile młodzieniec zda jego test. Ten był prosty, miał osłabić pozycję jednego z Daimyo poprzez pozbycie się jego czempiona. Ichiro miał zabić Sasakiego Kojirō.
W tym celu udał się na północną część Kiusiu, na ziemie należące do Hosokawa Tadaokiego gdzie to znajdywać się miał jego cel. Tam na tyle dyskretnie ile mógł zbierał informację na temat swego celu by znaleźć optymalny sposób na jego zabicie. Długo nie musiał szukać, plotki na temat rywalizacji Sasakiego Kojirō i Miyamoto Musashiego dotarły do niego. Plan pojawił się niemal natychmiast w jego głowie, doprowadzić do ich starcia i upewnienie się, iż zwycięzcą zostanie Musashi. Parę rozpuszczonych plotek zrobiło cuda i wojownicy wyzwali się na pojedynek na nienazwanej wyspie. Ichiro zrobił co w jego mocy, by opóźnić godzinę pojedynku, bowiem tylko skryty przed słońcem miał szanse na ingerencję, gdy doszło do starcia ukrył się w krzakach i czekał na dogodny moment. Pojedynek trwał dosyć długo i był niezwykle wyrównany, zmęczenie dawało o sobie znać. Demon wybrał tą właśnie chwilę by unieruchomić rękę Kojirō przez co Miyamoto zadał mu śmiertelny cios. Musashi opuścił wyspę w pośpiechu obawiając się zemsty ze strony uczniów Sasakiego. Słusznie postąpił gdyż ci rzeczywiście zaczęli pościg, dzięki temu demon miał szansę zbliżyć się do umierającego wojownika. Było w nim coś znajomego, lecz nie potrafił powiedzieć co, zaś jego ostatnie słowa wzbudziły jego ciekawość — Dobrze Cię widzieć Daiki, ten ostatni raz — Wypowiedział swe ostatnie słowa nim wyzionął ducha, zupełnie nieświadomy tego, iż Ichiro nie wiedział kim był Daiki. Uznał to za halucynację Sasakiego, syn nocy zamknął oczy mistrza miecza z Hosokawy i odszedł stamtąd nim ktokolwiek go zauważył.
Białowłosy powrócił do starego mnicha, który to przyjął go pod swe skrzydła. Rozpoczął się długi proces nauki by Ichiro mógł nazwać się w pełni Fūmą. Spodziewał się, iż proces ten zajmie miesiące, ale te przerodziły się w lata, które demon przetrwał pijąc jedynie krew. Nie mniej podszlifował swe umiejętności i gdy to nastąpił kres życia mnicha On był już gotów by działać dalej. Czekało go zaś ciężkie zadanie, musiał pozostać w ukryciu by nikt nie dowiedział się o jego planach. Jednocześnie musiał odnaleźć resztę swego klanu, co było wyzwaniem, gdyż Ci w większości przybrali inne nazwiska i tożsamości, by uniknąć gniewu Sioguna. W ciągu wielu lat udało mu się skontaktować z częścią swej "rodziny", niektórzy odrzucili go od razu w związku z jego obecnym stanem. Inni zaakceptowali go wierząc iż będzie ważnym narzędziem ich zemsty. Być może w związku z tym zaniedbał swe obowiązki jako demon, ale spełniał się jako shinobi klanu. To zaś było dla niego obecnie ważniejsze, wykształcił w sobie bowiem różne nawyki, jakich to używał na polowaniach. Zamiast siły, korzystał ze sprytu woląc wzbudzać anarchie i nieporządek by ofiary same się wykańczały. Nie zależało mu na chwalę, a na spełnianiu swych celów i zachcianek, bo i te z czasem się pojawiły. Odkrył w sobie cechę zbieracza, lubił gromadzić błyskotki, by móc na nie patrzeć w wolnych chwilach. Przy okazji przekonał się o tym, że dziką radość sprawiało mu patrzenie jak ludzie się miotali, jak się gubili i cierpieli próbując przetrwać jego okrutne zabawy.
Żył w takim spokoju parę lat, aż nie dopadła go zjawa z przeszłości. Dotarła od niego wiadomość od Tamashii, która to ponoć potrzebowała jego pomocy. Gdyby chodziło o kogokolwiek innego to pewnie by to olał, lecz do niej chyba wciąż miał jakieś resztki uczucia. Dlatego spakował swój sprzęt i ruszył w podróż do wskazanej przez nią lokalizacji. Tamashii wezwała go na jedną z nienazwanych wysp na południu od Kiusiu, tam miał spotkać się z nią w małym lesie. Po krótkich poszukiwaniach rzeczywiście dostrzegł swą dawną kochankę, ta wyglądała na przygnębioną co wzbudziło jego ciekawość. Gdy się zbliżył usłyszał jedynie krótkie — Przepraszam Ichiro — Zdziwiło go to i gdy już pytał o co chodzi to poczuł za sobą obecność, która to go sparaliżowała. Zaraz coś wbiło się w jego oczy, oślepiając go — Tęskniłem za wami — Usłyszał głos należący do Jigoku, coś nagle złamało jego ręce i podniosło go. Czuł jak jego były Pan niósł go gdzieś by na końcu zrzucić go i Tamashii do jakiegoś dołu. Znów znaleźli się w jego łapach gdzie to przez najbliższe dni dbał o to by było to dla nich piekło, torturował ich w najwymyślniejsze sposoby. Rwał skórę, wyrywał kości i wystawiał poszczególne elementy ich ciała na słońca. W końcu jednak zniknął na parę dni, była to dla nich jedyna szansa na ocalenie skóry stąd też podjęli próbę ucieczki. Współpracowali ze sobą, by wyjść z dołu mimo uszkodzeń i po wielu niepowodzeniach udało się im uwolnić Tamashii, ta jednak zdradziła Ichiro i uciekła, gdy to potrzebował jej pomocy.
Powiedzieć, że Jigoku był wściekły po powrocie to jak powiedzieć nic, Ichiro darł się w niebogłosy gdy ten wyżywał się na nim by po wszystkim zostawić go w tej dziurze. Białowłosy spodziewał się jego powrotu, lecz ten nie nastąpił. Fūma został sam, co doprowadzało go do szału. Nie jadł za wiele w przeszłości ot często by zaspokoić żądze, teraz jednakże nie miał w ogóle dostępu do jedzenia. Czuł się z dnia na dzień coraz gorzej, tracił zmysły, by po chwili stać się w pełni bestią pozbawioną rozumu. Nie mógł jednak opuścić dziury z powodu ran, dlatego też z biegiem czasu słabł coraz bardziej aż w końcu zapadł w sen. Przespał w ten sposób kilkanaście lat aż w końcu do jego ust skapała krew, a o jego ciało coś uderzyło. Do jego nozdrzy dostał się zapach świeżego ciała co wybudziło go z letargu. Jak oszalały wstał i zaczął posilać się tym ciałem odzyskując powoli władanie nad sobą, a tym samym regenerował uszkodzone kończyny. Po tym posiłku podjął próbę ucieczki, tym razem udaną. Wychodząc z dziury wpadł na grupę archeologów, część z nich zjadł od razu. Innych przesłuchał by dowiedzieć się co tu robili i co go ominęło. Były to wieści ciekawe dla niego, dowiedział, iż mieli obecnie rok 1647 co oznaczało iż spędził tu kilkanaście lat. Archeolodzy znaleźli się tu zaś za sprawą ich informatorki, która to sprowadziła ich obietnicą niezwykłego łupu. Jednakże parę dni temu porwała jednego z nich i zniknęła. Wtedy to Ichiro połączył kropki i uznał to za dzieło Tamashii. Wykończył resztę odkrywców i powrócił do Japonii, by znów powoli budować podwaliny pod ziszczenie swego planu zagłady sioguna. Wszak był pierwszym synem odrodzonego klanu Fūma.


Ichiro
Ikonka postaci :
Karta Postaci Cq4JoOv
Klasa :
nietykalni
Cytat :
I’ve gained freedom…and yet… it’s so lonesome…
Zawód :
Shinobi
Wiek :
70
Gif :
Karta Postaci 2b47091c9c7d4ef80d6be03e09888040
Wzrost :
162
Siła :
C
Wytrzymałość :
C
Szybkość :
C
Zręczność :
C
Hart Ducha :
C
Punkty :
25
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
halloween 2023
wzięcie udziału w evencie halloweenowym
dom borsuka
wrzucenie słodyczy do kociołka jako uczeń z domu borsuka (halloween 2023)
loading - 25%
25 tys. postów na road to hashira!
PUNKTÓW
Admin
admin

https://hashira.forumpolish.com/t34-wzory-kart-postacihttps://hashira.forumpolish.com/t39-wzor-chronologiihttps://hashira.forumpolish.com/t40-wzor-relacji
WITAJ, ICHIRO!

Twoja Karta została zaakceptowana, a ty tym samym wstąpiłeś w szeregi Demonów.

Co więcej, na start dostajesz 49 punktów, które możesz przeznaczyć na rozwój postaci. Do zobaczenia na fabule!




Karta Postaci  49 pkt Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, uzupełnij swój profil.
completed


Informator Następnie przystąp do uzupełnienia informatora, do którego wzór znajdziesz tutaj.
in progress



Admin
Ikonka postaci :
Karta Postaci Cq4JoOv
Cytat :
omae wa mou shindeiru
Wiek :
---
Gif :
Karta Postaci Tanjiro-demon-slayer
Wzrost :
---
Siła :
S
Wytrzymałość :
S
Szybkość :
S
Zręczność :
S
Hart Ducha :
S
Punkty :
926
Siła
Wytrzymałość
Szybkość
Zręczność
Hart ducha
Twoje zezwolenia

Nie możesz odpowiadać w tematach