-Tak niosłem, to nie problem lekka jesteś.
Przez chwile go kusiło aby powiedzieć co innego ale, nie chciał podpaść łowczyni. Choć może by zrozumiała żart. W końcu wydaje się bardzo miłą i wyrozumiałą łowczynią. "przypominasz mi trochę Tachibanę.."
-Tachibana?
Lekko się zaniepokoił, "czyli ma kogoś". Poczuł jakby go zakuło w klatce piersiowej. Kropla potu mu spadła po policzku gdy usłyszał że on pomógł jej wyzdrowieć z gorszego stanu. Nie możliwe aly jej na nim nie zależało bardziej. W końcu bardziej jej pomógł. "jesteś uczciwy.. i szczery.. i taki dobry.." Katsumitsu się zaczerwienił i lekko speszył. Nigdy nie dostał tylu komplementów od kogokolwiek w życiu."sugerujesz się tym że jestem z innej klasy społecznej.. prawda? "
-Tak o to chodzi.
Tak przynajmniej chciał aby myślała. Nie chciał jej zdradzać co czuje, na razie. Ale w korpusie chyba nikt nie patrzył na pochodzenie. Przynajmniej się dowie czy Tachiban jest jego konkurencją. "nie zapowiada się żeby ten stan rzeczy miał się zmienić.."
Katsumitsu był lekko zdziwiony że Suki jednak jeszcze nikogo nie ma. Była to bardzo dobra wiadomość dla łowcy, w końcu mu bardzo zależało na łowczyni. Choć może to dobrze że ta nie pamiętała o randce, czuł że chyba nie jest jeszcze gotowy na wyznanie uczuć. A brak konkurencji pozwoli mu powoli się przyzwyczaić do tego uczucia."Więc nie martw się.. żaden narzeczony nie przyjdzie do Ciebie z pretensjami że spaliśmy razem."
-Na szczęście, już się bałem że będę się musiał tłumaczyć.
Odetchnął z ulgi, nie będzie musiał się z nikim męczyć czy nawet bić. W końcu nie wiadomo co takiemu narzeczonemu by odbiło po takiej wiadomości.
Więc przeczucie jej nie zawiodło, w sumie mogła się spodziewać że wyglądałoby to źle dla niego. Cieszyło ją że trochę uspokoiła jego nerwy. Gdy herbata była gotowa, sięgnęła po nią dłońmi i uniosła na wysokość twarzy. Ułożyła usta w dzióbek i ostrożnie zaczęła dmuchać w prujący napar. - Uważaj.. gorące.. - upomniała go pamiętając że wysokie temperatury nie są dla niego przyjemnym uczuciem.
"Na szczęście, już się bałem że będę się musiał tłumaczyć."
- Mogę sobie wyobrazić że to byłoby dla ciebie bardzo kłopotliwe.. ale stanęłabym w twojej obronie, gdyby takie coś miało miejsce.. w końcu nie należy kogoś karać za to że okazał dobre serce i pomógł w trudnej sytuacji.. - zaczęła, patrząc na niego z łagodnym uśmiechem. - .. w sumie to należą ci się podziękowania że mnie nie zostawiłeś w takim stanie.. pewnie bym się o wiele bardziej rozchorowała.. gdybyś się mną nie zajął.. więc.. - oparła się o niego ramieniem a następnie delikatnie przyłożyła ciepłe usta to jego policzka. - Dziękuję że się mną zająłeś.. Mitsu.. - szepnęła zaraz po tym jak odsunęła, delikatnie wilgotne wargi od skóry jego policzka. Ciepłym szeptem lekko drażniąc skórę, po czym odchyliła się, wracając do swojej wcześniejszej pozycji, nadal siedząc przy nim. Zrobiła drobnego łyka herbaty. - Pyszna.. - skomplementowała chłopaka. Spojrzenie przeniosła za okno na krzątających się po ulicy zabójców. - Wygląda na prawie południe.. długo spaliśmy.. - rzuciła komentarzem, upijając kolejnego łyka z glinianego naczynia. - Masz już jakieś plany na dzisiejszy dzień? - spytała z czystej ciekawości.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
Upiła kolejnego łyczka herbaty, delektując się jego towarzystwem.
"A ty masz, jakieś plany"
- Hmm.. słyszałam że jeden z NE potrzebuje ochotników do oddania krwi.. więc chciałabym się trochę przysłużyć w ten sposób korpusowi. Może się w końcu do czego przyda ta przeklęta krew.. - zrobiła kolejnego łyka herbaty. W końcu bycie Marechi mogło w czymś się bardziej przysłużyć innym. Nie wiedziała w jakiej formie by jej krew została użyta, ale jeśli ktoś jej potrzebował, to tym bardziej odda tyle ile będzie trzeba.
"Właśnie miałem ci pokazać moją nową katane wcześniej.. Chcesz zobaczyć?"
- Oczywiście! - rozpromieniła się nieco bardziej i odstawiła gliniany kubek na bok zanim wyciągnęła w jego stronę dłonie aby odebrać katanę. Bezwiednie musnęła jego dłoń opuszkami palców, przy rękojeści gdy odbierała od niego miecz. - Ciekawa tsuba.. - przyznała, unosząc miecz nieco wyżej i przyglądając się zmyślnemu kształtowi. Spojrzenie pomknęło po całej długości jego ostrza z podziwem. - Jak chcesz nazwać to ostrze? Masz już jakąś nazwę wybraną? - spytała po chwili. Ciężar tez dobrze wyczuwała. - Zdaje się być dobrze wyważona.. - dodała po chwili. - Ah! Rozmawiałeś z Yoshimatsu? Chciałeś chyba z nim poprawić swoje stosunki, jak dobrze pamiętam.. wszystko już w porządku między wami? - spytała z zaciekawieniem w głosie oddając mu miecz na powrót, żeby mógł go schować.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
-Ma nazywa się Haruka Mirai(daleka przyszłość), jeszcze nie testowałem w walce, będę musiał poćwiczyć walkę dwoma katanami naraz.- Uśmiechnął się wymyślił tą nazwę po to aby przypominała mu że w ciąż przed nim długa droga do stania się silnym. Ale również ta katana była dla niego symbolem szczęścia. "Rozmawiałeś z Yoshimatsu? " -Tak już z nim rozmawiałem, przed wspólnym treningu z Kagamim. Nie gniewa się, a nawet nieźle się zgrywaliśmy w walce treningowej. Choć wyleciał mi z głowy aby go przeprosić bo szybko się zawinął, więc chyba się nie gniewa.- Zadowolony stwierdził, w końcu nie szło im źle w walce treningowej z Kagamim. Co prawda nie udało im się obronić tykwy ale trochę się nauczyli od starszego łowcy. Ale zawsze mogło być gorzej, na szczęście obyło się bez siniaków. Katsumitsu który był na patrolu z Kagamim nauczył się trochę więcej miał praktykę w polu i walkę z demonami. Same przydatne umiejętności dla zabójcy demonów. Gdy Suki podała mu katane wziął broń i odłożył na miejsce, następnie usiadł z powrotem obok łowczyni. Wziął kubek z herbatą i lekko w nią dmuchnął aby ją schłodzić następnie wziął łyka. Herbata była ciepła ale nie za ciepła, smakował jak zawsze w końcu pił tą herbatę codziennie. Pomyślał chyba to czas dokupić innych smaków, ile można pić tą samą zwykłą herbatę.
Uśmiechnęła się do niego delikatnie, sięgnęła dłonią po jeden z kosmków i wsunęła go za ucho. - Dokładnie tak jest.. jestem Marechi.. moja krew wabi demony, może nie wszystkie ale te ze słabsze.. nie potrafią się oprzeć.. - odpowiedziała ze spokojem. Zauważyła to podczas ataku na Yonezawę i na patrolu w Nagoya. Te słabsze do zabicia Demony się wręcz na nią rzuciły bez opamiętania, gdy tylko wyczuły jej zapach, tym bardziej jej krew. Ale był demon, który potrafił się oprzeć nawet zapachowi jej krwi. Wiedziała jak Kagami podchodził do kwestii wykorzystywania tego na demony. I kiedyś sama tak myślała. Ale to było kiedyś. Udało jej się odwrócić uwagę chordy od bezbronnych NE, więc upewniła się w tym że były plusy bycia Marechi momentami. Musiała się tylko stać potężniejsza żeby nikt się o nią nie musiał już martwić.
- 'Daleka Przyszłość'.. bardzo ładna nazwa dla miecza.. - powiedziała z uśmiechem na ustach. - Jak będziesz chciał to możesz ze mną ćwiczyć walkę dwoma mieczami.. jestem w tym dość wprawiona.. z pewnością nie będzie ci łatwo.. ale tylko trening z kimś lepszym jest w stanie cię czegoś nauczyć.. przekonałam się o tym podczas treningu z Yuichiro w górach.. - dodała po chwili z uśmiechem w jego stronę.
"Nie gniewa się, a nawet nieźle się zgrywaliśmy w walce treningowej."
- O! Dobrze to słyszeć.. chyba macie dobrą chemię ze sobą.. a przynajmniej takie sprawialiście wrażenie nad jeziorem.. drobne dogryzanie sobie ale takie po przyjacielsku.. to było dość urocze.. - powiedziała z lekkim uśmiechem na ustach, upijając odrobinę herbaty. - W sumie fajnie byłoby zrobić sobie walkę w większej grupie.. można wziąć Yoshimatsu i jeszcze kogoś i zawalczyć dwa na dwóch... skoro macie taką dobrą współpracę ze sobą w walce to zmierzmy się w grupie.. - rzuciła propozycję, chcąc sprawdzić umiejętności chłopaka tym bardziej. W końcu dzięki Kagamiemu polubiła sparingi w celu rośnięcia w siłę.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
Słysząc to, przechyliła lekko głowę w bok, uśmiechając się do niego tajemniczo. - Czy aby na pewno mamy ten sam oddech Mitsu..? - spytała podpuszczając go tymi słowami nieco. Ona miała tak bardzo odmienne zdanie od niego w tym temacie.
"Nawet przychodzi mi plan jak można by było tego użyć w dobry sposób w walce, ale wolałbym żebyś nie ryzykowała aż tak"
Wpatrywała się w niego tymi swoimi błękitnymi ślepiami, gdy to mówił. Może wpadł na sposób, którego ona używała właśnie.. A może znalazł kolejny. - Brzmisz jak Yuichiro z tym.. - nie brzmiała na złą gdy to mówiła. Mało tego, delikatnie się do niego uśmiechała w tym momencie. Przysunęła się w jego stronę nieco i sięgnęła dłonią jego policzka. - Nie musisz się o mnie martwić.. nic mi nie będzie.. obiecuję, że używam tego tylko w ostateczności. - wyjaśniła nieco łagodniejszym tonem głosu. Musiała przyznać że był dość uroczy gdy się tak zachowywał. Cieszyła się że nie był tak zawzięty jak Kagami w tej kwestii. Nie myślała że pozna zabójców, którzy będą się troszczyć o jej bezpieczeństwo gdy dowiedzą się o jej krwi. - Wiesz.. zawsze myślałam że moja krew będzie odstraszać każdego kto się o niej dowie.. bo przebywanie w moim towarzystwie nie jest bezpieczne.. więc cieszy mnie że jesteś jedną z tych osób, które tak nie myślą.. - przyznała, zabierając dłoń z jego policzka, delikatnym muśnięciem opuszków od policzka aż po linię szczeki i odchyliła się od niego.
"Skoro proponujesz to można potrenować nawet dziś lub jutro. Ale najpierw trzeba coś zjeść."
Skinęła lekko głową na jego słowa. Widząc ten zalotny uśmieszek, jaki się pojawił na ustach zabójcy demonów po wzmiance o posiłku, aż przyłożyła dłoń do ust cicho chichocząc. - ..no tak.. w końcu zaprosiłeś mnie na randkę.. wspólny posiłek to chyba jedna z możliwości do tego.. mam rację? - spytała delikatnie się rumieniąc. Potrafiła czasami bezwiednie stać się dość bezpośrednia. Oczywiście że pamiętała o jego propozycji i tym bardziej o tym że zgodziła się z nim wyjść. Mimo wspominania o tym czuła jak policzki były odrobinę cieplejsze.
- Co do treningu.. to może umówmy się na jutro.. nie wiem jak się będę czuła po spuszczeniu krwi przez zielarza.. a chcę być w pełni sił gdy będziemy razem ćwiczyć. - zaproponowała z zadowoleniem. - Jeśli Matsu będzie chciał do nas dołączyć to wtedy pokażę ci jak bardzo defensywny nasz oddech potrafi być Mitsu.. - dodała po chwili, puszczając mu porozumiewawczo oczko.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
-Wie..- Zatrzymał się na chwile, miał przecież nie pokazywać że gadał z kimś o niej przedtem. Powiedzenie że wie było by co najmniej zdradzające to że z kimś o niej rozmawiał. -Wiesz że ci ufam. - Wolał bezpiecznie stwierdzić to co było może troszkę oczywiste ale nie było kłamstwem. " więc cieszy mnie że jesteś jedną z tych osób, które tak nie myślą.." -Marechi czy nie marechi, ważne że wszyscy staram się jak możemy aby pomóc ludziom w potrzebie.- Zabrzmiał trochę zbyt bohatersko, ale chciał jakoś stwierdzić ze typ krwi jaki ma człowiek jest mało ważny, a liczy się dobroć którą człowiek obdarza innych ludzi. Choć było to dość nie w jego stylu, co prawda był dobry. Ale też lubił nieco podokuczać innym żartobliwie tak jak to zrobił w przestrzeni wspólnej Yoshimatsu."w końcu zaprosiłeś mnie na randkę.. wspólny posiłek to chyba jedna z możliwości do tego.. mam rację?" Pomyślał lekko przerażony "a więc pamięta!!". Cały się zaczerwieni i lekko speszył. Jedną ręką lekko dotykając dłoń Suki którą zabrała z jego policzka przed chwilą. Nie wiedział czemu to zrobił, jakby coś go wewnętrznie pokierowało aby tak zrobić. -T-ak to je-dna z możliwości, choć miałem. Na to inny pomysł. - Na początku lekko się jąkał, ale dał rade normalnie mówić lekko przyśpieszając prędkość mówieni, aby nie spowalniać swojej wypowiedzi. Poczuł że serce mu zaczęło bić szybciej. Gdyby nie kolejne słowa zabójczyni pewnie by tak tkwił w bezruchu, nie wiedząc co zrobić dalej. "Co do treningu.. to może umówmy się na jutro.. nie wiem jak się będę czuła po spuszczeniu krwi przez zielarza.. a chcę być w pełni sił gdy będziemy razem ćwiczyć."
-Jasne może być jutro, wiesz może jak będziesz lekko osłabiona to będę mieć jakieś szanse.-
Uśmiechnął się, chciał lekko zażartować aby rozluźnić sytuacje. Szybko dodając z troska oraz z lekką nutką poważności. -Ale jak poczujesz się gorzej to mów od razu. Nie chce abyś się przemęczała z mojego powodu. A jak nie będziesz się czuć na siłach to po prostu można potrenować kiedy indziej.- Gdy skończył mówić zabrał dłoń z dłoni Suki. Uśmiechnął się i liczył że blond włosa go posłucha, nie chciał jej widzieć w kiepskim stanie. Zwłaszcza jak by ten stan byłby wywołany z jego powodu.
- Prawda.. oddech wiatru.. - uśmiechnęła się do niego łobuzersko. -.. i nie jakiejś formy.. a wszystkich form.. - skorygowała go niemalże po chwili. - Nasz oddech jest przecież ofensywno-defensywny.. bo ataki na formach są na dystans.. im bardziej rozwinięty masz oddech wiatru, tym na większym dystansie możesz operować.. trzymając przeciwnika w ten sposób z dala od siebie zapewniasz sobie ochronę.. czyli defensywę.. czy nie mam tutaj racji? - przechyliła lekko głowę w bok w oczekiwaniu na jego reakcję. To przynajmniej słyszała od zabójcy, który polecił jej oddech wiatru właśnie dlatego że była Marechi, mogła bardziej o siebie w ten sposób zadbać. Stąd też walka dwoma katanami, zmysł za to spadł jej z niema niczym manna żydowi.
"Wiesz że ci ufam."
- Wiem.. - skinęła lekko głową. Słuchała jak rzucił podsumowaniem odnośnie marechi. Miał rację, najważniejsza była pomoc tym potrzebującym. I nie miało znaczenia jaką zabójca miał krew, do póki mógł chronić słabszych ludzi, to tylko tyle wystarczyło tak na dobrą sprawę.
"-T-ak to je-dna z możliwości, choć miałem. Na to inny pomysł."
Widziała jak się spalił czerwienią, gdy o tym wspomniała. "Jest chyba tak samo zażenowany tym pomysłem co ja.. może nie powinnam była o tym wspominać.." pomyślała gdy mu się tak przyglądała. - Wiesz.. to nie musi być teraz zaraz.. - zaczęła, wlepiając spojrzenie w parującą herbatę, trzymaną w dłoniach. - .. t.. to może być jak się trochę lepiej poznamy.. - dodała po chwili. - .. ja też muszę sobie pewne rzeczy posortować.. ale obiecałam że z Tobą pójdę.. i masz moje słowo na to że to się stanie.. ale.. może.. chyba lepiej za jakiś czas.. c.. co o tym sądzisz.. - zaproponowała. Jego czerwona buzia trochę jej podpowiadała że rzucił tą propozycja randki pod wpływem chwili, tak samo jak ona zgodziła się pod wpływem chwili. Ostatnią rzeczą jaką chciała, było popsucie relacji z nim zbyt wczesnym popchnięciem tej znajomości do przodu. Głupia nie była, wiedziała że randka była czymś przeznaczonym dla osób które darzyły się czymś więcej niż tylko sympatią. A pomimo tego że uwielbiała towarzystwo Katsumitsu, to nie wiedziała jeszcze dokładnie czy z tej sympatii mogło wykiełkować większe uczucie. A przynajmniej nie do momentu aż nie wyjaśni sobie pewnych spraw z Tachibaną.
"Jasne może być jutro, wiesz może jak będziesz lekko osłabiona to będę mieć jakieś szanse."
- Nie sądzę że moje osłabienie da ci aż takie fory.. - wystawiła mu język w trochę zaczepnej manierze.
"Ale jak poczujesz się gorzej to mów od razu. Nie chce abyś się przemęczała z mojego powodu"
- Nie martw się.. jestem silniejsza niż wyglądam.. - powiedziała z uśmiechem na ustach i puściła mu figlarnie oczko, zbliżając czarkę do ust i upijając z niej większego łyka idealnie ciepłego naparu.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
-Wi-em, niech to trochę poczeka, poznajmy się lepiej.- Podrapał się po tyle głowy zagłopotany, lekko się uśmiechając. "c.. co o tym sądzisz.. "-Jestem za, za bardzo mnie poniosło.- Lekko się zarumienił, dobrze że Suki była tej samej myśli co on. Faktycznie powinni lepiej się poznać. Decyzje pod wpływem chwili nie za zazwyczaj dobrym rozwiązaniem."Nie sądzę że moje osłabienie da ci aż takie fory.."-Sugerujesz że tak dużo mi brakuje aby cię dogonić, że nawet nie dałbym rady z twoim osłabieniem? Jesteś bardzo pewna swojej siły.- Uśmiechnął się, nawet jak była taka silna to nie wyglądała na taką co by spuściła mu lanie podczas treningu. Choć mogły to być tylko pozory, w każdym bądź razie za niedługo się przekona jaką osobą podczas treningu jest blond włosa dziewczyna."Jestem silniejsza niż wyglądam.."-W to nie wątpię. Ale dalej nie najsilniejsza więc uważaj na siebie.- Uśmiechnął się, wolał aby mimo wszystko uważała bo zawsze jest ktoś silniejszy. Nie łatwo się dostać na szczyt, a sztuczki demonów nie zawsze się da pokonać czystą siłą. Wziął łyka herbaty i myślał co dziś zrobi. Najpewniej uda się do herbaciarni.
- Ale Hashira wiatru potrafi na znacznie większym dystansie operować.. więc mam jeszcze sporą drogę przed sobą w doskonaleniu form zanim go dogonię.. wtedy nie będzie miało znaczenia czy jestem Marechi czy nie.. czy krwawię czy nie.. będę w stanie walczyć skuteczniej z demonami i pozostanę nietknięta.. Yuichiro nie będzie się już musiał o mnie martwić. - powiedziała z zadowoleniem.
"Wi-em, niech to trochę poczeka, poznajmy się lepiej."
Skinęła lekko głową czarnowłosemu zabójcy. Na kolejne słowa lekko pokręciła głową na boki. - Nic się nie stało.. ja też mam pewne.. niedokończone sprawy z kimś.. - szepnęła wpatrując się w swoją herbatę z delikatnym uśmiechem. Ich ostatnie spotkanie, którego się nie spodziewała znowu trochę namąciło w jej serduszku. "Czemu życie musi być takie przewrotne.." pomyślała i upiła łyka herbaty.
"Sugerujesz że tak dużo mi brakuje aby cię dogonić, że nawet nie dałbym rady z twoim osłabieniem? Jesteś bardzo pewna swojej siły."
Wystawiła mu figlarnie język. - Jestem pewna bo mam więcej doświadczenia niż Ty i jestem dłużej w korpusie.. - puściła mu oczko. Po czym dopiła swój napar i odstawiła kubeczek na stolik. Powoli się podnosząc z siedzenia skierowała się po swoje ubranie leżące nieopodal futonu na którym razem spali. - Mogę pożyczyć od Ciebie to? - złapała za fragment jego czarnej yukaty, w która była ubrana. - Oddam następnym razem jak się spotkamy.. - obiecała, przyciskając do klatki piersiowej swoje jeszcze wilgotne ubranie z którego ją w nocy rozebrał. - Będę się już zbierać.. dziękuję za gościnę i troskliwą opiekę Mitsu.. - z tymi słowami pochyliła się nad nim i musnęła delikatnie jego policzek ustami zanim wyszła z jego pokoju.
Z tematu.
- Nichirin:
- Ostrza obu mieczy są ciemno jadeitowej barwy. Tsuby obu nichirin wyglądają identycznie. Obie mają okrągły kształt a w ich wnętrzu od centrum tsuby aż po brzegi krawędzi rozchodzą cię cienkie, ćwierć okrągłe kreski. Od góry sprawiając wrażenie delikatnego wiru.
Tsuka 'Yokubō' (Pożądanie) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem jedwabnym o śnieżno białej barwie. Saya miecza również jest biała. Zaś tsuka 'Eien no konton' (Wieczny Chaos) wykonana jest z wydrążonego drewna, z oplotem ze specjalnie preparowanej skóry rekina, cienkiej i wytrzymałej na warunki atmosferyczne oraz uszkodzenia mechaniczne. Saya miecza, tak samo jak rękojeść jest czarna. Oba miecze posiadają wyryty napis na Sayach tuż przy tsubie: "Susanō no ikari" (Gniew Susanō)
z/t
Nie możesz odpowiadać w tematach