Cokolwiek robiła, sprawiało że maskowanie demona było słabsze. Uciekał... więc może osiągnęła sukces. Podjęła ryzyko zostania masową mordeńczynią... jednak może się opłaciło. Zawiodła Kazu i Megumi. Ale może uda się ich pomścić...
Nagły ścisk w krtani sprawił, że serce zabójczyni stanęło w gardle. Krzyki Yutaki zatrzymały łowczynie, która za sprawą nagłego uścisku instynktownie przechyliła powoli ciało z zamiarem wywrócenia Mistrzyni Miecza z jej pleców.
Ciało łowczyni zamarło jednak w połowie tego manewru, wraz z usłyszeniem imienia Meguniego.
Tatsu widziała jak on zniknął. Wiele metrów od miejsca jej rzezi. Nikt nie zdążyłby do tego czasu go pochować. Więc jeśli to on krzyczał... to mogła popełnić ogromny błąd.
Łzy zaczęły powoli spływać po poliku łowczyni kamienia, gdy pozwoliła swemu ciału opaść pod naporem Yutaki. Ostatkiem sił próbowała wylądować na kolanach, jednak nie zamierzała stawiać żadnego oporu jeśli kobieta zdecydowała się z jej ciałem zrobić co innego.
"Powinna mnie zabić, za to że zabiłam Meguniego..."
Jej myśli pogrążyły się w podobnej ciemności, jak jej płuca, gdy zdawała sobie sprawę z tego co zrobiła. Podjęła świadome i być może kompletnie niepotrzebne ryzyko, które najpewniej doprowadziło ją do najstraszliwszych rezultatów. Zabiła tych ludzi, nie podejmując nawet próby ich uratowania. Uznała, że są już martwi, więc sprawiła, że są martwi. Pod wpływem strachu, postawiła życie garstki wyżej od życia wielu. Mimo, iż sama uznała życie zaginionych za priorytet.
"Jestem hipokrytką... Powinnam cierpieć, jak każdy dzban, który zniszczyłam. Jak każdy kawałek rozbitej przeze mnie gliny."
Dała się ograć po raz kolejny demonowi. Była po raz kolejny bezradna w obliczu ich mocy i manipulacji. Próbowała udawać mądrzejszą niż jest...
Tatsu nie wiedziała już, co jest jej wymysłem, a co prawdą. Nie zdziwiłaby się, gdyby to co robiła, tylko wzmocniło demona, aniżeli sprawiło, że on jest silniejszy.
Nie wiedziała kompletnie, co robić dalej a umykające pokładany tlenu zdawały się uniemożliwiać jakąkolwiek decyzję.
Jeśli wraz z pojawieniem się tajemniczej ręki, umysł zabójczyni nie poddał się ciemności, próbowała wykrzyczeć głośne:
- U...ciekaj!
Jak tylko jej krtań na to pozwoliła. Jeśli jej wiadomość nie dotarła i/lub mistrzyni miecza dalej ją podduszała, Tatsu gwałtownie runęła w dół, odzyskując gwałtownie wolę walki, chcąc stoczyć się w dół wzgórza z przyklejoną zabójczynią na jej plecach. Chcąc uratować tą, co na tym etapie uścisku mogła chcieć wyraźnie ją zabić. Nie siebie, bo na to mogła nie zasługiwać...
Jeśli za sprawą pasywności i uległości Tatsu brutalny uścisk Yutaki zwolnił i dane jej było usłyszeć nadciągającą resztę oddziału wypowiedziała jedynie słabym i wyraźnie niepewnym głosem. Różniącym się wyraźnie od tego, który próbowała ich uraczyć na samym początku:
- Nie rozwalajcie dzbanów. Nawet tego z ręką... Choć upewnijcie się, że ten nie rozwali innych i do nich nie ucieknie. Bo... one żyją. I... cierpią... jak Meguni...
Nie ukrywała ani trochę zagubienia. Nie ukrywała trwogi. Jedynie robiła wszystko, by ukryć swój zapłakany wzrok pod kasą, nie mając odwagi spojrzeć na nikogo w tym stanie.
Jej kamienna postura zdawała się rozbić, niczym wszechobecne gliniane garnki, a w obecnej kompletnie nie zrozumiałej dla niej sytuacji, gdy bezpieczeństwo Yutaki zdawało się być zapewnione, zdecydowała się wsłuchać z pewną dozą desperacji w najbliższe otoczenie, poraz kolejny skupiając się na garnkach, jak i próbując wychwycić, co próbuje "przedrzeć się" na powierzchnię. Chciała dać sobie ostatnią szansę na uwierzenie, że nie zabiła ogromnej ilości ludzi próbując złapać swym czułym słuchem cokolwiek, co robiłby żywy człowiek, gdyby był garnkiem. Przełknięcie śliny, bicie serca. I co najważniejsze oddech.
Bo co jest żywe powinno oddychać...
Ścieżka glinianych garnków
Kolejność: obojętna
Czas na odpis: 72h
Dodatkowe informacje:
- Pytania proszę kierować na PW lub do Suiren (Renfei#6499)
NPC Ne Ame - Tropiciel, wraz z sokołem. Węch ?
NPC Ne Mizu - medyk. Dotyk D
NPC Ne Yutaka - MM. Słuch D
MAPA okolicy.
Była gotowa oddać się błogiej ciemności, pogrążając swój umysł w pełną gamę depresyjnych myśli, na temat każdego życiowego wyboru, jaki doprowadził ją do tej chwili. Gdyby nie nagła i nie spodziewana pomoc Yony, która zdawała się w myśleniu zabójczyni kamienia, pomylić oprawcę z katem. Potwora z obrońcą.
Puszczona swobodnie, instynktownie zaczęła natleniać ponownie swe ciało, z wykorzystaniem technik całkowitej koncentracji, wpatrując się mimowolnie w ziemie. Zdała sobie sprawę, że wszystko, co się działo, było tylko i wyłącznie jej winą. Kazu zniknął, bo Tatsu uznała za bezpieczne pozwolić mu samemu ruszać. Wykonywał swe rozkazy do ostatniej chwili, mimo iż sam w nie nie wierzył. Megumi zniknął dlatego, że pozwoliła mu się swobodnie poruszać po terenie pracowni. Liczyła, że pomimo swych słabych zmysłów znajdą cokolwiek, co pomoże im pomóc. Jednak myliła się. Teraz zaś, popełniła decyzję, która w obliczu nowych słów wydawała się mieć jakąś minimalną szansę słuszności. Jeśli jednak niszczenie garnków byłoby rozwiązaniem, ten legendarny Mistrz Miecza byłby z nimi. Możliwe, że nie była jedyną, która popełniła błąd i uratowała przed popełnieniem tego błędu innych. Nie z powodu logiki, a wiary, która doprowadziła ją do tego, że wierzyła w istnienie dusz zaklętych w te garnki.
Stało się jednak coś, co zdawało się być równie istotnym błędem, wynikającym z relacji Yony. Krzyki i warki mistrzyni miecza były wyraźnie słyszalne. Co dały łowczyni jasno do zrozumienia, iż demon osiągnął nad nimi zwycięstwo, pomimo wystawienia jedynie swej dużej łapy. Rozwalił jedność drużyny. A wina za to... znowu leżała po stronie Yutaki.
- Najgroźniejszymi demonami są te, co nasze zalety, są w stanie przerobić w wady.
Odparła enigmatycznym tonem, nie próbując się bronić przed wystawionymi zarzutami. Była gotowa na potencjalny wyrok tu i teraz. Myśląc, że ten miecz przeznaczony jest właśnie dla niej...
Gdyby nie nagła szarża Yutaki, która zdawała się zmienić wszystko. Sprawić, że zabójczyni podniosła się z kolan krzycząc:
- Yut..
Krzyknęła zatrzymując swój krzyk w połowie. Nie zatrzyma wkurzonej kowalki, która zdaje się dążyć do popełnia tego samego błąd co zabójczyni kamienia przed chwilą. Musi działać. Musi ją i resztę przed tym ochronić. Nie po to przygniotła się tym ciężkim, ale koniecznym ciężarem, by w tej lawinie zginęli dosłownie wszyscy...
- Poddam się srogiemu osądowi za swe błędy, gdy to się wszystko skończy. - odparła stanowczo obracając się w kierunku Yony i reszty Ne mówiąc - Te garnki mogą stanowić klucz do uwolnienia ludzi, których jest tyle ile garnków. Lub iluzją, która ma nas nastawić przeciw nam. Nie popełniajcie mego błędu i nie róbcie z tymi co stoją nic drastycznego, co może nie zadziałać.
Rozpoczynając bieg, dała zabójczyni ognia znak, by biegła za nią racząc Ne ostatnią serią słów:
- Cokolwiek by się nie działo, nie oddalajcie się od siebie. Bo kto zostaje sam, znika.
Będąc w biegu, w kierunku góry drogi, podbudowana lekką adrenaliną zepchnęła depresję na bok, by przedstawić swój plan:
- Obcięcie ręki nic nam nie da. - odrzekła stanowczo mówiąc - Jeśli te garnki to jakiejś przejście do jego domeny i reprezentują jego więźniów, mając swoją głowę i drugą rękę w środku może ich jeść i regenerować się praktycznie w nieskończoność. Musimy wyciągnąć go do nas, na wysokość szyi, tak by ktoś o sile w ramionach przewyższającą normalnego zabójcę, mógł z łatwości z dekapitować wystającą głowę.
Swój plan przedstawiła półszeptem, będąc świadoma, że Yutaka ma szansę ją usłyszeć. I istnieje jakiś promil szansy, że opamięta się, nim zrobi coś głupiego. Za dużo głupich błędów zostało dziś popełnione...
Gdy tylko ręka znalazła się w zasięgu łańcucha, Tatsu chciała wykonać ponownie drugą formę oddechu. Uważając to za najbezpieczniejszy atak, który nie zniszczy garnków. Chcąc wbić kosę w rękę potwora, zaś lecącą wcześniej w powietrzu kulą, zwrócić na siebie uwagę monstrum. Który powinien być świadomy, kto rozbił jego ukochane garnki. Starała się zachować czujność, by nie obudzić wszechobecnych krzyków ponownie. Jak również, by upewnić się że żadna inna część ciała, nie wychodzi im na spotkanie z garnków.
- Skrót akcji:
1. Ogarnięcie się z ziemi i próba wydania "rozkazów".
2. Bieg za Yutaką
3. Druga forma w rękę i gotowość na "siłowanie" się z demonem, w celu jego wyciągnięcia.
- Spoiler:
1. Refleksja
2. Podążenie za rozkazem
3. Ochrona Yutaki - użycie czwartej formy lub przeciwstawianie się atakom za pomocą katany
Ścieżka glinianych garnków
Kolejność: obojętna
Czas na odpis: 72h
Dodatkowe informacje:
- Pytania proszę kierować na PW lub do Suiren (Renfei#6499)
- Na etapie walki macie do trzech akcji na post - proszę je w jakiś sposób wyróżniać.
NPC Ne Ame - Tropiciel, wraz z sokołem. Węch ?
NPC Ne Mizu - medyk. Dotyk D
NPC Ne Yutaka - MM. Słuch D
MAPA okolicy.
Jednak sam fakt, że taki gest wystąpił, dał łowczyni kamienia do zrozumienia, że ta płakliwa dziewczynka, co podczas masakry w wioski Hineomata, płakała zamiast cokolwiek robić, dalej w niej żyje, mimo iż robiła wszystko by umarła. Ta słaba, żałosna dziewczynka, co skazała nieświadomie całą wioskę na zagładę. Tylko dlatego, że dała się uwieść jakiemuś samurajowi. Tylko dlatego, że nie zaufała Śmierci i nie chciała pozwolić jej mamie odejść.
Nienawidziła tej głupiej dziewczynki całym swoim sercem. Jednak najbardziej nienawidziła współczucia, jakie sobą prezentowała. Bo naturalne i ludzkie jest współczuć komuś, gdy ktoś płacze. Nienawidzenie kogoś takiego wydaje się niemożliwe. Dopóki ktoś nie dowie się dlaczego płacze...
Na współczucie zasługują ci, których spotka tragedia. Ci, którzy poprzez Śmierć kogoś bliskiego, doznają ogromnego cierpienia. Nie zaś ci, co przyłożyli rękę do tragedii i tylko tego żałują. Tym nie powinno się wybaczyć... a przynajmniej Tatsu nie potrafiła wybaczyć sobie. Prędzej wybaczyłaby to komuś innemu, niż sobie samej.
Łowczyni kamienia zamknęła wszelkie depresyjne myśli w sobie, gdy jej kosa wbiła się w demonicznym dłoń, patrząc chłodnym, choć zapłakanym wzrokiem przed siebie. Nie mogła pozwolić narodzić się na nowo tej bezradnej dziewczynce. Nie kiedy tak wielu naiwnie wierzących w nią ludzi jest wokół niej. Osiągnęła minimalny sukces, lecz nie spoczęła na laurach. Łapiąc łańcuch obiema rękoma, pociągnęła go gwałtownie do siebie, chcąc to samo zrobić z ręką. Trzymając go mocno i zapierając się mocno w nogach, chciała ograniczyć ruchy dłoni demona i ułatwić potencjalne ataki Tenshiego i Yutaki:
- Wsłuchując się swym zmysłem, dasz radę znaleźć słaby punkt. Wierzę, że dasz radę to zranić.
Rzekła dając poradę jedynej "mądrej" zabójczyni, która nie słuchała jej słów i nienawidziła ją, tak jak powinien każdy, wydając następnie kolejne rozkazy reszcie krzycząc:
- Yona. Jesteś z tym sama. Ame i Mizu, przyjrzyjcie się rozbitym garnkom. Sprawdźcie, czy i jak różnią się od tych w pracowni.
"Jeśli w tym czymś był człowiek być może medyk będzie w stanie to wychwycić?"
Odrzekła do siebie, trzymając łańcuch dość mocno, chciała cofać się powoli, ciągnąć tą dłoń ze sobą, by "wyrwać" rękę z wazony. To jedyny trop, jaki wydawał się sensowny, bo dalej nie mogła niestety zabić w swej głowie myśli, że zrobiła to co musiała. Uznawała to jednak, za próbę okłamania jej umysłu, który próbował zachować resztki swej niewinności.
Wcale nie utraciła ją wiele lat temu, wraz ze śmiercią zapłakanej dziewczynki. A jedyne co z niej pozostało, to pustka, która tylko czeka na okazje, by ukarać się za swoje czyny.
- Skrót akcji:
1. Mocne pociągnięcie do siebie łańcucha obiema rękoma, połączone z zaparciem się nogami w celu zachowania stabilnej pozycji.
2. Wydanie rozkazów do całej drużyny.
3. Próba cofnięcia się do tyłu, połączona z próbą wyciągnięcia/wyrwania ręki z garnka.
- Skrót:
1. Unik ataku, przygotowując broń zabójcy demonów, aby ewentualnie się nią osłonić
2a. Skrócenie dystansu do połowy, aby zaatakować trzecią formą - zakładając, że miała chwilę, aby unieść miecz i uderzyć w kończynę w celu zranienia jej lub całkowitego odcięcia
2b. Skrócenie dystansu do połowy, by z tamtego miejsca poprowadzić naturalnie katanę od dołu i zaatakować za pomocą drugiej formy, aby zranić go w tym miejscu i ograniczyć mu ruchy
3. Unik podyktowany chęcią zwiększenia dystansu, jego kierunek jest głównie podyktowany działaniem demona, tak by był w przeciwnym kierunku do ewentualnego ataku, w przypadku braku jego działania, po prostu uniknie do tyłu. Miecz cały czas znajduje się w pozycji obronnej przed nią.
Ścieżka glinianych garnków
MG napisał:Yona - obrażenia:
- rozległe krwawiące otarcia na udach i łokciach od sunięcia po ziemi - poziom 2
Kolejność: obojętna
Czas na odpis: 72h
Dodatkowe informacje:
- Pytania proszę kierować na PW lub do Suiren (Renfei#6499)
- Na etapie walki macie do trzech akcji na post - proszę je w jakiś sposób wyróżniać.
NPC Ne Ame - Tropiciel, wraz z sokołem. Węch ?
NPC Ne Mizu - medyk. Dotyk D
NPC Ne Yutaka - MM. Słuch D
MAPA okolicy.
"Żadnych krzyków..."
Zwróciła uważnie na ten fakt Tatsu trzymając naprężony łańcuch w gotowości do dalszego ciągnięcia. Nie miało to na razie żadnego sensu, dopóki demon zapierał się dalej swymi pazurami. Ten manewr doprowadził jednak jednoznacznie do wyraźnego osłabienia jej rywala. Unieruchamiając rękę, by uchronić swe ciało od pełnego wyciągnięcia, naraził się na ataki innych łowców oraz Tenshiego.
Szkoda tylko, że Yutaka nie miała w sobie tyle siły, by zranić tą bestię. Na potencjalne ścięcie głowy w tej sytuacji miała tylko Yona, która zdawała się gdzieś przelecieć tuż obok niej.
Możliwe, że była w tym trudzie zupełnie sama. Jednak Tatsu nie pozwoliła sobie w to uwierzyć. Żywot zabójcy nie był, aż tak kruchy. Wierzyła, że dwójka zabójczyń da radę coś zdziałać, kiedy praktycznie obezwładniała tą część tego demonicznego pomiota.
Tatsu zmierzyła swego przeciwnika chłodnym i pustym wzrokiem, patrząc po raz pierwszy, bez jakiejkolwiek trwogi w coś, co mogło być jego oczami:
- Demon brudny niczym jego natura.
Skomentowała otwarcie, skupiając się na swoim zmyśle, w oczekiwaniu na kolejne ruchy jej otoczenia. Świadoma doskonale, że ten pozorny impas może zakończyć się tylko na dwa sposoby, które mogła w tej chwili przewidzieć.
Albo demon będzie zmuszony unieść swą rękę, by spróbować uchronić się przed zagrażającym jego życiem atakiem. Albo z któregoś dzbanka wyłoni się kolejna kończyna, która będzie chciała uwolnić tą "unieruchomioną" przez zabójczynie. Wszystko zależało od tego, czy Yona podniesie się po tym ataku i w tej sytuacji była zaledwie kukiełką oczekującą na kolejne ruchy innych, nie chcąc stracić swej pozornie dobrej pozycji.
Jeśli przeciwnik został zmuszony do pociągnięcia swej ręki, Tatsu nie zamierzała dawać mu odetchnąć, ciągnąc dalej swój łańcuch i wycofując się dalej. Demon z jakiegoś powodu nie chciał wychodzić ze swojej "skrupy", nawet pomimo faktu, że jego najważniejsza część ciała została już wyciągnięta. Dlatego zamierzała ciągnąć dalej, licząc że jej skupienie uwagi ułatwi pracę reszty zabójców.
Jeśli zaś kolejna kończyna zdawała się wyłonić z dzbanka i zmierzała prosto na nią lub na jej łańcuch, Tatsu zamierzała odskoczyć w bok, by niczym zegar obkręcić siebie i łańcuch, wokół osi jaką była panicznie trzymająca się ziemi ręka.
Kluczem do sukcesu zdawała się być kosa wbita w dłoń. Kluczem, który nie zamierzała tak łatwo oddać, ani zaprzepaścić. Nawet za cenę własnego życia.
- Skrót akcji:
1. Uważna obserwacja otoczenia z wykorzystaniem zmysłu.
2a-3a. Jeśli demon podniesie rękę, Tatsu będzie próbowała dalej ciągnąć go w swoją stronę cofając się.
2b. Jeśli kolejna ręka/kończyna wyłoni się z dzbanka, Tatsu będzie próbowała zrobić unik, odskakując w bok, w kierunku Yutaki i Yony. (zgodnie z kierunkiem wskazówek zagara)
3b. Dodatkowa akcja poświęcona na lepszym złapaniu się broni, by podczas niego/w przypadku nieudania.
- Spoiler:
1. Rozeznanie się w sytuacji i podniesienie do pionu.
2. Zrobienie półokręgu, z którego wykonałaby pierwszą formę oddechu ognia - chcąc zranić demona w szyję, czy też w okolicy szyi, co by zwrócić jego uwagę, chociaż na moment.
3. Wykonanie uniku, aby znaleźć się bliżej Tenshiego i Yutaki, chcąc uniknąć ewentualnej kontry i mieć lepsze miejsce do przyszłych działań. Ciągłe skupienie na swoim otoczeniu.
Ścieżka glinianych garnków
MG napisał:Yona - obrażenia:
- rozległe krwawiące otarcia na udach i łokciach od sunięcia po ziemi - poziom 2
Kolejność: obojętna
Czas na odpis: 72h
Dodatkowe informacje:
- Pytania proszę kierować na PW lub do Suiren (Renfei#6499)
- Na etapie walki macie do trzech akcji na post - proszę je w jakiś sposób wyróżniać.
NPC Ne Ame - Tropiciel, wraz z sokołem. Węch ?
NPC Ne Mizu - medyk. Dotyk D
NPC Ne Yutaka - MM. Słuch D
MAPA okolicy.
Szanse, które utworzyła zabójczyni kamienia zdawały się nie być wykorzystane. Yutaka nie była w stanie, pomimo swych chęci zranić swego rywala, zaś jeden atak Yony okazał się za mało, by tą bestie zjawić.
Czując narastające napięcie, wraz z dłonią ukrytą w wazonie za nią wiedziała, iż przed tym zagrożeniem może nie być w stanie. Jedyne czego była pewna, to to że przeżyje najbliższe parę minut, gdy puści swój oręż. Było to jednak lekarstwo na pewną porażkę, szczególnie kiedy była jedną z dwóch zabójczyń w okolicy potrafiących zadać tej demoniej masie jakiś ból.
Była potrzebna żywa i z bronią. A w tym zaledwie ułamku sekundy widziała tylko jedną możliwość, na danie sobie jakichkolwiek szans na przeżycie. Być może to nawet była jedyna szansa jaką miała, w obliczu narastającego demoniego zagrożenia...
Wpierw jednak wybrała bezpieczeństwo innych, wypowiadając spokojnym głosem słowa:
- W dzbanie za Yoną ukrywa się ręka.
Słowa te były niemal rzucone na wiatr. Wycelowane do uszu mistrzyni miecza z czułym zmysłem słuchu. Walka zmierzała do momentu, gdzie emocje powinny zostać odrzucone na bok. Tatsu chciała wiedzieć, czy faktycznie można jej było ufać, czy powinna ją traktować jako przeszkodę do końca tej potyczki.
Czując wyraźne zwiększenie siły demona, Tatsu wzięła głęboki wdech. Szykując się do wykonania jedynej możliwej formy oddechu, z wykorzystaniem jedynego, zapomnianego końca łańcucha.
- Ichi no kata: Jamongan - Sōkyoku
Stojąć w rozkroku zabójczyni kamienia próbowała zrobić wszystko, by atak wycelowany w ramię, mógł dolecieć w ramię. Mogła pozwolić sobie na wwiercenie się tylko jednym końcem broni, będąc świadoma, iż materiał łańcucha może zostać łatwo zaburzony. Musiała jednak uderzyć w cokolwiek, co mogło przynieść jakiś skutek. Nie mogła czekać, aż zostanie wciągnięta nie wiadomo gdzie. Dlatego czując narastające desperację, wybrała atak, aniżeli desperacką obronę. Ufając, że jedna rękę, która podejmuje walkę z demonem, utrzyma łańcuch na tyle długo, by druga mogła zadać demonowi jakieś obrażenia, dające jej czas na zwiększenie dystansu.
Gdyż to właśnie chciała zrobić, gdy tylko poczuje jakieś minimalne zwolnienie ucisku. Chciała powrócić do bezpieczniejszej, dalszej pozycji, która znajdowałaby się na środku tej przeklętej drogi. Jej kusarigama była za dobrze utwierdzona, by mogła ją swobodnie wyciągnąć sama. Chcąc nie chcąc, była dalej "związana" z ręką demona, jedyne co mogła robić, to próbować oddalić się od jego paszczy i unikać gniewu jego dłoni.
- Skrót akcji:
1. Ostrzeżenie Yony i Mistrzyni Miecza, poprzez czuły słuch Yutaki.
2. Wykonanie pierwszej formy oddechu kamienia, z wykorzystaniem końca kusarigamy z kulą, wymierzonego w (prawy? tej ręki co trzyma łańcuch) bark demona lub głowę (co będzie bliżej).
3. Próba wykorzystania dezorientacji demona do zwiększania dystansu od muru, połączona z unikami przed "rękoma".
- Akcje: :
1. Doskoczenie do demona, wyprowadzając jednocześnie cięcie po przekątnej (skierowane w jego plecy)
2. Wyprowadzenie po pierwszym cięciu, drugiego - rówlolegle do ziemi po linii jego barków.
3. Unik, odskok, dzięki któremu zmieni swoją pozycję. Docelowo chce dotrzeć w przestrzeń pomiędzy Yutaką a Tatsu. Cały czas wypatrując zagrożenia, zmysłem oraz oczami.
Ścieżka glinianych garnków
MG napisał:Yona - obrażenia:
- rozległe krwawiące otarcia na udach i łokciach od sunięcia po ziemi - poziom 2
Obecne położenie uniemożliwia wyrwanie się. Yona nadal posiada broń, a demon dopiero zaczyna się wycofywać.
Sam demon posiada obecnie dwie całe ręce i dwie połowiczne - jedna nadal się tworzy, a jedna regeneruje poprzez zwęglone płomieniem tkanki. Na prawym barku i boku posiada ranę od ostatniego cięcia Yony. Położenie jednej "całej" ręki jest nieznane, lecz widać, że lewy bark zanurza się w garnku.
Kolejność: obojętna
Czas na odpis: 72h
Dodatkowe informacje:
- Pytania proszę kierować na PW lub do Suiren (Renfei#6499)
- Na etapie walki macie do trzech akcji na post - proszę je w jakiś sposób wyróżniać.
NPC Ne Ame - Tropiciel, wraz z sokołem. Węch ?
NPC Ne Mizu - medyk. Dotyk D
NPC Ne Yutaka - MM. Słuch D
MAPA okolicy.
Nie było jednak czasu na jakiekolwiek przemyślenia w tej bitewnej zawierusze. Gdy nie spodziewała się ujrzeć dłoni, która porwała kolejną zabójczą ofiarę.
Znowu próbując pilnować bezpieczeństwa innych zapomniała o bezpieczeństwie innych. Czas na pokutę zdawał się przyjść później, szczególnie kiedy zaczęła powoli rozumieć na co demonowi taka ilość rąk.
Demon zdawał się wycofywać. Wycofywać do garnka, które na pewno było źródłem jakiegoś zła, połączonego z uwięzionymi tam istnieniami ludzkimi. Mogła spróbować znowu trafić w bark, jednak zdała sobie sprawę, jak niewielkim zaskoczeniem były jej ruchy. W porównaniu do zabójczyń, które były za jego plecami.
Intuicja podpowiedziała jej jedno rozwiązanie. Rozwiązanie, za które będzie się nienawidzić, jeśli okaże się błędne. Jednak była gotowa podjąć ryzyko:
- Bij tam, gdzie demon jeszcze się nie zregenerował. Lub wycofaj się do mnie, przy pierwszej okazji.
Poinstruowała Tatsu Yutake bardziej wyraźniejszym głosem, podchodząc odrobinę bliżej demona. Patrząc się z ogromnym chłodem w jego ślimaczą głowę, przyszykowała łańcuch ponownie do pierwszej połowicznej formy oddechu. Starając się, by wyglądało to na ponowny atak w prawy bark demona.
Jednak jej cel był zupełnie inny...
Podkręcona kula miała uderzeć w stronę glinianego muru. Starając się trafić dzban, do którego uciekał demon. Jej ruch nie miał na celu jedynie powstrzymania jego ucieczki. Fakt, że ta szlamowata istota była z nim połączona nie ulegał jakiejkolwiek wątpliwości. Więc jeśli to, na co się wpatrywała było faktycznie jego głową, mógł stracić możliwość kontrolowania dłoni w murze. Jeśli zaś nie, istniała szansa, że cała ta rękowata głowista konstrukcja rozpadnie się za sprawą tego. W najgorszym wypadku, usłyszy pewnie ponownie ogromne jęki cierpień. Cierpień, ludzi których zawiodła, zawodzi i będzie zawodzić, do których mógł zaraz należeć skowyt Yony.
Dlatego, gdy tylko jej manewr został dokonany skupiła się na próbie odciągnięcia ręki od paszczy demona. Ofiary znikały zazwyczaj bez krzyków. Pewnie zazwyczaj porywał je i jadł w środku. W co zabójczyni kamienia chciała się mylić, chcąc wierzyć, że te krzyki cierpień należały naprawdę do ludzi, a nie były jedynie echem. Zapierając się niemal nogami, próbowała powstrzymać potencjalne sprawdzenie tego na własnej skórze...
- Spis akcji:
1. Przygotowanie się do ataku i przekazanie "rozkazów" Yutace.
2. Wykonanie podkręconej pierwszej formy kamienia w dzban/lewy bok.
3. Trzymanie łańcucha z całej sił, by demon nie zjadł Yony. (obserwując, jak chce ją zjeść, jeśli chce ją zjeść)
- Spoiler:
1. Próba ucieczki za pomocą drugiej formy, niezależnie od tego, czy wykorzysta jej pełny potencjał, czy też połowicznie jej pomoże. Gdyby chwyt się zaczął rozluźniać, spróbuje wykorzystać pełen zakres do uzyskania momentu, gdzie będzie mogła uciec.
2. Ucieczka od demona w stronę Tatsu, stworzenie między nią a przeciwnikiem wystarczającego dystansu
3. Rzucenie dwóch kunai z kabury w stronę demona, gdyby chciał przeszkodzić jej w uciecze oraz nawet gdyby nie stwarzał bezpośredniego dla niej zagrożenia.
Licznik kunai w kaburze: 5 - 1 -2 = 2
W plecaku: 5
Ścieżka glinianych garnków
MG napisał:Yona - obrażenia:
- rozległe krwawiące otarcia na udach i łokciach od sunięcia po ziemi - poziom 2
Obecne położenie uniemożliwia wyrwanie się. Yona nadal posiada broń, teraz werżniętą częściowo w rąmię demona.
Kolejność: obojętna
Czas na odpis: 72h
Dodatkowe informacje:
- Pytania proszę kierować na PW lub do Suiren (Renfei#6499)
- Na etapie walki macie do trzech akcji na post - proszę je w jakiś sposób wyróżniać.
NPC Ne Ame - Tropiciel, wraz z sokołem. Węch ?
NPC Ne Mizu - medyk. Dotyk D
NPC Ne Yutaka - MM. Słuch D
MAPA okolicy.
Wstrzymując lekko oddech przysłuchiwała się trzaskanemu wyrokowi, jaki wydała jego kula. Przyjmując z niemal niewidocznym uśmiechem obraz, który uzyskała pozbawiony panicznych krzyków. Analizując w spokoju komunikat obwieszczony do jej uszu przez medyczkę.
Nie czuła jednak ani krzty żalu w tym momencie. Zdając sobie sprawę, że uchroniła kogoś innego przed trudnym brzemieniem jakie się podjęła. Ktoś inny mógł teraz cierpieć z powodu dania się zwieść demonowi. Bardziej "niewinny" zabójca mógłby stać się tego dnia masowym mordercą. Jeśli uchroniła chociaż jedną osobę, od nienawidzenia siebie swoją obecnością lub wytargowała chociaż jedną duszę mniej przed ostatecznym spotkaniem z Izanama-sama, nie chciała żałować, że jest tam gdzie jest. Teraz musiała się upewnić, że żaden człowiek nie będzie żałował więcej swoich czynów, na tej glinianej drodze, będącej tak blisko, a zarazem tak daleko.
- Shi no kata: Ryūmongan - Sokusei
- Jesteś... dziś... tylko cieniem... - wypowiedziała przez zęby skupiając się na kontroli swego łańcucha - ...w obliczu potworów odważniejszych i głupszych... co Nagoje poszły zdobywać!
- Skrót akcji:
1. Przełożenie/Przerzucenie łańcucha z kulą na jej lewą stronę drogi.
2. Wykonanie połowiczej czwartej formy końcem wymierzoną w głowę demona.
3. Próba zawinięcia końca łańucha z kulą wokół ramiona ręki z Yoną, w celu ułatwienia dalszego jej rozcinania.
- Spoiler:
1. Użycie trzeciej techniki, wycofując lekko ostrze, aby z większą siłą wbić się w to samo miejsce. Gdyby nie było możliwości, aby katana poszła lekko w górę, to po prostu mocniej skieruje ją w dół.
2. Zejście nisko na nogach, korzystając ze zręczności + elastyczności ciała, dłoń na rękojeści w tym czasie zostanie skierowana na lewą stronę w obronnym odruchu.
3. Ucieczka od potwora w prawo, tak, aby znalazła się na wysokości Tatsu.
Ścieżka glinianych garnków
MG napisał:Yona - obrażenia:
- rozległe krwawiące otarcia na udach i łokciach od sunięcia po ziemi - poziom 2
- ból mięśni wokół klatki piersiowej wywołany zgnieceniem, problemy z oddychaniem - poziom 2
Kolejność: obojętna
Czas na odpis: 72h
Dodatkowe informacje:
- Pytania proszę kierować na PW lub do Suiren (Renfei#6499)
- Na etapie walki macie do trzech akcji na post - proszę je w jakiś sposób wyróżniać.
NPC Ne Ame - Tropiciel, wraz z sokołem. Węch ?
NPC Ne Mizu - medyk. Dotyk D
NPC Ne Yutaka - MM. Słuch D
NPC Ne Megumi - MM. Wzrok D
MAPA okolicy.
- Próbujesz okłamać tego twojego demoniego pana, czy tylko nas?
Megumi żył. Jego dusza nie została pochłonięta przez demona. Ani... nie zabiła go. Pomimo krzyków, które zdaniem Yutaki należały wyraźnie do niego, zauważyła jednoznaczne potwierdzenie swojej niewinności. Którą nie mogła cieszyć się zbyt długo, za sprawą podjęcia serii kolejnych ryzykownych decyzji:
- Ratujcie go. - odrzekła ze spokojem pozornie oczywisty rozkaz dodając - A następnie spróbujcie ze wszystkimi uwolnić resztę.
Znajdująca w powietrzu kula miała gwałtownie polecieć na najbliższą rękę przeciwnika. A konkretnie na jeden z jego palców, którego pazur wbity w ziemie uniemożliwił zabójczyni kamienia dalsze wyciąganie demona.
- Opis akcji:
1. Próba zniszczenia garnków znajdujących się po jej prawej stronie ścieżki.
2. Rzucenie kuli z kusarigamą prosto na jeden z palców demona.
3. Tłuczenie kulą palca/ów demona do czasu osłabienia zakorzenienia ręki demona wokół ziemi.
- Spoiler:
1. Za pomocą całkowitej koncentracji podejmuje próby ugaszenia pożaru w płucach, jak i poprawy krążenia w ciele, aby konsekwencje poczynań wywarły mniejszy nacisk na ciało.
2. Ostrzeżenie Yutaki przed atakiem, aby ruszyła się, zanim będzie za późno.
3. Użycie piątej formy w stronę Demona, tak aby objęła ona część głównego ciała wraz z ogonem, starając się, co by Megumi również nie znalazł się w zasięgu formy.
Ścieżka glinianych garnków
MG napisał:Yona - obrażenia:
- rozległe krwawiące otarcia na udach i łokciach od sunięcia po ziemi - poziom 2
- ból mięśni wokół klatki piersiowej wywołany zgnieceniem, problemy z oddychaniem - poziom 2
Kolejność: obojętna
Czas na odpis: 72h
Dodatkowe informacje:
- Pytania proszę kierować na PW lub do Suiren (Renfei#6499)
- Na etapie walki macie do trzech akcji na post - proszę je w jakiś sposób wyróżniać.
NPC Ne Ame - Tropiciel, wraz z sokołem. Węch ?
NPC Ne Mizu - medyk. Dotyk D
NPC Ne Yutaka - MM. Słuch D
NPC Ne Megumi - MM. Wzrok D - odgryzione ramię.
MAPA okolicy.
- Spoiler:
1. Utrzymanie techniki na tyle, ile była w stanie, by ją ostatecznie anulować.
2. Zwiększenie dystansu od przeciwnika
3. Rzucenie trzema kunaiami w demona, celowała w tors oraz oba ramiona, zagrzewając przy tym Yutakę do ataku.
Nie możesz odpowiadać w tematach