Pokój Kiyoshiego

Pokój Kiyoshiego — Nie Mar 19, 2023 1:43 pm

Pokój Kiyoshiego

Re: Pokój Kiyoshiego — Nie Mar 19, 2023 4:06 pm

Ostatnie dni zleciały jej dość szybko. Pomoc w odbudowywaniu Yonezawy była dość solidnym treningiem siłowym, ale Suki bardzo chętnie się przysługiwała korpusowi w każdy możliwy sposób. Nawet częściej zaglądała do domu medyka żeby pomóc i tam trochę. Przynieść kilka wiader świeżej wody ze studni, czy pomóc kilku zabójcom, zbyt rannym aby samym się dostać do swoich pokoi. Kiedy tam była jeden z NE poprosił ją żeby zaniosła pakunek z maścią i ziołami dla jednego z zabójców oddechu wiatru. Skinęła grzecznie głową i wybrała się do delikwenta. Nie miała jakiś bliskich relacji owym chłopakiem, znała go zwyczajnie z imienia, bo jego pokój był na przeciwko jej własnego. Ale odkąd Kagami zachęcił ją żeby się bardziej otworzyła na znajomości, stwierdziła że dobrze byłoby poznać bliżej osoby z tym samym oddechem chociażby.
- Kiyoshi? Jesteś może? - odezwała się po tym jak kilka razy zapukała wo jego pokoju, oczekując aż się ją zaprosi do środka, albo przynajmniej otworzy jej drzwi żeby przyjąć pakunek. Nie wiedziała w sumie w jakim był stanie, ale jeśli potrzebował pomocy ze zmianą opatrunku czy czymkolwiek to była gotowa mu z tym pomóc przecież.

Re: Pokój Kiyoshiego — Nie Mar 19, 2023 5:22 pm

Czas po ataku na Yonezawę był dla niego niezwykle wkurwiający, nie dość że demony znów zaatakowały miejsce w którym miał swoją siedzibę, jak niegdyś przed laty gdy to potwór zmasakrował jego ludzi i doprowadził do tego że siedział w więzieniu. Tak i Kiyoshi podczas ataku miał problemy, wokół było pełno ciał i stare nawyki odezwały się w nim, marzył by skosztować ludzkiego mięsa ale nie mógł bo wszędzie było za dużo dzieci nocy. Gdyby jeszcze były jakieś porządne maszkary, a nie ta cholerne pokurczę, których przez ich ilość nawet nie miał szans zjeść, za dużo się działo by mógł chwycić jednego by go skonsumować. Na domiar złego to za długo też nie powalczył, w pewnym momencie coś uderzyło go w głowę i stracił przytomność. Obudził się w domu medyka z bólem głowy i szybko się stamtąd wyniósł, szybko dowiedział się iż skoro jest w miarę zdrowy to powinien pomóc w odbudowie, a na to się nie pisał zostając zabójcą. Jak najlepiej było uniknąć pracy? Trzeba było być rannym stąd też dwa dni temu, po kryjomu pociął nożem swój bok, uderzył się parę razy kamieniem by mieć siniaki i wrócił do domu medyka, tam przekonał lekarzy by pozwolili mu leżeć w swym pokoju, pod pretekstem tego by nie zajmował miejsca dla bardziej potrzebujących. Medycy nie mieli z tym problemu, jedna osoba mniej do zajmowania się.
Dni spędzone samotnie w pokoju spędził na chlaniu sake, nie mógł nazwać tego piciem bo prostu pił tyle ile był w stanie by zapomnieć o całym tym cholernym ataku. Teraz też siedział na ziemi, po tym jak wytrzeźwiał i zastanawiał się czy może nadeszła pora by ruszyć swe cztery litery w celu pomocy innym. Kogo On oszukiwał, z pewnością by tego nie zrobił. Już chwytał za sake gdy usłyszał pukanie do drzwi, a potem dziewczęcy głos, który to należał do Hayamiri Suki, zabójczyni którą znał tylko z widzenie gdyż tak jak On władała oddechem wiatru. Powstał ze swego z miejsca z bólem i spojrzał na swój bok by sprawdzić czy rana wciąż krwawiła, sam ją otworzył raz czy dwa by mieć wymówkę do siedzenia w pokoju. Stary opatrunek przesiąkł już posoką, co oznaczało że będzie musiał go zmienić, ale to może poczekać. Wpierw chciał zorientować się czego chce Hayamiri, Kiyoshi podszedł do drzwi i otworzył je po czym spojrzał obojętnym wzrokiem na kobietę.
— Jestem, jestem. Na jak długo to nie wiem ale jestem — Odpowiedział mężczyzna trzymając jedną dłonią ranne miejsce. — Coś się stało? — Zapytał Jednooki spoglądając na pakunek w rękach białowłosej, zastanawiał się czy przyszła jedynie przynieść mu lekarstwa czy też sprowadzało ją tu coś jeszcze. Może ktoś przejrzał to, że sam się uszkodził by unikać obowiązków? Mogło tak być choć w to wątpił.

Re: Pokój Kiyoshiego — Nie Mar 19, 2023 6:33 pm

Gdy otworzył jej drzwi i spojrzał na nią z obojętnością, wiedziała że nie jest mile widziana. Nie dziwiła się mu, w końcu był ranny więc i czuł pewnie sporo bólu. W takich okolicznościach nikt by nie chciał spędzać czasu z innymi. Wysunęła w jego stronę pakunek i wtedy zauważyła że trzymał się za bok, mało tego, ubranie przesiąknęło już karmazynem do stopnia, że dłoń chłopaka była nią lekko ubrudzona. - ..ojej.. - szepnęła pod nosem wpatrując się w jego ranne miejsce. - Nie wygląda to najlepiej.. - skomentowała. I uniosła nieco wyżej pakunek. - Ne prosili żebym ci przyniosła ci zioła i maść.. jeden z nich coś uprzedzał że nie należysz do najprzyjemniejszych pacjentów.. - skomentowała i dość zwinnie prześlizgnęła się między nim a framugą, tylko lekko ocierając się o jego bok w procesie. - Chodź pomogę ci z tym opatrunkiem.. w przeciwieństwie do medyków.. jestem w stanie znieść twoje ewentualne złośliwości a i siły mogę użyć jak będziesz się stawiał.. - uprzedziła podchodząc do stolika na którym stała butelka sake i do połowy napełniona czarka. - Chyba nie powinieneś pić w swoim stanie.. - skomentowała, stawiając zawiniątko na stoliku. Widząc puste 3 butelki leżące obok stolika, zmarszczyła nasadę nosa. - Czy ty w ogóle jesteś trzeźwy? - podeszła bardzo blisko niego i przysuwając twarz do jego karku powąchała go bezceremonialnie. - Koniec z Sake na dziś.. - to mówiąc złapała go za przedramię po zdrowej stronie i bezpardonowo pociągnęła go za sobą na futon, na który go pociągnęła. - Gdzie masz bandaże i przybornik? - spytała wpatrując się w niego.

Re: Pokój Kiyoshiego — Nie Mar 19, 2023 9:17 pm

Podrapał się po tyle głowy gdy zauważył jej reakcje na swoje obrażenia, normalnie zgodziłby się z nią, źle to wyglądało ale nie miał prawa narzekać patrząc na to że sam sobie to zrobił. Nie pomagał też fakt iż nie należał do osób, które lubiły pokazywać swoje słabości, otoczenie w jakim się wychował nauczyło go iż musiał zawsze zgrywać twardego. Zaciśnij zęby i idź dalej, taką zasadę mu wpojono.
— Być może, ale byłem już w gorszym stanie i przeżyłem — Odpowiedział wskazując dłonią na swe blizny na twarzy — Trochę odpocznę i się zagoi — Dodał Kiyoshi wiedząc iż to kłamstwo, aż tak dobrze to nie było. To że Ne o nim mówili w ten sposób go nie dziwiło, nie był w końcu dla nich miły i nie oczekiwał niczego innego od nich. Cicho syknął z bólu gdy Suki otarła się o jego bok i od tak weszła do jego pokoju, był przekonany iż odda mu paczkę i zniknie, a tu proszę niespodzianka.
— Jesteś w stanie postawić mnie do pionu? Chciałbym to zobaczyć — Rzucił w ramach zaczepki Kiyoshi po czym zamknął drzwi i podszedł do Hayamiri. Był od niej większy ale nic mu to nie dawało patrząc na to iż byli zabójcami. Pewnie nawet powinien po prostu zgodzić się z nią, w końcu chodziło o jego dobro. Ale jakoś z powodu irytacji swoim stanem nie umiał tego zrobić.
Kiyoshi po chwili oporów mógłby dać opatrzeć się Suki bez zbędnego gadania, w końcu zależało mu na tym by nie umrzeć czy też nie ponieść trwałych konsekwencji swoich działań mających na celu załatwić mu wolne. W tej kwestii był więc gotów szybko odpuścić i mógłby stać się potulny jak baranek, ale tu chodziło o Sake. Żadna kobieta nie miała prawa mówić mu, kiedy to powinien odłożyć butelkę.
— Piję bo wtedy mniej boli, a działa to lepiej niż te wszystkie zioła i maści — Zaczął się tłumaczyć przed nią — No jeszcze jestem trzeźwy — Odparł po czym podniósł brew w górę gdy ta obwąchała go, śmierdział sake ale to dlatego że pił wcześniej, tego dnia — Huh — Wydusił z siebie tylko gdy chwyciła go za ramię i posadziła go na futonie — Jak to koniec Sake? Jeszcze nawet dobrze nie zacząłem — Rzucił do niej wpatrując się w butelki z trunkiem, tak łatwo się nie podda, sake jeszcze znajdzie się w jego gardle.
Zwrócił się w stronę Suki gdy ta spytała go o jego bandaże i przybornik, po czym zaczął rozglądać się po swoim pokoju gdzie panował mimo wszystko lekki nieporządek. W końcu udało mu się namierzyć potrzebne rzeczy w rogu pokoju, musiał rzucić je w kąt gdy skończył się wcześniej opatrywać. Wystawił rękę w tamtą stronę i palcem wskazał miejsce gdzie leżały bandaże i inne medykamenty. — Są tam, w rogu — Powiedział po czym westchnął i poczekał aż Suki po nie pójdzie, sam w tym czasie zaczął zdejmować stary bandaż.

Re: Pokój Kiyoshiego — Sro Kwi 12, 2023 1:49 pm

PRZERWA!W związku z wydłużającą się nieobecnością jednego z graczy i brakiem odpisów, wątek zostaje zakończony, a lokacja oddana do użytku reszty użytkowników.

Sesja wciąż może być kontynuowana w dziale z retrospekcjami, który znaleźć można tutaj.